"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Andrzej Brodziak
Pu
łapka -
jak si
ę z niej wydostać?
Ksi
ążka nosiła poprzednio tytuł "Osobisty kosmos"
Fragmenty niniejszego tekstu by
ły wygłoszone na konferencji zorganizowanej
z okazji przyjazdu do Polski dr-a Carla Simontona- twórcy tzw.psychoonkologii.
Motto I :
Pogoda ducha, entuzjazm, ch
ęć działania "tu i teraz" zależy od posiadania:
1) atrakcyjnej wizji wik
łającej nas samych w sprawy ostateczne
(2) w
łasnego oszacowania wiarygodności tej wizji
I. WST
ĘP
Tekst wyk
ładu wygłoszonego na konferencji zorganizowanej z okazji przyjazdu do Polski dr Carla O.
Simontona wraz z wspó
łpracownikami dr Mariuszem Wirgą oraz dr Jeanne Achtenberg i dr Melindą Maxfield.
Mój wyk
ład rozpoczyna opowieść o poważnej, dziwnej chorobie jaką przebyłem przed 20 laty. Moje
wyzdrowienie nast
ąpiło wtedy gdy zrozumiałem istotę swojego toksycznego dylematu psychologicznego.
Od tego czasu nikt nie jest w stanie wybi
ć mi z głowy takiej oto prawdy:
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (1 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Spokój umys
łu, pogoda ducha, radość i satysfakcja sprzyjają zdrowiu. Upokorzenie, odebrana
wolno
ść, odebrana nadzieja, brak akceptacji , ukrywana rozpacz, samotność, skrywany gniew i
nienawi
ść, poczucie winy, zniechęcenie, stan rezygnacji, przewlekłe przygnębienie sprzyjają chorobie.
Gdyby chcie
ć to uwzględniać jednak w praktyce lekarskiej to pojawi się natychmiast problem a skąd tyle
na
świecie upokorzenia, odebranej wolności, odebranej nadzieji, odebranej godności i w następstwie
ukrywanej rozpaczy, samotno
ści, skrywanego gniewu i nienawiści, poczucia winy i przygnębienia.
Podam od razu propozycje mojej odpowiedzi na to pytanie. Mo
żna to ująć krótko i dosadnie:
dlatego,
że większość ludzi, stopniowo,
zwolna, ale konsekwentnie
sama, czasami korzystaj
ąc z pomocy innych,
umie
ściła siebie w "klatce"
albo zosta
ła spętana
albo pozwoli
ła się spętać
i wsadzi
ć do "klatki"
Jaka jest kontrukcja "klatki" jest istotne !!!
Aby uzna
ć że tak się często dzieje wystarczy uprzytomnić sobie jaki jest stan ducha charakterystyczny dla
ma
łego dziecka wyrastającego w kochającej rodzinie. Kochającej to oznacza takiej, która nie zastosowała
trzech najbardziej toksycznych b
łędów polegających na "omotaniu", "odrzuceniu", "braku dawania przykładu".
Przypomnijmy dziecko takie ma: poczucie niewinno
ści, poczucie wszechmocy, jest radosne, wszystko go
zadziwia, intryguje, przysz
łość i świat wydaje mu się pełen tajemnic. Za węgłem następnego dnia skrywa
si
ę intrygująca przygoda. Nie ma ono wątpliwości co do swojej wartości, nabliżsi go kochają, a on czy ona
potrafi si
ę przytulić do nich, potrafi też odparować śmiało na krytyczną uwagę, głośno mówić co sobie akurat myśli.
Przytuli
ć się "śmiało, stanowczo i bez lęku", odparować rodzicom i śmiało, bez zawstydzenia z ufnością mówić
to co akurat chc
ą powiedzieć, to oznacza mieć możność bycia w relacji intymnej z innymi ludzmi.
Intymno
ść to:
(1) Mo
żność powiedzenia tego co akurat chcemy powiedzieć, bez zawstydzenia, śmiało, stanowczo, bez lęku.
(2) Ch
ęć i możność "przytulenia się" (pełnego kontaktu fizycznego) -"ilość i jakość"
(3) Mo
żność intymności zależy także od partnera (bliskiej osoby).
(4) Intymno
ść "dla większości ludzi"
(a) b
ądź z wewnętrznych, endogennych, 'psychologicznych' przyczyn
(b) b
ądź ze względu na "charakter" partnera (rodzica) -jest niedostępna (jest niemożliwa) !
Eric Berne w swojej prze
łomowej dla psychologii książce pt. "W co grają ludzie", ku zdumieniu całego
świata prosto i brutalnie napisał: PONIEWAŻ DLA WIEKSZOŚCI LUDZI INTYMNOŚĆ Z
PRZYCZYN PSYCHOLOGICZNYCH JEST NIEDOST
ĘPNA WIĘC nie ma innego wyjścia: ... aby być w jakimś
jednak kontakcie ze
światem ludzie stosują gry, gdyż lepszy jest "kopniak w goleń" niż brak jakichkolwiek bodźców.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (2 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Eric Berne jak wiadomo w
śród tzw. GIER ŻYCIOWYCH wymienił następujące sposoby na życie :
1. Alkoholik
2. D
łużnik
3. Kopnij mnie
4. Teraz ci
ę mam ty sukinsynu
5. Patrz, co przez ciebie zrobi
łem
W
śród tzw. gier małżeńskich Eric Berne wymienia np, takie sposoby układania pożycia z partnerem jak:
1. Kozi Róg
2. S
ąd
3. Ozi
ębła kobieta
4. Udr
ęczona
5. Gdyby nie Ty
6. Patrz jak si
ę starałem.
