5 Eliksir p

background image

Rozdział piąty

tłumaczenie: sandwich
beta: Cathyhope :*

Eliksir pobudzający

Snape zwolnił uczniów ze szlabanu, posprzątał na biurku, zamknął klasę i przechodząc przez
swój gabinet, wszedł do sypialni. Kiedy ujrzał zaciągnięte kotary łóżka, na jego twarzy
pojawił się lekki uśmiech oczekiwania. Rozsunął zasłony, ale posłanie było puste. Ledwie
zdążył zarejestrować swoje rozczarowanie tym faktem, gdy para silnych ramion objęła go od
tyłu, a ciepłe, nagie ciało przycisnęło się do jego pleców.

background image

— Severusie — wyszeptał Harry. — Kazałeś mi czekać, ty draniu. Wiedziałeś, co się
wydarzy.

Snape poczuł ocierającą się o jego udo erekcję Pottera.

— Nawiązujesz do drugiego etapu działania afrodyzjaku? Powinieneś był poczynić swoje
obserwacje.

Młodzieniec chwycił go mocniej.

— Zrobiłem je. — Nagle okręcił Snape'a i pchnął na kolana. Zagłębiając palce we włosy
mężczyzny, unieruchomił jego głowę i przycisnął mu do ust swój twardy członek. Severus
rozchylił posłusznie wargi i pozwolił, by gorący penis wsunął się do środka, potem zaczął
ssać. Jedną dłoń położył na jędrnym pośladku chłopaka i delikatnie go ścisnął, a drugą
pogłaskał napięte jądra. Już teraz mógł poczuć smak Harry'ego, jego gotowość. I nic
dziwnego, ponieważ nastolatek znalazł się w drugiej fazie działania afrodyzjaku na
dwadzieścia minut przed powrotem Snape'a. Zaczął szybciej poruszać ustami i stanowczo
drażnił językiem główkę penisa za każdym posunięciem. Pięść w jego włosach zacisnęła się
spazmatycznie i Harry pchnął mocniej, zagłębiając się w gardło Severusa. Z gwałtownym
wdechem doszedł, wciąż jeszcze pulsując, gdy Snape przełykał. Gdy skończył, wyjął nadal
twardego penisa.

— Tak lepiej — powiedział Gryfon. Podciągnął mężczyznę na nogi i zaczął rozpinać jego
szatę. — Pomóż mi z tym.

Współpracując ze sobą, zdjęli ubranie w rekordowym czasie. Snape przyciągnął kochanka do
siebie i przejechał dłońmi po jego muskularnym ciele, chwytając za jędrny tyłek. Pozwolił, by
palce wśliznęły się między pośladki chłopaka. Harry ugryzł go lekko w szyję, po czym
wywinął się z uścisku. Poprowadził Severusa do komody i popychając jego ramiona w dół,
stanął za nim, głaszcząc plecy mężczyzny. Snape oparł ręce o blat mebla, akceptując dotyk
śliskiego palca przesuwającego się po jego odbycie. Harry nawinął na dłoń długie włosy
kochanka i pociągnął jego głowę do tyłu. Severus spojrzał w lustro nad komodą w momencie,
gdy palec chłopaka wsunął się w niego, powoli lecz zdecydowanie. Zobaczył subtelną zmianę
w wyrazie swojej twarzy, a za sobą ujrzał rozszerzające się w podnieceniu źrenice,
nieznacznie rozchylające się usta i wypływający na policzki Pottera lekki rumieniec.

