Rękopis znaleziony u Wojnicza


Rękopis znaleziony u Wojnicza
Nikt jeszcze nie zdołał go odczytać. Nikt nie zrozumiał nawet słowa z tajemniczego języka manuskryptu. Każda hipoteza dotycząca rękopisu okazywała się błędna. Odszyfrować go nie zdołali najsłynniejsi kryptolodzy XX wieku. O czym mowa? O tzw. Manuskrypcie Wojnicza - tajemniczym rękopisie, którego okrzyknięto Mount Everestem kryptologii.

O samym manuskrypcie wiadomo tylko tyle, że istnieje - reszta jest sekretem. Jest to księga zapisana tajemniczym i nie dającym się rozszyfrować alfabetem. Zawiera ona nie tylko tekst - znajdują się tam dokładne rysunki, m.in. z roślinami (część manuskryptu zwana zielnikiem), z nagimi kobietami (lecz w dziwnej, astrologicznej formie) i innymi abstrakcyjnymi dziwami, które tylko umysł szaleńca mógł wymyślić. Niegdyś istniejąca hipoteza głosiła, iż autor języka w manuskrypcie posługiwał się fonetycznym chińskim lub staroukraińskim, tyle że bez samogłosek.





Nie wiadomo gdzie i kiedy manuskrypt został napisany - na rysunkach wszystkie postacie są nagie, a krój ubiorów pozwoliłby określić czas, w jakim rękopis powstał. Litery (litery?) alfabetu są tak napisane, że uczeni spierają się o ich ilość (19, a może 28?). Nie jest znany też autor manuskryptu, ale istnieje kilka (nie)wiarygodnych teorii. Pierwsza z nich głosi, iż autorem dzieła są istoty z innego wymiaru albo kosmici. Druga: autor to Roger Bacon - mnich i uczony, który żył w latach 1214-1292. Interesował się on nauką eksperymentalną, alchemią, magią i innymi naukami ścisłymi. Trzecia teoria, która jest najbardziej rozpowszechniona wśród naukowców i kryptologów, autorstwo przypisuje dwóm XVI-wiecznym uczonym - byli to John Dee i Edward Kelley, którzy podróżowali po Europie w tamtych czasach. Byli to może nie tyle sławni uczeni, co szarlatani (chociaż... kto wie), np. Kelley twierdził, że miał kontakt z aniołami i potrafi mówić i pisać językiem, jakim anioły się porozumiewają, czego dowód mamy niby w manuskrypcie, choć nikt nigdy nie przyznawał się do stworzenia tego dzieła. Jednak trzeba jakąś hipotezę wybrać, bo manuskrypt nie zrodził się z niczego. Wiadomo, że przez jakiś czas manuskrypt posiadał Rudolf II Habsburg (1552-1612) - władca Austrii, Czech i Węgier. Był władcą o miernych umiejętnościach, do historii przeszedł jako patron alchemików i magów. Na manuskrypcie znajduje się bowiem sygnatura jednego z urzędników cesarza - Jakuba Horcicky'ego.

Równie zagadkowa jest zawartość księgi. Prawie połowę stron zajmuje "zielnik" z tekstem i rysunkami niezidentyfikowanych roślin, dalej możemy napotkać części poświęcone astrologii, alchemii i anatomii, a także strony zapełnione jedynie tekstem...

Zostało jeszcze zagadnienie dotyczące nazwy rękopisu - skąd nazwisko Wojnicz? Wilfryd Wojnicz urodził się w Kownie jako Michał Wojnicz. W 1912 r. do jego antykwariatu trafił pewien rękopis zapisany niewyjaśnionym alfabetem, którego nikt nie znał i nie mógł go odczytać. Resztę swojego życia Wojnicz poświęcił rozszyfrowywaniu manuskryptu - jak widać, z małym skutkiem.

Na początku ubiegłego roku Gordon Rugg ogłosił, że manuskrypt jest bujdą i zawiera w sobie bełkot. Stwierdził, iż autor księgi posługiwał się rusztem Cardana, dzięki któremu struktura owego bełkotu przypominałaby język naturalny. Ruszt Cardana to zwykła tektura/kartka z otworami w niektórych miejscach... Wpisując litery przez owe dziurki, można ukryć jakiś sensowny tekst w pozornym bełkocie... Ale czy to byłoby takie proste? Pamiętajmy, że KAŻDA hipoteza dotycząca tajemniczej księgi okazywała się nieprawdziwa...

Gordon Rugg utrzymuje, że autorem był Edward Kelley, który chciał po prostu zarobić, sprzedając manuskrypt Rudolfowi II. Niektórzy argumentują, że Kelley nie dostałby wiele za taki manuskrypt, a poza tym manuskrypt liczy 200 stron. Co z tego? Za stustronicowy rękopis dostałby tyle samo pieniędzy, więc po co miałby trudzić się o tworzyć następne 100 stron? A trzeba przyznać, że w tamtych czasach stworzenie takiej księgi na pewno zajmowało kilkanaście lat...

Tak właśnie naukowcy i kryptolodzy spierają się o ten dziwny twór... Prześcigają się w argumentach i teoriach, ale trzeba pamiętać, że KAŻDĄ dotychczasową tezę na temat rękopisu po jakimś czasie uznawano za nieprawdę...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rękopis znaleziony
Rękopis znaleziony w Saragossie, polonistyka I rok (wszystko i nic)
HLP - oświecenie - opracowania lektur, B. Szostak, Rękopis znaleziony w Saragossie (dni 24-28).
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 28. Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, dni 29, 30,
Rękopis znaleziony w Saragossie i spiewy
Rękopis znaleziony w Saragossie(1), Lektury Okresy literackie
RĘKOPIS ZNALEZIONY W SARAGOSSIE
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 30. Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie. DZIEŃ 43, 4
Bester Alfred Rękopis znaleziony w łupinie orzecha kokosowego
25 Gabriela Woźnica Jan Potocki Rękopis znaleziony w Saragossie dzień 12 16
jan potocki rekopis znaleziony w saragossie2 streszczenie
RĘKOPIS ZNALEZIONY W SARAGOSSIE
Motyw szubienicy w Rękopisie znalezionym w Saragossie Jana Potockiego
Jan Potocki Rękopis znaleziony w Sarragosie
Opracowanie Rękopisu znalezionego w Saragossie
29 Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, DZIEŃ 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42
rekopis wojnicza

więcej podobnych podstron