3
METODA FELICIE AFFOLTER
Katarzyna Kunicka
Jestem sfrustrowany – boję się.
Dlaczego?
Wiem wprawdzie, że otoczenie działa.
Nie potrafię go jednak właściwie dotknąć –
Właściwie ująć i poruszyć.
Dlatego nie wiem
JAKA JEST RZECZYWISTOŚĆ.
Jak więc mam ją zmieniać?
1. Informacje o autorze
Felicie Affolter urodziła się w 1926 roku w St. Gallen w Szwajcarii. Pracowała jako
psycholog, nauczyciel i terapeuta. W swojej pracy często odwoływała się do teorii rozwoju
inteligencji Jeana Piageta
1
.
2. Założenia teoretyczne
Felicie Affolter uważa, że podstawą poznania otoczenia są nasz zmysły.
Najważniejsza i najbardziej złożona jest sfera czuciowa. „Czucie stanowi podstawę oswajania
się z otoczeniem.” Skóra - największy organ ciała, pełna jest receptorów lekkiego oraz
silnego dotyku, nacisku, ciepła, zimna, bólu i doznań ruchu. Oprócz niego posługujemy się
jeszcze słuchem, wzrokiem, powonieniem i smakiem. Sfera kinestetyczno-taktylna
(czuciowa), stanowi podstawę integracji doznań, płynących ze wszystkich zmysłów
2
.
Doświadczanie świata odbywa się drogą przekształcania i poznawania rzeczy ręką
pod kontrolą wzroku, co stanowi podstawę rozwoju inteligencji i ustanowienia poczucia
rzeczywistości, którego dorabia się dziecko w ciągu pierwszych miesięcy i lat życia.
Badamy, poznajemy świat poprzez ruch, dotyk. Dotykając natrafiamy na opór –
dzięki, któremu wiemy, że coś jest jeszcze oprócz nas, że gdzieś się ”kończymy”. Zmiany
tego oporu dostarczają nam informacji o naszym istnieniu, jednocześnie o istnieniu świata
3
.
To właśnie dotyk pozwala nam zauważyć, że zmienia się opór między naszym ciałem
a tym, co znajduje się z przodu, tyłu czy z boku. Jest podstawą do wyczucia podłoża, jego
stabilności, pozwala na poznanie otoczenia, a przede wszystkim działanie w nim.
Dotyk umożliwia także nawiązanie kontaktu fizycznego z druga osobą czy z
przedmiotami, jest bazą do zrozumienia otaczającego świata.
1
http://de.wikipedia.org/wiki/Felicie_Affolter
2
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język, Warszawa 1997, s.17.
4
3. Metoda Felicie Affolter
Pomysł stworzenia metody narodził się w 1982 roku w trakcie badań klinicznych
dzieci niesłyszących, z zaburzeniami mowy oraz osób dorosłych z urazami mózgu. Metoda ta
jest stosowana w wielu szkołach specjalnych w Szwajcarii i Niemczech, a także w wielu
ośrodkach dla dzieci autystycznych. Hanna Olechowicz określa ją jako psychopedagogikę
rozumnego działania dłoni
4
.
3.1 Adresaci metody
Autorka swoją pracę kieruje do osób, które określa jako osoby z zaburzeniami
spostrzegania, z zaburzoną percepcją. Są to zarówno dzieci, jak i dorośli, którzy mają
poważne problemy w sferze kontaktów międzyludzkich, z obniżoną sprawnością fizyczną, z
różnymi rodzajami uszkodzenia mózgu. Nie są w stanie zaprogramować czynności
złożonych, mają problemy z pojęciem trójwymiarowości, z oceną stosunków przestrzennych,
porządkowaniem informacji, z uzyskaniem informacji czuciowych
5
.
Niektóre z ich zachowań na pozór wydają się dziwaczne, niegrzeczne, destrukcyjne.
