Sztuka wojenna XVIII w. i początkach XIX w. - wojny napoleońskie
Historia wojskowości to „zwierciadło”, w którym przegląda się społeczeństwo.
Z końcem XVII w. rośnie znaczenie i rola broni palnej. Wszystko się sprowadza do tego, w jaki sposób zwiększyć jej efektywność. Zwiększa się liczbę żołnierzy i wprowadza się szyk liniowy, po cztery (trzy) linie. Jest to zaleta, ale ma także pewne wady - otwarta przestrzeń, ale przede wszystkim jest to szyk płytki i łatwo go rozerwać; trudny jest do manewrowania; brak zaskoczenia. Artyleria jest rozmieszczona regularnie, zapewnia regularność ognia, ale nie jego siłę. Jedyną bronią manewrową jest kawaleria. Sposób toczenia bitwy jest przewidywalny, a operowanie żołnierzami wymaga ich wyszkolenia (tempo, sprawność itd.). Liczebność armii rośnie i jest to armia stała (ok. 200 tys. żołnierzy). To jest bardzo kosztowne. Niechętnie się doprowadza do dużych starć z powodu obawy przed startami wyszkolonych żołnierzy (Fryderyk Wielki: „Najlepiej toczyć wojny nie tocząc bitew”, żeby przeciwnik sam zrezygnował z bitwy). Kampanię prowadzi się o rozbudowany system twierdz. One z jednej strony są magazynami broni, amunicji, zaplecze do własnych działań, a także elementem stałej obrony. Kampanie wojenne toczą się wolno, skomplikowaną kwestią jest aprowizacja armii; wszystko wiedzie się w taborach (ok. 10-15 km na dobę to szybkie tempo). Jest to armia złożona głównie z żołnierzy z poboru i trzeba ich pilnować, co opóźnia marsz (powiedzenie: szeregowiec powinien się bać bardziej swojego kaprala niż przeciwnika). Ergo: trudno zmusić przeciwnika do bitwy; dochodzi do niej, gdy obaj przeciwnicy tego chcą; jedna armia zawsze może uniknąć bitwy, chyba że są przeszkody terenowe i nie ma się gdzie wycofać. Głównodowodzącymi są raczej ludzie w starszym wieku (60-70 lat).
Sytuacja zmienia się pod wpływem rewolucji francuskiej. Następują czystki (szlacheckiej) kadry oficerskiej; ich miejsce zajmują podoficerowie wywodzący się z mieszczan, a później ci, którzy sami się zaciągają ze stanu mieszczańskiego i chłopskiego. We Francji istnieją stare pułki królewskie wzmocnione rekrutami oraz bataliony ochotników. Pułki starej armii są przyzwoicie przeszkolone, ale „podejrzane” klasowo, natomiast w batalionach odwrotnie. Zaczęto łączyć pułki (półbataliony) królewskie i bataliony ochotnicze. W batalionach ochotniczych żołnierze sami wybierali oficerów (co najmniej kilkunastu generałów francuskich w ten sposób zrobiło karierę). Okazało się, że należy zmienić styl działań na polu bitwy - do płytkich szeregów dołączono masy wojska. Pojawia się nowy typ ugrupowania - linia piechoty w szeregu i różne kolumny. Nowa forma - tyraliera żołnierzy, plutony strzelców, którzy mogą działać przed kolumnami (prawd. z wojny secesyjnej).
Pojawia się Napoleon, który był artylerzystą. Wśród artylerzystów było najwięcej oficerów-nieszlachty. Była to formacja wymagająca odpowiedniego wyszkolenia technicznego i wykształcenia, m.in. w dziedzinie matematyki. Napoleon został przywódcą wojskowym, konsulem, a w końcu cesarzem. Zmienia się filozofia prowadzenia wojny. Wojnę zaczyna się po to, by szybko zniszczyć pracownika - jak najszybciej doprowadzić do stoczenia walnej bitwy i wygrać, a potem przeciwnik nie może się podnieść przez najbliższe lata. Ekonomia sił - w wybranym miejscu i wybranej czasie mieć tyle wojska, by nie wygrał przeciwnik. Ta zasada funkcjonuje właściwie do dzisiaj. Trzeba dobrze wybrać teatr działań wojennych, dobrze dopracowany plan, dobrze oszacować prawdopodobieństwo rozwoju wydarzeń i gdzie jest potrzebna koncentracja sił własnych. To duże ryzyko, bo można się pomylić. Na kierunku, który uznajemy jako drugorzędny, osłabiamy własne siły, po to, by przenieść nadwyżkę tam, gdzie chcemy wygrać. Inicjatywa musi być nasza - i także jest do dzisiaj. Dzięki inicjatywnie mamy przewagę kierunku, to my narzucamy scenariusz.
