MEMENTO DLA ŻONATYCH I TYCH CO CHCĄ SIĘ ŻENIĆ ...
ORAZ DLA INNYCH ..., A ZRESZTĄ SAMI SPRAWDŹCIE
Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął wiśc się ubierać i mówi do żony:
Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
A dokoąd idziesz misiaczku? - zapytała żona.
Idę do baru ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
Chcesz piwo mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 różnych krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Mąż stanął zaskoczony i jedynie, co zdołał wydusić z siebie to:
Tak, tak cukiereczku ... ale w barze ... no wiesz ... te schłodzone kufle ...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - I wyjęła z zamrażarki wielki oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dał za wygraną:
No tak skarbie, ale w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki ... Nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - Żona otworzyła drzwi szafki, a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
Ale kochanie ... w barze ... no wiesz ... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
Chcesz przeklaństw moje ciasteczko? Zatem pij to kurewskie piwo z jebanego zmrożonego kufla i żryj te pierdolone przystawki!!! Jesteś teraz, do chuja ciężkiego żonaty i nigdzie kurwa nie wyjdziesz!!! Pojąłeś skurwysynu?!
W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została
zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10
razy.
- 10 razy?!
- Kolega się spieszy?
Przed oblicze Pana Boga przybywa trzech piłkarzy: Ronaldo, Beckham i Figo. Stają u wrót raju i czekają. Pierwszego proszą Ronaldo. Piłkarz staje przed Bogiem, a ten go pyta:
- Co ciebie tu sprowadza, synu?
- Od slumsów Rio do luksusowych dzielnic Madrytu zawsze sprawiałem ludziom radość. Chciałem, by byli szczęśliwi. Mogłem to czynić grając w piłkę, ponieważ w tym jestem najlepszy.
Bóg pochwalił piłkarza i posadził go po swojej prawej stronie. Drugi wchodzi Figo. Bóg pyta:
- A ciebie co tu sprowadza?
- Ja cale życie byłem przykładem prawdziwego sportowca. Zawsze dawałem z siebie 100 procent. Młodzi piłkarze brali ze mnie przykład. Kibice wiedzieli, że na mnie mogą liczyć.
Bóg pomyślał i posadził Figo po swojej lewej stronie. Wchodzi Beckham. Bóg wychyla się zdziwiony i stwierdza:
- A ty to chyba po piłkę tutaj przyszedłeś...
Był sobie farmer, który miał plantacje truskawek.
Jego plantacja graniczyła ze szpitalem dla umysłowo chorych.
Pewnego dnia gdy pracował na swojej plantacji przyglądał mu się
pensjonariusz i w końcu zagaduje:
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki. Własnie je nawożę.
- CoooO roOobisz?
- Sypię nawóz na truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Biorę nawóz, o tak i sypię z góry na truskawki, widzisz?!
- CoooO roOobisz?
Farmer zdenerwowany
- Truskawki gównem posypuję!!!
- MyyyY w Zaakładzie, to pooOosyypujeemy ccccukrem. Aale u nas wszyyscy
są pierdolnieci...
>Harcerz - Dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego
jak
>dziecko.
>
>Dyplomata - Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spie..." w taki sposób, że
>poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.
>
>Ekonomista - Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu
jego
>wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.
>
>Koleżanka - Osoba przeciwnej płci, która ma "to coś" co powoduje, ze
>absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać.
>
>Ksiądz - Osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się "ojcze" oprócz
jego
>własnych dzieci, które używają zwrotu "wujku"
>
>Taniec -Wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania.
>
>Ból głowy - Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
>
>Intelektualista - Facet, który jest zdolny przez ponad 2 godziny myśl!
eć
o
>czymś innym niż seks.
>
>Język - Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do
funkcji
>mowy.
>
>Wieczność - Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłeś, do momentu
kiedy
>możesz wyjść od niej z mieszkania.
>
>Łatwa kobieta - Termin używany w stosunku do każdej kobiety która
traktuje
>sprawy seksu jak mężczyzna.
>
>Fizyka Kwantowa - Murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota,
którego
>tam nie ma.
