MAGIA I RELIGIA*
I. CZŁOWIEK PIERWOTNY I JEGO RELIGIA
We wszelkich społecznościach ludzkich, nawet tych najbardziej pierwotnych, występuje religia i magia. Trzeba też od razu dodać, choć często sądzi się zupełnie odwrotnie, iż w każdej społeczności ludzkiej, nawet najbardziej pierwotnej, człowiek przejawia skłonność do naukowego myślenia i zdolność do tworzenia nauki. Opierając się na wiarygodnych materiałach dostarczanych przez kompetentnych naukowców, stwierdzić można, iż w każdej społeczności pierwotnej występują dwie wyraźnie odróżniające się dziedziny: dziedzina rzeczy Świętych i dziedzina rzeczy Świeckich; inaczej mówiąc — dziedzina Magii i Religii oraz dziedzina Nauki.
Z jednej bowiem strony, występują tradycyjne czynności i obrzędy, uważane przez tubylców za święte, wykonywane z czcią i łękiem, obwarowane zakazami i specjalnymi regułami dotyczącymi zachowań. Tego rodzaju czynności i obrzędy, szczególnie te, które wchodzą w zakres magii, zawsze powiązane są z wiarą w siły nadprzyrodzone albo z wyobrażeniem istot żywych, dusz, duchów, zmarłych przodków lub bóstw. Z drugiej natomiast strony, wystarczy zastanowić się przez moment, by dojść do przekonania, że człowiek nie byłby w stanie wynaleźć lub przekazać żadnej, nawet najbardziej pierwotnej formy działań artystycznych czy umiejętności rzemieślniczych, ani też polować, łowić ryby, uprawiać rolę
* B. Maiinowski: Magie, Science and Religion and Other Essays, Glencoe, 111. 1948, s. 17—18, 24—25, 36—41, 69—90.
lub zdobywać pożywienie w sposób zorganizowany,
gdyby nie obserwował uważnie przebiegu procesu przyrodniczego i nie wierzył mocno w jego regularność, gdyby brak mu było zdolności rozumowania i wiary w moc rozumu, gdyby nie znał elementarnych zasad nauki. [...]
Trudno przedstawić zwięźle zasadniczą tendencję występującą w badaniach antropologicznych odnoszących się do przedmiotu naszych rozważań. Generalnie, tendencja ta wyraża się w ujmowaniu religii w sposób coraz bardziej elastyczny i wyczerpujący. Tylor należał jeszcze do tych badaczy, którzy musieli wykazać, że twierdzenie o istnieniu ludów pierwotnych bez religii jest twierdzeniem fałszywym. Współcześnie natomiast jesteśmy nieco zakłopotani, gdy dowiadujemy się o rewelacyjnym stwierdzeniu, iż dla człowieka pierwotnego wszystko jest religią, że żyje on stale w świecie mistycyzmu i rytualizmu. Jeśli religia byłaby tożsama z „życiem", a na dodatek jeszcze ze „śmiercią", jeśli wywodziłaby się z wszelkich czynności „zbiorowych" i wszelkich „momentów przełomowych w życiu jednostki", jeśli zawierałaby się w niej cała „teoria" człowieka pierwotnego i odnosiłaby się do wszelkich jego „praktycznych trosk", wówczas — nie bez konsternacji — musielibyśmy postawić sobie pytanie: co w życiu człowieka pierwotnego pozostaje poza religią, co wchodzi w zakres dziedziny rzeczy „świeckich"? Pytanie to stanowi pierwszy problem, który — jak to już widać z -powyższego krótkiego szkicu — powoduje we współczesnej antropologii pewien zamęt, spowodowany głoszeniem licznych przeciwstawnych poglądów. W dalszej części naszych rozważań spróbujemy przyczynić się do jego wyjaśnienia.
Współczesna antropologia podaje, że religia człowieka pierwotnego obejmuje swym zasięgiem najrozmaitsze przedmioty. Najpierw, występując w formie animizmu, obejmowała pełne godności wyobrażenia dusz przodków, duchów i widm oraz nieliczne fety-sze. Stopniowo zmuszona jednak była objąć swym zasięgiem także delikatną, fluidalną, wszechobecną
15 — Malinowski
mana. Później, wraz z wprowadzeniem totemizmu, podobnie jak Arka Noego załadowana została zwierzętami, które weszły w jej zakres nie parami, lecz całymi stadami i gatunkami. W zakres ten włączone też zostały rośliny, przedmioty i wytwory człowieka. W końcu religia objęła również ludzkie działania i troski, a także gigantyczną Duszę Zbiorową — Zdeifikowane Społeczeństwo. Czy tę mieszaninę najwyraźniej nie powiązanych ze sobą przedmiotów i zasad można jakoś uporządkować lub usystematyzować? Problemem tym zajmiemy się w części trzeciej Nie będziemy natomiast kwestionować tego twierdzenia współczesnej antropologii, które głosi, że magia i religia nie są wyłącznie doktryną lub filozofią ani też wyłącznie Intelektualnym zestawem opinii, ale szczególnym sposobem zachowania się, postawą pragmatyczną zrodzoną jednocześnie w oparciu o rozum, uczucia, wolę. Jest to więc sposób działania, a także system wiary, zjawisko społeczne oraz doświadczenie jednostkowe. Twierdzenia formułowane przesadnie przez każdą ze stron wykazały już wcześniej, że w związku z tym trudno dokładnie określić, jaki jest udział w religii tego, co społeczne i tego, co jednostkowe. Nie jest też jeszcze w pełni znany udział uczucia i rozumu. Antropologia będzie musiała' w przyszłości rozwiązać wszystkie te problemy, a w niniejszym krótkim eseju możliwe będzie tylko zasygnalizowanie pewnych rozwiązań i wskazanie zasadniczego toku rozumowania, f...]
II. TWÓRCZE AKTY RELIGII
Zajmiemy się teraz dziedziną rzeczy świętych, wierzeniami i rytuałami religijnymi i magicznymi. Przegląd istniejących teorii w aspekcie historycznym ze względu na chaos poglądów i zjawisk nie daje możliwości zorientowania się w problemie. Trzeba było włączyć w zakres religii zarówno widma, jak i duchy, totemy i wydarzenia społeczne, śmierć i życie, ale na skutek tego włączania religia stawała się zjawiskiem coraz bardziej niejasnym, obejmującym za* równo wszystko, jak i nic. Z pewnością nie można religii zdefiniować poprzez jej przedmiot, w wąskim tego słowa znaczeniu, jako „kult duszy", „kult przodków" czy też „kult przyrody". Zawiera ona animizm, animatyzm, totemizm i fetyszyzm, ale nie jest żadnym z tych elementów wyłącznie. Trzeba więc od razu odrzucić próby definiowania religii przez ja-. kies -izmy, ponieważ nie odnosi się ona do żadnego pojedynczego przedmiotu lub klasy przedmiotów, choć czasami może odnosić się i uświęcać wszystkie przedmioty. Wiemy już też, że religia nie jest identyczna ze Społeczeństwem lub tym, co Społeczne. Nie może nas też zadowolić nie wyjaśnione zresztą twierdzenie, że religia odnosi się tylko do życia, gdyż to właśnie śmierć stanowi najszerzej otwarte „okno" na drugi świat. Ogólnej definicji religii nie może też stanowić twierdzenie, że religia to „uciekanie się do sił wyższych". Może ono jedynie służyć odróżnieniu jej od magii. Ale i w tym przypadku trzeba je nieco zmodyfikować i uzupełnić.
Trzeba więc najpierw uporządkować fakty. Pozwoli nam to nieco dokładniej określić charakter dziedziny rzeczy Świętych i oddzielić tę dziedzinę od tego, co Świeckie. Pozwoli nam też określić stosunek między magią a religią.
Najlepiej więc wyjść od faktów i aby nie zawęzić zakresu naszych dociekań, za ideę przewodnią przyjąć wskaźnik najbardziej wieloznaczny i ogólny: „Życie". Wystarczy w zasadzie choćby pobieżna znajomość literatury etnologicznej dla przekonania się, iż ludzkie życie w aspekcie jego fizjologicznych faz, a przede wszystkim momentów krytycznych, takich jak poczęcie, ciąża, urodzenie dziecka, okres dojrzewania, małżeństwo i śmierć, stanowi genezę licznych rytuałów i wierzeń. Stąd też niemal w każdym plemieniu w takiej lub innej formie występują wierzenia związane z poczęciem, takie jak wiara w reinkarnację, nawiedzenie przez ducha, magiczne zapłodnienie, oraz związane z nimi rytuały i obrzędy. Kobieta w okresie ciąży musi stosować się do pewnych tabu i poddawać określonym ceremoniom, w których niekiedy uczestniczy także jej mąż. W okresie przed urodzeniem i po urodzeniu dziecka odprawiane są różne rytuały magiczne, aby zapobiec niebezpieczeństwom i przeciwstawić się złym czarom, ceremonie oczyszczania, zbiorowej radości, oraz ceremonie prezentacji nowo narodzonego dziecka siłom wyższym lub członkom społeczności. Chłopcy, a także — choć znacznie rzadziej — dziewczęta, uczestniczą później w rytuałach inicjacji, często zresztą długotrwałych, okrytych zazwyczaj tajemnicą i bardzo nieprzyjemnych ze względu na pełne okrucieństwa i odrażające próby, jakim są poddawani.
