89. Wzorce świętości w żywotach świętych Piotra Skargi.
Niestety nie udało mi się znaleźć niczego na ten temat, ale jeśli ktoś coś znajdzie jakimś cudownym cudem, to proszę o pomoc
„Żywoty świętych” Piotr Skarga napisał podczas pobytu w Wilnie w 1579 roku. Cieszyły się one wielką popularnością, jednocześnie oddziaływały na kulturę i duchowość całych pokoleń Polaków. Za życia autora ukazało się 8 wydań tego utworu. Obszerny zbiór „ŻYWOTY ŚWIĘTYCH” wydany w 1610roku, zawiera między innymi żywoty: św. Kazimierza, św. Wojciecha, św. Floriana, św. Stanisława biskupa, św. Andrzeja Świerada, bł. Kingi, św. Jacka, św. Stanisława Kostki, św. Wacława, św. Jadwigi Śląskiej, św. Jana Kantego oraz bł. Salomei. Piotr Skarga tak powiedział o swoim dziele: „Poznałem pilność i nabożeństwo przodków naszych ku świętym Bożym, z którego też naśladowanie ich tak wielkich cnót pochodziło. Boże daj też nam ich śladem chodzić”.
91. Rozwój dramatu i teatru barokowego
Dramat barokowy miał wiele obliczy: z jednej strony istniał łaciński teatr jezuitów, który był rozpowszechniony przede wszystkim na terenach południowych i w rejonach, gdzie dominował katolicyzm. Jako że widzowie nie rozumieli tego języka, stawiano przede wszystkim na efekty wizualne. Podobnie przedstawiała się sytuacja w wypadku teatrów wędrownych, które pochodziły początkowo z zagranicy. Opera barokowa i dramat dworski posiadały inne grupy odbiorców. Opera była ceniona bardzo wysoko, gdyż należała do tzw. sztuki całościowej (Gesamtkunstwerk), połączenia śpiewu i, jak na tamtą epokę, dość rozbudowanych efektów wizualnych. W dramacie dworskim obowiązywała klauzula stanowa. Autorami dramatów dworskich byli np. Daniel Casper von Lohenstein (1635-1683) i Gryphius ze swoimi komediami i tragediami (Carolus Stuardus, 1657).
Literatura barokowa zerwała z prostotą odrodzenia. Zaczęła operować nowymi środkami wyrazu: paradoksem, antytezą, absurdem, anaforą i inwersją. Typowymi motywami literatury baroku były: Bóg, zbawienie, grzech, śmierć, pokuta, rozdarcie człowieka między tym, co duchowe i tym, co materialne. Rozkwitły takie gatunki jak epos, liryka, powieść, komedia, tragikomedia i tragedia. Początków baroku można doszukiwać się między innymi w dramatach Szekspira. Wielką sławę zyskał dramat hiszpański. Jego najwybitniejszymi twórcami byli Lope de Vega, Tirso de Molina i Pedro Calderón de la Barca. Oznacza to, że rozwój teatru jest rozwojem zarówno formy budynku i sceny, jak i dramaturgii - tekstów literackich specjalnie dla teatru napisanych. I w jednym, i w drugim przypadku barok wniósł do rozwoju teatru bardzo wiele. W pierwszych dziesięcioleciach tej epoki (trwała ona od ok. 1600 do ok. 1750 roku) działały w Europie teatry różnego rodzaju. Były, więc aktorskie zespoły wędrowne (tzw. trupy), dające na otwartych, pośpiesznie urządzanych scenach przedstawienia commedia dell'arte, były teatry dworskie, a także teatry publiczne w specjalnie wzniesionych budynkach z przykrytą dachem sceną, ale otwartą widownią. Najsłynniejszy z nich - to londyński teatr „Globe”, gdzie od 1599 roku wystawiał swoje sztuki jeden z aktorów, a po dziś dzień największy dramaturg wszystkich czasów, Wiliam Shakespeare (Szekspir), autor m.in. Hamleta, Wieczoru Trzech Króli, Snu nocy letniej i Burzy.
W późniejszej fazie baroku zaczęły powstawać teatry takie, jakie znamy dziś: osobne budynki, przykryte dachem, z amfiteatralną (półkolistą) widownią oraz sceną zwaną „pudełkową”, z dekoracjami namalowanymi, podobnie jak barokowe freski na plafonach pałaców i sklepieniach kościołów, sposobem iluzjonistycznym (dającym złudzenie głębi), które łatwo się zmieniało za pomocą specjalnych urządzeń.
Na takich scenach grano sztuki największych - po Szekspirze - dramaturgów tej epoki Hiszpana Calderona de la Barca, Francuzów: Corneille'a, Racine'a i wielkiego komediopisarza Moliera. W Polsce utwory znakomitych dramaturgów francuskich tłumaczyli wybitni pisarze: Jan Andrzej Morsztyn (przełożył słynny dramat Corneill'a Cyd) i jego bratanek Stanisław, tłumacz utworów teatralnych Racine'a.
Kierunki rozwoju wł. teatru. barok. wywarły decydujący wpływ na kształtowanie się teatr eur. w następnych stuleciach; lud. formą teatru ukształtowaną w tym okresie była wł. commedia dell'arte; narodzinom opery towarzyszyły imponujące osiągnięcia architektury teatr. (kształtowanie się sceny pudełkowej) oraz nasilenie efektów widowiskowych — zgodnie z tendencjami baroku. W XVI i XVII w. ukształtował się teatr w Anglii (W. Szekspir, scena elżbietańska) i Hiszpanii (Lope de Vega, P. Calderón de la Barca), wyrosłe z tradycji teatru lud., oraz we Francji (P. Corneille, J. Racine, Molier) — teatr wzorowany na konwencjach dramatu antycznego; w prawie wszystkich krajach środkowej Europy powstały już publiczne teatry stałe.
W okresie baroku dokonał się w teatrze (zapoczątkowany w XVI w.) jeden z najważniejszych przełomów — przejście od sceny symultanicznej do sceny sukcesywnej. Ukształtował się wówczas we Włoszech, panujący do czasów obecnych, typ stałej sceny pudełkowej, budowanej w zamkniętym pomieszczeniu, oddzielonej od widowni (amfiteatralnej, później lożowej) ramą sceniczną i kurtyną. Scena taka służyła wystawnym przedstawieniom dram., następnie operze; stosowano na niej malowane dekoracje iluzjonistyczne, wymieniane za pomocą stale udoskonalanej maszynerii (prospekt, kulisy), stwarzające złudzenie perspektywy i dające bogactwo efektów wizualnych (kinetycznych, świetlnych, barwnych) i akust.. W XVII w. rozpowszechniła się w Europie, pochodząca także z Włoch, commedia dell'arte. Jednocześnie rozwijały się teatry rodzime; niektóre z nich korzystały jeszcze ze średniow. sceny symultanicznej (widowiska rel., np. autos sacramentales), inne, np. widowiska szekspirowskie w Anglii, rozgrywały się w budynku teatr. o oryginalnej konstrukcji arch. (scena elżbietańska); teatry lud. za pośrednictwem wędrownych zespołów wł. ulegały wpływom commedia dell'arte (franc. teatr jarmarczny); teatry dworskie wzorowały się najczęściej na osiągnięciach sceny wł. i teatru operowego (przede wszystkim w Hiszpanii i Anglii, np. maski). Ukształtowały się ponadto nowe rodzaje widowisk, np. pantomima w Anglii, Haupt-und Staatsaktionen w Niemczech i Austrii.