Wyznaczniki kondycji psychicznej wspó
łczesnego człowieka da się zobrazować więc przy pomocy
nast
ępującego schematu (rysunek nr 1):
Wiele osób jest wi
ęc w sytuacji takiej iż:
(1) dozna
ły we wczesnym dzieciństwie, w sposób niezamierzony
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (3 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
(a) syndromu odrzucenia lub
(b) syndromu omotania,
(c) b
ądź nie przekazano im pewnego rodzaju "rozkładu jazdy" - schematu porząd-kującego - który w
sposób "nieurazowy" mo
że być wdrożony tylko przez dawanie przykładu (aby nauczyć co to znaczy
mi
łość, co to znaczy kochać trzeba pokazywać 'jak kochamy kogoś', aby nauczyć tolerancji, odwagi
cywilnej, niezale
ż-ności myślenia - także trzeba to pokazać).
(2) Wi
ększość z nas była w rygorystycznej szkole, która nie umiała wzbudzić ciekawości i wpajała na
rozmaitych lekcjach jedn
ą z dwóch 'przesolonych' wizji filozoficznych, tzn. przekazów o grzechu
pierwotnym, z
łej, gorszącej, ułomnej naturze człowieka, o zapowiedziach surowego osądu, kary,
ewentualnie tak
że np. przez "potępienie wiekuiste".
Owe pierwsze lata szko
ły kiedy to wykładane i wdrażane są na ogół obydwie 'przesolone' wizje filozoficzne -
to okres wszczepiania paralizuj
ącego wirusa mentalnego.
Tote
ż większość osób w późniejszym życiu pozostaje już zastraszona, skonfundowana, sparalizowana, w
stanie zw
ątpienia. Jest manipulowana przez różne obiegowe lęki.
Warto wi
ęc dobrze zapamiętać, jaka jest natura tego wirusa. Ten sam schemat powtórzę więc tutaj w skrócie.
ad (a) Dwa (1,2) najcz
ęstsze zespoły 'przesolenia przeinterpretowania) filozoficznego
1.Duchowosci nie ma 2. Spraw "pot
ężnego ducha" lepiej nie tykać
3.To my jeste
śmy odradzającą się świadomością Wszechświata
W rezultacie wiele osób my
śli o sobie nienajlepiej. Jak mówiła to Sondra Ray, w umysłach tych osób
jest utrzymywane tzw. osobiste k
łamstwo (pesymistyczne czarnowidztwo).
Mo
żecie państwo szybko sprawdzić zresztą na ile wasza własna legenda o sobie tzw. mit osobisty
jest pesymistyczny. Mo
żna to uczynić przy pomocy prostej, a skutecznej techniki.
Ka
żdy z nas zapamiętuje życiorys. Każdy z nas może wyczerpująco opowiedzieć o swoim życiu. Nic dziwnego,
że każdy z nas może też spisać tą opowieść. Opowieść ta będzie krótszym lub dłuższym opowiadaniem, a
nawet ksi
ążką. Po spisaniu takiej książki trzeba będzie nadać jej tytuł. Trzeba będzie także nadać tytuły
rozdzia
łom tej książki.
Owe tytu
ły mogą dowodzić, że legenda, mit osobisty jest tragiczny lub perfekcjonistyczno -utopijny,
lub buntowniczo-anarchistyczny.
Wynik dzia
łania mitu osobistego prowadzi w pobliże jednej z dwóch następujących sytuacji mentalnych:
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (4 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Nie powiod
ło mi się w życiu.
Mój partner, moja
żona nie jest taka jak chcę.
Mam
żal, doznałem krzywd.
Jestem nieszcz
ęsliwy, jestem chory
Musz
ę robić cały czas, to co wymaga
sytuacja, to co mi ka
żą.
Wszystko jest bez sensu.
Odegram si
ę.
Jest fajnie,swiat podoba mi si
ę
Podobasz mi si
ę, nie mam
zastrze
żeń do siebie do swojego
partnera.
Wiem po co to wszystko
Wiem co b
ędę robił.
,
Je
śli mniemanie o sobie będzie marne z podejrzliwością będziemy patrzeć na innych. Będziemy dostrzegać w
nich 'swoje' wady (rzutowanie, tzw. projekcje). Z partnerem mo
że się wtedy nie układać. Swiat wtedy
jest postrzegany jako nieprzyjazny, gro
źny, chaotyczny, bez sensu.
Schemat przedstawiony na rys. 1 mo
że być traktowany więc jednocześnie jako:
1. Plan rozmowy z terapeut
ą.
2. Map
ę, umożliwiającą odszukanie "swojego własnego najbardziej toksycznego" dylematu psychologicznego.