Na tych przykładach widzimy, iż już najwcześniejszym momentom ludzkiego życia towarzyszą liczne i różnorodne wierzenia i rytuały. Skupiają się one wokół każdego ważnego wydarzenia w życiu, krystalizują się i tworzą rodzaj skorupy z formalizmu i ry-tualizmu, która szczelnie to wydarzenie zamyka w swoim wnętrzu — ale po co? Skoro nie jesteśmy w stanie zdefiniować kultu i wierzenia poprzez ich przedmiot, może więc uda nam się uchwycić funkcje, jakie pełnią.
Bardziej dokładne przebadanie faktów już na wstępie umożliwia nam skonstruowanie wstępnej, dwu-punktowej klasyfikacji. Porównajmy więc rytuał odprawiany podczas połogu, aby zapobiec wypadkowi śmierci,' z innym typowym obyczajem, mianowicie ceremonią organizowaną w celu uczczenia urodzin dziecka. Pierwszy z tych rytuałów jest środkiem do osiągnięcia ściśle zdefiniowanego, praktycznego celu, który znany jest wszystkim uczestnikom rytuału. Każdy z nich, zapytany, bez trudności poda nam, jaki to cel. Ceremonia odprawiana po narodzinach, jak na przykład ceremonia prezentacji nowo narodzonego dziecka lub uroczystość będąca wyrazem radości z tej okazji, nie jest już środkiem do celu, ponieważ cel taki nie istnieje. Jest ona celem samym w sobie. Stanowi wyraz uczuć matki, ojca, krewnych, całej społeczności, ale nie zapowiada jakiegoś przyszłego wydarzenia, które miałaby za zadanie wywołać lub któremu miałaby zapobiec. Różnica pomiędzy tymi ceremoniami posłuży nam teraz do odróżnienia magii od religii. Podczas gdy w przypadku czynności magicznej leżąca u jej podłoża idea i cel są zawsze jasne, niedwuznaczne i ściśle zdefiniowane, w przypadku ceremonii religijnej u jej podstaw nie leży żaden zamiar, który skierowany byłby na mające nastąpić później wydarzenie. Socjolog jest w stanie jedynie uchwycić funkcję takiej czynności, jej socjologiczną rację bytu. Tubylec zawsze potrafi podać, jaki jest cel rytuału magicznego, ale gdy chodzi o ceremonię religijną, powie, iż jest ona wykonywana dlatego, że taki jest zwyczaj, że została ludziom nakazana, albo też opowie wyjaśniający ją mit.
W celu lepszego zrozumienia natury i funkcji pierwotnych ceremonii religijnych przeanalizujmy ceremonie inicjacji. W rozlicznych formach, w jakich występują, wykazują one pewne uderzające podobieństwa. W każdym przypadku młodzież musi być przygotowywana do takiej ceremonii żyjąc przez dłuższy lub krótszy okres w odosobnieniu. Później następuje sam akt inicjacji, podczas którego młodzież poddawana jest różnym próbom, których zakończenie stanowi rytuał cielesnego okaleczenia: w formie najbardziej łagodnej jest to drobne nacięcie na ciele lub wybicie zęba; w formie bardziej drastycznej — obrzezanie; w formie najbardziej okrutnej i niebezpiecznej — operacja, jak na przykład subincyzja praktykowana w niektórych plemionach australijskich. Próba taka zazwyczaj wiąże się z ideą śmierci i ponownych narodzin osoby poddanej inicjacji, co niekiedy odgrywane jest w formie mimetycznego przedstawienia. Mniej okazały i dramatyczny, ale w istocie bardziej ważny, jest drygi — obok próby — zasadniczy aspekt inicjacji: systematyczne kształcenie młodzieży w zakresie świętego mitu i tradycji, stopniowe wyjawianie tajemnic plemiennych i ujawnianie świętych przedmiotów.
Zazwyczaj próbie i wyjawianiu tajemnic plemiennych -towarzyszy wiara, że zostały one ustanowione przez mniej lub bardziej legendarnych przodków czy bohaterów albo też przez Istotę Wyższą o ponad-ludzkim charakterze. W niektórych przypadkach wierzy się, że Istota ta połyka młodych ludzi lub ich zabija, a następnie wskrzesza jako osoby w pełni już wtajemniczone. Głos jej imituje naśladowanie ryku byka, co ma za zadanie wywołać lęk wśród kobiet i dzieci, które nie są poddawane w tym czasie inicjacji. Dzięki tym wierzeniom inicjacja stanowi również formę nawiązania kontaktu przez młodzież z siłami i istotami wyższymi, takimi jak Duchy Opiekuńcze, Bóstwa Opiekuńcze Indian północnoamerykańskich, Plemienny Wszech-Ojciec niektórych tubylców australijskich, Mitologiczni Bohaterowie Melanezji i innych krajów świata. Obok poddawania próbie i przekazywania tradycji jest to trzeci zasadniczy element rytuału przejścia do okresu dojrzałości. Jaka jest więc socjologiczna funkcja tych obyczajów, jaką rolę odgrywają one w podtrzymywaniu i rozwoju cywilizacji? Przekonaliśmy się, iż w trakcie tych ceremonii młodzież poznaje święte tradycje, i to w kontekście warunków przygotowywania i próby, które pozostawiają bardzo głębokie wrażenie, oraz w kontekście sankcji pochodzących od Istoty Nadprzyrodzonej. Światło plemiennego objawienia spły-; wa na młodzież przebywającą w mroku strachu, nie-s dostatku i fizycznego bólu.
- Musimy pamiętać, że w warunkach pierwotnych tradycja jest najwyższą wartością dla społeczności i że 'nic nie jest tak ważne, jak konformizm i konserwatyzm członków tej społeczności. Porządek społeczny i cywilizacja mogą pozostać nienaruszone dzięki skrupulatnemu stosowaniu się do zasad zawartych w nauce ł wiedzy przekazanej przez poprzednie pokolenia. Każde zaniedbanie w tej dziedzinie osłabia zwartość grupy, a równocześnie wystawia dorobek kulturowy na tak wielkie niebezpieczeństwo, że nawet samo jego istnienie jest zagrożone. W okresie tym człowiek nie posiadał jeszcze niezwykle złożonego aparatu, jakim dysponuje współczesna nauka, umożliwiającego mu utrwalanie jego
doświadczeń w postaci niezniszczalnych form, sprawdzanie ich wciąż od nowa, stopniowe przekształcanie w coraz bardziej odpowiednie formy: ciągłe ich wzbogacanie w drodze uzupełniania. Wiedza człowieka pierwotnego, jego społeczna struktura, obyczaje i wierzenia stanowią bezcenny plon doświadczeń jego przodków, doświadczeń zdobytych niezwykłym kosztem, które w związku z tym należy za wszelką cenę zachować. Spośród wszystkich wartości najwyższą stanowi więc wierność tradycji, i społeczeństwo, które swojej tradycji nadaje charakter sakralny, uzyskuje w ten sposób ogromny zasób siły i staje się niezwykle trwałe. Wierzenia i praktyki, które otaczają tradycję nimbem świętości i nadprzyrodzoności, stanowią przeto „wartość utrwalającą" ten typ cywilizacji, w którym się rozwinęły..
W związku z tym zasadnicza funkcja ceremonii inicjacyjnych będzie następująca: ceremonie te są rytualną i dramatyczną manifestacją najwyższej mocy i wartości tradycji w społeczeństwach pierwotnych; służą one także wpajaniu każdej następnej generacji tej właśnie mocy i wartości, a równocześnie stanowią niezwykle skuteczny sposób przekazywania nauki plemiennej, zapewniania trwałości poprzez tradycję oraz podtrzymywania zwartości plemienia.
Pozostaje jednak nadal pytanie: jaka jest relacja między czysto fizjologicznym faktem dojrzewania, któremu ceremonie te dają wyraz, a ich aspektem społecznym i religijnym? Widzimy od razu, że religia, poza „sakralizacją krytycznych momentów w życiu", pełni tu dużo szerszą — nieskończenie szerszą — funkcję. Wydarzenie o charakterze biologicznym przekształca w proces społeczny. Fakt biologicznego dojrzewania jest uzupełniany poprzez szeroką koncepcję wejścia w okres dojrzałości społecznej, która wiąże się z obowiązkami, przywilejami, odpowiedzialnością, a przede wszystkim znajomością tradycji i kontaktem z przedmiotami i istotami świętymi. W rytuałach o. charakterze religijnym zawiera się więc element twórczy. Stanowią one nie tylko manifestację wydarzenia społecznego w życiu jednostki, ale także jej duchowego przeistoczenia, co związane jest wprawdzie z faktem biologicznym, lecz ze względu na wagę i znaczenie poza ten fakt wykracza.
Inicjacja jest typowym aktem religijnym. Jej analiza umożliwia nam uchwycenie, w jaki sposób ceremonia zlewa się ze swym celem, w jaki sposób cel jest realizowany poprzez samo wykonywanie czynności. Równocześnie poznajemy funkcję tego rodzaju
czynności w społeczeństwie, a jest nią kreowanie zwyczajów myślowych i działań społecznych, które mają niezwykłą wartość dla grupy i jej cywilizacji.
