- 1 -
CHOROBY ZAKAŹNE I ICH ZWALCZANIE. DROGI SZERZENIA SIĘ ZAKAśEŃ.
ZAKAśENIA SZERZENIA SIĘ PRZEZ KONTAKT PŁCIOWY:
RZEśĄCZKA
Zarażeni rzeżączką często nie wiedzą o swojej chorobie, a niektórzy nawet przy występowaniu jej
objawów nie zgłaszają się do lekarza.
Rzeżączka to jedna z najbardziej rozpowszechnionych chorób przenoszonych drogą płciową
(wenerycznych). Dokładne dane dotyczące jej występowania są zaniżone. A jest ona jedną z najczęstszych
przyczyn niepłodności u kobiet.
Niebezpieczna para
Chorobę wywołuje bakteria dwoinka rzeżączki, zwana po łacinie Neisseria gonorrhoeae. Ten drobnoustrój
żyje w wilgotnych i ciepłych okolicach ciała, włączając w to drogi moczowo-płciowe, jamę ustną i odbytnicę.
Tam znajduje warunki do szybkiego wzrostu i rozmnażania. Bakterie te rosną parami i stąd pochodzi ich
nazwa.
Sposoby i drogi rozprzestrzeniania
Choroba szerzy się na wiele sposobów, ale najpowszechniejszym jest kontakt płciowy, w tym również
analny i oralny.
Rzeżączka przenosi się także z zakażonej matki na noworodka w czasie porodu. Jest to przyczyną
zakażenia oka, co może być bardzo niebezpieczne. Jeśli zakażanie występuje w innym miejscu niż oko (układ
płciowy, moczowy, pokarmowy), to należy podejrzewać, że dziecko było wykorzystywane seksualnie.
U kobiet początkowym miejscem zakażenia jest zwykle szyjka macicy, natomiast u mężczyzn cewka
moczowa. Stamtąd infekcja rozprzestrzenia się dalej. Może na przykład objąć jamę macicy i jajowody, będąc
przyczyną zapalenia narządów miednicy mniejszej. Doprowadza to w wielu przypadkach do niepłodności albo
ciąży ektopowej, tj. występującej poza jamą macicy. Pęknięta ciąża pozamaciczna może być przyczyną
wstrząsu spowodowanego utratą krwi, a w rezultacie nawet zgonu.
Z objawami i bez
Niestety, początkowe objawy u kobiet bywają bardzo dyskretne i słabo wyrażone. Co więcej, może
zdarzyć się, że kobieta w ogóle nie będzie odczuwała żadnych dolegliwości, a mimo to infekcja będzie ciągnąć
się miesiącami.
W przypadkach przebiegających z objawami rozwijają się one do 10 dni po stosunku seksualnym z
zarażonym partnerem. Początkowo chora odczuwa ból lub pieczenie przy oddawaniu moczu i może pojawić się
krwista bądź żółtawa wydzielina z pochwy (upławy). Zdarza się i tak, że wydzielina występuje bez sensacji w
oddawaniu moczu, lub odwrotnie - ból i pieczenie bez wydzieliny. Jeśli zakażenie postępuje dalej,
rozprzestrzeniając się w tkankach miednicy, to pojawia się ból w dole brzucha, krwawienia
międzymiesiączkowe, wymioty i gorączka.
U mężczyzn choroba jest zwykle bardziej widoczna. Pojawia się wydzielina z cewki moczowej oraz palenie i
ból podczas oddawania moczu. Objawy mają zwykle większe niż u kobiet nasilenie.
Rzeżączka może występować także w odbytnicy (u kobiet poza stosunkami analnymi infekcja może szerzyć się
z pochwy i krocza). Symptomami są wtedy wydzielina, swędzenie i czasami ból w okolicach odbytu.
Rozpoznanie
W rozpoznaniu stosuje się techniki, które wykrywają obecność dwoinki rzeżączki w podejrzanym
materiale (np. wydzielinie z pochwy). Taki wymaz barwi się najpierw i ogląda pod mikroskopem. Dwoinki
rzeżączki są widoczne jako dwa złączone ze sobą ziarenka, zabarwione na jasnoczerwono. Niestety ta metoda
jest wystarczająca tylko u mężczyzn, u kobiet pomimo infekcji można nie wykazać "winowajców". Dzieje się
tak aż w połowie przypadków. Mówi się wówczas, że taka metoda jest mało czuła.
Aby rozpoznanie było pewniejsze, pobrane wymazy bada się na obecność genów bakterii. Są to nowe
metody i nie zawsze dostępne. Pozwalają jednak na prawie 100-procentowe postawienie diagnozy.
Stosuje się również hodowlę bakteryjną, w której próbkę wydzieliny umieszcza się na płytce z odpowiednią
pożywką i inkubuje przez 2 dni. W odpowiedniej temperaturze i przy dostępności "pożywienia" bakterie
rozmnażają się, tworząc kolonie widoczne gołym okiem. Czułość hodowli zależy od miejsca, z którego pobrało
się wydzielinę, np. przy wymazach z szyjki macicy wykrywa się do 90% przypadków.
- 2 -
Nie tylko penicylina
Podstawowym leczeniem była dawniej kuracja penicyliną. Jednak od momentu jej wynalezienia i
zastosowania m.in. w chorobach wenerycznych upłynęło już dużo czasu. Bakterie zdążyły się na nią uodpornić.
Na szczęście penicylinę można zastąpić innymi antybiotykami. Jednym z nich jest Ceftriakson, należący
do grupy cefalosporyn. Jest on niezwykle wygodny w stosowaniu (i skuteczny) - wystarczy bowiem jeden
zastrzyk domięśniowy. W jednej dawce można również przyjąć Cefiksym, Ciprofloksacynę lub Ofloksacynę, z
tym że doustnie, a nie w postaci iniekcji. Dwa ostatnie antybiotyki należą do grupy fluorochinolonów i nie mogą
ich przyjmować kobiety w ciąży oraz młodzież do 18. r.ż.
