APOKALIPSA ŚWIĘTEGO JANA
Apokalipsa (Objawienie) św. Jana jest bez wątpienia najbardziej tajemniczą księgą NT.
Jednakże ta jej cecha wcale nie uprawnia nas do pomijania jej w lekturze osobistej ani nie
zwalnia od wnikania w treść jej pouczeń. Wiele z nich bowiem ma dla nas znaczenie
niezmiennie aktualne. Najlepszym tego dowodem jest fakt czytania jej częściej niż dotąd w
liturgii słowa. Księga ta została niegdyś napisana dla Kościoła u schyłku I w., lecz słowa jej,
dziś oficjalnie czytane, głoszą nadal nieprzedawnione orędzie. Apokalipsa bowiem stanowi
harmonijne dopełnienie całości Bożego Objawienia, ukazując ostatnią fazę dziejów zbawienia,
których początek znamy z pierwszej księgi ST, z Księgi Rodzaju.
Autorem Ap jest, według zapisu tej księgi, Jan (1,4.9; 22,8). Poza nielicznymi głosami
wyjątkowymi, które zresztą kierowały się względami doktrynalnymi, nie zaś wiernością
względem przekazu historycznego, najstarsza Tradycja w tym Janie widziała Czwartego
Ewangelistę, umiłowanego ucznia Pańskiego, syna Zebedeusza i Salome. Dopiero doba krytyki
racjonalistycznej przyniosła wznowienie odosobnionych poglądów starożytnych, opierając się
na świadectwie Papiasza z Hierapolis (Euzebiusz, Hist. Kośc., 3,39,4) o Janie „Prezbiterze”,
rzekomo różnym od Apostoła. Hipoteza ta, która w niczym nie narusza kanoniczności
Apokalipsy, ma dziś zwolenników także wśród egzegetów katolickich. Problem więc autorstwa
Ap pozostaje zagadnieniem otwartym.
Ap powstawała w warunkach szczególnych, prawdopodobnie nie od razu, lecz etapami,
zanim ostateczna redakcja połączyła poprzednie teksty w jedną całość. Widzenia miał Apostoł
na wyspie Patmos (1,9), dokąd według danych tradycji, został zesłany karnie z Efezu za
rządów Domicjana w r. 95. Redakcji zaś – nie zawsze zręcznej – miał dokonać jakiś uczeń św.
Jan na początku II w., już po śmierci Apostoła, która nastąpiła ok. roku 104.
Bezpośrednimi adresatami Ap byli przede wszystkim chrześcijanie zamieszkali w
kwitnącej kulturalnie i gospodarczo Azji Mniejszej, nad którymi św. Jan roztaczał z metropolii,
Efezu, opiekę duszpasterską. Życie tamtejszych chrześcijan nie było już wtedy łatwe.
Anatolijski synkretyzm religijny oraz rozpowszechniona wówczas religia misteriów stanowiły
dla neofitów nieustanną pokusę. Dalej Synagoga żydowska napastowała ich jako odstępców,
denuncjując niejednokrotnie przed władzami rzymskimi jako wyznawców religionis illicitae
(religii niedozwolonej). Więzią zaś imperium rzymskiego, w skład którego wchodziło tyle
ludów odmiennych pod każdym względem: etnicznym, językowym, kulturalnym i religijnym,
był wówczas boski kult cezarów. Wzmagał się on na sile w I w.: Oktawian August zezwalał na
kult swojej osoby tylko w prowincjach dalekich od Rzymu, a Domicjan oficjalnie zażądał dla
siebie tytułu dominus ac deus noster Domitianus (pan i bóg nasz Domitianus) i oddawania
sobie czci boskiej. Kult ten zaś był nie do przyjęcia przez wyznawców Chrystusa.
Prześladowania chrześcijan zaczynają się pod rządami Nerona, w r. 64. W tych warunkach
potrzebowali oni szczególnego podtrzymania na duchu. Udzielił im go sędziwy, już wówczas
Apostoł, ostatni z grona Dwunastu pozostający jeszcze przy życiu, przekazując wiernym
objawienia, jakie dał mu chwalebny Chrystus na Patmos. Ponieważ odnoszą się one do losów
Kościoła w bliższej i dalszej przyszłości – aż do paruzji Chrystusa – korzystają z nich wierni
nie tylko I w., ale i wszystkich wieków następnych. Ta swoista teologia dziejów, jaką jest Ap,
ma i nadal podtrzymywać w wiernych wytrwałość aż do końca.
W księdze swojej św. Jan posługuje się szczególnym gatunkiem literackim –
apokaliptyczno-prorockim. Apokaliptyka zawdzięcza wprawdzie swą nazwę dopiero
Apokalipsie św. Jana jako dziełu najbardziej znanemu, niemniej genezę ma o wiele
wcześniejszą. W ST reprezentują ten gatunek wizje Księgi Daniela, drugiej części Księgi
Zachariasza oraz niektóre późne fragmenty ksiąg prorockich. Apokaliptykę zrodził swoisty
klimat duchowy lat po niewoli babilońskiej, a potem lat prześladowań religijnych za Antiocha
IV Epifanesa i powstania machabejskiego. Więcej niż w Piśmie Świętym apokaliptyka
judaizmu doszła do głosu w pismach pozakanonicznych. Należy tu wymienić takie dzieła jak:
Księga Henocha, Testamenty XII Patriarchów, Psalmy Salomona, Wniebowzięcie lub
Testament Mojżesza, Czwarta Księga Ezdrasza, Barucha syryjskiego, a z pism qumrańskich:
Wojna synów światłości z synami ciemności. Apokaliptykę judaizmu cechują zainteresowania
eschatologiczne, zrozumiałe na tle utraty nadziei na doczesną pomyślność Izraela. Autorzy
apokaliptyczni kryją się pod pseudonimami wybitnych postaci z dziejów dawnego Izraela.
Formą zaś przekazu jest wizja, wyrażona w zagadkowych symbolach, które wyjaśnia anioł-
tłumacz.
Janowa Apokalipsa różni się znacznie od swych judaistycznych paralel. Odrzuca ona
programową tajemniczość (22,10). Faktami rządzi Boża Opatrzność, posługująca się wolną
wolą tak szatana, jak i ludzi. Poza tym autor Ap wzorem Proroków nie ukrywa się pod
pseudonimami, lecz podpisuje się własnym imieniem.
Z prorokami ST łączą Ap napomnienia moralne, zwłaszcza wzywające do nawrócenia pod
grozą nieuchronnej kary Bożej. Ze środków zaś formalnych należy tu wymienić stosowanie
obrazów używanych przez proroków z pokolenia na pokolenie (tzw. klisze prorockie).
Korzystając z pism swoich poprzedników św. Jan nie zestawia ich tekstów w sposób
mechaniczny, lecz nadaje im nowy i ostateczny sens, godny tej syntezy teologicznej, jaką
stanowi Ap w całej Biblii.
Symbole Ap mają nas zbliżyć do niewyrażalnej słowami rzeczywistości transcendentnej,
Bożej. Nie wolno ich jednak brać dosłownie. Trzeba się liczyć z ich wielopiętrowością i
giętkością w przybieraniu odmiennych znaczeń, z rządzącą nimi zasadą „światłocienia”, w
myśl której część rzeczywistości ma pozostać ukrytą, wreszcie – ze stosowaniem hiperboli,
czyli przesadni. Ekscentrycznych symboli Ap nie trzeba sobie koniecznie wyobrażać, lecz
należy odcyfrować ich treść. Liczby zaś są też symboliczne: nie wyrażają ilości, lecz jakość.
Trzymając się tych trzeźwych zasad tłumaczenia księgi niełatwej, Kościół dzisiejszy daje ją
wiernym do ręki, nie lękając się tego, że będzie tłumaczona opacznie, jak to już było w
fantasmagoriach średniowiecznych, i jak to czyni dziś wiele sekt.
Chociaż lektura Ap nastręcza nadal wiele pytań bez jednoznacznej i zadowalającej
odpowiedzi, jej zasadniczy temat jest jasny. Stanowi go – pominąwszy pierwsze trzy rozdziały
obrazujące Kościół I w. – obraz dziejów ludzkości i Kościoła, oglądany w perspektywie
eschatologicznej. Obraz ten to jakby dramat sceniczny. Mimo iż ukazuje jakby szereg
następujących po sobie aktów, w rzeczywistości jest wciąż ten sam, a poszczególne jego niby
akty są raczej nowymi aspektami (rekapitulacjami) tej samej całości. Opisane fakty i osoby
występujące w tych obrazach są typami, które będą się wielokrotnie powtarzać w ciągu
dziejów.
Główne pouczenie Ap jest niezwykle proste i jasne, a zarazem pełne pociechy dla
wierzących. Kościół mimo zmiennych kolei losów, a nawet mimo prześladowań, ma
zapewniony dzięki Chrystusowi triumf ostateczny i wiekuisty. Głównym więc wnioskiem
moralnym płynącym z lektury ostatniej księgi Pisma Świętego jest hasło: świadczyć
niezłomnie i do końca wytrwale Chrystusowi, który jest Alfą i Omegą dziejów nie tylko
ludzkich, ale i całego wszechświata.
PROLOG (1,1–3)
1
1
Objawienie Jezusa Chrystusa,
które dał Mu Bóg,
aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem,
i [co] On, wysławszy swojego anioła,
oznajmił przez niego za pomocą znaków
słudze swojemu Janowi.
2
Ten poświadcza, że słowem Bożym
i świadectwem Jezusa Chrystusa
jest wszystko, co widział.
3
Błogosławiony, który odczytuje, i ci, którzy słuchają słów Proroctwa,
a strzegą tego, co w nim napisane,
bo chwila jest bliska.
1.
Prolog stanowi jakby legitymację całej księgi, wskazując na jej Boże pochodzenie i
życiową doniosłość dla adresata, którym jest cały Kościół słuchający słowa Bożego.
Objawienie, dane przez Jezusa Chrystusa, ma źródło w Bogu Ojcu. Przy tym jako jeszcze jeden
pośrednik występuje tutaj anioł, postać znamienna dla apokaliptycznego gatunku literackiego.
Wizje zapisuje sam św. Jan. Określa on siebie skromnie wzorem innych apostołów (por.
Rz
1,1
) mianem sługi Jezusa. Sługami zaś w liczbie mnogiej są tutaj wszyscy wierni, wielokrotnie
tak określani w tej księdze (2,20; 7,3; 19,2.5; 22,3.6). W Ap i w innych księgach NT (por.
Ef
6,6
;
1 P 2,16
) tytuł ten uwydatnia zupełną zależność chrześcijan od Boga czy Chrystusa.
Treścią tego objawienia jest to, co – według określenia wzorowanego na
Dn 2,28
– musi stać
się niebawem. Ostatniego okolicznika nie należy brać w sensie bliskości czasowej. Skala
bowiem Boża jest inna, gdy chodzi o czas, gdyż u Boga jest tysiąc lat jak jeden dzień (
2 P 3,8
;
por.
Ps 90[89],4
). Przysłówek niebawem akcentuje raczej to, że Boże ostateczne wyroki spełnią
się niechybnie i nieodwołalnie. Zresztą znamienną prawdą NT jest wkroczenie świata w swą
fazę ostateczną, od czasu zmartwychwstania Chrystusa. Samo objawienie dokonuje się za
pomocą znaków – tzn. różnych symbolicznych wizji, jakie otrzymuje Jan.
2–3.
Jan, będący niejako sekretarzem objawienia, swoją powagą potwierdza
autentyczność Bożych słów przekazywanych przez niego na piśmie Kościołowi. Termin
świadectwo wiąże treść Ap z dziełem Jezusa Chrystusa i Jego nakazem (por.
Dz 1,8
). Ta
autentyczność Bożego Słowa będzie uzasadnieniem surowych sankcji, jakimi zagrozi w epilogu
22,18n wszystkim tym, którzy by usiłowali dokonywać w nich jakiejkolwiek zmiany. Prolog
kończy się błogosławieństwem tzw. makaryzmem, pierwszym z siedmiu zawartych w Ap
(następne: 14,13; 16,15; 19,9; 20,6; 22,7). Odnosi się ono do lektora i do jego słuchaczy
podczas liturgicznego zgromadzenia wiernych. Podkreśla się przy tym konieczność „strzeżenia
słowa” (por.
Łk 11,28
), tzn. konsekwentnego wcielania w życie usłyszanej nauki. Określenie
księgi niniejszej jako proroctwa przypomina drugi jej literacki gatunek obok apokaliptycznego.
Zdanie chwila jest bliska ma taki sam sens, jak niebawem w 1,1. Ojcowie Kościoła widzieli w
nim wyraz krótkotrwałości życia ziemskiego w porównaniu z wiecznością nagrody w niebie.
LISTY „DO SIEDMIU KOŚCIOŁÓW, KTÓRE SĄ W AZJI”
W obecnej, ostatecznej (zob. Wstęp) redakcji tekstu Ap cała ta księga ma formę
obszernego listu, w którym prologowi (1,1–3) odpowiada epilog (22,16–21). Jednakże na czele
księgi umieścił ostatni redaktor zwartą całość, sięgającą do końca rozdz. 3 – listy do Siedmiu
Kościołów. Ich adresaci bliżsi w przestrzeni i czasie – to współcześni autorowi i zapewne od
niego zależni chrześcijanie siedmiu miast Azji Mniejszej, położonych na trasie poczt
imperialnych, siedmiu typowych w I w. ośrodków chrześcijaństwa. Dalszymi zaś adresatami,
na co wskazuje symbolika siódemki, jest Kościół Powszechny, tak w przestrzeni, jak w czasie,
a więc także dzisiejsi czytelnicy.
ADRES (1,4–8)
4
Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji:
Łaska wam i pokój
od Tego, Który jest (
Wj 3,14
) i Który był, i Który przychodzi,
i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem,
5
i od Jezusa Chrystusa, Świadka Wiernego,
Pierworodnego [wśród] umarłych
i Władcy królów ziemi (
Ps 89[88], 28
).
Temu, który nas miłuje
i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów,
6
i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego,
Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
7
Oto nadchodzi z obłokami
i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili.
I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi (
Dn 7,13
;
Za 12,10–14
).
Tak: Amen.
8
Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg,
Który jest, Który był i Który przychodzi,
Wszechmogący.
Adres odtwarza w zarysie formularz listów starożytnych (
Rz 1,1
), ale w ujęciu
chrześcijańskim; pozdrowienie tu jest zarazem błogosławieństwem Apostoła dla wiernych i
uroczystą doksologią.
4.
Dwa pierwsze elementy zwyczajowego adresu są tu skrócone do minimum, gdyż
rozwiną je ww. 9.11. Natomiast błogosławieństwo wstępne zostało bogato rozbudowane,
odpowiednio do głównego tematu księgi. Wymienia ono Trójcę Świętą w porządku Osób
odmiennym od zwykłego, opatrując Je rzadkimi określeniami. I tak Bóg Ojciec – to odwieczny
Bóg objawienia, TEN, KTÓRY JEST, czyli Jahwe z krzewu ognistego. Jego odwieczność
zawiera się na sposób hebrajski w określeniu Który był, co wyrazi także tytuł „Pierwszy” (1,17:
2,8; 21,6; 22,13; por.
Iz 41,4
;
44,6
;
48,12
;
Dn 7,9.13
). Zamiast jednak oczekiwanego „Który
będzie” czytamy tutaj Który przychodzi – domyślnie: na sąd. Stały temat eschatologii
proroków, sąd w Dniu Jahwe, wiąże się w Ap, jak zresztą w całym NT, z paruzją Chrystusa,
najdonioślejszym dla nas faktem przyszłości, przedmiotem tęsknej nadziei i oczekiwania
(22,17.20). Siedem Duchów – to nie archaniołowie z
Tb 12,15
, od nich bowiem w słownictwie
Biblii nie biorą początku łaska i pokój, dary ściśle Boże, lecz Duch Święty, będący
wyposażeniem siedmiorakim Mesjasza (
Iz 11,7n
– LXX), od tronu Bożego wysłany na całą
ziemię, by działał przez Kościół (3,1; 4,5; 5,6).
5–6.
O Chrystusie mówi się tu najwięcej, wymieniając Go jako Osobę na końcu, zapewne
ze względu na temat księgi i na to, że wstępne widzenie ukaże właśnie Jego (1,9–20). Zamiast
zwyczajowego w listach dziękczynienia następuje uroczysta aklamacja na cześć Chrystusa.
Zawarte w niej Jego tytuły streszczają chrystologię I w. Jako Świadek Wierny (3,14:
Ps
89[88],38
) w najpełniejszym sensie, przyszedł Jezus Chrystus po to, aby dać świadectwo
prawdzie (
J 18,37
), czyli objawić to, co widział i słyszał u Ojca (
J 3,11.32n
). Świadczy On
zarówno o sobie (
J 8,14
), pieczętując śmiercią to świadectwo (
1 Tm 6,13
), jak i o złych
czynach ludzi na świecie (
J 7,7
). Pierworodnym spośród umarłych nazwał już poprzednio św.
Paweł (zob.
Kol 1,18
) zmartwychwstałego Chrystusa. Jest On jeszcze niedostrzegalnym
Władcą królów ziemi, tzn. zwycięskim suwerenem nawet tych władców, którzy się w opisach
tej księgi stale przeciw Niemu buntują (16,14; 17,13n; 18,3; 19,18–21). Następują określenia
soteriologiczne: Odkupienie ludzi dokonane przez Chrystusa z miłości (
J 15,12n
;
Rz 8,37
;
Ef
5,25
) jest w aspekcie negatywnym uwolnieniem od grzechów (
J 1,29
;
Rz 4,25
;
Ga 1,4
;
Ef 1,7
;
Kol 1,20
), a w pozytywnym – utworzeniem kapłańskiego Ludu Bożego Nowego Przymierza (
1
P 2,5.9
), na wzór Izraela (
Wj 19,6
), celem uczczenia Boga Ojca, ostatecznego celu
wszechrzeczy (
1 Kor 15,28
;
Flp 2,11
).
7–8.
Nadchodzi Chrystus podczas paruzji jako Sędzia ostateczny (14,14–20). Spełni On
wówczas proroctwo Daniela o władzy Syna Człowieczego, na które zresztą sam się powołał
przed Kajfaszem (
Mt 26,64
;
Mk 14,62
;
Łk 22,68
), oraz proroctwo Zachariasza o powszechnym
żalu ludzkości poczuwającej się do winy wobec przebitego Mesjasza. Fakt ten jest niezawodny
– uroczyście stwierdza to Autor swoim Amen. Na końcu przedstawia się sam Bóg Dawca
objawienia (1,1). Do znanych już z 1,4 określeń Wiekuistego dochodzi nowe, symboliczne:
Alfa i Omega, pierwsza i ostatnia głoska alfabetu greckiego.
WIDZENIE WSTĘPNE (1,9–20)
9
Ja, Jan, wasz brat
i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwaniu w Jezusie,
byłem na wyspie, zwanej Patmos,
z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa.
10
Doznałem zachwycenia w dzień Pański
i posłyszałem za sobą potężny głos,
jak gdyby trąby
11
mówiącej:
«Co widzisz, napisz w księdze
i poślij siedmiu Kościołom:
do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardes, Filadelfii
i Laodycei».
12
I obróciłem się, by patrzeć, co to za głos do mnie mówił;
a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników
13
i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego (
Dn 7,13
),
przyobleczonego [w szatę] do stóp
i przepasanego na piersiach złotym pasem.
14
Głowa Jego i włosy – białe jak biała wełna, jak śnieg,
a oczy Jego jak płomień ognia (
Dn 7,9
;
10,6
).
15
Stopy Jego podobne do drogocennego metalu,
jak gdyby w piecu rozżarzonego,
a głos Jego jak głos wielu wód (
Ez 43,2
).
16
W prawej swej ręce miał siedem gwiazd
i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry.
A Jego wygląd – jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy (
Sdz 5,31
).
17
Kiedym Go ujrzał,
do stóp Jego padłem jak martwy,
a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc:
«Przestań się lękać!
Jam jest Pierwszy i Ostatni (
Iz 44,6
),
18
i Żyjący.
Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków
i mam klucze śmierci i Otchłani.
19
Napisz więc to, co widziałeś, i co jest, i co potem musi się
stać (
Dn 2,45
Teodocjan).
20
Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej
prawej ręce,
i co do siedmiu złotych świeczników:
siedem gwiazd – to są Aniołowie siedmiu Kościołów,
a siedem świeczników – to jest siedem Kościołów.
Po adresie utrzymanym w podniosłym tonie Autor przechodzi do spokojnego opisu swego
widzenia wstępnego. Poszczególne jego elementy znajdą się w każdym z siedmiu listów jako
rysy znamienne chwalebnego Chrystusa.
9.
Święty Jan jako brat, a więc chrześcijanin, poczuwa się do solidarności z wiernymi,
którym przesyła Boże orędzie. Dzieli on z nimi następstwa przynależności do Jezusa: ucisk,
tzn. prześladowania dla królestwa oczywiście Bożego (
Mt 5,10n
), w którym już mamy udział
(1,6). To właśnie one rodzą wytrwanie (por.
Jk 1,3n
), cnotę znamienną dla chrześcijan, którzy
wiernie wbrew przeszkodom wyczekują na tym świecie paruzji Chrystusa, a z nią – życia
wiecznego w nowym Niebieskim Jeruzalem (2,2n. 19; 3,10; 13,10; 14,12). O karnym zesłaniu
św. Jana na wyspę Patmos (ok. 90 km na południowy-zachód od Efezu) za rządów Domicjana
mówią przekazy tradycji począwszy od I w. Słowo Boże i świadectwo Jezusa wskazują na
powód zesłania Apostoła. Świadectwo tu jest już niemal synonimem męczeństwa.
10.
Zachwycenie, tzn. ekstaza charyzmatyczna, następuje w niedzielę. Ten pierwszy dzień
tygodnia (
1 Kor 16,2
), jako dzień zmartwychwstania Chrystusa, otrzymał nazwę dnia
Pańskiego, do dziś utrwaloną w wielu językach europejskich. Już w pierwotnym Kościele
zastąpiła ona wiernym szabat (por.
Dz 20,7
). Na chrześcijańskich niedzielnych zgromadzeniach
liturgicznych często dochodziły do głosu charyzmaty (por.
1 Kor 14,4. 23–34
). Potężnym
głosem podczas ekstazy przemawia do św. Jana anioł-tłumacz, o czym wnioskujemy na
podstawie 4,1. Przypomina on dźwięk trąby, tego biblijnego zwiastuna Bożej obecności. W ST
trąba jest elementem teofanii (
Wj 19,16.19
), sygnałem nadejścia czasów mesjańskich (
Iz
27,13
), a także sądnego Dnia Jahwe (
Jl 2,1
;
So 1,14nn
;
Za 9,14
). Odpowiednio do tego w NT
dźwięk trąby towarzyszy scenerii dnia paruzji Chrystusa (
Mt 24,31
;
1 Kor 15,23.52
;
1 Tes
4,16
).
11–14.
Treść objawionych widzeń ma św. Jan zapisać w księdze, tzn. na zwoju
papirusowym (por. 5,1), i przesłać w formie listu siedmiu Kościołom, które są w Azji, tutaj po
raz pierwszy imiennie wyliczonym (1,4). Dzisiejszy czytelnik Ap jest również adresatem tych
listów. W jarzącym świetle lamp stojących na siedmiu złotych świecznikach ukazuje się św.
Janowi Chrystus chwalebny jako Syn Człowieczy, czyli Mesjasz, Sędzia ostateczny. Jego obraz
zawiera wiele rysów zaczerpniętych z ksiąg prorockich (
Dn 7,13
;
Ez 9,2.11
LXX; 10,6). Takie
szczegóły, jak szata, złoty pas i sposób opasania nim siebie mówią o Jego godności
Arcykapłana i Króla. „Białe włosy”, które u Daniela ma Przedwieczny, stwierdzają, że także
Chrystusowi przysługuje wyłącznie boska cecha odwieczności (por. 1,19; 22,13). Oczy jak
płomień ognia symbolizują wszechwiedzę, która nagradza lub karze: oświecają one świętych,
spalają grzeszników.
15–16.
Tak opisane stopy Syna Człowieczego ujawniają Jego potęgę i stałość w
przeciwieństwie do glinianych nóg olbrzymiego posągu u
Dn 2,41–43
, a świecą jak cała Jego
postać. Głos brzmi tak samo jak głos Boga u Ezechiela. Jest to symbol wszechwładzy w
rozkazywaniu. Dalsze szczegóły niewyobrażalne (np. prawa ręka tu i w w. 17) mają sens
symboliczny: znaczenie gwiazd zostanie wyjaśnione w 1,20, a miecz oznacza słowo Boże,
zwłaszcza wyrok potępiający (19,15;
Mdr 18,15
;
Mt 10,34
;
Ef 6,17
;
Hbr 4,12
), śmiercionośne
dla wrogów tchnienie ust (
Iz 11,4
;
49,2
;
2 Tes 2,8
). Jest to dalszy szczegół obrazu Sędziego.
Słoneczny blask – to cecha teofanii (
Mt 17,2
).
17–19.
Święty Jan reaguje na wizję w sposób typowy dla Hebrajczyków wobec świata
nadzmysłowego (por.
Joz 5,14
;
Ez 1,28
;
3,23
;
43,3
). Cała scena najbardziej przypomina
Dn
10,9–12
. Syn Zebedeusza oglądał niegdyś z lękiem blask Bóstwa Chrystusa podczas sceny
Przemienienia (
Mt 17,1–6
par.). Pan jednak go uspokaja, przedstawiając mu się nie tylko jako
Bóg, ale i jako Człowiek-Odkupiciel. Ściśle boski tytuł Pierwszy i Ostatni (
Iz 41,4
;
43,10
;
44,6
;
48,12
), jak też równy mu Żyjący (
Joz 3,10
;
Ps 42[41],3
) stoją obok stwierdzenia faktów
paschalnych historycznego Jezusa. Fakt zmartwychwstania uzasadnia tu władzę Chrystusa-
Zwycięzcy (
1 Kor 15,45
) nad Otchłanią – to jest całą strefą śmierci, pojętą na sposób Szeolu w
ST. Według rabinów tylko Jahwe ma w ręku klucze Szeolu, tutaj zaś – Zmartwychwstały
Chrystus. Widzenie chwalebnego Chrystusa ma być przekazane na piśmie wraz z dwudzielnym
proroctwem: o tym, co jest, czyli o aktualnej sytuacji siedmiu Kościołów, w których życie
ingeruje Chrystus (rozdz. 2 i 3), oraz o tym, co potem musi się stać, tzn. o losach Kościoła i
świata, którymi rządzi Chrystus-Baranek (od rozdz. 4).
20.
Widzenie kończy się objaśnieniem symboli, co pozwala na wydobycie jego treści
teologicznej. Symbole apokaliptyki (zob. Wstęp) są elastyczne, stąd zarówno gwiazdy, jak
aniołowie i świeczniki odnoszą się do jednej rzeczywistości – do poszczególnych Kościołów,
nad którymi roztacza swą opiekę Kapłana, Króla i Sędziego chwalebny Chrystus. Gwiazdy
może mają za inspirację przenośnię z
Dn 12,3
, zastosowaną tam do mędrców, wychowawców
ludu Bożego. Takimi są również Aniołowie Kościołów. Ten niełatwy do jednoznacznej
interpretacji symbol odnosi się zapewne do biskupów owych wspólnot chrześcijańskich. Ujęci
są oni w tych listach nie tylko jako odpowiedzialne jednostki, ale ponadto jako typowi
reprezentanci ducha swoich Kościołów (por.
Za 3,1–5
). Świeczniki trafnie uwydatniają zadanie
spoczywające na wspólnocie wiernych: świecić blaskiem Ewangelii wśród pogańskiego
otoczenia (por.
Mt 5,14nn
;
Flp 2,15
). Wizja wstępna niejako rozszczepi się z kolei na Listy do
siedmiu Kościołów.
LIST DO KOŚCIOŁA W EFEZIE (2,1–7)
2
1
Aniołowi Kościoła w Efezie napisz:
To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w prawej ręce,
Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników:
2
Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość,
i to, że złych nie możesz znieść,
i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są,
i żeś ich znalazł kłamcami.
3
Ty masz wytrwałość,
i zniosłeś cierpienie dla imienia mego – niezmordowany.
4
Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.
5
Pamiętaj więc, skąd spadłeś,
i nawróć się,
i poprzednie czyny podejmij!
Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie
i ruszę świecznik twój z jego miejsca,
jeśli się nie nawrócisz.
6
Ale masz tę [zaletę], że nienawidzisz czynów nikolaitów,
których to czynów i Ja nienawidzę.
7
Kto ma uszy, niechaj posłyszy (por.
Mt 13,9
), co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga (
Rdz 2,9
;
Ez 31,8n
LXX).
Wszystkie siedem listów stanowi właściwie jeden list okrężny (1,4), co podkreśla stała w
każdym z nich formuła końcowa o słuchaniu tego, co mówi Duch do Kościołów. Każdy z listów
ma niemal identyczny układ, właściwy dla listu starożytnego (por.
Rz 1,1
). W adresie każdego
występują dwa elementy: nakaz Chrystusa dany Janowi, by napisał orędzie, wraz z podaniem
adresata, oraz wzorowana na prorokach ST formuła To mówi… z wyliczeniem poszczególnych
określeń Chrystusa ze wstępnego widzenia (1,13–18). Główny zrąb treści ma stale trzy części;
Chrystus stwierdza, że zna sytuację Kościoła lokalnego, ocenia jego postępowanie (przy czym
częściej występuje nagana niż pochwała), wreszcie udziela napomnienia lub zachęty. W
konkluzji listów występują dwa składniki: wezwanie do czujności na głos Ducha oraz
wyrażona symbolem zapowiedź nagrody dla zwycięzcy.
1.
Anioł Kościoła – zob. kom. do 1,20. Efez – metropolia Azji prokonsularnej, był w owych
czasach miejscem kultu Artemidy, a zarazem cezarów czczonych w jej świątyni, ośrodkiem
przepisywania i sprzedaży papirusów magicznych. Był on też bogatym emporium i ośrodkiem
kultury. Kościół efeski zawdzięcza swe powstanie św. Pawłowi, który tam przebywał trzy lata
(54–57), a patem zostawił Tymoteusza jako swego następcę (
Dz 18,19 – 21
,24; 19,1–40; 20,17;
1 Kor 16,8
;
Ef 1,1
;
1 Tm 1,3
;
2 Tm 4,12
). Święty Jan natomiast – według tradycji – osiedlił się
tam po r. 70 i tamże umarł w wieku sędziwym. W chwili pisania listu kto inny tam sprawuje
władzę hierarchiczną. Siedem gwiazd nawiązuje do 1,16.20, a nowy szczegół przechadzania
się Chrystusa wśród siedmiu świeczników, którego brak w wizji wstępnej, mówi o Jego trosce.
2.
Chrystus, Władca i Sędzia au courant, wie o trudzie apostolskim i o wytrwałości (1,9)
członków Kościoła efeskiego, różnej od niebezpiecznej pobłażliwości (jak było w
1 Kor 5,2
).
Ten Kościół nie może znieść, tzn. nie toleruje złych, o których dalej jest mowa. Złymi są
rzekomi apostołowie. Co do nich szereg przestróg zawierają pisma apostolskie (
Dz 20,29
;
1
Kor 5,13
;
Ga 1,7nn
;
5,10
;
Flp 3,2
;
Kol 2,8
;
1 Tm 4,1–3
;
2 Tm 4,3
;
1 J 2,18n
;
4,1.5n
;
2 J 7–11
).
Tutaj utożsamiają się oni zapewne z nikolaitami (2,6). Ci samozwańczy apostołowie okazywali
się kłamcami, gdy znajdowano bądź niezgodność między ich słowami a życiem, bądź
nieprawowierność w ich nauce.
3–5.
Kościół efeski już cierpiał prześladowania, a zniósł je wzorowo, wykazując, że ma
chrześcijańską wytrwałość (1,9). Przy tylu zaletach ostygł on jednak w miłości bratniej, którą
przedtem się odznaczał (por.
Dz 20,29n. 37
), a tym samym spadł z przodującego miejsca.
Może to być ilustracja Pawłowego: Gdybym … miłości nie miał, byłbym niczym (
1 Kor 13,2
).
Pamięć o poprzedniej sytuacji ma spowodować nawrócenie, którego owocem będą pierwsze
czyny, tj. dawna gorliwość w miłości wzajemnej. W przeciwnym razie nastąpi trwała utrata
przodującego stanowiska, jakie ma dotąd wśród innych świecznik Kościoła efeskiego.
6.
Zaletą chrześcijan efeskich jest zdecydowanie negatywna postawa wobec nikolaitów
(jeszcze 2,15, a może również: 2,2.14.20.24). Sekta owa, o bliżej nie ustalonym pochodzeniu,
hołdowała dążnościom gnostyckim i libertyńskim zacierając różnice między obyczajem
chrześcijańskim a pogańskim. Nikolaici nie wzdragali się przed braniem udziału w ucztach
urządzanych w obrębie świątyń pogańskich z mięsa żertw składanych bożkom oraz od
nierządu, głównie sakralnego, który tamże uprawiano.
7.
Po stałej formule końcowej wszystkich siedmiu listów. która nawiązuje do logionu
Mt
13,9
, lecz z podkreśleniem misji Ducha Świętego w Kościele (por.
J 14,26
;
15,26
;
16,13
),
następuje zapowiedź nagrody dla zwycięzcy. Tym terminem Janowym (
1 J 2,13n
;
4,4
;
5,4n
), tu
użytym w formie imiesłowu (dosł.: „zwyciężający”), określa się chrześcijanina, który wciąż
pokonuje próby. Jego nagroda jest wprawdzie eschatologiczna, gdyż raj Boga, stan szczęścia
pierwotnego, będzie w niebie (por.
Iz 11,6–9
), niemniej jest ona już teraz częściowo dostępna.
Świadczy o tym wspomniane tu drzewo życia, widoczne w Jeruzalem czasów mesjańskich
(22,2). W symbolu tym Ojcowie Kościoła upatrują życiodajne działanie łaski Chrystusa w
Kościele.
LIST DO KOŚCIOŁA W SMYRNIE (2,8–11)
8
Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz:
To mówi Pierwszy i Ostatni (
Iz 44,6
),
który był martwy, a ożył:
9
Znam twój ucisk i ubóstwo
– ale ty jesteś bogaty –
i obelgę [rzuconą] przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana.
10
Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał.
Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia,
abyście próbie zostali poddani,
a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni.
Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.
11
Kto ma uszy, niechaj posłyszy (por.
Mt 13,9
), co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody.
8.
Smyrna, prastary port przy ujściu rzeki Hermos do Morza Śródziemnego i uroczo
położone miasto, miała świątynię ku czci cezarów –Augusteum. Był tam również żywotny
Kościół chrześcijański, znany w II w. z listu do niego skierowanego przez św. Ignacego z
Antiochii oraz z męczeństwa swego biskupa – św. Polikarpa. Tytuły Chrystusa (1,17), łączące
Jego boską odwieczność z paschalnym Jego zwycięstwem, zachęcają do ufności, na której
spoczywa główny akcent listu.
9.
Ucisk – to prześladowania (1,9). Natomiast ubóstwo stanowi aluzję do składu
społecznego Kościoła smyrneńskiego, który rekrutował się głównie spośród ubogich, podobnie
jak np. koryncki (
1 Kor 1,26nn
;
2 Kor 8,13
), a w przeciwieństwie do laodycejskiego (
Ap 3,17
).
Niemniej to materialne ubóstwo było faktycznym bogactwem duchowym (por.
Łk 6,20
;
12,21
;
2 Kor 8,9
;
Jk 2,5
). Obelga tu wspomniana jest śladem intryg tych Żydów, którzy zwalczali
chrześcijan w imię swej przynależności religijnej (por.
Dz 13,45
;
1 Tes 2,15
). Za wrogą
postawę zasługują na nazwę synagogi szatana, a więc przeciwnika Boga i Kościoła. Epitet ten
jest negatywną trawestacją określenia zgromadzenie Jahwe (
Lb 16,3
;
20,4
). Odtąd bowiem
tylko Kościół Chrystusa jest prawdziwym Izraelem Bożym (
Ga 6,16
; por.
Flp 3,3
), nie według
ciała (
Rz 2,28
;
1 Kor 10,18
).
10–11.
Przyszłe prześladowania niech nie trwożą Kościoła w Smyrnie, bo zakusy
szatańskie, podobne do przesiewania pszenicy (zob.
Łk 22,31
), to przewidziana przez Boga
próba, która potrwa krótko, natomiast wierność do końca otrzyma nagrodę wieczną, wyrażoną
przez symbol wieńca, nagrody na igrzyskach (
1 Kor 9,24n
;
2 Tm 4,8
;
1 P 5,4
). Po formule
stałej (zob. 2,7) czytamy, że nagrodą dla zwycięzcy jest zachowanie od wiecznego potępienia.
