BAROKOWY KONCEPT W UTWORACH DANIELA NABOROWSKIEGO I
ANDRZEJA MORSZTYNA
Koncept barokowy
przybierał różne formy. Przede wszystkim polegał na:
–zestawieniu elementów kontrastowych, np. rzeczy przemijających z wiecznymi (np. Do Anny
Naborowskiego);
–szukaniu podobieostwa w niepodobieostwie, np. cech wspólnych trupa z żywym człowiekiem (np.
Do trupa Morsztyna);
–hiperbolizacji (np. Nagrobek Perlisi Morsztyna);
–wyliczeniu i anaforach (np. O sobie Morsztyna).
DANIEL NABOROWSKI
Daniel Naborowski to poeta doctus. Przez około 12 lat studiował na różnych uniwersytetach
europejskich. Pobierał lekcje medycyny, prawa, a nawet mechaniki od samego Galileusza. Znał kilka
języków obcych, co pozwoliło mu na karierę dyplomatyczną na dworze Radziwiłłów. Znaczną częśd
jego twórczości stanowią przekłady wierszy innych poetów, m.in. łacioskich, włoskich i francuskich.
Swoich utworów prawie nie publikował. Dziś znamy je dzięki zachowanym rękopisom.
DO ANNY
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata,
Z czasem paostw koniec idzie, z czasem tego świata.
Z czasem stawa dowcip i rozum niszczeje,
Z czasem gładkośd, uroda, udatnośd wiotszeje.
Z czasem kwitnące łąki krasy ostradają,
Z czasem drzewa zielone z liścia opadają.
Z czasem burdy ustają, z czasem krwawe boje,
Z czasem żal i serdeczne z czasem niepokoje.
Z czasem noc dniowi, dzieo zaś nocy ustępuje,
Czasowi zgoła wszystko na świecie hołduje.
Szczyra miłośd ku tobie, Anno, me kochanie,
Wszytkim czasom na despekt nigdy nie ustanie.
W tym erotycznym wierszu ważne są elementy formalne. Barokowy koncept polega na zestawieniu
elementów takich jak przemijanie, śmierd, ulotnośd z miłością, która jest wieczna. W utworze
występuje anafora ("z czasem"), której funkcją jest wprowadzenie monotonii i rytmu, ma ona ukazad
ucieczkę godzin, dni, miesięcy, lat (pierwszy wers jest ogólnym stwierdzeniem, a kolejnych dziewięd
jego uszczegółowieniem). Dzięki temu puenta staje się bardziej zaskakująca. Na koocu utworu (w
ostatnich dwóch wersach) podmiot liryczny zwraca się w apostrofie bezpośrednio do ukochanej i
ukazuje jej swą wielką, szczerą i wieczną miłośd.
JAN ANDRZEJ MORSZTYN
Jan Andrzej Morsztyn pochodził z zamożnej i wpływowej rodziny ziemiaoskiej. Swoją błyskotliwą
karierę polityczną zaczynał jako dworzanin Lubomirskich. Poeta nie wydawał swych wierszy drukiem
– krążyły w odpisach, gdyż były dośd popularne. Zostały zebrane w tomikach Kanikuła albo Psia
Gwiazda i Lutnia. Większośd jego utworów traktuje o miłości, flircie – Morsztyn był bowiem polskim
marinistą. Lubował się w cudowności, w olśniewających i zaskakujących konceptach oraz epitetach, a
zwłaszcza wymyślnych, nowatorskich metaforach (przenośniach).
Jan Andrzej Morsztyn
NIESTATEK
Prędzej kto wiatr w wór zamknie, prędzej i promieni
Słonecznych drobne kąski wżenie do kieszeni,
Prędzej morze burzliwe groźbą uspokoi,
Prędzej zamknie w garśd świat ten, tak wielki, jak stoi,
Prędzej pięścią bez swojej obrazy ogniowi
Dobije, prędzej w sieci obłoki połowi,
Prędzej płacząc nad Etną łzami ją zaleje,
Prędzej niemy zaśpiewa, i ten, co szaleje,
Co mądrego przemówi: prędzej stała będzie
Fortuna, i śmierd z śmiechem w jednym domu siędzie,
Prędzej prawdę poeta powie i sen płonny,
Prędzej i aniołowi płacz nie będzie plonny,
Prędzej słooce na nocleg skryje się w jaskini,
W więzieniu będzie pokój, ludzie na pustyni,
Prędzej nam zginie rozum i ustaną słowa,
Niźli będzie stateczną która białogłowa.
W tym utworze podmiotem lirycznym jest zapewne mężczyzna, który chce podkreślid, zaakcentowad
niestałośd uczud kobiety, zestawiając je z wydarzeniami, sytuacjami mało prawdopodobnymi.