Teatr baroku wywarł znaczny wpływ na kształtowanie się sztuki teatralnej w następnych epokach teatr baroku wraz z operą wniósł imponujące nowości w dziedzinę architektury teatralnej oraz efektów widowiskowych, często związanych ze skomplikowaną maszynerią.
Duże znaczenie dla rozwoju tej sztuki miał angielski teatr elżbietański i jego główny przedstawiciel W. Shakespeare oraz XVII-wieczny teatr francuski z czołowymi dramatopisarzami: P. Corneille'em, Molierem, J. Racine'em. W XVII w. obok teatrów królewskich, prywatnych i wędrownych trup aktorskich powstały teatry publiczne i stałe (np. w Anglii - Theatre Globe, Theatre Swan). W 2. połowie XIX w. nastąpiła tzw. Wielka Reforma Teatru, która odegrała decydującą rolę w kształtowaniu całego teatru współczesnego.
103. Sarmatyzm jako forma ideologii szlacheckiej i jego ewolucja
GŁÓWNE IDEE POLSKIEGO SARMATYZMU
(oprac. Roman Mazurkiewicz)
U źródeł ideologii sarmatyzmu leży mit o pochodzeniu Polaków i innych narodów słowiańskich od starożytnego plemienia Sarmatów, zamieszkującego w pierwszych wiekach naszej ery ziemie dzisiejszej Ukrainy. Określenia "Sarmacja" i "sarmacki" pojawiają się w naszym piśmiennictwie już w XV stuleciu, na fali odrodzenia teorii Ptolemeusza. Jan Długosz w Rocznikach nazywa Karpaty "Górami Sarmackimi" zaś Bałtyk "Morzem Sarmackim". Zgodnie z tradycją średniowieczną Długosz wywodzi Sarmatów od biblijnego Jafeta, syna Noego, a ich europejską siedzibę umieszcza w Panonii nad Dunajem. Za tradycją ptolemejską dzieli Sarmację na europejską i azjatycką, wzmiankuje też o wojnach Sarmatów z Rzymianami. Potomkami Jafeta mieli być bracia Lech i Czech, którzy dali początek Polsce i Czechom.
Syntezą poglądów XVI-wiecznych Polaków na Sarmację było dzieło wspomnianego Macieja z Miechowa pt. Traktat o dwóch Sarmacjach, azjatyckiej i europejskiej (Kraków 1517). Autor, profesor Akademii Krakowskiej, wybitny historyk, geograf i astrolog, przypomniał za Ptolemeuszem teorię o istnieniu dwóch Sarmacji: europejskiej, zamkniętej pomiędzy Wisłą i Donem, oraz azjatyckiej, rozciągającej się od Donu po Morze Kaspijskie.
Teorię o sarmackim pochodzeniu Słowian ugruntowali tacy pisarze renesansowi, jak K. Celtis, M. Bielski, M. Kromer, Stryjkowski, a nawet A. Frycz Modrzewski, który dedykując dzieło O poprawie Rzeczypospolitej królowi Zygmuntowi Augustowi nazwał go "władcą Sarmacji". Poszukiwanie korzeni narodu i państwa w starożytności antycznej czy biblijnej nie było zresztą osobliwością polską; podobne tendencje występowały również w historiografii angielskiej, francuskiej czy ruskiej.
W opinii współczesnych historyków kultury sarmatyzm to przede wszystkim ideologia szlachty polskiej XVII wieku, stanowiąca integralny komponent całej kultury szlacheckiej tej epoki. Przypomnijmy, że w końcu XVI stulecia szlachta stanowiła ok. 7% społeczeństwa Rzeczypospolitej. Pomimo silnego zróżnicowania ekonomicznego i społecznego stan szlachecki był mocno zintegrowany pod względem ideologicznym (liberum veto, wolna elekcja, niechęć do absolutyzmu, sejmiki, przywileje stanowe, typ wykształcenia itd.). Formalnie rzecz biorąc w jego rękach spoczywała władza w Rzeczypospolitej: on wybierał króla, stanowił prawa, decydował o wojnie i pokoju. Poczucie wspólnoty szlacheckich interesów, w tym przede wszystkim obrona stanowych przywilejów i zewnętrznych pozorów równości, rzutowało na integrację w sferze mentalności, kultury i stylu życia. Tak szeroko ujęta kultura i ideologia sarmatyzmu rozwijała się od końca wieku XVI aż po czasy konfederacji barskiej, a zatem niemal przez dwa stulecia.
Początkowo, tzn. na przełomie XVI i XVII w. świadomość sarmackiego pochodzenia Polaków stanowiła istotny czynnik integrujący mocno już rozwarstwione pod względem politycznym i ekonomicznym społeczeństwo; wyrażali ją zarówno oświeceni magnaci, jak Lubomirscy czy Opalińscy, reprezentanci średniej szlachty, np. Jan Chryzostom Pasek i Wespazjan Kochowski, a nawet twórcy pochodzenia plebejskiego, np. mieszczański poeta Jan Jurkowski. Za sarmackie uważały przy tym się nie tylko rody polskie, jak np. Potoccy, ale również litewskie, jak Sapiehowie czy Radziwiłłowie. Z biegiem czasu sarmackość utożsamiała się jednak coraz wyraźniej ze szlacheckością.
Znaczącą rolę w formowaniu się sarmackiej ideologii odegrał wielki i spontaniczny zryw polskiej szlachty, jakim był rokosz Mikołaja Zebrzydowskiego (1606-1609), który pogłębił poczucie jej świadomości narodowej opartej na podłożu etnicznym, wzmocnił przeświadczenie o jej odrębności kulturalnej i politycznej, stworzył ideał państwa, ustroju, a nade wszystko ugruntował ideę wolności szlacheckiej, która stała się fundamentalną wartością sarmackiego światopoglądu.
Mianem "złotej wolności" określa się - najczęściej w kontekście pejoratywnym - całokształt przywilejów stanowych szlachty uzyskanych w XVI i XVII wieku. Trzeba wszakże pamiętać, że w XVI stuleciu, a więc w szczytowym okresie polskiego parlamentaryzmu, aurea libertas nie oznaczała jeszcze bezgranicznej i prowadzącej do anarchizmu wolności, lecz wyznaczała granice władzy królewskiej, zabezpieczając państwo przed ewolucją w kierunku absolutyzmu. Wolny szlachcic posiadał mocno zakorzenione poczucie godności osobistej. Miarą pozycji społecznej, zwłaszcza w odniesieniu do magnatów, była osobista szansa na pretendowanie do tronu; król bowiem traktowany był jako primus inter pares szlacheckiej republiki, a niemal każdy szlachcic, jak pisze Janusz Tazbir, "nosił koronę monarszą za kontuszowym pasem".
