zasoby są duchem i znajdują się wewnątrz ciebie. Nigdy nie są widzialne i nigdy nie staną się widzialne. Są niewidzialne dla ludzkiego oka; niewyczuwalne przez zmysł dotyku; nie da się ich usłyszeć ani skosztować. To, co obserwujesz w świecie zewnętrznym, to jedynie formy, jakie owe zasoby przyjmują w postaci pieniędzy, jedzenia, ubrania, mieszkania, środków transportu, kapitału obrotowego, itp. Twoja duchowa przenikliwość potwierdzi, że tak właśnie jest. Później ujrzysz dowody na to - nie przez dostrzeżenie zasobów, lecz form, które zasoby przyjmują.
Zasoby są czymś nieskończonym i wszechobecnym, gdziekolwiek byś był. Wystarczy, podobnie jak Mojżesz, zdać sobie sprawę, że nie musimy żywić się wczorajszą manną ani nie musimy gromadzić jej z dziś na jutro - zasoby są bowiem nieskończone.
Prawda, podobnie jak zasoby, jest niewidzialna i niesłyszalna. Nigdy nie zobaczysz Prawdy, ani nigdy nie usłyszysz Prawdy. Prawda znajduje się w tobie. Prawda jest duchem i Prawda jest Bogiem. To, co czytasz w książce albo co słyszysz, to zaledwie symbole Prawdy.
"■9
NIEWIDZIALNE ZASOBY
O ODNAJDYWANIU DARÓW DUCHA WEWNĄTRZ Joel S. Goldsmith
BIBLIOTEKA
KRAKÓW 2010
przekład Grzegorz Wywiał
65
Tytuł oryginału: „Invisible Supply: finding the gifts of the spirit within" Copyright © 1983 Geri McDonald
First published 1962 by Harper Collins Publishers - New York Copyright © for Polish edition 2010 - Biblioteka Nowej Ziemi
Redakcja: Dariusz Jagiełło Przekład: Grzegorz Wywiał Skład i łamanie: Anna Szarko Obraz na okładce: Justyna Stoszek Druk i oprawa: www.kandk.com.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii bez pisemnej zgody powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
ISBN 978-83-61897-44-6
Wydawnictwo Biblioteka Nowej Ziemi
Węgrzce A10/50, 32- 086 Kraków tel. (012) 285 87 26 fax (012) 286 30 81 biblioteka bii4ro@biblioteka-nz.pl www.bibiioteka-nz.pl
Spis Treści
I. Zasada Zasobów 11
Dlaczego doświadczamy braku—Niewidzialne zasoby—Zasoby są Duchem—Namacalne i nienamacalne, widzialne i niewidzialne—Zasoby są ucieleśnione w nas—Rzucanie chleba na wodę—Przebaczanie win oraz modlitwa za nieprzyjaciół—Dzielenie się—Wdzięczność—Dziesięcina— Przejawianie zasobów
II. Skrytość (Dyskrecja), Podstawowa Zasada Mistyki 30
Skrytość duchowa—Co możemy dzielić i z kim—Modlitwa w skry-tości—Dawanie jałmużny w skrytości—Cnota grzmi znad dachów domostw
III. Zasada Medytacji Kontemplacyjnej 43
Urzeczywistnienie Boga—Świadomość Duchowa—Rozwijanie świadomości duchowej—Świadomość duchowa przez medytację—Zasada modlitwy—Ciągłe, świadome zamieszkiwanie w Prawdzie—Właściwe używanie fragmentów Pisma
IV. Przezwyciężanie Poczucia Oddzielenia od Boga . 58
Błędne koncepcje na temat Boga—Bóg nie karze, ani nie nagradza—Bóg nie odmawia—Natura Boga—Bóg nie trzyma nas na uwięzi—Boga nie da się oszukać—Uznać Obecność Boga—„Mój dom jest w Tobie"—Przejawianie Wszechobecności—Bóg, czyli „all-inclusive"—Twoje środki do życia są zapewniane przez Łaskę—Urzeczywistnienie Wszechobecności
V. Owoce z Właściwego Poznania Boga 77
Boska natura jako spełnienie—Bóg jest stwórcą—Bóg, jedyna Miłość— Bóg, jedyna siła—Bóg, jedyne Źródło Prawdy—Bóg, jedyny Dopływ Zasobów—Bóg, jedyne Życie—Bóg, Prawo i substancja—Bóg, harmonia we wszystkim—W Bogu odpoczynek—Mądrość Duchowa—Uzyskanie zrozumienia duchowego
VI. Zbroja Jedni 90
W Bogu istniejemy—Duchowy wgląd—Przywdziej zbroję Jedni
VII. Praktykowanie Duchowej Prawdy 104
Pielęgnowanie nasion Prawdy w skrytości—Prawda może być niewygodna—Praktykuj Prawdę w każdym działaniu—Prawda to ciężka praca
VIII. Trzy Zasady Uzdrawiania 114
Bóg używa nas, aby uzdrawiać—Bóg jest Jedyną Siłą—Zło me jest osobowe—Nie stawiajcie oporu złemu—Nie osądzajcie według zewnętrznych pozorów—Uzdrawianie jest manifestacją Prawdy—Dwa kroki uzdrawiania—Bezosobowość—Nicość—Błędne myślenie—Wyraź swoją świadomość
IX. Zasada Leczenia 130
Panowanie nad umysłem i ciałem—Objęcie panowania dzięki medytacji—Leczenie jako rodzaj modlitwy—Leczenie dotyczące zasobów—Leczenie dolegliwości fizycznych
X. Doczesna Moc Nie Jest Mocą 145
Zasada działania bez-siły—Siły zła nie są rzeczywiste—Królestwo Moje—Bóg nie jest mocą, której można by używać—Pokój na świecie— Brzemię stanie się lekkie—Od nicości - do Wszystkości
„Jeśli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą".
Psalm 127
„Oświecenie zrywa wszelkie więzi materialne i łączy ludzi złotym łańcuchem zrozumienia duchowego; nie uznaje nic poza przewodnictwem Chrystusa. Nie posiada ani rytuału, ani reguły, z wyjątkiem Miłości Bożej - bezosobowej i uniwersalnej. Nie uznaje żadnego kultu poza czcią wewnętrznego Ognia, który zawsze płonie przed wewnętrznym sanktuarium Ducha. Ten związek jest wolnym stanem duchowego braterstwa. Jedynym przymusem jest dyscyplina Duszy. W ten sposób poznajemy wolność bez samowoli. Jesteśmy zjednoczonym wszechświatem bez fizycznych ograniczeń, służebnikami Boga bez ceremoniału i wierzeń. Oświeceni idą naprzód bez lęku - dzięki Lasce".
Cytat z książki „Droga do Nieskończoności" joela s. goldsmitha1
Pierwsze wydanie polskie Dylis ARR, Gdańsk 2008.
Zasada Zasobów
k3łowo Zasada (Principium) występuje w słowniku Webste-ra jako synonim Boga, i w takim samym znaczeniu używa go Nauka Chrześcijańska2. Jednak w przesłaniu Drogi do Nieskończoności3 używam słowa zasada w jego typowym znaczeniu jako zasad, na których opiera się nasze życie, nasza praca czy też nasza świadomość. Potrzebujemy zasad, by móc w oparciu o nie budować, pracować i byśmy mogli ostatecznie wznieść się ponad ślepą wiarę.
Zasady istnieją w każdym biznesie, w każdym rodzaju sztuki, w każdej profesji i w każdej pracy. Ci, którzy się ich trzymają, ostatecznie osiągają sukces, nawet jeśli po drodze natrafią na wiele trudności i niepowodzeń.
I w naszym własnym życiu jest nie inaczej. Potrzebujemy zasad, z którymi moglibyśmy pracować i dzięki którym moglibyśmy normalnie funkcjonować, albowiem nieustannie
2 Stowarzyszenie Nauki Chrześcijańskiej (Christian Science), założone w 1879 r.
w USA przez Mary BakejEddy. Postępujący proces duchowego zdrowienia
przyczynił się do jej intensywnego studium nad Pismem oraz leczenia i naucza
nia, owocując wydaniem książki „Nauka i zdrowie" (Science and Health, 1975r),
w której przedstawiła swoje naukowe rozumienie metody cudownego uzdra
wiania przez Jezusa i które stanowi osnowę tegoż stoważyszenia [przyp. tłum.].
3 Droga do Nieskończoności - The Infinite Way - to zbiór zasad duchowych prze
kazanych przez autora w jego pierwszej opublikowanej książce „The Infinite
Way" (1947r.) oraz pozostawionych w postaci nagrań wykładów na kasetach
magnetofonowych. Dziś są one podstawą kursów mistycyzmu i duchowego
uzdrawiania.
II
— Niewui^aine 'Zasoby —
natrafiamy na różne przejawy dysharmonii takie jak grzech, choroba w dowolnej postaci, starość czy wreszcie śmierć, a także niedostatek, ograniczenie i bieda. W Biblii czytamy, że ubodzy zawsze będą pośród nas i niewątpliwie tak będzie, dopóki nie zrozumiemy zasady zasobów, i my także będziemy chorować, dopóki zasada zdrowia nie zostanie zrozumiana.
Dlaczego doświadczamy braku
Zasadą zasobów w Drodze do Nieskończoności jest to, że w jedności z Bogiem posiadamy wszystko, co posiada nasz Ojciec, ponieważ „Ja i Ojciec jedno jesteśmy"4 i „Wszystko, co ma Ojciec, jest moje"5. Jeśli ktokolwiek doświadcza braku, to nie jest to bynajmniej wynikiem jakiegokolwiek rzeczywistego niedostatku, ale osobistą niezdolnością do skontaktowania się z własnymi zasobami.
W moich tekstach występuje wzmianka, że podczas Wielkiego Kryzysu6 Ameryka nie znajdowała się w stanie jakiegokolwiek niedostatku. Przeciwnie, obfitość natury była wówczas nawet większa niż kiedykolwiek wcześniej. Niewątpliwie była większa obfitość plonów na polach i w sadach, ryb w oceanach, ptaków na niebie, drzew w lasach, zbóż w spichlerzach i w stodołach. Ta wielka obfitość była obecna nie tylko w Bogu; była wszechobecna w praktyce - w magazynach, w stodołach, na polach. Nie było żadnego braku! Jeśli ktokolwiek cierpiał z powodu braku lub niedostatku,
Ewangelia św. Jana 10:30.
Ewangelia św. Jana 16:15.
Wielki Kryzys - najprawdopodobniej największy kryzys gospodarczy
XX wieku (1929 - 1933) obejmujący praktycznie wszystkie kraje i wszystkie
dziedziny gospodarki.
— Zasada zasobów —
to nie dlatego, że faktycznie miał on miejsce, ale dlatego, że sam nie dostroił się do źródła zasobów; sam nie miał dostępu do dopływu nieskończonych zasobów.
Dlatego też otwarcie mówimy, że „Jeślibyś znał zasadę zasobów, nie doświadczałbyś w owym czasie niedostatku, ograniczeń ani łaknienia". Ponieważ nie było żadnego obiektywnego braku, jakiekolwiek poczucie braku wynikało po prostu z nieznajomości zasady zasobów.
Zasada zasobów to uświadomienie sobie, że już posiadamy, nawet jeśli zewnętrzne zjawiska o tym nie świadczą. Ponieważ zaś „Ja i Ojciec jednym jesteśmy i wszystko, co Ojciec posiada, do mnie należy", więc my także posiadamy. „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy"7. Jako dziecko Boga jesteś współdziedzicem z Chrystusem całego niebiańskiego bogactwa Ojca. Taka jest duchowa prawda dawana ludzkiej świadomości.
Niewidzialne zasoby
Świat szuka „swego" w zewnętrznej rzeczywistości. Pragnie odnaleźć pokój, radość, zadowolenie, mieszkanie, towarzystwo lub zasoby z zewnętrznej sfery ludzi i przedmiotów. Jednak słowa Mistrza mówią, iż „Królestwo moje nie jest z tego świata"8. Z chwilą gdy człowiek zwraca się w stronę duchowej ścieżki, zaczyna wyraźnie dostrzegać, że wszelka broń tego świata nie służy jego dobru; że ziemskie sposoby zabezpieczania się nie służą mu; że sposób, w jaki świat osiąga swoje dobro, nie służy mu. Jeśli zastanowić się nad
Ewangelia św. Łukasza 15:31. Ewangelia św. Jana 18:36.
— 13 —
— Niewidzialne Zasoby —
słowami Jezusa: „Królestwo Boże wewnątrz was jest"9, to natychmiast staje się jasne, że szukanie „swego" na zewnątrz jest nieskuteczne. Szukać tego należy wewnątrz. Duchowi nauczyciele wszystkich czasów są co do tego zgodni.
Życie duchowe opiera się na umiejętności kontaktu z Bogiem. I niech raz na zawsze będzie dla wszystkich jasne, że Bóg istnieje. Bóg nie tylko istnieje, ale jest na wyciągnięcie ręki. Poeta mistyk mówi wprost, że jest On bliżej niż własny oddech; że jest bliżej niż nasze ręce i nogi. Mistrz mówi nam, że Królestwo Boga jest wewnątrz nas.
Jeśli więc nie doświadczamy życia wiecznego - Uidzież wieczności życia - jeśli nie żyjemy w harmonii, w pokoju i w dostatku, do których przecież jesteśmy uprawnieni jako dzieci Boga, to bądźmy szczerzy i przyznajmy, że jeszcze nie poznaliśmy Boga; że nie znamy Go we właściwy sposób. „Zapoznaj się z Nim i zawrzyj pokój, a przez to najlepsze miej owoce"10. On11 wyprostuje twe ścieżki i pokój zamieszka w tobie. Znać Go właściwie znaczy mieć wyprostowane wszystkie ścieżki i cieszyć się pokojem. W rzeczy samej oznacza to otrzymywanie błogosławieństwa życia wiecznego, życia w harmonii - dobrego życia.
We wczesnych latach mojej pracy sukces dość szybko pojawił się u mnie, a wraz z nim i dostatek. Później przeprowadziłem się do innego miasta, gdzie przyjąłem na siebie większe zobowiązania. Zewnętrzny obrót spraw wskazywał, iż popełniłem jakiś błąd, albowiem podczas gdy w uzdrawianiu
Ewangelia św. Łukasza 17:20-21. Porównaj: Księga Hioba 22:21.
W literaturze duchowej świata różne koncepcje Boga znajdują wyraz w różnych słowach używanych na jego określenie np... „Ojciec", „Matka", „Dusza", „Duch", „Zasada", „Miłość" i „Życie". Dlatego autor używa zamiennie zaimków „On", „To" lub „Jego", „Siebie", „Mnie" jako odnoszących się do Boga.
— 14 —
— Zasada zasobów —
odnosiłem pełny sukces, nie udawało mi się to w kwestii przejawiania zasobów. Z powodu niewystarczającego dochodu stanąłem w obliczu dotkliwego ograniczenia w zdolności utrzymania rodziny. Potrafiłem znakomicie uzdrawiać, będąc w to zaangażowanym dniami, a nawet nocami, jednakże nie otrzymywałem wystarczającego wynagrodzenia, by utrzymać za to moją rodzinę i siebie samego. Było to dla mnie zagadką, ponieważ w ciągu dwóch lat mojej pracy nie tylko miały miejsce uzdrowienia, ale także doświadczenie zasobów spotykało innych. Tymczasem zaczęło to stanowić dla mnie osobisty problem, który pewnego dnia stał się bardzo dotkliwy.
Dla mnie samego prawdopodobnie nie było konieczne, aby jeść, pić czy ubrać się, jednak było to konieczne ze względu na tych, którzy ufali, że wiem, jak tego dokonać; dlaczego to się dokonuje oraz kiedy to jest osiągnięte. Nie mogłem zaznać spokoju, dopóki nie znalazłem odpowiedzi.
Pewnego dnia kiedy spacerowałem sobie samotnie, naszła mnie myśl, że jeślibym rzeczywiście znał Boga, nie miałbym tego problemu. Naprawdę wierzyłem w biblijny wers mówiący „...nigdy nie widziałem człowieka sprawiedliwego, który by żebrał o chleb"12. Wina bynajmniej me mogła leżeć po stronie Boga ani Prawdy - musiała leżeć tylko po mojej stronie. Najwyraźniej nie byłem sprawiedliwym w tym sensie. Najwyraźniej nie miałem właściwego pojęcia o zasadzie zasobów. Coś z pewnością było nie tak.
Odkrycie przyczyny było oczywiste. Mój brak zrozumienia Boga był odpowiedzialny za moją sytuację. Na pierwszy rzut oka wydawało się niemożliwe, by osoba aktywnie zaangażowana w pracę duchową i potrafiąca uzdrawiać chorych,
Porównaj: Psalm 37:25.
■15 —
— Niewidzialne Zasoby —
wciąż nie znała Boga, nie posiadała właściwego zrozumienia Boga. Tak też musiało być, pomyślałem. Pismo miało rację. Wina była w całości we mnie. Najwyraźniej nie znałem Boga. W prosty sposób mogłem to przetestować i sprawdzić, czy rzeczywiście tak było.
Zapytałem samego siebie „Czym jest Bóg?". I zacząłem udzielać wszystkich odpowiedzi, które i tobie najprawdopodobniej przyszłyby do głowy. Jednakże szybko zorientowałem się, że odpowiedzi te nie mogły być Prawdą, ponieważ nie pochodziły one z mojego własnego poznania. Były zaledwie znanymi mi cytatami: „Bóg jest miłością" - Jan to przecież powiedział, jednak ja sam tego nie wiedziałem. „Bóg jest prawem" - prawdopodobnie rzekł to Mojżesz, ale ja tego nie znalem. Pani Eddy13 napisała: „Bóg jest zasadą", lecz ja tego sam nie odkryłem. I tak oto zdałem sobie sprawę, że wszystko, co wiedziałem o Bogu, nie było prawdziwym poznaniem Boga; były to zaledwie cytaty o Bogu, rzeczy, które inni znali na temat Boga, ale nie coś, co ja sam znałem. Nie znałem nic poza cytatami; nie znałem Boga.
Znajomość stwierdzeń prawdy o Bogu a poznanie Boga to całkiem różne rzeczy. Zastanowiłem się wówczas, czym jest Bóg i co sam wiem o Bogu. Nie pojawiła się żadna odpowiedź. Zacząłem następnie rozmyślać o ludzkości, czym jest ludzkość, czym ja sam jestem. Zdałem sobie sprawę, że Bóg to JA14 mojej istoty, to JAM jest - nie moje człowieczeństwo, nie mój osobisty umysł ani siła czy pojmowanie - moje JAM jest, prawdziwe JA lub moja duchowa jaźń. Bóg stanowi to JA, którym jestem. Bóg jest tym JA, którym jestem. Bóg jest
13 Mary Baker Eddy, założycielka Stowarzyszenia Nauki Chrześcijańskiej w USA.
14 „JA" w tym przypadku i dalej, ilekroć zapisane jest kursywą, odnosi się do
Boga.
. —16 —
— Zasada zasobów —
prawdziwym życiem, prawdziwą duszą, umysłem, świadomością wszystkich jednostek. Jeśli tak rzeczywiście jest, to wszystko co należy do Boga, jest częścią każdej istoty ludzkiej. Wszystko co Ojciec posiada, jest moim. Całość umysłu Boga jest umysłem człowieka. Całość duszy Boga jest duszą człowieka. Całość ducha Bożego jest duchem człowieka. Całość miłości Boga jest miłością człowieka. Całość zasobów Bożych stanowi zasoby człowieka. Dlaczego? Ponieważ „Ja i Ojciec jedno jesteśmy. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje"15. To jest jednia, która stanowi nieskończoność naszej istoty. Sami z siebie bylibyśmy niczym, ale ponieważ Bóg stanowi naszą najprawdziwszą istotę, ponieważ Bóg jest Ojcem naszej prawdziwej istoty, więc Bóg ustanowił w nas pełnię Swojej mądrości, pełnię Swojej miłości, pełnię Swojego życia, pełnię Swoich zasobów. „Do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia"16 oraz „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko co, moje do ciebie należy"17.
Uświadomiłem sobie, że skoro owa Wszechnia stanowi indywidualny byt, to nasze dobro wcale nie przychodzi do nas z zewnątrz - trzeba się z nim kontaktować od wewnątrz. To natychmiast zmieniło moje pojmowanie, a tym samym zmieniło moje życie.
Jak zapewne wiesz, Bóg ma sposoby, by spełniać nasze potrzeby na różnych poziomach - wkrótce potem natrafiłem na wiersz Roberta Browninga, w którym autor stwierdza, że nie wolno nam otwierać drzwi, by dobro wchodziło do nas od zewnątrz, ale raczej otwierać je po to, by cały splendor uwięziony wewnątrz nas mógł się uwolnić. Innymi słowy wszystko co dobre, wszystko co wieczne i nieśmiertelne, wszystko co
15 Ewangelia św. Jana 10:30; 16:15.
16 Psalm 24:1.
17 Ewangelia św. Łukasza 15:31.
— 17 —
— Niewidzialne Zasoby —
pochodzi od Boskości, od świadomości Chrystusowej i od duchowości jest już wcielone wewnątrz nas, ale musimy utorować drogę na zewnątrz, by uwięziony splendor wydostał się.
Obserwuj cud, który się wydarzy, gdy tylko zdasz sobie sprawę, że cały splendor Boga - ta nieskończona miłość, to nieskończone życie, ta boska mądrość, ta chwała duchowa, Pocieszyciel - jest już wewnątrz ciebie. Ten splendor Boga, który pomnaża chleb oraz ryby, który leczy chorych i głosi ewangelię ubogim, który niewidomym otwiera oczy, jest już wewnątrz ciebie. Od tej chwili przestajesz oczekiwać czegokolwiek ze strony innych ludzi.
Partner życiowy pozbywa się poczucia uzależnienia od swej ukochanej osoby; partner w biznesie przestaje mieć poczucie uzależnienia od stanowiska, od inwestycji czy interesów w ogóle. Człowiek uświadamia sobie, że chociaż jego zasoby mogą przychodzić poprzez te kanały, to ich źródło znajduje się wewnątrz niego. Dzięki takiemu zrozumieniu otwierają się nowe i lepsze perspektywy. Nawet jeśli jedna droga zostałaby zamknięta, uzyskujesz wewnętrzną pewność, że inne otworzą się, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
Zasoby są Duchem
Zasoby są duchem i znajdują się wewnątrz ciebie. Nigdy nie są widzialne i nigdy nie staną się widzialne. Są niewidzialne dla ludzkiego oka; niewyczuwalne przez zmysł dotyku; nie da się ich usłyszeć ani skosztować. To, co obserwujesz w świecie zewnętrznym, to jedynie formy, jakie owe zasoby przyjmują w postaci pieniędzy, jedzenia, ubrania, mieszkania, środków transportu, kapitału obrotowego, itp.. Twoja duchowa przenikliwość potwierdzi, że tak właśnie jest. Później
— 18 —
n
— 7,asnda ^asobów —
ujrzysz dowody na to - nie przez dostrzeżenie zasobów, lecz form, które zasoby przyjmują.
Zasoby są czymś nieskończonym i wszechobecnym, gdziekolwiek byś był. Wystarczy, podobnie jak Mojżesz, zdać sobie sprawę, że nie musimy żywić się wczorajszą manną ani nie musimy gromadzić jej dziś na jutro - zasoby są bowiem nieskończone.
Prawda, podobnie jak zasoby, jest niewidzialna i niesłyszalna. Nigdy nie zobaczysz Prawdy, ani nigdy nie usłyszysz Prawdy. Prawda znajduje się w tobie. Prawda jest duchem i Prawda jest Bogiem. To, co czytasz w książce albo co słyszysz, to zaledwie symbole Prawdy.
Namacalne i nienamacalne - widzialne 1 niewidzialne
Owoce wiszące na drzewach albo łany zbóż rosnące na polach to jedynie symbole zasobów. Same nie są jednak zasobami, gdyż te są niewidoczne i znajdują się wewnątrz ciebie. W mojej książce Droga do Nieskończoności ilustruję zasadę zasobów na przykładzie drzewa pomarańczy. Pomarańcze nawet w oczach farmera nie stanowią zasobów, albowiem gdy owoce zostaną zebrane i sprzedane lub nawet gdyby zdmuchnął je wiatr, albo z jakiegoś powodu musiałyby zostać zniszczone, to zasoby i tak ciągle tam będą. Przepływ zasobów działa w środku drzewa i objawi się o właściwej porze jako kolejny plon pomarańczy. Gdy i ten plon zostanie zebrany, zasoby nadal nie zostaną zużyte, ponieważ ponownie pojawią się w następnym sezonie jako forma zasobów.
Wojny i kryzysy pozbawiły wielu ludzi dobytku, dóbr i obfitości, przez co doświadczyli oni braku i ograniczeń, czasami
— 19 —
ialne Zasoby —
wręcz totalnego braku. A jednak niektórzy z nich byli w stanie ponownie „stanąć na nogi"; niektórzy nawet mocniej niż przedtem, ponieważ mimo iż stracili pieniądze, nie stracili zdolności zarabiania. Nie stracili swoich zasobów. Wciąż byli inteligentni, wciąż mieli energię, pomysły i inspiracje, które stworzyły ich pierwotne bogactwo. Idee, wizje, pomysły, inspiracje, inteligencja, mądrość, służba lub miłość generują formy zasobów, ale same pozostają niewidzialne. Tylko rezultaty są widzialne.
Częstym przypadkiem przy sprzedaży danego interesu jest wycena jego renomy. Osobiście znam jeden taki biznes, którego aktywa sprzedano za pół miliona dolarów, a reputację za milion. Dobra reputacja, choć niewidoczna, była warta więcej niż fizyczne aktywa firmy. Nikt bowiem nigdy nie będzie w stanie zobaczyć, usłyszeć, posmakować, dotknąć czy powąchać dobrej reputacji. TO jest nienamacalne.
Podobnie jest w przypadku poetów, pisarzy, rzeźbiarzy, malarzy lub kompozytorów. Ich niewidzialne talenty to właśnie substancja, z które) wyłania się to, co odbieramy jako widzialne w postaci wierszy, książek, obrazów, nauk lub innych form sztuki. Ich zasoby są ich wewnętrznym światłem, ich natchnieniem.
Zasoby są ucieleśnione w nas
Błędem większości nauk religijnych jest wiara, że zasoby są czymś, co do nas przychodzi, przez co dużo czasu zwyczajnie marnuje się na modlitwę w intencji otrzymania tego.
Wiemy, że takie duchowe cechy jak spójność, lojalność, moralność, uczciwość i miłosierdzie są wbudowane w naszą świadomość. Nie modlimy się przecież, by zostały do nas dodane - są właściwościami, które wyrażamy. To, czy
— 20 —
— Zasada
wyrażamy je do końca zgodnie z naszym rozumieniem czy nie, jest już inną kwestią.
Zasoby są czymś tak samo duchowym jak powyższe cechy. One również nie są czymś, co do nas przychodzi; one są w nas już zawarte, a my musimy je wyrażać. Czynimy to poprzez tzw. rzucanie chleba na wodą, po czym ten rzucony „chleb" wraca do nas pod postacią naszych zasobów. Są to jedyne zasoby, do których jesteśmy duchowo upoważnieni. Nie wolno nam brać cudzych zasobów. Więzienia są pełne ludzi, którzy próbowali zebrać nie swój, a cudzy chleb rzucony na wodę-
Rzucanie chleba na wodę
Mistrz dał nam wiele przykładów na to, jak możemy rzucać chleb na wodę: przebaczając winy, modląc się za nieprzyjaciół, dzieląc się oraz ofiarowując dziesięcinę.
Przebaczanie win oraz modlitwa za nieprzyjaciół
Chrystus Jezus18 naucza, by „przebaczać siedemdziesiąt razy siedem"19 tym, którzy zawinią w jakikolwiek sposób przeciwko nam. Naucza, byśmy modlili się za swych nieprzyjaciół; za tych, którzy złośliwie nas wykorzystują czy też za tych, którzyfcnas prześladują. Nie ogranicza się to jedynie do tych, którzy krzywdzą nas osobiście. Pamiętajmy, że jeżeli ktoś godzi w mojego bliźniego, godzi i we mnie. Jeśli ktoś godzi
18 Termin „Chrystus Jezus" użyty tu został w kolejności innej niż powszechnie
przyjęta dla zaznaczenia, że chodzi o Świadomość Boską zwaną Chrystus
przejawioną w osobie ludzkiej imieniem Jezus.
19 Porównaj: Ewangelia św. Mateusza 18:22.
— 21 —
— Niewidzialne Zasoby —
w moje państwo, godzi także we mnie. Jeśli obraża moją rasę, obraża i mnie. Przykład ostateczny to taki, że jeśli ktokolwiek godzi w ten świat, godzi we mnie, ponieważ wszyscy jesteśmy cząstkami jednej całości. Ponieważ zaś Bóg jest jeden i jest Ojcem nas wszystkich, wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami; ktokolwiek skrzywdził jednego z nas, skrzywdził nas wszystkich. Tak więc jesteśmy wzywani w imię tegoż prawa Chrystusa, by przebaczać tym, którzy nas krzywdzą, i którzy nas prześladują, i którzy nam ubliżają.
Mamy modlić się za swych nieprzyjaciół nawet bardziej niż za swych przyjaciół. Mistrz tłumaczy, że z modlitwy za naszych przyjaciół me płynie do nas żaden pożytek. Byśmy naprawdę stali się dziećmi Boga, musimy modlić się także za naszych nieprzyjaciół. A dopiero będąc dziećmi Boga, będziemy Jego spadkobiercami, współdziedzicami z Chrystusem we wszystkich zasobach niebios. Z chwilą gdy nauczysz się modlić za nieprzyjaciół swoich oraz całej ludzkości i gdy nauczysz się przebaczać tym, którzy cię krzywdzą, staniesz się spadkobiercą niebiańskich bogactw, które Bóg ma do podarowania. I nawet jeśliby ktoś zawinił wobec ciebie czterysta osiemdziesiąt dziewięć razy, powinieneś wybaczyć mu siedemdziesiąt razy siedem, tj. czterysta dziewięćdziesiąt razy. Przebaczanie innym oraz modlitwa za nieprzyjaciół to dwie z możliwości przejawiania przez nas duchowych zasobów.
Dzielenie się
„Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
Ewangelia św. Mateusza 25:40
22
— Zasada zasobów —
Dobro, które czynisz drugiemu, czynisz samemu sobie. Istnieje bowiem tylko jedna jaźń. Istnieje tylko jeden Bóg, a zatem tylko jedno życie. Dlatego moje życie jest twoim życiem. To samo życie, które teraz płynie w moich żyłach, płynie i w twoich. Ta sama inteligencja, która manifestuje się we mnie, manifestuje się w tobie. Ta sama dusza, która ożywia mą istotę, ożywia też twoją, jest tylko jedno JA. JA jest Bogiem, a Bóg ten stanowi moje istnienie. Życie jest tak samo moje, jak i twoje, ponieważ jest tylko jedno życie. Bóg jest moim umysłem i twoim umysłem, ponieważ umysł jest tylko jeden. Bóg jest moją duszą i twoją duszą. Mamy tę samą duszę. Mamy tę samą duszę, to samo życie, tego samego ducha i to samo istnienie. Dlatego też dobro, które czynisz drugiemu, czynisz Bogu, który jest twoją boską jaźnią. Dobro, które czynisz drugiemu, czynisz sobie.
Innymi słowy, kiedy wysyłamy czek na cele charytatywne, dobroczynne lub filantropijne, to tak jakbyśmy wysyłali go na własne konto bankowe. Być może zajmie to tydzień lub dwa, by wrócił on na to konto, ale wróci, ponieważ wysłaliśmy go do siebie samych.
Cokolwiek czynisz drugiemu, czynisz to Bogu, swojej boskiej jaźni. Krzywdząc drugiego, krzywdzisz siebie samego, ponieważ jest tylko jedna jaźń. Nie sposób skrzywdzić innego „ja", nie krzywdząc przy tym własnego. Wszelką niesprawiedliwość i wszelką krzywdę, jaką wyrządzamy drugiemu, wyrządzamy sobie samym.
Nikogo nie można więc obwiniać za nasze problemy, tylko nas samych. Sami stwarzamy swoją własną karmę. To znaczy dobro, które dziś czynimy, ostatecznie powróci do nas jako dobro. Zło, które dziś czynimy, ostatecznie wróci do nas jako zło. W każdej chwili życia stwarzamy swoją
— Niewidzialne Zasoby —
przyszłość, ponieważ jest tylko jedna jaźń i cokolwiek czynimy, czynimy to samym sobie.
Wdzięczność
Inną możliwością „rzucania swojego chleba na wodę" jest okazywanie wdzięczności, co może przybrać różne formy. Większość działań charytatywnych w tym świecie, bez względu na formę jaką przybiera, wynika prawdopodobnie z wdzięczności. Ktoś czuje wdzięczność za coś w swoim życiu i postanawia przekazać czek na rzecz Fundacji Leczenia Gruźlicy lub Stowarzyszenia Leczenia Nowotworów czy też na rzecz innej ulubionej działalności charytatywnej. Zasadniczo jednak to właśnie poczucie wdzięczności pobudza nas do tego typu aktów dobroczynności.
A jednak wdzięczność przybiera jeszcze inne formy. Dla mnie najwyższym możliwym wyrazem wdzięczności jest uświadomienie sobie, że Bóg jest niewidzialnym źródłem wszystkiego co widzialne i że jest On odpowiedzialny za wszelkie dobro na tej ziemi oraz na wszystkich innych planetach. Wątpię, bym kiedykolwiek mógł podziękować Bogu za wszystko, co posiadam i co przychodzi do mnie, ponieważ nie wierzę w Boga, który dba tylko o mnie i wysyła jedynie do mnie. Nie wierzę, by Bóg - stwórca słońca, deszczu, bydła pasącego się na tysiącach wzgórz - uczynił je specjalnie dla mnie. Wierzę natomiast, że wszystko to istnieje jako wyraz Boskiego nieskończonego bytu, Boskiej nieskończonej obfitości wylanej na Jego wszystkich synów i córki, a nie tylko na garstkę wybranych.
Bycie wdzięcznym za ryby w morzu, za ptaki na niebie, za bydło na tysiącach wzgórz, za drzewa kwitnące i za wszystko, czego jesteśmy świadkami od chwili przebudzenia się aż
— 24 —
— Zasada ^asobów —
do zaśnięcia oraz za fakt, że zasada życia działa nieprzerwanie dla nas nawet wtedy, gdy śpimy - to jest dla mnie najwyższa forma wdzięczności, albowiem me ma w niej mc osobistego. Jest to poczucie wdzięczności za to, że nieskończoność Boga jest wszechobecna, byśmy wszyscy mogli ją dzielić.
Fakt, że tak niewielu otrzymuje z tej obfitości, nie ma nic wspólnego z Bogiem. U Boga nie ma faworyzowania. Bóg nie daje jednemu więcej, a drugiemu mniej. Bóg nie ma ulubionych dzieci, ulubionej rasy, ani ulubionego narodu; nie nagradza cnotliwych i nie karze grzesznych. Rzeczywiście, trudno jest przyjąć za prawdziwy obraz Boga, który nagradza cnotliwych i karze grzesznych, gdy dokoła widzi się tylu słodkich, cnotliwych ludzi cierpiących choroby i niedostatek, i tyluż nikczemnych ludzi opływających w zdrowie i zasoby.
Nasz dopływ zasobów jest bowiem wprost proporcjonalny do naszej wrażliwości, tj. stopnia wdzięczności, który wyrażamy, ilości chleba, który rzucamy na wodę w postaci dobroczynności, przebaczania, modlitwy za nieprzyjaciół, itd. Jest to wrażliwość, która wyraża się jako duchowa zasada zasobów.
i
Dziesięcina
Wdzięczność w dawnych czasach wyrażano w postaci dziesięciny na rzecz kościoła, który stanowił dla ludzi źródło duchowego pokarmu i pocieszenia. Kościół nierzadko stanowił jedyną dostępną pomoc materialną. Dziesięcina przekazywana na rzecz kościoła z poczucia wdzięczności za jego dobroczynność była błogosławieństwem zarówno dla dawcy, jak i dla odbiorcy. Jednakże po pewnym czasie co chy-trzejsi spostrzegli, że samemu dając dziesięć procent, można
— 25 —
— Niewidzialne Zasoby —
z powrotem uzyskać dziewięćdziesiąt procent, tak iż dziesięcina stalą się transakcją na procent. Z tego powodu straciła swą skuteczność, a jej powszechny niegdyś zwyczaj ostatecznie zanikł, aczkolwiek nadal jest praktykowany wśród niektórych grup mniejszościowych, na przykład wśród Mormonów lub Kwakrów. Ogólnie jednak dziesięcina nie jest już postrzegana - tak jak pierwotnie - jako sposób wyrażenia wdzięczności za to, co otrzymujemy z duchowego źródła naszego życia.
Dziesięcina dawana anonimowo, tak jak radzi Mistrz, jest czystą radością i przyjemnością, wręcz przywilejem dla tych, którzy odkryli ją „na nowo". Ci, którzy dają, nie obnosząc się z tym, motywowani wyłącznie wdzięcznością, odkrywają, że faktycznie jest Ojciec, który otwarcie wynagradza. „A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, wynagrodzi cię otwarcie"20. Nie wolno ofiarowywać dziesięciny ze względu na nagrodę, ponieważ wtedy zamiast aktem duchowym staje się znów interesem.
Dzisiaj kościół nie jest już jedyną drogą dla dobroczynności. Materialna pomoc potrzebującym dostępna jest spośród szerokiej gamy instytucji i fundacji charytatywnych, stowarzyszeń medycznych, szpitali, domów dziecka, szkół dla niepełnosprawnych, domów starców, ze strony władz lokalnych i państwowych oraz programów rządowych. Dziesięcinę możemy więc ofiarować nie tylko naszemu centrum duchowemu, ale także powyższym ośrodkom dobroczynności. W ten sposób udowadniamy, że kochamy naszych bliźnich tak jak samych siebie, oni zaś nie muszą być tej samej religii, rasy czy wyznania. Sami przestaliśmy już poszukiwać zasobów, które
20 Porównaj: Ewangelia św. Mateusza 6:3-4.
— 26 —
— Zasada zasobów —
miałyby do nas przypłynąć - udowadniamy, że posiadamy zasoby, nawet jeśli są wyrażone tylko w groszach.
„Jezus, usiadłszy naprzeciwko skarbony, przypatrywał się, jak lud wrzucał pieniądze do skarbony: a wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też pewna uboga wdowa i wrzuciła dwie drobne monety, to jest tyle, co jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy wrzucali do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie".
Ewangelia św. Marka 12:41-44
Niektórzy ludzie przekazują wielkie fortuny na cele dobroczynne, jednak wcale nie będą bardziej błogosławieni niż wdowa, która ofiarowała zaledwie grosz. Bowiem nie liczy się suma pieniędzy, lecz proporcja do tego, czym aktualnie dysponujemy. Nie da się wyliczyć w dolarach czy funtach, ile winniśmy dawać. Jedyną miarą tego jest jak wiele miłości wyrażamy, ile jest w tym współpracy, ile jest uznania dla samego siebie, jak wiele modlitwy, jak wiele przebaczenia, jak wiele dawania w skrytości bez przyciągania uwagi innych ku naszej dobroczynności.