Pojawia się kilka prostych form manewrów, znanych już wcześniej, ale nie stosowanych na tak wielką skalę:
Manewr na flankę z wyjściem na tyły - rzucamy pewną wydzieloną sił własnych na jedno ze skrzydeł przeciwnika, po to by je zwinąć by zaatakować go od tyłu.
Manewr po liniach wewnętrznych - zajmujemy położenie centralne pomiędzy rozdzielonymi siłami przeciwnika; dobrze trzeba dobrać punkt; rozdzielamy własne siły i działamy jednocześnie z dwoma grupami, nierównymi, żeby zwalczyć jedną grupę, a potem kolejne. Jest to wielkie ryzyko.
Rodzaje broni u schyłku XVIII w. nie zmieniają się - przede wszystkim artyleria (nowość: ujednolicenie lawet, zaprzęgów, uszczelnienie lufy armaty, zmniejszenie wielkości ładunku itd.). U progu rewolucji artylerię rozmieszcza się pomiędzy piechotą. Nowość: odwód artyleryjski, która działa jako broń przełamująca; kilkadziesiąt armat strzelających w jeden punkt; rośnie liczba armat.
Dlaczego tak ważna jest rola armat? Rośnie liczba ludzi, trzeba ich wyeliminować za pomocą artylerii, ale jest coraz gorsza jakość piechoty. Kampanie są coraz bardziej krwawe, ludzie giną, po 1809 r. jest już bardzo zła jakość piechoty; ale artyleria podnosi morale. Kule były żeliwne (szrapnele/kartacze weszły trochę później); były to kule wielokrotnego użytku; jeden pocisk przeszywa kilka szeregów; istnieje wiele typów strzałów - można go tak zaplanować, by się odbiła od szeregu przeciwnika i poleciała dalej. Zasięg ok. 1 km, nie więcej niż 2 km, najlepiej ze 100 metrów. Armaty mogą stać albo przed piechotą albo nad; nie może stać za nimi, bowiem może uderzyć we własnych ludzi. Czasami trzeba dać obstawę z kawalerii, jeśli armaty stoją na przedzie. Armaty zużywają mnóstwo prochu. Jest to czarny ładunek prochowy, pył zasnuwa powietrze, nic nie widać. Armaty są żeliwne, rozgrzewają się, rozszczelniają i mają coraz większy rozrzut. Na 1500 metrów rozrzut 3 metry jest do przyjęcia. Różnica zasięgu 30 metrów była normą; niedoskonałe przyrządy celownicze. Dobrze wyszkolona obsługa potrafi do 3 strzałów na minutę - to jest całkiem dobre tempo.
Podstawową bronią jest piechota liniowa i lekka. Różnicy w uzbrojeniu i organizacji między nimi nie było, żołnierze różnili się tylko mundurami; w ramach batalionów i pułków tworzono wyspecjalizowane bataliony i one powinny prowadzić atak na bagnety. Były kompanie filizjerskie - wysokie konie i postawni strzelecy i kompanie woltyżerów - niewysocy żołnierze prowadzący działania na przedzie.
Broń jest taka sama - karabin półtora metra długości, 4-5 kilko, pół metra bagnet, nabija się go na kilka temp, sprawny żołnierze oddaje 2 strzały na minutę; trzeba go oczyszczać co jakiś czas; maksymalny zasięg do 200 metrów. Niewiele ma gwintowane lufy; wprowadzili je Anglicy; gwinty dają większy zasięg, mniejszy rozrzut, zmniejsza ładunek prochowy, bo uszczelnienie jest większe. Jednak większość to broń gładkolufowa.
