Dr Lucyna Żbikowska
Tematy do egzaminu z Głównych problemów literatury polskiej i obcej wieku dwudziestego
Charakterystyka końca wieku XIX i narodzin nowej epoki. Założenia filozoficzne i artystyczne. (A. Hutnikiewicz Od czystej formy do literatury faktu, wyd. dowolne; Lesław Eustachiewicz, Dwudziestolecie międzywojenne, wyd. dowolne)
U schyłku XIX-tego wieku człowiek był istotą bardzo rozdartą wewnętrznie, przerażoną rzeczywistością i niedolą losu człowieka. Wynikiem dekadenckiego stosunku do otoczenia jest sztuka wyrażająca pesymizm, beznadziejność, apatię i rezygnację ludzką. Artyści przez ekspresjonizm wyrażali swoje żywiołowe uczucia, często nieopanowane, wcześniej hamowane. Próbowali poprzez impresjonizm uchwycić chwile oraz ulotność i zmienność świata.
O ile wiek XIX odznaczał się stabilnością ustrojową, o tyle wiek XX, jak każdy okres przejściowy, wydaje się być epoką jaskrawych i gwałtownych przewrotów, wstrząsów, kontrastów, sprzeczności i dysonansów. Nowa polityka, nowe układy i ustroje społeczne i ekonomiczne, wojny i rewolucje oświatowym zasięgu i znaczeniu, ostateczny zmierzch starych imperiów kolonialnych, narodowa i społeczna emancypacja ludów i kontynentów, oszałamiające tempo rozwoju techniki i wiedzy- wszystko to sprawia, że świat współczesny wśród błyskawicznych wyobrażeń posuwa się szybko ku jakiejś nowej epoce dziejów, całkowicie odmiennej od wszystkiego, co jest i co dotychczas było. Ponieważ twórczość artystyczna bywa z natury rzeczy, jeśli nie prostą to pośrednią reakcją na konkretną rzeczywistość danego czasu i to nawet wówczas, gdy asekuruje się hasłem „sztuka dla sztuki”, przeto u wstępu do książki o doktrynach literackich XX stulecia trzeba się przez chwilę zatrzymać na owych przesłankach i wyznacznikach cywilizacyjnych współczesności, które określają zarazem jej artystyczne oblicze. Czym jest więc ów wiek XX, czym różni się od epoki poprzedniej, jakie są jego dążenia, tendencje i kierunki rozwoju? A przede wszystkim - kiedy się właściwie zaczyna?
Granica wieku: chronologia wydarzeń kulturowych nie pokrywa się z reguły z chronologią kalendarzową. Z wiekiem XX jako pewną epoką o określonym wyrazie ma się spawa podobnie jak ze stuleciem poprzednim, którego właściwy początek historycy kultury skłonni są sytuować w czwartej jego dekadzie.
Marksistowska krytyka demokracji mieszczańskiej: pierwsze hasło zaatakowania podstaw ustrojowych demokracji dziewiętnastowiecznej dala rewolucja rosyjska 1917 r., odrzucając system parlamentarny jako formę panowania klas posiadających. Dla marksistowskiego socjalizmu wartość polityczna demokracji burżuazyjnej jest mistyfikacją.
Ideologia nacjonalizmu: wiek XX już samych swych początkach stał się widownią gwałtownego przepływu i naporu fali nacjonalizmów. W różnych krajach nacjonalizm ów przybierał odmienne formy, ale w generalnej tendencji i orientacji zwracał się siłą i dynamizmem swej ekspansji przeciw egalitarnym i kosmopolitycznym ideałom demokracji. Wychodzi z założenia absolutnej suwerenności i nadrzędności narodu.
Najbardziej skrajną i reakcyjną postacią dwudziestowiecznego nacjonalizmu był ruch faszystowski. Faszyzm jako wytwór XX stulecia, wyrażający jedną z najbardziej charakterystycznych tendencji, był jaskrawym zaprzeczeniem dominującej idei politycznej wieku XIX, przedstawiał najskrajniejszą w formie reakcję współczesności na dziedzictwo polityczne minionego stulecia.
Kryzys wartości: wiek XIX, produkt stulecia racjonalistów i encyklopedystów, duchowych ojców rewolucji francuskiej, był z samej swej istoty optymistyczny, wierzył w wielkie idee, które były napędowym motorem jego poczynań i nadziei. Wydawało się że cała ewolucja świata dąży do tego, by zagwarantować te wartości. Tymczasem bieg historii XX stulecia odchyla się coraz wyraźniej i gwałtowniej od spodziewanego i pożądanego rozwoju zdarzeń. Na XIX- wieczne przekonanie o racjonalności dziejów wiek XX odpowiedział dwiema światowymi wojnami, milionami poległych. Wiara w godność człowieka znalazła odpowiedź w ustrojach totalitarnych, w których traktuje się jednostkę i masy ludzkie jako bezwartościową mierzwę historii. Nauka, po której spodziewano się ostatecznego wyzwolenia, ujawniał grozę straszliwych broni.
Agonia chrześcijaństwa: religia przeżywa w świecie współczesnym poważny kryzys, kryzys ten nie ogranicza się bynajmniej do kręgu kultury wywodzącej się z tradycji Grecji i Rzymu, ogrania wszystkie cywilizacje.
Filozofia egzystencjalna: najbardziej jednak reprezentatywnym przejawem dwudziestowiecznych niepokojów i kryzysu wartości jest egzystencjalizm. Podstawowym, aksjomatem filozofii egzystencjalnej jest pojęcie istnienia, przy czym mówiąc o egzystencji, twórcy tej filozofii mają na uwadze przede wszystkim byt ludzki.
Sztuka XX stulecia: wiek XX wstrząsany wojnami i rewolucjami, zagrożony istnieniu, nie- ludzki w swej wewnętrznej strukturze i poddający się zbyt często dominacji sił ciemnych zarówno w samym człowieku jak i poza nim, rozdarty wewnętrznie między poczuciem absurdu i bezsensu a tragicznym heroizmem, jest bez wątpienia epoką przejściową. Jest rzeczą oczywistą, że w świecie egzystującym w stanie permanentnej rewolucji sztuka nie mogła być prostą kontynuacją tradycji dziewiętnastowiecznych, bo niepodobieństwem było uwolnić się od zależności i nacisków zmiennej i burzliwej epoki.
Uniwersalistyczny synkretyzm: pierwszym narzucającym się znamieniem sztuki współczesnej jest jej uniwersalizm. Kiedy w XIX w. mówiono „sztuka”, to myślano oczywiście o sztuce wywodzącej się z tradycji grecko- rzymskiej i chrześcijańskiej. Wiek XX, który dzięki niebywałemu rozwojowi techniki i komunikacji zbliżył niepomiernie odizolowane dotychczas obszary cywilizacyjne, rozszerzył tym samym granice i perspektywy sztuki współczesnej do skali uniwersalnej. Mówiąc o sztuce XX stulecia, ma się więc na myśli nie tylko Europę i Amerykę północną, ale i sztuki prymitywne, murzyńskie, azjatyckie itp. Sztuka współczesna chce być zatem całością wszystkich znanych dotychczas stylów i skłonna jest przyznać prawo istnienia nawet artystycznym usiłowaniom dzieci i umysłowo chorych. Jest to zatem sztuka uniwersalna i otwarta.
Nadrealizm - termin, który po francusku brzmi surrealisne, wprowadził jeszcze Apollinaire, który w momencie powstania kierunku już nie żył. Sztuka nie powinna naśladować natury w sposób mechaniczny. Człowiek chcąc naśladować chód wymyślił koło, które wcale nie przypomina nogi i w ten sposób nieświadomie stworzył nadrealizm.
Autorem pierwszego manifestu nadrealistów, ogłoszonego w roku 1924, był francuski poeta Andre Breton. Mechaniczne notowanie potoku luźnych skojarzeń obrazowych z dążeniem do eliminacji kontroli rozumu miało jego zdaniem prowadzić do ujawnienia głębszych pokładów psychiki.
Ekspresjonizm w sztuce - terminu tego po raz pierwszy użył dla oznaczenia swojej sztuki francuski malarz J. A. Hervè w 1901 roku nadając tę nazwę cyklowi swoich obrazów wystawionych w Salonie Niezależnych. Kierunek w sztuce rozwinął się na dobre na początku XX w. w Niemczech, ale korzeniami sięga do eksperymentów artystycznych wielkich twórców schyłku XIX w.: Vincenta van Gogha, Edwarda Muncha, Jamesa Ensora i Paula Gauguina, których można określić jako prekursorów ekspresjonizmu.
Ekspresja (łac. exprimere - wyrażać) to wyrazistość, siła oddziaływania dzieła na odbiorcę, na emocjonalną sferę jego psychiki. "Dzieło ekspresyjne" i "ekspresjonistyczne" to dwa osobne pojęcia.
Ekspresjonizm w literaturze- był reakcją na kryzys polityczno-społeczny I wojny światowej i czasów powojennych. Twórców przeraziła pustka i jałowość duchowa współczesności, materializm oraz przerost technokracji i mechanizacji. Był formą sprzeciwu wobec naturalizmu (z powodu jego wąskich założeń programowych) i modernizmu (za brak poczucia odpowiedzialności wobec świata). Za przyczynę kryzysu współczesności uważali odwrócenie się człowieka od duchowych wartości i norm moralnych. Żądali powrotu do źródeł kultury - odwoływali się do mitologii greckiej i rzymskiej oraz do tradycyjnej dla niej symboliki. Podstawową kategorią estetyczną nowego nurtu była ekspresja, rozumiana jako przekazywanie za wszelką cenę emocji jednostki, bez zwracania uwagi na formę dzieła literackiego. Według ekspresjonistów każdy tekst literacki powinien ocierać się o absolut.
Psychologizm w prozie dwudziestego wieku. (Przykłady literatury polskiej i obcej)
Psychologizm: nurt w XX-wiecznej prozie i w dramacie, charakteryzujący się zainteresowaniem sferą wewnętrznych przeżyć człowieka, analizą psychologicznych motywów jego zachowań, uczuć i emocji. Pisarze reprezentujący ten kierunek koncentrują się na przedstawianiu konfliktów psychicznych, kompleksów, namiętności, które rządzą życiem jednostki. W konstrukcji fabuły znaczącą rolę odgrywają marzenia senne, wyobraźnia, monologi wewnętrzne, zjawiska z pogranicza patologii. Za twórcę psychologizmu w literaturze uznaje się M. Prousta (W poszukiwaniu straconego czasu). W literaturze polskiej tendencja ta pojawia się w okresie dwudziestolecia międzywojennego, m.in. w twórczości Z. Nałkowskiej (Niedobra miłość, Granica), M. Kuncewiczowej (Cudzoziemka), M. Choromańskiego (Zazdrość i medycyna). Na powstanie psychologizmu w literaturze duży wpływ miał zarówno freudyzm, jak i inne kierunki nowoczesnej psychologii.
Proza dwudziestolecia międzywojennego bardzo mocno związana jest z tendencjami eksperymentatorskimi oraz zrywającymi z naturalistyczną i realistyczną poetyką wypowiedzi. Większy nacisk położony jest na jednostkę, na jej psychologizm, niżeli na sama historię. Nie jest to jednak jakiś ogólny dogmat. Weźmy chociażby "Granicę" Zofii Nałkowskiej gdzie cała historia opowiedziana jest od końca. Czytelnik już na pierwszych stronach dowiaduje się o tym, jak zakończy się przedstawiana opowieść. Nie chodzi tu więc o same opowiadanie, ale o to w jaki sposób i jakie problemy porusza autorka w utworze. Do najważniejszych należy tu zapewne kwestia moralności i wizerunku człowieka w społeczeństwie. Nałkowska kreśli historię dramatycznego romansu pomiędzy biedną dziewczyną oraz inteligentem, który robi karierę polityczną. Pokazuje, że działania człowieka nigdy nie są jednoznaczne moralnie. Zawsze możemy wskazać na cos, co jednym wyda się dobrom a innym złem. Tak jest w przypadku bohatera Zenona Ziembiewicza, który z jednej strony zmusza swą kochankę do usunięcia ciąży, ale w pełni moralnie i honorowo wypełnia swoje obowiązki działacza społecznego.
Kolejną ważną powieścią tego okresu nazwać możemy "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza. Umieszcza się ona bardzo dobrze w kontekście i myśli dwudziestolecia. Poza tym, że jest pewnego rodzaju refleksja nad naturą ludzką, nad tym, jak człowiek żyje w świecie i jak postrzegany jest przez innych, ale jest to też ważna refleksja nad powinnościami i formą literatury, która nie jest już zwierciadłem realistycznym, w którym świat odbija się z idealną dokładnością, ale jest odbiciem z krzywego zwierciadła. Dlatego też świat kreowany przez Gombrowicza jest w pełni groteskowy i wyolbrzymiony do granic możliwości. Ma to pokazać, że człowiek żyjący w świecie nie jest w tym świecie pokojowo w nim zakorzeniony, z każdej strony czyhają na niego różnorodne niebezpieczeństwa i lęki egzystencjalne.
Cudzoziemka jest studium psychologicznym kobiety, która czuje się wszędzie obca, nieprzystosowana, jakby była "cudzoziemką" nawet pośród najbliższych. Ucieka od teraźniejszości w przeszłość, we wspomnienia przekształcane pod kątem młodzieńczych, a niespełnionych marzeń o swym przyszłym życiu, o wielkiej miłości, urodzie i muzycznej karierze. Tylko tam czuje się "prawdziwa", odnajduje swą tożsamość. Róża z powieści Kuncewiczowej nie wynosi jednak ze wspomnień akceptującej, łagodnej przychylności wobec świata - jej duszę wypełnia niechęć, nienawiść, pomieszana z egoistyczną miłością, i ustawiczna chęć odegrania się na wszystkich za własne życiowe niepowodzenia.
Cudzoziemka jest powieścią psychologiczną. Kompozycja została podporządkowana rysowaniu i pogłębianiu obrazu charakteru bohaterki. Prowadzący wątek wydarzeń ostatniego dnia życia pani Róży jest ustawicznie przerywany przez wprowadzane w tekst epizody z przeszłości. Wiążą się one ściśle z tematem głównym powieści: te reminiscencje, niby chaotycznie wyciągane z różnych szuflad przeszłości, odsłaniają kompleksy Róży, budują motywację jej zachowań. Wszystkie myśli bohaterki koncentrują się na własnej osobie, na jej przeżyciach i wyobrażeniach o sobie.
Literatura obca: „W poszukiwaniu straconego czasu” M. Prousta
Powieść jest zapisem wspomnień 40-letniego bohatera, Marcela. Wspomnienia te obejmują jego życie: od dzieciństwa do wieku dojrzałego, ale także życie postaci mu bliskich i znajomych. Osoby te są, silniej lub słabiej, powiązane z dwoma kierunkami przechadzek, które bohater odbywał w dzieciństwie w miasteczku Combray. Powieść zawiera również analizy psychologiczne bohaterów. Utwór posiada kompozycję kołową- na końcu ostatniego tomu zgorzkniały bohater postanawia napisać powieść obejmującą wspomnienia całego jego życia i w ten sposób odzyskać utracony czas; tym samym koniec utworu odsyła do jego początku, a historia życia autora staje się historią dojrzewania artysty do świadomej twórczości.
Proust dokonuje niejako analizy psychologicznej. W powieści występują zaburzenia chronologii, nawarstwiające się wspomnienia, refleksje, narracja, subiektywizm. Za cel postawił sobie autor poznanie ludzkiego wnętrza. Skupił się na analizie, niekiedy drobiazgowej, świata wewnętrznego człowieka oddzielonego od zewnętrznych, obyczajowo-społecznych uwarunkowań. Spowodowało to rozbicie spójności kompozycyjnej utworu, położenie nacisku na opisy stanów wewnętrznych i analizy przeżyć.
Portrety kobiet w literaturze dwudziestolecia międzywojennego.
Po I wojnie światowej znacznie zmieniły się relacje między kobietami a mężczyznami w społeczeństwie. W czasie walk kobiety musiały zastąpić swoich walczących na frontach mężów w fabrykach, zaczęły zawodowo pracować, zarabiać pieniądze. Często utrzymywały cały dom, opiekowały się mężczyznami, którzy nierzadko wracali z wojen jako kalecy. Wobec takiej sytuacji zmieniło się także prawo, w wielu państwach kobiety otrzymały prawa wyborcze.
W literaturze dwudziestolecia międzywojennego autorzy powieści przedstawiają zachowania kobiet, ich potrzeby, marzenia, a także przemyślenia na temat życia, uczucia moralności, chęć pomocy innym. Każda z nich w inny sposób pojmuje świat i prawa nim rządzące, wszystkie przeżywają rozterki, ubolewają nad niesprawiedliwością świata.
GRANICA:
W tej powieści Zofia Nałkowska ukazała wiele kobiet o różnych charakterach. Każda bohaterka ma inne cechy, inne podejście do życia, małżeństwa, macierzyństwa, starości. Nałkowska pokazuje kilka matek, analizuje ich podejście do własnego dziecka, problem odpowiedzialności za urodzenie i wychowanie, sposób okazywania miłości. Nie ma matki wzorcowej gdyż każdy człowiek popełnia jakieś błędy. Każda matka odczuwa natomiast wcześniej czy później miłość do dziecka.
Taką osobą jest Justyna, która nie decyduje się na urodzenie nieślubnego dziecka. Pod wpływem Zenona, który zachęca ją do zabiegu - dziewczyna zabija dziecko. Nie może jednak przejść nad tym do porządku dziennego. Myśl o tym, że zwiodła istotę, która w niej miała schronienie, nie daje jej spokoju, doprowadza do choroby psychicznej i do zamachu na życie Zenona. Do tragedii tej doprowadziła niedojrzałość Justyny i słabość jej psychiki gdyż nie potrafiła oprzeć się Zenonowi. Matki które zdecydowały się urodzić nieślubne dziecko także są nieszczęśliwe. Bogutowa rodzi dzieci nieślubne, ale dość niefrasobliwie traktuje tę sytuację. Nie zależy jej na opinii ludzi, nie obawia się skandalu. Bez żalu zmienia pracę i jest zadowolona wychowując Justynę samotnie.
Matka która ma dobre stosunki z dziećmi i kocha je jest tragicznie doświadczana przez los. Przykładem może tu być Jasia Gołąbska. Jest nieszczęśliwą matką, której dzieci kolejno umierają z powodu nędzy i wynikających z niej chorób. Jasia nie ma możliwości zapewnienia dzieciom normalnych warunków życia. Kocha swoje dzieci, ale cieszy się, że umierają, bo tak jest dla nich lepiej, unikają cierpienia.
Zdecydowanie inną postawę reprezentuje Elżbieta. Kocha swojego męża Zenona. Poświęca się dla niego i na jego prośbę zgadza się pomagać Justynie znajdując jej posadę w sklepie. Elżbieta jest wrażliwa na krzywdę ludzką i niesprawiedliwość.
Stosunek do starości: Pani Kolichowska bardzo boleśnie przeżywa starość. Nie może się z nią pogodzić, traktuje ją jak stan chorobowy. Jej gorycz wiąże się także z tym, że jej życie składało się z nadziei, planów, że kiedyś w przyszłości los się poprawi. Kolichowska jest przykra dla otoczenia, nieprzystępna i prawie bezlitosna dla swych lokatorów.
Pani Ziembiewiczowa ma natomiast całkowicie odmienny stosunek do swojego wieku. Traktuje to jak normalną kolej rzeczy. Potrafi znaleźć własne miejsce u boku syna i jego żony, usuwa się w cień tego małżeństwa, szczerze się ciesząc szczęściem młodych.
Podsumowując, "Granica" Zofii Nałkowskiej zawiera wiele postaci kobiecych, z których każda różni się od siebie.
NOCE I DNIE: Innym przykładem powieści z tego okresu są "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej. Tak samo jak w " Granicy" tak i w tej powieści występuje wiele kobiet o bardzo zróżnicowanym charakterze, podejściu do życia, miłości. Jedną z postaci owej powieści jest Barbara Niechcic. Reprezentuje ona postawę specyficzną wobec życia. Bardzo często zastanawia się nad sensem wiecznego zmartwienia ludzkich codziennych dni. Jest często niezrównoważona, nie zawsze wie czego chce, mimo to jest postacią bardzo szlachetną. Najbardziej charakterystyczną cechą Barbary jest "niezgoda na życie", będąca wynikiem niezaspokojonych aspiracji, niewygasłych nadziei i zawiedzionej miłości. Niezwykle charakterystyczny jest jej lęk przed uczestnictwem w życiu, nieufność do ludzi, stałe przeżywanie porażek i nieszczęść, rodzące "wieczny niepokój".
Dąbrowska ukazała także rolę "nowej młodzieży" Agnieszki i Anki, zdobywającej wykształcenie za granicą, imponującej nie tylko poziomem intelektualnym, ale także patriotyzmem. Ci ludzie prezentują całkowicie nowe, świeże, szersze spojrzenie na sprawy społeczne i narodowe. Widzą potrzebę zmian, ale szanują prace i osiągnięcia starszego pokolenia.
Autorka przedstawia środowisko miasteczka Kalińca. Miasteczko to ma swoją elitę do którego należą Michalina Ostrzeńska i Stefania Holszańska. Kobiety te są głównymi postaciami na miejskich uroczystościach. Zafascynowane pozytywistycznymi ideałami zajmują się filantropią i działalnością społeczną. Są to już kobiety niezależne, samodzielne, energiczne, prawdziwe emancypantki.
Urozmaicenie postaci kobiecych świadczy o wnikliwym przeanalizowaniu przez pisarki psychiki kobiecej jak i znajomości różniących się od siebie postaw kobiecych.
PRZEDWIOŚNIE: Laura Kościeniecka, jedna z postaci Przedwiośnia Stefana Żeromskiego. Poznajemy ją, kiedy Cezary Baryka przyjeżdża do Nawłoci. Jest ona właścicielką znacznego majątku ziemskiego. Laura jest narzeczoną Władysława Barwickiego, ślub z tym mężczyzną ma rozwiązać jej kłopoty finansowe. Jednak jej życie komplikuje się, kiedy w Nawłoci zjawia się Cezary. Dochodzi między nimi do namiętnego romansu, który zostaje przerwany przez Barwickiego pewnej nocy, kiedy wrócił do domu Laury i zastał tam dwoje kochanków. Kobieta ta nie miała żadnych skrupułów w stosunku do przyszłego męża jak i coraz bardziej zakochanego w niej Cezarego. Nie miała zamiaru zmieniać planów- Barwickiego chciała za męża, natomiast Barykę za kochanka. Laura zdobyła cel, który sobie wyznaczyła, mimo wykrycia jej zdrady doprowadziła do ślubu z Władysławem. Ta kobieta intryguje swoim egoizmem i dwulicowością, interesujące jest to że tak piękna kobieta potrafi być aż tak okrutna.
CUDZOZIEMKA Marii Kuncewiczowej : Róża Żabczyńska - główna bohaterka. "Cudzoziemka" jest przykładem powieści psychologicznej. Zgodnie z założeniem miała ona przedstawiać charakterystykę psychologiczną, czyli m. in.: stany emocjonalne, przeżycia wewnętrzne, marzenia oraz kompleksy głównych bohaterów, w tym wypadku Róży Żabczyńskiej. Czytając "Cudzoziemkę" poznajemy ostatni dzień z życia bohaterki, w czasie którego dokonuje ona swoistego rachunku sumienia i podsumowania całego życia oraz przechodzi metamorfozę.
Róża Żabczyńska stanowi przykład kobiety niespełnionej zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Nigdy nie potrafiła ona zrealizować swoich marzeń i postanowień.
Róża Żabczyńska była bardzo nieszczęśliwą i samotną kobietą. Całe życie marzyła o różnych rzeczach i żyła wspomnieniami. Wydawało się jej, że uciekając w marzenia, zatrzyma czas. Ciągle też rozpamiętywała swoją miłość do Michała i to, w jaki sposób ją potraktował. Przeżywała skrajne stany emocjonalne. Często z ataku złości przechodziła do rozpaczy. Izolowała się od ludzi, bo nimi pogardzała.
W ostatnim dniu swego życia po wizycie u doktora Gerhardta główna bohaterka przeszła swoistą metamorfozę. Udało jej się pogodzić z przeszłością i własnym losem oraz zrozumieć teraźniejszość. Stała się inną osobą, dobrą i cichą. Wreszcie była kochającą żoną i czułą matką. Zrozumiała też przyczyny poczucia osamotnienia. Przebaczyła sobie i innym, a także nareszcie polubiła samą siebie
Omów lirykę Edwarda Słońskiego zwanego „poetą świtu niepodległości”.
Pobierał nauki w Kazaniu. Był działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej.
W swej twórczości literackiej nawiązywał do romantyzmu, zachęcał do rewolucyjnych przemian społecznych. Podczas I wojny światowej tworzył poezję patriotyczną związaną z Legionami. Napisał wówczas popularne wiersze: Ta, co nie zginęła 1915, Idzie żołnierz borem lasem... 1916, Już ją widzieli idącą 1917.Pisał również książki dla dzieci i młodzieży.
Utwór pt. „Ta, co nie zginęła” powstał w okresie międzywojennym w 1915r. Tytuł utworu odnosi się do Polski objętej zaborami. Polski, która mimo tego, iż nie istnieje na mapie, wciąż istnieje w sercach Polaków. „Ta, co nie zginęła”, wciąż istnieje dzięki ludziom, którzy żyją nadzieją, iż dzięki swojemu poświęceniu, uda im się wyzwolić swój kraj.
Autor wiersza, Edward Słoński (1872 - 1926) tworzył w epoce młodej polski, piewca pierwszej wojny światowej, był ogromnie popularny w dwudziestoleciu międzywojennym właśnie ze względu na patriotyzm zawarty w swojej poezji, poeta, który piórem oddawał hołd bojownikom o wolną Polskę.; powieściopisarz; prozaik; z zawodu dentysta, działacz PPS-u; kilkakrotnie więziony; uczestnik rewolucji w 1905r.; uzyskał dużą popularność wierszami i pieśniami patriotyczno-żołnierskimi w okresie I woj. Świat., był to min. utwór „Ta, co nie zginęła” (1915), opowiadaniami, oraz utworami dla dzieci i młodzieży. W jego poezji dominuje pierwiastek patriotyczny. Wiele strof poświęca tragedii Polaków, którzy w czasie I wojny światowej byli zmuszeni walczyć przeciw sobie we wrogich armiach.
Jednym z takich utworów jest wiersz Pt. „Ta co nie zginęła”, którego tematem jest właśnie cierpienie Polaków, którzy zostali siłą wcieleni do wrogich sobie armii. Polacy byli traktowani przez rządy zaborcze jako ich własność. Dlatego podlegali obowiązkowi służby wojskowej. W ten sposób znaleźli się oni we wrogich armiach i byli zmuszeni zabijać swoich rodaków. Wierzyli jednak, że bratnia krew przelana na polach bitew przyniesie Ojczyźnie upragnioną wolność.
Typ liryczny przedstawiony w wierszu to liryka inwokacyjna, gdyż podmiot liryczny jest wyraźnie obecny, ale swe myśli kieruje do konkretnego adresata.
Podmiotem lirycznym jest Polak będący żołnierzem w obcej armii, który zwracając się do rodaka wcielonego do wrogiej armii, opisuje swoje uczucia i przeżycia jakie nim targają. Zastosowana liryka inwokacyjna podkreśla dramaturgie sytuacji. Podmiot liryczny jest wyraźnie obecny, swe myśli kierując do konkretnego adresata, wierząc w to, że nadejdzie czas wyzwolenia dla całego narodu polskiego i, że przelana bratnia krew nie pójdzie na marne. A „Ta, co nie zginęła wyrośnie z naszej krwi”.
Podmiot liryczny bardzo przeżywa sytuacje Polski i wszystkich Polaków. Czuje ogromny smutek, gdyż jest zmuszany do rzeczy, których nie chce robić - zmuszany jest walczyć przeciwko swoim rodakom, a to tak samo jak gdyby walczył przeciwko sobie samemu. Jego wszelkie myśli skierowane są ku odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Marzy, że kiedyś Polska będzie wolnym państwem z wolnymi ludźmi, którzy jeśli będą walczyć, to za swój kraj i którzy będą mieli własny język i prawa, które sami ustanowią.
