HUGH KRETSCHMER
O
ty∏oÊç sta∏a si´ powszechnym zjawiskiem. W Stanach Zjednoczonych za
du˝o wa˝y a˝ 60% doros∏ych
1
. Czy to mo˝liwe, by w przypadku wi´k-
szoÊci z nich sam nadmiar t∏uszczu nie zagra˝a∏ zdrowiu? Czy czasem
nak∏anianie ich do zmiany diety na mniej kalorycznà i zrzucenia zb´dnych
kilogramów nie jest szkodliwe?
Taki punkt widzenia jest sprzeczny z opiniami, ˝e nadmierne ot∏uszczenie zabija
rocznie ponad 300 tys. Amerykanów, a obserwowany od lat osiemdziesiàtych stopnio-
wy wzrost przeci´tnej masy cia∏a wró˝y rych∏e nadejÊcie epidemii cukrzycy, chorób ser-
cowo-naczyniowych, nowotworowych i wielu innych. W marcu tego roku S. Jay Olshan-
sky, David B. Allison i ich wspó∏pracownicy przedstawili na ∏amach New England
Journal of Medicine raport specjalny, którego treÊç zdaje si´ potwierdzaç te obawy.
Zdaniem autorów epidemia oty∏oÊci „mo˝e po∏o˝yç kres systematycznemu wzrosto-
wi Êredniej d∏ugoÊci ˝ycia utrzymujàcemu si´ przez dwa minione stulecia”. Komenta-
rze opublikowane w New York Timesie i Washington Post oraz wielu innych czasopismach
skupi∏y si´ na niepokojàcych prognozach, wed∏ug których w nadchodzàcym dziesi´-
cioleciu oty∏oÊç skróci przeci´tne trwanie ˝ycia o pi´ç lat.
Tymczasem roÊnie grono uczonych, którzy oskar˝ajà specjalistów od oty∏oÊci, s∏u˝-
b´ zdrowia i media o wyolbrzymianie wp∏ywu nadwagi na zdrowie. Zauwa˝yç mo˝-
na wr´cz wysyp ksià˝ek popularnonaukowych na ten temat: The Obesity Myth (Mit
oty∏oÊci) Paula F. Camposa (Gotham Books, 2004), The Obesity Epidemic: Science,
Morality and Ideology (Epidemia oty∏oÊci: nauka, moralnoÊç, ideologia) Michaela
Garda i Jana Wrighta (Routledge, 2005), Obesity: The Making of an American Epide-
mic (Oty∏oÊç: wykreowana epidemia) Erica Olivera (zapowiadana przez Oxford Uni-
veristy Press na sierpieƒ 2005) czy ksià˝ka Barry’ego Glassnera o typowych uprzedze-
niach na temat diety i wagi cia∏a (która uka˝e si´ w 2006 roku nak∏adem wydawnictwa
HarperCollins).
Sceptycy bez wyjàtku wywodzà si´ z kr´gów akademickich niezwiàzanych z na-
ukami medycznymi. Nie kwestionujà badaƒ, z których wynika, ˝e od roku 1980 od-
setek oty∏ych Amerykanów z grubsza si´ podwoi∏, podobnie zresztà jak mieszkaƒców
niektórych rejonów Europy. Przyznajà, ˝e oty∏oÊç, zw∏aszcza w kraƒcowej postaci,
mo˝e byç czynnikiem odpowiedzialnym za niektóre choroby i przedwczesne zgony.
Utrzymujà jednak, ˝e eksperci ostrzegajàcy przed nadwagà i oty∏oÊcià jako przyczy-
nami narastajàcego kryzysu zdrowotnego bezpodstawnie rozdmuchali problem.
WyÊmiewajà niektóre ich stwierdzenia, na przyk∏ad wyg∏oszone w 2003 roku przez
Julie L. Gerberding, dyrektor Centers for Disease Control and Prevention (CDC):
„JeÊli przyjrzymy si´ niektórym epidemiom – grypie bàdê Êredniowiecznym zarazom
– to oka˝e si´, ˝e nie mia∏y one tak powa˝nego wp∏ywu na stan zdrowia Ameryka-
nów jak epidemia oty∏oÊci”. (Epidemia grypy hiszpanki zabi∏a w latach 1918–1919
blisko 40 mln ludzi na ca∏ym Êwiecie, w tym 675 tys. w Stanach Zjednoczonych).
46
ÂWIAT NAUKI LIPIEC 2005
Coraz wi´cej naukowców
zarzuca politykom,
s∏u˝bie zdrowia i mediom,
˝e propagujàc poglàd
o szkodliwoÊci nadwagi,
wprowadzajà
spo∏eczeƒstwo w b∏àd
W. Wayt Gibbs
rozdmuchany
problem?
ty∏oÊç:
Zdaniem Olivera, politologa z University of Chicago, „stosun-
kowo niewielka grupa naukowców i lekarzy, w wi´kszoÊci bez-
poÊrednio finansowanych przez przemys∏ dietetyczny, stwo-
rzy∏a arbitralne i nienaukowe definicje nadwagi i oty∏oÊci.
A wszystko na podstawie przesadzonych opinii i przeinaczo-
nych statystyk dotyczàcych konsekwencji tycia, ignorujàcych
przy tym skomplikowane zdrowotne aspekty bycia grubym”.
Te aspekty to na przyk∏ad powszechnie uznane dowody na
to, ˝e za zró˝nicowanie sk∏onnoÊci do tycia w populacji ludz-
kiej w 50–80% odpowiadajà ró˝nice genetyczne – wtóruje
Campos, profesor prawa w University of Colorado w Boulder.
Jego zdaniem, poniewa˝ nie znaleziono dotàd bezpiecznej i
praktycznej metody pozwalajàcej na trwa∏à utrat´ przynaj-
mniej 5% masy cia∏a, „w∏adze medyczne, zalecajàc ludziom
utrzymanie wspó∏czynnika masy cia∏a (BMI) na poziomie tzw.
zdrowej wagi, dajà im rad´, która jest po prostu niemo˝liwa
do zrealizowania”. BMI odpowiada stosunkowi wagi cia∏a wy-
ra˝onej w kilogramach do wzrostu wyra˝onego w metrach i
podniesionego do kwadratu [ramka na nast´pnej stronie].
Campos i Oliver sà zgodni, ˝e CDC, amerykaƒski Departa-
ment Zdrowia i Opieki Spo∏ecznej (DHHS – Department of
Health and Human Services) oraz Âwiatowa Organizacja Zdro-
wia (WHO) wyolbrzymiajà ryzyko zwiàzane z ot∏uszczeniem
i przeceniajà ∏atwoÊç zrzucenia wagi. W ten sposób mimowol-
nie pi´tnujà oty∏ych jako nierozsàdnych i niezdyscyplinowa-
nych, co – wbrew intencjom – raczej sprzyja dalszemu tyciu.