Inny typ ceremonii religijnej — rytuał małżeństwa jest także celem samym w sobie. Fakt o charakterze pierwotnie biologicznym: związek mężczyzny i kobiety na okres całego życia w partnerstwie, miłości, wspólnocie ekonomicznej, prokreacji i wychowywaniu dzieci, zostaje uzupełniony więzią usankcjonowaną przez czynniki nadprzyrodzone. Współczesna antropologia uczy, wbrew dawniejszym fantastycznym hipotezom dotyczącym „promiskuizrnu" i „małżeństwa grupowego", że związek ten małżeństwo
monogamiczne — istniał zawsze w społeczeństwach ludzkich. Poprzez nadanie małżeństwu monogamicznemu charakteru wartości i świętości religia oferuje kulturze ludzkiej jeszcze jeden dar. Musimy więc teraz przeanalizować dwie bardzo istotne potrzeby człowieka: potrzebę prokreacji i odżywiania się.
III. SZTUKA I MOC MAGII
Magia — już samo to słowo wydaje się oferować rozliczne tajemnice i nadspodziewane możliwości! Magia jest bardzo interesującym zjawiskiem nawet dla ściśle naukowego umysłu, nawet dla tych, którzy nie tęsknią ,za 'tym, co tajemne, za szybkim dotarciem do „ezoterycznej prawdy", nie podzielają tego niezdrowego zainteresowania, którym w sposób zupełnie /nie skrępowany szafują obecnie rywale 232
dawnych wierzeń i kultów, i które — choć nie rozumieją ich w pełni — serwują pod nazwą „teozofii", „spirytyzmu" luib „spirytualiznru", a także rozmaitych pseudo-„nauk", -ologii i -izmów. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że z jednej strony, mamy nadzieję odkryć poprzez magię istotę dążeń i mądrości człowieka pierwotnego. Becz względu na to, w czym tkwi ta istota, warto ją poznać. Z drugiej natomiast strony, wydaje się, że magia powoduje u każdego wyzwolenie pewnych ukrytych sił umysłu, pewnych głęboko zakorzenionych nadziei, odnoszących się do tego, co cudowne, pewnych drzemiących w człowieku wierzeń w mistyczne możliwości jednostki ludzkiej. Dowodzi tego moc, jaką mają w poezji słowa takie, jak magia, formuła magiczna, czary, zaczarować, czarować, które poprzez swą treść wyzwalają pewne bardzo trwałe i uzewnętrzniające się siły emocjonalne.
Gdy socjolog przystępuje do badania magii w społecznościach, w których nadal ona kwitnie w formie w pełni rozwiniętej, a więc wśród współcześnie żyjących ludzi pierwotnych, będących na poziomie ludzi Epoki Kamiennej, ku swemu rozczarowaniu znajduje on jednak tylko zupełnie trzeźwą, prozaiczną, a nawet niezręczną sztukę, uprawianą dla czysto praktycznych celów. Rządzą nią surowe i niezbyt głębokie wierzenia, realizowana jest ona w formie prostej i monotonnej techniki. Zaznaczyliśmy już w podanej wyżej definicji magii, że, w odróżnieniu od religii, stanowi ona zespół czysto praktycznych czynności, wykonywanych jako środek do osiągnięcia określonego celu. Prawdziwość tego sformułowania potwierdza się także przy odróżnieniu magii od nauki i sztuk praktycznych, z którymi jest ona bardzo silnie powiązana, i do których pozornie jest bardzo podobna. Uchwycenie postaw umysłu i specyficznie .rytualnych czynności właściwych tylko magii wymaga więc niejakiego wysiłku. Każdy z antropologów doświadczył tego osobiście, że magia pierwotna jest niezwykle monotonna i nieciekawa, ściśle ograniczona w środkach działania, jakimi dysponuje, obwarowana wierzeniami i ograniczona w rozwoju ze względu na zasadnicze założenia, które leżą u jej podstaw. Wystarczy prześledzić jeden rytuał, zbadać jeden typ czarów, poznać — w jednym konkretnym przypadku — zasady wiary leżące u podłoża sztuki i socjologii magicznej, aby zorientować się. we wszelkich działaniach danego plemienia1. Co więcej, po dokonaniu pewnych uzupełnień można osiedlić się. w dowolnym punkcie globu ziemskiego i, jeśli na dodatek będzie się wierzyć w tę abstrakcyjną sztukę — praktykować" magię.
1. Rytual i formuła magiczna. Skoncentrujemy się teraz na typowej czynności magicznej, takiej, która jest ogólnie znana i uważana za. czynność standardową — na czynności z zakresu czarnej magii. Pośród kilku typów czarnej 'magii spotykanych u ludzi pierwotnych najbardziej powszechny jest chyba akt, w którym stosuje się wyostrzone narzędzie. Ostro zakończoną kość lub patyk, strzałę lub kość pacierzową jakiegoś zwierzęcia wbija się, rzuca lub skierowuje w sposób rytualny i mimiczny na człowieka, fetory ma zostać za pomocą czarów zabity. Liczne przepisy wykonania tego rodzaju rytuału znaleźć można w orientalnych i starożytnych księgach magicznych, sprawozdaniach etnograficznych i opowieściach podróżników. Trudno natomiast spotkać opis kontekstu emocjonalnego, gestów i wypowiedzi czarownika podczas wykonywania tego rytuału. A te właśnie elementy są najistotniejsze. Gdyby ktoś z na® znalazł się nagle wśród ludów Melanezji i miał sposobność obserwowania czarownika podczas wykonywania tego rytuału, a nie wiedziałby o tym, że przygląda się realizacja czynności magicznej, mógłby wówczas przypuszczać, że ma do czynienia z lunatykiem lub człowiekiem działającym pod wpływem niepohamowanego gniewu. Zasadnicza część rytualnego działania wykonywanego przez tego czarownika polega bowiem na tylni, że nie tylko wymierza on ostrze kości w kierunku swej ofiary, ale także — ujawniając silną nienawiść i gniew — wycziuca je w powietrze, przekręca nim imitując wwiercanie do rany, a następnie wyciąga nagłym szarpnięciem. W rytuale tym nie tylko odtwarza się wiec akt przemocy lub zasztyletowania, ale również trzeba odegrać atak gniewu.
Istotę tej czynności stanowi więc dramatyczne odtworzenie uczuć i wykonanie Jej nic więcej nie obrazuje. Gdyby przedstawiany był jej cel, .wówczas czarownik musiałby imitować śmierć ofiary. Odtwarzany jest zatem tylko stan emocjonalny działającego, stan ściśle odpowiadający sytuacji, którą trzeba mimetycznie odegrać.
W oparciu o własne doświadczenia, a także materiały źródłowe mógłbym przytoczyć liczne przykłady podobnych rytuałów. Każdy typ czarnej magii polegającej na rytualnym zranieniu, okaleczeniu lub zniszczeniu podobizny ofiary lub przedmiotu, który ją symbolizuje, jest przede wszystkim wyrazem uczucia nienawiści ł gniewu. W przypadku magii, miłości, gdy .działający faktycznie lub symbolicznie przytula, głaszczą pieści ukochaną osobę lub przedmiot ją symbolizujący, odtwarza wówczas zachowania; zakochanego człowieka, który owładnięty głębokim uczuciem, utracił z rozpaczy zdrowy rozsądek. W przypadku magii wojny w mniej lufo bardziej bezpośredniej formie wyrażane są gniew, chęć atakowania, pasja wojownicza'. W przypadku magii strachu, podczas egzorcyzmów skierowanych przeciwko mocom ciemności i zła, czarownik zachowuje się tak, jakby sam był owładnięty uczuciem strachu lufo jakby je gwałtownie zwalczał. Istotę tego rytuału stanowią najczęściej krzyki, wymachiwanie bronią, zapalanie pochodni. Sam obserwowałem rytuał odparowywania złych mocy ciemności, podczas którego działający zaczynał drżeć w sposób ustalony rytuałem, a formułę magiczną wymawiał powoli, jak gdyby był sparaliżowany strachem. Strach ten ogarniał również zbliżającego się czarownika i zatrzymywał go.
Wszystkie tego rodzaju czynności, które zazwyczaj uzasadnia i wyjaśnia jakaś zasada magiczna, stanowią prima iacie wyrażenie uczuć. Substancje i narzędzia, które są w trakcie ich .wykonywania używane, najczęściej służą również temu celowi. W czarnej magii są to sztylety, ostro zakończone raniące przedmioty, brzydko pachnące lub trujące substancje. W magii miłości — zapachy, kwiaty, odurzające napoje; w magii ekonomicznej — [kosztowności. Wszystkie tego rodzaju przedmioty powiązane są z celem czynności magicznej nie poprzez idee, lecz poprzez uczucia.
Prócz rytuałów, w których dominuje element wyrażania UCŁUĆ, istnieją również takie, w których czynność magiczna zapowiada pewien skutek, a więc — posługując się terminem sir Jamesa Frazera —• rytuał stanowi imitację efektu, który ma wywołać. W rytuale z zakresu czarnej magii, jaki zaobserwowałem u ludów Melanezji, czarownik wypowiadając zakończenie formuły magicznej zniża głos, wydaje śmiertelne rzężenie i przewraca się na ziemię imitując śmierć. Ponieważ ten aspekt magii i magia przenośna zostały znakomicie opisane i wyczerpująco udokumentowane przez Praeera, nie ma potrzeby przytaczania dalszych przykładów. Sir Jarnes 1 wykazał również, iż wraz z rozwojem magicznej pseudonauki rozwinęła się specjalna wiedza na temat substancji magicznych, znajomość powinowactwa i stosunków, oparta na idei podobieństwa i przenoszenia..