Leczenie nie jest jednak tak proste, jak by się to mogło wydawać. W niektórych krajach z racji tego, że
rzeżączka występuje razem z innymi chorobami wenerycznymi (np. zakażeniem chlamydiami), dodaje się
jeszcze jeden antybiotyk, np. Doksycyklinę czy Azytromycynę.
Poza tym należy zbadać wszystkich partnerów seksualnych chorej osoby. Jeśli są zarażeni, to trzeba
oczywiście ich leczyć, i to bez względu na to, czy odczuwają objawy, czy też infekcja przebiega bezobjawowo.
W trakcie kuracji należy oczywiście unikać kontaktów seksualnych.
Po zakończonym leczeniu powinno się przeprowadzić badanie kontrolne, zdarza się bowiem, że dany szczep
bakterii jest oporny na podawane leki. Wtedy należy zastosować kurację innym antybiotykiem.
Powikłania
To, co jest najbardziej niebezpieczne w związku z zakażeniem dwoinką rzeżączki, to zapalenie narządów
miednicy mniejszej. Występują wtedy bóle brzucha, ból w trakcie stosunku, krwawienia międzymiesiączkowe i
gorączka.
Niestety, niewychwycona w odpowiednim momencie i nie leczona choroba może uszkodzić wyściółkę
jajowodu, doprowadzając do jego bliznowacenia i w konsekwencji, w wielu przypadkach, do niepłodności.
Może się również zdarzyć, że bliznowacenie jest tylko częściowe. Wtedy zapłodnione jajo zatrzymuje się
"na przeszkodzie" w drodze do jamy macicy. Nie obumiera jednak, ale rozwija się dalej (najczęściej w
jajowodzie) - w ten sposób powstaje ciąża jajowodowa (albo szerzej - pozamaciczna lub ektopowa). Jest to
bardzo niebezpieczny stan, bowiem ciąża nie kończy się wcale porodem. Przeciwnie - jajowód pęka, a
przerwane naczynia krwionośne są źródłem znacznego krwotoku i wstrząsu. Jeśli nie zareaguje się
odpowiednio wcześnie, może dojść do zgonu.
Innym, bardzo rzadkim powikłaniem jest rozprzestrzenienie się infekcji z dróg rodnych do stawów na
drodze krwionośnej. Równie rzadkie jest rzeżączkowe zapalenie jąder u mężczyzn, co jednak podobnie jak u
kobiet może skończyć się niepłodnością.
Noworodek też
Jednak to wcale nie koniec kłopotów. Zarażona kobieta w ciąży może przenieść infekcję w trakcie porodu
na noworodka, wywołując u niego ciężkie zakażenie tkanek oka. To właśnie dlatego rutynowo, prawie
natychmiast po urodzeniu, wkrapla się dziecku do worka spojówkowego azotan srebra zabijający dwoinki
rzeżączki. Nazywamy to zabiegiem Cred’iego.
Nieleczona rzeżączka na skutek osłabienia bariery ochronnej stwarzanej przez śluzówkę zwiększa też
ryzyko zakażenia się innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, m.in. AIDS.
Zapobieganie
Z powodu dużego ryzyka i możliwości łatwego przeoczenia choroby bardzo ważnym zagadnieniem staje się
jej zapobieganie. Najważniejszym środkiem wydaje się tutaj regularne i prawidłowe stosowanie prezerwatywy
przez mężczyzn. Należy dodać, że podstawowym czynnikiem ryzyka są stosunki seksualne z więcej niż jednym
partnerem lub z osobą, która sama ma wielu innych partnerów.
Oczywiście wystąpienie objawów infekcji nie oznacza jeszcze powikłań, które rozwijają się dopiero po
pewnym (zwykle długim) czasie. Oprócz zapobiegania ważne jest także wczesne rozpoznanie i odpowiednie
leczenie. Oznacza to uważną obserwację własnego ciała i jego reakcji, włącznie z często pomijaną "sferą
intymną".
Być może już niedługo przełomem w zapobieganiu tej niedocenianej przez pacjentów i lekarzy chorobie
będzie wprowadzenie skutecznej szczepionki.
- 3 -
KIŁA
Kiła bywa naśladowcą wielu schorzeń. Dlatego tak ważna jest czujność
samych chorych, szczególnie w razie pojawienia się niepokojących objawów w okolicy narządów płciowych.
Kiłę można wyleczyć we wszystkich stadiach, choć nie naprawi się już spustoszeń poczynionych w jej
późnych okresach.
Cały czas notuje się przypadki nowych zachorowań na kiłę.
Kiła (łac. syfilis) była kiedyś przyczyną wielu zgonów lub znacznego kalectwa. Obecnie można tę chorobę
skutecznie leczyć i nie jest już tak dużym zagrożeniem. Jednak daleko jeszcze do jej całkowitego
wykorzenienia.
Na dodatek kiła jest na tyle podstępna, że jej wczesne objawy mogą być bardzo nieznaczne. Wtedy,
zlekceważone przez pacjentów, pozostają nieleczone, co doprowadza do postępu choroby.
Cztery stadia
Kiłę wywołuje bakteria zwana krętkiem bladym (łac.
Treponema pallidum
). Choroba przenoszona jest drogą
płciową. Początkowo infekcja jest ograniczona - w miejscu wniknięcia bakterii tworzy się owrzodzenie. Później
krętek rozprzestrzenia się po całym organizmie, będąc przyczyną uszkodzenia wielu narządów.
Lekarze podzielili przebieg choroby na cztery stadia: kiłę pierwotną, wtórną, utajoną i późną. W okresie
pierwszych dwóch stadiów (zwykle do 2 lat po zarażeniu) chory może zarazić innych. Później kiła doprowadza
do poważnych uszkodzeń m.in. serca i mózgu, a ostatecznie powoduje zgon. Oczywiście dzieje się tak tylko w
chorobie nieleczonej.
