Nierządnice świątyń
Ozeasz, wznosząc "skargę przeciwko mieszkańcom kraju" (Oz 4,
1) w imieniu Jahwe, daje niedwuznaczne świadectwo, kto ponosi
odpowiedzialność za upadek narodu: "Jednak niech nikt nie
oskarża i niech nikt nie gani [ludu]! Ku tobie, kapłanie, zwraca się
moje oskarżenie! Upadasz w dzień i w nocy, a razem z tobą upada
też prorok. To ty przynosisz zgubę swemu narodowi!" (4, 4n).
To kapłani, sprzeniewierzając się swojej misji, uniemożliwiają ludowi życie
w wierności Bogu. Mówi Jahwe przez proroka: “Im bardziej rosło ich
znaczenie, tym bardziej grzeszyli przeciwko mnie i sławę swoją zamienili w
hańbę!” (4, 7). Tym razem - inaczej niż w trzech pierwszych rozdziałach
Księgi - ziemia nie stoi po stronie upadłego ludu, lecz Jahwe. Ziemia
opłakuje upadek swych mieszkańców: “Dlatego ziemia okryje się żałobą, a
wszystko, co ją zamieszkuje, wymrze (wraz z dzikim zwierzem i ptactwem
powietrznym; a nawet ryby morskie wyginą)” (4, 3). Hebrajskie słowo bl,
przełożone tu jako “okryć się żałobą”, ma także inne konotacje. Może
oznaczać: “wyschnąć”, “uschnąć”, ale także można nim określić kobietę
niezdolną już do urodzenia dziecka.
W słowie proroka przeciw kapłanom pojawia się opis nagannego
postępowania ludu. W tym - kultycznym - kontekście wspomina także
kobiety: “Na szczytach gór składają ofiary i palą kadzidło na
wzniesieniach, pod dębem, topolą i terebintem, bo jest im miły ich cień.
Przeto i córki ich oddają się nierządowi, a ich synowe dopuszczają się
cudzołóstwa. Na córki ich nie ześlę kary za to, że uprawiają nierząd, ani na
ich synowe za to, że cudzołożą, bo oni sami obcują z wszetecznicami,
składają ofiary z nierządnicami świątyń, a lud, który nic nie rozumie,
stacza się coraz niżej” (4, 13n). Młode kobiety - córki i synowe - wyraźnie
wyłącza się z kary za swój czyn. Uzasadnia się to ich zależnością od
mężczyzn, którzy są bezpośrednimi adresatami słów Ozeasza.
Poza tym na temat warunków życia kobiet, opisanych w tych wersach,
niewiele pewnego potrafimy powiedzieć. Najwięcej niejasności budzą
wymienione tu “nierządnice świątyń” (por. 12, 1), w Biblii Tysiąclecia
nazywane “nierządnicami sakralnymi”. Zarzut cudzołóstwa może bowiem
odnosić się do różnorodnych sytuacji. Może oznaczać symbolicznie
niewierność Jahwe, co odpowiadałoby przenikającej całą Księgę symbolice
oblubieńczej. Może chodzić o faktyczne “domowe” problemy, wynikające z
oddawania czci obcym bogom. Może w końcu chodzić o kobiety, które
reprezentując boginię, spełniały funkcje w kultach konkurencyjnych dla
czci Jahwe, a ciągle żywych w Izraelu. Postawienie ich na jednym poziomie
z prostytutkami byłoby wtedy elementem polemiki, retoryczną metodą ich
dyskredytowania.
Za ostatnią hipotezą przemawia powiązanie jednego z przytoczonych
wersów Księgi Ozeasza z wykopaliskami archeologicznymi z miasta Lakisz.
Ozeasz mówi o składaniu ofiar pod drzewami, w “ich cieniu” (4, 12).
Drobiazgowa egzegeza tekstu wykazuje, że zaimek “ich” - elah, odnoszący
się do drzewa (w hebrajskim słowo rodzaju żeńskiego), może budzić
skojarzenia z rdzeniem el, to znaczy Bóg. Elah znaczyłoby wówczas -
bogini. Choć słowo to nie pojawia się w Biblii Hebrajskiej w takim
znaczeniu, tego rodzaju konotację potwierdza pochodzący z epoki późnego
brązu dzban z Lakisz. Znajduje się na nim rysunek drzewa, kóz (zwierząt-
atrybutów bogini) oraz napis elat - bogini. Można znaleźć więcej
wykopalisk, świadczących o powiązaniu bogini z symboliką drzewa. Być
może zatem to właśnie drzewa są tą mocą, której oddawano kult - miast
Jahwe. Kult oddawany boginiom mógł zresztą być powiązany z rytem
inicjacyjnym młodych kobiet, dla których proszono o błogosławieństwo
macierzyńskiej bogini Aszery, czy z ofiarami i orgiami na cześć bogini
miłości Asztarte.