Istnieją jednak również czynności rytualne, które nie stanowią ani imitacji, ani zapowiedzi, ani wyrażenia jakichś szczególnych idei lub emocji. Są one tak proste, że można je określić jako bezpośrednie zastosowanie mocy magicznej. Dla przykładu można podać rytuał, podczas którego działający wstaje i przez bezpośrednie świr ocenie się do wiatru powoduje, że wiatr ten nagle się zrywa. Inny przykład to rytuał, podczas którego działający przenosi formułę magiczną na jakąś substancję materialną, którą później stosuje się w odniesieniu do przedmiotu lufo osoby, która ma być poddana czarom. Substancję taką muszą charakteryzować ściśle określone cechy — musi być łatwa do zdobycia, przechowywania, przekazanie jej mocy magicznej nie może sprawiać trudności. Odpowiedni charakter musi też mieć to, w czym jest przechowywana do czasu," gdy zostanie zastosowana do określonego przedmiotu.
Ale czym jest ta moc magiczna, która ujawnia się w każdym rytuale magicznym? Bez względu na to, czy czynność magiczna wyraża pewne uczucia, czy stanowi rytuał imitacji i zapowiedzi przyszłego wydarzenia, czy też jest aktem prostego narzucenia woli, w każdym przypadku charakteryzuje ją jedna cecha: zawsze siła magii, jej moc, musi zostać prze- i niesiona na przedmiot poddawany działaniu czarów, ś Cóż to więc jest? Krótko mówiąc, jest to zawsze moc* zawarta w formule magicznej i stąd też najważniejszym elementem magii — trzeba to jeszcze raz podkreślić — jest właśnie ta formuła^ Formuła stanowi tajemną część magii, która przenoszona jest na mocy magicznej filiacji, znanej tylko temu, kto magię uprawia. Tubylcy uważają, że znać magię, to znaczy znać formułę magiczną. Analiza jakiejkolwiek czynności magicznej zawsze wykazuje, że rytuał koncentruje się wokół wypowiadania formuły magicznej. Formuła ta jest więc zawsze istotą magii.
Analiza tekstów i formuł magii pierwotnej ujawnia istnienie trzech typowych elementów wiążących się z wiarą w skuteczność magii. Po pierwsze, są to efekty fonetyczne, a więc naśladowanie dźwięków wydawanych przez zjawiska przyrodnicze, na przykład świstu wiatru, hufcu grzmotów, ryku morza, głosów różnych zwierząt. Ponieważ dźwięki te symbolizują pewne zjawiska, uważa się, że mogą je w drodze magii wywołać. Mogą one również wyrażać pewne stany emocjonalne, które wiążą się z zamiarem,, jaki ma być poprzez czynność magiczną zrealizowany.
Drugim elementem bardzo istotnym w pierwotnej formule magicznej są słowa, które wypowiada się po to, by wywołać pożądany cel, stwierdzić jego wystąpienie albo też polecić, by wydarzenie, które jest tym celem, nastąpiło. Dlatego też czarownik wymienia kolejno wszystkie objawy choroby, którą chce wywołać, albo też w formie śmiercionośnej formuły opisuje śmierć swej ofiary. W przypadku, magii uzdrawiającej opisuje słowami idealny stan zdrowia i siły fizycznej. W przypadku magii ekonomicznej opisuje wzrost roślin, zbliżanie się stad zwierząt i przypływanie ławic ryb. Słowa i zdania mogą też być używane dla wyrażenia uczuć, pod wpływem których realizowana jest czynność magiczna również obrazująca te uczucia. -Groźnym głosem wymienia wiec czarownik kolejno takie czasowniki, jak „łamię — wykręcam — palą — niszczę", a przy każdym z nich dodaje jakąś cześć ciała lub organ wewnętrzny swojej ofiary. Formuły magiczne konstruowane są wiec w oparciu o ten sam wzór, co rytuały, a sława w nich używane służą tym samym celom, co substancje magiczne.
Po trzecie, prawie w każdej formule magicznej występuje element, który nie ma odpowiednika w rytuale. Mam tu na myśli aluzje mitologiczne, czyli wspominanie przodków i bohaterów, od których ta magia pochodzi. Ten właśnie element prowadzi nas do sprawy najistotniejszej — do tradycyjnego kontekstu magii.
2. Tradycja magii. Podkreślaliśmy już niejednokrotnie, że tradycja jest czynnikiem ogromnie ważnym dla cywilizacji pierwotnej, że skupia się. wokół rytuału i kultu magicznego. Istnienie każdej formy magii wyjaśniane jest w formie jakiegoś opowiadania. Znajduje się w nim informacja o tym, kiedy i gdzie dana forma magii została przekazana człowiekowi, w jaki sposób stała się własnością grupy lokalnej, rodziny albo klanu. Nie podaje jednakże genezy magii. Magia bowiem nigdy nie .powstała", nigdy nie została zrobiona lub wynaleziona. Po prostu zawsze „była", jako zasadniczy dodatek do tych zjawisk i procesów, które żywo interesują człowieka, a które jednak wymykają się jego zwyczajnym, racjonalnym wysiłkom. Formuła magiczna, rytuał i rzeczy, które są pod ich wpływem, stanowią jedność.
W Australii Centralnej magia pojawiła się razem ze wszystkimi innymi zjawiskami w czasach alcheringa. W Melanezji magia jako naturalna wiedza przodków człowieka istniała już w czasach, kiedy ludzkość żyła pod ziemią. W społeczeństwach wyższych magię wywodzi się często od duchów i demonów, które również jej z reguły nie wynajdują, lecz ją otrzymują. Wiara w pierwotną naturalną egzystencją magii jest wiec uniwersalna. Wierze tej towarzyszy przekonanie, że tylko poprzez absolutnie identyczną transmisją magia zachowuje swoją skuteczność. Najdrobniejsze nawet odstępstwo od oryginalnego wzoru mogłoby spowodować brak tej skuteczności. Istnieje wiać zasadniczy związek pomiędzy magią a poszczególnymi przedmiotami. Magia jest atrybutem rzeczy, a raczej relacji między człowiekiem a rzeczami. Jest cechą, na której pojawienie się człowiek nie miał wpływu, ale która istniała zawsze dla człowieka. Każda tradycja, każda mitologia podaje, że magia była zawsze w posiadaniu człowieka, dzięki wiedzy człowieka lub istoty podobnej człowiekowi. Implikuje istnienie osoby czarownika, który ją uprawia, tak jak i przedmiotu, który ma być poddany działaniu czarów oraz środków stosowanych przy realizacji tych czarów. Stanowi część naturalnego wyposażenia ludów pierwotnych, mura-mura lub alcheringa w Australii, ludzkości żyjącej pod ziemią w Melanezji, ludzi z okresu Złotego Wieku magii na całym świecie.
Magia jest własnością człowieka nie tylko w tym sensie, że człowiek ją uprawia, ale także ze względu na przedmiot, na który czynność magiczna jest skierowana. Są nim bowiem głównie działania i różne stany człowieka, polowanie, ogrodnictwo, rybołówstwo, handel, miłość, choroba i śmierć. Czynność magiczna skierowana jest więc nie tyle na przyrodę* 'Co na ludzkie działania, czyli na relacją między człowiekiem a przyrodą. Co więcej, w ludzkiej wyobraźni skutki magii nie są produktem przyrody,
Mora poddana została działaniu czarów, ale czymś, czego przyroda sama nie jest w stanie wytworzyć, co ma charakter wyłącznie magiczny i jest wynikiem oddziaływania mocy zawartej w magii. Objawy ciężkiej choroby, przejawy namiętnej miłości, dążenie •do dokonania ceremonialnej wymiany dóbr i inne tego rodzaju stany ludzkiego organizmu i umysłu -to bezpośredni efekt działania formuły magicznej i l rytuału. Magia nie powstaje więc w oparciu o obserwowanie przyrody i znajomość jej praw, ale stano- wi naturalne wyposażenie człowieka, które poznać można tylko poprzez tradycję. Potwierdza ponadto autonomiczną moc człowieka, dzięki której może on ( wywoływać pożądane skutki.
Moc magii nie ma więc charakteru mocy uniwersalnej zawierającej się w dowolnym elemencie przyrody. Jest natomiast specyficzną, unikalną siłą występującą wyłącznie w człowieku, a wyzwolić ją można tylko poprzez sztukę magiczną, uzewnętrznić - - za pomocą głosu, przenieść - - przez wykonanie rytuału.
Zaznaczyć też trzeba, iż ciało człowieka, który jest nośnikiem magii, musi spełniać szereg warunków. Czarownik jest więc obowiązany przestrzegać różnego rodzaju tabu, gdyż w przeciwnym razie formuła magiczna utraciłaby swą skuteczność. W niektórych krajach świata, na przykład w Melanezji, formuła magiczna przechowywana jest w brzuchu czarownika, gdzie prócz pożywienia magazynowana jest też pamięć. W razie konieczności formuła ta wezwana zostaje do przesunięcia się do krtani, która jest -z kolei organem inteligencji, a następnie zostaje wyemitowana za pomocą głosu -zasadniczego organu umysłu ludzkiego. Stwierdzenie, że magia jest własnością człowieka, oznacza więc też, iż tkwi ona w organizmie człowieka w .sensie dosłownym i że może być przekazywana człowiekowi tylko przez innego człowieka, zgodnie z bardzo ścisłymi zasadami magicznej filiacji, inicjacji i nauczania. Nigdy nie uważa się magii za siłę przyrody, za siłę istniejącą i działającą poza człowiekiem i niezależnie od niego, którą mógłby on poznać w ten sam sposób, w jaki normalnie zdobywa wiedzę o przyrodzie.