Drogi zarażenia
Krętki przechodzą z pierwotnego owrzodzenia na skórę lub błony śluzowe okolic genitaliów partnera
seksualnego. Mogą przenosić się również przez uszkodzoną skórę innych części ciała. Z racji tego, że bakterie
te są bardzo wrażliwe na czynniki środowiska, to do zarażenia dochodzi głównie na drodze kontaktów
płciowych.
Inną drogą zarażenia jest przeniesienie choroby przez ciężarną matkę na płód. Takie dziecko może
urodzić się z poważnymi wadami układu nerwowego i narządów.
Zmiany na skórze
Pierwszym objawem kiły jest grudka, a później wrzód, pojawiający się do 3 miesięcy po zarażeniu (zwykle
po 2-6 tygodniach). Z powodu bezbolesności takie owrzodzenie może pozostać niezauważone. Co więcej, może
ono pojawić się nie tylko w okolicy narządów płciowych (prącie, pochwa), ale również na języku, wargach lub
innych częściach ciała. Owrzodzenie znika po kilku tygodniach niezależnie od tego, czy osoba była leczona, czy
też nie. U 1/3 osób niepoddanych terapii dochodzi do rozwoju dalszych stadiów choroby.
Cechą charakterystyczną kiły wtórnej jest wysypka skórna pojawiająca się po 3-6 tygodniach od
wystąpienia owrzodzenia pierwotnego. Ma postać drobnych plamek lub grudek i ustępuje w ciągu kilku tygodni
bądź miesięcy. Wysypka może pojawić się na całym ciele. Najczęściej jest zlokalizowana na wewnętrznej
części dłoni i dolnej powierzchni stóp. Te zmiany są zakaźne, a kontakt z uszkodzoną skórą (niekoniecznie
seksualny) może doprowadzić do zarażenia.
Wysypce może towarzyszyć gorączka (zwykle niezbyt wysoka), uczucie wyczerpania, bóle głowy i gardła,
utrata włosów i powiększenie węzłów chłonnych. I ponownie, jak w przypadku owrzodzenia, objawy te znikają
nawet bez leczenia. Symptomy mogą być bardzo słabo wyrażone, co doprowadza do kolejnego, tragicznego w
skutkach przeoczenia.
Wtedy choroba przechodzi w okres utajenia. Chory nie zaraża i nie skarży się na jakiekolwiek objawy.
Podobnie jak w przypadku kiły pierwotnej, u 1/3 takich pacjentów rozwinie się jednak kiła późna -
najgroźniejsza z postaci tej choroby. Zarażenie krętkiem i jego rozprzestrzenianie się jest wtedy przyczyną
licznych uszkodzeń serca, oczu, mózgu i innych części układu nerwowego, kości, stawów i wielu innych
narządów. Praktycznie każda część ciała może zostać zajęta. Ta postać może ciągnąć się latami, przy wolnym
postępie zmian trwa nawet dziesięciolecia, doprowadzając do ślepoty, chorób psychicznych i zaburzeń
neurologicznych oraz zaburzeń w pracy serca, a w rezultacie do zgonu.
Testy krwi
Rozpoznanie kiły nie jest sprawą łatwą. Choroba ta bywa naśladowcą wielu schorzeń. Dlatego tak ważna
jest czujność samych pacjentów, szczególnie w razie pojawienia się jakichkolwiek niepokojących objawów w
okolicy narządów płciowych. Szczególna ostrożność dotyczy również osób, u których rozpoznano inne choroby
przenoszone drogą płciową. Wiadomo bowiem, że często idą one "w parze", a czasem nawet "trójkami". W
- 4 -
takim wypadku należy zawsze przeprowadzić test w kierunku kiły.
Tak jak w przypadku innych chorób, w rozpoznaniu kiły najważniejszy jest wywiad i badanie przeprowadzane
przez lekarza. Później można poszukiwać bakterii w "podejrzanych" wydzielinach i pobrać krew w celu
wykonania innych specjalistycznych badań.
Jednym z takich popularnych testów jest VDRL, będący modyfikacją testu wprowadzonego kiedyś przez
Wassermana. Stąd pochodzi jego potocznie używana nazwa - WR. Jednak to badanie posiada dosyć
zasadniczą wadę: czasami jako chorych na kiłę wykrywa się osoby zdrowe lub z innymi schorzeniami (np.
chorobami autoimmunologicznymi, niektórymi infekcjami wirusowymi). Dlatego pozytywny wynik tego testu
należy potwierdzić.
W tym celu stosuje się badanie FTA-ABS lub TPHA. Podobnie jak w przypadku VDRL wymagane jest
jedynie pobranie krwi. O tych ostatnich testach mówimy, że są bardziej specyficzne niż VDRL, to znaczy, że
bardzo rzadko zdarza się sytuacja, kiedy badana osoba nie jest zakażona krętkiem, a badanie wykazuje wynik
dodatni.
Testy FTA-ABS i TPHA wykrywają obecność przeciwciał, czyli białek tworzonych przez organizm w
odpowiedzi na zakażenie. Raz wytworzone przeciwciała pozostają już do końca życia. Dlatego przedstawione
testy nie są przydatne do rozpoznania choroby u osoby, która wcześniej przebyła zakażenie krętkiem
(przeciwciała są obecne niezależnie od tego, czy jest chora, czy nie). Niestety, te przeciwciała nie chronią
przed ponownym zakażeniem, tak więc przebycie kiły nie oznacza, że pacjent jest uodporniony.
Najważniejsza penicylina
W leczeniu kiły stosuje się najstarszy z odkrytych antybiotyków - penicylinę. Jest trudna do zastąpienia i
bardzo skuteczna. Pacjent przestaje być zakaźny (przestaje zarażać innych) już po jednej dobie od
rozpoczęcia terapii. Lek podaje się w formie zastrzyków. Innych antybiotyków używa się przede wszystkim w
przypadku alergii na penicylinę. Czasami zdarza się, że pacjent nie odpowiada na to standardowe leczenie.