Wyraża je znany rabinom zwrot śmierć druga (20,14; 21,8), tzn. ostateczne utrwalenie stanu
śmierci grzechowej, przeciwieństwo eschatologicznego zmartwychwstania do życia (
J 5,29
),
zainicjowanego już pierwszym zmartwychwstaniem (20,5) do życia łaski. Zarówno biblijne
pojęcie życia jak i jego przeciwieństwa – śmierci, mają zakres szeroki, zrozumiały tylko na tle
całości zbawczego planu Boga.
LIST DO KOŚCIOŁA W PERGAMONIE (2,12–17)
12
Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz:
To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry.
13
Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana,
a trzymasz się mego Imienia
i wiary mojej się nie zaparłeś,
nawet za dni Antypasa, wiernego świadka mojego,
który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan.
14
Ale mam nieco przeciw tobie,
bo masz tam tych, co się trzymają nauki Balaama,
który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu
przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty (
Lb 31,16
;
Jud 11
).
15
Tak ty również masz tych, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów.
16
Nawróć się zatem!
Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie niebawem
i będę z nimi walczył mieczem moich ust.
17
Kto ma uszy, niechaj posłyszy (por.
Mt 13,9
), co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy dam manny ukrytej
i dam mu biały kamyk,
a na kamyku wypisane imię nowe,
którego nikt nie zna oprócz tego, kto [je] otrzymuje.
12.
O 70 km na pn od Smyrny leżała dawna stolica władców Myzji, Attalidów –
Pergamon, bogate miasto, produkujące drogi i ceniony w starożytności pergamin. Stanowiło
ono ośrodek kultu Asklepiosa wraz ze szkołą lekarską, kultu Zeusa (słynny ołtarz zachowany z
płaskorzeźbą wyobrażającą walkę boga z gigantami) i kultu rzymskich cezarów. Miecz
obosieczny ostry – szczegół z widzenia wstępnego (1,16) – tutaj stanowi groźne memento dla
pergameńczyków (2,16), by się odcięli od kuszącego ich religijnego synkretyzmu, który
przedstawi w. 14.
13.
Tron szatana, miejsce, gdzie on mieszka, jest aluzją do miasta jako siedziby wielu
kultów pogańskich, a przecież to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie
Bogu (
1 Kor 10,20
; por.
Ps 106
[105]37). Większość wiernych trwa niezłomnie przy wierze w
Chrystusa, którego Imieniem tu jest Pan (
Flp 2,9–11
). Był to nieustanny przedmiot konfliktu z
kultem cezarów, którym chrześcijanie odmawiali tego tytułu. Taki był po latach powód
męczeństwa św. Polikarpa (zob. 2,8n). Natomiast za dni Janowych poniósł śmierć świadka, tj.
męczennika, pergameńczyk Antypas, umieszczony w Martyrologium Rzymskim pod dniem 11
kwietnia.
14–16.
Zarzut odnosi się do częściowego tolerowania przez wiernych dążności
nikolaitów (2,6). Wieszczek Balaam nie jest wyraźnie wymieniony przez ST jako sprawca
grzechu Izraela tu napiętnowanego w
Lb 25,1–3
. Św. Jan korzysta tu ze znanej interpretacji
rabinów (zob.
2 P 2,15
;
Jud 11
). Balaam jest tu typem przewrotnego nauczyciela, sprawcy
zgorszenia. Część wiernych Pergamonu musi porzucić tę zgubną tolerancję, bo Chrystus-
Sędzia niebawem wymierzy karę błędnowiercom: Jego miecz jest groźniejszy niż ius gladii
cezarów, którzy prześladując Kościół przysparzają mu świętych męczenników.
17.
Po formule stałej (zob. 2,7) następuje zapowiedź nagrody dla zwycięzcy,
przedstawiona za pomocą kilku różnych symboli. Manna ukryta, w bezpośrednim kontekście z
aluzjami do opisu z
Lb 22,5
, każe myśleć o cudownym pokarmie Izraelitów, dostępnym dla
nich jeszcze w Peor przed wkroczeniem do Ziemi Obiecanej. Jest to kontrast z plamiącym
sumienia niektórych pergameńczyków spożywaniem mięsa żertw pogańskich. Manną ukrytą
dla nas wciąż jest Eucharystia, pokarm w doczesności – eschatologiczny (por.
Łk 22,14–
20.29n
;
J 6,31–33
;
1 Kor 10,3.21
;
11,26
). Biały kamyk – to zapewne forma uznania
wyrażonego zwycięzcy przez łaskę nowego, niepowtarzalnego, całkiem osobistego związku z
Chrystusem. Symbolizuje go nowe imię, które stanowi jakby nową osobowość nagrodzonego
(por.
Iz 62,2
;
J 10,3–5.14n
;
20,16
), niemożliwą do przekazania innym.
LIST DO KOŚCIOŁA W TIATYRZE (2,18–29)
18
Aniołowi Kościoła w Tiatyrze napisz:
To mówi Syn Boży:
Ten, który ma oczy jak płomień ognia,
a nogi Jego podobne są do drogocennego metalu (
Dn 10,6
).
19
Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość,
i czyny twoje ostatnie, liczniejsze od pierwszych,
20
ale mam przeciw tobie to,
że pozwalasz działać niewieście Jezabel,
która nazywa siebie prorokinią,
a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę
i spożywali ofiary składane bożkom.
21
Dałem jej czas, by się mogła nawrócić,
a ona nie chce się odwrócić od swojej rozpusty.
22
Oto rzucam ją na łoże boleści,
a na tych, co z nią cudzołożą, [ześlę] wielki ucisk,
jeśli od czynów jej się nie odwrócą;
23
i dzieci jej porażę śmiercią.
A wszystkie Kościoły poznają,
że Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca;
i dam każdemu z was według waszych czynów.
24
Wam zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię,
wszystkim, co tej nauki się nie trzymają, tym, co – jak
powiadają – nie poznali „głębin szatana”:
nie nakładam na was nowego brzemienia,
25
to jednak, co macie, zatrzymajcie, aż przyjdę.
26
A zwycięzcy
i temu, co czynów mych strzeże do końca,
dam władzę nad poganami,
27
a rózgą żelazną będzie ich pasał:
jak naczynie gliniane będą rozbici –
28
jak i Ja [wszystko] to otrzymałem od mojego Ojca –
i dam mu gwiazdę poranną.
29
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
18.
Tiatyra – miasto lidyjskie w dolinie Likosu, ośrodek rzemiosła metalurgicznego i
handlu, zwłaszcza farbiarzy i handlarzy purpury (por.
Dz 16,14
), a także centrum wielu kultów
pogańskich. Tytuł Syna Bożego, tutaj tylko w Ap użyty, harmonizuje z przytoczeniem w 2,27
fragmentu mesjańskiego
Ps 2
. Oczy jak płomień ognia (1,14) i nogi podobne do drogocennego
metalu (1,15) ilustrują napomnienie, jakie otrzyma ten Kościół. Chrystus-Sędzia widzi bowiem
nadużycia i gotów jest je podeptać. Oba te szczegóły apelują nadto do codziennych
doświadczeń metalurgów Tiatyry.
19–23.
Kościół ten otrzymuje pochwałę za postęp duchowy – odwrotnie niż efeski (2,4).
„Wytrwałość” – zob. 1,9. Nagana dotyczy fałszywej tolerancji w stosunku do działalności
jakiejś samozwańczej prorokini. Określa ją tu symboliczne imię Jezabel (hebr.: Izebel) , żony
Achaba, popierającej kult pogański w Izraelu (
1 Krl 16,31
;
18,19
;
19,1n
;
21,23
;
2 Krl 9,30–37
).
Rozpusta i cudzołóstwo, zgodnie z użyciem tych terminów w ST (np.
Jr 3,2–9
), oznaczają
bałwochwalcze odchylenia od kultu Boga jedynego. Możliwe jednak, że tym odchyleniom
kultu towarzyszyły również takie objawy, jak nierząd sakralny (por.
Rz 1,23–28
). Odpowiednio
przez dzieci należy tu rozumieć zwolenników owej prorokini. Kara, jaką grozi Chrystus,
podobna do tej, która spotkała dzieci Jezabel (
1 Krl 21,21
;
2 Krl 10,7
), wykaże, że Chrystus-
Sędzia sprawiedliwy ma Bożą wszechwiedzę (por.
Jr 11,20
;
17,10
;
20,12
).
24–25.
Głębiny szatana – odwrotność głębin Bożych (
Rz 11,33
;
1 Kor 2,10
;
Ef 3,18
) –
jako ulubiony termin gnostycki zdaje się wskazywać na to, że sekta w Tiatyrze wiedzę tajemną
uważała za środek uodpornienia na zło moralne związane z kultami bóstw. Chrystus wymaga
tylko wierności dogmatowi już znanemu i obowiązującej wszystkich chrześcijan moralności, aż
do czasu Jego paruzji, którą tu może być również śmierć poszczególnych wiernych. To
pouczenie moralne można dziś rozszerzyć na takie niepożądane objawy życia religijnego, jak
pogoń za sensacyjnymi objawieniami prywatnymi, fałszywym iluminizmem, niezdrową
mistyką, wreszcie za różnymi postaciami wiedzy tajemnej, jak popularny spirytyzm.
26–29.
Zwycięzca (zob. 2,7) i określenie nagrody Bożej wyprzedzają w tym liście i trzech
następnych stałą formułę nawołującą do słuchania. Zwycięzcę określa tu skrót myślowy dwóch
odpowiedzi, jakie ma dać człowiek Bogu objawiającemu się w prawdach i zasadach
moralnych. Pierwsza – to strzec słów, druga zaś – pełnić czyny. Chodzi więc o wytrwałą
konsekwencję w wierze i w życiu z wiary. Nagrodą takiego chrześcijanina jest udział w
królewskiej władzy Chrystusa, wyrażony tu cytatem z mesjańskiego
Ps 2,2n
, powtórzonym
jeszcze w 12,5; 19,15. Jest to odpowiednik udziału we władzy także kapłańskiej (1,5n; 5,10;
20,6; por.
1 P 2,9
). Gwiazdą poranną w 22,16 jest sam Chrystus, a więc zwycięstwem istotnym
– jest wiekuiste pozyskanie Chrystusa (por.
Flp 3,8.12
).
LIST DO KOŚCIOŁA W SARDES (3,1–6)
3
1
Aniołowi Kościoła w Sardes napisz:
To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd:
Znam twoje czyny: masz imię, [które mówi], że żyjesz,
a jesteś umarły.
2
Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć,
bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga.
3
Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś,
[tak] strzeż tego i nawróć się!
Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej,
i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie.
4
Lecz w Sardes masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły;
będą chodzić ze Mną w bieli, bo godne są tego.
5
Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca,
i z księgi życia imienia jego nie wymażę.
I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami.
6
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
1.
Sardes, znane z okresu swej świetności podczas wojen perskich, leżały ok. 60 km na
pd.-wsch. od Tiatyry. Miasto, ośrodek rzemiosła, o złej reputacji moralnej, nadto w wieku I był
to ośrodek kultu Wielkiej Macierzy Bogów – Kybele. Chrystus tu się przedstawia jako
suwerenny władca Kościoła, którym rządzi przez Ducha Świętego. Zarzut Jego pod adresem
wspólnoty sardyjskiej jest zasadniczy i groźny: w kontraście zapewne do imienia biskupa,
zawierającego w źródłosłowie pojęcie życia (np. Zosimos, Zenas, Zenon), chrześcijanie w
Sardes są umarli na duchu, a więc pozostają w stanie grzechu (por.
Łk 15,24.32
;
Ef 2,1.5
).
2–3.
Na tym tle staje się zrozumiały naglący apel o przebudzenie się i czujność, apel
zachodzący wielokrotnie w Jezusowym nauczaniu (
Mt 24,42n
;
25,13
;
Mk 13,33n
;
Łk 12,37.39
)
i w napomnieniach apostolskich (
1 Tes 5,1–8
;
1 P 5,8
;
2 P 3,10
), gdzie pojawia się ten sam
obraz złodzieja. Czujność dotyczy niebezpieczeństwa, jakim jest stan grzechu, którzy może być
utrwalony przez zaskakującą grzesznika paruzję lub śmierć – z nieodłącznym sądem. Smutny
stan większości chrześcijan sardyjskich – bo tylko reszta jeszcze daje oznaki życia – to brak
czynów doskonałych, (dosł.: „dopełnionych”), wobec Boga. Pełnowartościowość czynu
chrześcijańskiego jest więc stanowczym wymaganiem Chrystusa-Sędziego. Kościołowi
sardyjskiemu ma pomóc do nawrócenia pamięć na to, co usłyszał w pierwotnej katechezie
ustnej – tego niech strzeże (por.
2 Tes 2,5.15
;
3,6
).
4–6.
Nieliczni pozostali nie splamieni – zgodnie z biblijnym symbolem szaty jako
moralnego stanu duszy (3,18; 7,14; 22,14;
Iz 1,18
;
61,10
;
64,5
;
Mt 22,11
;
Jud 23
). Jako
nagroda czeka ich udział w eskorcie triumfalnej Chrystusa podczas Jego paruzji (por.
1 Tes
4,17
). Biel w Ap jest symbolem triumfu niebian – odziani w białe szaty są mieszkańcy nieba,
co może też odnosić się do ciał uwielbionych (
2 Kor 5,4
). Nagrodą dla zwycięzcy jest tutaj
biały strój triumfalny i zapisanie do księgi życia (13,8; 17,8; 20,12.15; 21,27), biblijnego
symbolu rejestru wszystkich sprawiedliwych (
Ps 69[68],28n
), zwłaszcza powołanych do łaski
(
Flp 4,3
: por.
Łk 10,20
;
Hbr 12,23
). Sama możliwość wymazania dowodzi konieczności
współpracy z łaską powołania. Wyzna Chrystus swoich wybranych przed Ojcem i aniołami, jak
w zapowiedziach u Synoptyków (por.
Mt 10,32
;
Łk 12,8
), co się odnosi do sądu ostatecznego.
Końcowa formuła nawołuje do słuchania głosu Ducha Świętego.
LIST DO KOŚCIOŁA W FILADELFII (3,7–13)
7
Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz:
To mówi Święty, Prawdomówny,
Ten, co ma klucz Dawida,
Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie,
i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera (
Iz 22,22
).
8
Znam twoje czyny.
Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte (
1 Kor 16,9
;
2 Kor 2,12
;
Kol 4,3
),
których nikt nie może zamknąć,
bo ty, chociaż moc masz znikomą,
zachowałeś moje słowo
i nie zaparłeś się mego imienia.
9
Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana,
spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami –
a nie są nimi, lecz kłamią.
Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz do twych stóp,
a poznają, że Ja cię umiłowałem (
Iz 45,14
;
49,23
;
60,14
;
Ps 86[85],9
).
10
Skoro zachowałeś naukę o mojej cierpliwości,
i Ja cię zachowam od próby,
która ma nadejść na cały obszar zamieszkany,
by wypróbować mieszkańców ziemi.
11
Przyjdę niebawem:
Trzymaj, co masz,
by nikt twego wieńca nie zabrał!
12
Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego,
i już nie wyjdzie na zewnątrz.
A na nim imię Boga mojego napiszę
i imię miasta Boga mojego,
Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga,
i moje nowe imię.
13
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
7.
Filadelfia – to niewielkie miasto leżące mniej więcej 45 km na pd.-wsch. od Sardes nad
rzeką Kogamis, dopływem Hermosu. Według intencji swego założyciela Attalosa II Filadelfa
(159–138 przed Chr.) miała być ośrodkiem hellenizacji Lidii i Frygii. Miasto dotknięte
trzęsieniem ziemi w r. 17 po Chr. odbudował Tyberiusz, dlatego odtąd nosiło nazwę
Neocezarea (z dodatkiem późniejszym: Flavia). Chrześcijanom tego Kościoła groziło
największe niebezpieczeństwo ze strony Żydów. Echo sytuacji tu odmalowanej znajdziemy u
św. Ignacego Antiocheńskiego w jednym z jego listów (Do Filadelfian 1; 3,1; 6,1).
Chrystus tu się przedstawia dwoma boskimi tytułami (6,10), nie zawartymi w wizji
wstępnej 1,12–20, które wyrażają Jego Bożą transcendencję i wierność danym przez siebie
obietnicom. Nasza liturgia powtarza „Tyś sam jeden Święty” o Chrystusie, jak to wielokrotnie
orzeka się w Piśmie Świętym o Bogu (
Iz 40,25
;
49,7
;
Ha 3,3
;
1 P 1,15n
;
1 J 2,20
; Ap passim.).
Drugi boski tytuł (
Iz 65,16
) jest typowy dla pism Janowych (zob.
J 1,9
), gdyż w sumie
zachodzi w nich 23 razy. Dalsze zaś określenie mówiące o zamykaniu i otwieraniu kluczem
Dawidowym stanowi zastosowanie do Chrystusa przepowiedni Izajasza odnośnie do Eliakima,
zarządcy pałacu Ezechiasza (
Iz 22,22
). Biblijna przenośnia kluczy, zamykania i otwierania,
stwierdza tu pełną i wyłączną władzę Chrystusa nad nowym i prawdziwym domem Dawida,
jakim jest Kościół (por.
Łk 1,32n
;
Ef 1,22
;
Hbr 3,6
).
8–9.
Przed Kościołem filadelfijskim stoją zadania misyjne, wyrażone symbolem drzwi
otwartych znanym z listów Pawłowych, chrześcijańskim odpowiednikiem celu, w jakim to
miasto założono przed wiekami. Kościołowi temu wprawdzie brak „środków bogatych” –
liczebności członków, wpływów o wielkim zasięgu i rozgłosu, ma on jednak atut potężny:
wypróbowaną w doświadczeniach wierność słowu i imieniu Chrystusa, tzn. trwa niezłomnie w
prawowierności i zachowuje chrześcijański styl życia. Apostolstwo filadelfian w stosunku do
Żydów, po raz drugi już nazwanych synagogą szatana (2,9), zostanie dzięki łasce Chrystusa
uwieńczone nadspodziewanym skutkiem – ich hołdem poddańczym, wyrażonym słowami z
Psalmu i z Izajasza, które mówią o hołdzie pogan złożonym Jahwe i Jego ludowi
teokratycznemu. Miłość Boża jako zasada apostolstwa – por.
J 17,23
.
10–11.
Dotąd wypróbowani w wierze i trwaniu przy Chrystusie, wierni z Filadelfii
otrzymują zapewnienie co do wielkiej próby eschatologicznej: bądź ich ominie bądź pomoc
łaski pozwoli ją przezwyciężyć. Mieszkańcy ziemi (
Oz 4,1
) w Ap to wrogowie Boga.
Przychodzę niebawem – zob. 2,5. Ufność nie zwalnia od obowiązku czuwania nad
utrzymaniem dotychczasowego kierunku postępowania. Obraz wieńca pochodzi z igrzysk (zob.
2,10) i oznacza tu wieczną nagrodę. Ostrzeżenie przed utratą wieńca na korzyść kogo innego
stwierdza pośrednio, że łaska nie wyzyskana posłużyć może komu innemu.
12–13.
Symbol nagrody jest dostosowany do typowego dla tej księgi obrazu Nowego
Jeruzalem (21,2 – 22,5), tzn. Kościoła już obecnie eschatologicznego, który przekształci się w
niebo zbawionych. Występują tu również aluzje do niepewności losu Filadelfii nawiedzanej
trzęsieniem ziemi. Nagrodą więc będzie nieutracalna stałość w Kościele i w niebie, a więc w
przynależności do Boga i do Chrystusa, wyrażonej przez napisanie imion. Nowe imię tutaj
Chrystusa, a nie wiernego (jak w 2,17), to zapewne, zgodnie z
Flp 2,11
, PAN, bądź zgodnie z
Ap 19,12n
Słowo Boga. Tak czy inaczej – Imię ukazuje pełnię istoty Chrystusa. Imię miasta
przypomina nową nazwę idealnej Jerozolimy: Jahwe jest tam (
Ez 48,35
) oraz może jest aluzją
do zmiany nazwy miasta „Filadelfia” na „Neocezarea”.
LIST DO KOŚCIOŁA W LAODYCEI (3,14–22)
14
Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz:
To mówi Amen (por.
Iz 65,16
),
Świadek wierny i prawdomówny,
Początek stworzenia Bożego:
15
Znam twoje czyny,
że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!
16
A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,
chcę cię wyrzucić z mych ust.
17
Ty bowiem mówisz: „Jestem bogaty” i „wzbogaciłem się”,
i „niczego mi nie potrzeba”,
a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości,
i biedny, i ślepy, i nagi.
18
Radzę ci nabyć u Mnie
złota w ogniu oczyszczonego,
abyś się wzbogacił,
i białe szaty,
abyś się przyodział,
i by nie ujawniła się haniebna twa nagość,
oraz balsamu do namaszczenia twych oczu,
byś widział.
19
Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę (
Prz 3,12
).
Bądź więc gorliwy i nawróć się!
20
Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną.
21
Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie,
jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie (por.
Ps 110[109],1
).
22
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów».
14.
Laodycea nad Likosem, w odróżnieniu od pięciu innych miast o tej samej nazwie, było
to frygijskie miasto położone 65 km na pd.-wsch. od Filadelfii, ważny punkt węzłowy u zbiegu
trzech dróg, ośrodek handlu i rzemiosła, słynny w starożytności z banków, wyrobów z czarnej
wełny i środków leczniczych. Założycielem tamtejszego Kościoła był zapewne Epafras (por.
Kol 1,7
;
4,12
;
Flm 23
). Tytuł Chrystusa Amen (echo określenia Jahwe u Izajasza) uwydatnia na
podstawie analogii do
2 Kor 1,20
spełnienie w Nim wszystkich przepowiedni prorockich i
Bożych obietnic o Mesjaszu. Liturgiczny zaś wydźwięk tego imienia każe myśleć o
wysłuchanych modlitwach zanoszonych w imię Chrystusa. Świadek Wierny – zob. 1,5,
prawdomówny – zob. 3,7. Oba te tytuły kontrastują z kompromisową postawą adresatów, za to
właśnie ganionych w liście. Początek stworzenia Bożego oznacza tu praźródło istnienia. O
udziale Chrystusa w dziele stworzenia (przy użyciu słów zależnych od opisów Mądrości Bożej
z
Prz 8,22
;
Mdr 9,1
) – zob.
J 1,3
;
1 Kor 8,6
;
Kol 1,15n
;
Hbr 1,2
. Ten więc, który jako Mądrość
Boża nadaje sens całości wszechświata, tu ukazuje się przenikliwym Sędzią, który odróżnia
prawdę od pozorów.
15–18.
Postawę duchową Kościoła w Laodycei charakteryzuje określenie letni. Termin
ten utrwalił się w ascetyce raczej jako oziębłość. Jest tu zarazem aluzja do temperatury wody,
która wprawdzie biła z gorących źródeł w Hierapolis, ale dopływając do Laodycei była już
tylko letnia, co wywoływało u pijących torsje. Do nich nawiązuje zapowiedź wyrzucę z ust.
Letnia więc postawa jest dla Chrystusa wstrętna. Samowystarczalność laodycejczyków, oparta
na dobrobycie materialnym, jest w życiu duchowym zwykłym złudzeniem. Smaga ją ironia
kolejnych rad udzielanych Kościołowi. Złoto – to wypróbowana wiara, według
1 P 1,7
. Białe
szaty (kontrast do kruczej wełny) oznaczają, tak jak w 3,5, cnoty moralne, bo nagość jest
brakiem czynów, gdy odwrotnie – biblijne przywdziewanie symbolizuje moralną przemianę
(por.
Ga 3,27
;
Ef 4,24
;
Kol 3,10
). Balsamem jest zapewne skrucha, która dopiero pozwala
oczom duszy ocenić prawdziwie swój stan opłakany. Na każdym kroku występują aluzje do
sytuacji wspólnoty laodycejskiej .
19–20.
Motywem Chrystusowej ironii z wiersza poprzedniego jest uparta miłość,
wyrażona słowami Mędrca o Bogu, które cytują też Apostołowie (
1 Kor 11,32
;
Hbr 12,6
).
Ironia zmierza do tego, by upominany nawrócił się do gorliwości (2,5.16.21n; 3,3). W typowo
biblijny sposób, przez użycie obrazu stania u drzwi i kołatania (
Prz 8,3
;
Mk 13
; 29;
Łk 12,36
;
Jk 5,9
), przedstawiony tu jest indywidualny apel Boży do każdego człowieka. Odpowiedzią
jego ma być Janowe słuchanie głosu (
J 10,3n
;
18,37
), i otwarcie drzwi Bogu jak przyjacielowi,
po czym nastąpi wspólna z Nim wieczerza. To przyjście Chrystusa jest bliską rzeczywistością,
nie mającą olśniewającego blasku paruzji. Przypomina ona zapowiedź z
J 14,23
przyjścia i
zamieszkania w duszy. Można je odnieść i do Eucharystii, która jest przecież już tutaj
zapoczątkowaniem przyszłej eschatologicznej uczty mesjańskiej – nieba (
Mt 26,29
i por.
Iz
25,6
).
21–22.
Zwycięzca (zob. 2,7) ma udział w triumfie samego Chrystusa. Obraz nagrody
nawiązuje do Psalmu mesjańskiego (por.
Hbr 10,12
). Podobną obietnicę zawiera
Łk 22,28nn.
Zwycięstwo zaś Chrystusa występuje w pismach Janowych jako motyw ufności (
J 16,33
) i
podstawa analogicznego zwycięstwa wiernych (5,9n; 7,41; 12,11). Wspólny tron Ojca i Syna
wystąpi jeszcze w 22,1.3.
WIZJE PROROCZE: SIEDEM PIECZĘCI, SIEDEM
TRĄB I SIEDEM CZASZ JAKO ZWIASTUNY
WIELKIEGO DNIA GNIEWU BOŻEGO
LOSY CAŁEJ LUDZKOŚCI
LITURGIA NIEBIAŃSKA WOKÓŁ BOŻEGO TRONU (4,1–11)
4
1
Potem ujrzałem:
oto drzwi otwarte w niebie,
a głos, ów pierwszy, jaki usłyszałem,
jak gdyby trąby rozmawiającej ze mną, powiedział:
«Wstąp tutaj, a to ci ukażę, co potem musi się stać» (
Dn 2,28
).
2
Doznałem natychmiast zachwycenia:
A oto w niebie stał tron
i na tronie [ktoś] zasiadał (por.
Iz 6,1
;
Ez 1,26
;
Dn 7,9
).
3
A Zasiadający był podobny z wyglądu do jaspisu i do krwawnika,
a tęcza dokoła tronu – podobna z wyglądu do szmaragdu.
4
Dokoła tronu – dwadzieścia cztery trony,
a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców,
odzianych w białe szaty,
a na ich głowach złote wieńce.
5
A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i gromy,
i płonie przed tronem siedem lamp ognistych (
Za 4,2
),
które są siedmiu Duchami Boga.
6
Przed tronem – niby szklane morze podobne do kryształu,
a pośrodku tronu i dokoła tronu
cztery Istoty żyjące, pełne oczu z przodu i z tyłu:
7
pierwsza Istota żyjąca podobna do lwa,
druga Istota żyjąca podobna do cielca,
trzecia Istota żyjąca mająca twarz jak gdyby ludzką
i czwarta Istota żyjąca podobna do orła w locie.
8
Cztery Istoty żyjące – a każda z nich ma po sześć skrzydeł
– dokoła i wewnątrz są pełne oczu,
i bez wytchnienia mówią dniem i nocą:
Święty, Święty, Święty; Pan Bóg wszechmogący (
Iz 6,3
;
Am 4,13
LXX),
Który był i Który jest, i Który przychodzi.
9
A ilekroć Istoty żyjące oddadzą chwałę i cześć, i dziękczynienie
Zasiadającemu na tronie,
Żyjącemu na wieki wieków,
10
upada dwudziestu czterech Starców przed Zasiadającym na tronie
i oddają pokłon Żyjącemu na wieki wieków,
i rzucają przed tron wieńce swe, mówiąc:
11
«Godzien jesteś, Panie i Boże nasz,
odebrać chwałę i cześć, i moc (
1 Krn 16,27n
),
boś Ty stworzył wszystko,
a z woli Twojej istniało [to] i zostało stworzone».
Cały rozdział ukazuje wiekuistą liturgię niebiańską, która wielbi wszechmoc Boga,
Stwórcy wszechrzeczy. Obraz ten stanowi wstęp do sceny odsłaniającej się w rozdz. piątym.
Teofania niniejsza zapożycza barw z dawnych wizji prorockich, przede wszystkim Izajasza i
Ezechiela. Za symbolami jednak szukamy treści objawionych zawsze aktualnych, niezależnych
od wyobrażeń ówczesnych o wszechświecie i o niebie.
1.
Bez bliższego określenia czasu wprowadza św. Jan kolejne swoje wizje. Niebo –
zgodnie z hebrajskim wyobrażeniem nieboskłonu jako twardej kopuły (por.
Rdz 1,6n
;
Hi
37,18
) – ma drzwi otwarte, co oznacza ukazanie Wizjonerowi będącemu na ziemi Bożych
tajemnic odnoszących się do przyszłości świata. Treścią objawienia – w nawiązaniu do wizji
wstępnej (1,19) – będzie dalsza przyszłość tego, co potem musi się stać. Czasownik musi nie
oznacza bynajmniej ślepego przeznaczenia, lecz to, że Boży plan niezawodnie się wypełni.
2–3.
Zachwycenie mówi o charyzmatycznym działaniu Ducha Świętego, które umożliwia
Janowi wizję. Tron, znany tak z Pisma Świętego, jak i z literatury świeckiej, symbol majestatu
Stwórcy i Sędziego (20,11), wraz z Zasiadającym, którym jest sam Bóg, to transpozycja
teofanii u Proroków, jednak już bez śladu antropomorfizmu widocznego jeszcze u Ezechiela.
Przybliżony opis, znamienny dla apokalips, dotyczy nie samej postaci, lecz raczej chwały
Jahwe – a więc blasku mieniących się barw czerwonej i zielonej. Trzy tak zestawione drogie
kamienie u Platona, jako najbardziej typowe, mówią o Nieskończonym Pięknie Boga. Tęcza
zaś tu symbolizuje, tak jak w 10,1, miłosierdzie Boże okazane ludzkości po klęsce potopu (
Rdz
9,12–17
).
4–5.
Bóg ma dokoła swego tronu zagadkowy senat. Białe szaty mówią, że są to niebianie,
a złote wieńce wskazują na zwycięzców czy władców. Senat ów spełnia tu wyłącznie funkcje
liturgiczne, bez sędziowskich, takich jak w
Dn 7,9n.
Najbardziej prawdopodobne jest
przypuszczenie, iż są to święci ST. Liczba ich – to bądź echo 24 zmian kapłańskich (
1 Krn
24,1–19
;
25,1
), bądź podwojona liczba pokoleń Izraela. Są oni wtajemniczeni w Boże plany
(5,5; 7,13–17). Podobne zgromadzenie występuje w
Iz 24,23
, a przedtem w
Wj 24,9nn
, ale na
ziemi. Tu raczej jest mnóstwem świadków (
Hbr 12,1
), którzy stanowią dla wiernych zachętę do
wytrwania (por.
Hbr 11
). Błyskawice, głosy, gromy, stałe elementy teofanii (
Wj 19,16
), mają
uzmysłowić mysterium tremendum, jakim jest Bóg. Siedem lamp ognistych ma swe źródło w
świeczniku Przybytku (
Wj 25,37
), jak go widział prorok Zachariasz (
Za 4,2
), i oznacza, jak w
1,4, Ducha Świętego. Liczba siedem jest sakralna; wyraża tu transcendencję boską oznaczonej
nią Osoby.
6–8.
Szklane morze – echo wyobrażeń Hebrajczyków o wodach nad sklepieniem (
Rdz
1,6n
) – przejrzyste i drogocenne (por.
Hi 28,17
), jest tutaj symbolem odległości, jaka dzieli
transcendentnego Boga od stworzenia. Cztery Istoty żyjące – to upraszczająca synteza
cherubów i kół Ezechiela oraz sześcioskrzydłych serafinów Izajasza (
Iz 6,2n
;
Ez 1,5.10
). Są to
aniołowie rządzący całym światem materii (liczba stron świata), reprezentowanym przez te
cztery gatunki okazów życia organicznego. Interpretacja ich jako symboli czterech
Ewangelistów jest wtórna i późna, choć bardzo rozpowszechniona w ikonografii
chrześcijańskiej. Cztery te istoty są pełne oczu, czego wcale nie należy sobie wyobrażać na
sposób zmysłowy. Jest to symbol intelektualny bądź doskonałej wiedzy, bądź unaoczniania
Boga przez stworzenie materialne. Przez symbole te cały wszechświat materialny wielbi Boga
śpiewając liturgiczny trisagion, znany nam z
Iz 6,3
. Określenia Boga w stosunku do czasu –
zob. 1,4.
9–11.
Z chórem pochwalnym stworzenia łączy się adoracja ze strony niebiańskiego
Izraela, który wielbi Boga wiekuistego – sobie objawionego i bliskiego – dziękując Mu za
dzieło stworzenia. Gest adoracyjny jest typowy dla Bliskiego Wschodu – padanie na twarz,
wciąż zachodzące w Piśmie Świętym. Rzucanie wieńców – to znak uległości, który stwierdza,
że od Boga pochodzi cały splendor, jakim cieszy się ów błogosławiony senat. Chwała, cześć i
moc, boskie atrybuty, są często łączone w liturgii tak ST, jak NT (por.
Mk 14,62
;
2 P 1,17
).
Występowały one także w kultach władców pogańskich. Można tu wyczuć lekki akcent
polemiczny przeciw roszczeniom cezarów do czci boskiej: odbiera ją tylko Bóg prawdziwy.
BÓG WRĘCZA BARANKOWI KSIĘGĘ PRZEZNACZEŃ (5,1–14)
5
1
I ujrzałem na prawej dłoni Zasiadającego na tronie
księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie
opieczętowaną siedmiu pieczęciami.
2
I ujrzałem potężnego anioła, obwieszczającego głosem donośnym:
«Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie?»
3
A nie mógł nikt –
na niebie ani na ziemi, ani pod ziemią –
otworzyć księgi ani na nią patrzeć.
4
A ja bardzo płakałem,
że nie znalazł się nikt godny, by księgę otworzyć ani na nią patrzeć.
5
I mówi do mnie jeden ze Starców:
«Przestań płakać!
Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy,
Odrośl Dawida (
Rdz 49,9n
;
Iz 11,1
),
tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci».
6
I ujrzałem między tronem z czterema Istotami żyjącymi
a kręgiem Starców
stojącego Baranka, jakby zabitego,
a miał siedem rogów i siedmioro oczu,
którymi jest siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię.
7
On poszedł
i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął <księgę>.
8
A kiedy wziął księgę,
cztery Istoty żyjące i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem,
każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł,
którymi są modlitwy świętych.
9
I taką nową pieśń śpiewają:
«Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć,
bo zostałeś zabity
i krwią Twoją nabyłeś dla Boga [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu,
10
i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami,
a będą królować na ziemi».
11
I ujrzałem,
i usłyszałem głos wielu aniołów
dokoła tronu i Istot żyjących, i Starców,
a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy,
12
mówiących głosem donośnym:
«Baranek zabity jest godzien
otrzymać potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę (
1 Krn 29,11
), i
błogosławieństwo».
13
A wszelkie stworzenie, które jest w niebie
i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu,
i wszystko, co w nich przebywa,
usłyszałem, jak mówiło:
«Zasiadającemu na tronie
i Barankowi
błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków!»
14
A cztery Istoty żyjące mówiły: «Amen».
Starcy zaś upadli i oddali pokłon.
Na tle adoracji Boga, wyrażonej śpiewem chóru kosmosu i zbawionych w niebie, ukazuje
się ponaddziejowa i wszystko obejmująca misja Baranka, tzn. Chrystusa jako Odkupiciela; to
On nadaje sens dziejom świata i ludzkości.
1–4.
Prawa dłoń Zasiadającego na tronie, a więc Boga, którego postaci w ogóle nie
próbował opisać św. Jan, to tyle w języku biblijnym, co moc. Księga, którą on widzi jako zwój
obustronnie zapisany, jest symbolem „niezgłębionego bogactwa wyroków Bożych” (Andrzej z
Cezarei), czyli rodzajem Bożego testamentu co do losów świata, testamentu czekającego na
otwarcie, gdyż jest opatrzony równie symbolicznymi siedmioma pieczęciami (por.
Iz 29,11n
;
Ez 2,9n
;
Dn 12,4.9
). Potężny anioł jako Boży herold o głosie dosłyszalnym na wszystkich
„piętrach” biblijnego kosmosu (niebo, ziemia, szeol) stawia pytanie, na które brak odpowiedzi
ze strony całego rozumnego stworzenia. Fakt ten, wywołany lękiem przed Bożymi wyrokami,
przyprawia Wizjonera o płacz. Powodem tych łez jest nie tyle jakaś frustracja, lecz typowy dla
chrześcijan I w. lęk o przyszłość Kościoła. Na ciemnym tle smutku tamtych czasów tym
wyraźniej ukaże się następny, jasny obraz.