Procesowi kształtowania się sarmackiego ideału tożsamości narodowej i stanowej towarzyszyło narastanie ksenofobii, niechęci, a z czasem wręcz wrogości wobec cudzoziemców - Niemców, Francuzów, Włochów, Anglików, Holendrów (pamiętać trzeba, że większość imigrantów reprezentowała wyznania reformowane). Rzeczypospolita szlachecka zamyka się na wpływy z zewnątrz, głównie w obawie przed możliwością przeszczepienia do Polski zachodnich wzorców absolutystycznych. Narasta krytyka podróży, kontaktów i studiów zagranicznych. Rozlegają się żądania usunięcia z dworu Zygmunta III Wazy cudzoziemców, zagranicznej mody i języka. Niechęci wobec cudzoziemskich nowinek towarzyszyła coraz mocniej bezkrytyczna gloryfikacja dawnego, rodzimego prawa i obyczaju, które miały stanowić o wyjątkowości, odrębności kulturalnej i narodowej Polski sarmacko-szlacheckiej. Oparty na starożytnych tradycjach ustrój Rzeczypospolitej zyskiwał rangę ustroju idealnego, opatrznościowego. Wszystko, co dawne, starożytne - przynależne do czasów antycznych lub piastowskich - zyskiwało rangę uświęconego i godnego naśladowania wzorca. W ten oto sposób kształtował się tak charakterystyczny dla polskiego sarmatyzmu kult dawności i rodzimości oraz patriarchalny sposób rozumowania ("tak drzewiej za ojców i dziadów naszych bywało"). O ile jeszcze na przełomie XVI/XVII wieku związki Polski z Zachodem były wciąż dość intensywne (wpływ formacji intelektualnej renesansu), to po rokoszu Zebrzydowskiego następuje zdecydowany zwrot ku tradycji rodzimej.
Kolejną charakterystyczną cechą polskiego sarmatyzmu była nasilająca się przez cały wiek XVII orientacja mesjanistyczna, łącząca elementy religijne i społeczno-polityczne. Narodził się wówczas mit o szczególnej misji Rzeczypospolitej w całej Sarmacji słowiańskiej, której "królową" czy "głową" miała być właśnie Polska.
Istotną rolę w kształtowaniu mesjanistycznych ambicji polskiego sarmatyzmu odgrywał Kościół, propagujący tezę o Rzeczypospolitej jako przedmurzu chrześcijaństwa. Polskę zaczęto określać w ten sposób już w połowie XV stulecia, po klęsce warneńskiej. Według świadectwa Długosza w roku 1462 legat papieski zachęcał Kazimierza Jagiellończyka do zawarcia przymierza z Krzyżakami i rozpoczęcia wojny przeciwko Turkom; Polskę określał w nim jako tarczę, mur i przedmurze (scutum, murus, antemurale) całego chrześcijaństwa, które skutecznie osłania go przed Tatarami. Pojęcie "przedmurza", jakkolwiek wywodzące się z terminologii militarno-obronnej, posiadało również znaczenie cywilizacyjno-ustrojowe. W oczach Zachodu Polska stanowiła przecież nie tylko tarczę przed zagrożeniem tatarsko-tureckim, ale także forpocztę kultury łacińskiej i rzymskokatolickiej. Rzeczypospolita była przedstawiana w ówczesnej literaturze politycznej jako bastion wolności, chroniący chrześcijańską Europę przed azjatyckim despotyzmem, zarówno w tatarsko-tureckim, jak i moskiewskim wydaniu.
Wiązało się to z przeświadczeniem, że Polacy są narodem wybranym przez Boga, zaś ustrój Polski, jej prawa i wolności pozostają pod szczególną opieką Opatrzności. Wojny z Turkami i Tatarami, bitwy pod Cecorą i Chocimiem stały się pożywką dla pism o treści mesjanistycznej, w których np. wywodzono z biblijnej Księgi Ezechiela prawo Polski do panowania "na wszystką Azję, Afrykę i Europę". Wojciech Dembołęcki, niezwykle barwna postać polskiego baroku, franciszkanin, znany kompozytor muzyki religijnej, w dziele pt. Wywod jedynowłasnego państwa świata... (Warszawa 1633) dowodził np., że praojcowie ludzkości rozmawiali w raju z Bogiem po polsku, albo że Korona Polska jest w prostej linii spadkobierczynią tradycji królewskiej Starego Testamentu.
Sarmatyzm, podobnie jak każda formacja kulturowo-ideowa, wypracował własny ideał człowieka, szlachcica-sarmaty, dobrego obywatela i katolika. Wobec niebezpieczeństwa przeniesienia na grunt rodzimy obcych wzorców władzy absolutystycznej, wiele uwagi poświęcano w moralistyce XVII wieku ideałowi dobrego monarchy. Król - daleki od ambicji wzmocnienia władzy centralnej, stosujący się do woli sejmu, miał przede wszystkim chronić i przestrzegać swobód i wolności szlacheckich, odznaczać się łagodnością, sprawiedliwością i szczodrością. Na zewnątrz zaś miał być mieczem Rzeczypospolitej, strzegącym jej niezawisłości, Słowem, wzorzec dobrego monarchy modelowany był w politycznej ideologii szlacheckiej XVII wieku na pierwszego szlachcica Rzeczypospolitej. Dla Sarmatów wzorami dobrych władców byli m.in. Bolesław Chrobry, Kazimierz Sprawiedliwy, Kazimierz Wielki, a z władców współczesnych ideał króla-Sarmaty uosabiał w oczach szlachty Jan III Sobieski. Jego zwycięskie walki z Turkami przyczyniły się wydatnie do wzrostu nastrojów mesjanistycznych w literaturze drugiej połowy XVII stulecia.
Epoka sarmatyzmu stworzyła również własne "zwierciadła" dobrego obywatela, jak np. Obraz szlachcica polskiego (Kraków 1615) Wacława Kunickiego czy Civis bonus (Kraków 1632) Kaspra Siemka. Ukazywany w nich ideał dobrego szlachcica pozostawał w opozycji do dworu królewskiego; wzorowym obywatelem był np. Janusz Radziwiłł, który niejednokrotnie występował w obronie przywilejów stanowych szlachty. Szlachcic-Sarmata miał być człowiekiem cnotliwym, mądrym, pobożnym, mężnym, miłującym ojczyznę, aktywnie uczestniczącym w sejmikach, rokoszach, zjazdach, legacjach, wojnach i pospolitych ruszeniach.
