Ojcowie kapadoccy
W 313 roku wydany został przez Konstantyna Wielkiego edykt tolerancyjny na rzecz chrześcijan. W rezultacie tego wydarzenia zwołany został w roku 325 Sobór Nicejski, którego zasadniczym celem było osądzenie doktryny Ariusza. Ariusz nauczał w swojej teologii, że Syn był stworzeniem Ojca. Bezpośrednio po Soborze głównym zajęciem teologów było wykładanie i uzasadnianie postanowień soborowych, skierowanych przeciwko zwolennikom Ariusza. Z pracą tą związane są dwie wielkie postaci: pośród Greków - Atanazy, pośród łacinników - Hilary z Poitiers. Tymczasem w szkole cezarejskiej, w Kapadocji, pod wpływem nauki Orygenesa doszło do tego, że duch spekulacji filozoficznej przeniknął teologie trzech ojców: Grzegorza z Nazjanzu, Bazylego z Cezarei i Grzegorza z Nyssy.
Grzegorz z Nazjanzu (IV wiek)
Grzegorz z Nazjanzu znalazł wysokiej klasy przeciwnika w osobie arianina Eunomiusza. Arianizm był herezją filozoficzną, której korzeni można poszukiwać u Plotyna, który wyraźnie podporządkowywał Nous Jedni, a Duszę Świata Nous. Dla Eunomiusza Bóg był bytem w najwyższym stopniu, tak absolutnie prostym, że przypisywanie mu wielu atrybutów uznał za wykluczone - można mówić o nim tylko to, że jest. Na mocy takiego sposobu rozumowania, Syn, czyli Słowo, nie może być Bogiem w tym samym sensie, co Ojciec. Skoro jest „zrodzony”, to musi być zupełnie różny od Ojca.
Ariusz i Eunomiusz chcieli sprowadzić przedmiot wiary chrześcijańskiej do terminów poznawalnych w świetle rozumu; pragnęli podporządkować wiarę wymogom logiki. Grzegorz z Nazjanzu, z kolei, z całą mocą podkreśla prymat wiary nad dialektycznym rozumowaniem, nie rezygnując jednocześnie z prawa do posługiwania się rozumowymi argumentami. Pragnie je jednak stosować tylko zgodnie z nauką religii chrześcijańskiej. Wiara jest zaproszeniem do klęknięcia przed tajemnicą, a korzyść, jaką osiągamy, posługując się terminami filozoficznymi celem określenia wiary, nie może prowadzić do zastąpienia wiary rozumem.
Bazyli Wielki (IV wiek)
Bazyli jest autorem „Mowy do młodzieńców”, w której propaguje model wychowania młodych chrześcijan w oparciu o studia greckich poetów, oratorów, historyków i filozofów. Zastrzega jednak, by z dzieł tych usunąć fragmenty niemoralne, gdyż moralna formacja młodzieńca jest ważniejsza od jego formacji filozoficznej.
Z filozoficznego punktu widzenia, najważniejszym dziełem Bazylego jest „Hexaemeron” (dziewięć „Homilii o sześciu dniach stworzenia”). Autor posługuje się tekstem Księgi Rodzaju w celu rozwinięcia własnych poglądów filozoficznych i naukowych związanych z tymi problemami, a więc w celu wykazania, że biblijny opis stworzenia posiada sens filozoficzny.
Grzegorz z Nyssy (IV wiek)
Kosmologia
W „Hexaemeronie” Grzegorza przeważa metoda dosłownej i pozytywnej interpretacji Pisma Świętego. Gdy Mojżesz pisze, że Bóg stwarza (czyli „wymawia”) niebo i ziemię, ma na myśli materię, która jest całością powstałą ze wszystkich jakości, wszelkie byty ożywione i nieożywione oraz wszystkie ich władze, przyczyny i okazje.
Naturę rzeczy wyprowadza Grzegorz z podstawowych właściwości czterech elementów.