3. M a n a ź moc magii. Wszystkie teorie, w których przyjmuje się, że mana lub podobne zjawiska leżą u podłoża magii, są więc oczywiście błędne. Jeśli * bowiem moc magii zlokalizowana jest wyłącznie w f człowieku i tylko człowiek może nią władać w ściśle określonych warunkach i w sposób wyznaczony przez ;> tradycję, wobec tego nie ma racji dr Codrington : twierdząc, że: „Mana nie istnieje wyłącznie w jednej rzeczy, ale może być przenoszona na wszystko". Ponadto, mana „działa w dowolnym kierunku, i w kierunku dobra i zła [...] przejawia się w postaci siły fizycznej lub jakiejkolwiek mocy i doskonałości charakteryzującej człowieka". W ujęciu Codringtona siła ta jest więc czymś zupełnie różnym od mocy magicznej, o której jest mowa w mitologii ludów pierwotnych, przejawiającej się w ich zachowaniach i w strukturze formuł magicznych, którymi się posługują. Rzeczywista moc magii, jak wiem to z moich doświadczeń z Melanezji, zawiera się wyłącznie w formule magicznej i rytuale, nie może zostać „przeniesiona" na wszystko, gdyż przeniesienie to może nastąpić tylko na drodze ściśle określonego po-" stepowania. Nie oddziałuje „w dowolnym" kierunku", gdyż kierunek ten jest również ściśle wyznaczony przez tradycję. Nie przejawia się też w postaci siły fizycznej, ale jej wpływ na moc i doskonałość człowieka jest ściśle określony i ograniczony.
Koncepcje analogiczne do mana spotykane wśród Indian północnoamerykańskich również nie mają nic wspólnego ze specyficzną, konkretną mocą magii. Wakan rozumiane jest przez Dakotów następująco: „Całe życie jest wakan. Wakan to wszystko', co przejawia siłę czy to w działaniu, jak wiatry i dryfujące chmury, czy też w pasywnym trwaniu, jak przydrożny głaz eratyczny [...] Oznacza wszystko to, co tajemnicze, co posiada tajemniczą moc, wszystko to, co święte". Wśród Irokezów funkcjonuje natomiast pojęcie arenda. „Uważa się, że jest to siła, która charakteryzuje wszystko [...] skały, wodę, przypływ, rośliny i drzewa, zwierzęta i człowieka, wiatr i burze, chmury i grzmoty i pioruny f...] człowiek pierwotny uważa, że siła ta jest przyczyną wszystkich zjawisk, wszelkiej aktywności w jego otoczeniu".
Po ustaleniu, na czym polega istota mocy magicznej, nie musimy już podkreślać, że pojęcia typu mana niewiele mają wspólnego ze specyficzną siłą zawierającą się w formule magicznej i rytuale. Stwierdziliśmy, że w każdym typie wiary w magię występuje ostre odróżnienie tradycyjnej mocy magii od wszelkich innych sił i mocy, które charakteryzują człowieka i przyrodę. Pojęcia takie, jak wakan, arenda i mana, obejmujące prócz mocy magicznej także inne typy sił i mocy, są jedynie przykładem najwcześniejszych generalizacji pierwotnych pojęć metafizycznych, których w słowniku człowieka pierwotnego jest więcej. Są one niezwykle istotne jako klucz do zrozumienia mentalności tego człowieka, ale w odniesieniu do spraw nas interesujących pozwalają jedynie na postawienie problemu relacji między dawnymi pojęciami „siły", „tego, co nadprzyrodzone" i „mocy magicznej". Mając do dyspozycji jedynie skrótowe informacje trudno określić pierwotne znaczenie takich pojęć, jak: „siła fizyczna" i „nadprzyrodzona skuteczność". Wydaje się, że w Ameryce większą rolę odgrywa pierwsze z tych pojęć, w Oceanii zaś — drugie. Podejmując jakiekolwiek próby zrozumienia mentalności ludów pierwotnych należy, moim zdaniem, najpierw zbadać i opisać typy zachowań, a słownictwo wyjaśnić poprzez obyczaje i sposób życia. Język to najbardziej zawodny przewodnik w nauce, a w antropologii stosowanie „argumentu ontologicźnego" jest szczególnie niebezpieczne.
Teoria, która głosi, że mana stanowi istotę magii i religii, była reklamowana w tak znakomity sposób i stosowana tak brawurowo, że trzeba teraz syło poświęcić nieco więcej uwagi temu zagadnieniu. Przede wszystkim to, co wiem o mana, szczególnie w Melanezji, nie potwierdza tej teorii. Ponadto brak jest wystarczającej ilości danych, które ilustrowałyby sposób, w jaki mana włączana byłaby do kultu i systemu wierzeń religijnych i magicznych.
Jedno jest pewne: u podłoża magii nie leży abstrakcyjne pojęcie uniwersalnej mocy, znajdującej wyraz w konkretnych przejawach. Magia powstała niezależnie od tego rodzaju pojęć, w wyniku rzeczywistych sytuacji, w jakich znalazł się człowiek. Każdy typ magii powstał w wyniku innej sytuacji i napięć emocjonalnych, jakie stwarzała. Jest więc wynikiem spontanicznego biegu myśli i spontanicznej reakcji człowieka. Fakt, że w każdym z tych przypadków procesy myślowe człowieka przebiegały podobnie, spowodował, że magię charakteryzują pewne cechy uniwersalne, a u podstaw magicznego myślenia i zachowania się człowieka leżą pewne ogólne koncepcje. Kolej teraz na analizę sytuacji i związanych z nimi doświadczeń, które rodzą magię.
4. Magia i doświadczenie. Dotąd koncentrowaliśmy się na ideach i poglądach na magię reprezentowanych przez ludzi pierwotnych. Dowiedzieliśmy się, że człowiek pierwotny po prostu uważa, że magia daje człowiekowi władzę nad pewnymi rzeczami. Trzeba więc przeanalizować teraz tę wiarę z punktu widzenia socjologa. Przede wszystkim należy poznać ten typ sytuacji, która rodzi magię. Człowiek, realizując serię działań praktycznych, nagle znajduje się w sytuacji, w której to działanie zostaje przerwane. Dzieje :się tak, gdy myśliwy nie może dopaść zwierzyny, gdy żeglarz gubi pomyślny wiatr, gdy ktoś buduje canoe z materiału, którego wytrzymałości nie zna lub też gdy osotoa zupełnie zdrowa nagle czuje, że opuszczają ją siły. Co człowiek zwykle robi w takiej sytuacji, pomijając odwołanie się do magii, wiary i rytuału? Nie posiadając odpowiedniej -.wiedzy i umiejętności technicznych, nie znając takiej sytuacji z minionych doświadczeń, człowiek uświadamia sobie przede wszystkim swoją bezsilność.
Pragnienie osiągnięcia . zamierzonego celu staje się jednak jeszcze silniejsze, a niepokój, strach i nadzieja rodzą w jego organizmie napięcia skłaniające do aktywności. Bez względu na to, czy będzie to człowiek pierwotny czy współczesny, czy będzie znał magię, czy też nie będzie w ogóle wiedział o jej istnieniu, w żadnym wypadku nie pogodzi się z tym, co dyktuje mu w tej sytuacji rozum — z zachowaniem biernej bezczynności. Jego system nerwowy i cały organizm skłonią go do podjęcia jakiejś działalności substytutywnej. Będzie widział i czuł upragniony cel w formie obsesyjnej idei. Zacznie wykonywać czynność, którą zasugeruje mu nadzieja i podyktuje uczucie.
Pod wpływem bezsilnej wściekłości lub nienawiści człowiek bezwiednie zaciska pięści i wyobraża sobie, że zadaje ciosy swemu przeciwnikowi, równocześnie mamrocząc przekleństwa i wyrazy nienawiści ł gniewu. Człowiek zakochany, cierpiąc z powodu tego, że przedmiot jego uczuć jest albo nieosiągalny dla niego, albo też nie odwzajemnia jego miłości, w wyobraźni swojej widzi tę osobę, rozmawia z nią, błaga o odwzajemnienie uczuć lub żąda tego i 'jeśli wyobraża sobie, że został przyjęty — przytula do siebie. Rybak lub myśliwy, który niepokoi się o wynik swoich łowów, wyobraża sobie, że sieci jego są pełne łupu, że włócznia dosięgnęła zwierzyny. Wymienia przy tym nazwy zwierząt, opisuje słowami wizje wspaniałych łowów, a czasem za pomocą gestów odgrywa pełne sukcesów polowanie. Człowiek, który zgubił nocą drogę w lesie lub w dżungli, pod wpływem strachu widzi otaczające go groźne demony, zaczyna do nich mówić, stara się powstrzymać, przestraszyć, a niekiedy kuli się ze strachu, jak zwierzę i stara się ocalić swoje życie poprzez symulowanie śmierci.
