Olmekowie
Ignacio Bernal
Nazwa
Słowo "Olmek" oznacza w języku nahuatl "mieszkańca krainy kauczuku".
Nazwy tej używano na określenie grup
ludności, które pojawiały się w różnych okresach na obszarach położonych
na południe od dzisiejszego Veracruz i
na północ od Tabasco. Z racji pochodzenia nadaliśmy tę samą nazwę ludowi,
który żył tutaj wiele lat przed swymi
historycznie znanymi olmeckimi następcami.
Dla odróżnienia od Olmeków właściwych, nazywa się ów lud
"archeologicznymi Olmekami". Stosowa-no również
inne nazwy, które jednak przyjęły się w mniejszym stopniu.
Historia Olmeków, zdaniem archeologów (nie dysponujemy bowiem zapisanymi
datami), zaczęła się ok.1200 r.
p.n.e. - aczkolwiek obszary te były już wcześniej zamieszkane - a
zakończyła ok. 400 r. n.e. Jednaki po tej dacie
wpływy owego ludu utrzymywały się jeszcze przez pewien czas, a niektóre
elementy kultury olmeckiej przetrwały
przez wiele stuleci. To samo do-tyczy ludu nazwanego przez nas
Olmekoidami, o którym mowa będzie później.
Ojczyzna
Ojczyzna Olmeków zajmuje obszar ok. 1'790 kmz. Zwyjątkiem rozległej,
górzystej krainy Tuxtlas, jest toduża
równina aluwialna, o przeciętnej wysokości 99 mn.p.m. Przecinają ją
niezliczone rzeki o łagodnym nur-cie. W porze
deszczowej obfite opady, sięgające zwykle254 cm w skali roku, oraz wody
toczone przez rzekipowodują nieustanne
powodzie, tworząc kilka mniej lubbardziej trwałych obszarów bagiennych i
jezior. Terensuchy stanowią wysokie
góry, zamieszkate przez typowezwierzęta tropikalne: jaguary, małpy i
węże. Żadne znich nie ma większej wartości
jako pożywienie. Nato-miast ryby i skorupiaki występują w znacznej
obfitościi mamy dowody, iż były często
spożywane, podobniejak liczne tu ptactwo wodne. Zwierzęta te
odgrywałyzatem ważną rolę w ograniczonym
jadłospisie rolnikaAmeryki $rodkowej.
Rolnictwem zajmowano się w Mezoameryce jeszczeprzed powstaniem
cywilizacji Olmeków, ale niewielewiadomo
na ten temat. Nie ma wątpliwości, iż był tokarczunkowo-wypaleniskowy lub
tylko wypaleniskowy typ uprawy ziemi,
który doprowadził do ogołocenia zdrzewostanu części gór. Aby przygotować
obszar dlazasiewów, palono drzewa
wraz z gałęziami. System takijest bardzo pracochlonny, zwłaszcza że
ziemia użytko-wana bez stosowania nawozów
wyjaławia się w ciągukilku lat i trzeba ją opuścić, oddając pole szybko
rozra-stającym się zaroślom. Stwarza to
potrzebę przygotowy-wania co 4-5 lat nowych pól pod uprawę i
równocześnieciągtego przenoszenia się z jednego
skrawka zagospoda-rowanej ziemi na drugi. Obliczono, że system ten po-
zwalał na wykorzystanie w ciągu roku
jedynie 20%gruntów nadających się do uprawy. Omawiany tu typ gospodarki
zmusza rolnika do corazwiększego
oddalania się od pierwotnej siedziby. Zjawi-sko to przeszkadza w
koncentracji zaludnienia. Dlategoteż niewielkie
były osady Olmeków i trudno nazwać jemiastami. Te bowiem rozwinęły się
dopiero w później-szym czasie i na
innych obszarach. Liczba ludności natym terenie była jednak dostatecznie
duża - obliczono,iż wynosiła ok. 350 tys.
mieszkańców - aby mogło ist-nieć kilka skupisk, najprawdopodobniej
połączonych zesobą rozmaitymi więzami. W
oparciu o mateńał arche-ologiczny wysunięto przypuszczenie, że stanowity
oneswego rodzaju rozczłonkowane
miasta, w których struk-tury miejskie nie uległy takiemu zagęszczeniu,
abyutworzyć całość, lecz pozostając w
rozproszeniu funk-cjonowały jako izolowane ośrodki, z których każdy
miatwłasne centrum, gdzie znaleźć można
siedziby wŁadz iobiekty religijne. Te rozproszone osiedla
wykazywałybyzatem pewne cechy "miejskości", cechy
będące niezbę-dną podstawą każdej cywilizacji.
Ludność
Język Olmeków może być jedynie przedmiotem hipo-tez. Zamieszkiwali oni
obszar, na którym, od Huastecapo
Jukatan, posługiwano się niegdyś dialektem Proto-majów. Możliwe więc, że
używali właśnie dialektu pro-tomajo-
huasteckiego. Nie wiemy nawet, jak nazywalisamych siebie. Na podstawie
szczątków, jakie wydobyto z ziemi, tru-
dno jest ustalić wygląd fizyczny Olmeków. Znalezionebowiem w grobach
kości są, z powodu niezwykłej wil-
gotności i zasolenia gleby, w takim stanie, że uniemo-żliwiają
odtworzenie prawdziwego wyglądu przedstawi-cieli
tego ludu. Mamy natomiast wiele wizerunków,szczególnie w kamieniu,
pojedynczych osobników. Wi-zerunki te
sugerują, że Olmekowie byli, jak ich opisy-wano: "ludźmi niskiego
wzrostu, dobrze zbudowanymi,ze skłonnością do
otyłości. Mieli zaokrąglone głowy itwarze, byli pucołowaci, o grubych
karkach, skośnychoczach z ciężkimi
powiekami i fatdami mongolskimi.Mieli krótkie, szerokie nosy, grube wargi
z opadającymikącikami ust, mocne
szczęki, krótkie i grube szyje".Opis ten znakomicie odpowiada wyglądowi
dzisiejszychmieszkańców tego obszaru,
głównie młodych, co zdajesię wskazywać, że są oni spadkobiercami
starożytnychOlmeków, mimo iż nie należą do
tej samej kultury.Wiele rzeźb jednakże przedstawia mężczyzn z
pewnymicechami jaguara, co zaciemnia obraz, jako
że cechyowe mają z pewnością związek z mitycznymi postacia-mi, tylko
częściowo odpowiadającymi
rzeczywistemuwyglądowi Olmeków.
Kultura Olmeków
Ustaliwszy tto, możemy teraz skoncentrować się natym, co bezsprzecznie
wiadomo o kulturze Olmeków.Nie ma
przekonujących dowodów planowanej zabudo-wy ich osiedli z wyjątkiem
głównego: La Venta, odkry-tego w
południowej części Veracruz, w San Lorenzo.Leży ono na wyspie liczącej
5,22 kmz. Zbadano jednaktylko tę jego
część, gdzie odbywały się ceremonie.Mamy tu do czynienia z wyraźnym
układem topografi-cznym, który został
opracowany przed pojawieniem sięsamej zabudowy. Biegnąca z północy na
południe liniaśrodkowa (z odchyleniem
Oo8' na zachód) dzieli go napołowy. Podstawowa grupa budowli San Lorenzo
jestusytuowana na północy.
Centralną oś w La Venta wy-znaczają nie tylko pewne budynki i
najważniejsza natym obszarze piramida, ale także
niektóre ukryte ele-menty, jak choćby wspaniate mozaiki wykonane z ka-
miennych ptytek, przedstawiające mocno
stylizowanegłowy jaguarów. Warto zauważyć, że po ułożeniu mo-zaiki te
byty pokrywane ziemią. Integralną część
planustanowiło również kilka wielkich rzeźb. Olmekowie niemogli jednakże
rozwinąć swej architektury na
obszarzepozbawionym kamienia. Wznosili budowle z gliny, cza-sami
barwionej, co nie pozwalało na tworzenie
architek-tury w dosłownym tego stowa znaczeniu. Gtówna pira-mida z La
Venta osiąga wysokość 30,5 m i ma
szczegó-lny kształt, który, zdaniem jednego z badaczy, był zgóry
założony. Stanowiła ona zapowiedź
niezliczonychpiramid, jakie budowano później w Ameryce $rodko-wej.
Spotykamy tu również budynki przylegające
doinnych zabudowań. Pomysł ten kopiowano potem wie-lokrotnie, na przykład
w wielkich piramidach Teotihu-acan.
Wokół szczególnie ważnych miejsc ustawiano niekie-dy wielkie kolumny z
bazaltu, sprowadzanego z
Tuxtlas.Grobowiec "A" w La Venta, najważniejszy spośródwielu znalezionych
na tym obszarze, zbudowano
przyużyciu takich wtaśnie kolumn. Zaczęto je ustawiać za-miast wcześniej
używanych drewnianych słupów, po-
wszechnie stosowanych z uwagi na obfitość drewna wtym rejonie, a brak
kamienia. Nie była to jednak
udanainnowacja, toteż później ją zarzucono. Inne miasta OI-meków nie mogą
poszczycić się żadnymi
znaczącymiobiektami, a ich organizacja, dotąd niedokładnie prze-
studiowana, wciąż nie jest jeszcze jasna.
Z wyjątkiem zespołu La Venta, architektura olmeckajest stosunkowo
skromna, natomiast rzeźby są znakomi-te. Lud
ten stworzył arcydzieła należące do najwspa-nialszych w całej histońi
Ameryki $rodkowej. Możemypodzielić je na
cztery kategorie, poczynając od monu-mentalnych rzeźb w kamieniu.
1.
G i g a n t y c z n e g t o w y. Znamy ich piętnaście ; zszesnastej
zachowat się tylko fragment. Osiągają
wyso-kość od 1,60 do 3,00 m. Są to same głowy - bez tułowi.Przedstawiają
one młode, pełne, męskie
twarze o mię-sistych rysach. Mężczyźni ci noszą na głowach hetmypodobne
do tych, jakich używają
pitkarze amerykańscy.Istnieje wiele domysłów co do tego, kogo te
wizerunkimogły ukazywać (wodzów,
bogów?), jasne jest jednak,że należą one do tej samej złożonej kultury.
Różnicemiędzy nimi są niewielkie i
można je tłumaczyć upty-wem czasu - nie wiemy doktadnie jak długiego -
mię-dzy powstaniem pierwszej i
ostatniej rzeźby oraz fak-tem, iż tworzono je w różnych miastach. Trudno
jestodtworzyć ich porządek
chronologiczny.
2.
Wielkie, prostokątne monolity, zwaneo ł t a r z a m i. Sugerowano,
iż nie byty to naprawdę ot-tarze, lecz
olbrzymie trony. Ich boki są najczęściej o-zdobione rzeźbą lub
ptaskorzeźbą. Ulubionym tematemtych
kompozycji jest postać z dzieckiem na ręku, wy-chodząca z wnęki
przypominającej często otwartą pasz-czę
jaguara. Ponad nią rzeźbiono oczy i brwi zwierzęcia.Ołtarz w Potrero
Nuevo - będący glinianym
blokiempodtrzymywanym przez dwóch atlantów, przedstawio-nych w
wypukłorzeźbie - jest całkiem inny.
Pomysłwykorzystania atlantów zachowat żywotność jeszczeprzez jakiś czas i
można się z nim zetknąć w
obiektachutrzymanych w zupełnie innym stylu, np. w Tula, 1500lat później.
Znamy dotychczas 11 ołtarzy
Olmeków ipięć fragmentów.
3.
S t e I e. Płyty te, czasami o nieregularnym kształcie,różnią się
między sobą zarówno wyglądem jak i wielko-
ścią. Każda z nich przedstawia coś innego. Najcieka-wsze pochodzą z Tres
Zapotes; dwie z nich, o
dużychrozmiarach, ukazują sceny z różnymi ludzkimi postacia-mi, zaś stela
"C" zawiera pełną datę wedtug
kalendarzaMajów - najstarszą, jaką do tej pory odkryto (będzieo tym
jeszcze mowa). Na kilku innych
stelach znajdująsię hieroglify, które dowodzą ponad wszelką wątpli-wość,
że istniał już wtedy alfabet.
Niestety, ze względuna niewielką ilość zachowanych przykładów,
hieroglifyte nie zostały jeszcze w petni
odczytane. Znamy ok.18 steli, ale niektóre napisy są całkowicie zatarte,
stądwątpliwości w klasyfikacji.
4.
Posągi olbrzymie oraz średnich rozmia-rów przedstawiają postacie
ludzkie, czasem przypomi-nające
zwierzęta, szczególnie jaguara lub węia. Wystę-pują bardzo licznie i
trudno nieraz orzec, czy niektórez nich
nie pochodzą już z czasów poolmeckich. Są wśródtych posągów i takie,
które zaliczyć trzeba do najpięk-
niejszych, najbardziej dojrzałych przykładów rzeźby ol-meckiej. Zawsze
przedstawiają one mężczyzn,
stojącychalbo siedzących na sposób wschodni bądź półklęczącychjak na
pomniku nr 34 w San Lorenzo. Są
one próbąpokazania piękna ludzkiego ciała - jedyną zresztą wtym czasie na
terenie Ameryki $rodkowej. Do
tegotypu przedstawień należą, między innymi, tzw. zapaśnikz Uzpanapa oraz
wizerunek mężczyzny
niosącego chło-pca, być może martwego, pochodzący z Limas. Wszys-tkie
późniejsze zabytki stanowią
przykład wypukłorzeź-by. Z czasem byty one zdobione pięknymi
rytowaniamiprzedstawiającymi kształty
ludzkie lub zwierzęce, hiero-glify bądź spirale. W kilku przypadkach
postać ludzkama kocie rysy, a nieraz
pokryta jest hieroglifami nakształt cętek, co mogłoby stanowić
odniesienie do skóryjaguara.
Kilku ważnych dziei Olmeków nie można zaliczyć dożadnej z wyżej
wymienionych kategorii - na przykładsarkofagu
z dużym wiekiem, pochodzącego z La Venta,ozdobionego maską jaguara, czy
też kamiennej skrzynipokrytej
płaskorzeźbą z licznymi spiralami (wzór tenpozwala nam sądzić, iż mamy do
czynienia z późnymzabytkiem sztuki
Olmeków). Jeszcze inne przedstawiajązwierzęta, a jest i kilka takich,
które ukazują obcowaniekobiety z jaguarem
(taka interpretacja wyobrażeń niejest całkiem pewna, lecz daje się
powiązać z motywemmężczyzn-jaguarów, tak
typowym dla tej kultury).
Rzeźby o mniejszych rozmiarach są równie wartościo-we. Olmekowie używali
różnych rodzajów kamienia,ale
szczególnie przez nich lubianym był niebieskawyjadeit. Rzeźbiono małe
figurki przedstawiające męż-czyzn
stojących lub w przysiadzie, często o wyglądziekarłów lub potworów,
figurki przywodzące na myśl oweznane
hybrydy mężczyzny z jaguarem albo ptakiem-na przykład kaczką czy orłem.
Po vszechnie występująduże lub małe
maski, przedstawiające mężczyzn czy teżjaguary, uznawane za bóstwa.
Czasami maski te są wy-drążone z tyłu i
pokryte drobnymi nakłuciami lub na-cięciami tworzącymi pewien wzór.
Spotykamy wiele antropomorficznych toporów z cha-rakterystycznymi
olmeckimi ustami i trójkątnym wycię-ciem w
środku "głowy". Topory takie wytwarzano ażdo początków epoki Teotihuacan.
Kilka z nich - wyko-nanych z
rozmaitego materiału i o różnych rozmiarach- to prawdziwe dzieła sztuki.
Przypuszcza się, iż byłyto wyłącznie
topory obrzędowe, nie używane do rąba-nia. Znaleziono także wiele ozdób
rzeźbionych w ka-mieniu lub w kości, na
przykład paciorki, wisiorki ikolczyki oraz dużą ilość zdobionych
przedmiotów.
Spośród wielu znalezisk, niektóre mają charakter uży-tkowy, na przykład
szpatułki, sztance czy szpikulce.Inne mają
prawdopodobnie charakter symboliczny, jakjadeitowe czółno z Cerro de las
Mesas. Bardzo intere-sujące są
zwierciadła z krwawnika, zapewne sprowadza-ne w celach handlowych do
kraju Olmeków z Oaxaca.
Religia Olmeków i jej wptywy
Wysuwano sugestie, że pewne figury olmeckie przedsta-wiają
antropomorficznych bogów - takich, jakich czczo-no
w późniejszych kulturach Ameryki Środkowej. Nie-których z owych bogów
utożsamiano nawet z bóstwamiznanymi
z późniejszego panteonu meksykańskiego. Je-dnak tylko w kilku przypadkach
możemy stwierdzić, zjakim bogiem
mamy do czynienia, na ogół zaś skazanijesteśmy na domysły. Badania nad tą
kwestią mają duieznaczenie, albowiem
jeśli udowodni się, iż wizerunkitych znanych nam bogów pojawiały się już
w owymczasie, to równocześnie wykaże
się, iż mamy do czynie-nia nie tylko z długą tradycją, sięgającą XVI w.
p.n.e.,ale także uzasadni się traktowanie tych
przedstawieńjako przejawów religii olmeckiej, a nie tylko magii od-
wotującej się do zjawisk przyrody. Olmekowie
stworzyliwięc w dziedzinie religijnej, podobnie jak w wielu in-nych,
podstawy, na których rozwinęły się wszystkie
na-stępne kultury w Ameryce Środkowej. Dlatego też ichkulturę zwykło
nazywać się "kulturą-matką".
Ludność Ameryki miała za sobą tysiące lat rozwoju,gdy pojawiła się wyżej
rozwinięta kultura Olmeków.Mieszkańcy
Mezoameryki zajmowali się już wtedy rol-nictwem i garncarstwem; byli
także w znacznym stopniuzorganizowani.
Lecz życie miejskie u Olmeków dopierosię rodziło, mimo że planowali
miasta. Mamy natomiastwiele dowodów, iż
prowadzili szeroko zakrojony han-del. W ich ojczyźnie znaleziono
przedmioty sprowadza-ne z innych części
Ameryki Środkowejś Z kolei w takichregionach jak Oaxaca i Chiapas, w
Gwatemali orazczęści Veracruz znajdujemy
wyraźne świadectwa wpły-wu, jaki Olmekowie wywierali na mieszkające tam
ludy.Na podstawie położenia
geograficznego oraz faktu, iżprzeważająca ilość rzek na tym obszarze
płynie bezpo-średnio z gór do morza, możemy
odtworzyć sposób, wjaki Olmekowie importowali duże i ciężkie
przedmioty,np. wielkie kamienie potrzebne do
wznoszenia monoli-tów, a także określić, jaką drogą eksportowali
artykułytatwe do wywiezienia, np. jadeity. Przede
wszystkimjednak przekazywali innym ludom swój szczególny stylżycia. W ten
sposób została wprawiona w ruch
rozległawymiana towarowa, którą odziedziczyły późniejsze kul-tury.
Trudno powiedzieć, czy handel był już
wówczas zwią-zany z wojną i nakładaniem podatków, jak to późniejbywało.
Nie wiemy także nic o wojsku
olmeckim anio jego ewentualnych tńumfach wojennych. Brak jestwizerunków
żołnierzy, nie znamy rbwnież żadnej
broni,którą Olmekowie mogli się postugiwać.
Olmekoidzi i Olmekowie-osadnicy
Z obecnością Olmeków bądź przynajmniej z wpływamiich stylu spotykamy się
w kilku regionaGh. Wyróżnićmożna
dwie grupy: Olmekoidów i Olmeków-osadni-ków. Olmekoidzi byli dość
zaawansowani w postępiecywilizacyjnym,
co pozwala archeologowi przeniknąć downętrza olmeckiego świata. Osadnicy
zaś to zacofanylud, poddany
wpływowi Olmeków, który to wpływ, niesto wewnątrz jaskiń - których
interesujące przykładyodkryto w stanie
Guerrero. Są to najstarsze malowidta,jakie znamy w Meksyku, z wzorami
czasami bardzoskomplikowanymi.
Znacznie bogatszy był świat Olmekoidów, którychgłówne ośrodki znajdowały
się w Oaxaca, Chiapas,Gwatemali i Veracruz. Znaleziono tam co najmniej
za-lążki miast o zaplanowanym układzie. Monte Albanjest spośród nich
najbardziej znane, chociaż trochę póź-niejsze od ośrodków strefy
centralnej. Po raz pierwszymamy tu do czynienia z prawdziwą architekturą
wkamieniu, a nie w glinie, co pozwolito na wprowadzenieistotnych
udoskonaleń konstrukcyjnych. Jednym
z no-wych typów budowli była piramida, wznosząca się kugórze tarasami o
pionowych ścianach, z których
każdybyt mniejszy od znajdującego się poniżej. Pochylonapłaszczyzna i
płyta kamienna, tak typowe w
architektu-rze Mezoameryki, nie pojawiają się aż do końca cywi-lizacji
Olmeków, częściowo występując w
okresie szczy-towego rozwoju Teotihuacan. Wspomnieć trzeba rów-nież o
znalezieniu licznych steli,
pochodzących bez wąt-pienia z czasów olmeckich.
Początki pisma
Wraz ze stelami - choć nie tylko na nich - pojawiłyI się świadectwa dwóch
czołowych osiągnięć kultury Ol-meków:
kalendarza i alfabetu. Występują one w póź-nym okresie rozwoju tej
cywilizacji, w tzw. epoce Ol-mek III, gdy
niektóre ważne miasta zaczynały podupa-dać lub wyludniać się. Najbardziej
znanym zabytkiemjest stela "C" z Tres
Zapotes, której część została od-kryta przez dra Matthiew W. Stirlinga.
Badacz popra-wnie odczytał niepełną
wówczas datę. Wiele lat późniejodnaleziono drugą potowę zabytku, dzięki
czemu moż-na byto całkowicie
potwierdzić przypuszczenia M.W.Stirlinga, wskazujące na dzień 2 września
31 r. n.e.Data owa podana jest w
"systemie Majów", wynalezio-nym prawdopodobnie przez Olmeków w
późniejszymokresie ich rozwoju. Najstarszy
zapis chronologiczny wGwatemali odnosi się do 6 grudnia 35 r. p.n.e.
Nainnych kamieniach, także z Gwatemali lub
Chiapas,znajdują się daty bliskie wymienionym. Nie ulega wąt-pliwości, że
poprzedzają one najwcześniejsze daty,
jakiedotychczas odkryto na obszarach Majów, aczkolwiekzostaty one
zapisane według tego samego systemu. Fak-ty
te - swego rodzaju późne owoce cywilizacji Olmeków- stanowią ostateczne
dopetnienie dziedzictwa kulturo-wego,
przekazanego innym ludom Ameryki $rodkowej.Owe znaleziska świadczą, że
istniały już wówczas wNowym
$wiecie dwa najbardziej wyraziste wyznacznikicywilizacji: alfabet i
ustalony kalendarz.
Teotihuacan
Starożytne miasto Teotihuacan leży w odległości ok.40 km na pótnocny
wschód od dzisiejszego miasta Mek-syk. W
czasach hiszpańskiego podboju było stolicą nie-wielkiego państwa,
uzależnionego od stolicy AztekówTenochtitlan.
Natomiast w okresie od 100 r. p.n.e. do750 r. n.e. Teotihuacan stanowił
rozległe centrum miej-skie, zajmujące obszar
ok. 20 kmz, którego zaludnienieszacuje się na 100 do 200 tysięcy osób. W
okresie kla-sycznym (ok. 30 750 r. n.e.)
ośrodek ten oddziaływatna catą Amerykę $rodkową. Jego wpływy były na
tylerozlegte i wyraźne, że kilku
prehistoryków zapropono-wało uznanie faktu występowania powiązań z
Teotihu-acan za cezurę dla całej
Mozoameryki.
Poiożenie Teotihuac n
Badania powierzchniowe i wykopaliska w Teotihuacanwskazują, że miasto
było rozplanowane na siatce, prze-
suniętej o 15o30' na wschód w stosunku do północyastronomicznej. Główne
osie tej siatki stanowiły trzyarteńe:
pięciokilometrowa ulica Umarłych, biegnąca odpiramidy Księżyca na
południe, oraz aleje - Wschodniai Zachodnia -
które biegły na wschód i zachód, przeci-nając ulicę Umartych na wysokości
kompleksu Cytadelii Wielkiego Zespołu.
Od owych arterii odchodziła dużailość pośledniejszych ulic i małych
uliczek, dzięki któ-rym można było dostać się
do każdej dzielnicy. Dzisiej-szy stan miasta - jego uktad, świecko-
kultowe budynkii kilka tysięcy zespołów
mieszkalnych - to efekt działa-lności budowlanej, która rozwinęta się
szczególnie po300 r. n.e. Trwają wciąż dyskusje
na temat planu miastaz poprzednich okresów, wiadomo już bowiem, że nie-
które budowle, a także piramidy Stońca i
Księżyca orazulica Umarłych, pojawiły się na tym planie kilka wie-ków
wcześniej.
