Wstaje świt

Wstaje świt.. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje
przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich. - Panie, Wielki Mistrz,
Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat
rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z
nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do
namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną
bitwę?
No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz,
imprezka była, daliśmy czadu no i ... po prostu nie dam rady...
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę?
Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze
spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? Królu złoty, nie dam rady..
Była imprezka .. Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był?
- No chyba wszyscy...
Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem.
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw króla.
- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do
niego?
Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie
chce ...
Nagle słychać:
- Ja ! Ja ! Ja chce !!! Ja pójdę !!!
Rozglądają się i widzą: stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek,
łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ????
No i nikogo innego nie było.
Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał
rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą ....
Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła, zakuty cały
w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.
Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:


- Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!!


Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie zamierzał uciekać,
podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś jęki. Po chwili wiatr oczyścił pole
z pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się
ręką, trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi: ...
- Masz szczęście ch*ju, że krzyczeli "w noogiii " bo bym ci łeb upierd*lił !!!
 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pocałunkami wstaje świt
Nad brzegiem jeziora wstaje świt
jeszcze jeden świt
nim swit
Wstaje dzień, ZHP - przydatne dokumenty, Piosenki dla zuchów
Zimne brzegi 2 Nastaje świt
BBY 0002 Han Solo Świt rebelii
Świt dalszy ciąg BD Rozdział 10
Pobudka dla koteczka niech wstaje z łóżeczka bo ranek już świta i pysio cię wita
Kapleau ZEN ŚWIT NA ZACHODZIE
Świt dalszy ciąg BD Rozdział 2
Wstaje o poranku
Świt dalszy ciąg BD Rozdział 8
Francine Rivers Cykl Znamie Lwa (3) Jak świt poranka
Świt
Świt, Slayers fanfiction, Oneshot
Świt dalszy ciąg BD Rozdział 7
Świt dalszy ciąg BD Rozdział 1
Świt Żywych Trupów PL - instrukcja, świt żywych trupów

więcej podobnych podstron