Rękopis znaleziony w Saragossie i spiewy


Rękopis znaleziony w Saragossie (oryg. Manuscrit trouvé à Saragosse) - powieść Jana Potockiego. Autor pracował nad nią od lat 90. XVIII wieku, a ukończył ją prawdopodobnie niedługo przed śmiercią. Książka została napisana po francusku, polski przekład książki, autorstwa Edmunda Chojeckiego, został opublikowany w 1847 roku. Autor zbudował swoją powieść posługując się kompozycją szkatułkową (ramową). Powieść podzielona jest na 66 dni. Składa się z wielu wątków tworzących różne opowiadania.

Powstały trzy wersje tego dzieła, z których dwie ostatnie Potocki pisał w latach 1804-1810 - ostateczna, autorska jego wersja nie jest znana. Wersje pisarza zostały skompilowane i ocenzurowane przez polskiego tłumacza Edmunda Chojeckiego w 1847 - do 45 rozdziałów z wersji drugiej dodał zakończenie wersji trzeciej, dokonując przeróbek. Późniejsze, nowe wydanie zostało przejrzane przez Jana Lorentowicza (1917, 3 tomy).

Pierwsze 13 dni z pierwszej wersji powieści Potocki opublikował w Petersburgu, po francusku, wiosną 1805 roku w liczbie 100 egzemplarzy[1]. Fragmenty czterdziestu początkowych dni, z wersji trzeciej, ukazały się w Paryżu, bez nazwiska autora, w latach 1813 i 1814, jako dwie osobne publikacje, także po francusku[1]. Pierwsze wydanie całości w języku oryginału, pod redakcją Rogera Callois, nastąpiło w Paryżu dopiero w 1958 roku, a kolejne, w wersji zrekonstruowanej przez René Radrizzaniego, opublikowane zostało w 1989 roku. François Rosset i Dominique Triaire, autorzy biografii Jana Potockiego[1], opublikowali w 2006 w Leuven w Belgii, w języku francuskim, drugą[2] i trzecią[3] wersję, jako dwie osobne książki. Obie te wersje odtworzyli wyłącznie z oryginalnych, francuskich manuskryptów, które znaleźli w bibliotekach we Francji, Polsce, Hiszpanii i Rosji oraz w zbiorach potomków Jana Potockiego. Wersja z 1804 składa się z 45 dni, a wersja z 1810 z 61 dni[1].

Najbardziej w Polsce znana, kanoniczna wersja, skompilowana, przetłumaczona i ocenzurowana przez Edmunda Chojeckiego, składa się z 66 dni. Można przypuszczać, że owe dodatkowe pięć dni w wersji polskiej zostało wykreowanych przez tłumacza przy okazji łączenia dwóch różnych wersji. W trzeciej, najpóźniejszej znanej wersji, zapewne najbliższej zamiarom autora, nie ma np. w ogóle opowieści Żyda Wiecznego Tułacza[1]. Opowieść tę znajdujemy natomiast w polskiej wersji Chojeckiego.

Powieść została przeniesiona na ekran w 1965 roku przez Wojciecha Hasa.

Przedmowa

Jako oficer wojsk francuskich uczestniczyłem w oblężeniu Saragossy. W kilka dni po zdobyciu miasta, zapuściwszy się w dość odległą dzielnicę, zwróciłem uwagę na niewielki, ładnie zbudowany domek, którego, jak mi się zrazu zdawało, Francuzi nie zdążyli jeszcze splądrować.

Zdjęty ciekawością, zbliżyłem się i zastukałem w drzwi. Okazało się, że nie są zamknięte, pchnąłem je więc lekko i wszedłem do środka. Wołałem, szukałem - nie znalazłem nikogo. Odniosłem wrażenie, że wnętrze ogołocone jest z cenniejszych przedmiotów;

na stołach i w szafach pozostały jedynie błahe drobiazgi. Tylko na podłodze, w kącie, zauważyłem kilka zapisanych zeszytów. Przejrzałem ich zawartość. Był to rękopis hiszpański; jakkolwiek bardzo słabo znałem ten język, to przecież zdołałem pojąć, żem znalazł rzecz zajmującą: rękopis zawierał historie o kabalistach, zbójcach i upiorach. Lektura niezwykłych opowieści zdała mi się nader stosowną dla oderwania umysłu od trudów wojennej wyprawy. Osądziwszy, że rękopis utracił na zawsze prawowitego właściciela, bez wahania wziąłem go ze sobą.