Nasilające się z czasem zainteresowania agrarne szlachty, ograniczanie aktywności do prowadzenia gospodarstwa rodzinnego, wpłynęły na modyfikację tradycyjnego wzorca dobrego obywatela. Pojawia się cała fala utworów zawierających apoteozę życia wiejskiego, ziemiańskiego. Zwrot ku etosowi ziemiańskiemu powodował osłabienie tradycyjnego zamiłowania szlachty do żołnierki, spadek zainteresowania sprawami publicznymi, państwowymi. Rośnie izolacjonizm kulturalny szlachty zamykającej się w obrębie swych posiadłości. Sarmatyzm rycerski przekształca się w sarmatyzm wiejski, ziemiański, coraz wyraźniej konserwatywny. Wyznacznikami sarmackości staje się posiadanie gniazda rodowego i kultywowanie patriarchalnego stylu życia. Ostoją tego typu świadomości staje się dwór szlachecki.
Na fali nawrotu do tradycyjnych wartości szlachta wyrzeka się sympatii reformacyjnych i powraca do katolicyzmu, religii przodków, opowiadając się tym samym po stronie kontrreformacji. Jedynie wiara rzymska okazuje się być godną wyrazicielką sarmackich ideałów i jedynie ona może zapewnić zbawienie. Religijność XVII wieku traci jednak swą duchową głębię, staje się coraz bardziej zewnętrzna, dewocyjna, wręcz dekoracyjna. Mnożą się fundacje i zapisy na rzecz Kościoła, szerzy się protekcjonalizm. Rozbudowany ceremoniał i obrzędowość kościelna kontrastują z rosnącym przeświadczeniem o znikomości życia doczesnego. Rozmiłowana w przepychu i zewnętrznym splendorze szlachta sięga do egzotyki orientalnej, lubuje się w drogich materiałach, futrach, ozdobnej broni, klejnotach. Jan Białobocki tłumaczył np., że ponieważ Sarmaci pochodzą ze Wschodu, przystoi im jedynie strój orientalny.
Polski sarmatyzm był formacją kulturową w wysokim stopniu synkretyczną, swego rodzaju sztuką funkcjonowania w Europie pomiędzy Wschodem a Zachodem. Z geograficznego i cywilizacyjnego punktu widzenia Polska położona była przecież na styku dwóch kultur, wschodniej i zachodniej, azjatyckiej i europejskiej. Z obu tych tradycji wybierano poszczególne elementy, łącząc je w specyficzną sarmacką mozaikę. Wpływy zachodnie widoczne były np. w literaturze, architekturze i nauce, z drugiej zaś strony postępowała orientalizacja w sztuce dekoracyjnej, modzie czy broni. Natomiast ani Wschód ani Zachód nie wywarły istotniejszego wpływu na kształt ustrojowy Rzeczypospolitej.
Sarmatyzm - barokowa formacja kulturowa w Polsce od połowy XVII do pierwszych lat XIX w. Opierała się na micie, jakoby szlachta polska miała pochodzić od Sarmatów - starożytnego ludu zamieszkującego początkowo między Dolną Wołgą a Donem. Po Sarmatach szlachta miała odziedziczyć umiłowanie wolności, gościnność, dobroduszność, męstwo oraz odwagę. Nazwa sarmatyzm pochodzi od starożytnych Sarmatów (ludu irańskiego), których szlachta uznała za swoich przodków. Sarmatyzm był polską i szlachecką odmianą baroku. Stanowił zjawisko wyjątkowe, ponieważ łączył w sobie tradycje Zachodu, Wschodu i rodzime. Wywarł wpływ na kulturę krajów słowiańskich, Węgier, Wołoszczyzny, Mołdawii. Sarmatyzm miał duży wpływ na próby tworzenia w XIX wieku polskiego stylu narodowego, jako polska forma malarstwa sarmackiego. Sarmaci wierzyli w szczególną rolę Polski, która miała być oazą złotej wolności, otoczoną przez państwa absolutystyczne. Nierozłączną częścią sarmatyzmu były idee republikańskie: praworządność, samorządność i wybieralność urzędników, także tego najwyższego - króla, nazywanego przez współczesnych historyków dożywotnim prezydentem. Ustrój Rzeczypospolitej był uważany za najlepszy w świecie, a polski Sejm za najstarszy. Chętnie przyrównywano go do ustroju republikańskiego Rzymu i greckich polis, które jednak padły ofiarą tyranii. Podstawą Rzeczypospolitej były prawa kardynalne, czyli Artykuły henrykowskie, a w okresie późniejszym również liberum veto. Każdą próbę ich naruszenia traktowano jak najwyższą zbrodnię. Sarmatyzm sławił również dawne zwycięstwa polskiego oręża i domagał się od szlachty podtrzymania tych tradycji. Nieodzownym elementem świątecznego stroju była szabla - zwykle karabela. Szlachta ćwiczyła wojenne rzemiosło - przez udział w wojnach, służbę, zaciąg; nawet rozrywki jak polowanie gotowiły do boju. Dla sarmatów niezwykle ważne były więzy rodzinne i towarzyskie. Odnoszono się z galanterią do kobiet. Ulubionym zajęciem była rozmowa. Bardzo chętnie przyjmowano gości: krewnych, przyjaciół, a także nieznajomych, zwłaszcza cudzoziemców. Dość swobodnie posługiwano się łaciną. Urządzano wystawne uczty, często zakrapiane alkoholem. Nieraz dochodziło do bójek. Na przyjęciach tańczono poloneza, mazura, oberka. Dbano o swój honor. Mężczyźni żyli dłużej niż kobiety i później brali ślub. Małżeństwo określano jako głęboką przyjaźń. Mężczyźni często podróżowali (na Sejmy, sejmiki, odpusty, procesy sądowe, pospolite ruszenie), kobiety spełniały się w domu jako gospodynie i matki. Rodziło się bardzo wiele dzieci, wiele umierało nie osiągnąwszy pełnoletności. Dziewczynki i chłopców wychowywano oddzielnie - w towarzystwie kobiet, bądź mężczyzn. Procesowano się o każdą błahostkę, ale sprawy najczęściej kończyły się ugodą (kompromisem). Bardzo bogatą formę przybierał obrządek pogrzebowy. Były to ceremonie, do których przygotowania trwały czasem wiele miesięcy. W kościołach budowano specjalne rusztowania, na których ustawiano trumnę. Religijne uroczystości poprzedzała zwykle procesja, na której czele jechał ktoś w zbroi zmarłego, odgrywający role zmarłego. Wędrówka kończyła się w kościele, do którego ów aktor wjeżdżał konno, po to by zwalić się z ogłuszającym hukiem i chrzęstem na posadzkę, przedstawiając w ten sposób triumf śmierci nad ziemską potęgą i rycerskim męstwem. Ceremonie pogrzebowe trwały nawet do czterech dni i kończyły się ucztą pogrzebową, która niewiele miała wspólnego z powagą chwili i przeradzała się z łatwością w zwykłą biesiadę. W pochówku uczestniczyły czasem całe armie duchowieństwa (w XVIII w. pewnego magnata wyprawiało na tamten świat 10 biskupów, 60 kanoników i 1705 księży). Wyróżniał się on na tle Europy. Swymi korzeniami sięgał Wschodu. Był długi, dostojny, bogaty i barwny. Jego podstawową częścią był żupan, który przepasywano ozdobnym pasem. Na żupan noszona delię (XVII wiek) lub kontusz (XVIII w.) oraz czasami różne odmiany węgierskich narzut. Najmożniejsze rody używały karmazynu i szkarłatu. Na nogach noszono szarawary. Na głowę wkładano kołpak z czaplimi piórami lub konfederatkę (XVIII w., szczególnie okres konfederacji barskiej).