Uderzenia przełamujące - albo atak w kolumnach plutonowych/batalionowych, albo łączy się kolumnę z linią prowadzącą ogień, choć jest to wolniejsze działanie; ogółem atak nie trwa szybko - 76 kroków na minutę, czyli ok. 50 metrów na minutę. Chodzi o to, by linie maszerowały jako zwarta całość, więc się nie spieszą. Konsekwencją jest to, że jeśli mamy przeciwnika oddalonego ok. 800 metrów, to od momentu rozpoczęcia ataku do dojścia mija ok. 15 minut. To wymaga odporności psychicznej (orkiestra z tyłu, sztandar z przodu). Kiedy kawaleria naciera na piechotę, piechota tworzy czworobok, kątem w kierunku natarcia, w środku ma oficerów i rannych.
Kawaleria - ciężka i lekka, oraz kawaleria liniowa.
Ciężka - dawniej hustaria w Polsce, w czasach napoleońskich kirasjerzy/karabinierzy (wysokie konie); uderzenia przełamujące.
Liniowa - dragoni, broń biała+karabinki.
Lekka - kilka typów: husarzy (wzór węgierski), ale także strzelcy konni (broń biała+pistolety i karabinki), lansjerzy/szwoleżerowie/ułani (karabinki, później lance - polski wynalazek, pojawił się na całym świecie; lanca jest krótsza od kopii husarskiej, można operować ją jedną ręką itd.). Broń biała: lance, szable, pałasze. Ta kawaleria ma być stosowana do rozpoznania, do osłony skrzydeł, do zbierania informacji, ale także do szarży.
Kawaleria powinna stanowić nie mniej 1/6 armii, ale nie więcej niż ¼. Najpierw tworzono w ramach pułków; od 1806 r. odwód kawaleryjski u Napoleona.
Księstwo Warszawskie - liczba kawalerii była znacznie większa w armii niż w innych armiach (21); było to zalecenie Napoleona (w 1921 polskie pułki kawalerii były rozrzucone po różnych korpusach).
Broń palna w kawalerii służyła raczej do ozdoby - dwa pistolety (ok. 50 metrów), karabinki do „straszenia”.
Kawaleria austriacka, rosyjska była lepszej jakości (ze względu na indywidualnie wyszkolonych żołnierzy), ale francuska kawaleria, nie wyszkolona indywidualnie, górowała tym, że tam duży nacisk kładziono na ćwiczenia dużych formacji - np. szwadron działający jako jedna całość. W bitwie nie są ważne indywidualne popisy, tylko synchronizacja.
We Francji od czasów monarchii istniały stadniny królewskie zaopatrujące kawalerię. W czasach napoleońskich następowało szybkie zużycie koni; trzeba było kupować odpowiednie konie do odpowiedniego rodzaju kawalerii. Nie było jeszcze hodowli specjalistycznej. Instrukcja do zakupywania koni dla kawalerii mówiła: koń musi mieć nie mniej niż 4 do 6 lat (kościec, ścięgna), z całą grzywą i ogonem (odganianie się od insektów w warunkach polowych); jedną szóstą mogą stanowić klacze (być może są słabsze); 4 stopy i 6 cali (ok. 1,6 m).
Szkolenie kawalerzysty. Nie wolno stosować kar fizycznych. 1807 r. nastąpiła polska dezercja na wielką skalę z szeregów armii napoleońskich (kilka tysięcy dezerterów); armia była niedoinwestowana. Formalnie dezercja była karana śmiercią. Poniatowski kazał chłostać dezerterów i tych, co nie bardzo mieli ochotę się szkolić.
Szarża - nie może być przeprowadzona przeciwko artylerii (jedyna nietypowa szarża tego typu miała miejsce w wąwozie Samossiera). Szarża może się udać tylko wtedy, gdy dociera do przeciwnika w jednej całości. To są trzy szeregi, które ruszają najpierw stępa, potem przechodzą do kłusa, żeby utrzymać linię, w odległości ok. 100 ruszają galopem ku przeciwnikowi (nie cwałem!); można ten manewr modyfikować; dobry dowódca musi wiedzieć, jaki jest teren, czy konie i ludzie są zmęczeni, czy można w zacząć szarżę w odległości 100 czy 150 metrów. Trzeba mieć wyczucie, żeby uderzyć pełną siłą uderzeniową, aby nie tracić ludzi - żeby nie zacząć za wcześnie, by konie się nie zmęczyły i nie rozpierzchły się.
Jeśli następuje szarża kawalerii na kawalerię - trzeba zrobić kontrszarżę; można odpierać szarżę kłusem, stępem lub galopem.