Architektura
W centrum strefy miejskiej dominują piramidy Słońcai Księżyca. Pierwsza z
nich, o objętości 1 mln m3, sta-nowi
największe jednostkowe przedsięwzięcie konstruk-cyjne w prekolumbijskim
Nowym $wiecie. Budowla ta,o
wymiarach: 200x200x70m, jest czteropoziomową, ta-rasowatą bryłą ściętą,
na szczycie której znajduje sięmała
świątynia. Wnętrze piramidy wyłożone zostato ce-głami z wysuszonej na
słońcu gliny. Okrywają je ze-wnętrzne
ściany z kamienia, spojone zaprawą wapiennąoraz pokryte sztukateriami i
tynkiem. Na szczyt budowliprowadzą
szerokie schody z poręczą, rozwidlające sięna niższym tarasie z powodu
późniejszego dobudowaniamatego
proscenium. Z przodu piramidy znajduje sięzespół niewielkich ołtarzy,
otoczonych z obu stron przezkompleksy
pomieszczeń mieszkalnych. Wszystkie te bu-dowle, wtączając piramidę
Słońca, wzniesiono na ogro-mnym tarasie,
którego powierzchnia wynosi w przybli-żeniu 280x360 m. Piramida Księżyca,
zbudowana napbłnocnym krańcu ulicy
Umartych, przypomina pirami-dę Słońca, choć nie ma tak dużych rozmiarów.
W mie-ście spotkać można także setki
mniejszych, trzyczęścio-wych tacasów świątynnych, wzniesionych
gdzieniegdziewokót małych placów. Cała
architektura tarasowa wTeotihuacan powstała przy użyciu motywu talud-
table-ro, tj. pionowej, prostokątnej
płaszczyzny ściennej,zwykle zdobionej rzeźbą (zwanej tablero),
występującejprzemiennie z inną ptaszczyzną,
nachyloną pod pewnymkątem (zwaną talut . Motyw ten jest podstawową
cechąarchitektury Teotihuacan, nie tylko w
obrębie strefymiejskiej, ale w ogóle w catej Kotlinie Meksyku.
Kompleks cytadeli i Wielkiego Zespołu tworzy geo-graficzne centrum
miasta. Cytadelę (był to przypuszcza-Inie
patac królewski) tworzy wielka, wysoka platforma,o boku ok. 300 m,
otaczająca zagłębiony wewnętrznydziedziniec.
Na dziedzińcu tym, w jego wschodniej czę-ści, znajduje się piramida
Quetzalcoatla, sześciopozio-mowa świątynia
tarasowa, oparta na motywie talud-ta-Ruiny dawnego miasta Teotihuac6n:
świątynie i piramidy. Cen-trum
obrzędowe zajmuje powierzchnię 20 kmz.blero. Fasady tej piramidy
pokrywają rzeźby upierzo-nych węży oraz
wizerunki boga deszczu. Od potudnio-wej i północnej strony świątyni
znajdują się dwa kom-pleksy komnat,
przypuszczalnie pomieszczeń per sewładcy Teotihuacan. Po stronie
wschodniej natomiastwystępuje pewna ilość
wielkich zespołów mieszkalnych,przeznaczonych zapewne dla urzędników
związanych zpałacem. Catość, łącznie z
domniemanymi pomieszcze-niami administracyjnymi, otoczona jest potężnym
mu-rem kamiennym, co dowodzi, iż
cytadela nie była miej-scem dostępnym dla wszystkich.
Tuż po drugiej stronie ulicy Umarłych napotykamyWielki Zespół - kompleks
budowli zajmujący obszarpodobnie
duży jak cytadela. Obecnie składa się on zdwóch potężnych, niskich
platform w kształcie litery"U", roztożonych
wokót rozległego centralnego placu.Na ich szczycie znajdują się
pozostałości niewielkichzespotów pomieszczeń. Do
placu prowadziły dwa szero-kie wejścia na poziomie gruntu: jedno
wychodzące naulicę Umarłych, ku wschodowi,
oraz drugie na alejęZachodnią, wprost na zachód. Prace prowadzone
natarasach nie ujawniły wyraźniejszych śladów
ich funkcjimieszkalnej, co nasunęło badaczom wniosek, iż pomie-szczenia
na szczycie tworzyły biurokratyczne
centrummiasta. Wielki Zespół otoczony jest licznymi warsztata-mi
rzemieślniczymi, z których wiele zajmowało
sięobróbką obsydianu. Materiat rzeczowy oraz latwy do-stęp do placu
wskazują, iż mogło się tu mieścić
głównetargowisko w Teotihuacan. Po catym obszarze miasta rozrzuconych
było kilkatysięcy budynków,
stanowiących pomieszczenia dla zna-cznej większości mieszkańców. Na każdy
zespół miesz-kalny składa się pewna
ilość pokoi, patios, portyków,świetlików, małych świątyń oraz korytarzy.
Całość ota-czają mury z grubego kamienia.
Poszczególne pokoje,przypuszczalnie zajmowane przez rodziny, roztożone
sąwokół małych patios, zaopatrzonych w
jedno lub kilkawcjść. Czasami wejście główne wychodzi na większepatio z
centralnym ołtarzem otoczonym kilkoma
kapli-cami - na przyktad w Yayahuala - co wskazuje, iżzespót wzniesiono
wedtug z góry powziętego planu. Winnych
przypadkach, jak w Tlamimilołpa, przyrost po-wierzchni mieszkalnej
uzyskiwano przez dodawanieprzybudówek;
wiele pomieszczeń stłoczono tam bez ża-dnego - jak się wydaje - planu.
Nie znajdujemy anidobrze zaplanowanego
wejścia, ani zespołu świątyń.Kompleksy mieszkalne różnią się między sobą
wielkoś-cią, osiągając nieraz wymiary
50x150 m, najczęściejjednak występuje wielkość 60x60 m. O ile wiele budo-
wG ma podobne rozmiary i wygląd
zewnętrzny, o tylerdżnorodność rozplanowania poszczególnych pokoi, ko-
rytarzy i dziedzińców zasługuje na uwagę.
Liczbę mie-szkańców takiego zespołu szacuje się na ok. 6 100osób, biorąc
pod uwagę ilość domniemanych
sypialni.Analiza anomalii występujących w szkieletach z grobówodkrytych w
poszczególnych kompleksach
wskazuje nato, że osobnicy męscy byli ściślej ze sobą spokrewnieniniż
kobiety. Można więc sądzić, że
obowiązywały tampatrylokalne reguły wymiany małżeńskiej, a dziedzicze-nie
odbywało się na zasadzie
patrylinearnej. Potwier-dzeniem tej hipotezy mogłyby być etnohistoryczne
ana-logie. Przeto każdy zespół budynków
mógt być zajętyprzez lokalny segment rodowy, każda grupa pokoi przezjeden
lineaż i każdy pokój (lub dwa pokoje)
przez ro-dzinę podstawową - wszystkie powiązane ze sobą filia-cją
unilinearną.
Zcbżnicowanie spoteczne
Miasto tak duże jak Teotihuacan niewątpliwie charak-teryzowało się
znacznym zróżnicowaniem społecznym.Na
podstawie rozmiarów i jakości architektury mieszka-lnej oraz
towarzyszących jej artefaktów wyróżniono trzygrupy
społeczne: elitę, grupę średnią i niższą. Pomiesz-czenia o wysokim
standardzie skupiają się na ogół wcentrum miasta,
wzdłuż ulicy Umarłych, między pirami-dą Księżyca a kompleksem cytadeli i
Wielkiego Zespo-tu. Byty one
przypuszczalnie zamieszkane przez osobi-stości o najwyższym statusie
społecznym, pełniące wa-żne funkcje
polityczne, administracyjne, religijne i han-dlowe. Bliskie sąsiedztwo
świątyń i elitarnych rezydencjiwskazuje
ponadto na głębokie powiązanie tej grupy zorganizacjami religijnymi
miasta. Z drugiej strony rezy-dencje te są
usytuowane niedaleko warsztatów przera-biających wysokiej jakości
obsydian ze złóż w Navajasi produkujących
narzędzia gtównie na eksport. Wysokistatus społeczny miał zatem solidną
podstawę gospodar-czą.
Domy o średnim standardzie mieściły większość po-pulacji Teotihuacan. Są
to głównie zespoły pomieszczeńw
rodzaju opisanych wyżej, rozsiane po całym mieściestosunkowo
równomiernie. Wydaje się, że ich miesz-kańcy byli
rolnikami, uprawiającymi ziemię w niż-szych partiach doliny Teotihuac n,
bądt rzemieślnikamiróżnych specjalności,
produkującymi rozmaite narzę-dzia na lokalne potrzeby.
Pomieszczenia o najniższym standardzie występują nazapleczu domów
zaliczanych do średniego poziomu lubteż na
peryfeńach miasta. W wielu przypadkach zabu-dowania mieszkalne nie
stanowiły zwartego zespołu.Wydaje się, iż
były to konstrukcje powstające przy uży-ciu niezbyt trwałych mateńałów;
np. jeden z budynkówodnalezionych
podczas wykopalisk został zbudowanycałkowicie z cegły suszonej na słońcu.
Z kolei kompleksmieszkalny w
Tlamimilolpa, przeładowany pokojami,może być przykładem zespołu
pomieszczeń o niskimstandardzie. Żyjący na
najniższym poziomie przedstawi-ciele grupy najbiedniejszej stanowili bez
wątpienia pod-stawowy element rolniczej
ludności miasta. Można tak-że przypuszczać, że tworzyli oni warstwę
społeczną, zktórej wywodziła się siła zbrojna
Teotihuac n. Skromnesą świadectwa organizowania się miejscowej ludności
wdzielnice czy lokalne okręgi. W kilku
przypadkach za-budowania tworzą pewne wyodrębnione grupy, co suge-ruje
istnienie jakiegoś porządku
wykraczającego ponadpoziom pojedynczego zespotu pomieszczeń. Zdarza
siętakże, iż takim kompleksom
pomieszczeń towarzysząmałe świątynie. Ponadto na zlokalizowanym przez
nasobszarze istniały co najmniej dwie
grupy obcoplemien-ne: okręg Oaxaca oraz okręg kupiecki (okręg
WybrzeżaZatokowego).
Zróżnicowanie ekonomiczne
Specjalizacja w zakresie rzemiosła była w Teotihuacandaleko posunięta.
Do dzisiaj znaleziono 842
warsztatypochodzące z okresu klasycznego, znajdujące się wobrębie miasta,
w tym 126 warsztatów
wytwarzającychstatuetki, 213 warsztatów ceramicznych,105
warsztatówkamieniarskich i 398 warsztatów obróbki
obsydianu.Wspomnieć trzeba także o odkryciu 13 targowisk. Do-dawszy do
tego warsztaty, na istnienie których
niemamy w pełni rozstrzygającego mateńału dowodowego,wnosić można, że ok.
25-30 "% stałych
mieszkańcówTeotihuacan było "pełnoetatowymi" specjalistami w za-kresie
rzemiosła. Warsrtaty zajmujące się
wyrobem sta-tuetek rozmieszczone są z reguty w pobliżu
świątyń,wznoszących się na ogół w centrum miasta.
Rozmiesz-czenie zakładów ceramicznych wykazuje natomiast wy-soką
korelację z gęstością zaludnienia - odpowiada
lo-kalizacji zespołów mieszkalnych o średnim standardzie.Warsztaty
zajmujące się obróbką kamienia położone sąz
dala od głównych arteńi miasta, bliżej peryfeńi. Tar-gowiska także
sytuowano z dala od głównych ulic, takaby miały
dogodne połączenia z warsztatami. Rozmaiterodzaje działalności
rzemieślniczej są zatem zlokalizo-wane w różnych
częściach miasta, zaś targowiska są takusytuowane, aby ułatwić dostęp do
nich przedstawicie-lom rzemiosła.
Najwięcej powiedzieć możemy na temat obróbki ob-sydianu, głównego
rzemiosła Teotihuacan. Blisko
400warsztatów pochodzących z okresu klasycznego zostatoodkrytych już dość
dawno. Dawaty one zatrudnienieok.
12"% całej ludności miasta. Warsztaty te możnapodzielić na lokalne,
zaspokajające potrzeby samegoTeotihuacan
oraz nastawione na eksport, a więc produ-kujące narzędzia na wymianę.
Wydaje się, iż większośćwszystkich
warsztatów (ok. 60%) zajmowała się wytwa-rzaniem paru typów wyrobów,
stanowiących miejscowe"specjalności" a
przeznaczonych na dalekosiężną wy-mianę, jak brzeszczoty, ostrza,
statuetki i artykuty zby-tku. Natomiast 2 25%
zakładów produkowało pełnągamę narzędzi użytkowych dla Kotliny Meksyku i
ob-szarów zależnych od
Teotihuacan, położonych na Płas-kowyżu Centralnym. Ok. 25"% catej
produkcji rzemie-ślniczej to narzędzia tnące -
ostrza i noże.
Warsztatyprodukujące na eksport wytwarzały głównie przedmiotyjednego
typu, w szczególności pryzmatyczne
ostrza,podczas gdy te, które zaspokajaty potrzeby rynku loka-lnego,
dostarczały narzędzi kilku różnych rodzajów.
Za-kłady związane z produkcją eksportową, zwłaszcza zaj-mujące się
wytwarzaniem ostrych narzędzi, są
skupioneblisko Wielkiego Zespotu, natomiast te, które zaopatry-wały tylko
rynek lokalny, są bardziej równomiernie
roz-rzucone po mieście. Wydaje się, iż obsydian z Navajas,podstawowy
materiał przetwarzany przez warsztaty pro-
dukujące na eksport m.in. narzędzia tnące, przenikałdo miasta tylko jedną
drogą, kontrolowaną przez pań-stwo
Teotihuacan. Natomiast warsztaty pracujące napotrzeby lokalne zdawały się
rozwijać swój wtasny, nie-zależny
system zaopatrzenia - niektóre uzyskując obsy-dian w rejonie wydobycia,
inne zbierając lub nabywającdrogą
wymiany wygładzone przez wodę kamienie, zno-szone przez rzeki. Rzemiosło
obsydianowe miało
zatempodstawowy i dominujący udział w gospodarce miasta.
Modele regionalnego osadnictwa
W Mezoameryce okresu klasycznego Teotihuacan byłniewątpliwie centrum
miejskim pierwszej wielkości, nie-
porównywalnym w swych rozmiarach i złożoności.Zwraca uwagę nie tylko
świecko-kultowa zabudowamiasta,
będąca jednym z najbardziej imponującychosiągnięć architektonicznych
prekolumbijskiego Nowe-go Świata, ale
także wyraźne zróżnicowanie społecznei gospodarcze. Takie ośrodki
wielkich, politycznie scen-tralizowanych i
społecznie rozwarstwionych systemówsocjokulturowych wywierały ogromny
wpływ na otacza-jące tereny rolnicze.
Rejon uprawny, podlegający wła-dzy dawnego Teotihuacan, obejmował:
Kotlinę Meksy-ku, południową część
Hidalgo oraz część dzisiejszychstanów Puebla, Tlaxcala i Morelos.
Wewnątrz tego ob-szaru można wyróżnić trzy
elementy składowe:
1)
terencentralny, którego gtównym punktem był Teotihuacanmający
największe potrzeby żywnościowe, 2)
region po-łożony w gtębi kraju, podporządkowany politycznie,
alestosunkowo samowystarczalny, jeśli
chodzi o podstawo-we uprawy, zaopatrujący strefę miejską w
bardziejurozmaiconą żywność oraz w
surowce, 3) "korytarze"handlowe opanowane przez Teotihuacan po to,
abyumożliwić miastu stały zbyt
produktów rzemieślniczych.
Obszar centralny obejmuje przestrzeń strefy miejskiejo promieniu ok. 20
km. Rozmieszczenie gmin wiejskichna tym
terenie ma charakter dwojaki, przy czym najczę-ściej trafiają się duże
osady. Z uwagi na wysokie czyn-sze lokacyjne
osadnictwo byto w zasadzie zwarte, wwielu przypadkach odtwarzające model
Teotihuacan wzakresie topografii oraz
struktury domostw. W porów-naniu z gtębią kraju osady rolnicze są
stosunkowo rzad-kie i bardzo od siebie odległe,
jako że podstawowągrupę ludności strefy miejskiej stanowią rolnicy.
Niższepartie dolin Papalotla i Teotihuacan zdają
się być pierw-szymi terenami zagospodarowanymi przez rolników za-
mieszkujących w mieście. Obszar ten byt
przypuszcza-lnie intensywnie uprawiany, prawdopodobnie dzięki cią-głemu
nawadnianiu. Zaspokajał zapewne
większość po-trzeb żywnościowych strefy miejskiej. Tak przynajmniejmożna
domniemywać, odwołując się do
współczesnychprzyktadów gospodarki na zmeliorowanych gruntach.Ponieważ
prowincjonalne ośrodki
administracyjne leża-ły w centrum, podstawowy model politycznych i spote-
cznych powiązań z Teotihuacan miał
przypuszczalniecharakter rozgałęziony, tzn. poważna część
wymianyartykułów żywnościowych, wyrobów
rzemieślniczych iinformacji następowała bezpośrednio między
centrummiejskim a osadami wiejskimi, natomiast
wymiana po-zioma między zależnymi wioskami o tej samej randzebyła
stosunkowo niewielka.
Zaplecze kraju obejmowało obszar w promieniu 2 100 km wokół Teotihuacan.
Gminy w tej strefie miałyjuż
normalne rozmiary przestrzenne, zaś osiedla dzieląsię na cztery
przynajmniej kategorie dzięki pojawieniusię
pcowincjonalnych ośrodków drugiego rzędu orazsporej liczby matych,
skromnych wiosek. W miarę od-dalania się
od Teotihuacan osadnictwo ulega corazwiększemu rozproszeniu i maleją jego
rozmiary. Odmiany tego modelu
spotykamy w różnych częś-ciach Kotliny. Osady w jej środkowych partiach,
w re-jonach Cuautitlan, Tenayuca i
Tamascalapa są dość ro-zlegte i zgrupowane razem, co w znacznej mierze
odpo-wiada wzorcowi opisanemu
powyżej. Potożenie w pobli-żu obszarów nawadnianych wskazuje na to, iż
osady tetakże zaopatrywaty Teotihuacan
w podstawowe artyku-ły zbożowe. Gminy w północnej części Kotliny są rów-
nież zgrupowane, ale leżąc w bliskim
sąsiedztwie zlóżwapienia, gdzie ziemia nie jest najlepiej
nawodniona,pełniły bardziej wyspecjalizowaną funkcję.
Model tenrozwinął się także w południowej części stanu Hidalgo,gdzie
miejscowości były politycznie zależne od
wielkie-go ośrodka Teotihuacan, Chingu. Wiedząc o powszech-nym stosowaniu
zaprawy wapiennej i stiuku w
Teotihu-acan, można sądzić, że pótnocne obszary Kotliny i oko-lice Tula,
poprzednio prawie nie zamieszkane,
zostałyzasiedlone osadnikami wprost ze stolicy, a to z powoduwyraźnej
potrzeby wydobywania i wywozu wapienia
dorozwijającego się centrum miejskiego. Natomiast osadyw południowej
części Kotłiny są bardziej rozproszonei na
ogół mniejszych rozmiarów, chociaż i tu mamy doaynienia z wyraźną
hierarchią miejscowości. Tutejszeosadnictwo
skupito się w trzech różnych okolicach: nawybrzeżu jeziora Chalco-
Xochimilco, w wyższych rejo-nach aluwialnej
równiny oraz w środkowych partiachobszaru podgórskiego. Osady nad
jeziorem i na pogórzuwyspecjalizowaty się w
pozyskiwaniu produktów dostar-czanych przez jezioro i las, zaopatrując
Teotihuacan wartykuły żywnościowe
pochodzące z polowania, zbiera-ctwa, rybołówstwa oraz w podstawowe
materiały budo-wlane.
Część wspomnianych miejscowości, szczególnie tychpotożonych wyżej, była
zajmowana jedynie okresowo-
możliwe, iż przez stałych mieszkańców Teotihuacan.Natomiast osiedla na
równinie aluwialnej byty
osadamirolniczymi, zamieszkanymi przez okrągty rok. Na połu-dniowy wschód
od Kotliny znajduje się inny
obszarzasiedlony przez Teotihuacan. Osadnictwo w tym rejo-nie było
równie duże i zarazem skupione, często naśla-
dujące uktad występujący w centrum miejskim. Osadymieszkalne potożone są
albo blisko złóż obsydianu
(np.Huapalcalco), albo tworzą większe wspólnoty, aby mak-symalnie
usprawnić wydobycie czystego obsydianu po-
zyskiwanego z kilku złóż (np. Tepeapulco). Występujetakże znaczna ilość
mniejszych ośrodków wydobyciatego
minerału, jego obróbki oraz transportu, co świad-czyłoby, iż osadnictwo
rolnicze na tym obszarze byłościśle
związane z głównym rzemiostem Teotihuacan. Poza obszarem ojczystym
spotykamy także kilka ko-rytarzy
osadniczych cywilizacji Teotihuacan, rozchodzą-cych się z Kotliny Meksyku
na kształt nibynóżek ame-by.
Rozmieszczenie miejscowości w tej strefie jest, ogó-lnie rzecz biorąc,
dwojakie, ze znaczną liczbą
ludnościskoncentrowanej w kilku większych osadach, z uwagina bliskie
sąsiedztwo granicy politycznej. Osiedla te
zlo-kalizowane są głównie wzdłuż stałych dróg komunika-cyjnych i
handlowych, biegnących przez Centralny Pła-
skowyż. Wcześniej obszarów tych albo wcale nie zajmo-wano, albo - wraz z
zaznaczeniem się tu
obecnościTeotihuacan - nastąpiła na nich znaczna reorganizacjamodelu
osadnictwa, co sugerowałoby zasiedlenie
wprostz Kotliny Meksyku. Do omawianych tu korytarzy osa-dniczych należą
m.in. ciąg osadnictwa Teotihuacan, bie-
gnący na południowy wschód od doliny Teotihuacan doskarpy Wybrzeża
Zatokowego oraz wyraźny pas osiedliw
rejonie Amatzinac, bezpośrednio na południe odKotliny Meksyku. Badane
ostatnio posiadłości Teotihu-acan w
dolinie Toluca mogły powstać w wyniku innejfali osadnictwa, która
wychodząc z Teotihuacan, sięgnę-ła poza granice
właściwej Kotliny Meksyku. WpływyTeotihuacan spotykamy także poza
Centralnym Płasko-wyżem. Miejscowości
wykazujące powiązania z metro-polią dzielą się zatem na dwie kategorie:
osiedla wpunktach handlowych,
usytuowane na granicach międzyrywalizującymi systemami wymiany (np.
Matacapan napotudniu Wybrzeża
Zatokowego i Kaminaljuyu Solanow dolinie Gwatemali), oraz duże, stałe
ośrodki oddalo-ne od strefy miejskiej,
służące zapewne jako punktydystrybucji towarów teotihuacańskich.
Podstawowy uktad sprowadza się zatem do gęsto za-siedlonego obszaru
centralnego w dolinie
Teotihuacan,otoczonego przez przynajmniej cztery regiony o
różnymznaczeniu ekonomicznym, obejmujące także
zapleczekraju. $rodkowa część Kotliny Meksyku jawi się jakoteren
rolniczy, zaopatrujący Teotihuacan w główne ar-
tykuty zbożowe. Potudniowa część dostarczała zapewneprodukty z lasów i
jezior oraz niektóre artykuły pocho-dzące
z uprawy. Północny rejon Kotliny - okolice Tula- był przede wszystkim
miejscem wydobycia wapienia,podczas gdy
obszar leżący w północno-zachodniej częścispecjalizował się w
eksploatacji obsydianu. Poza samąKotliną znajdują
się tereny znacznie odległe od Teoti-huacan, zasiedlone dla
zabezpieczenia dróg wymianyhandlowej. Ten wzorzec
generalny stanowi całkowiteodejście od poprzednich modeli osadnictwa,
kiedy topołudniowa część Kotliny byta
głównym centrum osad-niczym, zaś rejony środkowy i północny
pozostawaływłaściwie nie zamieszkane. Wynika z
tego, iż osadnic-two rolnicze okresu klasycznego stanowiło
bezpośrednienastępstwo rozwoju wtadzy państwowej w
Teotihuacan.Trudno uniknąć wniosku, że scentralizowany system po-lityczny
tej metropolii uczynił z Kotliny
Meksyku swą"własność prywatną", całkowicie zmieniając rozmiesz-czenie
ludności, stosownie do potrzeb państwa.
Rozwój i upadek cywilizacji Teotibuac n
Posiadamy coraz więcej informacji pozwalających wyja-śnić początki
cywilizacji w prekolumbijskiej Mezoame-ryce.