Koncept tego wiersza opiera się na tym kontraście. Cały utwór to właściwie jedno zdanie rozciągnięte
na szesnaście wersów. Poeta zastosował liczne środki poetyckie, m.in. anaforę (prędzej) czy
przerzutnie, wprowadzające pewien niepokój i burzące monotonię. Zakooczenie miało zaskakiwad
odbiorcę, jak zawsze w typowych barokowych wierszach opartych na koncepcie.
O SOBIE
Nie tyle Puszcza Niepołomska zwierza,
Nie tyle ordy janczarskie żołnierza,
Nie tyle pszczółek ukraioskie ule,
Nie tyle włoskich kortegian gondule,
Nie tyle babskich strzał krymskie sajdaki,
Nie tyle gwoździ indyjskie karaki,
Nie tyle wrzecion brabanckie kądziele,
Nie tyle kółek młyn, co jedwab miele,
Nie tyle śledzi od północy morze,
Nie tyle różnych barw tęcza i zorze,
Nie tyle Loret toczony pacierzy,
Nie tyle Wiedeo sieci i obierzy,
Nie tyle gdaoski port łasztów tatarski,
Nie tyle książek frankfortskie jarmarki,
Nie tyle wiosna kwiatków, lato kłosów,
Jesieo owoców i organy głosów,
Gwiazd jasne niebo, piasku morskie brzegi,
Kropel spory deszcz, spłachcia gęste śniegi.
Nie tyle mają i jeziora trzciny,
Jak ja mam bólów dla mej Katarzyny.
Utwór porusza tematyką miłosną. Wiele w nim wyliczeo i anafor, które składają się na koncept.
Licznie wymienione elementy (czasem niepoliczalne jak piasek i gwiazdy) przywołane zostały po to,
by wyrazid ogrom bólu spowodowanego miłością do kobiety. Cały wiersz to jedno długie zdanie
będące porównaniem. Puenta, wzorem innych wierszy z konceptem, powinna zaskakiwad odbiorcę.
DO TRUPA
Leżysz zabity i jam też zabity,
Ty – strzałą śmierci, ja – strzałą miłości,
Ty krwie. ja w sobie nie mam rumianości.
Ty jawne świece, ja mam płomieo skryty.
Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,
Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności,
Ty masz związane ręce. ja wolności
Zbywszy mam rozum łaocuchem powity.
Ty jednak milczysz, a mój język kwili,
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze,
Tyś jak lód. a jam w piekielnej śreżodze.
Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypad popiołem
Sonet ten jest w pewnym sensie erotykiem, dlatego odbiorcę może zaskakiwad tytuł Do trupa. Autor
porównuje w swym utworze trupa i człowieka żywego. Podmiot liryczny to nieszczęśliwie zakochany
młodzieniec, przyrównujący swą miłosną sytuację do śmierci. Obaj bohaterowie są bladzi, zmarły ma
gromnicę, a zakochanego pali płomieo wewnętrzny; obaj nie widzą świata, są odizolowani, zmarły ma
związane ręce różaocem, zakochany rozum łaocuchem powity. Podmiot liryczny jest też w pewnym
sensie martwy (zabity strzałą miłości). Wiele przykładów świadczy na korzyśd zmarłego, który ma
spokój (a zakochany cierpi i kwili z miłości), jest zimny i zamieni się w proch (zakochanego rozpala
miłośd, a jego cierpienia będą wieczne).
Koncept utworu polega na szukaniu podobieostwa w niepodobieostwie. Mamy tu też do czynienia z
hiperbolizacją (wyolbrzymieniem) uczucia miłości. Wiersz jest czysto konwencjonalny, miał wywoład
zdziwienie i zaszokowad puentą – lepiej byd martwym niż zakochany.
NAGROBEK PERLISI
Utwór spełnia wymogi stawiane trenowi – wierszowi żałobnemu. Jest to zaskakujące epitafium,
poświęcone zdechłemu psu. Hiperbolizacja śmierci psa to koncept tego wiersza – poeta zestawił
poważny gatunek z banalną treścią, co miało zaskoczyd odbiorcę.
Nagrobek... rozpoczyna się pochwałą psa, nazwanego perłą kosztowniejszą od wszystkich innych
bogactw. Z wiersza dowiadujemy się o jego wyglądzie – był mały, smukły, biały, z kręconym ogonem,
i o tym, że miał nienaganny charakter – wierny, wesoły, czuły, moralny. Po jego śmierci gwiazdy łkały,
a niebo się zachmurzyło. Płakały przedmioty i oczywiście sama właścicielka. Jedynie śnieg się cieszył,
bo był mniej biały od zdechłego pieska.