5–6.
Janowi zakazuje płakać jeden ze Starców – może właśnie patriarcha Jakub,
przepowiadający (
Rdz 49,9n
) swemu synowi Judzie świetną przyszłość mesjańską, która
nastąpi w jednym z jego potomków. Treścią tej pociechy jest prawda: określony jako Odrośl (
Iz
11,1
) domu Dawidowego Mesjasz panuje nad sytuacją, bo zdolny jest otworzyć księgę
wyroków. Zapowiedziano Lwa, a tymczasem ukazuje się Baranek – symbol Chrystusa-
Odkupiciela. Szczegółów Jego wyglądu niepodobna sobie plastycznie wyobrazić, natomiast
trzeba je tak zinterpretować: Zabity a stojący – to śmierć i zmartwychwstanie oraz kapłańska
postawa Pośrednika między Bogiem a ludźmi (por.
Hbr 10,11
), który jest zarazem żertwą
paschalną (
1 Kor 5,7
), siedem rogów oznacza doskonałą moc, a siedmioro oczu – pełnię
wiedzy. Słowem, atrybuty Baranka są boskie. Baranek działa przez Siedem Duchów, a więc –
zgodnie z tym, co podał już Autor w 1,4; 4,5 – przez Ducha Świętego, który za pośrednictwem
Kościoła jest czynny na całej ziemi.
7–9.
Moment najważniejszy jest również niewyobrażalny: chodzi o przejęcie władzy nad
losami świata. Baranek wstępuje na boski tron i na nim pozostanie (7,10.17; 14,10; 22,1.3).
Następstwem tego faktu jest kolejna adoracja Baranka przez kosmos i niebian. Opis ten
wzorowany jest na liturgii świątyni jerozolimskiej (harfy, czasze wonności). Święci – jak w
całym NT – oznaczają tu chrześcijan, których modlitwy wznoszą się do nieba jak dym kadzidła
(
Ps 141[140],2
). Między Kościołem modlącym się na ziemi a Bogiem pośredniczą Starcy, a
więc zbawieni. Scena ta zarówno dowodzi boskiego kultu Chrystusa, jak również ilustruje
prawdę o obcowaniu świętych. Pieśń śpiewana podczas liturgii niebiańskiej jest nowa, do jej
śpiewania zachęcają sprawiedliwych wielokrotnie Psalmy (np.
Ps 33[32],3
), gdyż sławi nie
tylko Jahwe (4,11), ale i Chrystusa-Odkupiciela, Arcykapłana i prawdziwego Pantokratora. To
właśnie dokonane przez Chrystusa dzieło odkupienia uprawnia Go do otwarcia pieczęci na
zwoju Bożych wyroków, dotyczących przeznaczeń ludzkości i świata. Odkupienie otrzymuje tu
aspekt nabycia (14,4;
1 Kor 6,20
;
7,23
;
2 P 2,1
), nawiązujący do idei ST: lud Boży jest
wyłączną własnością Jahwe (
Wj 19,5
;
Pwt 7,6
). Pojęcie to, wyrażone innym czasownikiem,
zachodzi jeszcze w
Dz 20,28
;
Ef 1,14
;
1 P 2,9
. Nowy lud Boży ma zasięg powszechny,
uwydatniony tu za pomocą określeń z
Dn 3,4.7
;
6,26
.
10–12.
Inny aspekt odkupienia, wspomniany już w 1,6 – królowanie kapłańskie
wiernych, otrzymuje tu pewne uwyraźnienie: sprawowanie przez nich władzy królewskiej
odbywać się będzie na ziemi, a więc w fazie doczesnej Kościoła, jako udział w podwójnej
władzy Chrystusa-Baranka. Było to śmiałe stwierdzenie na tle ówczesnej sytuacji Kościoła,
uciskanego przez władców ziemskich: wbrew nim Chrystus króluje w sercach swoich
wiernych, a przez nich na świecie. Hymn kosmosu i Kościoła śpiewają nieprzeliczone rzesze
anielskie. Zachodzi tu jednak pewna różnica: pieśń aniołów jako nieodkupionych kieruje się
nie wprost do Baranka, lecz opiewa Go jako Władcę wszechrzeczy intronizowanego za
dokonane dzieło odkupienia. Pieśń ta wylicza siedem atrybutów Odkupiciela – echo hymnu
Dawida na cześć Jahwe. Bogactwo trzeba odnieść do skarbów łask odkupienia, a
błogosławieństwo (
1 P 3,9
) można pojmować w duchu
Rz 15,29
jako to, co otrzymujemy, lub
raczej, zgodnie z użyciem w 5,13; 7,12;
1 Kor 10,16
, jako wyraz naszego błogosławienia, tzn.
wysławiania Chrystusa.
13–14.
Jako końcowa strofa hymnu odzywa się całe stworzenie we wszystkich częściach
kosmosu, wielbiąc jednocześnie Boga Ojca i Syna. Analogicznie zakończy się hymn
chrystologiczny w
Flp 2,10n.
Nadto można tu się dopatrzeć realizacji prośby z modlitwy
arcykapłańskiej Jezusa (
J 17,5
). Liturgiczne końcowe Amen wypowiadają najwyższe duchy
sprawujące rządy nad światem materii (4,6–8), a pokłon oddają reprezentanci odkupionych.
Zarówno bowiem świat materialny, jak i ludzie ST już zbawieni, wprzągnięci są w ten dramat
dziejowy, który z kolei będzie się rozgrywał, w miarę jak Baranek otwierał będzie pieczęcie
księgi przeznaczeń świata.
BARANEK OTWIERA SZEŚĆ PIERWSZYCH PIECZĘCI (6,1–17)
6
1
I ujrzałem:
gdy Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci,
usłyszałem pierwszą z czterech Istot żyjących, gdy mówiła
jakby głosem gromu:
«Przyjdź!»
2
I ujrzałem:
oto biały koń,
a siedzący na nim miał łuk.
I dano mu wieniec,
i wyruszył jako zwycięzca, by [jeszcze] zwyciężać.
3
A gdy otworzył pieczęć drugą,
usłyszałem drugą Istotę żyjącą, gdy mówiła:
«Przyjdź!»
4
I wyszedł inny koń – barwy ognia,
a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój,
by się wzajemnie ludzie zabijali –
i dano mu wielki miecz.
5
A gdy otworzył pieczęć trzecią,
usłyszałem trzecią Istotę żyjącą, gdy mówiła:
«Przyjdź!»
I ujrzałem:
a oto czarny koń,
a siedzący na nim miał w ręce wagę.
6
I usłyszałem jakby głos pośrodku czterech Istot żyjących, gdy mówił:
«Kwarta pszenicy za denara
i trzy kwarty jęczmienia za denara,
a nie krzywdź oliwy i wina!»
7
A gdy otworzył pieczęć czwartą,
usłyszałem głos czwartej Istoty żyjącej, gdy mówiła:
«Przyjdź!»
8
I ujrzałem:
oto koń trupio blady,
a imię siedzącego na nim Śmierć,
i Otchłań mu towarzyszyła.
I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi,
by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta (
Ez 14,21
).
9
A gdy otworzył pieczęć piątą,
ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego
i dla świadectwa, jakie mieli.
10
I głosem donośnym tak zawołały:
«Jak długo jeszcze, Władco święty i prawdziwy,
nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?»
11
I dano każdemu z nich białą szatę,
i powiedziano im, by jeszcze krótki czas spokojnie zaczekali,
aż się dopełni liczba ich współsług i braci,
którzy, jak i oni, mają być zabici.
12
I ujrzałem:.
gdy otworzył pieczęć szóstą,
nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi
i słońce stało się czarne jak włosienny wór,
a cały księżyc stał się jak krew.
13
I gwiazdy spadły z nieba na ziemię,
podobnie jak drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem zrzuca
na ziemię swe niedojrzałe owoce.
14
Niebo zostało usunięte jak księga, którą się zwija,
a wszelka góra i wyspa z miejsc swych poruszone.
15
A królowie ziemscy, wielmoże i wodzowie,
bogacze i możni,
i każdy niewolnik oraz wolny
ukryli się w jaskiniach i górskich skałach.
16
I mówią do gór i do skał:
«Spadnijcie na nas
i zakryjcie nas (
Oz 10,8
) przed obliczem Zasiadającego na tronie
i przed gniewem Baranka,
17
bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu,
a któż zdoła się ostać?» (
Jl 2,11
;
3,4
;
So 1,14n
;
Na 1,6
;
Ml 3,2
).
Wizja siedmiu pieczęci (wyraźny podział: 4 + 3) ukazuje Chrystusa jako Władcę dziejów
ludzkich. Można też rozumieć otwieranie pieczęci jako ujawnianie biblijnego sensu dziejów,
który dopiero w Chrystusie staje się zrozumiały. Klęski tu opisane – mimo podobieństwa do
wizji trąb i czasz – są zaledwie dalekimi zwiastunami Dnia gniewu. Można więc je
interpretować jako szersze rozwinięcie Jezusowych przepowiedni z tzw. apokalipsy
synoptycznej (
Mt 24,1–51
;
Mk 13,1–37
;
Łk 21,5–36
), z zacieśnieniem do wypadków mających
poprzedzić zburzenie Jerozolimy, które stanowiło bez wątpienia w oczach Żydów koniec
jakiegoś świata – dawnej ekonomii zbawczej.
1–4.
Pierwsze cztery pieczęcie – to wizje zbudowane na podobnym schemacie: kolejne
otwarcie pieczęci jednej po drugiej, kolejne wezwanie wypowiedziane przez każdą z czterech
Istot żyjących słowem: Przyjdź!, kolejne ukazanie się czterech jeźdźców, opis skutków
objawienia się każdego z nich. Istoty żyjące (por. 4,6–8) – to cherubiny, które reprezentują
świat materii a zarazem nim rządzą. Przyzywają one eschatologicznym wołaniem Boga,
określonego już w 4,8 jako Tego, który przychodzi, a konkretnie – Chrystusa, który wciąż
przychodzi w wypadkach dziejowych, zanim przyjdzie definitywnie podczas paruzji. Całe
stworzenie z utęsknieniem wyczekuje Chrystusa (
Rz 8,19–23
).
Motyw koni symbolicznych zapożyczony jest od Zachariasza (1,8–11; 6,1–8), znaczenie
ich jednak jest inne: nie są to aniołowie, lecz wielkie wydarzenia. Biały koń, a więc koloru
radosnego w symbolice Ap, wraz ze swoim zwycięskim, uwieńczonym jeźdźcem oznacza
raczej, zgodnie z 19,11–16, triumf Ewangelii niż zwycięski militaryzm starożytny (jako jedną z
plag według „apokalipsy synoptycznej”). Pierwszy jeździec jest wyraźnie odróżniony od trzech
następnych, gdyż zapowiada go głos jakby grzmotu. Drugi jeździec – to bez wątpienia symbol
wojny, przy czym jego barwa ognia nawiązuje do sądu Bożego, co nadto podkreśla wielki
miecz, w apokaliptyce niekanonicznej symbol nieuchronnego sądu. Sądem tym są
zapowiedziane przez Jezusa wojny (
Mk 13,7n
).
5–8.
Czarny koń, a więc złowieszczej barwy, niesie na sobie trzeciego jeźdźca – symbol
głodu. Waga w ręce siedzącego na koniu przypomina skąpe wydzielanie racji żywnościowych.
Zagadkowy jest głos towarzyszący jego ukazaniu się. Albo cheruby natury protestują, albo
miłosierdzie Boże ogranicza rozmiary klęski głodu, przy czym stych 6 zdaje się ilustrować
sytuację ekonomiczną za Domicjana, gdy obok nadprodukcji wina i oliwy brakowało chleba.
Denar stanowił wówczas dniówkę robotnika. Jeździec czwarty, wyraźnie już nazwany
Śmiercią, wraz z uosobieniem hebrajskiego Szeolu – Otchłani (gr. Hades) dopełnia szeregu
klęsk, wymienionych u
Ez 5,12.17
(LXX); 14,21; 29,5; 33,27. Są to plagi, które spadną na
Jerozolimę lub ziemię Izraela. Dzikie zwierzęta – to biblijna plaga terytoriów opustoszałych.
Wyrażenie czwarta część ziemi (
Ez 5,12
– LXX) uwydatnia ograniczoność tej plagi, która nie
jest ani jedyna, ani ostateczna.
9–11.
Wraz z otwarciem piątej pieczęci zmienia się sceneria: Jan ujrzał ołtarz w niebie,
zgodnie z tradycją apokaliptyki, przejętą przez pierwszych autorów chrześcijańskich. Wizja
dotyczy losu męczenników – raczej ofiar prześladowania rozpętanego przez Nerona niż
męczenników ST (transpozycja
Kpł 4,7
;
17,11
). Zresztą porównanie męczeństwa do wylania
krwi ofiar znajdujemy również i w NT (
Rz 12,1
;
Flp 2,17
;
2 Tm 4,6
). Tekst jest ważny jako
dowód życia dusz przed paruzją; wołają, a Bóg im odpowiada. Ich natarczywe wołanie oparte
jest na wielu reminiscencjach ST (
Ps 79[78],5
;
Za 1,12
;
Iz 6,11
;
Jr 47,6
;
Pwt 32,43
itd.).
Tłumaczy się ono sytuacją ówczesną chrześcijan, dniem i nocą wołających (
Łk 18,7n
) o
położenie kresu prześladowaniom, rażącym okrucieństwom i niesprawiedliwości. Boże
atrybuty – zob. 3,7. W odpowiedzi na wołanie o sprawiedliwość męczennicy otrzymują białą
szatę niebiańskich triumfatorów i nakaz cierpliwego oczekiwania w pokoju wiekuistym aż do
chwili osiągnięcia pełnej liczby wybranych. W apokaliptyce oznacza to sygnał końca dziejów.
Nie chodzi tu wyłącznie o męczenników – wskazuje na to rozróżnienie współsług od braci,
którzy mają być zabici. Krótki czas ich spoczynku mierzy się oczywiście skalą Bożą. Takie
samo znaczenie ma „niebawem” (1,1).
12–14.
Otwarcie szóstej pieczęci odsłania obraz dwudzielny. Każda z kontrastujących ze
sobą części ma przy tym niejednakowe rozmiary. Krótszy jest ponury obraz kar o wymiarach
kosmicznych, spadających na świat wrogi Bogu, natomiast znacznie większy – świetlany obraz
ochrony wybrańców Bożych. Klęski kosmiczne wyrażone są terminami biblijnymi, a ich
następstwo przypomina „apokalipsę synoptyczną” (
Mk 13
par.). Umieszczone na pierwszym
miejscu trzęsienie ziemi było świeżym wspomnieniem pokolenia współczesnego autorowi –
lata 61 i 63 obfitowały w te klęski – ale należało ono również do stałego arsenału apokaliptyki
(8,8; 9,2;
Ez 38,19
;
Jl 2,10
), podobnie jak pozostałe zjawiska kosmiczne tu opisane (
Iz 13,10
;
34,4
). Co do gór i wysp – zob. 16,20. Wyliczenie po kolei słońca, księżyca i gwiazd, tracących
swoje światło, stanowi być może naśladownictwo
Koh 12,2
, gdzie zaćmienie owych ciał
niebieskich symbolizuje starość i nieuchronnie przybliżającą się chwilę śmierci. Taka
symbolika tu może oznaczać nieuchronną zagładę starzejącego się już imperium rzymskiego.
15–17.
Następuje opis reakcji ludzi ze wszystkich warstw społecznych na przerażające
zjawiska kosmiczne. Rysy tej paniki są zaczerpnięte z Proroków. Sądząc po nich, ludzie
kryjący się przed kataklizmem są wrogami Boga, choć tego tekst wyraźnie nie mówi. Jest to
kategoria, którą Ap stale określa jako mieszkańców ziemi w znaczeniu miłośników doczesności
(3,10; 6,10; 8,13; 11,10; 13,8.12.14; 17,2.8). Jednakże na próżno usiłują oni schować się przed
Bogiem i Chrystusem. Dziwi wyrażenie gniew Baranka, ale pamiętajmy, że tak tutaj określają
ów dopust Boży ci, którzy mają powody obawiać się karzącej sprawiedliwości Chrystusa.
Występuje On w Ap jako mający miecz obosieczny, ostry (1,16), jako Lew (5,5), jako
Zwycięski Jeździec (6,2; 19,11–16). Grozi jednak tylko niewdzięcznym (1,7). Wierni nie mają
powodu Go się lękać, jak to ukaże druga, jasna część niniejszego dyptychu odsłoniętego wraz z
otwarciem szóstej pieczęci.
PIECZĘTOWANIE BOŻYCH SŁUG (7,1–8)
7
1
Potem ujrzałem czterech aniołów
stojących na czterech narożnikach ziemi,
jak powstrzymywali cztery wiatry ziemi,
aby wiatr nie wiał na ziemi
ani na morzu, ani na żadne drzewo.
2
I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca,
[a] mającego pieczęć Boga żywego.
Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów,
którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu:
3
«Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom,
aż opieczętujemy czoła sług Boga naszego».
4
I usłyszałem liczbę opieczętowanych:
sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych
ze wszystkich pokoleń synów Izraela:
5
z pokolenia Judy dwanaście tysięcy opieczętowanych,
z pokolenia Rubena dwanaście tysięcy,
z pokolenia Gada dwanaście tysięcy,
6
z pokolenia Asera dwanaście tysięcy,
z pokolenia Neftalego dwanaście tysięcy,
z pokolenia Manassesa dwanaście tysięcy,
7
z pokolenia Symeona dwanaście tysięcy,
z pokolenia Lewiego dwanaście tysięcy,
z pokolenia Issachara dwanaście tysięcy,
8
z pokolenia Zabulona dwanaście tysięcy,
z pokolenia Józefa dwanaście tysięcy,
z pokolenia Beniamina dwanaście tysięcy opieczętowanych.
Ostatni wiersz poprzedniego rozdziału, rozpaczliwe pytanie: Któż się może ostać?
otrzymuje odpowiedź w drugiej części kontrastowego obrazu. Kościół może się nie lękać
doświadczeń, gdyż jest przygotowany na ich przyjęcie, mając zapewnioną sobie szczególną
Bożą opiekę. Jest to odpowiednik ocalenia Izraela od plag egipskich.
1.
Według zapatrywań apokaliptyki, przejętych potem przez Ojców Kościoła, aniołowie
rządzą żywiołami – tutaj wiatrami, w 14,18 – ogniem, a w 16,5 – wodą. Ziemia ma narożniki,
jest więc, według wyobrażeń hebrajskich, płaską, czworokątną tarczą, unoszącą się na
powierzchni praoceanu. Wiatry traktowane w ST jako czynniki wykonujące wolę Bożą (np.
Ps
104[103],4
), zwłaszcza karzącą (
Jr 49,36
;
Hi 9,17
), podzieliła apokaliptyka judaizmu na
pomyślne (wiejące od boków ziemi) i na szkodliwe (wiejące jak tutaj: od narożników). Wiatry
tu są symbolem plag Bożych o zasięgu ogólnoświatowym (por.
Mt 24,31
). Ich działanie
zostanie wstrzymane, gdy skończy się symboliczna czynność pieczętowania sług Bożych.
2–3.
Od wschodu słońca wstępuje anioł, a więc już określenie strony nieba zapowiada
zbawienie, skoro jest to miejsce powstającego światła, a także raju (
Rdz 2,8
); symbolikę tę
znają prorocy (
Ez 44,1n
;
Ml 3,20
). Owa pieczęć Boga żywego jest sygnetem, jakiego używali
wschodni władcy w starożytności (np.
Est 3,10
;
8,2
;
1 Mch 6,15
;
Dn 6,18
) w celu
pieczętowania dokumentów lub uniemożliwiania dostępu do przedmiotów im tylko
zastrzeżonych. Pieczętowanie na czołach przypomina wizję Ezechiela, w której hebrajska litera
ת (taw), wówczas mająca kształt krzyża równoramiennego, wypisana na czołach wiernych
mieszkańców Jerozolimy, chroni ich przed zagładą (
Ez 9,4.6
). Tu jest to znamię przynależności
do Boga żywego, tak już zwanego w ST dla odróżnienia od bóstw pogańskich, które nie żyją
ani nie działają. Cała akcja jest symboliczna, a samo znamię, duchowe (por.
2 Tm 2,19
), jak to
w odniesieniu do znamienia chrzcielnego mówią
2 Kor 1,22
;
Ef 4,30
. Następstwem tej
czynności jest szczególna pomoc łaski (por. 3,10), niezbędna do przetrzymania prób, jakie
nadejdą w czasach ostatecznych.
4–8.
Liczba stu czterdziestu czterech tysięcy jest oczywiście symboliczna. Uzyskana przez
podniesienie do kwadratu liczby pokoleń Izraela i pomnożona przez tysiąc – oznacza ogrom i
pełnię. Synów Izraela należy tu rozumieć w duchu znanej w NT transpozycji (
Ga 6,16
) i
odnieść raczej do wszystkich wiernych Kościoła niż do samych nawróconych Żydów, gdyż Ap
nigdzie nie wspomina przywilejów Izraela etnicznego, a przeciwnie – deprecjonuje jego
roszczenia (2,9; 3,9). Nużące nam się dziś wydaje kolejne wyliczanie każdego z pokoleń,
pamiętać jednak należy, że w stylu apokaliptycznym wyraża ono nastrój podniosły (por.
21,12n.19n). Zaskakuje przy tym różna od porządku genealogicznego kolejność: Juda jest na
pierwszym miejscu, jako dziedzic obietnic mesjańskich i protoplasta Dawida (
Rdz 49,10
;
2 Sm
7,11.16
;
Rz 1,3
;
Hbr 7,14
), Lewi – tak zaszczycany w apokryfach i literaturze qumrańskiej – aż
na ósmym, co może oznaczać tendencję przeciw roszczeniom dziedzicznego kapłaństwa. Nie
ma zupełnie pokolenia Dana, a obok Józefa jest Manasses przy opuszczeniu Efraima. Dawna
tradycja żydowska, znana Ojcom Kościoła, przyjmowała przepowiednię, że właśnie z
pokolenia Dana wyjdzie Antychryst. Innym powodem nieobecności mogło być wczesne
wymarcie tego pokolenia, gdyż jego potomków już nie wyliczają listy w 1 Krn. Sprawa
redakcji niniejszego wykazu jest jeszcze niezupełnie wyjaśniona.
TRIUMF WYBRANYCH (7,9–17)
9
Potem ujrzałem:
a oto wielki tłum,
którego nie mógł nikt policzyć,
z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków,
stojący przed tronem i przed Barankiem.
Odziani są w białe szaty,
a w ręku ich palmy.
10
I głosem donośnym tak wołają:
«Zbawienie w Bogu naszym, Zasiadającym na tronie, i w Baranku».
11
A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czterech Istot żywych,
i na oblicza swe padli przed tronem,
i pokłon oddali Bogu,
12
mówiąc:
«Amen.
Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć,
i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen».
13
A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami:
«Ci przyodziani w białe szaty
kim są i skąd przybyli?»
14
I powiedziałem do niego:
«Panie, ty wiesz».
I rzekł do mnie:
«To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku
i opłukali swe szaty,
i w krwi Baranka je wybielili.
15
Dlatego są przed tronem Boga
i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy.
A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi.
16
Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć,
i nie porazi ich słońce ani żaden upał,
17
bo pasał ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu,
i poprowadzi ich do źródeł wód życia:
i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».
Nowa odsłona poszerza poprzedni jasny obraz. Przynosi ona pociechę prześladowanym:
czeka ich triumf niebieski, a droga do niego już teraz stoi otworem. Jest to wprawdzie wizja
Kościoła w jego fazie eschatologicznej, ale szerzej pojętej, tzn. bez wyłączania teraźniejszości
(por.
Ef 2,6
).
9.
W nowym obrazie występują nie tylko sto czterdzieści cztery tysiące zabezpieczonych
łaską, lecz występuje już tłum nieprzeliczony z każdego narodu. Ludzie ci trwają w Bożej
obecności, odziani są również w niebiańskie, białe szaty radości i triumfu. Triumf nadto
podkreślają palmy – znamienne w starożytności dla tego rodzaju pochodów (por.
1 Mch 13,51
;
2 Mch 10,7
;
J 12,13
) lub uroczystości (
Kpł 23,40
). Znał je również świat Greków i Rzymian.
Tłum ów jednak nie jest statyczny; trzeba uzupełnić jego obraz szczegółem z w. 14, gdzie nowi
wciąż przychodzą. Tłum stoi już przed Bogiem, a zarazem wciąż powiększa się o nowych
członków. Jest to symbol organicznej łączności Kościoła pielgrzymującego, prześladowanego,
z triumfującym – niebieską ojczyzną (
Flp 3,20
).
10–12.
Wybrani śpiewają dziękczynną doksologię zarówno Bogu, jak i Chrystusowi,
przypisując obu Osobom zbawienie. Występuje ono jeszcze w hymnach 12,10; 19,1 – zawsze
jako Boża sprawa. Brzmi w tym słowie echo ST: jest to Boże zwycięstwo nad wrogami. Tę
doksologię wybranych zamyka liturgiczne Amen, wypowiedziane przez nieprzeliczony orszak
asystujących u tronu Boga aniołów. Taki obraz Kościoła odpowiada jego idei z
Hbr 12,22–24
,
gdzie jedni i drudzy tworzą uroczyste zebranie przed Bogiem i Pośrednikiem, który odkupił
ludzi. Dalszy ciąg anielskiej doksologii dotyczy siedmiu atrybutów Bożych, jak w 5,12, jedynie
z zamianą bogactwa tam lepiej odpowiadającego Barankowi, na dziękczynienie, zgodnie z
kontekstem niniejszym.
13–14.
Podobnie jak w 5,5, interweniuje jeden ze Starców, chcąc nawiązać z Wizjonerem
dialog objaśniający sens tego obrazu (por.
Za 4,1–14
, gdzie występuje znamienny dla
apokaliptyki „anioł-tłumacz”). Pytanie Starca wywołuje odpowiedź Jana, pełną pokory na wzór
proroka Ezechiela (37,3), wyrażającą oczekiwanie na interpretację. Okazuje się z niej, że owi
triumfatorzy wciąż przychodzą z ucisku wielkiego. Terminem tym „apokalipsa synoptyczna”
(
Mt 24,21
;
Mk 13,19n
) określa nasilenie ciężkich doświadczeń, zwiastujących eschatologiczny
sąd Boży. Tutaj ogólny kontekst pozwala rozszerzyć to pojęcie na wszystkie próby, nieodłączne
od życia chrześcijańskiego (1,9;
Dz 14,22
;
Rz 5,3
;
2 Kor 1,4
;
2 Tm 3,12
). Paradoksalne
wybielenie we krwi Baranka swoich szat, teraz lśniąco białych na znak zwycięstwa, mówi nie
tylko o mocy ekspiacyjnej krwi Chrystusa (
Rz 3,25
;
5,9
;
Hbr 9,13n
;
10,19
), lecz i o tym, że
cierpienia tych wiernych, a można ich określić ogólnie mianem męczenników za składanie
wiernego świadectwa swemu Panu, były udziałem w Jego męce (
2 Kor 1,5
;
Kol 1,24
).
Starożytni folusznicy (fullones) najpierw płukali tkaniny, potem je bielili. Tak i tutaj można
dostrzec dwa zbawcze skutki krwi Chrystusa: uwolnienie od winy i uświęcenie. Konieczność
zaś współpracy z łaską widoczna jest w tym, że oba te czasowniki są zastosowane w stronie
czynnej: opłukali i wybielili, a nie tylko zostali obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni (
1 Kor
6,11
) jak to się dzieje podczas chrztu.
15.
Szczęście wybranych – to jakby nieustanna liturgia, wyrażona terminami
zapożyczonymi z opisów służby lewitów i sposobu obchodzenia żydowskiego Święta
Namiotów. To szczęście jest następstwem ich postawy życiowej (dlatego). Rozciągnie namiot –
wyrażenie wyłącznie Janowe – przypomina tu prawdę Wcielenia (
J 1,14
), dzięki której nowa
postać Bożej obecności stała się naszym udziałem. Jest to spełnienie obietnic mesjańskich
zamieszkania Boga wśród ludzi (
Wj 25,8
;
Lb 35,34
;
Ez 37,27
;
Za 2,14
;
8,3.8
). Raz jeszcze
autor do tego powróci w 21,3. Znamienny jest czas teraźniejszy tego wiersza w kontraście do
czasu przyszłego w wierszu następnym; jedną i tą samą ciągłą rzeczywistością jest okres łaski i
chwały. Odtąd wizja przejdzie w przepowiednię.
16–17.
Przy pomocy tekstów prorockich odmalowane są dalsze następstwa bliskości z
Bogiem, będącej udziałem zbawionych (
Iz 25,8
;
49,10
;
Ez 34,23
;
Ps 23[22],2
;
36[35],10
).
„Baranek” stanie się przy tym Pasterzem, zgodnie z Janową Ewangelią (
J 1,29.36
;
10,14–16
).
Podobnie Janowy jest motyw wody żywej (
J 4,14
;
7,37–39
). Te motywy chrystologiczne
wzbogacają biblijny obraz zbawienia ze ST. Otarcie łez jeszcze raz pojawi się jako ojcowski
gest Boga w opisie Niebieskiego Jeruzalem (21,4). Ogólny sens tego jasnego dwuczęściowego
obrazu można by praktycznie ująć w zdanie Apostoła: Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie
można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić (
Rz 8,18
).
OTWARCIE SIÓDMEJ PIECZĘCI – WIZJA TRĄB (8,1–5)
8
1
A gdy otworzył pieczęć siódmą,
zapanowała w niebie cisza prawie na pół godziny.
2
I ujrzałem siedmiu aniołów,
którzy stoją przed Bogiem,
a dano im siedem trąb.
3
I przyszedł inny anioł,
i stanął przy ołtarzu, trzymając złote naczynie na żar,
i dano mu wiele kadzideł,
aby złożył je w ofierze
z modlitwami wszystkich świętych,
na złoty ołtarz, który jest przed tronem.
4
I wzniósł się dym kadzideł
z modlitwami świętych –
z ręki anioła przed Boga.
5
Anioł zaś wziął naczynie na żar,
napełnił je ogniem z ołtarza
i zrzucił na ziemię,
a nastąpiły gromy, głosy, błyskawice, trzęsienie ziemi.
Zakończenie pierwszej siódemki pieczęci jest jednocześnie rozpoczęciem następnej serii.
Drugą siódemką są trąby. Wizja ma analogiczny podział wewnętrzny (4 + 3), z przerwą dłuższą
po swej szóstej części składowej. Pod względem treści można ją traktować jako rozwinięcie
działalności Czterech Jeźdźców z wizji pieczęci. Ukazane tu kolejne zwiastuny Dnia gniewu
wzorowane są głównie na plagach egipskich. Wizja wstępna obejmuje dwa obrazy: wręczenie
trąb siedmiu aniołom i symboliczną liturgię kadzenia.
1–2.
Ciszę w niebie trzeba rozumieć jako krótką przerwę – tylko symboliczne „pół
godziny” – w nieustannym wielbieniu Boga, ukazanym poprzednio (zwł. w 4,8). Biorąc pod
uwagę paralele proroków, którzy nakazują ziemi zamilknąć w obliczu nowych działań Bożych,
zwłaszcza eschatologicznych (
Ha 2,20
; So I,7;
Za 2,17
), trzeba w tym uznać oczekiwanie u
niebian – pełne napięcia, jak u Daniela przed wyjaśnieniem snu Nabuchodonozora (
Dn 4,16
) –
nowej interwencji Bożej. Cisza może też oznaczać przerwę dla wysłuchania płynących z ziemi
modlitw wszystkich świętych (8,3n), zgodnie z poglądami rabinów. Jan widzi siedmiu aniołów,
znanych ze ST (
Tb 12,15
) i z judaistycznej literatury pozakanonicznej, nazywanych przez
Żydów „aniołami Oblicza” (por.
Łk 1,19
), z czasem określonych mianem archaniołów (
1 Tes
4,16
;
Jud 9
). Siedem trąb – to dostosowana do ilości aniołów liczba, również symboliczna.
Głos trąby, towarzyszący w ST teofanii synajskiej (
Wj 19,16.19
), stanowi dla wygnańców
sygnał powrotu z niewoli (
Iz 27,13
), obwieszcza nadejście dnia Jahwe (
Jl 2,1
), zapowiada Jego
pomstę nad grzesznymi (
So 1,16
;
Za 9,14
). Odpowiednio do tego w NT głos trąby jest stale
sygnałem paruzji, powszechnego zmartwychwskrzeszenia i zgromadzenia wybranych wokół
Chrystusa (
Mt 24,31
;
1 Kor 15,52
;
1 Tes 4,16
). Do dnia dzisiejszego Żydzi obchodzą „Święto
Trąbki” i w modlitwie tzw. Osiemnastu Błogosławieństw proszą o to, by zabrzmiała trąba ich
wolności.
3–5.
Nowy anioł – spoza liczby owych siedmiu – dokonuje symbolicznej ofiary kadzenia
(por. 14,18), wzorowanej na liturgii świątynnej. Ma on w ręku naczynie na żar – rodzaj płaskiej
szufli (
Wj 27,3
;
38,3
), za pomocą której przenosi węgle z ołtarza całopalenia na ołtarz
kadzenia, by mogły się przed Boga wznieść modlitwy świętych (por. 5,8). Wobec ogólnikowego
określenia należy przez nich rozumieć chrześcijan modlących się na ziemi. Modlitwa Kościoła
zostaje przyjęta przez Boga, o czym świadczy wznoszenie się dymu kadzidlanego. Następuje
nowa czynność anioła – zrzucenie na ziemię żaru powodującego tam kataklizmy. Sens:
zanoszone do Boga i wysłuchane modlitwy o sprawiedliwość pociągają za sobą Jego karzące
działanie – zapowiedź ogólną tych plag, które zostaną z kolei szczegółowo opisane jako
wywołane przez głos poszczególnych trąb.
CZTERY PIERWSZE TRĄBY (8,6–13)
6
A siedmiu aniołów
mających siedem trąb,
przygotowało się, aby zatrąbić.
7
Pierwszy zatrąbił.
A powstały grad i ogień – pomieszane z krwią,
i spadły na ziemię.
A spłonęła trzecia część ziemi
i spłonęła trzecia część drzew,
i spłonęła wszystka trawa zielona.
8
Drugi anioł zatrąbił:
i jakby wielka góra zionąca ogniem została w morze rzucona,
a trzecia część morza stała się krwią
9
i wyginęła (
So 1,3
) w morzu trzecia część stworzeń
– te, które mają dusze –
i trzecia część okrętów uległa zniszczeniu.
10
Trzeci anioł zatrąbił:
i spadła z nieba wielka gwiazda (
Dn 8,10
), płonąca jak pochodnia,
a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód.
11
A imię gwiazdy brzmi Piołun.
I trzecia część wód stała się piołunem (
Jr 9,14
),
i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie.
12
Czwarty anioł zatrąbił:
i została rażona trzecia część słońca
i trzecia część księżyca, i trzecia część gwiazd,
tak iż zaćmiła się trzecia ich część
i dzień nie jaśniał w trzeciej swej części,
i noc – podobnie.
13
A ujrzałem
i usłyszałem jednego orła lecącego przez środek nieba,
jak mówił donośnym głosem:
«Biada, biada, biada
mieszkańcom ziemi
z powodu pozostałych głosów trąb trzech aniołów, którzy mają [jeszcze] trąbić!»
Pierwsze cztery plagi, spowodowane głosem pierwszych czterech trąb, dotykają wprost
tylko żywiołów natury i ciał niebieskich. Kataklizmy te, analogiczne do plag egipskich, są
symbolami wprawdzie, ale nie alegorią. Łatwo bowiem w nich dopatrzeć się rzeczywistych
wydarzeń, jakie przeżyło ówczesne pokolenie. Schemat opisu jest wyraźny: głos trąby i jego
skutek.
6–7.
Aniołowie podnoszą trąby do ust. Opis odpowiada siódmej pladze egipskiej (
Wj
9,23–28
), która jako typ kary pojawia się też u Proroków (
Ez 38,22
;
Jl 3,3
). Krew może być
reminiscencją naturalnego faktu; zdarza się bowiem, że podzwrotnikowy huragan rozpyla
czerwonawy piasek pustyni czy takiejże barwy pył wulkaniczny. Zresztą u Joela krew jest
elementem scenerii eschatologicznej, podobnie jak w hellenistycznych słynnych Księgach
Sybilińskich. Symboliczna trzecia część stanowi zwiększenie rozmiarów klęski w porównaniu z
poprzednią częścią czwartą z 6,8, spustoszoną przez Śmierć.
8–11.
Z dźwiękiem drugiej trąby następuje – podobnie jak w początkowym stadium
pierwszej plagi egipskiej – zamiana wody w krew (
Wj 7,19–21
), obejmująca tylko trzecią
część morza. Odnośnie do płonącej góry – jeśli nie weźmie się jej po prostu za zwrot
przysłowiowy, znany w starożytności (Plautus), a oznaczający powodowanie nieszczęść –
zachodzić może wspomnienie wybuchu jakiegoś wulkanu, np. Wezuwiusza z r. 79. Te, które
mają dusze, należy na sposób hebrajski rozumieć po prostu w sensie istot ożywionych.
