Śmierć książki, referat


Śmierć książki. No future book - prognozy Łukasza Gołębiewskiego na temat książki, czytelnictwa oraz funkcjonowania człowieka we współczesnej kulturze.

Łukasz Gołębiewski, prowokującym tytułem swojego dzieła, wszczyna refleksję nad przyszłością książki w jej tradycyjnym rozumieniu. Czy w obliczu postępujących zmian technologicznych ten dotychczas podstawowy przedmiot edukacji odchodzi w zapomnienie? Wraz z dyskursem na ten temat Gołębiewski podejmuje także kwestie kultury oraz zmian, które przyczyniają się do powstawania jej nowego oblicza. Zdaniem autora jesteśmy świadkami trzeciej po piśmie i druku rewolucji kulturowej. Jest to rewolucja oparta na digitalizacji nie tylko książki, lecz wszelkich funkcjonujących w społeczeństwie przedmiotów użytkowych pełniących funkcje edukacyjne, rozrywkowe bądź praktyczne. Jakie zmiany w społeczeństwa oraz w sposobie myślenia poszczególnych jednostek nastały i jakie będą nastawać wraz z rozwojem e-kultury? Na te pytania nie znajdziemy jednoznacznych odpowiedzi, jednak już teraz zakreślić możemy niektóre z kierunków, jakie one obejmują.

Zdaniem powyższego autora wraz ze „śmiercią książki” w jej tradycyjnej, drukowanej postaci, przeobrażeniom ulegnie zarówno rynek wydawniczy, rola biblioteki jak i nasz sposób obcowania z kulturą. To główna teza omawianego dzieła. Tytuł - Śmierć książki. No future book - został celowo stworzony niegramatycznie. Świadomie również zastosowano w nim zwrot angielski. Odzwierciedla on język nowoczesnego przekazu, dążącego do skrótu i symboliki. Jak sugeruje autor „no future” świadczy o dekadencji, nie zaś o śmierci w dosłownym jej rozumieniu.

Tak jak niegdyś druk odmienił proces uczenia się i dystrybucji, tak teraz digitalizacja tekstów kultury kształtuje nowy sposób działania, funkcjonowania i myślenia jednostek. „Człowieka liter”, zapoczątkowanego za sprawą Gutenberga, zastępuje obecnie „człowiek cyfr”, określany przez Gołębiewskiego terminem e-czlowiek. Autor zdaje sobie sprawę, iż jest to nazwa dehumanizująca. Zasadność jej potwierdzają jednak dziejące się na naszych oczach przeobrażenia, które wpływają na funkcjonowanie oraz sposób odbioru świata przez istoty ludzkie.

Zmiany te rozpoczynają się na poziomie samej informacji, która wymyka się dziś spod społecznej kontroli. Niegdyś podporządkowana władzy totalitarnej, stała się teraz jej całkowitym przeciwieństwem. Jest globalna i demokratyczna. Oznacza to, że każdy może być twórcą jak i odbiorcą treści. Królestwem informacji stał się Internet. Za jego sprawą wiadomość stworzona przez anonimowego nadawcę dotrzeć może, w bardzo krótkiej jednostce czasu, niemal we wszystkie części świata. Coraz większych trudności przestworza też weryfikacja wiarygodności oraz źródła informacji. Stała się ona niczym chleb powszedni. Jej cyfrowa wersja jest tania i nie da się powstrzymać. Wpływa na obyczaje, edukację i postrzegania świata, rewolucjonizuje sam język.

Dzisiejszy język e-kultury to tzw. cyberjęzyk. Wyraża on myśli jak i odczucia za pomocą skrótów czy też obcojęzycznych wyrażeń (przede wszystkim angielskich). Liczy się szybkość, natychmiastowość oraz jak największa skrótowość. Emocje wyraża się w nim za pomocą emotikonek. Jedno z pytań, jakie stawia Gołębiewski jest pytanie o to, co będzie gdy jedyną formą dystrybucji tekstu stanie się plik w PDF, który jest znacznie łatwiejszy i tańszy w wykorzystaniu? Czy książka stanie się antykiem - niczym żelazko z duszą? Czy znikną biblioteki i księgarnie, a drukarz, księgarz, bibliotekarz staną się zawodami zapomnianymi? Stoimy na początku nowej drogi, na której ludzie nieraz największe swoje pieniądze zarabiają przy komputerze. Drogę tę tworzy człowiek cyfr i w rezultacie trudno jest przewidzieć dokąd nas ona zaprowadzi.