Sarmatyzm jest pojęciem złożonym. Określa ono obyczajowość oraz kulturę duchową i umysłową Rzeczpospolitej szlacheckiej od schyłku wieku XVI aż po czasy rozbioru. Z pojęciem tym kojarzy się również swoisty sposób bycia, rubaszność, bujność obyczaju, a także mentalność polskiej szlachty. Sarmatyzm można również opisywać w kategoriach ideologii szlacheckiej, ideologii, która sankcjonowała szczególne miejsce stanu szlacheckiego w społecznej strukturze Rzeczpospolitej. Już w wieku XVII w ideologii sarmackiej ujawniły się hasła mesjanistyczne, wspomagane i rozwijane przez Kościół. Polska, a więc rycerska szlachta, miała odegrać szczególną rolę w całej wschodniej Europie poprzez krzewienie idei chrześcijańskich. Szlachcic - obrońca wiary, obrońca Najświętszej Marii Panny stawał na straży suwerenności chrześcijańskiej Europy, strzegł przed niebezpieczeństwem pogaństwa i innowierstwa. Polska pełniła w ideologii sarmackiej zaszczytną rolę "przedmurza chrześcijaństwa", najdalej na Wschód wysuniętego bastionu Rzymu. W drugiej połowie XVII wieku życie kulturalne i obyczajowe szlachty ulegało stopniowemu zwyrodnieniu. Pisarze późnego baroku, między innymi Wacław Potocki, Wespazjan Kochowski, podjęli zdecydowaną krytykę wielu przejawów życia szlacheckiego, akcentując zwłaszcza nierealizowane przez nią podstawowych zasad ideologii sarmackiej. Krytyce, podkreślmy to mocno, podlegała nie sama ideologia, ale właśnie odstępstwa od niej. W wielu utworach późnobarokowych pojawia się zagadnienie "przywilejów bez obowiązków". Ideologia sarmacka w ujęciu pisarzy tego okresu daje bowiem szlachcie nie tylko ogromne przywileje w państwie, ale wymaga od niej również wielu obowiązków. Wacław Potocki w "Ogrodzie fraszek" przestrzegał szlachtę zarówno przed fałszywym korzystaniem z sarmackich przywilejów, jak również przed nierespektowaniem zadań, jakie ta ideologia przed nią stawia.
116. Pamiętnik Jana Chryzostoma Paska (autor, narrator, bohater, poetyka gawędy)
Jan Chryzostom Pasek to jeden z największych polskich twórców-sarmatów, autor najbardziej interesującego pamiętnika doby staropolskiej. Bujny temperament i awanturnicze usposobienie wpłynęły znacząco na burzliwe koleje życia pisarza. Gwałtowny, a nawet okrutny, ustawicznie pojedynkujący się i procesujący szlachcic potrafił jednak być towarzyski i bawić słuchaczy opowieściami o swoich wojennych przygodach. Wykazywał się wówczas niezrównanym talentem gawędziarskim i wybornym dowcipem. Cechy te stały się największym atutem spisywanych przez niego pod koniec życia pamiętników. Pasek przedstawia swoje wspomnienia niezwykle barwnie, z olbrzymią werwą i humorem, ukazując je na tle wypadków historycznych, w których brał udział. Dzięki temu Pamiętniki są nie tylko bogatą i wciągającą biografią szlachcica, lecz stanowią także w dużej mierze wiarygodny obraz ówczesnej Polski.
Pamiętnik jest prozatorską relacją o zdarzeniach, których autor był uczestnikiem bądź naocznym świadkiem. W przeciwieństwie do dziennika opowiada o wydarzeniach z pewnego dystansu czasowego, w związku z czym kształtuje się dwupłaszczyznowość narracji: narrator pamiętnika opowiadać może nie tylko o tym, jak zdarzenia przebiegały, może również ujawniać swoje do nich stanowisko w momencie pisania. Zdarzenia relacjonowane są zazwyczaj w narracji pierwszoosobowej i układzie chronologicznym, nie stanowi to jednak bezwyjątkowej reguły (tak, jak i forma prozatorska - bywają bowiem również pamiętniki poetyckie). Od autobiografii pamiętnik różni się tym, że nie koncentruje się przede wszystkim na analizie intymnego świata autora, lecz głównie stanowi relację o wydarzeniach zewnętrznych.
Pamiętniki znane były już w Starożytności. Przykłady realizacji tego gatunku, zwłaszcza te pochodzące z wcześniejszych okresów rozwoju literatury, traktowane są jako wypowiedzi literackie (tu właśnie mieszczą się Pamiętniki Paska). W czasach nowszych pamiętnik uważany raczej za gatunek paraliteracki, przynależny do tzw. literatury użytkowej. Ta forma wypowiedzi w znacznym stopniu przyczyniła się do narodzin powieści.
Staropolszczyzna może pochwalić się wieloma pamiętnikami, a wiek XVII bez przesady można by nazwać wręcz stuleciem pamiętników. Te staropolskie pamiętniki powstawały przede wszystkim z myślą o rodzinie i potomnych. Na ogół autorzy nie brali nawet pod uwagę możliwości dotarcia do szerszego grona odbiorców. Powody rodzinne kazały im w tej formie przekazać wiadomości o przodkach, szlacheckiej tradycji rodowej, opowiedzieć swoją własną historię, zwłaszcza akcentując rolę odegraną w życiu publicznym czy udział w przygodach wojennych. Inspiracje historyczne, kronikarskie kierowały zatem twórcami pamiętników przede wszystkim. Dzieła te były zapisem sposobu poznawania świata ich twórców, osobistych obserwacji i doświadczeń.
Niektóre pamiętniki Renesansu i Baroku były rozbudowane i obejmowały całość lub znaczną część życia autora. Jako przykład można tu podać pamiętniki Jerzego Ossolińskiego (1595-1650) traktujące o jego dzieciństwie i młodości. Podobnie ocenić można dzieło Jana Chryzostoma Paska. Inny charakter miały pamiętniki skupione na jednym epizodzie lub kilku zdarzeniach, ocenianych przez autora jako znaczące. Tu można się powołać na hetmana Stanisława Żółkiewskiego i jego Początek i progres wojny moskiewskiej.
