„(...)wszystko dla niej za jedno: merci” - Stanisław Wokulski
Izabela Łęcka to tytułowa „Lalka” u Prusa - sztuczna, bez osobowości, uczuć i sumienia. Jest ona arystokratką, córką Tomasza Łęckiego. Od kolebki żyła w świecie piękna, w „wiecznym ogrodzie”, w izolacji. Nie wiedziała, co to bankructwo i jak bardzo zadłużony był jej ojciec. W powieści stanowiła główny nośnik podstawowych cech świata arystokracji - egoizmu, pasożytniczego trybu życia.
Kobieta zdawała sobie sprawę ze swojej nieprzeciętnej urody - była piękną, młodą, wręcz modelową osobą: „wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe”. Wypowiadając się często gestykulowała - grała kogoś, kim tak naprawdę nie była, nie uzewnętrzniała swoich emocji. Uznawała się za boginię, za ozdobę, podziwiał ją nawet sam król Wiktor Emanuel.
Bohaterka należała do osób o narcystycznym usposobieniu, lubiła zwracać na siebie uwagę. W głębi duszy zakochana była w sobie i wszędzie poszukiwała zwierciadła, w którym mogłaby zachwycać się sobą i zalecać do własnego odbicia. Jej miłość do samej siebie sprawiła, że nie potrafiła juz obdarzyć uczuciem innej osoby. Nie potrafiła kochać, ale chciała być adorowana. Izabela nie chciała poznawać prawdziwych faktów, nie widziała różnicy miedzy tym, jaka jest naprawdę, a tym, co o sobie myślała. Jej całe życiowe doświadczenie zamyka się w dostatnim i szczęśliwym życiu w obrębie salonowych spotkań, wizyt w teatrach i galeriach: „Gdyby ją kto szczerze zapytał: czym jest świat, a czym ona sama ? niezawodnie odpowiedziałaby, że świat jest zaczarowanym ogrodem, napełnionym czarodziejskimi zamkami, a ona - boginią czy nimfą uwięzioną w formy cielesne”.
Łęcka wartościowała społeczeństwo na ludzi lepszych (zdolnych do wyższych celów) i biedaków. Fascynowali ją ludzie sławni, piękni, bogaci - hrabiowie, poeci, artyści oraz ludzie, którzy przeżyli niebanalne przygody. Kobieta potrafiła zdobyć się na nikłe odruchy dobroci (np. dała biedakowi bransoletkę). Nigdy nie zaznała ona smaku porażki, nie wiedziała, co to zło i niebezpieczeństwo, gdyż ojciec odgradzał ją od wszelkich problemów. Jedynie jej wychowanie usprawiedliwia egoizm, dumę i pychę bohaterki, które zostały jej wszczepione już w chwili narodzin.
Chłodny temperament Łęckiej powodował, iż nie była ona w stanie ukazać szczerości swoich uczuć, traktowała ludzi instrumentowo - wciąż poszukiwała ideału, miała skłonności do romansów, często flirtowała (np. ze Starskim w pociągu). Małżeństwo traktowała pogardliwie, uważała, że nie jest w stanie mu się poświecić, nie dopuszczała do siebie myśli, iż mogłaby być zniewolona przez jednego mężczyznę. Izabela nigdy nie kochała Wokulskiego, w którym tak naprawdę dostrzegała gwaranta spokojnej pod względem finansowym przyszłości i głównie ta kwestia zadecydowała o przyjęciu zaręczyn, a także presja rodziny, stopniowe „zanikanie” adoratorów do jej ręki oraz zainteresowanie Stanisławem przez inne kobiety. Tak naprawdę miłość Wokulskiego podsycała w niej próżność i utwierdzała w przekonaniu o własnej wyjątkowości Z czasem kobieta zaczęła nadawać narzeczonemu cechy, których nie posiadał - jej życiem kierowały marzenia.
Izabela Łęcka to idealny przykład femme fatale, kobieta nie zdawała sobie sprawy ze zła, jakie wyrządzała innym. Tragizm jej postaci polega na tym, że doprowadziła do ruiny człowieka, który kochał ją bezwarunkową i oddaną miłością, przyczyniała się również do śmierci swego ojca. Po owych traumatycznych wydarzeniach postanowiła wstąpić do klasztoru w celu rehabilitacji za swe dotychczasowe, beztroskie i lekkomyślne życie. Jednak nikt do końca nie wierzył w szczerość jej intencji: „- Cóż to, czy ma zamiar nawet Pana Boga kokietować, czy tylko chce po wzruszeniach odpocząć, ażeby pewniejszym krokiem wyjść za mąż?”.