Analogiczny do tej samej plagi egipskiej los spotyka wody słodkie na dźwięk trzeciej trąby. Ich
zatrucie to może ślad epidemii wywołanej infekcją wody, a łączony z kometą czy spadnięciem
meteoru. Eschatologia parsyzmu zna gwiazdę Gohikar, która spadnie przed końcem świata.
Piołun w Piśmie Świętym jest synonimem kary Bożej (por.
Jr 23,15
;
Lm 3,15.19
), przy czym
motyw trucizny wciąż się pojawia. Plaga ta stanowi odwrotność cudu w Mara, kiedy wody
gorzkie stały się słodkie (
Wj 15,25
).
12–13.
Dziewiątą plagę egipską – ciemności (
Wj 10,21–23
) sprowadza głos czwartej
trąby jako następstwo porażenia kolejnego składnika kosmosu starożytnego, ciał niebieskich.
Nadto zachodzi tu stereotypowa „klisza” prorocka – zmiana blasku świateł nieboskłonu (
Iz
13,10
;
Jl 2,2
;
3,3n
;
Am 8,9
;
So 1,15
) – zastosowana również w apokalipsie synoptycznej (
Mt
24,29
par.). W celu uwydatnienia podziału siedmiu klęsk na 4 + 3 następuje swoiste intermezzo
w postaci orła zapowiadającego jeszcze groźniejsze plagi. Być może tego „orła” należy zbliżyć
do sępów z
Mt 24,28
par. Orędzie jego jest skierowane do wszystkich. Każdemu z jego
trzykrotnego biada odpowiadać potem będzie odrębna klęska (9,12).
TRĄBA PIĄTA – PIERWSZE „BIADA” (9,1–12)
9
1
Piąty anioł zatrąbił:
i ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię (
Dn 8,10
),
i dano jej klucz od studni Czeluści.
2
I otworzyła studnię Czeluści,
a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca,
i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze.
3
A z dymu wyszła szarańcza na ziemię,
i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony.
4
I powiedziano jej, by nie czyniła szkody
trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu,
lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach.
5
I dano jej nakaz, by ich nie zabijała,
lecz aby pięć miesięcy cierpieli katusze.
A katusze przez nią zadane są jak zadane przez skorpiona,
kiedy ukłuje człowieka.
6
I w owe dni ludzie szukać będą śmierci,
ale jej nie znajdą (
Hi 3,21
),
i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie.
7
A wygląd szarańczy: podobne do koni uszykowanych do boju,
na głowach ich jakby wieńce podobne do złotych,
oblicza ich jakby oblicza ludzi,
8
i miały włosy jakby włosy kobiet,
a zęby ich były jakby zęby lwów,
9
i miały przody tułowi jakby pancerze żelazne,
a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów,
pędzących do boju (
Jl 2,5
).
10
I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła;
a w ich ogonach jest ich moc szkodzenia ludziom przez pięć
miesięcy.
11
Mają nad sobą króla – anioła Czeluści;
imię jego po hebrajsku ABADDON,
a w greckim języku ma imię APOLLYON.
12
Minęło pierwsze „biada”:
oto jeszcze dwa „biada” nadchodzą po nim.
Odpowiednio do ósmej plagi egipskiej (
Wj 10,12–15
) trąba piąta, czyli pierwsze biada,
przynosi ze sobą inwazję upiornej szarańczy – demonów, które dręczą w szczególny sposób
tylko wrogów Boga.
1–2.
Na głos trąby piątego anioła spada, tzn. zstępuje, symbolizowany w języku
apokaliptyki przez gwiazdę – duch, tu raczej dobry niż zły, a więc anioł, nie demon. Gwiazda-
anioł wypełnia Boży wyrok ogłoszony piątym trąbieniem, otwierając Czeluść. Nie jest to
Otchłań (Szeol, Hades), lecz odpowiadający hebrajskiemu tehom grecki άβυσσoς, który w NT
niemal stale (z wyjątkiem
Rz 10,7
) oznacza miejsce przebywania demonów (9,11; 11,7; 17,8;
20,1.3;
Łk 8,31
), czyli pewien aspekt piekła. Stamtąd wychodzą złe duchy (por.
2 P 2,4
;
Jud 6
).
Obraz studni wiąże się z wyobrażeniem hebrajskim ziemi jako płaskiej tarczy (7,1). Z
powierzchni ziemi studnia prowadzi do Czeluści piekielnej. Dym jest następstwem
wyobrażenia piekła ognistego (
Mt 5,22.29n
;
18,9
par.;
Jk 3,6
). W tym zaś obrazie stanowi
plagę dotykającą ostatni z żywiołów starożytnych – powietrze. O nim jako domenie złych
duchów zob.
Ef 2,2
.
3–6.
Szarańcza, na którą Pismo Święte ma aż 10 określeń, jest plagą typową dla Bliskiego
Wschodu; stąd należy i do „klisz” prorockich (
Jr 51,14.27
;
Jl 1,6n. 15
;
2,1–11
;
Ne 3,15–17
)
oznaczających karę Bożą. Tu jednak opisana szarańcza przekracza ramy naturalnych skutków
tej plagi. Skorpion, obok węża, jest typowym w Piśmie Świętym zwierzęciem niebezpiecznym
dla człowieka (
Syr 26,7
;
39,29n
;
Ez 2,6
;
Łk 10,19
;
11,12
). Boży rozkaz uściśla karzące zadanie
owej piekielnej szarańczy – odnosi się ono tylko do ludzi, nie mających na czołach znanej z
7,2n pieczęci wybrania Bożego, czyli do wrogich Bogu mieszkańców ziemi (3,10; 6,10; 8,13 i
inne). U podłoża opisu katuszy trwających pięć miesięcy jest trafna obserwacja czasu życia
szarańczy podczas ciepłych miesięcy roku. Podobnie ukąszenie skorpiona rzadko kiedy bywa
śmiertelne, a zawsze jest bolesne. Zresztą liczba pięć należy też do zaokrąglonych i
symbolicznych (np.
Łk 12,6.52
;
14,19
;
16,28
;
19,18n
;
1 Kor 14,19
). Dotkliwa ta kara,
bynajmniej nie ostateczna, ma charakter upomnienia.
7–10.
Obraz szarańczy może nas dziś zaskakiwać mieszaniną elementów ludzkich i
zwierzęcych. Nie dziwiło to pierwszych czytelników Ap, obeznanych z cherubami Ezechiela,
greckimi centaurami, czy też ludźmi-wężami ze słynnej gigantomachii, płaskorzeźby ołtarza w
Pergamonie. Wygląd konnicy możemy sobie łatwo wyobrazić, skoro znamy „koniki polne”,
pokrewne szarańczy. Ciągle powtarzająca się partykuła jakby stanowi stały sygnał
ostrzegawczy przed dosłownym rozumieniem tych obrazów, częściowo opartych na obserwacji
samego zjawiska, częściowo wprost metaforycznych. Szczegóły opisu mogą być dwojako
interpretowane: bądź jako przypomnienie poszczególnych grzechów ludzkich, za które spada
kara (jak w
1 Krl 17,18
), bądź jako uzmysłowienie usposobienia działających demonów,
wymierzających ludziom karę. Klucz drugi do zrozumienia opisu zdaje się być lepiej dobrany. I
tak wieńce zapowiadają ich zwycięstwo nad ludźmi. Oblicza ludzi (tzn. mężczyzn), włosy
kobiet, zęby lwów, pancerze żelazne każą w nich widzieć istoty rozumne, nieproste a
przewrotne, potężne a nieubłagane. Mogły też działać tu następujące reminiscencje: szarańcza
wyposażona jest w czułki podobne do uwłosienia – a groźni dla imperium Partowie nasili
długie włosy. Przysłowiowym źródłem paniki w Piśmie Świętym jest łoskot wozów (
2 Krl
7,6n
).
11–12.
Ukazuje się bez obsłonek demoniczny charakter owej szarańczy Abaddon (hebr.
tzn. zagłada) występuje jako poetycki synonim Szeolu w
Hi 26,6
;
31,12
;
Ps 88[87],12
;
Prz
15,11
, a jako jego uosobienie zachodzi w
Hi 28,22
, a potem w Talmudzie. Na taką
personifikację także tutaj wskazuje zaraz dołączony grecki przekład: AΠOΛΛΥΩN (tzn.
„Niszczyciel”), co może być również sarkastyczną aluzją do imienia boga Apollina. Tutaj złe
moce służą sprawie Bożej. Wiersz 12 spełnia rolę przerywnika podkreślając zakończenie
pierwszego biada, wywołanego głosem piątej trąby.
TRĄBA SZÓSTA – DRUGIE „BIADA” (9,13–21)
13
Szósty anioł zatrąbił:
i usłyszałem jeden głos od czterech rogów złotego ołtarza (
Wj 30,1–3
),
który jest przed Bogiem,
14
mówiący do szóstego anioła, który miał trąbę:
«Uwolnij czterech aniołów,
związanych nad wielką rzeką Eufratem!»
15
I zostali uwolnieni czterej aniołowie,
gotowi na [określoną] godzinę, dzień, miesiąc i rok,
by pozabijać trzecią część ludzi.
16
A liczba wojsk – konnicy: dwie miriady miriad
– posłyszałem ich liczbę.
17
I tak ujrzałem w widzeniu konie i tych, co na nich siedzieli,
mających pancerze barwy ognia, hiacyntu i siarki.
A głowy koni jak głowy lwów,
a z pysków ich wychodzi ogień, dym i siarka (
Rdz 19,24.26
).
18
Przez te trzy plagi została zabita trzecia część ludzi,
od ognia, dymu i siarki,
wychodzących z ich pysków.
19
Moc bowiem koni jest w ich pyskach
i w ich ogonach,
bo ich ogony – podobne do wężów:
mają głowy i nimi czynią szkodę.
20
A pozostali ludzie,
nie zabici przez te plagi,
nie odwrócili się od dzieł swoich rąk (
Am 4,6
),
tak by nie wielbić [już] demonów
ani bożków złotych, srebrnych, spiżowych, kamiennych, drewnianych,
które nie mogą ni widzieć, ni słyszeć, ni chodzić (
Dn 5,4.23
;
Ps 135[134],15nn
).
21
Ani się nie odwrócili od swoich zabójstw, swych czarów, swego nierządu i swych
kradzieży.
Większą klęskę od zapowiedzianej pierwszym biada wywoła piekielna konnica znad
Eufratu, gdyż spowoduje śmierć jednej trzeciej części ludzi grzesznych, co jednak nie pobudzi
do nawrócenia pozostałych grzeszników, tkwiących uporczywie w bałwochwalstwie i innych
występkach.
13–14.
Po sygnale trąby szóstej nie następuje bezpośrednio, jak dotąd, odpowiednia
plaga, lecz rozlega się głos od strony ołtarza kadzenia stojącego przed Bogiem. Jest to zapewne
rozkaz samego Boga, a miejsce, skąd go słychać, wskazuje na to, że Boże polecenie jest
skutkiem wysłuchanych modlitw, które jak dym kadzidła wznosiły się znad ołtarza (8,3n).
Aniołowie związani, do których potem należeć będzie zabijanie ludzi niepoprawnych, są raczej
demonami. Jest ich czterech dla zaznaczenia światowego zasięgu ich niszczycielskiej
działalności. Rzeka Eufrat, stanowiąca w Piśmie Świętym granicę Ziemi Obiecanej (
Rdz
15,18
;
Pwt 1,9
;
Joz 1,4
), tutaj przywodzi na pamięć odwiecznego wroga – Babilon, miejsce
zesłania Izraela. Czytelnicy Ap mogli nadto ją kojarzyć z krainą Partów, wciąż groźnych dla
imperium. Eufrat więc to pewna granica między ziemią a królestwem potęg piekielnych.
15–18.
Uroczyste określenie ścisłej daty uwolnienia czterech duchów karzących
akcentuje nieuchronną a dokładną realizację z góry przewidzianych planów Opatrzności.
Ludzie, których mają oni zabić, to wg 9,4, nie mający pieczęci Bożej. Liczba owej konnicy
piekielnej jest na czasy starożytne niesłychana: dwieście milionów jeźdźców, choć liczniejszy
jest chór aniołów wielbiących Boga (5,11). Sam obraz konnicy nasunąć mogli swym wyglądem
Partowie, nie brak zresztą wzorów biblijnych (
Ha 1,8–10
). Barwy pancerzy: czerwona,
fioletowosina i żółta są barwami tych trzech elementów kary Bożej, którymi zioną także pyski
koni: barwami ognia, dymu i siarki, dobrze znanych z opisu kary na Sodomę i Gomorę (por. też
opis Lewiatana, tj. krokodyla, w
Hi 41,11–13
oraz wierzenia, które przytacza
Mdr 11,18
).
19–21.
Tak jak w 9,10 szkodzą ludziom ogony owych koni podobne do jadowitych węży.
Demoniczny charakter węża, znany z
Rdz 3
, zostanie jeszcze wyraźnie podkreślony w
Ap 12,9
,
gdzie wśród tytułów szatana występuje również Wąż. Nadto jeźdźcy Partów odznaczali się
umiejętnością strzelania z łuku do tyłu w kierunku przeciwnym do biegu ich koni. Pozostali
ludzie, oczywiście z kategorii mieszkańców ziemi (3,10 itd.), mimo tak wielkiej klęski nie
nawracają się. Zatwardziałość ta przypomina wyrzuty ze skargi Boga u Amosa (4,6–11). Wśród
występków owych zatwardziałych grzeszników na pierwszym miejscu występuje
bałwochwalstwo, identyczne w istocie z kultem demonów (
1 Kor 10,20
), z którego biorą
początek inne grzechy tu wyliczone (podobnie:
Mdr 14,22–28
;
Rz 1,18–32
). Inne katalogi
występków zob.
Ap 21,8
;
22,15
. Wyliczenie różnych rodzajów bałwanów jest wzorowane na
Danielowym opisie uczty Baltazara, kiedy to następuje groźne ostrzeżenie a w ślad za nim
kara.
KSIĄŻECZKA OSTATECZNYCH WYROKÓW (10,1–11)
10
1
I ujrzałem innego potężnego anioła,
jak zstępował z nieba,
przyobleczony w obłok,
i tęcza była nad jego głową,
a oblicze jego było jak słońce,
a nogi jego jak słupy ognia,
2
i miał w prawej ręce otwartą książeczkę (por.
Ez 2,8n
).
Nogę prawą postawił na morzu,
a lewą na ziemi.
3
I zawołał donośnym głosem, tak jak ryczy lew (
Oz 11,10
;
Am 3,8
).
A kiedy zawołał,
siedem gromów przemówiło swym głosem.
4
Skoro przemówiło siedem gromów,
zabrałem się do pisania,
lecz usłyszałem głos mówiący z nieba:
«Zapieczętuj to, co siedem gromów powiedziało,
i nie pisz tego!»
5
Anioł zaś, którego ujrzałem stojącego na morzu i na ziemi
podniósł ku niebu prawą rękę
6
i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków,
który stworzył niebo i to, co w nim jest,
i ziemię, i to, co w niej jest,
i morze, i to, co w nim jest (
Wj 20,11
;
Ps 146[145],6
;
Ne 9,6
),
że już nie będzie zwłoki,
7
ale w dniach [w których zabrzmi] głos siódmego anioła, kiedy zatrąbi,
wtedy misterium Boga się dokona,
tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym, prorokom.
8
A głos, który słyszałem z nieba,
znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach:
«Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi!»
9
Poszedłem więc do anioła,
mówiąc mu, by dał mi książeczkę.
I rzecze mi:
«Weź i połknij ją,
a napełni wnętrzności twe goryczą,
lecz w ustach twych będzie słodka jak miód» (
Ez 3,2
).
10
I wziąłem książeczkę z ręki anioła,
i połknąłem ją,
a w ustach moich stała się słodka jak miód,
gdy zaś ją spożyłem,
goryczą napełniły się moje wnętrzności.
11
I mówią mi:
«Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach» (
Jr 1,10
;
20,9
;
Am 3,8
).
W tym miejscu wątek ulega przerwaniu. Jest to bądź zabieg redakcyjny, częsty w Ap,
rodzaj intermezza po szóstym składniku siódemek, bądź fragment z tzw. drugiego tekstu (zob.
Wstęp). Rozdział niniejszy ukazuje obrazowo posłannictwo Jana w związku z bliskim Dniem
gniewu.
1.
Jan ma wizję będąc na ziemi. Anioł widziany przez niego jest inny niż siedmiu
trąbiących lub czterech z 9,14; potężny zaś jak ów z 5,2 i 18,21 ze względu na wagę orędzia,
jakie głosi, odziany w obłok, który stanowi częsty szczegół teofanii i rodzaj pojazdu istot
nadziemskich (1,7; 11,12; 14,14–16;
Ps 104[103],3
;
Dn 7,13
). Tęcza symbolizuje Boże
miłosierdzie (4,3), widoczne także w przejawach Bożej sprawiedliwości (por.
Mdr 11,17–26
;
12,8–10.15–25
). Tu nadto jest wywołana logiką kompozycji obrazu, zestawieniem chmury i
słońca. Anioł – to poseł Bożego miłosierdzia, bliskiego ludziom, i jako taki, nosi na sobie
odblask słońca, symbolu Bóstwa (1,16;
Mt 17,2
). Wygląd jego nóg przypomina postać anioła z
Dn 10,6
oraz słupy ogniste wiodące Izraela (
Wj 13,21
;
14,19.24
).
2–4.
Odtąd wizja Jana bardzo przypomina widzenie otrzymane przez Ezechiela (2,8–10).
Książeczka jest niewielkim zwojem papirusu, i w przeciwieństwie do zapieczętowanej księgi z
5,1 – otwartym. Oznacza to orędzie dotyczące niewielu zdarzeń, ujawnionych i dzięki temu
zrozumiałych. Morze i ziemia jako punkty oparcia dla nóg anioła mówią o powszechności
orędzia.
Porównany do ryku lwa głos anioła wzbudza przerażenie, często podkreślane w Piśmie
Świętym, a głos ten jest sam w sobie niezrozumiały. Odpowiedzią na ten głos, jakby echem,
jest siedem gromów jak siedem razy użyte w
Ps 29
[28] hebrajskie słowo qol (tzn. głos),
oznaczające tam właśnie grom. Także tutaj chodzi o Boże objawienie (por.
J 12,28n
). Jan
zrozumiał jego sens i miał już je utrwalić na piśmie, gdy otrzymał zakaz: Zapieczętuj! Znaczy
to tyle, co zabezpiecz niejako pieczęcią tę tajemnicę „zatrzymaj przy sobie”. To objawienie
zatem otrzymał św. Jan tylko dla siebie (por.
Iz 8,16
;
Dn 8,26
). Odwrotny nakaz w 22,10
będzie uzasadniony bliskością chwili urzeczywistnienia się proroctw księgi.
5–7.
Typowy dla biblijnej przysięgi (
Rdz 14,22
;
Pwt 32,40
;
Ez 20,15.28
;
Dn 12,7
) gest
anioła jest jednocześnie dotknięciem trzeciego składnika kosmosu w starożytności – nieba.
Uroczysta przysięga przypomina przyrzeczenie Daniela (12,7), a zawiera wyliczenie
wszystkich trzech części wszechświata, pochodzących jednakowo od Stwórcy. Nie będzie
zwłoki – znaczy, na podstawie kontekstu księgi, że rozszalałemu złu, które osiągnie punkt
kulminacyjny, kres położy przewidziana na dokładny termin Boża interwencja. Słowa te
stanowią odpowiedź na pełne lęku pytanie pierwotnego chrześcijaństwa, dlaczego odwleka się
paruzja (6,10;
2 P 3,4
). Odpowiedź ta mówi nie o bliskiej, lecz o niezawodnej godzinie sądu
Bożego. Jest to zarazem godzina dopełnienia się misterium Bożego, owej dynamicznej, choć
powolnej, tajemniczej, a jednak podanej do wiadomości przez Proroków rzeczywistości Bożej
wśród tego świata, którą dziś określamy jako zbawczy plan.
8–11.
Ten sam Boży głos oznajmia Janowi nowy rozkaz, mianowicie, by wykonał
podobną do Ezechielowej czynność: wziął z ręki anioła ów mały zwój i symbolicznie go
połknął. Jednakże między Prorokiem a Wizjonerem z Patmos zachodzi ta różnica, że u tego
ostatniego słodycz zamienia się w gorycz. Otrzymywanie Bożych objawień jest radością dla
pośrednika (
Jr 15,16
), ale ich treść, jak np. tutaj – przyszłe plagi – bolesna: obok miłosierdzia
widzi on też Bożą karzącą sprawiedliwość. Nadto biblijny los proroka nie był do
pozazdroszczenia ze względu na niewdzięczność słuchaczy (por.
Jr 11,18–20
;
15,10–18
;
20,7–
10
). Ta sytuacja wciąż się powtarza w dziejach Kościoła: wiele cierpią ci, którzy nawołują do
pokuty grożąc karami Bożymi. Realistyczny obraz połykania w sposób trafny oddaje
psychologiczny proces przejmowania przez Bożego pośrednika i wewnętrznego asymilowania
prawd objawionych mu do przekazania oraz fakt osobistego zaangażowania proroka w to
zadanie. Trzeba, zawarte w Bożej wypowiedzi usłyszanej przez Jana po połknięciu zwoju, było
odczuwane przez Proroków jako nieodparta konieczność wewnętrzna (
Jr 20,9
;
Am 3,8
). Znów
– wskazuje na nową misję: bądź rozszerzenie na ludy, narody i języki tego, co dotąd raczej
mówił o losach Izraela, bądź też chodzi tu o szczególną treść obrazów ukazanych w
rozdziałach od 11 do 18. Słowo znów zapowiada kolejne „rekapitulacje”, tzn. wciąż pod innymi
obrazami powracające przepowiednie o końcu świata i finale zbawczego planu.
DWAJ ŚWIADKOWIE (11,1–13)
11
1
Potem dano mi trzcinę podobną do mierniczego pręta
i powiedziano:
«Wstań i zmierz Świątynię Bożą i ołtarz,
i tych, co wielbią w niej Boga.
2
Dziedziniec zewnętrzny Świątyni pomiń zupełnie i nie mierz go,
bo został wydany poganom;
i będą deptać Miasto Święte przez czterdzieści dwa miesiące (
Łk 21,24
).
3
Dwom moim Świadkom dam władzę,
a będą prorokować, przyobleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni».
4
Oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami.
co stoją przed Panem ziemi (
Za 4,3.11–14
).
5
A jeśli kto chce ich skrzywdzić,
ogień wychodzi z ich ust i pożera ich wrogów (
2 Krl 1,10.12
).
Jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić,
w ten sposób musi zginąć.
6
Mają oni władzę zamknąć niebo,
by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania,
i mają władzę nad wodami,
by w krew je przemienić,
i wszelką plagą uderzyć w ziemię,
ilekroć zechcą.
7
A gdy dopełnią swojego świadectwa,
Bestia, która wychodzi z Czeluści,
wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije.
8
A zwłoki ich [leżeć] będą na placu wielkiego miasta,
które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt,
gdzie także ukrzyżowano ich Pana.
9
I [wielu] spośród ludów, szczepów, języków i narodów
przez trzy i pół dnia ogląda ich zwłoki;
a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu.
10
Z ich powodu mieszkańcy ziemi cieszą się i radują;
i dary sobie nawzajem będą przesyłali,
bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katusze.
11
A po trzech i pół dniach
duch życia z Boga w nich wstąpił,
i stanęli na nogi (
Ez 37,5.10
).
A wielki strach padł na tych, co ich oglądali..
12
Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący:
«Wstąpcie tutaj!»
I w obłoku wstąpili do nieba,
a ich wrogowie zobaczyli ich (
2 Krl 2,11
).
13
W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi
i runęła dziesiąta część miasta,
i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy osób.
A pozostałych ogarnęło przerażenie
i oddali chwałę Bogu nieba.
Rozdział 11 można potraktować jako złożoną z dwóch obrazów świetlaną antytezę
poprzedniej plagi, a jeśli go się uzna za element drugiego tekstu (zob. Wstęp), stanowi on
zamkniętą całość tematyczną. Treścią jej jest swoista teologia tej klęski, jaką w oczach
ówczesnego pokolenia było zburzenie Jerozolimy w r. 70. Pointą tego wywodu jest treść
końcowego obrazu: symbolizowane przez Arkę Przymierza duchowe dziedzictwo Izraela
przechodzi na Kościół, który ma już wymiary eschatologiczne.
1–2.
Symboliczna czynność mierzenia świątyni ma swoje biblijne wzory, tutaj jednak
Autor nadaje jej inne znaczenie niż poprzednie księgi. W ST występują dwa znaczenia
przeciwstawne tej czynności: albo zapowiedź zrujnowania (
2 Krl 21,13
;
Iz 34,11
;
Lm 2,8
;
Am
7,7–9
), albo snucie planów idealnej przyszłości świątyni czy Miasta Świętego (
Ez 40,3 – 42
,20;
43,13–17;
Za 2,5–9
). Rozkaz Boży dokonania czynności symbolicznej mierzenia odnosi się do
świątyni jerozolimskiej z czasów Salomona, kiedy to miała ona tylko dwa dziedzińce (
1 Krl
6,36
;
7,12
), a nie cztery, jak świątynia Herodowa. Jednakże ziemska ta świątynia – w praktyce
niedostępna już dla Wizjonera w jego czasach – oznacza wiernych zorganizowanych w
Kościele, zgodnie z symboliką NT (
1 Kor 3,16n
;
2 Kor 6,16
;
Ef 2,21
). Na to, że chodzi głównie
o ludzi, wskazuje włączenie do mierzenia tych, co wielbią w niej Boga. Rozkaz odnoszący się
do dziedzińca zewnętrznego ma znaczenie, które uwyraźnia sens poprzedniego polecenia.
Pomiń zupełnie (dosł.: „odrzuć”) odnosi się do Synagogi, która teraz znajdzie się na zewnątrz
prawdziwej świątyni, tj. Kościoła. On zaś będzie „zmierzony”, to znaczy zachowany. Spełnią
się zapowiedzi Proroków (
Iz 63,18
;
Za 12,3
– LXX) i samego Jezusa o deptaniu Jerozolimy
przez pogan (
Łk 21,24
), jak również Jego wyraźna przestroga dotycząca odrzucenia Żydów na
korzyść pogan (
Łk 13,25–30
). Klęska ta będzie mieć jednak czas ograniczony, jak na to
wskazuje symboliczna liczba czterdziestu dwóch miesięcy, tzn. potrwa trzy lata i pół roku.
Połowa doskonałej siódemki wyraża niedoskonałość, ograniczoność (por.
Dn 7,25
;
12,7
–
odpowiednik czasu trwania akcji prześladowczej Antiocha IV Epifanesa, od czerwca 167 r. do
grudnia 164 r. przed Chr.). A zatem czasy pogan (
Łk 21
.24) to tylko triumf przejściowy,
przewidziany i dopuszczony przez Boga po to, by „Reszta Izraela” mogła ocaleć w tragedii r.
70 przez wejście do prawdziwej Świątyni – do Kościoła. W tym kontekście łatwiej można
zrozumieć następny obraz ww. 3–6. Tak długo, jak długo poganom wolno będzie deptać
Miasto Święte, a więc w okrągłym przeliczeniu tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni, będzie trwał
tajemniczy kerygmat pokutny dwóch Świadków Bożych, wprowadzonych przez Autora jako od
razu znanych czytelnikom czy słuchaczom. Imion ich nie podaje, a wyposaża w cechy wielu
postaci ST, a także NT. Wszystko to wskazuje, że mamy do czynienia z symbolami. Dwóch
świadków domagała się żydowska procedura sądowa (
Pwt 19,15
;
Mt 18,16
;
J 8,17
;
2 Kor
13,1
). Nadto Pismo Święte ukazuje postaci występujące parami: Mojżesz i Eliasz, arcykapłan
Jozue i Zorobabel (
Wj 7,17–20
;
1 Krl 17,1
;
2 Krl 1,10.12
;
Syr 48,1
;
Mt 17,3–5
), których rysy
stapiają się tutaj w jeden obraz. A zatem w Nowym Izraelu, w Kościele, świadkowie Chrystusa
będą – jak Jozue i Zorobabel z wizji Zachariasza – rekrutować się zarówno z hierarchii jak i
laikatu. Zadaniem ich będzie głoszenie pokuty wobec tych Żydów, którzy odrzucili
prawdziwego Mesjasza w osobie Jezusa. Do swojej dyspozycji mają ci Świadkowie moc
czynienia cudów podobnych do plag egipskich, sprowadzonych przez Mojżesza, lub do cudów-
kar, dokonanych przez Eliasza. Zachariaszowy obraz „świeczników” odpowiada nadto trafnie
zadaniu świecenia, włożonemu na uczniów przez Jezusa (
Mt 5,14.16
; por.
Flp 2,15
). Ogień z
ust to symboliczne określenie nadprzyrodzonej mocy ich słowa (
Ps 18[17],9
;
Jr 5,14
).
7–8.
W ten sposób składane przez nich świadectwo słowa skończy się, jak u wielu
proroków, u Jana Chrzciciela, wreszcie u samego Jezusa, świadectwem krwi, przelanej za
głoszoną prawdę. Bestia z Czeluści, o której będzie mowa dopiero w 13,1 (mamy tu
potwierdzenie zabiegów redakcyjnych pojanowych), to symbol kierowanej przez demoniczne
moce doczesnej potęgi, wrogiej Bogu i Jego Kościołowi. Pierwszym jej wcieleniem,
współczesnym Autorowi, było rzymskie imperium z jego boskim kultem cezarów i
wynikającymi stąd prześladowaniami chrześcijan. Dosadne określenie: wyda wojnę uwydatnia,
że nie będzie to konflikt z dwiema jednostkami, lecz systematyczny długotrwały bój potęg
doczesnych z wciąż nowymi przedstawicielami tego samego Kościoła. Dalszym ciągiem
doczesnej porażki Świadków jest pośmiertne poniżenie, brak pogrzebu ich zwłok,
jednoznacznie oceniany przez cały świat starożytny i przez Pismo Święte (
1 Krl 13,22
;
Ps
79[78],2n
;
Jr 8,2
). Dwa pamiętne dla ówczesnych czytelników Ap fakty mogły wpłynąć na
powstanie tego motywu: taki los spotkał żydowskich arcykapłanów Ananosa i Jeszuę w r. 68, i
w tym samym mniej więcej czasie tak zginęli święci Piotr i Paweł. Mimo tego posmaku
aktualności intencją Autora nie jest opis faktów, lecz teologia dziejów, w której fakty należy
rozumieć „duchowo”. Interpretując znaczenie wielkiego miasta miałoby się ochotę widzieć w
nim Rzym, skoro tak go się dalej będzie określać w 16,19; 17,18; 18,10.16.18n. 21 i jeśli za
pierwowzór Świadków uzna się świętych Piotra i Pawła wraz z legendą Quo vadis, w której
padają słowa: Vado Romam iterum crucifigi. Jednak słuszniej będzie trzymać się rozwiązania
podawanego przez większość komentatorów i w mieście wielkim upatrywać Jerozolimę, która
zabija proroków (
Mt 23,37
), gdyż to ją Prorocy określali mianem Sodomy (
Iz 1,9n
), a Mędrcy i
Apostoł łączyli z Egiptem ideę zepsucia i domu niewoli (
Mdr 19,13–17
;
Ga 4,25
).
9–10.
Horyzont sceny rozszerza się na cały świat pogański, skoro bogobójstwo zrównało
Jerozolimę z poganami. Opierając się Chrystusowi, potem Kościołowi, Żydzi faktycznie
odrzucili Prawo i Proroków (por.
J 5,39.45–47
). Podobny obraz powszechnej rewolty ukaże się
jeszcze w 20,8n. Czas pozostawania zwłok Świadków na placu wielkiego miasta – to znów
liczba oznaczająca niepełność, połowa siódemki, a zarazem trzysta sześćdziesiąta trwania ich
działalności. Tryumf więc wrogów będzie krótkotrwały. Radość ich, odmalowana tu barwami
starożytnych festynów ludowych (
Ne 8,10.12
;
Est 9,19.22
), łatwo się tłumaczy, gdyż kerygmat
pokutny jest przykry. Zresztą Jezus przepowiedział ją w
J 16,20–22
, wraz z podobnym jak tu
finałem odwracającym sytuację: po smutku radość.
11–12.
Boża interwencja opisana słowami wizji Ezechiela, mianowicie wskrzeszenie
Świadków – podobnie jak ich Pana (11,8) – kładzie kres chwilowemu poniżeniu. Autor pragnie
wyrazić prawdę drogą pierwotnemu chrześcijaństwu, że świadkowie Chrystusa doznają
prześladowań i ponoszą męczeństwo, a Kościół wciąż w swych męczennikach zwycięża i
powstaje po próbie tak, jak to Ezechiel przepowiedział Izraelowi podczas trwania niewoli
babilońskiej. Wielki strach towarzyszy też w pismach Łukaszowych Bożym jawnym
ingerencjom (
Łk 1,12
;
2,9
;
8,37
;
Dz 2,43
;
5,5.11
). Zgodnie z zasadą podobieństwa do ich Pana,
po zmartwychwstaniu następuje wniebowstąpienie, ale wzorowane raczej na Eliaszowym.
Podobnie apokryfy żydowskie przedstawiały wniebowzięcie Mojżesza. Całą tę scenę też trzeba
rozumieć symbolicznie: „zabici Świadkowie otrzymują pewność udziału w chwale niebieskiej
ich Pana” (J. Bonsirven).
13.
Oprócz nagrody dla świętych Świadków czytamy zaraz o karze zesłanej na
prześladowców. Typowa plaga apokaliptyczna – trzęsienie ziemi ma tu kilka ważnych znamion.
Kara jest łagodniejsza niż dotychczasowe plagi (8,7n – 9,18), gdyż w gruzach legła zaledwie
jedna dziesiąta część miasta. Siedem tysięcy osób symbolicznie oznacza niewielką stosunkowo
ilość ofiar ze wszystkich warstw społecznych miasta. Jerozolima bowiem w owych czasach
liczyła około 120 000 mieszkańców. Wreszcie klęska ta osiąga pożądany efekt nawrócenia,
które nie obejmuje mieszkańców ziemi, a więc pogan. Nie chodzi tu o doraźny skutek zburzenia
Jerozolimy przez uznanie w nim palca Bożego, lecz raczej o wielki powrót Żydów, fakt
eschatologiczny według
Rz 11,11–15.25–32
. Dokończenie tego wątku teologii zburzenia
Jerozolimy nastąpi dopiero w w. 19, który stanowić będzie pointę całego rozdziału. Na razie
wracamy do toku opowiadania o drugiej siódemce trąb.
TRĄBA SIÓDMA (11,14–19)
14
Minęło drugie „biada”,
a oto trzecie „biada” niebawem nadchodzi.
15
Siódmy anioł zatrąbił,
a w niebie rozległy się donośne głosy, mówiące:
«Nastało nad światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca (Ps 2,22),
i będzie królować na wieki wieków».
16
A dwudziestu czterech Starców
zasiadających na tronach swych przed tronem Boga,
padło na oblicza i oddało pokłon Bogu,
17
mówiąc:
«Dzięki czynimy Tobie, Panie, Boże wszechmogący,
Który jesteś i Który byłeś,
żeś objął wielką Twą władzę i zaczął królować.
18
Rozgniewały się narody,
a nadszedł Twój gniew
i pora na umarłych, aby zostali osądzeni
i aby dać zapłatę sługom Twym, prorokom
i świętym,
i tym, co się boją Twojego imienia,
małym i wielkim,
i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię».
19
Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła
i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni,
a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad.
14–15.
Wiersz nawiązuje do 9,12n, utożsamiając szóstą trąbę z drugim biada i zarazem
zapowiadając trzecie. Ponieważ utożsamienie go z trąbą siódmą wydaje się mało
prawdopodobne z uwagi na uroczysty ton dziękczynny bezpośrednio następującego tekstu (ww.
15–19), należy je odnieść bądź do obrazów dalszych (12,1 – 13,8), bądź – przyjąwszy hipotezę
dwóch tekstów (zob. Wstęp) – za trzecie biada uznać rozdziały 17 i 18, lub dwa następne,
gdzie paruzja wygląda na urzeczywistnienie tej największej groźby. W przeciwieństwie do
półgodzinnej ciszy z 8,1, teraz całe niebo rozbrzmiewa donośnymi głosami dziękczynienia.
Przedmiot tych hołdów – nastanie panowania Bożego – stanowi kontrast z wszystkimi
uzurpatorskimi poczynaniami władców ziemskich. Sugeruje tę myśl przytoczenie psalmu
mesjańskiego, który mówi w w. 1 o buncie władców ziemi przeciw Jahwe i Jego Pomazańcowi.