Większość uczonych sądzi, iż ekonomiczne roz-warstwienie jest
najważniejszym czynnikiem w procesierozwoju,
prowadzącym do wyksztatcenia się wczesnychstruktur państwowych.
Nierównomierny dostęp do głó-wnych
bogactw uważany jest za czynnik pobudzającyzdolność do powiększania
własności prywatnej. Gdyowa zdolność
bogacenia się wystąpiła, powstał zalążekrozwoju wyspecjalizowanych
instytucji, których celembyło zabezpieczenie
zmieniającego się porządku ekono-micznego. W miarę ujawniania się różnic
społecznych,wynikających ze stopnia
zamożności, przywileje polity-czne stawały się prerogatywą tych, którzy
osiągali naj-większe korzyści ekonomiczne,
zaś ewolucja państwaszybko nadążała za tymi zmianami. Sprawowanie przez
wybraną grupę ludzi kontroli
nadźródłami wody w środkowym Meksyku traktuje się jakogłówny czynnik
powodujący rozwarstwienie ekonomicz-
ne oraz centralne podejmowanie decyzji. Zorganizowa-ny nadzór konieczny
jest nie tylko przy budowie syste-mu
kanałów, ale także do tłumienia kontliktów wynika-jących z
niesprawiedliwego przydziału wody (przysto-wiowy
spór o usadowienie się w górnym czy dolnymbiegu rzeki). W dolinie
Teotihuacan uprawy na równi-nie aluwialnej
wymagaŁy nawadniania przed nadejściempory deszczowej. Należato przy tym
uwzględnić rozbie-żności między
datami jej rozpoczęcia na różnych tere-nach, a także ilość opadów.
Uprawianie ziemi bez sto-sowania techniki
irygacyjnej prowadziło z rcguty doklęski nieurodzaju. Zasobne w wodę
strumienie, wystę-pujące zazwyczaj w
górnych partiach dorzeczy, choćniezbyt wielkie, to jednak wystarczająco
nawadniałyziemię. Dlatego też tereny
leżące nad górnymi biegamirzek były coraz gęściej zasiedlane i można je
było upra-wiać przy zastosowaniu metod
ekstensywnych. Na ob-szarach tych osiedlano się już od wczesnych
czasów,zaś w miarę wzrostu ludności
powstawać będą takżeskupiska wzdłuż dolnych biegów rzek. Osiedla
takie,nie mające dostępu do terenów o
wysokim zwierciadlewody, musiały wprowadzać sztuczne nawadnianie.Wpływało
to na tradycyjne instytucje,
bowiem gminyleżące wyżej zaczynały ograniczać dostęp do źródetwody.
System irygacyjny pozwala wprawdzie
zorganizo-wać się rozmaitym społecznościom, ale najbardziej ty-powym
modelem osiedleńczym na półjałowych
terenachjest hierarchicznie rozwarstwiony układ społeczny, ba-zujący
często na różnicach w poziomie zamożności i
nascentralizowanych rządach. Oto przestanki, które przemawiają za
hipotezą o ta-kim właśnie rozwoju cywilizacji
Teotihuacan: 1) dużarozpiętość w stopniu rolniczego ryzyka, przy czym
ilośćdobrych ziem uprawnych była
ograniczona; 2) wystar-czająco długi bieg rzek, aby umożliwić formowanie
sięgmin w dolnych częściach ich dolin; 3)
stosunkowo matailość niewysychających cieków, sprawiająca, iż nie wszy-
scy użytkownicy systemu mogą
nawadniać pola jednó-cześnie; 4) znaczny obszar nadający się do
prowadzeniagospodarki rolnej, dysponujący
zapleczem demograficz-nym ocenianym na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy
lu-dzi; 5) wysoki stopień ograniczeń
środowiskowych i(albo) społecznych, skutecznie powstrzymujących lud-ność
od przenikania na tereny sąsiednie; 6)
porównywa-lne konfiguracje warunków występujące w sąsiednichregionach.
Czynniki te są szczególnie widoczne w
doli-nie Teotihuacan. Nastanie rolnictwa irygacyjnego jest finalnym pro-
duktem procesu intensyfikacji kultury
rolnej, spowodo-wanego zwiększeniem liczby ludności w rejonie środo-
wiskowo i społecznie ograniczonym. Wzrost
zaludnieniaKotliny byt szybki i nieprzerwany w ciągu catego
okresuformującego (ok. 50 300 p.n.e.). Warunki
sprzyjającerozwojowi demograficznemu są następujące: zmniejs2o-na
mobilność kobiet, co osłabia naturalne
zahamowaniaregulujące wzrost populacji, występujące wcześniej wbardziej
ruchliwych społeczeństwach;
zrównoważonadieta, stosunkowo bogata w czyste proteiny, esencjona-lne
aminokwasy i węglowodany; oraz dość
niski poziomgęstości zaludnienia. Czynniki te skracają przerwy mię-dzy
narodzinami kolejnych dzieci oraz
powstrzymująrozprzestrzenianie się chorób zakaźnych, które prowa-dziłyby
do zmniejszenia populacji. Nadto, w
KotlinieMeksyku absolutny wskaźnik wzrostu ludności podnositsię w miarę
jak zasiedlane były jej północne
części.Znajduje to wyjaśnienie w składzie pożywienia - wzwiększonym
spożyciu węglowodanów (dzięki wykorzy-
staniu dziko rosnących roślin) oraz protein (kwestia po-zyskiwania białka
zwierzęcego przestała być
czynnikiemograniczającym rozwój ludności rolniczej). O rozwojutego
obszaru zadecydowaty przeto nie tylko
lokalno-śro-dowiskowe warunki w dolinie Teotihuacan, ale takżenie
kontrolowany i szybki wzrost liczby ludności
zamie-szkującej ten rejon.
Zanim Teotihuacan stał się centrum miejskim, połu-dniowa część Kotliny
byta terenem, gdzie chętnie sięosiedlano.
Istniała tam dobrze rozwinięta hierarchia re-gionalnych ośrodków, wiosek
i osiedli, dających się po-dzielić na osobne
grupy. W ciągu okresu Tzacualli (100r. p.n.e. -150 r. n.e.) administracja
Teotihuacan zdo-łała podporządkować sobie
południowe tereny przyużyciu siły, przemieszczając ponad 90"% ludności
Kotli-ny do centrum miejskiego. W epoce
Miccaotli (15 300r. n.e.) dokonano ponownego zasiedlenia Kotliny,
aosadnictwo, szczególnie w jej części środkowej,
powią-zano z podstawowym obszarem nadającym się do nawo-dnienia, co
stanowiło zasadniczą zmianę w modelu
osa-dniczym. W ciągu następnej fazy - Tlamimilolpa (30 500 r. n.e.) ulegt
przebudowie wewnętrzny uktad
strefymiejskiej. Zespół pomieszczeń mieszkalnych stał siępodstawową
jednostką miejskich siedzib, a do architek-
tury świecko-kultowej i mieszkalnej wprowadzono mo-tyw talud-tablero. W
osiedlach rolniczych Kotliny, po-
chodzących z okresu Tlamimilolpa, również zastosowa-no ten wzór.
Reorganizacja systemu osadnictwa w Te-
otihuacan wydaje się być z wielu względów działaniemkierowanym przez
państwo.
Wraz z zasadniczymi zmianami w osadnictwie i wzor-cu budownictwa
mieszkalnego następuje znaczny
wzrostzasięgu rzemiosła obsydianowego w Teotihuacan. Nasi-lenie
działalności rzemieślniczej jest znaczne i
całkiemwystarczające, aby zaspokoić całoroczne potrzeby do-mowe ok. 3
mln konsumentów. Duża ilość warszta-
tów produkujących na eksport grupowała się wokótWielkiego Zespołu.
Teotihuacan byt wówczas przypusz-czalnie
gtównym centrum handlowym i administracyj-nym, co w połączeniu z
przestrzenną strukturą eksplo-atacji
obsydianu i rozwojem miejsc jego obróbki napółnocnym wschodzie Kotliny
Meksyku wskazuje, iżeksport stanowił
przedsięwzięcie subsydiowane przezpaństwo. Zmonopolizowanie przez
Teotihuacan dostę-pu do ztóż obsydianu
wynikało zapewne z jego położe-nia geograficznego - w bliskim sąsiedztwie
ośrodkówwydobycia - a także z faktu, iż
w ówczesnej próżnispoteczno-politycznej wyłonił się on jako znaczące cen-
trum. Przyczyna, dla której Teotihuacan
zaangażowatsię tak bardzo w produkcję dóbr dla handlu o dalekimzasięgu,
leżata w wielkich zyskach, osiąganych
przezmiasto w wyniku tej wymiany. To, że Teotihuacan mógłpozyskać tak
wielką klientelę, związane było zapewnez
prowadzeniem przezeń wysoce dyskryminacyjnej po-lityki cenowej. Polegała
ona na tym, że pokrywat onpewną
część kosztów wynikających z transportu towa-rów na duże odległości, i
przez to oferowat artykułypo niższych
cenach niż jego potencjalni lub istniejącyrywale, czyli inne ośrodki
wytwórczości rzemieślniczej. W rezultacie takiej
polityki handel obsydianem stano-wił dla Teotihuacan ważne źródto nie
zapracowanegodochodu. Nie byto to
wcześniej udziatem żadnej innejcywilizacji w prehiszpańskiej Mezoameryce.
Wyjątkowązdolność Teotihuacan do
przekształcenia swego osadni-ctwa na taką skalę tłumaczyć należy nadwyżką
budże-tową pochodzącą z procesu
wymiany. Ten poważny zyskmógł również zapewnić państwu skuteczne
środkiwzmacniające jego pozycję
wewnętrzną, jako że nadwy-żki artykuŁów żywnościowych można byto
przeznaczyćna potrzeby miejscowej
ludności lub potraktować jakobonifikatę w produkcji subsydiowanej czy też
jako for-mę rządowego popierania
projektów budowlanych. Taka strategia ekonomiczna funkcjonuje dopóty,
do-póki rywalizujące ośrodki produkcji
są słabo rozwinięte.Gdy jednak i one zaczynają zyskiwać na znaczeniu
(bezwątpienia z tych samych powodów co
Teotihuacan, choćw wolniejszym tempie), systemy produkcji i wymianystają
się wysoce konkurencyjne.
Odpowiedzią na to jestrozleglejszy i bardziej rozbudowany system
wymiany,a zmniejszona ilość konsumentów
oznacza spadek zys-ków dla dotychczasowego monopolisty. Ta zmiana wa-
runków gospodarczych sprawi, iż
rzemieślnicy będą za-pewne grawitować ku nowym ośrodkom produkcji.
Jakbyło do przewidzenia, pod koniec
okresu klasycznegonastępuje spadek aktywności Teotihuacan, a umacniająswą
pozycję takie rywalizujące centra, jak
Tula, Cholu-la i Xochimilco. W ciągu następnego okresu - wczesno-
tolteckiego (75 950 r. n.e.) - każdy z tych
ośrodkówkonkurencyjnych utrzymywał niezależne systemy pro-dukcji i
dystrybucji, wykorzystując obsydian z
różnychźródeł. Teotihuacan jednakże nadal utrzymywał ścisłąkontrolę nad
Kotliną Meksyku. Sama siedziba wczes-
nych Tolteków zajmowała wtedy obszar ok. 10 km2,zaś rolnicze osady
tworzyły się według wzorca opisane-go
powyżej. Dominacja międzynarodowych rynków ule-gła natomiast poważnemu
ostabieniu. Teoria ekologicz-na
zakłada, że owe zróżnicowanie jest normą dającąsię zastosować w
dojrzałych ekosystemach. Ujmującrzecz w
kategoriach ekonomicznych - ośrodki produkcjipowinny istnieć w dużej
liczbie i leżeć obok centrówhandlowych. A
zatem porażkę monopolistycznej gospo-darki Teotihuacan można potraktować
jako krok pro-wadzący do
dojrzalszego, bardziej zrównoważonego ielastyczniejszego modelu
gospodarczego.
ToltekowieRichard A. Diehl
R'pro v dzenie
W drugim okresie przejściowym, zwanym inaczej wcze-snym okresem
postklasycznym (90 1200 r. n.e.), spo-
teczność Tolteków dominowała w północnej części Me-zoameryki. Jej stolicą
byt Tollan, obecnie Tula, położo-ny
ok. 56 km na północ od dzisiejszego miasta Meksyk.Na okrcs jednego lub
dwóch stuleci Toltekowie opano-wali
znaczne obszary pótnocno-środkowego i zachodnie-go Meksyku oraz
przypuszczalnie część tropikalnych ni- m
Wybrzeża Zatokowego. Podporządkowali sobie tak-że Majów z pótnocnego
Jukatanu, a gospodarczo zwią-zali ze
sobą tereny sięgające aż po pótnocne krańceAmeryki $rodkowej. Ok. 1200 r.
imperium tolteckierozpadło się, a
miasto Tollan legło w gruzach.
Niniejszy rozdział jest streszczeniem obecnego stanuwicdzy na temat
Tolteków, przy czym nacisk potożonoraczej na
nowe dane archeologiczne aniżeli na prezen-towanie tradycyjnego
spojrzenia historyków na ten lud. W czasach
naszej ery istniało w Mezoameryce kilkawysoko rozwiniętych cywilizacji, z
których najlepiejznane były dziełem
ludności Teotihuacan i Majów. Ist-niały jednak także inne: w Oaxaca,
Veracruz i na wy-żynach Gwatemali.
Wytworzone przez owe cywilizacjestruktury polityczne, społeczne i
ekonomiczne egzysto-wały przez wiele stuleci,
jednakże po 700 r. zaszły wMezoameryce zmiany radykalne. Schyłek kultury
Teo-tihuacan nastąpił niemal
jednocześnie z całkowitym roz-padem kultury klasycznych Majów. Zmiany
politycznei ekonomiczne, jakie
towarzyszyły upadkowi Teotihua-can, doprowadziły do wyłonienia się
cywilizacji toltec-kiej.
Szczęśliwie dysponujemy zarówno pisanymi jak i ar-cheologicznymi źródtami
na temat Tolteków. Doku-menty
pisane zostały sporządzone w XVI w. przez Hi-szpanów oraz piśmiennych
indiano-hiszpańskich Mety-sów. Relacje
te odtwarzają historyczne legendy Azte-ków, którzy uważali siebie za
spadkobierców kulturyTolteków. Zawierają one
mnóstwo informacji na temattolteckiej historii dynastycznej, wydarzeń
politycznychoraz kultury. Jako źródło
wymagają jednak ostrożności- trzeba bowiem umieć oddzielić fakty od baśni
i roz-wikłać wiele sprzeczności
tkwiących w owych relacjach.Dane archeologiczne pochodzą natomiast z
wykopaliski badań powierzchniowych
prowadzonych w Tollan. Winnych osadach tolteckich nie organizuje się
prac wyko-paliskowych. Natomiast badania
powierzchniowe pro-wadzi się wokół Tollan oraz w południowej części Kot-
liny Meksyku. Dotychczas
zlokalizowano większośćosad Tolteków, istniejących na tych obszarach.
Historia i cbronologia Toltekbw
Tolteckie list d nast czne, le end o mi rac ach i inne "histońe"
przekazane przez Azteków stanowią mateńattak
pogmatwany, że specjaliści nie potrafią rozwią2aćwielu dstawow ch s
rzeczności. Niemal wsz sc z o-dni są co do
tego, że Tollan był stolicą Tolteków, ajego rozkwit przypadat na lata
900-1200 n.e. Archeolo-gia potwierdziła te ramy
czasowe, choć datowanie ra-diowęglowe wskazuje, iż Tollan został
opuszczony ok.110 1150 r. Dokumenty
wspominają także o wojniedomowej czy też wewnętrznych konfliktach,
którychmomentem szczytowym była
ucieczka pokonanych-albo też całkowite opuszczenie miasta. Kilka
źródetwiąże ten kontlikt z okresem upadku
Tollan, inne zaśpodają, że owe wydarzenia miały miejsce kilka
stuleciwcześniej, gdy miasto zaczynało zyskiwać na
znaczeniu.Część dokumentacji archeologicznej potwierdza tę dru-gą tezę,
jednak caty epizod spowity jest nadal
mgłątajemnicy.
Pobyt Tolteków w Tollan dzieli się na kilka faz arche-ologicznych.
Powstanie tam wspólnoty przypada na fazęPrado (700-800 r.). Kolejna
faza
Corral (80 950 r.)była okresem znacznego rozwoju. Pod koniec jej trwa-
nia osada zajmowata powierzchnię
ok. 5 kmz. Faza Tol-lan (950-1150 lub 1200 r.) oznacza epokę, kiedy
miastorozrosto się do rozmiarów
maksymalnych i odgrywałozasadniczą rolę w całej Mezoameryce. Pod koniec
owejfazy główny ośrodek
toltecki został opuszczony, a impe-rium uległo rozkładowi.
Tollan
Tollan leży w poŁudniowo-wschodniej części stanu Hi-dalgo, górując nad
zlewiskami rzek Tula i Rosas. Pozo-
stałości starożytnego miasta pokrywają grzbiet wzgórzai rozciągają się na
równinę aluwialną aż po stoki poblis-kich
wzniesień. O tym, że Tollan był prawdziwymośrodkiem miejskim świadczą
następujące dane: ok.13 kmz
powierzchni osadniczej, liczba ludności szacowa-na na 32-37 tys.
mieszkańców i wreszcie dowody wyra-źnego
rozwarstwienia społecznego i ekonomicznegowśród mieszkańców. Centrum
miasta stanowił wielki kompleks
architekto-niczny, tzw. Główny Okręg Miejski, leżący w najwyż-szym
punkcie wzgórza. ZnajdowaŁy się tam liczne
bu-dynki użyteczności publicznej, takie jak świątynie, salekolumnowe,
"pałace", dziedzińce do gry w piłkę,
ołtarzczaszek i inne konstrukcje. Było to świeckie oraz reli-gijno-
administracyjne centrum miasta. W jego sąsiedz-
twie, w nie odkopanych jeszcze pałacach, mieszkaliprzypuszczalnie władcy
i wysocy dygnitarze. Największei
jednocześnie najbardziej imponujące budowle znajdu-ją się na obrzeżach
otwartego placu, którego bok liczyok. 119
m. Wiele architektonicznych detali budynkówbudzi wątpliwości, bowiem
Aztekowie systematycznierabowali rzeźby
oraz kamienie zdobiące domy od ze-wnątrz i wykorzystywali je przy
wznoszeniu swych wła-snych budowli.
Właściwie wszystkie budynki, bez względu na rozmia-ry, stawiane byŁy na
mocnych, wypełnionych
gruzemtarasach, przy czym tarasy świątynne tworzyty schodo-we piramidy,
znacznie przewyższające inne
budowle.Największa świątynia, znana jako konstrukcja "C", ule-gła
zbytniej dewastacji, aby można było odtworzyć
jejwygląd zewnętrzny. Konstrukcja "B" położona na pót-noc od konstrukcji
"C" jest równie zniszczona ale
napółnocnych i zachodnich brzegach tarasu odkryto nie-tknięte fryzy z
płytami pokrytymi płaskorzeźbą. Fryzyte
przedstawiają pumy, jaguary, orty i sępy zjadająceludzkie serca, a także
ukazują stworzenie o cechachczłowieka,
kota, gada i ptaka. Świątynia na najwyższymtarasie zostaŁa całkowicie
zniszczona, ale istnieją dowo-dy, że jej
wejście zdobiły rzeźby przedstawiające upie-rzonego węża, dach natomiast
spoczywat na wielkichatlantowych
kolumnach, wyobrażających wojownikówtolteckich. Uważa się, iż budowla ta
była poświęconaTlahuizcalpantecuhtli
- bogowi Quetzalcoatlowi (Upie-rzonemu Wężowi), występującemu pod
postacią Wenus- Gwiazdy Porannej. Do
obu boków konstrukcji "B"przylegają dwa duże wielopokojowe budynki.
Chociażnazwano je pałacami, nie wydaje
się, aby petniŁy funk-cję rezydencji. Budowla od strony zachodniej
(pałacQuemado, inaczej Spalony Patac) mieściła
w sobie trzywielkie komnaty z tawami i z dużą ilością kamiennychkolumn
podtrzymujących sklepienie. Umieszczone
natych ławach rzeźbione tablice przedstawiają procesjestarannie ubranych
dygnitarzy i mogą ukazywać ówcze-sne
ceremonie, a także inne czynności, jakie odbywałysię w owych salach.
Do zachodniego krańca placu przylegało rozległe boisko do gry w piłkę,
składające się z dwóch dtugichtarasów,
które tworzyły pole gry w kształcie litery "I.To tutaj drużyny
rywalizowały ze sobą, usiłując prze-riucić pełną
kauczukową pitkę przez otwory w dwukamiennych pierścieniach umieszczonych
w ścianachotaczających boisko.
Podobny dziedziniec znaleziono napótnoc od konstrukcji "B", a kilka
innych czeka naprace wykopaliskowe.
Tzompantli, czyli ołtarz czaszek,położony byt przed pierwszym ze
wspomnianych boisk.Czaszki poświęconych ofiar
wystawiano na widok publi-any dla zamanifestowania potęgi Tolteków oraz
faktuspłacenia ludzkim życiem i krwią
dtugu należnego bo-gom. Mniejszy okręg miejski, zwany Tula Chico,
znajdo-wał się ok. 800 m na pótnoc od
Głównego OkręguMiejskiego. Jest on wcześniejszy od tego drugiego izostat
opuszczony z nadejściem fazy Tollan.
Archeologowie odkryli dotychczas niewiele budyn-ków mieszkalnych z okresu
Tollan, ale badania po-wierzchniowe
wskazują, że ciasno stłoczone domy zaj-mowaty przynajmniej 10 km2 z
liczącej 13 kmz powierz-chni strefy
miejskiej. Najwięcej informacji na temat icharchitektury przynoszą
wykopaliska w północnej częścimiasta. Domy
byty prostokątnymi budynkami o ka-miennych fundamentach, ścianach z
suszonej na słońcucegty, płaskich dachach
i podłogach z ubitej ziemi bądźz zaprawy wapiennej. Zróżnicowanie w
rozmiarach, zło-ioności i jakości konstrukcji
odzwierciedla stan mająt-kowy oraz status społeczny poszczególnych
mieszkań-ców. Domy występują w skupiskach
liczących po trzylub cztery budynki, rozmieszczonych wokóŁ
otwartychdziedzińców. Na tych właśnie dziedzińcach
toczyło sięcodzienne życie, pokoje zaś były przede wszystkim uży-wane do
spania i przechowywania dóbr. W
owych sku-piskach mieszkali zapewne ludzie ze sobą spokrewnieni,a może
nawet członkowie dużych rodzin. Na
dziedziń-cach znajdują się małe, prostokątne ołtarze,
będąceprzypuszczalnie miejscem pochówku starszyzny rodo-
wej. Innych mieszkańców grzebano pod podłogami do-mów.
Gospodarka Tollan
Rolnictwo, rzemiosło i handel były podstawowymi prze-jawami działalności
ekonomicznej w Tollan. Liczneosiedla
wiejskie położone blisko miasta wskazują, iż naznacznej części gruntów
pracowali raczej wieśniacy ani-żeli
mieszkańcy miast. Podstawowymi technikami upra-wy ziemi byty:
nawadnianie, tarasowa uprawa na sto-kach
wzgórz oraz gospodarowanie w oparciu o opadydeszczowe, bez stosowania
systemu nawadniającego.Sadzenie
odbywało się za pomocą kija do wzruszaniaziemi. Brak większych zwierząt
domowych uniemożli-wiat stosowanie
pługa i nawozu. Uprawiano główniekukurydzę, fasolę, dynię, pieprz chilli,
szarłat i opuncję.W wyniku fermentacji
soku dojrzałego kaktusa magueyotrzymywano łagodny napój alkoholowy, zwany
pulque.Konsumpcja mięsa była
ograniczona, gdyż spośródzwierząt domowych jadano tylko mięso psa i
indyka.Do tego dochodziła dziczyzna:
jelenie, dzikie króliki,gryzonie i ptaki.
Zasadniczą część mieszkańców miasta stanowili rze-mieślnicy różnych
specjalności. Obróbka obsydianubyła
podstawową gałęzią wytwórczości. Pozostałościzajmujących się nią
warsztatów znajdujemy rozrzuconena obszarze
miejskim o powierzchni ok. 2,5 kmz. Tegoszkliwa wulkanicznego używano do
wytwarzania ostrychbrzytew,
skrobaczek, grotów i innych przedmiotów. Su-rowce pochodziły z
kamieniołomów odlegtych najdalejo 64 km od
miasta.
