Archiwum Gazety Wyborczej; Generał obiecuje pokój












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 188, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1996/08/13, dział
ŚWIAT, str. 5
Andrzej M. Zaucha, Moskwa
Już tydzień trwa czeczeńska operacja w Groznym
Generał obiecuje pokój
Generał Aleksander Lebiedź, mianowany w sobotę przedstawicielem Borysa
Jelcyna w Czeczenii, opracował plan zakończenia
wojny w kaukaskiej republice. Dzisiaj lub jutro prezydent podpisze w sprawie
uregulowania czeczeńskiego konfliktu.
Podstawą dekretu o "kompleksowym systemie uregulowania konfliktu" mają być
oceny sytuacji w Czeczenii dokonane przez
urzędników kierowanej przez Lebiedzia Rady Bezpieczeństwa. - System powinien
zostać wprowadzony w życie pod kierownictwem prezydenta Rosji, a realizować go
będzie sekretarz Rady Bezpieczeństwa - powiedział po powrocie z Czeczenii do Moskwy sekretarz Rady gen. Lebiedź. Dodał,
że konieczne jest budowanie silnych i sprawnych sił zbrojnych. Jego zdaniem
sytuacja w wojskach szturmujących Grozny jest katastrofalna.
Generał nie był zachwycony nominacją na przedstawiciela rosyjskiego
prezydenta w Czeczenii. - Ktoś bardzo chce, bym
skręcił sobie kark - powiedział dziennikarzom. - Ale ja lubię zadania o
podwyższonym poziomie złożoności.
W Moskwie krążą plotki, że Lebiedź nie ma czasu na zajmowanie się Czeczenią. Już niedługo może wyniknąć kwestia następstwa
kremlowskiego tronu, gdyż prezydent Jelcyn jest chory. Lebiedź zaś nie ma ekipy,
z którą może stanąć do gabinetowych walk o schedę.
Tymczasem w Groznym nadal trwają ciężkie walki. Do starć dochodzi w wielu
dzielnicach, także w samym centrum czeczeńskiej stolicy, jakoby odbitym z rąk
czeczeńskich partyzantów. Rosjanie przyznają jednak, że Czeczeńcy nadal
kontrolują większą część Groznego. Dowództwo rosyjskie zdecydowało wczoraj nie
używać lotnictwa do walki z partyzantami. Naloty lotnicze powodują ogromne
straty wśród ludności cywilnej.
Oficjalnie rosyjska armia straciła już ponad 200 żołnierzy, a co najmniej 600
jest rannych. Jednak Rosjanie walczący w Groznym twierdzą, że straty są znacznie
większe. Każda próba przedarcia się rosyjskich oddziałów do Groznego odbywa się
kosztem wielu ofiar. Wielu dowódców plutonów i kompanii przyznaje się do utraty
całych oddziałów.
Tragiczna sytuacja panuje także w wiosce Staraja Sunża na przedmieściach
Groznego, gdzie kilka tysięcy mieszkańców od czterech dni jest zablokowanych
przez walki. Ponad 200 osób jest ciężko rannych, nie mają lekarstw ani środków
opatrunkowych. Ich ewakuację blokuje rosyjska armia.
� Nikt w Moskwie nie wie, jakie znaczenie będzie miał dekret Jelcyna i jak
naprawdę wpłynie na sytuację w Czeczenii.
Niewykluczone, że dekret zostanie bardzo szybko zapomniany, podobnie jak wiele
innych "ukazów" szefa rosyjskiego państwa, który przed wyborami podpisał nawet
dekret zobowiązujący struktury władzy do wykonywania dekretów prezydenta.
Nikt w Moskwie nie wie, w jaki sposób zakończyć wojnę w Czeczenii. Niewykluczone, że nadzwyczajne środki, jakie
podejmują obecnie politycy na Kremlu, będą obowiązywać zaledwie kilka tygodni.
Tak jak to było w ubiegłym roku po akcji Szamila Basajewa w Budionnowsku i kilka
miesięcy temu. Na przełomie maja i czerwca Rosjanie i Czeczeńcy podpisali
porozumienia pokojowe w Moskwie i Nazraniu. Obowiązywały do zakończenia wyborów
prezydenckich.
Rosyjscy generałowie zaczynają dostrzegać, że świat jest bardziej
skomplikowany, niż wynika to z obrazu w wizjerze czołgu, dopiero wtedy, gdy
pojawi się polityczna potrzeba bardzo wysoko na Kremlu (wybory prezydenckie) lub
przeciwnik porozmawia z nimi przy pomocy siły (akcja w Budionnowsku lub obecnie
w Groznym). Po paru tygodniach lekcja ucieka z ich pamięci i działania wojenne
rozpoczynają się na nowo.
[Hasła: Czeczenia;
Rosja - Czeczenia; Groznyj; Lebiedź Aleksander;
wojska rosyjskie, pobyt]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]