Podmiot liryczny jest rozdarty wewnętrznie przez wybór, którego musi dokonać. Z jednej strony otrzymał rozkaz walki i zabijania żołnierzy z wrogiej armii, a z drugiej, ponieważ do tej właśnie armii zostali wcieleni jego rodacy, nie chce tego robić, gdyż jest to sprzeczne z jego uczuciami. I tu staje przed wyborem: zagłuszyć głos serca, zabijąc rodaków i dbać o to, aby samemu przeżyć, czy dać się zabić, aby nie mieć na sumieniu śmierci innego Polaka? On sam jednak, jeśli ma zginąć z rąk rodaka, czy zaborcy, woli zginąć z rąk Polaka. Wybór jest trudny, ponieważ pragnie przeżyć, gdyż ma nadzieje, iż Polska odzyska niepodległość i będzie mógł walczyć za swoją ojczyznę, jednak wie, że rodacy, którzy są w przeciwnych armiach także o tym marzą. Musi zdecydować i ta decyzja nie jest dla niego łatwa. Walczy on z własnymi uczuciami, z sercem i z sumieniem, co dla człowieka i tak już bardzo skrzywdzonego przez los jest prawdziwą psychiczną męką.
Poeta posługuje się środkami artystycznymi takimi jak: porównania, np. „jak rycerz mężnie stój”, onomatopeja (dźwiękonaśladownictwo), np. „świstem kul”, tropy*, np. „Zaledwie wczesnym rankiem Armaty zaczną grać”, animizacja (ożywienie), np. „Las płacze, ziemia płacze”. W wierszu występują rymy męskie, ponieważ rymy męskie tworzą wyrazy jednosylabowe, w których akcent pada na ostatnią sylabę od końca. Słowiński cały swój ból i całą nienawiść, którą darzy zaborców Polski ubiera w środki artystyczne, aby za pomocą poezji wyrazić swoją niechęć do zaborcy.
Utwór ten pozwala nam zrozumieć czym jest możliwość decydowania o samym sobie. Pozwala nam poznać uczucia realnych ludzi, którzy byli zmuszani do mordów na swoich rodakach i do walczenia przeciwko swojej ojczyźnie. W dzisiejszych czasach również zdarza się, że ktoś decyduje za nas o naszym życiu i o tym co mamy robić. Wiersz „Ta, co nie zginęła” rozbudza w ludziach wrażliwość na cierpienie ludzkie, ośmiela do wyrażania tego co czujemy i pozwala zrozumieć jak ważne jest, żeby mieć odwagę wyrazić swoje uczucia. Pomaga docenić to, że mamy własną ojczyznę o która nie musimy walczyć, oraz to, że możemy nazywać siebie Polakami.
Odbicie I wojny światowej w literaturze polskiej i obcej.
Kiedy spojrzymy panoramicznie na poszczególne epoki historycznoliterackiej dziejów polskiej literatury to zobaczymy, że dwudziestolecie jawi się na niej jako epoka wyjątkowa
i wybitna. Jest tak z tego względu, że okres ten odznacza się wyjątkową różnorodnością twórczości literackiej a i przy tym są to realizacje wybitne i oryginalne. Na tak stan rzeczy miało wpływ zapewne wiele elementów, a za najważniejsze należy podać wydarzenia związane z I Wojną Światową. Miała ona duży wpływ na nową, kreowaną przez pisarzy dwudziestolecia postawę człowieka. Wojna naruszyła pozycję człowieka, jako wierzącego
w humanistyczne ideały oparte na oświeceniowym humanizmie. Oczywiście nie był to tak duży kryzys jak ten, który będziemy obserwować po wydarzeniach II Wojny Światowej,
ale widzimy już pierwsze symptomy takiej postawy.
Kontrast XX-lecia jest tym bardziej zauważalnym, że poprzedzająca go epoka modernizmu koncentrowała się zdecydowanie bardziej na człowieku, jego przeżyciach i odczuciach, a w mniejszym stopniu na otaczającym go świecie.
Odejście od tradycji, kierowanie się ku postępowi technologicznemu czy nowe formy literackiego wyrazu sprawiają, że okres XX-lecia międzywojennego trzeba uznać za całkowicie różny od poprzedzającego.
Poezja:
Literatura polska ma - co zrozumiałe - w tym czasie zupełnie odmienny charakter niż literatura Europy Zachodniej. W pierwszej fazie, zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 r., dominuje euforia z powodu powrotu wolnej Polski - II Rzeczypospolitej. W tym też okresie kształtują się najważniejsze grupy poetyckie dwudziestolecia: Skamandryci, futuryści, awangarda. Można zaobserwować akcenty katastroficzne - przede wszystkim w twórczości żagarystów.
Skamandryci
Przedstawiciele: Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński, Jan Lechoń. Grupa Skamander (od nazwy rzeki opływającej Troję) skupiała się wokół pisma "Pro arte et studio". Wprowadzili do poezji konkretność obrazowania, opiewali optymistyczną radość życia, preferowali tematykę dnia codziennego, zwracając się do prostego człowieka, wprowadzali do poezji język potoczny, stawali w opozycji do awangardowych grup poetyckich.
Futuryści
Kierunek ten na zachodzie Europy rozwinął się przed pierwszą wojną światową, natomiast w Polsce okres głównych wystąpień futurystów przypada na lata 1919-1921. Głównymi przedstawicielami tego nurtu w Polsce są: Bruno Jasieński, Stanisław Młodożeniec, Anatol Stern, Adam Ważyk, T. Czyżewski. Futurystów cechował agresywny bunt przeciwko wszelkiej tradycji oraz fascynacja światem współczesnej techniki i cywilizacji.
Awangarda krakowska
Głównymi przedstawicielami awangardy byli: Julian Przyboś, Adam Ważyk, Jan Brzękowski. Poeci Awangardy krakowskiej skupiali się wokół czasopisma "Zwrotnica", które ukazywało się w Krakowie. Teoretykiem grupy był Tadeusz Peiper. Jego hasło to "miasto, masa, maszyna".
Żagaryści
Grupa poetycka "Żagary" działała w Wilnie w latach 1931-34, wydawała czasopisma "Żagary" i "Piony". Założenia programowe grupy: nawiązania do katastrofizmu, dekadentyzmu, poczucie zagrożenia. Twórcy grupy (A. Rymkiewicz, J. Zagórski, Cz. Miłosz, J. Putrament) powracają do romantyzmu i symbolizmu.
Pierwsza wojna światowa stała się głównym tematem wielu dzieł literackich tworzonych w Polsce oraz w innych krajach europejskich, a także pozaeuropejskich. Utwory związane z jej problematyką pisali uczestnicy walk frontowych, współcześni tym wydarzeniom pisarze i poeci oraz reprezentanci kolejnych pokoleń twórców. Literatura dała świadectwo prawdzie, pokazała racje polityczne dramatycznie podzielonych na orientacje Polaków. Poprzez różne odmiany poezji i prozy powieściowej, a także struktury reportażowe oraz utwory publicystyczne o charakterze politycznym, filozoficznym, psychologicznym czy historycznym, podejmowali zagadnienia współczesnego życia, wywodzące się z kręgu wojennych i powojennych niepokojów moralnych i egzystencjalnych. Interesowały ich ludzkie doświadczenia jako konsekwencje zawirowań duchowych płynących z konwulsji dotychczasowego świata. Czerpali z różnych poetyk: realizmu, oniryzmu, groteski, ekspresjonistycznej grozy, hiperbolizacji świata, satyry, a także reporterskich opisów.
Wymień poetów „ Skamandra” i omów problematykę ich twórczości (wybrane przykłady)
Skamander - grupa poetycka założona w roku 1918 przez Juliana Tuwima, Antoniego Słonimskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Kazimierza Wierzyńskiego oraz Jana Lechonia. Wzorem dla skamandrytów była przede wszystkim twórczość Leopolda Staffa.
Swoją nazwę wzięła od mitologicznej rzeki opływającej Troję. Jednocześnie jednak zawarta jest w niej aluzja do słynnego zdania z Akropolis Stanisława Wyspiańskiego: "Skamander połyska, wiślaną świetląc się falą". Pomimo bardzo silnego utrwalenia się w ogólnej świadomości funkcjonowania poetów Skamandra jako grupy Michał Głowiński sformułował sąd, że Skamandryci to grupa sytuacyjna, czyli taka, której głównym spoiwem jest rzeczywistość pozaliteracka (wspólna działalność kabaretowa, odczyty i działalność "Pod Picadorem", stolik na półpiętrze w kawiarni Ziemiańskiej, obracanie się w tych samych kręgach towarzyskich).
Główne cechy:
-bezprogramowość, związana z postulatem wolności
-koncepcja poety "słowiarza", rzemieślnika słowa, nie wynoszącego się ponad tłum poety-uczestnika
-zachwyt nad życiem (również jego stroną biologiczną) i codziennością, zwrot ku sprawom "szarego" człowieka
-elementy języka potocznego, stosowanie kolokwializmów, neologizmów i wulgaryzmów
-żądanie doskonałości artystycznej
-nawiązanie do tradycji i dorobku kulturowego
-Fascynacja tłumem i jego potęgą oraz nowoczesnością;
-Nawiązania do filozofii poprzedniej epoki szczególnie do założeń H. Bergsona oraz F. Nietzschego;
Podstawowe założenia
-Wiązanie poezji z teraźniejszością;
-Propagowanie wzorca poety-uczestnika, biorącego udział w życiu państwa (kontrast do roli artysty w Młodej Polsce);
-Wprowadzenie jako bohatera szarego człowieka oraz tematyki związanej z jego życiem;
-Używanie języka potocznego, gwarowego, pełnego humoru;
-Dbałość o indywidualny rozwój talentów;
-Pochwała życia i jego przejawów;
-Dążenie do związania poezji z życiem politycznym (Po roku 1922);
-Zwrot do postawy aktywnej;
-Domaganie się klasycznych reguł wiersza;
-Skamandryci "wyszli" do ludzi, spotykali się i recytowali wiersze w miejscach ogólnodostępnych np. w kawiarniach. Niestety, pewne ich założenia były nierealistyczne, niemożliwe do spełnienia.
Była to grupa poetycka istniejąca od roku 1918 stanowiła zbiór silnych indywidualności poetyckich, złączonych wspólnotą myślenia poetyckiego i przyjaźnią. Ich programem była "bezprogramowość".
W skład tej grupy wchodzili:
· Julian Tuwim,
· Jan Lechoń,
· Antoni Słonimski,
· Jarosław Iwaszkiewicz,
· Kazimierz Wierzyński
· oraz sympatyzująca ze Skamandrem Maria Pawlikowska - Jasnorzewska.
Julian Tuwim był czołowym reprezentantem Skamandra. W pierwszym okresie swej twórczości najpełniej realizował - nigdy nie wyrażone w formie programu - założenia tej grupy. Głosił więc optymizm, wprowadził do poezji obrazy miasta w jego codziennym życiu. Stworzył nowego bohatera - mieszkańca miasta, żyjącego jego sprawami. Upodobnił poezję do żywej, potocznej wypowiedzi, używaj zwykłego, prostego słownictwa i składni. W pierwszych tomach wierszy Tuwima, obok wierszy o tematyce miejskiej, znaleźć można erotyki, utrzymane jeszcze w nastrojowej, młodopolskiej konwencji. W dojrzałym okresie swej twórczości (po roku 1926) Tuwim zmienił swój stosunek do świata. W miejsce optymizmu pojawiło się rozczarowanie, a nawet przerażenie. Poeta nabrał ironicznego dystansu do świata, do opisywanych zjawisk. Pojawiły się nawiązania do tradycji - z jednej strony do romantycznej (rola poety w społeczeństwie), z drugiej - do antycznej (horacjańskie przekonanie o trwałości sztuki). W 1936 roku Tuwim napisał satyryczny poemat "Bal w Operze", drukowany dopiero po wojnie, ze względu na cenzurę, która wstrzymała jego wydanie. Jest to utwór groteskowy, który był wymierzony przeciwko rządzącej wówczas sanacji. Tuwim zajmował się również tłumaczeniem na język polski dzieł literatury rosyjskiej oraz twórczością dla dzieci.
"Do krytyków". Adresatem wiersza uczynił Tuwim krytyków, ludzi zajmujących się omawianiem i oceną twórczości literackiej. Można by się więc spodziewać, że wiersz jest programem artystycznym, propozycją własnej twórczej koncepcji. Zamiast niej Tuwim formułuje tekst prowokacyjny, a dwukrotnie pojawiające się określenia krytyków jako "szanownych panów" jest ironiczne. Tuwim drwi z przyzwyczajeń literackich czytelników, zwłaszcza owych krytyków i pisze utwór o dość nieoczekiwanej treści, ukrytej pod równie mylącym tytułem. Wiersz opisuje wrażenia, których źródłem jest jazda tramwajem przez miasto. Tak więc temat wiersza jest prowokacyjnie niepoetycki, inny niż dotychczasowe, wzięty z życia codziennego. Jazda na przedniej platformie tramwaju jest źródłem radości, zachwytu, poczucia swobody. Urzeczenie wiosennym krajobrazem i pędem wyraża się wielością nieuporządkowanych doznań, które poeta stara się spontanicznie oddać. Proste słowa, często zaczerpnięte z języka potocznego, zrozumiałe metafory, a także nagromadzenie obok siebie wyrazów o podobnym brzmieniu - oddają nastrój młodzieńczego entuzjazmu, który sprawia, że cały świat jawi się w jasnych barwach, a jego najzwyklejsze elementy stanowią powód do radości. Wiersz jest swobodną, pozbawioną rygorów wypowiedzią, oddającą zmienność widoków i wrażeń. Podjęcie prozaicznego tematu jazdy tramwajem, wyrażanie radości życia, pochwały świata, żywiołowego optymizmu oraz posłużenie się prostym językiem jest charakterystyczne dla poezji Skamandra.
"Ranyjulek". Podmiot liryczny chce się oderwać od swoich codziennych zajęć, stać się kimś zwykłym, zwyczajnym. Jednocześnie obserwacja świata dostarcza mu pesymistycznych doznań, co powoduje osłabnięcie dotychczasowego optymizmu i przygasanie witalizmu.
Wiersz skupia w sobie wiele wulgaryzmów. Język pozbawiony jest elegancji, brak jest dbałości o walory estetyczne. Potęgguje to wrażenie zwykłości języka. Autor używa języka ulicy (psiamać, dryndziarz, ranyjulek). Obok wulgaryzmów występują liczne metafory. Język utworu jest więc różnorodny, brak jest spójności stylu.
"Wiosna (Dytyramb)" jest odejściem od wielkiej, niewysławionej radości. Ukazuje rozgoryczenie i głęboki pesymizm, spowodowany moralnym upadkiem człowieka. Jego biologiczna natura nie dostarcza już powodów do radości, lecz do rozważań bardziej przygnębiających, smutniejszych.
Dytyramb to pochwalna pieśń w liryce greckiej, na cześć Dionizosa - boga wina, latorośli i radości. ¦więta miały charakter radosnego i pijanego marszu, czasem przechodzącego w orgie.
Wiosna to nie tylko pora rozwijania się i rozkwitu, lecz także pora nagłego wybuchu ludzkich uczuć. Wiosna bucha żądzą, ujawnia skrywane popędy seksualne, jest okresem ruii u ludzi. Wiersz ukazuje naturalistyczną koncepcję człowieka, jego biologizm i erotyzm. Życie już nie cieszy obserwatora, jest ukazane przez destrukcyjny pryzmat ludzkich instynktów. Ukazany został także moralny rozkład człowieka.
Uwarunkowania biologiczne w znaczny sposób wpływają na moralność człowieka. W wierszu dostrzec można wyraźny wpływ naturalizmu. Na człowieka negatywnie wpływają nie tylko biologizm i płciowość, ale także aglomeracja miejska. Stanowi ono źródło zepsucia, ciemne tło ludzkich poczynań. Poeta negatywnie ocenia rolę i znaczenie miejskiego molocha, który jest kolejnym przyczynkiem do moralnej destrukcji człowieka. Dotychczasowy optymizm poety zostaje zastąpiony przez pesymizm, ponieważ miasto niesie człowiekowi zagrożenia i niepokoje.
Poetyka wiersza zbliżona jest do ekspresjonizmu. Wiersze miały być"krzykiem duszy". Poeci chcieli oddawać uczucia pełne mocy i siły, nacechowane emocjonalnie, wyrażane czasem przy użyciu brutalizmów.
Duże znaczenie dla wiersza ma jego kontrastowe zestawienie tytułu (wiosna - miłość i piękno) oraz treści - wyuzdania.
"Sitowie" ujawnia tęsknotę poety za przyrodą, taką, jaką poznał w wieku dziecięcym. ¦wiat był wtedy klarowny, jasny i zrozumiały, wyraźnie podzielony na dobro i zło.
Ukazany został także konflikt między słowem - pojęciem a słowem, któremu odpowiada jego rzeczywiste odzwierciedlenie, jego prawdziwy obraz. Początkowo świat składał się wyłącznie ze słów i ich odpowiedników. Natomiast później, kiedy poeta dorósł, stał się dojrzałym człowiekiem, jego świat ograniczył się do słów - pojęć, lytkich i pustych. Jego poetyckie obrazowanie nie jest już w stanie oddawać jego uczuć, język nie potrafi w pełni oddać tego, co przeżywa (np. zapachu, powiewu wiatru). (Podobne problemy miał również Mickiewicz w dobie romantyzmu.) Zakończenie utworu ujawnia żal, że świat postrzegany jest przez pryzmat poezji, dla której nie istnieje rzeczywistość, lecz jedynie pustka słów.
Tytuł tomiku, z którego wiersz pochodzi: "Słowa we krwii" wprowadza w problematykę utworów: cierpienietowarzyszące poecie, który buduje konkretną rzeczywistość jedynie ze słów. Poeta chce, by słowa żyły, nabrały wymiaru, a nie pozostawały jedynie pojęciami.
Tematem "Mieszkańców" jest życie przeciętnego mieszkańca miasta. We wczesnej twórczości Tuwim - zgodnie z założeniem Skamandra - wyrażał pochwałę przeciętności i zwykłości, aprobował codzienne życie mieszczanina. Jednak w "Mieszkańcach" sądy te uległy całkowitej zmianie. Mieszczanin jawi sie w wierszu jako człowiek głupi, o ograniczonych horyzontach, bezmyślny, zajmujący się rzeczami nieistotnymi. Jego życie to codzienna krzątanina, polegająca na mechanicznym wykonywaniu czynności, bez zastanawiania się nad ich celowością. Pozbawiony jest on swoich poglądów, przyswaja sobie hasła, które przeczyta w gazecie lub usłyszy w radiu. Powtarza sądy i słowa, których nie rozumie, co prowadzi do potwornego zamętu. Żyje on w zgodzie ze ściśle opracowanym harmonogramem, istnieją dla niego jedynie dobra materialne, a nie duchowe. Jego życie to zaspokajanie podstawowych potrzeb, bez duchowej głębii. Takie życie jest puste i nie ma uzasadnienia, jest chaosem, z którego nic nie wynika. Jednoznacznie negatywny sąd na temat mieszczaństwa potwierdza i potęguje obrazowanie oraz styl, jakim Tuwim się posłużył:
"Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie (..)"
Natrętne powtarzanie słów i zwrotów negatywnie określających mieszczan oraz ponura wizja samych mieszkań, budzących złe skojarzenia tworzą efekt satyryczny. Wiersz można odczytywać jako ponurą satyrę wymierzoną przeciwko trybowi życia mieszczaństwa. Dla wzmocnienia wymowy utworu poeta wprowadził doń liczne prozaizmy i wulgaryzmy (np. łeb, morda). Aby zilustrować stan świadomości mieszczan, autor posłużył się urywanymi zdaniaami oraz słowami wyrwanymi z kontekstu. "Mieszkańcy" to kolejny wyraz dezaprobaty Tuwima dla współczesnego świata i człowieka.
"Bal w Operze" jest pozornie opisem zabawy elit rządzących, osób będących u szczytu władzy. Przyjęciu towarzyszy zarówno przepych i rozmach, jak i nieokiełznane pijaństwo i wybuch nagłego przypływu zainteresowań i aktywoności seksualnej. Jednak pod groteskowym obrazem kryje się pytanie nie pozbawione niepokoju: dlaczego rząd, zamiast zajmować się sprawami kraju, bawi się w najlepsze ?
Użyte w wierszu wulgaryzmy pogłębiają trafność obrazu poetyckiego, nadając mu jednocześnie dodatkowe walory realizmu.
Jan Lechoń. Liryka tego poety podejmuje tematy ogólne i osobiste. Problematyka ogólna dotyczy najczęściej spraw narodowych. Lechoń był zafascynowany historią i kulturą Polski, nawiązywał do tradycji romantycznej, poszukując drogi do przewartościowania narodowych mitów. Jednak wielokrotnie bywa niejednoznaczny - sprzeciwia się tradycji, proponowanym przez nią postawom, modelowi romantycznego patriotyzmu, ale jednocześnie z tradycji tej korzysta, często się z nią identyfikuje, czyni ją podstawą swej twórczości. Wyrazem tej postawy jest wiersz "Herostratos" z tomiku "Karmazynowy poemat" (1920). Pozostałe poematy z tego tomu nawiązują do osób i zdarzeń wpisanych w kulturę i literaturę polską. Poeta przywołuje m.in. postacie Malczewskiego, Mochnackiego, Piłsudzkiego.
W lirykach osobistych ujawnia się świadomość tragizmu ludzkiego życia, poeta odwołuje się do młodopolskiej nastrojowości i dekadenckich odczuć oraz do romantycznej metafizyki i tajemniczości. Przykładem takiego wiersza może być "Toast", który mówi o poczuciu niemocy, bezsensie istnienia i śmierci.
Poeta zdaje sobie sprawę, iż swych marzeń nie zrealizuje, celów nie osiągnie, namiętności nie zaspokoi. Towarzyszy temu pamięć o śmierci i poczucie rozdarcia oraz niespełnienia. W tych wierszach pojawiają się interesujące, kunsztowne zabiegi artystyczne, przypominające poezję barokową. Twórczość Lechonia często łączy rozważania na tematy osobiste z problematyką egzystencjalną i filozoficzną.
Kazimierz Wierzyński w swoich początkowych utworach, podobnie jak inni Skamandryci, koncentrował się na sprawach codziennych, błahych. Bardzo często pojawiał się u niego witalizm.
Zrywał z tradycyjnym, wysokim stylem, używając zwykłego, ulicznego języka. Tematyka jego pierwszych utworów to wydarzenia codzienne, zachwyt zwykłym, codziennym dniem.
Jednakże jego kolejne utwory ukazują już dramatyzm istnienia człowieka, złożoność jego losu, jego słabość wobec destrukcyjnej cywilizacji. Kolejne tomiki, wydawane w latach 30 - tych, wyrażają przekonanie o nieuchronnej katastrofie i zagładzie świata.
Powoli Wierzyński sięga do romantycznej tradycji poetyckiej, odwołując się zarówno do tematyki problemów narodowych, jak i motywów (chochoł, nawiązujący do romantycznej mitologii). Kolejny tomik wierszy to ukazanie świata zmierzchu, nocy i grobu, przedstawionego przy użyciu romantycznego języka.
Osobny temat w twórczości Wierzyńskiego to "Laur olimpijski", będący hymnem pochwalnym na cześć młodości, sił witalnych i tężyzny fizycznej człowieka.
Antoni Słonimski. Twórczość tego poety charakteryzuje się różnorodnością tematów, stylów i poetyk. W pierwszych dwóch tomikach poetyckich "Sonety" i "Harmonia" wyraźnie widać inspirację tradycją parnasistowską. Parnasiści zwracali szczególną uwagę na doskonałość formy poetyckiej, poszukiwali mistrzowskich rozwiązań wersyfikacyjnych i rytmicznych. Wzorowali się na Biblii i antyku. Dążyli do wypowiedzi pozbawionych emocji.
W roku 1919 Słonimski publikuje swój poemat "Czarna wiosna", będący manifestacją ekspresjonizmu. Podobnie jak i inni Skamandryci, ujawnia swój azachwyt nad światem, życiem i wolnością. W poemacie decyduje się na połączenie ekspresjonistycznej poetyki z parnasistowską dbałością o formę.
W latach 20 - tych poeta chętnie sięga do tradycji romantycznej i jej późniejszych kontynuacji. Nadal jest jednak wyczulony na doskonałość wiersza (przykładem czego może być "Godzina" z 1923 i "Droga na wschód" z 1924). W latach 30 - tych można dostrzec u niego niepokój, spowodowany kryzysem kultury i cywilizacji europejskiej.
Jarosław Iwaszkiewicz swój pierwszy tomik wierszy, zatytułowany "Oktostychy", opublikował w 1919 roku. Tematyka i poetyka wierszy, pochodzących z tego tomiku, jest zdecydowanie odmienna od twórczości pozostałych Skamandrytów. Ta odmienność wynika z uwarunkowań biograficznych poety. Iwaszkiewicz urodził się na Ukrainie. Młodość poety upłynęła w specyficznej, kresowej kulturze przełomu wieków.
W pierwszym etapie jego twórczości ujawniła się fascynacja kulturą rosyjską. Na jego twórczość miały również wpływ nurty modernizmu europejskiego. Poeta kierował się hasłem"Sztuka dla sztuki". Iwaszkiewicz fascynował się twórczością angielskiego prozaika Oscara Wilde 'a, reprezentującego skrajny estetyzm i głoszącego pogląd o wyższości sztuki nad życiem i kultury nad nauką. Ten właśnie skrajny estetyzm, wyrażający się przekonaniem o wyższości sztuki nad życiem, artysty - dawcy piękna nad"zwykłym człowiekiem" objawia się w wielu wierszach tego cyklu. Poeta okazuje się niemal demiurgiem, tworzącym prawdziwe piękno. Jest mistrzem, który z dystansem i ironią kształtuje dzieło w taki sposób, by nadawało ono sens i formę bezkształtnemu życiu. Fascynacja kulturą wschodu prowadzi do posługiwania się słownictwem orientalnym, rzadko występującym w języku potocznym.
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska związana była z poetami z kręgu Skamandra, a także z krakowskimi formistami. Obce jej były eksperymenty awangardowe. Formę swej poezji oparła na osiągnięciach tradycji, ceniąc sobie przede wszystkim prostotę wyrazu. Uważana jest za mistrzynię miniatury poetyckiej, zakończonej niespodziewaną pointą. Jej ulubionym tematem była miłość, ukazywana z punktu widzenia kobiety, w sposób bardzo bezpośredni, otwarty a zarazem naturalny. Jej poezję można traktować jako portret psychologiczny zakochanej kobiety. Do kręgu Skamandra zbliża ją prezentowana w wierszach radość życia, humor, atmosfera i realia codziennej egzystencji. W późniejszych tomikach pojawia się tematyka związana ze śmiercią, przemijaniem, starzeniem się. Obca jest jej natomiast tematyka polityczna, społeczna oraz satyryczna.
Program artystyczny Awangardy Krakowskiej. Podaj przykłady twórczości poetów tej grupy.
Awangarda Krakowska - grupa literacka działająca w latach 1922-1927 przy krakowskim czasopiśmie "Zwrotnica". Grupie przewodził Tadeusz Peiper, główny teoretyk i twórca programu. O założeniach nowej poezji mówił ogłoszony w 1922 r. przez Peipera manifest "Miasto. Masa. Maszyna". Awangarda Krakowska była jedynym nowatorskim polskim ruchem artystycznym, który opracował swój program poetycki w szczegółach. Hasło Awangardzistów Krakowskich brzmiało: "Minimum słów, maksimum treści".
Przedstawiciele
Główne założenia
avant-garde - straż przednia
Tadeusz Pejper, Julian Przyboś
czasopismo "Zwrotnica"
3xM (miasto, masa, maszyna)
metafora teraźniejszości
język rozwija się wraz z technologią
poezja powinna współbrzmieć z rzeczywistością, prezentacja rzeczywistości
fascynacja cywilizacją, urbanizmem
sztuka powinna służyć społeczeństwu
przeciwstawienie się tradycji romantycznej, zerwanie z romantycznym pojęciem natchnienia
poezja ma streszczać świat a nie odtwarzać wnętrze poety
poezja jest wynikiem świadomej pracy intelektualnej, literatura to rzemiosło
nowy typ metafory, która nie byłaby stylistyczną ozdobą ani sposobem odtwarzania rzeczywistości,
opisu, porównania
miała być związkiem pojęciowym, miała tworzyć nową rzeczywistość czysto poetycką
język zbliżony do potocznego
Julian Przyboś
"Lipiec""
"Na świadectwach wzbici w radość, odlecieli uczniowie
Drży powietrze po ich śmigłym zniku"
"Z Tatr"
metaforyczny obraz świata (ruch skał, huk wody)
tragedia zmarłej taterniczki obok krajobrazu Tatrzańskiego
"Notre - Dame"
poczucie przytłoczenia wobec wspaniałości filarów katedry
podmiot liryczny jest przerażony budowlą
została ona wzniesiona ku czci Boga ale stała się miejscem niezbędnym ludziom a nie Bogu
"Ulica Miła"
Wiersz o tematyce społecznej. Jedna z ulic pełna brudu, nędzy cierpienia, śmierci, wywołuje strach. Ulica ta to synonim ubóstwa, cierpienia. Elementy beznadziejnego życia.