— Tak — powiedział Harry. — To jest to, o czym myślałem. Naprawdę nie powinieneś
zostawiać mnie samego na tak długo. — Do środka wsunął się drugi palec. — Boże, chcę już
być w tobie. — Palce skręcały się i rozciągały mięśnie odbytu. — Mam nadzieję, że jesteś
gotowy. — Palce wycofały się. Snape usłyszał hałas. Spojrzał i zobaczył, jak Harry wyciąga
jedną z szuflad komody i wysypuje jej zawartość na podłogę. Potem przekręca ją do góry
nogami, wpycha między stopy Severusa i staje na niej. Praktyczne rozwiązanie problemu
wysokości — uświadomił sobie mężczyzna — i to bardziej komfortowe niż gdyby miał
uginać nogi. Dzięki podpórce, Harry był teraz od niego kilka centymetrów wyższy. Gorące
dłonie chwyciły biodra Snape'a, uniosły je nieco i w następnej chwili członek Harry'ego
napierał na jego wejście. Severus wypuścił powoli powietrze, starając się zignorować
pieczenie, gdy Harry wchodził w niego. Odbijająca się w lustrze twarz chłopaka nosiła wyraz
intensywnej koncentracji — zagryzał wargi, wpatrując się uważnie w kochanka.

background image

— Jasna cholera — powiedział nagle, po czym wysunął się i wbił z powrotem z gwałtownym
wdechem. Snape poczuł w środku strugi gorącego płynu. Gryfon odrzucił głowę do tyłu i
zamknął oczy. Na moment zastygli prawie w bezruchu, podczas gdy Harry drżał, wbijając
palce w uda mężczyzny. Po chwili, nadal bez tchu, zaczął się w nim ponownie poruszać.
Snape był teraz prawie całkowicie zrelaksowany, otwarty dla Harry'ego, zapraszający. Ich
oczy spotkały się w lustrze i chłopak celowo oblizał wargi, na widok czego mężczyzna jęknął.
Członek Gryfona przy każdym ruchu ocierał się mocno o prostatę Severusa. Po chwili jedna z
ciepłych dłoni ześliznęła się z uda Snape'a i zawinęła wokół jego męskości, pompując ją w
rytm coraz mocniejszych pchnięć.

— Tak dobrze — wyszeptał Harry. — Po prostu oddaj mi się — Pochylił się nad kochankiem
i ugryzł go w łopatkę, mrucząc do jego ucha jeszcze raz: — Oddaj mi się. — I wtedy zniknęło
ostatnie napięcie, którego mężczyzna nawet sobie nie uświadamiał. Snape westchnął i
zakołysał się do tyłu, nabijając na penisa chłopaka.

— Och, tak — stęknął Gryfon. Potarł kciukiem spód główki członka mężczyzny, wbijając się
w niego jeszcze mocniej i szybciej. Snape poczuł, jak przyjemność wzrasta w nim w
zawrotnym tempie wywołana przez dotyk Harry'ego na tyłku i penisie, przez ciepły oddech na
jego ramieniu, miękkie muśnięcie włosów o skórę pleców. Spojrzał w górę; zielone oczy
wpatrywały się w niego w lustrze, pożerając go wzrokiem. Jeszcze jedno mocne pociągnięcie
dłoni na członku Snape'a i mężczyznę pochłonął wybuch ekstazy. Doszedł gwałtownie w rękę
Harry'ego, zacieśniając mięśnie odbytu, i poczuł, jak kochanek szczytuje, trzęsąc się na nim.
Stali tak przez chwilę, nadal połączeni; klatka piersiowa Snape'a falowała, gdy starał się
złapać oddech. Następnie Harry wycofał się.

— Połóż się na łóżku. Na brzuchu.

Snape zastosował się, z wdzięcznością opierając głowę o poduszkę. Kilka sekund później
poczuł ciepłą, mokrą ściereczkę czyszczącą dokładnie jego uda i pośladki.

— Mm — udało mu się powiedzieć. Łóżko ugięło się. Ręka pogłaskała jego plecy i tyłek.

— Sev? Możesz... — palec sunął w dół wzdłuż szczeliny — znowu? — Mężczyzna w
odpowiedzi, rozłożył nogi. — Och, Boże — wymamrotał Harry. — To jest po prostu... —
Wspiął się na Snape'a i wbił w niego jednym ruchem — Boże!