„Najwi´kszym paradoksem jest to, ˝e aby stworzyç chorob´,
wystarczy∏o nadaç jej nazw´” – podsumowuje Campos.
2
Wymarzone cia∏o
W PIERWSZEJ CHWILI
brzmi to jak nonsens. „JeÊli po przejrzeniu
danych w pismach medycznych nadal myÊlisz, ˝e oty∏oÊç nie
jest taka z∏a, to chyba spad∏eÊ z ksi´˝yca” – mówi zajmujàcy si´
oty∏oÊcià James O. Hill z University of Colorado Health Scien-
ces Center. W opracowanych w styczniu przez DHHS i De-
partament Rolnictwa wskazówkach ˝ywieniowych mo˝na wy-
raênie przeczytaç, ˝e „powszechnoÊç nadwagi i oty∏oÊci budzi
du˝y niepokój o stan zdrowia spo∏eczeƒstwa, gdy˝ nadmiar
tkanki t∏uszczowej zwi´ksza ryzyko przedwczesnej Êmierci,
cukrzycy typu 2, nadciÊnienia, dyslipidemii (zaburzeƒ gospo-
darki t∏uszczami, przejawiajàcych si´ m.in. podwy˝szonym po-
ziomem cholesterolu we krwi), chorób sercowo-naczyniowych,
udaru mózgu, schorzeƒ p´cherzyka ˝ó∏ciowego, zaburzeƒ czyn-
noÊci uk∏adu oddechowego, dny moczanowej, zapaleƒ koÊci i sta-
wów, a tak˝e niektórych nowotworów”. Ze stwierdzenia tego
oczywiÊcie wynika, ˝e ka˝dy kilogram nadwagi jest niebezpiecz-
ny, a wysoki BMI nie jest jedynie markerem zagro˝enia ró˝ny-
mi chorobami, ale ich przyczynà.
„Te domniemane szkody zdrowotne ponoszone przez «pu-
szystych» nie sà jedynie wyolbrzymieniem faktów, one w wi´k-
szoÊci przypadków sà po prostu sfabrykowane” – utrzymuje
Campos. To zaskakujàce, ale staranna analiza najnowszych ba-
daƒ epidemiologicznych i testów klinicznych wskazuje, ˝e
sceptycy, choç równie˝ przesadzajà z niektórymi zarzutami,
majà sporo racji.
Oliver podaje jako przyk∏ad przeprowadzonà od nowa, nie-
zwykle gruntownà analiz´ danych pochodzàcych z trzech du-
˝ych, reprezentatywnych dla ca∏ych Stanów Zjednoczonych
badaƒ, w której po uwzgl´dnieniu wieku, rasy, p∏ci, palenia pa-
pierosów oraz spo˝ywania alkoholu dostrze˝ono jedynie s∏a-
by – i nieznamienny statystycznie – wzrost ÊmiertelnoÊci lu-
dzi Êrednio oty∏ych w porównaniu z osobami, które na
podstawie BMI zaliczono do kategorii zdrowej wagi. Analiza
polega∏a na zestawieniu wspó∏czesnych danych z rejestru zgo-
nów z danymi pomiarowymi zebranymi w trzech ogólnokra-
jowych badaniach (NHANES – National Health and Nutri-
tion Examination Survey) przeprowadzonych na poczàtku i
pod koniec lat siedemdziesiàtych oraz na poczàtku lat dzie-
wi´çdziesiàtych. Okaza∏o si´, ˝e doroÊli Amerykanie z nadwa-
gà mniej sà zagro˝eni przedwczesnà Êmiercià ni˝ ci, którzy
mieszczà si´ w arbitralnie ustalonej normie. Oznacza to, ˝e
„epidemia nadwagi i oty∏oÊci” w cz´Êci dotyczàcej nadwagi
wbrew powszechnym sàdom przyczynia si´ raczej do zmniej-
szenia poziomu umieralnoÊci, a nie do jego zwi´kszenia.
„Wi´kszoÊç Amerykanów wa˝àcych zbyt wiele nale˝y w∏aÊnie
do tej kategorii” – podkreÊla Campos.
Choç intuicja mo˝e podpowiadaç inaczej, to w∏aÊnie „nie-
dowaga, mimo ˝e dotyczy niewielkiej cz´Êci populacji, jest
obecnie przyczynà wi´kszej umieralnoÊci ni˝ oty∏oÊç pierw-
szego stopnia” – twierdzi Katherine M. Flegal z CDC. Kiero-
wa∏a ona badaniami, których wyniki po czteromiesi´cznej
analizie prowadzonej przez wewn´trznych recenzentów z
48
ÂWIAT NAUKI LIPIEC 2005
L
UCY READING
-IKKANDA, èRÓD¸
O: HEAL
TH
, UNITED ST
A
TES, 2004, US DEP
AR
TMENT OF HEAL
TH AND HUMAN
SERVICES; ST
A
T
ISTICAL ABSTRACT OF THE UNITED ST
A
TES: 2004-2005, US CENSUS BUREA
U
n
Wi´kszoÊç ludzi sàdzi, ˝e nadmiar t∏uszczu jest g∏ównà przyczynà
chorób przewlek∏ych, a rozprzestrzeniajàca si´ epidemia oty∏oÊci
zapowiada kryzys zdrowotny.
n
W czterech najnowszych ksià˝kach naukowcy uniwersyteccy
dowodzà, ˝e rzeczywiste konsekwencje tycia sà znacznie mniej
oczywiste i prawie na pewno mniej tragiczne, ni˝ utrzymujà
specjaliÊci od nadwagi, politycy i media.
Przeglàd /
Wàtpliwy kryzys
-
-
--
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
P
rzyczyny zgonów
[rocznie na 100 tys. mieszkaƒców]
600
500
400
300
200
100
0
1960
1970
1980
1990
2000
Choroby serca
Choroby naczyƒ mózgowych
Cukrzyca
W
y
st´powanie oty∏oÊci
[odsetek Amer
ykanów]
40
30
20
10
0
1960–1962 1971–1974 1976–1980 1988–1994 1999–2002
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kobiety
20–74
M´˝czyêni
20–74
Dziewcz´ta
12–19
Ch∏opcy
12–19
ODSETEK OTY¸YCH wÊród doros∏ych Amerykanów podwoi∏ si´ w ciàgu
ostatniego dwudziestopi´ciolecia, a wÊród dzieci nawet potroi∏ (na górze).
Choç w tym okresie liczba zgonów spowodowanych przez cukrzyc´ nie-
co si´ zwi´kszy∏a, to jednak przewidywany wzrost ÊmiertelnoÊci z powo-
du chorób serca i udaru nie nastàpi∏ (na dole).
CDC i National Cancer Institute, a tak˝e po dodatkowych re-
cenzjach zleconych przez redakcj´ opublikowano w kwiet-
niu tego roku w Journal of the American Medical Association.