W kamieniołomach tych dokonywano obróbki wstęp-nej, usuwając bezużyteczne
odpadki, po czym
materiałwysyłano do Tollan, gdzie rzemieślnicy wytwarzali trzon-ki z
osadzonymi w nich ostrzami i inne narzędzia.
Owetrzonki byty najbardziej rozpowszechnionym produk-tem warsztatów
tollańskich. Sprzedawano je
nabywcom,którzy usuwali z nich czasami ostrza, by wykorzystaćje do innych
celów. Błyszczący, zielono-ztoty
obsydianz kamieniołomu w Pachuca był szczególnie w cenie zewzględu na swe
piękno i podatność na wszelką
obróbkę.Wydaje się, że Toltekowie zmonopolizowali jego eks-ploatację i
dystrybucję. Rozległe dzielnice warsztatów
wytwarzających inneprodukty rzemieślnicze nie zostały jeszcze
całkowiciezlokalizowane w Tollan, ale wydaje się, iż
wyroby garn-carskie i tkackie, sprzęty drewniane, a także szlifowanei
wypolerowane narzędzia z kamienia oraz
ozdoby mo-gły być produkowane w znacznych ilościach. Duże ztożawapienia,
znajdujące się opodal Tula,
dostarczaty suro-wca do produkcji mateńałów budowlanych oraz
wapnaużywanego podczas moczenia kukurydzy w
trakcie jejprzygotowywania do wyrobu tortilli.
Toltecki system handlu i wymiany obejmował nastę-pujące działy:
lokalny, regionalny i "międzynarodowy".Rynek wymiany w Tollan i ośrodkach
prowincjonalnychmiał charakter
lokalny. System regionalny obejmowatopisany niżej ojczysty obszar
Tolteków oraz prawdopo-dobnie targi i daniny
płacone rządowi tolteckiemu przezpodporządkowane mu politycznie ludy, a
także prezentyprzekazywane przez
tolteckich wtadców dla lokalnej eli-ty.
Towarami, które krążyty w obiegach lokalnym i re-gionalnym, były:
artykuły żywnościowe, wyroby tkac-kie, narzędzia, ceramika i przedmioty
specjalnego uży-tku.
Handel międzynarodowy pozostawał przypuszczalniew rękach elity
kupieckiej, analogicznej do azteckichpochteca.
Kupcy ci podróżowali za granicę państwa iprzywozili stamtąd egzotyczne
towary luksusowe. Wia-domo, że
oferowali nabywcom m.in. ceramikę z Gwa-temali, północnej Ameryki
$rodkowej i północnegoMeksyku oraz
turkusy z dzisiejszego Nowego Meksykuw USA. Innymi artykułami
importowanymi były zape-wne skóry, pióra,
muszle, ziarno kakaowca, peyotl,grzyby halucynogenne i delikatne wyroby
tkackie.
Kraj ojczysty Tolteków
Ojczysta ziemia Tolteków była stosunkowo małym izwartym terytońum,
zamieszkałym przez ludy
poddanecatkowicie politycznej wtadzy Tollan. Mimo że granicetego obszaru
nie są dokładnie znane i, wedtug
wszelkie-go prawdopodobieństwa, stale się zmieniały, to jednakwiadomo, iż
obejmowały one dzisiejszy stan
Hidalgo,północną część Kotliny Meksyku oraz fragmenty sta-nów: Michoacan,
Queretaro, Guanajuato i San
LouisPotosi. Skuteczność tolteckiej kontroli nad tymi terena-mi była
zróżnicowana w zależności od czasu,
jakiegotrzeba było na pokonanie, odległości od centrum. Sta-wała się więc
coraz słabsza w miarę oddalania się
odmiasta. Działała najsprawniej ok. 1100 r. n.e.
Dysponujemy bardzo szczupłymi danymi archeologi-cmymi z ojczystego
obszaru Tolteków, bowicm nie po-
dejmowano właściwie żadnych wykopalisk poza Tollan.Badania powierzchniowe
osadnictwa wokół Tollan i
wKotlinie Meksyku przynoszą informacje na temat licze-bności, rozmiarów i
rozmieszczenia osad w owym cza-sie.
Tollan otoczony był licznymi wioskami i szacujesię, iż w czasie fazy
"Tollan" obszar 1000 kmz zamiesz-kiwato 60
tys. ludzi. Większość z nich stanowili rolnicyprowadzący własne
gospodarstwa. W Kotlinie Meksykuludność byta
rozproszona w setkach małych wsi i osie-dli. Na poziomie lokalnym
zar2ądzały nimi ośrodki pro-wincjonalne, które
z kolei podlegały władzy Tollan.Niektóre dane wskazują, że miasto Cholula
w staniePuebla sprawowato nadzór nad
pewnymi obszaramiKotliny i że biegnący ze wschodu na zachbd pas pustyn-
nego terenu w samej Kotlinie stanowił
polityczną gra-nicę (czy też pustkowie) między państwowościami Toł-teków
i Cholulan.
Rodzinna ziemia Tolteków była zdecydowanie małowartościowa z rolniczego
punktu widzenia. Gospodaro-wanie na
tym wysuszonym terenie w oparciu o opadydeszczu stanowiło przedsięwzięcie
ryzykowne i klęskinieurodzaju
musiały być częstym zjawiskiem. Gruntbwnadających się do nawadniania byto
mato, a nadto bytyone rozproszone.
Wyjątek stanowiły okolice Tollan ipółnocna część Kotliny Meksyku, ale nie
mogły onedostarczyć odpowiedniej
ilości płodów rolnych w okre-sach suszy. W dodatku większość terenbw
stanowiłyobszary porośnięte trawą,
podobne do preńi. Nic mo łybyć one uprawiane bez zastosowania pługa i
uiyciazwierząt pociągowych. Fakt, że
rolnictwo w rodzinnymkraju Tolteków było mało opłacalne i nie mogło zape-
wnić w miarę stałego zaopatrzenia w
płody rolne, mu-sial mieć znaczny wpływ na stabilność tolteckiego pań-
stwa i odegrać istotną rolę w jego upadku.
Zagraniczne kontakty Tolteków
Toltekowie utrzymywali kontakty ze społecznościamizamieszkującymi niemal
wszystkie części
Mezoameryki.Większość tych związków miała przypuszczalnic charak-ter
więzi handlowych, dotyczących wymiany
artykułbwzbytku. W jednym tylko przypadku - na terenie Juka-tanu - obce
ludy zostały podbite. Dokumentacja
arclte-ologiczna wskazuje na kontakty z lokalnymi grupamiw zachodnim i
północno-zachodnim Meksyku,
sięgającena pólnocy aż do Sinaloa. Drogę tych kontattbw wyz-naczalo
wysuszone koryto rzeki Lerma-Santiago,
bieg-nące ku wybrzeżom Pacyfiku. Obszar tcn doatarC łmuszle z Oceanu
Spokojnego, kamienie półs chctnci ozdoby
z miedzi. Toltekowie utrzymywali silne zwiyzkiz ludem zamieszkującym
Wybrzeże Zatokowe, ktbryzaopatrywat ich
w muszle, pibra, skbry zwienąt, kau-czuk, ziarno kakaowca i bawełnę - w
zamian za obsy-dian, wyroby ceramiczne i
inne towary. O sile wi między tymi dwoma obszarami świadczy wybudowanicw
Tollan świątyni poświęconej
bogowi wiatru - Ehec t-lowi. Był on huastcckim bbstwcm, ktbre6o kuhsię na
północy Wybrzeta Zatokowcgo.
Ogromna ilość ceramiki z Plumbate, znaleńoncj wTollan, dowodzi istnienia
dobrze rozwiniętych więzihandlowych z
wybrzeżem Pacyfiku i pogbrzem Gwatc-mali oraz Chiapas, zaś iródła pisane
zawierają intrygu-jące wzmianki na
temat tolteckiego podboju tych obsza-rów. Zainteresowanie Tolteków owymi
terenami bytonajpewniej
spowodowane faktem, ii gtbwnic uprawi notam kakaowce, ktbrych ziarno
służyio nie tylko do spo-rządzania płynnej
czekolady, ale także stanowiło po-wszechny w catej Mezoameryce środek
wymiany czyteż pieniądz. Najlepiej
udokumentowane przejawy działalnościTolteków znajdujemy na Jukatanie,
gdzie podbili onicentrum Majów,
Chichen Itza, i ustanowili tam swąregionalną stolicę. Podbój ten
potwierdzają zarównoinformacje historyczne jak i
dane archeologiczne. Tol-teccy zdobywcy wznieśli w Chichen Itza
konstrukcjeidentyczne z budynkami w Tollan,
wprowadzili swe kul-ty i bóstwa, zaznaczyli także swą obecność w
malarstwieściennym. Wydaje się, iż zdobywcy
byli skłóceni zesobą podobnie jak ich krewni z Tollan, ponieważ juka-
tańskie państwo Tolteków rozpadło się w
wyniku wojnydomowej, prowadzonej przez członków elity.
Rozwój i upadek Tolteków
Czynniki i procesy składające się na rozwój i upadekTolteków są ciągle
przedmiotem dyskusji. Wiele poglą-dów
zaprezentowanych w tym rozdziale to raczej uzasa-dnione przypuszczenia
niż dowiedzione fakty. Jednakżez
przedstawionych danych wyłania się całkiem spójnyobraz. Przed 700 r.
n.e. Tollan nie byt zamieszkany, aregionalne
centrum kontroli sprawowanej przez Teoti-huac n znajdowato się kilka
kilometrów stamtąd, wChingu. Ten ostatni
ośrodek został opuszczony ok.750 r., a jego mieszkańcy przypuszczalnie
przenieśli siędo Tollan, gdzie zatożyli okręg
miejski - Tula-Chico.
W miarę jak słabła potęga Teotihuacan, tracił onkontrolę nad obszarami
znajdującymi się poza KotlinąMeksyku.
Tollan poszerzył wtedy swój stan posiadaniai miasto rozwinęło się.
Rozkwit ten by t w znacznejmierze rezultatem
imigracji, bowiem ludność miejscowai okoliczna wzrosła tak gwałtownie, że
trudno to przy-pisać naturalnemu,
wewnętrznemu rozwojowi miasta.Przybysze pochodzili głównie z dwóch stron:
z Teotihu-acan i z
mezoamerykańskiej strefy granicznej na północod Tollan. Mieszkańcy
Teotihuacan byli
przypuszczalnierzemieślnikami korzystającymi z rozwoju handlu wspie-
ranego przez Tollan. Motywy, jakie
przyświecaty ludomz pótnocnych obszarów nadgranicznych, nie są tak wy-
raźne. Mamy dowody na to, iż już w 600
r. następowałamigracja ludów rolniczych w kierunku południowym,poza tę
strefę. Powodem mogły być trudności w
upra-wie roli, mające związek ze zmniejszaniem się opadówdeszczu w tym
jatowym pasie granicznym. Zmiany wy-
wołane wędrówką ludzi na potudnie mogły stanowićpoważny czynnik
wptywający na przemieszczenie sięcentrum
władzy z Teotihuacan do Tollan. Zarówno źró-dła archeologiczne jak i
pisane sugerują, że mieszkańcyTollan byli w
znacznej mierze nowymi przybyszami zpółnocy.
Wraz z nastaniem fazy "Tollan" Toltekowie zyskalikontrolę nad ztożami
obsydianu w Pachuca i zamierzaliodtworzyć
handlowe imperium Teotihuacan. Nie bylijednak do tego zdolni z uwagi na
współzawodnictwo ztakimi ośrodkami
jak schyłkowy Teotihuacan, Cholula,Xochimilco i E1 Tajin, a możliwe, że i
z innymi społe-cznościami. Teotihuacan,
Xochimilco i E1 Tajin przesta-ły być ośrodkami władzy z chwilą nastania
fazy "Tollan"i Toltekowie mieli otwarte
pole do działania na więk-szości obszarów pótnocnej Mezoameryki. Udział
Tolte-ków w upadku tych centrów nie
jest jasny, ale możnastwierdzić, że maksymalnie skorzystali z sytuacji.
Niepotrafili jednak umocnić swej pozycji na
dłuższy czasi ok. 1150 lub 1200 r. n.e. Tollan legł w gruzach.
Przyczyny upadku Tolteków nie są do końca wyjaś-nione. Legendy akcentują
wewnętrzny konflikt i wojnędomową,
ale czas trwania tych wydarzeń jest ciągleprzedmiotem dyskusji. Nawet
jeśli relacje te odnosząsię naprawdę do
opuszczenia Tollan, to konflikt byłraczej ostateczną aniżeli gtówną
przyczyną upadku Tol-teków. Powody
podstawowe leżały przede wszystkim wtrudnościach związanych z uprawą
ziemi, z ciągłym na-pływem ludności z
północy, walkami o władzę międzyróżnymi grupami etnicznymi w kraju
tolteckim, z rozbi-ciem handlu i wymiany i
wreszcie - w całkowitej bez-silności władców wobec tych problemów. W
każdym razie Tollan został opuszczony i
obszarten na jedno czy dwa stulecia objęty został politycznymi społecznym
chaosem. W okresie tym pomniejsze
pań-stewka walczyły ze sobą o wtadzę. Aztekowie, inaczejMexica, wyszli z
tych zmagań zwycięsko i
odziedziczylicywilizację, która zdumiewała i równocześnie przeraża-ła
iberyjskich konkwistadorów.
Majowie
Gordon R. Willey
Kraj Majów obejmuje całą Gwatemalę, na zachodzie- część meksykańskich
stanów Chiapas i Tabasco, napółnocy -
caty Półwysep Jukatan, na wschodzie - tery-torium Belize oraz obrzeża
Salwadoru i Hondurasu. Tadefinicja
geograficzna dotyczy nie tylko ludów mówią-cych językiem Majów w czasach
hiszpańskiego podbojuna początku
XVI w., ale także odnosi się do panowaniaowej społeczności, sięgającego
głęboko w prekolumbij-ską przeszłość.
Rodzina językowa Majów obejmuje kilka gatęzi, ję-zyków i dialektów.
Linia zasadniczego podziału przebie-ga
między Majami Quiche z gwatehialskich obszarówgórzystych i Majami
właściwymi (Chorti, Chol, Yuca-tec) z nizin
Peten-Yuacatecan. To podstawowe rozróż-nienie lingwistyczne w
przybliżeniu odpowiada zróżnico-waniu
poszczególnych typów prekolumbijskiej kultury.Zarówno na terenach
górzystych jak i na nizinnych dajesię
zauważyć długi, bogaty i złożony jej rozwój. Dziejekultur tych obszarów
były do pewnego stopnia spójne,ale
reprezentatywne okazały się tylko osiągnięcia nizin- pismo
hieroglificzne, architektura oraz rzeźba. To onewtaśnie
wystąpią jako czynniki rozstrzygające w dysku-sji nad klasyczną
cywilizacją Majów. Korzenie tej cywilizacji sięgają
czasów prehistorycz-nych. W dalszym toku wywodu będziemy odwotywaćsię do
następującego podziału
chronologicznego:okres preklasyczny wczesny. . . . . . . . . 2000-1000 r.
p.n.e. środkowy. . . . . . . . . 1000-300 r. p.n.e.
późny. . . . . . . . 300 r. p.n.e. - 1 r. n.e.okres protoklasyczny. . .
. . . 1-250 r. n.e.okres klasyczny wczesny. . . . . . . . . . .
. 250-600 r. n.e. późny. . . . . . . . . .
. . . 60 800 r. n.e. końcowy. . . . . . . . . . . 80 1000 r. n.e.okres
postklasyczny wczesny. . . . . . . . . . 100 1250 r. n.e.
późny. . . . . . . . . . . 125 1540 r. n.e.
Ogólnie można stwierdzić, że w okresach preklasycz-nym i protoklasycznym
nastąpiło pierwsze zasiedlenienizin
przez ludy prowadzące rolnictwo osiadłe i rozpo-czął się stopniowy rozwój
klasycznej cywilizacji Majów.Rozkwit jej
przypada na okres klasyczny. Okres post-klasyczny byt natomiast epoką
upadku, obcych wpły-wów i radykalnych
zmian. Ramy tej chronologii, wszczególności dla okresu preklasycznego,
ustalono zapomocą metody radiowęglowej.
Dane kalendarzowe ztzw. Długiego Rachunku Majów posłużyły do
ustaleniachronologii okresu klasycznego, zaś w
oparciu o inneszacunki historyczne zrekonstruowano ramy czasoweokresu
postklasycznego. Chronologia ta daje się
w przybliżeniu zastosowaćdla catej Mezoameryki prekolumbijskiej.
Mezoamerykęmożna zdefiniować jako "obszar
kulturowy o histońisięgającej daleko wstecz". Obejmuje on południowe
2/3Meksyku oraz sąsiednie, wyżej położone
tereny Amery-ki Środkowej. Obszar Majów jest częścią rozleglejszejstrcfy
kultury mezoamerykańskiej. Ludy żyjące
w tejstrefie, należące do różnych grup etnicznych i języko-wych, miały
wiele wspólnych cech, do których
należałym.in.: uprawa podobnych roślin, wspólny, 260-dniowykalendarz
rytualny, a także zbliżone pojęcia
religijne.Jednocześnie kultury kilku obszarów czy regionów wiel-kiej
strefy mezoamerykańskiej rozwijały się
różnie,gdy idzie o sztukę, rzemiosło, specyficzne cechy religiiczy
organizację polityczną. Należy zdać sobie
sprawę,że historię kultury jakiegokolwiek regionu w AmeryceŚrodkowej
zrozumieć można jedynie wtedy, gdy
uczynisię pewne odniesienia do tego, co działo się w innychczęściach
Mezoameryki. Dotyczy to także Majów.
Najwcześniejsza historia człowieka w Mezoameryce- jak i w Ameryce
Potudniowej czy Północnej - znanajest z
rozproszonych znalezisk należących do obu epokkamienia, pozostawionych
przez starożytnych myśli-wych i
zbieraczy. Kilka z tych znalezisk pochodzi sprzed10 tysięcy lat albo z
czasów jeszcze dawniejszych. Do-wody tak
wczesnego pojawienia się cztowieka występująna obszarach górzystych kraju
Majów - na nizinachbowiem nie
odkryto równie starych znalezisk, choć osta-tnie wykopaliska na Jukatanie
wskazują, że zbieraczei myśliwi byli
obecni na tych terenach wiele tysięcy lattemu. Owe świadectwa wczesnego
zasiedlania poprze-dzają okres
preklasyczny.
Okres preklasyczny
Na nizinach Majów w okresie preklasycznym charakte-rystycznym zjawiskiem
jest pojawienie się
wspólnotpraktykujących osiadły typ rolnictwa i zajmujących sięprodukcją
garncarską. Dowodów na to dostarczają
osta-tnie wykopaliska prowadzone w północnym Belize (da-wny Honduras
Brytyjski). Jest rzeczą dyskusyjną,
czyówcześni rolnicy przybyli z pobliskich terenów, takichjak gwatemalskie
obszary górzyste lub rejon
WybrzeżaZatokowego - na zachód od Tabasco i Veracruz, czyteż byli oni
potomkami wcześniej tu żyjących
zbieraczyi myśliwych, którzy przejęli uprawę roli i garncarstwood
bardziej zaawansowanych kulturowo sąsiadów.
Kim-kolwiek byli owi ludzie, wiadomo, iż osiedlili się onina nizinach
kraju Majów ok. 2000 r. p.n.e. Domy
swebudowali z pali i kryli strzechą, podłogę zaś ubijali zgliny. Wyroby
garncarskie, wykonywane ze
znawstwem,proste w formie i ornamentyce, wykazują powiązaniaz innymi tego
typu naczyniami, pochodzącymi z
wcze-snej i środkowej fazy okresu preklasycznego, a wykona-nymi na
różnych obszarach południowej
Mezoameryki.Przynależność językowa wczesnych rolników
pozostajeprzedmiotem dociekań, ale jest
prawdopodobne, żeużywali oni mowy Majów.
Zmiany zachodzące w prostych społecznościach rolni-czych pod koniec
okresu preklasycznego wskazują narodzenie
się bardziej złożonego porządku społecznego.Niektóre konstrukcje -
możliwe, że świątynie albo re-zydencje wodzów
- budowano na wzniesieniach, czyteż na tarasach z gruzu, co dowodzi
zbiorowej działal-ności, kontrolowanej przez
scentralizowaną władzę. Jestrzeczą znaczącą, że podobne zmiany zachodziły
w tymsamym czasie w innych rejonach
Mezoameryki, a wszczególności dały się zauważyć na olmeckim
tereniewybrzeża Tabasco-Veracruz. W 1200 r. p.n.e.
Olmeko-wie byli zapewne najbardziej rozwiniętym i kulturowo zaawansowanym
ludem w Mezoameryce.
Potwierdzająto duże konstrukcje w ksztatcie kopców oraz monumen-talna
rzeźba kamienna odkrywana w
południowej częściVeracruz, w San Lorenzo. San Lorenzo stanowito po-
Gtyczne i religijne centrum o nader
zróżnicowanej spo-łccznie ludności. Ten typ społeczeństwa, które wznosii
utrzymuje ośrodki czy też "stolice" siłami
ludnościokolicznych wiosek i osiedli, stat się wkrótce standardo-wy na
większości obszaru Mezoameryki okresu
prekla-sycznego. Olmekowie bez wątpienia przyczynili się
dorozpowszechnienia owego modelu. W tym samym
okre-sie preklasycznym, będącym epoką wzrostu populacji,zaistniały
warunki dla szerokiej akceptacji i
rozwojuztożonej struktury społecznej i politycznej, co znalazłoodzew
wśród ludów zamieszkałych na nizinach
Majówi w innych regionach Mezoameryki. Ewolucja kulturowa i spoteczna
dokonywała się naoizinach Majów w
środkowym okresie preklasycznym,aż do jego fazy końcowej. W tym drugim
etapie powsta-ta znaczna ilość dużych
ośrodków. Cechowały je wielkiepiramidy i konstrukcje tarasowe z
obrobionego kamie-nia, wiązane zaprawą
wapienną, często także ozdobionestiukowymi reliefami. Zróżnicowane
zwyczaje pogrze-bowe z późnego okresu
preklasycznego świadczą o dy-stansie dzielącym elitę od reszty
społeczeństwa. Zwięk-szyl się także zasięg handlu
zagranicznego, głównie wobrębie obszarów górzystych Salwadoru i
Gwatemali.Potwierdzają to znaleziska wyrobów
obsydianowych, ja-deitowych i ceramicznych, które mogty pochodzić z
tychterenów. Zaczęły się też pojawiać
malowane dekoracjena wyrobach garncarskich. Początkowo były to bezpoś-
rednie importy lub też imitacje stylu
panującego naobszarach górzystych, ale już niewiele później
zostałaprzejęta nowa technika malarstwa
wielokolorowego,dostosowana do lokalnego stylu. Synteza bodźców za-
granicznych i miejscowy rozwój
prowadzący do rozkwi-tu cywilizacji nizin Majów - oto zjawiska, które
zazna-czyty się wyratnie w pótnym okresie
preklasycznym imiaty trwać nadal, zyskując na intensywności.
Okres pwtoklasrczny
Okres protoklasyczny był zakończeniem syntezy cywili-zacji klasycznych
Majów. Jej najistotniejszymi i najcen-
niejszymi sktadnikami są sztuka i ikonografia, wraz zich powiązaniami z
systemem pi l a hieroglificznego
ikalendarzami. Wszystkie one stanowią jedyny w swoimrodzaju wyraz
ideologii i poglądów na świat. Owa ide-ologia
miała za sobą bez wątpienia długą histońę, alejej sformutowanie i
objawienie w symbolach artystycz-nych, piśmie i
zanotowanych pomiarach czasu to proces,jak się wydaje, względnie krótki,
przypadający na deka-dy bezpośrednio
poprzedzające okres klasyczny. Wieleelementów religijnej ikonografii
Majów można wywieśćz wcześniejszej sztuki
Olmeków - wymieńmy np. moty-wy kocie, wężowe czy jaszczurkowe oraz
księżycową idzienną symbolikę - lecz
ciągłość występowania tychczynników powinny jeszcze poświadczyć
znaleziska ar-cheologiczne. Na nizinach brak
jest danych, które do-kumentowałyby taki przebieg zjawisk, istnieją
jednakwskazówki potwierdzające przejście od
stylu Olmekówdo stylu Majów, widoczne w zabytkach znajdowanychna
pacyficznych stokach Chiapas i Gwatemali
oraz nagwatemalskich terenach górzystych. Rzeźby z miejsco-wości Izapa,
pochodzącej z okresu
protoklasycznego,dowodzą, że takie właśnie powiązania są możliwe, na-
tomiast zabytki z Abaj Takalik i Kaminaljuyu
mająodmienny charakter. Jakiekolwiek były źródła tych ideiczy też
kierunek ich rozwoju, wydaje się, iż uległy
oneponownemu zogniskowaniu i odnowieniu na nizinachcalkowicie
zasiedlonych przez Majów, tzn. na póinoc-no-
wschodnim obszarze nizin Peten, w pewnej odległo-ści od terenów
górzystych. Widzimy tu dowody
pełnegorozkwitu tego, co nazywamy kultem steli u klasycznychMajów.