Tego rodzaju reakcje są zupełnie naturalnym sposobem zachowania się człowieka pod wpływem silnych uczuć lub obsesyjnych pragnień. Sytuacje tego typu uruchamiają bowiem uniwersalny mechanizm psychofizjologiczny. Wywołują reakcję, którą można nazwać rozwiniętą manifestacją uczuć w czynie i słowie. Stąd biorą się gesty wygrażania pod wpływem bezsilnego gniewu, przeklinanie, domaganie się, by pragnienia się urzeczywistniły, choć sytuacja jest praktycznie bez wyjścia, wykonywanie gestów namiętnej pieszczoty itp. Wszystkie te spontaniczne gesty i słowa albo towarzyszą wyobrażeniu realizacji upragnionego celu, albo są wyrazem uczuć, albo dają upust pragnieniu i przesądzają -osiągnięcie celu.
A na czym polega proces czysto intelektualny, jakie idee rodzą się w sytuacji takiego spontanicznego wyładowania uczuć za pomocą słów i gestów? Najpierw pojawia się obraz upragnionego celu — znienawidzona osoba, niebezpieczeństwo lub duch, który jest powodem strachu. Każdemu z tych obrazów towarzyszy specyficzne uczucie, a więc możemy przypuszczać, że rodzi się postawa aktywności wobec tego obrazu. Gdy uczucie osiąga punkt kulminacyjny, człowiek traci panowanie nad sobą i słowa, które wypowiada, oraz gesty, które wykonuje, wyzwalają skumulowane fizjologiczne napięcie. Najistotniejszym elementem tego działania jest jednak wyobrażenie celu. Stanowi ono siłę motoryczną całej reakcji, organizuje słowa i czyny i skierowuje je na określony zamiar. Działanie substytutywne wynikające z bezsilności i tylko wyzwalające uczucia ma w odczuciu działającego wartość rzeczywistego działania, które byłoby zrealizowane w sposób naturalny, gdyby człowiek nie napotkał określonej przeszkody.
Po rozładowaniu napięcia poprzez słowa i gesty, obsesyjne wizje upragnionego celu zanikają, wydaje się on łatwiejszy do osiągnięcia i człowiek odzyskuje równowagę wewnętrzną. Jest teraz przeświadczony o tym, że słowa przekleństw i gesty nienawiści dosięgły znienawidzoną osobę, że błaganie o miłość zostało wysłuchane, a wyobrażone uściski odwzajemnione, że wyobrażenie osiągnięcia sukcesu musiało wpłynąć pozytywnie na faktyczną realizację zamiaru. W sytuacji, która rodzi strach, gdy uczucie to stopniowo zamiera na skutek wyładowania się w spontanicznym zachowaniu, człowiek sądzi, że przyczyny strachu zostały właśnie przez to zachowanie usunięte. Krótko mówiąc, silne doświadczenie emocjonalne, podczas którego następuje wyładowanie napięć poprzez serię obrazów, słów i zachowań, pozostawia głębokie przekonanie o swej realności. Człowiek jest przeświadczony, że rzeczywiście osiągnął jakiś cel praktyczny dzięki sile, jaka została mu dana. Siła ta, zrodzona z psychicznej i fizjologicznej obsesji, wydaje się mieć źródło poza człowiekiem. Stąd też człowiek pierwotny, a także każdy inny człowiek niewykształcony i naiwny uważa, że formuła magiczna, rytuał i wiara w ich skuteczność poznawane są w drodze bezpośredniego objawienia zsyłanego przez zewnętrzne i niewątpliwie poza-ludzkie źródła.
Jeśli porównamy spontaniczny rytuał i werbalizację ogarniających człowieka uczuć i pragnień z utrwalonym przez tradycję rytuałem magicznym oraz zasadami odnoszącymi się do formuł i substancji magicznych, uderzające podobieństwo obu tych form sugeruje, że są one od siebie zależne. Rytuał magiczny, większość zasad magii, większość formuł i substancji magicznych poznał człowiek podczas doświadczeń emocjonalnych, jakie przeżył w chwilach • impasu w jego życiu instynktowym, gdy dążył do ' osiągnięcia swych praktycznych celów. Stało się to na skutek luk i braków, jakie istnieją w zawsze niedoskonałym gmachu kultury, który człowiek buduje pomiędzy sobą a pokusami i niebezpieczeństwami, jakie go w życiu otaczają. Moim zdaniem stanowi to nie jedno ze źródeł, ale główne źródło wierzenia magicznego.
Stąd też większość rytuałów magicznych ma odpowiedniki w formie spontanicznych rytuałów będących manifestacją uczuć lub zapowiadających realizację upragnionego celu. Większość elementów formuł magicznych, nakazy, nawoływania, wezwania, metafory, ma swoje odpowiedniki w formie naturalnego potoku słów, przekleństw, usilnych próśb,
egzorcyzmów, opisów nie spełnionych marzeń. Wiara w skuteczność magii ma swój odpowiednik w formie jakiegoś wyobrażenia, jakie zrodziło się podczas subiektywnego doświadczenia, które w przypadku racjonalnego umysłu człowieka cywilizacji ma charakter przelotny, niemniej i w nim się pojawia, natomiast w przypadku człowieka niewykształconego, a szczególnie człowieka pierwotnego pozostawia silne i przekonywające wrażenie.
Wiara i praktyki magiczne nie biorą się więc z niczego, ale. są wynikiem doświadczeń faktycznie przeżywanych, w trakcie których człowiekowi objawia się jego moc umożliwiająca realizację upragnionego celu. Pojawia się więc pytanie: jaka jest relacja między obietnicą realizacji celu zawartą w ta- kim doświadczeniu a faktycznym jej spełnieniem? Co prawda, człowiek pierwotny może uznać złudne twierdzenia magii za prawdziwe, ale jak to sie dzieje, iż z biegiem czasu nie podlegają one weryfikacji?
• Odpowiedź jest następująca. Po pierwsze, powszechnie wiadomo, że pamięć człowieka w większym stopniu zachowuje przykłady przypadków pozytywnych niż negatywnych. Jeden zysk może bardzo łatwo zrekompensować nawet kilka strat. Stąd też przypadki, w których prawdziwość twierdzeń magii zostaje potwierdzona, przysłaniają przypadki, w których zostają one zanegowane. Ponadto inne fakty w sposób realny lub pozorny dowodzą prawdziwości twierdzeń magii. Stwierdziliśmy, że rytuał j magiczny musiał powstać w trakcie realnego do- ' świadczenia. Trzeba jednak pamiętać, że człowiek, który podczas takiego doświadczenia poznał istotę, nowego działania magicznego, później je zwerbalizował i przekazał swoim współplemieńcom, musiał być człowiekiem genialnym. Ludzie, którym działanie to przekazał i którzy zaczęli nim władać równocześnie je rozbudowując i rozwijając — choć wierzyli przy tym, że postępują po prostu zgodnie z tradycją — zawsze musieli być ludźmi o dużej inteligencji, energii i sile przedsiębiorczości. Musieli być zatem ludźmi, którzy we wszelkich sytuacjach odnosili sukces. Zostało to już empirycznie sprawdzone, że we wszystkich społeczeństwach pierwotnych magia idzie w parze z nieprzeciętną osobowością. Zbiega się więc z sukcesem osobistym, zdolnościami, odwagą i inteligencją. Nic więc dziwnego, że uważa się ją za źródło sukcesu.
Sława, jaka otacza osobę czarownika i rola, jaką pełni on w utrwalaniu wiary w skuteczność magii, prowadzi do powstania interesującego zjawiska, które określić można mianem współczesnej mitologii magii. Każdy wielki czarownik staje się bohaterem licznych opowiadań, w których przedstawiane są przypadki dokonanych przez niego za pomocą cudów wyleczeń, połowów, zwycięstw, podbojów miłosnych czy też przypadki pozbawienia kogoś życia. W każdym społeczeństwie pierwotnym, .opowiadania tego typu stanowią podstawę wiary w magię. W połączeniu z doświadczeniami emocjonalnymi, które każdy człowiek osobiście przeżywa, tego rodzaju kronika cudownych wydarzeń magicznych usuwa wszelkie wątpliwości co do prawdziwości twierdzeń magicznych. Każdy czarownik prócz tego, że nawiązuje do tradycyjnych twierdzeń podanych przez przodków, ma także swój osobisty wkład w dokonywaniu cudów.
Mit nie jest więc produktem minionych czasów przekazywanym tylko w formie biernej narracji. Jest żywą siłą, która stale powoduje powstawanie nowych zjawisk, tym samym stale dostarczając nowych dowodów prawdziwości magii. Magia znajduje poparcie nie tylko w tradycji, ale także w stale odradzającym się micie. Obok zespołu utrwalonych już legend, ustandaryzowanych i składających się na folklor plemienia, występują więc także opowiadania nowe, choć podobne do tych z czasów mitologicznych. Magia stanowi zatem pomost łączący pierwotną sztukę magiczną z okresu jej złotego wieku ze współcześnie występującą zdolnością dokonywania cudów. Dlatego też formuły magiczne zawierają mityczne aluzje, które przez sam fakt ich wypowiedzenia wyzwalają d.awną moc i przenoszą ją na aktualne wydarzenia.
