s.7 Poezja do Dafny – fragment Człowiek jest dla poety najpierwszą nauką, Nie zna go, kto po książkach, po dworach go szuka; W tkliwym sercu są klucze do serca spółbraci. Jak Proteusz w rozliczne zmieniał się postaci, Nim zdołał tajemnice dostrzec i objawić, Tak umiej w stan każdego i czucie się stawić; Z obozu do klasztorów, z pałacu do chatki, Wszędzie śledź rozproszone dzieci jednej matki; Patrz na płochej fortuny zawsze płoche syny, Na mężów świat zdobiących uczucia i czyny, Śpiewaj z szczęśliwym, lej łzy ze łzami sieroty, Znaj tajną radość ojców i tajne zgryzoty, Umiej czuć szczęście matki, kiedy wśród objęcia Po raz pierwszy odbiera całunek dziecięcia. Wchódż w słabości przestępnych, w błądzących marzenia, W dumne młodych nadzieje i starców wspomnienia. Na jakiej ziemi, z jakim ludem żyjesz razem, Takiego twoje pienia niech będą obrazem. Niechaj inni śpiewają arkadyjskie gaje, Krwawe brzegi Skamandru i Saturna kraje, Ty, ceniąc wszędzie piękność, własną maluj ziemię, Spólne w czuciu, w przygodach i zwyczajach plemię, Zagrodę, gdzie młodości przekwitły ci lata, Za którą wszystkie rzeki zbroczył krwią Sarmata, Na której złożysz kiedyś uśnieżoną głowę, Która grób twój umai w gałązki świerkowe. Maluj to morze kłosów pod skałami Tatrów, s.8 Skromnie z skarbem się gnące przed wściekłością wiatrów. Wiecznozielone lasy, zbożopławne rzeki, Stada rżące po polach, sady i pasieki, Ruiny, smutne Świadki dawnej Lechów chwały, Mogiły, co z ojczyzną synów pogrzebały. Śledź zgasłych ojców czyny, łańcuchem niezłomnym Spój dawną miłość kraju z narodem potomnym. W ziomkach ucz się znać ludzi, w nich czerpaj natchnienie, Ich uczuciem wzbudzone – im poświęcaj pienie. Tego dzieło jest drogie i chwała niepłocha, Kto zna kraj jak Krasieki, jak Niemcewicz kocha.