Liczba pojedyncza – „będzie królować” – podkreśla jedność Ich królewskich rządów (por.
1
Kor 15,27n
).
16–18.
Kościół niebiański, reprezentowany przez świętych Starego Przymierza, gestem
najgłębszej prostracji (por. 4,10; 7,11) wielbi tę chwilę, która stanowi dziejowe wypełnienie
symbolicznej intronizacji Baranka z rozdz. 5. Wielbi zaś językiem ST, opuszczając w
doksologii „Który przychodzi”, dotąd zachodzące trzy razy (1,4.8; 4,8), gdyż ta chwila przyszła
już się realizuje, przynajmniej de iure (prawnie). Gniew dwojakiego rodzaju ukazuje się w
kontrastowym zestawie: mało znaczący bunt narodów (
Ps 2,1
) oraz Dies irae, wraz z sądem
ostatecznym nad wszystkimi umarłymi, którzy niejako są owocem już dojrzałym do Bożego
żniwa (14,14n). W duchu ST formułują Starcy ius talionis (prawo odwetu), podobnie też dzielą
wiernych na kategorie właściwe dla ST: proroków, świętych (tzn. wiernych Izraelitów) oraz
tych, co się boją imienia Bożego (tzn. chrześcijan pochodzenia pogańskiego; por.
Dz 13,43
;
17,4
). Kara na niszczycieli ziemi jest ukazana według
Jr 51,25
(LXX: 28). Koloryt
judaistyczny odpowiada treści rozdziału traktującego o teologicznym sensie zburzenia
Jerozolimy. Zniknie on zupełnie w drugim obrazie sądu powszechnego w 20,11–15, ujętym
uniwersalistycznie.
19.
Świątynia w niebie (3,12; 7,15; 15,5–8) – bo nie ma już ziemskiej po zburzeniu
Jerozolimy, do czego aluzję zawierały ww. 1n. Trwać będzie już tylko niebieska, ale również w
sensie szczególnym. Niebieskie Jeruzalem w 21,22 już jej nie potrzebuje, gdyż obecność Boża
stanie się w nim udziałem wszystkich. Tutaj świątynią niebieską jest Kościół, zarazem
doczesny, skoro ww. 1n mówią o jego ocaleniu od zagłady, która spotyka ziemską świątynię, i
transcendentny, skoro jest w niebie. Obecność Arki Przymierza nabiera szczególnego sensu.
Historyczna Arka Przymierza zapewne spłonęła wraz ze świątynią Salomona (
2 Krl 25,9
), choć
legenda judaistyczna, przechowana w
2 Mch 2,4–8
, wierzyła w jej przyszłe odnalezienie.
Jeremiasz wyraźnie stwierdził, że będzie ona zbędna (
Jr 3,16
) w erze mesjańskiej. Wbrew więc
legendom Jan ukazuje tutaj prawdę: Arka, ten tron Bożej obecności, wraz z całym duchowym
dziedzictwem Synagogi, obecnie jest w Kościele, gdzie Prawo i Prorocy mają swoje
doskonalsze przedłużenie. W Kościele mamy też dostęp do Miejsca Najświętszego przez
uwielbionego Syna Bożego (
Hbr 8,1n
;
9,11–14.24
;
10,19n
).
LOSY KOŚCIOŁA
Takim tytułem można opatrzyć niniejszą część Apokalipsy. Ujawnia się tu wyraźna
nieciągłość kompozycji. Pięć rozdziałów, które teraz następują, tworzą zwartą całość, ale
pochodzą z tekstu drugiego (zob. Wstęp). Przerywają one już rozpoczęty wątek, za którego
kontynuację mogą uchodzić rozdziały począwszy od siedemnastego, lub nawet
dziewiętnastego. Niemniej zwartość tematyczna obecnego bloku rozdziałów pozwala na
przyjrzenie się teraz teologii dziejów Kościoła w świetle eschatologicznym.
NIEWIASTA I SMOK (12,1–18)
12
1
Potem wielki znak ukazał się na niebie:
Niewiasta obleczona w słońce
i księżyc pod jej stopami,
a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
2
A jest brzemienna.
I woła, cierpiąc bóle i męki rodzenia.
3
I inny znak się ukazał na niebie:
Oto wielki Smok barwy ognia,
mający siedem głów i dziesięć rogów
– a na głowach jego siedem diademów.
4
A ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba:
i rzucił je na ziemię.
I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą,
ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię.
5
I porodziła Syna – Mężczyznę (
Iz 66,7
),
który wszystkie narody będzie pasał rózgą żelazną (
Ps 2,9
).
I zostało uniesione jej Dziecię do Boga
i do Jego tronu.
6
A Niewiasta zbiegła na pustynię,
gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga,
aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
7
I nastąpiła walka w niebie:
Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.
I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,
8
ale nie przemógł,
i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło
9
I został strącony wielki Smok
Wąż starodawny,
który się zwie diabeł i szatan,
zwodzący całą zamieszkałą ziemię;
został strącony na ziemię,
a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
10
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie:
«Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego
i władza Jego Pomazańca,
bo oskarżyciel braci naszych został strącony,
ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.
11
A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka
i dzięki słowu swojego świadectwa,
i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci.
12
Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy!
Biada ziemi i morzu –
bo zstąpił do was diabeł,
pałając wielkim gniewem,
świadom, że mało ma czasu».
13
A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię,
począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę.
14
I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego,
by na pustynię leciała na swoje miejsce,
gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu,
z dala od Węża.
15
A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę,
żeby ją rzeka uniosła.
16
Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście
i otworzyła ziemia swą gardziel,
i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił.
17
I rozgniewał się Smok na Niewiastę,
i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa,
z tymi, co strzegą przykazań Boga
i mają świadectwo Jezusa.
18
I stanął na piasku [nad brzegiem] morza.
Rozdział ten stanowi wstęp do niniejszego bloku rozdziałów, które traktują o losach
prześladowanego Kościoła. Odsłaniając głębszy sens teologiczny tych zmagań wizja wstępna
przeciwstawia sobie wzajemnie dwa znaki, zarysowane zresztą już w Protoewangelii (
Rdz
3,15
): Niewiastę obleczoną w słońce, zwalczaną przez Smoka. Jest to walka Ludu Bożego obu
Przymierzy z szatanem.
1.
Znak (hebr. ôt, gr. σημειoν) już w ST ma zabarwienie religijne, gdy występuje w
kontekście z Bogiem czy niebem, tak jak i tutaj. W Ap wystąpi jeszcze w podobnym znaczeniu
w 15,1, natomiast pozostałe miejsca mówią – zawsze w liczbie mnogiej – o szatańskich cudach
(13,13n; 16,14; 19,20). Chodzi o symboliczne zjawisko nadziemskie. Wielki jest ów znak ze
względu na swoją doniosłość. Święty Jan ogląda go z ziemi, patrząc na nieboskłon jak na
ekran. W znaku Niewiasty ogniskują się w śmiałej syntezie rysy indywidualne ziemskiej Matki
Mesjasza – Emmanuela (
Iz 7,11.14
;
Mi 5,2
), dalej rysy „Małżonki Jahwe” jako uosobienia
teokratycznego Ludu Bożego, zapożyczone głównie od proroków ST (
Oz 2,19n
;
Jr 3,6–10
;
Ez
16,8–14
), które niekiedy zacieśniają się do Syjonu (
Iz 26,17
;
49,25
) lub Jerozolimy (
Iz 66,7
)
jako matki Izraelitów, wreszcie – ze względu na Smoka występującego w kontekście, rysy tak
zbiorowe, jak i indywidualne, Niewiasty z Protoewangelii (
Rdz 3,14n
). Wyrażenie obleczona w
słońce świadczy o jakiejś szczególnej bliskości z Bogiem, którego biblijnym symbolem jest
słońce (
Ps 84[83],12
;
Pnp 6,10
;
Mt 17,2
;
Dz 26,13
). Księżyc pod stopami symbolizuje
ponadświatowe wyniesienie i pokonanie zmienności (
Syr 27,11
). Wieniec z gwiazd dwunastu
nawiązuje do snu Józefa z
Rdz 37,9
, mówi zaś o doskonałej zbiorowości 12 pokoleń Izraela i
12 apostołów Baranka: 21,13n; (zob. uwagę po 12,17n).
2–3.
Woła – to nie tyle wyraz zrozumiałego u rodzącej bólu, ile uroczysta proklamacja.
Chodzi więc nie o samo fizyczne rodzenie. Reminiscencje
Iz 7,14
;
Iz 26,17
;
66,7 a
także
Mt
1,18 n
ietrudno tu dostrzec. Przeciwstawnym znakiem jest Wielki Smok. Termin ten w języku
greckim oznacza mitycznego potwora. Tłumacze LXX oddawali nim m.in. hebrajskie nazwy
potworów mitycznych Lewiatana, Rahaba, symbole potęg tak kosmicznych, jak politycznych,
nad którymi Jahwe panuje (
Hi 3,8
;
Ps 74[73], 14
;
Iz 27,1
). Tylko Ap zna w NT ten termin, i to
zawsze na oznaczenie Szatana (12,9), z tym, że akcentuje się w nim głównego reprezentanta
wszystkich sił demonicznych. Barwa ognia symbolizuje zarówno żądzę rozlewu krwi, jak
przypomina ogień piekielny: Siedem głów – przypomina Lewiatana z cytowanego
Ps 74
,
sugeruje niebieskie pochodzenie aniołów, a odpowiada siedmiu pagórkom, na których
zbudowany był Rzym. Dziesięć rogów trudno jest w wyobraźni połączyć z siedmiu głowami.
Chodzi tu jednak tylko o odczytanie symbolu liczbowego, inspirowanego przez Bestię z
Dn
7,7
, będącą tam symbolem imperium Seleucydów. Róg w Piśmie Świętym to synonim mocy.
Tak więc i tu chodzi o zbiorowość potęg wrogich Chrystusowi. Samo 10 różnie się rozwiązuje:
bądź liczba zaokrąglona (np. ilość palców obu rąk), bądź zwrot idiomatyczny, równoważnik
przymiotnika „straszny”, „wielki” itp. Diademy mówią o uzurpacji władzy, co odpowiada
Janowemu tytułowi szatana: władca tego świata (por. też
Łk 4,6
).
4.
Skoro Smok jest symbolem szatana, zatem w trzeciej części gwiazd niebieskich –
zgodnie ze wzorem z
Dn 8,10
– trzeba widzieć upadłych aniołów bądź ludzi słabych w wierze,
jeśli nie chodzi tu w ogóle o walkę ducha ciemności ze wszelkim światem. Część tylko trzecia
świadczy o znikomym sukcesie zakusów szatana, zresztą w walce nie najistotniejszym, skoro
staje on przed Niewiastą, podobnie jak w
Rdz 3,1
, gdy kusi Ewę. Zły jego zamiar kieruje się
przeciw Dziecięciu Niewiasty – Mesjaszowi, jak to ukaże wiersz następny.
5.
Syn – Mężczyzna jest dla nas zwrotem pleonastycznym; nie był on jednak takim dla
Hebrajczyków (por.
Jr 20,15
). Podkreślenie tu płci Dziecięcia w taki właśnie sposób uwydatnia
zarazem Jego historyczne istnienie. Stąd Niewiasta tutaj jest identyczna z Maryją, ale nie tylko
z Nią samą, jak ukażą dalsze obrazy. Jednoznacznie Dziecię jest Mesjaszem, skoro do Niego
odnosi się przytoczony bezpośrednio tekst psalmu mesjańskiego. Czyhanie, by pożreć spełzło
na niczym: cudem Bożej interwencji Dziecię znajduje się u tronu Bożego. Całe życie ziemskie
Jezusa zostało tu pominięte, a uwydatnione tylko Jego wejście do chwały. Taki potężny skrót
myślowy tłumaczy się obraną przez Jana perspektywą – teologią historii nie ziemskiego
Mesjasza, lecz Kościoła, który Go przedłuża. Tak w
Dn 7,13n
, jak i tutaj Syn Człowieczy jest
jednostkowym przedstawicielem zbiorowości – ludu Bożego. W świetle tego skrótu
myślowego można odczytać poprzednie bóle rodzenia Mesjasza jako wydanie na świat przez
mękę i zmartwychwstanie – „Pierworodnego spośród umarłych” (1,5). Tym samym ukazuje się
giętkość symbolu Niewiasty: przede wszystkim jest nią lud Boży obu Testamentów, z którego
wychodzi historyczny Mesjasz, ale i rodząca Jezusa historycznego Maryja należy również do
sensu wyrazowego symbolu.
6–8.
Ucieczkę Niewiasty przedstawią szczegółowo dopiero ww. 13–17 – tam więc
zostanie skomentowana. Bez formuły wstępnej rozgrywa się, na tym samym tle, zupełnie nowa
scena. Brak chronologicznych uściśleń wskazuje na jej ponadhistoryczny sens. Michał – mowa
tu o archaniele – występuje w
Dn 10,13.21b
jako rzecznik Synagogi. Późniejszy judaizm
rozciągnął tę jego opiekę na wszystkich sprawiedliwych. Tutaj jest obrońcą Nowego Izraela –
Kościoła, a nawet ogólniej, sprawy Bożej przeciw szatanowi. Natarcie pochodzi od szatana i
jego zbuntowanych aniołów (por.
Jud 6
), spotyka się jednak z porażką opisaną terminami
biblijnymi (
Dn 2,35
). Utrata miejsca w niebie (por.
2 P 2,4
) wraz z jej dalszymi następstwami
zostanie omówiona w komentarzu do ww. 9n.
9.
Treść tego wiersza, wielokrotnie przedstawiana obrazowo przez artystów, zawiera jakby
skrót całej demonologii biblijnej, pozwalając na ocenę doniosłości tego ponaddziejowego
faktu, jakim jest klęska szatana. Sens imiesłowu strącony zawiera odcień prawniczy –
usunięcia karnego, wyeliminowania przez potępienie (por.
Łk 10,18
;
J 12,31
). Następują tytuły
szatana: Wielki Smok – to po oczyszczeniu z elementów mitycznych symbol potęg
zbuntowanych przeciw Bogu, Wąż starodawny – kusiciel Ewy z
Rdz 3,1.14n
, Diabeł – tyle co
„oszczerca, oskarżyciel” (
Mdr 2,24
utożsamia go z kusicielem rajskim). Szatan – dosł.
„przeciwnik” – występuje w Księdze Hioba pomiędzy synami Bożymi a więc aniołami (
Hi 1,6–
12
;
2,1–7
), a także jest sprawcą złej sugestii podsuniętej Dawidowi (
1 Krn 21,1
), to wreszcie
oskarżyciel teokratycznego kapłaństwa w osobie arcykapłana Jozuego w
Za 3,1n.
Zwodzący
całą zamieszkałą ziemię (13,14; 18,23; 19,20; 20,3.8.10) – to cecha szatana uwydatniona także
w
J 8,44
, gdzie kłamstwo i zabijanie stoją obok siebie. Z nim strąceni aniołowie są elementem
tradycyjnym żydowskiej apokaliptyki.
10–11.
Hymn niebian, może dwudziestu czterech Starców, daje jakby komentarz do tego
faktu. Faktycznym zwycięzcą jest nie tyle archanioł Michał, ile raczej sam Bóg wraz z
Chrystusem, Barankiem, którego Krew zapewnia zwycięstwo męczennikom prześladowanym
przez szatana. Rola oskarżycielska szatana w zasadzie jest już skończona: opisana scena
syntetyzuje kolejne porażki demona od początku stworzenia aż do końcowej. Nadto sam termin
oskarżyciel miał wówczas posmak aktualności, gdyż prześladowczy system Domicjana chętnie
posługiwał się donosicielstwem jako narzędziem walki z chrześcijanami. Wszystkie zaś
zwycięstwa wiernych, tutaj również stopione w jedno, mają dwa składniki – Chrystusowe
dzieło Odkupienia, streszczone tu wyrażeniem Krew Baranka, oraz określone przez słowo
świadectwa mężne przyznawanie się do Chrystusa, kierowane ową ewangeliczną nienawiścią
do siebie samego (
Łk 14,26
;
J 12,25
).
12.
Powodem radości Kościoła triumfującego jest solidarne z ziemskimi wyznawcami
Chrystusa przeżywanie faktu uwolnienia braci od przemocy szatana, która kończy się wraz z
ich męczeństwem. Mieszkańcy – znów znamienny termin jak w 7,15 – przypomina Bożą w
niebie obecność jako istotę szczęścia zbawionych. Zapowiedziane, a dotąd nie zrealizowane
trzecie biada, jak stąd widać, będzie atakiem furii szatańskiej na dostępne dla niego domeny
(po utraceniu nieba) – ziemię i morze, tzn. na tych, co tylko po ziemsku rozumują, miotani
falami na morzu, jakim jest obecne życie. Wierni Chrystusowi, dzięki pieczęci (7,2n), będą
zachowani od godziny próby (3,10), tak iż wielki ucisk eschatologiczny przyczyni się jedynie
do ich tryumfu. Szatanowi zostaje mało czasu do działania – jest to odpowiednik
symbolicznych trzech lat i pół roku (z przeliczeniami na dni: 11,3; 12,6). Złe duchy w
Mt 8,29
również narzekają na to, że Syn Boży przed czasem pozbawia ich władzy. Widząc swoje
ograniczone co do czasu możliwości, szatan zdwaja wysiłki w postaci ataków przede
wszystkim przeciw członkom Kościoła.
13–14.
Strącony, a więc pozbawiony szans odgórnego wpływu na wypadki dziejowe,
szatan ściga – zgodnie z zapowiedzią Protoewangelii w
Rdz 3,14n
– Matkę Mesjasza, skoro
Syn stał się niedostępny jego zakusom. Tutaj znów trzeba uwydatnić eklezjalne znaczenie
symbolu Niewiasty, nie zaś maryjne. Natomiast utożsamianie Chrystusa z Jego ziemskimi
reprezentantami, członkami Kościoła, ma potwierdzenie i w Jego słowach: Wszystko, co
uczyniliście jednemu z tych najmniejszych… (
Mt 25,40.45
) i w wyrzucie skierowanym do
Szawła: Czemu Mnie prześladujesz… (
Dz 9,4
). Skrzydła orła to zgodnie z symboliką biblijną
(
Wj 19,4
;
Pwt 32,11n
;
Iz 40,31
) jakaś nadprzyrodzona pomoc Boża, chroniąca od
bezpośredniej napaści wroga. Oddalenie na pustynię, do miejsca swego oznacza zapewnienie
ożywczej pomocy Bożej podczas obecnej fazy pustynnej wędrówki dziejowej Kościoła.
Pustynia bowiem jest bogatym w znaczenia pojęciem biblijnym: klasyczne miejsce ucieczki
przed prześladowaniem (
1 Krl 19,4
;
1 Mch 2,29
), szlak wędrówki historycznego Izraela z
domu niewoli do Ziemi Obiecanej (
Dz 7,38
), wyraźnie typologicznie powtórzony w wędrówce
Nowego Izraela, Kościoła (
1 Kor 10,1–11
;
Hbr 3,17 – 4
,11), symbol osamotnienia (
Ps
102[101],7
). Tutaj zaś pustynia symbolizuje eon, który jest dla Kościoła okresem względnej,
doczesnej pielgrzymki, wyrażonej znów połową siódemki (
Dn 7,25
;
12,7
). Nadto określenia
ścigać i ucieczka na pustynię były dla pierwszych czytelników Ap pojęciami już
zrealizowanymi w prześladowaniu, które rozpoczął Neron w r. 64, a które zmuszało chrześcijan
do ucieczki.
15–18.
Obraz to tylko z pozoru mityczny. Potoki czy fale są biblijną przenośnią,
dotyczącą grożącego niebezpieczeństwa ze strony pokus lub ludzkich prześladowań (np.
Ps
18[17],5
;
Iz 8,7n
;
Oz 5,10
;
Mt 7,27
). Prześladowania rzymskie usiłowały zmieść Kościół z
powierzchni ziemi: oficjalne sądy i krwawe samosądy, z inspiracji szatańskiej, były wówczas
metodą walki z Kościołem. Zniknięcie rzeki pod ziemią, dla nas rys niemal bajeczny, było
czymś, co dobrze znał i zna do dziś dnia Bliski Wschód: okresowe wadi zanikają latem w
Palestynie, a według opinii starożytnych, rzeka Likos we Frygii część swego biegu odbywała
pod ziemią. Sens obrazu jest następujący: nie przewidziane przez szatana wypadki i
okoliczności udaremniają jego plan uderzający w Kościół jako całość: Boże misterium na
ziemi jest nietykalne, co najwyżej giną na sposób doczesny tylko niektórzy jego członkowie,
zaledwie jednostki. Ich właśnie określa wyrażenie: reszta potomstwa Niewiasty. Stąd wynika,
że Mesjasz był pierworodnym, jak w
Rz 8,29
, a typowo biblijną resztą potomstwa (
Rdz 3,15
)
są poszczególne dzieci Kościoła jako Matki (
Ga 4,26
). Stanowią one cel napaści szatana, bo
trwają w wierności Bogu i Chrystusowi. Końcowy wiersz wprowadza scenę początkową
rozdziału następnego, gdyż wystąpi tam od razu symbol morza.
Streszczenie ważnego pouczenia rozdz. 12 brzmi: od czasu rajskiej nieprzyjaźni datuje się
walka Węża-szatana z potomstwem Niewiasty, przybierając na sile w ciągu wieków, zwłaszcza
w tym eonie, który przez zapoczątkowanie zwycięstwa Chrystusa już pozostawił szatanowi
tylko krótki czas do rozporządzenia. Samo jednak misterium Kościoła, podobnie jak Chrystus
chwalebny, jest poza zasięgiem demonicznego działania. Sam symbol Niewiasty jest
„dwupiętrowy” i giętki. Z pewnością na pierwszym miejscu jest on eklezjologiczny, oznaczając
lud Boży obu Testamentów. Niemniej tenże sens eklezjologiczny zawiera w sobie z
konieczności także sens mariologiczny, stosownie do tego, jakie miejsce w zbawczym planie
zajmuje Maryja, Matka historycznego Mesjasza. Stąd sens maryjny, znany Tradycji od końca II
w., znalazł zastosowanie również w dokumentach Magisterium Kościoła doby ostatniej
(Konstytucja Piusa XII Munificentissimus Deus, dogmatyzująca w r. 1950 wniebowzięcie
NMP).
SMOK PRZEKAZUJE WŁADZĘ BESTII (13,1–10)
13
1
I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza,
mającą dziesięć rogów i siedem głów,
a na rogach jej dziesięć diademów,
a na jej głowach imiona bluźniercze.
2
Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery,
łapy jej – jakby niedźwiedzia,
paszcza jej – niby paszcza lwa (
Dn 7,4–6
).
A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.
3
I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną,
a rana jej śmiertelna została uleczona.
A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią;
4
i pokłon oddali Smokowi,
bo władzę dał Bestii.
I Bestii pokłon oddali, mówiąc:
«Któż jest podobny do Bestii
i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?»
5
A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa
i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy.
6
Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw przeciwko Bogu,
by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi,
i mieszkańcom nieba.
7
Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi
i zwyciężyć ich (
Dn 7,21
),
i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem.
8
Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy,
każdy, którego imię nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego
Baranka.
9
Jeśli kto ma uszy, niechaj posłyszy!
10
Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli;
jeśli kto na śmierć od miecza – musi od miecza zginąć.
Tu się okazuje wytrwałość i wiara świętych.
Symbolizowany przez Smoka szatan, korzystając z „krótkiego czasu”, jakim jeszcze
rozporządza, nadal prowadzi walkę z poszczególnymi dziećmi Niewiasty-Kościoła. W tym celu
posługuje się jako narzędziem ziemską potęgą, która jest antytezą i podrobionym
naśladownictwem Chrystusa i Jego Kościoła. Symbolem tej doczesnej potęgi jest Bestia
pierwsza. Nosi ona na sobie wiele cech Rzymu cezarów jako pierwowzoru wszystkich
późniejszych potęg prześladowczych.
1–2.
Morze, nad którego brzegiem stanął Smok, to nie tylko za wzorem snu Daniela (7,1–
8), snu będącego dalszą inspiracją niniejszej wizji, symbol Zachodu dla mieszkańca Palestyny,
ale pełen sensu alegorycznego biblijny symbol pierwotnego chaosu (bezmiaru wód z
Rdz 1,2
),
domeny potęg wrogich Jahwe, owej Czeluści z 11,7, miejsca przebywania złych duchów. Nadto
przechodząc do konkretu dziejowego jest to symbol mnóstwa zbuntowanych przeciw Bogu
narodów pogańskich (17,15;
Iz 17,12
;
57,20
). Dlatego z tak rozumianego morza wychodzi owa
zachodnia potęga, kierowana przez samo piekło. Jej wygląd przypomina czwartą Bestię z
cytowanego snu Daniela, a także samego Smoka. Dopiero rozdz. 17 da wyjaśnienie, w świetle
którego dziesięć rogów oznacza dziesięciu władców, a to z kolei wskaże na ówczesny Rzym
cezarów. Diademy wskazują na uzurpatorskie względem suwerennej władzy Boga uroszczenia,
a imiona bluźniercze na ich boskie tytuły w rodzaju: „bóg, boski, syn bogów, pan, dostojny,
zbawca”, jakimi hojnie szafował kult religijny cezarów. Bestia, zgodnie z jej prawzorem
Danielowym, symbolizuje władzę doczesnego imperium, które o tyle, o ile ulega inspiracji
szatańskiej, otrzymuje moc Smoka-szatana i podobieństwo do niego.
3–5.
Szatan nazwany dosadnie przez Tertuliana „małpą Bożą” rozpoczyna swoją
zwodniczą inscenizację, parodiując misterium zbawcze Chrystusa: Smok wraz z dwiema
Bestiami (Drugą ukażą ww. 11–18) udaje Trójcę. Ta piekielna trójca podrabia na ziemi misję
Syna Bożego, zabitego za grzechy i zmartwychwstałego, oraz Ducha Parakleta, kontynuatora
dzieła Chrystusa. Jakiś szatański „cud”, jeden z zapowiedzianych w NT (
Mt 24,24
par.;
2 Tes
2,8–12
) na czasy ostateczne, przywróci życie głowie ranionej śmiertelnie. Być może punkt
historyczny wyjścia stanowiła dla Jana legenda o powrocie Nerona, o czym mowa w 17,9–11.
Urok, jaki wywiera Bestia na całą ziemię, to nie sprawa jej politycznego prestiżu, lecz
uroszczenia do kultu boskiego, na co wskazuje pokłon (19,10; 22,8n) – należny tylko Bogu,
wraz z bluźnierstwami. Kult szatana i doczesnego mocarstwa stapiają się w jedną winę, która
potem otrzyma odpowiednią karę. Dwukrotne dano jej (passivum theologicum) przypomina, że
wszystko to dzieje się z dopustu Bożego i trwać będzie przez czas znów z góry określony
symbolicznymi czterdziestoma dwoma miesiącami (połowa siedmiolecia), identyczny z czasem
doczesnej próby Kościoła (11,1.3; 12,14). Przekraczamy więc znów chronologiczne ramy
rzymskiego imperium cezarów.
6–8.
Akcja bluźniercza jest długa, zaprogramowana. Kieruje się nie tylko przeciw Bogu
samemu, lecz – podobnie jak w
2 Tes 2,4
– przeciw Jego przybytkowi. Jest nim na ziemi
Kościół, jak to wynika z rozdz. 11 (por.
1 Kor 3,16
;
2 Kor 6,16
;
Ef 2,21
), który z wolna
przechodzi do świątyni – nieba (7,13–17). Z dopustu Bożego Bestia prześladuje świętych, tzn.
chrześcijan zgodnie ze stałym sposobem określania w NT (zob.
Dz 9,13
;
Rz 1,7
). Obraz
niniejszy zapożycza barw z
Dn 7,21
, gdzie jest proroctwo o prześladowaniu Żydów wiernych
Prawu, które miało być wszczęte przez Antiocha IV Epifanesa.
Władza uzurpatorskiego imperium obejmie za przyzwoleniem Bożym całą ziemię,
skłaniając ją do bałwochwalczego kultu, już nie samej Bestii-mocarstwa, lecz władcy
(wskazanego w tekście przez męski zaimek mu), a dalej – stojącego za nim – szatana.
Mieszkańcy ziemi, miłośnicy wyłącznie doczesności w przeciwieństwie do mających w niebie
przybytek, to wrogowie Boga i Kościoła. Nie ma ich na liście sprawiedliwych, symbolizowanej
przez księgę życia (3,5), która jest własnością Baranka (5,6–9). Od założenia świata (17,8) trwa
owa księga, liber beatae praedestinationis (księga błogosławionego przeznaczenia) (por.
Mt
25,34
;
Ef 1,4
).
9–10.
Jak wielokrotnie w listach do siedmiu Kościołów (2,7 itd.), znany logion Jezusowy
wprowadza pełną powagi przepowiednię wiersza następnego. Nawiązujący do tragicznej
przepowiedni Jeremiasza (15,2) ten zwięzły aforyzm ma tu inny wydźwięk niż u Proroka:
stanowi zachętę, exhortatio ad martyrium, dla prześladowanych przez Bestię świętych czyli
chrześcijan. Miecz tu wspomniany może nawiązuje do Jezusowej przestrogi skierowanej do
Piotra: Wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną (
Mt 26,52
). W chrześcijańskiej zaś
postawie, z pozoru biernej i bezbronnej, jest rzeczywiście ukryta wytrwałość i wiara świętych,
zapewniająca zwycięstwo wraz z Chrystusem, któremu w ten sposób daje się świadectwo (por.
1 J 5,4
).
BESTIA DRUGA CZYLI FAŁSZYWY PROROK NA USŁUGACH
PIERWSZEJ (13,11–18)
11
Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi:
miała dwa rogi podobne do rogów Baranka,
a mówiła jak Smok.
12
I całą władzę pierwszej Bestii przed nią sprawuje;
ona sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii,
której rana śmiertelna została uleczona.
13
I czyni wielkie znaki,
tak iż nawet na jej rozkaz ogień zstępuje z nieba na ziemię na oczach ludzi.
14
I zwodzi mieszkańców ziemi
znakami, które jej dano uczynić przed Bestią,
mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii,
która otrzymała cios mieczem, a ożyła.
15
I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii,
tak iż nawet przemówił obraz Bestii
i mógł sprawić, że wszyscy zostaną zabici,
którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.
16
I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17
i że nikt nie może nic kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia –
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
18
Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.
11–12.
Z ziemi wychodzi druga Bestia, symbol religijnego kultu oddawanego Bestii
pierwszej, czyli doczesnemu imperium prześladowczemu. Dla św. Jana przebywającego na
Patmos ziemią był stały ląd Azji Mniejszej, pełnej augusteów, tj. ośrodków boskiego kultu
cezarów Rzymu. Nadto ziemia wskazuje na wyłącznie doczesne pochodzenie tego kultu.
Wygląd tej Bestii mówi znów o szatańskiej akcji upodabniania się do Baranka, tj. Chrystusa. A
Jezus ostrzegał już przed wilkami w owczej skórze (
Mt 7,15
). Jednakże gdy Bestia przemówi,
zdradzi swój istotny charakter. Jest to usymbolizowana charakterystyka wzajemnej pomocy,
jakiej sobie udzielają doczesne mocarstwo i fałszywy kult władców. Tak było ze współczesnym
Autorowi kultem cezarów, popieranych przez nich, gdyż wzmacniał on więź wewnętrzną
różnojęzycznego imperium. Jest to również demoniczna parodia działalności Ducha-Parakleta,
kontynuatora i rzecznika Chrystusowego dzieła na ziemi (por.
J 14,16n. 26
;
15,26n
;
16,7–15
).
Rana śmiertelna (13,3) była zadana jednej z głów, tutaj w ogóle Bestii, co świadczy o
elastyczności i wielopiętrowości symbolu, który odnosi się tak do jednostki reprezentującej, jak
i do zbiorowości przez nią reprezentowanej.
13–14.
Ostrzeżenie przed zwodniczymi wielkimi znakami w czasach ostatecznych padło
już z ust Jezusa, podane w „apokalipsie synoptycznej” (
Mt 24,24
;
Mk 13,22
). Przykładowo tu
podany znak jest analogią autentycznego cudu Eliasza z
1 Krl 18,38
;
2 Krl 1,10.12.14
. Stanowi
to dowód naśladowczego charakteru „cudów” szatańskich. Literatura hellenistyczna zna
przykłady, „dziwów” działanych przez pogańskich „mężów boskich” lub szarlatanów:
Empedoklesa, Asklepiadesa z Prusy, Apoloniusza z Tiany i Aleksandra z Abonuteichos.
Zwodzenie wyłącznych miłośników doczesności to główne zadanie szatana (18,23; 19,20;
20,3.8.10). Wszystkie czynione znaki mają na celu wzmożenie boskiego kultu władcy. Już
posąg Nabuchodonozora (
Dn 3,1
) jest biblijnym przykładem tego rodzaju czci. Kult wizerunku
(imago) cezara stanowił w czasach prześladowań sprawdzian lojalności obywatelskiej u
podejrzanych o przynależność do chrześcijaństwa. Która ma cios – zob. w. 12.
15–17.
Przekazy starożytne wspominają o posągach, które się poruszały lub mówiły.
Szarlatani antyku chełpili się z władzy ożywiania posągów. Były to sprawy związane bądź z
brzuchomówstwem, bądź z automatami. Jeśli o tym wspomina Autor, nie znaczy to, by
przypisywał bezpośrednio demoniczny charakter takim zjawiskom, stwierdza tylko, że służyły
one szatańskiemu dążeniu do odwrócenia kultu od Boga prawdziwego. Wyrocznie posągów
nakazywały karać śmiercią – jak w
Dn 3,5n
– tych, którzy nie chcieli się podporządkować
wymogom panującej religii. Czciciele Bestii-imperium będą się rekrutowali ze wszystkich
warstw społecznych. Znamię oraz imię Bestii może być aluzją do praktykowanego w
starożytności tatuażu religijnego. Sens jest niewątpliwy: tylko notoryczna przynależność do
Bestii, lojalny konformizm z kultem władców, zapewnia uniknięcie bojkotu ekonomicznego.
Była to forma prześladowania chrześcijan znana w II w.
18.
Treść słów mądrość i rozum zgodnie z paralelami biblijnymi (
1 Kor 2,5n
;
12,8
;
Ef 1,8
;
Jk 1,5
;
Mk 12,34
;
Łk 24,45
) nasuwa sens charyzmatyczny: umiejętność religijnej oceny
znaków czasu. Przeliczenie – to tyle co rozszyfrowanie modnej w starożytności gematrii, czyli
izopsefii. Polegała ona na podsumowaniu wartości liczbowej poszczególnych głosek alfabetu,
składających się na czyjeś imię. U Hebrajczyków i Greków litery alfabetu traktowano też jako
cyfry, pierwszych dziesięć liter odpowiadało wartościom od 1 do 10, następne odpowiednio 20,
30, 40 itd. Tutaj autor każe dokonać odwrotnego działania: z danej sumy odczytać jej składniki
sensowne. Człowiekiem, o którego tu chodzi, jest zraniona głowa (13,3.14), czyli jeden z
władców, utożsamiany jakoś z całą Bestią. Prób przeliczenia cyfry 666 zna historia egzegezy
bez liku. Najbliższe prawdy zdaje się być odczytanie: CEZAR NERON. Gdy się ten tytuł
napisze spółgłoskami hebrajskimi i nada im wartość liczbową, stosowaną przez Hebrajczyków,
suma cyfr wówczas się zgadza. Ukrycie w ten sposób imienia prześladowcy, które mógł lektor
wyjawić wiernym na zgromadzeniu liturgicznym, było środkiem bezpieczeństwa w razie
znalezienia tekstu przez pretorianów. Jeśli zaś się oderwiemy od historii Rzymu, pozostaje inna
droga: szóstka, jako niedopełniona siódemka, jest symbolem niedoskonałości. Wcieloną więc
(przez wyrażenie tej samej liczby w jednostkach, dziesiątkach i setkach) niedoskonałością jest
ziemski Antychryst, władca-uzurpator. Tłumaczenie to ma ciekawą analogię: w apokryficznych
Księgach Sybilińskich ręka chrześcijańska nazwała Chrystusa symbolem 888, składającym się
z trzech symboli doskonałości nieskończonej (7 + 1). Prób aktualizowania liczby Bestii aż po
dobę ostatnią wciąż nie brak. Ale nie tędy prowadzi droga do prawdziwego odczytania sensu
Apokalipsy.
DZIEWICZY ORSZAK BARANKA (14,1–5)
14
1
Potem ujrzałem:
A oto Baranek stojący na górze Syjon,
a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące,
mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach.
2
I usłyszałem głos z nieba, jakby głos mnogich wód
i jakby głos wielkiego gromu.
A głos, który usłyszałem, [brzmiał tak,] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy.
3
I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem
i przed czterema Istotami żyjącymi, i przed Starcami:
a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć
prócz stu czterdziestu czterech tysięcy
wykupionych z ziemi.
