ys73X áT
Kilka uwag o leczeniu ropnego zapalenia ucha
środkowego.
N apisał
Dr. Stefan Schoengut.
— ------ -----------------------------------------------
A rty k u ł K. Koehlera p. t . : Gzy leczenie suche p r z y oti
tis media purulenta ma racyą bytu
zamieszczony w Nowinach
lekarskich 1893., zeszyt 10, zachęca mnie do wypowiedzenia
k ilk u uwag, tyczących się roztrząsanego tam że przedmiotu.
A utor wymienionego arty k u łu powiada, że każde zapalenie
ucha środkowego m a swoiste cechy i, że w ybór środka m usi
być dla każdego przypadku z osobna zastosowany.
N a to
można tylko zgodzić się, j a k również przyznać trzeba, że
używ anie środków sproszkow anych a nierozpuszczalnych
w ogóle nie daje tu dobrych wyników.
Z nich dermatol,
ja k o bardzo osuszający, w k ilk u przypadkach okazał m i się
naw et wprost szkodliwym ta k , że zarzuciłem go zupełnie.
Inaczej, mojem zdaniem, rzecz m a się z kw asem borowym
sproszkow anym , który K. widocznie potępia w jednym rzę
dzie z nierozpuszczalnymi środkam i. Co do tego leku, nastę
pujące uczyniłem spostrzeżenia: stosowanie go w postaci
bardzo miałkiego proszku w ostrych zapaleniach ropnych
ucha środkowego daje prawie zawsze lepsze w yniki od
2
w szystkich innych tu zalecanych środków.
Należy tylko
uwzględniać pewne okoliczności; i tak n. p. nie używ ać kw.
borowego bezpośrednio po przebiciu błony bębenkowej, kiedy
zazwyczaj jeszcze utrzym ują się gw ałtow ne, ostre objaw y.
"G rdy
otwór w błonie je st zbyt m ały, również zaniechać trzeba
tego leczenia; chociaż w niektórych przypadkach nastąpić
może z innych powodów konieczność sztucznego rozszerzenia
otworu perforacyjnego, poczem znów ze skutkiem w dm uchi
wać można kw as borowy.
T a k więc w pewnych okresach
ostrego ropnego zapalenia środek ten okazał mi się naj cen
niejszym lekiem .
Co do przewlekłego ropotoku, to w for
m ach niepow ikłanycli kw as borowy, co najm niej, nie gorsze
od innych oddaje usługi; a jeśli często nie prowadzi do
szybkiego wyleczenia, to przyczyna tkwi raczej w uporczywości
choroby, k tó ra i pod wpływem innych, czy stałych czy płynnych
leków niełatwo ustępuje. Stósowawszy najrozm aitsze sposoby
leczenia w całym szeregu przypadków, wróciłem znów do
kw asu borowego sproszkow anego, słusznie zalecanego przez
Bezolda. Jasn ą jest rz e c z ą , że t a m , gdzie na tle przewlek
łego ropienia w ytw orzyły się ziarniny, polipy albo caries
szerzy s ię , po tym sposobie leczenia niczego spodziewać się
nie można i stosować tu będziemy jużto przyżegania chlor
kiem żelaza, ju żto zabiegi chirurgiczne i t. d Również le
czenie spraw przewlekłych na tle gruźliczem lub kiłowem
będzie wym agać innych modyfikacyj. Przekroczyłoby ram y
ty ch moich uw ag rozwodzenie się nad tym przedm iotem.
Działanie sproszkowanego kw asu borowego tłomaczyć
możnaby w ten sposób, że jak o ciało powoli rozpuszczające
się działa przez czas dłuższy, tw orząc z wydzieliną rozczyny.
N igdy nie dostrzegłem, żeby kwas borowy w m iernej ilości
każdym razem wdm uchiwany, utrudniał lub tam ował odpływ
w ydzieliny, ja k to kol. K. podaje o środkach nierozpuszczal
nych.
Oczywiście nie należy go stosować w takiej ilości,
żeby cały przewód zew nętrzny był nim w ypełniony.
P rzy
padki, w któ ry ch ucho nie znosi kw asu borowego, stosowa
nego przy uwzględnieniu powyższych okoliczności i gdzie
3
wzmaga się szum i następuje zajęcie głowy, należą według
m y cli spostrzeżeń do wielkich, rzadkości. W iad o m o , że małe
ilości kw asu borowego naw et dłuższy czas pozostawać mogą
w ucliu nie wywołując żadnych złych następstw *).
Jeszcze kilka słów o przestrzykiw aniu ucha w ropotoku
ja m y bębenkowej. Kol. Koehler życzy sobie aby przestrzy-
kiw anie ograniczyć do m inim um , bo „każdorazowy prąd
płynu uderza o ścianę błędnika a mechaniczne te urazy m u
szą dlań być szkodliwym i“. S ąd zę, że ostrożne przestrzyka-
n ie , szczególnie zaś ręką lekarza, nie może stanowić urazu.
N gidy też nie widziałem rzekom ych szk ó d , ztąd pow stają
cych a nie znam innego sposobu, k tó ry b y wydzielinę, często
w niezm iernej ilości jam ę i przewód w ypełniającą, mógł w y
dalić skutecznie.
