Margaret Mead trzy studia


Margaret Mead - Trzy studia. Płeć i charakter w trzech społecznościach pierwotnych.

Trzy studia, to książka będąca wynikiem badań i obserwacji autorki trzech, znacznie różniących się od siebie społeczności pierwotnych, żyjących na terenie Nowej Gwinei, w której ukazuje szeroki wachlarz zależności i relacji wewnątrz plemiennych. Niezwykle ciekawe obserwacje, które zostały w sposób barwny opisane w książce, ukazują jak różny może być świat trzech różnych plemion, żyjących w niewielkiej odległości od siebie. Jasny i prosty język z jakim została napisana, powoduje że czytelnik bez większych problemów jest wstanie wyobrazić sobie poszczególne, omawiane sceny wywoływania wpływu przez społeczeństwo plemienia, na żyjące w nim jednostki. Celem jaki postawiła sobie autorka książki było rozróżnienie cech wynikających z temperamentu, od wrodzonych cech predyspozycji związanych z płcią. Jak piszę sama Margaret Mead:

„…Głębszym celem moich studiów terenowych na Nowej Gwinei było zbadanie, w jakim stopniu różnice temperamentu obu płci są wrodzone, a w jakim zdeterminowane przez kulturę, a ponadto szczegółowe przebadanie mechanizmów wychowawczych związanych z tymi różnicami.”

Głównym elementem, na który autorka zwracała uwagę, było wpływanie całej społeczności na rozwój i kształtowanie się jednostki tak, aby żyła ona w zgodzie z ogólno przyjętym kanonem norm, panującej wśród nich kultury. Poczynając od noworodka, na starszyźnie i jednostkach nieprzystosowanych kończąc, Margaret Mead skupia się również na kontaktach damsko-męskich i różnicach zachodzących w relacjach psychoseksualnych między mieszkańcami danego plemienia. I choć relacje te są ściśle określone i przekazywane wraz z tradycją z pokolenia na pokolenia, zdarza się, że nie zawsze są one zrozumiałe i przestrzegane przez samych tubylców, co wielokrotnie stwarza sytuacje konfliktowe, które równie często kończą się ostracyzmem lub alienacją nieprzystosowanej jednostki.

Pierwszym badanym plemieniem było plemię Arapeshów. Ludzi żyjących na stromych zboczach gór, którzy z racji niewielkich terenów zdatnych pod zabudowę, zmuszeni byli stawiać domy w małych skupiskach, znacznie oddalonych od siebie. Jednak odległość dzieląca mieszkańców jednej wioski od drugiej, nie stanowiła żadnego problemu w utrzymywaniu kontaktów społecznych. Jak zauważyła Margaret Mead, ludzie ci byli niezwykle przywiązani do siebie i swoich rodzin. Zaś jedną ze szczególnych cech charakterystycznych dla ich kultury, było niemalże całkowite wyzbycie się agresji, która traktowana była z dezaprobatą przez całe społeczeństwo. Arapeshowie, pomimo swej łagodności, kładli wielki nacisk na pracę dla dobra całego plemienia, w szczególności jeśli chodziło o pomoc dla swojej rodziny w budowaniu domu, polowaniu czy pielęgnowaniu ogrodu. I choć ludzie ci, odznaczają się wielką pracowitością ich usposobienie, jak wielokrotnie podkreśla autorka, jest bardzo wesołe.