Między innymi z tego powodu zaleca się okresowe badania krwi w trakcie terapii. Takie badania kontrolne u
osób z infekcją układu nerwowego powinno się przeprowadzać nawet przez 2 lata od rozpoczęcia leczenia.
Należy podkreślić, że przy odpowiedniej terapii można wyleczyć chorobę we wszystkich stadiach, choć nie
naprawi się już spustoszeń poczynionych w późnych okresach kiły.
Wskazana rozwaga
W zapobieganiu rozprzestrzenianiu się zakażeń najważniejsze jest unikanie kontaktu z wrzodami i innymi
zmianami na skórze i innych tkankach. Dotyczy to również płynów, takich jak krew.
Ponieważ zakażenia następują głównie na drodze płciowej, należy chronić się przez używanie prezerwatyw.
Aby uniknąć nieodwracalnych zniszczeń wywołanych przez późną postać kiły, trzeba odpowiednio wcześnie
"wyłapać" i właściwie leczyć zakażone osoby. Bardzo ważna jest czujność samych pacjentów i ich lekarzy,
którzy nie powinni unikać pytań uważanych często za zbyt intymne.
Badanie ciężarnych to konieczny element profilaktyki, ponieważ odpowiednio wczesne wykrycie zakażenia
pozwala na zapobieżenie rozwojowi kiły wrodzonej.
Kiła wrodzona
Ta bardzo ciężka postać choroby rozwija się u około 40-70% dzieci urodzonych przez zakażoną i
nieleczoną kobietę. Co więcej, 1/4 wszystkich przypadków ciąż u takich pacjentek skończy się poronieniem,
obumarciem płodu lub śmiercią noworodka zaraz po urodzeniu.
Choroba jest bardzo niebezpieczna, ponieważ najczęściej objawy nie występują od razu po urodzeniu, ale
w kilka tygodni lub miesięcy później. Wówczas mogą pojawić się zmiany skórne, gorączka, powiększenie
wątroby i śledziony, żółtaczka, niedokrwistość i wiele innych objawów. Dziecko jest tak samo zakaźne jak
chora osoba dorosła i jego pielęgnacja wymaga dużej ostrożności.
Na szczęście rzadko zdarza się już taka sytuacja, w której choroba pozostaje nierozpoznana i przechodzi
w późne stadium.
Wtedy u nastolatka mogą pojawić się nieodwracalne uszkodzenia kości, zębów, oczu, uszu, a co gorsza
mózgu i innych części układu nerwowego.
Perspektywy na przyszłość
Najważniejszą kwestią w badaniach nad tą chorobą pozostaje wynalezienie skutecznej szczepionki, która
zapobiegałaby większości zakażeń. Udoskonaleniu musi również ulec diagnostyka, w której będzie się
wykorzystywać nie krew, ale ślinę i mocz. W leczeniu będzie się najprawdopodobniej stosować doustne formy
- 5 -
podawania leku, którym będą inne, nowsze generacje antybiotyków.
HIV/AIDS
Drogi szerzenia się zakażenia HIV
HIV-1 oraz HIV-2 na1eżą do wirusów pierwotnie przenoszonych drogą seksualną (w nomenklaturze
międzynarodowej są to choroby określane skrótem STD: sexually transmitted diseases). Zakażenie może
nastąpić także przez krew i sprzęt nią skażony (niedostateczna sterylizacja), a także od matki na płód
(wewnątrzmacicznie, okołoporodowo i prawdopodobnie w związku z karmieniem piersią). Obecnie w
epidemiologii używa się pojęcia ryzykownych zachowań w miejsce dotychczasowego: "grupy zwiększonego
ryzyka zakażenia HIV". Wynika to z faktu, że pojęcie grup zwiększonego ryzyka dotyczy osób o zachowaniach
związanych z ich określonym stylem życia, co może być elementem stałym. Natomiast ryzykowne zachowanie
może być zdarzeniem nieczęstym, okresowym, a nawet sporadycznym. Ta zmiana ujęcia ma ważne znaczenie
dla uświadomienia społeczeństwu, iż zakażenie HIV nie jest powiązane wyłącznie z określonymi zachowaniami
"wpisanymi" w tryb życia jednostki.
Na szczególnie zwiększone ryzyko zakażenia są narażeni:
•
homoseksualiści i biseksualiści (46% wszystkich znanych przypadków AIDS u dorosłych w Europie w
1994 r.);
•
narkomani uzależnieni od preparatów pobieranych dożylnie (w Europie około 36%);
•
prostytutki i chorzy na choroby przenoszone droga płciową;
•
chorzy na hemofilię, którym przetaczano czynniki krzepnięcia VIII lub IX, zanim nie wprowadzono
metod dezaktywacji HIV (2% w Europie);
•
wielokrotni biorcy krwi;
•
dzieci urodzone z matek zakażonych HIV;
•
heteroseksualiści często zmieniający partnerów (promiskuityzm). W Europie na drodze
heteroseksualnej uległo zakażeniu tą drogą (punkt odniesienia stanowią tu znane przypadki AIDS) ponad 8%
mężczyzn i 34% kobiet.
Ryzyko zakażenia jest tym większe, im większa liczba cząsteczek znajduje się w płynach ustrojowych lub
w tkankach (patrz tabela). Aby wywołać zakażenie, HIV musi wtargnąć do ustroju.
Krew. Od czasu wprowadzenia kontroli dawców krwi na obecność anty-HIV ryzyko zakażenia jest
minimalne. Może się zdarzyć, gdy u dawcy nie doszło do indukcji przeciwciał. Wprowadzono również zasadę, iż
każdy dawca nasienia jest badany w kierunku zakażenia HIV. Pobrane nasienie jest przechowywane i dawcę
bada się ponownie przed unasiennieniem kobiety. Kontrola obowiązuje również dawców narządów w celu ich
przeszczepienia. Dotyczy to także osób zmarłych.
