Archiwum Gazety Wyborczej; Niepodległość do samego końca












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 209, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1994/09/08, str. 9

Wojciech JAGIELSKI; (Reuter, AFP); Fot. Georgij Tambułow -
Reuter
CZECZENIA
Niepodległość do samego końca
(P) Oblężona przez rosyjskie wojska i pogrążona - według agencji TASS - w
domowej wojnie kaukaska Czeczenia hucznie obchodzi
uroczystości trzeciej rocznicy niepodległości.
Najważniejsze imprezy odbyły się we wtorek. Była wojskowa defilada,
kiermasze, występy zespołów folklorystycznych. Czeczeński prezydent Dżochar
Dudajew zapowiedział, że będzie bronił niepodległości do samego końca.
Antydudajewowska opozycja straszy natomiast, że do samego końca zwalczać będzie
prezydenta.
DWIE WERSJE CZECZENII
Informacje napływające z czeczeńskiej republiki wciąż zalatują pure
nonsensem. Według władz w Groznym w niepodległościowych uroczystościach
uczestniczyło ćwierć miliona ludzi. Opozycja twierdzi, że najwyżej 10 tysięcy.
Władze utrzymują, że do Groznego zjechali przedstawiciele wielu republik z b.
ZSRR i Federacji Rosyjskiej. Opozycja informuje, że nie przyjechał nikt.
Na pewno nie przyjechał do Groznego minister spraw zagranicznych Rosji
Andriej Kozyriew, do którego oddzielne zaproszenie wystosował Dudajew. Rosyjski
MSZ oświadczył, że podróż Kozyriewa do Czeczenii
jako obcego państwa byłaby pogwałceniem konstytucji (Moskwa nigdy nie uznała
czeczeńskiej niepodległości i uważa ją za część swojego państwa).
ZDZIWIENI FRANCUZI
Korespondenci AFP, którzy na wieść o oblężeniu Czeczenii przez wojska rosyjskie postanowili przebijać
się do Groznego z różnych stron, byli zaskoczeni, że na żadnej granicy nikt nie
utrudniał im podróży i nie wymagał żadnych dokumentów poza biletami
autobusowymi. W samej zaś Czeczenii nie zauważyli
żadnych przejawów wojny domowej. Żadnych strzałów, przemarszów wojsk, exodusów
ludności.
KAWALERIA I SAMOLOTY
Przyjmując wojskową defiladę w Groznym, znany z ekstrawagancji i wojowniczego
usposobnienia Dudajew zapowiedział, że nie będzie czekał nawet do końca tygodnia
i rozprawi się z opozycyjną Radą Tymczasową, która "chce sprzedać Czeczenię Rosji za judaszowe srebrniki". Gniew Dudajewa
ukoiły z pewnością okrzyki, wznoszone przez defilujące wojska, konne oddziały
dżygitów w astrachańskich baranicach, starszyzny klanowej z całego kraju,
ubranych w ludowe stroje dziewcząt i mułłów, którzy wzięli udział w manifestacji
razem z uczniami grozneńskiej medresy (szkoły islamskiej). "Dżochar! Dżochar!
Niech żyje nasza niepodległa republika! Allah Akbar!" - skandowali demonstranci.
Dudajew, ubrany w skromny, ciemny garnitur i malowniczy kapelusz, rozpogodził
się na dobre, kiedy na koniec parady, na niebie pojawiły się dwa małe samoloty
wojskowe, należące do czeczeńskich wojsk powietrznych. Gen. Dudajew, zanim
został prezydentem Czeczenii, dowodził jednostką
radzieckich bombowców strategicznych w estońskim Tartu.
PLURALIZM ROCZNIC
Opozycyjna Rada Tymczasowa zbojkotowała obchody niepodległościowe. "To nie
żadna rocznica niepodległości, tylko rocznica dojścia Dudajewa do władzy" - z
sarkazmem stwierdził Rusłan Chasbułatow, który po fiasku kariery politycznej w
Rosji, teraz wyraźnie mierzy w czeczeńską prezydenturę.
Opozycja zamierza świętować Dzień Niepodległości 27 października. Tego
właśnie dnia w 1990 roku parlament ówczesnej Czeczeno-Inguszetii ogłosił suwerenność. Nikt na razie
nie wspomina o 1 listopada, kiedy to w 1991 roku republika czeczeńska ogłosiła
niepodległość i secesję z Federacji Rosyjskiej.
PROGRAM OPOZYCJI
Po przegranych w zeszłym tygodniu bitwach z wojskami Dudajewa nastroje w
obozie opozycji są raczej minorowe. Po klęsce w rodzinnym Argunie czeczeński
Robin Hood Rusłan Łabazanow, który stracił swoją armię, korzysta z gościny
Chasbułatowa w jego wiosce Tołstoj-Jurt. Łabazanow myśli tylko o zemście. "Mój
program polityczny można streścić w dwóch słowach - śmierć Dudajewowi" -
zapowiada.
Opozycja czeczeńska jednoczy siły. Chasbułatow, Gantemirow i Łabazanow dają
wojsko, Awturchanow - pieniądze, które dostał w Moskwie na zamach stanu. Ironią
losu byłoby, gdyby za pieniądze wyasygnowane przez otoczenie Jelcyna na obalenie
Dudajewa, do władzy w Groznym doszedł Chasbułatow. Doradca Chasbułatowa
powiedział wczoraj AFP, że Kreml dostarcza Aturchanowowi nie tylko worki rubli,
ale także broń.
PLURALIZM KRYŁOWÓW
W Czeczenii wciąż dzieją się cuda. W kwaterze
głównej Federalnej Służby Kontrwywiadu w Moskwie na konferencji prasowej
wystąpił we wtorek 41-letni płk Stanisław Kryłow, zatrzymany 25 sierpnia w
Groznym przez czeczeńskie służby specjalne. Kryłow przyznał, że został wysłany
do Czeczenii jako szpieg. Po aresztowaniu,
czeczeńscy tajniacy znęcali się nad nim, faszerowali narkotykami, grozili
śmiercią jego rodzinie w Moskwie (doskonale orientowali się w rodzinnej sytuacji
Kryłowa), terroryzowali strzelając z karabinów tuż nad głową i w końcu zmusili
do wystąpienia przed kamerą i przyznania, że Rosja planuje agresję przeciwko
Czeczenii.
Kryłow oznajmił, że w niedzielę został odbity przez nie znanych mu
Czeczeńców. Rzecznik prasowy służb kontrwywiadowczych Rosji Aleksander Michajłow
poinformował, że "była to akcja kontrwywiadu, który nigdy nie opuszcza w biedzie
swoich ludzi".
Prokurator generalny Czeczenii Usman Imajew
oświadczył zaraz potem, że Kryłow, który wystąpił na konferencji prasowej w
Moskwie to przebieraniec, a prawdziwy Kryłow nadal siedzi w więzieniu w Groznym
razem z siedmioma innymi agentami rosyjskich służb specjalnych.
[Hasła: Rosja - Czeczenia; rząd; opozycja; wojsko;
polityka]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]