Jedną ze szczególnych cech dla plemienia, jest obowiązek macierzyński nałożony zarówno na kobietę jak i na mężczyznę. Oboje w równym stopniu troszczą się o swoje pociechy, zezwalając im niemalże na wszystko. I choć nie przykładają większej wagi do różnicy płci, sposoby jej różnicowania za pomocą słów są znacznie bardziej rozbudowane i wszechstronne niż w jakiejkolwiek innej kulturze. Niemniej zasady, jakie panują wśród Arapeshów powodują, że zachowania typowe dla każdej z płci w relacjach damsko-męskich są do tego stopnia unormowane przez społeczeństwo, że z wyjątkiem wczesnego wieku dziecięcego, kiedy to ojcowie synów wybierają dla nich przyszłe narzeczone - zostają całkowicie zdewaluowane i sprowadzone do zwykłej codzienności, w której nawet stosunek seksualny nie wiąże się z doznaniem rozkoszy erotycznej, a jest tylko i wyłącznie obowiązkiem wobec dobra całej społeczności. Taki stan rzeczy powoduje, że różnicy płci nie bierze się w ogóle pod uwagę, jeśli chodzi interakcje społeczne. Wyjątkiem jest dzień odwiedzin kultywowanego Tamberana, którego widzieć mogą wyłącznie dojrzali mężczyźni. Dlatego też z uwagi na niebezpieczeństwo jakie wówczas grozi kobietom i dzieciom, wygania się je daleko poza wioskę, w głąb buszu. Minimalna różnica płci zauważalna jest również w codziennych obowiązkach Arapeshów. Uważają oni, że kobiety mają silniejsze głowy, dlatego też, to one najwięcej dźwigają oraz zajmują się gotowaniem, gdy w tym samym czasie mężczyzna może zająć się ogrodem lub ewentualnie pójść na polowanie, czy pośpieszyć na pomoc któremuś z rodziny przy budowanie nowego domu. Jedyną różnicą, na którą kładzie się nacisk w plemieniu, to różnica wieku. Dość staranie podkreśla się kolejność rodzonych synów, czy córek. Dzieje się tak dlatego, że Arapeshowie są ludźmi, dla których największą wartością są dzieci i starszyzna plemienna. Ich łagodne usposobienie nakazuje im sprawować pieczołowitą opiekę zarówno nad jednymi jak i drugimi.

Drugim plemieniem, przedstawianym przez Margaret Mead jako całkowite skontrastowanie Arapeshów, jest niezwykle agresywne plemię Mundugumorów, których życie społeczne to nieustanna walka o przetrwanie, rozpoczynająca się zaraz po urodzeniu. Relacje jakie panują w tym pierwotnym społeczeństwie, są tak napięte i wrogie, że normalne życie wśród Mundugumorów wydaje się być nie możliwe. Już od samego poczęcia, niemowlę przyzwyczajane jest do braku matczynej opieki. Pozostawiane najczęściej w grubym wiklinowym koszu, musi nauczyć się, że aby dostać pokarm musi się samo o nie upominać poprzez długotrwały płacz. Brak przejawianego instynktu macierzyńskiego wśród kobiet spowodowany jest kulturą zazdrości i nieufności w stosunku do każdego. Dziecko dla kobiet po ślubie powoduje nieustanne pretensje męża, który - jeśli urodzi się syn jest niezwykle rozczarowany. Powodem tego jest zwyczaj wymiany córki na młodszą żonę, lub jeśli jest to siostra, wymiany jej na żonę dla syna. Powoduje to nieustanne konkurowanie ojca z synem, który zadowolony jest wyłącznie z narodzin córki. Żona zaś, która urodzi córkę, żyje w świadomości, że mąż w przyszłości zamieni ją na młodszą żonę, której będzie poświęcał więcej czasu niż jej samej.

Relacje rodzinne u Mundugumorów to ciągły wyścig o dominacje, która usilnie wiąże się z ilością posiadanych żon. Dlatego wśród plemienia dochodzi do ciągłych kłótni i sprzeczek na linii ojciec z synem i matki z córką, będących jedni dla drugich rywalami. Kultura od najwcześniejszych lat życia młodego Mundugumora uczy go, że przeżywają tylko najsilniejsze i najsprytniejsze jednostki. To one roszczą sobie prawo do podejmowania ostatecznej decyzji i to od ich sprytu i zamożności zależy jak wielkie uznanie będą mieć w wiosce. W ich kulturze bardziej od chłopców ceni się jednak dziewczynki, które to w przyszłości zostają wymieniane na kolejne młode żony. Atmosfera wzajemnych podejrzeń i nieufności w stosunku do osób tej samej płci - najczęściej z tej samej rodziny, nie sprzyja integracji plemienia. Dlatego też choć ich domy budowane są blisko siebie, pozostają najczęściej puste. Powodem tego są chaty stawiane w głębi buszu, tak aby nikt nie mógł tam trafić prócz samego mieszkańca. Tak wielka niechęć do swoich krewnych poniekąd omija dziewczynki, za wyjątkiem relacji matki z córką. Głównie to chłopców uczy się nieufności do innych osobników tej samej płci, przyzwyczajając ich do agresywnych i autorytatywnych zachowań. W przeciwieństwie jednak do Arapeshów, stosunki seksualne są jak najbardziej akceptowane i nie traktuje się ich jako przykry obowiązek. Młode kobiety, które zmuszone zostały wyjść za mąż wciąż poszukują nowych i często niezwykle dynamicznych romansów, gdzieś w ukryciu przed resztą wioski. I choć mieszkańcy doskonale zdają sobie z nich sprawę, jest to przez nich w zupełności akceptowane i tolerowane.