Część pamiętników utrzymana była w konwencji gawędy, której ważną rolę zajmował autor - narrator i bohater zarazem. Dominował w niej styl potoczny, bliski środowisku, z którego się autor wywodził. Mistrzem gawędy okazał się właśnie Pasek, któremu udało się stworzyć najwybitniejsze dzieło sztuki pamiętnikarskiej epoki Baroku. Nie wiemy, co skłoniło go do napisania pamiętnika - być może na to pytanie odpowiadał właśnie zaginiony początek dzieła. Utwór łączy cechy wspomnień i autobiografii. Przeważnie przełamuje konwencję diariusza, koncentrując się na zbeletryzowanych epizodach, zachowuje jednak schemat podziału na lata. Pisarz koncentruje się na opisywaniu własnych przygód, przedstawia jednak bogate tło historyczne i obyczajowe, dając nam sugestywny obraz mentalności XVII-wiecznego szlachcica-sarmaty. Ze względu na zawartość i zasięg tematyczny Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska są więc niezwykle ważnym źródłem historycznym, którego wiarygodność potwierdzają relacje współczesnych. Trzeba jednak pamiętać, że jest to dzieło literackie, któremu w wielu miejscach bardzo daleko do obiektywizmu. Pasek nie korzystał z notatek, polegał wyłącznie na własnej pamięci. Zresztą w autokomentarzach sam podkreślał:
[…] piszę nie kronikę, ale dukt mego życia […] |
Zatroszczył się też, aby to życie swoje przedstawić w pożądanym świetle, dlatego zdarzenia wyraźnie dobiera pod kątem pożytku dla autokreacji. Jego wypowiedziom brak obiektywizmu, mnóstwo w nich komentarzy i ocen, podkreślających postawę autora w stosunku do kwestii politycznych, społecznych czy religijnych.
J. Rytel jest zdania, że:
Pasek […] oddala się w wielu momentach od typowej postawy pamiętnikarza-rejestratora czy biernego odtwórcy zdarzeń rzeczywistych. W dowolny sposób zmienia i zniekształca proporcje przypadków, z predylekcją uwypukla rolę własnej osoby, nie licząc się z żadnymi względami hierarchii społecznej. Wprowadza do swojego opowiadania, znane nie bezpośrednio z autopsji, lecz czerpane z drugiej ręki, jeśli w dodatkowy sposób mogą podnieść atrakcyjność i niezwykłość opowieści. Mimo nieustannego podkreślania swej „prawomyślności” pamiętnikarskiej ciągle z niej zbacza, usamodzielnia w pewien sposób przedmiot swej opowieści, kreśli sceny i obrazy żyjące własnym życiem. Jest jakiś epicki oddech w jego relacji, choć formalnie skrępowany ramami pamiętnika. |
A. Brückner, oceniając pamiętnik Paska, twierdzi wręcz, że:
[…]nie wyciśniemy z niego żadnej historii żadnego faktu ani żadnej daty; za to tryska życiem, barwami i nie starzeje się nigdy. |
Te właśnie względy zadecydowały, że utwór Paska wzbudził nie tylko podziw historyków, ale zainteresowali się nim także pisarze. Na gruncie pamiętnikarstwa staropolskiego wyrósł z czasem gatunek zwany gawędą (twórczość Ignacego Chodźki, Henryk Rzewuskiego i innych). Szczególnie wiele zawdzięczają Paskowi także autorzy powieści historycznych: Kraszewski, Kaczkowski, Sienkiewicz. Ten ostatni nie rozstawał się niemal z Pamiętnikami i w jego Trylogii można odnaleźć wręcz całe zwroty przejęte od Paska.
Niechętny Paskowi historyk literatury I. Chrzanowski tak pisał o bohaterze Pamiętników:
Jest Pasek postacią lichą, a (niestety) typową, bo skupiająca w sobie prawie wszystkie ujemne cechy ówczesnej szlachty; jest doskonałym przedstawicielem sarmatyzmu w ujemnym tego słowa znaczeniu. |
Możemy zatem traktować Pamiętniki jako doskonały dokument mentalności szlachcica XVII wieku.
Należy jednak przypuszczać, że wizerunek ten autor starał się przedstawić w sposób bardziej korzystny niż wyglądał on w rzeczywistości. Sam zresztą pisze:
Kto będzie po mnie sukcesorem tej książki mojej, przestrzegam i napominam, żeby się tym moim i z wielu inszych temu podobnych przykładów budował. |
Skoro zaś chciał stawiać siebie za wzór, zapewne pominął mniej chlubne momenty swojej biografii. Wizerunek bohatera Pamiętników - nawet ten wyretuszowany - przedstawia się jednak, łagodnie mówiąc, dość niejednoznacznie. Pisząc o latach swojej wojennej służby, ukazuje się Pasek czytelnikom jako świetny kompan, wzorowy patriota i dobry żołnierz, cieszący się autorytetem zarówno przełożonych, jak i podwładnych. Podkreśla swoje zasługi wobec ojczyzny, ale nie jest całkowicie bezinteresowny, zapału do walki dostarcza mu nie tyle bowiem miłość do ojczyzny, co własna ambicja. Męstwo w boju wynika na ogół z chęci zdobycia jak największych łupów. Ciekawość i żądza przygód zapewne także miały wpływ na decyzje szlachcica i przyczyniły się do wzięcia przez niego udziału w wyprawie duńskiej. W czasie swojej służby ojczyźnie bohater zaskakuje ponadto czytelnika niefrasobliwością i brakiem poczucia obowiązku, gdy na przykład, wysłany z ważnymi listami Jana Kazimierza do Czarnieckiego, zatrzymuje się gdzieś po drodze i hula przez dwa tygodnie. Dziwić może również jego okrucieństwo, kiedy bez żadnych wewnętrznych oporów bierze udział w sporze o to, kto ma osobiście ściąć pojmanego oficera.
Odejście ze służby wojskowej i ożenienie się nie wpłynęły wcale na zmianę charakteru Paska, nie sprawiły, że stał się on choćby odrobinę łagodniejszy. Z typowo sarmacką mentalnością odnosi się nadal do własnej klasy i tylko szlachtę uważa za godną przedstawicielkę narodu. Ucisk i niewola chłopów stanowią więc dla niego naturalny stan rzeczy - bohater potrafi przez tydzień głodzić chłopa, którego wcześniej skatował, innego - z kolei - zmusza do zjedzenia na surowo upolowanego zająca, a kowala
więzi wraz z nieletnim synem. Nie rezygnuje ponadto z hulaszczego trybu życia, w dalszym ciągu ma pociąg do awantur i pijatyk. Jego życie prywatne - podobnie jak wcześniejsza służba wojenna - nacechowane jest troską o dobrobyt i korzyści materialne. Wyraziście widać to we fragmencie Pamiętników, w którym Pasek opisuje swoje zaloty do Anny Łąckiej, dużo bardziej przypominające układy handlowe niż wyznania miłosne.