Nasienie. W nasieniu znajduje się u osób HIV-dodatnich szczególnie dużo cząstek wirusa. W jaki sposób
wirus przedostaje się przez błonę ś1uzową pochwy, odbytnicy i szyjkę macicy - nie jest w pełni wyjaśnione.
Prawdopodobnie przez związanie się z receptorem komórek wrażliwych na zakażenie.
Wydzielina pochwowa i z szyjki macicy. Wirus może znajdować się w tych wydzielinach. W czasie
stosunku HIV może przedostać się przez powierzchnię żołędzi, również prawdopodobnie na skutek
"spotkania" komórki z właściwym mu receptorem. Nie jest w pełni jasne, czy warunkiem jest uszkodzenie
nabłonka żołędzi.
Mleko i karmienie piersią. Mleko kobiece zawiera niewielkie ilości wirusa. Uważa się, że tą drogą może
dojść do zakażenia. Znana jest także możliwość odwrotna: zakażone dziecko przenosi wirusa na karmiącą
matkę. Udowodniono to w ZSRR. Zakażone szpitalnie noworodki ze zmianami zapalnymi w jamie ustnej (afty)
spowodowały infekcję podczas karmienia piersią z uszkodzoną skórą brodawek.
Ślina. HIV znaleziono w ślinie w niewielkich ilościach i u małego odsetka badanych. Nieznany jest
przypadek zakażenia tą drogą. Ryzyko wydaje się wyjątkowo minimalne.
Łzy. Patrz wyżej.
Mocz. Wyniki badań na obecność HIV w moczu są kontrowersyjne. W jednych ośrodkach potwierdzano
taką możliwość, inne badania jej zaprzeczają. Nieznany jest wypadek zakażenia przez mocz. W warunkach
ropomoczu lub krwiomoczu ryzyko może się teoretycznie zwiększać.
Stolec. Prawdopodobnie HIV znajduje się w stolcu, lecz jest to domysł. Ryzyka zakażenia albo nie ma,
albo jest bardzo małe.
- 6 -
Bezpieczny seks a AIDS
W zasadzie każda aktywnie seksualnie osoba powinna się liczy z ryzykiem i mieć świadomość, że w
przypadku AIDS stawką jest życie. Tylko abstynencja seksualna jest gwarancją bezpieczeństwa. Poniżej
omówimy w trzech grupach różne zachowania seksualne: najbardziej ryzykowne, dość ryzykowne i mało
ryzykowne.
Najbardziej ryzykowne formy kontaktu seksualnego (zakażenie się wirusem HIV jest prawdopodobne w
wysokim stopniu):
•
rola biernego partnera - zarówno mężczyzny, jak i kobiety - podczas seksu analnego, choćby partner
będący stroną aktywną używał prezerwatywy;
•
stosunek seksualny z homoseksualistą lub mężczyzną biseksualnym;
•
używanie wspólnej igły do dożylnych wstrzyknięć narkotyku (amfetaminy, heroiny, kokainy);
•
stosunek seksualny z osobą, która używa dożylnie narkotyków;
•
uprawianie seksu z wieloma partnerami (z więcej niż jednym w ciągu roku);
•
seks z partnerem, który ma jeszcze innych partnerów;
•
używanie wspólnych wibratorów i innych tego typu gadżetów;
•
stosunek pochwowy bez zabezpieczenia prezerwatywą i środkiem plemnikobójczym;
•
fellatio
, gdy mężczyzna nie założył prezerwatywy i nie kontroluje wytrysku;
•
cunnilingus
, gdy kobieta jest w okresie menstruacji.
Wymienione wyżej zachowania seksualne zakwalifikowane zostały jako najbardziej niebezpieczne, dlatego,
że w ich trakcie jest możliwy bezpośredni kontakt krwi z krwią oraz spermy z krwią, a wirus HIV, jak
wiadomo, rezyduje u osoby zakażonej właśnie we krwi i w spermie. Włączono do tej grupy zachowań używanie
przez narkomanów wspólnej igły, ponieważ w tej sytuacji także dochodzi do kontaktu krwi z krwią - pozostała
na użytej igle resztka krwi zostaje przy wstrzyknięciu wprowadzona bezpośrednio do krwiobiegu drugiej
osoby - a to oznacza wysoki stopień ryzyka.
Seks analny jest bardzo niebezpieczny, ponieważ ruchy członka w odbycie mogą łatwo uszkodzić bardzo
ukrwioną w tym miejscu błonę śluzową. To jakby szerokie otwarcie drzwi dla wirusa. Jeśli jest obecny w
spermie partnera aktywnego trafia bezpośrednio i w dużych ilościach do krwiobiegu partnera biernego.
Prezerwatywa, nawet dobrej jakości, nie jest wystarczająco pewną ochrona, ponieważ może zostać
uszkodzona w wyniku silnego tarcia, jakie ma miejsce przy stosunku analnym. Gdy pęknie, wówczas wirusy
wnikają z nasieniem w każde uszkodzone miejsce błony śluzowej odbytu.
Gdy seks analny ma brutalną formę i polega na manualnym pobudzaniu partnera, wówczas wysokie ryzyko
dotyczy obydwu (czy obydwojga) partnerów. Błona śluzowa odbytu jest delikatniejsza niż błona pochwy i
bardziej podatna na uszkodzenia. Ocieranie się uszkodzonej śluzówki o ewentualne skaleczenia czy
uszkodzenia skóry dłoni umożliwia przeniesienie się wirusa przez kontakt krew-krew z partnera biernego na
aktywnego, i odwrotnie. Całowanie odbytu jest niebezpieczne dla partnera aktywnego.
Seks z homoseksualistą lub mężczyzną biseksualnym to duże ryzyko z uwagi na częstość zakażeń w
populacji gejów. To samo dotyczy populacji narkomanów i dlatego kontakty seksualne z osobą używającą
dożylnie narkotyków grożą zakażeniem.