Ostatnim plemieniem, omawianym w książce trzy studia, jest plemię Tchambuli. Jest to lud, którego ukształtowana kultura, w przeciwieństwie do dwóch wcześniej opisywanych społeczności, za płeć dominującą przyjmuje kobiety. Podobnie zaś jak u Mundugumorów, płeć ta jest bardziej różnicowana w relacjach interpersonalnych niż u Arapeshów. U Tchambuli, to kobieta jest głową rodziny i praktycznym posiadaczem całego majątku, który bywa dziedziczony jak również ofiarowany zgodnie z tradycją zaślubin. I choć wciąż padają stwierdzenia, jakoby to mężczyzna pełnił dominującą rolę, to jednak nijak ma się to do życia codziennego. Kobiety na co dzień zajmujące się wyplataniem koszy-moskitiery, które zostają za sprzedawane przez ich mężów. Mężczyźni zaś na co dzień zajmują się działaniami artystycznymi, objawiającymi się malunkami czy tworzeniem masek, gotowaniem a także sprzątaniem. Zgodnie z kulturą prym nad całą społecznością wiodą dojrzałe kobiety, które to są zawsze w centrum uwagi całego plemienia. Mężczyźni zaś w każdej dziedzinie życia w pierwszej kolejności oczekują inicjatywy kobiet, zaś ich majątek pochodzi właśnie od ich żon. Takie relacje, choć poniekąd skazują wszystkich mężów na role drugoplanowe w społeczności plemienia, nie przeszkadzają w dobrych stosunkach damsko-męskich. Kobiety odnoszą się do mężczyzn z tolerancją i zrozumieniem, zaś większość kłótni i waśni wywołana jest w środowisku męskim. Wśród dominujących kobiet, sprzeczki zdarzają się nie zwykle rzadko. Wiąże się to z kulturą, w której kobiety podczas rytualnych tańców, przedstawiają scenki erotyczno-miłosne z innymi kobietami. Mężczyźni mogą brać udział w tym spektaklu tylko wówczas, gdy przygotują sobie damskie maski i stroje.

Stosunki seksualne w społeczności Tchambuli są bardzo dobrze rozwinięte. Choć podobnie jak w dwóch poprzednich plemionach, tak tutaj rozwiązuje się kwestie małżeństw poprzez wcześniejsze aranżacje par, mające miejsce już dzieciństwo, to i tak kobiety, które osiągnęły już pewien wiek dojrzałości mogą pozwolić sobie na wybór przyszłego męża. Według zasad kultury, nie może dojść do małżeństwa jeśli kobieta się nie zgadza się z wyborem dla niej męża. Dlatego też istnieje duże współzawodnictwo o kobietę. Mężczyźni zalecający się do kobiety wysyłają jej podarki i mówią ciepłe słowa, aby ta w ostateczności wybrała ich. Jak zauważa Margaret Mead, często zdarza się, że młodzi chłopcy czują dezorientacje psychoseksualną.

„Społeczeństwo uczy go, że on rządzi kobietami, doświadczenie na każdym kroku pokazuje, że to kobiety mają nim rządzić, tak jak rządzą jego ojcem i bratem.”