Przejawianie zasobów
Zrozumienie różnicy między zasobami a formami ich przejawiania jest jedną z najpraktyczniejszych lekcji w twoim życiu. Gdy pojmiesz tę zasadę, zaprzestaniesz prób przejawiania form zasobów, a znajdziesz się w posiadaniu obfitości. Jakim sposobem? Otóż formy, jakie zasoby przybierają, nie są niczym trwałym. Gdy formy zużyją się, trzeba będzie od początku powtórzyć całą pracę. Przejawianie świeżych form
— Niewidzialne Zasoby —
zasobów co tydzień, co miesiąc, jest bardzo pracochłonne, a wcale nie jest konieczne.
Natomiast z chwilą, gdy przejawiamy zasoby duchowe, formy zasobów napływają nieustannie i odtąd nie musimy się już martwić o to, co będziemy jeść, co będziemy pić hib w co się ubierzemy. Raz na zawsze przejawmy duchowe zasoby, a następnie pozwólmy tym zasobom pojawić się zewnętrznie w formach, jakie wybiorą.
Aby przejawić zasoby duchowe, wystarczy, że przejawisz Boga przez uświadomienie sobie, że zasoby są Bogiem, a Bóg zasobami. Musisz przejawić świadomość tego, że Bóg jest wewnątrz ciebie, świadomość Obecności Boga. Gdy to wykonałeś, reszta nastąpi samoczynnie. Co roku
0 właściwej porze pojawia się nowe żniwo. Za każdym ra
zem, gdy potrzebne są nowe buty, pojawiają się. Za każ
dym razem, gdy potrzebny jest nowy samochód, pojawia
się. Za każdym razem, kiedy trzeba zapłacić czynsz, pie
niądze pojawiają się. Dlaczego? Ponieważ przejawiłeś zaso
by Nieskończoności.
W Drodze do Nieskończoności jest do wykonania tylko jedno przejawienie: zrealizowanie własnej świadomości. Nie sposób dokonać tego gdzieś na zewnątrz własnej świadomości. To doświadczenie nie jest zewnętrzne względem ciebie. To doświadczenie ma miejsce wewnątrz twojej własnej świadomości.
Przejawiaj Boga urzeczywistniającego się jako Źródło
1 Fontanna wszelkich zasobów, a mając Boga, posiadasz
wszystko, co należy do Boga. „Moje dziecko, ty zawsze je
steś przy mnie i wszystko co moje, do ciebie należy"21.
Ewangelia św. Łukasza 15:31.
— 28 —
- Zasada zasobów —
Dopóki jesteś z Bogiem i dopóki masz Boga przy sobie, posiadasz zasoby. Na zewnątrz będzie się to przejawiać jako zdrowie, pieniądze, środki transportu lub cokolwiek, czego możesz potrzebować.
II
Skrytość (dyskrecja), Podstawowa Zasada Mistyki
»3krytość to jedna z najpotężniejszych pozytywnych sił, jakie zostały kiedykolwiek uwolnione w świecie. O zasadzie zachowywania dyskrecji wspominałem już w wielu moich pismach, jednak niniejszym przekazuję ją tobie z pełną mocą, ponieważ wszystko opiera się właśnie na tej zasadzie. Nie zachowując dyskrecji, możesz równie dobrze zapomnieć o jakimkolwiek postępie, ponieważ gdy tylko pogwałcisz tę duchową zasadę, utracisz Boga.
Skrytość duchowa
Dawniej, kiedy za sprawą modlitwy dokonywały się uzdrowienia lub pomnażanie zasobów, wydawało nam się całkiem oczywistym, że oddawaliśmy Bogu przysługę, gdy rozgłaszaliśmy wśród przyjaciół, jak korzystnie było modlić się i jak wiele dobrego spotkało nas dzięki temu. Zapewniam cię, że jest to najszybszy sposób na świecie, by utracić Boga! Sam Mistrz przykazał niegdyś trędowatemu, którego uzdrowił:
„Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi..."
Ewangelia św. Marka 1:44
— 30-
— Skrytość (dyskrecja), podstawowa fasada mistyki —
Gdybym w chwili, kiedy założyłem Drogę do Nieskończoności, publicznie ogłosił, że od dwóch miesięcy przechodziłem proces wewnętrznej inicjacji, oraz że dano mi przesłanie, ludzie z pewnością okrzyknęliby mnie szaleńcem, ponieważ tylko nieliczni byli gotowi na odbiór takiego przesłania. Jedynie ci, którzy doświadczyli owoców tego przesłania, potrafili uwierzyć i uwierzyli, albowiem:
„Człowiek zmysłowy nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, gdyż tylko duchem można to rozsądzić".
I List do Koryntian 2:14.
Dlatego jeśli będziesz rozpowiadać nawet wśród swej najbliższej rodziny, przyjaciół lub sąsiadów o swoim duchowym doświadczeniu, które choćby wydało najbardziej cudowne owoce, możesz wkrótce zauważyć, że zaczną cię oni unikać. Nie możesz bowiem oczekiwać, by rozumieli coś, czego sami nie doświadczyli, ponieważ nie widzą twoimi oczyma, ani nie rozważają poprzez twój umysł.
Księgi mogą zawierać najgłębsze tajemnice, ale nie będziesz w stanie ich docenić do momentu, gdy te tajemnice wejdą do twej świadomości w takim stopniu, że potrafisz je duchowo przeniknąć. To zupełnie tak, jak z pierwszymi poławiaczami pereł - dopóki świadomość ludzka nie nadała perłom wartości, nie trzeba było pilnować poławiaczy, ani strzec samych pereł. Analogicznie było z pierwszymi górnikami diamentów. To świadomość ludzka musiała nadać wartość perłom i diamentom, by następnie poławiacze i górnicy zapragnęli je posiąść.
W książce Grzmot Ciszy odsłaniam tajemnice, które dotarły do mniej niż jednego czytelnika na stu, a to dlatego, iż jeszcze nie weszły w zakres doświadczenia większości czytelników.
— 31 —
— Niewidzialne Zasoby —
Dlatego zalecam, abyś zachował każde duchowe doświadczenie wewnątrz siebie zamknięte na klucz. Gdy tylko spróbujesz odkryć swe tajemnice przed innymi, stajesz naprzeciw muru czyjejś niewiary. Zachowuj w skrytości i uświęceniu każde swe doświadczenie duchowe, nawet gdyby jego owocem było przejawienie harmonii, uzdrawiania lub zasobów. Nie składaj żadnych świadectw na ten temat. W miarę możliwości nie mów o tym swym przyjaciołom czy krewnym. Próbuj zachowywać się tak, jak gdyby twoje przejawy były czymś naturalnym, a nie cudem, który wydarzył się w wyniku danego zabiegu lub modlitwy. Wcale nie musimy rozpowiadać o naszych uzdrowieniach i naszych przejawach, ponieważ sam Bóg jawnie ogłosi je z dachów domów w świadomości tych, którzy gotowi są to zrozumieć. Sama wiedza zasłyszana o tym nie wyjdzie nikomu na dobre.
Gdy osiągniesz pewną miarę świadomości Boga, cały czas zachowując to w dyskrecji i uświęceniu wewnątrz siebie, będziesz mieć pewien niewidzialny wpływ we wszystkich zgromadzeniach na świecie. Nie staniesz się sławny, ani nie będą ci stawiać pomników, a jednak na swój własny, cichy sposób będziesz przyczyniać się do stanu zdrowia i harmonii swojej rodziny, swoich przyjaciół, krewnych czy swojej społeczności, a w ostatecznym rozrachunku całego świata. Ale będzie tak tylko dopóki zdołasz zachować tajemnicę, wiedząc, że to czego doświadczasz, jest święte. Zatrzymaj to wewnątrz siebie!
— 32 —
— Skrytość (dyskrecja), podstawowa fasada mistyki — CO MOŻEMY DZIELIĆ I Z KIM
W miarę jak na zewnątrz zaczniesz przejawiać owoce duchowego życia, wielu podejdzie do ciebie wypytać, jakaż jest ta twoja prawda. Ale oni wcale nie chcą poznać tej prawdy - pragną jedynie jej owoców! Podobnie jak Piłat, który chciał tylko wiedzieć, jak pomnażać chleb i ryby, jak uzdrawiać chorych, jak móc wpływać na tłumy. Sam zobaczysz, jak wielu będzie patrzeć tylko na owoce, nie zaś na zasadę. A wówczas lepiej będzie dla ciebie odwrócić się i odejść, albowiem jeśli zabraknie ci tej duchowej mądrości i zdradzisz sekret, odpowiedzą ci: „Ach tak, gdzieś już o tym słyszałem. Ale przecież to czysta bzdura!". I zostaniesz z niczym, jak gdybyś wręczył komuś drogocenną perłę, która nie została przyjęta - jak gdybyś stracił ją i teraz masz mniej niż przedtem.
Bądź zadowolony, że dzielisz się „mlekiem" jako tym najbardziej lekkostrawnym pokarmem duchowym. Dziel się zatem książkami, wymieniaj nagrania, łagodne sentencje Prawdy oraz uzdrawiaj najlepiej, jak potrafisz. Dzielmy się tym wszystkim w poczuciu wolności, bo tylko tak dzielić się powinniśmy. Możemy dzielić się słowem Prawdy lub zasadami Prawdy, ale nie powinniśmy dzielić się naszym osobistym doświadczeniem Prawdy. Niech każdy doświadcza na swój własny sposób.
Przychodzących do ciebie po Prawdę traktuj tak, jak sam byłeś traktowany. Pożycz im lub poleć daną książkę. Pozwól im osłuchać się ze Słowem w ich własnym tempie, według ich własnych starań i wysiłków, albowiem największym i najczęstszym błędem popełnianym przez środowisko metafizyczne i duchowe jest przekonanie, że możesz innym pomóc dostać się do nieba. W ciągu moich trzydziestu dwóch lat doświadczeń odkryłem, że ci którzy mieli potencjał osiągnięcia Prawdy
1
— 33 —
— Niewidzialne Zasoby —
duchowej, faktycznie ją osiągnęli. Owszem, ich przyłączenie się do mnie w przesłaniu Drogi do Nieskończoności było im w tym pomocne, jednak nie uczyniłem tego ani ja, ani Droga do Nieskończoności. Ich własna wrażliwość na przekaz Drogi do Nieskończoności doprowadziła ich do poznania Prawdy. Ci zaś, którzy nie mieli potencjału, nie osiągnęli tego nawet pomimo moich usilnych starań dniami, tygodniami i miesiącami, aby przelać na nich to przesłanie. Jedyne co mogłem uczynić, to zapalić zapałkę i z wszystkich ich duchowych nadziei wzniecić ognisko, jeśli tylko wcześniej podłożyli drewno. Ponieważ zostałem wyniesiony „na wyżyny", byłem w stanie częściowo ich wynieść. Jednakże zostało to osiągnięte przez ich wrażliwość na to przesłanie i przez ich rozwijający się potencjał.
Dlatego też dzielmy się ze sobą „mlekiem", jednocześnie trzymając osobiste doświadczenia duchowe zamknięte na klucz wewnątrz nas.
Istnieje jeden wyjątek od tej reguły i dotyczy on rzeczywiście świadomych praktyków którzy przejawiają życie duchowe. Wówczas nie musimy się wahać przed podzieleniem się swoimi doświadczeniami duchowymi z nim lub z nią. Gdy dzielisz się z osobą praktykującą, przelewasz w jej lub w jego sekretne miejsce swe osobiste skarby, a one zostają tam godnie przyjęte i przywitane, zaś dzięki tej osobie mogą ulec zwielokrotnieniu dla twego pożytku. Im dalej idziesz i im głębiej sięgasz, tym większych objawień doznajesz za sprawą osoby praktykującej, ponieważ dzięki niej będziesz dysponował potencjałem skrytości dla otrzymywania tychże objawień i ucieleśniania ich oraz przechowywania niczym ziaren zasadzonych w ziemi.
Jeśli pozostaniesz na tej ścieżce, niewątpliwie spotkają cię duchowe doświadczenia. Będziesz przeżywać komunię
— 34 —
— Skrytość (dyskrecja), podstawowa fasada mistyki —
z Bogiem, który jest w tobie; będziesz świadkiem działania Ducha Chrystusowego w niektórych doświadczeniach;. będziesz otrzymywał Prawdy w świadomości; będziesz słyszeć łagodny cichy głos. Ale gdy to się wydarzy, nie rozgłaszaj tego. Nie próbuj nikogo przekonywać. Nie myśl, że możesz wybawić kogokolwiek, opowiadając mu o swych cudownych doświadczeniach, ponieważ zostaniesz zwyczajnie wyśmiany. W najlepszym wypadku wystawią cię na próbę, byś usunął guza albo wyleczył ich w określony sposób, tak iż będziesz się dziwił, że to jedyne, co zdołali pojąć z twoich słów. Ich reakcja ukaże ci, jak płytkie mają zrozumienie. Zapamiętaj, że pierwszą i najważniejszą zasadą życia mistycznego jest skrytość. Trzymaj w sobie zamknięte na klucz to, co wiesz i czego doświadczasz. Niech to pozostanie w tobie niczym ziarno zasiane w glebie. Odżywiaj to, niech to wyda owoc, a dopiero wówczas dziel się owocem.
Modlitwa w skrytości
Mistrz nieraz podkreślał, by modlić się w skrytości. Już na samym początku Kazania na Górze nauczał On, by modlić się w ukryciu. Nie mamy modlić się tak, by inni to widzieli. Nauczał On, że ci którzy modlą się jawnie, już odbierają swą nagrodę ze strony ludzi, tracąc tym samym nagrodę pochodzącą od Boga. Jest ważne, by o tym pamiętać. Musimy dokonać wyboru: czy bardziej chcemy ludzkiej aprobaty, czy łaski Boga?
Dlatego nie módlmy się tam, gdzie inni mogliby nas widzieć, tak byśmy otrzymli ich pochwały. Zwłaszcza w małych
22 Kazanie na Górze zawarte jest w Ewangelii św. Mateusza 5-7.
— 35 —
— Niewidzialne Zasoby —
wspólnotach ci, którzy regularnie odwiedzają świątynię, uchodzą za dobrych chrześcijan. Jednak Mistrz mówi, że uzyskując pochwałę bliźniego, tracimy Łaskę Boga23. I tak faktycznie jest! To tłumaczy, dlaczego modlitwy są tak rzadko wysłuchiwane. Wszak sami naruszamy warunki modlitwy. Przyjrzyjmy się dlaczego tak jest.
Co jest źródłem wysłuchanej modlitwy? Gdybyś miał modlić się podczas grupowego spotkania, z której strony oczekiwałbyś odpowiedzi? Czy ze strony grupy zebranej na sali, czy ze strony Boga? Jest całkiem jasne, że od żadnego z twoich towarzyszy nie oczekujesz wysłuchania twojej modlitwy. Owszem, widząc cię na modlitwie mogą wziąć cię za dobrego chrześcijanina, a jednak w żaden sposób nie będzie to odpowiedzią na twoją modlitwę. Z której zatem strony twoja modlitwa zostaje wysłuchana? Ze strony Boga. A gdzież jest Bóg? Bóg jest wewnątrz ciebie. A gdzie ty byłeś podczas modlitwy? Byłeś na zewnątrz, w środku sali wraz z grupą, przez co twoja modlitwa nigdy nie dosięgła tronu Boga. Dotarła tylko tak wysoko, jak pochwała siedzących razem z tobą i obserwujących, jak się modliłeś. Twój umysł nie był całkowicie skupiony na Bogu podczas tej modlitwy.
Aby móc w trakcie modlitwy skupić swój umysł całkowicie na Bogu, musimy pozostać daleko od wpływu jakiegokolwiek zgromadzenia ludzi. Musimy zamieszkać w sanktuarium naszej własnej istoty, gdzie nie przeszkodzi nam czyjś telefon, ani czyjś widok, głos lub zapach perfum. Jeśli chcemy przeżywać komunię z Bogiem, musimy być tak bardzo sami ze sobą, że nie będziemy w stanie usłyszeć nawet czyjegoś
23 Określenie „Łaska Boga" jest niekiedy używana przez Autora wymiennie z „Bogiem" i wtedy jest pisana dużą literą, a kiedy oznacza działanie Boga
jest pisana małą.
— 36 —
— Skrytość (dyskrecja), podstawowa fasada mistyki —
wołania o pomoc. Musimy odciąć się od całego świata. Bóg jest bliżej nas niż oddech i bliżej niż nasze ręce i nogi, ale jest ukryty wewnątrz nas.
Jeśli masz nadzieję na przebicie się przez zasłonę iluzji, przesądów, nieznajomości Boga, kultu fałszywych bogów, musisz najpierw gdzieś uciec - czy to pod gwiazdy, czy pod drzewa lub do własnego pokoju - gdzie będziesz mógł być z Bogiem sam na sam tak bardzo, że nie będziesz słyszeć nawet śpiewu ptaków. Z chwilą gdy wkroczysz do swojego wewnętrznego sanktuarium - zamknąwszy drzwi, wyciszywszy zmysły, odcięty od całego świata - i zanurzysz się w sobie w ukryciu, wtedy Ojciec, który widzi w ukryciu, wynagrodzi cię otwarcie.
Zasada modlenia się w ukryciu, a także zasada skrytego dawania jałmużny, są jednymi z zapomnianych tajemnic. Cały świat gwałci tę zasadę. Kościoły wykazują niewiedzę na jej temat, a jednak słowa Mistrza pozostaną w Nowym Testamencie na zawsze i nie mogą być zignorowane.
Gdy pojmiesz naturę skrytości, zrozumiesz, że skoro Bóg jest z nami oraz dla nas, to naprawdę nie robi żadnej różnicy, gdyby nawet cały świat obrócił się przeciw nam. I nie robi żadnej różnicy, jakie zdanie lub opinię ktoś ma na nasz temat, jeśli sami mamy właściwe zdanie o naszym Ojcu, który widzi w ukryciu.
Nie ma potrzeby nakładać maskę świętoszka, by w oczach innych uchodzić za ludzi cnotliwych i prawych. To nie jest ich sprawa. Twoja relacja z Bogiem nie jest sprawą kogokolwiek. To, czy stanowisz wystarczającą jedność z Bogiem, by żyć w zgodzie z Jego prawami, nie łamiąc ich, jest wyłącznie twoją sprawą. Dlatego też, idąc za nauką Mistrza, nie postępuj tak, jak czynili hipokryci. Nie chodź w łachmanach, obsypany popiołem i nie
— Niewidzialne Zasoby —
wychodź na ulicę modlić się, aby w oczach innych wyglądać na świętego. Nie czyń tego. Ubieraj się normalnie, twój wygląd niech będzie promienny i radosny, a swoją relację z Bogiem zachowuj w tajemnicy.
Dawanie jałmużny w skrytości
Gdy szczerze pragniemy kontaktu z Bogiem, gdy naprawdę pragniemy się modlić, jedynej rzeczy, której potrzebujemy, to prywatność, cisza, odosobnienie - atmosfera pokoju. Ostatnią zaś rzeczą, jakiej potrzebujemy, to świadek. Nasze modlitwy, nasza dobroczynność oraz nasza wewnętrzna komunia są czymś tak świętym, że muszą być trzymane w tajemnicy. Nie wierz nigdy, że twoja dobroczynność i czyny charytatywne mają dla ciebie jakąkolwiek wartość z chwilą, gdy ktokolwiek o nich wie. W gazetach często można napotkać kolumny pełne nazwisk różnych darczyńców na rozmaite cele dobroczynne. Taka dobroczynność, choć jest błogosławieństwem dla obdarowanych, nie przynosi darczyńcom żadnej korzyści. Możesz być tego pewny! Taka jest bowiem zasada duchowa! Dawanie jest formą modlitwy, ponieważ jest czynieniem drugiemu tego, co chcielibyśmy, aby i nam czyniono. Jest to miłowanie bliźniego jak siebie samego i dlatego jest to modlitwa. Modlitwa w postaci dobroczynności, chary-tatywności, dawania lub pomagania jest uświęcona. Będąc uświęconą, musi pozostać w tajemnicy. Musi być czymś, co zachodzi między Ojcem a tobą, ponieważ cokolwiek byś dał, nie jest twoją własnością. Jest własnością Boga. Pamiętajmy, że „Do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia"24, a nie
Psalm 24:1.
— 38—-
— Skrytość (dyskrecja), podstawowa fasada mistyki —
do nas. W tym momencie możesz być posiadaczem dolara lub miliona dolarów, ale one nie są twoje! Dlatego z chwilą gdy dajemy, jesteśmy zaledwie pośrednikiem naszego Ojca, a Ojciec nie potrzebuje rozgłosu, ponieważ Jego miłość jest uniwersalna, bezosobowa i bezstronna. Dawanie musi zachodzić w skrytości - tak samo jak modlitwa, a modlitw nigdy nie wolno czynić na oczach świata.
Chęć pomocy drugiemu to jedna z najszlachetniejszych motywacji, jakie istnieją, lecz nie ma nic szlachetnego w dawaniu i jednoczesnym ujawnianiu tego faktu komukolwiek oprócz samego Boga. Twoje zasoby zostały ci dane jako akt Laski i jest twoim przywilejem dzielić się nimi w takim stopniu, w jakim zechcesz. Jednak gdy pomagasz komuś, to jest to sprawa między tobą, twoim sercem, a Bogiem. I nic nikomu do tego. Jest to sprawa jedynie między tobą a Ojcem, który dostarczył te środki w celu pomocy. To nie jest sprawą kogokolwiek prócz ciebie i Boga, że pomagasz komuś. Czy jest aktem miłości wobec potrzebujących, gdy rozgłasza się całemu światu, że potrzebowali oni i przyjęli pomoc? Mogą oni poczuć się zakłopotani i umniejszeni, gdy tylko ich sąsiedzi lub społeczność dowie się, że są bez środków.
Upublicznianie aktów dobroczynności nosi wszelkie znamiona tego, że chcesz, by o tobie dobrze myślano, przez co z miejsca marnotrawisz Łaskę Bożą. Dawaj jałmużnę w skrytości, a Ojciec, który widzi w ukryciu, nagrodzi cię otwarcie.
Gdy masz jakąś potrzebę, zawsze pamiętaj, że „wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, jeszcze zanim Go poprosicie"25. Bo któż lepiej wie i jest w stanie to wszystko ci dać, jeśli nie sam Bóg? Nie musisz mówić o tym nikomu, mając
Ewangelia św. Mateusza 6:8.
— 39 —
— Niewidzialne Zasoby —
nadzieję, że jeśli rozpowiesz wystarczającej ilości osób, to znajdzie się ktoś, kto ci pomoże. Jeśli zachowasz swoje potrzeby wewnątrz zamknięte na klucz, to spełnienie wkrótce nastąpi, ponieważ Ojciec, który jest wewnątrz ciebie i który widzi w ukryciu, wynagradza otwarcie.
Cnota grzmi znad dachów domostw
Gdy w uświęceniu i skrytości zachowujemy słowa „Ja i Ojciec jedno jesteśmy"26, to pamiętajmy, że oznacza to również „ja i mój bliźni jedno jesteśmy", ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Ojca. Stanowimy gałęzie tego samego drzewa; jesteśmy zjednoczeni w drzewie życia. Jeśli wewnętrznie pozostajesz rzeczywiście wierny tej Prawdzie, nigdy nie będzie potrzeby wyrażać tego na głos. To, niczym gromki głos znad dachów domostw będzie oznajmiać, że miłość, współczucie, uczynność, wzajemność oraz współpraca rządzą twoimi relacjami z innymi.
To dokładnie tak samo, jak w przypadku uczciwości lub moralności. Wcale nikomu nie musimy mówić o tym, jacy jesteśmy uczciwi i moralni, albowiem, jak mądrze ujął to Emerson27: „Nie wrzeszcz tak, bo Cię w ogóle nie słychać!". Dlatego, jeśli jest w nas spójność, nie ma potrzeby mówić o tym drugiemu. Niech ten drugi sam odkryje to w nas. Jeśli jesteśmy moralni, także nie ma potrzeby o tym mówić; niech inni odkryją to dla siebie. Jeśli jest w nas dobroczynność lub
Ewangelia św. Jana 10:30.
Ralph Waldo Emerson - amerykański poeta i eseista, słynny orator i jeden z na|bardziej wpływowych myślicieli XIX wieku; filozof idealizmu, przedstawiciel romantyzmu w poezji amerykańskiej, transcendentalista określany mianem mędrca z Concord, a przez Adama Mickiewicza - Sokratesa amerykańskiego.
— 40 —
— Sk.rytość (dyskrecja), podstawowa fasada mistyki —
przebaczenie, również nie rozgłaszajmy tego naokoło. Niech inni sami się o tym dowiedzą. Bóg w jakiś sposób sprawi, że mimo naszej skrytości świat pozna nasz charakter. W ogóle nie będziemy musieli tego głosić, a będziemy czerpać korzyść pochodzącą z utrzymywania wewnątrz naszej tajemnicy i naszej relacji z Bogiem.
Jednym z przykrych następstw rozgłosu jest to, że nasze dobro „wycieka". To tak, jak gdybyś wynalazł coś, a następnie wszystkim o tym rozpowiedział, tak iż nim zgłosiłbyś swój patent, ktoś inny już by to opatentował. To podobnie, jak z pewną kobietą, która miesiącami czekała na wyprzedaż pięknego zimowego płaszcza za połowę ceny, i gdy wreszcie doszło do jego przeceny, natychmiast obdzwoniła z tą wieścią swoje przyjaciółki i krewnych, a gdy sama udała się do sklepu, okazało się, że wszystkie płaszcze zostały sprzedane.
Nasze zewnętrzne doświadczenia są uzewnętrznieniem naszego stanu świadomości. Wcale nie ma potrzeby mówić
tym, co zachodzi w naszej świadomości; fakt, że coś dzie
je się w niej, sam się uzewnętrzni. Innymi słowy, jeśli żyje
my uświadamiając sobie każdego dnia, że „Ja i Ojciec jed
nym jesteśmy, a ja zawsze jestem przy Ojcu i wszystko, co
Ojciec ma, do mnie należy", jeśli trwamy w tej prawdzie
trzymamy ją w sobie zamkniętą na klucz, to inni w koń
cu ujrzą, że jest to absolutnie prawdziwe. Niemądrze byłoby
o tym mówić, bo i tak nikt by w to nie uwierzył. Wszystko,
co jest zamknięte w nas na klucz w formie świadomości, sta
je się ewidentnym na zewnątrz. Wcale nie ma potrzeby tego
nagłaśniać.
Zacznijmy żyć w zrozumieniu, że Królestwo Boże jest wewnątrz nas i zażywajmy komunii z Bogiem w nas w skrytości.
— 41 —
— Niewidzialne Zasoby —
Nie zważajmy na „człowieka, który ledwie dech ma w nozdrzach: bo i za cóż można go uważać?"28.
Przeżywajmy nasze wewnętrzne życie w tajemnej kontemplacji z Ojcem. Odtąd będziemy żyć jako jedna latorośl z Chrystusem, który jest wewnątrz nas. Przeżywajmy nasze życie całkowicie w wewnętrznej komunii z Bogiem, poprzez zamknięcie połączeń i dopływów, i zacznijmy przyciągać nasze dobro z wnętrza.
„Nie pokładajcie waszej ufności i wiary w książętach ani władcach, ani w żadnym synu ludzkim, w którym to nie masz wybawienia".
Psalm 146:3
Porównaj: Księga Izajasza 2:22.
III
Zasada Medytacji Kontemplacyjnej
iększość nauczeń religijnych głosi, że Duch Pana jest wszędzie. Gdyby było to prawdą, znaczyłoby, że każdy z nas byłby wolny, zdrowy, bogaty, niezależny, radosny i żyłby w harmonii; nie byłoby natomiast niewolnictwa, wyzysku, braku ani ograniczeń. To jednak nie jest obecny stan świata, zatem te nauczania nie mogą być prawdziwe.
To tak samo jakby powiedzieć, że elektryczność jest wszędzie, a jednak dla nas samych nie będzie z niej żadnego pożytku, dopóki nie podłączymy naszego urządzenia do sieci. Podobnie jest z Duchem Pana. W absolutnym duchowym sensie Duch Pana/es£ wszędzie, jednakże jeżeli nie jesteś świadom Boga, jeżeli ty sam nie kontaktujesz się z Nim i sam nie odczuwasz faktycznej obecności Boga, to w twoim przypadku Tego nie ma. Zasadą Drogi do Nieskończoności jest to, że Duch Pana jest tylko tam, gdzie jest On urzeczywistniony.
Urzeczywistnienie Boga
Cały sekret zawiera się w słowie świadomość. Jeżeli jesteś świadomy obecności Pana, jeżeli jesteś świadomy aktywności Boga, to wówczas rzeczywiście ma to dla ciebie miejsce. Aby rozwinąć tę świadomość, medytujemy albo zwracamy się o pomoc do praktyków. Dopóki jednak sami nie
43
— Niewidzialne Zasoby —
urzeczywistnimy Ducha Pana, zwracamy się do praktyków, którzy mają ten potencjał - wrodzony lub wypracowany - aby urzeczywistnić Boga. Jeśli tylko potrafisz skontaktować się ze świadomością Jezusa Chrystusa, Jana lub Pawła, twoje problemy skończyły się i natychmiast zostaje przywrócona harmonia, ponieważ dotknąłeś świadomości jednego z tych, którzy osiągnęli urzeczywistnienie Boga. I nie ma wówczas znaczenia, czy praktyk jest uczniem Drogi do Nieskończoności3, czy jest uczniem Nauki Chrześcijańskiej2, czy może studentem Kościoła Jedności29, jeśli tylko posiadł on świadomość urzeczywistnienia Boga. Z drugiej zaś strony, jeżeli praktyk nie ma zrealizowanej świadomości Boga niezależnie od ścieżki, którą kroczy, to nie wyniesiesz z tej znajomości żadnej korzyści, poza małym ludzkim pocieszeniem. Bynajmniej jednak nie dostąpisz przejawów zdrowia, harmonii, pełni, kompletności czy doskonałości.
Praktykujący zasady Drogi do Nieskończoności ma zawsze możność szybciej i trafniej wyjść naprzeciw twoim potrzebom, gdyż zaawansowane nauki Drogi do Nieskończoności wskazują, jak osiągnąć Bożą świadomość. Jednakże samo nauczanie nie zaspokoi niczyich potrzeb. W stopniu, w jakim praktykującemu udało się osiągnąć urzeczywistnienie Boga czy świadomość Bożą, zostają zaspokojone różne potrzeby. Jedyną wartością każdej prawdy jest stopień jej urzeczywistnienia.
Owszem, możesz znaleźć sobie praktyka, który pomoże wyleczyć cię z danej dolegliwości, ale bądź pewny, że
Kościół Jedności fang. Unity Churcb) |eden z trzech wyraźnych odłamów większego ruchu określanego mianem Ruch Nowej Myśli, który powstał w XIX wieku w USA na bazie przekonań metafizycznych. Składa się z luźno powiązanych jednostek, grup, organizacji, myślicieli, pisarzy, itp., dla których wspólna jest wiara w pozytywne myślenie, prawo przyciągania, uzdrawianie, siłę życiową, kreatywną wizualizacją, moc osobistą, itp. [przyp. tłum.].
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
jeżeli nie zaczniesz rozwijać własnej świadomości duchowej, to nie będziesz w stanie na trwałe uwolnić się od ludzkich przypadłości. Mistrz dał nam jasno do zrozumienia: „Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocie-szyciel nie przyjdzie do was"30. Co by się stało, gdybym na przykład ja, Joel, codziennie przejawiał wszystko za ciebie, a pewnego dnia odszedłbym? Dokładnie to samo, co przytrafiło się wielu ludziom, gdy odeszli od nich praktycy. Nie pozwól, by i tobie przytrafiła się podobna sytuacja. To ty sam masz poznać Prawdę. Ucz się i praktykuj zasady Drogi do Nieskończoności; zacznij sam rozumieć Prawdę, głoś ją, żyj nią, pracuj z nią i samodzielnie uwolnij się od ludzkich przypadłości na trwałe.
Jedynym powodem, dla którego jesteśmy na ścieżce duchowej, jest budowanie duchowej świadomości. To prawda, że gdy kroczymy ścieżką, większość naszych ludzkich utrapień znika, a ich miejsce zajmuje coraz większa harmonia we wszystkich naszych relacjach międzyludzkich, ale nie jest to powód, aby być na ścieżce duchowej - to wszystko są jedynie wartości dodane. Jedyna droga, by pomyślnie przezwyciężyć dysharmonię, rozdźwięk, grzech, chorobę, a ostatecznie także śmierć, wiedzie przez rozwój duchowej świadomości.
Świadomość Duchowa
Czym jest świadomość duchowa? Świadomość duchowa jest wiarą i poleganiem na Nieskończonym Niewidzialnym we wszystkich sprawach. Świadomość duchowa ujawnia, że jest tylko jeden Bóg, tylko jedno Życie, jedna Miłość, jedna
Ewangelia św. Jana 16:7.
— 45 —
— Niewidzialne Zasohy —
Substancja, jedno Prawo, jedno Działanie, jedna Przyczyna i jeden Skutek - i jest tak dla każdego synonimu Boga, jaki znamy.
Świadomość materialna bazuje na tym, co jest w świecie zewnętrznym. Na przykład osoba z nastawieniem materialnym powie, że podróż stąd do San Francisco zależy od posiadania pewnej ilości pieniędzy. Natomiast osoba z nastawieniem duchowym powie, że podróż ta jest zależna od Łaski Boga, której to nie da się zobaczyć, usłyszeć ani dotknąć.
I dalej - osoba z nastawieniem materialnym powie, że ból głowy wyleczy tabletka aspiryny. Natomiast osoba z nastawieniem duchowym powie, że zdrowie jest aktywnością Boga i że źródłem zdrowia jest Łaska Boga.
Osoba z nastawieniem duchowym wie, że to, co widzialne, jest jedynie zewnętrzną manifestacją tego, co niewidzialne. W jaki sposób powstałaby na przykład Biblia, gdyby nie niewidoczna świadomość świętych i proroków, którzy głosili i spisywali te słowa? Ich słowa przyszły z niewidzialnego, stając się widzialne i namacalne jako Biblia. Jednakże słowa te służą nam jedynie pomocą, byśmy wrócili do niewidzialnego, z którego popłynie przez nas więcej słów. Poleganie tylko na drukowanym słowie jest poleganiem na skutku, na zewnętrznej łupinie, przez co przeoczysz okazję, by usłyszeć większą ilość słów z tego samego źródła. Żyć ze zrozumieniem, że niewidzialne jest źródłem widzialnego, to żyć z właściwej substancji życia, albowiem nie samym tylko chlebem żyjemy, ale każdym słowem pochodzącym z ust Boga.31 Podstawą życia nie jest chleb; podstawą życia jest słowo Boże - słowa, które płyną od tego, co niewidzialne wewnątrz ciebie do tego, co widzialne.
Nawiązanie do Ewangelii św. Mateusza 4:4.
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
Typowo ludzkim przekonaniem jest, że aby kupić jakąś rzecz za określoną cenę, trzeba odwiedzić dostateczną ilość sklepów. Oto ludzki sposób. Duchowy sposób to uświadomić sobie, że tego nie można znaleźć w sklepie. To jest darem od Boga w twoim wnętrzu - zostało to tobie już wewnętrznie podarowane, ty zaś pragniesz zobaczyć, jak to manifestuje się zewnętrznie. Gdy uświadomisz sobie, że to już zostało ustanowione wewnątrz ciebie w niewidzialnym, to w ten lub inny sposób jesteś prowadzony do właściwego sklepu i we właściwej chwili, gdy jest to wystawiane na półkę, odnajdziesz to, jak gdyby czekało na ciebie!
Nigdy nie idź do marketu po jedzenie bez zrozumienia, że prawdziwa substancja jest wewnątrz ciebie. Wówczas, gdy już robisz zakupy, przekonasz się, że to duchowe zrozumienie kierowało tobą, tak iż zaoszczędzisz zarówno pieniądze, jak i czas.
Przed podjęciem jakichkolwiek działań w życiu, zwróćmy się do Źródła, którym jest Bóg. Źródłem wszystkiego na świecie jest Bóg - nawet wakacji. Bóg jest Źródłem, Działaniem, Substancją. Stać się ukierunkowanym duchowo, to polegać i być zależnym wyłącznie od Nieskończonego Niewidzialnego. Gdy stajemy się coraz mniej zależni od zewnętrznych wartości życia, rozwijamy naszą świadomość duchową. Rozwój naszej duchowej świadomości musi stać się główną częścią naszego życia.
Gdy ucieleśniasz Prawdę, stajesz się uzdrowicielem. Niekoniecznie musisz zostać praktykiem działającym publicznie, ale stajesz się praktykiem dla tych wszystkich w swoim kręgu, którzy potrzebują uzdrowienia duchowego.
— 47 —
— Niewidzialne Zasoby —
Rozwijanie świadomości duchowej
Świadomość duchową rozwijamy w sobie przez aktywność Prawdy w naszej świadomości. Osiąga się to w dwóch etapachv
Po pierwsze, gdy jako początkujący uczniowie czytamy, słuchamy i wystawiamy się na działanie Prawdy. Im więcej czytamy i rozmyślamy nad fragmentami Pisma lub nad absohitnie prawdziwymi metafizycznymi stwierdzeniami, tym bardziej utożsamiamy się z tymi, którzy są na ścieżce, i im bardziej uduchowimy myślenie, tym lepiej utrzymujemy aktywność Prawdy w naszej świadomości. Wszystkie lata, które spędziliśmy na czytaniu, słuchaniu i myśleniu o prawdzie, na uczęszczanie do kościoła albo na odczyty czy kursy - wszystkie te lata są owocne i prowadzą do drugiego, ważniejszego etapu, w którym inspiracja płynie z wnętrza nasze] własnej istoty.
Gdy już przejdziemy przez początkowe doświadczenie utrzymywania aktywności Prawdy w nasze) świadomości, przystępujemy do drugiego etapu, kiedy to poprzez medytację jesteśmy w stanie odbierać Prawdę z wnętrza naszej własnej istoty. Na tym etapie już nie myślimy, nie czytamy ani nie słuchamy na temat Prawdy własnym rozumem. Zamiast tego rozwinęliśmy wewnętrzne ucho i wewnętrzne oko, jesteśmy teraz świadomi cichego, łagodnego głosu i odbieramy komunikaty Słowa prosto od Boga. Najważniejszym stadium działania Prawdy w świadomości jest moment, kiedy Prawda przychodzi do naszej świadomości z wnętrza naszej własnej istoty. Gdy doszło do zapoczątkowania tego przepływu z wnętrza, to rzeczywiście nie robi różnicy, że nie zobaczymy się już nigdy, albo że przeczytamy inną książkę o tematyce duchowej, albo że pójdziemy do innego kościoła czy na odczyt,
— 48 —
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
wykład lub kurs, ponieważ otrzymujemy wystarczającą ilość z wnętrza naszej własnej istoty. Jeśli tylko zechcemy, to oczywiście, możemy chodzić na kursy, wykłady czy aktywności świątynne, jednakże już nie jesteśmy od tego zależni; od teraz czynimy to dla przyjemności tworzenia wspólnoty.