Wielu partnerów seksualnych - więcej niż jeden w ciągu roku - wiąże się po prostu z większym
prawdopodobieństwem kontaktu z kimś, kto jest zakażony wirusem. Groźba potęguje się, gdy ma się kilku
partnerów w krótkim okresie czasu, powiedzmy w ciągu miesiąca, ponieważ do zwiększonego
prawdopodobieństwa zetknięcia się z osobą zakażoną dołącza się element ryzyka związanego z
przypadkowością takich kontaktów. O partnerze niewiele się w takich razach wie, a raczej trudno liczyć na to,
że będzie sam informował o swoich ewentualnych kłopotach - chorobie wenerycznej czy nosicielstwie HIV.
Poza tym może nie zdawać sobie sprawy z tego, że jest chory wenerycznie czy zakażony wirusem HIV. Z tych
samych powodów nie jest wskazane współżycie z osobą, która ma czy miała licznych partnerów.
Niebezpieczeństwo używania wspólnych wibratorów i innych tego typu gadżetów polega na tym, że na
przedmiocie może pozostać zakażona krew lub wydzielina narządów płciowych osoby, która się nim posługiwała.
Kolejna osoba może zostać zakażona, jeśli zanieczyszczony przedmiot zetknie się z jakimś uszkodzeniem na
jej skórze lub błonie śluzowej.
Ryzykowne formy kontaktu seksualnego (zakażenie się wirusem HIV jest prawdopodobne, choć ryzyko
dużo mniejsze niż w grupie omówionej powyżej):
- 7 -
•
stosunek pochwowy nawet z pełnym zabezpieczeniem (prezerwatywa i środki plemnikobójcze), jeśli
odbywa się z przygodnym znajomym/znajomą;
•
fellatio
bez prezerwatywy, choćby mężczyzna kontrolował wytrysk;
•
odurzanie się narkotykami i alkoholem przed seksem;
•
głębokie pocałunki z językiem w ustach partnera, zwłaszcza, gdy jest to osoba mało znana, także nie
można wykluczyć, iż używa dożylnie narkotyków, a w przypadku mężczyzny - że uprawia seks również z
mężczyznami;
Stosunek pochwowy zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko, nawet wtedy, gdy partnerzy pamiętają o tym,
żeby się zabezpieczyć prezerwatywą i żelem plemnikobójczym. Zdarzyć się może, iż prezerwatywa pęknie lub
ześlizgnie się z członka podczas stosunku, a wtedy kobieta jest narażona na kontakt ze spermą. Jeśli nie zna
dobrze partnera - nie wie, czy przypadkiem nie używał dożylnie narkotyków lub czy nie miał stosunków
homoseksualnych - musi liczyć się z ryzykiem. Nawet przy dłuższej znajomości z partnerem kobieta nie może
być pewna, czy nie ukrywa on przed nią jakiegoś wstydliwego epizodu ze swego życia. Czasami tego typu
wspomnienia po prostu wypiera się z pamięci. Partner mógł także kiedyś w przeszłości wstrzyknąć sobie
narkotyk lub mieć stosunek homoseksualny w stanie zamroczenia alkoholowego i w ogóle nie jest świadom
faktu, iż się naraził na zakażenie wirusem HIV. Z tych samych powodów prezerwatywa i nonoksynolon-9 nie
chronią w stu procentach mężczyzny, który ma stosunek z kobietą. Uszkodzenie lub ześlizgnięcie się
prezerwatywy jest możliwe i możliwe jest także, iż partnerka - wbrew pozorom - jest seropozytywna.
Najuczciwsza wobec partnera dziewczyna nie będzie go ostrzegać, jeśli nie wie, iż jest zakażona. Przekaże
wirusa nic niepodejrzewającemu mężczyźnie, podobnie jak go nabyła - w sytuacji, którą postrzegała jako
całkowicie bezpieczną.
Fellatio
bez prezerwatywy, ale także bez wytrysku do ust kobiety jest dość bezpieczne w porównaniu z
innymi rodzajami zbliżenia, ale też nie jest wolne od ryzyka. śaden odpowiedzialny specjalista nie zapewni
kobiety, że nie zarazi się ona od seropozytywnego partnera przez kontakt usta-wydzielina z penisa (pojawia
się ona u pobudzonego mężczyzny przed wytryskiem), choć skądinąd uważa się, że ilości wirusa w tej
wydzielinie są znikome i nie powinny spowodować zakażenia.
Cunnitingus
- z wyjątkiem sytuacji, kiedy kobieta ma akurat menstruacje - wydaje się podobnie
bezpieczną formą seksu, gdyż wydzielina z pochwy także nie zawiera większych ilości wirusa. Wiedząc jednak,
że dziewczyna używał dożylnie narkotyków lub miała kontakty z narkomanami czy homoseksualistami, lepiej nie
podejmować ryzyka.
Seks w stanie upojenia alkoholowego lub odurzenia narkotykami zawsze zawiera w sobie element
ryzyka. Mężczyzna może zapomnieć o nałożeniu prezerwatywy, a kobieta o użyciu środka plemnikobójczego.
Każde z nich może zrobić to niezgodnie z regułami sztuki. Nie ma pewności, że przy fellatio nie dojdzie do
doustnego wytrysku. Przede wszystkim jednak po alkoholu i narkotykach łatwo o przypadkowe kontakty
seksualne, lekceważenie niebezpieczeństwa, zarówno zarażenia się, jak i niepożądanej ciąży.
Głębokie pocałunki usta-usta są w zasadzie uważane za najbezpieczniejszą formę zbliżenia, ponieważ
ślina wydaje się być niekorzystnym środowiskiem dla wirusa. Z drugiej strony partnerzy mogą mieć
paradentozę (krwawiące dziąsła) i/lub skaleczenia czy uszkodzenia śluzówki jamy ustnej, a wtedy wirus ma
szansę przeniesienia się z jednego na drugiego przez krew. I w tym więc przypadku kontakty przypadkowe i z
osobami z grup ryzyka nie dają poczucia bezpieczeństwa.