"Bar Pod zdechłym psem
Jan Brzękowski (ur. 18 grudnia 1903 w Nowym Wisniczu, zm. 3 sierpnia 1983 w Paryżu) - polski poeta, pisarz i teoretyk poezji.
Absolwent filologii polskiej i romańskiej, także farmacji na UJ. Uczestnik plebiscytu na Śląsku. W 1925 debiutował tomikiem poezji Tętno drukowanym w "Zwrotnicy". Działał w kręgu Awangardy Krakowskiej. W 1928 wyjechał do Paryża. Był korespondentem prasy polskiej, redagował czasopismo "Linia".
1931 - Bankructwo prof. Muellera
1933 - zbiór wierszy W drugiej osobie
Tadeusz Peiper (ur. 3 maja 1891 w Krakowie, zm. 10 listopada 1969 w Warszawie) - polski poeta, krytyk literacki, teoretyk poezji, eseista, założyciel i redaktor czasopisma "Zwrotnica", autor powieści, dzienników, poematu (Na przykład z roku 1931), dramatu (Skoro go nie ma) i programu poetyckiego Awangardy krakowskiej. Pochodził z żydowskiej rodziny, ale dość wcześnie przeszedł na katolicyzm[1].
Wydał trzy tomiki poetyckie:
W 1921 r. w Krakowie założył czasopismo "Zwrotnica", które ukazywało się w latach 1922-1923 oraz 1926-1927 i skupiało poetów Awangardy Krakowskiej (Julian Przyboś, Jan Brzękowski, Jalu Kurek). Program poetycki Peiper zawarł w szkicach: 1925 - Nowe usta, 1930 - Tędy. Wysiłek poety Peiper porównywał do trudu rzemieślnika, dlatego też wszystko w poezji powinno być zaplanowane, podobnie jak w produkcji. Określił symbole nowoczesności jako: miasto, masa, maszyna, a ich skrót "3×M" stał się hasłem Awangardy. Jego teoria poezji odrzucała melodyjność wiersza, sylabizm, dopuszczała wiersz wolny i tylko takie metafory, które mogą być jednoznacznie interpretowane. Peiper, podobnie jak futuryści, odchodził od tradycji poetyckiej, gdyż jego zdaniem sprostanie nowej rzeczywistości nie mogło nastąpić przy użyciu starych schematów. Bronił trudnego języka poezji, ponieważ poeta nie mógł nazywać stanów i emocji wprost, jak to czyni proza; popierał skrót myślowy i teksty bez "waty słów" z racji faktu, że poezja współczesna powinna odejść od swojego pierwowzoru, jakim była pieśń. W koncepcji poetyckiej Peipera widoczne były sprzeczności, dlatego też część poetów Awangardy Krakowskiej odeszła od jego poetyki.
Po wybuchu II wojny światowej ewakuował się do Lwowa. Wspołpracował tam z Aleksandrem Watem. W 1940 r. aresztowany przez NKWD, wywieziony w głąb ZSRR. Uwolniony w 1943 r., członek ZPP. Do kraju wrócił w 1944 r.
Adam Ważyk, właściwie Adam Wagman (ur. 17 listopada 1905 w Warszawie, zm. 13 sierpnia 1982) - polski poeta, prozaik, eseista i tłumacz.
Twórczość
Semafory (1924) - zbiór wierszy
Oczy i usta (1926) - zbiór wierszy
Tramwaj
Przechodzień
Człowiek w burem ubraniu (1930) - zbiór opowiadań
Latarnie świecą w Karpowie (1933) - powieść
Mity rodzinne (1938) - powieść
Serce granatu (1943) - zbiór wierszy
Poemat dla dorosłych (1955)
Wiersze i poematy (1957)
Labirynt - poemat (1961)
Wagon (1963) - zbiór wierszy
Kwestia gustu (1966) - autobiografia literacka
Gra i doświadczenie (1974)
Dziwna historia awangardy (1976)
Zdarzenia (1977) - zbiór wierszy
Wiersze wybrane (1978) - zbiór wierszy
Problematyka religijna w liryce dwudziestolecia. (L. Staffa, K. Iłłakowiczówny i innych. A. Hutnikiewicz, Motywy religijne w poezji lat międzywojennych. [w:] Polska liryka religijna, pod red. S. Sawickiego. Lublin KUL 1983)
Zainteresowanie dwudziestolecia międzywojennego literaturą religijną były bardzo różne. Był to temat silnie zakorzeniony w literackiej tradycji. Dzieje poezji polskiej otwiera przecież pieśń Bogurodzica, co jest uznawane za symbol, gdyż wątek religijny przewija się przez wszystkie epoki piśmiennictwa i nigdy nie zostaje zerwany. Na skrzydle tradycjonalizmu, czyli autentycznie przeżytego i wyrażonego w formie poetyckiej o najwyższym poziomie artystycznego przetworzenia, jest niewątpliwie liryka religijna. W dwudziestoleciu między wojennym odmianą gatunkową spotykaną niemal u wszystkich twórców była modlitwa. Przeważnie była to modlitwa błagalna, rzadziej pochwalna. Najczęściej jednak liryka religijna dwudziestolecia uciekała się do form postaciowych. Sięgała często do obrazów biblijnych. Motywem charakterystycznym, był obraz wiejskiego kościółka. Jednym z najsilniej inspirujących tematów liryki religijnej dwudziestolecia międzywojennego była liturgia świąt. Boże Narodzenie było tematem bardzo dobrym, ze względu na bogatą ornamentykę obrzędowo- baśniową m. in pastorałki Tytusa Czyżeskiego lub poematy kolędowe Stanisława Młodożeńca, których oryginalność polegała na zespoleniu ludowość z nowoczesnością.
Najciekawsze efekty poetyckie w liryce religijne XX-lecia przyniosły te utwory, które odwoływały się do motywów legendowych. Centralnym tematem wszelkiej liryki religijnej był oczywiście Bóg. Jednak pojawiał się On w postaci bezosobowej. Rzadziej ujawnia się on w ukonkretyzowanej postaci Chrystusa.
Liryka dwudziestolecia lubowała się również w tworzeniu sytuacji stanowiących odwrócenie utrwalonego w pierwowzorze porządku. Drugim punktem religijnym w liryce XX wieku była postać Maryi. Wielkim medium pomiędzy Bogiem a człowiekiem była natura. Natura wiec jest bardzo często w liryce międzywojennej obrazem samego Boga. Stanowisko Kościoła Katolickiego zaczęło coraz śmielej wychodzić z ladefensywnego stanowiska, jakie dał sobie narzucić w wieku XIX i włączał się aktywnie w działania społeczne. Papież Pius XI utwierdził Kościół w poczuciu posłannictwa. Rozkwitła, więc religijna twórczość katolicka na czele z takimi nazwiskami jak: Maritain, Gilson, Mauiaca, Bernanosa, Claudela, Gertrudy Le Forte.
Twórcami liryki międzywojennej w Polsce byli:
Kazimiera Iłłakowiczówna. Jest liryka jest głęboko zakorzeniona w obyczajowości dawnych ziem kresowych, gdzie katolicyzm utożsamiał się z polskością. Jej dzieło „złoty Wianek”, jest inspirowane przez książki budujące i żywoty świętych. W jej twórczości widać wyraźną linię powolnego dojrzewania, od młodopolskiej prymicji aż po twórczość w pełni dojrzałą, przeniknięta duchem chrześcijańskiego uniwersalizmu i humanizmu. Sięga często w swoich utworach do postaci Magdaleny z Magdalii. Inspiracją do napisania wiersza pt. „ Pogrzeb Pana Jezusa” stała się procesja wielkopiątkowa oglądana podczas podróży do Dalmacji. K.Iłakowiczówna wyobraziła sobie, że ewangeliczna Magdalena, patrząca na pogrzeb Jezusa wie, że ta śmierć jest pozorna i że jutro ujrzy swego Pana żywego. Utwory „ Świeta Barbara i myszy” czy Krzysztof w służbie diabłu”- odwoływały się do motywów legendowych. Iłakowiczówna była też autorką całkowicie współczesnych wersji poezji m.in. Kolęda Marianny, których przedmiotem była świętość.
Emil Zegadłowicz- to poeta, którego należy usytuować na skrzydle przeciwnym do owego tradycjonalizmu poetyckiego. Jego dzieła literackie min. Kolędziołki beskidzkie to jedna z największych mistyfikacji literackich dwudziestolecia międzywojennego. Był on mocno krytykowany przez młodego Juliana Przybosia.
Anatol Stern: To nawrócony ateista, który poprzedził swój poemat pretensjonalną notatką, która usiłowała pogodzić postać Marksa z Chrystusem.
Leopold Staff: jego twórczość znalazła się w nurcie odrodzonego chrześcijaństwa. Od „Ścieżek polnych” do doświadczenia religijnego, jakim było „Ucho Igielne (Wiersze z cyklu "Ucho igielne" o tematyce biblijnej urzekają ewangeliczną prostotą, łagodnością, mądrą zadumą nad sprawami życia i śmierci). Religijność Staffa to raczej pogodna panteistyczna wiara w sens i ład przyrody, w celowość ludzkich wysiłków, w wieczne wartości piękna i miłości do człowieka. Staff w swym dążeniu nieustającego pielgrzyma, zwiedził wszystkie przystanie wiar filozoficznych (panteizm, antropoteizm stoicyzm) by dojść do katolickiej nauki o paruzji i odkupieniu. Staff stworzył kilka arcydziełek lirycznych, którą można nazwać rozmową z Bogiem. Był to rodzaj dialogu z milczącym Partnerem ( patrz Ucho Igielne). Sięgał często w swojej twórczości do obrazów biblijnych. Interesującym tematem wierszy dla Staffa była również postać Marii z Magdalii. Jego liryka jest najsilniej zorientowana Chrystocentrycznie. Najczęściej wprowadzał on postać Chrystusa. Jednak to własnie Staff przeniósł do epoki dwudziestolecia międzywojennego ton niewiedzy pochodzący z epoki dekadenckiej. Człowiek, wedle tego typu myślenia, był jak robak we wnętrzu owocu, skazany na wieczna noc swojego serca. Jakkolwiek to właśnie Staff pokazał w swoich utworach głód Boga m.in. w wierszu pt: „Kto szuka Cię, już znalazł Ciebie”. W wielu wierszach można zauważyć chrześcijańską pokorę i zdanie się na łaskę i na miłosierdzie Boga.
Lechoń : napisał oryginalną eksklamacje lityczną „ Modlitwa” z tomu „Srebrne i czarne”. Jest to utwór pełen tragicznego rozgwaru i niepokoju własnej duszy.
Tuwim: Napisał wiersz „Modlitwa”, czyli prośbę o życie twórcze szalone i płomienne. Często w jego przeżyciach lirycznych pojawia się litania (jest ona jednak pozbawiona w znacznym stopniu części chwalebnej a rozbudowana jest część błagalna) W jego wierszach pt. „ Miłość”, „ Przymierze”, mamy do czynienia raczej w frazeologią religijną na usługach swoistego humanitaryzmu niż z wyrazem autentycznego religijnego doświadczenia.
Bronisława Ozorkowska: Jej świat, jest wielką harmonią, w której objawia się boskość. Utwór pt; „ Pierścień”, przedstawia Boga czyhającego na duszę. Jest to topos Boga prześladowcy.
Anna Słonczyńska: Napisała cykl wierszy „Boże gniazdo” . Ich oryginalność polegała na tym, że zarówno Boże Narodzenie jak i Zmartchwychwstanie zostało ukazane jako tajemnicze misterium, w którym uczestniczą wszystkie moce i żywioły natury. Wyrazem subiektywnego odczucia jest Msza Święta. Jest ona całkowicie jak gdyby oddalona od świata, zamknięta w mistycznym pięknie tej ofiar.
Wojciech Bąk - jego debiut religijny to „ Brzemię Niebieskie”, który został uznany za ewenement. Napisał on poemat „ z monologów anielskich”. Sens wiersza można streścić w słowach : „Żadna moc ludzka, żadne przywiązanie nie są zdolne przeciwstawić się wezwaniu zwycięskiego Boga.
Władysław Sebyła: jego dzieło to „Koncert Egotycznych”, które było pełne zwątpień metafizycznych i widziano w nim akcenty godne Norwida.
Liebert: W swojej twórczości skoncentrował się na upadkach i słabościach własnej natury. Jego arcydzieła liryki religijnej to m. in „Jeździec” i „ Boża Noc”
Witold Hulewicz: napisał cykl wierszy „ miasto pod chmurami”, poświęcony pomnikom sakralnym i Kościołom w Wilnie.
Iwaszkiewicz: Pisał wiersze ze swoich włoskich podróży. Inspiracje znalazł w italskich obrazach, we włoskich dziewczętach, które przypominały mu Madonnę. Wiersz pt. „ Quintin Matys, o postaci młodziutkiego Chrystusa zamykającego oczy konającej Anie, wyzwalał poczucie tajemnicy życia i śmierci.
Przeobrażenia strukturalne prozy wieku XX. (A. Hutnikiewicz, Portrety i szkice literackie, Toruń 1975)
Kryzys powieści jest zjawiskiem dość powszechnym. Wolfgang Kayser napisał o rozprawę „Powstanie i kryzys powieści nowoczesnej.”
Zarys Modelu powieści tradycyjnej, „konwencjonalnej” XIX WIECZNEJ:
Istnienie wyłącznie jednego narratora
Rozwijane narracji z tylko jednego punktu widzenia
Dla takie powieści narrator był instancją nadrzędną, obdarzoną wszechwiedzą.
Narracja pragnęła być bezwzględnie bez osobista
Np. Conrad chciał ukazać potęgę miłości bez słowa ”Kocham”
Powieść Goethego według Schillera była, niepoetyckim dziełem leżącym w zasięgu rozumu
Powieść rozgrywała się w czasie naturalnym,sukcesywnym, określonym, realny.
Od czasów „nowej Heloizy” Rousseau po Wertera, powieść nowoczesna uformowała się jako malowidło duszy, studium psychologiczne.
Zgodnie z zasadą realizmu i obiektywizmu bohater prezentował się sam w swoich działaniach.
Nie martwa natura, ale życie ludzkie miało być przedmiotem powieści
Wielotorowa akcja i rozmaitość wątków podporządkowane były zasadzie jasności i całkowitości, czyli tzw. absolutnego zrozumienia przez czytelnika zdarzń
Język jest sprowadzony do funkcji instrumentalnej
Styl jasny, rzeczowy, przejrzysty, zwięzły
Początek klęski powieści rozpoczął się od przemian społecznych
Przyczyną generalnie było zachwianie równowagi.
Gdy przyszedł wiek XX cała niezmienność i racjonalność świata wydały się złudzeniem. Nad całością myślenia zapanował relatywizm, indeterminizm. Nie ostał się w tym zamęcie człowiek, gdyż nastąpiło przewartościowanie i rewizja wartości. Człowiek okazał się istotą niesłychanie zadatkową i w swych relacjach nie pewną. Sztuka XX wieku chciała być coraz bardziej uniwersalna w swych założeniach.
Co się zmieniło w powieści XX wiecznej?!
Ograniczenie roli wszechwiedzącego narratora
Nie było już jednego spojrzenia na rzeczywistość. Mnożeniu punktów widzenia.
Ważna była rozmaitość i oryginalność widzenia tzw. akt kreacji.
Pojawienie się czasu subiektywnego, odczuwanego jako świadomość istnienia czasu.
Czas może być siłą niszczącą, działać jako fatum paraliżujące, może nas wzbogacić
Czas powieści współczesnej jest czasem zrealizowanym. Nie ma żadnego podziału na czas przeszły, przyszły i teraźniejszy, chronologia nie obowiązuje.
Powstaje nakładanie się na siebie różnych rzeczywistości, jakby we śnie
Zaczęto uciekać od pisania o człowieku „żywym” i „prawdziwym”, na rzecz człowieka, który przybiera różne maski w zależności od sytuacji, ukrywa on prawdę o sobie, tworząc mit własnej osoby
Powieść nowoczesna sięga do refleksji filozoficznej.
Kompozycja była otwarta, luźna, rządzona spontanicznymi skojarzeniami.
Problematyka życia i śmierci w twórczości Jarosława Iwaszkiewicza i Marii Dąbrowskiej. ( M. Dąbrowska Noce i Dni, J. Iwaszkiewicz Opowiadania. Ponadto szkic lit. A. Hutnikiewicz z książki Portrety i szkice pt. Nad dziełem Marii Dąbrowskiej)
Proza Iwaszkiewicza jest silnie związana z tradycją literacką i z przemianami literatury współczesnej, jednak trudno ją włączyć do któregoś z XX-wiecznych prądów czy kierunków. Jego wczesne utwory utrzymane są w konwencji baśniowo-poetyckiej powieści poetyckiej Iwaszkiewicz tworzy własną, oryginalną wizję świata, która pełny wyraz osiąga w opowiadaniach Panny z Wilka, Brzezina, Młyn nad Utratą, Dojrzałą prozą Iwaszkiewicza rządzi zasada kojarzenia przeciwieństw (życie-śmierć, miłość-nienawiść i in.)
Opowiadanie „Panny z Wilka” posiada dosyć prosta fabułę. Oto Wiktor Ruben podczas urlopu przybywa do miejsca, w którym kiedyś spędził słodkie i upojne chwile młodości. W jego pamięci pozostały zwłaszcza piękne. To były siostry, z którymi spędził kiedyś wakacje. Mimo wszystko lata płyną i wie o tym główny bohater. W jego życiu zaszło wiele zmian, bo teraz już jest dojrzałym mężczyzną. Jednak człowiek bardziej oswaja się z własnymi przeobrażeniami, bo one następują stopniowo. Natomiast, jeśli widzi się kogoś dopiero po wielu latach, to wtedy dopiero upływający czas. Jarosława Iwaszkiewicza wykorzystuje tą prawdę psychologiczną w swoim utworze.
Właściwie na wszystko patrzymy oczami Wiktora. To on będąc u wujostwa, nie waha się skonfrontować odległej przeszłości z tym, co teraz. Chce nie tyle wskrzesić dawne lata, bo to jest niemożliwe, ale chociaż próbować powrócić czar wspomnień. Ma świadomość, że dawno niewidziane znajome muszą już teraz być innymi osobami. Jednak chce to wszystko sprawdzić na własne oczy. Po przyjeździe widzi, że niektóre z sióstr mają własne rodziny.
Jednak najważniejsze, że dostrzega jak wiele się zmieniło. Bohater, co prawda próbuje powtórzyć doświadczenia z własnej przeszłości, ale szybko się przekonuje, że dwa razy się nie wchodzi do tej samej wody. Zyskuje jedynie niesmak oraz rozczarowanie. Odczuwa pewien żal, bo ma świadomość, że kiedyś dokonał złych wyborów, zmarnował, więc swoją szansę, a co za tym idzie przegrał życie. Przemijanie nie nastraja optymistycznie. Czasów młodości nie da się powrócić. Przyjazd do Wilka skłonił bohatera do gruntownej refleksji nad własnym losem. Uważa, że musi dalej kontynuować swój żywot w Stokroci, bo do romansów sprzed lat nie ma powrotu. Tam jest jego świat.
Iwaszkiewicz w „Pannach z Wilka” pokazuje jeden wycinek z życia bohatera, ale na tej podstawie udowadnia, że czasami trzeba chwytać nadarzające się okazję, bo one się nie powtórzą. We własnej przeszłości nic się nie da zmienić i nie warto konfrontować wspomnień z rzeczywistością. To, co odeszło jest już raz na zawsze zamkniętą epoką. Wobec tego najważniejsza jest teraźniejszość i czas obecny. Kolejne opowiadanie Iwaszkiewicza to Brzezina:
„Brzezinę” napisał Iwaszkiewicz goszcząc w „Atmie” u Karola Szymanowskiego, w roku 1932. Tytułowa brzezina to miejsce pochówku żony Bolesława, brata głównego bohatera, chorego na gruźlicę Stasia, który przyjeżdża z sanatorium w Davos, by tutaj umrzeć. Porównując braci, ma się nieodparte wrażenie, że to bardziej silny i zdrowy fizycznie Bolesław jest napiętnowany śmiercią. Po stracie żony zamknął się w sobie, odciął od świata, ucieka w pracę od świtu do zmierzchu, zapominając nawet o córeczce Oli, z którą celebruje jedynie cotygodniowe modlitwy nad grobem żony, choć budzi to jego wewnętrzny sprzeciw.
Paradoksalnie - przyjazd ciężko chorego Stasia wnosi do tego umarłego domostwa życie. Bolesław nie może tego znieść, uważa, że brat profanuje żałobę, drażnią go jego opowieści, gra na fortepianie, w końcu romans z piękną, Malwiną, który staje się powodem ostrego konfliktu
Im bardziej życie uchodzi ze Stasia, tym bardziej pochłania ono Bolesława, zmartwychwstają w nim uczucia, namiętności, budzi się z wewnętrznego letargu. To tak jakby umierający przekazywał swoją chęć życia, swoje pragnienia temu, który pozostanie.
Opowiadanie Iwaszkiewicza zbudowane jest wokół kontrastu życia i śmierci oraz miłości i śmierci. Życie nie uznaje, bowiem pustki. Zapełniają ją ci, którzy pozostają - Ola, Malwina, Michał, Bolesław.
Wartością tego opowiadania jest nie tylko ciekawa konstrukcja postaci. Iwaszkiewicz tworzy prozę niezwykle nastrojową, jego opisy doskonale współgrają z przeżywanymi przez bohaterów emocjami i służą ich pośredniej charakterystyce, jak chociażby ten mistrzowski obraz brzeziny ukazany oczyma odradzającego się wewnętrznie Bolesława.
(Na podstawie Portrety i Szkice Literackie)
„ Noce i Dnie ”- największe dzieło M. Dąbrowskiej, ukazało się w czasie, kiedy mówiło się o upadku powieści. Twórca nadrealizmu Andre Breton nie lubił powieści. To samo twierdził w Polsce Julian Przyboś, który czytaj jedynie powieści dla piękności języka i stylu. Poza tym literatura dwudziesto- wieczna, źle się odnosiła do pokazywania w twórczości literackiej motywów autobiograficznych, które określano mianem „pakierstwa”. Żądano w literaturze użycia fantazji, wyobraźni w tworzeniu swoich dzieł. Maria Dąbrowska, zaś pisała w stylu niemodnym wówczas, ale ze swojego doświadczenia i własnej, osobistej refleksji. Swoistym znakiem jest jedno-tematyczność jej dzieła. Autorka jest znana w sumie tylko z powieści „Noce i Dnie”, które przyćmiewają wszystkie inne dzieła.
Bogumił Niechcic- bohater książki, uczestnik powstania, tułacz, męczennik, jednak autorka wspomina tylko o tym epizootycznie. Podkreśla w swojej powieści przede wszystkim, że to zwykły człowiek. Dąbrowska wyraźnie nie oszczędza swoich postaci. Przy całej prawości i szlachetności uczuć, Niechcic jest w zupełności przeciętny. Główna Bohaterka też jest przeciętna. Jej wady są w tak w swej istocie pospolite, że mało, która z kobiet nie odnajdzie w niej cos w sobie samej.
CO można zarzucić powieści??
Krytyka zarzucała w „Nocach i Dniach” rozmaite nie skłonności kompozycyjne. Zarzucano drobiazgowość narracji! Jednak w konsekwencji była ona logiczną konsekwencją pierwotnego zamysłu. Kompozycji zaś zarzucano, że zawartość dwóch początkowych tomów sagi Niechciców rzekomej rozlewności tomów następnych. Był to jednak celowy zabieg, bo jak tłumaczyła autorka, rzeka jest zawsze u swych źródeł ściśnięta, ale w dalszym swym biegu rozlewa się coraz szerzej.
Maria Dąbrowska studiowała nauki przyrodnicze i socjologie a po ukończeniu studiów udzielała się w ruchu spółdzielczym. Najważniejszym jednak w powieści było nowatorskie ujęcie motywu miłości. Wzięła ona losy przeciętnego małżeństwa. Było to małżeństwo niedobrane pod każdym względem. Bogumił- trzeźwy, rzeczowy, otwarty i uczynny, zaś Barbara- zbuntowana, rozczarowana, romantyczna, marzycielska. Dąbrowska podkreśliła przez to, że życie ludzkie składa się z nieskończonych rezygnacji, wyrzeczeń, wielkoduszności. Nie zabrakło jednak w powieści uniesień miłosnych np. miłość Agnieszki i Marcina pełna niepokojów, która jest typowa dla wieku młodzieńczego. Motyw niedobrej miłości Janusza Ostrzeńskiego i Celiny Katelby, motyw odważnej miłości Anki Niechcicówny, która decyduje się na samotne macierzyństwo. Nie ma u Dąbrowskiej demagogii feminizmu.
Nie ominęła nawet problemu kształcenia i wychowania dzieci. Pokazała również, że w najprzyzwoitszych domach zdarzają się wpadki wstydliwe( krętactwo i kleptomańskie skłonności Tomasza i egocentryzm Emilii) Jedynie Agnieszka była dzieckiem posłusznym i grzecznym.
Pytanie o sens życia jest charakterystyczne dla wszystkich bohaterów. Również śmierć jest nieodłącznym elementem powieści. Dąbrowska pytała o sens życia, wierzyła, że tzw. chęć wniknięcia w głąb jest nieodzowną potrzebą każdego człowieka- była to nurt metafizyczny. W całej powieści widać wątek epickiego spokoju. Pisarka twierdziła, że kult Boga to kult łączności z drugim, to całkowite uczciwe wypełnianie naszej roli w doczesnym świecie. Dlatego pośród postępującego zalewu literackich manifestów, brutalności, nihilizmu, degradacji człowieka. Noce i dnie ze swym epickim spokojem, mądrą zgodą na życie przywracają ludziom właściwą miarę, miejsce i znaczenie.
Omów problematykę wybranej powieści Zofii Kossak- Szczuckiej.
„Pożoga”
Naturalizm narracji
Naturalizm to taka metoda literacka, która opiera się na skrzętnym zbieraniu licznych obserwacji, które skojarzone w odpowiednie związki w obrębie dzieła wyjaśniają analizowane zjawiska w swoistym kulcie drobiazgów i szczegółów. Eliminuje niemal zupełnie fikcję i wyobraźnię, nadaje utworowi piętno fatalizmu i pesymizmu, demaskuje życie poprzez ukazanie zdarzeń bez retuszu i ubarwienia.
Powieść Szczuckiej Pożoga po części spełnia te warunki. Mogą szokować naturalistyczne opisy aktów przemocy i mordu pojawiające się obok spokojnego tonu relacji wydarzeń. Najpierw więc, kiedy chłopi - zalęknieni jeszcze - rozpoczynają rozrachunek z „panami”, obiektem swego ataku czynią domy, pałace, dworki i zabudowania gospodarcze, „w drzazgi poszły ramy okienne”, potem już „zostawały szkielety budynków […] podobne do żałosnych […] trupów”.
Potem jednak ofiarami tej niemożliwej do zatrzymania i „bezmyślnej furii niszczycielskiej” zostają sami ludzie. Oto widać na ziemi „straszne szczątki ludzkie”, a gdzieś tam ludzie widzieli, jak pewnej dziewczynie-partyzantce „roztrzaskano żywą głowę o pień drzewa”, a „ciało jakiegoś mężczyzny obdarto do naga”. Wyjaśnienie sensu wprowadzenia takich opisów odnajdujemy w jednym z pierwszych rozdziałów książki:
[…] między bolszewikami lat wcześniejszych a następnych leżała podobna różnica, jak miedzy normalnym, rozwłóczonym psem bezpańskim, a psem dotkniętym wścieklizną.
Antagonizmy narodowościowe
Powieść Pożoga jest swoistym studium socjologiczno-społecznym. Może stanowić źródło historyczne w opisie stosunków między nacjami zamieszkującymi tereny ówczesnego Wołynia (czasy dwudziestolecia międzywojennego wieku XX). Burzliwe były to czasy i pełne niespodziewanych zwrotów w sytuacji politycznej. Przemieszczające się przez te tereny oddziały raz polskie, raz ukraińskie, raz rosyjskie powodowały narastanie niepokoju i zaostrzanie się konfliktów wśród stałych mieszkańców tych ziem.