>
- Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu się zada jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...
* * *
Sklep mięsny:
- Dzień dobry, poproszę 1,5 kilo kaszanki dla psa...
.. tylko, żeby nie była taka słona jak wczoraj.
* * *
Po czym eskimosi poznają że jest duży mróz???
- Kiedy im psy na zakrętach pękają...
* * *
Japonki to maja zajebiście:
- wstają rano i... znowu w kimono
* * *
Autentyki z teleturniejów w Polsce :
> >
> > Pytanie: Dokad rodzice nie zabieraja ze soba dzieci?
> > Odpowiedz: Do agencji towarzyskiej.
> >
> > - Rodzaj kielbasy.
> > - Szynka!
> >
> > - Prosze wymienic cztery stany w USA rozpoczynajace sie na litere A.
> > - Alaska, Alabama, Arkansas i ........ Aiowa
> >
> > - Biblijna para?
> > - Zeus i Hera!
> >
> > Historia Polski, pytanie: Jak nazywal sie ostatni król Polski?
> > - ...yyyy..eee.. Magellan!
> >
> > - Podaj rodzaj potwora.
> > - Kangur!
> >
> > "Jeden z dziesieciu":
> > - Ile par oczu ma mucha?
> > - 100 milionów...
> >
> > - Jak sie nazywa wybuch wulkanu?
> > - Erekcja...
> >
> > - Gdzie idziemy, jak jest nam zle? (odpowiedzi: do mamy, do przyjaciólki
> > itp.)
> > - ...eeee... do ubikacji...
> >
> > - Kim pan jest z zawodu?
> > - Jestem windykatorem...sciagam dlugi...
> > - A w jaki sposób?
> > - Stosuje perwersje slowna...
> > - Moze chodzi Panu o perswazje?
> > -
eee...
> >
> > - Jaka czesc ciala odcial sobie Vincent van Gogh?
> > - ...yyy...yyy... wlosy?!
> >
> > - Glowni bohaterowie "Nocy i dni"?
> > - Jan i Bogumil!
> > Sznuk (nieco zbity z tropu): - No, to byloby takie nowoczesne
> malzenstwo...
> >
> > - Prosze wymienic przyladek.
> > - Przy-ladek Zdrój!
> >
> > - Jaka nazwe nosi naslawniejszy polski zaglowiec?
> > - Kusznierewicz!
> >
> > - Jak sie nazywal chlopiec z bajki o krolowej sniegu?
> > - yyy... bede strzelal.... Pinokio?
> >
> > - Ile nóg ma salamandra?
> > - Trzy?
> > - To chyba kulawa...
> >
> > Familiada:
> > - Co robia koty?
> > - Skakaja!
> >
> > Jeden z dziesieciu:
> > - Jaki narzad umozliwia rybom oddychanie pod woda?
> > - Syfon!
Pijmy zdrowie mojej zony!!!!.....
....Bo jak moja zona bedzie zdrowa, to wszyscy mezczyzni we wsi beda zdrowi
....jak wszyscy mezczyzni we wsi beda zdrowi, to ich zony beda zdrowe
....Jak ich zony beda zdrowe...To i ja bede zdrow!
****
Słońce i wiatr założyły się o to, który z nich rozbierze kobietę. Pierwszy do dzieła przystąpił wiatr. Zobaczył kobietę i wieje ciepły - kobieta zdjęła płaszczyk. Wieje cieplejszy - kobieta zdjęła rajstopy. Wieje jeszcze cieplejszy - zdjęła sukienkę. Wieje tak gorący, że bardziej nie może - kobieta zdjęła haleczkę i została w kostiumie kąpielowym.
Słońce powiedziało - przegrałes frajerze. Zobaczyło kobietę i grzeje - kobieta zdjęła płaszczyk. Grzeje bardziej - kobieta zdjęła rajstopy. Grzeje jeszcze bardziej - zdjęła sukienkę.
Grzeje już tak, że bardziej nie może - kobieta zdjęła haleczkę i została w kostiumie kąpielowym.
A więc wypijmy zdrowie tych panów, co to są silniejsi niż słońce i wiatr!
****
Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona.
On powiedział: - Tak?
Ona powiedziała: - Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona.
Ona powiedziała: - Tak?
On powiedział: - Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
***
Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż.
Wąż myśli: "Ugryzę - zrzuci".
Żółw myśli: "Zrzucę - ugryzie".
Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie przeciwności!
***
Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki. Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała się drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, że warto na niego poczekać. Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie było...
Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali zamykać studzienek!
***
Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.
Wypijmy więc za krążownik "Aurora", który miał tych kotwic cztery!
***
Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód pozbawił ją głowy.
Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
***
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc
postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerazeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz
oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!
***
Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci...
Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką. Z której zaczął pić?
Oczywiście z pierwszej!
Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
***
Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc, gwiazdy... a na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyną.
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet.
***
Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.
Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!
***
Przed bramą niebios stanęła grupa kobiet. Święty Piotr popatrzył na nie z niechęcią i powiedział:
- Droga do niebios wymaga wspięcia się po tym długim, gładkim słupie!
Mimo wielu prób, wszystkie ześlizgiwały się. Tylko ostatnia padła na kolana i zaczęła się modlić:
- Panie, spraw, żeby ten słup pokrył się sękami i niech tych sęków będzie tyle, ilu mężczyzn miałam w swoim życiu!
I stał się cud. Słup pokrył się tyloma sękami, że kobieta dostała się do nieba bez trudu.
Panowie! Wypijmy za to, żebyśmy zawsze ułatwiali kobietom wstęp do nieba!
Nieoficjalne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego
> > > >
> > > >
> > > > Ludność Polski to
> > > > 38,793,513.
> > > >
> > > >
> > > > 12,654,329 jest na
> > > > emeryturze a 2,596,325 na rencie.
> > > >
> > > >
> > > > To
> > > > zostawia 23,542,859 do pracy.
> > > >
> > > >
> > > > 10,632,205 jest w szkole, co
> > > > daje 12,910,654 milionów pracujących.
> > > >
> > > >
> > > > Z
> > > > nich 9,938,732 milionów jest zatrudnionych w
> > budżetówce,
> > > >
> > > >
> > > > czyli 1,971,922 pracuje,
> > > >
> > > > 279,568 jest w wojsku, co
> > > > zostawia 1,692,354 do pracy.
> > > >
> > > >
> > > > Niestety 1,000,251 jest
> > > > bezrobotnych co zostawia 692,103
> > > > pracujących.
> > > >
> > > >
> > > > W
> > > > każdym momencie 600,000 ludzi jest w szpitalach,
> > > >
> > > >
> > > > zostawia to 92,103 pracujące osoby.
> > > >
> > > > W
> > > > więzieniach siedzi 92,101 osób...
> > > >
> > > >
> > > > To
> > > > zostają dwie osoby aby pracować.
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Ty i
> > > > Ja.
> > > >
> > > >
> > > > Ty
> > > > siedzisz przed komputerem i czytasz głupoty.
> > > >
> > > >
> > > > To co?
> > > > Mam
> > > > sam zapier.... ???
Najnowsze badania dowodzą, że od impotencji jeszcze nikt nie umarł, ale prawda jest taka, że i nikt się nie urodził. Tak, więc po przeczytaniu niniejszego Eropaka wszyscy bierzemy się do pracy, niekoniecznie umysłowej
Niekoniecznie "pod własnym dachem"
Hrabia leży w wannie. Tuż obok stoi ów wierny Jan.
- Janie, aby stanął?
Jan nachyla się nad wanną i odpowiada:
- Niestety jeszcze nie, hrabio.
Za chwilę:
- Janie, aby stanął?
Jan nachyla się nad wanną i odpowiada:
- Niestety jeszcze nie, hrabio
Po kilku chwilach:
- Janie, aby stanął?
Jan nachyla się nad wanną i odpowiada:
- Stanął, hrabio, stanął! Czy wołać jaśnie panią hrabinę?
- Wykluczone, Janie. Może uda się przemycić na miasto....
by robal
* * * * *
Niekoniecznie z "własnym gatunkiem"...
Idzie sobie trzech wieśniaków drogą przy lesie. Nagle widzą, że z jednego krzaczka wystaje dupa świni...
Pierwszy: Ileż bym dał, żeby to był tyłek Pameli Anderson!
Drugi: Ileż bym dał, żeby to był tyłek Demi Moore!
Trzeci: Ileż bym dał, żeby było ciemno...
by piotrleon
* * * * *
...ale za to pomysłowo
Dziadku, da się zgwałcić kota?
- Nie da się, gryźć będzie!
- A mu go mordą w walonek wsadzili!
- Ot, grzech straszny, ale pomysł niezły!
by nicku
* * * * *
Niekoniecznie tanio....
- Kochanie, było super, ale dlaczego każdy wieczór z Tobą na mieście kosztuje mnie 500 złotych??
- Kochanie - bo jestem prostytutką ....
by Misiek666
* * * * *
Kobiety trudno zadowolić, ehh....
W cukierni przy kawie i ciastkach siedzą dwie przyjaciółki i obgadują wchodzących "kawalerów"
- O zobacz - mówi jedna - ten jest fajny.
- No - potwierdza koleżanka - ma fiuta jak rurka z kremem.
- Taki apetyczny ?
- Nie, tylko jak weźmiesz do ręki to jeszcze do ust nie doniesiesz, a już krem wycieka.
by w_irek
* * * * *
W szpitalu pacjent woła lekarza.
- Doktorze, może to komiczne, ale mi cały czas stoi!
- Zaraz zbadamy... zobaczymy...
- I co? Coś nie tak?
- Hmmmmm , jest tak mały, że nie może leżeć....!
by zmoorka
* * * * *
Przychodzi dziewczyna do ginekologa:
- Panie doktorze, jeż mi TAM zamieszkał!
Lekarz zbadawszy ją odpowiednio mówi:
- Myli się pani, nie ma pani TAM jeża, tylko jabłko!
- No właśnie, jeż je TAM przynosi!
by nicku
* * * * *
Krótka opowieść. Występują: Dupa i Penis.
D - ilu jest nas tutaj?
P - Tylko ty i ja.
D - To, co się tak pchasz?!!
by otwock2
* * * * *
Kobieta uznawalna
Według najnowszego artykułu w Cosmopolitan, kobiety można osądzić, bądź opisać wedle sposobu ich spania. I tak, kobiety śpiące na boku - uznawane są za praktyczne, śpiące na brzuchu uznawane są za intelektualistki, natomiast śpiące na plecach z nogami zadartymi za głowę są najbardziej uznawane.
by Cieciu
* * * * *
Joe podobno często bywa w saunie ;)
Sauna. Siedzi czterech kolesi, rozmawiają o życiu, śmieją się - takie tam męskie sprawy. Nagle jednemu kutas staje na baczność.
- No coś ty, Roman, dymać nas chcesz czy co...?
- Soorryyy panowie...przedwczoraj oglądałem pornosa...
by skaut
* * * * *
Czasem łatwo o pomyłkę
Przychodzi baca do burdelu i spowity w czerwnień wstydu zaczyna szeptać burdel-mamuśce na ucho:
- Paniusiu sprowo jest delikutaśno ......bobe bych se wzion.....tylko jo bych chcion tako specjalno.
Myśli sobie przy tym: - Ze tez syćkie sie musiały pochorować.....
- Klient nasz pan!!! - mówi filuternie mamuśka
- Bo jo bych chcioł tako pzy kosteczkach, bielusieńko jako ten śnieżek i tako strasnie kudłato......
- Hmmm no jest Lola Gorąca Warga, jest pulchniutka, strasznie kudłata, ale kruca czarna jak smoła....
- Z baranem to ja się kochoł nie bede!!!
by Niewinna
* * * * *
Po snach można poznać ludzi. Np. jeśli komuś się śni, że pie*doli klacz, to znaczy, że jest to skryty, skromny, romantyczny... konio*eb.
by Peppone
* * * * *
Hmmm....
Młodzi małżonkowie wylądowali w hotelu, żeby odbyć noc poślubną. Całą noc mieszkańcy okolicznych pokoi skarżyli się na krzyki i jęki.
Rano młody żonkoś zadzwonił po obsługę hotelową:
- Poproszę o duże śniadanie.
- Proszę bardzo, co podać?
- Zjadłbym jajecznicę z 6 jaj, ze 4 kiełbaski, 12 tostów i poproszę też 6 litrów soku pomarańczowego.
- Gratuluję apetytu. Czy to także dla pańskiej małżonki?
- Tylko dla mnie, muszę nabrać sił. Dla małżonki główkę sałaty poproszę.
- Tylko tyle?
- Tak, chce sprawdzić czy je też jak królik.
by Martysia
czego uczy mama....
>
>
>Nauczyła mnie oczekiwania...
>"Poczekaj tylko, aż ojciec wróci!"
>
>Nauczyła mnie otrzymywania...
>"Dostaniesz, jak tylko wrócimy do domu!"
>
>Nauczyła mnie podejmowania wyzwań...
>"Co ty sobie myślisz? Odpowiedz, jak cię pytam! Nie odszczekuj się!"
>
>Nauczyła mnie logiki...
>"Jak spadniesz z tej huśtawki i skręcisz sobie kark, to nie pojedziesz ze
>mną do miasta."
>
>Nauczyła mnie indywidualizmu...
>"Gdyby wszyscy skakali z mostu, to ty też byś skoczył?"
>
>Nauczyła mnie zasad zdrowego odżywiania...
>"JEDZ!"
>
>Nauczyła mnie, jak wykształcić sobie zainteresowania...
>"Tylko nudni ludzie się nudzą."
>
>Nauczyła mnie, jak SZYBKO wykształcić sobie zainteresowania...
>"Nudzisz się? Zaraz ci znajdę zajęcie!"
>
>Nauczyła mnie, jak wybrać właściwego partnera na resztę życia...
>"Tego kwiatu to pół światu."
>
>Nauczyła mnie miłości do rodzeństwa...
>"Jak zaraz nie przestaniecie się kłócić, to każę wam się pocałować!"
>
>Odkryła przede mną tajemnicę mojego istnienia:
>"Ja cię wydałam na ten świat i ja mogę pomóc ci się z nim rozstać!"
>
>Nauczyła mnie doceniać dobrze wykonaną pracę
>"Jeśli zamierzacie się pozabijać, zróbcie to na zewnątrz - przed chwilą
>skończyłam sprzątać!"
>
>Nauczyła mnie religii
>"Lepiej się módl, żeby na dywanie nie było śladu"
>
>Nauczyła mnie podróży w czasie
>"Jeśli się nie wyprostujesz, strzelę cię tak, że się znajdziesz w
>przyszłym
>tygodniu!"
>
>Nauczyła mnie logiki
>"Dlaczego? Bo ja tak powiedziałam!"
>
>Nauczyła mnie przewidywania
>"Tylko załóż czystą bieliznę, na wypadek gdybyś miał wypadek"
>
>Nauczyła mnie ironii
>"Śmiej się, a zaraz ci dam powód do płaczu!"
>
>Nauczyła mnie tajemniczego zjawiska osmozy
>"Zamknij się i jedz kolację!"
>
>Nauczyła mnie wiele o wytrzymałości
>"Będziesz tu siedział, póki nie zjesz tego szpinaku"
>
>Uczyła mnie meteorologii
>"Wygląda, jakby tornado przeszło przez twój pokój"
>
>Nauczyła mnie o zagadnieniach fizyki
>"Gdybym krzyczała, że spada na ciebie meteor, czy byś raczył mnie
>wysłuchać?"
>
>Nauczyła mnie hipokryzji
>"Powtarzałam ci milion razy - nie wyolbrzymiaj!"
>
>Nauczyła mnie o kręgu życia
>"Wydałam cię na ten świat, to mogę i na tamten"
>
>Nauczyła mnie modyfikacji zachowań
>"Przestań zachowywać się jak twoj ojciec!"
>
>Nauczyła mnie zazdrości
>"Są miliony dzieci, które mają mniej szczęścia i nie mają takich
>wspaniałych rodziców jak ty!"
>
>Nauczyła mnie cierpliwości
>"Tylko poczekaj, aż wrócimy do domu"
>
>Nauczyła mnie medycyny
>"Jeśli nie przestaniesz robić zeza, to zobaczysz, że Ci tak zostanie"
>
>Nauczyła mnie myśleć przyszłościowo
>"Jeśli nie zaliczysz tej klasówki z polskiego, to nigdy nie dostaniesz
>dobrej pracy"
>
>Nauczyła mnie empatii
>"Załóż sweter - dobrze wiem, kiedy jest Ci zimno"
>
>Nauczyła mnie czarnego humoru
>"Jeśli kosiarka obetnie Ci stopy, to nie przychodź z tym do mnie..."
>
>Nauczyła mnie otrzymywania
>"Oj, zobaczysz, że dostaniesz!"
>
>Nauczyła mnie dorastania
>"Jedz warzywa, bo nigdy nie urośniesz!"
>
>Nauczyła mnie genetyki
>"Jesteś zupełnie jak Twój ojciec..."
>
>Nauczyła mnie moich korzeni
>"Czy Tobie się zdaje, że urodziłeś się w stodole?!"
>
>Nauczyła mnie doświadczenia
>"Zrozumiesz jak będziesz mieć moje lata. A teraz rób to!"
>
>Nauczyła mnie sprawiedliwości
>"Kiedyś też będziesz mieć dzieci i mam nadzieję, że będą takie jak ty!"
>
>
> Faceta bolały bimbały. Poszedł więc do lekarza, a ten skierował go na
> dalsze badania. Facet zrobił wszystkie badania i pędzi z powrotem do
> doktora. Po drodze zaczepia go znajomy:
> - Dokąd się tak spieszycie??
> - Do lekarza z wynikami.
> - A co Ci jest - pokaż?
> Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi:
> - Wiesz stary, jak by Ci to powiedzieć. Wyniki są straszne...
> - Jak to?
> - Popatrz: "OB" !
> - A co to znaczy?
> - Obciąć bimbały!
> - Ojej, to straszne.
> - To jeszcze nic! - Popatrz tutaj!: "Rh+"
> - A to co oznacza?
> - Razem z ch...em!!!
>
>
> Kolega do kolegi:
> - Wiesz co, moja żona to straszny niechluj.
> - Dlaczego?
> - W domu ciągle brud i smród. Kurze niepowycierane, nieodkurzone od
> tygodni. Nawet odlać się nie mogę bo w zlewie pełno brudnych naczyń.
>
>
> Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek
> odkręciła butelkę i zaczyna wlewać do szklanki odwróconej do góry dnem.
> Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
> - Ej z tą szklanką jest coś nie tak.
> - Jak to, pokaż.
> Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili
stwierdza:
> - Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak, ona nie ma dna.
>
>Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak
>nieszczęście mówi do żony:
>- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka
>z nami.
>- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest
>umierająca
>- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kurwa, radził przygotować się
>na najgorsze...:-P
>
Tira łapie na stopa zakonnica....
Wsiada zdyszana i po jakiś paru minutach zagaduje do kierowcy...
- Wy to kurna macie fajnie. Jeździcie po świecie łapiecie panienki, zakręt w las i bara-bara... i ty i panienka jesteście zaspokojeni...
Kierowca uśmiecha się pod nosem, ale nic... Na to zakonnica:
- Wy to kurna macie fajnie. Jeździcie po świecie łapiecie panienki, zakręt w las i bara-bara... i ty i panienka jesteście zaspokojeni...
Kierowca zajarzył o co chodzi, skręcił w las, stanął, zabrał zakonnicę do przyczepy i wyciągną pałę. Zakonnica mówi:
- Tylko w dupę proszę, bo proboszcz co tydzień chodzi i błony sprawdza.
- OK.
Kierowca ją przeleciał ze cztery razy i jadą dalej. Nagle zakonnica mówi:
- Wy to kurna macie fajnie. Jeździcie po świecie łapiecie panienki, zakręt w las i bara-bara... A my geje musimy kombinować...