Mało ryzykowne formy kontaktu seksualnego (zakażenie się wirusem HIV jest w zasadzie możliwe tylko
teoretycznie):
•
przytulanie się, obejmowanie się, pocałunki;
•
petting polegający na dotykaniu ciała partnera/partnerki - okrytych ubraniem części ciała i
odsłoniętych;
•
petting polegający na całowaniu ciała partnera/partnerki, pod warunkiem unikania kontaktu ust ze
świeżymi skaleczeniami, zadrapaniami i widocznymi otarciami na skórze oraz kontaktu język-usta, usta-
genitalia i usta-odbyt;
•
każdy rodzaj wzajemnego masażu;
•
erotyczna rozmowa;
•
wspólny prysznic czy kąpiel;
•
wzajemna masturbacja;
- 8 -
Potrzeba szukania i propagowania takich sposobów osiągnięcia seksualnej przyjemności, które nie
wiązałyby się z zagrożeniem życia, podyktowana została narastającym strachem przed AIDS. Zachowania
seksualne wymienione w trzeciej, ostatniej, grupie mieszczą się w tej kategorii. Nie musisz traktować ich
jako ograniczających cię przykazań na teraz i na resztę życia. Zastanów się jednak, sam lub we dwoje, ile
mogą dać satysfakcji i czy nie wystarczają jako seksualna manifestacja wiążącego was uczucia. Spójrz także
na nie z praktycznego punktu widzenia.
Nie chcąc narażać swego zdrowia i życia, a jednocześnie nie chcąc w ogóle rezygnować z seksu, możesz
podjąć( wspólnie z partnerem czy partnerką decyzję, że póki się lepiej nie poznacie i nie obdarzycie się
nawzajem pełnym zaufaniem, wasze zbliżenia nie wykroczą poza mało ryzykowne formy kontaktu seksualnego.
Można się z partnerem umówić, że poddacie się jednocześnie badaniom w kierunku HIV i innych chorób
przenoszonych drogą płciową i wyznaczycie sobie sześciomiesięczny okres karencji (do następnego testu,
który by potwierdził, że nie jesteście zakażeni HIV). W tym czasie powstrzymacie się od bardziej
ryzykownych zachowań, na które z poczuciem bezpieczeństwa pozwolicie sobie później. Być może nie robiąc
postanowień ani deklaracji uznacie mało ryzykowne kontakty seksualne za w pełni satysfakcjonujące, co nie
znaczy, iż nie zdarzy wam się zbliżenie, które z racji wysokiego ryzyka wymienialiśmy tu w drugiej czy
pierwszej grupie.
Każdy ostatecznie dokonuje w tych sprawach wyborów, jakie mu dyktuje własny rozsądek, indywidualne
zapotrzebowanie na poczucie bezpieczeństwa i, oczywiście, intensywność odczuwania potrzeb seksualnych.
Wybory zależą także od wieku, usposobienia, rodzaju więzi z partnerem. Czasem podyktowane są doraźnym
nastrojem. Nie chodzi tu o wyliczanie wszystkich czynników. Chcemy tylko podkreślić, że opinie ekspertów na
temat ryzyka związanego z tą sferą życia mogą być jedynie ułatwieniem do podejmowania samorządnych
decyzji w określonych przypadkach i sytuacjach.
Bez względu na to, jakie będą te decyzje, nie powinny abstrahować od rzeczywistości, w jakiej żyjemy.
Choroby przenoszone drogą płciową, w tym AIDS, szerzą się wśród nas. Każdy musi się z tym faktem liczyć i
tak postępować, by nie narażać siebie ani osoby, który darzy uczuciem.
Stopień zagrożenia w zależności od płci
Ponieważ w pierwszych latach po rozpoznaniu AIDS zachorowania występowały prawie wyłącznie w
populacji homoseksualistów, od razu nasunęło się pytanie, czy wirus HIV przenosi się również drogą
kontaktów heteroseksualnych - mężczyzny na kobietę i odwrotnie. Nie ma obecnie co do tego wątpliwości, ale
na tym kończy się pełna zbieżność opinii ekspertów. W definiowaniu warunków i okoliczności, w jakich
dochodzi do zakażenia między kobietą i mężczyzną, oraz w ocenach stopnia ryzyka związanego z płcią zdania
ekspertów mniej lub bardziej się różnią.
Większość specjalistów skłania się ku opinii, że infekcję łatwiej nabywa kobieta od mężczyzny niż
mężczyzna od kobiety.
Nie dysponując odpowiednim materiałem porównawczym na poparcie tej tezy, dowodzą swej racji,
powołując się na sposoby przenoszenia się wirusa. Podczas stosunku pochwowego członek wyrzuca spermę
bezpośrednio do pochwy lub do prezerwatywy wewnątrz pochwy, więc ciało kobiety jest z natury odbiorcą tej
akurat wydzieliny ustrojowej, w której - w przypadku nosicielstwa mężczyzny - obecny jest wirus. Podczas
stosunku analnego, zaliczanego do najbardziej ryzykownych zachowań seksualnych, w następstwie silnego
tarcia łatwo dochodzi zarówno do uszkodzenia prezerwatywy, jak i śluzówki odbytu (w obrębie której już
mogą być patologiczne z innych zupełnie powodów), więc seks analny między mężczyzną i kobietą jest równie
niebezpieczny dla niej jako strony biernej, jak stosunek homoseksualny dla mężczyzny występującego w roli
partnera biernego.
Mniej ryzykowny dla obu stron jest stosunek pochwowy, ponieważ błona śluzowa pochwy lepiej znosi
ocieranie się o nią członka niż śluzówka odbytu. Zakładając jednak, że zmiany na skórze i śluzówce narządów
płciowych - otwierające wirusowi drogę do wewnątrz organizmu - mogą mieć zarówno mężczyźni, jak i kobiety,
dotychczasowe obserwacje wskazują na to, że drobnoustrój łatwiej przenosi się ze spermą niż z wydzieliną z
pochwy.
