Zaginęli bez śladu. Najbardziej tajemnicze przypadki w dziejach
W
historii zdarzało się tak, że bez śladu przepadali nie tylko
pojedynczy ludzie, ale nawet i całe cywilizacje. Choć przyczyny
takich wypadków oczywiście były odmienne, to złączyła je ze
sobą niezwykła atmosfera tajemniczości.
Doskonałym
przykładem opowieści o tajemniczym i dosłownym zniknięciu
człowieka jest historia o zaginionym więźniu z 1815 r., do której
doszło w Weichselmunde. Jeden z więźniów o nazwisku Diderici,
stał ponoć skuty w szeregu razem z innymi skazańcami, kiedy
dosłownie zaczął... niknąć w oczach. Wkrótce pozostały po nim
tylko puste kajdany. Takich sensacji sprzed lat jest jednak znacznie
więcej, a kolejną jest historia Charlesa Ashmore'a z Quincy w
stanie Illinois. Pewnego zimowego dnia 1878 r. 16 - letni Charles
wyszedł z domu po wodę... i nie wrócił. Postanowiono poszukać go
obawiając się najgorszego. Idąc po śladach jego bliscy odkryli,
że te nagle urywają się. Charles jakby rozpłynął się w
powietrzu.
W
pierwszej połowie października 2010 r. w Internecie pojawiło się
niewiarygodne doniesienie z Chin. Powtarzana w wielu miejscach
relacja mówiła o zaginięciu całej wioski, do której miało dojść
w prowincji Shaanxi. Co więcej, za zniknięcie odpowiedzialne miało
być UFO, a jakby jeszcze tego było mało, w sieci pojawił się
film mający dokumentować całe zajście. Rzeczywiście widać było
na nim przedziwne wirujące światło. Wiele więcej w tej sprawie
nie było wiadomo, gdyż wojsko skutecznie odcięło teren, gdzie
doszło do tragedii.
Nie
był to jednak pierwszy przypadek, kiedy o zaginięcie grupy osób
oskarżono UFO. Inna ufologiczna legenda, która na dobre zadomowiła
się w wyobraźni wielu osób, będąc często powtarzaną i
wymienianą w literaturze poświęconej zjawiskom niezwykłym,
pochodzi z I Wojny Światowej. Mówi nam ona o grupie nowozelandzkich
żołnierzy, którzy mieli zginąć w czasie bitwy o Gallipoli w 1915
roku.
Wedle
tej relacji żołnierze idący na bój mieli wejść w tajemniczą
srebrzystą chmurę lub mgłę, która następnie uniosła się w
górę uświadamiając wszystkim wokół, że żołnierze przepadli
bez śladu. Nikt ich już nie widział, choć jak się okazało,
przyczyną zaginięcia na polu bitwy nie było wcale UFO, a
nieprzyjaciel. Zaginiony batalion został wycięty w pień. Resztę
dopełniła wojenna mitologia.
Nieco
później narodziła się inna historia, choć zaginionych było tu
znacznie więcej, bo ok. 1200. Chodziło o sprawę innuickiej osady w
Kanadzie, na którą natknął się jeden z traperów. Okazało się,
że miejsce to było rzekomo całkowicie opuszczone. Wyglądało na
to, że ludzie zniknęli stąd nagle. Według relacji, pozostawili po
sobie np. niedogotowaną strawę. Tylko gdzie się podziali? Jakby
tego było mało, zniknąć miały także ciała z miejscowego
cmentarza. Sprawa również zaczęła funkcjonować w świecie
miłośników zjawisk paranormalnych jako legenda, jednak po jej
bliższej analizie okazało się, że również wyrosła na podstawie
plotek i próby wywołania sensacji.
Za
sprawą największej ilości legendarnych zaginięć stoi oczywiście
osławiony Trójkąt Bermudzki. Najbardziej znane są relacje o
znajdowanych w nim statkach - widmach pozbawionych w dziwnych
okolicznościach załogi, która wszystko pozostawiła w jak
najlepszym porządku. Wyglądało na to, jakby wszyscy nagle z
nieznanych przyczyn opuścili pokład. Oczywiście większość z
tych relacji to przysłowiowe morskie opowieści, jednak istnieje
kilka intrygujących przypadków zaginięć statków i samolotów na
tym obszarze, z czego jedno z najciekawszych miało miejsce w 1945
roku.
Jak
powiedzieliśmy wcześniej, dziś często bywa tak, że za sprawcę
tajemniczych zaginięć uważa się istoty spoza Ziemi. Tak było
m.in. w słynnym przypadku młodego pilota Frederica Valenticha,
który zaginął w 1978 roku nad Cieśniną Bassa. W pewnym momencie
doniósł on kontroli lotów, że widzi obok siebie dziwny obiekt:
"To coś wiruje nade mną. Ma zielone światło, jest jakby
metaliczne, całe błyszczące z zewnątrz" - relacjonował. Po
pewnym czasie Valentich zamilkł na zawsze. Jego samolotu ani ciała
nigdy nie odnaleziono, a historia ta stała się jedną z najbardziej
tajemniczych w historii ufologii, choć niektórzy snuli tu szereg
alternatywnych rozwiązań co do dalszych losów młodego lotnika.