Jednak osoby te, jak każdy z nas, chcą poznać otaczający świat, odnaleźć się w nim,
zrozumieć. Dotykanie często prowadzi u nich do wzdrygania się, napięcia, odwracania
wzroku. O wiele dłużej niż dzieci zdrowe używają tylko jednej ręki, zamiast pięciu palców
posługują się przeważnie tylko dwoma, co powoduje, że nie udaje się im ująć przedmiotu.
Najprawdopodobniej są w stanie zebrać tylko fragmentaryczne informacje o świecie. Czasami
potrzebują silnych doznań i poszukując ich wywołują maksymalne zmiany oporu, czasami
wręcz przeciwnie, charakteryzuje ich nadwrażliwość, strach przed jakimikolwiek bodźcami
6
.
3.2 Zastosowanie metody
Terapia metodą Felicie Affolter odbywa się w ścisłym kontakcie dotykowym
terapeuty i jego podopiecznego. Praca polega na tym, że opiekun kładzie ręce na grzbietowej
stronie dłoni ucznia, lekko ukierunkowując ich działanie. Palce terapeuty leżą dokładnie na
palcach prowadzonego. Nie można chwytać rąk dziecka za nadgarstki, traktować je jakby
były narzędziami. Należy wyczuć kiedy pacjent jest gotowy do pracy, daje przyzwolenie,
3
Tamże, s. 19-20.
4
E. Wagnerowska: Metoda Felicie Affolter. W: Wspomaganie rozwoju osób z autyzmem. Teoria. Metodyka.
Przykłady. Red. J. Błeszyński. Kraków 2004, s. 145.
5
E. Muroń: Metoda Felice Affolter jako jedna z form pracy z dziećmi z głęboką niepełnosprawnością umysłową.
W: oswdamnica.republika.pl/publikacje_dok/Ewy/FAffolter.pdf, s.1.
5
poddaje się kierowaniu
7
. Instruktor nigdy nie wyręcza pacjenta, który musi poczuć się
sprawcą działania, przeżyć włożony w wykonanie danej czynności wysiłek jako własny
8
.
Powinny pracować obie ręce prowadzonego, przy czym prawa ręka wykonuje inne
ruchy niż lewa. Dążymy, by działanie to było jak najbliższe wykonywaniu codziennych
czynności. A przecież zazwyczaj jedna ręka trzyma chleb, druga kroi, czy jedna trzyma, druga
wbija, miesza itd. Każda ręka przyporządkowana jest innej półkuli, ważne jest by nauczyły
się one współdziałać.
Gdy instruktor prowadzi obie ręce dziecka musi zwracać uwagę na to, aby jego palce
leżały dokładnie na palcach prowadzonego. W ten sposób palce dziecka dotykają otoczenia
tam, gdzie dotyka je instruktor, palce dziecka ujmują przedmiot w ten sposób, w jaki ujmuje
go prowadzący. Należy stale upewniać się czy ten warunek jest spełniony
9
.
Ważnym elementem poznania jest włączanie ust w eksploracje otoczenia. U dzieci z
zaburzeniami spostrzegania działanie to pojawia się zazwyczaj później i trwa dłużej w
porównaniu ze zdrowymi rówieśnikami. Przez otoczenie odbierane jest jako dziwne, nie na
miejscu. Jednak należy mieć świadomość, że użycie ust jest bardzo ważne dla rozwoju. Więc
zamiast odzwyczajać, powinniśmy wręcz zachęcać dzieci do takiej formy poznania,
zdobywania informacji o cechach przedmiotów.
Opiekun prowadzi osobę stojąc z tyłu. Jest to pozycja wygodna dla obu stron.
Prowadzący jest w stanie odebrać poprzez ciało odczucia dziecka, nie widząc jego twarzy.
Taki układ umożliwia przekazanie, jak i odebranie maksimum informacji czuciowych.
Najważniejsza informacją w trakcie pracy metodą Affolter powinna być informacja
czuciowa. Mówienie przez terapeutę czasami może być zbędne, a nawet przeszkadzać.