Idąc dalej tym tropem, niektórzy eksperci twierdzą nawet, że zakażenie mężczyzny w następstwie
stosunku z prostytutką najczęściej jest spowodowane kontaktem z pozostałym w jej pochwie zakażonym
nasieniem któregoś z poprzednich jej partnerów. Uważają zakażenie się mężczyzny wirusami pochodzącymi z
jej ustroju za mało prawdopodobne, z uwagi na to, że wydzielina z pochwy zawiera niewielkie ich ilości.
- 9 -
Niemała jednak grupa specjalistów wierzy w łatwość zakażenia się od kobiety. Twierdzą oni, że wskaźniki
częstości zakażeń tą i odwrotną drogą są porównywalne, z mało znaczącą przewagą zakażeń kobiet od
mężczyzn.
Zgodność panuje co do tego, że wirus HIV ma większe szanse przenoszenia się w obydwu kierunkach, jeśli
jedno z partnerów jest chore wenerycznie. To jest raczej oczywiste, ponieważ w przebiegu większości
chorób przenoszonych droga płciową pojawiają się na narządach płciowych zmiany, które ułatwiają wirusowi
HIV drogę do krwiobiegu.
Inne drogi przenoszenia się wirusa HIV
Zakażenie przez krew i jej produkty, transplantacja narządów, sztuczne zapłodnienie, wśród narkomanów
Zakażenie wirusem HIV w następstwie przetaczania krwi i preparatów krwiopochodnych jest obecnie w
Polsce mało prawdopodobne. Krew pobierana w punktach krwiodawstwa jest badana na obecność wirusa HIV,
niezależnie od innych prób eliminacji dawców potencjalnie zakażonych HIV.
Obowiązkowym badaniom w kierunku zakażenia wirusem HIV podlegają dawcy narządów, tkanek oraz
nasienia.
Niebezpieczeństwo kontaktu z zakażoną krwią grozi przede wszystkim narkomanom przyjmującym
narkotyki drogą dożylną, co często wiąże się z używaniem wspólnego sprzętu do iniekcji.
Wspólne igły i strzykawki są zawsze niebezpieczne. Tą drogą doszło do zdecydowanej większości zakażeń
w Polsce. Wśród tutejszych narkomanów panuje opinia, że część z nich zakaziła się, gdyż pojawił się na rynku
zakażony wirusem HIV "kompot". Obecnie wielu narkomanów gotuje go przed użyciem oraz stosuje wyłącznie
własny sprzęt do iniekcji lub igły i strzykawki jednorazowego użytku.
Wtargnięcie wirusa z zakażoną krwią sprzyjają otwarte rany, skaleczenia i owrzodzenia. Na taką
ekspozycję narażeni są przede wszystkim pracownicy służba zdrowia. W świecie notowano ponadto przypadki
szerzenia się zakażeń HIV drogą krwiopochodną wśród pacjentów oddziałów szpitalnych. Do zakażeń
dochodzić może w gabinetach kosmetycznych i fryzjerskich oraz w czasie wykonywania tatuażu.
Zakażenie matka - dziecko
Ryzyko zakażenia około porodowego - podczas ciąży, w trakcie porodu i w okresie karmienia piersią -
szacuje się średnio na około 30 procent. Jest ono znacznie wyższe w tzw. krajach rozwijających się, niższe -
w krajach o wysokim standardzie społecznym.
Stwierdzenie obecności przeciwciał anty-HIV u dziecka urodzonego przez zakażoną matkę nie jest
równoznaczne z faktem jego zakażenia. Mogą to być, bowiem przeciwciała matki, przekazane biernie dziecku
w okresie jego życia płodowego lub przy urodzeniu, podobnie jak w przypadku innych chorób zakaźnych.
Przeciwciała te utrzymują się w organizmie dziecka zwykle przez 12-18 miesięcy, po czym stopniowo zanikają.
Z tego powodu dla rozpoznania zakażenia u dziecka stosuje się specyficzne metody diagnostyczne, mogące
dostarczyć miarodajnych wyników w krótszym czasie.
Od niedawna, dla obniżenia ryzyka przeniesienia HIV z matki na dziecko, coraz częściej stosuje się
podawanie preparatu AZT tym ciężarnym, które są zakażone wirusem HIV.
Ponieważ według niektórych szacunków blisko 50 procent zakażeń HIV wśród dzieci zakażonych matek
przypisuje się karmieniu naturalnemu, nie zaleca się takim matkom karmienia piersią.
W jaki sposób nie następuje zakażenie HIV
Nie ma żadnych dowodów na to, że wirusem HIV można się zarazić od osoby zakażonej we wspólnym
mieszkaniu, w miejscu pracy, w czasie spotkań towarzyskich.
Wymiana serdecznego pocałunku i uścisku, przytulanie się nie narażają na zakażenie.
Ugryzienia - zdarzają się u dzieci - tylko teoretycznie stwarzają ryzyko zakażenia. Nie opisano
dotychczas żadnego przypadku przeniesienia się HIV tą drogą. W tym kontekście obawa rodziców, że dziecko
mogłoby się zarazić od zakażonego rówieśnika w przedszkolu czy w szkole, wydaje się zupełnie bezzasadna.
Ryzyko zakażenia się nie istnieje również w przypadku korzystania wspólnie z osobą zakażoną z
przedmiotów codziennego użytku, takich jak np. ubrania, naczynia, sztućce, z wyjątkiem wspólnego używania
ostrzy do golenia, cążek do paznokci i innych ostrych przedmiotów, na których może pozostać zakażona krew.
Wirus HIV nie przenoszą owady.
Niebezpieczeństwo zakażenia istnieje tylko w przypadku kontaktu seksualnego lub kontaktu z zakażoną
krwią.