20090225


Tematem przewodnim w tym semestrze będą argumenty na istnienie Boga - kosmologiczne, antropologiczne, itd. (Ja natomiast czuję się zobowiązany powiedzieć, że tego trzeba się uczyć i nie poddawać w wątpliwość - a przynajmniej takiego nastawienia oczekuje się od nas na tych wykładach)

Kosmologiczne - znajdziemy u Tomasza z Akwinu. Antropologiczne - będziemy się starać je wywnioskować z takich rzeczy, jak istnienie szczęścia, sumienia, prawdy wiecznej, itd.

Ważny argument na nieistnienie Boga w ateizmie upatruje się w istnieniu zła. Jak może istnieć Bóg, jeśli istnieje zło? Każdy teista wyróżnia cechy Boga - że jest on Wszechmocny, że jest nieskończoną Dobrocią, i inne. To unde malum? „Skąd zło”? Dobro przeciwstawione złu zawsze zwycięża?... Czemu zatem całe zło na świecie jeszcze nie zniknęło? Boga prawdopodobnie nie ma… A nawet jeśli jest, to jest zły (a przynajmniej nie nieskończenie dobry), lub bezsilny. Albo też mamy propozycję manicheizmu - dwa równe sobie siłą bóstwa, dwie różne strony tej samej monety.

Doświadczamy w życiu codziennym dwa rodzaje zła:

Pytanie w teodycei - Czy Bóg nie mógł zapobiec jakiemukolwiek złu?

Cofnięcie zaufania wobec Boga ma swoją podstawę psychologiczną. Zło jest wielce zrośnięte z człowiekiem, jest obecne w różnych formach - a mimo to nie przestaje zadziwiać. Gdy pojawia się zło, pojawia się również stwierdzenie „Życie straciło sens” - rzeczywistość zwykliśmy traktować jako coś racjonalnego, zło natomiast wprowadza tak wielkie zmiany, że nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z sytuacją (co znaczy, że często nie można ją sobie wytłumaczyć). Pojawia się bezsens (na mój nos nie można stracić czegoś, czego nie miało się na samym początku - sensu właśnie).

Zło stanowi wyłom w racjonalnej strukturze rzeczywistości. Czym jest ono zatem?

Zło jako brak. Koncepcja ta ma najbardziej zadośćuczynić potrzebom człowieka. Jest to pierwsza odpowiedź filozofów: „Zło nie istnieje, jest pewnym brakiem”. Zło nie jest czymś realnym (nie jest czymś namacalnym). „W rzeczy samej nic nie jest złem, tylko myśl nasza czyni je owem…” - Szekspir. Pogląd ten jest podobny do stanowiska stoików - rzeczywistość jest dziełem Wielkiego Logosu, a zło jest pewną iluzją. Jest wpisane w większym zamyśle, i nie należy od niego uciekać. Jest to jednak sprzeczne z pierwszą intuicją człowieka. Poza tym, czemu Bóg zgadza się na tak bolesne iluzje? Czegoś tej koncepcji brakuje.

Zło jako kara za grzechy. Pochodzące bodajże od Platona (mamy tam takie przesłanki). „Bóg wymierza sprawiedliwie (oraz miłosiernie)…” - jest to często spotykany zwrot w Piśmie Świętym. Wojtyła: „Zło moralne to konsekwencja grzechu pierwszego. Skłonność do czynienia zła - również”. Ale nie wszelkie zło jest zasłużone.

Zło koniecznym warunkiem dobra. Gogol: „Musisz popełnić zło, abyś wiedział co to dobro i mógł je czynić”. Bóg poucza człowieka poprzez zło - inaczej człowiek nie wiedział by, co to dobro. A zło naturalne? Bóg nie poucza człowieka werbalnie, lecz poprzez naturę, bo w przeciwnym razie musiałby się człowiekowi odsłonić całkowicie, i nie byłoby miejsca na wiarę (i tutaj zaczynają się zgrzyty, mili państwo). John Hick: „Obecność zła jest koniecznym warunkiem doskonalenia się człowieka” - inaczej byłby całkowicie statycznym tworem. Wojtyła pisał, że każde zło ma jakiś sens, ponieważ w jakimś stopniu może doprowadzić do dobra.

Zło jako warunek istnienia wolności. Gdyby człowiek nie miał możliwość czynienia zła, byłby bezmyślnym robotem, ukierunkowanym na puste egzystowanie.

Leibniz napisał szeroko już znane dzieło pod tytułem Teodycea” - „O dobroci Boga, wolności człowieka i pochodzeniu zła. Unde malum? Pytanie o źródło zła. Odpowiedź: musimy go poszukiwać w idealnej naturze stworzeń, bo owa natura zawiera się w niezależnych od woli Boga wieczystych prawdach Jego rozumu. Leibniz przeczy, że zło ma w sobie coś z Boga, że zostało stworzone - trzyma się wersji, że jest ono brakiem dobra. Brak: coś, czego przyczyna sprawcza nie stwarza/nie stworzyła. Świat jest najlepszym z możliwych, ponieważ braków nie ma. Zło jest czymś możliwym, ale niekoniecznym. Leibniz wyróżnił trzy rodzaje zła:

Leibniz: „Ani zło moralne, ani naturalne, nie są czymś koniecznym, lecz tylko możliwym, na mocy wiecznych prawd, zawartych w Bogu”. Owe prawdy zawierają wszystkie możliwości - istnieje więc nieskończenie wiele światów. Jako że każdy z światów jest możliwy, każdy może w równym stopniu zaistnieć (i pewnie zacznie istnieć). Nawet najdoskonalszy świat nie jest uwolniony od zła.

Sytuacje, gdzie Bóg przyzwala na możliwość zła - zło naturalne, tylko za przyczyną człowieka, w trzech przypadkach:

Grzech i zło moralne - na nie Bóg nie może przyzwolić (nie przyzwala). Bóg pragnie wszechobecnego dobra, lub przynajmniej obojętności… Niby to ma stanowić argument za nieskończoną mądrość Boga…

Istnienie zła, oraz jego źródeł, jest nadal niewyjaśnioną sprawą. Filozofowie religii mówią o innej perspektywie zła. „Dlaczego?”, „Dlaczego Ja?”. Na te pytania nie da się odpowiedzieć (a przynajmniej nie za życia - chociaż takiej argumentacji nawet ja mogę użyć, z równym skutkiem). Na miejsce tych pytań trzeba postawić pytanie „Co mogę z tym cierpieniem zrobić?”, albo „Z kim mogę się złączyć w cierpieniu?”.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
20090218
20090226075733 Psychologia
20090225085646 syllabus Luszczynska psych zdrowia
20090227, filozofia i etyka- poliologia
20090202 02 Humanitarian aid distributed to more than@0?ghans in Oruzgan province
20090202 01 Together?ghan National Police and Coalition Forces rescue a?ptive in Khowst
20090220, filozofia i etyka- poliologia
20090225 3
20090224
20090227
20090218
20090217
20090225 2
20090220
20090204121953

więcej podobnych podstron