Znamionuje on ostateczną syntezę kultury
Ma-jów i początek okresu klasycznego.
Okres klasyczny
Termin "kult steli" odnosi się do zwyczaju ustawianiai rzeźbienia
kolumnowych kamiennych pomników
dlauczczenia pamięci władców, wydarzeń politycznych orazuplywu
określonych okresów czasu. Najwcześniej dato-
wane zabytki tego typu pochodzą z Tikal i Uaxactunw południowo-wschodniej
części Peten. Z
dotychczasdostępnych danych wynika, że zwyczaj ten rozprzestrze-nił się
na inne ośrodki z późnego okresu
preklasycznegoi objął całość poŁudniowych nizin. Skoro tak wiele wy-
darzeń ze zhierarchizowanego życia Majów
znalazloswój wyraz w praktyce dedykowania steli, wydaje sięrzeczą
stosowną rozpoczęcie właśnie od nich
rozważańna temat okresu klasycznego.
Polityka, religia i proroctwa znajdowały swój wyrazw rzeźbach zdobiących
stele. Uwidaczniały się na nichtakże
umiejętności pisania i obliczania czasu oraz zna-jomość astronomii i
matematyki. Na przedniej częścisteli
przedstawiano danego władcę czy dygnitarza, zaśboki i tylną część zabytku
pokrywały hieroglificzne ins-krypcje.
Napisy te zawierają informacje na temat wyo-brażonej na steli osoby, jej
genealogii oraz uzdolnień.Pismo
hieroglificzne Majów było najbardziej skompli-kowanym i zaawansowanym
systemem znaków w Mezo-ameryce
prekolumbijskiej. Potrafimy odczytywać datyi znaki odnoszące się do
władców, miast i kilku innychrzeczy, ale
większość hieroglifów pozostaje nie rozszyf-rowana. System ten jednak
wydaje się częściowo fone-tyczny, jest więc
nadzieja na dalszy postęp w badaniach.Pismo to ma prawdopodobnie
powiązania z językamioizinnej części kraju
Majów, którymi tamtejsza ludnośćpostuguje się do dziś. Majowie mieli
kilka kalendarzyużywanych równolegle, w
tym 365-dniowy kalendarzsłoneczny, 260-dniowy kalendarz rytualny i - co
szcze-gólnie ważne w związku ze stelami
- system tzw. Dłu-giego Rachunku czyli tabulacji dni. Zestawienia te su-
mowano wedle następujących jednostek:
baktun (14000dni), katun (7200 dni), tun (360 dni), uinal (20 dni) ikin
(jeden dzień). Obliczanie dni rozpoczynano od
mi-tyanego punktu początkowego w 3113 r. p.n.e., jednakwszystkie znane
dotąd daty Długiego Rachunku odno-szą
się do ósmego, dziewiątego i dziesiątego baktun-czyti okresu, który można
umiejscowić w latach 27 910n.e. Są to te
daty Długiego Rachunku, najczęściej no-towane w systemie katun (ok.
dwudziestoletnich prze-działów czasowych),
jakie znajdujemy wyrzeźbione nastelach. Daty zapisywano za pomocą
odpowiednich hie-roglifów wskazujących
jednostki czasu oraz kresek (dlapiątek) i kropek (dla jedności)
oznaczających cyfry wpozycyjnym systemie zapisu.
Majowie znali pojęcie zerai posiadali dla niego znak. Obok dat i danych
history-anych na stelach notowano często
spostrzeżenia astro-nomiczne, zarówno odnoszące się do Słońca jak i Księ-
życa. Zapisy oraz kalendarze solarny i
lunarny związanebyty z obliczeniami Długiego Rachunku, w czym obja-wia
się niemal obsesja obserwowania
zjawiska upływuczasu.
Stele ozdabiano różnego rodzaju reliefami o znacznejwartości artystycznej
i opatrywano napisami o treścipolitycznej,
kalendarzowej i astronomicznej. Władcybyli ukazywani jako bóstwa lub też
przedstawiano ichw otoczeniu symboli
mocy nadprzyrodzonej. Symbolete widoczne są na stelach, w ozdobach ścian
i nadproży,w ornamentacji stiukowych
reliefów jak również w zdo-bieniu małych przedmiotów użytkowych czy w
malowi-dłach na wyrobach garncarskich.
Występowaty one sa-modzielnie albo były dodatkiem do scen przedstawiają-
cych ludzi i zwierzęta. Petny ich zestaw
jest bogaty.Kilka z nich to smoko-węże czy smoko-jaszczurki.
Tenszczególny motyw jest wyobrażeniem
wszechpotężnegobóstwa Itzmana. Inne wizerunki bóstw przedstawiająboga-
słońce i boga śmierci. Zwierzęta, w tym
jelenie,jaguary i małpy, jak również różne gatunki ptaków iryb są
portretowane często w całkiem
naturalistycznysposób. Stosowanie motywu lilii wodnych czy też gir-land
jest także typowe dla sztuki Majów.
Kompozycjeścienne, gdzie duża, płaska powierzchnia jest rzeźbionalub
malowana, odtwarzają często sytuacje o
rytualnymlub politycznym znaczeniu, przedstawiając dygnitarzysiedzących
na tronach albo tawach i zajętych
rozmowąz osobami siedzącymi czy też stojącymi opodal. Zespółsłynnych
malowideł ściennych z miejscowości
Bonam-pak w Chiapas, pochodzący z okresu klasycznego, ilu-struje zapewne
moment postawienia w stan
oskarżenia,w obecności wielkiego pana, jeńców wojennych i póź-niejsze
poświęcenie kilku z nich na ofiarę.
Bogactwoubiorów sporządzonych z jasno barwionych mateńałów,piór i ozdób
jadeitowych jest typowe dla tej
sztuki. Rzemiosło także odznaczało się artyzmem. Malowi-dta
polichromatyczne na najładniejszych wyrobach
garn-carskich są ściśle związane z wizerunkami na stelach iz ich
ornamentacją. Majowie okresu klasycznego
byliwielkimi mistrzami w zakresie wyrobu naszyjników, wi-siorków i
figurek z jadeitu. Ich szlifierze
dokonywaliobróbki także innych minerałów, muszli i kości. Metalenie były
natomiast znane w okresie klasycznym.
Stele i inne pomniki wznoszono w centrach religij-nych i politycznych.
Były to siedziby rządzących elit,co
podkreślały wysokie piramidy zwieńczone świątynia-mi oraz nieco mniejsze,
wydłużone tarasy, na którychwznosiły
się długie, wielopokojowe budynki pałacowe,będące rezydencjami
arystokratów. Takie świątynie lubpałace
budowano często wokół otwartych dziedzińcówlub placów. Małe ośrodki mogły
składać się tylko zjednego takiego
zespotu budynków otaczających plac,ale główne centra Majów w okresie
klasycznym zajmo-waty często
powierzchnię ponad 1 km2, zaś wewnętrznązabudowę wyznaczało wiele placów.
Przykładem tychostatnich może
być Copan w Hondurasie, który tworząakropole złożone z wielu dziedzińców
otoczonych ogro-dzeniem (całość
zajmuje powierzchnię ok. 1 kmz). Innąilustracją takiego typu zabudowy
jest Tikal w Peten,którego centralny zespół
wielkich budynków rozciągasię na przestrzeni ponad 4 kmz. Architekturę
Majówtworzono z kamienia i gruzu.
Kamiennymi zdobieniamipokrywano tarasy i piramidy wypetnione ziemią
orazgruzem. Wznoszone na nich patace i
świątynie byłyzdobione i pieczołowicie wykończone artystyczną ka-
mieniarką. Kilka budynków miało płaskie,
belkowanedachy, związane zaprawą murarską, natomiast dachyinnych wsparte
były na kroksztynach lub
fałszywymsklepieniu tukowym. Z racji niewątpliwej słabości tegotypu
konstrukcji ściany pomieszczeń były bardzo
grubew porównaniu z wielkością pokoi. Ocalało kilka takichsklepień, ale
większość z nich zawaliła się w ciągu wie-
ków. Innymi obiektami publicznymi w centrach Majówbyły, obok świątyń i
pałaców, boiska do gry w piłkę,ztożone
z dwóch długich, równolegtych kopców czy teżplatform, otaczających pole
gry, na którym rozgrywanomecze
między dwiema drużynami posługującymi siękauczukow iłk. D s onu em
szesnastowieczn miopisami
etnohistorycznymi tych rozgrywek, są one takżeprzedstawione w sztuce
Majów. Gra w piłkę była typo-wa dla
kultury środkowoamerykańskiej i Majowie odda-wali się jej tak samo jak
inne ludy tego obszaru. Archeologia nadal
nie rozstrzygnęła, w jakiej mierzecentra Majów były prawdziwymi miastami,
choć ostat-nie badania powierzchniowe
wokół kilku takich ośrod-ków wskazują na istnienie dzielnic mieszkalnych,
właś-ciwych miastu. Prawie bez żadnej
wątpliwości możnastwierdzić, że były to ośrodki miejskie. Stanowiły
oneogniska działalności politycznej, religijnej,
miejsca tar-gowe, a w niektórych wypadkach byŁy ufortyfikowany-mi
warowniami.
Spoglądając szerzej na zagadnienie osadnictwa, mo-żemy stwierdzić z
dużą dozą pewności, że całe nizinneobszary Majów były gęsto zasiedlone,
szczególnie wpóźnym okresie klasycznym. Pod uprawę zbóż nadawa-ło się
tylko 50% powierzchni kraju i jedynie na tymobszarze znajdujemy ślady
osadnictwa. Nieużytki, tere-ny słabo nawadniane i posiadające gleby
niskiej klasywystępowały na całym terytorium nizin, ale były tutakże
ziemie dobre. Ujmując rzecz szerzej, cały obszarnizinny wskazuje na
istnienie osadnictwa prekolumbijs-kiego. W ciągu okresu preklasycznego
następował stałypostęp w zasiedlaniu tych terenów, a także
prawdopo-dobnie wzrost populacji. Niezależnie od
zróżnicowaniaregionalnego w okresach protoklasycznym i
wczesnymklasycznym obserwujemy spadek poziomu osadnictwa,ale już w późnym
okresie klasycznym pojawia się
nowafala zasiedleń i kolejny wzrost liczby ludności. Wkrótcepotem
nastąpił jednak upadek - w końcowym
okresieklasycznym i postklasycznym wiele obszarów uległoznacznemu
wyludnieniu. Układ tego osadnictwa -
coodnosi się głównie do okresu klasycznego, dla któregomamy najwięcej
informacji - tworzył system
większychcentrów i matych ośrodków. Bywaty one bardziej lubmniej
równomiernie rozłożone - większe leżaty
przecię-tnie w odległości 29 km od siebie, mniejsze z nichtworzyły
rozleglejszą sieć. Z obecnych danych wynika,iż
na większości obszarów nizinnych Majów istniata całahierarchia osad, z co
najmnej trzema szczeblami czyteż
poziomami. Każdy mniejszy, czy większy ośrodekotoczony był dalej leżącymi
zespotami mieszkalnymi.Na
niektórych terenach byty one dość gęsto rozmiesz-czone, bezpośrednio
wokót centrów lub niedaleko odnich, w
innych regionach ludność rolnicza zamieszkiwa-ła obszar między centrami.
Te rozbudowane modeleosadnicze
powodowały nie tylko zmiany natury ekolo-gicznej czy żywieniowej, ale
także implikacje politycz-ne. Istnieje
możliwość zrekonstruowania, jakkolwieknie w oparciu o materiały źródtowe,
modelu większegocentrum, siedziby
najwyższego władcy, zarządzającegoznacznym terytorium. Podlegali mu
niższej rangi wo-dzowie i namiestnicy,
administrujący mniejszymi ośrod-kami.
Jednym z pośrednich skutków badań nad intensyw-nym osadnictwem Majów na
obszarze nizin byŁa konie-czność
ponownego rozpatrzenia dawnej gospodarki ży-wnościowej tego ludu. Badania
powierzchniowe osadni-ctwa
prowadzą do wniosku, iż niziny zamieszkane bytyprzez zbyt dużą liczbę
mieszkańców, aby mógł wystar-czyć im
karczunkowo-wypaleniskowy system uprawyziemi, będący uprzednio typową
metodą gospodarowa-nia. Pojawito
się więc sporo nowych problemów bada-wczych. Jeden z nich dotyczy
możliwości tarasowejuprawy ziemi, bowiem
badania w regionie Rio Bec, wpotudniowej części Campeche, ujawniły
rozlegte tere-ny, na których występowało
rolnictwo tarasowe, co wy-raźnie wskazuje na bardziej intensywne
prekolumbijskiemetody uprawy. Inne odkrycia
prowadzą do wniosku,że Majowie praktykowali uprawianie sztucznie podnie-
sionych pól. Na stosowanie tej
wydajnej formy gospo-darowania mamy wiele dowodów zarówno w Campecheczy
Belize jak i gdzie indziej. Z
dużym prawdopodo-bieństwem można stwierdzić, że uprawa roli
przynosiłaMajom bardzo urozmaicone plony, a
skrobię korzennąpozyskiwano z przydomowych ogrodów uzupełniająctym samym
kukurydziano-fasolową dietę.
Przy okazji omawiania okresów preklasycznego i pro-toklasycznego w
dziejach cywilizacji Majów wspomnia-no o
kontaktach z Olmekami i społecznością Izapanoraz o wptywie tych kontaktów
na rozwój kulturalnyMajów z nizin.
Podkreślić trzeba, że kontakty zagrani-czne trwały nieprzerwanie również
w następnym okre-sie. Bez wątpienia
jednym z najważniejszych czynnikówoddziatujących na Majów we wczesnym
okresie preko-lumbijskim była
cywilizacja środkowomeksykańskiegoTeotihuacan. Uwidacznia się to nie
tylko w występowa-niu na nizinach Majów
zielonego obsydianu, pochodzą-cego z centralnego Meksyku, ale także w
silnym wpły-wie na ceramikę albo - tak jak
w Tikal - na większośćrzemiosŁ. Na wizerunku władcy, zdobiącym stelę z
Ti-kal, widnieją symbole rodem z
Teotihuacan, zaś w miej-scu pochówku tego cztowieka znajdują się - co
charak-terystyczne dla stylu Teotihuacan -
przedmioty zbytkuoraz wyroby użytkowe, pochodzące zapewne z Kaminal-juyu
na terenach górzystych Gwatemali.
Istnieje takżehieroglificzny zapis z Tikal, wskazujący, że owa
postać,znana archeologom z hieroglificznego
przydomka"Krzywy Ryj", to cudzoziemiec, który poślubił dziew-czynę z
miejscowego domu panującego,
zakładając wTikal nową dynastię. Wydarzyto się to w IV czy V w.n.e. Ten
przyczynek do dynastycznej histońi
Majów,choć tak skromny, zachęca niewątpliwie do dalszychbadań
hieroglificznych i ikonograficznych. Nasuwa tak-
że myśl o bliskości i skomplikowanym charakterze wza-jemnych relacji
między dawnymi
mezoamerykańskimikulturami. Wpływy Teotihuacan-Kaminaljuyu zaniknę-ły na
nizinach Majów po 450 r., chociaż
ich piętno,widoczne w kulturze tego ludu - jego ceramice, archi-tekturze
i ikonografii religijnej - zachowało się w
szczą-tkowej formie do końca okresu klasycznego. Między 550 a 600 r.
niziny Majów przechodziły pe-wien kryzys.
W owym półwieczu nastąpito znacząceosła5ienie czy też zaprzestanie
działalności rytualnej.Wzniesiono niewiele
budynków oraz steli. Przyczynytego kryzysu ani jego istota nie są znane.
W poszczegól-nych ośrodkach nastąpił
potem powrót do działalnościbudowlanej. Powstato wiele nowych centrów i
lata 60 800 były na całym obszarze
nizin okresem wzrostu po-pulacji. Była to także epoka regionalizacji
stylów. Zowego faktu oraz z tego, co można
wyczytać z hierogli-ficznych inskrypcji wynika, że polityczną scenę
Majówtworzyło wiele małych, regionalnych
państewek, powią-zanych ze sobą zmieniającymi się stale sojuszami, zaan-
gażowanych w sporadyczne konflikty
wojenne i posiada-jących arystokratyczne warstwy wiążące się dynastycz-
nymi mańażami. To wŁaśnie w późnym
okresie klasycz-nym wystąpią najbardziej uderzające różnice regionalnew
architekturze i ceramice, z
wyodrębnieniem stylu Pe-ten i jego odmian na południu oraz stylów Rio
BecÄChenes na obszarze centralnym, jak
również stylu Puucna terenie północnego Jukatanu. Istotna różnica
międzypołudniem i innymi regionami polega na
tym, że inskry-pcje hieroglificzne i kult steli byty bardziej
rozwiniętewŁaśnie na południu. Z kolei obszary póŁnocne
celowaływ budownictwie pałaców i świątyń, a szczególnie w zdo-bieniu
fasad tych budowli.
Upadek ośrodków na nizinach Majów nastąpiŁ ok.800 r. Znów,jak w końcu
wczesnego okresu klasyczne-go,
zmniejszyła się znacznie ilość wznoszonych budyn-ków oraz steli. Był to
jednak kryzys głębszy - albo teżMajowie
nie potrafili tym razem znaleźć drogi wyjścia.Ok. 900 r. podupadają
praktycznie wszystkie większecentra czy miasta
na potudniu i proces ten rozszerzasię stopniowo na pótnoc, obejmując po
drodze regionyRio Bec-Chenes i Puuc.
Upadek klasycznej cywilizacjiMajów widoczny jest szczególnie w zaniku
działalnościośrodków elitarnych, a także w
wyludnianiu się terenówdotąd zamieszkanych. Powody tego zjawiska
pozostająjedną z wielkich zagadek
prekolumbijskiej Ameryki.Zniszczenia wywołane najazdami ludów ze
środkowegoMeksyku, w tym Tolteków, są
jednym z możliwychwyjaśnień. Istnieją dowody na to, że na
pólnocnymJukatanie, w starym ośrodku Chichen Itza z
okresuklasycznego, osiedlili się najeźdźcy. Jednak dla większo-ści kraju
mamy niewiele świadectw inwazji czy
podbojudokonanego przez przybyszów z zewnątrz. Klęski nieu-rodzaju,
przeludnienie, epidemie i inne czynniki
mogtybyć przyczynami upadku, ale żadne z tych wyjaśnieńnie jest w peŁni
satysfakcjonujące. Z szerszego spojrze-
nia na mezoamerykańską scenę wiadomo, że po latach70 750, wraz z upadkiem
metropolii Teotihuacan wcentralnym
Meksyku, skończyta się era względnego spo-koju w okresie klasycznym.
Okresy końcowy klasycznyi postklasyczny
byty epokami kształtowania się nowychpaństwowości o militarnym i
agresywnym charakterze.Najpotężniejsze z
nich, jak te utworzone przez Tolte-ków czy potem przez Azteków, stały się
mocarstwamiw centralnym Meksyku, a
następnie zaczęły kierowaćswą ekspansję na południe. Możliwe, że Majowie
niepotrafili przystosować się do tych
nowych warunkówani też zdobyć się na bardziej zdecydowane kontrposu-
nięcia. Kiedy Europejczycy po raz
pierwszy wkroczylina niziny kraju Majów w latach dwudziestych XVI
w.,znaleźli tam małe miasta-państwa i drobne
ośrodki wła-dzy na północy, natomiast południowy obszar nizin byłniemal
calkowicie opustoszały. Dawne wielkie
centraczy też miasta zostaly w krótkim czasie wydane na pa-stwę dżungli.
Aztekowie
H. B. Nicholson
Kulturę późnych prehiszpańskich ludów ze środkowegoMeksyku przyjęto
nazywać "aztecką". Określenie tomiewa
również węższy zakres znaczeniowy, odnoszącsię jedynie do społeczności
Tenochtitlan (obecnie mia-sto Meksyk),
największego i najpotężniejszego politycz-nego miasta w Ameryce Północnej
w okresie hiszpań-skiego podboju.
Obydwa zastosowania tego terminu sąnieco anachroniczne, bowiem w 1521 r.
mieszkańcy me-tropoli określali siebie
jako Tenochca, Mexica i ColhuaMexica, nie używając raczej nazwy
"Aztekowie", która,ściśle mówiąc, odnosila się
do ich przodków z okresumigracji, a więc z czasów przed założeniem
Tenochtit-lan. Od kiedy jednak Aleksander
Humboldt (1769-1859) i William Prescott (1796-1859) spopularyzowaliową
nazwę swymi znamienitymi dziełami z
ubiegłegostulecia, zyskala ona tak szeroką akceptację, że trudnobyłoby
obejść się bez niej. Wyjątkowo użyteczne
jestwykorzystanie terminu "aztecki" jako ogólnego pojęciakulturowego
odnoszącego się do grup ludności środko-
wego Meksyku z późnego okresu postklasycznego ujmo-wanych całościowo.
Natomiast terminy "Mexica" i "Te-
nochca" są bardziej stosowane w odniesieniu do miesz-kańców Tenochtitlan
jako jednostki społecznej i polity-cznej.
Historia
Podobnie jak większość grup, które odegraiy jakąś po-lityczną rolę w
historii świata, elita rządząca Tenochtit-lan stworzyła "oficjalną"
tradycję. Przodkowie tej spo-leczności mieli przywędrować z
pólnocno-zachodniegoobszaru, zwanego Aztlan (stąd: Aztekowie - "ludzie
zAztóg Huitzilopochtli nakazał im opuścićdawne siedziby we. Po długiej
wędrówcewkroczyli dosyku i usadowili
się na dłużejw Chapoltepec (ok. druXIII w.). Wyparcistamtąd
ok. 130o r. przez koalicjęón, znaleźlisię na okres jednego od panowaniem
Colhu-acan, osiedlając się niedaleko tej w
owymczasie potęgizasiy działalnościTolteków znajdujemy na
Jukatanie, gdzie podbili onicentrum Majów, która odziedziczyła wiele z
tradycji poli-tyczno-dynastycznej Tolteków.
Ostatecznie jednak zdo-łali uciec, przenosząc się kilkanaście kilometrów
na pół-noc, na wyspy położone na
bagnistych obszarach w za-chodniej odnodze wielkiego słonego jeziora,
które zaj-mowało znaczną część najniżej
położonych terenówKotliny Meksyku. Wedle najbardziej popularnej
wersjiopowieści dotyczącej zakończenia tej
migracji przybyszewybrali Tenochtitlan na swą siedzibę, gdy napotkali
orłaz grzechotnikiem w dziobie, siedzącego na
kaktusie wy-rastającym z kamienia. (Nazwa miasta oznacza
"miejsceplemienia Mexica przy kaktusie na kamieniu").
Za tra-dycyjną datę powstania Tenochtitlan przyjmuje się rokDwóch Domów
(2 Calli) - 1325 r. - choć
niektórzyuczeni skłonni są przesunąć to wydarzenie na czasy ojedno czy
dwa pokolenia późniejsze.
Pierwszym niezależnym tlatoani, czyli władcą Teno-chtitlan, byl
Acamapichtli, który, według większościprzekazów,
wstąpil na tron w 1376 r. jako latorośl kró-lewskiej dynastii Colhuacan,
wywodzącej się od Topil-tzin Quetzalcoatla,
tradycyjnego twórcy potęgi Tolte-ków. Tenochtitlan uważal się zatem za
spadkobiercępolitycznej sławy tego ludu,
który istotnie miał znacznyudzial w tworzeniu się władzy Mexica.
Początkowo mia-sto było podporządkowane
Azcapotzalco, położonej nazachodzie stolicy Tepaneków, którzy, poczynając
od po-łowy XIV w. , stworzyli rozległe
państwo środkowoame-rykańskie pod dynamicznym przywództwem
wybitnegowladcy o imieniu Tezozomoc. Po
jego śmierci, któranastąpiła w 1426 lub 1427 r. , jeden z synów
panującego,Maxtla, przywłaszczył sobie tron,
wywolując wojnę do-mową i powszechny bunt. Ok. 1433-1434 r.
wladzaTepaneków uległa całkowitemu załamaniu i
większośćich dawnych poddanych znalazła się pod rządami Teno-chtitlan,
zarządzanego przez czwartego tlatoani,
Itzcoat-la, syna Acamapichtli, albo dostała się pod wpływyTetzcoco,
stolicy dużej prowincji Acolhuacan, obejmu-
jącej znaczną część wschodniej Kotliny Meksyku i rzą-dzonej przez
stawnego króla-poetę, Nezahualcoyotla.