4
To ci, którzy obcowaniem z kobietami się nie splamili: bo są dziewiczy;
ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie;
ci spośród ludzi zostali wykupieni
na pierwociny dla Boga i dla Baranka,
5
a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono:
są bez zarzutu.
1–2.
Wizja ta stanowi we wszystkich szczegółach zamierzony kontrast do poprzedniego
obrazu doczesnych sukcesów odniesionych przez szatańską trójcę: Smoka, Bestię pierwszą i
Bestię drugą, nad mieszkańcami ziemi. Ukazuje się tu szczególny aspekt Kościoła na ziemi –
jego niebiańska świętość, polegająca na wierności Chrystusowi-Barankowi. Świątynny akropol
Jerozolimy, góra Syjon – to miejsce, skąd według
Ps 2,6
;
Iz 24,23
ma się rozpocząć mesjańskie
królestwo Boże. Syjon symbolizuje niezłomną moc i bezpieczeństwo ludu Bożego, tutaj –
Nowego Izraela, jakim jest Kościół. Podobnie jak w 11,1 tak i tutaj chodzi o świątynię ziemską
będącą symbolem innej rzeczywistości, duchowej. Jest to inna postać tej samej prawdy o
zachowaniu Kościoła w jego fazie pustynnej, którą ukazał tekst 12,6.14. Tu jednak wyraźnie na
pierwszy plan wysuwa się Chrystus, symbolizowany przez Baranka. Liczba osób Jego orszaku
dokładnie odpowiada wybrańcom opieczętowanym w 7,4: sto czterdzieści cztery tysiące
(kwadrat dwunastu, pomnożony przez tysiąc). Imię Chrystusa i Jego Ojca na ich czołach –
znamię przynależności otrzymane przez chrzest – kontrastuje ze znamieniem Bestii u
mieszkańców ziemi (13,16n). Potężna a piękna muzyka pochodzi z nieba, zapewne od miriad
anielskich, wspomnianych w 5,11; harfy świątynne w 5,8; 15,2 mają też w rękach niebianie.
Zestawienie ich dźwięku z mnogimi wodami i gromem to jakaś synteza mocy i łagodności,
znamienna dla Bożego działania (por.
Mdr 8,1
).
3.
Pieśń nowa, znana już z 5,9, sławi nową zbawczą „ekonomię”. Z nieba przechodzi ta
pieśń na usta owych stu czterdziestu czterech tysięcy wybranych, którzy mogli się jej nauczyć
– tak jak dziś Kościół śpiewa we mszy św. po prefacji trzykrotne „Święty”, łącząc się z
aniołami i archaniołami. Wykupieni z ziemi przez Krew Baranka zdolni są więc do królewskiej i
kapłańskiej zarazem liturgii ku czci Boga jedynego i prawdziwego (1,5n; 5,9n). Jest ona
przeciwieństwem poprzednio ukazanego powszechnego wśród mieszkańców ziemi
bałwochwalczego kultu mocarstwa doczesnego i jego władcy.
4–5.
Kluczowym słowem tych wierszy jest termin dziewice, wyraźnie tu zastosowany do
mężczyzn, co zresztą zna greka pozabiblijna. Najtrafniejsza wydaje się interpretacja nie
dosłowna (o ascetach I w., dość nielicznych i wyjątkowych celibatariuszach), lecz alegoryczna.
Skoro w języku biblijnym ST nierząd i cudzołóstwo są synonimami apostazji (zob. 2,14. 20–
22), odwrotnie więc dziewiczymi trzeba nazwać chrześcijan nie splamionych grzechem
odstępstwa – mimo pokus ze strony nęcących kultów pogańskich. Słowem, idzie tu o
dziewiczy aspekt Kościoła, podobnie jak w
2 Kor 11,2
. Jak w rozdz. 7 głównie męczennicy
reprezentowali cały Kościół świadczący mężnie o Chrystusie, tak i tu dziewice symbolizują
ogół wiernych chrześcijan, wiernych w oblubieńczej miłości dla Chrystusa. Czas teraźniejszy
czasownika towarzyszą ukazuje już obecną rzeczywistość – bliskość wiernych z Chrystusem.
Pierwociny są tu pierwszym plonem łaski Odkupienia. Dalsza charakterystyka orszaku Baranka
posługuje się słowami
So 3,13
;
Iz 53,9
. Kłamstwem byłby kult Bestii. Bez zarzutu – to
kwalifikacja żertw w ST (
Kpł 1,10
), przenoszona i na dusze wiernych (
Ef 1,4
;
5,27
;
Kol 1,22
;
Flp 2,15
:
Jud 24
). Tu trzeba połączyć z poprzednim cytatem
Iz 53,9
, tę cechę chrześcijan: tak
jak ich pierwowzór Chrystus, Sługa Jahwe, są oni czystą ofiarą ekspiacyjną.
ZAPOWIEDŹ GODZINY SĄDU (14,6–13)
6
Potem ujrzałem lecącego przez środek nieba innego anioła,
mającego ogłosić odwieczną Dobrą Nowinę
wśród tych, którzy siedzą na ziemi,
wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu.
7
Wołał on głosem donośnym:
«Ulęknijcie się Boga i oddajcie Mu chwałę,
bo godzina sądu Jego nadeszła,
i oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię,
i morze, i źródła wód!»
8
A inny anioł, drugi, przyszedł w ślad za nim, mówiąc:
«Upadł, upadł wielki Babilon,
co winem zapalczywości swego nierządu
napoił wszystkie narody!»
9
A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi,
mówiąc donośnym głosem:
«Jeśli kto wielbi Bestię i jej obraz
i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę,
10
ten również będzie pić wino zapalczywości Boga,
przygotowane bez rozcieńczenia, w kielichu Jego gniewu;
i będzie katowany ogniem i siarką
wobec świętych aniołów
i wobec Baranka.
11
A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi
i nie mają odpoczynku we dnie ani w nocy
czciciele Bestii i jej obrazu,
i ten, kto bierze znamię jej imienia».
12
Tu się okazuje wytrwałość świętych,
tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa.
13
I usłyszałem głos z nieba, który mówił:
«Napisz:
Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz.
Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów,
bo idą wraz z nimi ich czyny».
6–7.
Trzej aniołowie kolejno zapowiadają sąd ostateczny, okoliczności poprzedzające go
oraz następstwa. Przy tym głos z nieba obwieszcza natychmiastową po śmierci nagrodę dla
zmarłych chrześcijan, którzy czynili dobro. Inny niż dotychczasowe, zwłaszcza zaś odmienny
od siódmego (11,15) anioł obwieszcza odwieczne orędzie o możliwości pokuty, o sądzie i
nagrodzie. Ta Dobra Nowina ma zasięg uniwersalny, gdyż neutralne określenie siedzący na
ziemi różni się od pejoratywnego mieszkańcy ziemi. Treść i brzmienie tego orędzia podane są
słowami ST (
Koh 12,13
;
1 Sm 6,5
;
Wj 20,11
) oraz przypominają zwroty Janowe (
J 4,23
;
5,25.28
;
12,23
; 13, l; 16,32; 17,1). Jest to wezwanie do pokuty należnej wobec Boga-Sędziego i
Stwórcy – unum necessarium (jedno konieczne) określone pierwszym przykazaniem Dekalogu.
8.
Dzień gniewu zacznie się od zesłania sprawiedliwej kary na metropolię owego
bałwochwalczego imperium, określonego tu biblijnym symbolem Babilonu. Słowa ST (
Iz 21,9
;
Jr 51,8
) o jego upadku jako o fakcie już przeszłym wyrażają tym samym absolutną pewność
kary. Dla Jana pierwszym desygnatem symbolu Babilon był oczywiście Rzym cezarów, na co
niedwuznacznie wskazuje treść rozdziałów 17 i 18. Dziwne określenie trucizny odnosi się do
uwodzicielskich kultów propagowanych przez tę stolicę wśród narodów od niej zależnych. W
jedną całość treściową stapia się tu zasadnicza niemoralność tych kultów z ich następstwem,
jakim będzie zapalczywość gniewu Bożego podczas sądu (por. 14,10; 17,2).
9–12.
Trzeci anioł zapowiada karę wiecznego potępienia dla czcicieli Bestii, znanych z
rozdz. 13, i dla wszystkich odstępców. Zapowiedź jest jakby mozaiką biblijnych opisów kar i
ich zapowiedzi w ST, zgodnie zresztą z wyobrażeniami gehenny w późnym judaizmie
pozabiblijnym. Wino nierządu otrzyma jako odpłatę wino zapalczywości Boga z kielicha Jego
gniewu (
Ps 75[74],9
;
Iz 51,17
). Bez rozcieńczenia – mówi o całej surowości kary, i to wiecznej.
Katowanie ogniem i siarką, reminiscencja kary zesłanej na Sodomę i Gomorę (
Rdz 19,24
),
zachodząca również u Proroków (
Iz 30,33
;
Ez 38,22
), odbywa się wobec świadków odrzucenia
Chrystusa, jakimi są aniołowie (por.
Łk 12,8n
), i wobec Niego samego. Stanowi to
podkreślenie owej poena damni (kara skazanego) – utraconej szansy zbawienia. Kara
apostatów jest niedwuznacznie wieczna. Przedstawiony tutaj jej obraz ma powstrzymać tych,
którzy się chwieją pod naporem pokus lub gróźb prześladowców. Wytrwałość, podstawowa
cnota prześladowanych teraz chrześcijan w takich właśnie trudnych sytuacjach ma swoje
zastosowanie (1,9; 2,2; 13,10).
13.
Głos z nieba – to wyraźna ze strony Ducha Świętego poręka, że nie chodzi tu o tylko
ludzką pociechę czy duszpasterską zachętę. Podane tu drugie (po 1,3) błogosławieństwo Ap
odnosi się do wszystkich wiernych umierających w łączności z Chrystusem, a mających na
swym koncie u Boga dobre czyny. Słowami już teraz podkreśla się to, że zasadniczo dostąpią
oni szczęścia wiecznego jeszcze przed paruzją (6,10n;
Łk 16,22
;
23,43
;
2 Kor 5,2–7
;
Flp 1,21–
23
). Takie przekonanie było zresztą zgodne z poglądami późnego judaizmu, który z danych ST,
zwłaszcza z ostatnich jego ksiąg, umiał wysnuć poprawne wnioski co do losu dusz po śmierci.
Szczęście wieczne jest zasłużonym odpoczynkiem po mozołach tego życia, jest Bożym
szabatem (
Hbr 4,9n
) – vacare Deo, według określenia św. Augustyna. Jest to definitywne i
nieutracalne spełnienie zapowiedzi Jezusa z
Mt 11,28
, skierowanej do wszystkich utrudzonych.
ŻNIWO I WINOBRANIE (14,14–20)
14
Potem ujrzałem:
oto biały obłok –
a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego (
Dn 7,13
),
miał złoty wieniec na głowie
i w ręku ostry sierp.
15
I wyszedł inny anioł ze świątyni,
wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku:
«Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj,
bo przyszła już pora dokonać żniwa,
bo dojrzało żniwo na ziemi!» (
Jl 4,13
)
16
A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię
i ziemia została zżęta.
17
I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie,
i on miał ostry sierp.
18
I wyszedł inny anioł od ołtarza,
mający władzę nad ogniem,
i donośnie zawołał do trzymającego ostry sierp:
«Zapuść twój ostry sierp
i poobcinaj grona winorośli ziemi,
bo jagody jej dojrzały!»
19
I rzucił anioł swój sierp na ziemię,
i obrał z gron winorośl ziemi,
i wrzucił je do tłoczni Bożego gniewu – ogromnej.
20
I wydeptano tłocznię poza miastem
a z tłoczni krew wytrysnęła aż po wędzidła koni
na [odległość] tysiąca i sześciuset stadiów..
14–15.
Na zakończenie zapowiedzi trzech aniołów ukazuje się sąd Chrystusa podczas
paruzji, tutaj antycypowany jako ilustracja, bo jeszcze w wątku Ap nie nastąpił koniec dziejów.
Sąd ten ukazuje się w dwóch równoległych i podobnych obrazach – nagrody i kary. Barwy
obrazu są zapożyczone z proroctw ST. Obłok, stały element teofanii (1,7.13), tutaj jest biały na
znak triumfu, a nadto skojarzony z Danielowym obrazem Syna Człowieczego (
Dn 7,13
).
Słowem, spełnia się tu uroczysta zapowiedź Jezusa dana podczas procesu Jego sędziom (
Mt
24,30
par.): przychodzi z mocą, którą podkreśla złoty wieniec prawdziwego Władcy. Sierp zaś
uwydatnia zamierzony tu przez autora aspekt paruzji – sąd. Inny anioł, odróżniony od trzech
ostatnio zapowiadających godzinę sądu, wychodzi ze świątyni, tzn. sprzed Bożej obecności,
niosąc niejako Synowi Człowieczemu rozkaz od Ojca jako Pana żniwa (
Mt 9,38
), jedynie
znającego godzinę sądu (
Mk 13,32
;
Dz 1,7
). Słowa rozkazu zapożyczone są z
Jl 4,13
i
świadomie zmodyfikowane przez Jana, który dzieli Boże polecenie na dwa obrazy na zasadzie
paralelizmu przeciwstawnego. Żniwo – to znana w NT alegoria końca świata (
Mt 9,37n
;
13,30.39
;
Mk 4,29
;
Łk 10,2
;
J 4,35
), z podkreśleniem pozytywnego jego skutku plonu
duchowego jako przedmiotu Bożej troski.
16–18.
Czynność jest symboliczna, znak – skuteczny. Losu plonu Autor nie podaje; samo
przez się zrozumiałe jest to, że trafi do spichlerza (
Mt 13,30
). Odwrotnie będzie z winobraniem
w wierszach następnych. Inny, zatem piąty z kolei, anioł już ma sierp w ręku – szczegół
kontrastujący z sierpem Syna Człowieczego. Wykonawcą kary jest anioł, gdy plon pszenicy
należał do Chrystusa (por.
Mt 13,41.49
). Dołącza się anioł szósty, który wychodzi od ołtarza,
co sugeruje na zasadzie analogii z 6,9; 8,3.5; 9,13 związek z modlitwami świętych lub ofiarami
prześladowań, słowem – z losami Kościoła. Ogień, nad którym ma władzę ów anioł, jest
biblijnym symbolem kary Bożej, zwłaszcza piekła (np.
Mt 3,12
;
5,22
). Stąd i jego rozkaz
dotyczy wykonania kary na winorośli, która tutaj jest symbolem – jak widać z treści
następnego wiersza – zespołu sił wrogich Bogu, dojrzałych już do kary. Można w niej widzieć
odwrotność krzewu winnego – Chrystusa z Jego latoroślami (
J 15,1–8
), czyli coś jakby
„mistyczne ciało szatana” (św. Grzegorz Wielki).
19–20.
Wykonawcą kary jest anioł, a nie Chrystus. Tłocznia Bożego gniewu występuje w
prastarym kantyku u
Iz 63,2n
, któremu nadawano często sens mesjański. Deptanie jej – tutaj
jest wynikiem sądu ostatecznego nad wrogami Boga. Dzieje się to poza miastem, więc raczej
poza Jerozolimą niż Babilonem, poza miastem umiłowanym (20,9), tu symbolem Kościoła.
Rabini umiejscawiali sąd Boży także przed bramami Jerozolimy. Myśl ogólna – podobna jak w
nakazie palenia ofiar poza obozem (
Kpł 4,12
) – kara nastąpi z dala od świętego miejsca Bożej
obecności. Wrzucono do tłoczni grona, a wypływa krew – alegoria przechodzi w konkret kary
śmierci. Hiperboliczny obraz morza krwi, sięgającego koniom po wędzidła, łączy się być może
już w myśli Autora z wynikiem krwawego boju ostatecznego (19,15–19). Rozmiar klęski
wrogów Boga ukazuje się w symbolicznych liczbach: czwórka, liczba kosmosu, podniesiona
do kwadratu, a pomnożona przez czynnik mnogości – sto, pozwala na wniosek, że zagłada
będzie miała światowe rozmiary, a nikt z wrogów nie ujdzie kary.
HYMN MOJŻESZA I BARANKA (15,1–4)
15
1
I ujrzałem na niebie znak inny –
wielki i godzien podziwu:
siedmiu aniołów trzymających siedem plag, tych ostatecznych,
bo w nich się dopełnił gniew Boga.
2
I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem,
oraz tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej,
i liczbę jej imienia,
stojących nad morzem szklanym,
trzymających harfy Boże.
3
A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego,
i pieśń Baranka:
«Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu,
Panie, Boże wszechwładny!
Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi,
o Królu narodów!
4
Któż by się nie bał, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia?
Bo Ty sam jesteś Święty,
bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą,
bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki».
1–2.
Nowa scena jest wstępem do nowej siódemki, jaką stanowią plagi ostateczne.
Występują w niej zwycięzcy Bestii, opiewający sprawiedliwe wyroki Boże, które się ujawnią w
tych plagach. Znak – trzeci z kolei (po 12,1.3) – ukazuje się również na ekranie nieboskłonu.
Plagi są ostateczne, bo należą w pewien sposób do zwiastunów sądu ostatecznego, choć
dopiero po nich przyjdzie kara na Wielki Babilon i zagłada narodów pogańskich. Ich liczba
siedem, oczywiście symboliczna, pochodzi może z groźby siedmiokrotnej kary grożącej
niewiernym Izraelitom (
Kpł 26,21.28
).
Morze szklane, już występujące w 4,6, tu ma nowy rys symboliczny – pomieszanie z
ogniem, co wskazuje, że mamy tu do czynienia z antytypem Morza Czerwonego, z którego
wyszedł cało lud Boży, a w którym zginęli ukarani prześladowcy. Zwyciężają Bestię (czas
teraźniejszy!) wciąż ci, którzy przetrzymują próby, nie ulegają inspirowanemu przez szatana
kultowi doczesności, tu konkretnie określonemu formami symbolicznymi dotyczącymi kultu
Romy i cezarów, jak w 13,8. Chór ów stoi nad morzem, w którym ginie „Egipt” doczesności.
Ich harfy należą do Boga, do Jego kultu (por. 14,2;
1 Krn 16,42
;
2 Krn 7,6
).
3–4.
Hymn zwycięzców, uwielbienie Bożej wszechmocy i sprawiedliwości, ujawniającej
się w wypadkach dziejowych, nosi dziwną nazwę pieśni zarówno Mojżesza, jak Baranka.
Mamy tu śmiałe zestawienie w jedną całość typu, jakim jest Mojżesz, z antytypem –
Chrystusem (
J 1,17
;
Rz 8,2
;
Ga 5,1
;
Hbr 3,2–6
). Dzięki temu wydźwięk hymnu jest
chrześcijański i – biorąc pod uwagę proroctwo o uznaniu Boga przez wszystkie narody –
optymistyczny. Utkany jest niemal całkowicie ze słów ST (
Wj 15,1.11
;
Ps 86[85],9
;
92[91],6
;
111[110],2
;
145[144],17
;
Jr 10,7
;
16,19
;
Ml 1,11
). Stanowi on przeciwwagę dla następujących
po nim strasznych obrazów plag.
WIZJA SIEDMIU CZASZ I SIEDMIU PLAG (15,5–8)
5
Potem ujrzałem:
w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa,
6
a ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, trzymających siedem plag,
odzianych w czysty, lśniący len,
przepasanych na piersiach złotymi pasami.
7
I jedna z czterech Istot żyjących podała siedmiu aniołom siedem czasz złotych,
pełnych gniewu Boga żyjącego na wieki wieków.
8
A świątynia napełniła się dymem
od chwały Boga i Jego potęgi.
I nikt nie mógł wejść do świątyni,
aż się spełniło siedem plag siedmiu aniołów.
Ostatnia siódemka w Ap – to plagi bezpośrednio poprzedzające Dzień gniewu – karę na
Wielki Babilon. Mimo znacznego podobieństwa do wizji siedmiu trąb obrazy te stanowią
„rekapitulację” (zob. Wstęp) zwiastunów paruzji, jednakże z uwzględnieniem perspektywy
Kościoła, którym zajmuje się niniejsza część Ap. Plagi opisane wiążą się bowiem z
prześladowaniami Kościoła jako kara za nie.
5–7.
Na ekranie nieba ukazuje się świątynia Przybytku Świadectwa (
Wj 38,21
;
40,2n
) – a
więc kompleksowy symbol dwóch form Bożego miejsca przebywania wśród swego ludu,
odpowiednio do dwóch faz dziejów Izraela: pustynnej i osiadłej. Aniołowie wychodzą z
miejsca tajemniczego przebywania z Bogiem, ubrani w strój liturgów (1,13) – królewsko-
kapłański, o barwie, która głosi triumf. Lśniące są również szaty aniołów, zwiastunów
zmartwychwstania Chrystusa (
Mt 28,3
;
Łk 23,11
). Analogicznie do sceny u
Ez 10,7
, jedna z
czterech Istot żyjących, tj. cherub rządzący światem materii (4,6–8), wręcza siedmiu aniołom
złote czasze plag przeznaczonych dla świata materialnego. Czasza – to naczynie bez podstawy
i ucha, nie służące do picia, jak kielich, puchar, kubek, wspominane często w Piśmie Świętym.
8.
Dym, bezpośredni skutek ognia, towarzyszy teofaniom ST, unaoczniając majestat Boga
(
Wj 19,18
;
Pwt 4,24
;
1 Krl 8,10
;
Iz 6,4
;
Ez 44,4
), a niekiedy wręcz gniew, tzn. karzącą Jego
sprawiedliwość (
Ps 18[17],9
;
Iz 65,5
). Niemożność wejścia do świątyni, okoliczność podobna
do tej, która towarzyszyła poświęceniu Namiotu Spotkania i świątyni Salomonowej (wyżej
cytowane miejsca), tu symbolicznie wyraża myśl, że sens Bożych zarządzeń aż do paruzji
włącznie jest nieprzenikniony i są one niezmienne aż do chwili ostatecznego wypełnienia.
Żadne orędownictwo świętych już ich nie zmieni.
PIERWSZE CZTERY CZASZE (16,1–9)
16
1
Potem posłyszałem donośny głos ze świątyni, mówiący do siedmiu aniołów:
«Idźcie i wylejcie siedem czasz gniewu Boga na ziemię!»
2
I poszedł pierwszy,
i wylał swą czaszę na ziemię.
A wrzód złośliwy, bolesny, wystąpił na ludziach,
co mają znamię Bestii,
i na tych, co wielbią jej obraz.
3
Drugi wylał swą czaszę na morze:
i stało się ono jakby krwią zmarłego,
i wszystko, co żyje, poniosło śmierć –
co znajduje się w morzu.
4
Trzeci wylał swą czaszę na rzeki i źródła wód:
i stały się krwią.
5
I usłyszałem anioła wód, mówiącego:
«Ty jesteś sprawiedliwy,
Który jesteś, Który byłeś,
o Święty,
że tak osądziłeś.
6
Ponieważ wylali krew świętych i proroków,
krew również pić im kazałeś.
Warci są tego!»
7
I usłyszałem, jak mówił ołtarz:
«Tak, Panie, Boże wszechwładny,
prawdziwe są Twoje wyroki i sprawiedliwe».
8
Czwarty wylał swą czaszę na słońce:
i dano mu władzę dotknąć ogniem ludzi.
9
I ludzie zostali dotknięci wielkim upałem
i bluźnili imieniu Boga, który ma władzę nad tymi plagami,
a nie nawrócili się, by oddać Mu chwałę.
Ich niejako wspólnym mianownikiem jest to, że każda z plag następujących po ich wylaniu
dotyka w zasadzie składniki kosmosu: ziemię, morze, rzeki ze źródłami wód i wreszcie słońce,
a tylko pośrednio ludzi winnych. Łatwo i tutaj dostrzec prawzór plag egipskich.
1–2.
Głos ze świątyni, a więc głos samego Boga, rzuca rozkaz wylania czasz. Gniew, to
tym razem sprawiedliwość nie tyle pobudzająca karami do poprawy (poena medicinalis – kara
lecząca), ile raczej szczytowe ukaranie niepoprawnych (poena vindicativa – kara odpłaty),
przez zesłanie klęsk żywiołowych. Pierwsza plaga, wzorowana na szóstej – egipskiej (
Wj 9,9n
)
oraz na doświadczeniu Hioba (2,7), dotyka entuzjastów doczesności, która uzurpuje sobie
prawo do kultu bałwochwalczego. Wrzód można rozumieć nie tylko w sensie choroby ciała, ale
także cierpień moralnych.
3–6.
Tak jak następna, druga kara ma za wzór pierwszą plagę egipską (
Wj 7,17–21
),
podobną do kary sprowadzonej głosem drugiej trąby (8,8n), nie ma już żadnych ograniczeń, a
niesie ze sobą zapewne zarazę – krew niby zmarłego. Plaga trzeciej czaszy jest identyczna z
poprzednią, dotyka zaś wód słodkich, służących ludziom do picia. Rządzący żywiołem wody
anioł (zob. 7,1) uzasadnia sens tej kary, będącej zarazem przyjściem Boga na sąd (znamienny
brak słów: „Który przychodzisz”). Prawem odpłaty należy się ona prześladowcom za wylanie
niewinnej krwi męczenników (2,22; 14,8.10; 18,6n;
Mt 26,52
). Święci i prorocy to – trzymając
się sensu tych terminów w NT – męczennicy chrześcijańscy spośród laikatu i hierarchii, gdyż
prorok znaczy tutaj tyle, co „duchowy przywódca”.
7–9.
Dziwny mówiący ołtarz – to, wzorem 9,13, echo wysłuchanych modlitw o Bożą
sprawiedliwość. Czwarta plaga uderza słońce, tak samo jak było z następstwem głosu czwartej
trąby (8,12). Następstwo tu jednak jest odwrotne: nie zmniejszenie światła, lecz zwiększenie
siły palącej słońca. Żar ten jest przeciwstawieniem nagrody zapowiedzianej wybranym w 7,16.
Bluźnili imieniu Boga – por.
Rz 2,24
;
1 Tm 6,1
;
Jk 2,7
.
CZASZE PIĄTA, SZÓSTA I SIÓDMA (16,10–21)
10
Piąty wylał swą czaszę na tron Bestii:
i w jej królestwie nastały ciemności (
Wj 10,21–23
),
a ludzie z bólu gryźli języki
11
i Bogu nieba bluźnili za bóle swoje i wrzody,
ale od czynów swoich się nie odwrócili.
12
Szósty wylał swą czaszę na rzekę wielką, na Eufrat.
A wyschła jej woda,
by dla królów ze wschodu słońca droga stanęła otworem.
13
I ujrzałem [wychodzące] z paszczy Smoka i z paszczy Bestii
i z ust Fałszywego Proroka
trzy duchy nieczyste, jakby ropuchy;
14
a są to duchy czyniące znaki – demony,
które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi,
by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.
15
<Oto przyjdę jak złodziej:
Błogosławiony, który czuwa
i strzeże swych szat,
by nago nie chodzić i by sromoty jego nie widziano> (
Ez 16,36
;
23,39
).
16
I zgromadziły ich na miejsce zwane po hebrajsku Har-Magedon.
17
Siódmy wylał swą czaszę w powietrze:
a ze świątyni od tronu dobył się donośny głos, mówiący: «Stało się!»
18
I nastąpiły błyskawice i głosy, i gromy,
i nastało wielkie trzęsienie ziemi,
jakiego nie było, odkąd jest człowiek na ziemi:
takie trzęsienie ziemi, tak wielkie.
19
A wielkie miasto rozpadło się na trzy części
i miasta pogan runęły.
I wspomniał Bóg na Wielki Babilon,
by mu dać kielich wina swego zapalczywego gniewu.
20
I pierzchła wszelka wyspa, i gór już nie znaleziono.
21
I grad ogromny o wadze niemal talentu spadł z nieba na ludzi.
A ludzie Bogu bluźnili za plagę gradu,
bo plaga jego była bardzo wielka.
10–14.
Plaga piąta przypomina pod każdym względem dziewiątą – egipską (
Wj 10,21–
23
), a przekracza skutki głosu czwartej i piątej trąby (8,12; 9,2). Za tron Bestii trzeba uznać
Rzym, ale jako typ stolicy mocarstwa wrogiego Bogu. Gryźli języki – to realistyczny wyraz
doznanego bólu, analogia do „zgrzytania zębów” (
Mt 8,12
par.;
Łk 13,28
). Historycznym
modelem tych „bluźnierstw” mogły być popularne za cezarów oskarżenia chrześcijan o
„bezbożność” czy „nienawiść do rodu ludzkiego”. Brak nawrócenia, wielokrotnie podkreślany,
przygotowuje nieuchronny wyrok wiecznego potępienia, który zostanie opisany w następnych
rozdziałach (18,21–24; 19,20; 20,9n.14n). Szósta plaga przypomina następstwa spowodowane
głosem szóstej trąby (9,13–21), lecz tu mocniej podkreślił Autor eschatologiczny charakter
rozprawy wojennej przez wzmiankę o Wielkim Dniu Wszechmogącego Boga. Eufrat (zob. kom.
do 9,14n), wschodnia granica imperium rzymskiego, za którą mieszkali groźni dla niego
Partowie i Scyci, tu jest zarazem granicą, za którą przebywają kierujące inwazją demony.
Wychodzą one w postaci ropuch z ust trójcy piekielnej: Smoka, Pierwszej Bestii i Drugiej, tu
nazwanej Fałszywym Prorokiem. Ostatnie określenie akcentuje motyw eschatologiczny na tle
jego zastosowania w „apokalipsie synoptycznej” przez samego Jezusa (
Mt 24,11.24
par.).
Przed ostateczną przegraną trójca piekielna zdobywa się na ostateczny wysiłek. Ropuchy
trafnie symbolizują kłamliwą propagandę szatańską.
15–16.
Wiersz 15 przerywa kontekst mówiąc o paruzji. Stąd przeważnie umieszcza się go
po 3,3. Zapewne dopiero ostateczny redaktor Ap (zob. Wstęp) umieścił tutaj to ostrzeżenie
przed brakiem czujności. Zgrecyzowane Har Magedon odpowiada hebr. „góra (lub z
nieznaczną poprawką: miasto) Megiddo”. Symboliczna synteza dwóch danych biblijnych: góry
Karmel jako miejsca, gdzie prorok Eliasz dokonał kary na prorokach Baala (
1 Krl 18,20.40
), i
równiny Megiddo, gdzie odbyło się wiele bitew, zakończanych klęską (
Sdz 5,19
;
2 Krl 9,27
;
23,29n
;
2 Krn 35,22
;
Za 12,11
), zapowiada symbolicznie wynik tej rozprawy z
bałwochwalcami, zmobilizowanymi przez siły demoniczne.
17–20.
Ostatnia plaga uderza w ostatni składnik kosmosu – w powietrze, stanowiąc jakby
dźwięk gongu kończący dramatyczną inscenizację dziejów. Powietrze, żywioł „wspólny” (
Mdr
7,3
), ma zasadnicze znaczenie dla życia i zdrowia ludzi. Głos donośny samego Boga stwierdza
zakończenie serii plag, a forma czasownika (perfectum – czas przeszły dokonany) zapowiada
trwanie ich następstw. Pierwsze opisane tu zjawiska kosmiczne należą do znanych elementów
teofanii (4,5). Uwaga jednak Wizjonera skupia się na ostatnim wydarzeniu, na trzęsieniu ziemi.
Jego następstwem, przekraczającym opisane w 11,13, jest zupełne zniszczenie całej potęgi
wroga (por.
Za 14,4
). Wielkim Babilonem jest tu przede wszystkim Rzym, nie tylko jako
historyczna stolica imperium, lecz również jako typ centrali Antychrysta. Biblijny
antropomorfizm wspomniał, stwierdza, że karząca Boża sprawiedliwość jest czujna, wbrew
mniemaniu grzesznika, że grzechy jego uległy zapomnieniu. Wino grzechu – zob. 14,10. Wyspy
dla mieszkańca Palestyny – to synonim w ogóle krajów zamorskich. Zniknięcie wysp i gór – to
objaw zbliżającego się końca świata.
21.
Grad, znany z siódmej plagi egipskiej (
Wj 9,22–26
) i dziejów Jozuego (
Joz 10,11
)
jako karząca wrogów pomoc Boga dla ludu, u Proroków staje się wręcz symbolem gniewu
Bożego (
Iz 28,2
;
Ez 38,22
). W wadze niemal talentu (typowa dla apokaliptyki partykuła niemal
nie pozwala brać dosłownie tej wagi mniej więcej 42 kg) trzeba widzieć „ciężar gniewu
Bożego” (Andrzej z Cezarei). Klęska ta ani nie zabija wszystkich winowajców, ani nie
powoduje nawrócenia pozostałych jeszcze przy życiu – podobnie jak poprzednie plagi. Tym
wierszem kończy się pierwsza część wizji prorockich, ciągnąca się od 4,1, która przedstawia
różne zwiastuny wielkiego Dnia gniewu.
KARA NA „WIELKI BABILON”
WIELKA NIERZĄDNICA (17,1–18)
17
1
Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz,
i tak odezwał się do mnie:
«Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę,
która zasiada nad mnogimi wodami,
2
z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi,
a mieszkańcy ziemi się upili
winem jej nierządu».
3
I zaniósł mnie w stanie zachwycenia na pustynię.
I ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii szkarłatnej,
pełnej imion bluźnierczych,
mającej siedem głów i dziesięć rogów.
4
A Niewiasta była odziana w purpurę i szkarłat,
cała zdobna w złoto, drogie kamienie i perły,
miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu.
5
A na jej czole wypisane imię – tajemnica:
„Wielki Babilon.
Matka nierządnic i obrzydliwości ziemi”.
6
I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych
i krwią świadków Jezusa,
a widząc ją, bardzo się zdumiałem.
7
I rzekł do mnie anioł:
«Czemu się zdumiałeś?
Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty
i Bestii, która ją nosi,
a ma siedem głów i dziesięć rogów.
8
Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej,
ma wyjść z Czeluści, a zdąża ku zagładzie.
A zdumieją się mieszkańcy ziemi –
ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia
od założenia świata –
spoglądając na Bestię,
iż była i nie ma jej, a ma przybyć.
9
Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość!
Siedem głów to jest siedem gór,
na których siedzi Niewiasta.
10
I siedmiu jest królów:
pięciu upadło, jeden istnieje,
inny jeszcze nie przyszedł,
a kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać.
11
A Bestia, która była i nie ma jej,
ona też jest ósmym,
a jest spośród siedmiu i zdąża ku zagładzie.
12
A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu jest królów,
którzy władzy królewskiej jeszcze nie objęli,
lecz wezmą władzę jako królowie na jedną godzinę wraz z Bestią.
13
Ci mają jeden zamysł,
a potęgę i władzę swą oddają Bestii.
14
Ci będą walczyć z Barankiem,
a Baranek zwycięży ich,
bo Panem jest panów
i Królem królów –
a także ci, co z Nim są:
powołani, wybrani i wierni».
15
I rzecze do mnie:
«Wody, które widziałeś,
gdzie Nierządnica ma siedzibę,
to są ludy i tłumy,
narody i języki.
16
A dziesięć rogów, które widziałeś,
i Bestia –
ci nienawidzić będą Nierządnicy
i sprawią, że będzie spustoszona i naga,
i będą jedli jej ciało, i spalą ją w ogniu,
17
bo natchnął ich serca Bóg, aby wykonali Jego zamysł,
i ten jeden zamysł wykonali:
oddania swej królewskiej władzy Bestii
aż Boże słowa się spełnią.
18
A Niewiasta, którą widziałeś, jest to Wielkie Miasto,
mające władzę królewską nad królami ziemi».
Początkowym niejako aktem wielkiego Dnia gniewu Bożego jest ukaranie głównego wroga
Boga na ziemi – Wielkiego Babilonu. Pierwszym konkretem dziejowym tego symbolu był dla
Jana Rzym jako stolica bałwochwalczego kultu cezarów. Ukazuje się on pod symbolem
Wielkiej Nierządnicy.
1–2.
Jeden z siedmiu aniołów będzie w tej scenie typowym dla apokaliptyki „aniołem-
tłumaczem” – jak w
Dn 7,16
;
8,16n
;
9,21
;
Za 1,9
itd. Zapowiedziany przez niego sąd nastąpi
dopiero w rozdz. 18. Tytuł Wielkiej Nierządnicy ma precedensy u Proroków, którzy określali
nim miasta pogańskie, oddane bałwochwalstwu, czyli „nierządowi” z bogami (
Iz 23,16
;
Ez
16,15–21
;
Na 3,4
). Nad wielu wodami leżał historyczny Babilon czy Tyr (
Jr 51,13
). Tutaj to
określenie jest alegoryczne, jak pokaże w. 15, a odnosi się do Rzymu, panującego nad wielu
ludami. W królach ziemi zatem widzieć należy wasalów wszechwładnego światowego
mocarstwa, które upaja narody im podległe kultem bałwochwalczym.
3–4.