Po pewnym czasie zmuszeni byliśmy opuścić Saragossę. Nieszczęściem znalazłem się z dala od głównego korpusu armii i wraz z moim oddziałem wpadłem w ręce nieprzyjaciela. Mniemałem, że wybiła moja ostatnia godzina. Gdy dotarliśmy tam, dokąd nas prowadzono, Hiszpanie zaczęli odbierać nam nasze rzeczy. Prosiłem o pozwolenie zatrzymania jednego tylko przedmiotu, który zresztą nie mógł przedstawiać dla nich żadnej wartości, a mianowicie znalezionego przeze mnie rękopisu. Początkowo robili mi niejakie trudności, na koniec zwrócili się o radę do kapitana. Ten, rzuciwszy okiem na zeszyty, osobiście mi podziękował za ocalenie dzieła; do którego przywiązywał wielką wagę, rękopis bowiem zawierał historię jednego z jego przodków. Wyjaśniłem, w jaki sposób wszedłem w posiadanie cennych zeszytów. Hiszpan wziął mnie do swej kwatery, dobrze się ze mną obchodził i zatrzymał na dłuższy pobyt. Uproszony przeze mnie, tłumaczył rękopis na język francuski, ja zaś wiernie zapisywałem jego słowa.

Jest to powieść opisująca przygody młodego i naiwnego młodzieńca o imieniu Alfons. Główny bohater zostaje mianowany przez króla Hiszpanii na kapitana gwardii walońskiej i wyrusza on na czele swojej armii do Hiszpanii. Podróż

prowadzi przez góry Alpuhary, w podziemiach których żyje sztab mauretańskiego rodu Gomelezów. Ród ten za jedyny i największy swój cel obrał sobie propagowanie islamu. Zgadza się na to święta inkwizycja, gdyż Gomelozowie to bogaty ród utrzymujący skarbiec świętej inkwizycji. Gomelozowie starają się pozyskać także dla siebie naszego bohatera.

Główny bohater osiemnastoletni Alfons von Wordem  po mianowaniu go kapitanem gwardii walońskiej wyrusza na czele swej armii do  Hiszpanii. W czasie podróży

w niewyjaśnionych okolicznościach giną jego dwaj słudzy Moskito i Lopez, mimo tego wydarzenia, podróż jest dalej kontynuowana.

Bohater zatrzymuje się w jednej z gospód, w których spotyka dwie kobiety Eminę i Zibeldę, które twierdzą, iż są jego kuzynkami. Jednocześnie kuszą bohatera propozycją zostania szejkiem rodu Gomelezów oraz poślubieniem ich. Emina opowiada Alfonsowi historię zamku Kassar - Gomelez.

Zmęczony Alfons zasypia i budzi się nad ranem w gospodzie Los Hermanos. Szybko się stamtąd wynosi i postanawia powrócić do gospody, w której spędził wieczór. Jednakże po przybyciu na miejsce, nie może odszukać komnaty w której spożywał swój posiłek. Wyrusza więc w dalszą drogę.

Napotyka on na swej drodze pustelnię, w której jej właściciel - Zakonnik częstuje gościa posiłkiem, w trakcie którego poznaje on historię człowieka, z którego Zakonnik wygnał diabła.

Pustelnik oferuje bohaterowi nocleg w kaplicy, w której będzie on bezpieczny przed wszelkim złem. Następnego ranka pustelnik wypytuje Alfonsa czy ten aby na pewno wczorajszego wieczora był w owej nawiedzonej gospodzie i prosi młodzieńca by ten się wyspowiadał. Chłopak odmawia, lecz postanawia opowiedzieć pustelnikowi dzieje swego życia, po czym wyrusza w dalszą drogę. W czasie podróży zostaje aresztowany przez króla Inkwizycji i zamknięty do lochu. W tym samym miejscu znajdują się owe dwie kobiety poznane w gospodzie owego wieczoru.

Do celi

Alfonsa wchodzi dominikanin, któremu towarzyszy

kat i obaj szczegółowo opisują młodzieńcowi to co go czeka - jego...