Bohaterka wspomina, że ludność pochodzenia tatarskiego żyła z ziemiaństwem polskim zgodnie, choć to był lud skryty, chytry, „niekulturalny i ciemny”. Inaczej miała się rzecz z Rosjanami, którzy byli „mało rozmiłowani w rolnictwie” i „obojętni dla ziemi, osiedlali się zazwyczaj w większych miastach”, „zżarci nieuleczalnym nihilizmem”. Byli „żywiołem obcym, napływowym”. Ziemiaństwo polskie lubiło jednak Rusinów - tym bardziej, że w wielu dworach służba domowa była prawie wyłącznie ruska. Kozaków z kolei nazywa bohaterka „morowymi chłopami” i do dzisiaj wspomina ich z sympatią i odnosi się z szacunkiem, bo oparli się bolszewizmowi.
Rozłam narodowościowy nastąpił szybko i niespodziewanie. Bolszewickie hasła rewolucji, pełne obłudy i złowieszczej propagandy, zasiały nie tylko niepokój, ale wprowadziły zamęt w głowach prostych ludzi. Sąsiad wystąpił przeciw sąsiadowi, ujawniły się zwierzęce instynkty podsycane przez bolszewickich emisariuszy. Ustalony na tych ziemiach od dziada pradziada i utrwalony tradycją zwyczaj harmonijnego współżycia narodów żyjących z ziemi i dla ziemi został brutalnie i bezpowrotnie zburzony. Od tego czasu zaczyna się era nienawiści, podejrzliwości i ograniczonego zaufania. Część Polaków musiała opuścić rodzinne strony. Wyniosła się ludność niemiecka, a między Ukraińcami doszło do ostrego konfliktu narodowościowego. Zaczęła się bowiem walka między Moskwą a Kijowem o Ukrainę, krainę żyzną i urokliwą. Walka, której echa pobrzmiewają do dziś.
Ciemna i rozpasana masa wtłoczyła w plugawe błoto dawny ustrój społeczny, toczący się dotychczas z pańska fantazją, lekko i swobodnie po gładkim gościńcu.
Bohaterowie powieści i ich losy
Narrator powieści jest jednocześnie głównym bohaterem. W bardzo szczegółowy sposób wprowadza czytelnika zarówno w swoją biografię (lata 1917-1919, posiadłość w Nowosielicach, Wołyń), jak i dzieje osób, które głęboko zapadły mu w pamięci.
Losy narratora-bohatera.
Mieszka na Wołyniu z mężem i dziećmi, jest młodą kobietą - Polką. Ma posiadłość ziemską, służbę, żyje w zgodzie z sąsiadami Ukraińcami, Żydami, Niemcami, Rusinami. Przychodzi marzec 1917 roku, kiedy na ulicach pobliskiego Starego Konstantynowa pojawia się gromadka ludzi skandująca obce i nieznane nikomu hasła. Na czerwonych transparentach widnieją napisy: „Podnieś się, ludu roboczy” oraz „Ziemi, ziemi!”. Nadchodzi rewolucja.
Z biegiem czasu narasta fala przemocy, gwałtu i mordu. Chłopi atakują majątki ziemian. W bestialski sposób obchodzą się z „panami”. Bohaterka obserwuje z lękiem to, co dzieje się dookoła. Przychodzi czas, że życie jej rodziny jest również zagrożone. Najpierw przenosi się do pałacu, potem miejsce to staje się kwaterunkiem dla kolejnych oddziałów walczących. Majątek niszczeje. Jest ciągle demolowane, zostaje oszpecone fekaliami i wulgarnymi napisami na ścianach.
Rodzinie bohaterki sprzyja jednak szczęście. Nikt nie ucierpi z powodu walk partyzanckich i pojawiających się co chwila band. Z nadzieją patrzą na Zachód, na Polskę, a z euforią przyjmują polskie oddziały pod wodzą Jaworskiego. To jednak jest chwilowe. Okrucieństwo wojsk ukraińskich Petlury zmusza ich do ucieczki. Udaje im się przedostać do Polski.
W relacje o swoich losach, bohaterka wplata dzieje najbliższych sąsiadów lub rodzin dobrze znanych, bądź przywołuje zdarzenia, o których nigdy nie zapomni.
Inne przykłady.
Oto dziewczyna, panna Mroczkowska i dwóch żołnierzy polskiego korpusu ułańskiego wpadło w zasadzkę chłopów wołyńskich. Ranni nie byli w stanie się bronić. Dokonano na nich okrutnego mordu, przedłużając im cierpienie i bezczeszcząc ciała.
Inny przypadek. Niedaleko mieszkała staruszka Aniela Święcicka, przez lata nazywana przez miejscowych „ciocią Anielą”. Banda złożona z kilkunastu ludzi, którymi dowodził Żyd, napadła na cichy i bezbronny dwór. Pierwszą ofiarą była biedna staruszka. Zabito ją już w drzwiach, po czym ograbiono dwór. Jej śmierć wstrząsnęła okolicą.
Kompozycja powieści
Narracja Pożogi ma postać wspomnień. Przechodzi od formy pierwszoosobowej do trzecioosobowej. Tytuły dziesięciu kolejnych rozdziałów są jednocześnie chronologicznym układem fabuły. „W cieniu drzew” to liryczny i nostalgiczny opis rodzinnych miejsc, żyjących w pamięci bohaterki, do których nieustannie powraca. To one rozpoczynają całość utworu. „Pierwsze starcia” są zapowiedzią „pogromu i klęsk” - pogromu w wymiarze patriotycznym, ludzkim i moralnym. Dwa kolejne wzbudzają nadzieje na odrodzenie się polskości, tak bardzo wypieranej z kresów. „Czasy hetmańszczyzny” to zarazem „ciężkie dni”, jakie nadeszły na Wołyniu. Dni pełne bólu, łez, wydarzeń przejmujących i tragicznych. Narasta strach i coraz bardziej realna staje się decyzja o opuszczeniu rodzinnych stron i emigracja - ucieczka do „swoich”, do Polski.
Powieści kończy się rozdziałem „Z dnia na dzień”, w którym bohaterka z literackim namaszczeniem i chronologiczną dokładnością odlicza kolejne dni do finału, szczęśliwego spotkania po wielu miesiącach z mężem, ale już na terenach „z polskim znakiem”.
W narrację wbudowane są partie dialogowe, które mają formułę mowy niezależnej. Wszystkie wypowiedzi bohaterów ujęte są w cudzysłów. Stanowią przytoczenie wypowiadanych słów. To konsekwencja przyjętej koncepcji powieści. Bohater-narrator wspomina, a zatem przywołane osoby nie uczestniczą bezpośrednio w tzw. akcji, jak ma to miejsce w typowej powieści. W toku odtwarzanych wydarzeń wplecione są zatem tylko cytowane fragmenty zapamiętanych przez bohaterkę rozmów.
12 Wpływ domu rodzinnego na życie Cezarego Baryki z Przedwiośnia.
Stefan Żeromski zaprezentował w "Przedwiośniu" inny, wyglądający bardziej tradycyjnie model domu rodzinnego. Główny bohater - Cezary Baryka - spędził w nim najpiękniejsze chwile dzieciństwa. Dorastał otoczony dobrobytem, niczego mu nie brakowało, Cezary był jedynakiem i "oczkiem w głowie" rodziców. W domu Baryków podłogi pokryte były perskimi dywanami. Matka zajmowała się jedynie domem i wychowaniem syna. Ojciec ciągle przebywał poza domem, ale mimo tego jego słowo było prawem. Otoczony opieką chłopiec spędzał swoje dzieciństwo w poczuciu bezpieczeństwa, beztroski i poczuciu rodzinnego ciepła.
"Szklane domy" to miejsca, gdzie ludzie są bezpieczni i równi sobie. To mit nowej Polski, która po licznych wojnach podniesie się i będzie krajem wiecznej szczęśliwości.
Aby przekonać Cezarego Barykę, bohatera Przedwiośnia, do podróży do Polski, ojciec Seweryn rysuje przed nim wizje "szklanych domów". Opowiada o kuzynie, który w Polsce zbudował hutę szkła o niezwykłej wytrzymałości. Z takiego szkła ludzie mogliby budować luksusowe domy, w których żyło by się im na pewno bardzo szczęśliwie. Dzięki tym szklanym domom mogłoby powstać pokolenie ludzi "nowych", którzy z łatwością odbudowaliby Polskę w oparciu o hasła równości, bezpieczeństwa i demokracji.
Mit szklanych domów, choć bardzo utopijny, miał być symbolem przeciwstawienia się rewolucji, miał służyć dobru ludzi. Stanowił o pragnieniach ludzi na odbudowę kraju, w którym żyło by się bezpiecznie, wygodnie, w którym ludzie byli by sobie równi. Jest również ważny w kontekście tytułu powieści. Polska wtedy znajdowała się w okresie "przedwiośnia", w okresie przejściowym, pełnym nadziei na nadejście wiosny, w którym dążono do budowania nowego ładu. Mit o szklanych, idealnych domach dawał nadzieje i wiarę na lepszą przyszłość.
"szklane domy" funkcjonują w powieści Żeromskiego jako znak, symbol idei, która okazuje się być niemożliwa do zrealizowania. To rodzaj marzenia, które snuły pokolenia przedwojenne, myśląc o przyszłości w odzyskanej ojczyźnie - "mlekiem i miodem płynącej". Żeromski zafascynowany był ideą stopniowego postępu, budowanego na wysiłku ludzkim i rozwoju technicznym, był idealista również w sensie światopoglądowym, wierząc w pozytywistyczne wartości solidaryzmu z najbiedniejszymi i pracy na ich rzecz. Dowiódł tego w "Ludziach bezdomnych". Jednak był on też trzeźwym publicystą, który dostrzegł ogólnopaństwowy kryzys, który widział szerzące się problemy biedy i ciemnoty, który zauważył brak świadomości i dojrzałości politycznej elit społecznych, nie umiejących wziąć na siebie ciężaru odbudowy zrujnowanego kraju. I on jak Baryka niegdyś uwierzył w mit " szklanych domów", nie mógł jednak zignorować rzeczywistości, która brutalnie tej utopi zaprzeczyła. Choć może z naukowego punktu widzenia szklane domy były projektem możliwym do zrealizowania, świat nauki dwudziestolecie poszedł gwałtownie naprzód, to jednak budowa rzeczywistości nie polega tylko na posiadaniu świetnego planu, lecz uzależniona jest od wielu czynników: możliwości inwestycyjnych, ekonomicznych, wykształceniu i przygotowaniu odpowiedniej kadry budowniczych i inżynierów, współpracy całego społeczeństwa. W Polsce powojennej było to niemożliwe właśnie ze względu na fatalny stan finansów i gospodarki, brak systemu edukacyjnego oraz solidarności między różnymi warstwami społecznymi.
13. Problematyka i walory artystyczne Puszczy jodłowej S. Żeromskiego.
Puszcza Jodłowa Stefana Żeromskiego to nowela dedykowana jako wyraz bohaterskiej czci Aleksandrowi Janowskiemu- twórcy idei wychowania patriotycznego poprzez uprawianie turystyki. Główny bohater, a zarazem narrator utworu, to Stefan Żeromski. Wspomina swoje dzieciństwo na ziemi kieleckiej. A było to trudne dzieciństwo. Miał problemy w szkole, cierpiał niedostatek. Jedynie przyroda ubarwiała jego szare życie. To jej poświęcał większość czasu, nawet kosztem nauki. Natura była jego odskocznią od problemów codzienności. Przy niej mógł poczuć się naprawdę wolny. Puszcza przyciągała także swą wyjątkowością. Jest to miejsce baśniowe, wiążące się z mnóstwem legend. Są tu ślady historii Polski- tej tragicznej, wojennej. Jest to także miejsce wielu skrajności: tylko tu pogański wał kultowy występuje obok świątyni, tylko tu najpopularniejsze miejsce pielgrzymek występowało obok chatek pustelników, tylko tu piece dymarczne stoją obok kilkusetletnich drzew.
Żeromski już w pierwszych wersach wyraża tęsknotę do ziemi rodzinnej i swój osobisty stosunek do przyrody- W uszach moich trwa szum twój, lesie dzieciństwa i młodości- choć tyle już lat nie dano mi go słyszeć na jawie. Dalej wspomina wzgórza, po których tak lubił wędrować: Łysicę, Łysiec, Strawczaną, Bukową, Klonową, Stróżnę, górę Królewską, górę Książęcą oraz Radostową i Kamień, które nazywa górami domowymi, ponieważ znajdowały się blisko rodzinnego domu Żeromskich. Zachwala czystość okolicznego powietrza, które jest nie skalane oddechem, zgnilizną, brudem, pyłem. Mówi, ze nie jest już tym młodzieńcem, który pokonywał okoliczne szczyty, już się zestarzał. Wspomina położone w Świętej Katarzynie źródło św. Franciszka z kipiącą wieczyście wodą- wydostającymi się na zewnątrz bąbelkami gazu. Obecnie jest obudowana studnią, lecz wcześniej śmigał w dół i snuł się po kamieniach. Narrator ujawnia także swoją kolejną cechę- ja śmierci nienawidzę- nie interesują go badania naukowców nad przeszłością krainy (a nawet nie daje im wiary), lecz obchodzi go tylko teraźniejszość. Jest tu także słowo o Nidzie, w której Żeromski uwielbiał pływać wczesnym rankiem.
Obcowanie z naturą zaznajomiło go z życiem dzikich zwierząt. Pisze, że wspaniałość przyrody, niepowtarzalny urok leśnych kapliczek dawały mu natchnienie na kolejne dzieła. Żeromski utożsamiał się z prostym ludem zamieszkującym okolicę. Tak jak oni, kochał on góry, przyrodę, chętnie uciekał z miejskiego zgiełku do źródeł człowieka. Tak właśnie zrobili anachoreci- mnisi-samotnicy. Żyli samotnie z przyrodą, skupiając się na Bogu i modlitwie. Żeromski, tak jak oni, lubił kontemplować przyrodę.
Mimo dominacji chrześcijaństwa stare bóstwa domowe, leśne i polne nie pomarły. Stare pogańskie zwyczaje ciągle żyją w legendach. Ludzi przyciąga to do ciemnego boru- chcą poznać to, co nieznane. Żeromski pisze nawet, ze pojawiły się nowe czary - gdy stary zakonnik, kapelan u Świętej Katarzyny, w czasie podniesienia dźwigał na wysokość oczu ciężką złotą monstrancję i wśród błękitnych dymów patrzał w ciżbę, ciasno w kościółku stłoczoną- chowali się jeden za drugiego i kryli twarze w dłoniach starzy chłopcy świętokrzyskich wiosek, co ta na sumieniu mieli przecie niejedno. Mówili bowiem szeptem najstarsi, że wtedy stary brat Kazimierz przez Przenajświętszy Sakrament widzi każdą zbrodnię ludzką jak na dłoni.
Problem ochrony przyrody był Żeromskiemu bardzo bliski. Pisarz mówi o rakach, które wyginęły pod koniec XIX wieku. Słowa o potoku Gdzieżeś to podział tamte wody wskazują na zniszczenie pięknej okolicy. Zawarta jest także refleksja na temat pierwszych osadników- od strony Wiślan lub Mazowszan.
Na koniec zostaje wspomniana I wojna światowa sroższa i czterykroć dłuższa niż samo Powstanie, która zburzyła spokój Kielecczyzny. Żeromski pisze: przychodziły z siekierami podłe Austriaki, żeby ciąć głuche lasy, których nawet bury Moskal nie ważył się tykać. Jednak natura jest zbyt silna, aby zginąć. Przetrwa wszystkie nieprawości człowieka, bo Puszcza jest niczyja; nie moja ani twoja, ani nasza, jeno boża, święta!
Wiele osób po odzyskaniu niepodległości stwierdziło, że piękno Puszczy Jodłowej trzeba chronić. Pełny wyraz dążeń zmierzających do utworzenia w Łysogórach parku narodowego i skrystalizowanie się idei objęcia całego obszaru ochroną nastąpiły od 1925 roku, z chwilą ogłoszenia poematu prozą "Puszcza Jodłowa" Stefana Żeromskiego, a następnie powołania społecznego Komitetu Obrony Puszczy Jodłowej. Pisarz był wielkim zwolennikiem Gór Świętokrzyskich. Od tej chwili wszyscy obrońcy Puszczy Jodłowej prowadzili działalność naukowo-badawczą i społeczną na rzecz ochrony przyrody Łysogór, od czasów sprzed I wojny światowej do utworzenia Świętokrzyskiego Parku Narodowego w 1950 roku.
Puszcza jodłowa niegdyś pokrywająca cały region świętokrzyski jest dziś w dużym stopniu zniszczona. Jej dewastacja następowała stopniowo już od czasów przedhistorycznych. Główne przyczyny, poza powiększeniem się liczby ludności, to kolejno: wydobycie i wytop rud żelaza, rozwój hutnictwa szkła, a następnie od początku XX wieku coraz intensywniejszy wyrąb drzew, rozwój przemysłu i skupisk miejskich spowodował wzrost zanieczyszczenia powietrza, a w jego rezultacie kwaśne deszcze, skażenie gleby i wód oraz obniżenie poziomu wód gruntowych. Zjawiska te pogarszają kondycję drzew i sprzyjają rozwojowi szkodników atakujących osłabione rośliny. Następuje wymieranie mniej odpornych gatunków, m. in. jodły, do czego przyczynia się również stopniowa zmiana klimatu, co powoduje znaczne kurczenie się obszarów leśnych. Piękno, którym zachwycał się Żeromski w końcówce swego życia i którym żył w młodości powinno być chronione.
Lecz któż może wiedzieć, czy z plemienia ludzi, gdzie wszystko jest zmienne i niewiadome, nie wyjdą znowu drwale z siekierami, ażeby ściąć do korzenia macierz jodłową na podstawie nowego prawa, w interesie jakiegoś handlu lub czyjegoś niezbędnego zysku. Jakie bądź byłoby prawo, czyjekolwiek by było, do tych przeszłych barbarzyńców poprzez wszystkie czasy wołam z krzykiem: nie pozwalam! Puszcza królewska, książęca, biskupia, świętokrzyska, chłopska ma zostać na wieki wieków, jako las nietykalny, siedlisko bożyszcz starych, po którym Święty Jeleń chodzi - jako ucieczka anachoretów, wielki oddech ziemi i żywa pieśń wieczności! Puszcza jest niczyja - nie moja ani twoja, ani nasza, jeno boża, święta!"
14. Omów rozprawę Konrada Górskiego, Zagadnienie wartości własnego narodu w twórczości S. Żeromskiego. [Konrad Górski, Z historii i teorii literatury. Wyd. dowolne]
W „Syzyfowych pracach” mamy recytację „Reduty Ordona” przez Zygiera - decyduje to o zupełnym przewrocie duchowym wśród uczniów klerkowskiego gimnazjum. W „Urodzie życia” Rozłupki podsłuchuje tajne zebranie uczniów na strychu nad jego mieszkaniem, i to zebranie zostaje zakończone recytacją „Grobu Agamemnona” Słowackiego.
Nauczyciel Żeromskiego Antoni Gustaw Bem zwrócił mu uwagę na utwór „Grób Agamemnon, recytacja tego dzieła wywarła na pisarzu druzgoczące wrażenie. On przyczynił się do tego że Żeromski nauczył się Grobu Agamemnona na pamięć i wielokrotnie go recytował. Wzmianki lub cytaty pojawiają się w „dziennikach” aż 13 razy.
Pisząc „Urodę życia” Żeromski przeniósł tam najwspanialsze wspomnienia ze swojej młodości.
Pojęcie anielstwa i rubaszności jako dwóch biegunów duszy polskiej stały się w pewnym okresie twórczości Żeromskiego podstawą oceny własnego narodu. Mamy ostrą i nieubłagana krytykę ziemiaństwa, demaskowanie filisterstwa i oportunizmu inteligencji miejskiej, bolesne obserwacje na temat niskiej kultury chłopa i robotnika, ale nigdzie nie snuje wniosków dotyczących polskiego charakteru narodowego. Przeżycie rewolucyjne 1905 zmienią to nastawienie.
W „Róży” w rozmowach Anzelma z Bożyszczem padają z ust Anzelma straszliwe oskarżenia przeciwko całemu narodowi, a kierowniczym kołom rewolucji w szczególności, a choć Bożyszcze demaskuje niskie pobudki tych oskarżeń, pochodzących od człowieka, który zarówno naród, jak i rewolucję zdradził, ale musi on przyznać że w słowach Anzelma jest trochę prawdy. W „Róży” Zagozda jest reprezentantem wartości idei narodu, odrzuca on myśl o solidaryzmie narodowym. Żeromski do takich rewolucjonistów był lojalny, oceniał ich czystość pobudek ideologicznych i wielkość ich poświęcenia. Jest scena która to pokazuje - Bożyszcze strząsa na piersi śpiącego Zagozdy rozkwitłą różę, co oznacza gloryfikację bohaterstwa i ofiarności. Sympatie ideowe samego autora są tam, gdzie sprawa dobra ludu i wolności narodu jest rzeczą jedną i nierozerwalną.
Wartość samego życia narodowego ujmuje Żeromski jako coś, co się nie da udowodnić abstrakcyjnymi argumentami, podkreśla tajemniczą niepojętość uczucia miłości do własnego narodu. „Naród jest tym, co w zbiorowiskach ludzi na grobie ziemskim jest najbardziej istotnego, najściślej prawdziwego. Bytowanie narodu jest najistotniejsza prawdą i najgłębsza tajemnicą”.
Patriotyzm musi się stać udziałem każdego człowieka , który z pojęciem człowieczeństwa wiąże jakiś ideał moralny.
Żeromski związał naród z celami walki rewolucyjnej sięgając do romantycznego pojmowania ojczyzny jako idei. Czterowiersz „Przedświt” Krasińskiego w całości zacytował w „Słowie o bandosie” w charakterystyczny sposób zastępując słowo wiara wyrazem cnota. Użył tego w „Dziejach grzechu” gdzie sparafrazował go w I akcie w rozmowie Sułkowskiego z żołnierzami polskimi, gdzie ukazał perspektywę przyszłej Polski, jako zrealizowania sprawiedliwości społecznej jako kraju, gdzie nie będzie więcej przemocy człowieka nad człowiekiem.
Zagadnienia wartości własnego narodu u Żeromskiego spotykamy w : „Dziejach grzechu”, „Słowie o bandosie”, „Róży”, „Sułkowskim”, „Urodzie życia”, w szkicach „Sen o szpadzie”, Nokturn”, ale centralnym dziełem jest „Duma o hetmanie”.
„Duma o hetmanie” - krytyka - Żółkiewski nie boi się przewagi wroga tylko samowoli i prywaty, egoizmu i pychy, lekkomyślności i bezmyślności, zazdrości i niewdzięczności Polaków. Nie ma zgody i solidarności w obliczu wspólnego niebezpieczeństwa.
Żeromski krytykuje obraz wyższych warstw społeczeństwa, martwotę duchową masy chłopskiej, na chłopski egoizm („Dzieje grzechu”). Żeromski uważał się do uprawnionego do zarzutu „samoniewoli” polskiej, płynącej ze spodlenia narodu.
- wartości pozytywne- są wybrańcy, którzy tchną w lud polski ducha. Skarbem są moralne wartości dusz wybranych. Siła anielstwa jednych ludzi przerabia duchowo drugich, potrzebujących owego pchnięcia wzwyż czy odrodzenia. Żeromski patrzył z bliska na poświęcenie rewolucjonistów 1905, na prostych szeregowców ruchu wolnościowego. Dla niego byli najważniejsi.
Dla Żeromskiego czym innym jest wielkość i anielskość. W świetle postaci takich jak, Żółkiewski czy Sułkowski, obracający wielkie możliwości swojego geniuszu na służbę dla ogółu, można mówić o łączeniu wielkości z anielstwem poświęcenia.
W okresie przedrewolucyjnym na Żeromskiego miał wpływ Shelley. U Żeromskiego spalanie się owych anielskich dusz dla dóbr ponadindywidualnych w postaci ojczyzny zostają wytworzone najwyższe wartości moralne, ukazujące człowiekowi boskość jego natury. Nienawiść do własnej ojczyzny jest dowodem moralnej degeneracji.
Żeromski wysnuwa optymistyczny wniosek o ostatecznym zwycięstwie anioła nad cielesną poczwarą. Bożyszcz mówił że ze złego, twardego i grubego nasienia, gdy minie zima i wiosna nastanie, dobro wypuści kły. Jest to adresowane do narodu polskiego.
15. Motywy biblijne w prozie Jana Dobraczyńskiego.(wybrane przykłady)
Jan Dobraczyński - polski pisarz i publicysta.Będąc pisarzem o orientacji katolickiej, silnie zaangażował się w politykę, stając po stronie władz PRL. Kolaboracja w stanie wojennym, kiedy stanął na czele Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, pozostawiła na Dobroczyńskim niezmazane ślady jego zniewolenia, jednak trzeba pamiętać, że autor przeżył jeszcze za życia swój czyściec, będąc zepchniętym w latach dziewięćdziesiątych na literacki i społeczny margines tak mocno, że dzisiaj jako pisarz Dobroczyński praktycznie nie istnieje, choć jak mało który polski autor XX wieku tak bardzo wyprzedzał swój czas.
Jan Dobraczyński, Listy Nikodema
Nikodem, choć jest uczony w Prawie, nie rozumie Boga. Nie wie, dlaczego zesłał na lud Rut chorobę. Uważa, że świeci przykładem, jeśli chodzi o przestrzeganie Praw. Szczyci się także pisaniem o mądrości i dobroci Boga. Pociąga go jednak postać Jezusa, który pojawił się w Jerozolimie. Jezus zawsze mówi o Bogu jako najsilniejszym, wszechmocnym, któremu trzeba bezwzględnie zaufać. Bohater chce prosić Jezusa o uzdrowienie Rut, w końcu tego nie czyni. Godzi się ze śmiercią ukochanej, zaczyna też ufać Bogu do końca.
Listy Nikodema" pisane były w latach 1948-1951, przy łóżku umierającej na nieuleczalną chorobę córeczki pisarza, Elżuni. Powieść jest rodzajem komentarza ewangelicznego. To życie Ewangelią nauczyło Dobraczyńskiego szukania wyjaśnienia dla każdej sytuacji życiowej w słowach Jezusa. Autor dzieli się z nim swymi odkryciami, pokazuje, na jakiej drodze można spotkać Chrystusa.
Jan Dobraczyński, Wybrańcy Gwiazd.
Wybrańcy gwiazd to historia Jeremiasza, starotestamentalnego proroka, ktory, jak wiekszosc boskich posłańców, nie do końca był zrozumiany i zaakceptowany przez sobie Współczesnych... Taki juz jest los tych, którzy pragną być wierni prawdzie również wtedy, gdy nie mieści sie ona w konwenansach społecznych i nie jest zgodna z oczekiwaniem chwili. Jeremiasz, przez niektórych określany zdrajca, przez innych szaleńcem, w gruncie rzeczy był przede wszystkim Bożym człowiekiem, w jakimś stopniu przerażonym ogromem misji, która jemu została powierzona. Warto sięgnąć po te lekturę by zobaczyć, nawet w perspektywie literackiej fikcji, cala złożoność Bożego powołania i ludzkiej odpowiedzi, która nigdy nie jest czymś ewidentnym, ale owocem bicia sie z myślami i przezwyciężaniem zwątpień, które przecież są cecha tak bardzo ludzka.
Jan Dobraczyński, Grom uderza po raz trzeci
Grom uderza po raz trzeci to jeszcze jedna biblijna powieść Jana Dobraczyńskiego. Tym razem ukazuje ona historie Jana Chrzciciela, ostatniego proroka zapowiadającego przyjście Mesjasza. W tej powieści odnajdujemy jakże charakterystyczna dla Dobraczyńskiego psychologie ludzkiej głębi. Postaci ukazywane i znane z Biblii a bardzo ludzkie, a jednocześnie wielkie w wypełnianiu swej misji. Jan Chrzciciel, człowiek o charakterze bardzo wybuchowym, a jednocześnie niesamowicie radykalnym słyszy w dzieciństwie glos, który go wzywa, ktory ukazuje mu nowa misje. Jednak życie pisze swoje scenariusz, w ktorych nie brak także ludzkich pytań, zwątpień, chęci odejścia od powierzonej misji, poczucia milczenia Boga. Mimo tego wszystkiego jednak Jan trwa w wypełnianiu swojej misji. Tytułowe uderzenie gromu to trzy kluczowe momenty w życiu Jana Chrzciciela, pierwszy z dzieciństwa, drugi z początku wypełniania misji prorockiej i trzeci u kresu życia w obliczu męczeńskiej śmierci. Uderzenie gromu to nic innego jak Bóg, który sie objawia w historii człowieka, by ja przemienić...