Należy oczywiście rozmawiać, jednak głównie przed rozpoczęciem czynności – wskazać, co
będzie robione, w jaki sposób, tak, by podopieczny wszystko zrozumiał. W trakcie pracy
należy powstrzymać się od mówienia tak długo, jak długo uwaga dziecka będzie skupiona na
wykonywanej czynności. Gdy pojawiają się niepowodzenia, rodzą napięcia, należy przerwać
pracę i właśnie mową próbować rozładować napięcie. Ważne jest także, by dużo mówić po
rozwiązaniu problemu, wykonaniu zadania. Ujęcie w słowa biegu zdarzeń, odebranego przez
wrażenia czuciowe. Dziecko (czy osoba dorosła) powinno przede wszystkim zrozumieć
6
Tamże, s. 2.
7
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język, Warszawa 1997.
8
R. Piotrowicz: Rozwiązywanie codziennych problemów metodą Felicji Affolter w procesie uczenia.„Szkoła
Specjalna”, nr. 3, 2003, s. 141.
9
H. Olechowicz: Przez ręce do głowy i serca. Kształtowanie rozumnego działania dłoni metodą Felicji Affolter.
Perspektywy zastosowania w terapii dzieci autystycznych. „Szkoła Specjalna” nr. 4, 1997, s, 218
.
6
sytuacje. Czasami więc należy skorzystać z rysunków, pisma czy innych środków,
dostosowanych do stopnia rozumienia prowadzonego
10
.
Należy pamiętać o przerwach, chwilach wytchnienia. Ważne jest, by w tym momencie
prowadzony miał stabilne podłoże. Nie można odetchnąć, gdy otoczenie, którego się dotyka,
jest chwiejne. Jest to również istotny czas dla prowadzącego. Może ocenić sytuacje,
sprawdzić, czy jego palce odpowiednio leżą na palcach dziecka, czy przekazuje mu
wystarczające informacje czuciowe, czy jest odprężony i spokojny, czy emocje te również
odczuwa jego uczeń
11
.
Terapeuta jedynie prowokuje do działania w momentach wahania podopiecznego,
przesyła mu swoisty sygnał dotykowy, dzięki któremu uczeń jest w stanie odnaleźć się w
trudnej sytuacji, kontynuować rozpoczęte zadanie. Musi dać szansę dziecku na podjęcie próby
samodzielnej kontynuacji działania. Przestrzega zasady zaniku wspomagania, poprzez lekkie
zatrzymywanie się i oczekiwanie na reakcję ze strony pacjenta
12
.
Instruktor przekazuje także informacje czuciowe od siebie. Spokój, skupienie,
rozluźnienie terapeuty udziela się jego podopiecznemu. Należy jednak pamiętać, że wszelkie
negatywne emocje, stan napięcia, brak skupienia są odbierane przez ucznia.
3.3 Etapy uczenia się
Dziecko w trakcie pracy metodą F. Affolter otrzymuje wiele informacji czuciowych.
„Otrzymuje je niezależnie od tego, czy samo wykonuje określone ruchy, czy jest
prowadzone”. Każdorazowo jego zachowanie się zmienia, a więc się uczy.
W pierwszym etapie (początek kontaktu dotykowego) występuje nadmiar nowych
informacji czuciowych. Jest to sytuacja nieznana, często rodząca napięcie, ruchy wzdrygania
czy odwracania wzroku. Stopniowo jednak dziecko się oswaja, jego ciało się rozluźnia. Teraz
dopiero uczeń patrzy, przygląda się temu, co robią ręce. Zachowanie, polegające na
skierowaniu wzroku, podążaniu oczu za ruchami rąk, charakteryzuje drugi etap uczenia się
przez czucie. Kolejny etap to „długie trwanie” jednoczesnego czucia i widzenia,
współdziałanie rąk i oczu. Informacja czuciowa zostaje połączona z informacją o charakterze
wizualnym. Zachowanie specyficzne dla czwartego etapu to ponowne rozpoznanie tego, co
się czuje. To już nie nowa, obca sytuacja, uczeń odnajduje się w tym, co robi. Osiągnięciem
tego etapu jest samodzielne kontynuowanie przez podopiecznego ruchu rozpoczętego z osobą
10
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język, Warszawa 1997 s.272
11
Tamże s.279-280.