'l 1
Świadomość duchowa przez medytację
Pierwszym stadium medytacji są rozważania i rozmyślania oraz kontemplowanie Boga i duchowego wszechświata. Na przykład zastanawiam się, czym jest Bóg. Zastanawia mnie, czym jest boski duchowy wszechświat. Bardzo mało wiem o Bogu, jeśli w ogóle cokolwiek. Ciekawe, jaka byłaby aktywność Boga, gdybyśmy mogli ją widzieć lub słyszeć. To właśnie mam na myśli, mówiąc o kontemplowaniu lub rozważaniu. To jest to stadium oraz stan medytacji, który pomaga nam skontaktować się z duchową świadomością.
Medytacja sama w sobie nic ci nie da poza możliwością jakiegoś kontaktu z Bogiem. W Drodze do Nieskończoności, medytujemy w tym celu wiele, wiele razy w ciągu dnia. W ciszy i w spokoju kontemplujemy dany fragment Pisma, taki na przykład jak „Twoja łaska wystarcza mi we wszystkim", albo „Gdzie Duch Pana, tam wolność" lub „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem pochodzącym z ust Boga". Kontemplujemy przez trzy, cztery lub pięć minut, następnie siedzimy minutę lub dwie w całkowitej ciszy, po czym przechodzimy do naszych codziennych spraw. Nie siedzimy czekając, aż kontakt zostanie zrealizowany. W trakcie medytacji po prostu zaczynamy otwierać się na stan receptywności (odbioru) i wracamy do naszych codziennych spraw, ponieważ właściwy „klik" lub kontakt
-49 —
!ne Zas,
może nastąpić dziesięć albo dwadzieścia minut później, godzinę później, albo następnego dnia już po przebudzeniu się.
Dzisiejszego ranka, gdy obudziłem się po kilku godzinach snu, stwierdziłem, że nawiązałem kontakt. Wszystkie moje medytacje z poprzedniego dnia zsumowały się i podczas całkowitego relaksu we śnie kontakt został zrealizowany. Tak samo będzie w twoim przypadku. Możesz medytować rankiem przed rozpoczęciem pracy, a godzinę później nagle znajdziesz się w samym środku Ducha - może to również wydarzyć się później.
Nie jest rozsądnie trwać w medytacji czekając, aż dojdzie do kontaktu, ponieważ takie wyczekiwanie może stać się mentalnym wysiłkiem, a nigdy nie nawiążesz kontaktu, jeżeli taki wysiłek wystąpił. Jedynie w chwili, gdy myśl jest spokojna, „przychodzi oblubieniec". Jedynie w chwili, gdy nie ma żadnej mentalnej aktywności, kontakt z Bogiem jest realizowany. Nie dojdzie do kontaktu z Bogiem, dopóki przebiega w nas proces rozumowania i myślenia.
Wynalazca może mieć jakiś problem, tak iż będzie dużo nad nim myślał i pracował, a mimo to nie znajdzie rozwiązania. Gdy jednak on lub ona całkowicie zostawi ów problem i pójdzie zagrać w tenisa, albo pójdzie spać lub odpocząć, to wówczas kiedy umysł będzie całkowicie rozluźniony, rozwiązanie naraz pojawi się. W naszej pracy dzieje się tak samo. Z chwilą gdy umysł zostawia dany temat, do akcji wkracza umysł, który był również w Chrystusie Jezusie.
Aby nawiązać taki kontakt, potrzebne są częste okresy medytacji, podczas których zanurzywszy się wewnątrz w ciszy, przywołujemy, przypominamy sobie i głosimy w swym wnętrzu jedną lub kilka tych Prawd. W ten sposób stają się one tak bardzo częścią naszego życia, że żyjemy już
— 50 —
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
nie tyle chlebem, ile Słowem Boga, które jest utrzymywane w naszej świadomości.
Wystarczy minimalne stwierdzenie Prawdy, by już pobudzić naszą świadomość do działania - w wyniku tej aktywności Prawdy w naszej świadomości dochodzi do rozwoju świadomości duchowej. Nie sprawia tego to o czym czytamy, ale to co robimy z tym, co przeczytaliśmy. Zbyt wielu uczniów za dużo studiuje. Studiowanie Prawdy jest najmniejszą częścią przejawiania w naszym życiu. „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem wychodzącym z ust Boga" jest pięknym stwierdzeniem. Ale jest to zaledwie ziarno Prawdy i czytanie lub powtarzanie go nie zwiększa naszej duchowej świadomości. Musimy przyjąć je do swej świadomości i żyć nim.
Musisz uczynić to praktyką, by w ciągu dnia robić sobie przerwy co kilka minut, co pół godziny lub co godzinę i przypomnieć sobie jakiś cytat Pisma, jakieś stwierdzenie z innych studiowanych przez ciebie książek. Niektóre Słowa Boże muszą być utrzymywane w twojej świadomości nieustannie, dzień i noc. W końcu odkryjesz, że jesteś odżywiany, odziewany i ochraniany przez te fragmenty Prawdy bardziej niż przez pożywienie, które spożywasz. Odkryjesz, że twój interes kwitnie, albo że twoje zdolności i talenty rozwijają się - bardziej za sprawą Słowa Prawdy w twojej świadomości niż za sprawą jakichkolwiek zdolności naturalnych.
Ćwiczenie to określamy jako praktykowanie Obecności Boga lub medytację kontemplacyjną. Oznacza to, że rozmyślamy, kontemplujemy, rozważamy i „przetrawiamy" Słowo Boże oraz utrzymujemy je w naszej świadomości. Medytacja kontemplacyjna uruchamia duchową pompę, albowiem już po kilku miesiącach życia w ten sposób przyjdą do ciebie nowe
— 51 —
— Niewidzialne Zasoby —
doświadczenia. Odkryjesz, że „w chwilach gdy nie myślisz", Słowo Prawdy wejdzie do twojej świadomości wprost z Niewidzialnego - będzie to coś, o czym świadomie nie myślałeś. W jakimś momencie potrzeby, w jakiejś chwili, gdy Słowo Prawdy będzie potrzebne, w momentach gdy świadomie o tym nie myślisz, Bóg sam szepnie ci słowo do ucha. To jest ten faktyczny etap duchowej świadomości, gdy zaczynasz żyć Łaską .
Gdy potrafisz otworzyć swe uszy i odbierać przekazy z wnętrza, gdy odbierzesz Słowo Boże wewnątrz siebie, wówczas to żyjesz Łaską. Dzieje się tak wtedy, gdy nie myślisz o swoim życiu, o tym co będziesz jeść lub co będziesz pić, lecz gdy rzeczywiście odkrywasz, że istnieje Niewidzialna Obecność, która wprowadza harmonię do twoich doświadczeń bez świadomego ludzkiego wysiłku z twojej strony. Dzieje się to wtedy, gdy wiesz, że istnieje Niewidzialna Obecność, a to z kolei ma miejsce, gdy dochodzisz do pełniejszego osiągnięcia duchowej świadomości.
Był czas, kiedy nie byłem świadom mieszkającej we mnie Obecności. Podobnie jak Szaweł z Tarsu32 znałem siebie tylko jako Joel Goldsmith, biznesmen. Nie wiedziałem, że może być jeszcze coś innego, aż do momentu gdy pewnego dnia także „ujrzałem światło". Od tej chwili wiedziałem, że Duch Boży mieszka we mnie i kroczy przede mną. Duch Boży jest światłem przed mym obliczem. Duch Boży jest światłem u mych stóp. Duch Boży jest mą twierdzą. Jest mym schronieniem i miejscem mojego zamieszkania. Jest moim chlebem i moim pokarmem, moim winem i moją wodą. To jest ten Duch Boży, który dostarcza mi słów, które
Szaweł z Tarsu to św. Paweł, ale zanim jeszcze objawił mii się Chrystus (patrz: Dzieje Apostolskie 26:13).
52
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
wypowiadam; przesłanie, które piszę; funduszy, dzięki którym pójdzie ono w świat; wydawnictw, które je opublikują. Tego wszystkiego dostarcza mi Duch Boży zamieszkujący we mnie, który przedstawił mi Siebie w chwili, gdy osiągnąłem pewną miarę duchowej świadomości.
Bóg nie ma względu na osoby; dlatego też możesz być pewny, że Duch Boży mieszka w tobie, nazywaj go jak chcesz
Chrystusem, Synem Bożym, Zamieszkującym Duchem czy
Mesjaszem. To jest niewidzialne; To jest niecielesne. Nie mo
żesz Tego zobaczyć, ani Tego poczuć, ale możesz Tego doświad
czyć i poznać To po Jego owocach, albowiem wraz z uświa
domieniem sobie obecności Tego, natychmiast pozbywasz się
wszelkiego lęku. Już nie potrafisz bać się życia ani jakiego
kolwiek życiowego doświadczenia, nawet śmierci. Docho
dzisz do zrozumienia sensu objawienia Pawła: „Ani życie, ani
śmierć nie są w stanie oddzielić mnie od miłości Boga, od życia
Boga, od woli Boga. Jakakolwiek jest wola Boga wobec mnie
na tej ziemi czy na kolejnym planie - jestem pewien, że wola
ta wypełni się, albowiem wszczepił we mnie Syna Swego, aby
to na pewno dokonało się". Słowa te są prawdą także i dla nas.
Gdyby były prawdą tylko dla wybranych, a nie dla wszyst
kich, to nie byłoby mowy o prawdziwym Bogu. Ale jest je
den Bóg i jeden Ojciec - Ojciec ten jest tak twój, jak i mój. Je
śli Ojciec ten posłał Swego Syna, aby narodził się we mnie, to
posłał Go także, aby narodził się w tobie - w takim stopniu,
w jakim jesteś zdolny otworzyć na To swą świadomość i od
dać się Temu; jak bardzo pragniesz żyć nie z mocy czy z wła
dzy; jak bardzo chcesz odłożyć swój miecz; jak bardzo chcesz
powstrzymać gniew, urazę, nienawiść i strach. Nie da się do
konać tego ludzkim sposobem, ale Łaska Boga w sposób na
turalny sprawia, że wszystko to znika z naszej świadomości.
— 53 —
asoby —
Otwórz się na Prawdę, że Duch Boży mieszka w tobie - bliżej ciebie niż oddech i bliżej niż ręce i nogi. A nade wszystko przestań wierzyć w teologiczny nonsens, że Bóg opuszcza cię w chwilach, gdy grzeszysz. Przecież właśnie wtedy potrzebujesz Boga najbardziej. Nie wierz, że Bóg mógłby porzucić to, co jest Jego.
W każdej chwili gdy otwierasz swoją świadomość na zrozumienie, że Syn Boży zamieszkuje w tobie, będziesz odnajdywał Mistrza wskazującego na ciebie palcem i mówiącego to, co mówił do kobiety przyłapanej na nierządzie: „I ja ciebie nie potępiam"33, „Twoje grzechy są ci odpuszczone"34. Usłyszysz także słowa, które skierował do łotra wiszącego obok niego na krzyżu: „Dziś jeszcze ze Mną będziesz w raju"35. W każdej chwili gdy otwierasz swoją świadomość na zrozumienie, że Syn Boży istnieje, objawi ci się On - niekoniecznie w formie, lecz w świadomości - i usłyszysz lub poczujesz: „Zostało mi odpuszczone. Jestem wolny".
Zasada modlitwy
Zasadą modlitwy według Drogi do Nieskończoności jest to, że prawdziwa modlitwa nie próbuje wpływać, manipulować czy posługiwać się Bogiem. Prawdziwa modlitwa nie jest petycją, ponieważ, jak mówi Pismo, nie wiemy, jak się modlić ani o co się modlić; nie wiemy, jak wyjść ani jak wejść. Nie wiemy, o co modlić się, ponieważ nie mamy pojęcia, co może być dla nas dobre w dniu jutrzejszym - może to nie mieć związku z dniem dzisiejszym. Nasze starania, by
33 Ewangelia św. Jana 8:11.
34 Ewangelia św. Łukasza 7:48.
35 Ewangelia św. Łukasza 23:43.
— 54 —
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
dzisiaj kontynuować życie tak, jak wyglądało ono wczoraj, są tym, co wywołuje w nas rozdźwięk.
Trudno jest wyzbyć się starych nawyków podczas modlitwy. A jednak przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy tak bardzo zdesperowani, że zawołamy: „Ojcze, nie wiem, jak mam się modlić. Proszę, przejmij to za mnie". Nim ten dzień nastanie, pozwólmy Bogu modlić się w nas.
Osiągnięcie takiej postawy jest trudne, ale sama droga do tego jest prosta. Po prostu pozwólmy sobie nie mieć żadnych pragnień. „Nie wiem, czego chcę; nie wiem, czego potrzebuję; nie wiem nic o dzisiaj ani o jutrze; doskonale zadowalam się czekaniem Ojcze, byś to Ty odkrył mi Siebie Samego. Niechaj będzie Twoja, nie moja wola". Gdy trwamy w takiej postawie, rozwijamy w sobie zdolność osiągania stanu receptywności, w którym Bóg się modli, Bóg medytuje, Bóg przebywa w nas.
Ciągłe, świadome zamieszkiwanie w Prawdzie
Uczeń Drogi do Nieskończoności nie może przeżyć dnia zaledwie czytając rankiem kilka słów Prawdy lub wyczekując, że usłyszy Ją popołudniu. Świadoma aktywność Prawdy musi zachodzić cały czas. Nie oznacza to zaniedbywania naszego ludzkiego życia, naszych obowiązków i aktywności. Oznacza to, że ćwiczymy się, by mieć pewien obszar świadomości zawsze aktywny w Prawdzie. Czy to przyglądając się przyrodzie - drzewom, kwiatom, oceanom - czy to podczas ciągłych spotkań z ludźmi, jesteśmy aktywni, aby w naszej świadomości odnajdywać pewną miarę Boga. W jakiś sposób musimy wyćwiczyć się w obserwowaniu Obecności i działania Boga wokół nas oraz w przebywaniu w prawdach Pisma.
55
— Niewidzialne Zasoby —
Właściwe używanie fragmentów Pisma
Kontemplowanie fragmentów świętych pism w celu osiągnięcia czegoś jest niewłaściwym używaniem Pisma. Na przykład deklarowanie i powtarzanie „On wykona to, co zostało mi dane do zrobienia" licząc, że to się spełni lub że tak się stanie, jest użyciem niewłaściwym. Owszem, przywołajmy ten fragment w chwilach, gdy stoimy przed jakimś zadaniem i pozwólmy, by ciężar tego zadania spadł z naszych barków, z uśmiechem mówiąc: „Bogu dzięki, że jest On". To będzie właściwe użycie tego cytatu. Innymi słowy, właściwym użyciem fragmentu Pisma jest przypominać sobie o tym, co jest, ale bez próby wymuszania tego za pomocą afirmacji.
Często wytykają mi, że zaprzeczam sam sobie, gdy mówię, iż nie należy używać afirmacji, a potem sam jej używam. Otóż sama afirmacja jako taka jest bezużyteczna, ale afirmacja Prawdy jako przypomnienie, że coś jest prawdziwe - jest duchową mądrością. Mówiąc „Twoja Łaska wystarcza mi we wszystkim" i oczekując, że to stwierdzenie zrobi dla ciebie cokolwiek, jest błędem, nawet gdybyś recytował to zdanie piętnaście tysięcy razy na dzień. Byłaby to forma samo-hipnozy. Jednakże okazjonalne powtarzanie sobie wewnątrz tych słów jako przypomnienia, mówiąc: „Dziękuję Ci Ojcze, za to przypomnienie", oraz przyzwalanie, by ciężar spadł z twych barków, jest odpowiednim użyciem.
W piętnastym rozdziale Ewangelii Jana jest powiedziane, że Chrystus jest „krzewem winnym, wy - latoroślami"36. Przypomina się nam, że żyjąc w tej Prawdzie i trwając w tym Słowie, będziemy wydawać owoc obfity. To znaczy,
Ewangelia św. Jana 15:5.
— 56 —
— Zasada medytacji kontemplacyjnej —
będziemy żyć harmonijnym i duchowym życiem. Jeżeli jednak zapomnimy, by żyć w tym Słowie, jeżeli nie będziemy w nim trwać i nie pozwolimy, by ono mieszkało w nas, wówczas stajemy się niczym gałąź, którą odcina się i usychamy. Pamiętanie o esencji piętnastego rozdziału Ewangelii Jana jest właściwym użyciem Pisma, ponieważ gdy już raz to wiemy i pamiętamy o tym, jest wręcz niemożliwym zapomnieć, że „Ja i Ojciec jedno jesteśmy"37, a wówczas zabierzemy się za nasze codzienne sprawy, pozwalając, by dzień zatroszczył się sam o siebie.
Wszyscy powinniśmy znać takie fragmenty Pisma jak ósmy rozdział Listu do Rzymian i zdać sobie sprawę, że jesteśmy dziećmi Boga tylko wtedy, gdy Duch Boga mieszka w nas. Jeśli Duch Boga nie mieszka w nas, jesteśmy zwykłymi śmiertelnikami; a śmiertelny znaczy „pochodzący od śmierci". Jesteśmy mężczyznami i kobietami ze śmierci, jeśli Duch Boży w nas nie mieszka. Skąd mamy wiedzieć, czy Duch Boży mieszka w nas? Jeśli otwieramy się na Ducha Bożego, to mieszka On w nas. Jeśli ignorujemy lub zaniedbujemy Go, to nie mieszka On w nas. To tak, jakby powiedzieć, że Duch Pana jest wszędzie, ale Duch Pana jest tylko tam, gdzie jest realizowany. Duch Pana potencjalnie zamieszkuje w każdej osobie, ale musi On być najpierw realizowany, zanim stanie się To rzeczywistością.
Ewangelia św. Jana 10:30.
IV
Przezwyciężanie Poczucia Oddzielenia od Boga
I edna z zasad Drogi do Nieskończoności mówi, że tajemnicą harmonijnego, radosnego, duchowego życia jest właściwe poznanie Boga. Każda jednostka ma prawo być przez Boga nauczana, inspirowana, zaopatrywana, uzdrawiana, zasilana i utrzymywana. Jednakże nie możesz zwrócić się do Królestwa Boga wewnątrz i odnaleźć urzeczywistnienie Boga, jednocześnie utrzymując błędne koncepcje na Jego temat, albowiem te błędne koncepcje stwarzają poczucie oddzielenia od twojego własnego dobra. By nawiązać kontakt z Królestwem Boga wewnątrz i czerpać z niego swoje dobro, musisz zrozumieć znaczenie słowa Bóg i poznać naturę Boga. Musisz poznać Boga właściwie. Nie akceptuj błędnych koncepcji, których cię nauczono. Już same owoce świadczą, że były one błędne.
Błędne koncepcje na temat Boga
Na przestrzeni wielu wieków od czasu, gdy istoty ludzkie po raz pierwszy doświadczyły poczucia oddzielenia od Boga, poszukiwaliśmy czegoś, co będąc większe od nas samych potrafiłoby zaspokoić nasze potrzeby. Cofając się wstecz do czasów, które teraz nazywamy pogańskimi, ludzkość miała
— 58 —
— Przezwyciężaniepoczucia oddzielenia od Boga —
wielu bogów stosownie do tego, czego ludzie od nich oczekiwali. I tak, do jednego boga modlono się o piękno i urodę, do drugiego boga o dobrą pogodę, do następnego o płodność, itd. Oczekiwano, że ci pogańscy bogowie będą zaspokajali takie ludzkie potrzeby jak bardziej obfite plony, większe stada, bogatsze połowy ryb, więcej ewentualnie mniej deszczu, radość, pokój, itd. Poganie wręcz składali swym bóstwom ofiary ze zwierząt, a niekiedy z ludzi, mając nadzieję, że bogowie spełnią ich życzenia.
By zjednać sobie bogów, którzy nie zachowywali się zgodnie z oczekiwaniami, poszczono, wyrzekano się swych dóbr osobistych oraz czyniono wszystko, co dzięki ascezie mogłoby obłaskawić tychże bogów.
Następnie dochodzimy do hebrajskiej koncepcji jednego Boga. Jednakże zauważmy, że Hebrajczycy zwracali się do tego jednego Boga po te same rzeczy, co poganie do swoich wielu bogów. Traktowali Boga dokładnie w ten sam sposób - składali ofiary, dziesięcinę oraz starali się być dobrymi ludźmi. Ale nadal była to pogańska koncepcja Boga, a ich Bóg miał dwa oblicza. Był Bogiem karzącym i był Bogiem nagradzającym. Gdy byli dobrzy, Bóg ich nagradzał - gdy byli grzeszni, czynili zło lub łamali prawo, Bóg karał ich za to. Kary Boga bardzo się obawiano, tak iż bojaźń i strach przed Bogiem stały się tematem dominującym - nie miłość do Boga, lecz strach przed Bogiem. Hebrajska koncepcja Boga nagradzającego lub karzącego była tak samo błędna jak pogańskie koncepcje wielu bogów.
— 59 —
— Niewidzialne Zasoby —
Bóg nie karze, ani nie nagradza
W nauczaniu Mistrza Jezusa Chrystusa, nie natrafiamy na Boga, który karze lub nagradza. Naucza On natomiast, że „co człowiek posieje, to będzie zbierał"38. Bynajmniej jednak nie mówi, że Bóg wynagrodzi cię, jeśli będziesz dobry, albo że Bóg ukarze cię, jeśli będziesz zły. Wyraził się On jasno, że to „chleb, który rzucamy na wodę" jest tym, co do nas wraca (jeśli wyrażasz miłość, miłość do ciebie wraca; jeśli wyrażasz nienawiść, powraca nienawiść). To nie oznacza, że Bóg nagrodzi nas obfitością, gdy będziemy „rzucać chleb na wodę", a ukarze brakiem, gdy nie będziemy tego czynić. Bóg nie karze złego zachowania; Bóg nie nagradza dobrego zachowania. To byłaby koncepcja Boga jako nad-rodzica.
Bóg nie odmawia
„Wszystko, co posiada Ojciec, jest twoim". Nie jest naturą Boga by odmawiać ci, a następnie dawać wszystkie te rzeczy, ponieważ się o nie modlisz lub zasłużyłeś sobie dobrym zachowaniem. To jest koncepcja Boga jako Świętego Mikołaja. Dopóki będziesz wyznawał taką koncepcję Boga, będziesz tracił swoje przejawy zasobów; dopóki będziesz czcił ten typ Boga, nie ma jakiejkolwiek nadziei na właściwe poznanie Boga.
Im bardziej uświadamiasz sobie, że Bóg nie jest Bogiem karzącym ani Bogiem nagradzającym, lecz że naturą Boga jest Nieskończona Miłość i Nieskończona Mądrość, tym wyraźniej ujrzysz, że nie ma potrzeby mówić Bogu o twych potrzebach lub prosić Go, by je zaspokoił. Taka postawa byłaby powrotem do czasów pogańskiej wiary, kiedy to Bóg
Porównaj: List do Galatów 6:7.
— 60-
imanie poczucia oddzielenia od Boga —
odmawiał ludziom. To nie leży w Jego świadomości, aby odmawiać ci czegokolwiek lub za cokolwiek cię karać.
Natura Boga
Jedną z pierwszych zasad, jakie musi poznać uczeń Drogi do Nieskończoności, jest natura Boga, a nie można jej poznać przez samo czytanie o niej lub przez samo słuchanie o niej. Owszem, dzięki rozważaniu, rozmyślaniu lub medytowaniu nad przesłaniem, o którym się czyta lub którego się słucha, możliwe jest poznanie natury Boga z wnętrza swej własnej istoty. Słowa lub przekaz jest prawdą o Prawdzie, jednak Prawda ukazuje się z wnętrza. Przesłanie musi zostać przyjęte do świadomości i być karmione, aż z ziarenka rozwinie się w duchowe żniwo, które następnie będzie można zebrać. Bóg jest siłą, która utrzymuje i zasila wszechświat. Bóg jest stwórczą zasadą, prawem dla Swego stworzenia. Otwierając się na To, odkryjesz, że To działa w twojej świadomości jako prawo spełnienia. „Przyszedłem, abyście mieli życie i abyście mieli je w obfitości"39. Ta siła przyszła i jest dostępna dla wszystkich. Nie przyszła, abyś ty czy ja mógł ją mieć, a ktoś inny już nie. Bóg (Duch lub Dusza) odmawia, by działać tylko dla Hebrajczyków lub tylko dla protestantów, albo tylko dla katolików, czy tylko dla świętych. To działa jednakowo dla świętych i dla grzeszników - dla ludzi dowolnej religii, albo dla ludzi bez żadnej religii. To działa. dla każdej rasy, koloru skóry czy wyznania. To jest Bogiem uniwersalnym. To jest dla nas tak dostępne i za darmo, jak powietrze wokół nas. Ale To nie może być przyciągnięte do
39 Porównaj: Ewangelia św. Jana 10:10.
— 61 —
— Niewidzialne Zasoby —
naszego doświadczenia dla naszego wyłącznego użytku, lub aby zaspokoić nasze indywidualne potrzeby czy zachcianki.
Bóg nie trzyma nas na uwięzi
Zrozumienie natury Boga choćby w najmniejszym stopniu, byłoby w stanie uzdrowić połowę chorób i dysharmonii na świecie, ponieważ blisko połowa ludzi na świecie wierzy, że Bóg karze ich za grzechy. To jest teologiczne wierzenie, że jesteśmy karani za nasze grzechy - przez popełnienie lub zaniechanie czegoś - za co Bóg trzyma nas na uwięzi. Ktokolwiek w to wierzy, nie ma nawet w najmniejszym stopniu pojęcia o naturze Boga.
Bóg jest Duchem. Bóg jest Miłością. Bóg jest Nieskończony. Bóg jest Uniwersalny. Czyż Nieskończona Uniwersalna Miłość może odmówić sobie samej? Nie bardziej niż prawo grawitacji! Gdy upuścisz jakiś przedmiot, grawitacja działa bez względu na wartość przedmiotu. Prawo grawitacji działa bez względu na wartość. Działa na wszystkie obiekty jednakowo. Tak też jest z Łaską Boga - nie dysponuje Ona większą mocą, by oddzielać grzeszników do świętych, niż prawo ciążenia, by oddzielić przedmiot wart jednego dolara od przedmiotu za tysiąc dolarów.
A jednak nie sposób naruszać praw Boga bez wywoływania rozdźwięku - nie dlatego, że Bóg odmawia nam Swej Łaski, lub że przykładnie karze jak grzeszników, ale dlatego, że przez naruszenie praw Boga sami odcinamy się od Łaski. „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna"40.
Księga Izajasza 1:18.
— 62-
oczucia oddzielenia od Boga —
Mistrz powiedział do łotra wiszącego na krzyżu: „Dziś jeszcze ze Mną będziesz w raju"41. Czyż była to straszna kara za wykroczenia? Grzechy Marii Magdaleny zostały odpuszczone z chwilą, gdy żałowała i wykazała, że grzechy zostawiła za sobą. W całym Nowym Testamencie nie znajdziemy żadnej sytuacji, w której Jezus utrzymywał na uwięzi kogokolwiek z powodu grzechów. „I ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło"42. Gorsze przytrafi nam się nie z powodu kary Bożej, ale z powodu tego, że zbierzemy to, co posialiśmy.
Jeśli potępiasz siebie za winy z przeszłości - grzech przez popełnienie lub przez zaniechanie - wierząc, iż spotyka cię za to kara, to uświadom sobie, że Bóg jest Miłością i Przebaczeniem. Pamięć Boga o twoich grzechach jest krótka. To ty sam odświeżasz w swojej świadomości winy z przeszłości. Nie da się żyć wczoraj. W twoim doświadczeniu żadne „wczoraj" nie istnieje, z wyjątkiem tego wczoraj, które nadal nosisz w swej pamięci. Nie Bóg to czyni - ty sam.
Boga nie da się oszukać43
Zawsze pamiętaj, że Duch jest bliżej ciebie niż oddech. Tego nie da się oszukać, ponieważ To stanowi twoją jaźń; To jest twoją inteligencją, To jest twoją mądrością, To jest prawdziwym instynktem prowadzącym twojej istoty. Dlatego też nie da się ukraść czegoś i myśleć, że Bóg nie zobaczy tego. Bóg jest dokładnie w centrum twojej istoty, a z chwilą gdy naruszasz zasadę duchową, automatycznie przestajesz z Tym współbrzmieć.
41 Ewangelia św. Łukasza 23:43.
42 Ewangelia św. Jana 8:11 i 5:14.
43 Porównaj: List do Galatów 6:7.
— 63 —
— Niewidzialne Zasoby —
Uznać Obecność Boga
Wielu ludzi cierpiących na choroby lub stojących w obliczu śmierci wierzy, że w jakiś sposób stali się oddzieleni od Boga. Następnie usilnie starają się Go odnaleźć. Jest to błędem!
Bez względu na pozory wcale nie zostałeś oddzielony od Boga. Straszliwe grzechy i choroby, lwy groźnie ryczące i skaczące na nas, snajperzy strzelający w nas, bomby atomowe spadające z nieba - wszystko to są jedynie pozory, które nas kuszą, byśmy uwierzyli, że zostaliśmy oddzieleni od Boga. Stajemy się ofiarami takiego przekonania, ponieważ utrzymywanie poczucia oddzielenia od Boga może być tak samo katastrofalne i dewastujące jak faktyczne oddzielenie. Innymi słowy, z chwilą gdy zaakceptujesz poczucie separacji od Boga, to tak jak gdybyś nie miał Boga. Tak więc tym, co należy przezwyciężyć, jest poczucie oddzielenia, a nie faktyczne oddzielenie.
Jest tylko jeden sposób, by przezwyciężyć poczucie oddzielenia od Boga - jest nim uznanie aktywności i obecności Boga tam, gdzie jesteś. Żaden inny sposób nie został odkryty.
Dużo się mówi, pisze i słyszy na temat poszukiwań Boga, starań, by nawiązać z Nim kontakt oraz prób, by stać się jednym z Bogiem. Wszystkie te zabiegi są błędem! Chciałbym napisać na nowo każdy fragment odnoszący się w Drodze do Nieskończoności do poszukiwań Boga lub prób nawiązania z Nim kontaktu. W moich wcześniejszych książkach używałem języka Pisma i świata religii zamiast pisać to, co sam wiedziałem w sercu.
Nic, co moglibyśmy zrobić lub wymyślić, nie umożliwi nam odnalezienia Boga. Żaden wysiłek nie skończy się powodzeniem! Nie ma potrzeby szukać Boga, albowiem Królestwo Boże jest wewnątrz nas. Nigdy też nie było takiej potrzeby, nawet przed przyjściem Jezusa Chrystusa, ponieważ stwierdzenie
— 64 —
— Pr^e^wycię\amepoczuc
Królestwo Boga jest w was zostało wypowiedziane różnymi słowami tysiące lat przed pojawieniem się Mistrza na ziemi.
Skoro Królestwo Boże jest w nas, gdzież zatem mamy szukać? Jaki wysiłek jest potrzebny, by znaleźć to, co jest wewnątrz nas? Już przez sam akt poszukiwania Boga i rozglądania się za Nim zaprzeczamy, że Królestwo Boże jest wewnątrz nas, nawet jeśli wiemy o tym i głosimy to. Im więcej wysiłku fizycznego lub mentalnego wkładamy, aby odnaleźć Boga, tym bardziej zaprzeczamy, że Jego Królestwo jest w nas!
Nasza relacja z Bogiem oparta jest na „Ja i Ojciec jednym jesteśmy". Jednym - nie dwoma! Bóg jest, dlatego ja jestem. To właśnie jest jednia. Każdy wysiłek nawiązania kontaktu z Bogiem jest próbą nawiązania kontaktu Jo-ela z Joelem! Szukanie Boga jest zatem rozglądaniem się za czymś, co jest bliżej nas niż oddech, bliżej niż własne ręce i nogi! Nie jesteśmy dalej od Boga niż od własnego oddechu, niż od naszej prawdziwej istoty.
Modlenie się, medytowanie, czytanie duchowych tekstów albo chodzenie na msze, kursy, odczyty - to wszystko są poszukiwania Boga, a sam termin poszukiwanie jest jak najbardziej stosowny dla tych aktywności. Jednak me są one tym samym co fizyczne lub mentalne usiłowanie nawiązania kontaktu z Bogiem, gdyż te zmierzają do oddzielenia nas od Boga i od uświadomienia sobie, że Bóg jest wewnątrz nas.
„Mój dom jest w Tobie"
Był przepiękny dzień roku 1937, gdy naraz uświadomiłem sobie, że „mój dom jest w Tobie". Doświadczenie to opisałem w książce Droga do Nieskończoności w rozdziale „Nowe Jeruzalem". Zanim to sobie uświadomiłem, byłem
— 65 —
— Niewidzialne Zasoby —
wyczerpanym wędrowcem poszukującym Boga wszędzie, wliczając w to półki bibliotek z literaturą metafizyczną. Przez cały ten czas Bóg był we mnie, a ja w Bogu. Nie żałuję jednak lat spędzonych na poszukiwaniach, ponieważ w końcu pisma odkryły przede mną to, co zawsze było prawdą a mianowicie, że nigdy tak naprawdę, nie byłem z dala od „domu". Wcześniej po prostu nie zdawałem sobie z tego sprawy. Dlatego też bynajmniej nie targajmy na strzępy książek na temat Prawdy ani nie próbujmy zrównać z ziemią bibliotek, ale błogosławmy każde działanie i środki, które pomagały odkryć Prawdę przed nami!
Po przestudiowaniu Pisma i innych natchnionych duchem ksiąg, jeśli damy pokój naszym mentalnym wysiłkom, a zamiast tego wewnętrznie się wyciszymy, wówczas otworzy się przed nami całkiem nowy świat - oto Bóg odkryje nam Siebie. Nie musimy w tym celu trwać w fizycznym bezruchu. Możesz nadal kontynuować swoją pracę, prowadzić biznes, zajmować się domem lub jeździć konno - cokolwiek, dopóki masz wystarczająco wyciszony umysł, otwarte ucho wewnętrzne oraz utrzymujesz postawę nasłuchującą. Wówczas będzie mogło zostać odkryte przed tobą, jak blisko jest Bóg oraz dlaczego poeta tak pięknie mógł wyrazić słowami: „Bliżej niż oddech, bliżej niż ręce i nogi". Dzięki mentalnemu wyciszeniu - zamiast szukać, teoretyzować i dywagować - możemy usłyszeć wszystko, co Bóg ma do powiedzenia. Bądź pewien, że Bóg ma nam do powiedzenia rzeczy nieskończenie bardziej interesujące niż my moglibyśmy kiedykolwiek powiedzieć Jemu!
Dzień dzisiejszy jest wspaniałą okazją, aby zaprzestać poszukiwań Boga i pozwolić Bogu, aby odnalazł nas tam, gdzie jesteśmy.
— 66 —
oczucia oddzielenia od Boga
I
I choćbym sobie w piekle pościelił, Bóg odnajdzie mnie tam. Bóg odnajdzie mnie, nawet gdybym kroczył doliną cienia śmierci.
Psalm 23
Wcale nie trzeba szukać ani rozglądać się za Bogiem. Jedyne co musimy wiedzieć, to że On jest z nami zawsze i nigdy nas nie opuści ani nie porzuci, i w tym Słowie możemy odpocząć. Jeśli jednak nie wiemy tego, to tak jakbyśmy poszli szukać światła słonecznego, uprzednio opuściwszy żaluzje!
Królestwo Boga jest w nas - po cóż dalej szukać? Po prostu uznaj, że Bóg jest bliżej niż oddech, bliżej niż ręce i nogi. Uznaj, że „Ja i Ojciec jedno jesteśmy, tu i teraz, a miejsce na którym stoję, jest ziemią świętą. Nie robi różnicy, czy to gdzie stoję, jest piekłem". Pamiętajmy, iż w pewnych momentach i sytuacjach naszego życia każdy z nas zstępuje do piekieł. Może to być piekło grzechu; może to być piekło choroby; może to być piekło braku i ograniczenia, bezrobocia, niebezpieczeństwa lub zagrożenia. Wszystkie te rzeczy są piekielnymi, strasznymi doświadczeniami, jednakże ulegają transformacji z chwilą, gdy uświadamiamy sobie, że nawet w samym środku tego piekła „Ty jesteś tutaj - nie muszę sziikać Boga nawet w tym piekle, albowiem Ty jesteś tutaj, choćbym nawet szedł doliną cienia śmierci". Uznaj, że „miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą"44. Dlaczego? Ponieważ Bóg tu jest. Dlaczego nadal szukać Boga, który stoi w twoich własnych butach?
Skoro Bóg jest wszechobecny, czyż może nie być Go w miejscu, w którym jesteś? Skoro Bóg wypełnia Sobą czas i przestrzeń, czy istnieje jakieś na tyle odległe miejsce lub czas, w którym Boga mogłoby nie być? Ojciec jest w środku ciebie, gdziekolwiek jesteś - jest wszechobecny, zawsze obecny.
Księga Wyjścia 3:5 oraz Dzieje Apostolskie 7:33.
— 67 —
— Niewidzialne Zasoby —
Przejawianie Wszechobecności
Praktykuj świadomie Wszechobecność do momentu, aż osiągniesz całkowitą świadomość Wszechobecności. Zamiast poszukiwać Boga, uznaj:
Ojciec jest wewnątrz mnie - nie tam, gdzie poszukuję, lecz wewnątrz mnie. Kiedy? Teraz, gdy uznaję Go, ponieważ jest On wszechobecny, zawsze obecny. Dziękuję Ci, Ojcze, Ty jesteś tu! Nie muszę lękać się śmiertelnych ani tego, co mogliby mi zrobić. Nie muszę obawiać się żadnej obecności lub sil tak w niebie, jak i na ziemi czy w piekle, albowiem Wszechobecność jest ze mną. Obecność Boga kroczy ze mną oraz przede mną, aby wyrównywać nierówności. Obecność pozostaje za mną, by błogosławićwszystkim, którzy przechodzą tą drogą. Obecność kroczy po każdej mej stronie.45
Zanim przejdziesz do kolejnego punktu, niech pierwszym krokiem w twojej praktyce będzie napełnienie siebie świadomością Wszechobecności.
Bóg, czyli „all-inclusive"
Przejawiając Wszechobecność odkrywamy, że wszystkie rzeczy automatycznie zawierają się w niej. Słowa Pisma mówią, że wszystkie rzeczy będą nam dodane46, jednak
Fragmenty zapisane kursywą są spontanicznymi medytacjami autora powstałymi w przeżywanych przez niego stanach wyższej świadomości. Nie zostały one stworzone z myślą o wykorzystywaniu ich jako afirmacje, zaprzeczenia lub formuły, umieszczono je w książce jako przykłady swobodnego przepływu Ducha. W miarę praktykowania Obecności czytelnik będzie otrzymywał w chwilach uniesienia nowe, świeże inspiracje jako dary Ducha. Ewangelia św. Mateusza 6:33 oraz św. Łukasza 12:31.
— 68 —
^atiiepoczucia oddzielenia od Boga —
w Nieskończoności Boga wszystkie rzeczy są już zawarte. Będąc wszystkimi rzeczami, Bóg zawiera w sobie zdrowie, zasoby, dom, przyjaciół, możliwości, środki transportu, talent, zdolności, geniusz, itd. Dlatego też jest tylko jedno, co należy przejawić: Boską Obecność, urzeczywistnienie Wszechobecności.
Myślenie o zasobach lub znajomych i przyjaciołach, albo o domu, jako o czymś oddzielnym od Boga, a następnie próba demonstrowania tego, faktycznie odseparowuje nas od tych rzeczy.