Szczególnie ciekawie przedstawia się religijność bohatera. Pasek jest wprawdzie człowiekiem wierzącym, chętnie odwołuje się do boskiej protekcji, oddaje w opiekę Matce Bożej i aniołom. Posłuszny nakazanym przez Kościół postom, jałmużnom i odpustom nie bierze ich sobie jednak zbyt głęboko do serca, wiara nie sprzyja też zmianie jego obyczajów i nie łagodzi stosunku bohatera wobec drugiego człowieka, zwłaszcza tego słabszego. Opisuje nawet taką scenę, w której służy do mszy, mając ręce zbroczone krwią wrogów. To służenie do mszy „z rękami ujuszonymi” krwią nieprzyjaciół poczytuje pisarz za największą przysługę oddaną Bogu, postawę tę aprobuje nawet ksiądz, który mówi, że „nie wadzi to nic, nie brzydzi się Bóg krwią rozlaną dla imienia swego”.
Wiarę XVII-wiecznego pamiętnikarza cechuje ponadto także naiwny realizm. Opisuje, między innymi, przypadek z 1685 r., kiedy leżał w nocy ciężko chory:
[…]trzasnęło mnie coś za ramię, mówiąc te słowa: - Owo Antoni nad tobą stoi! Obrócę się do ściany, aż stoi zakonnik […]. Patrzę, nie mówię nic, on też nic. |
Po dłuższym rozmyślaniu wreszcie pojął, że to święty Antoni, porwał się z łóżka, aby paść mu do nóg, ale zakonnik zniknął, powiedziawszy tylko, że przy nim czuwał i że chory może wstać już z łóżka. Pamiętnikarz pobudził wszystkich w domu, opowiedział o swoim zdarzeniu, a następnie uklęknął, by podziękować Bogu i świętemu Antoniemu. Poczuł się na tyle dobrze, że poprosił o jedzenie i kazał szykować zboże do Gdańska. Było w jego wierze także miejsce na przesądy. Na przykład fakt, że nie mógł mieć potomstwa tłumaczył czarami. Uważał, że jego żonie „uczyniono”, dodając:
„znajdowaliśmy w łóżku różne rzeczy i ja sam znalazłem spróchniałych sztuk kilka z trumny.” |
Poprzez swoją opowieść pamiętnikarz ujawnia obyczaje, stan świadomości oraz poziom etyczny ówczesnej szlachty. Co więcej, chwali postawy przedstawicieli tego stanu społecznego wynikające z ciemnoty, pieniactwa, samowoli. Szlachcic sportretowany w Pamiętnikach Paska jest typowym sarmatą, człowiekiem pełnym przesądów, uprzedzeń i skłonności do alkoholu. Jawi się jako osoba o ciasnych horyzontach myślowych, maskowanych pozorami obycia i erudycji. Uderza zwłaszcza jego powierzchowność przy próbach refleksji nad opisywanymi zdarzeniami, przesadna pewność siebie, bezkrytycyzm w stosunku do własnej osoby. Nie należy jednak myśleć, że zamiarem Paska była krytyka swojego stanu. Taki a nie inny obraz XVII-wiecznej szlachty: buńczucznej, niezbyt odważnej i nietolerancyjnej zawdzięczać należy raczej szczerości autora i głębokiego przekonania do wyznawanych przez niego ideałów sarmackich.
Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska mają formę gawędy. Przypominają wypowiedź ustną, przeznaczoną dla określonego grona słuchaczy. Świadczy o tym nieskrępowana regułami kompozycji narracja i jej poszczególne wątki, obfitość dygresji, bogactwo anegdot i przysłów. Także zastosowane licznie słownictwo potoczne, luźno połączone ze sobą struktury składniowe, właściwy temu gatunkowi żart i humor. Dzieło Paska niesie ze sobą także szczególnie charakterystyczne dla gawędy wyolbrzymianie wyczynów i zasług bohatera i narratora w jednej osobie.
Pisarz idealizuje i koloryzuje elementy swojej opowieści. W wielu miejscach swobodnie grupuje i łączy zdarzenia, plastycznie kształtując ich bieg. Żywioł gawędy jest tak u Paska ekspansywny, iż narzuca się nieodparte wrażenie, że tekst Pamiętników musiał powstać w wyniku spisania po latach historii wielokrotnie przez niego opowiadanych.
U Paska możemy zaobserwować jednak dwoistość właściwą pamiętnikarstwu staropolskiemu, współistnienie dwóch warstw: dokumentarnej i literackiej, które ma znaczące konsekwencje dla stylu narracji i decyduje o jej rozwarstwieniu. W. Czapliński obrazowo mówi, że:
[…]Pamiętniki swe pisze Pasek jakby dwoma piórami, albo też jednym piórem maczanym w różnych inkaustach. |
Owo rozwarstwienie dostrzec można z łatwością, porównując fragmenty opartych na faktach relacji sąsiadujących z prezentacją własnej osoby autora. Mamy więc w Pamiętnikach swoista dychotomię: styl retoryczny - styl potoczny. Ten drugi zdecydowanie ożywia opowieść, nadaje jej barwności, potoczystości. Pasek potrafi pisać żywo, dobierać celne i dobitne słowa. W razie potrzeby stosuje zdania krótkie, nawet bez czasowników, niekiedy zaś dla ożywienia opowiadania posługuje się praesens historicum. Często dla krótkiego przedstawienia jakiejś kwestii sięga do przysłowia lub utartego powiedzenia. Najlepsze epizody fabularne nasycone są anegdotami i przysłowiami, wiele z nich ma zabarwienie humorystyczne lub ironiczne. Wartością literacką wyróżniają się zwłaszcza opisy batalistyczne.
Walory językowe utworu Paska podkreśla, między innymi, historyk literatury I. Chrzanowski:
Pamiętniki Paska to przepyszny okaz mowy polskiej XVIII wieku i niezrównane arcydzieło stylu gawędziarskiego. Mistrz z Paska nad mistrzami nie tylko w rąbaniu ręką, ale i w obracaniu językiem: rękę wyćwiczył sobie w bitwach i pojedynkach, a język - przy butelkach i gąsiorach w wesołym gronie znajomych i przyjaciół, którym chętnie opowiadał o swoich „okazyjach”, nie dbając naturalnie o poprawną budowę zdania i „koloryzując” często, to jest kłamiąc jak najęty; i tak jak opowiadał te „okazyje”, przekazał je piórem przytomności. Tak żywo i barwnie, tak naturalni i zamaszyście, z takim humorem błaznowatym, ale i szczerym i naprawde ogromnie zabawnym - nie umiał opowiadać nikt chyba… jeden tylko Zagłoba. |
Z tą barwną, wciągającą czytelnika gawędą współistnieje jednak drugi nurt, zdecydowanie słabszy. Widoczny jest on zwłaszcza w partiach kronikarskich oraz w przytaczanych przez autora mowach, wyćwiczonych w szkole jezuickiej oracjach. Podobnie rzecz wygląda z instrukcjami sejmowymi, listami, tekstem traktatu z Lubomirskim czy paszkwilem na Mikołaja Prażmowskiego. Sporo miejsca zajmują - znów nie najlepsze - wstawki wierszowe. Wiersze te i mowy pisarz przywołuje jako autentyczne, w istocie są jego własnym wytworem. Pamiętniki są więc dziełem niejednolitym stylistycznie, z tym że jednak, na szczęście, opowiadania o zdarzeniach przeważają i to właśnie im podporządkowana jest konstrukcja całości.