Gorące, spocone ciało wcisnęło Snape'a w materac. Mężczyzna miał wrażenie, że każdy
mięsień w jego ciele rozluźnił się; leżał kompletnie uległy pod swoim kochankiem, czując,
jak twardy członek wsuwa się i wysuwa z jego śliskiego wnętrza. Był poza przyjemnością, w
hipnotycznym stanie, akceptując uczucia, którymi go Harry obdarzał. Silne palce trzymały się
jego ramion i słyszał dyszenie przy uchu, czuł łaskotanie oddechu. Snape zacisnął rozmyślnie
pośladki — jedyny ruch jaki mógł wykonać, będąc tak przyszpilonym do łóżka — i poczuł
drżenie na plecach zanim usłyszał jęk: — O, Boże! — powtórzył Harry. — Chciałbym tak
zostać na zawsze, ale...

Severus ścisnął pośladki jeszcze raz. Harry krzyknął i doszedł, drżąc i wzdychając. Potem
opadł bez sił na plecy partnera. Mężczyzna mógł poczuć całkowite zrelaksowanie swojego
kochanka, bliźniacze do jego własnego. Pocałunek na jego szyi, Harry wycofał się, po czym
zsunął na bok. Ściereczka wróciła i wyczyściła Snape'a jeszcze raz. Pocałunek na jego ustach.

background image

— W porządku?

— Yhm — Zaimponował sobie tym, że przemówił. Myślał, że nie będzie w stanie wydać z
siebie głosu ani odpowiedzieć. Podniósł rękę i położył w pasie Harry'ego. — A ty?

Harry zachichotał.

— Zobaczmy, to było jakieś... dziewięć orgazmów w pięć godzin? Myślę, że jestem w tym
niezły. Chociaż chyba powinienem od jutra wprowadzić dietę bogatą w białko. — Przysunął
się, owijając wokół Snape'a.

— Jestem zadowolony z wyniku mojej fantazji — powiedział Snape.

Kolejny śmiech.

— To dobrze. Ja też. Um? Czy masz jakieś inne?

— Tak — szepnął coś do ucha Harry'ego

— Boże, Sev, to jest... cóż, dobra.

— Dlaczego? Co jest nie tak? — Nie wydawało mu się to takie wyszukane, zwłaszcza po
tym, co Harry mu powiedział. Po rzeczach, które zrobił Harry'emu.

— Nic, to tylko... trochę banalne. — Przepraszający pocałunek.

— Twoim zadaniem, panie Potter, jest zrobić tak, by nie było banalne. — Snape podniósł
przykrycie wraz z machnięciem ręki. — Nox. — Światła zgasły.

— Przydzielasz mi pracę domową?

— Powiedzmy, że wyzwanie. Ale teraz... — Bezbłędnie znalazł ustami wargi chłopaka w
ciemności. — Po prostu idź spać, Harry.

— Dobra. — Młodzieniec przysunął się z ufnością jeszcze bliżej. Powiedział sennie: —
Kocham cię. — I zasnął.

To wyznanie prawie wzbudziło czujność mężczyzny. Jego dłoń jakby z własnej woli lekko
pogładziła z wdzięcznością miękkie, czarne włosy. W następnej chwili również spał.

~ KONIEC ROZDZIAŁU PIĄTEGO ~


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Intertexius 'Eliksir słodko-gorzki' [tom 1 cz 1 i 2 pl], różne
Tybetański eliksir młodości, Ezoteryka, Psychologia
Kontrowersyjny eliksir długowieczności
Eliksiry i olejki
TPL, 03 Syropy, miody, eliksiry
ELIKSIR MŁODOŚCI
Wąż Mistrza Eliksirów 3, Harry Potter, Wąż Mistrza Eliksirów
eliksiry2
Eliksir życia - test, Zadania
Czekolada - eliksir zdrowia, • PDF
eliksir miłości
Oliwa z oliwek - śródziemnomorski eliksir długowieczności i dobrego zdrowia, Studium kosmetyczne, Ch
Eliksiry Młodości, Przepisy
Eliksir Zapomnienia (wersja pełna) [Thingrodiel], Nie wiem o czym, zakładam, że fanficki HP, Eliksir
Wąż Mistrza Eliksirów 2, Harry Potter, Wąż Mistrza Eliksirów
Wąż Mistrza Eliksirów 1, Harry Potter, Wąż Mistrza Eliksirów

więcej podobnych podstron