12
H. Olechowicz: Przez ręce do głowy i serca....s. 219.
7
prowadzącą. Z czasem zaczyna przejmować kontrolę i samodzielnie wykonywać wcześniej
zaczęte ruchy. Gdy terapeuta wyczuje ten moment, powinien zaprzestać prowadzenia, jedynie
trzymać rękę w pobliżu na wypadek gdyby ruch został przerwany. Czwarty etap (rozpoznanie
sytuacji) obejmuje także oczekiwanie na ruch, którego w danej chwili przy określonym
zdarzeniu można się spodziewać. Dziecko (bądź osoba dorosła) czeka na to, co dopiero ma
nadejść
13
.
Graficzny obraz etapów procesu uczenia się opracowane na podstawie „Spostrzeganie,
rzeczywistość, język” F. Affolter i „Metoda Felicie Affolter” E. Wegnerowska
14
:
WYCOFANIE SIĘ
(etap pierwszy)
Nadmiar informacji czuciowych
WŁĄCZENIE WZROKU
(etap drugi)
czucie i stopniowe oswojenie
badanie stabilności
zmiana zachowania poprzez czucie podłoża
etap intermodalny
(połączenie ruchów i wzroku)
OSWAJANIE SIĘ
(etap trzeci)
współdziałanie oczu i rąk
oswojenie się z sytuacją
13
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język.... s. 201-209
14
E. Wagnerowska: Metoda Felicie Affolter... s.148. F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język.... s. 201-
209
8
ROZPOZNANIE I OCZEKIWANIE
zrozumienie
pokonywanie
rozpoznawanie
oczekiwanie
trudności
3.4 Rozwiązywanie codziennych problemów
Autorka metody ogromną uwagę przywiązuje do tego, by w pracy skupić się przede
wszystkim na rozwiązywaniu powszednich, zwyczajnych problemów. Wymaga to
uwzględnienia codzienności, stawianych przez nią zadań, dylematów. Rozwiązywanie
problemów jest czasami mniej, innym razem bardziej skomplikowane, w zależności od
złożoności sytuacji. Zawsze jednak pojawiają się pewne trudności, wyzwania. Stwarzają
naturalne sytuacje zadaniowe, w których można się sprawdzić, pokonać własne słabości.
Ważne, by podchodzić do nich ze zrozumieniem
15
.
Nie należy ćwiczyć z podopiecznym dla samej wprawy, nie daje to praktycznie
żadnych postępów w jego rozwoju. Nawet niezwykle intensywne ćwiczenia dają bardzo
skromny efekt. Nowa sytuacja, nowe miejsce – powodują, że wyuczone czynności się nie
sprawdzają
16
.
Ogromne znaczenie ma prowadzenie „przy okazji”, prowadzenie przez codzienność.
Stwarza ona niezliczone okazje do przekazywania informacji czuciowych, do rozwoju
naszego podopiecznego. Terapeuta nie wyręcza dziecka, nie ułatwia mu codziennych zadań.
Jeżeli należy coś wziąć, przenieś, podać, otworzyć, prowadzi dziecko, by samodzielnie
wykonało te czynności.
Nie powinno się także wciągać do pomocy zabaw. Nie są one rzeczywistością,
elementami codzienności. Są wskazane dla osób, które chcą się oderwać, odpocząć od
kontaktu z codziennym otoczeniem, od interakcji dnia powszedniego. Jednak pacjenci z
zaburzeniami percepcji odczuwają głód rzeczywistych doświadczeń, maja problem z
poznaniem tej codzienności. Ich aktywność powinna się zatem skupiać przede wszystkim na
rozwiązywaniu codziennych problemów
17
.
