Z ŻAŁOBNEJ KARTY 127
Polskich, historyk i bibliograf historii polskiej, a także dziejopis Biblioteki Jagielońskiej i Stowarzyszenia. Należy J. Baumgart do współtwórców bibliotekarstwa polskiego, a zasługi Jego dla organizacji i rozwoju bibliotek polskich można by długo wyliczać. Zrobiła to zresztą z kronikarską rzetelnością w swoim wspomnieniu Janina Tyszkowska. Chciałabym natomiast zwrócić uwagę na pewne aspekty charakteru i osobowości J. Baumgarta, warte uprzytomnienia tym, którzy Go znali osobiście, a także tym, którzy — jak np. adepci zawodu bibliotekarskiego — będą się dowiadywać
0 Nim z podręczników, czasopism bibliotekarskich i literatury profesjonalnej.
Od momentu, gdy jako świeżo wypromowana absolwentka filologii polskiej w Uniwersytecie Jagiellońskim podjęłam pracę w Bibliotece Jagiellońskiej w październiku 1956 r. (początkowo zresztą z powodu braku etatu na pracach zleconych przy opracowywaniu tzw. księgozbiorów zabezpieczonych), przez okres blisko 20 lat miałam możliwość przyglądania się poczynaniom dyrektora J. Baumgarta, m.in. zdawałam u Niego egzamin bibliotekarski jako sprawdzian
1 warunek dopuszczenia do egzaminu na bibliotakarza dyplomowanego przed Państwową Komisją Egzaminacyjną. Później miałam możność bliższej współpracy z dyrektorem z racji pełnienia przeze mnie funkcji kierowniczych (kierownika Oddziału Gromadzenia Zbiorów, następnie kierownika Oddziału Informacji Naukowej) oraz społecznych. To co zwróciło moją uwagę i zyskało wielki dla Niego szacunek, to była odpowiedzialność za każdą sprawą, której się podjął, za każdego pracownika, za instytucję, którą kierował. Miał rzadki dar dobrego organizowania pracy zespołowi pracowniczemu. Pod Jego rządami po prostu dobrze się pracowało. Dużą uwagę przywiązywał do szkolenia pracowników i wiązania ich z zawodem.
Drugą wybijającą się cechą osobowości J. Baumgarta była Jego ogromna pracowitość. Pracowitość ta miała wsparcie w rzetelności i systematyczności. Jako osobistość znana w świecie bibliotekarskim był obarczony różnymi pracami o charakterze ogólnokrajowym: brał udział w komisjach, naradach, spotkaniach, często bywał w związku z tym w Warszawie, opiniował różne projekty, m.in. dotyczące budownictwa bibliotecznego, przewodniczył różnym gremiom, m.in. Państwowej Komisji Egzaminacyjnej dla Kandydatów na Bibliotekarzy Dyplomowanych; organo-zował studia w zakresie bibliotekoznawstwa (stacjonarne, zaoczne, międzywydziałowe). Ze wszystkich tych prac wywiązywał się z wielką odpowiedzialnością i sumiennością. Nie zaniedbywał przy tym Jagiellonki, sterował sprawnie Biblioteką w trudnym okresie jej rozbudowy przypadającym na jubileusz 600-lecia Wszechnicy Jagiellońskiej. I przy tych rozlicznych zajęciach znajdował czas na zwykłą pogawędkę o ludzkich kłopotach, interesował się też sprawami rodzinnymi pracowników. Był w ogóle człowiekiem bardzo rodzinnym, ceniącym sobie nad wyraz rodzinę, małżeństwo. Niejednokrotnie powtarzał, że swoje osiągnięcia zawodowe zawdzięcza Żonie, która zrezygnowała z własnej kariery zawodowej i przejęła w całości odpowiedzialność za dom, za wychowanie córek. Przeurocza Pani Janina Baumgartowa wiernie towarzyszyła mężowi w Jego poczynaniach i zmaganiach z losem, nie zawsze przecież łaskawym. Tak było i do ostatnich chwil życia J. Baumgarta.
W 1974 r. prof. J. Baumgart po 43-letniej pracy zawodowej przeszedł na emeryturę; nie zrywał jednak kontaktu z Jagiellonką, którą dość często odwiedzał, korzystając z jej zasobów do własnych prac, m.in. nad drugim tomem dziejów Biblioteki Jagiellońskiej a w szczególności okresem 1868-1964, który miał opracować osobiście. Zajął się też pracą dydaktyczną w nowo powołanym Zakładzie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W tym czasie i w moim życiu nastąpiły dość ważne zmiany. Dyrektorem Biblioteki Jagiellońskiej został prof. dr hab. Władysław A. Serczyk, mnie powierzono funkcję jednego z zastępców dyrektora. Natomiast w 1976 r. — po przeniesieniu służbowym do Warszawy — podjęłam pracę na stanowisku wicedyrektora Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Mój kontakt ze środowiskiem bibliotekarskim krakowskim nie uległ wszakże całkowitemu zerwaniu. Kilkakrotnie jeszcze odwiedzałam prof. J. Baumgarta i Jego Małżonkę w mieszkaniu przy ul. J. Kochanowskiego, które otrzymali od władz uczelni po wyprowadzeniu się z mieszkania służbowego w Bibliotece Jagiellońskiej.
W związku z 60-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. redakcja Przeglądu Bibliotecznego wprowadział nowy dział Współtwórcy bibliotekarstwa polskiego - świadkowie sześćdziesięciu lat, w którym zamieszczamy rozmowy z naszymi nestorami, wybitnymi przed-