Nowe wnioski przeczà dwóm wczeÊniejszym szacunkom,
które sta∏y si´ podstawà cz´sto powtarzanego twierdze-
nia, jakoby oty∏oÊç powodowa∏a corocznie Êmierç co najmniej
300 tys. Amerykanów. Istniejà jednak uzasadnione podejrze-
nia, ˝e na t´ liczb´ z∏o˝y∏y si´ nieprawid∏owe za∏o˝enia, b∏´-
dy statystyczne oraz przestarza∏e dane [ramka na stronie 51].
Gdy Flegal i jej wspó∏pracownicy przeanalizowali najÊwie˝-
sze badania (NHANES III), w których w latach 1988–1994
mierzono wzrost i wag´ ludzi, a nast´pnie Êledzono ich umie-
ralnoÊç a˝ do roku 2000, okaza∏o si´, ˝e nawet powa˝na oty-
∏oÊç nie wiàza∏a si´ ze statystycznie znaczàcym wzrostem ry-
zyka Êmierci. Mo˝liwe, ˝e w minionym dziesi´cioleciu dzi´ki
poprawie opieki medycznej zmniejszy∏a si´ umieralnoÊç zwià-
zana z oty∏oÊcià – spekuluje Flegal. Zgadza∏oby si´ to ze sta-
∏ym wzrostem Êredniej d∏ugoÊci ˝ycia oraz systematycznym
spadkiem umieralnoÊci powodowanej przez choroby serca i
udary w ciàgu ca∏ego 25-letniego okresu narastania problemu
oty∏oÊci w Stanach Zjednoczonych.
Co wobec tego z ostrze˝eniami Olshansky’ego i Allisona,
˝e za dzisiejszà oty∏oÊç zap∏acimy w przysz∏oÊci skróceniem
Êredniej d∏ugoÊci ˝ycia o dwa do pi´ciu lat? „To tylko skleco-
ne napr´dce scenariusze – wykr´ca si´ przyparty do muru
Allison. – Nie uwa˝aliÊmy ich za dok∏adne prognozy”. Ale
choç wi´kszoÊç mediów podchwyci∏a cytat „dwa do pi´ciu
lat”, tylko niektóre wspomnia∏y, ˝e w omawianym artykule
nie zosta∏ on poparty ˝adnymi analizami statystycznymi.
Skrócenie Êredniej d∏ugoÊci ˝ycia, które b´dzie wed∏ug Ol-
shansky’ego i jego wspó∏pracowników konsekwencjà oty∏o-
Êci, zosta∏o oszacowane na podstawie paru wygodnych, lecz
zbyt du˝ych uproszczeƒ. Po pierwsze, przyj´to, ˝e ka˝dy oty-
∏y doros∏y Amerykanin charakteryzuje si´ BMI o wartoÊci 30
albo 35, co odpowiada dolnemu i górnemu limitowi katego-
rii tzw. Êredniej oty∏oÊci. Po drugie, takie uproszczone „spo-
∏eczeƒstwo” porównano z wyidealizowanà populacjà, w któ-
rej BMI ˝adnego doros∏ego nie przekracza 24, a wi´c górnego
zakresu „zdrowej wagi”, a niedowaga nie przyczynia si´ do
zwi´kszenia liczby zgonów.
Aby oszacowaç poziom umieralnoÊci powodowanej przez
oty∏oÊç, Olshansky i Allison wykorzystali przestarza∏e, bo
majàce ju˝ ponad 10 lat, kalkulacje ryzyka – zamiast naj-
nowszych uwzgl´dnionych przez Flegal, które lepiej odzwier-
ciedlajà zdecydowanà popraw´ metod leczenia chorób
sercowo-naczyniowych i cukrzycy. Za∏o˝yli zresztà nie tyl-
ko, ˝e stare wspó∏czynniki Êmierci pozostajà na niezmienio-
nym poziomie, ale równie˝, ˝e post´p medycyny nie b´dzie
mia∏ wp∏ywu na zdrowotne konsekwencje tycia.
W konkluzji marcowego artyku∏u stwierdzono, ˝e jeÊli uznaç
zasadnoÊç wszystkich uproszczeƒ b´dàcych podstawà obliczeƒ,
to szacunkowy spadek Êredniej d∏ugoÊci ˝ycia – konsekwencja
najwy˝szej na Êwiecie oty∏oÊci, jakà notuje si´ w Stanach Zjed-
noczonych – wyniesie od czterech do dziewi´ciu miesi´cy. („Dwa
do pi´ciu lat” by∏o po prostu ponurym domys∏em tego, co mo-
g∏oby si´ staç w nadchodzàcych dekadach, gdyby wzrost nad-
wagi wÊród dzieci prze∏o˝y∏ si´ na oty∏oÊç doros∏ych). Zdajàc
sobie spraw´ z rozmiaru niepewnoÊci, autorzy nie podj´li nato-
miast próby okreÊlenia, czy liczba straconych miesi´cy ˝ycia w
istotny sposób odbiega od zera. Jednak w licznych wywiadach
prasowych i telewizyjnych jeden z nich, David S. Ludwig,
z pe∏nym przekonaniem porównywa∏ narastajàcy poziom oty-
∏oÊci do „ogromnych fal tsunami kierujàcych si´ ku Stanom
Zjednoczonym”.
Krytycy pot´piajà takie zachowanie jako ra˝àcy przyk∏ad
tendencyjnego nastawienia Êrodowiska naukowego zajmujà-
cego si´ problemem oty∏oÊci. Przedstawiciele nauk medycz-
nych ze wzrostu przeci´tnego obwodu talii wró˝à nadciàga-
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
6000
4000
2000
0
Liczba nag∏ówk
ów o oty∏oÊci
_
_
_
_
_
_
_
1990
1995
2000
ARTYKU¸Y PRASOWE o oty∏oÊci sà coraz liczniejsze, jednak Michael
Gard i Jan Wright, autorzy The Obesity Epidemic: Science, Morality
and Ideology, zarzucajà mediom zbytnie upraszczanie wyników badaƒ,
co pog∏´bia uprzedzenia na temat zwiàzku masy cia∏a ze zdrowiem.
Poni˝ej 18.5 18.5–24.9
25–29.9
30–34.9
35–39.9
Powy˝ej 40
Niedowaga
Norma
(„zdrowa
waga”)
Nadwaga
¸agodna
oty∏oÊç
(I stopieƒ)
Ârednia
oty∏oÊç
(II stopieƒ)
Ci´˝ka
oty∏oÊç
(III stopieƒ)
(
waga w kilogramach
)
(wzrost w metrach)
2
BMI =
L
UCY READING
-IKKANDA: LEXIS-NEXIS, POPRA
WIONE NA PODST
A
W
IE INFORMACJI Z BAZY DANY
CH DL
A L
A
T 1990-2003.
Zdefiniowana choroba
Amerykaƒskie prawodawstwo federalne i wytyczne WHO dzielà
wag´ cia∏a na kategorie na podstawie
poni˝szej tabeli BMI – wskaênika
masy cia∏a wyliczonego
ze wzoru obok.