Wytworem nowoczesnej e-kultury, opartej w znacznej mierze na cyberjęzyku, hipertekstowości oraz nowoczesnym sposobie pojmowania literatury jest e-człowiek. To jednostka posługująca się specyficznym sposobem myślenia, zbliżonym do sposobu żeglowania po Internecie. E-człowiek to także nowy typ odbiorcy opisany przez Gołębiewskiego. Typ ten reprezentuje nowe pokolenie wychowane przed komputerem, w dobie telefonów komórkowych. Nowa generacja wyposażona jest w arsenał rozmaitych, (odmiennych niż ich przodkowie) umiejętności: kopiowanie i kompilowanie informacji, szybkie wyszukiwanie i selekcjonowanie. Przyzwyczajone jest do tabel i wykresów, piktogramów, emotikonek, swobodnego łamania zasad ortografii i interpunkcji, a także do przyklejania fragmentów cudzych tekstów w swoich pracach. Jak pisze Gołebiewski „to pokolenie, które wiedzy szuka w Google, a nie w Encyklopedii PWN”, „bezwstydnie ekshibicjonistyczne” jednocześnie skrywające swoją tożsamość za różnego rodzaju nickami.

Nowa technologia stwarza możliwość bycia kimś w świecie wirtualnym. Z tego też powodu nastała moda na kreowanie swojego wizerunku w sieci. Można go zmieniać i tworzyć niemal bez ograniczeń uzyskując przy tym szybkie efekty. Jedną z cech dystynktywnych nowego pokolenia jest zatem natychmiastowość.

Z przytoczonych w utworze badań z 2006 roku wynika, że 10% Polaków korzystało z internetowych wydań książek. Tendencje te oczywiście rosną, jak rośnie też sprzedaż książek online. Według Gemiusa w sieci spędzamy tygodniowo ok. 27,5h. Na bazie tych faktów wykształcił się nowy typ odbiorcy, działający przede wszystkim za pośrednictwem Sieci. Mamy zatem do czynienia z pominięciem pośrednika, jakim jest sprzedawca. W dzisiejszym świecie towar trafia od producenta do klienta. Współczesny odbiorca woli pozostać anonimowy. Komunikowanie się ze sprzedawcą twarzą w twarz przestworza mu pewnych trudności. Zaczyna myśleć wedle schematu płaskiego i przyjaznego: kliknij - szukaj. Człowiek cyfr bombardowany jest informacjami, ma także potrzebę ciągłej interakcji. Przejawia się to w różnego rodzaju forach, komentarzach czy też blogowaniu. Współczesny odbiorca kultury potrzebuje nieustannej wymiany, myśli, uczuć i opinii. Daje mu to poczucie uczestnictwa w większej grupie, choć w rzeczywistości jest alienowany za sprawą wirtualnej sieci. Nie potrafi być sam ze sobą. Człowiek wirtualny, zdaniem Gołębiewskiego, jest okrojony. Podaje częściowe dane, informacje, wciela się w różne role, osoby.