Rzuca to też nowe światło na rolę i znaczenie mitologii. Mit nie jest pierwotną formą spekulacji o genezie rzeczy, powstałą w wyniku zainteresowań o charakterze filozoficznym. Nie jest też rezultatem rozważań o przyrodzie -- symbolicznym przedstawieniem praw, które nią rządzą. Jest opowiadaniem o jednym historycznym wydarzeniu, które raz \ / na zawsze gwarantuje, że określona forma magii jest skuteczna. W niektórych przypadkach jest to. opis rzeczywistego objawienia magicznego pochodzący bezpośrednio od pierwszego człowieka, który podczas jakiejś dramatycznej sytuacji poznał działanie magii. Częściej jest to tylko opowieść o tym, w jaki sposób magia stała się własnością określonego klanu, społeczności lub plemienia. W każdym jednak przypadku mit stanowi gwarancję prawdziwości magii, podaje jej rodowód, sankcjonuje jej roszczenia do skuteczności. Widzimy więc, że jest naturalnym rezultatem wiary ludzkiej. Każda siła, jeśli ludzie mają wierzyć w jej skuteczność, musi bowiem dawać dowody swej skuteczności, musi działać i działania te muszą stać się powszechnie znane. Każda wiara musi więc mieć swoją mitologię, gdyż skoro nie ma wiary bez cudów, pierwotny cud magii musi zostać po prostu opowiedziany w zasadniczym micie z nią związanym.
Można też od razu dodać, że mit może odnosić się nie tylko do magii, ale także do każdej innej formy siły społecznej. Może bowiem służyć wyjaśnianiu nadzwyczajnych przywilejów lub obowiązków społecznych, wielkich nierówności społecznych albo też konsekwencji wynikających z zajmowania bardzo wysokiej lub bardzo niskiej pozycji społecznej. Może też opowiadać o źródłach wierzeń i działań religijnych. Mit religijny będzie jednakże raczej dogmatem, relacją związaną z wiarą w,istnienie innego świata, w akt stworzenia, w naturę rzeczy świętych. Mit społeczny, szczególnie w kulturach pierwotnych, jest zazwyczaj powiązany z legendami o źródłach mocy magicznej. Można powiedzieć bez przesady, że w społeczeństwach pierwotnych najbardziej typową i najbardziej rozwiniętą formą mitologii jest mitologia dotycząca magii, a funkcją mitu jest nie wyjaśnianie, nie zaspokajanie ciekawości czy też relacjonowanie niestworzonych historii, ale dawanie gwarancji prawdziwości magii, budzenie zaufania do jej mocy i podtrzymywanie wiary poprzez opowiadanie o współczesnych wydarzeniach podobnych do wydarzeń pierwotnych. Podkreślenie silnego związku między mitem i kultem, pragmatycznej funkcji mitu w umacnianiu wiary było konieczne ze wzglądu na fakt, iż do tej pory najczęściej koncentrowano się na etiologicznej lub wyjaśniającej funkcji mitu.
5. Magia i nauka. Dygresja na temat mitologii była konieczna ze względu na fakt, że mit rodzi się w oparciu o realny lub wyobrażony skutek działania magicznego. Cóż jednak dzieje się w przypadkach niepowodzeń? Mimo ogromnej mocy, jaką magia czerpie ze spontanicznej wiary i rytuałów, które wiążą się z bardzo silnym pragnieniem osiągnięcia zamierzonego celu albo też z nie odwzajemnionym uczuciem, mimo siły, jaką uzyskuje poprzez prestiż osobisty, znaczenie społeczne i sukcesy będące wspólnym dziełem czarownika i uczestników rytuałów magicznych •— zdarzają się przecież niepowodzenia i cel nie zostaje osiągnięty. Przypuszczenie, że człowiek pierwotny nie zdaje sobie z tego sprawy i że nie próbuje wyjaśniać tych przypadków, oznaczałoby, iż nie docenia się jego inteligencji, zdolności logicznego myślenia i wyciągania wniosków z doświadczeń.
Działanie magiczne musi przede wszystkim odbywać się w ściśle określonych warunkach. Należy dokładnie zapamiętać formułę magiczną, bezbłędnie odtworzyć rytuał, skrupulatnie przestrzegać tabu i uczestniczyć w obrzędach. Jeśli którykolwiek z tych elementów zostanie zaniedbany, działanie magiczne okazuje się nieskuteczne. Z drugiej jednak strony,
jeśli nawet czynność magiczna zostanie wykonana w idealny sposób, jej skuteczność może zostać zniwelowana przez działanie przeciw-magii. Jeśli magia, jak wykazaliśmy, powstaje w wyniku zderzenia się silnego pragnienia osiągnięcia celu przez człowieka z niedającym się opanować kaprysem sytuacji, wówczas każde takie pragnienie — bez względu na to, czy ma prowadzić do pozytywnego czy negatywnego celu — może, powiem nawet musi, mieć swoją magię. Współcześnie wszelkie społeczne, ziemskie ambicje i wysiłki człowieka w celu osiągnięcia szczęścia i sukcesu realizowane są w atmosferze rywalizacji, zazdrości i wzajemnej niechęci. Sukces, posiadanie dóbr, a nawet zdrowie są bowiem wyznacznikami pozycji i podstawą ich hierarchizacji. Jeśli twój sąsiad posiada więcej bydła, więcej żon, jest zdrowszy i potężniejszy od ciebie, wówczas ze wszystkim tym, co posiadasz i wszystkim, czym jesteś, czujesz się od niego gorszy. Pragnienia człowieka mogą być zaspokajane bowiem nie tylko poprzez własny jego awans, ale także przez świadomość, że inni znajdują się na pozycjach niższych w hierarchii niż on sam. Wzajemnej walce w społeczeństwie dążeń i przeoiwdążeń, ambicji i niechęci, sukcesów i zazdrości odpowiada ścieranie się magii z przeciw--magią, magii białej z czarną.
W Melanezji, gdzie sam bezpośrednio badałem ten problem, występuje wiara we współistnienie aktów magicznych o zupełnie przeciwnych skutkach. Ten, który ma większą moc, niweczy skuteczność słabszego. W niektórych typach magii, na przykład w przypadkach magii uzdrawiającej i wywołującej chorobę, występują pary przeciwstawnych formuł magicznych. Czarownik ucząc się formuły, za pomocą której można wywołać określoną chorobę, równocześnie przyswaja sobie formułę i rytuał, które mogą zupełnie zapobiec skuteczności pierwszej z tych formuł. W przypadku magii miłości wierzy się podobnie, że jeśli zostaną wypowiedziane równocześnie dwie formuły, aby zdobyć względy tej samej osoby, wówczas ta, która będzie silniejsza, przezwycięży słabszą. Ponadto' istnieją też dodatkowe formuły, które wypowiada się po to, by wyeliminować uczucia kogoś innego do osoby ukochanej lub żony. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy tak jak na Trobriandach. owa dwoistość magli jest zjawiskiem uniwersalnym. Jest jednak rzeczą pewną, że wszędzie występuje wiara w istnienie bliźniaczych przeciwstawnych sił, pozytywnej i negatywnej, białej i czarnej. Brak skuteczności magii można więc zawsze zinterpretować jako wynik niezapamiętania dokładnego brzmienia formuły, zbyt powolnego wykonania rytuału, zaniedbania w przestrzeganiu tabu i, co równie ważne, jako wynik wykonania przez kogoś innego przeciwstawnej czynności magicznej. • Możemy teraz w sposób bardziej dokładny przeanalizować zasygnalizowaną wcześniej relację między magią ł nauką. Podobieństwo magii do nauki wyraża się w tym, że każde działanie magiczne ma zawsze określony cel, który powiązany jest z instynktami, potrzebami i dążeniami człowieka. Sztuka magiczna skierowana jest więc na realizację celów praktycznych. Podobnie jak inne formy sztuki i umiejętności poparta jest teorią, systemem zasad, które określają, w jaki sposób ma być' ona uprawiana, aby była skuteczna. Analizując formuły, rytuały i substancje magiczne stwierdziliśmy, że są one podporządkowane licznym ogólnym założeniom, ponadto zarówno, nauka, jak i magia prowadzą do rozwoju określonych form techniki. W przypadku magii, - tak jak i innych form sztuki, człowiek może zniweczyć rezultat swojej wcześniejszej działalności lub naprawić szkodę, którą spowodował. Wydaje się, że w przypadku magii rzeczywiście każde działanie negatywne ma swój odpowiednik pozytywny,. że skutki każdej czynności magicznej mogą być zniwelowane przez czynność przeciwną, i to w dużo większym stopniu, niż jest to możliwe w przypadku innych form sztuki czy umiejętności praktycznych. Magia wykazuje zatem pewne podobieństwo do nauki i tak jak sir James Frazer możemy ją trafnie 1 określić mianem pseudonauki.
Nietrudno dostrzec jednak, że ta pseudonauka opiera się na fałszywych przesłankach. Nauka, nawet w formie prymitywnej wiedzy człowieka pierwotnego, opiera się na uniwersalnym doświadczeniu życia codziennego, doświadczeniu zdobywanym w procesie walki człowieka z przyrodą o byt i bezpieczeństwo, opartym na obserwacji i utrwalonym przez rozum. Magia natomiast opiera się na specyficznym doświadczaniu stanów emocjonalnych, obserwacji nie przyrody, ale siebie samego. Prawda poznawana jest nie poprzez rozum, lecz przez u-czucia. Nauka opiera się na przekonaniu o słuszności korzystania z doświadczeń, wysiłków i posługiwania się rozumem, magia zaś — na wierze, że nadzieja nie może zawieść, a pragnienie oszukać. Teorie naukowe konstruowane są w oparciu o zasady logiki, magiczne — w oparciu o kojarzenie idei pod wpływem silnych uczuć. Całokształt wiedzy racjonalnej i wiedzy magicznej jako fakty empiryczne zawierają się w innych typach tradycji, innych kontekstach społecznych i wyrażają się w innych typach działań. Wszystkie te różnice dostrzega również człowiek pierwotny. Nauka wchodzi w skład dziedziny rzeczy świeckich, magia natomiast — obwarowana obrzędami, tajemniczością i tabu — stanowi jedną z dwóch części dziedziny rzeczy świętych.