Nowy porządek polityczny zostal ugruntowany postworzeniu "trójstronnego
sojuszu": Mexica (Tenochtit-I5n),
Acolhuaque (Tetzcoco) i kraju Tepaneków (zna-cznie osłabionego, ale
bynajmniej nie zniszczonego,mającego nową
stolicę - Tlacopan). Sojusz ten przyczy-nił się do powstania wielkiej
potęgi militarnej, obej-mując stopniowo swą
kontrolą obszary zależne niegdyśod Tepaneków. Wkrótce władztwo to
podporządkowałosobie nowe tereny,
szczególnie na poludniu i wschodzie.Za Motecuhzomy I (panowal w
latach:144 1469), bra-tanka Itzcoatla,
Tenochtitlan w krótkim czasie wysunąłsię na czoło dystansując swych
politycznych partnerów.Trzej wnukowie
Motecuhzomy, Axayacatl (1469-1481),Tizoc (1481-1486) i Ahuitzotl (148
r1502), byli jegonastępcami na tronie i
wszyscy oni kontynuowali skute-cznie politykę agresywnego ekspansjonizmu.
Do czasuśmierci trzeciego z nich
uczestnicy "trójstronnego soju-szu" otrzymywali daniny od setek gmin
rozrzuconychod San Louis Potosi aż do
granic Gwatemali. Potężnewladztwo Tarasków z Michoacan położyło jednak
kresekspansji na zachodzie. Co zaś się
tyczy Tlakskalan iich potężnego państwa na wschodzie, gdzie używanojęzyka
nahuatl, to mimo iż bylo ono
całkowicie otoczo-ne, zdolało jednak utrzymać niepodległość aż do nadej-
ścia Cortesa.
Kiedy Motecuhzoma II, syn Axayacatla, objął tronw latach 1502-1503,
Tenochtitlan znajdowal się u szczy-tu potęgi.
Chociaż zasadnicza część zachodniego obsza-ru Oaxaca miała zostać
podbita, to jednak pora spek-takularnej
ekspansji "trójstronnego sojuszu" należałajuż do przesztości. Okres
rządów tego władcy to czasykonsolidacji i
jednoczenia zdobyczy terytorialnych. We-dług tradycji, Motecuhzoma II
otaczał się znaczniej bar-dziej zasobnym i
arystokratycznym dworem niż jegopoprzednicy, co uczyniło duże wrażenie na
Hiszpanach.Przepych ten był
odbiciem potęgi i bogactwa królews-kiej stolicy, która kontrolowala, wraz
z dwoma sojusz-nikami, obszar o
powierzchni ponad 300 000 kmz i ścią-gala wysokie daniny od milionów
swych poddanych.
Pożywienie
Intensywne rolnictwo, którego historia w Mezoamerycesięga, jak się
wydaje, III tysiąclecia p.n.e., stanowiłopodstawę
systemu wyżywienia. Uprawiano różnorakierośliny, z kukurydzą na czele.
Innymi ważnymi uprawa-mi były: fasola,
dynia, bataty, szarlat ziarnisty, maniok,pomidory i różne owoce, w tym
awokado, ananasy imelony. Bawełna i kaktus
maguey zapewniały znacznąilość wŁókna do przędzenia. Sfermentowana
sacharoza,wyciekająca z tej drugiej
rośliny, stanowiła surowiecdo wytwarzania jedynego napoju alkoholowego,
octi(pulque). Rosnące dziko liczne
rośliny halucynogennebyly zbierane przede wszystkim dla potrzeb
rytualnychwróżb; wymieńmy tu pewien gatunek
grzybów (teona-nactl), nasiona powoju (ololiuhqui) oraz pączki
peyotlu(rodzaj kaktusa). Kakao (cacahuatl), surowiec
do pro-dukcji czekolady, luksusowego napoju dla klas wyż-szych, bylo
ważną uprawą w niektórych częściach tropi-
kalnych nizin. Rosły tam także drzewa nacinane w celupozyskania kauczuku,
z którego wykonywano piłki uży-wane
podczas rytualnych gier i który spalano także jakokadzidło.
Podstawowym narzędziem rolniczym był zwykly kij.Na nizinach gęsto
pokrytych zaroślami stosowano prze-miennie
typową technikę karczunkowo-wypaleniskową.Na półjałowych terenach
górzystych trzeba było wpro-wadzić
bardziej intensywne metody, takie jak uprawaciągła bądź też pozostawianie
pól odłogiem na dłuższeokresy czasu w
zależności od rodzaju gleby i stopniajej wilgotności. Przy dogodnych
warunkach stosowanouprawę ziemi w oparciu
o wylewy wód, tarasowy układpól oraz nawadnianie. Specyficzny typ
irygacji chinam-pa, zwany inaczej "ogrodami
pływającymi", miał dużeznaczenie w przypadku płytkich jezior
słodkowodnych,głównie w południowej części
Kotliny Meksyku. W wy-niku wydobywania błota z dna jezior powstawała
stop-niowo skomplikowana sieć matych
prostokątnych wyse-pek. Stale pokrywane świeżym szlamem, owe
działkidawaty wyjątkowo obfite plony w postaci
płodów rol-nych i kwiatów. Dobrze rozwinięte było magazynowa-nie
żywności, którą przechowywano w wielkich,
solid-nych spichlerzach zbudowanych z belek o czworokąt-nym przekroju i z
niewypalanej cegły adobe (cuezco-
matl). Najbardziej rozpowszechnioną metodą przygotowaniakukurydzy do
spożycia było zmieszanie
rozgniecionegomiąższu z wodą i wyrobienie gęstej pasty, z której for-
mowano cienkie, okrągłe tlaxcalli (po
hiszpańsku tortil-la), smażone na patelni. Tortilli używano często
jakododatku do innej żywności lub też zawijano w
nie ka-wałki mięsa lub warzywa (oryginalne taco). Generalnierzecz
ujmując, kuchnia aztecka była bogata i różnoro-
dna; urozmaicały ją pikantne sosy, przyprawione chilli.Polowania,
szczególnie na jelenie, króliki, pekari i pta-ctwo
wodne, dostarczały dużej ilości mięsa. Istotnymźródtem protein była
także.hodowla indyka. Czasamispożywano
również mięso psa - jedynego ważnegozwierzęcia domowego.
Gospodarka
Proporcjonalnie do wielkich rozmiarów i złożonościspołeczno-politycznej
imperium, instytucje gospodarczebyły
dobrze rozwinięte, aczkolwiek wydaje się, iż więk-szą rolę w ich
dziatalności odgrywały urzędy aniżelimechanizmy
rynkowe per se. Wyodrębniły się co naj-mniej trzy większe podsystemy
ekonomiczne: wymianatowarowa - zarówno
na poziomie lokalnym jak i regio-nalnym - lokalny i ogólnopaństwowy
system danin ipodatków oraz "handel
zagraniczny". Miejscem, w któ-rym współdziałały one w ramach ogólnego
systemu eko-nomicznego był oficjalny,
regulowany przez wspólnotęrynek, będący gtównym punktem, w którym
ogniskowa-ły się społeczne interakcje.
Największym rynkiem No-wego Świata w okresie podboju hiszpańskiego byto
Tla-telolco, bliźniacze miasto
Tenochtitlan. To potężne,barwne emporium uczyniło ogromne wrażenie na
kon-kwistadorach, a szczególnie na
samym Cortesie, któryszacowat liczbę mieszkańców na 60000 ludzi. Ekspono-
wano tam różnego rodzaju towary
przez wyznaczonychurzędników, z których kilku pełniło służbę w
budynkuznajdującym się w centrum placu
targowego, aby namiejscu rozstrzygnąć konflikty. Mniejsze kopie
tegosłynnego rynku rozkwitały w catym państwie.
Niektó-rych transakcji można było dokonywać codziennie nawszystkich
głównych targach, ale specjalnie
przeznaczo-nym na dziatalność handlową był piąty dzień każdegotygodnia.
Zawodowi kupcy, pochteca/oztomeca, byli w wysokimstopniu zorganizowani w
społeczno-polityczne organiza-cje,
przypominające w jakimś sensie średniowieczne gil-die. Zamieszkiwali
własne dzielnice, tworząc społeczno-ści
pozostające pod zwierzchnictwem własnego przy-wódcy, składali ofiary swym
własnym bóstwom i prowa-dzili
dalekie wyprawy handlowe - zarówno w interesachpaństwowych jak i
prywatnych - na obszarze całegopaństwa jak i
poza jego granicami. Możliwe, że docie-rali nawet daleko na wschód, do
Panamy. Ludność te-renów górzystych
cenita szczególnie produkty pocho-dzące z tropikalnych nizin, z kolei
mieszkańcy tropikówchętnie zaopatrywali się w
towary dostępne tylko nachłodnym, półjatowym płaskowyżu. Jakkolwiek
wymie-niany towar byt głównym
środkiem płatniczym, to jed-nak cenne ziarno kakaowca czy bawełniane
okrycie ostandardowych rozmiarach
stanowity state jednostkiwartości, najczęściej używane w transakcjach
handlo-wych.
Urbenizacja
Na obszarze imperium, szczególnie na terenach górzys-tych, istniało wiele
miast o znacznych rozmiarach. Naj-
większe z nich, Tenochtitlan, wraz z północnym mia-stem bliźniaczym,
Tlaltelolco, mogto poszczycić się licz-bą
ponad 100000 mieszkańców, a możliwe nawet, żeprzekroczyło ją dwu- lub
trzykrotnie. W czasach podbo-ju
hiszpańskiego byta to okazała Wenecja NowegoŚwiata, poprzecinana licznymi
kanałami i połączona zwybrzeżem
czterema gtównymi drogami, zbudowanymina groblach. Jak przystato na
stolicę impeńum, w mie-ście znajdowały
się wielkie pałace, zespoły świątyń iplace targowe pośród niezliczonych
chinampas, czyli"pływających ogrodów".
Jednak już we wczesnym okre-sie kolonialnym jezioro zaczęto tracić wodę w
wynikusilnego parowania, co sprawiło,
że miasto Meksyk,spadkobierca Tenochtitlan, znalazto się w
całkowiciezmienionej sytuacji, pozbawione życiodajnej
wody.
Strój
Na obszarach górzystych typowym strojem kobiecymbyła koszula huipilli
oraz okręcona wokót ciała spódni-ca
cueitl. Mężczyźni nosili zazwyczaj przepaskę biodro-wą maxtlatl i płaszcz
ńlmatli, przewiązany na ramieniu,oraz
sandaty caetli. Na cieplejszych nizinach kobietyczęsto chodziły do potowy
nago, nosząc tylko spódnicę.Jakość
surowca (włókno kaktusa maguey dla klas niż-szych i bawełna dla wyższych)
oraz wzory odzieży zale-żały od
majętności i społecznego statusu osoby, któranosiła dany strój.
Mieszkania
Budynki mieszkalne były zwykle proste i funkcjonalne.Na obszarach
górzystych większość domów budowanoz
cegły suszonej na stońcu (czasami na fundamentachz kamienia) i pokrywano
je płaskimi lub spadzistymidachami.
Na nizinach wznoszono ściany z plecionkioblepionej gliną i domostwa te
kryto strzechą. Układwewnętrzny
większości domów tworzyły: izba główna,spiżarnia i miejsce do pracy.
Siedziby władców i znacz-niejszych
możnych wznoszono zwykle według indywidu-alnego planu. Byty to
konstrukcje wielopokojowe, zbu-dowane z
cegty suszonej na słońcu, pokrytej tynkiem.Obszerne komnaty otaczały
centralne patio.
Rodzina i spoteczeństwo
Najmniejszą jednostką spoteczną była rodzina podsta-wowa. Typowa
wspólnota rodzinna składała się jednak-że i z
innych osób, szczególnie z krewnych i powinowa-tych. Wszyscy członkowie
pracowali razem na sweutrzymanie.
Dziewczęta zazwyczaj wcześnie wychodziłyza mąż, chłopcy żenili się trochę
później, po odbyciusłużby wojskowej.
Wśród arystokracji powszechna bytapoligamia, natomiast małżeństwa wśród
ludu były mo-nogamiczne, zapewne ze
względów ekonomicznych.Główną powinność męża stanowito zabezpieczenie
byturodzinie poprzez wykonywanie
pracy rolnika lub rze-mieślnika. Rola kobiety sprowadzała się do obowiąz-
ków domowych, na które składało się
gotowanie, tkanieubrań oraz wychowywanie dzieci. Większość chtopcóww
wieku ok.10 lat oddzielano od rodzin i
albo zaczynalioni uczęszczać do szkół wojskowych (telpochcalli), albo-
jeżeli należeli do warstw możnych -
uczęszczali doszkół przy świątyniach, calmecac, gdzie zdobywali wy-
kształcenie o charakterze religijnym, które w
szczegól-ności przygotowywato ich do kapłaństwa lub pełnieniafunkcji
przywódczych we własnych
społeczeństwach.Niektóre dziewczęta również uczęszczały do szkół świą-
tynnych, ale większość z nich była
zaprawiana do domo-wych obowiązków przez matki i krewne.
Liczne rodziny, zwykle potączone więzami krwi, gru-powały się w kilku
większych zespołach
mieszkalnych,tworzących albo małe oddzielne kolonie albo
dzielnicewiększych miast. Byty to tzw. calpolli
(tlaxilacalli, chi-namitl itp.), które spełniaty róine funkcje
społeczne,m.in. sprawowaty jurysdykcję nad własnością
społecznąoraz nadzorowały wszystkie transakcje dotyczące posia-dłości
ziemskich swych cztonków, calpolequ.e.
Więk-szość wolnych członków społeczeństwa - możni i lud-należeli do
takich właśnie związków, z których
każdywyznawał kult wtasnego patronackiego bóstwa. Lud zo-bowiązany był do
wypełniania swego rodzaju
pańszczy-zny w postaci robót publicznych oraz odbywania służbywojskowej w
ramach swej przynależności do
calpolli.Niektóre calpolli składaty się z wyspecjalizowanych rze-
mieślników czy też ludzi innych zawodów, np.
kupców.
Społeczeństwo azteckie charakteryzowało jaskrawerozwarstwienie, z
podziałem na dwie główne klasy: mo-żnych
pipilńn oraz lud macehualan. W ramach tychgrup istniały dalsze podziały.
Wielu członków klasy mo-żnych, z
których znaczna część związana była ze zna-mienitymi rodami
arystokratycznymi, tecalli, miało swewłasne
dziedziczne posiadłości. Często także wyposaża-no ich dodatkowo w
działki należne im z racji urzędni-czych.
Posiadłościte byty uprawiane przez lud, wtącza-jąc w to także dzierżawców
przywiązanych do gruntówi nie
płacących żadnych podatków. Wszyscy inni użyt-kownicy musieli uiszczać
opłaty podatkowe swym wład-com. W
przypadku, gdy wspólnoty podporządkowanebyty władzy zewnętrznej ptacity
daninę zbiorową. Mo-żnych
zwalniano zazwyczaj z miejscowych form opoda-tkowania, byli jednak
zobowiązani do służenia
swymspołecznościom poprzez sprawowanie różnych funkcjiurzędniczych i
przywódczych, a głównie poprzez
stużbęwojskową. Niewolnicy tlacońn stanowili zazwyczaj wła-sność możnych,
ale posiadali jednak określone prawai
nie uważano ich za przedmioty.
Struktura polityczna
W okresie poprzedzającym bezpośrednio konkwistę wkrajobrazie
środkowomeksykańskim występowato wielegmin
o zróżnieowanych rozmiarach. Były one powiąza-ne ze sobą na rozmaite
sposoby. Model
najbardziejrozpowszechniony stanowiło rozległe, znaczące miastoaltepetl
(hiszpańskie cabecera), sprawujące
kontrolę po-lityczną nad skupionymi wokół siebie wspólnotami. Temiasta-
państwa lub ośrodki władzy łączyła
podobna hi-stońa, ale były one uważane przez sąsiadów za od-dzielne
jednostki etniczne, zazwyczaj politycznie
samo-dzielne. Nawet jeśli stanowiły podporządkowane ele-menty większego
systemu państwowego (a tak byto
wprzypadku większości z nich w okresie podboju hiszpa-ńskiego) to jednak
zachowywały wysoki stopień samo-
dzielności i niezależności. W stolicy impeńum, Tenochtitlan, rządy
sprawowalipotomkowie Tolteków, tlatoque,
wybierani z potomkówrodziny królewskiej w prostej linii, co było typowe
dlawiększości ośrodków wewnątrz
państwa. Wtadza prze-chodziła zazwyczaj z brata na brata, z ojca na syna,
zdziada na wnuka, ze stryja na bratanka.
Tlatoani posia-dał rozległe uprawnienia jako ziemski przedstawicielbóstwa
patronującego miastu, jednak przed
podjęciemważnych decyzji miał obowiązek konsultowania się zorganami
doradczymi, w skład których wchodzili
możniwysokiej rangi, często jego bliscy krewni. Impeńum"trdjstronnego
sojuszu" utworzono drogą podboju
iskutecznie podtrzymywano dzięki sitom wojskowym, cowyrażało się w
założeniu królewskich garnizonów
wmiejscach strategicznych, garnizonów dowodzonychprzez dostojników,
którzy pełnili funkcję
namiestników.Rozległa administracja, w której wysokie stanowiskabyły
dziedziczone w prostej linii w ramach
określonychrodzin arystokratycznych, zapewniała funkcjonowaniezarządu
lokalnego i dbała o interesy państwowe,
zwła-szcza o pobór opłat i podatków. Wydaje się, że wieluurzędników
pełniło także funkcje sądownicze jako te-
cuhtlatoque, działając w ramach zorganizowanego wsposób hierarchiczny
systemu sądów lokalnych i kró-lewskich.
Ferowali oni wyroki w oparciu o bogaty zbiórtradycyjnego prawa bazującego
zarówno na ówczesnychkodeksach,
szczególnie na tym, który ogłosił Nezahual-coyotl z Tetzcoco (1431-
1472),jak i na uznanych pre-cedensach
prawnych tego władcy.
Język i nauczanie
W okresie poprzedzającym przybycie Cortesa dominu-jącym językiem
środkowego Meksyku był
nahuatl,przedstawiciel wysuniętej najdalej na południe odnogiszeroko
rozgałęzionego północnoamerykańskiego uto-
azteckiego pnia językowego, obejmującego języki lu-dów żyjących na
obszarach od Montany do Panamy.Mówiono
także innymi, nie powiązanymi z tą grupąjęzykami, z których najważniejsze
to: totonac, popolo-ca, a szczególnie
różne odmiany rodziny języków oto-miańskich (otomi, matlatzinca, mazahua,
ocuiłtecaitd.). Hiszpańscy misjonarze
przystosowali alfabet łaciń-ski do narzecza nahuatl. Powstała wtedy
znacząca lite-ratura w tym bogatym leksykalnie
języku. Przed podbo-jem hiszpańskim w użyciu byt dość prymitywny
systempisania, w zasadzie piktograficzny, ale
z pewnymi ele-mentami fonetycznymi (stosowano rozwiązania "rebuso-we" czy
też kalki fonetyczne). Obok dzieł
religijnych,typowymi przykiadami azteckiego piśmiennictwa byłyhistońe i
genealogie, mapy i plany, dokumenty
admini-stracyjne, takie jak listy danin czy godności, bądź teżspisy
katastralne. Pisano na papierze (wyrabianym zkory
drzewa figowego), na wyprawionej skórze zwierzę-cej lub na bawełnianych
płachtach. Wiedza Aztekóww zakresie
astronomii i matematyki byŁa z dzisiejszegopunktu widzenia skromna.
Natomiast umiejętność sku-tecznego leczenia
różnych chorób za pomocą szerokiejgamy środków medycznych zdumiewata
nawet lekarzyhiszpańskich, którzy
zapożyczyli od Azteków niektóreśrodki farmaceutyczne oraz techniki
terapeutyczne.
Religia
Religia odgrywała szczególnie istotną rolę w kulturzeazteckiej. Od swych
narodzin aż do śmierci człowiekspełniat
obowiązki religijne i prawie cała jego działal-ność podlegała wpływowi
religijnych pojęć i praktykrytualnych.
Kosmogonia
Wierzono, że cztery ery kosmiczne czy też cztery "słoń-ca" poprzedziły
wiek obecny. Istoty żyjące w każdej znich
(w pierwszej erze byli to giganci) ulegały unice-stwieniu u schyłku swych
okresów, z wyjątkiem poje-dynczych par
kobieco-męskich, które dla przedłużeniagatunku wychodziły obronną ręką z
różnych katakliz-mów: np. ataków
dzikich jaguarów, huraganów, "desz-czów" ognia i wielkich potopów.
Obecne, piąte słońcemiało się zakończyć
gwałtownym trzęsieniem ziemi. Napoczątku tego okresu dwa wielkie bóstwa,
Tezcatlipocai Quetzalcoatl, rozproszyły
wody i uniosły niebo. Stwo-rzono ogień, a potem następne pokolenie
ludności:
Qu-etzalcoatl udał się do świata podziemnego, Mictlan, abyuzyskać od boga
śmierci Mictlantecuhtli kości i
popiołypoprzedniej generacji, z których zebrani bogowie stwo-rzyli
pierwotną parę ludzką, po czym dali jej środki
doutrzymania, przede wszystkim kukurydzę. Nowe Słońcei Księżyc powstały
dzięki spaleniu w wielkich piecachw
Teotihuacan dwóch bogów: jednego chorego i bied-nego, ale odważnego oraz
drugiego - bogatego, lecztchórzliwego.
Zostali oni zamienieni w słoneczne i księ-życowe ciała niebieskie.
Bogowie ci poświęcili samychsiebie, aby zapewnić
pożywienie (krew i serca) nowemuSłońcu. Ten straszny pokarm musiał być
jednak staledostarczany, aby zaspokoić
nienasycony apetyt Słońcai dlatego ustanowiono wojnę, by zdobywać ludzi
naświęte ofiary.
Kosmologia
Ziemię wyobrażano sobie jako kwadratowy obszar ląduotoczony wodą. Każdą
wielobarwną stronę świata wy-
znaczało święte drzewo, na którym gnieździł się świętyptak. Przedstawiano
Ziemię także w metafizyczny spo-sób,
jako wielkiego potwora o ksztatcie krokodyla, ci-pactli, albo olbrzymią,
gotującą się do skoku ropuchęz otwartą,
zębatą paszczą. Tlaltecuhtli, owa ropucha,pożerała krew i serca
poświęconych ofiar i dusze umar-łych. Niebo
składało się z trzynastu kolorowych warstw.W najwyższych z nich mieszkały
najważniejsze bóstwa,mające moc
stworzenia. Poniżej powierzchni ziemi ist-niało 9 poziomów, z których
najniższy stanowił ostate-czne miejsce
spoczynku umarłych.
Bóstwa
Wierzono, że panteon, składający się z wielkiej liczbynadnaturalnych
osobników, nadzorował różne
strefywszechświata. Niemal każda działalność w sferze przy-rody czy w
świecie ludzi odbywała się pod kontrolą
conajmniej jednego boga (lub bogini). Owa wielość bóstwmoże być
traktowana jako wyraz różnych aspektówtrzech
podstawowych i pokrywających się częściowo te matów kultu: pierwszego -
związanego z niebiańskąmocą
stworzenia, drugiego - z płodnością ziemi, trzecie-go - z wojną, ofiarą i
krwawym odżywianiem Słońca iZiemi. Do
pierwszego kręgu należeli: Ometeotl, dwu-ptciowy stwórca, Tezcatlipoca,
wszechpotężny "bóg naj-wyższy", i
Xiuhtecuhtli, stary bóg ognia. Najważniejszy-mi w drugiej sferze byli:
Tlaloc, najsławniejszy bógptodności i dawca deszczu,
Ehecatl-Quetzalcoatl, bógwiatru, Centeotl-Chicomecoatl, bóg kukurydzy (w
od-mianie męskiej i kobiecej),
Ometochtli, bóstwo octli(pulque), Teteoinnan-Tlazolteotl, matka-ziemia, i
XipeTotec, makabryczny bóg "obdarty ze
skóry". Sferę trze-cią tworzyli: Tonatiuh, bóstwo stoneczne,
Huitzilopoch-tli, specjalny patron plemienia Mexica,
szczególniezwiązany ze sprawami wojny, Mixcoatl-Camaxtli, bógwojny i
polowań Chichimeków,
Tlahuizcalpantecuhtli,bóg planety Wenus, i Mictlantecuhtli, bóg
śmierci.Szczuplość tego rozdziału nie pozwala na
wyliczeniepozostałych ważnych bóstw. Wiele pomniejszych patro-nowato
rzemiostu i innym zajęciom. Największe
znacze-nie miał wśród nich Yacatecuhtli, bóg handlarzy. Wa-żnym bóstwem o
ztożonym charakterze,
wymykającymsię ścisłym rozróżnieniom był posiadający moc stworze-nia
Quetzalcoatl, z którym związana była
tradycja pół-legendarnego wladcy Tolteków, noszącego to samoimię.