16. Uzasadnij tytuł powieści Hanny Malewskiej Przemija postać świata.
Malewska Hanna (1911-1983), polska pisarka, eseistka. Studia historyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ukończone 1933, kontynuowane we Francji. W czasie okupacji uczyła na tajnych kompletach. Członkini Armii Krajowej, uczestniczka powstania warszawskiego. Współpracownik Tygodnika Powszechnego 1945-1953, od 1956 w jego zespole redakcyjnym. 1957-1973 redaktor naczelny miesięcznika Znakw Krakowie.
Przemija postać świata" tło historyczne, co już samo z siebie budzi respekt - nieskończenie bardziej, jeśli powiemy, że akcja dzieje się w VI w. n.e., okresie, po którym nie pozostało zbyt wiele materiałów źródłowych. Malewska ukazuje tło historyczne Italii pamiętającej świetlany czas Cezarów, a doświadczającej losu kości, o którą walczą dwa ogary - armia greckiego Cesarstwa Rzymskiego oraz Goci, przedstawiła niezwykle plastycznie. W powieści można znaleźć wskazówki do odpowiedzi na pytanie, jak rozpadają się imperia.
Malewska ukazuje czytelnikowi postacie historyczne, takie jak Belizariusz, Narses, Kasjodor czy Benedykt z Nursji, i choć, z powodu braku źródeł, częstokroć sytuacje, w jakich ich stawia to czysta licentia poetica, ich motywy, cechy charakteru czy rozterki przed nimi stojące stają się bardziej zrozumiałe - uzyskujemy co najmniej możliwą hipotezę, która je tłumaczy.
Powieść, co jest charakterystyczne dla Malewskiej, ciągnie kilka równoległych wątków fabularnych, rzadko kiedy splatających się właśnie na poziomie fabuły, ale łączących się w wymowie ideowej utworu. Mamy tu zatem jednego z najwybitniejszych myślicieli i polityków tamtych czasów - Kasjodora, przerażonego upadkiem moralnym i politycznym cesarstwa, wodza germańskiego Teodoryka, który niczym mściciel Hannibala zdobywa Rzym, żeby przejąć w nim władzę, mamy jego córkę - Amalasuntę, zatłuczoną wiosłami podczas ucieczki, mamy nasłynniejszego z ówczesnych wodzów - geniusza wojny: Belizariusza i eunucha Narsesa pragnącego przewyższyć go sławą...
Są także postaci ściśle powieściowe - Wizand, Ingunda i biskup Epifaniusz, których istnienie jest słabo bądź wcale udokumentowane w historiografii, które ożywają dopiero pod piórem Malewskiej. Wszyscy oni próbują odnaleźć się w tym zmieniającym się nieustannie świecie, gdzie życie ludzkie nie jest warte złamanego grosza, gdzie zniszczenie, rabunek, gwałt i śmierć są na porządku dziennym, a przyszłość jawić się może jedynie jako mroczna dziura, w którą prędzej czy później wszyscy wpadną.
Ale jest też nadzieja. Pojawia się nieśmiało, jakby przepraszała za swoje istnienie. Zmęczony i przegrany dziewięćdziesięciotrzyletni Kasjodor wędruje do swojej górskiej posiadłości, by tam w spokoju umrzeć. Spotyka jednak, jako swego sąsiada, św. Benedykta. Pod wpływem rozmów z nim postanawia zacząć jeszcze raz, jeszcze raz dać coś z siebie. Tworzy system szkolnictwa, który stał się najtrwalszym dziełem tego niezwykłego człowieka - przetrwał w niemal niezmienionej postaci aż do dziś!
Powieść kończy się słowami, które chyba każdy powinien powtarzać sobie co dzień rano: "Dziś weźcie nowe zwoje, bracia. Zaczynamy od początku.".
Odpowiedź na pyt.
W każdej epoce żyją osobowości wybitne. Tacy ludzie jak Kasjodor czy Benedykt, może Boecjusz, może król Ostrogotów Teodoryk Wielki, zdawali sobie z pewnością sprawę z końca pewnej epoki, z przemijania postaci świata. Z tego, że w zamęcie wojen i pod naporem półdzikich barbarzyńców, na ich oczach ulegała zagładzie dawna kultura. Próbowali ratować, co się da. W powieści Jesteśmy świadkami upadku świata starożytnego, zawieruchy dziejowej, z której w bólach wyłania się nowy świat, konfliktu idei i kultur. I oto po najeździe Gotów i ostatecznej, wydawałoby się, zagładzie Rzymu, kiedy przerażonym oczom człowieka przedstawia się apokaliptyczny obraz świata - ukazuje się nikłe światełko. Mnich omszały jak pień czyta „Pocieszenie filozofii” Boecjusza, a kilku jego towarzyszy przepisuje pracowicie księgi, wydobyte z popiołów. Ocalają dawną postać świata w jego najczystszej postaci - i przekazują nowym czasom tę pałeczkę w sztafecie pokoleń.
Brak konkretów więc można się oprzeć tylko na tym co jest wyżej napisane.
17. Omów zagadnienie nadrealizmu w prozie XX wieku.
Nadrealizm:
Andree Breron był prekursorem nadrealizmu. Breton studiował Freuda i był pod wyraźny jego urokiem. W oparciu o doświadczenia psychoanalityków (sam ukończył studia lekarskie) chciał stworzyć poezję wolną od jakiejkolwiek presji zewnętrznej, poezję wydobytą z głębi snu. Pierwszy tekst nadrealistyczny nosi tytuł „ Pola magnetyczne” i został napisany przez Bretonka i Soupault i opublikowany w 1921. W 1924 Breton ogłosił „ Manifest Nadrealizmu”. Organizowano wtedy tzw. zabawy nadrealistyczne, które podobne były do seansów spirytualistycznych.. Organem nadrealistów było czasopismo „ La Revolution Surrealiste”. Nadrealizm chciał być próbą poznania i określenia losów człowieka. Wychodzili oni z tego założenia, że język kłamie głosowi a głos myślom kłamie. Cokolwiek człowiek chciałby powiedzieć to zawsze będzie to niedoskonałe w stosunku do intencji. Nadrealizm chciał uświadomić właściwy sens i znaczenie ludzkiej egzystencji. Występowała w nadrealizmie egzaltacja wolności. Nadrealizm miał być wyzwoleniem z zacieśnień naszej wiedzy o świecie. Miał się ten pogląd opierać na niezachwianym zaufaniu do wszechpotęgi marzeń. Breton nawet zazdrościł szaleńcom. Wiązał się z tym zbudowany na absurdzie i grotesce humor nadrealistyczny. Jest to tzw. „ czarny humor”, czyli humor be z wesołości. Nadrealiści nie uznawali hierarchii ważności i twierdzili, że „ rzeczywistością jest nasze widzenie”. Podobnie odnosili się do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. One są tylko kategoriami umownymi. Podstawowym przeżyciem nadrealistów stało się odkrycie drugiej rzeczywistości. Nadrealizm zakładał jako fundamentalną zasadę swojej praktyki literackiej absolutną bierność tworzącego podmiotu. Głosił teorie „ czystego automatyzmu psychicznego” i aby to osiągnąć wystarczy jedynie nie tamować żywiołu podświadomości. Breton opracował słynną teorie pisania automatycznego ( polegało to na wprowadzeniu siebie w stan najbardziej pasywny, chciał, aby twórczy zapomnieli o swoim geniuszu i pisali prędko, bez żadnego z góry obmyślonego tematu i nie czytali tego, co napisali). Podstawowym elementem języka nadrealistycznego miał być obraz. Najpiękniejszy jest taki obraz, w którym jest największa doza dowolności i który najtrudniej przetłumaczyć na język praktyczny.
Nadrealizm w Polsce:
Dzieło Słowackiego„ Samuel Zborowski” ( akcja dzieje się w wymiarze snów i halucynacji)
Nadrealność (wg. M.Porębskiego w: Bruno Shulz a nadrealizm) oznacza odkrywanie obiektywności własnego ja, własnej wewnętrznej struktury poza sobą samym i na odwrót.
Nadrealistyczna koncepcja cudowności prowadzi z natury rzeczy do idealizmu, do magii do mitu.
19. Kierunki artystyczne wieku XX.
Architektura
Na początku nowego wieku artyści chcieli, aby ludzie żyjący w epoce szybkiego rozwoju cywilizacji i niewiarygodnego postępu technicznego, mieszkali i przebywali w otoczeniu bardziej odpowiadającym nowym czasom. Społeczeństwo potrzebowało coraz więcej hal fabrycznych, biurowców i bloków mieszkalnych. Teraz wyraźnie szybciej się żyło, znaczącą rolę w życiu człowieka odgrywał też przemysł i maszyny, dlatego zaczęto projektować budynki wedle metody przyjętej dla konstruowania urządzeń technicznych. Rozwijająca się wówczas architektura zakładała przede wszystkim funkcjonalność i konstruktywizm. Zdominowały ją formy proste, sześcienne oraz oszczędna dekoracja. Wszelkie ozdoby stiukowe uznawano za błędne. Zaczęto również wykorzystywać nowe materiały budowlane jak beton czy żelazo.
Jednym z najsłynniejszych i najwybitniejszych architektów XX wieku był Szwajcar Edouard Jeanneret, znany jako Le Corbusier (1887-1966). Był on artystą wszechstronnie uzdolnionym, architektem, urbanistą, malarzem i rzeźbiarzem. Od 1922 roku w Paryżu wraz z kuzynem prowadził pracownię architektoniczną. Jego marzeniem było stworzenie nowej estetyki, która byłaby bardziej odpowiednia do współczesnego stylu życia, czyli bardziej funkcjonalna, ale przy tym oszczędna, pozbawiona zbędnej ornamentyki. Według niego budowle powinny zostać zredukowane do podstawowych kształtów geometrycznych. Zwykł mawiać, że "dom jest maszyną do mieszkania". W latach dwudziestych zaprojektował i wybudował wiele willi dla ludzi bogatych i wpływowych. W latach trzydziestych, gdy miał mniej zamówień prywatnych, pracował nad problemami urbanistycznymi. Lansował funkcjonalny podział miast na rejony przeznaczone do pracy, mieszkania i do wypoczynku. Jego rozwiązaniem na wzrost liczby ludności oraz zmniejszającą się ilość wolnej przestrzeni pod zabudowę było budowanie "w górę", czyli budowanie wielopiętrowych domów.
Malarstwo
Dadaizm - (z franc. dada - zabawka w języku dziecięcym). Kierunek w sztuce, który ukształtował się w czasie I wojny światowej w Szwajcarii i tak naprawdę zrodził się ze sprzeciwu wobec wojny. Artyści chcieli odnaleźć niezależność moralną i umysłową. Za twórcę dadaizmu uznaje się Tristana Tzarę. Według dadaistów główną zasadą twórczą była destrukcja. Uważali, że artystom wszystko wolno ("totalna wolność"), więc powinni oni odrzucać wszelkie normy i tradycję. Pochwalali anarchię i nihilizm. Buntowali się przeciwko samej sztuce oraz obiegowej formule dzieła sztuki jako tworu trwałego i niezmiennego. Według nich dzieło sztuki powinno żyć najwyżej sześć godzin. Przedstawiciele tego kierunku artystycznego sięgali po szokujące materiały i techniki (np. kolaż, fotomontaż), często posługiwali się czarnym humorem, fascynowali się tym, co śmieszne, wulgarne, nieprzewidzialne. Kpili ze wszystkiego, nawet z własnej twórczości. Za dadaistów uważali się m. in. Francis Picabia i Marcel Duchamp (słynny pisuar, który pod nazwą "Fontanna" przedstawił na wystawie w Nowym Jorku).
Surrealizm (nadrealizm) - kierunek artystyczny powstały pod wpływem dadaizmu. Jego założenia przedstawił Andre Breton w manifeście surrealizmu sformułowanym w 1924 roku. Surrealiści, podobnie jak dadaiści, opowiadali się za wolnością twórczą oraz odrzuceniem realizmu i racjonalizmu. Dążyli do wyzwolenia wyobraźni oraz psychiki i, próbując dotrzeć do podświadomości, sięgali do oniryzmu i psychoanalizy. Przedstawiciele tego stylu chcieli odmalować stany podświadomości, zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej. Inspirowały ich marzenia senne, sztuka tworzona przez dzieci i ludzi umysłowo chorych. Według nich dzieło sztuki powinno powstawać poza kontrolą umysłu, po prostu twierdzili, że nie da się go zaplanować. Posługiwali się absurdem, groteską, nonsensem; chętnie korzystali także z kolażu i dekalkomanii.
Najwybitniejszym przedstawicielem surrealizmu w malarstwie był Salvador Dali (1904-1989). Było n hiszpańskim malarzem, grafikiem i teoretykiem malarstwa mieszkającym w Paryżu. Inspirowała go teoria psychoanalizy Zygmunta Freuda. W swojej twórczości wykorzystywał sny i halucynacje. Zestawiał ze sobą przedmioty rzeczywiste, ale w taki sposób, że udawało mu się uzyskiwać wrażenie niesamowitości.
Plakat
Za ojca współczesnego plakatu uznaje się francuskiego artystę Julesa Chéreta. To jego zasługą było odejście od plakatu przypominającego zwykłe ogłoszenie. Zamiast prostego liternictwa zaproponował on obrazy-sceny, które przemawiały do wyobraźni. W ich centrum umieszczał wyraziste postacie. W swojej karierze Jules Chéret zaprojektował tysiące plakatów o różnorodnej tematyce.
W XX wieku okazało się, że plakat jest doskonałym środkiem reklamy i propagandy. Ukształtowały się wtedy zróżnicowane tendencje stylistyczne, czerpiące z osiągnięć wielu kierunków artystycznych takich jak np. kubizm czy Art Deco - nurt, który charakteryzował się wyrazistymi i prostymi wzorami oraz jaskrawymi i zdecydowanymi kolorami. Wiele wybitnych dzieł początku XX wieku doskonale współgrało z duchem ówczesnej epoki. Na plakatach królowało wszystko, co miało związek z podróżowaniem, które stało się szaleństwem lat międzywojennych. Zafascynowanie podróżami i prędkością widoczne błona afiszach reklamujących eleganckie samochody, szybkie pociągi i nowoczesne statki. Najbardziej znanymi twórcami plakatów byli E. McKnight Kauffer oraz A.M. Cassandre - plastyk rosyjskiego pochodzenia, który zaprojektował wiele afiszów reklamujących nadmorskie kurorty wypoczynkowe oraz dalekie podróże..
Muzyka
W latach dwudziestych XX wieku powoli do Europy zaczęła przychodzić z Ameryki tzw. czarna muzyka wykonywana przez murzyńskich muzyków. Rozwinął się jazz, który stanowił połączenie muzyki europejskiej, afrykańskiej i amerykańskiej. Połączenie to zawierało w sobie europejską melodykę, harmonikę i instrumentację oraz pieśni religijne i folklorystyczne Murzynów. Nowe brzmienie było tak atrakcyjne, że natychmiast zyskiwało nowych zwolenników. Jazz okazał się tym, czego ludzie chcieli słuchać, przy czym chcieli tańczyć i wypoczywać. Jego harmonia była prosta, ale charakterystyczna "błękitna" nuta (zastosowanie małej tercji tam, gdzie tradycja europejska nakazywałaby użycie tercji wielkiej) nadawała tej muzyce specyficzny charakter.
Literatura powszechna
William Butler Yeats (1865-1939) - najwybitniejszy irlandzki poeta i dramatopisarz piszący po angielsku. Laureat literackiej Nagrody Nobla z 1923 roku. Podobnie jak jego brat Jack Butler (najwybitniejszy irlandzki malarz XX wieku) studiował w szkole sztuk pięknych w Dublinie, ale potem poświecił się literaturze. Interesował go przede wszystkim mistycyzm i irlandzki folklor, który badał z ogromną uwagą. Napisał około trzydziestu utworów dramatycznych, z czego najbardziej znane to: "Księżniczka Kasia", "Cathleen, córka Houlihana". Jego sztuki nawiązują do starych irlandzkich mitów i podań ludowych, w które autor wplatał treści patriotyczne. W jego twórczości najważniejsze miejsce zajmowała jednak poezja. Yeats zrywał z tradycją romantyczną. Początkowe jego wiersze były proste zarówno w formie, jak i w treści. Potem, w kolejnych tomach można zauważyć już wizjonerstwo, symbolizm i złożoną metaforykę.
James Joyce (1882-1941) - irlandzki prozaik, poeta i dramaturg piszący po angielsku. Joyce'a uznaje się za najwybitniejszego i najsławniejszego prozaika XX wieku. W 1922 roku w Paryżu ukazała się najważniejsza w jego dorobku literackim powieść - "Ulisses". Wydała ją Sylvia Beach, amerykański wydawca i księgarz. Utwór składa się z osiemnastu nienumerowanych epizodów. Jego akcja trwa niecałą dobę i toczy się w Dublinie, 16 czerwca 1904 roku. Powieść osnuta została na kanwie kompozycyjnej zaczerpniętej z eposu Homera "Odyseja". Stanowi ona opis myśli i działań kilku postaci, obracających się w zaledwie paru miejscach w mieście (ulica, poczta, restauracja, kościół, szpital, spelunka, dom publiczny). Główni bohaterowie to: Leopold Bloom - akwizytor ogłoszeń prasowych, ironiczny odpowiednik homerowskiego Odyseusza, Stefan Dedalus - nauczyciel gimnazjalny, odpowiednik Telemacha oraz Molly Bloom - żona Leopolda, kończąca niezbyt udaną karierę śpiewaczka, odpowiedniczka Penelopy. "Ulisses" jest aktem swoistej negacji artystycznej wszystkich głównych stylów literatury angielskiej i używanych odmian języka angielskiego, które zostały tutaj mistrzowsko sparodiowane. Wszystko to oraz parodystyczne nawiązanie do mitu było szokujące dla pierwszych czytelników powieści. Autor długo musiał walczyć o wydanie jej w Anglii, gdyż to, co ukazało się w Paryżu było niemal drukiem prywatnym. "Ulissesowi" zarzucano nie tylko nowatorstwo językowe, ale także obsceniczność, szerzenie pornografii oraz brak szacunku dla uczuć religijnych. Warto wspomnieć tutaj, że James Joyce po mistrzowsku wykorzystał w tym utworze monolog wewnętrzny w jego skrajnej postaci zwanej "strumieniem świadomości". Jego klasycznym wzorem stał się stał się zamykający powieść szokujący monolog wewnętrzny Molly Bloom, w którym poznajemy najbardziej sekretne rejony jej podświadomości, obsesji, tęsknoty i namiętności. Dzieło Joyce'a stanowi obok utworu Prosta ("W poszukiwaniu straconego czasu") najdoskonalszy model powieści psychologicznej.
David Herbert Lawrence (1885-1930) - prozaik i poeta angielski. Początkowo pracował jako nauczyciel, a od 1912 roku poświecił się wyłącznie literaturze. Dużo podróżował (Włochy, Niemcy, Australia i Meksyk). Największa sławę przyniosła mu powieść "Kochanek lady Chatterley", która ukazała się w Anglii w 1928 roku. W utworze tym obok miłości dwojga nierównych sobie stanem bohaterów znajduje się wnikliwa obserwacja ówczesnej rzeczywistości społecznej oraz próba literackiej analizy wewnętrznych przeżyć ludzkich. Lawrence opisał romans gajowego Mellorsa i arystokratki Konstancji lady Chatterley, której mąż Clifford był inwalidą w wyniku odniesionych na wojnie ran (miał sparaliżowane nogi i był impotentem). Początkowo kochankowie hamowali i powstrzymywali rodzącą się między nimi namiętność, ale ona potem wybuchła ze zdwojoną siłą. Była to potężna namiętność, zmysłowa i cielesna. Powieść Lawrence'a była zbyt prowokacyjna obyczajowo i moralnie jak na ówczesne czasy. Wyjątkowo zbulwersowała purytańską opinię publiczną pod koniec lat dwudziestych, kiedy się ukazała. Autorowi zarzucano zbyt naturalistyczne ukazanie natury seksualnego związku łączącego głównych bohaterów. Zakończyło się to w Anglii wielkim skandalem obyczajowym i wieloletnim ocenzurowaniem tekstu w kolejnych wydaniach. Utwór napisany jest stylem hiperbolicznym i emocjonalnym. Lawrence używa języka lokalnego dialektu, który przechodzi w język literacki.
Virginia Woolf (1882-1941) - powieściopisarka i eseistka angielska. Była ona córką Leslie Stephena, historyka literatury, który sam ją kształcił i sam dbał o jej edukację. Wraz ze swymi braćmi założyła stowarzyszenie idealistycznych intelektualistów. W 1912 roku wyszła za mąż za Leonarda wydawcę i krytyka, z którym pięć lat później założyła oficynę Hogarth Press publikującą m.in. jej utwory. Pasjonowała się krytyką literacką i filozofią, pisała poważne eseje. Była również feministką. Virginia Woolf była jedną z najważniejszych postaci modernizmu angielskiego. Już w pierwszej jej powieści ("Podróż w świat") mimo konwencji realistycznej widać wyraźnie próby ograniczenia narracji do symbolicznego ujęcia przeżyć ludzkich. Od trzeciej powieści "Pokój Jacoba" pisarka wkroczyła w nurt prozy strumienia świadomości. W utworze tym autorka spróbowała sportretować nieżyjącego człowieka za pomocą monologów wewnętrznych znających go osób. Kolejne książki: "Pani Dalloway" i "Do latarni morskiej" przyniosły całkowite zerwanie z fabułą i tradycyjnym modelem narratora, który narzucał odbiorcy interpretacje i oceny postępowania bohaterów. "Pani Dalloway" podobnie jak "Ulisses" Jamesa Joyce'a jest utworem przedstawiającym jeden dzień z życia tytułowej bohaterki - Klarysy Dalloway, dzień może mało ważny (jak sądzą niektórzy), ale za to opisany bardzo drobiazgowo. Powieści Virginii Woolf poszły w kierunku poszukiwania znajdującej się poza czasem rzeczywistości, w kierunku poszukiwania nieuchwytnej prawdy. Niestety głębokie poczucie niespełnienia oraz silna depresja doprowadziły pisarkę do śmierci samobójczej w 1941 roku.
20. Omów problematykę rozprawy Jerzego Speiny W stronę psychologizmu. [w:] Jerzy Speina Typy świata przedstawionego w literaturze. Wyd. dowolne
Psychologizm jest rozumiany jako konwencja literacka, przypisywana jednemu z nurtów prozy narracyjnej pierwszej połowy XX wieku- główny akcent pada na stematyzowanie psychologii oraz unaoczniający opis procesu myślenia o odczuwania.
Utwory uznane za psychologiczne ujawniają szczególne zagęszczenie scen
Granice prozy psychologicznej są nieostre
zniesienie dystansu między mową narratora a mową bohatera
wyeksponowanie różnych form monologu wewnętrznego, zwłaszcza mowy pozornie zależnej
Przyznanie nadrzędnej roli analizie psychologicznej
ujmowanie świata realnego jako korelatu świadomości postaci literackiej
rozluźnienie związków między życiem psychicznym bohatera, a jego działaniem praktycznym
unieważnienie kategorii charakteru jako jednolitego i wprowadzenie na jej miejsce pojęcia osobowości- struktury dynamicznej zmieniającej się nieustannie
Marcel Prostu „ W poszukiwaniu straconego czasu”, jest to wzór nowoczesnej powieści psychologicznej. Na świat przedstawiony tej powieści składa się: doświadczenie rozmaitych ulotnych wrażeń. Przykłady powieści psychologicznej:
Doroty Richardson „ Pilgrimage”
Wirginii Woolf „ Pani Dolloway”, „ Do latarnii morskiej”
Iwaszkiewicz „ Nowa miłość”
Helena Boguszewska „ Całe życie Sabiny”
Zofia Nałkowska „ Granice”, „ Niecierpliwi”
Maria Kuncewiczowa „ Cudzoziemka”
T. Breza „ Zawiść”
W prozie psychologicznej opowiada się głównie o tym, co dostępne w jaźni bohatera. Monolog wewnętrzny w strukturze narracji jest dostępny w 2 formach
Monolog pośredni (który wtapia w wypowiedź narratora 3-osobowego tok myśli i przedstawień np. Cudzoziemka)
Monolog bezpośredni ( realizowany w 1 osobie przez narratora, który jest jednocześnie bohaterem np. „ W poszukiwaniu straconego czasu”
Ważne jest wprowadzenie nowej techniki tzw. Strumień świadomości. Zostało to pojecie wprowadzone przez Edovardo Dujardina w dziele pt. „ Wawrzyny już ścięto”. Jest to rodzaj trwania wewnętrznego, będącego nieustannym przypływem stanów psychicznych, jest życiem pamięci, która przedłuża przeszłość i wprowadza ją do teraźniejszości i tym samym stanowi o tożsamości jaźni.
Dzieło Joycea „ Ulisses” to tekst, którego akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia i ogromne znaczenie ma przeszłość, przyszłość i teraźniejszość bohatera. Następuje uwypuklenie zdarzeń marginalnych( które mają uzmysłowić czytelnikowi przemijalność życia).
W prozie psychologicznej, dużą rolę odgrywa plotka, która pokazuje drobne subtelności i osłabia arbitralność sądów. Również indeterminizm i relatywizm wskazują wartości nie tylko emocjonalne, ale i poznawcze. Problematyka ta, należy do ideologii psychologizmu i wywodzi się z dziedzictwa psychoznawczego Stendhala( który w swojej twórczości dbał o każdy drobny element w życiu swoich bohaterów) i Dostojewskiego( był on mistrzem w bezwzględnej analizie psychiki ludzkiej) jak i w bliższego w czasie sceptycyzmu i agnoscyzmu Josepha Conrada( Który w swojej twórczości nie był pewny czy można w pełni poznać motywy ludzkiego zachowania), Prousta( Który twierdził, że więź między ludźmi istnieje tylko w dzieciństwie) i Luigiego Pirandella( pisał on o relacji maski i osoby).
PSYCHOANALIZA: zapoczątkowana w latach 1895- 1915 przez Z. Freuda, a w 1913 przekształcona przez jego uczniów Alfreda Adlera i Carla Gustawa Junga. Psychoanaliza zakwestionowała przekonanie, że człowiek jest istotą racjonalną, która kieruje się w swym postępowaniu wrodzonym rozsądkiem dla innych .Dowiódł również istnienia w ludzkiej psychice Sfery Życia Popędowego. Według Freuda nadmierne powściąganie popędów szczególnie instynktu seksualnego, wywołuje rozdźwięk motywacyjny, który później bywa przyczyną urazów i kompleksów. Człowiek w codziennym życiu kieruje się zasadą rzeczywistości, jednak dążenie do przyjemności spycha do głębszej warstwy psychiki.
21. Dramat i teatr w okresie dwudziestolecia międzywojennego.
Jedna z pierwszych sztuk Jerzego Szaniawskiego pod tytułem "Żeglarz", wprowadza nas w obręb Tematyki moralnej i psychologicznej. Akcja utworu rozpoczyna się w momencie, kiedy wszyscy przygotowują się do obchodów pięćdziesiątej rocznicy śmierci kapitana Nuta, legendarnego, bohaterskiego żeglarza, który podpalił statek i zginął, nie chcąc oddać się w ręce nieprzyjaciela. Rzeźbiarz przygotowuje pomnik bohatera, rektor monografię, mimo że kapitan nie pozostawił po sobie żadnych pamiątek. Historyk Jan, narzeczony Med, siostry Rzeźbiarza, zebrał jednak materiały, dzięki którym może udowodnić, że kapitan nie był ani bohaterem, ani nawet czułym kochankiem. Żaden wróg nie atakował okrętu, a statek utonął przypadkowo, zaś kapitan, człowiek brutalny i prostacki, nadużywający alkoholu, uratował się na łodzi ratunkowej.