LIPIEC 2005 ÂWIAT NAUKI
49
jàcà katastrof´, „poniewa˝ takie stanowisko zwi´ksza ich zna-
czenie i pozwala uzyskiwaç wy˝sze dotacje na badania na-
ukowe. Z kolei agencje rzàdowe tym samym wyjaÊniajà kry-
teria podzia∏u Êrodków bud˝etowych” – pisze Oliver. (National
Institutes of Health zwi´kszy∏y w tym roku dotacje na bada-
nia zwiàzane z oty∏oÊcià o 10%, do poziomu 440 mln dola-
rów). „Producenci Êrodków odchudzajàcych i dietetycznych
wykorzystujà te same argumenty, ubiegajàc si´ o finansowa-
nie tych specyfików z ubezpieczeƒ zdrowotnych; wtórujà im
chirurdzy wykonujàcy operacje odchudzajàce – kontynuuje
Oliver. – A przemys∏ farmaceutyczny w ten sposób uzasadnia
celowoÊç wypuszczania na rynek nowych leków”.
„W rzeczywistoÊci wojna z t∏uszczem toczy si´ po to, by nie-
którzy mogli si´ wzbogaciç” – przytakuje Campos. Wskazuje
przy tym na wsparcie finansowe, jakie wielu znanych naukow-
ców zajmujàcych si´ oty∏oÊcià otrzyma∏o od firm farmaceutycz-
nych i producentów ˝ywnoÊci dietetycznej. Allison, profesor z
University of Alabama w Birmingham, ujawni∏, ˝e otrzymywa∏
pieniàdze od 148 takich firm, a Hill przyznaje, ˝e by∏ konsul-
tantem wielu z nich. (Prawo federalne zakazuje Flegal i innym
naukowcom z CDC pobierania wynagrodzeƒ ze êróde∏ poza-
rzàdowych). Jednak ˝aden spoÊród autorów opozycjonistów
nie znajduje dowodów na nic wi´cej ni˝ konflikt interesów.
Ta k∏opotliwa choroba
NAWET NAJLEPSZE BADANIA
nad umieralnoÊcià ukazujà jedynie
niekompletny obraz obcià˝eƒ zdrowotnych zwiàzanych z epi-
demià oty∏oÊci. Dzieje si´ tak z trzech powodów. Po pierw-
sze, liczàc zgony spowodowane przez tycie, ignorowano do tej
pory fakt, ˝e pewne ró˝nice sà naturalne i w ka˝dej dobrze od-
˝ywionej populacji sà równie˝ ludzie otyli. Termin „epide-
mia” oznacza gwa∏towny wzrost cz´stoÊci i rozmiaru oty∏oÊci,
a nie sam fakt jej istnienia. Prawid∏owe obliczenia nadumie-
ralnoÊci wywo∏anej przez epidemi´ powinny uwzgl´dniaç tyl-
ko zgony tych „nadmiarowych” oty∏ych, po odliczeniu przy-
padków oty∏oÊci „naturalnej”.
Po drugie, w analizach wykorzystano BMI jako wygodny
wskaênik poziomu tkanki t∏uszczowej, jednak nie jest on szcze-
gólnie wiarygodny. I po trzecie, choç ka˝dy chcia∏by ˝yç jak
najd∏u˝ej, to przecie˝ liczy si´ tak˝e jakoÊç tego ˝ycia.
Wszyscy mo˝emy si´ zgodziç, ˝e powa˝na oty∏oÊç znacz-
nie podwy˝sza ryzyko wielu chorób, ale ta skrajna forma
oty∏oÊci (BMI powy˝ej 40) dotyczy jedynie co dwunastego
spoÊród 130 mln doros∏ych Amerykanów, których waga prze-
kroczy∏a „zdrowà” wartoÊç. Pytanie brzmi, czy wzrost cz´-
stoÊci nadwagi oraz ∏agodnej bàdê Êredniej oty∏oÊci wià-
˝e si´ ze wzrostem ryzyka chorób serca, raka i cukrzycy
w spo∏eczeƒstwie.
W przypadku chorób serca odpowiedê brzmi „nie” lub „na
razie jeszcze nie”. Amerykaƒska s∏u˝ba zdrowia nie sporzàdza
wprawdzie corocznych raportów dotyczàcych przypadków
chorób sercowo-naczyniowych, ale naukowcy analizujà tren-
dy poziomów umieralnoÊci i czynników ryzyka okreÊlonych
podczas kolejnych badaƒ epidemiologicznych. Wszystkie wy-
kazujà tendencj´ spadkowà.
Obok publikacji Flegal w kwietniowym JAMA pojawi∏ si´ ar-
tyku∏ zespo∏u Edwarda W. Gregga z CDC, w którym autorzy
stwierdzajà, ˝e w Stanach Zjednoczonych w latach 1960–2000
cz´stoÊç wyst´powania nadciÊnienia zmniejszy∏a si´ o po∏o-
w´. Podobnà tendencj´ zaobserwowano w odniesieniu do po-
ziomu cholesterolu we krwi. Spadek poziomu obu wskaêni-
ków by∏ lepiej widoczny w przypadku ludzi z nadwagà i
oty∏ych ni˝ tych, których waga utrzymuje si´ w normie. Tak
wi´c choç wysokie ciÊnienie krwi jest nadal dwukrotnie cz´st-
sze wÊród oty∏ych ni˝ chudych, w publikacji zaznaczono, ˝e
„obecnie osoby oty∏e majà lepszy profil ryzyka chorób serco-
wo-naczyniowych, ni˝ osoby szczup∏e mia∏y 20–30 lat temu”.
Nowe dane potwierdzajà informacje opublikowane w 2001
roku przez zespó∏ Aluna Evansa z Queen’s University w Bel-
faÊcie uzyskane podczas trwajàcego 10 lat badania WHO
„MONICA”, któremu poddano 140 tys. ludzi z 38 miast le˝à-
cych na czterech kontynentach. Naukowcy stwierdzili wów-
czas wyraêny wzrost wartoÊci BMI oraz towarzyszàcy mu
spadek poziomu cholesterolu i cz´stoÊci wyst´powania nad-
ciÊnienia, co – jak podsumowali – „trudno ze sobà pogodziç”.
Mo˝liwe – sugeruje Gregg – ˝e lepsze rozpoznawanie i lecze-
nie nadciÊnienia, jak równie˝ skuteczniejsze terapie obni˝a-
jàce poziom cholesterolu wi´cej ni˝ zrównowa˝y∏y skutki na-
rastajàcej oty∏oÊci. Jest te˝ mo˝liwe, ˝e otyli sà obecnie bardziej
aktywni fizycznie ni˝ dawniej – a regularny wysi∏ek jest do-
skona∏ym czynnikiem chroniàcym przed chorobami serca.