Bóg jest jedynym zdrowiem i jedynymi zasobami, jakie istnieją. Nie ma pokoju, zadowolenia czy bezpieczeństwa jak jedynie w Bogu i poprzez Boga. Nie znajdziemy na ziemi ludzi szczęśliwych za wyjątkiem tych, którzy w jakiejś mierze znaleźli Boga. Młodzi ludzie mogą znaleźć chwilowe zadowolenie w zdrowiu fizycznym, zewnętrznym towarzystwie oraz radość z wydawania pieniędzy, ale wszystko to jest tymczasowe. Jestem pewien, że nachodzą ich momenty pustki, momenty nijakości, kiedy zastanawiają się, o co w tym wszystkim chodzi. Jednak za wyjątkiem tych bardzo młodych ludzi, którzy wciąż radują się uciechami świata zewnętrznego, można z pewnością stwierdzić, że żaden mężczyzna ani żadna kobieta na ziemi nigdy nie zaznali szczęścia, ani nie osiągnęli spokoju umysłu lub duszy, za wyjątkiem przypadków, gdy w jakimś stopniu urzeczywistnili Boga.
Wielu udało się zaznać bogactwa bez Boga, jednak wielu odkryło, że nie było to trwałym posiadaniem, tak iż w ten czy inny sposób utracili je. Wielu cieszyło się znakomitym zdrowiem, ale w końcu wydarzyło się coś, co pozbawiło ich zdrowia. Znam milionerów, którzy mając wszystko na świecie oprócz Boga, są niezmiernie zajęci szukaniem tej jednej rzeczy, której jeszcze nie mają, zaniedbując przy tym to
— 69 —
— Niewidzialne Zasoby —
wszystko, co już posiadają. Znam także wielu, którzy cieszą się doskonałym zdrowiem fizycznym i umysłowym, a którzy w innych aspektach są w stanie skrajnej agonii.
Jednak przez urzeczywistnienie Boga nie sposób utracić zdrowia, bogactwa, domu czy przyjaciół, ponieważ Bóg jest naszym zdrowiem, harmonią, schronieniem, radością i spokojem umysłu. Bóg tego nam nie posyła ani nam tego nie daje - Bóg po prostu jest. Gdy zrozumiemy, że Bóg jest pełnią istnienia, wtedy jedynym przejawieniem z naszej strony musi być przejawienie JA. Gdy jest w nas JA, wówczas wszystkie rzeczy są nam dodane, a obfitość staje się faktem. „Przyszedłem, abyście mieli życie, i abyście mieli je w obfitości"47. Zapytaj sam siebie: „Gdybym nie miał Boga, na cóż mi zdrowie? Co mi po wszystkich skarbach świata, domu, przyjaciołach, jeślibym nie miał Boga?".
Twoje środki do życia są zapewniane przez Łaskę
Ludzka koncepcja zasobów jest taka, że nasze utrzymanie uzyskujemy dzięki swej pracy i wysiłkom oraz przez zasłużenie sobie na to. Błędne nauki doprowadziły nas do ludzkiego przekonania, że uzyskujemy środki do życia poprzez nasz wysiłek. Nasze utrzymanie nie ma jednak nic wspólnego z naszą pracą - nasze środki do życia są dostarczane przez Łaskę. Nigdy nie było zamierzone, byśmy musieli fizycznie lub umysłowo pracować, aby uzyskać zasoby. Dziecko nie pracuje na swe utrzymanie, a jednak ma się całkiem dobrze. Pożywienie, ubranie, schronienie, wykształcenie, a nawet wakacje są dostarczane dziecku, mimo iż nie kiwnie ono w tym
47 Porównaj: Ewangelia św. Jana 10:10.
— 70 —
oczucia oddzielenia od Boga —
celu palcem ani nawet nie pomyśli o tym. W taki sam sposób Bóg zaopatruje wszystkie Swoje dzieci. Dziwny byłby to Ojciec, gdyby nie dbał o Swoje potomstwo! Jest bowiem niezmierną radością Ojca dawać nam Swe Królestwo. Dlatego duchową koncepcją dopływu zasobów jest Wszechobecność.
Każdy z nas ma oczywiście jakieś zajęcie lub pracę, ale powinniśmy angażować się w nie dla radości wykonywania tej pracy. Wykonujmy to, co jest nam dane, ale róbmy to dobrze dla samej jakości tego, co robimy, nie ze względu na zarabianie na życie. Odkryjesz, że dochód czerpany z pracy w zawodzie lub innego zajęcia może czasami być mniejszy od dochodu z innych źródeł, które się otwierają.
Innymi słowy powinieneś czerpać tyle radości ze swojego zajęcia lub pracy w zawodzie, ile ja z mojej pracy. Bynajmniej nie zaangażowałbym się w tę pracę, by zarabiać na życie. Cieszyłbym się z jej wykonywania, nawet gdyby nie przynosiła żadnego dochodu! Faktem jest, że gdy jest się powoływanym do tego typu pracy, to odkrywa się, że chętnie poświęciłoby się utrzymanie w tym świecie dla samej radości wykonywania jej. I tak samo powinno być w przypadku każdej sztuki, profesji, rzemiosła, zajęcia lub pracy, do której możemy zostać powołani. Wykonywanie pracy powinno być naszą radością.
Z chwilą gdy porzucamy ludzką, mentalną koncepcję zarabiania na życie czy pracy na utrzymanie i zdajemy sobie sprawę, że nasza praca jest zaledwie czymś, co jest nam dane do zrobienia na dziś, to wówczas dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze, choćby nasza praca nie sprawiała nam pełnej satysfakcji, jeśli tylko zaakceptujemy ją i w każdej chwili będziemy dawać z siebie wszystko, wówczas stopniowo będziemy z niej przenoszeni do czegoś, co dla nas samych przedstawia
11
— 71 —
— Niewidzialne Zasoby —
pewną wyższą lub szlachetniejszą formę pracy. Po drugie, z chwilą gdy porzucimy ludzką koncepcję zarabiania na życie, odkryjemy, że nasze utrzymanie jest nam zapewniane przez Łaskę. Odtąd przelewa się Ona przez nas już na zawsze. Może to przyjść w naszej poczcie lub przelewem na konto, albo pochodzić z naszych inwestycji. Jedyne co musimy zrobić, to obudzić się i zaakceptować To.
Jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do idei pracy oraz bycia wartym swych dóbr, że w pierwszej chwili większym wysiłkiem jest dla nas zaakceptować to nowe podejście niż pracować na swe dobra. Jednak nadszedł czas, by rozwinąć umiejętność odprężania się oraz przyzwalania, by nasze utrzymanie napływało do nas przez Laskę. Możesz pomyśleć: „Jak to, przecież to niemożliwe! Wszystko co mam, mam dzięki zarobkom swoim lub męża, albo z odziedziczenia spadku". Jest to absolutnie nieprawdą w królestwie duchowym, które jest dokładnie tu i teraz, gdy tylko porzucimy nasze ludzkie koncepcje zasobów.
Największą lekcją, jaką Droga do Nieskończoności ma do zaoferowania, jest wielokroć powtarzana Prawda, abyśmy poszukiwali i odnajdywali jedynie Boga, a wszystko inne odłożyli na bok. „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie wam przydane"48 (słowa poszukiwać oraz odnajdywać Boga odnoszą się w tym sensie do modlitwy, medytacji, czytania pism duchowych, odwiedzania świątyni lub uczestniczenia w kursach czy wykładach).
48 Porównaj: Ewangelia św. Mateusza 6:33 oraz św. Łukasza 12:31.
72
— Przezwyciężaniepoczucia oddzielenia od Boga —
Urzeczywistnienie Wszechobecności
Zrezygnujmy ze starań, by przejawić zatrudnienie, dochód, towarzystwo, dom, zdrowie, bogactwo, wolność, radość, spokój umysłu, a nawet bezgrzeszne życie. Porzućmy nawet pragnienie, by być dobrym i nieskazitelnym. Oczyśćmy świątynię; oczyśćmy dom ze wszystkich starych pragnień, aż naszym jedynym pragnieniem będzie urzeczywistnienie Obecności Boga, urzeczywistnienie Wszechobecności, zapoznanie się z Bogiem i właściwa wiedza o Nim.
Na początku trudno jest poznać Boga właściwie, ponieważ myślimy o Nim według naszych koncepcji na temat Boga. Może to być Jezusowa koncepcja Boga jako Ojca lub Ojca będącego wewnątrz. Może to być Pawłowa koncepcja Boga jako Chrystusa. Może to być twoja własna koncepcja, albo twoich rodziców lub koncepcja kościelna, albo koncepcja metafizyczna, Boga jako Umysłu, Życia lub Zasady. Wszystkie te koncepcje są jedynie małymi kawałkami Boga. Miłość jest tylko jednym z wielu sposobów, na jakie Bóg prezentuje Siebie. Umysł jest tylko jednym z wielu sposobów, na jakie Bóg prezentuje Siebie. Prawo jest tylko jednym z wielu sposobów, na jakie Bóg prezentuje Siebie.
A zatem zrezygnujmy z tego rodzaju Boga, którego nas nauczono lub którego sobie wizualizujemy, albo w którego uwierzyliśmy. Zamiast myśleć o Bogu w jakiś skończony i ograniczony sposób, zdajmy sobie sprawę, że Życie, Prawda, Miłość, Substancja, Zasada, Prawo, Dusza czy Duch, są jedynie sposobami, na jakie Bóg prezentuje nam Siebie, ale sam Bóg jest nawet większy niż suma całkowita wszystkich tych kawałków. Nie przywiązujmy wagi do tego, czego nas nauczono o Bogu albo co nasze księgi mówią na temat Boga, lecz udajmy się w stronę pełnej wizji. Zwróćmy się z otwartym
-73-
— Niewidzialne Zasoby —
umysłem w stronę objawienia Boga, odkrywania Boga w naszej świadomości i bądźmy gotowi na ukazanie się Tego w każdej możliwej formie. Do każdego z nas objawienie przyjdzie w inny sposób.
Ci, którzy doświadczyli Boga, nie są w stanie opowiedzieć ci, jakie to doświadczenie jest, za to powiedzą, że Bóg jest niepodobny do czegokolwiek, czego się spodziewali. Mógłbym opowiedzieć ci o moich kilku sposobach, kiedy to doświadczyłem przebłysków Boga, jednakże moje zeznanie byłoby niekompletne i niedoskonałe, ponieważ nie potrafię objaśnić Wszechni. Wszechnia objawia się jednego dnia w ten sposób, a innego dnia - w inny sposób.
Każdy z nas doświadcza i doświadczy Boga na swój indywidualny, odmienny sposób, a próba opisania Go byłaby podobna do sytuacji trzech ślepców, opisujących sobie nawzajem słonia. Pierwszy, chwyciwszy ogon słonia, powiedział pozostałym, że słoń jest jak ciężka lina. Drugi, chwyciwszy słonia za nogę, powiedział, że słoń jest drzewem tak grubym, że nie można objąć go ramionami oraz tak ciężkim, że nie da się go przesunąć. Trzeci dotknął kła słonia i zawołał: „No, co wy!? Słoń ani trochę nie jest taki, jak mówicie! Jest zimny i twardy". Każdy z niewidomych opisał słonia ze swej własnej perspektywy, jednak słoń był w rzeczywistości czymś więcej niż sumą całkowitą wszystkich tych rzeczy.
A zatem zrezygnujmy z naszych starych koncepcji Boga i ukierunkujmy się na objawienie Boga we własnej osobie. „Zapoznaj się z Bogiem i trwaj w pokoju"49. Trwając w pokoju, otrzymasz zdrowie, dostatek, harmonię oraz wszystko inne, możesz także nie wybrać trwania w pokoju. Aby
Porównaj: Księga Hioba 22:21.
— 74 —
zucia oddzielenia od Boga —
otrzymać pokój, zapoznaj się z Bogiem, a wszystko inne będzie ci dodane.
Zrezygnujmy z pragnienia jakiejkolwiek rzeczy lub osoby na płaszczyźnie zewnętrznej, aż nasze serca wypowiedzą: „Dusza moja pragnie i tęskni... Moje serce i ciało radośnie wołają do Boga żywego"50. „Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego"51. „Serce się me we mnie trzepoce"52. Człowiek odczuwający pociąg do Boga woła: „Dajcie mi Boga! Jestem gotów utracić choćby cały świat, dopóki mam Boga i tylko Boga!".
Gdy Jezus powiedział „Jam zwyciężył świat"53, bynajmniej nie miał na myśli, że „Ja przejawiłem świat, ja zdobyłem świat, ja posiadłem świat". Nie, Jezus pokonał i przezwyciężył wszelkie pragnienia i wszelkie potrzeby, albowiem odnalazł Boga - Swojego Boga. A odnalazłszy Swojego Boga, odnalazł także wszystkie rzeczy niezbędne do Swojego spełnienia. Nawet mimo iż nie miał matki, ojca, siostry, brata ani przyjaciół, czuł się bez nich całkiem zadowolony, ponieważ był całkowicie wypełniony Bogiem. Nie czuł się komfortowo w towarzystwie królów, władców, książąt czy nawet przywódców religijnych. Jego jedynymi towarzyszami byli ci z Jego domostwa, z Jego sfery świadomości.
Oczywiście te rzeczy, które wypełniały Jezusa, mogą nie całkiem sprostać naszym potrzebom. Bóg może spełniać Siebie w naszym doświadczaniu w formie towarzystwa na poziomie kręgu przyjaciół, krewnych, rodziny, męża, żony oraz innych uczniów. Jestem jednak pewien, że nadejdzie dzień, kiedy w tym czy innym doświadczeniu poczujemy również,
50 Psalm 84:2.
51 Psalm 42:2.
52 Psalm 38:11.
53 Ewangelia św. Jana 16:33.
■75 —
— Niewidzialne Zasoby —
że: „Nie, te rzeczy nic dla mnie nie znaczą. Ci, którzy duchowo stanowią ze mną jedność, stanowią moje spełnienie".
Z czasem wszyscy dojdziemy do takiego miejsca, w którym przestaną interesować nas ludzie w zewnętrznym świecie, nie należący do naszego domostwa, bez względu na więzy krwi istniejące między nimi a nami. Wówczas zaprzyjaźnimy się ze sobą. Nasze spełnienie będzie w Bogu z każdym, przez każdego i w każdym z nas.
Porzućmy wszelkie pragnienia związane z domem, przyjaciółmi, pieniędzmi lub zasobami w jakiejkolwiek formie. Niech naszym jedynym pragnieniem będzie urzeczywistnienie Bożej Obecności, urzeczywistnienie Wszech-obecności, urzeczywistnienie „Ja i Ojciec jedno jesteśmy i wszystko, co ma Ojciec, jest moje"54. Po dokonanym przejawieniu tego, czyż będzie istnieć jakakolwiek potrzeba, by przejawić coś jeszcze? Jedynym przejawieniem, którego należy dokonać, jest urzeczywistnienie Prawdy.
Utrzymuj swoje myśli skupione na Bogu. Naucz się medytować. Milcz! Ucisz się! Pozwól Bogu dotknąć cię Swym palcem! Pozwól Bogu objawić się tobie; a Boże objawienie i manifestacja Siebie ukażą się w zewnętrznej formie jako rzeczy niezbędne dla twojego codziennego życia.
Ewangelia św. Jana 10:30, 16:15.
V
Owoce z Właściwego Poznania Boga
y móc właściwie poznać Boga, musisz przede wszystkim wiedzieć, że Bóg jest wewnątrz ciebie - nieoddzielony i nieodłączony od ciebie. Jeśli myślisz, że Bóg jest czymś zewnętrznym względem ciebie, to bynajmniej nie znasz Boga właściwie. Bóg nie jest czymś, co miałbyś pozyskać, zdobyć albo czego miałbyś poszukiwać. Boga należy rozpoznać jako swoją Jaźń55. Bóg w rzeczywistości jest twoją Jaźnią - tym JA, które tak naprawdę jest Bożym Bytem, Synem Bożym, Chrystusem Bożym; Bogiem zindywidualizowanym, Bogiem wyrażonym indywidualnie. Gdy o tym wiesz, nie spoglądasz na zewnątrz siebie, a zamiast tego wewnętrznie się odprężasz już na samą myśl, że „Bóg jest bliżej mnie niż oddech. Nie muszę po nic udawać się do Boga, ponieważ On zna moje potrzeby zanim jeszcze ja je poznam". To nie Bóg w niebie zna twoje potrzeby - to Bóg, który jest w środku, zna je, a „radością Jego jest dać ci Królestwo"56.
Na Łaskę Bożą nie możesz sobie zapracować ani nie możesz sobie na nią zasłużyć. Nikt nie jest po ludzku tak dobry, by zasłużyć sobie na Łaskę Bożą, ale Ona jest naszą na mocy prawa dziedziczenia. JA naszej istoty jest Dzieckiem
Jazn pisana jest tu dużą literą, by wskazać na Nieskończone Ja zindywidualizowane w postaci twojej jaźni i mojej jaźni. 5(5 Ewangelia św. Łukasza 12:32.
— 77 —
— Niewidzialne Zasoby —
Boga i współdziedzicem z Chrystusem we wszystkich niebiańskich bogactwach. Czy sobie na to zapracujemy lub czy zasługujemy na to, nie ma nic wspólnego z faktem, że jako Dziecko Boga nie możemy zostać wydziedziczeni.
Boska natura jako spełnienie
Bóg jest spełnieniem. Bóg spełnia Samego Siebie. Jeśli potrzebujesz materialnego symbolu, pomyśl o słońcu. Słońce świecąc, roztacza dookoła siebie ciepło i światło. Innymi słowy, słońce spełnia się jako słońce. Nie modlisz się przecież do słońca, by dawało więcej światła lub więcej ciepła. Gdybyś jednak miał się doń modlić, twoja modlitwa byłaby raczej wewnętrznym uświadomieniem sobie jest. Słońce świeci; słońce jest światłem; słońce jest ciepłem. Czymkolwiek słońce jest, po prostu jest, i to jego interes, aby realizować się jako ciepło i światło.
Bóg jest Stwórca
Bóg jest zasadą stwórczą. Ojciec w Niebie to nasz jedyny rodzic. Jeśli jesteś przekonany, że czerpiesz korzyści, albo że cierpisz w zależności od tego, czy twoi ziemscy rodzice są bogaci albo biedni, dobrzy albo źli, hojni albo skąpi, to bynajmniej nie żyjesz w sposób duchowy. Bóg Ojciec jest zasadą utrzymującą i zasilającą. On jest jedynym źródłem twojego dobra. Owszem, możemy okazywać szacunek naszym ziemskim rodzicom i mieć dla nich tak wiele uczucia na ludzki sposób, ile tylko chcemy, jednak uznajmy, że to Bóg jest naszym jedynym Ojcem i Stwórcą, który nas podtrzymuje i zasila.
Nie możesz żyć duchowo w kwestii zasobów, dopóki nie ma w tobie silnego przekonania o tym, że Ojciec Niebiański,
— 78 —
— Owoce % właściwego pognania Boga —
który jest wewnątrz ciebie, już zna twoje potrzeby, i że dawanie ci Królestwa jest Jego radością. Zawsze będziesz spoglądać w kierunku „człowieka, który ledwie dech ma w nozdrzach"57. Będziesz spoglądać w kierunku rodziców, żony czy męża, albo dziecka. Gdy to wszystko zawiedzie, zwrócisz się do rządu po zasiłek. Dlaczego? Ponieważ wybrałeś życie według ludzkiego przekonania, że twoje dobro przychodzi do ciebie poprzez dobro jakichś ludzi. Żyj w zrozumieniu, że istnieje On wewnątrz ciebie, i że sprawia Mu wielką radość dawanie ci Królestwa, oraz że zna On twoje potrzeby zanim ty je poznasz.
Bóg - jedyna Miłość
Jest wiele form miłości: miłość małżeńska, miłość rodzicielska, miłość między rodzeństwem, miłość do bliźniego oraz miłość nakierowana na wspólnotę. Miłość stanowi istotny aspekt naszej egzystencji. Dzięki miłości i przez miłość stajemy się radośni, a gdy jej nie ma - stajemy się przygnębieni. Dlaczego jednak miałoby jej nie być? W rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak nieobecność miłości. Doświadczamy braku miłości jedynie z powodu swojej niewiedzy. Podczas naszej ludzkiej egzystencji spodziewamy się od siebie nawzajem miłości, współpracy, przyjaźni. W tym tkwi nasz błąd. Jeśli spodziewamy się czegoś od siebie nawzajem, to być może dziś znajdziemy miłość, ale jutro nienawiść. Dzisiaj być może znajdziemy wdzięczność, ale jutro niewdzięczność; dziś współpracę, ale jutro jej brak.
Miłości winniśmy spodziewać się jedynie od Boga. Bóg jest Miłością i Bóg jest aktywnością miłości. Skoro Bóg jest
Księga Izajasza 2:22.
— Niewidzialne Zasoby —
Nieskończony i Uniwersalny, to z chwilą gdy odnajdujemy naszą miłość w Bogu, odnajdujemy ją również w sobie nawzajem. Gdy uświadamiamy sobie, że wszelka miłość jest emanacją Boga, wówczas odnajdujemy miłość w tych, których spotykamy na tej ścieżce. Nieliczni, którzy na to nie odpowiedzą, znikną z naszego pola doświadczeń, tak iż nasz świat będzie składał się z tych, którzy kochają nas na płaszczyźnie świadomości miłością naturalną dla tej relacji.
Z chwilą gdy obejmuje nas Jego miłość, przenika ona całą naszą istotę. Jego miłość staje się tematem centralnym naszego istnienia. Jego miłość staje się naszym życiem, a naturą miłości jest przebaczanie. Któż bowiem kocha i jednocześnie potępia? Któż kocha, utrzymując w pamięci coś, co należy wybaczyć? W sercu miłującego nie ma potępienia - jest współ-odczuwanie. Rodzic nie potępia dziecka, a kochanek nie potępia ukochanej. Gdziekolwiek jest miłość, tam nie ma potępienia. Tych, których miłujemy, nie skazujemy na potępienie.
Miłość Boga zawiera w sobie wszystko i zabiera pod swe skrzydła każdą istotę - mnie i ciebie, świętego oraz grzesznika, bez wartościowania. Dopóki nie ma w nas zrozumienia, że taka jest natura Boga, nie możemy znać Go właściwie.
Na ścianie każdego kościoła Nauki Chrześcijańskiej widnieje napis: „Boska Miłość zawsze była i zawsze będzie w stanie sprostać każdej ludzkiej potrzebie". Siedząc pewnego wieczoru w jednym z takich kościołów, patrzyłem na wszystkich, których tam znałem i pomyślałem: „To nie tak! Zbyt wielu znam tu takich, którzy przez całe lata czekają na Miłość Bożą, by Ta sprostała ich potrzebom, a to się wcale nie stało". Następnie zastanowiłem się nad powodem, dla którego pani Eddy wybrała właśnie takie słowa, bo przecież musiała mieć jakiś szczególny powód. Gdy tak
— 80 —
— Owoce % właściwego pognania Boga —
nad tym rozmyślałem, olśniło mnie naraz, że rzeczywiście pani Eddy miała rację, ale że ludzie nie zinterpretowali tych słów właściwie. Boska Miłość nie jest czymś w przestrzeni na zewnątrz - Boska Miłość jest w środku. Dlatego Miłość Boska, którą wyrażamy, jest w stanie sprostać naszym potrzebom. Dopóki nie potrafimy wyrazić bezosobowej, bezstronnej i uniwersalnej miłości, nie spotkamy takiej miłości, która byłaby w stanie zaspokoić nasze potrzeby. Tamtego wieczoru zrozumiałem, że Boska Miłość nie znajduje się gdzieś tam, na zewnątrz. Bóg nie zaspokaja naszych potrzeb, będąc gdzieś tam, na zewnątrz. Bóg i Jego Miłosc są wewnątrz nas, ale dopóki nie potrafimy tego wyrazie, zaspokojenie naszych ludzkich potrzeb nie nastąpi.
Boska Miłość to przebaczanie, dobroczynność, dobro-duszność, uprzejmość, współpraca, dzielenie się. Wszystkie te cechy i inne podobne im stanowią Boską Miłość. Jeśli nie wyrażamy Boskiej Miłości, nie powróci ona do nas, by zaspokoić nasze potrzeby. Jak możesz sobie wyobrazić, zrozumienie tego wprowadziło zmianę w moim sposobie życia, gdyż oto ujrzałem, jak głupim było siedzieć i czekać, aż Bóg coś uczyni. Bóg wtedy tym bardziej nic nie uczyni, a tak przecież być nie może, albowiem Bóg na zawsze jest i pozostanie Bogiem.
Bóg - jedyna Siła
Oczywiście jesteśmy przekonani, że jak najbardziej akceptujemy Boga jako jedyną Siłę, i że jesteśmy posłuszni pierwszemu przykazaniu58, ale prawda jest taka, że nikt z nas nie
Wg. Dekalogu Mojżesza w Księdze Wyjścia 20:3 - „Nie będziesz miał Bogćrs cudzych przede Mną!".
— 81
— Niewidzialne Zasoby —
jest całkowicie posłuszny temu przykazaniu, a owoce pojawiają się tylko proporcjonalnie do naszego posłuszeństwa.
W jaki sposób mamy być posłuszni pierwszemu przykazaniu? Przez ustanowienie przekonania wewnątrz siebie już od wczesnego ranka , że nie będziemy uznawać żadnej innej siły oprócz Boga. Uznamy Boga jako jedyną siłę działającą w naszej świadomości oraz w świadomości tych, z którymi wejdziemy w kontakt. Zaczniemy nasz dzień od uświadomienia sobie, że żaden mężczyzna, żadna kobieta, ani żadne dziecko nie może nam niczego dać ani odebrać, ponieważ to Bóg jest jedynym źródłem i aktywnością naszego dobra - tak, Bóg jest jedyną siłą.
Codziennie stajesz w obliczu lęków tak bardzo powszechnych w świecie. Możesz na przykład obawiać się, że bank odmówi ci pożyczki, albo że twój klient nie kupi od ciebie, lub że jakaś osoba w jakiś sposób posiada moc, aby coś ci zabrać. Gdy poddajesz się takim lękom, oddajesz moc „człowiekowi, który ledwie dech ma w nozdrzach"59, a jest powiedziane „...za cóż można go uważać?".
Jak długo żywimy choćby nieznaczne przekonanie, że dobro może być nam podarowane lub odebrane przez kogoś, nie przestrzegamy pierwszego przykazania i odcinamy się od otrzymywania naszego dobra. Zilustruję to na przykładzie.
Bóg - jedyne Źródło Prawdy
Możesz trwać w przekonaniu, że Prawda przychodzi do ciebie ode mnie. Jednak wcale tak nie jest, ponieważ to Bóg jest Źródłem i Aktywnością wszelkiej Prawdy - ja zaś jestem
Księga Izajasza 2:22.
-82 —
— Owoce ^ właściwego pognania Boga —
tu dokładnie z tego samego powodu co ty, to znaczy, aby otrzymać Prawdę od Boga. Nie mam żadnej Prawdy, którą mógłbym dać, albo którą mógłbym zataić. Ja jedynie trwam w świadomej unii z Bogiem, tak iż Prawda może płynąć przeze mnie z Boskości do kogokolwiek, kto jest wrażliwy i zdolny do reakcji. W tej chwili moje ciało, usta, język i umysł są używane jako narzędzie, dzięki któremu Prawda od Boga dociera do ciebie. Nie mam mocy dawania lub zatajania Prawdy. Z chwilą gdy zdamy sobie sprawę, że zebraliśmy się razem, aby otrzymywać Prawdę jedynie od Boga, wówczas każdy z nas otrzyma pewną miarę Prawdy Bożej. Jeśli jednak ty lub ja uwierzymy, że ja posiadam Prawdę, którą mogę ci dać, to Prawda może bardzo łatwo zostać od nas odcięta.
Bóg - jedyny Dopływ Zasobów
Niektórzy z was pamiętają Wielki Kryzys, kiedy to wielu doświadczyło braku zasobów. Faktyczny ich brak bynajmniej nie miał miejsca! Ziemia obfitowała w tym czasie w bydło, w powietrzu było mnóstwo ptaków, a morza były pełne ryb. Gdzie zatem był brak?! Jeśli już, to można było mówić o nadmiarze. Była taka obfitość wszystkiego, iż ogromne ilości wręcz wrzucano do oceanów, palono, zakopywano lub zwyczajnie magazynowano. Braku zasobów nie ma!
Bóg jest dopływem Zasobów! Gdy mamy Boga, mamy zasoby. Naszym zadaniem jest uznać Boga i urzeczywistnić Go jako Aktywność, Źródło i Prawo zasobów. Musimy uznać, że Bóg wystarcza nam - nie pokładać nadziei w pracy zawodowej, w pieniądzach, w bogatych krewnych, w filantropii czy w rządzie. Podobnie jak Mojżesz możemy znaleźć
— 83 —
— Niewidzialne Zasoby —
mannę spadającą z nieba albo wodę tryskającą ze skał, jeśli nie będą mogły przyjść inaczej. Albo jak u Eliasza możemy znaleźć placki piekące się przed nami na kamieniach, albo kruki przynoszące pożywienie, czy wreszcie wdowę dzielącą się swym ostatnim groszem.
Wszystko może się wydarzyć i bądź pewny, że przyjdzie to w obfitości. Każdy z nas może doświadczyć obfitości z chwilą, gdy przestaje polegać na „człowieku, który ledwie dech ma w nozdrzach"60, a uświadamia sobie, że Bóg to Źródło.
Jeśli utrzymujesz w swojej świadomości, że Bóg jest jedynym Źródłem twoich zasobów, to zasoby zawsze zjawią się nawet zanim jeszcze będą ci potrzebne, bez względu na działania innych ludzi. Blokada tkwi jedynie w twoim przekonaniu, że inni mogą ci coś dać lub czegoś cię pozbawić. Na przykład najlepszym sposobem na poniesienie porażki przez sprzedawcę, jest przekonanie, że biznes zależy od dobrej woli klientów. To znakomity sposób ograniczenia samego siebie! Pojmowanie Boga jako aktywności we wszelkim biznesie niekoniecznie skłoni Kowalskiego czy Nowaka do kupienia od ciebie, ale będzie skutkować obfitą sprzedażą każdego tygodnia, wielokrotnie ze strony nieoczekiwanych klientów. Czy ma jakieś znaczenie, kto od ciebie kupuje? Istotne jest, by sprzedaż kwitła!
Być może powiesz: „Ależ oczywiście, jak najbardziej rozpoznaję Boga jako Źródło!". Pytanie tylko, jak często i jak konsekwentnie? To musi być czymś więcej niż okazjonalną myślą. Musi to być ciągłą aktywnością, aż twoja świadomość będzie tak przepojona pojęciem Boga jako Źródła, że w końcu stanie się to automatyczne i nie będziesz potrzebował świadomie o tym myśleć. Wtedy zaczyna się przepływ.
Księga Izajasza 2:22.
— 84 —
— Owoce ^ właściwego pognania Boga —
Bóg - jedyne Życie
Zaakceptowaliśmy fakt, że ja posiadam życie, że ty posiadasz życie, lub że nowonarodzone dziecko posiada życie. Jednak nie jest to prawdą! Owszem, mamy życie, ale nie jest to życie należące do nas. Jedynym życiem, jakie posiadamy, jest Bóg. Skoro zaś jest tylko jeden Bóg i jest On Życiem, to może istnieć tylko jedno Życie i należy ono do Boga. Jak może zatem istnieć życie młodzieńcze, życie w podeszłym wieku, życie butwiejące w chorobie, słabe życie lub życie umierające? Gdy przestrzegamy pierwszego przykazania uznając, że jest tylko Jeden Bóg i gdy stajemy się coraz bardziej przesiąknięci Bogiem jako tym Jedynym Życiem, wtedy każdy obraz choroby, starości i śmierci zaczyna blak-nąć, a my stajemy się świadomi jedynego, harmonijnego, doskonałego Życia wyrażanego jako indywidualny byt, twój czy mój. Stajemy się świadomi duchowego życia tętniącego w naszym wnętrzu nieustannie i przez wszystkie wieki.
Bóg - Prawo i Substancja
Uznaj Boga za jedyną Siłę, jedyne Źródło i jedyne Prawo. To uznanie zaczyna natychmiast wymazywać wiarę w prawa dziedziczenia, odżywiania, klimatu, infekcji i zakażeń - wszelkie prawa materii. W stopniu, w jakim akceptujesz Boga jako Jedno Prawo oraz jako jedyne Prawo, prawa materii zostają anulowane. Za każdym razem gdy prawa ekonomii, polityki, fizyki, czy prawa sądowe zaprzątają twoją uwagę, przypominaj sobie: „Dziękuję Ci, Ojcze. Wiem - jest tylko jedno Prawo, a ono jest prawem Boskim, albowiem jest tylko jeden Bóg, a zatem tylko jedno prawo - skoro Bóg jest Duchem, prawo też musi być duchowe".
— 85 —
— Niewidzialne Zasoby —
Nieustannie napotykamy na uwarunkowania cielesne, świadczące albo o przyroście substancji cielesnej, albo o jej braku. Bóg jest jedyną Substancją, dlatego też nie może być nadmiaru ani niedostatku Boga. Przez uznanie Boga za Boską Substancję wkrótce przekonasz się, że ciało zacznie wykazywać standard Boga.
BÓG - HARMONIA WE WSZYSTKIM
Jesteśmy ciągle konfrontowani z zewnętrznymi wizerunkami grzechu, choroby, śmierci, braku i ograniczenia, które nazywamy obrazami błędu. Obrazy te ulegają zmianie wraz z rozwojem i rozkwitem naszej świadomości duchowej, gdy tylko dostrzegamy Niewidzialne jako źródło harmonii. Niewidzialne jest rzeczywistością wszystkiego, co istnieje. Dlatego nie akceptujemy zjawisk według pierwszego dobrego wrażenia, lecz zezwalamy, by Prawda usunęła spaczone obrazy.
W Bogu odpoczynek
Owoce właściwego poznania Boga zależą po pierwsze od tego, czy rozumiesz, że Bóg jest twoją własną jaźnią oraz jaźnią każdego, kogo spotykasz. Po drugie zależą od zrozumienia, że Ojciec, który jest w tobie, doskonale zna twoje potrzeby, a zatem nie musisz Mu o nich mówić. I po trzecie musisz wiedzieć, że dla Ojca jest wielką radością dać ci Królestwo. Wtedy po prostu się odprężasz w tej pewności. Gdy posiadasz tę pewność, wtedy naprawdę żyjesz życiem duchowym.
Musisz zdać sobie sprawę, że ten Bóg, na którym polegasz, nie jest zewnętrzny względem ciebie lub oddzielony i odłączony od ciebie, ale że jest twoją własną jaźnią pod
— 86 —
— Owoce % właściwego pognania Boga —
nazwą JA -JA które jest w centrum twojej istoty, którą nazywasz Sobą; JA które jest potomkiem Boga - Boga zindywidualizowanego jako ty, Chrystus, Syn Boga, który jest dziedzicem Boga, i z którym ty jesteś współdziedzicem we wszystkich niebiańskich bogactwach.
Gdy trwasz w tym słowie, wykonuj wszystkie rzeczy, które są ci dawane do wykonania, nie myśląc o wyniku lub o nagrodzie. Pamiętaj, że Bóg nie nagradza. Cokolwiek Bóg czyni, po prostu czyni z racji funkcji bycia Bogiem. Przypomnij sobie słońce - nie daje ono światła ani ciepła w nagrodę komukolwiek za cokolwiek. Ciepło i światło są funkcjami słońca, których ono nie jest w stanie zablokować. Tak też jest z Bogiem - niczego nie może On wstrzymać, nawet dla grzesznika. Bóg nie ma takich ludzkich właściwości. On nie jest istotą ludzką. Dlatego Bóg nie działa tak jak ziemski rodzic lub arbiter. Bóg jest Nieskończonym Istnieniem i na zawsze jest. Bóg nie może dawać ani wstrzymywać. Bóg może tylko być.
Znajomość tej prawdy przywołuje Boży byt do aktywnego przeżywania w twoim życiu. Jesteś wzywany tylko do tego, aby poznać prawdę o Bogu. A wówczas odprężysz się w Bogu.
Mądrość Duchowa
Gdy już znasz naturę Boga, gdy już nie myślisz, że wiesz lepiej niż Bóg i gdy już nie wierzysz, że jest coś, co można by Bogu powiedzieć, gdy już nie oczekujesz od Niego, by zrobił dla wybranej jednostki coś, czego nie robi jednakowoż dla wszystkich, gdy już nie postrzegasz Boga jako mocy, którą można użyć do zniszczenia wrogów - jest to początek duchowej mądrości i doświadczysz owoców właściwego poznania Boga.
-87 —
asoby —
Uzyskanie zrozumienia duchowego
Znać Boga właściwie, znaczy doświadczać harmonii, wieczności życia, kompletności i doskonałości istnienia. Jeśli doświadczamy braku i ograniczenia w jakiejkolwiek formie - czy to będzie zdrowie, zasoby, relacje międzyludzkie, itp. - musimy przyznać sami przed sobą, że nie znamy Boga właściwie. Od nas samych zależy, czy zaczniemy studiować Boga w danym punkcie życia, w którym się akurat znaleźliśmy. Niektórzy być może rozpoznają siebie jako wyznawców pogańskich bogów. Jeszcze inni, jak było w moim przypadku, rozpoznają siebie jako pozbawionych przeszłości religijnej za wyjątkiem Dziesięciu Przykazań. Jeszcze inni mogą znajdować się w kościołach ortodoksyjnych, pozostali mogą być związani z naukami metafizycznymi lub mentalnymi. Gdziekolwiek ty się znajdujesz, tam musisz zacząć poznawać Boga właściwie. Nie ma sensu życzyć sobie jakiegoś lepszego miejsca, by rozpocząć. Zacznij tam, gdzie jesteś i postępuj naprzód, używając wszelkich dostępnych środków.
Gdzie mógłbyś odnaleźć właściwe zrozumienie na temat Boga? Prawdziwą wiedzę odnajdziesz tylko w swoim wnętrzu. Nie znajdziesz tego w żadnej książce. Odpowiednie książki, owszem, mogą stanowić ogromną pomoc, aby przywrócić cię do twojej Jaźni, gdzie spotkasz i poznasz Boga właściwie. Takie książki stanowią źródło inspiracji i mogą wynieść cię ponad siebie samego, ale to jest wszystko, co mogą uczynić. Nie mogą odkryć przed tobą Boga. Bóg jest objawiony tylko w jednym miejscu - wewnątrz ciebie, albowiem Królestwo Boże jest w was.
Miałem dwadzieścia jeden lat, kiedy po raz pierwszy otworzyłem Biblię. Był to moment, kiedy dotarło do mojej świadomości, że Bóg jest. Moje poszukiwania Boga zaczęły
— 88 —
— Owoce \ właściwego pognania Boga —
się od tego momentu i wiodły mnie różnymi drogami - niektóre z nich były dobre, inne wprowadziły mnie w błąd, najdelikatniej mówiąc. Moje poszukiwania doprowadziły mnie do odkrycia, które jakkolwiek muszę to powiedzieć, jest teraz moim, i jak wszystkim wiadomo, moje odkrycie nie jest zakończone ani kompletne.