Jan jest ubogi, nie może ożenić się z Med, ale nie potrafi też sprzedać swych rewelacji sprytnemu Wydawcy. Walczy przecież o prawdę w imię idei, a nie za pieniądze. Wkrótce jego odkrycia dotyczące kapitana Nuta znajdą swe potwierdzenie. Pojawia się starzec Paweł Szmidt, który twierdzi, że dobrze znał kapitana, który nie tylko nie był żadnym bohaterem, ale miał wiele różnych grzechów na sumieniu. Ukochaną kobietą Nuta nie była też żadna lady Peppilton, lecz babka Jana. W końcu Szmidt wyznaje, że jest właśnie kapitanem Nutem, od wielu lat żyjącym incognito. Prosi Jana, aby nie demistyfikował mitu, który przecież opromieniał także i całą jego młodość. Jan będzie też mógł jako wnuk wykorzystać spadek po bohaterze. Inni przedstawiciele władz miasta także proszą Jana, aby milczał. Swą prośbę Przewodniczący Komitetu motywuje w następujący sposób: "Chodzi o to, aby ubodzy duchem wzbogacili się widokiem piękna bijącego ze wspaniałej postaci". Mimo tych pokus Janowi wydaje się, że nie potrafi zrezygnować z prawdy. Zbliża się dzień uroczystego odsłonięcia pomnika. Jan zrzekł się spadku i na czele stowarzyszenia studentów w "czarnych beretach" czeka na uroczystość, aby wyjawić prawdę o bohaterze. Paweł Szmidt spokojnie oczekuje na rozpoczęcie uroczystości, jest mu właściwie obojętne, jak postąpi wnuk Jan. Wie, że organizatorzy uroczystości realizują własne interesy, dziś ogłosili bohaterem kapitana Nuta, jutro będzie nim ktoś inny. Natomiast Jan nie umie wykonać swego zamiaru. W momencie odsłonięcia pomnika ulega entuzjazmowi tłumu. Wpatrzony w posąg, oświetlony promieniami słońca, zdejmuje beret z głowy, w ślad za swym przywódcą czynią to samo studenci.
Szaniawski w swych dramatach z powodzeniem wykorzystuje norwidowską teorię przemilczeń. Zaraz po zakończeniu dramatu czytelnika czy widza dręczą wątpliwości - czy Jan postąpił słusznie, czy też nie? Czy miał prawo pozbawić zgromadzony tłum swego bohatera? Co skłoniło Jana do zmiany decyzji w chwili odsłonięcia pomnika? Dlaczego wszyscy "zbuntowani studenci" poddali się nastrojowi chwili? Każdy sam musi znaleźć odpowiedź na postawione pytania.
Dwa teatry
"Dwa teatry" to komedia w 3 aktach, dramat Jerzego Szaniawskiego, który powstał w 1945 r., wystawiony w Krakowie w 1946 r., wydany tamże w 1947 r. (razem z "Mostem"). Sztuka przedstawia koncepcję teatru tworzoną już we wcześniejszych dramatach Szaniawskiego, a ostatecznie ukształtowaną przez doświadczenia lat okupacji. Pozornie przeciwstawione sceny - realistyczne. Małe Zwierciadło i umowny, operujący symboliką podświadomości Teatr Snów - mimo różnych poetyk wspólnie organizują wizję teatru konkretu i metafory. Akt I, rozgrywający się w kulisach Małego Zwierciadła tuż przed wrześniem 1939 roku, w szeregu realistycznych epizodów, związanych postacią Dyrektora, przedstawia koncepcję teatru odrzucającą poetycką fantazję, wizyjność, niedopowiedzenie - cechy dominujące w sztukach Chłopca z deszczu (Dziewczyna z gałązką kwitnącej jabłoni czy Krucjata dziecięca), równocześnie zaś daje zapowiedź poetyckiej przenośni finału.
Akt II jest oparty na zasadzie "teatru w teatrze" i zawiera dwie jednoaktówki: Matka (tekst stanowi napisane w 1937 r. słuchowisko radiowe w lesie) oraz Powódź, jako inscenizację Małego Zwierciadła.
Akt III rozgrywa się po wojnie. Działalność Teatru Snów pokazana została w konwencji snu, zapowiedzianej nazwą sceny, jej program prezentuje Dyrektor drugi. Konfrontacja programów artystycznych obu teatrów przebiega w perspektywie tragicznych wydarzeń wojennych.
Adwokat i róże
Bohater, emerytowany mecenas Wilder, obecnie hodowca róż, nosi w sobie wiele goryczy. 10 lat wcześniej porzucił swój zawód, który przyniósł mu sławę wybitnego adwokata, aby poświęcić się nowej pasji.
Swoją różę - czempiona na zawodach hodowców - nazwał imieniem swojej żony Doroty. Ale jego miłość do ukochanej dawno już straciła blask z powodu upływu czasu. Ze stłamszonego codziennością uczucia pozostał ideał.
W ogrodzie mecenasa, podejrzewającego, że ktoś kradnie jego róże, stróże prawa urządzają zasadzkę. Podczas pojmania złodzieja agent zostaje ciężko ranny. Rabusiowi kwiatów grozi wieloletnie więzienie. Wkrótce w domu adwokata pojawia się jego dawna klientka, obecnie dystyngowana dama, matka złodzieja, i prosi swojego dawnego obrońcę o udzielenie pomocy jej synowi. Wilder, który dotąd bronił ludzi, którzy jemu nie wyrządzili żadnej krzywdy, staje przed trudnym wyborem. W końcu, być może podejrzewając, iż schwytany złodziej w rzeczywistości był kochankiem jego żony, zgadza się pomóc. Powierzając obronę klienta swojemu uczniowi, godzi się jednocześnie po raz pierwszy pomagać osobie, która popełniła występek „na jego własnym podwórku”. Dla doświadczonego adwokata ma to być ostateczny egzamin.
Osobisty dramat mecenasa i tajemnice innych domowników tworzą pełną niedomówień opowieść o ludzkich namiętnościach, dylematach moralnych. Bohaterowie Szaniawskiego próbują uciec przed własną słabością i odnaleźć szczęście, w czym pomaga im ich tęsknota za ideałem. Dramat ukazuje filozoficzną zadumę ludzi, którzy stanęli przed skomplikowanymi życiowymi wyborami.
Trylogia Dramatyczna Karola Wojtyły. S.Sawicki
Artykuł opublikowany w „Przeglądzie Powszechnym” w 1986 r. Karol Wojtyła Dramaty zaczyna pisąc w 1939 r . Pierwszy to Dawid. W 1940 Hiob i Jeremiasz. Zostają opublikowane w 1980 ro w wydaniu zbiorowym Poezje i Dramaty. Koncepcja tych dramatów jest romantyczno-młodopolska, z wyraźnymi wpływami Wyspiańskiego . Oba mają charakter biblijno-patriotyczny.
Dramaty współczesne Karola Wojtyły to Brat naszego Boga, Przed Sklepem Jubilera, Promieniowanie ojcostwa. Obecność bibliii w tych dramatach jest ściszona. Aspekt patriotyczno-narodowy ustępuje wyraźnie miejsca ogólnoludzkiemu horyzontowi. Oblicze współczesności odsłaniają różne elementy i poziomy dramatów: postaci, sytuacje , motywy, problemy. Brat naszego Boga, tekst ze zdarzeniami z realistycznymi postaciami, z dramatycznym dialogiem, z podziałem na akty, z realistyczną przestrzenią. Dramat o Adamie Albercie, zbliża się do tego co zwykliśmy uważać za normalny, sceniczny dramat. Człowiek staje w Adamie pomiędzy dwoma jego uwrażliwieniami: na sztukę i ludzką nędze. Jedno i drugie to droga do własnej tożsamości. Przed Sklepem jubilera, podtytuł zwraca uwagę na inność utworu: Medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat, Nie ma tu bezpośrednio ukazanych zdarzeń, wszystko dzieje się we wspomnieniach, przeczuciach, marzeniach. Rzeczywistość zatraca realistyczne wymiary, nabiera symbolicznej wymowy. Przezwyciężanie ojcostwa to rzecz o przezwyciężaniu zamknięcia, egoizmu, narcyzmu, bolesnej samotności. Rzecz o realności Bożego ojcostwa wobec Boga i synostwa . To misterium naszej jedności w perspektywie osobowej z Ojcem. Koncepcja Wojtyły w Trylogii oparta jest o medytację poetycką.
Brat naszego Boga- To poszukiwanie sensu własnego życia autentycznego powołania. Bożego zamierzenia w stosunku do człowieka, własnej po Norwidowemu- źródłowo i ostatecznie rozumianej Oryginalności , Tożsamości pojedynczego człowieka.
Przed Sklepem Jubilera - To próba dotarcia do tajemnicy małżeństwa, miłości tej jedności , jaką tworzy dwoje powierzających się sobie ludzi. Nie zniszczalności ich osobowej więzi, głębi jej sakramentalnego wymiaru. Tożsamości najmniejszej, podstawowej wspólnoty ludzkiej.
Promieniowanie ojcostwa- ogarnia całą ludzką rodzinę. Szuka jednośći i tożsamości tej wspólnoty , gdzie słowo moje ma określać każdą osobową relacje, gdzie ginie samotność ludzka, a umacnia się wspólne istnienie. Trylogia dramatyczna Wojtyły choć ją zawiera nie ukazuje bezpośrednio historii człowieka, ale dociera do trzech głównych wymiarów jego tożsamości. Tożsamości Każdego z nas. Twórczość pisarską Wojtyły można nazwać wielką dramatyczną medytacją .
22. Liryka z okresu lat wojny i okupacji. Przedstaw interpretację Modlitwy do Bogarodzicy Krzysztofa K. Baczyńskiego, Słońca września Władysława Broniewskiego, Żołnierzy z Westerplatte Konstantego Gałczyńskiego, oraz wybranych wierszy z Antologii polskiej poezji religijnej 1939-1945. Suplikacje czasu wojny. Wybór i opracowanie Józefa Szczypki. Wyd. dowolne
BOGURODZICA - Krzysztof K. Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński był najwybitniejszym twórcą tzw. Pokolenia Kolumbów, czyli młodych poetów tworzących w czasie II wojny światowej, którzy podjęli heroiczną próbę zmierzenia się z wszechobecną śmiercią. Był on uczestnikiem tajnych kompletów, Harcerskich Grup Szturmowych, żołnierzem AK. Poległ w powstaniu warszawskim, walcząc za ojczyznę. Jego wiersze były silnie związane z osobistymi przeżyciami, jakich doświadczył w czasie wojny. Dlatego jego poezja jest pełna dramatyzmu i autentyczności, nie opiera się na teoretycznych rozważaniach, ale na traumatycznych zdarzeniach z życia poety. Odczuwał on obowiązek walki z okupantem, co wyraźnie odbija się w jego twórczości. Wiedząc to wszystko o poecie, o wiele łatwiej jest interpretować jego wiersze.
Wiersz pt. „Modlitwa do Bogarodzicy” należy do poezji maryjnej. Nawiązuje on do średniowiecznej „Bogurodzicy”, będącej swoistą żołnierską modlitwą, pieśnią śpiewaną przez idących na wojnę ku pokrzepieniu serc i dodaniu odwagi. Przez szereg lat pieśń ta pełniła rolę polskiego hymnu narodowego. Krzysztof Kamil Baczyński podjął próbę stworzenia wiersza bardziej aktualnego swojej epoce, zachowującego jednak pewną uniwersalność, o podobnej roli, skierowanego do podobnych odbiorców, co „Bogurodzica” - ludzi walczących za ojczyznę.
Podmiot liryczny występuje w liczbie mnogiej - są to żołnierze walczący za ojczyznę, zaś sytuacja liryczna ma prawdopodobnie miejsce przed bitwą: „prowadź nocne drogi jego wnuków”, „daj nam z ognia twego pas i ostrogi”, „nagnij pochmurną broń naszą”. Utwór ma charakter prośby kierowanej do Matki Boskiej, która jest jego bohaterem lirycznym.
Wiersz znany jest w dwóch wersjach - z podziałem na dwie lub na pięć strof. Biorąc pod uwagę podział pięciostrofowy, każda zwrotka rozpoczyna się apostrofą do Maryi i zbudowana jest z dwóch wersów opisujących w sposób chwalebny Matkę Boską lub jej czyny oraz dwóch wersów, w których sformułowana jest prośba do bohatera lirycznego. Występuje tu paralelizm stroficzny. Opisy z prośbami łączą w jedną całość rymy, dzięki czemu wiersz staje się bardziej czytelny.
W pierwszej zwrotce podmiot liryczny zwraca się do Maryi z prośbą o czuwanie i przewodnictwo w bitwie, tak jak czyniła to wobec poprzednich pokoleń - „ja” liryczne nawiązuje tu do przeszłości naszego narodu, który nie raz był stawiany w „zbroi szereg”. Podmiot prosi również Matkę Boską, aby pomogła żołnierzom godnie umrzeć, a w chwili śmierci nie złorzeczyć: „(...) byśmy milcząc umieli umierać”.
Druga zwrotka mówi o ważnej roli, jaką odegrała Maryja dla Chrześcijan - zawsze zajmowała ona nadzwyczajne miejsce wśród świętych, gdyż była orędowniczką i pocieszycielką, co czyniło ją szczególnie bliską ludzkim sercom: „Któraś była muzyki deszczem, a przejrzysta jak świt i płomień”. W dalszej części strofy podmiot liryczny prosi o oczyszczenie sumienia, zachowanie niewinności, którą zabiera żołnierzom wojna. Cnota próbuje przetrwać w sercach chłopców walczących w okrutnej wojnie, niczym niebieskie obłoki podczas burzy.
W trzeciej strofie walczący proszą Maryję o atrybuty rycerskie - pas i ostrogi, które symbolizują odwagę, męstwo i waleczność. Jednak zwracają się równocześnie z prośbą o zachowanie w nich człowieczeństwa, aby nie zostali zamknięci w zbrojach rycerskich, stając się nieczułymi narzędziami walki: „(...) daj nam z ognia twego pas i ostrogi, ale włóż je na człowiecze ciała.”
Zarówno trzecia jak i czwarta zwrotka utworu nawiązuje do „Lamentu świętokrzyskiego”. W tym średniowiecznym wierszu, tak samo jak w „Bogurodzicy”, Matka Boska ukazana jest jako osoba łącząca Niebo z Ziemią, czyli sferę sacrum ze sferą profanum. W taki sam sposób autor przedstawia Maryję w „Modlitwie...”: „(...) w której ziemia jak niebo się stała”, „Któraś serce jak morze rozdarła w synu ziemi i synu nieba”. Ale od „Bogurodzicy” „Modlitwę...” odróżnia miejsce Matki Boskiej w wierszu: w „Bogurodzicy” jest ona jedynie pośredniczką pomiędzy ludźmi a Bogiem, a całość jest modlitwą zwróconą do Boga. W „Modlitwie...” zaś Maryja jest adresatem, żołnierze modlą się właśnie do niej i tylko ją proszą o spełnienie ich próśb.
Z „Lamentem świętokrzyskim” szczególnie łączy wiersz Baczyńskiego jeden element - przedstawienie Maryi jako zwyczajnej, kochającej i opiekuńczej matki, która musiała przetrwać tragiczną śmierć Jezusa i mogłaby uczyć inne matki, jak znieść tak wielkie cierpienie, jakim jest utrata syna: „(...) o, naucz matki nasze, jak cierpieć trzeba.” Chrystus umarł na krzyżu pragnąc zbawić wszystkich ludzi; takie same poświecenie wykazują młodzi żołnierze, będący lirycznym „ja” utworu, którzy pragną wybawić swoją ojczyznę od okupanta. Matka Boska zrozumiała wielki cel swojego syna, który zgodził się na własną śmierć. Tak samo żołnierze proszą o zrozumienie swoje matki, a ma im w tym pomóc Maryja. Idąc na wojnę są oni świadomi niebezpieczeństwa, które niesie ona ze sobą - jest ono wkalkulowane w ryzyko podjętej walki i pomimo to pragną bronić ojczyzny, nawet jeśli mieliby oddać za nią życie. Właśnie ta świadomość bliskości śmierci, która wynika z sytuacji życiowej, w jakiej znajdował się Baczyński, łączy go ze średniowiecznymi twórcami.
Podział wiersza na dwie strofy może wynikać z chęci wyodrębnienia ostatniej zwrotki, zaakcentowania jej szczególnego znaczenia w wierszu. Podmiot liryczny prosi Matkę Boską: „(...) nagnij pochmurną broń naszą, gdy zaczniemy walczyć miłością.” Młodzi żołnierze o czystych sercach nie potrafią bez skrupułów pozbawić kogoś życia, jest to wbrew ich sumieniom. Jednak wojna i zabijanie nieodzownie się ze sobą łączą. Musieli oni działać wbrew sobie, ale wybrali walkę za ojczyznę, chociaż z rozdartym sercem. Na tym właśnie polega tragizm podmiotu lirycznego.
W wierszu występują liczne porównania, które służą obrazowemu przedstawieniu nadzwyczajności osoby Matki Boskiej: „przejrzysta jak świt i płomień”, lub nadaniu tragizmu: „któraś serce jak morze rozdarła”. Epitety metaforyczne: „bór pomruków”, „muzyki deszcz”, „pochmurna broń” mają na celu upiększenie języka, nadanie ozdobności stylu a także wzmocnienie plastyki przedstawienia danego pojęcia. W ostatniej strofie występuje przerzutnia - zdanie w pierwszym wersie zostało rozczłonkowane, wyraz „blask” przeniesiono do następnego wersu w celu wzmocnienia jego znaczenia i zaakcentowania tego wyrazu - istotnego określenia określa Matki Boskiej. Rytmizację i ozdobność stylu nadają wierszowi powtórzenia - każda strofa zaczyna się wyrazem „któraś” lub „która”.
„Modlitwa do Bogarodzicy” jest utworem zaliczanym do liryki inwokacyjnej, gdyż posiada on wyraźnie określonego adresata, którym jest Matka Boska. Tytułowa Bogarodzica oznacza „tą, która urodziła Boga”, czyli matkę Chrystusa.
Moim zdaniem „Modlitwa do Bogarodzicy” ma uniwersalny charakter i dotyczy każdej walki, która przychodzi z trudem oraz wymaga poświęcenia i „przełamania się”, tak jak w przypadku młodych żołnierzy, do których zaliczał się sam autor wiersza, a którzy musieli zabijać wbrew swoim sumieniom. Wiersz ten jest pełen dramatyzmu i wrażliwe osoby, takie jak ja, porusza on do głębi, zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, jak autentyczne są uczucia wyrażane w utworze.
ŻOŁNIERZE Z WESTERPLATTE - Konstanty Gałczyński
Wiersz ten powstał w 1939 roku,po klęsce Polski z hitlerowskimi najeźdźcami. Jego tematem jest bohaterska, ale zakończona klęską obrona Westerplatte przez polskich żołnierzy. Utwór ten ma charakter legendy(prawda miesza się z fantastyką).Podmiot liryczny wyraził tu uczucia podziwu i uznania dla żołnierzy,więc ujął ich bohaterstwo w legendę by było wieczne jak pomnik, aby o nim pamiętano. Tytuł,,Pieśń o żołnierzach z Westerplatte" uwzniośla czyn żołnierzy z 1 września 1939 roku. Wiersz należy do liryki. Jego celem jest wyrażenie uczuć i przeżyć podmiotu lirycznego.
Prawda: lato, żołnierze z Westerplatte, Gdańsk, szwabska armata, Morski Batalion, Warszawa
Fantazja poetycka:śmierć żołnierzy w bojowym szyku;,,prosto do nieba czwórkami szli", ze śpiewem, szczęśliwi, lekceważąc rany
ŚRODKI STYLISTYCZNE
Przenośnie: ,,I tak śpiewali: Ach, to nic,że tak bolały rany..", ,,Lecz gdy wiatr zimny będzie dął i smutek krążył światem.."
Epitety: niebiańskie polany, rajskie wrzosowiska, słoneczny czas
23. Martyrologia narodu polskiego w okresie II wojny światowej na przykładzie wybranych utworów. (np. Seweryna. Szmaglewska Dymy nad Birkenau, Stanisław Grzesiuk Pięć lat kacetu, T. Borowski Opowiadania, Maria Zarębińska Opowiadania, G. Herling - Grudziński Inny świat.
Inny świat
Okres pobytu w obozie to pasmo nieustannych cierpień fizycznych i psychicznych. Ludzie złamani potwornie ciężką pracą musieli ponadto znosić głód. Wyrywali sobie blaszanki z zupą, oszukiwali, by osiągnąć dostęp do „lepszego” kotła. Głód był zarazem swoistym sprawdzianem człowieczeństwa. Nie było łatwo podzielić się z innymi skąpym pożywieniem. Nie każdy jednak reagował tak samo. Niektórzy więźniowie znacznie trudniej znosili uczucie głodu, wtedy byli gotowi do najbardziej nieludzkich zachowań wobec innych. Właśnie głód i wola przeżycia za wszelką cenę skłaniały do donosów i oszustw.
Głód, ciężka praca, niskokaloryczne, pozbawione witamin pożywienie i surowy klimat to główne przyczyny chorób. Cierpienie, będące wynikiem choroby, stwarzało szansę odpoczynku w lepszych warunkach, ale również groziło - w razie trwałej utraty zdrowia - zdegradowaniem do roli mieszkańca „trupiarni”. Obozowa nazwa tego miejsca mówi sama za siebie. Najczęściej więźniowie zapadali na „kurzą ślepotę” (utrata zdolności widzenia po zmroku), pelagrę (wypadanie włosów, zębów, stany depresyjne) i okaleczenia (często sami je sobie zadawali, by odpocząć w szpitalu). Nie troszczono się zbytnio o leczenie, raczej dawano okazję do wypoczynku i lepszego pożywienia, by zregenerować siły. Ból stał się codziennym elementem życia w obozie; dlatego też nie wywoływał emocji współwięźniów.
Poza cierpieniem fizycznym (praca, głód, ból) skazani przeżywali katusze psychiczne. Mimo usilnych starań nie do końca udawało się złamać ducha uwięzionych. Żyli oni nadzieją na zwolnienie z obozu, na spotkanie z bliskimi. Momenty depresji i załamania przeplatały się z lepszym samopoczuciem. Najbardziej przykre dla więźniów było traktowanie ich jak przedmioty, oszukiwanie i przedłużanie okresu kary. Nie każdy potrafił to znieść. Niektórzy uciekali w świat swojej samotności i osobistej próby buntu, która dawała im moralną satysfakcję, chociaż niekiedy wiązała się z przyjęciem innego rodzaju cierpienia (przykład Kostylewa). Źródłem udręki był też ciągły strach o życie (nocne koszmary, wydawanie innych - prowadzące z kolei do wyrzutów sumienia). W tym zupełnie innym świecie cierpienie przyjmowało różne formy. Dla niektórych było klęską i przyczyną załamania, dla innych - sposobem przeciwstawienia się terrorowi i ocalenia własnej godności.
Dymy nad Birkenau
DYMY NAD BIRKENAU to pierwszy w literaturze powojennej Polski dokument z "czasów pogardy". Autorka zamierzyła - jak pisze we wstępie - "podać wyłącznie fakty bezpośrednio zaobserwowane albo przeżyte... Wszystko cokolwiek tu podam, jestem w stanie udowodnić przed każdym trybunałem." I tak się stało: jej wspomnienia, w wielka dyskrecja wobec siebie i skrupulatna wierność wobec lat obozu", posłużyły jako materiał dowodowy w procesie przywódców hitlerowskich w Norymberdze. Utwór, sytuujący sie formalnie na pograniczu wspomnienia i reportażu, dzięki talentowi autorki, jej umiejętności wnikania w psychologiczne przeżycia własne i współwięźniów, a także przez samą budowę i kompozycję polegającą na zestawieniu scen realistycznych i mających siłę uogólniającego symbolu, bliski jest rzeczywiście wielkiemu powieściowemu freskowi. Pisarka operuje bowiem wieloma planami opowiadania: są tu sceny mówiące o przeżyciach np. jednej tylko postaci (rozdział "Alegri ze słonecznej Grecji") oraz sceny gromadzące tragiczne wydarzenia dotyczące całej zbiorowości obozowej ("Pole walki" czy "Cyklon"), ujęte zawsze w klamrę faktów, otwierających i zamykających zawarte tu relacje. A ich nagromadzenie i zderzenie ze sobą prowadzi do kulminacji ocen moralnych i emocji. Następuje to dopiero w świadomości czytelnika, bo autorka jest wierna tylko faktom i zaobserwowanym obrazom: nie rezonuje, nie poucza, nie grzmi z wyżyn swojego cierpienia. Odtwarzane przez nią przeżycia własne i obrazy obozowego życia innych ludzi, poddanych przemocy i zamkniętych w ciasnej przestrzeni, walczących o przeżycie, mówią wymowniej same za siebie. Nie sama wartość artyzmu tak działa, sprawia to raczej siła prawdy, siła oczywistości.
Pięć lat kacetu
Autor ukazuje obozową gehennę jako piekło, które można… oswoić. Nie przestaje być ona piekłem, ale dzięki znajomości reguł rządzących w kacecie, psychiki więźniów oraz mentalności esesmanów, kapo czy prominentów można w niej przetrwać nie żerując na współwięźniach, zachowując godność i nie pozwalając się upodlić. Jest to balansowanie nad przepaścią i zapewne trzeba niezwykle silnego charakteru, by to okazało się możliwe.
Główną, choć ogromnie niebezpieczną, receptą Staszka Grzesiuka głównego bohatera na przetrwanie było unikanie pracy. Zdawszy sobie szybko sprawę, że solidne wykonywanie poleceń kapo przy głodowych racjach żywnościowych to skrócona droga do krematorium, obmyślał najróżniejsze wybiegi, dzięki którym symulował wysiłek, "urywał" się z komanda czy markował zleconą mu czynność. Pod koniec pobytu w Gusen został przez współwięźniów okrzyknięty "królem obiboków". Mimo ciągłej czujności wiele razy za uchylanie się od pracy został dotkliwie pobity, wielokrotnie cudem uniknął śmierci. Tu mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego inni nie szli w jego ślady. Taka "zabawa" wymagała odwagi, determinacji i tej typowo polskiej fantazji, która każe z szabelką uderzać na czołgi. Staśkowi nawet tego nie stało: miał tylko spryt, zadziorność i hart ducha. To jednak wystarczyło, by na kłamstwo "Praca czyni wolnym", odpowiedzieć kłamstwem rzekomej wydajności.
Opowiadania Borowskiego
bohaterami opowiadań Borowskiego nie są więźniowie składający się na najniższą grupę w obozowej hierarchii, lecz osadzeni, którzy okazali się bardzo zaradni. Pracują w komandach, które dają im możliwość czerpania korzyści z przydzielonej funkcji (por. Henri, marsylczyk - Proszę państwa do gazu). Przyzwyczajeni do widoku zmasakrowanych ciał niemowlaków, obcujący na co dzień ze śmiercią, obojętnieją na ludzką tragedię i cierpienie. Nie czują się solidarni z innymi ofiarami. Zajmowane stanowiska i pełnione funkcje dają im możliwość zabezpieczenia sobie lepszego bytu, co przekłada się na poczucie wyższości względem innych (w ich ocenie niezaradnych) współwięźniów. Mężczyźni nie myślą o tym, że dobrze wykonywana przez nich praca wzmacnia pozycję oprawcy. Główny bohater opowiadań Borowskiego, będący jednocześnie narratorem, potrafi zadbać o własny interes. Mężczyźnie, gdy jeszcze nie otrzymywał paczek, początkowo doskwierał głód. Koleje losu Tadka świadczą, że bohater szybko odnalazł się w obozowej rzeczywistości. Został bowiem flegerem, pełnił również funkcję vorarbeitera (pomocnika kapo). Dzięki pełnieniu tych stanowisk miał nie tylko zapewniony lepszy byt (jedzenie, ubiór), ale także sprawował w pewnym stopniu kontrolę nad innymi więźniami. Taki stan rzeczy powodował, że granica między ofiarą a katem stawała się coraz mniej wyraźna. Bohater rezygnuje z systemu wartości wyznawanego na wolności. Przyjmuje prawa rządzące w obozie za jedyne możliwe, aktualne, dopuszczalne. Nastawienie na biologiczne przetrwanie doprowadza do wyzbycia się umiejętności współodczuwania.Śmierć innych traktowana jest w kontekście ciekawego wydarzenia urozmaicającego monotonny dzień. Warto również pamiętać, że nowy transport ludzi zapewniał więźniom jedzenie przez kilka kolejnych dni. Paradoksalnie zatem można wysnuć wniosek, że w interesie więźniów były kolejne zesłania i śmierć innych towarzyszy niedoli.
W prozie Borowskiego znacznie łatwiej znaleźć przykłady wynaturzonego zachowania człowieka, aniżeli przykłady postaw budzących podziw i aprobatę. Czytamy o Żydzie, który zabił własnego syna tylko dlatego, że ten kradł jedzenie. W hierarchii wartości Bekera, kradzież jest czymś straszniejszym niż morderstwo (kara niewspółmierna do winy). Budzi nasz sprzeciw scena, w której kobieta ucieka przed swoim dzieckiem, bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że jako matka zostanie wraz z nim zamordowana. Bohaterka ma świadomość sytuacji, w jakiej się znajduje i pragnie przede wszystkim przeżyć. Instynkt macierzyński okazuje się słabszy od woli przetrwania. W tym samym opowiadaniu (Proszę państwa do gazu) czytamy o innej kobiecie - młodej Żydówce, która dopytywała się Tadeusza o swój dalszy los.
