^ KAPITAŁLUDZKI
MINISTERSTWO
EDUKACJI
NARODOWEJ
Kiedy 2.07 wyruszaliśmy do Cambridge w ramach projektu „Być uczniem i mistrzem”, koncentrowałam się przede wszystkim na swojej funkcji koordynatora projektu i myślałam o tym, że moim głównym zadaniem jest dbać o to, żeby wszystkie elementy organizacyjnej układanki pasowały do siebie. Martwiłam się o to czy wszyscy uczestnicy projektu poradzą sobie w konfrontacji z językiem angielskim w warunkach życiowych, a nie klasowych, czy będą zadowoleni z zaoferowanych nam kwater i programu stażu. Dopiero na miejscu poczułam się pełnoprawnym uczestnikiem grupy i dostrzegłam wszystkie korzyści, które ja sama mogę wynieść z tego pobytu.
Wizyta w Comberton Village College była doskonałą okazją do przyjrzenia się brytyjskiemu systemowi edukacji w praktyce. Wreszcie mogłam sama obserwować to, co często tłumaczyłam moim uczniom - jak działa szkoła brytyjska, jakie są poszczególne etapy edukacji, z jakimi problemami borykają się nauczyciele i jak próbują je rozwiązać.
Jak większość uczestników projektu byłam pod wrażeniem rozległego terenu szkoły, wielu, a nie jednego, budynków, co daje możliwość pogodzenia w ramach jednej szkoły różnych grup wiekowych z ich bardzo odmiennymi potrzebami związanymi z konkretnym etapem dojrzewania. Po pierwszym zachłyśnięciu się ideą basenu odkrytego, uświadomiłam sobie, że u nas w Gdyni też są szkoły z basenem, natomiast sala do prób teatralnych z pełnym profesjonalnym wyposażeniem na zawsze pewnie pozostanie obiektem moich marzeń, podobnie jak wiele sal, a raczej niezbyt dużych pomieszczeń, do ćwiczeń na instrumentach muzycznych. Do listy obserwacji budzących mój zachwyt na pewno też dołączę przestrzenie do wystawiania prac artystycznych uczniów. Smutny wniosek z tych obserwacji był taki, że w szkole w Comberton kładzie się ogromny nacisk na kreatywność uczniów, działania artystyczne wzbogacające osobowość ucznia, szukanie form wyrazu dla tejże osobowości, że tego właśnie zdecydowanie brakuje w naszym systemie oświaty, coraz bardziej nastawionym na standaryzowane testy i osiąganie jak najlepszych wyników w rozwiązywaniu ich. Moją koleżankę, nauczycielkę języka polskiego, bardzo zdziwił przedmiot nauczany w ramach przedmiotów humanistycznych - kreatywne pisanie. Jak bardzo wydaje się on nie do pomyślenia u nas w dobie klucza do matury z języka polskiego, dającego tak małe pole do popisu dla twórczych umysłów młodzieży. Sala do prób teatralnych oznaczała, że inscenizacja sztuk to integralna część procesu nauczania literatury i kultury. Ja z teorii wiem, że drama to doskonała forma pracy, również na zajęciach języka obcego. Gdybym jednak zajęła się wystawianiem dramatu w języku angielskim na moich lekcjach - trzech w tygodniu w wielu klasach - to bardzo szybko padłoby pytanie ze strony przynajmniej części grupy, jak te zajęcia mają się do naszych przygotowań do matury. W rozmowie z liderem nauczycieli języka ojczystego, czyli angielskiego, zdziwił mnie szczególnie jeden aspekt ich pracy - ogromny nacisk na rozwój czytelnictwa. Na początku lekcji uczniowie mają 10 minut na lekturę własną, zgodną z ich zainteresowaniami, a nie kanonem literatury. Dla mnie to bardzo ciekawy pomysł. Podobnie jak
projekt: „Zagraniczna mobilność szkolnej kadry edukacyjnej w ramach projektów instytucjonalnych”
współfinansowany przez Unię Europejską w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego