Daniel Naborowski

Daniel Naborowski


NA OCZY KRÓLEWNY ANGIELSKIEJ, KTÓRA BYŁA ZA FRYDERYKIEM,
FALCGRAFEM REŃSKIM, OBRANYM KRÓLEM CZESKIM



Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje,
Córo możnego króla, harde prawa daje,
Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,
Które palą na popiół serca nieszczęśliwe.
Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze
Błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze.
Nie gwiazdy, ale słońca pałające różno,
Których blask śmiertelnemu oku pojąć próżno.
Nie słońca, ale nieba, bo swój obrót mają
I swoją śliczną barwą niebu wprzód nie dają.
Nie nieba, ale dziwnej mocy są bogowie,
Przed którymi padają ziemscy monarchowie.
Nie bogowie też zgoła, bo azaż bogowie
Pastwią się tak nad sercy ludzkimi surowie?
Nie nieba: niebo torem jednostajnym chodzi;
Nie słońca: słońce jedno wschodzi i zachodzi;
Nie gwiazdy, bo te tylko w ciemności panują;
Nie pochodnie, bo lada wiatrom te hołdują.
Lecz się wszytko zamyka w jednym oka słowie:
Pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.

Na oczy królewny angielskiej” to wiersz Daniela Naborowskiego, będący pamiątką po podróży do Londynu, jaką odbył poeta w roku 1609. Przebywał tam na dworze królewskim wraz z delegacją dyplomatyczną, dzięki czemu mógł widzieć królewnę Elżbietę, która słynęła ze swej niezwykłej urody.

Mamy tu do czynienia z liryką inwokacyjną. Wypowiedź jest bezpośrednio skierowana do królewny angielskiej, o czym dowiadujemy się z tytułu. Utwór ten jest rozbudowanym komplementem, opiewającym piękno oczu Elżbiety.

Wiersz napisany jest trzynastozgłoskowcem, ze średniówką po siódmej sylabie. Charakteryzuje się budową stychiczną, ale można dostrzec w nim wewnętrzny podział na dystychy, w których zamykają się pojedyncze sensy, co jest wyraźne szczególnie w pierwszej połowie utworu. Występują rymy parzyste, żeńskie, dokładne.

Pierwsze dwa wersy to zwrot w kierunku adresatki, w dalszej części mówi się już jedynie o oczach. Następne dwanaście wersów to zespół łańcuszkowych porównań. Każde kolejne przyrównanie jest jednocześnie wzmocnieniem komplementu:

Nie oczy, lecz pochodnie [...]
Nie pochodnie, lecz gwiazdy, [...]
Nie gwiazdy, ale słońca, [...]
Nie słońca, ale nieba, [...]
Nie nieba, ale dziwnej mocy są bogowie,[...]”

Takie ukształtowanie tekstu, w którym każda następna jednostka powtarza i rozwija fragment poprzedniej, nazywamy konkatenacją (inaczej kompozycją łańcuszkową). Kolejne hiperbolizacje prowadzą podmiot wiersza do ostatecznej granicy, jaką jest porównanie oczu urodziwej dziewczyny do bogów, nic większego, doskonalszego nie odnajdzie. A jednak! W następnych wersach podmiot obala swoje porównania, wszystkie komplementy okazały się niewystarczające, by odzwierciedlić urok owych oczu. Okazuje się więc, że oczy królewny nie są podobne ani do bogów, ani do nieba, słońca, gwiazda, a tym bardziej płomieni, są one bowiem sumą tego wszystkiego:

„Lecz się wszytko zamyka w jednym oka słowie:
Pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.”


Ten końcowy, puentujący zabieg to figura sumacji, bardzo popularna w poezji baroku. Polega ona na zebraniu wszystkich najważniejszych elementów wiersza, by poprzez pomysłowe ich połączenie spowodować nowy, zaskakujący efekt.

Warto zwrócić uwagę, że pojedyncze fragmenty tego wiersza, oparte są na banalnych, konwencjonalnych porównaniach. Porównanie oczu kobiety do gwiazd, czy słońca, nie jest niczym zaskakującym. Powiedzenie, że ich blask zniewala wielu nieszczęśliwych adoratorów, również nie jest nowatorskie. Ale Naborowski tak doskonale skomplikował obiegowe porównania, że mają one dużą siłę ekspresji, a co najważniejsze powodują efekt zaskoczenia.













































Krótkość żywota

Godzina za godziną niepojęcie chodzi:
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro - coś dziś jest, nie będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz;
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt - żywot ludzki słynie.
Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie,
Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
Z którego spadł niejeden, co na starość godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;
Między śmiercią, rodzeniem byt nasz, ledwie może
Nazwan być czwartą częścią mgnienia; wielom była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.



Krótkość żywota” to jeden z najbardziej znanych utworów Naborowskiego, jednocześnie jest to sztandarowy przykład wiersza podejmującego jeden z najważniejszych tematów w poezji barokowej: kruchość życia ludzkiego.

„Krótkość żywota” to przykład epigramatu. Wiersz składa się z dwunastu wersetów po trzynaście zgłosek w każdym (7+6). Występują rymy parzyste, żeńskie, dokładne, w większości gramatyczne. Niektóre jednostki mają charakter aforystyczny, co dodaje autorytetu wygłaszanym stwierdzeniom.


Mamy tu do czynienia z liryką inwokacyjną. Podmiot liryczny w wierszu przyjmuje postawę mędrca, bezpośrednio zwraca się do adresata, którym jest każdy człowiek. Bo też prawa, które są tu opisywane, obejmują każda istotę ludzką:

Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro, coś dziś jest, nie będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz;”

Wszystkich czeka śmierć – to oczywiste przesłanie utworu. Jednak celem wiersza nie jest uświadomienie oczywistości, ale oddanie dramatyzmu tej sytuacji. Brak tu jakichkolwiek dydaktycznych zapędów. U poetów często w towarzystwie takich konstatacji pojawiało się pouczenie, jak żyć, postępować, jak odnaleźć się w niepewnej rzeczywistości, tak się działo np. u Wacława Potockiego.

Warto zwrócić uwagę na to, że podmiot utworu zwraca się do odbiorcy, jak do kogoś, kto już należy do przeszłości: „byłeś ty sam”. Jest to zabieg z jednej strony uświadamiający bliskość śmierci, z drugiej oddający koncepcję czasu, jako ciągłego ruchu, zmiany. Człowiek staje się kimś innym w każdej chwili życia, a największą, najbardziej drastyczną zmianą, jakiej może oczekiwać, to przejście w przestrzeń nieistnienia.

W tym utworze mieszają się refleksje temporalne oraz wanitatywne. Czas jest przedstawiany jako tajemnica, coś niepojętego: „Godzina za godziną niepojęcie chodzi”. W wersie: „Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie,” odnajdujemy echa filozofii Heraklita i jego słynnej wypowiedzi, o tym, że nie można dwukrotnie wejść do tej samej rzeki. Przywołana została również popularna w epoce koncepcja czasu jako koła: „Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi”. Czas został skojarzony z niepewnym kołem Fortuny, co dodatkowo dramatyzuje sytuację człowieka. Wg podmiotu czas to okrutna uśmiercająca bez uprzedzenia machina.


W tym utworze są dwa czasy: „koło niehamowane czasu” – czyli czas historii, czas ogólny oraz czas konkretnego człowieka. Dramatyzm ludzkiej egzystencji oddano tutaj poprzez ukazanie dysproporcji między czasem w ogóle a życiem człowieka:

Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt”

Żywot ludzki jest właśnie tak krótki, jak każde z tych zjawisk. Zauważmy, że kolejne elementy, poza ostatnim, tej metafory są dostępne przez różne zmysły – słuch, wzrok, dotyk. Punkt, do którego zostaje sprowadzone ludzkie życie, należy do sfery matematycznych abstraktów, nieuchwytnych dla ludzkich zmysłów. Takie bezspójnikowe spiętrzenie pojęć nazywamy asyndetonem. Wrażenie ulotności jest dodatkowo potęgowane przez czas wypowiadania tych słów – wszystkie są jednosylabowe. Kończące utwór porównanie ludzkiego życia do „czwartej części mgnienia” również wprowadza wrażenie bezwzględnej nieuchwytności.


W tym utworze najstraszniejsza jest chyba ukryta w nim świadomość, że człowiek nie ma na nic wpływu. Niektórzy z ludzi nie dostali nawet tyle czasu, ile trawa błysk, bo „wielom matka ich mogiła.” Poeta posłując się sformułowaniami oksymoronicznymi: „kolebka-grób” oraz „matka-mogiła”, ukazał człowieka jako istotę całkowicie bezsilną, uzależnioną od wyższych wyroków.

Warto jeszcze wspomnieć, ze obrazy, które przywołuje poeta dla unaocznienia swojego przesłania, nawiązują do popularnej ówcześnie emblematyki. Klepsydra odmierzająca godziny, koło Fortuny, upersonifikowana Śmierć to obrazy, które łatwo było ówczesnemu czytelnikowi skonkretyzować. Poeta dzięki temu na niewielkiej przestrzeni wiersza uzyskał efekt o pełnym wyrazie i sile ekspresji.









































Róża

Róża” to wiersz, który Daniel Naborowski dedykował z okazji kolędy swojemu pracodawcy Krzysztofowi Radziwiłłowi.

Wiersz ten zaliczymy do liryki inwokacyjnej. Bezpośredni adresat został zakomunikowany w dedykacji. Ale osoba księcia Krzysztofa pełni jeszcze jedną funkcję w wierszu. Zwrot do niego stanowi swoistą klamrę kompozycyjną. Wiersz się zaczyna i kończy gestem ofiarowania „Róży”:

Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego,
miej, książę, za kolędę od sługi swojego.”

„Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,
daj ci, książę, wesołej wiosny gońcem była,”

To osoba Radziwiłła nadaje sens zaistnieniu tego wiersza, bez niego byłby to czysty popis erudycji oraz kunsztu poetyckiego.

Podmiot liryczny możemy w tym wypadku identyfikować z samym Naborowskim, który prezentuje się tu jako „uniżony sługa”. Jest to rodzaj listu poetyckiego, który z jednej ma wyrazić oddanie i wdzięczność adresatowi, z drugiej jest nośnikiem refleksji nad kruchością życia.

Róża to figura, która ma długą literacką historię, przez wieki narosła znaczeniami, konotacjami. Właśnie tę wieloznaczność róży wykorzystuje poeta, by zamanifestować swój kunszt literacki ku czci swego protektora. Jest to utwór, w którym w pełni objawia się erudycja autora. Wiele tu nawiązań do literatury i mitologii, ale również do obiegowych skojarzeń. Obok refleksji nad urodą Wenus:

Róża wargi i śliczną płeć Wenus maluje”,


znajdziemy w wierszu uwagę o znakach cnoty panieńskiej:

Cnót strażnik, wstyd rumiany, różą zafarbuje
wstydliwej panny lica, gdy w łoże wstępuje
do swego oblubieńca.”

Pojawiają się takie postaci jak wspomniana Wenus, Bachus, Kupido, Tęcza (grecka bogini tęczy Iris), Jowisz i inne. Znajdziemy uwagę o brytyjskiej dynastii królewskiej i jej herbie, w którym widnieje róża. Jest również nawiązanie do „Metamorfoz” Apulejusza. A to wszystko po to by pokazać, że „Róża” to godny prezent dla księcia.

Wśród licznych nawiązań wyróżnia się fragment, który mówi o marności ludzkiego życia:

Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
bo z słońcem na świat wschodzi, z słońcem schodzi z świata,

i w to nieunoszone zwierciadło patrzajcie,
a czasu – póki płynie – radzę, zażywajcie;
potem godzina minie. Gdy kwiatu nie stało,
starej twarzy już będzie z paciorki przystało.”


Jak widać poeta znalazł wśród swoich popisów znalazł miejsce na wyrażenie najważniejszej prawdy życiowej: życie jest krótkie i ulotne. Ty razem Naborowski - inaczej niż w „Krótkości żywota” - daje radę czytelnikowi. Zauważmy, ze mimo iż utwór posiada konkretnego adresata w tym miejscu jego adres zostaje rozszerzony na liczniejsze grono odbiorców: poeta nawołuje „czasu zażywajcie”. Życie i młodość są dane po to by je dobrze wykorzystać, natomiast starość to czas na modlitwę. Podobnym wnioskiem poeta kończy swe życzenia dla księcia:

Bogu służyć, a wiek swój prowadzić w radości
nad wszystko – insze rzeczy fraszki i marności.”

Róża również oddaje dwoisty charakter takich cudów życia jak miłość. Tutaj porównanie wypływa z refleksji na fizycznym wyglądem kwiatu – róża jest piękna, ale ma kolce, niesie tyle radości, co cierpienia.


Utwór ten poza tym jest ponadto popisem umiejętności formalnych poety. Wiersz napisany został trzynastozgłoskowcem, występują rymy parzyste, żeńskie, dokładne. Kunszt objawia się tu w warstwie brzmieniowej. Naborowski bawi się dźwiękiem, tworząc „geometryczne” konstrukcje, która opiera się na powtórzeniu układu głosek „or”/„ro” oraz „ór”/ „ró”:

Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,”


2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Barok, NABOROWSKI, DANIEL NABOROWSKI (1573-1640)
polski-naborowski szarzynski , BAROKOWE KONTRASTY U DANIELA NABOROWSKIEGO D
4 - BAROK, LOS CZŁOWIEKA W TWÓRCZOŚCI MIKOŁAJA SĘPA-SZARZYŃSKIEGO I DANIELA NABOROWSKIEGO
polski-naborowski krotkosc zywota szarzynski sonet1 , DANIEL NABOROWSKI - „KRÓTKOŚĆ ŻYWOTA&rdq
DANIEL NABOROWSKI
daniel naborowski
DANIEL NABOROWSKI
BAROKOWY KONCEPT W UTWORACH DANIELA NABOROWSKIEGO I ANDRZEJA MORSZTYNA
Wiersze Daniel Naborowski
DANIEL NABOROWSKI
Literatura staropolska Daniel Naborowski (2)
Daniel Naborowski
Barokowe kontrasty u Daniela Naborowskiego
WIERSZE Daniel Naborowski 2
Literatura staropolska Daniel Naborowski
Wiersze Daniel Naborowski
Daniel Naborowski 2
REFLEKSJE FILOZOFICZNE W LIRYCE DANIELA NABOROWSKIEGO
Daniel Naborowski

więcej podobnych podstron