Rytuat i kalendarz
Bogactwo i zawiłość azteckiego systemu ceremonii za-stugują na szczególną
uwagę. Kronikarze hiszpańskichmisji,
będący pod wpływem chrześcijańskich I.ytów re-ligijnych, podzielili
znaczniejsze ceremonie publiczne nate, które
były "stałe" (włączone w 365-dniowy rok) i"ruchome" (regulowane przez
260-dniowy cykl obrzędo-wy). Ten ostatni
cykl stanowit podstawowy system obli-czeń. Sktadał się z nazw 20 dni
połączonych z numera-cją od 1 do 13 dla
stworzenia zmiennego cyklu 260 dni,tonalpohualli, wykorzystywanego
szczególnie do wróże-nia. Każdy dzień miał
swą korzystną czy też niekorzyst-ną konotację, określaną przez wróżbitę,
tonalpohuqui,co byto wyjątkowo ważne w
aspekcie horoskopu dlanowo narodzonego dziecka, którego los
determinowatadata narodzin. Inny cykl
kalendarzowy, Xihuitl, grupo-wat dni tonalpohualli w 18 okresów po 20 dni
oraz 5dni dodatkowych. W sumie
dawało to 365 dni, a więcprzybliżoną długość roku zwrotnikowego. Lata
grupo-wano w cykle 52-letnie, w każdym
oznaczając dzieńtonalpohualli, na którym kończyt się czy też zaczynat360-
dniowy rok. Najważniejszym świętem
publicznymAzteków byto Texiuhmolpilia, zwane inaczej "zawiązy-waniem lat"
czy też "ceremonią nowego ognia".
Obcho-dzono je uroczyście na przełomie dwóch cykli 52-let-nich.
Wiele "stałych" ceremonii - z racji silnego powiąza-nia z rocznym cyklem
rolniczym - było
poświęconychpobudzeniu urodzajności poprzez przebtaganie
bóstwzapewniających płodność ziemi. Ceremonie te
odbywa-ty się pod koniec każdego z 18 veintenas, 20-dniowychokresów.
Głównym uroczystościom towarzyszyły
częstoofiary składane z ludzi (zazwyczaj byli to jeńcy wojennilub
niewolnicy skazani na śmierć). Podczas uczt rytua-
lnych spożywano czasami ciała tych ofiar. Ceremonietonalpohualli miały
nieco skromniejszy zasięg, ale nie-które z
nich robiły szczególne wrażenie, zwtaszcza uro-czystość 4 Ollin,
poświęcona Stońcu, podczas którejzachowywano
ścisły post i praktykowano rytualne pusz-czanie krwi, obowiązujące
członków całej społeczności.Bywały także inne
uroczyste okazje: poświęcenia no-wych konstrukcji i budynków, obrzędy
przed i po bi-twie, tryumfy i koronacje.
Istniat również ważny co-dzienny rytuał skupiony wokół domowego ogniska
idomowych przybytków. Pogrzeby
miały także charakterobrzędowy, szczególnie pochówki wtadców i znaczniej-
szych możnych. Ciała umartych
zazwyczaj palono.
Bardzo popularne byty różnorodne gry i dyscyplinysportu. Na szczególną
uwagę, ze względu na swe powią-zania
religijne, zastuguje gra kauczukową piłką, ollama-litzli. Rozgrywki
prowadzono na prostym boisku, tlach-tli, o
ksztatcie litery "I". Gracze przeciwnych drużynstarali się różnymi
metodami osiągnąć potrzebną ilośćpunktów, m.in.
usitując przerzucić bez udziatu dłoni istóp petną, kauczukową piłkę przez
otwory w kamien-nych pierścieniach
zamocowanych pionowo na bocznychścianach boiska.
Świątynie
Działalność religijna koncentrowała się w świątyniach(teocalli). Były one
zazwyczaj usytuowane w obrębiemurów i
mieścity w sobie także dormitoria kapłanóworaz szkoły, święte baseny dla
oczyszczających ablucji,ottarze czaszek,
ołtarze tarasowe, olbrzymie kotty dlaświętego ognia, ogrody i sztuczne
lasy, arsenały, boiskado gry w piłkę itp.
Typowa teocalli posiadała mocną,kilkustopniową podstawę. Z jednej strony
znajdowatysię schody zabezpieczone
balustradą. Na szczycie stałaświątynia, kryjąca wizerunek bóstwa.
Kaptani
Bardzo ważny był zawód kapłana, teopixqui, wspierane-go przez całą
wspólnotę. Przygotowujący się do tejfunkcji
zwykle mieszkali razem, praktykując wstrzemię-źliwość seksualną.
Przebywali w calmecac, budynkacho charakterze
monastycznym, gdzie odprawiali swój ry-gorystyczny program ofiar. Kapłan
pełniący służbę wo-bec catej
społeczności, wtadający czarną i białą magiąnahualli, spełniał swe
zadania także wobec pojedyn-czych osób,
odgrywając istotną rolę, szczególnie w lecz-nictwie. Wierzono, że kapłani
późnego, prehiszpańskie-go środkowego
Meksyku, będąc pośrednikami międzyswymi wspólnotami i siłami
nadprzyrodzonymi, sprawo-wali nadzór nad
całym światem. Dzięki prowadzeniu"wyższej edukacji" w szkołach
świątynnych zyskiwaliznaczną siłę i autorytet.
Inkowie
Geoffrey W. Conrad
Niewiele cywilizacji starożytnych miało tak dramatycznąhistońę czy też
odegraŁo tak specyficzną rolę na
areniedziejów jak imperium Inków (1438-1532). Państwo torozkwitało tylko
przez jedno stulecie - od
pierwszegomilitarnego zwycięstwa do catkowitej klęski poniesionejz rąk
zaledwie stu kilkudziesięciu hiszpańskich
awantur-ników. A jednak w ciągu tak krótkiego okresu Inkowiezdążyli
wyłonić się z wiejskiego zacisza
potudniowychobszarów górzystych Peru, podbić wszystkie liczące siępaństwa
czy szczepy w Andach, rozszerzyć
granice po-się kilkoma znacznymi osiągnięciami artystycznymi,szczególnie
w monumentalnej rzeźbie kamiennej.
Wy-sokiej jakości rzeźba drewniana, mozaiki z drogich ka-mieni, rzemiosło
kamieniarskie, obróbka skór, metalo-
plastyka - to inne dziedziny sztuki, rozwijane przezAzteków. Ceramikę
produkowano masowo, jedynienieliczne
egzemplarze najwyższej jakości przeznaczającdla potrzeb ceremonii.
Tkactwo, wyłącznie kobiece rze-miosło, było
również dobrze rozwinięte, choć nie prze-trwały do dziś prawie żadne jego
przykłady. Architek-tura, jeżeli nawet nie
prezentowała najwyższej jakości,to jednak czynita duże wrażenie -
zwłaszcza świątyniei pałace władców. Rozwijała
się też tradycja ustna, odużej sile wyrazu i różnorodności wątków,
szczególniesagi historyczne i poezja liryczna.
Muzyka, jeśli nawetbyła prymitywna w stosunku do poziomu
europejskiegorenesansu, pełniła ważną funkcję w
czasie odprawianiaobrzędów. Wykonywano ją na licznych
instrumentach,zwtaszcza dętych i perkusyjnych. Taniec
miał prawiewyłącznie charakter rytualny. Niektóre tańce,
częstowymagające okazałych strojów od tancerzy obu
ptci,towarzyszyły wszystkim większym uroczystościom.
Dziedzictwo azteckie
W okresie podboju hiszpańskiego cywilizacja Azteków,dziedzicząca i
syntetyzująca dokonania tysiącleci inten-
sywnego rozwoju kulturalnego Mezoameryki, znajdo-wała się w petnym
rozkwicie. Byta dziełem milionówIndian,
zamieszkujących setki ośrodków o różnej wiel-kości, z których wiele
stanowiło centra miejskie znacz-nie większe od
niejednego miasta w Hiszpanii w począ-tkach XVI w. Pokonana, zniszczona i
opanowana naponad cztery stulecia
przez obcą cywilizację, zbudowanąwedług całkiem innego wzoru, zdołała
jednak wieleocalić z przesiąkniętej krwią,
ale też lubiącej pięknokultury, jaka ukazała się zdumionym, lecz niczego
niepojmującym konkwistadorom. Nie
można przeto zrozu-mieć dzisiejszego Meksyku bez całkowitego
uznaniatrwatego wkładu Indian w złożoną mozaikę
kulturową,która stopniowo wyłoniła się z dymiących ruin Teno-
chtitlan.łudniowoamerykańskiej cywilizacji i
stworzyć najwięk-sze imperium, jakie kiedykolwiek istniało w prekolum-
bijskim Nowym Świecie. Nanosząc obszar
państwa In-ków na wspólczesną mapę Ameryki Południowej możnastwierdzić,
że rozciągało się ono od południowej
granicyKolumbii, rozpościerając się na południe wzdłuż wy-brzeża, a także
na terenie gór Ekwadoru i Peru,
orazobejmując górzyste obszary Boliwii, aż do północno-za-chodniej
Argentyny, i pótnocną połowę Chile.
Kiedy Inkowie rozpoczynali swą ekspansję, to ogro-mne terytorium o
powierzchni ponad 4200 tys. kmz,zamieszkane
przez przynajmniej 6 milionów ludzi, byłoobszarem niewiarygodnego
zróżnicowania etnicznego.Nie znamy
dokładnej liczby zamieszkującej tam ludno-ści ani nazw wielu pomniejszych
szczepów. Wiadomojednak, że w I532
r. w samych-tylko Peru i Boliwiiistniato ok. I00 prowincji
administracyjnych, przy czymniektóre z nich obejmowały
więcej niż jeden związeketniczny. Choć Inkowie stworzyli swoje państwo
na ba-zie cywilizacji peruwiańskiej,
liczącej już ponad 4000lat, nigdy nie ukończyli dzieła scalenia krańcowo
różno-rodnych społeczności w jeden naród,
ze wspólną religiąi kulturą.
Geografia
Sami Inkowie okreśłali swoje władztwo nazwą Tawan-tinsuyu, co znaczy
"kraj czterech części". Linie oddzie-lające te części biegły w
przybliżeniu z północy na po-łudnie i ze wschodu na zachód, przecinając
się w Cuzco,stolicy imperium. Podział państwa na cztery części
byłpodstawową zasadą społecznej i politycznej organizacjiInków,
odzwierciedlał także w przybliżeniu realia geo-graficzne. Geografia
Tawantinsuyu była bowiem taksamo bogato zróżoicowana jak zamieszkujące
ten kraj
Cztery części imperium inkaskiego. ludy. Jednak ogólnie rzecz biorąc
dawne terytońum in-kaskie składato się z
dwóch podłużnych stref. Na zacho-dzie, wzdłuż Pacyfiku, rozciągała się
wąska równinanadbrzeżna. Na północnych
i południowych krańcachów równinny obszar jest wilgotny i lesisty, ale w
przy-tłaczającej części stanowi pustynię
poprzecinaną seriążyznych dolin rzecznych. Wysoka ściana Andów wznosisię
nad nizinami nadbrzeżnymi, osiągając
przeciętną wy-sokość ok. 3000 m. Niektóre szczyty sięgają nawet6400 m.
Wiele tych obszarów nie nadaje się do
zamie-szkania, natomiast doliny śródgórskie i wysokie trawia-ste
płaskowyże sprzyjają osiedlaniu się.
Obok przyjętego dla świata Inków podziatu na częścinadbrzeżną i górzystą
występuje także rozróżnienie mię-dzy
częścią północną i południową. Gdy idzie o terenygórzyste, to największa
koncentracja obszarów rolni-czych oraz
ludności wystąpita na południe od Cuzco,w dolinie jeziora Titicaca jak
również na przyległym,płaskowyżu, znanym
dziś jako boliwijskie altiplano. Terozległe, ptaskie obszary tworzyły
część Collasuyu, naj-większego i najbardziej
wysuniętego na południe tery-torium. Najbogatsze regiony nadbrzeżne
leżały nato-miast na północ od Cuzco, w
części Chinchaysuyu,wzdłuż dzisiejszego północnego wybrzeża Peru. W
tymmiejscu owa nadbrzeżna, pustynna
równina jest najszer-sza, najniższa i najbardziej płaska. Zarówno doliny
rze-czne jak i obszary pustynne między nimi
uprawianoprzy zastosowaniu rozległego systemu nawadniającego.Wschodnia i
zachodnia część kraju - odpowiednio:
An-tisuyu i Cuntisuyu - nie osiągały aż takiej wydajnościprodukcji
rolnej, nie były też tak zaludnione jak obsza-ry
Collasuyu i Chinhaysuyu.
Na długo przed powstaniem państwa Inków na tere-nach Tawantinsuyu
występowała duża
rożnorodnośćuprawianych roślin i hodowanych zwierząt
domowych.Najważniejszymi zwierzętami górskimi, których
mięsospożywano, były świnka morska i kaczka piżmowa. Ho-dowano także w
stadach dwa rodzaje zwierząt z
rodzinywielbłądów: lamy i alpaki. Lamy dostarczaty wełny imięsa oraz
służyły jako zwierzęta juczne, alpaki trzyma-
no tylko ze względu na wetnę. Ludność na wybrzeżurównież hodowała świnki
morskie, jednak większośćbiałka
zwierzęcego uzyskiwata z zasobów morza: z ryb,małży, ssaków morskich i
ptaków. Psy trzymano dlaprzyjemności
w catym impeńum.
Lista najczęściej uprawianych roślin obejmuje kuku-rydzę, popularną
fasolę, tzw. fasolę limańską, wszelkie-go
rodzaju dynie, pieprz chilli, ziemniaki, bataty, ma-niok, różnego typu
bulwy, jak oca i olluco, proso qu-inoa i inne
zboża, awokado, orzeszki ziemne oraz tyk-wy, bawełnę i kokę. Rośliny te
rosty na różnych wyso-kościach, w
zależności od wymagań termicznych jak izapotrzebowania na opady. Ogólnie
mówiąc, większośćroślin górskich
mogła być uprawiana na wybrzeżu, na-tomiast uktad odwrotny nie był
możliwy.
W wyniku takiego rozkładu upraw część inkaskiegoświata, głównie zaś
obszary górzyste na południu, cha-
rakteryzowała się zjawiskiem znanym jako "wertykalnyarchipelag". W celu
uzyskania odpowiedniej ilości żyw-ności
wspólnota etniczna osiedlona w jednej z górskichstref ekologicznych
utrzymywała cały tańcuch podle-głych osad w
innych strefach. "Pionowy archipelag" byłstarym modelem gospodarowania,
przejętym przez In-ków dla celów
państwowych. Inkascy możni przekazalihiszpańskim kronikarzom informację,
iż obywatele im-perium byli
uzależnieni od kontrolowanego przez pań-stwo podziatu żywności.
Wiadomość ta miata jednakcharakter czysto
propagandowy i stanowiła raczej zapo-wiedź dalekosiężnego celu niż
odbicie istniejącego rea-lnie zjawiska. W
okresie podboju hiszpańskiego więk-szość osiedli Tawantinsuyu byta w
znacznej mierze sa-mowystarczalna.
Preinkaskie cywilizacje w Andach
Państwowy dogmat Cuzco głosił, że caty andyjski świattkwił w stanie
barbarzyństwa przed powstaniem impe-rium
Inków. Twierdzenie to było oczywistą fikcją. Pra-wdą jest bowiem, że
Inkowie nie ustanowili cywilizacjiw Andach
lecz odziedziczyli tradycję, która istniała tuod 4000 lat, i na niej
dopiero zbudowali swoje państwo.Historia tej
cywilizacji jest długa i złożona, przeto je-dynie kilka kwestii zostanie
poruszonych w tym rozdzia-le.
Jakkolwiek człowiek pojawit się w Andach już przed10000 r. p.n.e., to
jednak histońa cywilizacji
andyjskiejrozpoczyna się właściwie w tzw. VI okresie precerami-cznym (250
1800 r. p.n.e.). Najpewniejsze dane
doty-czące tej epoki z wybrzeża Chinchaysuyu, które byłoświadkiem
powstania statych osad z ludnością
sięgającąkilku tysięcy mieszkańców. Organizacja tego osadnictwa-
polityczna i społeczna - stawata się coraz
bardziejzłożona w ciągu VI okresu preceramicznego. Kilkamiejscowości na
wybrzeżu, pamiętających ten
bardzowczesny okres, np. Aspero, Rio Seco i El Paraiso, po-siadało godną
uwagi architekturę publiczną, co
świadczyo istnieniu na tym obszarze rozwiniętego aparatu wła-ta
charakteryzowała się generalnym odsuwaniem
sięosad od linii brzegowej. Nowe centra, świadczące oznacznym rozwoju
organizacji politycznej,
powstawałygłównie w obrębie nizin nadbrzeżnych. Zmianę modeluosadnictwa
interpretuje się jako wskaźnik
rozwoju go-spodarczego, opartego na irygacji gruntów uprawnych. Następny
okres w histońi cywilizacji andyjskiej
byłjedną z epok znacznego upodabniania się kultur i ichunifikacji. Epoki
takie występowały na przemian z fa-lami
regionalnych zróżnicowań. W czasach przed hisz-pańskim podbojem andyjski
świat trzykrotnie ogarniaływielkie
procesy jednoczące, których przejawy - np. roz-powszechnienie się pewnych
elementów ikonograficz-nych i stylów
w sztuce - określa się mianem horyzontówandyjskiej archeologii. Każdy z
tych horyzontów miałsilne religijne
wyznaczniki i towarzyszyła mu ważna po-stać kultowa. Każdy kolejny
proces obejmował corazrozleglejsze
terytońum, ale trwał krócej niż poprzedni.
Pierwsze silne rozprzestrzenienie się charakterystycz-nych elementów
ikonograficznych - to które nastąpiłow okresie
zwanym Wczesnym Horyzontem (1400-400p.n.e.) - traktuje się jako
odzwierciedlenie ekspansjipewnego kultu.
Wydaje się, iż gtównym ośrodkiem kul-towym była wówczas miejscowość
Chavin de Huantar,na pótnocy górskich
obszarów Peru. Ok. 1500 r. p.n.e.zbudowano tam dużą świątynię z rzeźbami
kamiennymi,która istniała aż do 600 r.
p.n.e. Jej przebudowa oraztowarzyszące temu zmiany w ikonografii
przemawiająza hipotezą, że miejscowy kult byt
kilkakrotnie refor-mowany. Najważniejszą postacią kultową przedstawio-ną
przez tamtejszą sztukę jest bóstwo znane
jako "Bógopiekuńczy". Nie możemy zidentyfikować go dokład-nie, ale wydaje
się, iż byt to rodzaj boga niebios.
W ciągu wczesnego okresu przejściowego (400 r.p.n.e. - 600 r. n.e.) z
dziedzictwa Wczesnego Horyzon-tu wyłoniło
się wiele różnych kultur i stylów w sztuce.Na większości obszarów
andyjskiego świata wystąpiłatendencja do
znacznego zróżnicowania architektury irodzajów pochówków, co implikuje
narastającą ztożo-ność społeczeństwa.
Na niektórych terenach archeolo-dzy natrafili na ślady rozwoju
regionalnych cywilizacji.Jest wśród nich Moche na
północnym wybrzeżu, Nascana południowym, Recuay na północnych
obszarachgórskich, Huarpa na południowo-
środkowych, a takżePucara i Tiahuanaco w okolicy jeziora Titicaca. Kilkaz
tych archeologicznych kultur reprezentuje
model osa-dnictwa odznaczającego się hierarchią ośrodków kulto-wych i
administracyjnych, nadzorowanych przez
jednodominujące centrum. Kultury te miały zapewne sweodpowiedniki
polityczne w postaci państw i
królestw.Fortyfikacje i warownie świadczą o rywalizacji i staniewojny
między tymi państewkami.
Następna wielka tendencja unifikująca w andyjskiejprehistońi nastąpiła w
okresie $rodkowego Horyzontu(60 900 r.
n.e.). Ikonografia tego czasu związana jestz dwoma głównymi centrami:
Tiahuanaco na boliwijs-kim brzegu jeziora
Titicaca i Huań na potudniowo-środ-dzy, zdolnego do zmobilizowania siły
roboczej. Danedotyczące terenów
górzystych są znacznie szczuplejsze,lecz mateńał dowodowy z miejscowości
Kotosh wskazu-je, iż wystąpiło tu
podobne zjawisko, chociaż na niecomniejszą skalę. Pierwszy rozkwit kultur
na wybrzeżubył możliwy dzięki bogatym
zasobom wód przybrzeż-nych. Podobnie rozwój na obszarach górskich
byłbezsprzecznie wynikiem pojawiającej się
gospodarki ro-lniczej. Okres początkowy (180 1400 r. p.n.e.), jaki
nastąpiłpo VI preceramicznym, jest znów najlepiej
zaświadczo-ny na wybrzeżu Chinchaysuyu. Na całym obszarze fazakowych
obszarach górzystych Peru.
Powszechnie uważasię, że Tiahuanaco stanowiło centrum religijnego
kultu.Głównym obiektem czci był bóg niebios
o wielu obli-czach, którego najsłynniejszy wizerunek odkryto narzeźbionej
kamiennej bramie w Tiahuanaco. Z tego
teżpowodu zwany jest on często Bogiem Wrót. Zgodniez powszechną
interpretacją uważa się, że już we wcze-snej
fazie $rodkowego Horyzontu ludzie z kraju Huańodbywali pielgrzymki
religijne do Tiahuanaco i zapoży-czyli
religijne koncepcje związane z wspomnianym bó-stwem. Gdy te nowe idee
trafiły do Huań, uległy bliżejnie
określonej modyfikacji, po czym stały się agresyw-nie prozelityczne i
rozprzestrzeniano je drogą militarne-go
podboju. Samo Huari stało się stolicą impeńum,którego rozwój następował w
kilku etapach. Państwoto ostatecznie
upadto w drugiej połowie $rodkowegoHoryzontu. Huań zostało opuszczone, a
kulturowa je-dnolitość zastąpiona
ponownie regionalną różnorodnoś-cią.
Sporo problemów wiąże się z tą interpretacją - wię-kszość z nich dotyczy
domniemanego istnienia państwaHuań.
Samo Huań zostato dotąd zbadane w niewielkimstopniu, stwierdzono jednak,
że jego układ architekto-niczny
znacznie różni się od rozplanowania przypuszcza-lnych satelickich
ośrodków administracyjnych, znajdują-cych się
na obszarach górskich. To pierwsze miasto niemogło stanowić wzorca dla
pozostałych. Nadto miejsco-wości na
wybrzeżu Chinchaysuyu, które niegdyś uważa-no za niewątpliwe centra
administracyjne Huań, miały,okazuje się,
zupełnie inny charakter. A więc zasięgowego państwa określano z dużą dozą
przesady. Prawdęmówiąc,
najistotniejszą różnicą między $rodkowym Ho-ryzontem i wcześniejszymi
epokami jest zmiana wobrzędach
pogrzebowych, co równie dobrze może ozna-czać raczej religijną aniżeli
historyczną unifikację. W każdym razie
rozbicie spójności tej epoki przesu-nęło ognisko cywilizacji andyjskiej z
terenów górskichna wybrzeże
Chinchaysuyu. W ciągu drugiej połowyokresu $rodkowego Horyzontu i
pierwszej części późne-go okresu
przejściowego (90 1476 r.) najbardziejwptywowym ośrodkiem andyjskiego
świata było praw-dopodobnie
Pachacamac, siedziba stynnej wyroczni icel religijnych pielgrzymek.
Leżało ono w Peru, nieda-leko dzisiejszej Limy.
Ostatecznie jednak punkt ciężko-ści przesunął się w stronę północnego
wybrzeża, gdziepowstało państwo Chimu
(ok. 120 1465 r.). U szczytuswej potęgi kontrolowato ono większość
północnych ob-szarów peruwiańskiego
wybrzeża (965 km dtugości) ibyło największym, najpotężniejszym państwem
na ob-szarze Andów. Znaczna część
późnego okresu przejściowego to epo-ka politycznego rozdrobnienia na
obszarach górzystych.Ani jedno państwo nie
osiągnęło pozycji dominującejaż do samego końca tego okresu, gdy nagle
nie znaneuprzednio bliżej królestwo
zaczęło rosnąć w potęgę.Wypowiedzialo ono wojnę Chimu, rozgromiło je i
usta-nowiło ostatnią wielką epokę
andyjskiej jedności.Okres ten nazwano Późnym Horyzontem (1476-1532 r.), a
jego siłą przewodnią było wtadztwo
Inków.