Tylko w ten sposób uczą się korzystania ze zwykłych przedmiotów, obserwują ich
strukturę, właściwości, oceniają niebezpieczeństwo, poznają reguły. Nabywają doświadczeń
w zakresie stosunków przyczynowo-skutkowych, zaczynają myśleć.
15
R. Piotrowicz: Rozwiązywanie codziennych problemów metodą Felicji Affolter...s. 141-148.
16
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język....s.195.
17
Tamże.
9
Często jednak terapeuci, pracujący w warunkach szkolnych mają utrudniony „dostęp
do codziennych problemów”. Nie ma możliwości korzystania z kuchni, porządek dnia jest
ściśle ustalony, nie ma warunków do prania, prasowania, sprzątania. Prowadzący powinien
mimo wszystko stwarzać sytuacje, planować zadanie jak najbardziej zbliżone do codziennych
problemów. Zadania dziecka może wiązać z życiem rodziny, życiem placówki, do której
uczęszcza. Urodziny członka rodziny, czy innego dziecka stwarzają okazję do przygotowania
ciasta, zniszczony przedmiot można naprawić w ramach zajęć terapeutycznych, niektóre
zajęcia domowe można przenieść do klasy (np. obranie warzyw na zupę dla mamy). Jeśli
warunki na to pozwalają bardzo dobrym rozwiązaniem jest stworzenie „kącika kuchennego”,
miejsca gdzie można przygotować drobne posiłki, umyć naczynia, wyczyścić umywalkę
18
.
3.5 Środki dydaktyczne
Affolter dużą uwagę przywiązuje do naturalnych środków dydaktycznych, takich jak:
warzywa, owoce, ciasto. Dziecko ma kontakt z materią, żywą, plastyczną, dająca się
przekształcać. Ma możliwość doświadczania wieloma zmysłami. Podopieczny poznaje smak,
zapach,
naturalny
kolor,
temperaturę,
wilgotność,
konsystencję,
fakturę.
Poza
oddziaływaniem na zmysły, wpływają także na emocje. Przyjemność płynąca z zapachów,
smaków, bądź lęk, opór przed ich konsystencją. Nigdy nie są obojętne, w przeciwieństwie do
plastikowych, martwych figur, przedmiotów, pozbawionych jakości zmysłowych
19
.
3.6 Ważne elementy metody
Stabilność podłoża.
Jest niezbędna do zdobywania informacji, stanowi odniesienie do wszelkich zmian oporu, jest
podstawą dla odpowiedniego ujmowania, pozostawiania przedmiotów, jak i dla poznania
relacji między przedmiotami
20
.
Stabilne ustawienie ciała.
W trakcie terapii dziecko powinno siedzieć bezpiecznie, stabilnie. Tylko wtedy może się
rozluźnić, nastawić na poznanie.
Wyczuwanie różnic oporu tworzywa.
Ważne jest, by stwarzać takie sytuacje, w których uczeń może bardzo wyraźnie odczuć
różnice oporu stawianego przez różne tworzywa. Wszelkie doznania dotykowe muszą być
18
Tamże s.277-278.
19
H. Olechowicz: Przez ręce do głowy i serca....s.218-219.
20
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język....
10
wyraziste. Terapia powinna obejmować eksploracje zarówno przedmiotów twardych,
wymagających maksymalnego nacisku, jak i delikatnych, kiedy należy badać je znacznie
delikatniej
21
.
Przekraczanie dłonią pustych przestrzeni.
Osoby z zaburzeniami spostrzegania bardzo szybko opanowują czynności, polegające na
łączeniu, rozłączaniu dwóch przedmiotów. Elementów połączonych prostym, jedynym
możliwym stosunkiem sąsiedztwa.
Znacznie trudniej jest natomiast, gdy muszą wykonać celowych ruch, sięgnąć dalej,
np. po nóż oddalony o kilka centymetrów od owocu, który mają obrać. Problem stanowi
pojęcie trójwymiarowości, ocena relacji przestrzennych. Z trudem rozpoznawane są takie
stosunki jak „przed tym”, „za tym”. Osoby z zaburzeniami percepcji nie potrafią właściwie
ocenić stosunków sąsiedztwa między przedmiotami, które bezpośrednio się nie stykają.