6. Magia i religia. Zarówno magia, jak i religia powstają i funkcjonują w sytuacjach emocjonalnego stresu: w przełomowych momentach w życiu, w sytuacjach niepowodzeń w ważnych przedsięwzięciach, w przypadkach śmierci, nie odwzajemnionej miłości, nie zaspokojonej nienawiści, a także w okresach inicjacji młodzieży do tajemnic plemiennych.. Obie, przez wiarę i rytuał, stanowią ucieczkę w dziedzinę nadprzyrodzonego w sytuacjach, z których nie ma możliwości wybrnięcia w drodze empirii. W przypadku religii dziedzina ta obejmuje wiarę w duchy, dusze, pierwotne przeczucie opatrzności, opiekunów tajemnic plemiennych, w przypadku magii -- wiarę w pierwotną siłę i moc magii. Zarówno magia, jak i religia znajdują oparcie w tradycji mitologicznej, funkcjonują w atmosferze cudowności • stałego potwierdzania ich mocy poprzez objawianie cudów. Obie obwarowane są obrządkami i tabu, i to właśnie odróżnia ich działania od działań świeckich.
Cóż wiać odróżnia magią od religii? Jako punkt wyjścia dla naszych rozważań przyjęliśmy rozróżnienie najbardziej wyraźne i najłatwiej uchwytne: jako element sfery rzeczy świętych zdefiniowaliśmy magią jako sztukę praktyczną — zespół czynności będących środkami do osiągnięcia określonych celów, które oczekiwane są jako skutek czynności, religię natomiast — jako zespół czynności niezależnych, które stanowią cel same w sobie. Teraz jesteśmy w stanie przeanalizować tę różnicę bardziej dogłębnie. Praktyczna sztuka magii ma swoją ograniczoną, ściśle określoną technikę: formuła magiczna, rytuał i warunki, jakie spełniać musi osoba wykonująca czynność magiczną, zawsze stanowią jej niezmienną trójcę. Religii, ze względu na złożoność jej aspektów i celów, nie charakteryzuje tak prosta technika. O jednolitości czynności religijnych decyduje więc nie ich forma czy też przedmiot, na który są skierowane, lecz funkcje, jakie pełnią i wartość, jaką stanowi wiara i rytuał. Wiara w magię, ze względu na prosty, praktyczny charakter magii, jest również niezwykle prosta. Zawiera się w niej potwierdzenie mocy człowieka do wywoływania określonych skutków poprzez określoną formułę i rytuał. Wiara religijna natomiast obejmuje cały świat zjawisk nadprzyrodzonych: panteon duchów i demonów, dobroczynne moce totemu, duchy opiekuńcze, wszechojciec plemienia, wizja przyszłego życia - • wszystko to składa się na drugą, ponadnaturalną rzeczywistość, w której istnienie wierzy człowiek pierwotny. Mitologia religijna w porównaniu z magiczną jest również bardziej zróżnicowana, złożona, a także bardziej twórcza. Koncentruje się zazwyczaj wokół dogmatów wiary, rozwija je w kosmogonie, opowiada o boha-terach, o dokonaniach bogów i półbogów. Mitologia magiczna, pomijając jej wartość, sprowadza się do ciągle powtarzanego chwalenia się człowieka jego pierwotnymi osiągnięciami.
Magia, jako specyficzna umiejętność osiągania specyficznych celów, w całokształcie swych form stała się własnością człowieka w drodze jednego, pierwotnego aktu jej przekazania i teraz musi być przekazywana dalej, w drodze bezpośredniej filiacji, z pokolenia na pokolenie. Dlatego też od najwcześniejszych czasów pozostaje w rękach specjalistów i pierwszym zawodem, jaki wykształcił się w społecznościach ludzkich, jest zawód czarownika lub czarownicy. Religia natomiast w warunkach pierwotnych jest własnością wszystkich i wszyscy w równej mierze biorą udział w jej przejawach. Każdy członek plemienia poddawany jest rytuałowi inicjacji, a później sam wtajemnicza innych. Każdy lamentuje, opłakuje zmarłego, kopie mu grób i czci jego pamięć, a później, gdy przyjdzie jego czas, sam jest opłakiwany, a pamięć jego czczona. Dusze są dla wszystkich i każdy kiedyś staje się duszą. Jedyna forma specjalizacji w ramach religii -wczesny spirytualistyczny medlumizm — nie jest zawodem, lecz osobistym darem. Magia różni się od religii współwystępowaniem w niej w równej mierze ezarnego i białego. W religii pierwotnej brak jest takiego kontrastu między dobrem i złem, między siłami dobroczynnymi i wrogimi. Wynika to również z praktycznego charakteru magii, która skierowana jest na osiąganie bezpośrednich ilościowych celów. Religia natomiast w swej wczesnej formie, choć z istoty swej jest moralna, ma do czynienia z wydarzeniami fatalnymi, od których nie ma odwrotu, a także z siłami i istotami nadprzyrodzonymi. W związku z tym człowiek nie ma możliwości anulowania skutków działań innego człowieka czy też swoich wcześniejszych działań. W świetle badań antropologicznych teza głosząca, że bogów zrodził strach człowieka, jest bez wątpienia fałszywa.
Aby uchwycić różnicę między religią i magią, a także uzyskać jasny obraz trójelementowej konstelacji magii, religii i nauki, przeanalizujmy krótko ich funkcje kulturowe. Funkcja i wartość pierwotnej wiedzy zostały już przedstawione i nie są one trudne do uchwycenia. Nauka, pierwotna wiedza poprzez zapoznawanie człowieka z otoczeniem, umożliwienie mu wykorzystywania sił przyrody dały mu ogromną biologiczną przewagę, stawiając go ponad wszystkim, co zostało stworzone. Funkcję i wartość religii wyjaśniliśmy w przedstawionej wcześniej analizie wierzeń i kultów pierwotnych. Wykazaliśmy tam, że wiara religijna kształtuje, utrwala i uwydatnia Wszelkie cenne postawy umysłu, takie jak szacunek dla tradycji, zgodne współistnienie z otoczeniem, odwagę i ufność w walce z trudnościami i w obliczu śmierci. Wiara ta, przejawiająca się w kulcie i obrządku i przez nie podtrzymywana, ma niezwykłe znaczenie biologiczne. W związku z tym człowiek pierwotny poznaje dzięki niej prawdę, w szerszym, pragmatycznym tego słowa znaczeniu.
A na czym polega funkcja kulturowa magii? Zauważyliśmy już, że wszelkie instynkty i uczucia, wszelkie działania praktyczne mogą prowadzić człowieka do impasu, do sytuacji, w której w najbardziej istotnym momencie ujawniają się braki jego wiedzy i ograniczenia jego zdolności obserwacji i rozumowania. Człowiek reaguje wówczas spontanicznie i ujawniają się jego najbardziej elementarne sposoby zachowania oraz najbardziej elementarna wiara w skuteczność tych zachowań. Magia koncentruje się wokół tego rodzaju wierzeń i elementarnych rytuałów, standaryzuje je w trwałe, tradycyjne formy. Stąd też dostarcza ona człowiekowi pierwotnemu gotowe rytualne działania i wierzenia, a także określoną technikę myślenia i działania, która wypełnia niebezpieczną lukę, jaka może pojawić się podczas realizacji każdego ważnego dla człowieka pragnienia lub w innej sytuacji krytycznej. Dzięki temu człowiek może realizować swoje ważne zadania z ufnością, zachować równowagę i integralność umysłu w sytuacji, gdy ogarnie go gniew, nienawiść, rozpacz, strach lub miłość jego nie zostanie odwzajemniona. Funkcja magii polega więc na rytualizowaniu optymizmu człowieka, na wzmacnianiu wiary w zwycięstwo nadziei nad strachem. W magii znajduje wyraz fakt, że większą wartością dla człowieka jest ufność niż zwątpienie, nieugiętość niż wahanie, optymizm niż pesymizm.
Z naszej dalekiej i wysokiej pozycji bezpieczeństwa w ramach rozwiniętej cywilizacji łatwo zauważyć całą niedojrzałość i fałszywość magii. Gdyby jednak człowiek pierwotny nie posiadał tej mocy i nie był przez nią kierowany, nie byłby w stanie opanować praktycznych trudności, jakie napotykał, a także przejść na wyższe poziomy kultury. I to właśnie wyjaśnia uniwersalne występowanie magii w społeczeństwach pierwotnych i jej niezwykły wpływ. Wyjaśnia także, dlaczego magia niezmiennie towarzyszy wszelkim ważnym przedsięwzięciom. Moim zdaniem, powinniśmy widzieć magię jako ucieleśnienie najwyższej formy nadziei, która, jak dotąd, była najlepszą szkołą ludzkiego charakteru.
Tłumaczyla Barbara Leś
256
17 — Mallnowski