Jest to jednym z głównych determinantów, które wywołują wśród młodych Tchambuli bunt, związany z poczuciem krzywdy. Jednak mimo to, z czasem większość przyjmuje ten stan rzeczy za normę. Zdarzają się jednak, jak w każdej społeczności, jednostki nieprzystosowane, które w skutek swojego indywidualnego temperamentu, nie są wstanie zaakceptować przyjętych przez większość norm kulturowych. Ale również tutaj, każda decyzja będąca przeciwstawieniem się dotychczasowym tradycjom wiąże się z całkowitą izolacją od społeczeństwa, lub życiem na uboczu.

Wniosek jaki wysunęła Margaret Mead po obserwacji i przeanalizowaniu poszczególnych relacji i wywierania wpływu społecznego przez osobników wszystkich plemion, jest dość jasny. Zauważa ona bowiem, że wszelkie cechy traktowane w kulturze zachodu, za nierozerwalnie związane z daną płcią, są tak naprawdę wynikiem behawiorystycznego wpływu społeczeństwa na jednostkę, zwłaszcza w okresie wczesnego dzieciństwa. Dostrzegła ona także fakt, że każde z narodzonych dzieci mogłoby równie dobrze dojrzewać i kształtować się w tych trzech różnych plemionach i za każdym razem, zachowałoby ono zasady kulturowe danego plemienia, co świadczy o fakcie, że nie istnieją żadne zachowania, które można przypisać tylko i wyłącznie jednej płci. Przykładem może być zniewieściałość mężczyzn w plemieniu Tchambuli, ich niezwykła agresja wśród Mundugumorów oraz jej całkowity brak, jaki można zauważyć w kulturze Arapeshów. Każda z tych cech, według autorki, to wynik takiego a nie innego sposobu wychowania, co świadczy też o ludzkiej naturze, jakoby była ona niezwykle podatna na kształtowanie w zależności od wpływu otoczenia. Źródłem kultur, która kształtuje osobowości są głęboko zakorzenione różnice indywidualne, które ta kultura wykorzystuje i akcentuje, ustanawiając tym samym szereg norm, będących podstawą tej że kultury. Tym samym Margaret Mead w swej książce, trzech studiów, neguje wszelkie teorie, mówiące o zakodowanym w zarodku sposobie zachowania.

Margaret Mead, Trzy studia. Płeć i charakter w trzech społecznościach pierwotnych, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986, (s. 169)

Margaret Mead, tamże (s.37)

Margaret Mead, tamże (s.176)

Tamże (s. 257)

Tamże (s. 264)

Tamże (s. 271)

Tamże (s. 280)

Tamże (s. 283)

Bartłomiej Śliwa, Głogów 2009

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Antropologia Opracowanie - Mead - Trzy kultury, SOCJOLOGIA, antropologia kultury
Margared Mead, Filologia polska, Antropologia kultury
Antropologia Opracowanie - Mead - Trzy kultury, SOCJOLOGIA, antropologia kultury
MARGARET MEAD KULTURA I TOŻSAMOŚĆ
Margaret Mead Przeszłosć kultury postfiguratywne czyli nieocenieni przodkowie
Dojrzewanie na Samoa Margaret Mead
Margaret Mead Kultura i tożsamość
MARGARET MEAD – Typy kultury
Margaret Mead Kultura i tożsamość
Trzy teorie wg Schillera dotyczacych przyczyn ubostwa, STUDIA, na studia, pedagogika społ
Istnieją trzy podstawowe podejścia do zrozumienia zachowania przestępcze, ☆──══♦ஓ♦══──☆ STUDIA, re
Trzy rodzaje edukacji seksualnej, Studia, Edukacja seksualna
Trzy obszary badań filozoficznych, studia pedagogiczne rok II, aksjologia
test fizjologia !!!!, Studia, Fizjoterapia, Studia - fizjoterapia, Fizjologia, fizjologia egzamin tr
33 metro trzy woltomierze, Politechnika Lubelska, Studia, sprawka
Trzy stadia rozwoju andragogiki i trzy postawy wobec teorii naukowej, (1), Studia Pedagogika
TRZY ZNACZENIA TREŚCIOWO – ZAKRESOWE POJĘCIA WYCHOWANIE, studia, teoretyczne podstawy wychowania
Fizjologia pytania i odp 1, Studia, Fizjoterapia, Studia - fizjoterapia, Fizjologia, fizjologia egza

więcej podobnych podstron