Oliver i Campos forsujà innà koncepcj´: oty∏oÊç jest g∏ów-
nie (albo jedynie) przejawem dzia∏ania innych, znacznie
wa˝niejszych, ale te˝ trudniejszych do uchwycenia czynni-
ków. Sk∏ad diety, sprawnoÊç fizyczna, poziom stresu, zarob-
ki, rodzinne wyst´powanie chorób, a tak˝e rozmieszczenie
t∏uszczu w organizmie to tylko kilka z ponad setki niezale˝-
nych czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, któ-
re mo˝na znaleêç w literaturze medycznej. W badaniach ob-
serwacyjnych nad zwiàzkiem oty∏oÊci z chorobami serca
pomija si´ niemal wszystkie, a przez to ich rol´ de facto przy-
50
ÂWIAT NAUKI LIPIEC 2005
RONNIE KA
UFMAN
Corbis
T∏uszczyk zdrowszy z wiekiem?
„Wiele danych wskazuje, ˝e zale˝noÊç mi´dzy oty∏oÊcià a umieral-
noÊcià nie jest tak wyraêna u osób starszych jak u m∏odych – mó-
wi Katherine M. Flegal z CDC. – Z niektórych badaƒ wynika, ˝e
wy˝szy BMI nie jest w podesz∏ym wieku istotnym czynnikiem ryzy-
ka. Rezerwa energetyczna wydaje si´ pomagaç w walce z choroba-
mi podczas pobytu w szpitalu. Tak wi´c w szacowaniu umieralnoÊci
spowodowanej oty∏oÊcià wa˝ne jest, jakie wspó∏czynniki przyjmiemy
dla grupy najstarszych ludzi. Oty∏oÊç mo˝e byç natomiast powa˝nym
czynnikiem ryzyka dla ludzi m∏odych, ale w tej grupie umieralnoÊç
jest przecie˝ na bardzo niskim poziomie”.
pisuje oty∏oÊci. „Gdyby te same kryteria, wed∏ug których za
choroby serca obwiniamy oty∏oÊç, zastosowaç do raka p∏uca
– pisze Oliver – o jego wywo∏ywanie oskar˝ylibyÊmy nie pa-
pierosy, a ubrania przesycone dymem, ˝ó∏te z´by i nieÊwie˝y
oddech”.
Skoro ju˝ mowa o raku, to w og∏oszonym w 2003 roku
raporcie omawiajàcym wyniki 16-letnich badaƒ z udzia∏em
900 tys. doros∏ych Amerykanów wskazano na znaczàcy wzrost
umieralnoÊci spowodowanej niektórymi typami nowotworów
wÊród osób majàcych nadwag´ lub Êrednio oty∏ych. Jednak
wi´kszoÊç tych nowotworów to choroby bardzo rzadkie,
zabijajàce rocznie co najwy˝ej kilkadziesiàt osób na ka˝de
100 tys. uczestników badania. Warto jedynie wspomnieç, ˝e
wÊród kobiet z wysokim BMI nieco podwy˝szone by∏o zarów-
no ryzyko raka jelita grubego, jak i raka piersi pojawiajàcego
si´ po menopauzie, w przypadku majàcych nadwag´ i oty-
∏ych m´˝czyzn wzros∏o nie tylko ryzyko raka jelita grubego,
ale tak˝e raka prostaty. Z kolei i u kobiet, i u m´˝czyzn nad-
waga i oty∏oÊç wyraênie chroni∏y przed rakiem p∏uc, który
jest zdecydowanie najcz´stszà przyczynà zgonów. Zale˝noÊç
ta utrzymywa∏a si´ nawet po uwzgl´dnieniu wp∏ywu palenia
papierosów [ramka na nast´pnej stronie].
Paragraf 22
OTY
¸OÂå JEST POSTRZEGANA
jako przyczyna rozwoju cukrzycy ty-
pu 2 i z tego powodu uwa˝a si´ jà za najwi´ksze zagro˝enie
dla zdrowia. Lekarze znaleêli zale˝noÊci mi´dzy spo˝yciem
i magazynowaniem t∏uszczu, insulinà oraz wysokim pozio-
mem cukru we krwi, który jest objawem definiujàcym cho-
rob´. CDC szacuje, ˝e 55% doros∏ych cukrzyków jest oty∏ych,
podczas gdy w ca∏ej doros∏ej populacji odsetek ten wynosi
31%. Skoro oty∏oÊç staje si´ coraz powszechniejsza i to sa-
LIPIEC 2005 ÂWIAT NAUKI
51
Zainteresowanie mediów epidemià oty∏oÊci nasili∏o si´ w paêdzierniku
1999 roku po opublikowaniu na ∏amach Journal of the American
Medical Association (JAMA) raportu, w którym zespó∏ Davida B. Alli-
sona oszacowa∏, ˝e oty∏oÊç powoduje w Stanach Zjednoczonych oko-
∏o 300 tys. zgonów rocznie. Wyliczenie to szybko uznano za pewnik za-
równo w mediach, jak i w literaturze naukowej, choç we wspomnianym
artykule szczegó∏owo omówiono, które za∏o˝enia sà niepewne i jak
ewentualna tendencyjnoÊç badaƒ mog∏a wp∏ynàç na wynik.
Szacunki skutków zdrowotnych oty∏oÊci, podobnie jak prognozy wy-
borcze, uzyskuje si´ przez ekstrapolacj´ wzgl´dnie ma∏ej liczby rze-
czywistych pomiarów. JeÊli pomiary – w tym przypadku wzrost, wa-
ga i wspó∏czynnik umieralnoÊci – nie sà dok∏adne albo badana grupa
nie jest reprezentatywna dla ca∏ej populacji, wnioski mogà byç dale-
kie od prawdy. Allison opar∏ wyliczenia na wynikach szeÊciu ró˝nych
badaƒ. W trzech z nich wag´ i wzrost podawali sami uczestnicy, przez
co kategoria „nadwaga” mog∏a zostaç obarczona wi´kszym ni˝ rzeczy-
wiste ryzykiem (otyli ludzie, spytani o wag´, zwykle jà zani˝ajà). Tyl-
ko jedno badanie, NHANES I, zosta∏o tak zaprojektowane, by
odzwierciedla∏o rzeczywisty stan zdrowia populacji amerykaƒ-
skiej. Jednak wykonano je na poczàtku lat siedemdziesiàtych, gdy
na choroby serca ludzie umierali cz´Êciej ni˝ obecnie. Ponadto
w NHANES I nie tak wnikliwie jak póêniej oceniano palenie
papierosów.
I w tym tkwi problem, poniewa˝ palenie papierosów ma na ty-
le silny wp∏yw na umieralnoÊç, ˝e jakakolwiek niedok∏adnoÊç
przy uwzgl´dnianiu tego efektu mog∏aby istotnie wypaczyç wy-
liczenia ryzyka Êmierci b´dàcego konsekwencjà oty∏oÊci. Ponad-
to zdaniem statystyków z CRC i National Cancer Institute Alli-
son i jego wspó∏pracownicy zastosowali niew∏aÊciwà metod´
korekcji w analizie wielu zmiennych.