Ze zjawiskiem digitalizacji wiąże się także kolejny problem jakim jest deprecjacja publikacji. W dobie niekontrolowanej informacji oraz powszechności druku cyfrowego każdy może być autorem książki. „Udogodnienia” te sprawiają, że traci ona swoją wartość i magiczność, autor zaś przestaje być wiarygodny. Oczekiwaniem dzisiejszego konsumenta jest natychmiastowość oraz używanie bez ograniczeń przy jednoczesnym minimum zaangażowania intelektualnego i finansowego. Zaczęły powstawać już tzw. hiperutwory - puzzle literackie, w których czytelnik może dowolnie bawić się tekstem, na różne sposoby go odczytywać. Przykładem takiego dzieła jest niewątpliwie „Gra w klasę”. Tendencje te sprawiają, że zmienia się koncepcja utworu literackiego jako zamkniętej koncepcji świata. Wraz z rozwojem Internetu nastąpiła wolność w odbiorze świata przedstawionego. Dotyczy to zwłaszcza nowego pokolenia, które już w zupełnie inny sposób obcuje z tekstem literackim, w którym to nowoczesnym wydaniu szereg odsyłaczy sprawia, że nie ma w nim jednej głównej historii. Możliwe są natomiast jej różne odczytania. Gołębiewski twierdzi, że rozkwita „poezja cybernetyczna”, łącząca ze sobą obraz, dźwięk i tekst. Jest to zatem poezja polifoniczna, która działać ma przez skojarzenia i nie wymaga dużego wysiłku.

E-człowiek używa e-języka. E-język to żargon stanowiący połączenia terminologii fachowej, anglojęzycznych zwrotów i słówek, wyrażeń slangowych, zniekształconych słów polskich oraz nastrój zamknięty w symbolu. Charakteryzuje go także polszczyzna bez znaków interpunkcyjnych i ogonków. To nowa forma stylistyki przeniesiona w świat literatury. Wedle jej reguł powstają bezogonkowe utwory oraz teksty wypełnione emotikonkami. Powszechne stało się także skracanie słów. Leksemy tj.: „spox”, „thx”, „pp”, 3maj się”, czy „4you” należą do jednych z najbardziej powszechnych w użyciu wśród ludzi nowego pokolenia. Do znamiennych cech cyberjęzyka należy również umyślne łamanie zasad polszczyzny. Na przykład zamiast „ks” spotykamy x - xiądz. Zamiast „ku” - qjon. Zaskakujące są także słowa Ty, Ciebie pisane - jak w epistolografii - dużą literą. Podkreślają niewątpliwie szacunek dla wirtualnego odbiorcy. Autor Śmierci książki zalicza więc cyberjęzyk - nowy składnik kultury - do zjawisk niepożądanych, ponieważ występuje on przeciwko kulturze i tradycji.

Autor sugeruje jednocześnie, że przeciwko e-książce może wystąpić jedynie siła przyzwyczajenia, która wymaga dłuższego czasu i zmieniać się będzie wraz z udoskonaleniami e-czytników oraz ryzyka utraty danych. Głównym walorem e-książki jest możliwość wewnątrztekstowego wyszukiwania dowolnych słów i fraz. Nowoczesne e-czytniki umożliwiają szybkie odnalezienie określonych fragmentów. Kolejna rewolucja nastąpi po wprowadzeniu treści książek do sieci. Digitalizacja zasobów bibliotecznych będzie przeszukiwana głównie w celach komercyjnych. Przy współpracy bibliotek, powstaje obecnie nowy program Google Book Serach Library Project. Celem jego jest wyszukiwanie określonych fraz. W przyszłości w znacznym stopniu ułatwi to szkolne przygotowanie wypracowania. Czy nie odbędzie się to jednak zbyt wielkim kosztem? Na to pytanie musimy odpowiedzieć sobie sami.

Kolejną zaletą e-książki jest możliwość kopiowania jej fragmentów do własnych dokumentów oraz tworzenie notatek. Dzięki temu zyskujemy czas przeznaczony na ich przepisywanie. Jeden e-czytnik mieści około 100 pozycji, a jego podświetlany monitor umożliwia czytanie w ciemności. Cena takiej książki jest również ponad połowa niższa od drukowanej. Wszystkie te zalety sprawiają, że czytanie za pomocą najnowszej technologii stanie się o wiele dogodniejsze w czasach wzmożonego przemieszczania się.

