Paweł
Raz przejrzał i ślepota, już się go nie ima,
pomiędzy widzącymi on odtąd prym trzyma.
Widzi - nie tylko okiem, lecz dotknięciem ręki:
tak, głuchym będąc, czuciem skóry posłyszałby dźwięki.
Nic przed nim - nie ukryte: jeśli się oporem
zasłoni tajni kształtów, zdradzi się kolorem;
jeśli się barwy zaprze, kształt prawdy się wyda,
widoczny dlań, jak oczom innych - piramida.
A jeśli widzącego dotknie dłoń Boga ognista;
to w glorii wielkich wizji powstaje artysta.
Kazimiera Iłłakowiczówna : PORTRETY IMION