Chyba najpowa˝niejszà wadà raportu sprzed szeÊciu lat
by∏o nieuwzgl´dnienie, ˝e wraz z wiekiem spada ryzyko Êmierci to-
warzyszàce wysokiej wartoÊci BMI [ramka na poprzedniej stronie].
Nieoczekiwanie ˝aden z tych b∏´dów nie by∏ wspomniany ani
tym bardziej skorygowany w artykule opublikowanym przez na-
ukowców z CDC w marcu zesz∏ego roku na ∏amach JAMA, w któ-
rym wykorzystujàc t´ samà metod´ analitycznà co Allison, uzy-
skano jeszcze wy˝sze szacunki: 400 tys. zgonów rocznie. G∏osy
krytyki doprowadzi∏y jednak do wewn´trznego Êledztwa w CDC,
w nast´pstwie którego w styczniu tego roku tak˝e na ∏amach
JAMA autorzy zamieÊcili „korekt´” swoich szacunków – rocznie
365 tys. zgonów zwiàzanych z oty∏oÊcià – zaznaczajàc przy tym,
˝e wynikajà one z „nieodpowiedniej diety i braku aktywnoÊci fi-
zycznej”. W nowych rachunkach uwzgl´dniono jednak tylko korekt´
danych poczàtkowych.
Tymczasem Katherine M. Flegal, tak˝e pracujàca dla CDC, opracowa-
∏a nowe, znacznie poprawione szacunki w pe∏ni oparte na badaniach,
w których rzeczywiÊcie mierzono wzrost i wag´ w grupie reprezenta-
tywnej dla ca∏ego kraju. Nowa analiza uwzgl´dnia zmian´ ryzyka z wie-
kiem i zapewnia w∏aÊciwà korekt´ statystycznà dla wielu powiàzanych
zmiennych. Jednak „najwa˝niejszym powodem uzyskania innych wyni-
ków jest wykorzystanie nowszych danych” – zaznacza Flegal.
Jak widaç na poni˝szych wykresach uzyskanych dzi´ki nowym
analizom, nadal jeszcze nie wiadomo, czy istnieje jakiÊ mierzalny
wzrost liczby zgonów wÊród wszystkich Amerykanów majàcych pod-
wy˝szony BMI. Nawet dla najbardziej zagro˝onej grupy Êrednio i ci´˝-
ko oty∏ych (BMI powy˝ej 35) szacunki umieralnoÊci okreÊlone na pod-
stawie badaƒ przeprowadzonych w latach 1988–1994 wskazujà, ˝e
b´dzie w niej od 122 tys. zgonów wi´cej do 7 tys. zgonów mniej ni˝
w porównywalnej grupie ludzi ze „zdrowà wagà”.
Âmiertelne pomy∏ki
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Nadmiarowe zgony
400 000
300 000
200 000
100 000
0
–100 000
–200 000
–300 000
NHANES I
1971–1975
NHANES II
1976–1980
NHANES III
1988–1994
Wszystkie
badania ∏àcznie
Niedowaga
¸agodna
oty∏oÊç
Umiarkowana
i ci´˝ka oty∏oÊç
Nadwaga
i oty∏oÊç ∏àcznie
Nadwaga
_
Uratowane ˝ycia
ZALE˚NOÂå MI¢DZY WAGÑ A ROCZNÑ LICZBÑ ZGONÓW
Z∏e ˝ywienie i brak
ruchu niezale˝nie
od BMI (wg CDC, 2004)
Ârednia i ci´˝ka oty∏oÊç
(wg Allisona
i wsp., 1999)
Flegal,
2005
mo dotyczy cukrzycy, to przyczynowy zwiàzek mi´dzy jed-
nym a drugim narzuca si´ sam.
Krytycy nie zgadzajà si´ jednak z tym, ˝e problem cukrzy-
cy narasta (nawet wÊród dzieci), ˝e jego przyczynà jest oty∏oÊç,
a rozwiàzaniem – zmniejszenie wagi. Z badaƒ przeprowa-
dzonych przez CDC w roku 2003 wynika, ˝e „w latach dzie-
wi´çdziesiàtych nie by∏o znaczàcego wzrostu wyst´powania
cukrzycy (w tym cukrzycy nierozpoznanej), a tak˝e nietoleran-
cji glukozy (IFG – impaired fasting glucose)”, mimo wyraêne-
go zwi´kszenia si´ poziomu oty∏oÊci.
Kategoria „nierozpoznanej cukrzycy” obejmuje osoby, któ-
re w badaniach prowadzonych przez CDC mia∏y jednorazo-
wo podwy˝szony poziom cukru we krwi. (Do rozpoznania
cukrzycy konieczne sà co najmniej dwa takie wyniki). W kwiet-
niowej publikacji Gregg przypomina cz´sto powtarzany „fakt”,
˝e na ka˝de pi´ç doros∏ych osób z rozpoznanà cukrzycà przy-
padajà trzy z nierozpoznanà. Lepiej by∏oby jednak mówiç o
„podejrzeniu cukrzycy”, poniewa˝ pojedynczy pomiar stoso-
wany przez CDC jest ma∏o miarodajny. W og∏oszonych w ro-
ku 2001 wynikach badaƒ obejmujàcych 5400 m´˝czyzn stwier-
dzono, ˝e spoÊród tych, u których za pomocà testu
stosowanego przez CDC rozpoznano cukrzyc´, a˝ 42% oka-
za∏o si´ zdrowych, gdy 30 miesi´cy póêniej powtórzono te-
sty, stosujàc metod´ referencyjnà
3
. Natomiast odsetek wyni-
ków fa∏szywie negatywnych – nierozpoznania istniejàcej
cukrzycy w pojedynczym badaniu krwi – wyniós∏ zaledwie
2%. Jednak Hill nalega, by zwróciç uwag´ na wzrastajàcà
wag´ dzieci. „Mamy teraz dziesi´cio- i dwunastolatków z po-
czàtkami cukrzycy typu 2. Dwa pokolenia temu takie przy-
padki si´ nie zdarza∏y”.
Anegdoty nie zastàpià systematycznych analiz – ripostuje
Campos. Przypomina, ˝e gdy naukowcy z CDC w ramach
programu NHANES w latach 1988–1994 zbadali 2867 dzieci
w wieku dojrzewania, zidentyfikowali cukrzyc´ typu 2 jedy-
nie w czterech przypadkach. W lepiej ukierunkowanej pra-
cy w∏oskiej z roku 2003 oceniano stan zdrowia 710 bardzo
oty∏ych ch∏opców i dziewczàt w wieku od szeÊciu do 18 lat.
Ogromna nadwaga nie by∏a ich jedynym problemem – ponad
po∏owa mia∏a w rodzinie chorych na cukrzyc´ (a wi´c mo-
g∏a byç obcià˝ona podatnoÊcià na to schorzenie). Jednak cu-
krzyc´ typu 2 stwierdzono tylko u jednego z nich.