POGRZEB KSIĘCIA JÓZEFA PONIATOWSKIEGO

ur. 1763 + 1813

Pienie żałobne

 

1

Spomiędzy bojów i gradów ognistych,

Wierna swej sprawie, nieodstępna znaków,

Szła wolnym krokiem do siedlisk ojczystych

Garstka Polaków.

 

2

Skoro lud postrzegł, jak wzdęte wiatrami

Białe z czerwonym proporce migają,

Wstrzęsło się miasto radości głosami:

"Nasi wracają!"

 

3

Niedługa radość! Każdy pyta chciwie:

"Kędyż jest wódz nasz, dzielny, okazały,

"Co nam tak długo przywodził szczęśliwie

"Na polu chwały?"

 

4

Już go nie widać na czele tych szyków,

Których był niegdyś dumą i ozdobą:

Okryte orły, zbroje wojowników

Czarną żałobą.

 

5

Już go nie widać wpośród hufców dzielnych:

Gdzie jest?... Czy słyszysz żal wszystkich głęboki?

Patrzaj złożone na marach śmiertelnych

Rycerza zwłoki.

 

6

Te mary, ten wóz, spoczynek po znoju,

Lud wdzięczny łzami oblewa rzewnymi;

Ciągną go wierni towarzysze boju

Piersi własnymi.

 

7

Idzie za trumną koń jego waleczny,

Z schyloną głową, czarną niosąc zbroję.

Idź, koniu, smutnie! już pan twój bezpieczny,

Zamknął dni swoje!

 

8

Żałosne trąby, wy flety płaczliwe,

Wy srebrne orłów chwiejących się dźwięki,

Umilczcie!... - ranią piersi moje tkliwe

Te smętne jęki.

 

9

Patrz, przed świątynią przy światłach gasnących

Porywa młodzież z wozu ciężar drogi

I wnosi wpośród grzmotu dział bijących

W wieczności progi.

 

10

Modły kapłanów, braci twoich łkania

Wznoszą się tam, gdzie mieszka Bóg przedwieczny,

Ach, przyjm ostatnie te ich pożegnania,

Wodzu waleczny!

 

11

Dzieliłeś z nami ciężkie utrapienia,

Wielke ofiary, prace bez nagrody,

I zamiast słodkich nadziei ziszczenia -

Gorzkie zawody.

 

12

Tulmy łzy nasze, już jesteś szczęśliwy:

Kto za ojczyznę walczył, poległ śmiały.

Już temu wieniec da Bóg sprawiedliwy

Wieczystej chwały.

 

13

Wdzięczni ziomkowie, ceniąc zgon i życie,

Nie dadzą wiekom zatrzeć twoich czynów:

Wzniosą grób pyszny, zawieszą na szczycie

Wieniec wawrzynów.

 

14

Wyryją na nim. jak w ostatniej toni,

Śmierć nad nadzieje przenosząc zgubione,

Runąłeś z koniem i z orężem w dłoni

W nurty spienione.

 

15

Posąg twój będzie luu otaczał mnogi;

Ten napis twarde zachowają głazy:

"Tu leży rycerz, co walczył bez trwogi

"I żył bez skazy."

 

16

Tam żołnierz, pełen rycerskej ochoty,

Zaostrzy oręż o krawędź twej tarczy,

Pewien, że przez to nabywszy twej cnoty,

Tysiącom starczy.

BOLESŁAW ŚMIAŁY

1058-1079

Śpiew historyczny

 

1

W żelaznej zbroi i złotej koronie,

Otoczon hufcem wojowników zbrojnym,

Bolesław Śmiały zasiada na tronie,

Gdy kanclerz głosem zawołał potrójnym:

"Trzech krewnych książąt, wygnańców z daleka,

Od ciebie, Panie, wsparcia twego czeka".

 

2

Wchodzą: Izasław, książę na Kijowie,

Z nim Węgrów, Czechów młodzi królewice,

Bela, Jaromir; ci w krótkiej osnowie

Mówią ze łzami: "Trzech tronów dziedzice

"Błagamyć, królu, niech nas broń twa wspiera

"I wróci berta, co przemoc wydziera".

 

3

Bolesław na to; "Gdy niewinność wzywa,

"Prawdziwy rycerz bieży w zawód chlubny" -

Rzeki i za Szczerbiec Chrobrego porywa:

"Przysięgam na ten oręż mężogubny.