Na ścieżce duchowej możemy nie raz odkryć, że cofamy się. Po znaczącym postępie na ścieżce, wierząc że oto poznawaliśmy Boga właściwie, może okazać się, iż znaleźliśmy jedynie substytut, czasem nawet zupełnie nie satysfakcjonujący. W takim przypadku możemy zawrócić i zacząć wszystko od nowa, ewentualnie z tą małą cząstką odnalezionego dobra kroczyć dalej naprzód. Możesz nie raz doświadczyć momentów zniechęcenia, zwłaszcza gdy nie czynisz takiego postępu, jakiego oczekujesz. Jednakże takie okresy powinny być krótkie i trwać każdorazowo najwyżej jeden dzień.
Z chwilą gdy szczerze przyznamy, że każde poczucie dysharmonii w naszym doświadczeniu jest wynikiem naszego braku znajomości Boga, będzie to nasze pierwsze znaczące osiągnięcie w urzeczywistnianiu Boga. Wszystkie twoje poszukiwania będą poświęcone poznawaniu Boga prawdziwie - nie zaś przejawianiu zdrowia, harmonii, zasobów, domu czy towarzystwa. Duchowe życie to coś znacznie więcej niż przejawianie zdrowia, zasobów, itp.
Istotnym krokiem prowadzącym do urzeczywistnienia Boga jest rozmyślanie i medytowanie o Bogu oraz utrzymywanie Boga jako rzeczywistości wewnątrz naszej istoty. Bóg jest. On jest centralnym punktem całości istnienia i nie ma innego sposobu na wejście do życia wiecznego niż poznać Go właściwie, poznać Boga takim, jakim Bóg jest - nie koncepcje Boga, których nas liczono, ale Boga we własnej Osobie.
VI
Zbroja Jedni
J_ undamentem wszystkich nauczań Prawdy - czy to Drogi do Nieskończoności, czy też innych autentycznych ruchów duchowych - jest to, że żyjemy, poruszamy się i utrzymujemy swe istnienie w Bogu61. Wszystkie one są co do tego zgodne.
Niektóre z tradycji ortodoksyjnych nauczają, że dopiero kiedyś w przyszłości będziemy żyć w Bogu, jednak inne ruchy Prawdy zgadzają się ze sobą, że już teraz jesteśmy dziećmi Boga, teraz znajdujemy się w sekretnym miejscu Najwyższego, teraz żyjemy, poruszamy się i utrzymujemy swe istnienie w Bogu. A jednak same nauki o Prawdzie (czy to w formie zorganizowanej czy też nie) me są w stanie sprawić, byśmy żyli tak, aby nasze życie i poruszanie się miało miejsce w Bogu - mogą zrobić coś dla nas jedynie w stopniu, w jakim na to pozwolimy.
Chciałbym teraz opowiedzieć o pewnym ministrze i jego żonie, obojgu bardzo poważnych adeptach Prawdy, których spotkałem w Londynie. W czasie Il-ej Wojny Światowej podczas niemieckich nalotów na Londyn, ci którzy potrafili, budowali w swych ogródkach schrony przeciwlotnicze. Jednak tych dwoje ludzi zawierzyło swe życie takiemu pojmowaniu, że żyją w Bogu, a ich życic przebiega
Porównaj: Dzieje Apostolskie 17:28.
— 90 —
— Zbroja jedni —
w sekretnym miejscu Najwyższego - a skoro tak, to czyż jakikolwiek zamęt lub dysharmonia mogły nawiedzić ich dom? Podjęli decyzję, że nie chcą mieć nic wspólnego ze schronami przeciwlotniczymi, i że będą służyć jako strażacy podczas nalotów bombowych w ich okolicy.
Okolica, w której mieszkali w Londynie, była usytuowana między największym lotniskiem i trakcją kolejową, a naloty odbywały się tu nieustannie. Nie było ani jednej nocy, by dzielnica ta nie była bombardowana. Lotnisko i kolej często ulegały poważnym zniszczeniom i za każdym razem musiały być naprawiane, tak aby rodzime siły powietrzne oraz transport lądowy mogły wznowić swe połączenia.
Podczas gdy schron przeciwlotniczy jednego z ich sąsiadów doznał kiedyś bezpośredniego trafienia i cała rodzina została po prostu zmieciona z powierzchni ziemi, minister i jego żona w ciągu tego całego okresu, ani razu nie doznali nawet zadraśnięcia, ani nawet jedno okno nie zostało zbite w ich domu! W ludzkim odczuciu było to zaiste jednym z cudów podczas tej wojny, jednak dla tej pary było to czymś najzupełniej naturalnym w świecie, ponieważ żyli w Bogu, a zatem nic nie mogło zagrozić ich miejscu zamieszkania.
Samo nauczanie Prawdy nie sprawi jeszcze, że zaakceptujemy Ją tak dogłębnie, by móc obejść się bez schronu. Nikt nie może zaakceptować Prawdy za nas - to jest coś, co musimy zrobić indywidualnie. To nauczanie, ta tajemnica życia, zostały nam dane, ale musimy przyjąć je indywidualnie, a następnie nimi żyć.
— 91-
— Niewidzialne Zasoby —
W Bogu istniejemy
Nasze istnienie zawarte jest w Bogu, ponieważ jesteśmy emanacją Boga - tym samym jesteśmy Bożą Świadomością. To, że opuściliśmy dom naszego Ojca, zawdzięczamy jedynie „szaleństwu naszego człowieczeństwa".
„Czyż ryba wzlatuje w powietrze w poszukiwaniu oceanu? A czyż orzeł nurkuje pod wodę, by móc tam zaczerpnąć powietrza? O to zaś pytamy was, ruchome gwiazdy - czy fama o Tobie gdzieś tam aby nie niesie?".
z książki „Królestwo Boga " Francisa Thompsona
Czyż ryba szuka oceanu? Nie! Ryba już jest w oceanie. Może nie wiedzieć, że jest w oceanie, ale na pewno wie, że jest w najwłaściwszym dla siebie miejscu i zajmuje się najwłaściwszymi dla siebie sprawami, nie próbując nawet szukać oceanu. Wyobraźmy sobie jednak, że ryba w przypływie szaleństwa (zakładając, że jest coś takiego jak rybie szaleństwo) utraciła swą percepcję i nie jest świadoma tego, że jest w morzu, tak iż zaczyna szaleńczo pływać tam i z powrotem, szukając oceanu! Doprawdy, to byłoby szaleństwem!
W naszych poszukiwaniach Boga cierpimy na taki sam rodzaj szaleństwa, ponieważ nigdy nie opuściliśmy domu naszego Ojca. Gdy szukamy Obecności i Mocy Boga, by rozwiązać sprzeczności i dysharmonię w naszym życiu, to jesteśmy w tak nienaturalnie ludzkim stanie, jak ryba szukająca oceanu! Tak długo jak szukamy Boga, Prawdy, uzdrowienia lub modlitwy, by uwolnić się od swych problemów, to dokładnie tak długo nasze problemy pozostaną przy nas. Sprzeczności i dysharmonię tego świata nadal będą nas przytłaczać do momentu, aż osiągniemy taki oto duchowy wgląd:
— 92 —
— Zbroja jedni —
Oto już jestem w sekretnym miejscu Najwyższego. Żyję, poruszam się i istnieję w Bogu, uczestniczę w sprawach mojego Ojca.
Duchowy wgląd
Przed iluminacją postrzegamy ludzi jako dobrych albo złych, zdrowych albo chorych, jako siły dobra albo zła. Tymczasem postrzeganie przez nas zła jest po prostu niewiedzą na temat tego, co obserwujemy. Zilustruję to poniżej.
Ludzie nie znający się na sztuce mogą patrzeć na obraz olejny wykonany przez mistrza i widzieć w nim zaledwie bohomazy. Dla nich plamy farby na płótnie to wszystko, co widzą i tak już pozostanie - nie potrafią docenić dzieła. Jednak osoba, która nauczyła się podziwiać i doceniać sztukę, wpadnie w zachwyt nad owym obrazem. Podobnie będzie w przypadku muzyki - niektórzy usłyszą przepięknie zagraną symfonię, lecz w ich odczuciu będzie ona czymś okropnym, podczas gdy inni, siedzący obok, będą nią wprost zauroczeni. Różnica tkwi w docenianiu sztuki lub muzyki. Dzięki owemu docenianiu sztuki lub muzyki dostrzegamy coś, czego inni, nie posiadający tej zdolności, nigdy nie ujrzą.
Z chwilą gdy zostaliśmy dotknięci Duchem, posiadamy umiejętność „duchowego doceniania", którą nazywamy świadomością duchową lub duchowym wglądem. Dzięki temu, to co było dotychczas nierealne, efemeryczne i transcendentne, staje się rzeczywistością oraz sercem i duszą naszych doświadczeń, naszego całego życia, a rzeczy świata zewnętrznego stają się cieniami. Owszem, nadal jemy i pijemy, śpimy i bawimy się, ale rzeczy świata zewnętrznego już nie poruszają nas ani nie zachwycają do tego stopnia, co rzeczy
— 93 —
— Niewidzialne Zasoby —
świata wewnętrznego, które teraz dostrzegamy. Dzięki duchowej świadomości:
„O świecie niewidzialny, oto my widzimy cię; o, świecie nienamacal-ny - dotykamy cię; o, świecie niepoznawalny, oto znamy cię; o, Nie-pojmowalne - rozumiemy cię".
z książki „Królestwo Boga " Francisa Thompsona
Kim są owi my} Świat nie dostrzega niewidzialnego, świat nie dotyka nienamacalnej Obecności, świat nie zna niepoznawalnego i nie może uchwycić tej niewidzialnej Boskiej Obecności - a zatem świat nie jest owym my. Owymi my są ci z duchową percepcją - ci, którzy zwrócili się do Ojca wewnątrz siebie i uchwycili choć odrobiną zrozumienia tej wewnętrznej Obecności, tego wewnętrznego Światła, tego wewnętrznego blasku. Tylko dzięki takiej wewnętrznej wizji możliwym staje się uchwycenie i trwanie w tej świadomości, która dla reszty świata pozostaje niepojęta i nieuchwytna. Oto, dlaczego Pismo mówi nam:
„Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus".
List do Efezjan 5:14
Co ujrzysz, gdy zbudzisz się z ludzkiego snu? Bynajmniej nie ujrzysz jak unosisz się w powietrzu na skrzydłach! Nadal będziesz stąpać tymi samymi stopami po tej samej ziemi. Nadal będziesz oglądać tymi samymi oczyma, a jednak ujrzysz całkiem inną scenerię. Już nie będziesz widział ludzi dobrych albo złych, zdrowych albo chorych, wysokiego albo niskiego stanu.
Z chwilą przebudzenia będziesz oglądał wyłącznie Boga jako Nieskończony Byt, a jednocześnie jako indywidualny byt, i uświadomisz sobie swoją prawdziwą tożsamość. Za
— Zbrojajedni —
sprawą tej wewnętrznej wizji ujrzysz „Ciebie, o świecie niewidzialny - Synu Boga niewidzialny w człowieku". Dzięki swojej wewnętrznej wizji będziesz odtąd dostrzegał, że jest tylko dobro - nie zaś dobro i zło.
Pozwólmy sobie przynajmniej ujrzeć to niewidzialne uniwersum, tę niewidzialną Prawdę - ze zrozumieniem, że oto teraz ryba pływa w wodzie i oto teraz orzeł szybuje w powietrzu i w takim samym stopniu właśnie teraz „ja żyję, poruszam się i utrzymuję swe istnienie w Bogu"62. Nawet używając całej swojej wyobraźni nie sposób zwizu-alizować sobie ryby żyjącej poza wodą albo orła żyjącego poza powietrzem. Gdyby tylko spróbować postawić sobie ten obraz przed oczyma, zaraz stanie się jasnym, dlaczego ani ty, ani ja nie możemy wydostać się poza Boga. Nie jesteśmy w stanie wydostać się poza królestwo Boże ani też nie możemy otrzymać królestwa Bożego gdzieś poza naszą własną istotą, albowiem żyjemy, poruszamy się i istniejemy w Bogu, a Królestwo Boga jest w naszym wnętrzu.
Jest paradoksem i jednocześnie prawdą, że podobnie jak kropla wody zawiera się w oceanie, tak ocean zawarty jest w kropli wody. W dosłownym, fizycznym znaczeniu może to być niemożliwe, ale w sensie duchowym odkryjesz, że to prawda. W sensie duchowym odkryjesz, że żyjesz, poruszasz się i istniejesz w Bogu, a Bóg żyje, porusza się i istnieje w tobie - na mocy Jedni. Bóg jest Nieskończonym Bytem, jest Nieskończoną Świadomością. Dlatego też skoro Bóg jest jedynym Bytem i jedyną Świadomością, to jest On także naszą indywidualną świadomością. „Wszystko, czym Ojciec jest, tym ja jestem" - nawet jeśli w danym momencie nie jestem
62 Nawiązanie do Dziejów Apostolskich 17:28.
— 95 —
— Niewidzialne Zasoby —
zdolny przejawić tej Wszechni oraz tej Pełni. To przychodzi tylko poprzez stopniowy rozwój.
Dzisiaj możemy być zaledwie robakiem pośród pyłu ziemi i czuć się niegodnym, by siedzieć u Jego stóp. Ale za sprawą nawet niewielkiego duchowego oświecenia możemy dojść do punktu, w którym odkryjemy, że: „Ależ nie! Przecież jestem uczniem Prawdy i czymś więcej niż robakiem w pyle ziemi". Następnie pojawi się nieco więcej oświecenia, tak iż wyznamy: „Jestem dzieckiem Boga". To sprowadzi więcej oświecenia i stwierdzimy: „Nie tylko jestem dzieckiem Boga, ale jestem spadkobiercą, współdziedzicem z Chrystusem we wszystkich niebiańskich bogactwach". Teraz będzie nam się wydawać, że rośniemy, a jednak tak nie jest - zaledwie stajemy się coraz bardziej świadomi tego, czym już jesteśmy, zawsze byliśmy i zawsze będziemy. Nie przemieniliśmy się z robaka w pyle ziemi w samego Chrystusa Bożego. Zaledwie obudziliśmy się z naszego ludzkiego snu i uświadomiliśmy sobie, że „ja już jestem, i ja zawsze byłem". Postępując dalej i przyjmując swą „nową" tożsamość, żyjemy w świecie tak, jak gdyby to było prawdą - którą faktycznie jest, lecz z której dotychczas nie zdawaliśmy sobie sprawy.
Możesz być pewny, że po jakimś czasie zostaniemy postawieni przed kuszeniem: pokusą, by nie wierzyć, że żyjemy, poruszamy się i istniejemy w Bogu; pokusą, by poczucie oddzielenia od Boga zaakceptować jako prawdziwe; pokusą, by uznać grzech, chorobę, śmierć, brak i ograniczenie jako autentyczne warunki, które musimy przezwyciężyć. Gdy te kuszenia się zjawią, użyjmy lekarstwa: „Dzięki Ci, Ojcze. Mój dom jest w Tobie. Przebywam w sekretnym miejscu Najwyższego. Pomimo wszelkich pozorów, zła się nie ulęknę, albowiem ja i Ojciec jedno jesteśmy, i wszystko co Ojciec ma, jest moim".
— 96 —
— Zh
Im częściej używasz siów jest oraz jestem, tym bardziej dociera do ciebie, że ponieważ Pan jest moim Pasterzem, nie będę pragnął, i tym bardziej zbliżasz się do uświadomienia sobie twojej prawdziwej istoty. Nie staraj się odnaleźć Pana, albo uczynić Pana twoim Pasterzem, ani nie szukaj Pasterza - uświadom sobie, że Pan/e5£ twoim Pasterzem, a następnie zmierz się - w poczuciu bezpieczeństwa i ochrony ze strony tej Prawdy - z każdym zjawiskiem braku lub ograniczenia. Prawda jest naszym schronieniem, naszym mieszkaniem. Gdy mieszkamy w tej oto Prawdzie i pozwalamy temu oto Słowu mieszkać w nas, otrzymaliśmy nasz środek przeciw każdemu kuszeniu.
Nie musimy poszukiwać środków, terapii czy modlitw, ponieważ już żyjemy, już poruszamy się i już istniejemy w Bogu. Wszystko co mamy do zrobienia, to pozostać nie-poruszonym i uświadomić sobie: „Dziękuję Ci, Ojcze - dokonało się". W każdej sytuacji „Nie lękaj się. To JA. JA jestem wewnątrz ciebie. JA jestem z tobą. JA nigdy cię nie opuszczę ani nie porzucę"63. Pamiętajmy jednak, że sami czynimy to namacalnym w naszym doświadczeniu, o ile tylko akceptujemy to w swej świadomości. Sam fakt, że jest to prawdą, w niczym ci nie pomoże - pomóc może ci tylko świadome urzeczywistnienie tej Prawdy. Ta Prawda, choć dotyczy każdego - czy to przebywającego w szpitalu, w więzieniu, na wojnie czy żyjącego w nędzy - nie pomaga bynajmniej ani tym ludziom, ani światu w szerokim ujęciu. Dlaczego? Z powodu szaleństwa do jakiego prowadzi poczucie oddzielenia od Boga, które zostało w nas zaszczepione.
Jak długo wierzysz, że znajdujesz się poza Bogiem i starasz się do Niego wrócić, albo gdy szukasz sposobu, by
63 Nawiązanie do Księgi Powtórzonego Prawa 31:6 oraz Księgi Rodzaju 28:15.
— 97 —
— Niewidzialne Zasoby —
wprowadzić Go z powrotem do swojego doświadczenia, tak długo utrwalasz w sobie to poczucie oddzielenia od Boga. Jedynym sposobem przezwyciężenia tego poczucia oddzielenia jest uznać, tu i teraz:
Nie połegaj na swym własnym rozumieniu. Uznaj Go na wszystkich swych drogach, a On da ci wytchnienie. I choćbym ścielił swe łoże w piekle, Ty jesteś tu. Nawet gdybym kroczył doliną cienia śmierci, zła nie ulęknę się, bo Ty jesteś tu. To czego szukam, tym już jestem. Potężny jest Bóg wewnątrz mnie. Pan jest moim Pasterzem. Jestem w sekretnym miejscu Najwyższego. Ojciec mój troszczy się o mnie. Wszystko czym Ojciec jest, tym ja jestem. Moje oczy są zamknięte na jakiekolwiek sprzeczności, dysharmonie i kuszenia. Nie widzę ani nie słyszę zła.
O tak, będziesz na własne oczy widzieć i na własne uszy słyszeć je wszystkie, lecz nie przyjmiesz ich za rzeczywistość. Będziesz je widzieć jako cienie pozbawione rzeczywistości, więc nie będziesz się ich bał, ani nienawidził, ani kochał, ani oddawał im mocy. Nigdy nie obdarzaj mocą pozorów, albowiem „Nie będziesz mieć bogów cudzych przede Mną" - żadnej innej Siły. Tak, jeszcze długo twoje oczy będą widzieć błąd, a twoje uszy słyszeć o błędzie - będziesz wyczuwać ich zapach, smakować i dotykać ich, a jednak nie obdarzysz ich żadną mocą. Nie musisz się starać zaprzeczać im, ani ich ignorować. Po prostu spójrz im prosto w twarz, a następnie nie oddawaj im siły. Uznaj, że tylko Bóg jest Siłą. „Skoro Królestwo Boże jest we mnie, więc Wszechmoc jest we mnie".
Skoro Wszechmoc jest już wewnątrz ciebie, spójrz na cokolwiek w świecie i zrozum, że to nie może posiadać żadnej mocy. „W jaki sposób umysł jakiejś osoby na świecie
— Zbroja jedni —
miałby mieć moc, skoro Królestwo Boże, Królestwo Wszechmocy, jest wewnątrz mnie? W jaki sposób zarazek choroby miałby posiadać moc, skoro Królestwo Boże jest wewnątrz mnie? W jaki sposób cokolwiek lub ktokolwiek - jakakolwiek sytuacja czy okoliczność - miałyby mieć moc, jeśli Wszechmoc jest wewnątrz mnie i przepływa od mego wnętrza na zewnątrz?". Następnie możesz popatrzyć na jakąś osobę, miejsce, rzecz lub sytuację i powiedzieć: „Ty nie możesz mieć żadnej mocy nade mną, chyba że pochodzi ona od Ojca w niebie"64. Chrystus Jezus mógł tak powiedzieć do Piłata, ponieważ uznał Królestwo Boże oraz Wszechmoc jako będące wewnątrz.
Gdy już ustanowisz w swej świadomości tę wielką Prawdę, jak będziesz mógł kochać, nienawidzić albo bać się czegoś lub kogoś? Jak mógłbyś oddać swą moc pod kierownictwo czyichś dobrych albo złych myśli? Niczyje dobre myśli nie mogą cię wyleczyć, ani niczyje złe myśli nie mogą cię skrzywdzić. "Lzói-tn wpływ z zewnątrz nie jest ci w stanie nigdy przeszkodzić, o ile sam nie obdarzysz go siłą. To tak jakby bać się cienia na ścianie i uciekać przed nim, ponieważ wygląda na jakiegoś, czasami wręcz ogromnego człowieka! Ale to tylko cień! Skoro Królestwo Boże jest wewnątrz ciebie, więc Wszechmoc jest w tobie i podobnie jak Paweł możesz powiedzieć: „Żadna z tych rzeczy ani żaden z tych ludzi, nie jest w stanie mnie skrzywdzić - nawet bomby nic dla mnie nie znaczą. Skoro cała Wszechmoc jest wewnątrz mnie, to nic zewnętrznego względem mnie nie jest w stanie mnie poruszyć". Tego rodzaju Prawdy nie używamy jako broni przeciw jakiejś sile zła. Po prostu trzymamy się tej Prawdy i używamy do
64 Porównaj: Ewangelia św. Jana 19:11.
— 99 —
— Niewidzialne Zasoby —
ciągłego przypominania sobie o Prawdzie dotyczącej samego istnienia. A wtedy Prawda ta bardzo szybko przejmie naszą świadomość i stanie się prawem w naszym doświadczeniu.
Będąc w naszej świadomości, Prawda ta stanowi naszą zbroję. Jednak już samo użycie słowa zbroja wywołuje w nas pewne odczucie obrony, a gdy myślimy takimi kategoriami obrony, stwarza to kłopot. Przed czym niby mielibyśmy się bronić, skoro Bóg jest Wszech-Istnieniem i Wszech-Mocą? Z tego właśnie powodu w Drodze do Nieskończoności postrzegamy Boga jako Jedną oraz Jedyną Moc i używamy terminu zbroja Jedni.
Przywdziej zbroję Jedni
Bóg jako Jedno jest jednym z największych objawień wszystkich nauk duchowych, chociaż w najbardziej nawet zaawansowanych duchowych nauczaniach jest o tym tylko wzmianka. To nie jest tylko stwierdzenie, że jest Jeden Bóg - to objawienie. Jest Jeden Bóg - Jedna i jedyna Siła oraz Obecność; Jedno Życie, którego nie trzeba zabezpieczać; Jedno Życie, którego nie trzeba uzdrawiać; Jedna Dusza, której nie trzeba oczyszczać; Jedna Substancja; Jedna Aktywność.
Bóg będący jedyną Substancją oznacza, że nie ma żadnej niewłaściwej substancji, ani substancji zła, ani też za dużo czy za mało substancji. Dlatego też nie potrzeba ci żadnych słów, myśli, ani rzeczy, przy pomocy których miałbyś przemienić substancję.
Bóg jest jedyną Aktywnością. Któż mógłby bać się Bożego działania? Nie potrzeba ci żadnych słów, myśli ani zbroi do obrony czy do ataku. O tak, jesteśmy kuszeni, by uwierzyć w inną aktywność! Za pierwszym rogiem ulic
100 —
— Zbroja jedni —
może czaić się jakiś człowiek z bronią w ręku, a naszą pierwszą pokusą będzie użycie siły fizycznej łub umysłowej, by uzyskać nad nim przewagę. Prawda duchowa głosi jednak: „Pozostań nieporuszony. Ta bitwa nie jest twoja". Nie ma innej Siły poza Bogiem - nie ma innej Aktywności poza Bożą. Dlatego pozwól, niech ów człowiek z bronią zabawi się, skoro tego chce! Z chwilą gdy spadają bomby atomowe, każdy pragnie zbudować schron przeciwatomowy lub mentalną ścianę czy mentalną obronę. Pytanie przed czym? Przed Bożym działaniem? Nie ma żadnego innego działania! W świecie chrześcijańskim, w którym całe nauczanie opiera się na Bogu jako jedynej Aktywności, dlaczego ktokolwiek miałby być strachliwy? Bomby mogą być tylko innym kuszeniem, podobnie jak zarazki.
My, należący do metafizycznego świata, nie boimy się zarazków tak jak reszta świata, dlatego nie cierpimy tak bardzo z ich powodu. Gdyby infekcje i zakażenia miały rzeczywistą moc, łapalibyśmy tyle samo infekcji i chorób zakaźnych, co ludzie z owej reszty świata, a jednak poruszamy się między nimi i nic się nam nie dzieje. Dlaczego? Ponieważ dojrzeliśmy do takiego zrozumienia, że infekcje i zakażenia. nie posiadają jakiejkolwiek mocy. Miałyby moc, gdyby tylko stanowiły działanie Boga. Ale tak nie jest - są jedynie zjawiskami kuszącymi nas, byśmy uwierzyli, że istnieje działanie, substancja lub obecność w oddzieleniu od Boga. Jaka to różnica, czy będzie to maleńki zarazek, czy też potężna bomba? Żadne z nich nie ma mocy zabić nas! Jedynie ludzka wiara daje im tę moc.
Jeśli twoje życie jest zagrożone, po prostu uśmiechnij się doń, albowiem jest tylko Jedno Życie, a ono jest od Boga. Jedynie wiara, że istnieją dwa życia - twoje oraz Boga - wywołuje
—101 —
ialne Zasoby —
strach przed utratą własnego. Jednak z chwilą gdy całkowicie wyzbędziesz się poczucia życia w oddzieleniu od Boga, wkroczysz w nieśmiertelność i wieczność, tutaj na ziemi.
Mówiąc o Jedni, mamy na myśli Boga jako Jedyną Siłę
- nie siłę do użycia przeciwko złu lub żeby pokonać grzech
czy chorobę, ponieważ na zewnątrz nie ma żadnej siły, przed
którą należałoby się bronić. Przywdzianie zbroi Jedni jest jak
wyjście Dawida naprzeciw Goliata, tyle że jest wolne od ludz
kiego poczucia zbroi oraz jakiejkolwiek ziemskiej broni. Da
wid udowodnił, że Goliat nie był mocą, a jedynie samochwałą.
„Przywdzianie zbroi Jedni" oznacza wyjście bez zbroi ochronnej i bez miecza do ataku oraz bez afirmacji i bez zaprzeczeń. Stosując afirmacje i zaprzeczenia próbujemy zniszczyć grzech, chorobę, śmierć, brak i ograniczenie. A przecież żaden z tych stanów nie jest rzeczywistością - stanowią one jedynie pozory, które nas kuszą, byśmy podjęli walkę.
Walka ta początkowo odbywa się w zbrojach i na miecze; potem na pistolety i bomby, a następnie - gdy coraz bardziej stajesz się metafizykiem i wkraczasz do sfery umysłu
- walka toczy się przy użyciu myśli, afirmacji i zaprzeczeń.
Porzucenie miecza i zbroi w czasach ich panowania przy
chodziło dość łatwo - porzucenie afirmacji i zaprzeczeń jest
czymś znacznie trudniejszym.
Załóż zbroję Jedni. Zmierz się z każdą życiową okolicznością za pomocą tego jednego słowa -Jednia. Jeśli czujesz się zagrożony przez jakąś niewłaściwą aktywność, pamiętaj, że Bóg jest Jedyną Aktywnością. Jeśli jesteś konfrontowany z fałszywym poczuciem substancji (za dużo lub za mało), pamiętaj, że jest tylko Jedna Substancja i jest nią Bóg. Nie ma żadnej złej substancji; nie ma żadnej niewłaściwej substancji; nie ma żadnej chorej substancji. Jest tylko jedna Substancja, czyli Duch.
— 102 —
— Zbroja jedni —
Stań w obliczu każdej sytuacji, każdej okoliczności i jakichkolwiek warunków ze słowem Jedno: Jedno Życie, Jedna Dusza, Jeden Umysł, Jedno Istnienie - nawet Jedno Ciało. Skoro jest tylko Jeden Bóg i Jedno Życie, to może być tylko jedno wcielenie, i owo Jedno jest ciałem Boga. Zewnętrzny ogląd wskazuje, że każdy z nas ma ciało. Wydaje nam się, że wszyscy różnimy się od siebie - niektórzy są zdrowi, inni nie; niektórzy trochę bardziej, inni trochę mniej. W taki oto sposób przyjęliśmy wiarę w dualizm - wiarę w więcej niż jedno ciało.
„Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Pana?"65. Nie znaczy to, że każdy ma świątynię Boga. Znaczy to, że nasze ciało - twoje i moje - jest świątynią Boga. Skoro Jednia jest całą Prawdą, to istnieje tylko Jedno Ciało i nie trzeba się bać o swoje własne ciało.
Porównaj: I List do Koryntian 3:16 oraz 6:19.
VII
Praktykowanie Duchowej Prawdy
Na
I auki duchowe zasiewają ziarno Prawdy w twojej świadomości. Prawda jako synonim Boga, Miłości, Chrystusa czy też Ducha, zostaje zasiana w twojej świadomości w postaci ziarna. Bez względu na to, jak głęboka może być ta Prawda, może Ona wejść do twej świadomości tylko w postaci nasion. Jest zaledwie nasieniem, a nie owocem gotowym do spożycia, do delektowania się nim lub do dzielenia się z naszymi bliźnimi. Nie da się dzielić samym nasionem. To tak jakbyś posiał nasiona w ogrodzie, a następnego dnia wykopał je, by podzielić się nimi z bliźnimi! Gdybyś tak postąpił, to nigdy nie zebrałbyś owoców, by podzielić się z przyjaciółmi, bliźnimi i społecznością.
Nasiono potrzebuje czasu, by mogło się spełnić, zanim stanie się w pełni dojrzałym urzeczywistnieniem. Musi być najpierw głęboko zakopane w świadomości i pielęgnowane, doglądane, odżywiane oraz trzeba pozwolić mu zapuścić korzenie, aby urosło, następnie zakwitło i dopiero spełniło się jako owoc, którym będziesz mógł się podzielić. Nie wyglądaj zaraz następnego dnia w oczekiwaniu, że ujrzysz w pełni dojrzałe i obfitujące w owoce drzewo. Zachowaj klejnoty Prawdy zamknięte na klucz wewnątrz siebie i obserwuj, jak się rozwijają, pęcznieją i przemieniają się w owoce.
Nasionami Prawdy, które przyjmujemy do naszej świadomości, którymi żyjemy i które wytrwale praktykujemy
104 —
— Praktykowanie duchowej prawdy —
są: nasza wdzięczność wobec Boga i wobec siebie nawzajem; nasza dobroczynność i przebaczanie nieprzyjaciołom oraz modlitwa za nich. Gdy te nasiona Prawdy stają się owocem - gdy Prawda została przejawiona w nas - wtedy możemy zacząć dzielić się owocami. Prawda stała się bowiem mocą uzdrawiania, pomnażania zasobów, itd.
Sam Mistrz był przykładem tego, który zachowywał Prawdę zamkniętą na klucz w swym wnętrzu aż do osiągnięcia wieku trzydziestu lat. Wcześniej nie próbował pouczać, nauczać ani uzdrawiać. Po prostu rozważał te Prawdy wewnętrznie, żył nimi, praktykował je i był za nie wdzięczny. Następnie gdy był już gotów, ujawnił się, demonstrując Swą duchową Laskę, która doszła w Nim do pełni rozkwitu.
Bardzo często Prawda odsłania się przed nami, kiedy czytamy jakąś książkę albo gdy medytujemy lub po prostu piszemy coś. Prawda, którą dotąd znaliśmy intelektualnie, nagle staje się żywą, ważną i zrealizowaną Prawdą. Gdy to się wydarzy, możemy wyjść i rozdawać ją, i zauważymy, że temu dawaniu towarzyszą znaki.
Jak za pewne wielu z was wie, sam nigdy nie nauczam Prawdy, której najpierw nie zrozumiem, a następnie nie przejawię w sobie, nawet jeśli napisano o tym wiele książek. Przez wiele lat moi uczniowie pytali mnie o Kazanie na Górze66, a moją odpowiedzią stale było: „Owszem, czytałem je, ale go nie rozumiem. Nie zostało urzeczywistnione, dlatego też powstrzymam się od komentowania". Dopiero później, w trakcie kursu prowadzonego przeze mnie w roku 1956, został mi przekazany w pełni dojrzały sens Kazania na Górze. Przez resztę moich kursów w roku 1956 głosiłem tę Prawdę, która mi
Kazanie na Górze: Ewangelia św. Mateusza 5-7.
— 105 —
— Niewidzialne Zasoby —
się objawiła, ponieważ teraz była to zrealizowana Prawda, a zaraz w następnym roku opublikowałem Ją w moich książkach. Oto co powinniśmy zrobić z wieloma Prawdami zawartymi w Biblii. Nie mamy prawa o nich mówić, dopóki nie staną się dla nas żywe i nie przejawią się oraz dopóki się nie potwierdzą. Dopiero wówczas otrzymamy coś z Biblii, czym będzie można się podzielić .
Pielęgnowanie nasion Prawdy w skrytości
Jeśli coś w twoim wnętrzu mówi ci, że moje słowa są owocem moich doświadczeń oraz tego, czego byłem świadkiem w życiu wielu innych ludzi będących na ścieżce duchowej - jeśli rezonuje w tobie coś z tego, o czym opowiedziałem - zacznij pielęgnować w skrytości jedno z ziaren Prawdy. Wybierz, na przykład, zasadę dopływu zasobów i zachowuj ją zamkniętą w swej świadomości na klucz oraz praktykuj ją w skrytości. Z bliźnimi dziel się nawet tą odrobiną, którą posiadasz. Rzucaj swój chleb na wodę, znajdując w ciągu dnia trochę czasu, by modlić się i przebaczyć nieprzyjaciołom swoim oraz nieprzyjaciołom świata. Codziennie wygospodaruj odrobinę czasu na jakiś rodzaj dziesięciny. Wręcz ćwicz się w tym, by z własnego dochodu odkładać pewną kwotę z przeznaczeniem na jakiś cel dobroczynny, który chciałbyś wesprzeć. I zachowuj to wszystko w tajemnicy. Pamiętaj, by twoja modlitwa i dobroczynność odbywały się w dyskrecji. Jeśli będziesz to czynić, aby cię ludzie widzieli", aby przez to uzyskać aprobatę innych, utracisz Łaskę Bożą. Ojciec, który widzi w ukryciu, wynagrodzi cię otwarcie.
67 Nawiązanie do Ewangelii św. Mateusza 6:1.
— 106 —
— Praktykowanie duchowej prawdy —
Ćwicz się w wyrażaniu wdzięczności. Ćwicz: „Dziękuję Ci, Ojcze. Oto mam". Pamiętaj, że jeżeli wyrażasz brak, to wciąż będziesz doświadczać tego braku, albowiem nawet ta odrobina, którą masz, zostanie ci odebrana. „Kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma"68.
Przyjmij do swej świadomości te trzy słowa: Wszechobec-ność, Wszechmoc, Wszechwiedza. Rozmyślaj nad nimi, a za każdym razem gdy jakakolwiek oznaka błędnej siły zaprezentuje ci się, wewnętrznie uświadom sobie, że ta błędna siła nie może być prawdziwa, skoro Wszechmoc jest prawdziwa.
Zawsze gdy jesteś kuszony, by udać się do Boga, aby opowiedzieć Mu o swoich problemach, natychmiast skieruj swą myśl na słowo Wszechwiedza - Wszechnauka, Wszech-mądrość - i przypomnij sobie, że Bóg już zna twoje potrzeby i problemy.
Pracuj z tymi słowami rozważnie i nieprzerwanie, ale przede wszystkim cicho i dyskretnie. Rozpowiadanie o nich będzie podobne do rzucania ziaren na ubitą ziemię, zamiast zakopać je w ziemi.
Pracuj z Wszechmocą, Wszechwiedzą i Wszechobecno-ścią, aż urosną w tobie i ukażą się jako dorodne dziecko. Wtedy też zrozumiesz, że wszelkie poczęcie jest duchowe, że te idee zostały poczęte wewnątrz ciebie. Wówczas zrozumiesz także znaczenie niepokalanego poczęcia oraz narodzin z dziewicy.
Idee te zapuszczają w tobie korzenie jako zarodki Prawdy - pracując z nimi, rozważając je i ciesząc się z nich, pewnego dnia odkryjesz, że zarodki te objawią się jako narodziny z dziewicy, wraz z towarzyszącymi temu znakami. Nadejdą
Ewangelia św. Mateusza 13:12.
— 107-
— Niewidzialne Zasoby —
w radości i ze śpiewem. I ujrzysz, że mędrcy tego świata przyjdą do ciebie i pokłonią się przed tą Prawdą, zrodzoną z ciebie. Mężczyźni i kobiety będą składać ci hołd ze względu na tę Prawdę, która zrodziła się w tobie i która teraz wychodzi z ciebie do świata, by mu błogosławić.
Jednak zanim po raz pierwszy będziesz mógł zaprezentować Prawdę przed światem, być może będziesz musiał najpierw zabrać ją, aby „zstąpić do Egiptu"69 i ukryć ją na jakiś czas, albowiem świat zawsze stara się zniszczyć Prawdę. Dlaczego? Ponieważ Prawda niszczy komfort ludzkiego życia. Prawda niszczy zarówno materialne dobro, jak i materialne zło. Niszczy dobro osobiste, a w jego miejsce wbudowuje Bożą Miłość - miłość, którą możemy się dzielić nie tylko ze sobą nawzajem, jako członkami niewielkiej społeczności zorientowanej na Ducha, lecz także z przyjaciółmi, a nawet z nieprzyjaciółmi. Jesteśmy winni naszym bliźnim Miłość bez względu na ich przekonania, dotyczące religii czy sposobów leczenia.
Prawda może być niewygodna
Pewnego dnia sami odkryjemy, że dla tych, którzy nie poszukują Prawdy jest Ona bardzo niewygodna. W miarę zbliżania się coraz bardziej do duchowego sposobu życia, coraz rzadziej będziemy podążać za sposobami świata. Nasz język będzie ulegać zmianie - przekleństwa i wulgaryzmy znikną z naszego słownika. Światowy styl i sposób życia stanie się dla nas bardziej odpychający niż dotychczas. Nawet drobna niesprawiedliwość będzie w stanie bardziej nas dotknąć niż jakaś wielka nieprawość potrafiłaby urazić świat. Tak to już
69 Nawiązanie do Księgi Rodzaju 12:10-13.
— 108 —
— Praktykowanie duchowej prawdy —
jest, że gdy objawiasz Prawdę w jakiejkolwiek konkretnej formie tym, którzy wciąż miłują to ludzkie życie, bądź pewny, że tym samym obrażasz ich, tak iż obrócą się przeciw tobie i cię rozszarpią70, chyba że będziesz wystarczająco mądry, rozumiejąc, że żadne zło nie zostało obdarzone mocą. Wszech-Moc jest z Boga i Wszech-Moc jest dobra.