W stanie ekstazy charyzmatycznej (1,10) następuje wizja pustyni. Jest ona tutaj
symbolicznym tłem działania Wielkiej Nierządnicy – beznadziejną, pozbawioną relacji do Boga
doczesnością, podlegającą zatem wpływom demonicznym. Bestia znana już jest z rozdz. 13
jako imperium doczesne. Szkarłat, barwa drogich tkanin w starożytności, tu symbolizuje
przepych i władzę, co potwierdzi ubiór Nierządnicy opisany w wierszu następnym. W purpurę
i szkarłat, odróżniane w ST (
Wj 25,4
;
26,1
), a zamiennie używane w NT (
Mt 27,28
par.),
odziewali się władcy z czasów antyku, a także rzymscy cezarowie. Przepych nadto
podkreślony jest drogocenną biżuterią Nierządnicy. Warto zauważyć pod tym względem
kontrast z niebiańskim przybraniem Niewiasty z 12,1 i bisiorem Małżonki Baranka w 19,8.
Zapożyczony z tekstu Jeremiasza (51,7) puchar mówi o bałwochwalstwie, z którym łączyły się
brudy wyuzdanych obrzędów.
5–6.
Wzorem rzymskich nierządnic złota blaszka zawieszona między brwiami tego
symbolu Romy nosi też jej imię. Jest ono jednak tajemnicą, tzn. nie dosłownie, lecz
alegorycznie należy rozumieć tu Babilon. Jest ona macierzą wszystkich innych państw
uprawiających kulty bałwochwalcze, „nauczycielką duchowego nierządu” (Andrzej z Cezarei).
Pijana krwią świętych Roma jest tą, która prześladuje krwawo chrześcijan. Zdumienie
Wizjonera tłumaczy się zapewne kontrastem zapowiedzianego sądu z triumfującym wyglądem
Nierządnicy.
7–8.
Anioł-tłumacz obiecuje wyjaśnić Janowi tajemnicze znaczenie wizji. Rzeczywiście
zaś o wymienionej na pierwszym miejscu Niewieście powie dopiero na samym końcu, a przede
wszystkim wyjaśni sens Bestii. Jak w wielu miejscach Ap, tak i tu punktem wyjścia jest historia
ówczesna na czele z Rzymem jako głównym aktorem dziejowego dramatu. Jednakże znaczenie
obrazu i trzech następnych wykracza poza ramy ówczesnej historii, gdyż Czeluść jawnie
wskazuje na piekło (11,7), Bestia, tak samo jak w 13,1–4, parodiuje Boga i tajemnice
odkupienia (1,4.17; 2,8), wykazując dużo podobieństw do Antychrysta z
2 Tes 2,3–8
, a cieszy
się podziwem tylko notorycznych wrogów Boga (13,8). Skoro tego wszystkiego nie można
odnieść do Rzymu jako takiego, należy i w tym obrazie, zapożyczonym z ówczesnej historii,
widzieć typ późniejszych zmagań z dziełem Chrystusa-Baranka. Tajemnicze określenie była, a
nie ma jej… i zdąża ku zagładzie ma zapewne za swój punkt wyjścia legendę o Nero redux
(Neronie powracającym) czy Nero redivivus (Neronie odżywającym). Mianowicie po
samobójstwie Nerona w r. 68 rozeszła się pogłoska, jakoby on nie umarł, lecz zbiegł do Partów,
na których czele ma niebawem wrócić, aby się krwawo rozprawić ze swymi wrogami.
Pogłoska ta sprawiła, że nie zabrakło kilku samozwańców podających się za Nerona. Pod
koniec I w. legenda przybrała w kołach żydowskich nową formę: szatan wskrzesi Nerona w roli
mściciela. Można przyjąć, że Jan wziął z legendy tylko tyle: groźny prześladowca Neron jest
dla niego typem na „pierwszym piętrze” symbolu wszelkich władców prześladujących Kościół.
9–11.
Anioł stwierdza potrzebę charyzmatycznej mądrości do odczytania symbolu, a
potem udziela Janowi wyjaśnień. Siedem gór wskazuje na Rzym zbudowany na siedmiu
pagórkach i stąd zwany przez autorów starożytnych septimontium. Siedmiu królów napotyka na
trudności w przyporządkowaniu personalnym. Najwięcej zwolenników ma hipoteza
wyliczająca władców Rzymu: Juliusz Cezar, August, Tyberiusz, Kaligula, Klaudiusz, Neron,
Galba. Do pierwszego z nich odnosiłaby się aluzja z 13,3 dotycząca śmiertelnej rany.
Niezmienna prawda, niezależnie od prób liczenia władców, jest następująca: wszystkie potęgi
walczące z Bogiem są nieuchronnie skazane na zagładę.
12–14.
Dziesięć rogów – dziesięciu królów – to na pierwszym piętrze symbolu zapewne
władcy ludów barbarzyńskich, które najpierw wysługiwały się Rzymowi, a potem go
zniszczyły. Nowi ci władcy, inspirowani przez Bestię, kontynuują beznadziejną taktykę walki z
Barankiem, jedynym prawdziwym Władcą, któremu przysługują tu boskie tytuły biblijne (
Pwt
10,17
;
Dn 2,47
;
1 Tm 6,15
). Niezwyciężony, jak On, jest orszak chrześcijan, tu dobitnie
określonych trzema jakby etapami ich życia z Bogiem: powołani (przez Niego), wybrani (tzn.
przyjmujący wybór) i wierni (swemu powołaniu).
15–16.
Wody, znane z 17,1, otrzymują tu alegoryczne wyjaśnienie: na „piętrze” historii
ówczesnej są to ludy podległe Rzymowi do czasu swej emancypacji, potem dla niego groźne
(por.
Iz 8,7
). Wiersz stanowi rodzaj pomostu do opisu nieoczekiwanej zmiany – koalicji królów
wypowiadających walkę Rzymowi. Rogi z 17,12, czyli „królowie” sprzymierzeni, są
inspirowani przez Bestię, a więc jakby „mistyczne ciało szatana”, tym razem do walki z
nierządnicą – Rzymem w celu zupełnego zniszczenia imperium. Opis klęski posługuje się
zwrotami ze ST (
Ez 16,39.41
;
23,29
;
2 Krl 9,36
;
Ps 27[26],2
;
Mi 3,3
). Istotnie w V w. hordy
barbarzyńców podbiły Rzym. Tragizm dziejów polega na tym, że Bestia niesie Nierządnicę ku
zagładzie; tzn. szatan gubi kolejno swoich sprzymierzeńców, gdy już spełnią rolę jego narzędzi.
17–18.
Ale okazuje się, że i ten perfidny plan szatański Bóg przewidział i tylko do czasu
pozwala na jego realizację (por.
Iz 7,18nn
;
10,5n
;
13,4n
;
19,2.21–25
;
41,1–4
, gdzie prorok
ukazuje sens wypadków dziejowych zamierzony przez Boga). Pointa symboliki całego
rozdziału jest następująca: Wielkie Miasto, pewne siebie, na razie światowładne, zdąża do
nieuchronnej zagłady, której zapowiedź poda rozdział następny. Pierwszym konkretem tego
symbolu był ówczesny Rzym, następnymi późniejsi mocarze prześladowcy.
ZAPOWIEDŹ UPADKU „WIELKIEGO BABILONU” (18,1–3)
18
1
Potem ujrzałem innego anioła – zstępującego z nieba
i mającego wielką władzę,
a ziemia od chwały jego rozbłysła.
2
I głosem potężnym tak zawołał:
«Upadł, upadł Babilon, wielka stolica.
I stała się siedliskiem demonów
i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego,
i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego wstręt,
3
bo winem zapalczywości swojego nierządu napoiła wszystkie narody,
i królowie ziemi dopuścili się z nią nierządu,
a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej przepychu».
1–3.
Inny anioł niż poprzednio tłumaczący tajemnicę ma wielką władzę odpowiednio do
stopnia doniosłości swego orędzia, wyroku na Wielki Babilon. W porównaniu z 14,8 niniejszy
dublet (zob. Wstęp) rozszerza cały opis upadku. Wszystkie szczegóły zostaną potem podane w
czasie przyszłym. Określenia, czym się stanie potężna dotąd stolica, zaczerpnięte są od
Proroków (
Iz 13,21
;
34,11.14n
– LXX;
Ba 4,25
). Główna jej wina – to znane już z 14,8n
rozpowszechnianie kultu imperium i władców wśród królów ziemi, tzn. państw zależnych.
Obok tego nierządu w znaczeniu biblijnym drugą winą jest nieokiełznany przepych. Luksus
cezarów i arystokracji pogańskiej Rzymu zestawiony z nędzą jego proletariatu w I w. musiał
razić sumienia chrześcijańskie, czego ślady mamy zresztą w NT (
Jk 2,1–10
;
5,1–6
).
NAKAZ UCIECZKI (18,4–8)
4
I usłyszałem inny głos z nieba, mówiący:
«Ludu mój, uchodź z niej;
byście nie mieli udziału w jej grzechach
i żadnej z jej plag nie podlegli:
5
bo grzechy jej narosły – aż do nieba
i wspomniał Bóg na jej zbrodnie.
6
Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała,
i za jej czyny oddajcie podwójnie:
w kielichu, w którym przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie.
7
Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu,
tyle jej zadajcie katuszy i smutku!
Ponieważ mówi w swym sercu:
„Zasiadam jak królowa,
a nie jestem wdową (
Iz 47,8
),
i z pewnością nie zaznam żałoby”,
8
dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi:
śmierć i smutek, i głód;
i będzie w ogniu spalona,
bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził (
Jr 50,34
).
4–5.
Inny głos niż w 16,17, a więc zapewne Chrystusa, ze względu na określenie Ludu
mój – tu odnoszące się z pewnością już do chrześcijan, stosuje trafnie „kliszę” prorocką nakazu
ucieczki wygnańców z Babilonu (
Iz 48,20
;
52,11
;
Jr 50,8
;
51,45
) do sytuacji chrześcijan wobec
Rzymu pojętego symbolicznie. Obawa przed udziałem w grzechach, a zatem i w karze,
nakazuje im wyraźnie się odciąć od złych wpływów środowiska (por.
2 Kor 6,14
), owej
civitatis terrenae (państwa ziemskiego). Grzechy Wielkiego Babilonu ukazują się tu jako
gigantyczny, nieba sięgający, stos czegoś na sposób klejących się śmieci. Ta sytuacja
wywołuje, jak w wypadku Sodomy i Gomory (
Rdz 18,20n
), konieczność Bożej interwencji.
6–8.
Narzędzia kary Bożej (aniołowie, może owi wasale z 17,12.16) otrzymują nakaz
zastosowania prawa odwetu, znamiennego dla ST, ale także dla NT, gdy mowa o sądzie
ostatecznym (
Mt 7,2
). Podwójna kara była przewidziana przez Prawo Mojżeszowe (
Wj
22,4.7.9n
), tu jednak jest starożytnym zwrotem przysłowiowym, który w Piśmie Świętym
zachodzi u Proroków (
Iz 40,2
). Kielich tu wspomniany jest aluzją do sztuki mieszania różnych
napojów celem skuteczniejszego upijania biesiadników podczas uczt orgiastycznych. Babilon
jest kielichem upajającym narody (
Jr 51,7
). Zgodnie z zasadą odpłaty, karą za pychę będzie
poniżenie, za zdrożną rozkosz – cierpienie i smutek. Przechwałki Wielkiego Babilonu są tu
podane w swobodnym cytacie z Izajasza. Śmierć w w. 8 – to zaraza. Mocny jest Pan Bóg w
przeciwieństwie do względnej przemijającej potęgi Rzymu, która mogła się wydawać
współczesnym wprost niezwyciężoną.
OPŁAKIWANIE ZAGŁADY BABILONU (18,9–19)
9
I będą płakać i lamentować nad nią królowie ziemi
którzy nierządu z nią się dopuścili i żyli w przepychu,
kiedy zobaczą dym jej pożaru.
10
Stanąwszy z dala, ze strachu przed jej katuszami, powiedzą:
„Biada, biada, wielka stolico,
Babilonie, stolico potężna!
Bo w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł!”
11
A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią,
bo ich towaru nikt już nie kupuje:
12
towaru – złota i srebra
drogich kamieni i pereł,
bisioru i purpury,
jedwabiu i szkarłatu,
wszelkiego drewna tujowego i przedmiotów z kości słoniowej,
wszelkich przedmiotów z drogocennego drewna,
ze spiżu, z żelaza, z marmuru,
13
cynamonu i wonnej maści amomum,
pachnideł, olejku, kadzidła,
wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy,
bydła i owiec,
koni, powozów oraz ciał i dusz ludzkich.
14
Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, oddalił się od ciebie,
i przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne,
i już ich nie znajdą.
15
Ich kupcy, którzy wzbogacili się na niej,
staną z daleka ze strachu przed jej katuszami,
płacząc i żaląc się takimi słowami:
16
„Biada, biada, wielka stolico,
przyobleczona w bisior, purpurę i szkarłat,
cała zdobna w złoto, drogie kamienie i perły,
17
bo w jednej godzinie przepadło tak wielkie bogactwo!”
A wszelki sternik i wszelki żeglarz przybrzeżny,
i marynarze, i wszyscy, co pracują na morzu,
stanęli z daleka
18
i patrząc na dym jej pożaru, tak wołali:
„Jakież jest miasto podobne do stolicy?”
19
I sypali proch sobie na głowy,
i wołali płacząc i żaląc się takimi słowami:
„Biada, biada, bo wielka stolica,
w której się wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu,
dzięki jej dostatkowi,
przepadła w jednej godzinie”.
Wizja nie ukazuje nam bezpośrednio wykonania wyroku na Wielkim Babilonie, lecz
przekazuje o tym wiadomość w formie trenów, znanych z proroków ST. Na widok dymu
unoszącego się ze zgliszcz tego miasta zawodzą podobnie jak w greckich tragediach – trzy
chóry: sprzymierzonych z miastem królów, kupców i żeglarzy.
9–10.
Treny te przypominają najbardziej opłakiwanie Tyru u
Ez 26,17
;
27,30.33.35
.
Królowie ziemi – to na pierwszym miejscu ówcześni reges socii (królowie sprzymierzeni),
współwinni nierządu, jakim był kult bałwochwalczy władców, oraz przepychu bogaczy.
Oczywiście nie są to królowie z 17,12.16, których cechowała nienawiść. Jedna godzina
podkreśla tu nagłość wykonania wyroku sądowego.
11–13.
Kupcy lamentują nie tyle nad stolicą, ile raczej nad swoją stratą materialną.
Wyliczone tu towary są przeważnie luksusowe. Ze starożytnych przekazów wiadomo, że
import towarów w I w. po Chr. wynosił rocznie koszt stu milionów sesterców. Według Talmudu
Rzym gromadził 9/10 bogactwa całego ówczesnego świata. Niektóre z wyliczonych towarów
zasługują na podkreślenie lub wymagają wyjaśnienia. Bisior to gatunek lnu szczególnie
cienkiego, drewno tujowe, sprowadzane z Afryki Północnej, służyło do wyrobu mebli
luksusowych, cynamon i amomum, produkty Dalekiego Wschodu, były używane jako
pachnidła przy wystawnych biesiadach. Na końcu jest wzmianka o handlu niewolnikami: ciała
sprowadzano do lupanarów i na areny cyrkowe do walki z dzikimi zwierzętami, a dusze – to
niewolnicy wykształceni, kupowani jako nauczyciele lub zarządcy majątków.
14.
Określenie wyborne odnosi się do pokarmów, świetne do innych przejawów luksusu.
Ukazany obraz oznacza stratę właściciela sadu, któremu owoc znika sprzed ust. Według teorii
dwóch tekstów Ap (zob. Wstęp), wiersz ten wraz z 22n stanowią zwartą całość należącą do tzw.
tekstu drugiego.
15–17a.
Nawrót do treści w. 11 jest tu środkiem wprowadzenia apostrofy wiersza
następnego, skierowanej w 2 osobie wprost do Wielkiego Babilonu. Stolica w tej apostrofie
ubrana jest w strój Wielkiej Nierządnicy (17,4), co stanowi nowe potwierdzenie, że Rzym
cezarów jest pierwszym rzeczywistym odpowiednikiem tego symbolu dziejowego.
17b–19.
Treny trzeciego chóru – ludzi morza – zawierają również wiele reminiscencji z
Ezechielowego lamentu nad upadkiem Tyru (27,27–34). Ludzie morza, podobnie jak królowie i
kupcy, stoją z daleka, przerażeni ogromem klęski. Sypanie prochu na głowę – to
konwencjonalny gest wyrażający smutek, zachodzi u Proroka, tu jest jednak nieszczery, bo
żeglarzom chodzi o uniknięcie straty, nie o okazanie współczucia, przeciwnie niż przyjaciołom
Hioba (2,12).
ODPOWIEDŹ NIEBIAN NA ZAGŁADĘ „WIELKIEGO
BABILONU” (18,20–24)
20
Weselcie się nad nią, niebo i święci, apostołowie, prorocy,
bo w waszej sprawie Bóg wydał na nią wyrok».
21
I potężny jeden anioł dźwignął kamień
jak wielki kamień młyński,
i rzucił w morze, mówiąc:
«Tak za [jednym] zamachem Babilon, wielka stolica, zostanie rzucona,
i już jej nie odnajdą.
22
I głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy
już w tobie się nie usłyszy
I żadnego mistrza jakiejkolwiek sztuki
już w tobie nie odnajdą.
I terkotu żaren
już w tobie nie będzie słychać.
23
I światło lampy
już w tobie nie rozbłyśnie.
I głosu oblubieńca i oblubienicy
już w tobie się nie usłyszy:
bo kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi,
bo twymi czarami omamione zostały wszystkie narody.
24
I w niej znalazła się krew proroków i świętych,
i wszystkich zabitych na ziemi».
20–21.
Śpiew ten ma odpowiednik w 19,1–10. Kara, jaka spotkała Wielki Babilon,
stanowi zadośćuczynienie dane trzem kategoriom prześladowanych w Kościele (12,12; 16,6).
Symboliczną czynność, wzorowaną na
Jr 51,63n
, należy ocenić jako wypełnienie zapowiedzi
upadku owej stolicy z 18,1–3. Oznacza zaś ona kompletną zagładę. Argumentacja była tym
pełniejsza ekspresji w czasach św. Jana, że historyczny Babilon już był tylko ruiną na
pustkowiu.
22–24.
Niniejsze wiersze są znów trenami. Kto lamentuje – nie wiadomo. Obraz
wykazuje wyraźne cechy wpływu Jeremiasza (25,10), proroka pochodzącego z zacisznego
Anatot, miłośnika życia wiejskiego. W ukaranym Wielkim Babilonie ustaną wszelkie przejawy
życia kulturalnego, ekonomicznego i rodzinnego. Wymienione są przy tym nieco inne winy
Stolicy: kupcy-magnaci – to zapewne aluzja do ucisku ekonomicznego i finansowego, do
zdzierstw rzymskich poborców podatków, czarami omamione, zgodnie z
Na 3,4
, nie magią,
lecz bałwochwalczymi kultami, były narody; wreszcie krwawe prześladowania
chrześcijaństwa, stały zarzut pod adresem „państwa ziemskiego”. Z tak szerokiego zakresu
wykroczeń wynika, że nie chodzi tylko o Rzym ówczesny.
DZIĘKCZYNNE ALLELUJA NIEBIAN (19,1–10)
19
1
Potem usłyszałem jak gdyby głos donośny
wielkiego tłumu w niebie, mówiący:
«Alleluja!
Zbawienie i chwała, i moc u Boga naszego,
2
bo wyroki Jego prawdziwe są i sprawiedliwe (
Ps 19[18],10
;
104[103],35
),
bo osądził Wielką Nierządnicę,
co znieprawiała nierządem swym ziemię,
i zażądał od niej poniesienia kary
za krew swoich sług».
3
I rzekli powtórnie:
«Alleluja!»
A dym jej wznosi się na wieki wieków.
4
A dwudziestu czterech Starców upadło,
i cztery Istoty żyjące,
i pokłon oddali Bogu zasiadającemu na tronie, mówiąc:
«Amen! Alleluja!»
5
I dobył się głos od tronu, mówiący:
«Chwalcie Boga naszego, wszyscy Jego słudzy,
którzy się Go boicie, mali i wielcy!»
6
I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu
i jakby głos mnogich wód,
i jakby głos potężnych gromów,
które mówiły:
«Alleluja,
bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący.
7
Weselmy się i radujmy, i oddajmy Mu chwałę,
bo nadeszły Gody Baranka,
a Jego Małżonka się przystroiła
8
i dano jej przyoblec bisior lśniący i czysty» –
bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych.
9
I mówi mi [anioł]:
«Napisz:
Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!»
I mówi mi:
«To są prawdziwie słowa Boże».
10
Ja upadłem do jego stóp, by oddać mu pokłon.
I mówi mi:
«Bacz, abyś tego nie czynił,
bo jestem twoim współsługą
i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa.
Bogu samemu złóż pokłon!»
Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.
1–2.
Kontrast z poprzednimi lamentacjami tworzy śpiew triumfalny niebian, którzy
wysławiają sprawiedliwość Bożą, ujawnioną w wyroku wydanym na Wielką Nierządnicę oraz
zapowiadają nadejście Godów Baranka.
Wielki tłum w niebie – skoro nie ma podanych rozróżnień – obejmuje zarówno aniołów, jak
i ludzi zbawionych, świętych. Hymn zaczyna się od znanej już w ST aklamacji liturgicznej
„Alleluja” (tzn. chwalcie Jahwe), stanowiącej rodzaj antyfony na początku i na końcu piątej
księgi Psalmów (od
Ps 111
[110] począwszy do
Ps 118
włącznie, wreszcie w ostatnich pięciu).
Była to radosna aklamacja ludu Bożego (
Tb 13,18
). W NT tylko ten rozdział Ap ją zawiera. Z
liturgii Synagogi przechodzi ona do liturgii Kościoła, podobnie jak „Hosanna”. Uznanie
sprawiedliwości wyroku Bożego wymienia dwie winy Wielkiej Nierządnicy: propagowanie
kultów bałwochwalczych wraz z zepsuciem moralnym oraz prześladowanie sług Bożych.
Wyrok wyrażony został słowami, które w
2 Krl 9,7
odnoszą się do biblijnej Izebel.
3–4.
Hymn pochwalny kończy się jakby antyfoną powtórnym Alleluja, po którym
następuje refleksja Autora, ujęta słowami
Iz 34,10
, opisującymi karę Bożą zesłaną na Edom
jako typ ukarania ludów pogańskich. Do głosu dochodzi znany już z 4,10 drugi chór – świętych
ST, do których przyłącza się hołd cherubów natury, symbolizowanych przez cztery Istoty
żyjące. Kończą oni poprzedni hymn aklamacjami liturgicznymi: Amen (1,7) i Alleluja (19,1).
5–6.
Głos jednego z aniołów asystujących przy tronie Bożym wzywa wszystkich ludzi
bogobojnych na ziemi do wielbienia Boga, a czyni to słowami Psalmów. Na jego apel
odpowiada chór powszechnego Kościoła hymnem radości. Potęga tego chóru oddana została
słowami
Ez 1,7
;
43,2
, już użytymi w 1,15; 19,1. Hymn zaczyna się znów od aklamacji
liturgicznej, po której następuje
Ps 97[96],1
z określeniem przejętym z
Am 4,13
. Zakrólował –
ta forma mówi o fakcie inauguracji królestwa Bożego, jego zaś pełnia nastąpi po walce
eschatologicznej. Wielbienie Boga jako Pana wszechwładnego było w czasach Janowych
protestem przeciwko uroszczeniu cezara Domicjana, który kazał siebie nazywać dominus ac
deus noster („pan i bóg nasz”).
7.
Dajmy Mu chwałę – zgodnie z odcieniem znaczeniowym tego zwrotu w ST (por. 11,13)
– może mieć odcień uznania Bożej sprawiedliwości przez uznanie winy ze strony ludzi.
Kościół mówi to w imieniu grzesznej ludzkości. Główną jednak racją radości są bliskie już
Gody Baranka. W ST Oblubieńcem ludu Bożego był sam Jahwe, w NT jest nim Chrystus, a
Oblubienicą, tu nawet Małżonką – Kościół (
Mt 22,2
;
25,5.10
;
Mk 2,19
;
J 3,29
;
2 Kor 11,2
;
Ef
5,23–27
). Małżonką nazywa Biblia także narzeczoną przed zaślubinami (
Rdz 29,21
;
Mt
1,18.20
). Godami jest tu nierozerwalne już połączenie Chrystusa ze społecznością nabytą Jego
własną Krwią. Temat ten zostanie jeszcze szerzej potraktowany w dwóch ostatnich rozdziałach
Ap.
8.
Bisior (18,12) ma tu znaczenie na wskroś dodatnie. Tkanina prosta w swej bieli, która
jest barwą triumfu, kontrastuje z przepychem stroju Wielkiej Nierządnicy z 17,4. Wyjaśnienie
Autora podaje sens symbolu: okazuje się, że czyny poszczególnych chrześcijan, niezależnie od
tego, że są podstawą ich nagrody jednostkowej (14,13), stanowią zarazem szatę godową całej
Oblubienicy – Kościoła.
9.
Czwarte z kolei spośród siedmiu błogosławieństw Ap ma być, jak poprzednie (14,13),
napisane, ma więc szczególną doniosłość. Odnosi się ono do tych, którzy są przeznaczeni do
chwały wiekuistej. Określenie tego celu jest reminiscencją biblijną. Każdy pobożny Izraelita
tęsknił do uczty mesjańskiej (
Iz 25,6
;
Mt 8,11
;
Łk 14,15
). Do niej, nawiązywały też
przypowieści Jezusowe o uczcie i odmowie zaproszonych (
Łk 14,16–24
) i o godach
królewskich (
Mt 22,2–14
), a także logion z Ostatniej Wieczerzy (
Łk 22,16.30
). Wiersz kończy
się poręką Bożej autentyczności słów prawdziwych, a więc całego objawienia księgi, zwłaszcza
obietnic w niej zawartych.
10.
Anioł wzbrania się przyjęcia prostracji ze strony Wizjonera, gdyż ta forma kultu
przystoi tylko Bogu, co raz jeszcze powtórzy 22,9. Przestroga ta ma posmak duszpasterski na
tle pojawiających się w późnym judaizmie i pierwszych pokoleniach chrześcijańskich tendencji
do przesadnego kultu aniołów (zob. Wstęp do Kol). Zagadkowe zdanie końcowe anioła czy też
refleksja końcowa piszącego znaczy: Wszyscy prawdziwi prorocy są świadkami Jezusa i każdy,
który ma świadectwo Jezusa (tzn. o Nim i przez Niego potwierdzone), jest w najwyższym
sensie prorokiem. Duch proroctwa – to przede wszystkim odpowiedni charyzmat (
1 Kor 12,10
;
13,8
i inne), ale również za nim stojący Dawca – Duch Święty (
J 16,13n
;
Dz 16,7
), który wraz
z wiernymi daje świadectwo Jezusowi (
J 15,26n
).
ZAGŁADA WROGICH NARODÓW
PIERWSZA WALKA ZWYCIĘSKIEGO SŁOWA (19,11–21)
11
Potem ujrzałem niebo otwarte:
a oto biały koń,
a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym,
oto sprawiedliwie sądzi i walczy.
12
Oczy Jego jak płomień ognia,
a na Jego głowie wiele diademów.
Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego.
13
Odziany jest w szatę we krwi skąpaną,
a nazwano Go imieniem Słowo Boga.
14
A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach –
wszyscy odziani w biały, czysty bisior.
15
A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On będzie je pasał rózgą żelazną
i On udeptuje tłocznię wina zapalczywości gniewu Boga wszechmogącego.
16
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW.
17
I ujrzałem innego anioła, stojącego w słońcu:
i zawołał on głosem donośnym
do wszystkich ptaków, lecących środkiem nieba:
«Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga,
18
aby pożreć trupy królów, trupy wodzów i trupy mocarzy,
trupy koni i tych, co ich dosiadają,
trupy wszystkich –
wolnych i niewolników,
małych i wielkich!»
19
I ujrzałem Bestię
i królów ziemi,
i wojska ich
zebrane po to, by stoczyły bój z Siedzącym na koniu i z Jego wojskiem.
20
I pochwycono Bestię,
a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki,
którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii
i oddawali pokłon jej obrazowi.
Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką.
21
A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego.
Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta.
Trzecim jakby aktem wielkiego Dnia gniewu jest w literaturze apokaliptycznej judaizmu
ostateczna rozprawa orężna z wrogami Boga, zakończona ich zupełną klęską. Po karze na
Wielki Babilon musi nadejść kara na wszystkich jego wasali. W obecnej jednak redakcji tekstu
Ap (zob. Wstęp) nieco inne jest następstwo faktów eschatologicznych. Zamiast tradycyjnego
porządku, w którym po mesjańskim królestwie na ziemi następuje owa walka orężna, widzimy
następującą kolejność: pierwsza walka, tysiącletnie królestwo Chrystusa i walka ostateczna,
zakończona wiecznym potępieniem wrogów.
11.
Obraz ten jest jednym z aspektów paruzji – triumfu Chrystusa. Niebo otwarte – skala
wizji zwiększona, odpowiednio do doniosłości Sprawcy tutaj ukazanej (por. 4,1; 11,19; 15,5).
Biały koń – jak w 6,2 – już samą barwą głosi triumf Jeźdźca. Wierny i Prawdziwy – przydomki
Chrystusa, znane z 6,9–11, tu są użyte ze względu na spełnianie się obietnic, na które czekają
prześladowani chrześcijanie. Sądzi i walczy – czas teraźniejszy czasowników wskazuje na to,
że obie te czynności spełnia Chrystus już teraz, przed paruzją, choć niedostrzegalnie, skoro już
trwa szerzej pojęty eon eschatologiczny (por.
J 3,19
;
12,31
;
16,11
). Obie funkcje miał również
spełniać wyczekiwany Mesjasz (
Iz 11,4n
;
63,1–6
;
Ps 96[95],13
;
Mdr 18,15
).
12.
Oczy – rys znany już z 1,14 – mówią o przenikliwości i karzącym gniewie. Wyrażenie
wiele diademów jest niewyobrażalne, lecz ma znaczenie wyraźne, wskazując na Króla królów
(19,16). Jak władcy starożytni mnożyli swe diademy w miarę rozszerzania posiadłości (
1 Mch
11,13
), tak Chrystus zwiększa stopniowo swe panowanie (por.
Mt 28,18
z
Hbr 2,8
). Imię
wypisane – zapewne na jednym z diademów – jak wynika z określenia (por. 2,17), nie jest
jakimś znanym tytułem Chrystusa, lecz owym imieniem nieprzekazywalnym (
Mdr 14,21
), które
zgodnie z poglądem starożytnych, wyraża Jego istotę, a więc tutaj transcendencję boską.
Istotnie, wszystkie nasze określenia teologiczne nie wyczerpują głębi tajemnic Bożych.
13.
Szczegół obrazu: szata we krwi skąpana wiąże się z obrazem tłoczącego prasę Jahwe z
Iz 63,1–3
i zwycięskiego Słowa z
Mdr 18,15
. Ponieważ obrazy symboliczne Ap zawierają
syntezy teologiczne w wielkich skrótach, w tej Krwi można uznać nie tylko efekt walki
orężnej, ale przede wszystkim ofiarę krzyża, zapewniającą Chrystusowi zwycięstwo, tym
bardziej, że wielu Ojców Kościoła uważało tekst Iz za mesjański. Słowo Boga jest tytułem
Chrystusa, który zachodzi tylko w pismach Janowych (
J 1,1.14
;
1 J 1,1
). Biblijna geneza tego
imienia tutaj sugerowana jest podobieństwem do sceny z
Mdr 18,15
, która ukazywała słowo
karzące Egipt. Jeśli to imię, Słowo Boga, jest identyczne z wypisanym imieniem z poprzedniego
wiersza, wniosek byłby następujący: jest ono wprawdzie objawione, ale zarazem niezgłębione
w swej treści do końca.
14–15.
Wojska towarzyszące zwycięskiemu Słowu Boga, Chrystusowi, niebiescy
triumfatorzy, jak świadczy barwa koni i szat, to nie tylko aniołowie wspominani przy opisach
paruzji i sądu (
Mt 13,41
;
24,31
par.; 26,53;
2 Tes 1,7
), lecz również i święci, wszyscy bez
ograniczeń – co wynika z zapowiedzi w 17,14. Ostry miecz, wychodzący z Jego ust – znany już
jest z 1,16 (zob. kom.). Czyn nim dokonany spełnia proroctwo mesjańskie o sprawiedliwości
Króla z
Iz 11,4
. Dołącza się do tego drugi tekst mesjański mówiący o rózdze żelaznej (
Ps 2,9
).
Zatem słuszny wyrok na zbuntowanych przeciw Bogu pogan wyda absolutny władca Chrystus.
Mesjanizm dotąd wyglądał na urzeczywistniony w połowie (M.-J. Lagrange), gdyż Jezus
podczas swego ziemskiego życia zrealizował tylko przepowiednie dotyczące cierpiącego Sługi
Jahwe i Nauczyciela. Drugą zaś połowę swej władzy ukaże w pełni dopiero podczas paruzji.
Udeptuje tłocznię – obraz sądu, zob. 14,20. Cytuje się tu
Iz 63,3
:
Am 4,13
(LXX);
Jl 4,13
.
16–18.
Na biodrze posągów starożytnych bywał umieszczany napis. Tu jednak zapewne
widnieje on na pendencie miecza. Napis wyraża najwyższą władzę Chrystusa-Króla, podobnie
jak
Mt 28,18
.
W słońcu staje anioł, by go ptaki łatwo dostrzegły. Zwoływanie ptactwa na żer odpowiada
wizji
Ez 39,4–25
, dotyczącej Boga. Obraz ciał zabitych wrogów leżących na pobojowisku
należy do „klisz” prorockich (
Ps 2,9
; 110[109],6;
Iz 24,1–6
;
66,24
;
Jr 25,31–33
;
Za 14,12–15
).
Sens obrazu: wszystkich wrogów Chrystusa – bez względu na ich rangę – czeka zupełna
klęska. Pokonanie zaś, biorąc pod uwagę symbol miecza jako słowa Bożego, nie ogranicza się
do ich pognębienia, ale niesie ze sobą podbój pod posłuszeństwo wierze (
Rz 15,18
;
2 Kor
10,4n
). Urzeczywistnieniem tej wizji jest więc już teraz każdy ruch prowadzący do nawróceń
na wielką skalę.
19–21.
Na czele ligi sprzymierzeńców w 16,13n. 16 stała cała trójca piekielna, tu zaś
zamiast niej pojawiają się tylko dwie Bestie (druga – to Fałszywy Prorok). Wynik walki,
zgodnie z Janowym sposobem opisywania, jest podany od razu, bez przedstawienia zmagań,
dlatego że Bóg nie potrzebuje walczyć (por.
2 Tes 2,8
). Słowo pochwycono sugeruje, że
ucieczka została udaremniona: zarówno wrogie Bogu mocarstwo doczesne, jak i jego kult są
potępione, całkowicie zgładzone. Przez symbole wyrok dociera do konkretów, które one
reprezentują. Ogniste jezioro gorejące siarką – to obraz piekła (14,10). Jego pierwowzoru
biblijnego trzeba szukać w karze zesłanej na Sodomę i Gomorę, w depresji Morza Martwego i
w dolinie Ge-Hinnom (paralelami są:
Syr 7,16n
(LXX);
Iz 66,24
;
Jr 7,31n
;
19,4–6
;
Dn 7,11
;
Mt
5,22.29n
;
18,9
par.;
Jk 3,6
). Zakończenie sceny wzorowanej na
Ez 39,17–20
przedstawia inny
los sprzymierzeńców niż przywódców. Być może zstępują oni na razie do Otchłani, skąd wyjdą
dopiero na sąd (20,13), a potem będą ukarani, zależnie od winy, w jeziorze ognia i siarki
(20,15).
TYSIĄCLETNIE KRÓLESTWO (20,1–6)
20
1
Potem ujrzałem anioła, zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści
i wielki łańcuch w ręce.
2
I pochwycił Smoka, Węża starodawnego,
którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.
3
I wtrącił go do Czeluści,
i zamknął, i pieczęć nad nim położył,
by już nie zwodził narodów,
aż tysiąc lat się dopełni.
A potem ma być na krótki czas uwolniony.
4
I ujrzałem trony –
a na nich zasiedli [sędziowie],
i dano im władzę sądzenia –
i ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego,
i tych, którzy pokłonu nie oddali Bestii ani jej obrazowi,
i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na rękę.
Ożyli oni
i tysiąc lat królowali z Chrystusem.
5
A nie ożyli inni ze zmarłych, aż tysiąc lat dobiegło końca.
To jest pierwsze zmartwychwstanie.
6
Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu:
nad tymi nie ma władzy śmierć druga,
lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa
i będą z Nim królować tysiąc lat.