Brakuje im wyczuwalnego podłoża, wiążącego widziane przedmioty ze sobą i ciałem dziecka.
Z tego powodu zasadne jest stwarzanie takich okazji, sytuacji, kiedy dziecko możne
poznawać nawet tak skomplikowane układy i relacje. Samodzielne wykonanie takie
czynności nie zawsze jest możliwe, dlatego wymaga pomocy w kierowaniu dłonią
podopiecznego od osoby towarzyszącej
22
.
Zmiany miejsca.
Pracując metodą Felicie Affolter najczęściej wszystkie czynności wykonywane są przy stole,
w pozycji siedzącej. Jednak należy pamiętać, że podopieczny nie jest przykuty do swojego
miejsca. Zmiany pozycji ciała dostarczają wielu informacji czuciowych, podobnie jak dłonie
czy usta. Wskazane jest więc by zmieniać pozycje tak często jak jest to możliwe. Jeśli tylko
jest taka potrzeba powinny wstawać, schylać się, sięgać po coś, zmieniać stanowisko pracy.
Wszystkie czynności powinno być logiczną częścią jakiegoś procesu, zdarzenia
23
.
3.7 Wpływ metody na kształtowanie języka
21
H. Olechowicz: Przez ręce do głowy i serca....s. 219.
22
Tamże s. 219.
23
F. Affolter F: Spostrzeganie, rzeczywistość, język....s. 220-221.
11
F. Affolter dąży do rozwijania mowy wychodząc od gramatyki działania. Język
wspomaga działanie, a działanie przyczynia się do rozwoju mowy. Działanie dłoni umożliwia
pacjentowi myślenie o własnym działaniu, integracje działania z językiem i mową.
Bezmyślne powtarzanie, podpowiadanie dziecku określonego wyrazu, czy zdania nie
prowadzi do prawdziwego rozwoju mowy. Są tylko zewnętrzne formy, które należy połączyć
z właściwymi treściami. Zrozumienie werbalnych informacji silnie związane jest z aktualną
sytuacją. To dokonuje się w trakcie działania, podczas rozwiązywania codziennych
problemów
24
.
3.8 Skuteczność metody
Pracą metodą Affolter nie jest krótkoterminowa, na jej pozytywne rezultaty trzeba
czasami czekać wiele miesięcy a nawet lat. Jednak dzięki ciężkiej pracy, wytrwałości można
osiągnąć pozytywne rezultaty. Oczywiści należy stawiać sobie realistyczne cele, niezbyt
odległe, zacząć pracę „małymi kroczkami”, wykorzystywać codzienne sytuacje.
Skuteczność metody potwierdzona jest przez wielu polskich specjalistów. Hanna
Olechnowicz od wielu lat pracuje nad tą metodą, prowadzi seminaria, przedstawia przykłady
pracy licznych terapeutów
25
.
Magdalena Grodzka pracowała z dziećmi autystycznymi. Podopieczni byli w stanie
opanować prace, których sens był dla nich zrozumiały. Przygotowywali surówki dla swoich
rodzin. Grodzka zaobserwowała pojawienie się i rozwój mowy towarzyszącej działaniu.
Kolejny przykład stanowi praca pani Janiny Gut z piętnastoletnim chłopcem,
cierpiącym na padaczkę, z dużymi atakami, nie mówiącym. Panicznie bał się nowych
sytuacji. Jego dłonie były bardzo wrażliwe, do tego stopnia, że zdarzało się, że wymiotował
na widok nowych przedmiotów. Praca metodą F. Affolter całkowicie zmieniła życie chłopca.
Wyzbył się lęku, dłonie przestały być nadwrażliwe, mógł czuć się sprawcą własnego
działania. Równocześnie z działaniem pojawiły się pierwsze słowa – mowa towarzysząca
pracy rąk. Po dwóch latach terapii metodą Affolter jego poziom rozwoju znacznie wrósł, z
pogranicza upośledzenia znacznego i głębokiego, przesunął się na pogranicze znacznego i
umiarkowanego.