Zbyt często pragniemy dzielić się naszą Prawdą z innymi, gdy tylko widzimy ich w ciężkim położeniu. Czujemy, że to co posiadamy, może być dla nich tak ważne, że spieszymy się, by podzielić się tym z nimi. Gdy jest w tobie taka pokusa, pamiętaj proszę, o zasadzie dyskrecji. Pamiętaj, że owszem, możesz zyskać życzliwość bliźniego, ale utracisz przy tym Łaskę Bożą. Zachowaj Prawdę wewnątrz siebie, aż wyda owoc. Nie rozdawaj Prawdy, którą znasz, lecz rozdawaj jedynie owoce: przebaczenie, modlitwę, dziesięcinę. Cały sekret tkwi w tym, by zachować Prawdę w sobie do momentu, aż stanie się tak wyraźnie ugruntowana, że będziesz mógł dzielić się nią całkowicie za darmo i w pełnej wolności.
Praktykuj Prawdę w każdym działaniu
Życiowe nawyki danej osoby można zmienić nawet w ciągu roku dzięki studiowaniu, ćwiczeniu i życiu duchową Prawdą. Praktycy mogą uzdrowić nas jeden raz, dwa razy lub trzy, a nawet dziesięć razy oraz nakarmić duchowo, jak i fizycznie. Ale jeśli my sami nie wzniesiemy się w swojej świadomości wystarczająco wysoko, by wcielać Prawdę oraz żyć Prawdą, to stracimy okazję, aby stać się wolnymi od grzechu, choroby, braku, ograniczenia, a nawet śmierci.
70 Nawiązanie do Ewangelii św. Mateusza 7:6.
— 109 —
— Niewidzialne Zasoby —
Nie da się osiągnąć tych swobód bez wysiłku i zmagań. Nie wystarczy zaledwie poczytać o Prawdzie lub o Niej posłuchać. Jak mówi Pismo, musimy stać się wykonawcami Słowa71. Musimy studiować, praktykować i żyć duchową Prawdą, ponieważ Prawda staje się widzialna w naszym doświadczeniu jako zewnętrzna harmonia jedynie w stopniu, w jakim stanie się aktywnością naszej świadomości. Praktykowanie musi stać się codzienną, aktywną częścią naszej świadomości, aż wejdzie w nawyk, a nie pozostanie tylko okazjonalną myślą, zabiegiem lub medytacją.
W mojej książce Droga do Nieskończoności zawarte są fragmenty na stronach 97-103, ukazujące w zarysie działanie Prawdy, od której możemy rozpocząć dzień, a w pewnym stopniu kontynuować przez dalszą część dnia. Rankiem, tuż po przebudzeniu się, rozpoznajmy Boga jako Aktywność dnia, jako Substancję i Prawo wszystkiego, co się w tym dniu wydarzy. Rozpoznajmy Boga jako Jedną Siłę i Jedną Obecność, z którymi będziemy się spotykać w ciągu tego dnia.
Takie uznanie Boga skutkuje spełnieniem, o jakim mówi Pismo:
„I zachowasz w doskonałym pokoju tego, którego umysł pozostaje [skupiony] na Tobie: bo Tobie zaufał".
porównaj: Księga Izajasza 26:3
„Z całego serca Bogu zaufaj, a nie polegaj na swym rozsądku i roz
tropności", porównaj: Księga Przysłów 3:5
„Myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna".
Księga Przysłów 3:6
„Nie będziesz mieć Bogów cudzych przede Mną!".
Księga Wyjścia 20:3
Porównaj: List Jakuba 1:22-24.
— Praktykowanie duchowej prawdy —
Praktykowanie Prawdy dotyczy każdej aktywności oraz każdej sytuacji w naszym życiu. Czytanie książek o Prawdzie, uczestnictwo w wykładach lub kursach na temat Prawdy, słuchanie nagrań o Prawdzie - wszystko to są pożyteczne aktywności, ale jeżeli Prawda nie stanie się aktywnością świadomego umysłu, wyprodukowane owoce okażą się nietrwałe. Musimy uczynić Boga centralnym tematem naszego życia poprzez świadomą aktywność myślenia. Przystępując codziennie do pracy, musimy uświadomić sobie, że Bóg jest Aktywnością, Źródłem naszych zasobów, Prawem naszych interesów, naszego zdrowia, naszego istnienia - wszystkich naszych ludzkich relacji. Trzeba rozpoznać Boga jako rzeczywiste źródło i drogę naszego dobra. Było to prawem przez wieki, jeszcze na długo przed Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Jednak było ono dostępne tylko dla tych, którzy je praktykowali. „I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"72. Ty jednak, musisz uczynić Prawdę świadomą częścią swojej jaźni - świadomą częścią swojego codziennego życia - aż stanie się ona czymś tak automatycznym, że nie będziesz potrzebował uruchamiać świadomego myślenia o niej. Wtedy nastąpią oczywiście inne fazy życia - niektóre z nich opisałem w swej książce Miłość i Wdzięczność.
Prawda to ciężka praca
Praktykowanie Prawdy jest ciężką pracą, a ja jestem pierwszym, który to potwierdzi. Sam Mistrz mówił, że droga jest prosta i wąska, i że niewielu ją znajduje. Tłumy udawały się w góry, gdzie obserwowały rozmnożenie chleba i ryb,
Ewangelia św. Jana 8:32.
— 111 —
— Niewidzialne Zasoby —
i zostały nakarmione, ale niewielu spośród tych tłumów potrafiło uczynić to samo. Znaczniej łatwiej było zostać nakarmionym przez Mistrza niż samemu nauczyć się, jak to robić. Tak samo było w przypadku uzdrawiania - znacznie łatwiej było pozwolić, by Mistrz tego dokonał. Aż w końcu stało się konieczne, by Mistrz zaprzestał karmienia tłumów i uzdrawiania chorych. Zrozumiał, że posiadanie pełnego żołądka lub zdrowego ciała nie prowadziło nikogo do Królestwa Niebieskiego. Ostatecznie stwierdził: „Jeżeli nie odejdę, Pocie-szyciel do was nie przyjdzie"73. Tak, tłumy siedziały u Jego stóp i słuchały Go, lecz nie przystąpiły do praktykowania. Zaledwie około pięćset osób spośród wszystkich tłumów, które Mistrz nauczał, wystarczająco poznało Prawdę, by Go rozpoznać, gdy chodził po ziemi już po zmartwychwstaniu!
Ci, którzy znajdują się na duchowej ścieżce, powiedzą, że bardzo ciężko jest osiągnąć swoją wolność duchową w Chrystusie - wolność od ograniczeń materialnych i praw materii, od ograniczeń moralnych oraz wszelkich innych, które gnieżdżą się w ludzkiej istocie. Powiedzą także, że osiągnąwszy to, trudniej jest nawet to utrzymać, ponieważ mesmeryzm świata sprawia, że uleganie pokusom staje się bardzo łatwe. Każdy z nas może upaść na różny sposób, jeśli świadomie nie będzie wykorzystywał każdej cząstki świadomości jaką ma, w celu podtrzymania i wspierania swej duchowej spójności.
Być może zapytasz: „Skoro to taka ciężka praca, więc czy warto się wysilać?". Każdy, kogo uleczono z takich utrapień jak pusty portfel, kiepskie zdrowie, albo kto był niewolnikiem fałszywych pragnień i żądz, powie że było to warte wysiłku. Każda rzecz, która może przynieść nam lepsze
Ewangelia św. Jana 16:7.
— 112 —
— Praktykowanie duchowej prawdy —
zdrowie, więcej harmonii lub większe zasoby - nam lub naszej rodzinie, przyjaciołom, pacjentom czy naszym uczniom
- jest warta tego wysiłku i starań.
Podobnie jak nauka i ćwiczenia muzyczne rozwijają zdolność i świadomość muzyczną, a nauka sztuki rozwija świadomość artystyczną, w taki sam sposób czytanie, studiowanie i praktykowanie Prawdy rozwija twoją świadomość Prawdy
- twoją duchową świadomość Prawdy. Jest to ta świadomość
duchowa, która wykonuje pracę. Gdy już osiągnąłeś pew
ną miarę duchowej świadomości, nie musisz już wiele robić
w kwestii studiowania czy leczenia. Będzie to raczej kwestią
podtrzymywania tej świadomości i utrzymania jej na wy
sokim poziomie ponad mesmeryzmem świata, dzięki życiu
i poruszaniu się w obrębie świadomości duchowej.
Rozwój świadomości duchowej jest możliwy dla każdego, kto żyje na ziemi. Skala twojego osiągnięcia zależy całkowicie od tego, jak wiele czasu i wysiłku w to włożysz. Nie możesz otrzymać z tego więcej niż w to włożyłeś. Im więcej studiujesz Prawdy, pochodzącej od nauczycieli, z książek, nagrań, wykładów lub kursów, tym większy i szybszy będzie twój rozwój. Ale pamiętaj, że wszelkie studiowanie i praktykowanie prowadzi do uzyskania pewnej miary duchowej świadomości, a to ona wykonuje dzieła.
Jest niemożliwym, by ktokolwiek zaabsorbował i zasymilował te zasady po pierwszym zapoznaniu się z nimi. Dlatego wykorzystaj każdą sposobność, by usłyszeć o nich ponownie lub przeczytać je jeszcze raz, tak abyś mógł zamknąć je na klucz w swoim wnętrzu, rozważać je, medytować o nich oraz praktykować je, aż przyniosą właściwy sobie owoc. Dopiero wtedy będziesz autentycznie wdzięczny za powyższe lekcje.
VIII
Trzy Zasady Uzdrawiania
X rzesłanie Drogi do Nieskończoności zawiera trzy charakterystyczne zasady, które winniśmy stosować w odniesieniu do problemów naszego codziennego życia. Stanowią one jednocześnie fundament uzdrawiania według Drogi do Nieskończoności.
Prawdopodobnie najważniejszą z zasad przesłania Drogi do Nieskończoności jest ta, że nigdy nie używamy Boga do jakiegokolwiek celu. Nigdy nie posługujmy się Bogiem ani Prawdą, by przezwyciężyć grzech, chorobę czy śmierć. Wręcz przeciwnie - w Drodze do Nieskończoności dążymy do tego, by stać się instrumentem Prawdy. To my otwieramy się tak, aby Bóg i Prawda mogły nas użyć. Innymi słowy dążymy do tego, by stać się instrumentem, przez który Bóg mógłby zamanifestować Siebie jako nasze indywidualne istnienie i jako my wieść Swoje życie - prowadząc, kierując, zarządzając, zasilając, utrzymując, wspierając i dostarczając zasobów.
Bóg używa nas, aby uzdrawiać
Kiedy w swej ciszy i nieporuszeniu stajemy się cieleśnie i umysłowo instrumentem Boga, wówczas To - Nieskończona Miłość, Nieskończona Mądrość, Nieskończone Życie - może się zamanifestować jako my i przez nas wykonywać Swoje funkcje. Bóg albo Prawda może nas użyć i poprzez nas
— 114 —
— Trtęy fasady uzdrawiania —
zamanifestować Siebie - w postaci uzdrowień, o ile wybraliśmy profesję lekarską; w postaci wynalazków, jeśli jesteśmy wynalazcami; w postaci muzyki, jeśli jesteśmy kompozytorami, itd. Skoro Bóg jest Wszechwiedzą (Nieskończoną Mądrością), to wszystkie emanacje są z Boga - czy ukazują się w postaci projektów inżynierskich, odkryć naukowych, dzieł literackich czy też dzieł sztuki. Jakąkolwiek przybrałyby formę, muszą być emanacjami Boga, skoro to On jest Nieskończoną Mądrością - my zaś jesteśmy instrumentami, przez które owa Nieskończona Mądrość manifestuje się.
Dlatego naszą postawą życiową nie jest nauka, jak używać Prawdy lub Boga, ale jak stać się tak wrażliwym i recep-tywnym na Boskie Impulsy, by Prawda mogła użyć nas. Życie może płynąć przez nas jako nasze życie, a Mądrość może płynąć przez nas jako nasza mądrość. Ale to nie jest nasze - to należy do Boga.
Bóg jest Jedyną Siłą
Nieszczęścia, utrapienia, choroby i dysharmonie istnieją w ludzkim polu doświadczeń z powodu ludzkiej niewiedzy o tej podstawowej Prawdzie, że tylko Bóg jest Siłą. Ta powszechna niewiedza przejmuje kierownictwo już w chwili naszego poczęcia, a zaczyna nami sterować z chwilą naszych narodzin. Przychodzimy na świat jako nieznający duchowej Prawdy, akceptujący wiarę w dwie siły - dobro i zło - na długo nim zrozumiemy ich znaczenie. Stajemy się śmiertelnie przerażeni w obliczu zła; boimy się upaść, boimy się spotkań z obcymi ludźmi, boimy się samochodów - boimy się w zasadzie wszystkiego co jest; aż w końcu posyła się nas do kościoła i jesteśmy nauczani, aby bać się Boga!
— 115 —
— Niewidzialne Zasoby —
Naszą pierwszą lekcją jako adeptów Drogi do Nieskończoności jest to, że skoro naturą Boga jest Nieskończoność, to żadna siła ani żadne prawo nie należą do jakiejkolwiek natury sprzeczności, natury materialnej czy natury ograniczonej. Musimy zatem nauczyć się „nie stawiać oporu złe-oraz „schować swój miecz"75. Musimy nauczyć się sta-
mu
wać przed jakąkolwiek formą „Piłata"76 i wypowiedzieć: „O, rety! Wyglądasz strasznie i z tego, co o tobie słyszałem, jesteś bardzo groźny! A jednak nie miałbyś żadnej mocy nade mną, gdyby nie została ci dana od Ojca".
Trudno jest dojść do takiego stanu świadomości, aby móc patrzeć na kalekę i powiedzieć: „Co cię powstrzymuje? Wstań, weź swoje łoże i chodź!"77, albo „Łazarz nie umarł, lecz śpi. Wyjdź na zewnątrz, Łazarzu!"78, lub „Otwórz swe oczy i patrz!"79 - albowiem nie ma takiej siły, aby temu zapobiec. Jest tylko jedna siła działająca w świadomości i tą Siłą jest Bóg.
Przejścia do takiego stanu świadomości musimy dokonać świadomie, ponieważ dopóki zasada ta nie ożyje w nas i nie stanie się naszym wewnętrznym przekonaniem, nie będziemy mogli jej przejawić. To przejście nastąpi wraz z praktyką i wówczas oczywiście będziemy zdolni zademonstrować uzdrowienie w jakiejś mierze.
To jest podstawowa zasada uzdrawiania i to ona przysparza uczniom najwięcej trudności, zwłaszcza uczniom
Ewangelia św. Mateusza 5:39.
Ewangelia św. Mateusza 26:52.
Patrz: Ewangelia św. Jana 18:28-29; porównaj z 19:11.
Nawiązanie do Ewangelii św. Mateusza 9:6, Marka 2:9-11, Łukasza 5:24.
Nawiązanie do Ewangelii św. Jana 11:11,14-15, 43.
Nawiązanie do Ewangelii św. Jana 9:6,7 oraz Marka 8:23-25.
— 116 —
— Tr^y fasady uzdrawiania —
metafizyki, których nauczono używać Prawdy w celu przezwyciężenia błędu. Należy przyzwyczaić się do tej idei, że Prawdą nie można się posługiwać, że Prawda jest Nieskończona, że Prawda jest Samym Bogiem. Nikt nie może posługiwać się Bogiem, nikt nie może wpływać na Boga, ani nikt nie może skłonić Boga, by wykonywał jego rozkazy. Czy myślałeś o Bogu, choćby nieświadomie, jako o służącym - mówiąc Bogu o swoich potrzebach i czy nie oczekiwałeś, by je spełnił, mówiąc Bogu, czego chcesz i oczekując by to wyprodukował? Czy nie prosiłeś Boga o tę czy tamtą przysługę lub nawet rozkazywałeś Bogu tak, jak gdyby był On twoim służącym? Sam Mistrz przyznał, że nie był mistrzem, lecz sługą Bożym.
Zło nie jest osobowe
Jest jeszcze inna zasada, na której opiera się praca uzdrawiania. I ponownie - ci z przeszłością metafizyczną będą musieli z nią ciężko pracować, zanim uwolnią się od swych wcześniejszych przekonań oraz dojdą do zrozumienia tej zasady i ją przejawią. A zasadą tą jest, iż zło osobowe nie istnieje. Nikt, nawet my sami, nie jesteśmy osobiście odpowiedzialni za żadne grzechy, choroby, braki czy ograniczenia, które pojawiają się w naszym polu doświadczeń. Nie wyprodukowało ich twoje błędne myślenie, ani twoja zazdrość, zawiść czy złośliwość. Twoja chciwość lub żądza, albo szalona ambicja też tego nie wyprodukowały. Żadna skaza, którą można by w tobie znaleźć, nie wyprodukowała tego wszystkiego. Tak więc nie jesteś odpowiedzialny za zło, które wyraża się poprzez ciebie, lub które występuje w twoim doświadczeniu. O ile łatwo jest to generalnie zaakceptować, o tyle staje się to trudne z chwilą,
— 117 —
— Niewidzialne Zasoby —
kiedy mówię, że ani twoja żona, ani twój mąż, ani nikt inny nie jest odpowiedzialny za żadną z tych złych rzeczy!
Prawda o tobie jest taka, że jesteś dzieckiem Bożym. Bóg manifestuje Swoje własne życie jako twój indywidualny byt. Bóg wyraża Siebie na ziemi w twojej indywidualnej postaci. Życie którym jest Bóg, jest twoim indywidualnym życiem, a zatem jest ono wieczne i nieśmiertelne. Twój umysł jest umysłem, który był także w Chrystusie Jezusie, a który jest nieskończenie mądry i nieskończenie czysty. Twoja dusza jest bez skazy i nie ma niczego, co mógłbyś zrobić, aby to zmienić, albowiem Bóg jest twoją duszą, twoim prawdziwym bytem. Idąc o krok dalej - twoje ciało jest świątynią żywego Boga. Taka jest prawda o tobie, o twoim życiu, twoim umyśle, twojej duszy, twoim ciele i twej istocie. Skąd zatem pochodzą te wszystkie sprzeczności?!
Otóż jeszcze w starożytnych czasach „stworzono" pewną istotę, której nadano nazwę Diabeł albo Szatans°, a którą później Paweł nazwał cielesnym umysłem". Język metafizyki określił to mianem śmiertelnego umysłu. Nie ma znaczenia, jakiej nazwy używamy - wszystkie są poprawne. Jest Diabeł czy Szatan i jest umysł cielesny albo umysł śmiertelny, które są źródłem wszelkiego zła. Dlatego też gdy widzisz człowieka, który kradnie, nie nazywaj go złym, gdyż jest on zaledwie instrumentem, przez który działa umysł cielesny. Bez względu na rodzaj grzechu, choroby, braku czy niewiedzy, które dostrzegasz w innych osobach, proszę, nie potępiaj ich. Są tylko instrumentami, przez które funkcjonuje umysł cielesny. Gdy Jezus został ukrzyżowany, jedni obwiniali za to
Patrz: Księga Rodzaju 3:1; Księga Hioba 1:6-12, 2:1-7; Księga Mądrości 2:24. Porównaj: List do Rzymian 8:6-7.
— 118 —
— Tr\y fasady uzdrawiania —
Hebrajczyków, inni zaś obwiniali Rzymian. Ale nie należało ich za nic obwiniać! Winny był umysł cielesny, który jest antychrystem i przeciwnikiem wszystkiego, co pochodzi z Boga. Umysł cielesny zniszczy cię, jeśli uznasz go jako moc.
Innym początkowo popełnianym błędem było traktowanie Diabła albo Szatana jako przeciwnika Boga oraz myślenie, że zadaniem Boga było pozbycie się go. Na przestrzeni kolejnych wieków przezwyciężanie Diabła stało się zadaniem religii. Ale Diabeł nie posiada żadnej mocy! Diabeł jest niczym, chyba że czymś go uczynimy.
Środowiska metafizyczne popełniły ten sam błąd. Otóż metafizycy powiedzą ci w każdym języku, że nie ma żadnego Diabła czy Szatana, że to jedynie śmiertelny umysł. Następnie wskażą oni sposoby, by chronić się przed nim i przezwyciężać go za pomocą różnego rodzaju cytatów i afirmacji!
Musimy rozpoznać, że wszelkie zło jest bezosobowe. Pochodzi z bezosobowego źródła, a tym źródłem jest wiara w dobro i zło. Oto cała prawda na temat śmiertelnego umysłu. Nie ma czegoś takiego jak śmiertelny umysł, cielesny umysł, Diabeł lub Szatan jako realne stworzenie. Tylko ta powszechna wiara w dwie siły jest przyczyną wszystkich sprzeczności i dysharmonii, jakie kiedykolwiek istniały na planie ziemskim.
Nie stawiajcie oporu złemu82
Poprzez zwalczanie tak zwanego śmiertelnego umysłu lub jakiejkolwiek jego indywidualnej formy, stwarzasz wroga silniejszego od siebie. Im bardziej walczysz, tym więcej tracisz w końcowym rozrachunku, ponieważ Bóg jest zbyt
Nawiązanie do Ewangelii św. Mateusza 5:39-41.
— 119 —
— Niewidzialne Zasoby —
czysty, aby dostrzegać niegodziwość, nic o tym nawet nie wie, ani nie może ci pomóc w tym względzie!
Starożytni Hebrajczycy modlili się tak: „Boże, proszę, pokonaj mych wrogów; proszę, zniszcz ich; proszę, krocz przede mną i zgładź tych okropnych ludzi!". To nie jest modlitwa Chrześcijan! Takich modlitw nie uczył Jezus Chrystus! A jednak my ulegamy im i nawet w dziedzinie metafizyki oczekujemy, że to Bóg przezwycięży ten śmiertelny umysł, ten grzech lub tę chorobę.
Przezwyciężenie śmiertelnego umysłu musi nastąpić w tobie dzięki rozpoznaniu Prawdy: „Ja nigdy nie opuszczę cię ani nie porzucę.83 Idąc po wodzie, nie utoniesz; idąc przez ogień, nie spali cię płomień". Dlaczego? Ponieważ nie mają one żadnej mocy. Gdy to sobie uświadomisz, oraz gdy zrozumiesz misję i przesłanie Chrystusa Jezusa, to pojmiesz, dlaczego potrafił On przebaczyć kobiecie przyłapanej na nierządzie, i łotrowi na krzyżu, i Judaszowi, który Go zdradził. Dzięki Boskiemu Objawieniu wiedział On, że żadna z tych rzeczy nie miała mocy.
Sam wiem, jak trudno jest patrzeć na grzechy i choroby oraz na horrory tego świata i faktycznie wierzyć, że nie mają one żadnej mocy. Lecz jeśli jesteś w stanie zaakceptować oraz praktykować te duchowe zasady, aż staną się one żywą siłą wewnątrz twej istoty, wówczas kiedy będziesz świadkiem swojego pierwszego uzdrowienia, będziesz wiedział, że ujrzałeś te zasady w praktycznym działaniu. Innymi słowy, kiedy po raz pierwszy stajesz się instrumentem w uzdrowieniu siebie lub kogoś nie odwołując się przy tym do Boga, by uczynił
Nawiązanie do Księgi Powtórzonego Prawa 31:6, Księgi Jozuego 1:5 oraz Księgi Rodzaju 28:15.
— 120 —
— Ti\y fasady uzdrawiania —
On coś w tej kwestii, ani nie oczekując, by Prawda usunęła błąd, lecz tylko dzięki rozumieniu, że Bóg jest jedyną Siłą i że „nie miałbyś żadnej mocy nade mną, gdyby nie była ci dana od Boga"84, to wówczas dochodzisz do przekonania, że masz iść dalej i dalej, aż będziesz czynił jeszcze większe rzeczy.
Nie osądzajcie według zewnętrznych pozorów
Zostaliśmy nauczeni, by po ludzku osądzać, krytykować i potępiać każdego, zawsze i wszędzie, za wszystko co nie pasuje do naszego własnego poczucia, co jest właściwe lub niewłaściwe. Jednak przy tej pracy musisz całkowicie zmienić swą dotychczasową postawę, tak abyś nigdy nie był skłonny do osądzania, krytykowania czy potępiania jakiejś osoby. Zamiast tego musisz zawsze rozpoznawać, że źródłem wszystkiego co jawi się jako niewłaściwe, jest tylko cielesny umysł, który nie ma żadnej mocy; oraz że niezależnie od pozorów, każdy poszukujący pomocy w środkach duchowych, pomoc tę otrzyma. Zasada „nie osądzania według zewnętrznego wyglądu i pozorów"85 stosuje się do każdej osoby napotkanej w tym życiu, i nie ważne, czy poszukuje ona pomocy duchowej, czy nie.
Uzdrawianie jest manifestacją Prawdy
Uzdrawianie - czy to kiepskiego zdrowia, niewystarczających zasobów, czy jakiejś innej sytuacji - jest widzialną manifestacją Prawdy duchowego przesłania. Oto dlaczego
84 Porównaj: Ewangelia św. Jana 19:11.
85 Porównaj: Ewangelia św. Jana 7:24.
— 121 —
— Niewidzialne Zasoby —
uzdrawianie stało się dla mnie aktywnością główną - nie ze względu na to, że ważnym jest czynić ludzi chorych zdrowymi, lecz ze względu na wagę ujawnienia zasad, dzięki którym możemy pozbyć się kiepskiego zdrowia, a odnaleźć swe duchowe zdrowie w Bogu.
Do uzdrowienia nie dochodzi jedynie poprzez poznanie Prawdy w sensie intelektualnym. Nie chodzi o taką Prawdę, o której poczytasz, nauczysz się lub wiesz, że uzdrawia. Wielu, którzy dokładnie przestudiowali liczne znakomite podręczniki na temat uzdrawiania, nie ukończyło jeszcze procesu uzdrawiania samych siebie ani innych, ponieważ uzdrowienie nie dokonuje się poprzez Prawdę, którą poznałeś. Uzdrowienie dokonuje się poprzez świadomość Prawdy, jaką osiągnąłeś.
Kiedy zapytano Mistrza: „Czy Ty jesteś tym, który miał przyjść?, odpowiedział: Idźcie i oznajmijcie, coście widzieli: chorzy doznają uzdrowienia, umarli z martwych powstają"86.
Gdy pyta się nas: „Czy Droga do Nieskończoności jest skuteczna? Czy to wszystko Prawda?", jest tylko jedna odpowiedź: „Osądźcie wedle uzdrowień, których jesteście świadkami". Jeśli praktykujesz sumiennie, to można powiedzieć dalej, że przejawiasz prawdziwość tego proporcjonalnie do uzdrowień, jakie osiągasz!
Dwa kroki uzdrawiania
W naszej praktyce uzdrawiania występują dwa kroki: bezosobowość oraz nicość. Można dodać, że występuje jeszcze jeden poprzedzający krok - zrozumienie Jednej Siły, czyli zaniechanie prób przezwyciężania negatywnych sił, wierzeń
Porównaj: Ewangelia św. Mateusza 11:4-5.
— 122 —
— Tr%j fasady uzdrawiania —
lub przekonań, które stają przed nami - lecz krok ten już stanowi praktykę, którą wcielamy cały czas w swym codziennym życiu. Dwoma charakterystycznymi krokami uzdrawiania i zabiegów stają się zatem bezosobowość i nicość.
Bezosobowość
Twoim pierwszym zadaniem podczas pracy uzdrawiania jest uzyskanie bezosobowości. Z chwilą kiedy pan Kowalski prosi o pomoc, upewnij się, że usunąłeś go ze swego umysłu. Ani na chwilę nie skupiaj się na Kowalskim. A nade wszystko nie wierz w żadne zło na temat Kowalskiego - odrzuć to natychmiast. To wezwanie nie jest rzeczą, ani osobą, ani sytuacją. Nie należy to do nikogo. Jest bezosobowym nakazem tego, co można określić jako cielesny umysł lub śmiertelny umysł. Zrozum, że nie jest to osobą - to coś nie posiada osoby, w której lub poprzez którą miałoby działać. Sprowadź to do stanu bezosobowego; zdejmij to z tej osoby.
Z chwilą gdy jesteś pewny, że uzyskałeś stan bezosobowy, tak iż nie ma w twoim umyśle absolutnie żadnej myśli skupionej na pacjencie, wówczas dopiero możesz uczynić następny krok, jakim jest sprowadzenie do nicości.
Nicość
W Księdze Rodzaju jest napisane, że Bóg stworzył wszystko co było, i że wszystko co stworzył, było dobre87. Skoro więc Bóg stworzył wszystko co było, a wszystko co stworzył było dobre, znaczy to, że nie stworzył On umysłu cielesnego ani
Patrz: Księga Rodzaju 1:31.
— 123 —
— Niewidzialne Zasoby —
umysłu śmiertelnego, ani Diabła, ani Szatana. Są to jedynie mentalne koncepcje ludzkiego umysłu. Cokolwiek jest niedobre, tego nie stworzył Bóg. A czego Bóg nie stworzył, nie istnieje.
Jeśli sam chcesz wiedzieć, jak bezsilne są ludzkie koncepcje, zamknij na moment oczy i zbuduj w swym umyśle największą możliwą bombę atomową, jaką potrafisz sobie wyobrazić. Następnie połącz ją z wodorem i ze wszystkimi formami fuzji jądrowej, o których słyszałeś i jeszcze pomnóż razy tysiąc. Teraz wyrzuć ją w powietrze i zobacz, co takiego potrafi ona uczynić! Absolutnie nic! Nie posiada ona mocy. Bomba, którą zbudowałeś w swej wyobraźni, jest tylko mentalną koncepcją. Nie posiada żadnej substancji, żadnego prawa, żadnej jednostki, żadnego bytu. Jedyna forma jaką posiada, istnieje wyłącznie jako obraz mentalny w twoim umyśle.
Gdy już zaczniesz pojmować, że ten Diabeł jest wytworem ludzkim, stworzonym w ludzkim umyśle, a nie w umyśle Bożym, i że nie ma on żadnego prawa, żadnej substancji, żadnego działania, żadnego źródła ani żadnego kanału, wtedy sprowadzasz to do nicości. Rozpoznałeś, czym to jest - chwilową siłą, „ramieniem cielesnym"88, nicością. Od tego miejsca zaczyna się twoja praca uzdrawiania.
Niezależnie od nazwy lub natury problemu, przed którym zostajesz postawiony, możesz być pewny, że nie jest to niczym innym jak kuszeniem Diabła, przychodzącego po twoją akceptację albo odrzucenie. Nie jest to niczym więcej niż ludzką koncepcją, która istnieje z powodu wiary w dobro i zło. Gdy przestałeś wierzyć w dobro i zło, wówczas już nie posiadasz ludzkiego umysłu lub śmiertelnego umysłu.
Patrz: wyjaśnienie na str. 145.
— 124-
— Tr%y fasady uzdrawiania —
Ograniczenie, skończoność, negatywność istnieją tylko tak długo, jak długo istnieje wiara w dobro i zło.
Błędne myślenie
Często w kręgu przyjaciół, krewnych lub pacjentów jesteśmy skłonni powracać do ludzkiego poczucia krytyki, osądzania, ewentualnie do metafizycznego powiedzenia: „To tylko twoje błędne myślenie. Jest coś w twoim umyśle, co trzeba naprawić". Oczywiście, że tak, ale jedyną rzeczą, jaka wymaga naprawy, jest wiara w dwie siły. Ta sama rzecz musi być naprawiona w nas wszystkich - wiara, że Bóg nie jest Wszechmocą, Wszechmądrością i Wszechobecnością. Teoria, że uraza powoduje reumatyzm lub że zazdrość powoduje raka, a zmysłowość gruźlicę, to przecież nonsens! Oto, czym jest - czystym nonsensem, ponieważ ani lekarze praktykujący według wiedzy metafizycznej, ani według wiedzy psychosomatycznej, nie są w stanie tego dowieść. Mogą twierdzić, że człowiek zdrowieje z chwilą, gdy pozbywa się negatywnych emocji, takich jak zazdrość czy uraza - jednak nie wiedzą, jak się ich pozbyć. Ale my wiemy jak: dzięki zrozumieniu, że są one czymś bezosobowym i nie mają mocy ani prawa, które by je podtrzymywało.
Każde stadium zamętu, które pojawia się w naszym doświadczeniu, jest wpływem mesmerycznym, przed którym nie wiemy jak się chronić. Innymi słowy, kiedy znajdujesz się w samym środku epidemii jakiejś choroby, to niekoniecznie cierpisz z powodu tej choroby, lecz z powodu mesmeryzmu wywołanego jej publicznym nagłośnieniem. Prawdopodobnie tyle samo ludzi umiera z powodu wpływu mesmerycz-nego, ile z powodu samej choroby. Jest to również prawdą
— 125 —
— Niewidzialne Zasoby —
w przypadku katastrofalnych pożarów w wysokich budynkach. Wiadomym jest, że wiele osób, którym nie udaje się przeżyć, to ofiary paniki, strachu i żądzy życia, a nie płomieni.
Powszechna wiara w dobro i zło działa hipnotyzująco na każdą osobę na tym świecie. Każdego ranka w danym tygodniu można przewidzieć liczbę ofiar wypadków drogowych, ale nie to, kto będzie ofiarą. Mógłbyś to być ty, mógłbym to być ja. Wychodząc rankiem z domu - są przecież sople lodu spadające z dachów, i są wypadki samochodowe, i pioruny, i to czy tamto, i nie masz żadnej pewności, że wieczorem wrócisz cały do domu. Czy jest jakiś sposób, by uniknąć tej statystyki? Owszem, jest!
Rankiem świadomie zdaj sobie sprawę, że:
Jest tylko Jedna Moc działająca w tym wszechświecie, i nie jest ona mocą wypadku, śmierci, grzechu ani choroby. Ta jedynie działająca Moc jest tą samą Mocą, która sprawia, że słońce wschodzi i zachodzi, a przypływy i odpływy mają miejsce o właściwej dla siebie porze. Jest to ta sama Moc, która dostarcza ryb w oceanie oraz ptaków na niebie. Jest to jedyna Moc działająca w tym wszechświecie. Ta Moc działa także w mojej świadomości. Ta Moc jest prawem w moich doświadczeniach. W mesmerycznej sugestii statystyki nie ma żadnej mocy. Wiara w infekcje i zakażenia jest pozbawiona mocy. Nie ma mocy w śmiertelnym umyśle, w ciełesnym umyśłe, ani w jakichkolwiek formach, które przybiera on w wierzeniach jednostek lub zbiorowości.
Następnie sam zobaczysz, w jakim stopniu codzienne zwyczajne niepowodzenia będą trzymać się z dala od twoich doświadczeń. „Choć tysiąc padanie u twego boku, a dziesięć
— 126 —
— Tr\y fasady uzdrawiania —
tysięcy po twojej prawicy, ciebie to nie spotka"89. Kogo to dotyczy? Tego, kto mieszka w sekretnym miejscu Najwyższego - nie w domu, nie w samochodzie, ale w tajemnym miejscu Najwyższego. Jak możesz to zrobić? Trzeba zrobić to świadomie.
Wyraź swoją świadomość
Wszystko w twoim życiu jest wyrazem albo twojej świadomości, albo twojej niechęci by pozwolić jej się wyrażać. Kiedy blokujesz wyrażanie się twojej świadomości, stajesz się na-siąkliwą bibułą dla wiary w dobro i zło, która przenika świat. Tak więc stoisz przed następującym wyborem: możesz albo stać się bibułą i wchłonąć to wszystko w siebie i przejawić na zewnątrz, albo stać się mistrzem własnego losu oraz kapitanem własnej duszy poprzez akt świadomości.
W naszej świadomości musi dojść do zadziałania Prawdy. Tę aktywność Prawdy trzeba budować niezależnie od formy uzdrawiania, jaką stosujemy. Musi być ona zbudowana na bazie zasady, że istnieje tylko Jedna Moc - że tylko Bóg i aktywność Boga posiada moc, że każdy rodzaj zła jest bezosobowy i jest niczym innym, jak tylko aktywnością cielesnego umysłu, czyli nicością. Każda terapia, każdy rodzaj uzdrawiania musi być budowany wokół tych zasad. Niezależnie od natury sprawy, z jaką dana osoba do nas przychodzi, trzeba się nią zająć w sposób świadomy. Każdy zabieg czy urzeczywistnienie musi zawierać te dwie rzeczy: (1) zrozumienie, że jest tylko Jedna Moc - nie będąca ochroną przed siłami zła - ale zrealizowaną wiedzą, że
Porównaj: Księga Psalmów 91:7,10.
■127-
— Niewidzialne 7>asoby —
Bóg jest Nieskończonością i wyłącznie Bóg jest Mocą; oraz (2) przekonanie, że każde błędne zjawisko jest wpływem mesmerycznym i kuszeniem Diabła, które muszą zostać świadomie odrzucone.
Nie wniesiesz do własnego doświadczenia harmonii, chyba że będziesz żył świadomie w urzeczywistnieniu Wszechobecnego, Wszechmocnego, Wszechwiedzącego Boga i jedynej Siły, a następnie pozbawisz osobowości każdy aspekt zła, rozumiejąc, że zło istnieje wyłącznie jako ramię cielesne89, czyli nicość.
Gdy uczymy się tej zasady przez około rok, zauważymy, że jest to ciężka praca, ponieważ gdy tylko o niej zapominamy, natychmiast powracamy do życia w nieświadomości. Spróbuj następującej prostej rzeczy. Zanim weźmiesz do ust kęs jedzenia albo łyk napoju, świadomie rozpoznaj, że to Bóg jest Źródłem. Pod koniec dnia policz, ile razy zapomniałeś to zrobić, a zdasz sobie sprawę, jak trudnym to jest. Gdy uda ci się rzeczywiście osiągnąć punkt świadomego rozpoznania Boga jako źródła każdego kęsa pokarmu i każdej kropli napoju, będziesz doświadczał magicznych skutków w swym życiu.
Sięgnij po zrozumienie, że nawet tak całkiem błahe czynności twojego dnia, jak poranne wstawanie czy kładzenie się wieczorem spać, nie mogą odbywać się bez udziału Boga, bez aktywności Niewidzialnego Ducha. Zobacz, co się stanie, gdy zaczniesz Go rozpoznawać na wszystkich swoich drogach. Zobacz, co się stanie, gdy wsiadając do auta, będziesz świadomie pamiętał, że Bóg prowadzi nie tylko twój samochód, ale - skoro jest tylko jeden Byt, jedna Jaźń - także wszystkie inne samochody. Twoje świadome rozpoznanie tego, automatycznie uwalnia cię od wiary w statystykę.
— 128 —
— Tnęy fasady uzdrawiania —
Może to być trudne przez około rok, aż w końcu wydarzy się coś pięknego - już nie będziesz musiał świadomie myśleć. Wszystko to przyjdzie do ciebie przy minimalnym lub nawet żadnym świadomym wysiłku. To urzeczywistnienie przyjdzie w swoim własnym czasie - popłynie z twojego wnętrza.
IX
Zasada Leczenia
A,
.by móc otrzymywać lub udzielać zabiegów uzdrawiających, trzeba świadomie poznać oraz stosować zasady Prawdy. By stało się to możliwe, należy najpierw ustanowić panowanie nad swym umysłem oraz ciałem.
Panowanie nad umysłem i ciałem
Identyfikujemy samych siebie jako „ja". Jestem „ja", czyli Joel; jest „ja", Maria; „ja", Jan; „ja" - jakkolwiek masz na imię. Jednak owo „ja" nie jest ani twoim ciałem, ani twoim umysłem. Twoje ciało oraz twój umysł nie są „ja" twojej istoty. Są zaledwie instrumentarium, dzięki któremu wykonujesz swe funkcje na ziemi.
