Trudności początkującego fizjoterapeuty.
Na początku pracy jako rehabilitant na pewno napotyka się na wiele trudności. Wynikają one głównie z braku doświadczenia. Inaczej jest pracować z pacjentami podczas obowiązkowych praktyk podczas studiowania a inaczej gdy zaczynamy prawdziwą pracę. Nie mamy wówczas zaplecza w postaci doświadczonego fizjoterapeuty, którego możemy się poradzić. Nie ma już miejsca na błędy czy zawahania, ponieważ to wpływa na naszą pracę z pacjentem i może być przyczyną jego braku zaufania do nas. Praca rehabilitanta to ogromna odpowiedzialność i trzeba ogromnej i pewnej wiedzy by zmiejszyć stres związany z początkami pracy.
Trudności będzie przysparzać również adaptacja do nowego środowiska (w tym przypadku do miejsca pracy). Nie znamy nikogo, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, a wszyscy pacjenci są nowi, nieznani i niekoniecznie nam ufają. Potrzeba wysiłku i chęci z naszej strony by zrobić dobre wrażenie i pokazać, że sprawdzamy się w tym zawodzie.
Konieczne, a z początku niełatwe jest przełamanie fizycznej bariery z pacjentem. Podczas ćwiczeń czy masażu, cały czas jesteśmy blisko drugiej osoby i nie możemy czuć dyskomfortu, ponieważ sprawi to, że pacjent tymbardziej będzie się czuł niekomfortowo. Spróbujmy stworzyć bezstresową atmosferę: włączmy odpowiednią muzykę, zapytajmy podopiecznego o samopoczucie, nawiążmy kontakt wzrokowy, pokażmy nasze zaangażowanie i troskę.
Pacjent może być zestresowany, niechętny do ćwiczeń, nieskupiony, rozkojarzony. Jesli go znamy, łatwiej jest nam go zrozumieć i np. zmodyfikować ćwiczenia (powiedzmy, że zauważamy, że pacjent, ktory zazwyczaj pracuje bardzo solidnie jest wyjątkowy zmęczony, możemy wtedy pozwolić na lżejsze ćwiczenia).
Utrudniona komunikacja występuje np. z osobami po udarze (które mają
sparalizowaną jedną stronę ciała).
Dobry fizjoterapeuta to także dobry psycholog. Nie można podchodzić do osoby rehabilitowanej wyłącznie jak do marionetki, która ma wykonać odpowiednie ruchy. Szczególnie, że np. na różnego rodzaju bóle, napięcia składają się problemy emocjonalne. Pacjent może odczuwać ból z powodu nagromadzenia stresu, przeciażenia, przemęczenia, kryzysowej sytuacji. Nie chodzi o to by wprowadzać od razu psychoterapię ale by umieć wczuć się w sytuację podopiecznego, być uważnym i czujnym.
Musimy też nauczyć się radzić sobie ze stresem. Jest to niełatwe ale bardzo istotne. Nie możemy przenosić zlych emocji na rehabilitowaną osobę. Stres udzieli się pacjentowi, co tylko utrudni współpracę. Najważniejsze jest zbudowanie relacji lekarz-pacjent,
która podlega psychologicznym prawidłowościom. Zdrowa, optymalna relacja umożliwia uzyskanie maksymalnych efektów zdrowotnych.
Nieprawidłowa relacja, lub brak poprawy jakości zdrowia (spowodowany innymi czynnikami) powoduje frustracje zarówno rehabilitanta,
jak i pacjenta. Między lekarzem a pacjentem bardzo ważne jest obustronne wyrażanie swoim potrzeb, oczekiwań, komunikowanie intencji, wzajemnych ustosunkowań oraz akcentowanie własnej pozycji. Oczywiście niezbędny jest wzajemny szacunek. Lekarz powinien kierować się dobrem pacjenta i argumentować swoje działania wiedzą medyczną. W trakcie zajęć (szczególnie peirwszych), rehabilitant przeprowadza wywiad, przeprowadza ćwiczenia, udziela pacjentowi informacji dotyczących m.in. zalecanego zachowania, a także oddziaływać na jego stan emocjonalny. Dzięki prawidłowej komunikacji istnieje mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia nieporozumień.
Częstą przeszkodą w pracy fizjoterapeuty może być bariera między nim a pacjentem. Powodować ją może używanie niezrozumiałej terminologii
medycznej, brak wymiany pozytywnych emocji, nieudzielenie pełnej informacji (dotyczącej stanu zdrowia, procesu leczenia),
brak kontaktu wzrokowego, ton głosu, duży dystans fizyczny.
ZAKŁÓCENIA W KOMUNIKACJI to główny powód nieprzestrzegania zaleceń rehabilitantów. Jest to szkodliwe dla obu stron. Pacjentowi utrudnia lub spowalnia proces zdrowienia. Z kolei u fizjoterapeuty wywołuje
frustrację zawodową (która negatywnie wpłynie na efektywność jego pracy).
Nie zrażajmy się początkowymi niepowodzeniami. Musimy najpierw zbudować autorytet, wzbudzić zaufanie i szacunek pacjentów (a także współpracowników, szefów). Zawsze mile widziany jest optymizm, serdeczność i rzetelność wykonywanej pracy. Gdy już oswoimy się z zawodem, będziemy się czuć coraz pewniej, nasze relacje z pacjentami będą się pogłębiać, tym lepsza i efektywniejsza będzie nasza praca. Nie wolno tylko zapominać o nieustannym samorozwoju, wglądzie w siebie i tego, że ciągle możemy się jeszcze wiele nauczyć.