Anna Ciupa również pracowała z dzieckiem unikającym kontaktu wzrokowego i
dotykowego, prowadząc jego dłonie. Punktem zwrotnym w terapii, było położenie rąk
24
H. Olechowicz: Przez ręce do głowy i serca....s. 217.
25
Tamże s. 220-221.
12
dziecka na twarzy prowadzącej. Kierowany kontakt dłoni z twarzą ludzką spowodował
integrację dotyku i wzroku, jednocześnie odblokował emocjonalnie chłopca.
Wiele zalet opisanej metody, przedstawia M. Sekułowicz, popartych oczywiście
wiedzą praktyczną. Przede wszystkim pozwala na nawiązanie kontaktu społecznego z
dzieckiem, usprawnia motorykę, rozwija mowę, znajomość schematu ciała i praksji, a także
zwiększa samodzielność prowadzonego
26
.
4. Podsumowanie
Prowadzenie terapii metodą Affolter nie jest łatwe. Wymaga od terapeuty połączenia
wiedzy teoretycznej i praktycznych doświadczeń. Na ich podstawie musi pokierować
własnym postępowaniem, trafnie ocenić czy ten rodzaj terapii jest w ogóle wskazany dla jego
podopiecznego, jakie tworzywa dobrać stosownie do upodobań i możliwości dziecka, kiedy
uczeń jest już w stanie samodzielnie pokierować daną czynnością, jak rozpoznać oznaki
przyzwolenia na kierowanie, bądź opór, kiedy należy zrobić przerwę na chwilę wytchnienia.
Sądzę, że mimo tych wszystkich trudności, metoda jest warta bliższego poznania i
oczywiście zastosowania jej w pracy terapeutycznej. Jej efektywność została potwierdzona
nie tylko przez samą autorkę, ale również wielu specjalistów. Ma silną bazę teoretyczną, co
pozwala na prawdziwe poznanie, zrozumienie sensu wszystkich działań. Affolter dokładnie
opisuje postępowanie terapeuty, daje wiele cennych wskazówek i praktycznych uwag.
Wydaje mi się, że metoda Felicie Affolter w znaczący sposób wzbogaca repertuar
pracy rehabilitacyjnej w przypadkach osób z zaburzeniami spostrzegania, a przede wszystkim
umożliwia im rozwój.
26
Wagnerowska: Metoda Felicie Affolter... s. 151.
13
5. Bibliografia
1. Affolter F.(1997), Spostrzeganie, rzeczywistość, język, WSiP, Warszawa.
2. Frohlich A.(1998), Stymulacja od podstaw, WSiP, Warszawa.
3. Muroń E., Metoda Felice Affolter jako jedna z form pracy z dziećmi z głęboką
niepełnosprawnością umysłową. Artykuł na stronie internetowej:
oswdamnica.republika.pl/publikacje_dok/Ewy/FAffolter.pdf
4. Olechowicz H. (1997), Przez ręce do głowy i serca. Kształtowanie rozumnego działania
dłoni metodą Felicji Affolter. Perspektywy zastosowania w terapii dzieci autystycznych,
„Szkoła Specjalna” nr. 4.
5. Piotrowicz R. (2003), Rozwiązywanie codziennych problemów metodą Felicji Affolter w
procesie uczenia, „Szkoła Specjalna”, nr. 3.
6. Wagnerowska E. (2004), Metoda Felicie Affolter [w:] Wspomaganie rozwoju osób z
autyzmem. Teoria. Metodyka. Przykłady, red. J. Błeszyński, Impuls, Kraków.
7. Sekułowicz M. (2003), Wybrane metody usprawniania dzieci z autyzmem [w:] Terapia i
edukacja osób z autyzmem, red. D. Danielewicz, E. Pisula, APS, Warszawa.
8. http://de.wikipedia.org/wiki/Felicie_Affolter