Twój umysł jest instrumentem, poprzez który „ja" twojej istoty myśli, rozumuje, wie, podejmuje decyzje oraz dokonuje oceny. Jest on używany przez świadomość do dowolnego celu. Z drugiej strony twoje ciało stanowi instrument fizyczny, który odbiera od ciebie (od „ja") polecenia za pomocą umysłu.
I tak na przykład, kiedy chcę podnieść swą rękę, „ja", Joel, za pomocą umysłu przekazuję polecenie mojej ręce, a moja ręka jest temu posłuszna. „Ja" zarządzam swym umysłem, a mój umysł instruuje moje ciało. W taki oto sposób
— 130 —
— 7,asada leczenia —
„ja" posiadam panowanie zarówno nad moim umysłem, jak i ciałem. Ale przypuśćmy, że nie sprawuję tego panowania, które od samego początku zostało mi dane od Boga. Jeśli „ja" nie wymuszę żadnej kontroli nad swym umysłem, lecz pozwolę mu mieć własny osąd albo jeśli „ja" pozwolę memu ciału mieć kontrolę wedle jego uznania, to wpadnę w różnego rodzaju kłopoty, tak jak ci, którzy nie nauczyli się akceptować i sprawować swego panowania.
Twój umysł oraz twoje ciało zostały ci dane wraz z panowaniem nad nimi i trzeba nauczyć się sprawować to panowanie. Kiedy znajdujesz się w medytacji, twój umysł nie chce być spokojny ani nie życzy sobie być poddanym kontroli - nie dlatego, żeby miał swą własną wolę, ale dlatego, że przyzwyczaił się robić co chce, skoro nie objąłeś nad nim panowania. Umysł jest całkiem podobny do koni, których miałem okazję dosiąść, a które ani trochę nie uznawały mojej kontroli nad nimi! Wiodły mnie gdzie tylko chciały, ponieważ nie wiedziałem jak objąć nad nimi panowanie, więc robiły ze mną co tylko chciały!
I umysł robi z nami co chce, o ile nie nauczymy się sprawować nad nim panowania. W pewnych sytuacjach ciało potrafi być znacznie bardziej posłuszne niż umysł. Nasze ręce przynajmniej nie będą kraść, jeśli im tego nie nakażemy, i będą się dzielić, jeśli tak nimi pokierujemy. Jednak w przypadku zdrowia, nasze ciało potrafi być równie niesforne jak umysł. Ciało samo próbuje zdecydować za nas, czy jesteśmy zdrowi, czy chorzy. Jednak my sami posiadamy tyle samo panowania nad zdrowiem, ile nad swoim umysłem lub moralnością. Jeśli wydaje nam się, że nie posiadamy panowania, to tylko dlatego, że nie objęliśmy go.
— 131 —
— Niewidzialne Zasoby —
Objęcie panowania dzięki medytacji
Skoro Droga do Nieskończoności naucza, że nie wolno nam wyciągać miecza, nie będziemy stosować siły w celu uzyskania kontroli lub panowania nad umysłem i ciałem. Zamiast siły użyjemy tej samej delikatnej i miłującej dyscypliny, jaką mądry i dojrzały rodzić stosuje wobec swojego dziecka. Będzie to dyscyplina miłości, delikatności, łagodności, pokoju i cierpliwości. Łagodnie i spokojnie zwracamy się do naszego umysłu w następujący sposób („ja" zwracam się do mojego umysłu):
Pokój! Uspokój się! Nie lękaj się! Potężny jest Bóg wewnątrz ciebie. Nie obawiaj się armii tego świata, albowiem potężny jest Bóg wewnątrz ciebie. Boży pokój oto daję tobie. Bożą Łaskę oto daję tobie. Pokój! W ciszy i ufności będziesz medytować. W spokoju i radości otrzymasz Łaskę Bożą. Pokój z tobą! Pokój! „Pokój mój" daję tobie.
Nie musisz walczyć. Nie musisz troszczyć się o to, co będziesz jeść, pić i w co się odziejesz. Łaska Boża okryje cię. Łaska Boża nakarmi cię. Uspokój się!
Uspokój się i przyjmij komunię z Bogiem. Uspokój się i usłysz łagodny cichy głos!
Nie musisz troszczyć się. Pozostań w spokoju! Pozostań w ciszy! Niech nie wchodzi do umysłu nic, co go kala lub jest kłamstwem. Ładna broń uformowana przeciwko tobie nie utrzyma się, bo gdzie duch Pana, tam wolność, harmonia, pokój, cisza ,odpoczynek, pewność i zaufanie. W Bożej Obecności jest pełnia radości, pełnia życia, obfitość dobra.
Oto tu, gdzie jestem, jest Bóg. Nie muszę obawiać się tego, co mogliby mi zrobić śmiertelni. Oni mają tylko ramię cielesne. Ja zaś mam Pana, Boga Wszechmocnego!
— 132 —
— Zasada lecenia —
Podczas takiej medytacji, to ty przejmujesz kontrolę nad swoim umysłem i ciałem, i zdajesz sobie sprawę, że twoja tożsamość (twoje „ja") jest czymś oddzielnym od twojego umysłu i ciała, i że owo „ja" uzyskuje nad nimi władzę i panowanie. Jednocześnie uznajesz, że to wszystko dzieje się nie z racji jakichkolwiek twoich własnych przymiotów, ale z racji Obecności oraz Łaski Bożej.
Wkrótce przekonasz się, jak wielką ma to wartość, kiedy staniesz w obliczu jakiegoś problemu - czy to twojego własnego, czy też cudzego, ze strony osoby, która poprosi cię o pomoc. Wtedy zagłębisz się w zagadnienie leczenia.
Leczenie jako rodzaj modlitwy
Już sama modlitwa jest aktywnością duchową. Jest naszą komunią z Bogiem. W swojej najwyższej formie jest ona przekazem Boga o Nim Samym, skierowanym do nas. Zarówno nasza komunia z Bogiem, jak i Jego boski przekaz o Sobie do nas, jest modlitwą - modlitwą bez słów i bez myśli. Przez wiele lat środowiska metafizyczne nauczały, że leczenie oraz modlitwa są tym samym. Jednakże jest to prawdą tylko w tym sensie, że leczenie jest formą modlitwy. Ja sam nazywam to znacznie niższą formą modlitwy, ponieważ leczenie jest właściwie przygotowaniem do modlitwy. Dlaczego?
Osiągnięcie duchowej harmonii nigdy nie przychodzi dzięki słowom czy myślom. Słowa i myśli jedynie pomagają nam wznieść się ku atmosferze modlitwy, gdzie nie są już dłużej potrzebne. Przebywając w takiej atmosferze, jesteśmy w wewnętrznej komunii z Bogiem, a Boża Łaska dociera do nas.
My, ludzie zachodniego świata, niełatwo osiągamy stan modlitwy bez użycia słów czy myśli. A jednak możemy się
133
— Niewidzialne Zasoby —
do tego stanu wznieść poprzez coś, co metafizycy nazywają leczeniem, a religie ortodoksyjne modlitwą. Jedni i drudzy używają słów lub myśli, i często są to modlitwy-petycje, na przykład: „Boże, ześlij deszcz na nasze uprawy!", albo „Boże, oszczędź moje dziecko!". Nie ma nic złego w takich formach modlitwy podobnie jak nie ma nic złego w naszych formach leczenia - nie jest kwestią, czy to jest właściwe, czy nie. Jest to jedynie kwestią poziomu świadomości - jak długo jesteśmy w ludzkim stanie świadomości, słowa i myśli są nam potrzebne, by zacząć naszą pracę przez modlitwę. Metafizycy nazywają to leczeniem, podczas gdy mistycy częściej nazywają to urzeczywistnieniem.
Uczniom Drogi do Nieskończoności nie wolno zapominać, że będą mogli się wznieść do prawdziwej atmosfery modlitwy i Bożej świadomości jedynie dzięki dogłębnemu zrozumieniu i praktykowaniu zasad leczenia. Leczenie oznacza świadomą znajomość Prawdy oraz stosowanie w swym umyśle omówionych wcześniej zasad, po tym jak wcześniej objęliśmy panowanie nad umysłem i ciałem.
Leczenie dotyczące zasobów
Nawet w czasach dobrobytu problemy związane z zasobami są powszechnie spotykane. Dlatego zwrócimy uwagę na ten problem. Jeżeli posiadasz jakąś przeszłość metafizyczną inną niż Droga do Nieskończoności, koniecznym będzie, abyś zapomniał o tamtym nauczaniu, gdyż w kwestii leczenia Droga do Nieskończoności nie zgadza się z żadnym innym podejściem metafizycznym. Jeżeli osiągasz zadowalające wyniki pracując inną metodą, niech tak pozostanie. Nie próbuj jej mieszać z naszą metodą według Drogi do Nieskończoności,
— Zasada leczenia —
albowiem nie odniesiesz sukcesu, a nawet możesz pogorszyć swój obecny status materialny.
Zaczniemy od tego, aby w żadnej sytuacji nie wciągać osoby pacjenta do procesu leczenia. Nazwisko pacjenta nigdy nie może krążyć w naszych myślach. Gdyby pacjent nam się nie przedstawił, to nawet nie pytamy o jego nazwisko. Nie interesują nas nazwiska ani dane personalne pacjentów. Nasza praca nie ma z tym nic wspólnego, a mimo to pacjent otrzyma owoce naszej pracy. „Jak to możliwe" - mógłby ktoś spytać - „że to właśnie dana osoba otrzyma uzdrowienie, a nie jakaś inna?". Ponieważ dana osoba wprowadziła się do naszej świadomości i uczyniła się jej częścią przez akt zwrócenia się do nas o pomoc.
„Twoja wiara cię uzdrowiła".
Ewangelia św. Marka 5:34
„Wierzycie, że mogę to uczynić?... Wedle wiary waszej niech wam się
stanie!". Ewangelia św. Mateusza 9:28-29
Komu powierzymy siebie, temu będziemy posłuszni i od tego otrzymywać będziemy. Dlatego jeśli pacjent prosi cię: „Pomóż mi", to niezbędny kontakt został już z tobą nawiązany, nawet jeśli nie znasz nazwiska, danych personalnych czy wyglądu tej osoby.
Pamiętaj, że dana osoba nie ma prawa wkroczyć do procesu leczenia, gdyż przez to stworzona zostaje przeszkoda dla twoich zabiegów. Pod żadnym pozorem nie wolno ci myśleć o pacjencie. Nie wolno ci również wprowadzać do medytacji „danego przypadku". Nie możesz wprowadzać do swej świadomości braku czy ograniczeń, ponieważ nie będziesz pracował na poziomie problemu.
— 135 —
— Niewidzialne Zasoby —
Jeżeli jest to jakaś kwestia dotycząca zasobów, to możesz uczynić tylko jedną rzecz. Odwrócić się od pacjenta oraz jego problemu i natychmiast zacząć świadomie przywoływać Prawdę - ale nie Prawdę o problemie, ponieważ taka prawda nie istnieje. Pierwsza rzecz jaka musi dotrzeć do twojej świadomości, to Prawda o zasobach (niekoniecznie według poniższych słów, ale według podobnych fragmentów Pisma lub z języka metafizyki czy mistyki):
Do Pana należy ziemia i to, co ją przepełnia. Bóg jest spełnieniem wszelkiego istnienia. Bóg jest jedynym dopływem zasobów. Bóg nie jest niczyją własnością. Nie ma nikogo, kto mógłby otrzymywać zasoby. Ta ziemia oraz wszystko, co się na niej znajduje, jest boskim podnóżkiem. Bóg stanowi ten wszechświat. Boża Obecność przepełnia ten wszechświat. Bóg jest jedynym Życiem i jedynym Prawem w tym uniwersum.
Gdy w taki sposób będziesz świadomie przebywał w Prawdzie o zasobach, to zaczniesz pamiętać coraz więcej fragmentów potwierdzających fakt, że tylko Bóg jest dopływem zasobów. „JA jestem chlebem, JA jestem twardym pokarmem, JA jestem winem, JA jestem wodą". Skoro Bóg jest wszechobecny (wypełniający całą przestrzeń) i jest dopływem zasobów, to skąd pochodzi brak? Brak zasobów dotyka tych, którzy nie trwają w Słowie i nie pozwalają Słowu trwać w nich. Brak zasobów dotyczy tych, którzy nie zamieszkują w sekretnym miejscu Najwyższego oraz tych, którzy odcinają się od jedynego dopływu zasobów, jakim są: Słowo Boże, chleb, twardy pokarm, wino, woda, uświadomienie sobie Bożej Obecności.
Jak widać leczenie polega na świadomym poznaniu Prawdy o tym, co stanowi zasoby, oraz o pełni Boga i Jego
— 136 —
— Zasada leczenia —
Wszechobecności. W tym celu wprowadzasz do swej świadomości stwierdzenia Prawdy lub fragmenty świętych Pism. Twoje zabiegi leczenia odbywają się na poziomie Prawdy duchowej, a nie na poziomie problemu związanego z brakiem czy ograniczeniem.
Utrzymując pacjenta oraz jego problem z dala od swej świadomości i jednocześnie utrzymując proces leczenia skupiony na Prawdzie, osiągasz punkt, gdzie ostatecznie wyczerpują się myśli, słowa oraz fragmenty Pism. Oto wzniosłeś się do atmosfery modlitwy, gdzie słowa i myśli nie są już potrzebne.
Podejście Drogi do Nieskończoności jest unikalne, gdyż nie uznajemy, by ten wstępny etap miał jakąkolwiek wartość sam w sobie. Jest to tylko szczebel pośredni do drugiej części naszego zabiegu uzdrawiania. Stanowi tylko przygotowanie do drugiej fazy, kiedy to możemy powiedzieć: „Twoja kolej, Ojcze. Przemów, Panie - Twój sługa słucha". Ta druga faza jest czasem wyczekiwania i nasłuchiwania, oczekiwania na wewnętrzny pokój, na owo „klik", dzięki czemu będziesz wiedział, że oto Bóg wkroczył do akcji. Nie jest to mentalną deklaracją. To jest duchowe urzeczywistnienie. Gdy wewnętrznie doświadczyłeś tego, twoja praca jest ukończona i możesz wrócić do swoich codziennych spraw.
Problem twojego pacjenta może być dość uporczywy, zwłaszcza jeśli należy on do tych, którzy wierzą, że Łaskę Bożą można dodać do życia, jakie wiodą na płaszczyźnie materialnej. Zbyt wielu znajdujących się w ruchach metafizycznych naprawdę uważa, że wszystko co trzeba zrobić, to posłuchać wykładu na temat Prawdy lub znaleźć odpowiedniego praktyka, który powie lub zrobi właściwą rzecz, a wówczas Boże błogosławieństwo spłynie na nich.
— 137 —
— Niewidzialne Zasoby —
Wielu udaje się uzyskać cudowne wyniki lub uzdrowienia, ale z czasem obserwują, że zabieg przestał działać. Skorzystali dzięki stanowi świadomości praktyka, ale jeśli nie powierzyli się Bogu, to ostatecznie stwierdzą, że zabiegi już nie działają. Innymi słowy praktyk może przez swoje oddane życie uwolnić pacjenta od wielu utrapień i cierpień, grzechów i chorób, braków i ograniczeń; ale niech wielkie nieba ratują pacjnta, który kontynuuje życie „po staremu", bo odkryje, że zabiegi przestaną w końcu działać! Mistrz przekazał nam tę zasadę, gdy powiedział: „I ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz". Pacjent może wykazać kilka cudownych wyników lub uzdrowień jeszcze przed osiągnięciem przemiany świadomości. Ale ostatecznie będzie musiał poddać swoje „ja" Bogu - on czy ona musi poddać swoje śmiertelne poczucie rzeczywistości, by móc przygotować miejsce dla świadomości duchowej. Pacjent musi przejść przez pewien rodzaj duchowej regeneracji - w przeciwnym razie zauważy, że zabiegi przestały działać.
Paweł nauczał, że istoty ludzkie nie mogą otrzymać Łaski Boże), ponieważ nie znajdują się i nie mogą się znajdować pod prawem Boga. Jedynie przez przyzwolenie, by Duch Boży zamieszkał w nas, możliwe jest, by stać się dzieckiem Bożym. „Jeśli tak, niech Duch Boga zamieszka w tobie, abyś stał się synem Bożym". Jezus przekazał nam to w inny sposób: „Módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście stali się dziećmi Ojca waszego"90. Módlcie się nie za przyjaciół waszych czy krewnych, ale módlcie się za swych nieprzyjaciół.
Duch Boga nie zamieszka w kimś, kto jest przepełniony zazdrością, zawiścią, złośliwością, nienawiścią, pragnieniem
90 Porównaj: Ewangelia św. Mateusza 5:44-45.
— 138 —
— Zasada leczenia —
zemsty, itp. Przestajesz być śmiertelnikiem z chwilą, gdy osiągasz stan świadomości, w którym możesz szczerze i prawdziwie modlić się o przebaczenie dla twoich wrogów, aby zostali uwolnieni od kary za swe grzechy, by zostali uwolnieni od swych śmiertelnych roszczeń - by Duch Boży natchnął ich dusze, umysły i ich istotę. Natomiast jeśli nadal tkwisz w stanie świadomości, gdzie wciąż pragniesz zemsty i uważasz, że złoczyńców powinno się wieszać lub umieszczać w odosobnionych celach, albo skazywać na dożywocie; gdzie wyznajesz regułę „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie", wówczas nadal znajdujesz się w starotestamento-wym, hebrajskim stanie świadomości „oko za oko, ząb za ząb"91. Gdy jednak dokonujesz przejścia do stanu Świadomości Chrystusowej, jesteś zdolny „przebaczać siedemdziesiąt razy siedem"92, i „schować swój miecz"93, i „nie stawiać oporu złemu"94. W tym stanie świadomości poddajesz swoją wolę, poddajesz swoje opinie i przekonania, a akceptujesz Łaskę Bożą, Ducha Chrystusowego. Wtedy Duch Boży rzeczywiście zamieszkuje w tobie.
Jeśli szczerze czujesz, że poddałeś wszelkie negatywne ludzkie emocje jakim dotąd ulegałeś, to zobaczysz, że nie tylko znajdujesz się w atmosferze podatnej i chłonnej na duchowe uzdrawianie, ale także coraz bardziej zbliżasz się do świadomości, która potrafi wykonywać pracę uzdrawiania.
Tytuł, stopień naukowy lub certyfikat nie uczynią z nikogo uzdrowiciela. Wielu zupełnie nieprzygotowanych
91 Patrz: Księga Wyjścia 21:22-25, Księga Kapłańska 24:17-20 oraz Księga Po
wtórzonego Prawa 19:18-21.
92 Ewangelia św. Mateusza 18:22.
93 Ewangelia św. Mateusza 26:52.
94 Ewangelia św. Mateusza 5:39-41.
— 139 —
— Niewidzialne Zasoby —
ludzi podejmuje pracę uzdrawiania. „Poznacie ich po owocach"95. Uzdrawiacz to ktoś, kto poddał swe człowieczeństwo; kto stał się wolny od antagonizmów, nienawiści, zazdrości, zawiści, złośliwości i innych negatywnych emocji; kto osiągnął stan świadomości, w którym schował swój miecz i nie opiera się złu, oraz potrafi przebaczać siedemdziesiąt razy siedem i modlić się za nieprzyjaciół.
Gdy dokonaliśmy takiego samooddania, a Chrystus wypełnił naszą świadomość, wówczas jesteśmy gotowi, by zostać duchowo uzdrowieni oraz gotowi, by uzdrawiać innych.
Odkryłem, że w każdym z ruchów metafizycznych znajdują się praktycy, którzy osiągnęli wystarczająco dużo Świadomości Chrystusowej, by móc uzdrawiać. Nie robi więc żadnej różnicy czy należą oni do ruchu Drogi do Nieskończoności^, Nauki Chrześcijańskief7, Kościoła Jedności™ czy Ruchu Nowej Myśli. Tym, co określa ich zdolność uzdrawiania, jest stopień świadomości duchowej, jaki udało im się osiągnąć.
Leczenie dolegliwości fizycznych
Kolejna prośba o pomoc może dotyczyć problemu natury fizycznej. Przypadek pacjenta może wskazywać na niewłaściwe funkcjonowanie organów, mięśni, kości albo naczyń krwionośnych. Przed przystąpieniem do leczenia pamiętaj, że musisz wymazać ze swej świadomości nie tylko osobę
95 Ewangelia św. Mateusza 7:20.
96 Patrz: str. 11 przyp.'
97 Patrz: str. 11 przyp.2
98 Patrz: str. 44 przyp.29
— 140 —
— Zasada leczenia —
pacjenta, ale także sprawę, z jaką się zgłosił. Ponieważ nie jesteś lekarzem, nie ma dla ciebie znaczenia, czy sprawa dotyczy serca, wątroby czy płuc.
Twój zabieg wiąże się wyłącznie ze znajomością Prawdy, a przecież nie ma żadnej Prawdy na temat pacjenta ani jego dolegliwości. Pacjent może poczuć ból w klatce piersiowej i zaraz staje się to chorobą serca. Inny pacjent może odkryć narośl i natychmiast staje się to nowotworem. Pacjent utrwala następnie ten obraz w swoich myślach. Z tego powodu zasilanie danego przypadku twoimi myślami podczas zabiegu byłoby absurdem.
Zapomnij kim jest pacjent i zapomnij o jego dolegliwości zaraz po tym, jak zostało to na ciebie wylane. W moim gabinecie nie ma żadnych rejestrów, kto przyszedł albo kto dzwonił. Jedyny przypadek, kiedy nazwisko osoby pojawia się w moim kalendarzu to taki, gdy dotyczy spotkania w odległym terminie. Poza tym nie ma żadnych innych nazwisk, żadnych rejestrów zabiegów, historii leczenia czy rachunków do wysłania.
Po wymazaniu ze swej świadomości danych pacjenta oraz jego problemu, postępujemy w dokładnie taki sam sposób jak przy uzdrawianiu w kwestii zasobów. W pierwszej fazie wprowadzamy do swej świadomości stwierdzenia Prawdy, fragmenty świętych Pism albo metafizyczne czy mistyczne cytaty Prawdy. Zaczynamy świadomie pojmować Prawdę - nie o problemie, bo takiej prawdy nie ma, ale Prawdę o tym, że w całym Królestwie Bożym nie ma ani śladu jakiejkolwiek choroby. Poniższe zdania Prawdy podaję ponownie jako przykład i niekoniecznie muszą być tymi, które pojawią się w twojej świadomości:
— 141 —
— Niewidzialne Zasoby —
Przesianiem uzdrawiania Chrystusowego było: „Co cię powstrzymuje? Podnieś swe łóżko i chodź! Łazarzu, wyjdź! Ty nie umarłeś - ty jedynie śpisz!".
W całym Królestwie Bożym nie ma ani śladu choroby. Bóg nie stworzył chorób - Bóg stworzył tyłko dobro. Bóg jest jedynym Stwórcą; dlatego też ludzie nie potrafią stworzyć chorób czy niedomagań - ludzie po prostu wierzą w moc tych chorób i tych niedomagań.
Gdyby rzeczywiście istniało coś takiego jak choroba, która ostatecznie prowadzi do śmierci, to nie byłoby nieśmiertelności, ani wieczności.
Królestwem Boga jest nieśmiertelność, wieczność, życie, miłość. Krółestwo Boga jest Królestwem Łaski, nie praw. Dlatego nie mogą istnieć żadne prawa materii, prawa umysłu, pogody i klimatu, jedzenia ani ograniczenia.
Królestwo Boga jest stanem Łaski.
Podobnie jak w przypadku uzdrawiania problemów dotyczących zasobów, gdy trwasz świadomie skupiony na stwierdzeniach Prawdy, do twojej świadomości będą napływać kolejne fragmenty świętych Pism, aż w końcu wszelkie myśli i słowa wyczerpią się zupełnie. Wówczas to wzniosłeś się do atmosfery modlitwy, gdzie słowa i myśli przestają być potrzebne. Teraz będziesz mógł wycofać się i powiedzieć: „Ojcze, teraz Twoja kolej. Przemów Panie, Twój sługa słucha". Tym samym wkroczyłeś w drugą fazę, w której oczekujesz na wewnętrzne duchowe uświadomienie, że oto Bóg jest w akcji. Kiedy doświadczysz tego wewnętrznie, twoja praca została ukończona.
Twoja myśl ani razu nie spoczęła na pacjencie lub jego problemie. Przeżywałeś swoje spotkanie z Bogiem, a rozmowa toczyła się w Niebie.
— 142 —
|
— Zasada leczenia — |
|
|
Przypomnijcie sobie |
hymn „Będę nasłuchiwać Twego |
|
głosu"99: |
|
|
Shepherd, show me how to go |
Pasterzu, wskaż mi, jak mam iść |
|
Cer the hillside steep, |
Po stromiznach zbocza, |
|
How to gather, how to sow, |
Jak mam zbierać, jak mam siać, |
|
How to feed Thy sheep. |
I jak karmić owce Twe. |
|
I will listen for Thy voice, |
Będę nasłuchiwać Twego głosu, |
|
Lest my footsteps stray; |
Ażeby nie zbłądzić; |
|
I will follow and rejoice |
Będę podążać i weselić się |
|
Ali the rugged way. |
Przez całą, choćby wyboistą drogę. |
Thou wilt bind the stubborn will, Wound the callous breast, Make self righteousness be still, Break earth's stupid rest. Strangers on a barren shore, Laboring long and lone, We would enter by the door, And Thou knowest Thine own.
So, when day grows dark and cold, Tear or triumph harms, Lead Thy lambkins to the fold, Take them in Thine arms. Feed the hungry, heal the heart, Till the morning's beam; White as wool, 'ere they depart, Shepherd, wash them clean.
Ty zwiążesz krnąbrną wolę mą, Zatwardziałą zranisz pierś, Moją sprawiedliwość - Ty uciszysz, Spokój ziemski i naiwny - złamiesz. Obcy na jałowym brzegu, Pracujący ciągle, w samotności, Wejdziemy prosto bramą, Wszak poznasz, co Twoim jest.
Gdy więc ściemnia się i schładza, Szkodzą łzy, i szkodzi triumf, Ty jagnięta Swe prowadź do stada, I w Swoje ramiona weź. Nakarm głodnych, ulecz serca, Póki nie nastanie dzień; Stąd wychodzą one, białe niczym wełna, Pasterzu, do czysta obmyj je.
TŁUMACZENIE WŁASNE: GRZEGORZ WYWIAŁ
Mowa o hymnie „Nakarm me owce" (ang. „Feed my sheep") autorstwa Mary Baker Eddy w tłumaczeniu własnym [przyp. tłum.].
— 143 —
— Niewidzialne Zasoby —
To nie jest tylko hymn - to duchowy stan bytu. W ciągu kilku chwil ciszy i spokoju przyjdzie do ciebie coś z wnętrza - jakieś odczucie, jakieś słowa, jakaś wiadomość, jakieś światło - i będziesz wiedział, że to Bóg wkroczył do akcji.
X
Doczesna Moc Nie Jest Mocą
la świadomości transcendentnej doczesna moc - czy to natury fizycznej, czy mentalnej - nie stanowi żadnej mocy. Jedyną mocą jest zrealizowana świadomość Jednej Mocy oraz rozpoznanie bezsilności całej reszty.
Kiedy ludzie Ezechiasza przyszli doń, skarżąc się tymi słowy: „Armie wroga idą na nas i przewyższają nas liczebnie", odpowiedział im: „Nie bójcie się i nie dajcie się zastraszyć. Z nimi jest ramię cielesne, a z nami Pan, nasz Bóg, aby nas wspierać i aby toczyć nasze boje"100.
Mistrz mógł zwrócić się tymi słowami do Piłata, wielkiej siły doczesnej tamtych czasów: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry"101.
Spróbuj wewnątrz siebie zrozumieć znaczenie tych dwóch przytoczonych fragmentów. Czy byłbyś w stanie, w tym oto momencie, zwrócić się w stronę wrogiego kraju i ze szczerym, otwartym sercem powiedzieć: „Nie macie nade mną żadnej władzy" lub „Wasza władza jest tylko doczesna, tak jak ramię cielesne"? Czy mógłbyś to wypowiedzieć, a przy tym czuć się całkowicie i doskonale bezpieczny? Oczywiście, że nie - i nie będziesz mógł tak zareagować,
100 Księga Kronik 32:7-8.
101 Ewangelia św. Jana 19:11.
— 145 —
— Niewidzialne Zasoby —
dopóki nie pojmiesz, że doczesna siła nie jest siłą. W miarę uzyskiwania coraz większej pewności i zaufania do Wszechmocy będziesz wiedział, że doczesna siła nie jest siłą.
Zasada działania bez-siły
Ci z was, którzy wykonywali pracę uzdrawiania, musieli osiągnąć w pewnym stopniu tę transcendentną świadomość. Wprawdzie nikt z nas nie osiągnął pełni tej świadomości, ale każdy kto wykonywał pracę duchowego uzdrawiania, był w stanie spojrzeć na infekcję, zakażenie czy chorobę i skierować doń słowa: „Nie masz żadnej mocy", po czym obserwował, jak one ustępowały. Każdy, kto stał się instrumentem uzdrawiania dowiódł, że w Obecności Boga doczesna siła nie jest siłą. Nie istnieje żadna inna moc poza urzeczywistnieniem Obecności Boga, co udowadnialiśmy poprzez zrastanie się złamanych kości, przywracanie ślepym wzroku, a głuchym słuchu. Udowodniliśmy na nowo, że doczesna siła nie jest siłą. W ludzkim świecie występuje wiele doczesnych sił, takich jak: choroba, grzech, pieniądze, polityka, wojna, itd. Gdybyś modlił się w bezsensownym stylu z przeszłości: „Boże, pokonaj mych wrogów, obróć w pył ich bomby atomowe", byłoby to marnotrawieniem cennego czasu, ponieważ Bóg nigdy czegoś takiego nie uczynił, ani nie uczyni. Bóg nie robi czegoś wobec siły zła. Bóg nie jest siłą będąca ponad inną siłą. Bóg po prostu jest Jedyną Siłą, Wszech-Siłą. Dawne modlitwy nie odnosiły skutku, gdyż starały się przezwyciężyć doczesną siłę, która przecież nie jest siłą. To tak, jakby chcieć pokonać fatamorganę na pustyni. Czyż można wywrzeć siłę na coś, co nie istnieje? W dawnych czasach używano modlitwy, aby duchową siłą zwalczać inne siły, ale tych innych sił nie ma.
— 146 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
Nie módlmy się zatem do Boga, by pokonał jakichś wrogów, nawet jeśli tymi wrogami są grzech i choroba. Nie uważajmy Boga za jakąś większą moc, która miałaby walczyć z grzechem, chorobą, brakiem, ograniczeniem i śmiercią. Gdziekolwiek jesteśmy, postrzegajmy Boga jako Ducha, Życie, Miłość, które wypełniają sobą całą przestrzeń. Następnie zaś szukajmy większej świadomości tego, czym tak naprawdę jest Królestwo Boże, czym tak naprawdę jest Boży dopływ zasobów, czym jest towarzystwo Boga, czym wreszcie jest domostwo Boga. Gdy przebywamy wspólnie z Bogiem zauważmy, jak sprawy wokół nas same dobrze się układają, nawet bez naszego myślenia i troszczenia się o nie. Harmonia zagości w naszym doświadczeniu, gdy tylko osiągniemy zrozumienie, że to co jawi się jako siła zła, nie jest żadną siłą.
Zrozum, że Królestwo MojeW2, Królestwo Chrystusa, nie jest z tego świata, i że Królestwo Moje jest Jedyną Siłą w każdym ze światów. A wówczas, gdy zostaniesz skonfrontowany z jakimkolwiek pozorem zła - czy to w postaci grzechu, choroby, wojny, niezgody, komunizmu, kapitalizmu czy jeszcze innego -izmu, który ci się nie podoba, zapytaj siebie: „Czy to jest siła duchowa? Czy ta Moc jest z Boga?". Ależ oczywiście, że nie! Bóg jest zbyt czysty, by dostrzegać niegodziwość. Nie może istnieć zła siła od Boga. To Bóg zesłał nam Mistrza, by ten ukazał nicość grzechu, choroby, braku czy nawet śmierci. Żaden grzech, ani choroba, ani brak, ani wojna nie może emanować od Boga. Dlatego te wszystkie pozory zła, z którymi się stykasz, muszą być tylko siłami doczesnymi. Gdy już rozpoznasz w tym zwyczajną doczesną siłę, zrozumiesz, iż nie ma ona żadnej mocy,
102 Patrz: Ewangelia św. Jana 18:36.
— 147 —
Zasoby —
albowiem to co nie jest z Boga, nie jest mocą. To, z czym się stykasz, jawi się tylko jako skutek i jest on tymczasowy. Duchowa siła jest niewidzialna; Bóg, Wszech-Moc, są niewidzialne. Dlatego każde zagrożenie, które jest wyraźnie widzialne, nie może być mocą i nie może być od Boga.
Siły zła nie są rzeczywiste
Z chwilą gdy zaczynasz rozpoznawać naturę zła, zrozumiesz, że naturą modlitwy nie jest przezwyciężanie zła i prędko przemienisz całość doświadczeń w swoim życiu.
Zło nie zostało powołane przez Boga. Nie jest ono wspierane przez żadne Boskie prawo. Nie ma ono żadnej egzystencji od Boga ani celu nadanego przez Boga. Dlatego właśnie jest doczesnością, ramieniem ciała, po prostu nicością. W chwili gdy to zrozumiesz, przestaniesz stawiać opór złu. Pamiętaj, że dopóki modlisz się o Bożą moc, by ta pokonała zło, to jeszcze wciąż stawiasz opór złu, próbując jedynie zastosować Bożą moc, by osiągnąć swoje cele.
Zamiast próbować oporu lub przezwyciężać zło, zrelaksuj się i powiedz: „Wszystko w porządku, Ojcze - zostań w Swoim niebie. Nie potrzebuję Cię teraz, bo to z czym mam do czynienia, jest tylko złudzeniem, a nie żadną siłą. Gdy rzeczywista siła zjawi się i będzie mi ciężko się z nią uporać, zawołam Cię. Ale to tutaj nie jest żadną siłą".
Nie musisz obawiać się niczego ze strony śmiertelników - ani tego, jacy mogą być, co mogą pomyśleć, ani co mogą uczynić względem ciebie. Nie musisz obawiać się śmiertelnej siły, doczesnej siły, materialnej siły. Nie musisz się lękać infekcji, zakażeń, chorób ani starzenia się, ponieważ w sferze skutków nic nie jest mocą. Wszelka moc jest niewidzialna,
— 148 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
a to co jawi się jako moc, jest zaledwie obrazem mentalnym, mylnie pojmowaną koncepcją mocy. Tę Prawdę musisz poznać i ta Prawda cię wyzwoli. Jednakże gdy znasz już tę Prawdę, pamiętaj że twoje życie musi w jakimś stopniu wskazywać, że zacząłeś tego doświadczać. Innymi słowy, nie możesz zaprzeczać istnieniu siły w skutku, jednocześnie nienawidząc lub lękając się kogoś, ponieważ ten ktoś jest częścią tego skutku. Myśli i działania musisz podporządkować do swoich zabiegów.
Nie upadaj na duchu, jeśli nie potrafisz tak działać przez sto procent czasu. Co jakiś czas nie będzie się udawać, ponieważ jest niemożliwym, by w ciągu jednego dnia przemienić ukierunkowanie materialne na totalnie duchową świadomość. Taka przemiana nie może przyjść po jednym, dwu czy nawet trzech latach studiowania i medytacji. Bądź wdzięczny, gdyż od chwili rozpoczęcia praktykowania tej zasady, uzyskujesz pewną miarę umysłu, który był w Chrystusie Jezusie, i w takim samym stopniu przejawiasz tego owoce. Bądź dla siebie bardzo cierpliwy.
Każdej jesieni oraz na początku zimy coraz częściej słyszy się o anginie, grypie, infekcjach, zakażeniach, epidemiach, itp. Być może znajdujesz się już w takim stanie świadomości, że powyższe nie nawiedza twego domostwa. Jednakże ze względu na twoją społeczność i na twoje środowisko powinieneś codziennie pamiętać, że jest to tylko chwilowa siła - to nie moc. Nie jest ona z Boga, dlatego nie ma żadnej egzystencji, chyba że jako mentalna koncepcja mylnie obdarzona siłą.
Jest tylko jeden umysł, czyli Boski, i nie może to być umysł cielesny. Umysł który jest Boski, jest tym umysłem, który był w Chrystusie Jezusie. Dlatego cielesny umysł i jego poczynania nie stanowią mocy; są zaledwie ramieniem
— 149 —
II
— Niewidzialne Zasoby —
cielesnym i nie należy się ich bać. Gdy doświadczysz w sobie owego wewnętrznego uczucia uwolnienia od strachu, uwalniasz dla świata Bożą moc.
Aktywność umysłu cielesnego ukazuje się w wielu formach. Jednego dnia może przejawić się jako przestępczość młodociana, drugiego dnia na przykład jako handel narkotykami lub molestowanie dzieci, itd. Będzie się ukazywać w takiej czy innej formie, jednak ani przez chwilę nie wierz, że można te formy wymazać, do czasu aż pojawią się tacy jak my, którzy nie będą jej zwalczać, lecz wycofają się i zrozumieją, że jest to tylko cielesny umysł. Pojawiało się to w każdej epoce i w każdym pokoleniu, a jego formy nadal będą się pojawiać do momentu, gdy takie grupy jak nasza zaczną te formy rozkładać - nie poprzez walkę z konkretnym złem czy z określoną grupą, lecz dzięki zrozumieniu, że są to po prostu formy cielesnego umysłu - inna forma niemocy, siły tymczasowej, ramienia cielesnego, albo nicości. Gdy doświadczysz tego wewnętrznego uczucia uwolnienia od lęku i zmartwienia, ponownie uwalniasz moc i Bożą Obecność w tym wszechświecie.
Królestwo Moje
Trzymaj te dwa słowa - Królestwo Mojem - przy sobie zawsze. Moje Królestwo znaczy Chrystusowe Królestwo. Zachowując te dwa słowa w umyśle, uświadom sobie, że doczesnego wszechświata nie trzeba się obawiać, ani nienawidzić, ani też kochać. Jest on iluzją. A właśnie tutaj, gdzie wydaje się, że jest ta iluzja, znajduje się Królestwo Moje, Królestwo
Patrz: Ewangelia św. Jana 18:36.
— 150-
— Doczesna moc nie jest mocą —
Boga. Królestwo Moje jest rzeczywistością. To, co twoje oko widzi, a twoje ucho słyszy, to odgórnie narzucona imitacja, która jest tymczasową koncepcją - koncepcją tymczasowych sił. Królestwo Moje jest nienaruszalne; to jest Królestwo Boga; to jest Królestwo dzieci Bożych; Królestwo Moje jest tu i teraz. Wszystko co istnieje jako wszechświat doczesny, nie posiada mocy. Nie musisz się go lękać, ani go nienawidzić, ani go potępiać. Trzeba go jedynie zrozumieć.
Na wiele sposobów będziesz obserwował, jak zacznie znikać ten świat wraz z jego formami choroby, formami grzechu, formami fałszywych pragnień czy wreszcie z jego formami braku i ograniczenia. I zauważysz, jak ich miejsce zaczną zajmować harmonijne okoliczności i relacje, a to ukaże twój wyższy stan świadomości.