Swoiste zróżnicowanie cechuje przedstawianie kolejnych faz życia bohatera. W sposób bardziej żywy ujęte zostały wydarzenia wcześniejsze, kiedy mowa o Pasku młodym. Przeważa wtedy gawęda żołnierska, pełna fantazji i dosadnego, rubasznego humoru. Zarówno dynamizm, jak i humor stopniowo zanikają - bohater traci wcześniejszy wigor, zmienia się też styl narracji. W końcowych partiach dzieła, kiedy Pasek opisuje lata wiejskiej egzystencji, zastępuje początkową gawędę syntetycznym zapisem, do tego stopnia zwięzłym, że czasami ogarniającym kilkuzdaniową notatką cały rok. Być może te wydarzenia wydawały się pisarzowi mniej atrakcyjne niż jego burzliwe przygody wojenne i dlatego właśnie potraktował je tak skrótowo. Zresztą takie podejście do opisywanych zdarzeń właściwe jest całemu utworowi - szczegółowo omawia te epizody, które mogą zająć słuchacza (np. duży objętościowo rozdział o wyprawie do Danii), stara się unikać monotonii, przeskakuje z tematu na temat, selekcjonuje materiał, grupuje fakty, niekiedy nawet naruszając chronologię zdarzeń.
Charakterystyczna jest ponadto obecność łaciny w poszczególnych odmianach stylistycznych opowieści. Kiedy Pasek posługuje się stylem retorycznym wtręty łacińskie pojawiają się nieustannie, w języku potocznym - zdecydowanie rzadziej. Latynizmy typu: akcyje, frakcyje, ordynanse (`rozkazy') występują najczęściej, jeśli chodzi o zapożyczenia z języków obcych. Zresztą łacina zgadnie z normą panującą w Baroku odcisnęła swoje piętno na języku polskim, nie tylko na leksyce, ale i frazeologii. Liczne są także wpływy innych języków: włoskiego (np. kamera `pokój', gonduła `łódź') oraz coraz liczniej przenikające wówczas do języka polskiego zapożyczenia francuskie, jak: deboszować, szarża, pawilon `zasłona nad łóżkiem', metr `nauczyciel'. Ponadto nie brak w słownictwie Paska wyrażeń zaczerpniętych z niemieckiego czy tureckiego. Takie wtrącanie wyrazów obcych w tekst rodzimy nazywane jest makaronizowaniem. W Pamiętnikach obecne są także wyrażenia gwarowe takie, jak: kurfistrz `elektor', ciąnem `ciąłem', dopiro, wielgomożny, namieśnik `zastępca porucznika', garło i wiele innych. Na ogół jednak język pisarza jest potoczny, zdaje się oddawać rzeczywisty przebieg myśli autora, przeciętnego szlachcica XVII-wiecznego. I głównie dlatego właśnie Pamiętniki są cennym zabytkiem literackim i językowym. Ich rangę podkreśla fakt, że opracowano specjalny słownik gromadzący słownictwo, którym posługiwał się Jan Chryzostom Pasek.
127. Twórczość Ignacego Krasickiego (poematy heroikomiczne, satyry, bajki, powieść, publicystyka).
Wybitny reprezentant polskiego klasycyzmu. Zadebiutował strofą - Hymnem do miłości Ojczyzny. Miał wówczas ok. 40 lat. Był to więc późny debiut, który przyniósł przecież niezwykły sukces tej strofy, stanowiącej fragment pieśni IX poematu heroikomicznego Myszeida. Strofa ta później przez długie lata pełniła rolę hymnu narodowego. Krasicki sformułował tu uniwersalną ideę patriotyzmu wyrażoną stylem wysokim i wzniosłym tonem. Wśród licznych przekładów tekstu wymieńmy także 3 różne przekłady francuskie.
Książę Biskup Warmiński (X.B.W.) nadawał doskonały kształt wszystkim gatunkom europejskiego klasycyzmu. Otwierał także drogę gatunkom nowym. Wśród nich wyróżnia się pierwsza polska powieść nowożytna Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki. Jest ona syntezą wszystkich odmian powieści oświeceniowych - a więc satyryczno-obyczajowej, przygodowej i robinsonady połączonej z utopią i powieścią dydaktyczną. Bohater powieści Mikołaj Doświadczyński to przeciętny polski szlachcic, który w toku wielorakich przeżyć w Warszawie, Paryżu, na wyspie Nipu, konstruuje swą osobowość i racjonalizuje swe doświadczenia. W rezultacie wypracuje dojrzałą mądrość, stanie się dobrym człowiekiem, przykładnym obywatelem. Ten wzór mądrego gospodarza (fizjokratyzm) wypełnia także karty następnej powieści Pan Podstoli.
Anegdota mówi, iż zachętą do powstania poematu Monachomachia stała się rozmowa z Fryderykiem II pruskim w pałacu Sanssouci. Krasicki mieszkał tu w apartamencie zajmowanym niegdyś przez Woltera. W żartobliwym heroicum o zwaśnionych zakonnikach realizuje X.B.W. oświeceniową konwencję gatunku. Edycja tekstu stała się nieomal skandalem obyczajowym.
Najtrwalszym pomnikiem literackim Oświecenia są Bajki. Osadzone w europejskiej tradycji gatunku są niedoścignione w swym artystycznym pięknie. Aktualną obserwację nad światem i naturą człowieka zawarł poeta także w Satyrach. Klasyk poezji zintelektualizowanej był artystą słowa wydobywającym poetyckość z obszarów najrzadziej poszukiwanych.
Uprawiał nie tylko literaturę piękną. Pisał prace z zakresu homiletyki, teologii, heraldyki. Ogłosił dwutomową encyklopedię, pisał Listy o ogrodach, artykuły do "Monitora" i własnej gazety "Co Tydzień". Podejmował prace przekładowe z Plutarcha, tłumaczył Pieśni Osjana, fragmenty Boskiej Komedii Dantego, utwory Anakreonta, Boileau, Hezjoda, Teokryta; napisał rozprawkę O tłumaczeniu ksiąg.
Poemat heroikomiczny - utwór opierający się na połączeniu podniosłego stylu wypowiedzi z błahą, przyziemną tematyką, co tworzy efekt komiczny. Poemat heroikomiczny ośmiesza wykreowanych w owym poemacie bohaterów. Np. „Myszeida” i „Monachomachia”
Satyra - gatunek literacki lub publicystyczny łączący w sobie epikę i lirykę (także inne formy wypowiedzi) wywodzący się ze starożytności (pisał je m.in. Horacy), ośmiesza i piętnuje ukazywane w niej zjawiska, obyczaje, stosunki społeczne. Prezentuje świat poprzez komiczne wyolbrzymienie, ale nie proponuje żadnych rozwiązań pozytywnych. Cechą charakterystyczną satyry jest karykaturalne ukazanie postaci. np. „Pijaństwo”, „Żona modna”, „Małżeństwo” i „Do króla”