"Że go nie złożę, aż dumę ukrócę

"I wzięte państwa skrzywdzonym powrócę!"

 

4

Co przyrzekł, spełnił. Czechy i Morawy,

Zbiwszy orężem, obdarza pokojem;

Już Jaromira odbiera dzierżawy,

Nad Cisą Węgrów wstępnym znosi bojem,

Niemce, w posiłek ściągnione, rozprasza

I Belę królem węgierskim ogłasza.

 

5

Młodemu księciu wkładają koronę!

"Węgry - zawołał - te kraje zdobyte

"Mogłem zatrzymać za trudy łożone,

"Lecz wolę oddać, komu należyte;

"Niechaj lud mężny i bliski naszemu

"Sam włada, nigdy me służy obcemu."

 

6

Już Kijów bierze, wraca Izasława;

Ale w rozkoszach bogatej stolicy

Zniknęła z oczu waleczność i sława,

Zgnuśnial król, z królem dzielni wojownic

Już nie turnieje i gonitw zakłady,

Lecz uczty, zbytek i huczne biesiady.

 

7

Powrót do Polski nie kładzie granicy

Rozwiązłej chuci, co wszystko znieważa.

Biskup Stanisław wśród Pańskiej świątnicy

Wyrzuca błędy i klątwą zagraża;

Bolesław Śmiały ledwie gniew hamuje,

Tai urazę, lecz zemstę gotuje.

 

8

Wkrótce na Skałce, kiedy kapłan święty

Ofiary Bogu przed ołtarzem składa,

Z rozkazu króla huf dworzan zawzięty

Z dobytą bronią do kościoła wpada:

Trzykroć się miota, lecz tajemna siła

Trzykroć zuchwalców na ziemię zwaliła.

 

9

Bolesław, w gniewie nie znający miary,

Nieustraszony, zemsty dokonywa;

Lecz przebóg! skoro dopełnił ofiary,

Gniew zniknął, żałość serce mu przeszywa:

"Ach! - rzeknie - odtąd chcę świętymi czyny

"Szukać w zwycięstwach przebaczenia winy."

 

10

Rzym znieważony cisnął gromy swoje

Na króla, na lud, dotąd jemu wierny,

Przybytków Pańskich zamknięte podwoje,

Wszędy płacz, trwoga i smutek niezmierny:

Przed Watykanem schylając kolana,

Polak własnego wypierał się pana.

 

11

Ten król, przed którym narody truchlały,

Dotknięty klątwą, królestwo opuszcza.

Jest klasztor Ossa, na pochyłku skały,

A czarna wkoło okrąża go puszcza;

Tam mąż nieszczęsny w wieku jeszcze sile

Długą pokutą płaci gniewu chwile.

 

12

Tam dotąd kamień leży mchem okryty,

Jodła mu cienia i chłodu dodawa;

Na głazie zbrojny mąż z koniem wyryty. -

Polak, czytając imię Bolesława,

Pomny na jego nieśmiertelne czyny,

Płacząc nad losem, nie pamięta winy.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rękopis znaleziony w Saragossie, polonistyka I rok (wszystko i nic)
HLP - oświecenie - opracowania lektur, B. Szostak, Rękopis znaleziony w Saragossie (dni 24-28).
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 28. Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, dni 29, 30,
Rękopis znaleziony w Saragossie(1), Lektury Okresy literackie
RĘKOPIS ZNALEZIONY W SARAGOSSIE
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 30. Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie. DZIEŃ 43, 4
25 Gabriela Woźnica Jan Potocki Rękopis znaleziony w Saragossie dzień 12 16
jan potocki rekopis znaleziony w saragossie2 streszczenie
RĘKOPIS ZNALEZIONY W SARAGOSSIE
Motyw szubienicy w Rękopisie znalezionym w Saragossie Jana Potockiego
Opracowanie Rękopisu znalezionego w Saragossie
29 Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, DZIEŃ 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42
rękopis znaleziony
Rkopis znaleziony w Saragossie, Polonistyka
Rękopis znaleziony u Wojnicza
Bester Alfred Rękopis znaleziony w łupinie orzecha kokosowego
Jan Potocki Rękopis znaleziony w Sarragosie

więcej podobnych podstron