40 Syn (cza dziejów Polski..
nic, zachowanie jej w całości; z mnóstwa atoli rozlicznych drobiazgów, z których się te wypadki splatają, nie wyliczają się wszystkie, ale ze znamienitszych pamięci godniejsze, więcej na sprawy ludzkie wpływa jące. Na tym doborze, częstokroć trudnym, gdy nieraz nader drobne okoliczności poruszają inne, gdy trzeba z nich większą część zaniechać, stoi niemała trudność. Bo łatwo przemilczeniem niewinnie przeciw prawdzie wykroczyć: wystawić małe [okoliczności] za wielkie. (...) Jest to zaiste w zachowaniu prawdy historycznej, w doborze okoliczności więcej uwagi godnych, najtrudniejszą rzeczą wystawić charakter człowieka lub narodu. Najłacniej lu czystą prawdę zawiklać i zaćmić. Zbiegają się bowiem rozliczne przeciwności, jedne drugie osłabiające, niekiedy niszczące, a obłęd ich zasiadły w wyrażeniach bałamutnych za uiszcza wszelkie ślady istoty. Należy tu dobitnie odosobniać okoliczności mocniejsze od słabszych.” 4 J. Lelewel ma świadomość, iż treść syntezy jest rezultatem selekcji.
Metodologię syntezy J. Lelewela należy usytuować w kontekście intelektualnym nowożytnej Europy. Po pierwsze, pozostaje ona w wyraźnym związku z teorią poznania empiryzmu angielskiego - Francis Bacon, David Hunie, John Lockc, lecz równocześnie nawiązując do filozofii Immanuela Kanta, stanowiącej krytykę jednostronności empiryzmu. Według J. Lelewela wykład historii „nie ma się kończyć na kolejnym wypadków ród ludzki dotykających Wyliczeniu, ma się on zająć okazaniem między nimi stosunków i związków, jak jedno z drugiego wynika i w ciągłym łańcuchu przemijających w historii okoliczności każda ma swoje przyczyny i skutki” Zadaniem historii jest właśnie „znalezienie związku między przyczynami i skutkami” Dostęp do rzeczywistości bywa utrudniony, J. Lelewel wyraża wszakże przekonanie, że jest możliwy. „Ludzie, istoty wcale zmysłowe, poglądamy na świat, na tę jego cząstkę, która objąć się daje, a chociaż go może nie poznamy, jaki on jest w sobie, to nasze bierne pogladanie biernie trwać nie może; rozum ludzki musi to przerobić.” 7 Znajomość źródeł jest ważna, ale równie ważna okazuje się teoria. „Bez znajomości źródeł będzie badacz zniewolony zawierzyć cudzemu oku, stanic się przetwórcą obcych widzeń, nie zaś wyjaśniaczem prawdy: glos jego będzie przystrojony nie tylko w kształt czasu, w którym sam pisze, ale na tenże sposób przeinaczy czasy, o których pisze, i stanie się niewiernym.” s Jednakże „poglądanie i wpatrywanie się w świat i to, co się dzieje, niezrozumiale być musi, jeżeli do tego rozumowych naszych działań nie zastosujemy. W każdym człowieku z pierwszego dzieciństwa są skłonności tych działań. Sposoby do tego służące są: 1) rozróżnianie
•i Ido m: (Nolaly do historyki). '/. rękopisu (1X15). W: i d o ni: Dzida. T. 2 (I)...,s. 223-224.
5 1 d c m: Historyka, (t)ruk. 1X15)..., s. 17X.
6 Ibidem, s. ll>7.
7 I d C m: (Wstępny wykład do kar.su historii /uiwszechnej o „rozumowych działaniach w historii”). Z rękopisu (1X23). W: ido m: Dzida. T. 2 (1)..., s. 334.
k I d c m: Jakim być nut historyk. (Druk, 1X18). W: i d o m: Dzida. T. 2 (2): Pisma metodologiczne W:nx/a\v!i |d64. s. 54d.