Antropologia
Doktryna człowieka omówiona zostaje przez Grzegorza w „O stworzeniu człowieka”. Człowiek został stworzony na obraz Boga, na końcu, gdyż wszystko inne dla niego zostało stworzone. Człowiek jest „bezpański” i wszystko czyni z własnej woli; jest królem dla siebie i dla całego świata.
Człowiek jest ogniwem łączącym dwa światy - widzialny (dzięki ciału) i niewidzialny (dzięki duszy). Natura człowieka łączy w sobie wszystkie niższe stopnie życia. Największym według Grzegorza problemem antropologicznym jest wyjaśnienie tego zjednoczenia duszy i ciała. Za świętym Pawłem rozróżnia on ciało, duszę i ducha. To duch prowadzi do doskonałego życia wedle praw Boga; dusza jest intelektem.
Grzegorz przeciwstawia się jakiemukolwiek umiejscawianiu duszy w przestrzeni. Dusza jest niecielesna, gdyż została stworzona na obraz Boga. Za pomocą swoich władz posługuje się organami cielesnymi, co nie oznacza, by miała znajdować się wewnątrz nich. Jak ciało - mikrokosmos poddane jest władzy duszy, tak świat stworzony - makrokosmos poddany jest władzy Boga.
Grzegorz odrzuca preegzystencję dusz (w przeciwieństwie do Orygenesa), ale twierdzi, że zjednoczenie duszy i właściwego jej ciała jest absolutnie niezniszczalne (nawet pomiędzy śmiercią i zmartwychwstaniem elementy zmarłego ciała nie są oddzielone od swojej duszy).
Człowiek, jak wszystkie dzieła Boga, został stworzony dobrym (prócz tego istniał i istnieje w bożej idei człowiek idealny). Jednak fakt, że powstał z niczego, wprowadza do jego istnienia element zmienności; swoją wolną wolą człowiek wybrał zło. Dlatego stracił wewnętrzne i zewnętrzne podobieństwo do swego Stwórcy, a sam stał się „demiurgiem zła”. Wszelkie skutki grzechu pierworodnego usunie dopiero powrót człowieka do Boga. Proces stopniowego przywracania obrazu Boga musi zapoczątkować dusza - obraz ten, choć zamazany, nie został całkowicie usunięty. Jedynym możliwym lekarstwem jest miłość, która znalazła doskonały wyraz w Pieśni nad Pieśniami, a do której pierwszym stopniem jest wiara. Gdy już przywrócony zostanie w człowieku obraz Boga, aktualne staje się zawołanie sokratejskie: „poznaj samego siebie” - poznaj Boga. Kiedy podobieństwo osiągnie swój najwyższy stopień, wówczas życie mistyczne zacznie wydawać najcenniejsze owoce: Bóg jest w duszy, a dusza w Bogu (ekstatyczna miłość). W swoim czasie wszystko powróci do Boga, jako do swojej zasady, i wtedy Bóg będzie „wszystkim we wszystkim”.
Teologia
W człowieku znajduje się logos, wypowiedziane słowo, będące wyrazem jego myśli (nous). Ponieważ zaś człowiek został uczyniony na obraz swego Stwórcy, przeto Boga również należałoby pojmować jako najwyższą Myśl, która rodzi Słowo. Słowo jest zaś doskonałym wyrazem swojego Ojca, posiadającym boską wolę, wszechmocną i doskonałą. Jak nasze słowa są nieodłączne od myśli, tak boskie Słowo jest nieodłączne od Ojca. I jak nasz oddech pochodzi z jedności ciała i duszy, tak Duch Święty pochodzi od Ojca i od Syna.
Żydzi wiedzieli o jedności bytu boskiego, ale ignorowali wielość Osób Boskich. Poganie, przeciwnie, wiedzieli o wielości Osób Boskich, ale ignorowali ich jedność. Tylko chrześcijanie znają jedno i drugie, dzięki czemu znają też prawdę.
HISTORIA FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