Stałym elementem nadziei mesjańskich, zwłaszcza w apokaliptyce, był okres szczęśliwych
rządów Mesjasza nad swoim ludem po pokonaniu wszelkich wrogów. Rozumiano go często
jako pośrednie stadium między obecnym eonem prób a ściśle eschatologicznym szczęściem
wiekuistym. Z tej idei szczęśliwego królestwa, jeszcze na ziemi, korzysta św. Jan, by ukazać
pod symbolem tysiącletniego królestwa nowy aspekt Kościoła Chrystusowego w doczesności.
1–3.
Nowy obraz „rekapituluje” sąd nad szatanem, którego wątek snuje się od 12,9.
Warunkiem szczęśliwego millennium w doczesności jest uwięzienie szatana. Czeluść (zob.
9,11) jest czasowym miejscem jego przebywania. Łańcuch jest wielki – odpowiednio do siły
więźnia. Pismo Święte zna więzy zbyt słabe: Samsona (
Sdz 16,9.14
) czy opętanego (
Mk 5,4
).
Uwięzienie przed karą ostateczną – to motyw znany z
Iz 24,22
, który powtarza się też w NT z
wyraźnym zastosowaniem do zwycięstwa Chrystusa nad szatanem (
Mt 12,29
;
Łk 11,21n
;
Jud
6
;
2 P 2,4
). Tutaj sens związania to ograniczenie pełnej możliwości kuszenia (św. Augustyn).
Niewątpliwie symboliczna jest liczba tysiąc lat, oznaczająca długie trwanie w przestrzeni i
czasie. Chodzi tu o doczesny okres Kościoła aż po paruzję. Wtrącił – zob. 12,9 z odcieniem
prawniczym. Pieczęć – to forma gwarancji, że uwięzienie będzie skutecznym
wyeliminowaniem wpływów szatana (
Dn 6,17n
;
14,11
;
Mt 27,66
). Zwodzenie narodów (12,9;
13,3n) jest główną czynnością szatana, przeciw której wierni Chrystusowi otrzymują środek
obrony (
1 J 5,18
;
Ef 6,11n
). Zagadkowe ma być uwolniony stwierdza, że to także należy do
planów Bożych (por.
Łk 22,31
;
2 Tes 2,8–12
). Krótki czas (6,11) należy zrozumieć jak zawsze
– według miary Bożej. Można go tu utożsamić z symboliczną liczbą trzech i pół lat wraz z jej
przeliczeniami (11,2n; 12,6.14; 13,5; por. też 17,12–14). Millennium zatem to szczególny
aspekt doczesności – nieskuteczne ataki szatana na samą istotę Kościoła (por. 12,14).
4.
Wiersz ten, wciąż trudny i kontrowersyjny, ukazuje pierwsze zmartwychwstanie – jakby
spełnienie wizji proroka Ezechiela z rozdz. 37. Dotyczy ono życia łaski (
J 5,25
;
Flp 3,20
;
Kol
3,1n
). Trony i władzę sądzenia można odnieść do rządów hierarchicznych już w doczesności,
tak jednak, by nie tracić z oczu ich perspektywy także wiekuistej, którą unaoczni 7,9. Nie sami
męczennicy w sensie ścisłym, ale wszyscy zwycięzcy pokus doczesności królują w ten sposób
z Chrystusem.
5–6.
Inni ze zmarłych – to ci, którzy zeszli ze świata bez odrodzenia duchowego.
Określenie to można rozszerzyć również na umarłych na duchu, tj. na żyjących grzeszników,
którzy nie przyjęli łaski odrodzenia. Pierwsze zmartwychwstanie – zob. koment. do w. 4. Piąte
błogosławieństwo Ap dodaje przymiotnik święty. Skoro pierwsze zmartwychwstanie chroni od
śmierci drugiej, muszą więc sobie obie te wielkości odpowiadać: a więc życie łaski
zabezpiecza od śmierci wiecznej (por.
1 J 3,6.9
). Nadto wart jest podkreślenia ważny dla
teologii laikatu aspekt królewsko-kapłański (por. 1,6), który wiąże się z łaską chrzcielnego
odrodzenia jako udziału w tej podwójnej godności Chrystusa. Pośrednio mamy tu podkreślone
Jego bóstwo, gdyż wierni są kapłanami również ich Pana. „Jemu służyć – to królować” (św.
Grzegorz Wielki).
WALKA OSTATECZNA I POTĘPIENIE WROGÓW BOGA (20,7–
10)
7
A gdy dobiegnie końca tysiąc lat,
z więzienia swego szatan zostanie zwolniony.
8
I wyjdzie, by omamić narody
z czterech narożników ziemi,
Goga i Magoga (
Ez 38,2
),
by ich zgromadzić na bój,
a liczba ich jak [ziaren] piasku morskiego.
9
Wyszli oni na powierzchnię ziemi
i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane;
a zstąpił ogień od Boga z nieba
i pochłonął ich.
10
A diabła, który ich zwodzi,
wrzucono do jeziora ognia i siarki,
tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok.
I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków.
Niniejszy dublet opisu walki eschatologicznej (por. 19,11–21), należący do tzw. tekstu
pierwszego (zob. Wstęp), uwydatnia w obecnej redakcji księgi fakt definitywnego usunięcia
jakichkolwiek wpływów szatana. Stanowi więc jakby preludium do sądu ostatecznego i
pełnego triumfu Chrystusa podczas paruzji.
7–8.
W „zwolnieniu” należy raczej upatrywać znów tylko aspekt doczesności Kościoła,
wciąż aktualny. Można jednak uznać w nim również jakieś nasilenie ataków złego ducha,
poprzedzające paruzję w rodzaju wielkiej apostazji z
2 Tes 2,3
. Omamić – zwykła funkcja
szatana (13,14), tu dotyczy mobilizowania przez niego narodów do walki ostatecznej z
Kościołem. „Gog i Magog” – „klisza” z Ezechiela, ale z retuszem. Magog, określenie ziemi
Goga, występuje też jako imię własne (
Rdz 10,2
;
1 Krn 1,5
). Judaizm obie nazwy złączył w
swej apokaliptyce w jeden symbol wodza potęg wrogich Izraelowi, które wprawdzie z dopustu
Jahwe wtargną do Ziemi Świętej, ale tam ulegną klęsce ostatecznej, co zapewni pokój
napadniętym. Bój, po raz trzeci wymieniony po 16,14; 17,14, ma zakres jeszcze ogólniejszy:
„symbol instynktów grabieży i mordu, pierwiastka bestialskiego i demonicznego działającego
w ludzkości” (E.-B. Allo).
9–10.
Opis uwzględnia warunki geograficzne Palestyny, przy czym natarcie kieruje się w
górę ku miastu umiłowanemu Jerozolimie, od równiny Ezdrelon, ale oczywiście jest
symboliczne, jak i obóz, który ma tu przypomnieć wciąż pustynną fazę Kościoła wędrującego,
jak Izrael „pod namiotami”, do Ziemi Obiecanej – nieba. Walki orężnej znowu nie widać, a
wierni Chrystusa są, jak zawsze, nietykalni i niezwyciężeni. Boża interwencja, opisana
terminami biblijnymi (
2 Krl 1,10.12
;
Ez 39,6
), kładzie kres niebezpieczeństwu. Szatan zostaje
skazany na wieczną karę piekła (19,20).
SĄD NAD NARODAMI (20,11–15)
11
Potem ujrzałem wielki biały tron
i na nim Zasiadającego,
od którego oblicza uciekły ziemia i niebo,
a miejsca dla nich nie znaleziono.
12
I ujrzałem umarłych –
wielkich i małych –
stojących przed tronem,
a otwarto księgi
I inną księgę otwarto, która jest księgą życia.
I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów.
13
I morze wydało zmarłych, co w nim byli,
i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli,
i każdy został osądzony według swoich czynów.
14
A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia.
To jest śmierć druga – jezioro ognia.
15
Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia,
został wrzucony do jeziora ognia.
11.
Po złamaniu i unicestwieniu sił kierujących walką z Bogiem i Jego Kościołem
następuje ostatni akt dramatu ludzkości – sąd ostateczny. Pewne usterki ciągłości niniejszego
opisu są śladem połączenia w jedną całość tekstów pierwszego i drugiego (zob. Wstęp). Tron
jest już tylko jeden – Boży, nie ma innych dwudziestu czterech (4,4), bo Sędzia jest jeden dla
wszystkich (
Rz 14,10
;
Hbr 12,23
;
Jk 4,12
). Biały kolor tronu mówi o niebie i o bezwzględnej
bezstronności Sędziego. Jest nim Bóg, co nie przeczy danym o sądzie przekazanym Synowi (
J
5,22.27
), bo ostateczną racją przypisywania sądu zarówno Ojcu, jak Synowi (np.
Dz 17,31
;
2
Kor 5,10
) jest jedność natury Bożej. Uciekła ziemia od oblicza Boga jak w teofaniach ST (zob.
16,20), co w apokaliptyce jest objawem końca świata. Nie musi to być unicestwienie, może
oznaczać tylko gruntowną przemianę. Końcowy cytat z
Dn 2,35
(wg Teodocjona) – znaczy
tyle, co: „nie pozostało z nich śladu”.
12–13.
Niezręcznie te dwa wiersze ukazują dwukrotne zmartwychwstanie umarłych – jest
to sprawa redakcji pojanowej. Zmartwychwskrzeszenie jest powszechne. Otwarte księgi,
reminiscencja
Dn 12,1
, to lista czynów ludzkich, jedno ze stałych pojęć judaistycznych. Inna
księga życia, jak w 3,5, to symbol wyboru Bożego do łaski. Tak więc na zbawienie składają się
dwa czynniki: łaska powołująca człowieka i jego odpowiedź na nią. Śmierć i Otchłań znów
wymienione razem, jak w 6,8.
14–15.
Obie te personifikacje muszą zawierać jakiś pierwiastek demoniczny, skoro
podlegają wspólnej karze z szatanem (20,10). Łączność ich wzajemną podaje już
Mdr 2,24
.
Nieprzyjaciółka ludzkości (
1 Kor 15,26.55
) zostanie usunięta. Druga śmierć oznacza
potępienie (2,11; 20,6), a jezioro ognia – piekło (19,20). Potępienie w piekle jest też udziałem
nie zapisanych, a więc zupełnie pozbawionych łaski. W zestawieniu z uprzednio ukazanym
sądem na podstawie czynów kara ta jest następstwem postępowania. Wykluczone jest zatem
tłumaczenie, że potępienie może być niezależne od czynów, jak i przypuszczenie, że piekło jest
tylko pogrążeniem w nicość (por. 20,10). Na razie mowa jest tylko o potępionych, gdyż
zbawionymi zajmą się ostatnie dwa rozdziały księgi.
NOWE JERUZALEM
Tematem ostatnim w porządku chronologii i logiki, po usunięciu i eliminacji zła
moralnego, jest ostateczne połączenie Boga ze swym ludem – Gody Baranka z Oblubienicą.
Nosi tu ona kształt Nowego Jeruzalem. Dwa niemal jednakowe opisy Miasta Świętego – to
dwie fazy istnienia Kościoła. Jest on rzeczywistością eschatologiczną już teraz w doczesności,
a potem nastąpi jego pełnia eschatologiczna – niebo. W obecnej redakcji księgi porządek tych
aspektów jest odwrotny: najpierw ukazuje się faza definitywna, wieczna.
NOWE STWORZENIE – JERUZALEM NIEBIESKIE (21,1–8)
21
1
I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową,
bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma.
2
I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe
ujrzałem zstępujące z nieba od Boga,
przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.
3
I usłyszałem donośny głos, mówiący od tronu:
«Oto przybytek Boga z ludźmi:
i zamieszka wraz z nimi,
i będą oni Jego ludem,
a On będzie „BOGIEM Z NIMI”.
4
I otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już nie będzie
Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
już nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły».
5
I rzekł Zasiadający na tronie:
«Oto czynię wszystko nowe».
I mówi: «Napisz:
Słowa te wiarygodne są i prawdziwe».
6
I rzekł mi:
«Stało się.
Jam jest Alfa i Omega,
Początek i Koniec.
Ja pragnącemu
dam darmo pić ze źródła wody życia.
7
Zwycięzca to odziedziczy,
i będę mu Bogiem,
a on będzie Mi synem (
Rdz 17,7
;
Ps 89[88],27
).
8
A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy,
bałwochwalców i wszelakich kłamców:
udział [ich] w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
To jest śmierć druga».
1.
Zapożyczone z
Iz 65,17
;
66,22
wyrażenie nowe niebo i nowa ziemia zostało rozwinięte
w apokaliptyce judaizmu. Sens jego jest następujący: obecny wszechświat ustąpi nowemu
„odrodzonemu”, w którym nie będzie już żadnej niedoskonałości (por.
Mt 19,28
;
Dz 3,21
;
Rz
8,19–22
). Morza nie ma – nacisk położony na tym elemencie kosmosu tłumaczy się jego
znaczeniem symbolicznym, związkiem z mitycznymi potworami (Lewiatanem, Rahabem,
Smokiem, Wężem – por. 12,3), które w Piśmie Świętym oznaczają wrogie Bogu siły, bądź też
związkiem z ideą zmienności, obrazowaną przez przypływ i odpływ.
2.
Stolica nowej ziemi – to Nowe Jeruzalem, naprawdę święte. Dwa szczegóły są tu
zestawione w sposób nieoczekiwany: zstępowanie z nieba i porównanie z Oblubienicą. Już
judaizm idealizował przyszłą świątynię, jak i przyszłą Jerozolimę (
Iz 54,11–17
). W tym samym
kierunku zmierzając NT czyni ją miastem niebieskim (
Ga 4,26
;
Flp 3,20
). Jeruzalem zstępuje
od Boga, bo jest darem łaski. Natomiast zestawienie Miasta z Oblubienicą ma znamienną
paralelę w apokryficznej literaturze: na oczach wizjonera symbol płaczącej kobiety przechodzi
w obraz miasta (4
Ezd 10,25–27
). Tekst
Ga 4,26n
też zestawia w jedną całość pojęcie Miasta i
Matki. Tak i w
Ap 12,2
uwydatniono bolesny aspekt rodzenia potomstwa – ludu Bożego, tu
natomiast dochodzi do głosu idea niezmąconego szczęścia Zdobna w klejnoty wzorem opisu z
Iz 61,10
(por. 21,11–26).
3–4.
Głos, zapewne anioła, stwierdza urzeczywistnienie wszystkich proroctw o
najściślejszym związku Boga z Jego ludem. Znów termin przybytek, jak w 7,15, nasuwa myśl o
Bożej obecności, istocie szczęścia zbawionych. Tytuł Mesjasza Emmanuel (Bóg z nami), tytuł
Iz 7,14
;
8,8
jest tu prorockim określeniem wzajemnej bliskości Boga i Jego ludu (
Jr 31,33
;
Ez
37,27
), tutaj znajduje swe ostateczne wypełnienie jako koniec zbawczego planu. Bóg bliski
zbawionym – to koniec ich doczesnych udręk. Wyrażone są one słowami zapożyczonymi z
Iz
25,8
;
35,10
;
65,17.19
. Pozytywny aspekt szczęścia ukaże się dopiero w 22,3–5.
5.
Odzywa się sam Bóg – odpowiednik FIAT podczas stwarzania (
Rdz 1,3–25
),
stwierdzając kosmiczne „odrodzenie” (zob. 21,1). Dalsze i mówi raczej odnosi się do anioła, na
zasadzie paraleli do 19,9. Zachodzi nieznaczna różnica w sformułowaniu tej oceny
wiarygodności księgi.
6–7.
Czas przeszły rzekł znów wskazuje na Boga jako mówiącego. Co do sensu Alfy i
Omegi – zob. 1,8. Uwyraźnienie Początek i Koniec jest wzorowane na
Iz 44,6
(por.
Rz 10,4
;
11,36
). Szczęście wieczne, dzieło dobroci Bożej, ukazane pod postacią Janowej wody żywej (
J
4,14
;
7,38n
), przypomina obietnice proroków (
Iz 55,1
;
Za 14,8
). Człowiek jednak musi okazać,
że darmo ofiarowaną mu łaskę przyjmuje i dzięki niej walczy i zwycięża (por. niech przyjdzie
w
J 7,37
). Odziedziczy – zgodnie z określeniem biblijnym tego, co mieli od Jahwe otrzymać
Izraelici (por.
Wj 15,17
), odnosi się już u
Dn 12,13
i
Mdr 3,14
; do nagrody wiekuistej. W NT
jest to termin Pawłowy, mówiący o naszej solidarności z Chrystusem (
Rz 8,17
;
Ga 3,29
;
4,7
).
Zwrot będzie synem oznacza realizację obietnic mesjańskich (
2 Sm 7,14
;
Ps 89[88],27
),
rozszerzającą się z Chrystusa na wiernych (por.
J 1,12n
;
1 J 3,2
).
8.
Antytezą poprzedniego obrazu jest odrzucenie tych, którzy nie chcieli współpracować z
łaską. Tchórze ulękli się prześladowań, obmierzli i rozpustnicy dopuszczali się nadużyć
seksualnych, kłamcy byli bądź szarlatanami w sprawach religii, bądź w ogóle poplecznikami
szatana jako ojca kłamstwa (
J 8,44
). Czeka ich piekło (19,20), potępienie (20,6.14).
JERUZALEM CZASÓW MESJAŃSKICH (21,9–27)
9
I przyszedł jeden z siedmiu aniołów,
co trzymają siedem czasz napełnionych siedmiu plagami ostatecznymi,
i tak odezwał się do mnie:
«Chodź, ukażę ci Oblubienicę,
Małżonkę Baranka».
10
I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte –
Jeruzalem,
zstępujące z nieba od Boga,
11
mające chwałę Boga.
Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego,
jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu:
12
Miało ono mur wielki i wysoki,
miało dwanaście bram,
a na bramach – dwunastu aniołów
i wypisane imiona,
które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela.
13
Od wschodu trzy bramy
i od północy trzy bramy,
i od południa trzy bramy,
i od zachodu trzy bramy.
14
A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu,
a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka.
15
A ten, który mówił ze mną, miał złotą trzcinę mierniczą,
by zmierzyć Miasto i jego bramy, i jego mur.
16
A Miasto układa się w czworobok,
i długość jego tak wielka jest, jak i szerokość.
I zmierzył Miasto trzciną poprzez dwanaście tysięcy stadiów:
długość, szerokość i wysokość jego są równe.
17
I zmierzył jego mur – sto czterdzieści cztery łokcie:
miara, którą ma anioł, jest miarą człowieka.
18
A mur jego jest zbudowany z jaspisu,
a Miasto – to szczere złoto do szkła czystego podobne.
19
A warstwy fundamentu pod murem Miasta
zdobne są wszelakim drogim kamieniem:
warstwa pierwsza – jaspis,
druga – szafir,
trzecia – chalcedon,
czwarta – szmaragd,
20
piąta – sardoniks,
szósta – krwawnik,
siódma – chryzolit,
ósma – beryl,
dziewiąta – topaz,
dziesiąta – chryzopraz,
jedenasta – hiacynt,
dwunasta – ametyst.
21
A dwanaście bram – to dwanaście pereł:
każda z bram była z jednej perły.
I rynek Miasta – to szczere złoto, jak szkło przezroczyste.
22
A świątyni w nim nie dojrzałem:
bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący
oraz Baranek.
23
I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca,
by mu świeciły,
bo chwała Boga je oświetliła,
a jego lampą – Baranek.
24
I w jego świetle będą chodziły narody,
i wniosą do niego królowie ziemi swój przepych.
25
A za dnia bramy jego nie będą zamknięte:
bo już nie będzie tam nocy.
26
I wniosą do niego przepych i skarby narodów.
27
A nic nieczystego do niego nie wejdzie
ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo,
lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka.
Opis niniejszy, wzorowany głównie na
Ez 48
, uwzględnia w ogólnej syntezie perspektywę
Kościoła doczesną (łaska) i wieczną (chwała), ukazaną w swym źródle. Stąd nazywamy ten
aspekt mesjańskim, w odróżnieniu od poprzedniego, ściśle eschatologicznego.
9–11.
Zjawia się „anioł-tłumacz”, który ukazał przedtem Wizjonerowi Wielką Nierządnicę
(17,1). Teraz pokaże on znak przeciwstawny – Małżonkę (zob. 19,7) Baranka. Sceneria
powtarza się za 17,3. Tylko zamiast pustyni jawi się wielka góra, symbol wzniesienia ponad
świat, biblijne miejsce Bożych objawień. Miasto jest akropolem ziemi, o czym można wnosić z
21,24 i jak to widział już
Iz 2,2–5
;
Mi 4,1–3
. Zstępujące – zob. 21,2. Mające chwałę Boga (
Iz
58,8
;
60,1n.9
) oznacza Bożą obecność, podobnie jak w 21,3.23. Już dziś w Kościele jasność
Pańska przemienia wiernych (
2 Kor 3,18
). Źródło światła (por.
Rdz 1,3.14
;
Syr 43,7
;
Dn 12,3
(LXX);
Flp 2,15
), mające wygląd podobny do opisanego w 4,3, mówi o Bożej obecności.
12–13.
Opis posługujący się danymi obu Testamentów ukazuje jedność zbawczego planu
Bożego, realizowanego za pośrednictwem Kościoła, który jest Nowym Izraelem. Mur zbędny
w niebie może być potrzebny jeszcze w mesjańskim Kościele doczesnym (por.
Iz 26,1
;
Za 2,9
).
„Murem Kościoła –Chrystus” (Prymazjusz). U
Ez 48,31–34
dwanaście bram odnosiło się do
dwunastu pokoleń Izraela, tutaj są symbolem powszechności Kościoła. Aniołowie na nich
spełniają czynność stróżów, a więc są jeszcze jakieś niebezpieczeństwa (por.
Rdz 3,23n
;
Iz
62,6
;
Hbr 1,14
).
14–15.
Sens tego obrazu: Kościół w czasie i w wieczności jest apostolski w swym
pochodzeniu. Czynność nieco różna od przedstawionej w 11,1, dokonywana przez anioła, jak u
Ez 40,3.5
, ma za zadanie ukazać doskonałość dzieła Bożego.
16–18.
Czworobok uchodził u starożytnych za symbol doskonałości (por. sanktuarium
świątyni Salomonowej
1 Krl 6,20
). Dwanaście tysięcy stadiów – ogrom symboliczny:
dwunastka jest symbolem powszechności wspólnoty, a tysiąc – mnożnikiem wielkości.
Sześcian, jaki tworzy Miasto, jest trudny do wyobrażenia – chodzi o symbol powszechności.
Sto czterdzieści cztery łokcie to znów dwunastka do kwadratu, tj. liczba Apostołów Baranka.
Zagadkowe zdanie końcowe w. 17 zapewne oznacza, że miara jest rzeczywista, nie
fantastyczna. Szczegóły co do drogich kamieni zaczerpnięte zostały z
Tb 13,17
i
Iz 54,11n.
Podobieństwo do blasku Bożego, ukazanego w 4,3, mówi o tym, że Kościół uczestniczy w
chwale Boga. Złoto – może reminiscencja złota zdobiącego świątynię Herodową – lśniącego w
blasku słońca (J. Flawiusz, WŻ 5,5,6).
19–21.
Myśl o budowie przyszłej Jerozolimy z drogich kamieni znajdujemy już w ST
(cytaty w wierszu poprz.). Dobór wyliczonych tu klejnotów odpowiada z grubsza opisowi
pektorału arcykapłana (
Wj 28,17–20
). Sens jest następujący: z przeróżnych uzdolnień
dwunastu Apostołów Baranka wieloraka w przejawach mądrość Boga (
Ef 3,10
) buduje
drogocenną i trwałą podstawę Kościoła jako Nowego Jeruzalem, którego piękno duchowe jest
wprost olśniewające. Perły występują tu zamiast kryształu z
Iz 54,12
. Jest to jakby spełnienie
przepowiedni tego proroka o murach Jerozolimy (60,18). Złoto – interpretacja jak w 21,18.
22–23.
Na podstawie zestawienia z innymi wzmiankami o świątyni (3,12; 7,15 itd.) jej
brak w Mieście oznacza rozszerzenie Bożej obecności w Nowym Jeruzalem poza przybytek
czy świątynię ST. Jahwe jest tam (
Ez 48,35
) staje się pełną rzeczywistością, podobnie jak
zapowiedź Jezusa dana Samarytance w
J 4,21
. Wszyscy wybrani są już świątynią Boga (
1 Kor
3,16
;
2 Kor 6,16
;
Ef 2,21
). Autor rozwija myśl z Prologu
J 1,14
: Słowo rozbiło namiot między
nami, w sobie zarazem realizuje doskonałą świątynię (
J 2,21
), zjednoczenie wszystkich w Bogu
i Chrystusie (
J 17,21–23
). Wyrażenie Baranek – lampą syntetyzuje, kim jest dla Kościoła
Chrystus: „domem, światłem, pokojem” (św. Beda).
24–26.
Według
Iz 60,3.5
trzeba tu widzieć nawrócenie świata pogańskiego, oczywiście
jeszcze w tym eonie, a tym samym powszechność Kościoła ziemskiego. Przepych królów ziemi
(
Ps 89[88],28
) i skarby narodów (
Iz 60,5
) są dowodem atrakcyjnej siły Kościoła, który bogaci
się coraz to nowym wkładem ze strony przychodzących do niego. Otwarte bramy symbolizują
tak bezpieczeństwo, jak i gościnność w odniesieniu do przybyszów.
27.
Znów transpozycja
Iz 35,8
, która mówi o nienaruszalnej świętości samej istoty
Kościoła: poganie nie wniosą do niego żadnej z tych wad moralnych, które ich dotąd
cechowały. Zapisani w księdze – to predestynowani – por. 13,8.
WNĘTRZE MIASTA BOŻEGO (22,1–5)
22
1
I ukazał mi rzekę wody życia
lśniącą jak kryształ,
wypływającą z tronu Boga i Baranka.
2
Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką,
po obu brzegach,
drzewo życia, rodzące dwanaście owoców –
wydające swój owoc każdego miesiąca –
a liście drzewa [służą] do leczenia narodów (
Ez 47,7
).
3
Nic godnego klątwy
już nie będzie (
Za 14,11
LXX).
I będzie w nim tron Boga i Baranka,
a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali.
4
I będą oglądać Jego oblicze,
a imię Jego – na ich czołach.
5
I już nocy nie będzie.
A nie potrzeba im światła lampy
ani światła słońca,
bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi
i będą królować na wieki wieków.
1–2.
Znany w apokaliptyce motyw, że czasy ostateczne będą powrotem do pierwotnej,
rajskiej szczęśliwości, znalazł i tu odbicie w postaci rzeki wody życia i drzewa życia. Rzekę taką
widzieli Ezechiel (47,6); Zachariasz (14,8) i Joel (4,18) – symbol to na wskroś duchowy. Woda
żywa – ulubiony temat Janowy (
J 4,10–14
;
7,38
), mówi o udziale w życiu Bożym, jaki łaska
daje wierzącym. Znaczenie owej wody można zacieśnić do sakramentu chrztu lub
uwzględniając wypływanie spod tronu (wspólnego!) Ojca i Syna, widzieć w niej, za Ojcami
Kościoła, symbol Ducha Świętego. Strzeżone przez cherubów drzewo życia (
Rdz 2,9
;
3,22
)
rośnie i owocuje w Nowym Jeruzalem, pomnożone do całej alei, jak widać z opisu. Jego
niezwykła płodność wskazuje na taką łaskę, jaką daje Eucharystia. Liście do leczenia narodów
to obraz łaski uzdrawiającej, znamiennej dla obecnej fazy Kościoła.
3–5.
Te trzy wiersze uchodzą za kontynuację urywku 21,1–4 i odnoszą się tym samym do
fazy ostatecznej Kościoła. Jego absolutną świętość uwydatnia cytat z Proroka. Tron znów jest
wspólny, Boga i Baranka (3,21; 7,15; 22,1). Ześrodkuje on na sobie kult królewsko-kapłański
mieszkańców Miasta – tzn. zbawionych (1,6; 7,15). Wizja uszczęśliwiająca stanie się udziałem
tych doskonale już czystych. Imię na czołach (3,12; 7,3 itd.) jest znakiem całkowitej i
nieutracalnej konsekracji. Nocy już nie będzie – zob. koment. do 21,23.25.
DOKOŃCZENIE TŁUMACZENIA WIZJI PRZEZ ANIOŁA (22,6–
15)
6
I rzekł do mnie:
«Te słowa wiarygodne są i prawdziwe,
a Pan, Bóg duchów proroków,
wysłał swego anioła,
by sługom swoim ukazać, co stać się musi niebawem.
7
A oto niebawem przyjdę.
Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi».
8
To właśnie ja, Jan,
słyszę i widzę te rzeczy.
A kiedym usłyszał i ujrzał,
upadłem, by oddać pokłon,
do stóp anioła, który mi je ukazał.
9
Na to rzekł do mnie:
«Bacz, byś tego nie czynił,
bo jestem współsługą twoim
i braci twoich, proroków,
i tych, którzy strzegą słów tej księgi.
Bogu samemu złóż pokłon!»
10
Dalej mówi do mnie:
«Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi,
bo chwila jest bliska.
11
Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi,
i plugawy niech się jeszcze splugawi,
a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość,
a święty niechaj się jeszcze uświęci!
12
Oto przyjdę niebawem,
a moja zapłata jest ze mną,
by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca.
13
Jam jest Alfa i Omega,
Pierwszy i Ostatni,
Początek i Koniec.
14
Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty,
aby władza nad drzewem życia do nich należała
i aby bramami wchodzili do Miasta.
15
Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy
i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje.
6.
Na zakończenie wizji przemawia „anioł-tłumacz”. Jego poręka autentyczności słów
usłyszanych przez Wizjonera jak w 19,9.11. Bóg, od którego pochodzą charyzmatyczne dary
proroków, zwłaszcza Duch Święty, jest Autorem całego objawienia (por. 1,1; 22,16).
7.
Słowa te należą już do Chrystusa, anioł zaś tylko je przytacza. Niebawem – jak w 1,1.
Szóste błogosławieństwo też należy przypisać Chrystusowi ze względu na analogię do 16,15.
8–10.
Potwierdzenie przez Jana wiarygodności tego, co słyszał i widział, jak w 1,1.4.9.
Powtarza się dokładnie scena z 19,10 (zob. kom). Nie kładź pieczęci, w przeciwieństwie do
10,4 oznacza, że treść przekazanych objawień należy podać innym do wiadomości. Chwila już
bliska mówi o tym, że eon obecny już zawiera w sobie wieczność. Nadto ówczesne pokolenie
niecierpliwie interesowało się swoim losem w narastających zmaganiach z Rzymem cezarów.
11.
Zgodnie z cytowanym urywkiem Księgi Daniela znaczy to, że Bóg nie ma zamiaru
wywierać nacisku na niczyją wolną wolę, ludzie sami zadecydują o swoim losie. Podział
dokona się nieuchronnie, a plany Boże są niezmienne.
12–13.
Chrystus zapowiada tu paruzję jako Sędzia najwyższy, co stanowi atrybut boskiej
władzy (20,11). Zapowiedź ta jest wyrażona słowami z
Iz 40,10
;
62,11
. Paruzję należy tu
rozumieć szeroko, odnośnie tak do zakończenia obecnego świata, jak też do chwili śmierci
każdego człowieka. Odpłata, co do istoty ta sama co do wielkości, będzie uzależniona od
czynów indywidualnych. Zapłata – zob.
Mt 16,27
;
Rz 2,6
. Darmowość porządku łaski łączy się
tu z odpowiedzialnością każdego za współpracę z nią. Atrybuty, które Chrystus tu o sobie
orzeka, są boskie (1,8; 21,6). Jako Słowo Boże jest On dla całego stworzenia Alfą i Omegą.
14–15.
Siódme i ostatnie błogosławieństwo w Ap łączy się z czynnością Sędziego. Jest to
dokładna paralela Bożych słów z 21,6–8. Płukanie szat oznacza korzystanie z sakramentów.
Pozostałe elementy obrazu nawiązują do widzenia bezpośrednio poprzedzającego wizję
Jeruzalem czasów mesjańskich. Oczyszczenie więc jest warunkiem wstępu do nieba, które
przywraca raj. Przeciwstawny obraz odrzuconych (21,6.27) zawiera małą zmianę. Psy, na
podstawie analogii do
Pwt 23,18n
, to zapewne określenie mężczyzn uprawiających zawodowo
nierząd. Kochanie kłamstwa – por.
Rz 1,20n. 32
;
2 Tes 2,12
.
EPILOG (22,16–21)
16
Ja, Jezus, posłałem mojego anioła,
by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów.
Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida,
Gwiazda świecąca, poranna».
17
A Duch i Oblubienica mówią:
«Przyjdź!»
A kto słyszy, niech powie:
«Przyjdź!»
I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie,
kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.
18
Ja oświadczam
każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi:
Jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył,
Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
19
A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa,
to Bóg odejmie mu udział w drzewie życia
i w Mieście Świętym –
które są opisane w tej księdze.
20
Mówi Ten, który o tym zaświadcza:
«Zaiste, przyjdę niebawem».
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
21
Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!
Na epilog składa się oświadczenie Chrystusa, Jego dialog z Oblubienicą-Kościołem oraz
zakończenie epistolarne św. Jana, odpowiednik początku księgi.
16.
Imię Jezus szczególnie odpowiada mesjańskim określeniom w kontekście. Deklaracja
Jezusa nawiązuje do 1,1n. 11. Anioł, o którym mowa, to nie Jan, lecz „tłumacz”, wielokrotnie
pojawiający się w wizjach. Odrośl Dawida – to tytuł mesjański wzorowany na
Iz 11,1.10
, gdzie
występuje jako różdżka z pnia Jessego lub korzeń Jessego. Potomstwo akcentuje
urzeczywistnienie obietnic mesjanizmu królewskiego, danych Dawidowi. Podobne połączenie
ludzkich dziejów z Bożą transcendencją zachodzi w
Rz 1,3n.
Gwiazda świecąca poranna
(2,28), tu niewątpliwy tytuł Chrystusa, nawiązuje do proroctwa Balaama z
Lb 24,17
, nadto do
symboliki pierwszeństwa wyrażonego ukazywaniem się tej gwiazdy przed wschodem słońca
(
Syr 50,6
;
Iz 14,12
;
2 P 1,19
). Podobnie światło wiary przygotowuje wiernych do oglądania w
niebie Słońca Sprawiedliwości w całej jego pełni.
17.
Uroczysta deklaracja Chrystusa z wiersza poprzedniego wymaga odpowiedzi. Jest nią
dwugłos, na który się składa Duch Święty i Oblubienica, tzn. Kościół, przebywający jeszcze na
ziemi, jak należy wnioskować z wołania Przyjdź, ale w istocie identyczny z Niebieskim
Jeruzalem, co stwierdza użycie tutaj tego samego, co w 21,2.9, terminu Oblubienica. Duch
Święty jest inspiratorem naszej modlitwy (
Rz 8,26
), będąc „duszą mistycznego Ciała” (Leon
XIII). Samą treść tego spokojnego wołania można porównać z prośbą Modlitwy Pańskiej o
przyjście królestwa Bożego (
Mt 6,10
;
Łk 11,2
). Jest to starochrześcijańskie Marana tha (
1 Kor
16,22
), wyraz tęsknoty pełnej ufności (por. niecierpliwe wołanie: 6,10), a zarazem zupełnej
zgody na Boży plan zbawienia. Następujące po tym wezwanie najsłuszniej można przypisać
samemu Janowi, który, jak przystało na duszpasterza, wzywa wiernych do modlitwy o paruzję,
szeroko pojętą, a wszystkich ludzi dobrej woli do korzystania z łaski darmo ofiarowanej przez
Boga (por. 21,6), z łaską chrztu na czele. Krąg ludzi, do których się zwraca Jan, zdaje się coraz
bardziej rozszerzać: kto słyszy – pragnie – chce. Odpowiada temu potrójna odpowiedź ludzi na
ten apel: niech powie – przyjdzie – zaczerpnie. Znów równolegle stoją obok siebie darmo
ofiarowana łaska Boża i odpowiedź na nią wolnej woli, wyrażona czynem.
18–19.
Groźbę sformułowaną w tych wierszach można przypisać zarówno Chrystusowi,
jako podającemu objawienie (1,1), jak też Janowi, jako Jego pośrednikowi (1,1n.4.9).
Posługuje się ona słowami
Pwt 4,2
;
13,1
;
29,19
i aluzjami z Ap (22,2.14).
20–21.
Zabiera głos z pewnością Chrystus. Siódme i ostatnie Jego zapewnienie o rychłej
paruzji wywołuje odpowiedź ze strony Kościoła, taką samą, jak poprzednio – Marana tha!
Winni ją powtórzyć szczerze wszyscy, którzy cieszą się z faktu wezwania ich przez Chrystusa i
z możności wzywania Go w modlitwie wraz z Kościołem. Wiersz końcowy jest dokładnym
odpowiednikiem początku księgi, dlatego ma formę epistolarną. Zawiera – jak pozostałe listy
NT – błogosławieństwo Apostoła, bardzo podobne do zakończenia
2 Tes 3,18
.