24. Przedstaw zagadnienia dotyczące współczesnej politycznej powieści omówione przez Leszka Szarugę w książce Współczesna powieść polityczna, wyd. PWN Warszawa 2001. Rozdział Rozmowy polskie latem 1983: zapisywanie Polski s. 210
Rozdział Rozmowy polskie latem 1983: zapisywanie Polski s. 210 Jarosław Marek Rymkiewicz - „Fragmenty powieści” jest nawiązaniem do romantycznej koncepcji dzieła fragmentarycznego, którego twórcą był m.in. Słowacki. Problem fragmentaryczności wymaga dojrzałości, przede wszystkim u artystów, ale też w społeczeństwie. Twórczość fragmentaryczna jako „całość szczególnego rodzaju”.
Fragmentaryści są fanatykami absolutu (w tym pokrewni eseistom) - i to do tego stopnia że nie zadowalają się formą, która tylko udaje całość.
Utwór Rymkiewicza spełnia 2 funkcje:
- można go odczytać zarazem jako próbę zarysowania nowej formy ( szczególnie cykl mickiewiczowski)
- dążenie do rozbioru gotowych, wypracowanych dotąd artystycznych systemów narracyjnych: fragmentaryczność wskazuje na ich niewystarczalność, ułomność.
Poszukiwania Rymkiewicza dają się wpisać w szerszy nurt podobnych zamierzeń polskiej lit. współ.:
- Miron Białoszewski ( Szumy, zlepy ciągi, Donosy rzeczywistości)
- Tadeusz Różewicz ( tom zawsze fragment, Kartoteka)
- Janusz Anderman ( Zabawa w głuchy telefon)
W wypadku Rymkiewicza sylficzność zyskuje zupełnie nowa jakość: staje się pytaniem o literacką formę polskości.
Sylwa (łac. silva rerum = dosł. las rzeczy) - forma piśmiennictwa popularna w okresie staropolskim, zwłaszcza w kręgach szlacheckich, wywodząca się m.in. ze zbioru Silvae rzymskiego poety Stacjusza, obejmująca niejednorodne formalnie teksty zapisywane "na gorąco" i wyróżniające się różnorodną tematyką. Sylwy staropolskie przybierały postać dwoistą - były poetycko-filozoficznymi "wirydarzami", "ogrodami", "hortulusami", czyli zbiorami, w których obok prozaicznych zapisków z życia codziennego autora rękopisu przeważały teksty o charakterze literackim bądź refleksyjnym. Sylwy były również zwane "Bibliami domowymi", pośród wielu zapisków o charakterze informacyjnym (np. narodziny członków rodziny, śmierci, wydarzenia w okolicy, wyniki sejmów i spotkań samorządowych) znajdowały się również zapisy literackie. Sylwy były również zbiorami zasłyszanych dowcipów czy też przepisów kulinarnych. Dzięki sylwom zachowały się wiersze m.in. Daniela Naborowskiego i J.A. Morsztyna.
Mogą znaleźć się w niej nie tylko wspomnienia o ślubach czy narodzinach, ale także pamiątki, np. pukle włosów. Bardzo często umieszcza się również drzewo genealogiczne rodu (rodziny).
Literatura sylwiczna bywa też pisana w okresie postmodernizmu. W praktyce oznacza wymieszanie gatunków literackich, zmienność poetyki i nastroju, stosowanie stylizacji i cytatów, dodatków graficznych. Ich wielowątkowość zahacza często o elementy autobiograficzne. Polskim przykładem tego typu twórczości są niektóre książki Tadeusza Konwickiego, np. Kalendarz i klepsydra.
Problematyką utworu jest współzależność między literaturą a życiem narodowym, narodową historią. Czas „Polskich rozmów” odbywają się latem 1983 roku okres już po formalnym zakończeniu stanu wojennego. Jest to czas dyskusji nad dalszym nasilaniem oporu społecznego, kontynuacji dorobku „Solidarności”. Historia zaczyna stanowić żywą materię refleksji nad aktualna sytuacją w kraju. Wielkie zainteresowanie tradycją walk niepodległościowych XIX wieku. Uwolnienie się od sprawy narodowej wydaje się niemożliwe, a wszelkie takie próby należy odczytać jako podszepty szatana, w rozmowie z którym Mareczek (pisarz będący głównym bohaterem) swą kwestię wypowiada.
Czas narracji w zasadzie jest teraźniejszy, ale pojawiają się odstępstwa szczególnie na końcu utworu - narrator opisuje sytuację roku 1983 z perspektywy upadku komunizmu, zakończenie przenosi nas w czas przyszły niedokonany. W innych momentach narracja też wybiega w przyszłość, mamy czas przyszły dokonany. Zaplot tych trzech czasów, powoduje zawirowanie przestrzeni szczególnie w scenie oglądania fotografii. Bohaterowie znajdują się jednocześnie w pejzażu rzeczywistym oraz jakimś innym, którego nie potrafią rozpoznać, ale domyślamy się ze to obraz przyszłej Polski wolnej od komunizmu. Narrator ironizuje, parodiuje nawet wypowiedzi, lecz jednocześnie wypowiada się całkiem serio.
Problemem zasadniczym utworu jest kwestia odnalezienia nowego „chwytu”- jak pisać tak, żeby to co piszę na wieki było wierne temu co piszę. Chce tylko tego, żeby przetrwało, to co opisywał i niech zostanie takim jakie jest przez stulecia, gdy pierwszy raz je zobaczył.
Mamy tu do czynienia z gra czasów, chodzi o trwanie literatury, o przekroczenie przez nią horyzontu współczesności, o jej funkcję świadectwa prawdy przeżycia egzystencjalnego, uwolnienie się od doraźności. W przemyśleniach pana Mareczka gwarancją ponadczasowej egzystencji Polski jest jej kultura.
Bohater „Rozmów polskich” jest, podobnie jak autor twórcą wierszy wpisanych w przestrzeń narracji np. Królowie Litwy. Zakładamy, ze tożsamość autora i bohatera jest ta sama. Chodź wypowiedzi gł. boh. stanowią dyskretną parodię wypowiedzi literackich. Pan Mareczek może być potraktowany jako autoportret autoironiczny samego Rymkiewicza.
Konstrukcja całego utworu zbudowana została więc na systemie napięć między autorem, narratorem i bohaterem i podporządkowana odsłonięciu samego procesu pisania - pan Mareczek gra role pisarza i literaturoznawcy nawet wówczas gdy oddaje się zajęciom relaksacyjnym.
Nawiązanie do „Pana Tadeusza” Mickiewicza - sceny grzybobrania. „Fragmenty powieści” odwołują się do nie zrealizowanego, gdyż niemożliwego, wzorca, którym jest poemat Mickiewicza. Pan Mareczek ma napisać powieść , która ma być odpowiednikiem „Pana Tadeusza”. Pan Mareczek zmaga się z trudem pisania, chce swoja twórczość nadać taką wielkość jak „Pan Tadeusz”. „Rozmowy polskie” są utworem autotematycznym, chwyt autotematyczny został tu zastosowany dla poszukiwania sensu owego procesu. Pytanie pana Mareczka jak pisać jest pytaniem o to jak i po co żyć.
W wypadku „Rozmów polskich” mamy do czynienia ze szkicowaniem swego autoportretu w odbiciu narracyjnym. „Piszę więc jestem” stanowi gwarancję istnienia zapisanego i wykreowanego świata., jest podstawa istnienia rzeczywistości powołanej przez „tak było” opowiadacza. Granica między „zmyśleniem” i „rzeczywistością” zostaje zatarta: jedno jest tu zawsze drugim, tak jak to dzieje się w baśniach. To oczywiście baśń o Polsce „Solidarności” i stanu wojennego.
U Rymkiewicza nawet porażka jest tu zwycięstwem: niezależnie od tego co się stanie realnie, baśń o Polsce „Solidarności” ocala i Polskę i Polaków. To jest właśnie wymarzony przez autora-bohatera utworu „chwyt na rzeczywistość” który ma gwarantować zachowanie Polski, uchronienie jej przed nicością, zapisanie jej w księdze bytu, nadanie jej istnieniu sankcji konieczności w ogólnym planie istnienia.
Nie o sukces literacki tu chodzi, tylko o sens kreacji, która musi zyskać jak Pan Tadeusz wymiar Księgi, przekroczyć horyzont literackości.
Rok 1983 ma to być Mickiewiczowski „rok ów”, ten który dla historii narodowej ma nieść nadzieję. Rozmowy polskie prowadzone w tym roku winny się koncentrować na sprawach dla istnienia Polski najważniejszych. U Rymkowskiego lato „owego roku” staje się w przestrzeni „Rozmów polskich” czasem refleksji nad sprawą narodową, nad sensem polskości. Wpisanie się w pamięć stanowi więc szansę istnienia nawet wówczas, gdy historii odtworzyć się nie da.
Tradycja Polski jagiellońskiej, jej żywotność w polskiej kulturze, jest w utworze Rymkiewicza jedna z podstawowych cech polskości, zaś zachowanie jej - warunkiem trwania Polski. Odbudowanie przestrzeni tradycji pełni tu funkcję nie tylko ocalającą przeszłość lecz pozwala także przerzucić pomost między historią a przyszłością, a tym samym wziąć w nawias politycznie i ideologicznie zafałszowaną współczesność. Gra czasów służy odtworzeniu formy polskości poddanej w komunizmie - przywołującym w swej historiozofii tradycję Polski piastowskiej - destrukcji
Jarosław Marek Rymkiewicz - „Fragmenty powieści” jest nawiązaniem do romantycznej koncepcji dzieła fragmentarycznego, którego twórcą był m.in. Słowacki. Problem fragmentaryczności wymaga dojrzałości, przede wszystkim u artystów, ale też w społeczeństwie. Twórczość fragmentaryczna jako „całość szczególnego rodzaju”.
Fragmentaryści są fanatykami absolutu (w tym pokrewni eseistom) - i to do tego stopnia że nie zadowalają się formą, która tylko udaje całość.
Utwór Rymkiewicza spełnia 2 funkcje:
- można go odczytać zarazem jako próbę zarysowania nowej formy ( szczególnie cykl mickiewiczowski)
- dążenie do rozbioru gotowych, wypracowanych dotąd artystycznych systemów narracyjnych: fragmentaryczność wskazuje na ich niewystarczalność, ułomność.
Poszukiwania Rymkiewicza dają się wpisać w szerszy nurt podobnych zamierzeń polskiej lit. współ.:
- Miron Białoszewski ( Szumy, zlepy ciągi, Donosy rzeczywistości)
- Tadeusz Różewicz ( tom zawsze fragment, Kartoteka)
- Janusz Anderman ( Zabawa w głuchy telefon)
W wypadku Rymkiewicza sylficzność zyskuje zupełnie nowa jakość: staje się pytaniem o literacką formę polskości.
25. Podaj i omów przykłady prozy z pogranicza powieści i dziennika.
Kazimierz Brandys (1916-2000) - prozaik i eseista, wykładowca na Sorbonie; Listy do pani Z (1958-62), Miesiące (1980-1987), Zapamiętane (1995)
W latach następnych powstawały już książki, stanowiące widoczny, nowy etap twórczości Brandysa. Od 1957 roku publikowane były "Listy do pani Z. " (formuła listu, zawierająca w sobie przemyślenia właściwe felietonowi, czy zapiskom dziennikarskim). W 1960 roku wydano tom opowiadań p. t. : "Romantyczność" (tu m. in. opowiadanie "Jak być kochaną? ", przeniesione na ekran przez Wojciecha Hasa), potem powstawały kolejne, m. in. "Sposób bycia". "Bardzo starzy oboje" (1965), "Dżoker" (1966) i "Rynek" (1968; na podstawie tej książki Andrzej Wajda planował zrobienie filmu; z przyczyn politycznych nie doszło do tej realizacji). Dwie ostatnie pozycje, pisane w interesującej konwencji, łączącej elementy charakterystyczne dla dziennika, eseju i prozy fabularnej, wyznaczały nie tylko kierunki zainteresowań pisarza, ale i zapowiadały nowe formy wypowiedzi ich autora - bardziej bezpośrednie formułowanie myśli i ocen, unikanie jednoznacznie fabularnego kamuflażu.
Z kronikarzem i storytellerem w prozie Brandysa sąsiaduje również intelektualista. Widać to w upowieściowionych eseistycznych rozważaniach (LISTY DO PANI Z. - 1958-62, SPOSÓB BYCIA - 1963, DŻOKER - 1966, RYNEK - 1968) widać na kartach MIESIĘCY, a także w ostatniej wspomnieniowej prozie ZAPAMIĘTANE (1995), w której Brandys raz jeszcze pisze o dzieciństwie, odkrywa swoje żydowskie korzenie, przywołuje lata wojny, daje portrety spotkanych ludzi, snuje rozważania o literaturze współczesnej. Siłę jego eleganckiej, finezyjnej prozy (pisarz unika awangardowych rozwiązań, ale jest wielkim mistrzem stylizacji) stanowi także i to, że kronikarskie, zawsze zderzone jest z subiektywnym i jednostkowym. I tak na przykład, MIESIĄCE obok zapisu wydarzeń oraz stanu umysłu i emocji pisarza z Europy Środkowo-Wschodnej, dysydenta a potem emigranta, stanowią jeden z najciekawszych utworów literackich, jakie napisano o małżeństwie. Opowiadają o historii miłości i niespokojnym związku dwojga ludzi, którzy poznali się jeszcze jako nastolatki, przed maturą. Zagadkowa i kapryśna historia, polityka, i romans (także z literaturą) - to nierozłączne tematy Brandysa.
26. Wielkie sagi rodzinne - scharakteryzuj ten typ powieści.
Staroislandzka opowieść prozaiczna przedstawiająca losy znanego z legendy lub historii bohatera lub dzieje wybitnego rodu. Saga należała do najbardziej charakterystycznych gatunków epickich średniowiecza, była tworem pośrednim między kroniką a romansem, zachowując przy tym wyraźne piętno kultury religionalnej. Do XII wieku sagi żyły w bogatej tradycji ustnej; recytowano je podczas uroczystości rodzinnych i publicznych. Spisywać je zaczęto w XIII wieku, co najprawdopodobniej nie było mechaniczna reprodukcją tradycji ustnej, lecz procesem scalania artystycznego komponowania wątków uprzednio rozproszonych. Rozróżnia się kilka grup utworów tego gatunku;
Sagi królewskie, opowiadające dzieje władców norweskich i duńskich rządzących między IX a XIII w.
Sagi rodzinne, przedstawiające dzieje wielkich rodów islandzkich z X-XI w.
Sagi bohaterskie, oparte na mitologicznych podaniach germańskich.
Sagi o rycerzach, adaptacje obcych romansów np. o Tristanie i Isoldzie
Współcześnie mianem sagi określa się utwory epickie, zwłaszcza powieści, osnute wokół dziejów rodziny np. Saga rodu Forsyte'ów J. Galsworthy's czy Stewardów.
27. Przedstaw wybór tekstów w następujących antologiach: Andrzej Lam, Polska awangarda poetycka. Programy lat 1917-1923. t. 2, Kraków wyd. dowolne, Wśród starych i nowych lektur, pod red. Piotra Żbikowskiego, Rzeszów 1994, Z głębokości. Antologia polskiej modlitwy poetyckiej. Oprac. A. Jastrzębski, Warszawa 1974, Intencje serca. Oprac. Bożysław Walczak, Poznań 1985, Księga krzyża. Antologia pasyjna. Oprac. Barbara Arsoba, Katowice 1998
Wśród starych i nowych lektur
Most Jerzego Szaniawskiego, czyli dramat spętanej energii- Jerzy Speina
Intencje serca
( rozdział Boże Narodzenie)
Z szopką
Górą białe konie przeszły,
trop dymiący w kłębach stanął,
w gwiazdach płonąc cicho trzeszczy
wigilijne siano.
Spoza gór czy sponad ziemi
anioł biały? kruchy mróz?
starcy w niebo nachyleni?
Anioł biały szopkę niósł.
*
Zamknąć tak - to ironicznie -
w daszek gwiazdom pobielany,
płomień wieków i człowieka
w tekturowe cztery ściany.
Zamknąć tak - to z odległości -
w dwie figurki - czarną, białą,
rozdeptanych epok kości
i spalone żądzą ciało.
*
W naprężone kusze burz
anioł biały - szopkę niósł.
*
A figurki w męce gasnąc
coraz słabły, zanikały
w napowietrzną gwiazdy jasność,
tekturowo - popielały.
Śmiał się anioł półuśmiechem
z ich uporu, a nie grzechu,
że tak jedni - choć ich stu.
*
Anioł biały szopkę niósł.
*
Aż na grudzie stopą lekką
stanął niby mgłą i skałą
i koślawe, głodem ścięte
ujrzał w grudę wbite - ciało,
żeber czarnych łuki spięte,
poskręcane rydle rąk,
brzuch jak bęben życia - wzdęty,
brzuch zsiniały, brzuch jak tłok,
i zawrócił. W nieba plusk
poczerniałą szopkę niósł.
Krzysztof Kamil Baczyński
2 XII 41 r.
(rozdział Wielki Post)
Uwielbiam Panie Twe przebite ręce
Uwielbiam, Panie, Twe przebite ręce,
Uwielbiam stopy Twe przedziurawione
I patrzę w ową nieboskłonu stronę,
Gdzie gasło słońce przytomne Twej męce.
I co dzień Tobie przynoszę w podzięce
Za me skruszenie łzy gorące, słone;
W modłach pokornych i żarliwych tonę
I dnie pokuty za grzechy Ci święcę.
A cóż się jednak dzieje w mojej duszy,
Że kiedy milczę najgłębszym milczeniem,
Co od twej groźby bardziej mnie przestrasza,
Czuję, że brzemię okrutne mnie kruszy,
A na mej dłoni cięży, strasznym mieniem
Zbrodni, trzydzieści srebrników Judasza.
Leopold Staff
(rozdział Zmartwychwstanie Pańskie)
Pieśń wielkanocna
Pan Jezus na Wielkanoc
Wstał z grobu bardzo rano
obudzony.
Matka Boska szukała Go w grobie.
Znalazła kamień w połowie
Odwalony.
Stanęła płacząca nad głazem:
„Co zrobili z Tobą tym razem Chryste?!”
Gołąb skrzydła nad nią rozwinął:
„Matko, w grobie nie szukaj Syna,
bo zmartwychwstał”.
Kazimiera Iłłakowiczówna
(rozdział Wniebowzięcie - Matki Boskiej Zielnej)
„Po co te wiązki i wianki
z mięty wrotyczu, rumianku?
Niesiemy je na znak hołdu
Maryi Pannie przed ołtarz.
„Hyzop, lawenda, jałowiec?
Wszak to potrzebne chorobie?”
Mamy je, chcemy dziewanną
Ucieszyć Maryję Pannę
Niechaj to księża poświęcą
Dzisiaj w ten dzień Wniebowzięcia.
„A tę pszenicę i jęczmień
Czy także mamy poświęcić?”
Proso też i mak, i żyto
Na coraz większą obfitość.
„Na cóż bób i rzodkiew zda się
w niebie, na rajskim popasie?”
Maryi z żyta korona,
A nam - chleb zeń upieczony.
Niechaj je księża święcą
Dzisiaj, w ten dzień Wniebowzięcia”
INTROIT
Na niebie
Znak niedosiężony:
niewiasta
- u stóp jej księżyc.
Z dwunastu
gwiazd jej korona.
Imię jej
rozsławione.
Patrzymy
ku niej pokorni…
Maryjo,
Spójrz na dół. Wspomnij.
GRADUAŁ
Córa królewska
Pani niebieska
Alleluja
ze snu ruszona
w niebo niesiona
alleluja.
Królewskie piękno
Tej Wniebowziętej
Alleluja
na chwałę Boga
pokona wroga
alleluja.
Imię Maryi
Zbroja okryte
Alleluja
lud, co w ucisku
jej pomoc zyskał
alleluja.
OFFERTORIUM
Co może Ci oddać człowiek,
O Panie Boże nasz?
Serce rozdarte w połowie,
Które tak dobrze znasz?...
Przyszliśmy tutaj chmarą,
Cały kościół- pełen ziół,
Lecz jedna tylko- ofiara:
Twój biało zasłany stół.
Z winem z Twego kielicha
Usta stęsknione wciąż
Gdy tuż zbuntowany czyha
Wróg rodu ludzkiego- WĄŻ.
Niechajże zdepce łeb węża
Królowa bożych łask.
O Wniebowzięta, zwyciężaj,
Wyrwij z niewoli nas.
KOMUNIA
Maryja Panna zabrana ziemi,
Maryja Panna- oddana Niebu…
Nam się radować nie smucić trzeba.
Maryja Panna- postrach szatana,
Maryja Panna- przy tronie bożym…
Nie ma już więcej czego się trwożyć.
Maryja Panna z duszą i ciałem
Po gwiazdach patrzy złotych i pawich
Z synem- Jezusem, który nas zbawił.
Maryja Panna zabrana ziemi,
Maryj Panna oddana niebu…
Nam się radować nie smucić trzeba.
Księga krzyża
Chrystusowa Droga
Gdy Chrystus po stromych uliczkach
wlókł belkę krzyża poprzeczną-
- Rzymianin poganiał go biczem
i śmiał się kapłan w orszaku
z korony, co czoło kaleczy.
Nikt z nas mu drogi nie zabiegł,
nikt nie był nawet ciekaw.
„To- nic,
prowadzą jakiegoś człowieka
na śmierć- Może kogoś zabił
lub co innego uczynił.
Czy winien, czy nie winien
- ja jestem tylko widz.”
Widzę nieraz,
jak stopy na kamieniach zdziera,
jak w śmiertelnym wysileniu
jeszcze się dźwiga, nie umiera;
jak zapłakane, brudne, litościwe
ręce - twarz ocierają mu szarą jak ziemia...
A moje serce, a nasze serca- puste.
(K. Iłłakowiczówna)
Psalm 2. O krzyżu
Nie nadaremnie jest ten krzyż,
który przykuwa trzepot rąk.
Posłuchaj tylko: czas jak mysz
podgryza rozłożysty dąb.
Nie nadaremny jest ten krzyż,
jakby odarty z czaszki mózg,
gdzie tysiącmłotem wieków łzy,
tak jakbyś ziemię w dłoniach niósł.
On w miłość, w roli skowyt psi,
on się wyciosa z ciszy snu;
jest u każdego progu dni;
jest, jakbyś ziemię w sercu niósł.
I nie daremny, bo gdy w lustro łez -
- jak w lustro nieba - śmiercią spojrzysz.
zobaczysz, powiesz: otom jest,
którym się krzyżem w Bugu drążył.
Krzysztof Kamil Baczyński
[ Jak Ciebie, Panie mój, gwoździe do krzyża]
Jak Ciebie, Panie mój, gwoździe do krzyża,
Tak mnie do Ciebie miłość ma przybiła
I nie oderwie mnie już żadna siła
Od Twojej mocy, co - słaba! - omdlewa.
Jakaż mi strona: czy prawa, czy lewa
U boku Twego? Nie wiem, byle miła
Dusza ma Tobie, Męczenniku była,
Co jeno łaski Twojej się spodziewa.
Nie wzniosłem, jako ów z Arymatei
Człowiek, ciężkiego krzyża na Twej drodze,
By Twe podzięki odebrać najsłodsze.
Ale nie tracę, o, Panie, nadziei
I grzeszne serce me nie żyje w trwodze,
Boś z lewej strony dojrzał serce w łotrze.
Leopold Staff
28. Wymień tytuły czasopism literackich i kulturalnych okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Jednak najbardziej masowymi nosicielami informacji i kultury duchowej były czasopisma i książki. Szczególnie po roku 1918 wzrosła liczba czasopism, wydawanych przez rząd i instytucje państwowe, samorządowe, partie, związki zawodowe, kościoły i wspólnoty wyznaniowe, organizacje twórcze i społeczne, mniejszości narodowe itd. W celu usprawnienia informacji w 1926 roku powołana została przez rząd Polska Agencja Telegraficzna.
Prasa była w dwudziestoleciu najsilniejszym czynnikiem pobudzającym życie literackie i kształtującym gusty artystyczne społeczeństwa. W połowie lat 30 jednokrotny nakład wszystkich polskich gazet i czasopism sięgał 8 milionów egzemplarzy.
Prasa II Rzeczypospolitej; najważniejsze czasopisma literackie: „Zdrój”, „Skamander”, „Zwrotnica”, „Czartak”, „Linia”, „Reflektor”, „Wiadomości Literackie”, „Żagary”;
Zdrój - dwutygodnik wydawany w Poznaniu w latach 1917-1922, skupiający pisarzy i artystów z grup "Bunt" i "Zdrój". Założycielem i redaktorem naczelnym pisma był Jerzy Hulewicz. Podtytuł periodyku brzmiał "poświęcony sztuce i kulturze umysłowej"
Czasopismo "Zdrój" nigdy nie miało charakteru ściśle artystycznego, a publikujący na jego łamach twórcy starali się łączyć tematy dotyczące sztuki z działalnością społeczną. W grudniu 1917 roku na łamach periodyku zaatakowano Filharmonię Warszawską za to, że nie jest "ogniskiem twórczości polskiej" Publicyści "Zdroju" wyrażali także swój krytyczny stosunek do Kościoła katolickiego, twierdząc, że nie ma on prawa do wyznaczania norm etycznych. Walczyli także o szkołę bezwyznaniową, co spowodowało postrzeganie periodyku jako pisma probolszewickiego”
Skamander. Miesięcznik poetycki - polskie czasopismo literackie z siedzibą w Warszawie ukazujące się w latach 1920-1928, a następnie 1935-1939. Pierwotnie wydawany był przez Władysława Zawistowskiego, a od 1922 przez Mieczysława Grydzewskiego. Trzon zespołu redakcyjnego stanowiła piątka czołowych poetów grupy Skamander (Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Julian Tuwim i Kazimierz Wierzyński), przejściowo w jego skład wchodzili także m.in. Karol Irzykowski i Juliusz Kaden-Bandrowski. W początkowym okresie profil pisma ściśle związany był z działalnością skamandrytów - stanowiło ono ich trybunę, występując w opozycji do innych grup literackich tego okresu. Sytuacja uległa zmianie po 1935 roku, gdy znacznie szerzej zaczęto w piśmie przedstawiać twórczość nie uwzględnianych wcześniej artystów, np. Bolesława Leśmiana czy żagarystów. W "Skamandrze" publikowane były teksty krytycznoliterackie, eseistyka oraz recenzje - również z dziedziny teatru, sztuk plastycznych, muzyki i filmu. Po 1935 roku więcej miejsca poświęcano także tekstom historycznoliterackim i z teorii literatury (np. autorstwa Franciszka Siedleckiego i K. W. Zawodzińskiego). Pismo, mimo iż z nazwy miesięcznik poetycki, poświęcało sporo uwagi również prozie i dramatowi, drukowane w nim były np. we fragmentach Sklepy cynamonowe Brunona Schulza oraz Iwona, księżniczka Burgunda Witolda Gombrowicza. Publikowano także licznie przekłady, m.in. francuskich i rosyjskich symbolistów.
Zwrotnica. Kierunek: sztuka teraźniejszości - czasopismo wydawane przez tzw. Awangardę Krakowską w latach 1922-1923 i 1926-1927 w Krakowie. Miało charakter artystyczno-literacki. Jego redaktorem był Tadeusz Peiper, a współpracowali z nim futuryści i formiści (m.in. Leon Chwistek, Stanisław Młodożeniec, Tytus Czyżewski, Bruno Jasieński, Anatol Stern, Aleksander Wat).
W latach 1922 - 1923 ukazało się sześć numerów czasopisma. Zamieszczone w nich artykuły omawiały współczesną sztuką, teatr film i literaturę. Dzięki nawiązanym przez Peipera kontom międzynarodowym, w Zwrotnicy pisali tacy przedstawiciele międzynarodowej awangardy jak Filippo Tommaso Marinetti i Tristan Tzara [1] . Początkowo w czasopiśmie w pełni akceptowano futuryzm i fowizm. Szósty, ostatni numer w pierwszej serii, poświęcony był całkowicie futuryzmowi i był nie tylko podsumowaniem, analizą, ali i krytyką tego kierunku.
W roku 1926 wznowiono wydawanie czasopisma. Druga seria charakteryzowała się bardziej grupowym charakterem redakcji, choć nadal dominująca role odgrywał Tadeusz Peiper. Coraz większą rolę odgrywał jako poeta i krytyk Julian Przyboś. To właśnie jego artykuł Chałamuły poezji spowodował bojkot pisma.
Z pismem współpracowali również artyści awangardowi. Pisał tutaj Władysław Strzemiński i Mieczysław Szczuka. Szata graficzna zawierała elementy konstruktywizmu.