Historia Inków
Informacji na temat tego ludu dostarczają zarówno ar-cheologia jak i
etnohistońa. Sami Inkowie nie znalipisma, a ich
tradycja ustna była mieszaniną faktów,mitów, legend i propagandy
państwowej. Stąd też XVI-i XVII-wieczne
kroniki, w których odnotowano tę tra-dycję, mogą być interpretowane w
różny sposób. Np.lista królów inkaskich, od
początku dynastii aż do hisz-pańskiego podboju, obejmuje 13 władców. Co
dopierwszych 8 królów, to przynajmniej
potowa z nichmogla być postaciami mitycznymi. Jest także inna kon-cepcja,
według której większość
przypuszczalnych wład-ców byta członkami podlegtej dynastii istniejącej
rów-nocześnie z dynastią główną, ztożoną
z lepiej znanychpostaci panujących. Zanim uda się pogodzić
różnorodnewspółczesne interpretacje, archeologia
będzie dostar-czać najbardziej przekonujących, choć ciągle fragmenta-
rycznych informacji na temat wczesnej historii
Inków. Pierwszym archeologicznym przejawem kultury tegoludu jest faza
Kilke (ok. 120 1438 r.), występującawokół
Cuzco i na południowych górzystych terenachPeru. Początki Inków byty
rzeczywiście skromne: zba-dane osady
dowodzą, że społeczność tworzyła małe,wieśniacze, niczym nie wyróżniające
się królestwo, spra-wujące
zwierzchnictwo jedynie nad najbliższym sąsiedz-twem Cuzco. W tym okresie
Inkowie byli zaledwie je-dnym z wielu
państewek na południowych obszarachgórzystych, gdzie występowały ciągle
drobne konflikty.
Najbardziej wiarygodna część inkaskiej historii zaczy-na się wraz z
rządami króla Pachakuti (panowat w la-tach 1438-
1471, jeśli uwzględnić powszechnie przyjętąchronologię). Państwo
Tawantinsuyu nie powstało wwyniku agresji, lecz
dzięki zwycięskiej obronie. Chan-ka, wrogi lud, który żył na
północnywschód od Cuzco,oblegat stolicę Inków.
Pachakuti, syn panującego króla,nie przewidziany nawet na następcę, objąt
komendęnad wojskiem i pokonał
Chanka. Został potem korono-wany i rozpoczął budowę impeńum. Po
skonsolidowa-niu obszaru wokół stolicy
skierował się na południe,ku Collasuyu, włączając bogate okolice jeziora
Titicacado swego Państwa.
Około 1463 r. Pachakuti powierzył dowództwo armiiswemu synowi, Topa Ince
(panował w latach 1471-1493), i
poświęcit się przebudowie swego królestwa.Jedną z jego największych,
dalekosiężnych reform byłoustanowienie
inkaskiego języka quechua administracyj-ną lingua franca w Tawantinsuyu.
Narzecze to jest dziśnajbardziej
rozpowszechnionym językiem indiańskim wAmeryce Południowej, co uznać
trzeba za niewątpliwązastugę
Pachakuti.
Gdy władca ten sprawował rządy, Topa Inca popro-wadzit armię na północ,
do Chinchaysuyu. Podbił ob-szary
górskie aż do Quito w Ekwadorze, ale jego naj-bardziej wartościową
zdobyczą byto żyzne północne wy-brzeże Peru.
Obszar ten stanowił rdzeń państwa Chimu,które przed podbojem inkaskim
byto dominującą siłąpolityczną w
Andach. Po zniszczeniu swego najsilniej-szego rywala i podporządkowaniu
sobie urodzajnych te-renów andyjskiego
świata, Tawantinsuyu stało się dlaswych sąsiadów potęgą nie do pokonania.
Po objęciu tronu w 1471 r. Topa Inca panował 22lata. W ciągu swych rządów
powiększył znacznie króle-stwo,
zdobywając potudniowe wybrzeże Peru, połud-niową Boliwię, północno-
zachodnią Argentynę i półno-cne Chile,
sięgając na południe aż do Rio Maule. Ek-spansywne poczynania Topa Inki
zostały jednakpowstrzymane,
przypuszczalnie raczej z powodu nad-miernej cozciągłości granic impeńum
aniżeli z racji czy-jejkolwiek przewagi
militarnej. Jego syn i następca, Hu-ayna Capac (panował ok. 149 1525),
podbił obszaryleżące u północnych granic
państwa, ale w niewielkimstopniu powiększyło to terytońum inkaskie.
Siedem lat między śmiercią Huayna Capac (1525 r.)i podbojem
hiszpańskim (1532 r.) upłynęło pod zna-kiem zaciektej walki o wtadzę
między legalnym spadko-biercą Huascarem i jego przyrodnim bratem
Atahualpą.Ten bratobójczy kontlikt przerodził się w wyniszczającąwojnę
domową, która zrujnowała hualpaosiągnąt ostateczne
zwycięstwo, aby tuż potem byćrzez 168 Hiszpanów pod wodzą
Fzarro. W niecaty rok później Atahualpa został stracony,miejscu
usadowiono mańonetkowegontiadcę.Tawantinsuyu
pstnieć jako niepodległe państ-wo 0 0 99 1 ff 0 32 1
Organizacja Spoteczna 1 polityczna1 72 0 0 108 1 ff 0 108 Po długiej
wędrówcewkroczyli do Kotliny Meksyku i
usadowili
się na dłużejw Ch32 1
Jeśli pominiemy rodzinę podstawową, to zasadniczą je-dnostką społecznej
organizacji Inków było ayllu - teo-
retycznie endogamiczna grupa krewnych, wywodzącychsię w linii męskiej od
wspólnego przodka. Ayllu
każdejprowincji grupowały się w większe jednostki, zwanesaya. Idealny
podziaŁ prowincji na saya miat
charakterpodwójny: dwie saya tworzyły prowincję i funkcjonowa-ły jako
dwie części całości. Jednak szczególnie
duże izaludnione prowincje dzielono na trzy saya, aby zape-wnić sprawność
rządzenia. Dwie lub trzy saya
tworzytyokręg administracyjny (waman), odpowiadający mniejwięcej jednej
grupie etnicznej, choć kilka
prowincjimiało ludność różnoplemienną. Wreszcie prowincje owetworzyły
cztery części (suyu), co dało nazwę
całemuimperium.
Na czele hierarchii urzędniczej Tawantinsuyu stałwładca uważający siebie
za potomka boga Słońca - Intii traktowany
jako istota boska. (Wśród tytułów kró-lewskich występował tytut Sapa
Inka, czyli "Jedyny,Wyjątkowy Inka" i Intip
Cori, czyli "Syn Słońca"). Po-ligamia, charakterystyczna dla klas
wyższych, pozwalałakrólom na posiadanie dużej
liczby żon, ale od czasupanowania Topa Inki każda główna żona władcy
(qoya)była jego rodzoną siostrą. Król miał
wybierać na swegonastępcę odpowiedniego syna wskazanego przez gtównążonę,
tak aby utrzymać nieprzerwaną,
boską linię rzą-dzącej dynastii.
Do wtadcy należały ogromne posiadłości we wszyst-kich prowincjach
państwa, a także budowle, stada zwie-rząt,
drogie metale, wyszukane sukna itp. Jedną z cechcharakterystycznych
inkaskiej sukcesji władzy był fakt,że żaden
władca nie mógt dziedziczyć majątków swegopoprzednika. Własność zmarłego
króla pozostawataprzy nim i by Ła
przeznaczona na pokrycie kosztów prze-chowywania mumii i rozwijania
kultu. Przeto każdy zkolejnych wtadców
musiał powiększać swój stan posia-dania. Obowiązany był także umacniać
swą potęgę po-przez wynagradzenie
stronników, jak również winienbył zabiegać o przedlużenie swego kultu po
śmierci.Naszym zdaniem ta szczególna
forma prawa dziedzicze-nia stanowiła główną przyczynę, która sktaniała
Inkówdo nieustannego podboju nowych
obszarów. Krewni władcy grupowali się w 10 lub 11 panaga,czyli
królewskich ayllu. (Interpretacje dotyczące dokla-
dnej liczby i natury panaga są bardzo różne). Ci pom-niejsi członkowie
rządzącej dynastii tworzyli klasę spo-łeczną
określaną jako "Inkowie krwi". Pachakuti powo-łat inną klasę, znaną jako
"Inkowie z przywileju", zło-żoną z
wszystkich plemion wokół Cuzco, dla którychquechua był rodzimym językiem.
Ci "Inkowie z przywi-leju", którzy
żyli w niedalekim sąsiedztwie Cuzco, bylizorganizowani w 10 szlachetnych
ayllu, dobieranych wpary z panaga dla
celów ceremonialnych. "Inkowie zkrwi" i "Inkowie z przywileju" tworzyli
grupę, z którejwywodzili się najwyżsi
urzędnicy państwowi i religijniTawantinsuyu.
Poniżej urzędu królewskiego stali prefekci (apo) czte-rech części, którym
podlegali zarządcy (tokrikoq) po-
szczególnych prowincji. Każdy zarządca nadzorowałaparat administracyjny,
złożony z dziedzicznych urzęd-ników,
tzw. curaca, hierarchicznie uszeregowanych. Za-zwyczaj sprawowali oni
pieczę nad grupami złożonymiz 10000,
5000, 1000, 500 lub 100 rodzin. Poniżej curacastali niedziedziczni
namiestnicy (kamayoq), odpowie-dzialni za 50 lub
10 rodzin. Cenzus i zobowiązania po-datkowe oraz oficjalną wersję histońi
Inków rejestrowa-ło quipu,
mnemotechniczny środek w postaci sznurkówsplecionych w węzły, którego
interpretacją zajmowałosię grono
biegŁych specjalistów.
System dziesiątkowy, opisany powyżej, był modelemopracowanym dla potrzeb
administracji. Właściwa orga-nizacja
prowincji Tawantinsuyu zależała natomiast odaktualnej sytuacji. Jeśli
nowo zdobyte tereny odznacza-ły się
scentralizowaną władzą, Inkowie włączali po pro-stu lokalny rząd do
systemu władzy państwowej i utrzy-mywali
istniejącą organizację polityczną. Opornychcztonków miejscowej
arystokracji zastępowano "Inkamiz przywileju",
jeśli to byto konieczne. Gdy brakowatosilnej władzy lokalnej, drogą
dekretu narzucano organi-zację dziesiątkową.
Podobnie postępowali Inkowie w swych własnychprowincjach, gdzie przyjęli
istniejące centra administra-cyjne lub
wybudowali nowe. Do najlepiej znanych miej-scowości inkaskich należą
Ollantaytambo, Pisac, MachuPicchu,
Vilcashuaman i Huanaco Pampa - na obszarachgbrzystych i La Centinela,
Tambo Colorado i ChiquitoyViejo na
wybrzeżu. Model osadnictwa inkaskiego niemiaŁ w zasadzie charakteru
miejskiego, mimo że nie-które z
wymienionych miejscowości były catkiem ludne irozległe. Większość
mieszkańców imperium zamieszki-wała wsie i
osady. Typowe centrum administracyjne In-ków skupiało stosunkowo małą
liczbę ludności stałej,składającej się
gtównie z urzędników państwowych i reli-gijnych oraz personelu
pomocniczego i żoŁnierzy miejsco-wego
garnizonu. Zjawisko to odnosi się także do samegoCuzco, mimo że jego
okolice były gęsto zaludnione.
Komunikację w obrębie państwa utrzymywano za po-mocą systemu dróg,
najdoskonalszego w owym czasiena
świecie. Dwie gtówne trasy biegty wzdłuż terytońumcesarstwa - jedna przez
góry i druga wzdtuż wybrzeża- wiążąc
wszystkie ważne centra administracyjne z Cuz-co. Sieć traktów i gościńców
spajała obydwie drogi itączyła je z
mniejszymi ośrodkami i osadami Tawantin-suyu. Tymi głównymi trasami mogŁy
poruszać się tylkoosoby
podróżujące w interesach państwowych. Naj-częstszymi użytkownikami owych
szlaków byli inkascyżo Łnierze oraz
chaski - specjalnie szkoleni gońcy, prze-kazujący wiadomości do górnych i
dolnych szczebli ad-ministracyjnej
hierarchii.
Organizacja gospodarcza
Choć oficjalny dogmat gtosit, że kraj był własnościąwładcy i przekazany
został obywatelom dzięki
hojnościpanującego, ayllu stanowiŁo właściwie jednostkę samo-
wystarczalną. Każde ayllu posiadało parcelę
stosownądo liczby swych członków. Żywność od państwa otrzy-mywano tylko w
wypadku nieurodzaju lub innych
klęskoraz w przypadkach opisanych poniżej. Gospodarka impeńum, w
przeciwieństwie do gospo-darki lokalnych
grup krewniaczych, opierała się na sy-stemie zbliżonym do renty
odrobkowej, nadzorowanymprzez
zhierarchizowaną administrację i regulowanymprzez układ wzajemnych
powiązań między państwem ipodatnikami.
Podatnik lub zdolny do stużby wojskowejdorosly mężczyzna - głowa rodziny
- obowiązany byłdo wykonywania
pewnej pracy na rzecz państwa i jegourzędników w ustalonym, rocznym
wymiarze. W zamianobywatele
otrzymywali od osoby korzystającej ze świad-czeń wyżywienie, schronienie
i odpowiednie narzędziado
wykonywania obowiązkowych prac. Jednym z głów-nych produktów, który im
przydzielano, było chicha,rodzime
andyjskie piwo z kukurydzy.
Obowiązki wobec państwa bywały różnorodne. Jednąz podstawowych usług
stanowiła uprawa
gospodarstwpaństwowych, rozrzuconych na obszarze całego kraju inależących
do poszczególnych wtadców i
instytucji reli-gijnych lub świeckich. Podatnicy uprawiali owe terenyi
gromadzili produkty w dużych,
kontrolowanych przezpaństwo spichlerzach. Artykuły te przenaczano na zao-
patrzenie cywilnych i religijnych
urzędników, na wype-łnienie wzajemnych zobowiązań podatników oraz za-
bezpieczenie obywateli w razie potrzeby.
Inną poważną powinnością byta mita, czyli służbapolegająca na udziale w
robotach publicznych. Wykonu-jący mita
powiększali areał ziem uprawnych poprzezbudowanie rolniczych tarasów na
zboczach wzgórz orazsieci kanatów
nawadniających. Budowano i naprawianotakże drogi, mosty, składy, pałace,
budynki rządowe,świątynie i inne
gmachy. Budowle te stanowią przykła-dy typowej architektury Inków.
Cechuje je pięknie zdo-biona poligonalna
kamieniarka oraz trapezoidalnedrzwi, okna i nisze w ścianach.
Ostatnim ważnym obowiązkiem podatników inkas-kich była służba w armii,
którą stawiano w impeńumna
pierwszym miejscu. Tawantinsuyu osiągnęło zwycię-stwa raczej dzięki dużej
liczebności, organizacji i dyscy-plinie
wojska aniżeli dzięki skomplikowanemu uzbroje-niu. Żotnierze inkascy
używali tej samej broni co ichwrogowie:
włóczni, kijów, maczug, proc oraz bolasów.Łuki i strzały były
rozpowszechnione jedynie wśródmieszkańców
prowincji położonych na wschodnich sto-kach Andów. Obywatele, którzy
wyróżniali się w bi-twie, zyskiwali na
prestiżu i otrzymywali cenne poda-runki. Najbardziej wybijających się
wojowników nagra-dzano stanowiskami z
zhiecarchizowanej administracji.Męstwo wykazane w boju byto zatem jedną z
niewieludróg społecznego awansu i
przełamywania stosunkowosztywnych podziałów społeczeństwa inkaskiego.
Niektóre grupy zostały wyłączone z
normalnych formopodatkowania. Możni w ogóle nie płacili
podatków.Stanowiska wymagające specjalnej wiedzy,
np. interpre-tatorów quipu, obsadzano wyksztatconymi
jednostkami,pracującymi tylko nad wyznaczonymi
zadaniami. Zręcz-nych rzemieślników uznawano również za petnowartoś-
ciowych specjalistów. Tkacze natomiast
dostarczalipaństwu zwykłego sukna w charakterze podatku, aleniektóre
rodzaje wysokiej jakości materiatów były
tka-ne przez personel państwowy. Obróbka metalu nie po-dlegała
opodatkowaniu (użycie brązu świadczy o istnie-niu
zaawansowanej technologii w Tawantinsuyu. Postu-gując się terminem
archeologicznym, odnoszącym siędo Starego
$wiata, można powiedzieć, że Inkowie mielitakże epokę brązu w dziejach
swej cywilizacji). Nadto,niektóre plemiona
były wyłączone z ogólnej mita wzamian za szczególne usługi: np. szczep
Rukana dostar-czat na dwór ludzi
dźwigających lektyki.
Dwie inne grupy społeczne zastugują na specjalnąuwagę. Pierwsza to
mitaqkoma, czyli przesiedleni osad-nicy. Jedną
z jej funkcji było stałe czuwanie nad bez-pieczeństwem Tawantinsuyu.
Niektórzy osadnicy wywo-dzili się ze
społeczności rebelianckich, przeniesionychdo prowincji spokojniejszych.
Lojalnych poddanychosadzano natomiast
na nowo podbitych terytoriach. Innimitaqkoma zajmowali się gospodarką.
Byli wśród nichrolnicy wyspecjalizowani
w uprawie pewnych roślin,których przesiedlano na obszary, gdzie rośliny
te niebyły wcześniej uprawiane. Inkowie
usiłowali w ten spo-sób zastąpić dawny układ pionowy, bazujący na związ-
kach pokrewieństwa, instytucją
narzuconą przez państ-wo. Kolejną grupę, yanakona, stanowili dzierżawcy.
Gru-pę tę powołał do życia Topa Inca.
Wśród zadań nato-żonych na przedstawicieli owej społeczności
wpótniejszych czasach inkaskich była uprawa
gruntówznajdujących się w posiadaniu króla i możnych. To za-stąpienie
regularnych podatników przez
dzierżawcówmogto być pierwszym krokiem do fundamentalnej zmia-ny w
relacjach między państwem a
obywatelem. Pańs-two bowiem miało zobowiązania wobec podatników,ale nie
w stosunku do yanakona.
Ostatecznym celemInków mogło być więc przeksztatcenie wszystkich pod-
danych w jeden rozlegty "yanaconat", ale
dalszy rozwójw tym kierunku faktycznie nie nastąpił.
Retigia
Religia inkaska była w zasadzie formą kultu przodków.Lokalne ayllu
zwracato się do swych protoplastów zprośbą o
opiekę, uważało ich szczątki i groby za świę-tość i ponawiało obrzędy
pogrzebowe w regularnychodstępach czasu.
Zmarli wtadcy byli szczególnie uhono-rowanymi przodkami w Tawantinsuyu, a
ich mumiepaństwo przechowywało
z wielką troską. Radzono sięich w chwilach rozterki i wynoszono je
podczas ważniej-szych ceremonii, w których
odgrywały znaczną rolę.Oficjalna religia impeńum, kult boga-Słońca Inti,
byłaniczym innym jak zwykłym kultem
boskiego przodkakrólewskiej dynastii.
Doktryna Inków uznawała poza Inti grupę nadnatu-ralnych istot, m.in.
stwórcę znanego jako Wiraqocha,a także
zastępy niebieskich bóstw, włączając w to Księ-życ (Killa) i Piorun
(Illapa) raz pewną liczbę gwiazdi konstelacji.
Większość owych bogów była, wydaje się,rodzaju męskiego, z wyjątkiem
Killi - żony Inti. Innekobiece bóstwa
należały do grupy ziemskiej, której naj-ważniejszymi postaciami były
Ziemia (Pachamama) iWoda (Mamaqocha).
Hiszpańskie kroniki, jak i wspót-cześni uczeni, traktują zwykle wszystkie
te istoty jakoosobne bóstwa, ale owa
interpretacja może wypływaćz zastosowania sztywnego wzoru rzymsko-
greckiego wo-bec bardziej płynnej
andyjskiej koncepcji boskości.Inkowie wznosili swym bóstwom świątynie w
całymkraju. Najważniejszą byta
Qorikancha w Cuzco. Budo-wlę tę nazywa się zwykle "świątynią Słońca", ale
wła-ściwie przechowywano w jej
wnętrzu wizerunki Wiraqo-cha i wszystkich innych ważnych członków
niebiańskie-go panteonu. Wielostopniowa
hierarchia kapłanów, od-powiadająca administracji cywilnej, miała pieczę
nadQorikancha i innymi świątyniami, zaś
najwyższym ka-ptanem był zazwyczaj bliski krewny władcy. Nadto per-sonel
świątyń sktadał się z mamakona -
poświęconychniewiast, które były członkiniami większej grupy ko-biet,
wybranych ze względu na swą urodę (aklla,
czyliwybrane kobiety). Mamakona tkaty materiały wysokiejjakości,
wykorzystywane na szaty kapłańskie lub
ofiaryrytualne. Zajmowały się także warzeniem piwa chicha,spożywanego
podczas świąt i rozdzielanego między po-
datników uprawiających pola dla potrzeb religii pań-stwowej. Liczne i
skomplikowane ceremonie Inków
regulowatkalendarz księżycowy (ten kalendarz świąt był uzgad-niany w
jakiś sposób z kalendarzem rolniczym
bazują-cym na obserwacjach słonecznych). Niemal każda cere-monia związana
była ze ztożeniem w ofierze
jednegolub kilku przedmiotów lub zwierząt. Mogły to być lamyświnki
morskie, jakieś pożywienie, chicha, koka
lubpiękne sukno. Zdarzaty się także ofiary z ludzi, ale namniejszą skalę
i jeśli nawet miały miejsce, to tylko
przybardzo uroczystych okazjach lub w sytuacji najwyższegozagrożenia.
Religia Inków kładta nacisk na
przepowiednie, wróż-by, rytualne leczenie oraz otaczanie specjalną czcią
tzw.huaca. Określenie to odnosiło się do
osoby, miejscaczy rzeczy powiązanej z nadnaturalnymi siłami. Obokciał i
grobów zmarłych, wspomnianych
wcześniej, dohuaca zaliczano wszystko to, co niezwykłe i nadzwyczaj-ne:
niektóre góry, jaskinie, źródła, głazy i
budynki,osoby, które przyszły na świat w wyniku porodu poślad-kowego czy
też mające po sześć palców u rąk, a
takżekamienie i rośliny o dziwnych kształtach i kolorach.Bardzo wiele
huaca istniało w Tawantinsuyu, a ogrom-na
większość ściśle odpowiadata tradycjom gmin i wią-zała się z kultem
przodków lokalnych ayllu. W
okolicystołecznego Cuzco znajdowato się 328 najbardziejuświęconych huaca.
Wyobrażano sobie, iż leżą onewzdłuż
tajemnych linni (ceque), rozchodzących się pro-mieniście z Qorikancha.
Każda ceque znajdowała siępod opieką
jednej z grup społecznych, na które dzielitasię ludność Cuzco.
Ostatecznym celem Inków było narzucenie jednolite-go wyznania ludności
całego państwa, ale starali się
nieprowokować nowo podbitych plemion przez gwałtownewprowadzenie
radykałnych zmian. Na obszarze prowin-
cji polityka Inków polegała na tolerowaniu rodzinnychwierzeń, jeśli tylko
można byto wkomponować w niekult
Stońca i cześć należną rządzącej dynastii. Zazwy-czaj budowano dodatkowo
świątynię Słońca w
głównymmiejscowym centrum religijnym, nie tykając innychkwestii
wyznaniowych. Wierzono, że następne genera-
cje, traktowane już jako obywatele Tawantinsuyu, do-prowadzą owe
przemiany do końca.
(Najsławniejszymprzykładem tej ograniczonej ingerencji było
wzniesienieświątyni Słońca w Pachacamac, siedzibie
od dawna ist-niejącej i bardzo znaczącej wyroczni, położonej nieda-leko
dzisiejszej Limy). W rzeczywistości wiele
religiiprowincjonalnych można było z łatwością tolerować,ponieważ,
podobnie jak wierzenia Inków, wywodzitysię
one z odległej, rozpowszechnionej od dawna i gtę-boko konserwatywnej
andyjskiej tradycji kultu przod-ków.
Epilog
Hiszpański podbój oznaćzał koniec Tawantinsuyu, alenie koniec jego ludu.
Na andyjskich obszarach Peru,Ekwadoru
i Boliwii żyje dziś około 13 milionów Indian.Na ich życiu zaważyło z
pewnością wiele wydarzeń zkolonialnego
okresu hiszpańskiego i czasów współczes-nych, ale też przetrwało po dziś
dzień sporo elementówkultury Inków.
Blisko 5/6 wszystkich Indian andyjskichmówi językiem quechua. W odległych
osadach rolni-czych ludzie nadal
uważają, że ich świat jest podzielonyna cztery części, a pasterze liczą
swoje stada korzystającz quipu. Przetrwał także
kult przodków, zmieszany zchrześcijańs'cimi wierzeniami. Listę
pozostałości z daw-nych czasów można przedtużać
w nieskończoność. Po450 latach obcej dominacji dziedzictwo Inków jest
cią-gle trwałe.
32