Niemniej oko∏o 4% doros∏ych Amerykanów mo˝e cierpieç
na wywo∏anà przez oty∏oÊç cukrzyc´ – oczywiÊcie jeÊli nadmiar
tkanki t∏uszczowej jest najwa˝niejszà przyczynà tej choroby.
„Ale mo˝e to cukrzyca typu 2 powoduje tycie” – argumentuje
Campos. (Przyrost masy cia∏a jest typowym dzia∏aniem niepo-
˝àdanym wielu leków przeciwcukrzycowych). „Albo jakiÊ trze-
ci czynnik wywo∏uje zarówno cukrzyc´, jak i oty∏oÊç”. A mo˝e
jest to jakaÊ kombinacja tych mechanizmów – spekuluje.
Zakrojone na du˝à skal´ d∏ugofalowe badania sà najlepszà
metodà weryfikacji zwiàzku przyczynowego, gdy˝ mo˝na w
nich manipulowaç jednym czynnikiem (np. masà cia∏a), utrzy-
mujàc na niezmienionym poziomie pozosta∏e, które mog∏y-
by tak˝e wp∏ywaç na wyniki. Naukowcy zajmujàcy si´ oty∏o-
Êcià przeprowadzili niewiele takich kontrolowanych badaƒ
randomizowanych. „Nie wiemy, co si´ stanie, jeÊli zmienimy
grubego cz∏owieka w chudego – mówi Campos. – I nie jest
to ˝adne przeoczenie – po prostu nie wiemy, jak to zrobiç”, je-
Êli oczywiÊcie pominàç interwencj´ chirurgicznà, obarczonà
ryzykiem Êmierci, powik∏aƒ i dzia∏aƒ niepo˝àdanych.
52
ÂWIAT NAUKI LIPIEC 2005
L
UCY READING
-IKKANDA, èRÓD¸
O:
INTERNA
TIONAL JOURNAL OF OBESITY
, TOM 26, S. 1050 (
zawa∏y ser
ca
); N
EW ENGL
AND JOURNAL OF MEDICINE
, TOM 348, S. 1625-1638 (
umieralnoÊç spowodowana nowotworami
);
JOURNAL OF THE AMERICAN MEDICAL A
S
SOCIA
TION
,
TOM 293, S. 1871 (
cukr
zyca
); J
OURNAL OF THE AMERICAN MEDICAL A
S
SOCIA
TION
, TOM 288, S. 1724, TOM 291, S. 2847 ORAZ
HEAL
TH
, UNITED ST
A
TES
, 2004 (
oty∏oÊç i nadwaga
);
DIABETES CARE
, TOM 27, S. 2809 (
rozwój cukr
zycy
);
JOURNAL OF THE AMERICAN MEDICAL A
S
SOCIA
TION
, TOM 293, S. 1871 (
ciÊnienie kr
wi i cholester
ol
); CDC BEHA
VIORAL RISK F
ACTOR SURVEILL
ANCE SYSTEM (
aktywnoÊç fizyczna
); NA
TIONAL CANCER INSTITUTE (
wyst´powanie nowotwor
ów
)
WYST¢POWANIE [ODSETEK DOROS¸YCH AMERYKANÓW]
1960
1980
2000
1985
1990
1995
2000
Rak piersi
ZAPADALNOÂå NA NOWOTWORY
[NA 100 TYS. DOROS¸YCH
AMERYKANÓW]
Rak p∏uc
Rak jelita grubego
Rak prostaty
Cukrzyca
250
200
150
100
50
0
1960
1980
2000
-
-
-
-
-
- -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Podejrzenie cukrzycy
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
800
600
400
200
0
ChorobowoÊç [odsetek
doros∏ych Amer
ykanów]
R
o
czna zapadalnoÊç [na 100 tys. ludzi]
8
6
4
2
0
NiewydolnoÊç
serca
Rak
piersi
Rak
prostaty
*
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Rak
p∏uca†
Rak jelita
grubego
NadciÊnienie
Otyli
Wszyscy
Wysoki
poziom
cholesterolu
Otyli
Wszyscy
Brak
aktywnoÊci
fizycznej
Powa˝ny
Umiarkowany
Oty∏oÊç
Nadwaga
Cukrzyca
100
80
60
40
20
0
-
-
-
-
-
-
*
Wspó∏czynnik dotyczy wszystkich stopni oty∏oÊci ∏àcznie (BMI>30)
†
W odniesieniu do nowotworów podano umieralnoÊç;
dane dla raka p∏uca i jelita grubego dotyczà tylko m´˝czyzn
„Zdrowa” waga
¸agodna oty∏oÊç
{
{
{
Oty∏oÊç i choroby
¸AGODNA I ÂREDNIA OTY¸OÂå wed∏ug cz´Êci badaƒ podwy˝sza
ryzyko niektórych powa˝nych schorzeƒ (górny wykres). Mimo to tren-
dy ÊmiertelnoÊci spowodowanej tymi chorobami (Êrodkowy i dolny
wykres) nie wykazujà ewidentnego zwiàzku mi´dzy narastaniem epi-
demii oty∏oÊci a stanem zdrowia Amerykanów.
CZ¢STOÂå CUKRZYCY ros∏a w USA wraz z rozwojem epidemii oty∏o-
Êci, ale w latach dziewi´çdziesiàtych ta zale˝noÊç os∏ab∏a (poni˝ej z le-
wej). W ostatnich dziesi´cioleciach zanotowano tak˝e spadek wyst´po-
wania czynników podnoszàcych ryzyko chorób serca (poni˝ej z prawej).
ZWIÑZEK mi´dzy wyst´powa-
niem nowotworów i oty∏oÊcià
wydaje si´ równie zagmatwany
(z lewej). Spada liczba rozpozna-
nych przypadków raka jelita gru-
bego i p∏uc (wiele wskazuje na
to, ˝e oty∏oÊç mo˝e chroniç przed
rakiem p∏uc). Wzrastajàca liczba
przypadków raka piersi i prosta-
ty mo˝e byç natomiast efektem
zwi´kszenia czu∏oÊci i dost´p-
noÊci testów, które pozwalajà
na rozpoznawanie nowotworów
wczeÊniej niewykrywalnych i w
zwiàzku z tym nieuwzgl´dnia-
nych w statystykach.
„Trzech na czterech doros∏ych mieszkaƒców Stanów Zjed-
noczonych stara si´ pozbyç nadmiaru kilogramów lub utrzy-
maç wag´” – stwierdza Ali H. Mokdad, szef dzia∏u CDC zaj-
mujàcego si´ analizà zachowaƒ spo∏ecznych. Marketdata
Enterprises w opublikowanym w lutym raporcie szacuje, ˝e
w 2004 roku 71 mln Amerykanów stosowa∏o jakàÊ diet´, a
∏àczne wydatki na produkty i us∏ugi zwiàzane z odchudza-
niem wynios∏y 46 mld dolarów.