Czasopismo było finansowane głównie przez Tadeusza Peipera.
29. Narodziny nowej Muzy - filmu. Przedstaw wzajemne oddziaływanie literatury i filmu w latach 1919-1939 ( na podstawie L. Eustachiewicz, Dwudziestolecie 1919- 1939, s. 36-46)
Film był partnerem i rywalem literatury. Ograniczając się do ustalonych ram chronologicznych 1919- 1939, trzeba okres nimi objęty rozdzielić na dwie mniej więcej równe części. W pierwszej dekadzie rozwija się film niemy, a w drugiej film dźwiękowy. W filmie niemym do wysokiej sprawności doprowadzają konstrukcję i aktorstwo zarówno niemiecki ekspresjonizm filmowy, jak szwedzka szkoła filmowa, monumentalna i awangardowa estetyka filmu francuskiego, rozrywkowa produkcja amerykańska, wreszcie rewolucyjna aktywność filmu radzieckiego.
Reprezentant dzieła ekspresjonistycznego: film Roberta Wiene - Gabinet doktora Caligari, ponura historia o hipnotyzerze, który przy pomocy swojego medium dokonuje morderstw.
Drugim filmem grozy, ukazującym potęgę zbrodni jest Dr Mabuse- gracz, film Fritza Langa, najwybitniejszego przedstawiciela tego sposobu kształtowania fabuły.
Ekspresjonizm filmowy wyznaczał większą rolę plastycznej deformacji obrazu oraz narastaniu lęku i rozpaczliwego oczekiwania niż naturalistycznej grze aktorskiej. W tym kierunku zdążały filmy Paula Wegnera (Golem, Alraune). Mroczna i makabryczna baśniowość romantyzmu niemieckiego, historie o wampirach, okrutny chaos życia wielkomiejskiego, beznadziejne wyobcowanie człowieka z rzeczywistości- to obsesyjne sfery tematów i motywów. Do najgłośniejszych dzieł tego stylu należą:
Nosferatu, Ostatni z ludzi, Wschód słońca Friedricha W. Murnaua
Gabinet figur woskowych Paula Leni
Zmęczona śmierć Langa ( sfilmował on także w dwóch seriach sagę o Nibelungach, próbował fantastyki w Kobiecie na księżycu i w Metropolis)
Z literatury wiele czerpie także szwedzka szkoła filmowa ( Mauritz Stiller, Victor Sjöström).
Stiller przeniósł na ekran kilka dzieł Selemy Lagerlöf. Jego filmy Skarb, Panna Arne, Zamczysko, Gösta Berling, operowały finezyjnym montażem, posługiwały się po mistrzowsku obrazami przyrody, świetnie łącząc plener z oprawą plastyczną filmu, wydobywając walory kontrastów kolorystycznych.
Z filmów Sjöströma największy rozgłos zyskały: Wózek widmo( według Selemy Lagerlöf) i Klasztor w Sandomierzu ( adaptacja romantycznej noweli Franza Grillparzera). Krótkotrwała dominacja artystyczna szwedzkiego filmu kończy się ok. 1924 r; Stiller i Sjöström przenoszą się do Ameryki.
W kinie europejskim na pierwszy plan wysuwa się rozległa skala poszukiwań estetycznych w filmie francuskim. Próbami monumentalnych syntez refleksyjnych i emocjonalnych były filmy Gance'a. Abel Gance łączył ambicje społeczne z predylekcją do sentymentalnych wątków i efektów montażowych.
nawiązujący tytułem do Zoli, wzorowany ponadto na głośnej antywojennej powieści Barbusse'a Ogień.
Melodramatyczny charakter miało kolejne dzieło: Koło udręki, reżyser uzyskał w nim niezwykłe efekty montażu i w sposób sugestywny wykorzystał piękne górskiego pejzażu.
W kilka lat później Gance skonstruował film, w którego tytule ujawniony już został akcent dumnego subiektywizmu: Napoleon widziany przez Abla Gance'a, została zrealizowana tylko pierwsza jego część, później przez innego reżysera epilog według scenariusza Gance'a: Napoleon na wyspie Św. Heleny.
Gance wzorował się na romantycznym epickim rozmachu Wiktora Hugo i na neoromantycznych gestach ekspresji dramatów Edmunda Rostanda. Na rozmach podobny do Gance'a nie mogła sobie pozwolić normalna awangarda kina komercyjnego, rozwarstwiła się ona na trzy kierunki: impresjonistyczny, ekstremistyczny i surrealistyczny.
Impresjonizm teoretycznie podbudował Louis Delluc, krytyk scenarzysta, reżyser. Historycy filmu wskazują na analogie między funkcją wspomnień i ich przewagą nad bezpośrednimi działaniami w filmach Delluca, a psychologizmem Prousta (filmy: Milczenie, Kobieta znikąd). Filmowych impresjonistów nazywa się często „pierwszą awangardą”, zalicz się do niej głównie takich reżyserów jak: Germaine Dulac, Marcel L' Herbier, Jean Epstein.
Nurt ekstremistyczny w kinie francuskim to film „czysty”, oparty na inspiracjach malarskich. W latach 1924- 1927 szereg abstrakcyjnych filmów eksperymentalnych stworzył Henri Chomette ( 5 minut czystego kina, Refleksy światła i szybkości), celem artystycznym było w nich komponowanie wizualnego ekwiwalentu muzyki.
Surrealizm w filmie niemym miał swoja odmianę pastelową ( dadaista Man Ray i jego poetyckie filmy) i jest jaskrawą, gwałtowną (Pies andaluzyjski Buñuela i Salvadora Dali). W filmie francuskim wypowiadało się wielu artystów z innych krajów, którzy właśnie we Francji znajdowali odpowiedni klimat dla swojej twórczości. Jeden z najgłośniejszych filmów niemych- Męczeństwo Joanny d'Arc, adaptację powieści Josepha Delteila, zrealizował reżyser duński Carl Dreyer.
Film niemy francuski był artystycznie najciekawszym w latach dwudziestych ogniskiem promieniowania wyobraźni. Rozwój filmu amerykańskiego poszedł natomiast w kierunku masowej produkcji przemysłowej. Hollywood stało się symbolem „fabryki snów” (termin Erenburga). Sentymentalny melodramat rozwinął David W. Griffith ( Złamana lilia, Dwie sieroty), w jego filmach publiczność doprowadzała do łez Lilian Gish. Wielkie pełne tłumów widowiska reżyserował Cecil B. De Mille ( Dziesięcioro przykazań, Burłacy znad Wołgi, Król królów). Film amerykański rozwinął tez groteskę ( Buster Keaton, Harold Lloyd). Najpopularniejsze i najbardziej cenione przez krytyków literackich były filmy Chaplina ( Brzdąc, Cyrk, Gorączka złota), ale w zdobywaniu widowni konkurowały z nimi prymitywne wesołe farsy.
Film amerykański rozwinął także gatunki tzw. masowego popytu i masowej podaży: western i mieszczący się w jego szerzej pojmowanym zakresie typ filmu o walkach z Indianami. Western był typem filmu moralistycznego; bardziej dwuznaczne społecznie bywały konkluzje filmu gangsterskiego ( Noce Chicago Sternberga).
Na przeciwnym biegunie rozwinął się proces przemian w filmie radzieckim. Współzawodniczyły ze sobą dwie koncepcje artystyczno- społeczne: patos rewolucyjny, wyrażony realistyczną opisowością lub romantycznymi skrótami akcji oraz sfera eksperymentów formalnych.
Sergiusz Eisenstein ukazał nowe możliwości filmu politycznego (Pancernik Potiomkin), film według niego powinien być synteza dwóch form poznania: nauki i sztuki. Inna była stylistyka Wsiewołoda Pudowkina, dążył on do przetworzenia konwencji literackich i teatralnych, transponowania ich na nowe możliwości obrazu
Jeśli w ogólna panoramę spróbujemy włączyć film polski lat dwudziestych, to owa analogia ze zjawiskami literackimi potwierdzi się tylko w pewnym stopniu. Literatura jest wówczas dynamiczna, film anemiczny. Łatwiej go więc uporządkować według grup tematycznych niż ekwiwalentów w zakresie prądów literackich.
Jako osobna grupę można wymienić filmy o doraźnym efekcie publicystyczno- patriotycznym (Bohaterstwo polskiego skauta; Dla Ciebie, Polsko; Nie damy ziemi, skąd nasz ród; Cud nad Wisłą i inne). Inna dość liczna grupa to adaptacje znanych dzieł literackich, klasycznych i współczesnych (Pan Tadeusz, Chłopi, Ziemia obiecana, Bartek zwycięzca, Mogiła nieznanego żołnierza, Przedwiośnie, Wierna rzeka). Filmowcy interesują się literaturą sentymentalnego stereotypu (Trędowata, Iwonka, Dzikuska) i taniej sensacji (Tajemnica przystanku tramwajowego, Czerwony błazen). Zaplecze aktorskie znajduje film w teatrze:
Mieczysław Frengiel ( Boryna w Chłopach);
Aleksander Zelwerowicz ( margrabia Wielkopolski w filmie Rok 1863;
Kazimierz Junosz- Stępowski ( Borowiecki z Ziemi obiecanej);
Maria Malicka ( Nelly w Mogile nieznanego żołnierza).
Nieliczne tylko indywidualności aktorskie wylansowane zostały przez film (np. Jadwiga Smosarska, popularna w rolach sentymentalnych dziewcząt z Trędowatą na czele).
Pierwszy polski film dźwiękowy (Kult ciała) został zrealizowany w Wiedniu, po nim nakręcono Moralność Pani Dulskiej, z dialogami na płytach gramofonowych. Dopiero w 1933 r. zrealizowano pierwszy polski film z obrazem i dźwiękiem na jednej taśmie, komedię muzyczną Każdemu wolno kochać.
Wobec pierwowzorów literackich scenarzyści i reżyserzy postępowali z cyniczną nonszalancją: w Janku Muzykancie na przykład dodano do dziejów Sienkiewiczowskiej postaci drugą część, Janko nie umierał, lecz po dorośnięciu robił karierę, jako znakomity skrzypek.
Z późniejszych adaptacji filmowych mniej, lub bardziej zasłużony rozgłos zyskały filmy: Cham, Dzieje grzechu, Dziewczęta z Nowolipek, Granica, autentyczny był sukces Znachora.
Film z natury rzeczy szukał rozmachu narracyjnego, ale sięgał i po pierwowzory dramatyczne ( Róża, Młody las). Niezbyt fortunny, choć mający poparcie widzów, był szereg komedii, prymitywnych i wulgarnych, brylował w nich Adolf Dymsza. Wśród bardziej wybrednej publiczności uznanie zyskały psychologiczny film Wyrok śmierci i mający walory dokumentu o ambicjach społecznych Legion ulicy (w reżyserii Aleksandra Forda).
Lata trzydzieste są okresem artystycznego bogactwa filmu francuskiego. Rene Clair zaczyna realizować filmy o szerokim adresie społecznym, urzekające poetyckim humorem: Pod dachami Paryża, Milion, Niech żyje wolność, 14 lipca. Obok Claira wielkim nazwiskiem filmu francuskiego jest także Jean Renoir, jego arcydzieła to: Towarzysze broni i Zasad gry.
Funkcje podobna jak pierwsze dźwiękowe filmy Claira spełniał w Ameryce głośny obraz Dusze czarnych (Hallelujah!). King Vidor wykorzystał treści muzyczne i religijne folkloru murzyńskiego dla skomponowania filmu o silnych akcentach ekspresjonistycznych.
Hollywood, jako środowisko filmowe reagowało szybko na każdy nowy motyw psychologiczny lub społeczny, pojawiający się w szerokich masach potencjalnych odbiorców amerykańskich produkcji. Odpowiedzią na burzliwą falę literatury pacyfistycznej jest adaptacja Na zachodzie bez zmian Remarque'a. Nastroje kryzysu i depresji społecznej w Ameryce tłumaczą genezę takich filmów, jak Jestem zbiegiem, Wróg publiczny, Mały Cezar, Szary dom, Tragedia amerykańska.
Nadal trwają tendencje gwiazdorstwa, wytworzone w latach filmu niemego, zmienił się tylko gwiazdozbiór. Czasem reklama, czasem autentyczne sugestywne aktorstwo wysunęły na plan eksponowany wielkie indywidualności: Gretę Garbo (Anna Christie, Mata Hari, Ludzie w hotelu, Królowa Krystyna), Marlenę Dietrich ( Maroko, X- 27, Szanghaj Express), Bette Davis, Mae West, Gary Coopera. Swoja pozycję gorzkiego humorysty utrzymuje Chaplin
( Światła wielkiego miasta, Dzisiejsze czasy). Hollywood interesowało się również aktorami dziecięcymi ( Shirley Temple, Mickey Rooney). W kinie amerykańskim rozwijają się także nowe gatunki, takie jak: Film egzotyczny, nawiązujący do filmów o
Tarzanie, film fantastyczny, np. Frankenstein, Dracula, King- Kong. Film rysunkowy do maestrii doprowadza Walt Disney.
Repertuar kin w Polsce okresu międzywojennego opierał się przede wszystkim na produkcji amerykańskiej.
Rola filmu w schematach tła artystycznego lat 1919- 1939 jest wyjątkowa, żadna inna bowiem forma wypowiedzi artystycznej nie jest do tego stopnia syntezą. W filmie, w jego definitywnej postaci skupia się literatura, teatr, muzyka, plastyka. Film jest w dużym stopniu odpowiednikiem powszechnej świadomości społecznej
30. Omów znane ci adaptacje filmowe w powojennej kinematografii polskiej i zachodniej.
„Pokolenie” (1954r.)
Jeden z ważniejszych filmów polskiej kinematografii powojennej. Powstałe w 1954 roku "Pokolenie" pojawiło się na ekranach niemal w tym samym czasie co "Celuloza" Jerzego Kawalerowicza i "Człowiek na torze" Andrzeja Munka. Był to dla polskiego filmu i sztuki w ogóle czas przełomu. Kończyła się epoka realizmu socjalistycznego. Awangardę rodzimej kultury zaczynali tworzyć uzdolnieni debiutanci, czasem nie pierwszej już młodości, których głos dotychczas tłumił kaganiec stalinowskiej cenzury. W poezji pojawiły się nazwiska Herberta, Grochowiaka, Białoszewskiego; w prozie i dramacie Hłaski, Nowakowskiego, Mrożka. W filmie zaczynał się rodzić kierunek, ochrzczony później mianem "szkoły polskiej". Za jej pierwszego reprezentanta uważa się właśnie "Pokolenie". Debiutancki film Andrzeja Wajdy powstawał w niezwykłej atmosferze. Realizowali go ludzie bardzo młodzi (sam reżyser był wówczas jeszcze studentem) i pełni zapału, głodni nowych jakości artystycznych, opozycyjnych wobec "propagandowo-produkcyjnych" zadań sztuki. Wokół Andrzeja Wajdy skupiło się wiele przyszłych znakomitych nazwisk polskiego, a nawet światowego kina. Jerzy Lipman, Stefan Matyjaszkiewicz, Roman Polański, Tadeusz Łomnicki, Tadeusz Janczar, Zbigniew Cybulski, Kazimierz Kutz - podówczas jedynie asystent reżysera...Rezultatem ich pracy był film niezwykły - poruszający hołd dla pokolenia "Kolumbów", a zarazem utwór niebanalny pod względem plastycznym, o oryginalnie komponowanych kadrach i ciekawym, kontrastowym montażu.
W warstwie fabularnej "Pokolenie" jest opowieścią o grupie lewicujących młodych ludzi, zaangażowanych w konspiracyjną walkę z hitlerowskim okupantem. Główny bohater - Stach rozpoczyna pracę w stolarni Berga. Działa tam komórka AK. Stach wszakże zaprzyjaźnia się z robotnikiem, związanym z lewicową Gwardią Ludową. Sekuła wyjaśnia mu istotę wyzysku kapitalistycznego i mobilizuje do nauki. Na tajnych kompletach Stach poznaje Dorotę - aktywistkę ZWM. Pod wpływem dziewczyny postanawia wstąpić do organizacji. Składa przysięgę wojskową, stara się też pozyskać do organizacji kolegę, ale on odmawia. Wkrótce Stach zostaje niesłusznie oskarżony o kradzież drewna i pobity przez niemieckiego oficera. Kolega zmaltretowanego chłopaka wykonuje na Niemcu wyrok, czym narusza zasady konspiracji. Tymczasem wybucha powstanie w getcie. Bohaterowie otrzymują rozkaz przejęcia grupy Żydów. Jasio Krone, ścigany przez Niemców, nie znajduje wyjścia z klatki schodowej i ginie samobójczą śmiercią . . . Stach zostaje na noc u Doroty. Rankiem, kiedy wychodzi po chleb, gestapo aresztuje dziewczynę . . . Teraz on przejmuje jej zadanie - organizuje nową grupę chłopców.
Ta nieskomplikowana historia, miejscami z konieczności nagięta do socrealistycznych rygorów, pozwoliła reżyserowi mistrzowsko oddać klimat moralny, któremu podlegali polscy dwudziestolatkowie w czasie okupacji. Ich patriotyzm, ofiarność, odwagę i poświęcenie ukazał Wajda w błysku młodzieńczego idealizmu. Udała mu się rzecz niezmiernie rzadka. Dawkując umiejętnie patos i liryzm wykreował bohaterów czystych moralnie, lecz nie śmiesznych, naiwnych czy infantylnych. Przeciwnie - żyjących w obliczu codziennie dokonującej się apokalipsy, świadomych otaczającego ich barbarzyństwa, doświadczających cierpienia i niejednej tragedii. Być może dlatego, po prawie 50 latach, debiutancki film Wajdy wytrzymuje próbę czasu.
„Znachor”
"Znachor", jedna z najpoczytniejszych książek Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, była początkowo napisana jako scenariusz filmowy. Po dwukrotnym odrzuceniu go przez producentów, autor postanowił przerobić niefortunny utwór na powieść. Książka była drukowana w odcinkach, w codziennej prasie. Szybko wzbudziła ogromne zainteresowanie czytelników oraz producentów, którzy oferowali autorowi duże sumy za prawo do ekranizacji."Znachor" wyreżyserowany w 1937 roku przez Michała Waszyńskiego, został uznany za jedną z najlepszych i najbardziej kasowych produkcji doby przedwojennej. Magnesem przyciągającym tłumy widzów była nie tylko głośna już powieść, ale też znakomita obsada, wystarczy wymienić Kazimierza Junoszę Stępowskiego, Jacka Woszczerowicza, Elżbietę Barszczewską, Józefa Węgrzyna czy Mieczysławę Ćwiklińską. Czterdzieści cztery lata później kolejnej ekranizacji podjął się Jerzy Hoffman. Pierwszoplanowe role reżyser powierzył Jerzemu Binczyckiemu, Annie Dymnej i Tomaszowi Stockingerowi. Okazało się, że wzruszająca opowieść o losach chirurga, który stracił pamięć, przetrwała próbę czasu i znów cieszyła się sporą popularnością. Bohater filmu, profesor Wilczur, od którego odeszła żona z ukochaną córeczką, szuka zapomnienia w alkoholu. Ciężko raniony w głowę podczas bójki w podmiejskim szynku traci pamięć. Mija piętnaście lat. Policja zatrzymuje błąkającego się gdzieś na prowincji mężczyznę bez dokumentów, który nie zna swojego nazwiska. Aby uniknąć aresztowania, włóczęga kradnie z biurka urzędnika akt urodzenia niejakiego Antoniego Kosiby. Od tej chwili pod takim nazwiskiem wędruje po kraju. Znajduje schronienie u młynarza Prokopa, pomaga jego kalekiemu synowi. Po udanej operacji źle zrośniętych kości Wasylko zaczyna chodzić, a sława znachora Kosiby roznosi się po okolicy. Miejscowy lekarz, doktor Pawlicki, zazdrosny o jego sukcesy, grozi Kosibie sądem za wykonywanie praktyki lekarskiej bez zezwolenia. Znachor bywa czasami w pobliskim miasteczku i zawsze zagląda do sklepu, gdzie pracuje oddana tu na wychowanie sierota Marysia. Rysy dziewczyny wydają mu się dziwnie znajome, ale nie może sobie przypomnieć, kogo przypomina mu ta młoda, piękna kobieta. Do Marysi zaleca się hrabia Leszek Czyński, na co patrzy z zawiścią syn karczmarza, Zenek. Odrzucony adorator przygotowuje zasadzkę, w rezultacie oboje zakochani ulegają wypadkowi. Konieczna jest natychmiastowa operacja. Doktor Pawlicki nie chce ryzykować. Znachor rozumie, że nie ma wyboru.
„Wesele”
"Gdzie pan znalazł tak doskonałego scenarzystę?" - zapytał Elia Kazan Andrzeja Wajdę po obejrzeniu "Wesela". Niewinne pytanie sławnego reżysera szybko zaczęło żyć własnym życiem jako znana anegdota. Dowodziło przy okazji, że tak "arcypolski" dramat jak "Wesele" Wyspiańskiego może zafascynować ludzi, którzy z pozoru zupełnie "nie czują" naszej narodowej mitologii. Wbrew oczekiwaniom odbiór filmu Wajdy na świecie był bardzo dobry, o czym świadczyły recenzje branżowej prasy, festiwalowe nagrody, a przede wszystkim duże zainteresowanie publiczności. Udało się więc artyście zrealizować jeden z dwu głównych celów, które stawiał sobie przed rozpoczęciem prac nad ekranizacją "Wesela" - przełożył dramat autora "Sędziów" na język zrozumiały dla cudzoziemców. Drugim celem była symboliczna spłata długu wdzięczności za ciągłą, inspirującą obecność "ducha Wyspiańskiego" w Wajdowskiej wyobraźni. "Powiedział mi Olbrychski: Po co ty robisz "Wesele", przecież już je zrobiłeś?" - zwierzał się w jednym z wywiadów reżyser. W innym miejscu zaś dodawał: "Jest to utwór, z którego wszyscy wyrośliśmy: cała legenda "szkoły polskiej", ja sam, "Popiół i diament". Trudu adaptacji sztuki na potrzeby ekranu podjął się znany pisarz i publicysta Andrzej Kijowski. Zredukował dialog do niezbędnego minimum, zachowując wpisane na trwałe w kulturalną świadomość Polaków aforyzmy, powiedzenia i kwestie. Dzięki temu oraz znikomej liczbie scen plenerowych adaptacja Wajdy uchodzi za bardzo wierną oryginałowi. Film zrealizowano z wielką dbałością o realia. Dla odtwórców głównych postaci wystarano się o autentyczne, przechowywane z pokolenia na pokolenie chłopskie stroje z okolic Krakowa. Do scen na progu i wokół domu zakupiono i przeniesiono pod Warszawę oryginalną, starą chatę. Wnętrze hali zdjęciowej upodobniono zaś całkowicie do wnętrza domu Tetmajerów, w czym wydatnie "pomogły" meble wypożyczone od rodziny artysty. W "Weselu" wystąpiła plejada gwiazd rodzimego ekranu. Wszystkie główne role zostały wysoko ocenione przez krytykę. Dostrzeżono również ponadprzeciętne walory malarskie utworu. "Film Wajdy stanowi jakby pomieszanie żywiołowości z płócien Breughela z płomiennością romantyzmu. Piękna praca" - pisał francuski recenzent. Akcja filmu zaczyna się od wyjazdu orszaku weselnego sprzed kościoła Mariackiego. Następnie, mijając okoliczne wsie, kawalkada dociera do domu Gospodarza. Rozpoczyna się wesele Pana Młodego, który jest inteligentem, z Panną Młodą, pochodzącą z chłopskiej rodziny. Goście również wywodzą się z obu stanów. Zabawa szybko się rozkręca. Nocą pod dach Gospodarza przybywa Rachela, młoda Żydówka o wrażliwej, "poetycznej" duszy. To ona, ulegając weselnej euforii, "zaprasza" na zabawę Chochoła, stojącego za oknem. W wesoły gwar weselnej biesiady niepostrzeżenie wsącza się aura niesamowitości. Niektórym gościom ukazują się tajemnicze widma. Z zakamarków dusz odzywają się tajone urazy, kompleksy i tęsknoty. Najsilniejszą z nich jest marzenie o odzyskaniu niepodległości przez ojczyznę.
Macbeth
Film opowiadający losy Makbeta, lorda szkockiego który marzy o władzy i tronie królewskim. Za namową żony, podstępnie zabija króla Dunkana i sam zostaje królem. Polański zrobił film mroczny i posępny w tonacji, jednocześnie bardzo dramatyczny. Można dostrzec tu żal, rozgoryczenie i ból po niedawno zamordowanej ukochanej żonie Sharon Tate. Film był kręcony już po tej osobistej tragedii Polańskiego, po przyjeździe do Europy. Scenariusz napisał wspólnie z Kenethem Tynanem - krytykiem literackim i kierownikiem literackim brytyjskiego Teatru Narodowego. Krytycy zarzucali Polańskiemu iż powierzył główne role aktorom niedoświadczonym i zbyt młodym do tego dramatu, a taką właśnie obsadę - inną niż dotychczasowe inscenizacje i ekranizacje, Polański przygotował rozmyślnie Chciał przez to przełamać nieuzasadnioną według niego tradycję przedstawiania pary głównych bohaterów jako pary w średnim wieku. Film uznany został jako nieudany - ja bym tak nie powiedział. moim zdanie jest bardzo mroczny i ciężki w odbiorze. pozostawia uczucie lęku i obawy. Ale też daje lekcję psychologicznego terroru jaki może człowiek sam sobie zgotować, popełniając zbrodnię. Kto lubi gotyckie klimaty i ujęcia w półcieniach, ten znajdzie w tym filmie wartości artystyczne i zmusi go to do głębszych refleksji .
Warto dodać, że finansował ten film szef Playboya Hugh Hefner, długo do tego namawiany przez reżysera, który przekroczył budżet o 0,5 miliona dolarów i miał problemy z dokończeniem filmu. Film został w 1973 roku nagrodzony nagrodą BAFTA Film Award za najlepsze kostiumy.
Film dla widzów o mocnych nerwach i dużej dozie cierpliwości. Miłośników Polańskiego zapraszać nie trzeba.
Tylko dla orłów
jest powstałym w 1968 filmem szpiegowskim osadzonym w realiach II wojny światowej w reżyserii Briana G. Huttona. W rolach głównych wystąpili Richard Burton, Clint Eastwood oraz Mary Ure. Scenariusz filmu powstał na podstawie napisanej w 1967 bestsellerowej powieści Alistaira MacLeana o tym samym tytule. Scenariusz napisany został przez autora niemal równocześnie z powieścią i był pierwszym scenariuszem tego autora, będącego ówczas u szczytu popularności. Zdjęcia do filmu kręcono m.in. w Zamku Hohenwerfen w Werfen. Podczas drugiej wojny światowej na niemieckim terytorium rozbija się angielski samolot. Niemcy pojmują jedynego ocalałego - amerykańskiego generała. Nie zdają sobie sprawy, że schwytany posiada wszelkie informacje dotyczące planów inwazji aliantów. Anglicy decydują, iż nie można pozwolić, aby generał mógł ujawnić jakiekolwiek szczegóły dotyczące inwazji na Normandię. Powołana zostaje specjalna grupa, której zadaniem jest uratowanie więzionego generała. Podczas zrzutu grupy na terytorium wroga ginie jeden z uczestników. Jednocześnie okazuje się, ze misja jest o wiele bardziej skomplikowana.
31 Wymień najwybitniejszych dramaturgów polskich i ich dzieła powstałe po roku 1956. ( Lesław Eustachiewicz, Dramaturgia polska w latach 1945-77. Warszawa 1979
ANDRZEJEWSKI
Ciemności kryją ziemię
Prometeusz
HERBERT
Drugi pokój
Rekonstrukcja poety
Lalek
RÓŻEWICZ
Kartoteka
Grupa Laokoona
Świadkowie albo Nasza mała stabilizacja
Akt przerywany
Spaghetti i miecz
Śmieszny staruszek
Wyszedł z domu
Przyrost naturalny
Stara kobieta wysiaduje
Na czworakach
Białe małżeństwo
Odejście głodomora
SZANIAWSKI
Chłopiec latający
Łuczniczka
Dziewięć lat
MROŻEK
Policja
Męczeństwo Piotra Oheya
Indyk
Na pełnym morzu
Karol
Strip- tease
Zabawa
Kynolog w rozterce
Czarowna noc
Śmierć porucznika
Tango
Dom na granicy
Poczwórka
Testarium
Drugie danie,Rzeźnia,Szczęśliwe wydarzenie, Emigranci, Garbus, Krawiec
10