Kwestia szkolenia - niektórzy ochotnicy z powstania styczniowego mieli dobre konie, ale nie byli dobrze wyszkoleni, np. nie znali sygnałów wojskowych.
Do wojny krymskiej taktyka działań wojennych specjalnie się nie zmieniła; nie następował postęp technologiczny.
Logistyka
Dieta żołnierza: chleb/suchary, 4 racje dzienne powinien nosić ze sobą + dodatkowe 4 w taborach (ok. 10 porcji powinien mieć zapewnionych); nieduża porcja dzienna mięsa, ryż, legumina (suszone owoce), wódka/wino. Wyżywienie koni (furaż) - wojna żywi się sama; żołnierz ma sam sobie zapewnić wyżywienie. Tabory redukuje się (szybkość). Żołnierz wydaje kwity za żywność. Proste zasady: np. maszerujący korpus ma rekwirować żywność na lewo od osi marszu, żeby nie wchodzić w drogę innym oddziałowym itd.
Z wyjątkiem kampanii 1906 i Egiptu wojny napoleońskie były toczone na obszarach dobrze zurbanizowanych i zamożnych.
W marszach były punkty zborne i nie pilnowani żołnierze dochodzili do tych punktów; 10% nie docierało z powodu dezercji bądź opóźnień. Jest to typ armii narodowej związanej ze swoimi dowódcami; to żołnierze ich wynoszą na stanowiska, część dowódców wywodzi się z mieszczaństwa bądź chłopstwa, więc ma szansę na karierę. Jest to prestiż i to się opłaca, a więc jest to jakaś motywacja dla żołnierzy; nie trzeba tego wojska pilnować. W 1805 r. 70% armii składa się z weteranów innych wojen. Oficer nie może być analfabetą.
Omówienie manewrów zastosowanych w bitwach:
Bitwy pod Castinione (manewr z położenia środkowego)
Bitwa pod Ulm (manewr oskrzydlający)
Bitwa pod Austerlitz (manewr mobilny, wykorzystujący lukę w wojskach państw sprzymierzonych)
Bitwa w 1805 (po bitwie pod Pułtuskiem; przykład przypadkowych działań - manewr na tyły, który nie doszedł do skutku)
Początek wojny 1812 r. - zaplanowano strategię marszu na wschód „schodami”. Była to jednak wielka liczba ludzi, były kłopoty z aprowizacją, trzeba więc zwiększyć liczbę batalionów aprowizacyjnych (prawie 20 racji dziennych), zwiększyć liczbę wozów itd. - ok. 6 tys. wozów i 20 tys. koni tylko do ciągnięcia. Wszystko było dobrze przygotowane, jednak zmieniły się warunki działania. Był to obszar rzadko zaludniony, lasy, kiepskie drogi, mało osad - a zatem ograniczone możliwości wojska, jeśli chodzi o aprowizację. Wąskie drogi spowodowały „korki”, piekarnie się spóźniały, w osadach i majątkach nie było już jedzenia, pojawiały się ubytki w szeregach (ok. 20 proc.) z powodu chorób (w dzień 30 stopni, w nocy grad), padają konie, problemy z wodą pitną.
Kwestia autentyczności raportów z kampanii wojennej; fałszerstwa i nieścisłości. Często to przypadek decydował o rozpoczęciu bitwy lub jej przebiegu.
Wojna przenika przez całą epokę napoleońską; społeczeństwa żyją w atmosferze wojny; stąd wojna w stylach w historii sztuki, kulturze, malarstwie, literaturze itd. Kultura „wojowniczości i wojowników” wpływa też na mentalność. Patriotyzm, patos, popis, zaciąg do wojska, styl życia, „teatr wojny” - to wszystko dobrze widać i zazwyczaj „widzowie” są zachwyceni. Ta „teatralizacja” kończy się wraz z końcem epoki - klęska pod Waterloo (najpierw kiedy gwardia się wycofała, a potem reszta armii uciekła). Legenda Napoleona trwała bardzo długo i przejawia się do dzisiaj.
Dlaczego Napoleon ostatecznie przegrał? Straty w ludziach (ok. 400 tys. ludzi) i działania zjednoczonych trzech mocarstw, które unikały takich głupich błędów, jakie miały miejsce na początku. Nawet ostatnia kampania, we Francji, z punktu widzenia strategii była porównywalna z jego kampaniami włoskimi; jednak nie mógł wygrać z powodu przeważającej siły przeciwnika.
4