Twój stan świadomości jest osią tego wszystkiego, ponieważ twój świat jest uzewnętrznieniem twojego stanu świadomości. „...Co zasiejesz, to będziesz zbierał. Jeśli zasiejesz w ciele swoim, jako plon zbierzesz zepsucie, grzech, chorobę, śmierć, brak i ograniczenie. Jeśli zasiejesz w duchu, jako plon zbierzesz życie wieczne"104. Słowo siać oznacza być świadomym. Jeśli jesteś świadomy tego, że Królestwo Moje, duchowe królestwo, jest prawdziwym królestwem, oraz że to, co pięć zmysłów odbiera z zewnątrz, jest pozbawione mocy, jest doczesne, jest ramieniem cielesnym - to wówczas siejesz w duchu i będziesz zbierał plon jako harmonię w ciele, w umyśle, w portfelu oraz w relacjach międzyludzkich. Ale jeśli nadal będziesz trwał w strachu przed „człowiekiem, który ledwie dech ma w nozdrzach"105, jeśli nadal będziesz
104 Porównaj: List do Galatów 6:7-8.
105 Księga Izajasza 2:22.
— Niewidzialne Zasoby —
obawiać się organizacji politycznych tego świata, jeśli ciągle boisz się infekcji, zakażeń i epidemii, wtedy siejesz w ciele. Jeśli tylko uświadomisz sobie, że wszelka moc jest w Niewidzialnym, wtedy siejesz według ducha i będziesz zbierać boską harmonię.
Gdy przyjdzie ci do głowy modlitwa, leczenie lub medytacja, od razu pomyśl w następujących kategoriach: „Królestwo Moje, Królestwo Chrystusowe, jest mocą. Doczesne królestwo - wszystko, co widzę, słyszę, smakuję, dotykam lub wącham - nie jest mocą, nie jest z Boga". Wreszcie osiągniesz wewnętrzny spokój, który da ci pewność, że modliłeś się właściwie, i będą temu towarzyszyć znaki. Ćwicz się w zrozumieniu, że świat doczesny jest tylko doczesną mocą, a doczesna moc nie jest żadną mocą - to jest tylko ramię cielesne. Stwierdzenie „To nic, tylko zwykłe ramię cielesne. My mamy Pana, Boga Wszechmocnego"106 oznacza tak naprawdę, że „to" nie jest żadną mocą. Jedyną mocą jest Niewidzialne, którym JA rzeczywiście jestem, a JA jestem niewidzialny.
Tak samo jest z twoim ciałem. Jest widzialne i dlatego nie ma żadnej mocy. Nie może być zdrowe lub chore. Moc jest w tobie - niezależnie od tego, czy siejesz w ciele, czy siejesz w duchu - ponieważ kiedy Pismo Święte mówi: „Ja tworzę dobro i Ja tworzę zło"107, to owym „ja" jesteś ludzki ty. To my stwarzamy jedyne błędne sytuacje w naszym doświadczeniu przez nieakceptowanie Boga jako Wszechmoc, Wszechobecność i Wszechwiedzę, lecz nadal pokładając moc we wszechświecie doczesności.
106 Nawiązanie do Księgi Kronik 32:7-8.
107 Księga Izajasza 45:7.
152 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
To my stwarzamy nasz własny świat, siejąc właściwie, albo niewłaściwie. „Co posiejesz, to będziesz zbierał"108 oznacza tylko jedno: czy uświadamiasz sobie, że Bóg jest rzeczywistością, jedyną Mocą i jedynym Prawem? Czy może nadal kontynuujesz życie w tym świecie skonczonosci, akceptując wiarę w dwie siły, dwie obecności, dwa prawa, dwie przyczyny? Zmieniamy nasz świat z chwilą gdy świadomie podejmujemy decyzję, że odtąd będziemy żyć w świadomym urzeczywistnieniu Boga jako jedynej Mocy, jedynego Prawa, jedynej Przyczyny. Dokonujemy przemiany całego naszego świata, gdy obserwując jego skończoność uświadamiamy sobie: „Skoro jesteś tylko skutkiem, więc moc nie jest w tobie. Mocy nie ma w mojej dłoni. Moc zawarta jest w JA, którym jestem. To JA kieruje mą dłonią, tak jak i resztą ciała. Gdy zdam sobie z tego sprawę, wówczas ciało nie będzie mogło ze mną dyskutować. Teraz JA mówię do niego i JA zapewniam je, że to/^4 jestem jego życiem, że to JA jestem jego inteligencją, JA jestem jego substancją, że wreszcie JA jestem jego prawem - chodzi tu o JA, którym jestem". Wtedy ciało stanie się posłuszne. Ale jeżeli wierzymy, że to ciało posiada moc, wówczas oddajemy moc do wszechświata doczesności, oddajemy siłę ramieniu ciała.
Praktykując tę zasadę, odkryjesz, że coraz więcej twojej uwagi kieruje się na Królestwo Moje i na Twoją Łaskę niż na formę i skutek. Od teraz będziesz myśleć w kategoriach duchowej Łaski, duchowej harmonii, duchowych relacji - nie w kategoriach lepszych ludzkich relacji, lepszego ludzkiego zdrowia, ani nie o pieniądzach w tej czy innej walucie. Albowiem nie stanowią one duchowej harmonii ani duchowego
Porównaj: List do Galatów 6:7.
— 153-
asoby —
wzrostu, chociaż są skutkami duchowej harmonii i duchowego wzrostu. Zauważysz, że już dłużej nie myślisz kategoriami lepszego ciała fizycznego ani nie wypatrujesz dóbr materialnych. Będziesz jak gdyby nieobecny w ciele, a obecny w Panu - i gdy to uczynisz, odkryjesz, że ciało, forma i skutek ukażą harmonię.
Bóg nie jest mocą, której można by używać
Moc Boża nie może być wywołana przez ludzi ani osiągnięta przez wpływanie na Boga ze względu na nas. Nie jest ona siłą zwierzchnią nad grzechem, chorobą czy śmiercią bardziej niż światło jest siłą zwierzchnią nad ciemnością. W rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak ciemność. Ciemność jest po prostu brakiem światła. Nie jest ona obecnością, nie jest istnością, nie jest substancją, którą możesz zbadać pod mikroskopem. Nie da się pochwycić kawałka ciemności i przebadać go, albowiem czegoś takiego jak ciemność nie ma. Ciemność jest tylko nieobecnością światła.
Grzech, choroba, śmierć - podobnie jak ciemność - nie istnieją, ponieważ czego Bóg nie stworzył, tego nie ma, albowiem tylko On jest jedyną stwórczą, utrzymującą i zasilającą mocą. W Księdze Rodzaju odnajdujemy, iż „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre"109. Nie leży w Jego naturze, by patrząc na grzech, chorobę czy śmierć, uznawać je za dobre - stąd też nie mógł ich stworzyć.
I dalej - cokolwiek Bóg stworzył, jest na zawsze; On nie pozwoliłby nikomu zakłócić, przerwać ani zniweczyć tego, co Sam stworzył. Jeśli rzeczywiście byłby Stwórcą grzechu,
I
05 Księga Rodzaju 1:31.
154 —
J
— Doczesna moc nie jest mocą —
chorób i śmierci, to nie byłoby dla nas żadnej nadziei na ich przezwyciężenie.
Moc Boża me jest nam zatem potrzebna, by przezwyciężać coś, co nie zostało stworzone od samego początku, co nigdy nie miało swojego istnienia, a co wskazuje jedynie na naszą nieznajomość Prawdy. Tym samym twoja moc uzdrawiania, która jest twoją duchową mocą, bazuje wyłącznie na znajomości Prawdy, że Bóg jest Wszystko-stwarzającą, utrzymującą oraz zasilającą mocą, a czegokolwiek On me stworzył, nie istnieje. W tym tkwi twoja jedyna duchowa moc.
L
Pokój na świecie
Dla świata jest tylko jedna nadzieja, by nastał pokój i jest nią to, abyśmy w Drodze do Nieskończoności zademonstrowali, iż doczesna moc nie jest mocą. Świat posunął się za daleko na drodze do osiągnięcia totalnej materialnej mocy, w rozwoju broni zagłady, aby w ogóle negocjować pokój. Jako adepci duchowi nie wierzmy ani przez chwilę, by jakikolwiek człowiek lub organizacja polityczna na ziemi posiadała odpowiedź w kwestii pokoju. Świat posunął się za daleko w stosowaniu ludzkich rozwiązań. Owszem, istnieje rozwiązanie duchowe, które jest w stanie usunąć ze świata zagrożenie, a nawet jakąkolwiek myśl o wojnie - czy to zimnej, czy gorącej. A rozwiązanie jest takie:
Musimy ujrzeć, że doczesna moc nie jest mocą, że jest zaledwie „ramieniem cielesnym", podczas gdy my mamy Pana, Boga Wszechmocnego. Pan, Bóg Wszechmogący jest jedyną mocą, którą ma każdy, jedyną mocą, Wszech-siłą. Nikt nie ma na nią wyłączności. Owszem, w obecnej chwili my, należący do Drogi do Nieskończoności, mamy wyłączność
— 155 —
— Niewidzialne 'Zasoby —
w kwestii rozumienia tej szczególnej prawdy i jej demonstrowania. Ale kontynuując przejawianie tej prawdy w naszym osobistym doświadczeniu, będziemy doświadczać jej dla dobra całego świata, gdyż wszystko co konieczne, by zakończyć światowe problemy, to: zrozumieć, że doczesna moc nie jest mocą i nie stawiać jej oporu; nie próbować pokonywać jej ani zwalczać, ale po prostu odpocząć w zrozumieniu tej nicości.
W taki sam sposób, jeśliby jakaś osoba w twojej rodzinie zapadła na chorobę, byłbyś zmuszony usiąść przy niej i powiedzieć do siebie: „Nie uwierzę w moc doczesności. Nie obdarzę tej choroby mocą" (albo tego grzechu czy tego fałszywego pragnienia). Siedząc tak ze zrozumieniem, iż: „To tylko doczesna moc, która przecież nie jest mocą", odkryjesz, że twój krewny, przyjaciel lub sąsiad zaczyna czuć się lepiej. I zorientujesz się, że choćby w niewielkim stopniu, ale udowodniłeś, że moc doczesna w jakiejkolwiek formie, nie jest mocą. Oto klucz do uzdrawiania. Oto uzdrawiająca zasada. Inny klucz nie istnieje.
Jako ludzie nie bylibyśmy w stanie zachować pokoju nawet między sobą, ponieważ pewne jest, iż krzewią się wśród nas zazdrość, zawiść, złośliwość. Owszem, między nami może panować pokój, jeśli indywidualnie będziemy trwać w zrozumieniu, że panuje tutaj Królestwo Moje - nie ludzkie dobro ani nie ludzkie zło, ale wyłącznie Królestwo Moje, Królestwo Boga. Jeśli jest pośród nas jakiekolwiek ludzkie zło, to nie jest ono mocą. Nie jest osobą, zatem nie może się samo zamanifestować i musi umrzeć z powodu swojej nicości. Jeśli nawet istnieje jakieś zło, jakiś grzech, jakaś nienawiść, zazdrość, zawiść czy zła wola, to cóż z tego? Jest to tylko tymczasowe; jest bezosobowe. Jest to na zawsze pozbawione osoby, w której, dzięki której i poprzez którą miałoby się
— 156 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
manifestować. Jest to zaledwie ramieniem cielesnym lub ni cością. My mamy Pana, Boga Wszechmocnego, Boską Mi-łosc, Boską Mądrość - jedyną Mądrość - działającą pośród nas. Nie ludzką inteligencję, nie ludzką miłość i nie ludzką wdzięczność, ale Bożą Obecność i Bożą Moc.
Pomyśl w kategoriach pomieszczenia, w którym się znajdujesz. Wyobraź sobie jeśli potrafisz, że jeżeli istnieje ja kiekolwiek zło, choroba czy ubóstwo, są one czymś doczesnym, tymczasowym - nie jest to z Boga, jest to nicością Ty masz Pana, Boga Wszechmocnego jako Życie, Umysł, Duszę i Byt - a nawet ciało. Ciało jest świątynią Boga i czyżme widzisz, ze jest to czynnikiem uzdrawiającym?
Kolejnym krokiem jest zezwolenie, by twoje myśli rozszerzyły się na twoją społeczność oraz zrozumienie że jeśli istnieje jakiekolwiek zło, to cóż z tego? Jest ono bezosobowe; jest ono delesnym umysłem; nie ma ono żadnego boskiego prawa, które by je utrzymywało lub zasilało. Obserwuj jak szybko poprawi się sytuacja! Jednakże jeśli nie będziesz praktykować tej zasady, to nie spełni się ona w twoim doświadczeniu, albowiem nie ma żadnego tajemniczego Boga siedzącego gdzieś tam na górze, który by to za ciebie zrobił. Wy macie poznać Prawdę, a Prawda was wyzwoli Wy macie sprawić, by ta Prawda stała się waszym doświadczeniem w sprawach indywidualnych, w sprawach społeczności, w sprawach gminy, narodu i wreszcie w sprawach ogólnoświatowych.
■157 —
-— Niewidzialne Zasoby —
Brzemię stanie się lekkie
Nie jest ponad ludzkie możliwości, by żyć dzięki aktywności Chrystusa, gdyż życie dzięki aktywności Chrystusa jest normalnym i naturalnym sposobem. Ludzki sposób to ten, który spowodowało coś, co język religii określa jako „nieposłuszeństwo człowieka"110 albo „wypadnięcie człowieka ze stanu Łaski". Ten nienaturalny sposób jest przyczyną tego, że mężczyzna musi zdobywać pożywienie w pocie czoła, a kobieta rodzić dzieci w bólu i w mękach.
Znajdując się pod działaniem Chrystusa, nie ma bólu i mąk porodowych. Zawsze gdy przy porodzie uczestniczy praktyk z potencjałem duchowym, poród odbywa się bezboleśnie. Mówiąc to, nie mam na myśli, że każdy, kto sam siebie określa mianem praktyka, potrafi tego dokonać, podobnie jak me jest pewne, że umie uzdrawiać! Jednak zawsze kiedy mamy do czynienia z praktykiem, który osiągnął pewną miarę świadomości Chrystusowej, poród w jego obecności staje się naturalnym i bezbolesnym. Przykład ten jest tylko jednym z dowodów na to, co mam na myśli, mówiąc o życiu dzięki aktywności Chrystusa.
Nie jest naszym przeznaczeniem, aby żyć dzięki łasce „człowieka, który ledwie dech ma w nozdrzach"111. Nie jest naszym przeznaczeniem, aby być uzależnionym od swych mężów, żon czy majątków. Nie jest naszym przeznaczeniem, aby się troszczyć o to, co będziemy jeść lub pić, albo w co się przyodziejemy. Nie jest naszym przeznaczeniem, aby żyć w zmartwieniu, smutku, lęku czy w wątpliwościach. Naszym przeznaczeniem jest troszczyć się tylko o to, by
110 Patrz: Księga Rodzaju 3.
111 Księga Izajasza 2:22.
— 158-
— Doczesna moc nie jest mocą —
przejawiać boską wspaniałość. Każdy nasz życiowy uczynek winien zaświadczać, że Bóg funkcjonuje w naszym życiu.
Z chwilą gdy przejmujemy odpowiedzialność za siebie i zaczynamy planować, odcinamy się od aktywności Chrystusa. Z drugiej strony, gdy powstrzymujemy się od troski lub wykonania jakiegoś ruchu, otwieramy drogę, żeby zadziałał Chrystus, a sami wykonujemy na planie ludzkim cokolwiek zostało nam zlecone. Innymi słowy mówimy do siebie: „W porządku, dziś będę robić wszystko, co zostanie mi podpowiedziane w każdej godzinie". Na przykład, gdy wyjdę stąd, moją następną myślą może być, abym poszedł zjeść lunch - dobrze, zatem niech to będzie lunch! Jednak może się zdarzyć tak, że mimo iż już koncentruję się na lunchu, zadzwoni do mnie telefon i będę musiał odłożyć swój lunch na później. Jeśli teraz pozwoliłbym, aby moje plany tzą&l&j moim działaniem, to nic nie byłoby w stanie odstręczyć mnie od lunchu i nie zrobiłbym tego, co zostało mi zlecone w tej konkretnej chwili. Jeśli będziesz zawsze zdawać sobie sprawę, że podlegasz Jednej Mocy, którą jest Chrystus, może zdarzyć się incydent, który powstrzyma twoje wcześniej zaplanowane działania. Tak oto będziesz robić tylko to, co zostanie ci dane na tę konkretną chwilę, przechodząc następnie do kolejnej aktywności. Na każdym swym kroku czekamy, podczas gdy Chrystus funkcjonuje, a następnie przechodzimy do tego, co zostanie nam dane do zrobienia na tą chwilę.
Jeśli obudziwszy się pewnego ranka, przez cały nadchodzący dzień właściwe rzeczy zostaną powiedziane o właściwym czasie, a właściwe działania będą wykonywane o właściwym czasie, to właściwi ludzie pojawią się w naszym doświadczeniu o właściwej porze, a niewłaściwi ludzie będę z niego wyeliminowani również o właściwej porze, tak iż
— 159 —
— Niewidzialne Zasoby —
przekonamy się, że każda faza naszego doświadczenia jest bezpośrednim wynikiem aktywności Chrystusa. To nie my tak naprawdę działamy - my nawet o tym wszystkim nie myślimy. To, czyli Chrystus, żyje naszym życiem, zanim jeszcze pojawi się w nas świadomość tego.
Jak długo ludzki umysł pozostaje gorączkowo aktywny, Chrystus nie jest w stanie się przebić i ujawnić Siebie. Stanowimy społeczeństwo typu idź-i-zdobywaj. Nie wiemy, iż najlepszym sposobem, by osiągnąć cokolwiek, jest pozwolić sobie na długie i częste okresy ciszy i spokoju, nie robiąc nic i nie zdobywając niczego. Wtedy to właśnie otrzymujemy inspiracje, które umożliwiają nam osiągnąć więcej w ciągu jednej godziny niż ludzkimi siłami bylibyśmy w stanie wykonać w ciągu dwudziestu czterech godzin. Osoba, która posiada zdolność mentalnego wyciszenia się, dokona więcej w krótszym czasie niż osoba, która nie potrafi się mentalnie wyciszyć. A ta osoba, która wykonuje kolejny krok ku górze i otwiera się na działanie Chrystusa, nie zna granic! Nie ma bowiem granic dla tego, co może zdziałać Chrystus za pośrednictwem człowieka w przeciągu dwudziestu czterech godzin. Nie ma absolutnie żadnych granic!
Nie tak dawno jedna studentka z pewnego college'u napisała do mnie list z prośbą o pomoc. Tak bardzo pochłonęły ją różne aktywności i zadania w college'u, iż obawiała się, że może nie zdać swych egzaminów. Później napisała do mnie znowu, informując, że zdała egzaminy, i to nie tylko niektóre z nich, ale wszystkie - i nie tylko na ocenę dostateczną, lecz najlepszą! Dla istoty ludzkiej byłoby to niemożliwe, ale dla aktywności Chrystusa jest to możliwe, gdyż To nie troszczy się, jaki jest twój potencjał. To działa poprzez Swój własny potencjał; ty jesteś zaledwie instrumentem.
— 160 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
Przypomnijmy sobie z Dziejów Apostolskich bramę do świątyni, zwaną Piękną, i wyobraźmy sobie, jak Piotr oraz Jan podnoszą kalekiego człowieka, a ten zaczyna chodzić. Ani Piotr, ani Jan nie byliby w stanie uczynić takiej rzeczy! Ponad ich ludzkim potencjałem musiała stać jakaś aktywność. Uznali ją, mówiąc: „Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu ... jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi?"112.
To nie fałszywa skromność sprawia, że praktyk wyznaje: „To nie moje zrozumienie, ani nie moja moc", gdy dochodzi do uzdrowienia - czy to zwykłego bólu głowy, czy nowotworu, czy gruźlicy, czy paraliżu. Otrzymywanie za to pochwał jest tak samo śmieszne, jak otrzymanie medalu, gdy nawet nie brałeś udziału w zawodach! Ale nie zapominajmy, że jeżeli praktyk nie osiągnął tego wymaganego stopnia pokory, wówczas to co dokonuje uzdrowienia, nie mogłoby zadziałać! Nigdy nie zapominajmy też, że ów bezradny paralityk nadal by tam siedział, przy Pięknej Bramie świątyni, gdyby Piotr i Jan nie wykazali się wystarczającym stopniem wolności od „ja", pozwalając zadziałać aktywności Chrystusowej. Także córka Jaira, i teściowa Piotra, i Łazarz pozostaliby w bezradności, gdyby nie pojawił się ktoś o wystarczającym stopniu nicości, zezwalając, aby Nieskończoność ujawniła się i uzdrowiła za jego pośrednictwem. To jest sekret tej pracy.
Kilka lat temu pisarz Wilham Saroyan wyraził głębokie przekonanie, iż to Bóg żyje naszym życiem, a my po prostu bierzemy udział w tej przejażdżce. Na pewnym stopniu wewnętrznego rozwoju staje się to prawdą. My na tym planie jesteśmy tylko świadkami. Obserwujemy, jak czereśnie
Dzieje Apostolskie 3:12.
161 —
— Niewidzialne Zasoby —
dojrzewają na drzewach i jak róże kwitną, a trawa rośnie po jej skoszeniu, jednak my sami nie uczyniliśmy nic, by to wszystko zaistniało. Owszem, prawdą jest, że coś podpowiada nam, by podlać lub użyźnić trawnik, jednak czyniąc to, wykonujemy jedynie, co zostało nam zlecone. On wykonuje to, co mnie zostało dane do zrobienia. On mówi mi, a ja odczuwam, że powinienem podlać lub użyźnić trawnik. Mogę też poczuć, że właśnie dziś powinienem udać się do miasta, żeby załatwić kilka spraw, które zbierały się od tygodni, jednakże wcześniej nie było we mnie naporu, by je załatwić. Albo coś może leżeć na moim biurku przez całe dnie, a nawet tygodnie, a ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić, aż naraz To mówi: „Teraz!". Następnie praca zostaje wykonana w jednej minucie, a ja odkrywam, że wszystko jakby zbiegło się razem w tej jednej minucie i cała praca została wykonana w mgnieniu oka!
Na pewno miewasz doświadczenia, kiedy doskonale wiesz, że oto przejawiłeś aktywność Chrystusową. Na przykład w sytuacji gdy udało ci się wyleczyć ból głowy, ból gardła czy może ból nogi, i kiedy byłeś pewny, że wyleczenie nie zostało spowodowane żadnymi ludzkimi środkami, ani czekaniem na typowy ludzki czas wyzdrowienia, wówczas wiedziałeś, że musiała to być aktywność Chrystusa. Być może przytrafił ci się jakiś inny problem w kwestii relacji albo zasobów, który rozwinął się tak dramatycznie, iż wiedziałeś bez cienia wątpliwości, że nie mogło tego spowodować nic, co pochodzi z natury ludzkiej, a jedynie aktywność Chrystusa.
Jednakże tego typu doświadczenia wskazują tylko na życie między kolejnymi odwiedzinami Chrystusa albo tylko od jednych odwiedzin do drugich, podczas gdy Chrystus to przecież duchowa Obecność i Siła, która kieruje każdą
— 162 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
funkcją twojego życia. Ona kieruje funkcjami ciała, tak iż nie musimy uruchamiać myślenia, gdy chodzimy, mówimy, zapamiętujemy, trawimy czy wydalamy. Ty w żaden sposób nie musisz temu pomagać, ponieważ to aktywność Chrystusowa, Duch wewnątrz, pokieruje tymi funkcjami. Gdybym sam miał troszczyć się o krążenie krwi w moim ciele albo o działanie moich narządów trawiennych czy wydalni-czych, albo o pracę moich mięśni, to wówczas żyłbym samym chlebem, a nie każdym słowem wychodzącym z ust Boga. Kiedy jednak moje ciało funkcjonuje bez jakiegokolwiek troszczenia się o nie - nawet bez wiedzy, że posiadam układ krwionośny, trawienny czy wydalniczy - wówczas jest to bezpośredni dowód, że Chrystus jest w akcji.
Wyrażam się tu bardzo niedoskonale, ale chodzi mi o to, abyś poczynając już od dzisiaj, sam wykonywał mniej, a obserwował, jak coraz to więcej jest wykonywane przez Aktywność. Stań się świadkiem aktywności Chrystusowej. Stań się obserwatorem! Sprawdź, czy i na ile potrafisz wykrywać rzeczy, które mają miejsce w twym życiu, o których mógłbyś powiedzieć: „O tak, wiem, że właśnie to jest działaniem samego Chrystusa, bo ja nie mam z tym nic wspólnego. Ja sam nigdy nawet o tym nie pomyślałem! Nigdy nawet nie śniło mi się, że coś podobnego zdarzy się w moim doświadczeniu! Tak, to na pewno było działanie jakiejś niewidzialne) Obecności i Siły, które zadziałały w moim imieniu".
Możesz też zauważyć Aktywność w doświadczeniach ludzi z twojego środowiska. Jest to nad wyraz widoczne w przypadku dzieci oraz tych, którzy są wciąż niewinni w odniesieniu do dróg tego świata. Sam zauważysz, że robisz coś dla nich, czego me planowałeś ani nawet nie spodziewałeś się, że zrobisz. Możesz wcale nie być tego świadom, ale gdy to się
— 163 —
— Niewidzialne Zasoby —
dzieje, ty reagujesz na Chrystusa, który zawiaduje ich życiem. Chrystus funkcjonuje dla nich i posługuje się tobą dla ich pożytku. Aktywność Chrystusowa działa również w imieniu naszych domowych zwierząt. To Ona posługuje się nami, byśmy dostarczyli naszym zwierzakom schronienia i jedzenia oraz dbali o ich potrzeby. Nasze zwierzaki mają niewidzialne, ochronne, utrzymujące i zasilające je oddziaływanie, a my jesteśmy używani przez to oddziaływanie - tak samo jak w przypadku dzieci. Mają one wewnętrzne coś, co troszczy się, by miały zapewnione jedzenie, ubranie, schronienie i rozrywkę, nawet bez zastanowienia się z ich strony nad kosztem tych rzeczy lub nad trudnościami w zdobyciu na to pieniędzy. One po prostu mają jakąś potrzebę, a to coś przychodzi do nich poprzez ciebie. Odkryjesz wręcz, że znosisz niewygody lub obywasz się bez tego czy owego, aby tylko one miały te rzeczy, i nawet nie zdajesz sobie sprawy, że jesteś instrumentem Chrystusa, który działa w nich oraz dla nich.
Chrystus w działaniu jest Aktywnością ciała, portfela oraz naszych relacji z innymi. Przed nami kroczy Obecność, aby przygotować nam miejsce i wygładzić nierówności i wszystko jest uczynione dla nas.
Chrystus jest Samym Bogiem w Swej indywidualnej ekspresji w naszym życiu, podobnie jak słońce jest całkowitym słońcem, jednak jest ono ześrodkowane lub zindywidualizowane w tym szczególnym obszarze. Tysiące mil stąd to samo słońce świeci jako pojedynczy, indywidualny promień, jednakże jest kompletnym słońcem. W ten sam sposób Bóg jest Chrystusem; Bóg stanowi Chrystusa. Bóg jest uniwersalną Nieskończoną Wszechnią, wyrażającą Siebie jako twoja i moja indywidualna świadomość w stopniu, w jakim pozwolimy sobie odpocząć od świadomego myślenia.
— 164 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
O ile lżejsze staje się nasze brzemię, gdy aktywność Chrystusowa zaczyna działać w naszym doświadczeniu! Być może dotychczas ona nie działała, ale oto dzisiaj otrzymujemy obietnicę, że aktywność Chrystusowa będzie bardziej wyraźna niż dotychczas, jeśli jej pozwolimy. Musimy jednakże być zawsze czujni, cokolwiek robimy i zadawać sobie pytanie: „Czy ja to czynię, czy czyni to Chrystus?". Jeśli nie czujesz, że czyni to Chrystus, zaprzestań!
W dzisiejszym ludzkim świecie nieliczni są ci, którzy potrafią przebywać sami, w ciszy, w spokoju. Nowoczesny styl życia nieustannie rozprasza ludzki umysł. Umysł jest rozpraszany przez zewnętrzny hałas samolotów latających nad naszymi głowami, pociągów przejeżdżających w pobliżu, albo jest zajęty oglądaniem filmów, telewizji, grą w brydża czy flippera. Coś ciągle musi się dziać w sferze zewnętrznej, by zająć ludzki umysł, gdyż ten nie może znieść ciszy, bezruchu czy wewnętrznego pokoju. Jednakże uchwycenie duchowego przesłania nie jest aktywnością umysłu ani ciała, a zatem nie może ono zakotwiczyć się w naszej świadomości do czasu aż umysł stanie się cichy, nieruchomy i spokojny.
Dzisiejszego ranka podczas medytacji, wszystko co zewnętrzne odpadło ode mnie. Było to tak, jakbym znalazł się w próżni; mój umysł opróżnił się z wszystkich myśli. I nagle przyszło do mnie to przesłanie, które teraz przekazuję tobie. Ponieważ nie myślałem o tym, co chciałbym powiedzieć, To mogło objawić mi swoje przesłanie, którym mogę się dziś podzielić. Sam musisz wytworzyć próżnię, aby nie tylko umożliwić Temu ujawnienie Siebie, ale także funkcjonowanie jako twoje indywidualne doświadczenie.
Głos Boga przemawia dwadzieścia cztery godziny na dobę. To przemawia od początku czasów. To jest niczym
■ 165 -
— Niewidzialne Zasoby —
całodobowa rozgłośnia radiowa. Jednak najpierw trzeba stać się Tego świadomym oraz dostroić się do Tego; można było to uczynić w dowolnej chwili w ubiegłym roku czy nawet dziesięć lat temu! To stale przemawiało; To objawiało Siebie w ludzkiej świadomości. Gdzieś na ziemi jacyś ludzie byli w stanie To usłyszeć, podczas gdy my może byliśmy zajęci „dzierganiem na drutach bucików dla wnuków". Nie pozwólmy sobie być aż tak bardzo zajęci dzierganiem, by nie móc się dostroić. Pamiętajmy, że dostrojenie się nie jest aktywnością naszego umysłu. Jedyna aktywność umysłu ma miejsce podczas medytacji i kontemplacji, w trakcie których wyciszamy nasze umysły i osiągamy tę ciszę, w której słyszymy Głos. Nie wierz, że sama medytacja czy kontemplacja są Tym, ponieważ wcale Tym nie są. To jest Chrystusem, a Chrystus oznajmia Siebie tylko gdy jesteśmy wyciszeni i gdy umysł jest spokojny.
Od nicości - do Wszystkości
Celem odwrócenia się od materialnych osób, materialnej pomocy oraz od materialnych sposobów w stronę tego, co duchowe, jest dotarcie do takiego punktu w świadomości, gdzie Chrystus przejmuje kierownictwo. Z chwilą gdy odwrócimy się od materialnego w stronę duchowego, nieuniknionym jest, że Duch przejmie kierownictwo. Jest to tak samo nieuniknione jak to, że źdźbło trawy wyrośnie z zasianych ziaren, które następnie podlewano i nawożono. Ale podobnie jak występuje pewna przerwa pomiędzy zasianiem a zebraniem plonu, tak też występuje przerwa pomiędzy pierwszymi krokami, które stawiasz na duchowej ścieżce, a doświadczaniem aktywności Chrystusowej w twoim
— 166 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
codziennym życiu. Ta przerwa reprezentuje brud i nędzę człowieczeństwa, które muszą zostać uprzątnięte ze świątyni naszej świadomości, albowiem nasze świątynie zostały zanieczyszczone przez ludzkie doświadczenia. Wydaje się, że nawet Sam Chrystus potrzebuje trochę czasu, by nas oczyścić - by przygotować tę świątynię (naszą świadomość) na poczęcie i narodziny Dziecięcia.
Bez względu na to jak dawno temu odwróciłeś się od materialnego w stronę duchowego i nie ważne ile kroków udało ci się przebyć (niektórych właściwych, innych nie), nieuniknione jest to, że w końcu dotrzesz do tego miejsca w świadomości, gdzie Chrystus przejmie kierownictwo. Ale najpierw musi przyjść poczucie nicości, zrozumienie, iż „nic, co ja sam myślę lub robię, nie pomoże; cokolwiek staram się zrobić, nie wychodzi jak należy". Poczucie nicości: nicości ludzkiej myśli, ludzkiego ja, ludzkiego bytu, ludzkiego działania, ludzkiej mądrości, ludzkiego planowania, ludzkiego oszczędzania - czegokolwiek ludzkiego. Kiedy to poczucie nicości jest kompletne i zdajemy sobie sprawę z całkowitej bezowocności ludzkich starań i kierujemy się do Ducha, wtedy nadchodzi Wszechnia, głęboka cisza „Mojego Pokoju". Jest to pokój duchowy. „Moja Obecność nigdy cię nie opuści ani nie porzuci". Jest to JA, które jest transcendentne w swej naturze; Ono nie jest ludzkim tobą czy mną. Ono jest cichym, łagodnym głosem świadczącym o Obecności, której nigdy nie ujrzymy twarzą w twarz dopóki żyjemy jako ludzie. Lecz gdy żyjemy jako istoty duchowe, Ono zjawia się w naszym doświadczeniu, tak jak zostało nam obiecane.
Gdy To już nadejdzie, nie rób z siebie dziwaka w oczach świata. Nie chodź w koło i nie rozpowiadaj światu, że jest niewidzialna Obecność i Siła, które żyją twoim życiem. Nie
— 167 —
— Niewidzialne Zasoby —
mów światu, że nie troszczysz się o swoje życie, gdyż świat zacznie się ciebie bać i zamknie cię na klucz! Jednakże gdziekolwiek pojawi się ktoś z otwartym umysłem, kiedykolwiek przyjdzie do ciebie ktoś, kto rozpoznał, że ty coś masz, możesz swobodnie się tym dzielić. W innych sytuacjach zachowuj się normalnie, mów językiem świata, żyj na zewnątrz tak samo jak wszyscy inni, lecz wewnątrz utrzymuj swoje duchowe standardy, do których się dostosowujesz.
„Jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".
Ewangelia św. Mateusza 11:30
Doświadczanie Chrystusa następuje wyłącznie po tym, jak umrze pewna część naszego człowieczeństwa, po zrzuceniu skorupy ludzkiego ja (egoizmu), pragnień, zachcianek i życzeń. Gdy ta warstwa człowieczeństwa zaczyna odpadać, wznosimy się do wyższego stanu Świadomości Chrystusowej. Jednakże nikt nie wznosi się tak wysoko, by móc pozostać tam aż do chwili wniebowstąpienia, albowiem jak długo jest w nas choćby ślad człowieczeństwa, nie dojdzie do owego przejścia. Niekiedy wydaje się, że Obecność przesiaduje na samym szczycie, innym razem gdzieś z tyłu serca, albo na ramieniu. Dziś może być w jednym miejscu, a jutro w drugim. Nie robi to różnicy. Jeśli uda ci się ją poczuć - tu czy tam - po prostu ciesz się! Ale nie oczekuj, że będzie tam przez cały czas, bo się rozczarujesz. Nie próbuj też jej lokalizować, ani kurczowo się jej trzymać, ani jej pojmać. Jeśli wydaje się być nieobecna przez dłuższy czas, możesz czuć się w depresji, ale i tym się nie martw. Życie to przecież wyżyny, jak i doliny. Czasem jesteś na cudnym wzgórzu i ześlizgujesz się w dolinę. Kiedy indziej jesteś na
— 168 —
— Doczesna moc nie jest mocą —
samym szczycie góry - wyżej niż Mount Blaiu . ( KobiśYic znam to uczucie stania na szczycie, po którym /.na/ n.i-stępnego dnia następuje uczucie zejścia głębiej niż do s.i-mego piekła. Tym także się nie martw, gdyż nic ni a to nic wspólnego z tobą - to tylko kolejne poziomy odsłaniani,) świadomości oraz ludzka reakcja na nie. Tak więc jeśli nastanie dla ciebie okres depresji, ciesz się także i z niego, gdyż jest to przygotowanie do doświadczeń szczytowych. Nie możesz piąć się w górę, jeśli przedtem nie zejdziesz na sam dół. Innymi słowy, nie możesz odnaleźć swojego życia, dopóki go nie stracisz.
Po czym możesz poznać, że opuściło cię wszelkie poczucie człowieczeństwa? Jest taka jedna metoda, która nigdy nie zawodzi. Czy zależy ci na tym, by żyć, czy równie dobrze mógłbyś umrzeć? Jeśli zależy ci, to nadal jest w tym ślad człowieczeństwa. Z chwilą kiedy odeszło człowieczeństwo, przestaje robić ci różnicę, czy jesteś tu na ziemi, czy gdzieś po drugiej stronie zasłony - czy funkcjonujesz na tym planie, czy na kolejnym. Dlaczego? Albowiem wyzbywszy się wszelkiego śladu człowieczeństwa, nie ma już żadnego „ja". Jedynie ludzkie „ja" pragnie żyć, czasami też może pragnąć umrzeć. Tylko ludzkie „ja" może prosperować lub odczuwać brak. Gdyby nie było „ja", nie byłoby ani prosperity, ani braku - ani życia, ani śmierci, ani choroby, ani zdrowia. Byłby jedynie stan Świadomości Chrystusowej. Dopóki jest choćby nikły ślad „ja", jest także człowieczeństwo.
Brzemię ludzkiej egzystencji od dziś już nigdy nie będzie dla ciebie tak ciężkie, ponieważ do tej pory miałeś pewne poczucie „ja". „Jak ja temu sprostam? Jak dam sobie radę? Jak to rozwiążę?". Ale od tej chwili będziesz pamiętać: „JA jestem z tobą, by rozwiązać problem.//! nigdy nie opuszczę
— 169 —
— Niewidzialne Zasoby —
cię ani nie porzucę"113. Oto dziś wydarzyło się coś - urzeczywistnienie Chrystusa. To będzie wykonywać pracę; To będzie zgłębiać wiedzę; To będzie aktywne w działaniu; To będzie dbać o utrzymanie. Innymi słowy, będzie to większe poczucie niewidzialnej Obecności i Siły, które będą wykonywać to, co jest nam zlecone, i z tego powodu brzemię będzie wydawać się lżejsze. Brzemię wydaje się olbrzymie tylko wtedy, gdy musimy je nieść sami. Brzemię nigdy nie jest tak ciężkie, gdy wiemy, że jest ramię, które je poniesie. Chrystus powiedział: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię... I znajdziecie ukojenie dla dusz waszych, albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie"114.
Tak, ty też możesz złożyć swe brzemię na Moim ramieniu. Owo brzemię nic nie waży na ramieniu Chrystusa - ani trochę! Wraz z tym, jak Chrystus staje Się coraz bardziej wyraźny w twoim doświadczeniu, coraz mniej będzie „ja" (ciebie), niosącego brzemię konieczności rozwiązywania problemów, a coraz więcej będzie „JA, Mojej Obecności" (Chrystusa), czyniącego to za ciebie. Przestudiowawszy i przeczytawszy o tym oraz modląc się o to, już pora, by stało się to również twoim doświadczeniem!
113 Nawiązanie do Księgi Powtórzonego Prawa 31:6, Księgi Jozuego 1:5 oraz
Księgi Rodzaju 28:15.
114 Ewangelia św. Mateusza 11:28-30.