W przy p ad k ach , gdzie już w godzinę po
przestrzykaniu jam a i przewód są zalane ropą, bez przestrzy-
kiwań, i to częstych, obejść się chyba nie można. W ydzieliny
nieobfitej, gęstej i lepkiej także inaczej oddalić nie potrafi
my.
W kraplanie małej ilości płynu nigdy nie zdoła ucha
środkowego oczyścić z produktów zapalnych, ja k to kol. K.
podaje.
O tem łatwo każdy może się przekonać.
Nie da
się zaprzeczyć, że przestrzykiw ać należy do pewnego stopnia
w praw ną ręką, lecz to przeciw pożytkowi m etody bynajm niej
nie przemawia. Zdarzający się czasem po przestrzykaniu
chw ilowy zawrót głowy (objaw ucisku na ścianę błędnika),
doraźnie usunąć można przedm uchaniem ucha przez trąb kę
sposobem Politzera.
T en zabieg wogóle winien grać ważną
rolę w leczeniu ropotoku ucha środkow ego, raz dla utrzy
m ania drożności trąbki, po drugie dlatego, że p rąd powietrza
ja k o vis a ter go wydzielinę posuwa k u zewnątrz i czyni ją
przystępniejszą dla prądu płynu, którym przestrzykujem y.
K to widział wiele przypadków , w których w przebiegu
ropotoku ucha środkowego w ystąpiły groźne objaw y, czy
zadrażnienia opon mózgowych, czy rozpoczynającego się za-
') U rbantschitsch: L ehrbuch der Ohrenheilkunde- Wien. 1890.
str. 320.
palenia w yrostka sutkowego i w których po 2— 3 dniowych
pilnych przestrzykiw aniach i po w ydaleniu zatrzym anej ropy
wszystkie te objaw y ustąpiły, przyezem oczywiście zapalenie
ucha trw ać może d a le j, ten chyba nie może tw ierdzić, „źe
przestrzykiw anie uszu je st wogóle przeciw w skazanem “.
N a
mechaniczne oddalanie wydzieliny, mojem zdaniem , w ielki
kłaść nacisk należy a kom plikacye w rodzaju wspomnia
nych najłatw iej wystąpią ta m , gdzie w ropotoku zaniedbuje
się system atycznego oczyszczania za pomocą przestrzykiw ań.
Tego zaś nie możemy zrobić przez wlanie k ilku kropel płynu
do ucha.
W szak są przypadki szczególnie, gdzie i antrum
mastoideum lub w yrostek zajęte, w których i przestrzykanie
przewodu nie wystarcza do oczyszczenia jam y bębenkowej
i gdzie uciec się trzeba do przepłukiwali k an iu lą H artm ana,
do jam y bębenkowej wprowadzona lub do przepłukiw ań przez
trąbkę, ja k to zaleca van Millingen, a w tedy dopiero otrzy
mać można pożądany skutek.
Kolega K. zaleca jedynie w kraplanie rozczynów leków,
nie podając jakich. Bezwątpienia są przypadki nadające się
do tej terapii, ale i tu bez poprzedniego przestrzykania
i oczyszczenia nic nie uzyskam y.
J a k bowiem ma działać
lek płynny na błonę śluzow ą, pokrytą w arstw ą gęstej ropy
lub oddzielonych, zm artw iałych przybłonków?
Tem mniej to jest możliwem w schorzeniach stropu
ja m y (atticus), o których słusznie mówi kol. K ., źe dość
często towarzyszą ropotokowi.
T u w kraplanie przez niego
zalecane nie może odnieść sku tk u , bo płyn albo wcale tam
się nie dostanie, albo tylko niedostatecznie, chociażbyśm y
i ucisk w yw ierali n a tragus.
A gdy dostanie się ju ż i do
stropu, to nie zdoła go oczyścić z w ydzieliny, k tóra właśnie
w tych formach zw ykła mocno przylegać i często byw a po
mieszaną z m asam i przybłonkowemi. Jeśli się tych mas nie
oddala system atycznie, może się następowo wytworzyć chole
steatoma. W tych przy padkach proste przestrzykanie strzy
kaw ką lub balonem także nie w ystarczy , tu użyć m usim y
zakrzyw ionych ru re k H artm ana lub Politzera, którem i można
skierować siłę prądu ku stropowi ’).
Szczegółowy rozbiór różnych sposobów leczenia w róż
nych formach ropotoku jam y bębenkowej pozostawiam na
później; w dając się w niniejszą dyskusyę chciałem jedynie
zwrócić uwagę, że jakkolw iek nie można być zwolennikiem
wyłącznie suchego leczenia, ta k znów nie m ożna ograniczać
się wyłącznie do w kraplań płynów, z pominięciem przestrzy-
kiw ania, które w daleko większej liczbie przypadków okaże
się niezbędnem.
J) W tym celu podaf Politzer zmyślny, lecz nieco skom plikow any
przyrząd, za pomocą którego przez rotac.yę zakrzyw ionej rurki m ożna
nadać dow olny kierunek prądow i płynu.
Osobne odbicie z „Przeglądu Lekarskiego*1 1894. Nr. 3.
K rak ó w , 189 4. — D ru k arn ia U n iw ersytetu Ja g ie il. pod zarządem A . M . K osterk iew icza.