nie współpracownika Sejana, którzy do tego stopnia czuł się sparaliżowany lękiem, że bał się podjąć decyzję o odpoczynku na Sycylii, gdyż sądził, że zostanie ona niewłaściwie zrozumiana przez Tyberiusza:
Pojedzie do swojego majątku, na Sycylię... Brew nad jego lewym okiem podniosła się nieco ku górze [...], prokuratora Judei obleciał strach przed długą ręką cesarza, która łatwiej może sięgnąć z Capri na Sycylię niż z Capri do Cezarei Nadmorskiej, zwłaszcza że nagła rezygnacja Pon-cjusza z urzędu na pewno wzbudzi w nieufnym Tyberiuszu podejrzenie, iż dawny stronnik Sejana, mimo okazanych później dowodów oddania i wierności, znowu coś knuje przeciw swojemu władcy. Prokurator coraz powoiniej przemierzał komnatę (I1I-1V, 202-203).
Także i w tym przedstawieniu pragnień i obaw prokuratora narrator połączył gesty zewnętrzne z przeżyciem wewnętrznym, ukazał, że towarzyszące mu nieustannie poczucie osaczenia znacznie osłabiło jego odporność psychiczną. Zastanawiając się nad swą tożsamością, Piłat odczuwa pogardę wobec nie tylko Judejczyków, ale i samego siebie:
Kim był właściwie? Niczym, nędzną kukłą w rękach niezbadanego losu, zwyczajnym dozorcą więziennym, który z tym samym strachem drży jak galareta przed cesarskim zwierzchnikiem, jak i przed najpodlej-szymi więźniami, przed byle donosicielem, przed pierwszym lepszym parszywym kapłanem Izraela (II1-IV, 203).
Pojawiająca się tu autorefleksja, pytania zadawane samemu sobie są jednym ze sposobów narratora, aby ukazać wewnętrzne rozterki bohatera.
Ani Poncjusz, ani Herod Antypas nie przypuszczał, że potężny Sejan nagle popadnie w niełaskę cesarza, dlatego też obaj doznali wstrząsu. Śmierć Sejana wzmogła poczucie zagrożenia Pilatusa i jego obawę przed cesarzem129. Narrator ukazując stan
129 Natychmiast po wykonaniu wyroku na Scjanic skazano całą jego rodzinę i wielu senatorów, którym zarzucano przyjaźń z nim. Zob. M. J aczyno-w s k a, op. cit.y s. 290.
214