Przedstawione powyżej zjawiska skłoniły autora Śmierci książki do pewnych przewidywań. Będziemy wiedzieć tyle, ile w danej chwili potrzebujemy. Uczyć się zatem będziemy wybiórczo i selektywnie. Odbiorca przywykły do czytania w Internecie będzie miał trudności w odbiorze uporządkowanego tekstu tradycyjnego. Książka tradycyjna wyklucza żeglugę. Wymaga koncentracji i logicznego myślenia. Pozbawia możliwości współtworzenia, co jest jednym z najważniejszych aspektów popularności cyfrowej wersji literatury. Jeśli chodzi zaś o zastąpienie kontaktów rzeczywistych kontaktami wirtualnymi może to prowadzić w przyszłości do problemów komunikacyjnych.

Opisywana wyżej rewolucją przyniesie na pewno zmiany jeśli chodzi o rolę biblioteki i księgarni. Książka pozbawiona swojej tradycyjnej formy, odarta zostanie jednocześnie z magii. Najważniejsze wydają się jednak zmiany w podejściu do lektury. Władzę przejmie czytanie selektywne i wybiórcze. Istnieje więc zagrożenie fragmentaryczności oraz co za tym idzie niesystematyczności. Autor sugeruje, iż będziemy żyli w kulturze cytatu. E-człowiek kierowany natychmiastowością nie będzie miał wystarczająco cierpliwości, aby śledzić tradycyjną narrację czy nawet komunikację.

Jeśli zaś chodzi i istnienie bibliotek sprawia przedstawia się następująco: odkąd wszedł w życie proces digitalizacji każda nowa książka ma swoją wersję cyfrową. Mimo że digitalizacja zbiorów bibliotecznych ma służyć głównie ich ochronie, stawia pod znakiem zapytania istnienie instytucji gromadzenia książek. Do plusów takiego stanu rzeczy może należeć oszczędność w środkach publicznych. Odbywa się to jednak kosztem zawodu bibliotekarza oraz placówek bibliotecznych, w których oprócz gromadzenia zbiorów kultury, organizowane są także spotkania i odczyty. Śmierć tego typu form uczestnictwa w kulturze przenieść nas może niemal zupełnie przed komputerowy ekran w świat wirtualny.

Autor książki wysuwa trudne zagadnienia, które z pewnością każdy z nas zauważa. Nie daje jednak ani łatwych odpowiedzi ani gotowych recept. Zarysowuje jedynie fakty i tendencje dziejące się we współczesnej kulturze, na bazie których nie trudno jest wysnuć przewidywania dotyczące losu książki, edukacji, myślenia czy zawodów tj.: bibliotekarz, księgarz, wydawca. Już teraz powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie dokąd zmierza kultura? Co kieruje naszym sposobem myślenia, a także na ile lub w jakich płaszczyznach społecznych nowoczesne środki przekazu informacji mogą nam służyć, a na ile zastępują stary (czy na pewno mniej wartościowy) świat?

Joanna Groszkowska

III FP (studia zaoczne)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
11x01 (111) Sen o smierci, Książka pisana przez Asię (14 lat)
hist ksiazki referat Prasy prywatne
KARA SMIERCI MOJ REFERAT
Dawna ksiazka drukowana - referat - geneza slowa Inkunabul cz 1, dawna książka drukowana
Postman - Zabawić się na śmierć (referat), Materiały, Teoria komunikowania masowego
KSIĄŻKA OBIEKTU BUDOWLANEGO. OBOWIĄZKI WŁAŚCICIELA I ZARZĄDCY OBIEKTU BUDOWLANEGO, referaty-budownic
referat dkd - oprawy, dawna książka drukowana
REFERAT śmierć w baroku, Egzamin staropol
referaty Historia Kultury, Zabawy i zajęcia na podstawie książki Jana Bystronia, Zabawy i zajęcia na
średniowiecze śmierć referat
Referat na?wna ksiazke drukowana
Referat o śmierci w średniowieczu
Czechow Antoni Smierc urzednika (www ksiazki4u prv pl)
Referat z historii książkiKatarzyna Wieczorek
Książka Tadeusz Bednarczyk Obowiązek silniejszy od śmierci
Referat Na podstawie fragmentu książki Niccolego Machiavelliego Książe, odnieś się do współczesnych
Harry Harrison Planeta Smierci 2 (www ksiazki4u prv pl)
Tadeusz Kantor referat teatr śmierci

więcej podobnych podstron