Bycie na diecie od wielu lat jest coraz powszechniejszym zja-
wiskiem, w ostatnim okresie zaÊ gwa∏townie wzros∏a popular-
noÊç operacji bariatrycznych
4
– wed∏ug danych Marketdata w
2000 roku wykonano ich 36 700, a w 2004 – ju˝ blisko 140 tys.
Ale gdy Flegal i inni naukowcy sprawdzili w archiwach CDC,
jakie by∏y losy ludzi w podesz∏ym wieku, którzy schudli na tyle,
˝e przeszli do ni˝szej kategorii BMI, okaza∏o si´, ˝e zaledwie
6% starszych osób z prawid∏owà wagà by∏o oty∏ych dziesi´ç lat
wczeÊniej.
Campos uwa˝a, ˝e w przypadku wielu osób dieta jest nie tyl-
ko nieefektywna, ale przynosi skutek odwrotny do zamierzone-
go. Du˝e epidemiologiczne badanie piel´gniarek, przeprowa-
dzone w zesz∏ym roku przez lekarzy z Harvard Medical School,
wykaza∏o, ˝e 39% kobiet wprawdzie zrzuci∏o wag´, ale zaraz
ponownie przyty∏o. Ostatecznie wa˝y∏y Êrednio 4.5 kg wi´cej
ni˝ kobiety, które w ogóle nie schud∏y. Zwolennicy odchudza-
nia przypominajà dwie próby przeprowadzone w roku 2001,
w których wykazano 58-procentowy spadek zapadalnoÊci na
cukrzyc´ typu 2 wÊród ludzi z wysokim ryzykiem zachoro-
wania, którzy zacz´li lepiej si´ od˝ywiaç i wi´cej çwiczyç.
Uczestnicy programu niewiele schudli: w pierwszym z badaƒ
Êrednio 2.7 kg w dwa lata, w drugim oko∏o 5.6 kg w trzy.
„Ludzie mówià cz´sto, ˝e te badania dowodzà, i˝ zmniej-
szenie wagi chroni przed cukrzycà, choç te wnioski nie sà
s∏uszne” – komentuje zajmujàcy si´ oty∏oÊcià Steven N. Blair,
szef Cooper Institute w Dallas. W tych badaniach nie by∏o gru-
py porównawczej, która stosowa∏aby zbilansowanà diet´ i çwi-
czenia bez zrzucenia wagi, a wi´c nie mo˝na wykluczyç, ˝e
niewielki spadek wagi by∏ po prostu efektem ubocznym. Rze-
czywiÊcie, w styczniu opublikowano dane o dalszych losach ba-
danych, z których wynika, ˝e „spacery trwajàce ∏àcznie po-
nad 2.5 godziny na tydzieƒ obni˝a∏y ryzyko cukrzycy o 63–69%,
w zasadzie niezale˝nie od czynników dietetycznych czy BMI”.
„Henry Mencken powiedzia∏ kiedyÊ, ˝e ka˝dy z∏o˝ony pro-
blem ma proste, b∏´dne rozwiàzanie – zastanawia si´ Blair. –
Musimy powstrzymaç rozg∏aszanie wszem i wobec, ˝e oty∏oÊç
jest szkodliwa, ˝e otyli ludzie sà paskudni i majà s∏aby charakter,
wreszcie ˝e Êwiat by∏by pi´kniejszy, gdybyÊmy wszyscy schudli.
Potrzebujemy bardziej wszechstronnego, wnikliwego spojrzenia.
Niestety, nic nie wskazuje, by to mia∏o wkrótce nastàpiç”.
n
1
W Polsce jest podobnie. W przeprowadzonych w 2002 roku badaniach NATPOL
III stwierdzono, ˝e nadwag´ ma 34% doros∏ych (39% m´˝czyzn i 29% kobiet),
a oty∏ych jest 19% Polaków.
2
Magazynowanie nadmiaru kalorii w tkance t∏uszczowej jest zjawiskiem ca∏-
kowicie naturalnym. Ewolucja cz∏owieka przebiega∏a w Êrodowisku ubogim
w po˝ywienie, w efekcie dobór naturalny faworyzowa∏ tych z naszych przod-
ków, którzy lepiej przyswajali i magazynowali zwiàzki energetyczne. Po zmia-
nie warunków ˝ycia, rozumianych tak˝e jako dost´pnoÊç pokarmu, organizm
cz∏owieka nadal doskonale wykorzystuje dostarczane surowce i jest to jeden z
powodów tycia.
3
Zgodnie z definicjà WHO cukrzyca to wzrost poziomu glukozy we krwi po-
wy˝ej 8 mM na czczo lub powy˝ej 11 mM dwie godziny po doustnym przyj´-
ciu 100 g glukozy. Kryteria te sà uznawane za tzw. z∏oty standard w diagnozo-
waniu choroby.
4
To zabiegi chirurgiczne polegajàce albo na „zmniejszeniu” ˝o∏àdka (wydzie-
leniu ma∏ej cz´Êci, komunikujàcej si´ z resztà ˝o∏àdka przez wàski otwór), albo
na wytworzeniu nietypowej drogi dla trawionego pokarmu, najcz´Êciej przez
po∏àczenie ˝o∏àdka z dalszà cz´Êcià jelita z pomini´ciem dwunastnicy. Ope-
racje te ostatnio wykonuje si´ laparoskopowo, co sprawia, ˝e sà coraz
popularniejsze.
LIPIEC 2005 ÂWIAT NAUKI
53
MARC POKEMPNER
OBAWY PRZED EPIDEMIÑ OTY¸OÂCI sà w wi´kszoÊci spowodowane przek∏amaniem wyników badaƒ medycznych – uwa˝a Paul Campos, autor
The Obesity Myth. Ma on za z∏e w∏adzom medycznym, ˝e uprawiajà „propagand´ niemajàcà ˝adnych naukowych podstaw”.
Physical Activity in the Prevention of Type 2 Diabetes. Diabetes, tom 54,
s. 158-165, I/2005.
A Potential Decline in Life Expectancy in the United States in the 21st
Century. S. Jay Olshansky i in.; New England Journal of Medicine,
tom 352, s. 1138-1145, III/2005.
Excess Deaths Associated with Overweight, Underweight, and Obesity.
Katherine M. Flegal i in.; Journal of the American Medical Association,
tom 293, s. 1861-1867, IV/2005.
Secular Trends in Cardiovascular Disease Risk Factors according to Bo-
dy Mass Index In US Adults. Edward W. Gregg i in.; Journal of the
American Medical Association, tom 293, s. 1868-1874, IV/2005.
Annual Deaths Attributable to Obesity in the United States. David B.
Allison i in.; Journal of the American Medical Association, tom 282,
s. 1530-1538, X/1999.
JEÂLI CHCESZ WIEDZIEå WI¢CEJ