3. Plan terapii.
4. Plan, map
ę wskazującą na zakres i cel mojego referatu.
Otó
ż na tej własnie mapie określę teraz szybko, czym będę się zajmował w dalszej części referatu, a co
omin
ę, pozostawiając to raczej psychologom lub innym lekarzom i innym terapeutom.
Tak wi
ęc już S. Freud i cała szkoła psychoanalizy (psychologii dynamicznej) intensywnie zajmuje się
'fragmentami (2), (3) ® :
Matka
---> Ja ---> Partner
Ojciec
(2) (3)
W najwi
ększym skrócie rozważania nad elementem (2) można, moim zdaniem, zreasumować przez
sformu
łowanie tzw. KOMUNIKATÓW DOBREJ MATKI i KOMUNIKATÓW DOBREGO OJCA. Takie hasłowe ujęcie
tych problemów zaproponowa
ł kiedyś Lee Rosenberg.
KOMUNIKATY DOBREJ MATKI
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (5 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
1. Chc
ę Ciebie.
2. Kocham Ci
ę.
3. Zaopiekuj
ę się Tobą.
4. Mo
żesz mi ufać.
5. Zawsze b
ędę przy Tobie, nawet po Twojej śmierci.
6. Kocham Ci
ę za to kim jesteś, a nie za to co robisz.
7. Jeste
ś dla mnie kimś wyjątkowym.
8. Kocham Ci
ę i pozwalam Ci być kimś różnym ode mnie.
9. Czasem powiem Ci "nie", ale to dlatego,
że Cię kocham.
10. Moja mi
łość uleczy Cię.
11. Dostrzegam i s
łyszę Cię.
12. Mo
żesz zaufać swemu głosowi wewnętrznemu.
13. Nigdy ju
ż nie musisz się bać.
KOMUNIKATY DOBREGO OJCA
1. Kocham Ci
ę.
2. Wierz
ę w Ciebie. jestem pewien, że dasz sobie radę.
3. B
ędę ustanawiał nakazy i zakazy, i egzekwował je
("Musisz chodzi
ć do szkoły").
4. Je
śli upadniesz, pomogę Ci się podnieść.
5. Jeste
ś dla mnie kimś wyjątkowym. Jestem z Ciebie dumny.
6. (Dotyczy szczególnie kobiet( jeste
ś piękna i daję Ci przyzwolenie byś
realizowa
ła się w życiu seksualnym.
7.(Dotyczy szczególnie m
ężczyzn) Daję Ci przyzwolenie byś był taki jak ja,
pozwolenie by
ś mnie przerósł i pozwolenie byś do mnie nie dorastał.
Jung, ucze
ń Freuda (drugi najbardziej znany lekarz wszechczasów) wywinął kawał swoim kolegom, neurologom
po fachu i zaj
ął się istotą jaźni (archetypem archetypów) czyli neurofizjologicznym symbolem Boga.
Jung, chc
ąc z jakiś swoich 'wewnętrznych' powodów ożywić, wskrzesić niejako 'gnostycyzm', czyli:
"ws
łuchiwanie się w naturę Boga w nas", mówił o łączności pojedynczego człowieka ze 'strukturą
nadrz
ędną', strukturą wywoławczą, a więc mówił o elemencie.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (6 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Konstruktor ludzi ---> Moja matka
(1) Mój ojciec
Ja, w swoim wyk
ładzie, chcę się skupić natomiast na zaznaczonej na rys. nr 1. pętli (4), tzn. na przyczynach,
a potem na
środkach zaradczych rozpowszechnionego coraz bardziej deficytu sensu, który wynika ze
"s
łabego zasilania spirytualnego" współczesnej epoki i który wiedzie --->do "wzoru zachowania D".
Wed
ług formułowanej tu po raz pierwszy, a więc "ad hoc" definicji: "DEFICYT SENSU" polega na tym, że: --
>"pewien cz
łowiek (1) nie pojmuje (nie rozumie, nie dostrzega) sensu swojego istnienia i wskutek tego (2)
ch
łonie "ze świata", selektywnie, głównie "informacje toksyczne", (3) co w rezultacie musi prowadzic do (a)
niskiej samooceny, (b) przygn
ębienia, depresji i własnie skrywanego gniewu, nienawiści, agresji, wojny, a także,
(4) quasi - samobójczego trybu
życia, samoagresji i czasami w następstwie tego (5) nowotworów i
choroby wiencowej, czyli "prywatnych sposobów na samounicestwienie si
ę.
WZÓR ZACHOWANIA ''D''
Pewien cz
łowiek jeśli
(1) Nie pojmuje (nie dostrzega, nie rozumie) sensu swojego istnienia
(2) Ch
łonie ze świata 'selektywnie' głównie informacje toksyczne
(3) Niska samoocena. Przygn
ębienie
(4) Quasi-samobójszy tryb
życia
(5) Czasami choroby jako sposób na samo-unicestwienie!
II. LECZENIE POPRZEZ KOMPLETOWANIE SCENARIUSZA DZIA
ŁAŃ WŁASNYCH
Motto II :
(1) Jeste
ś "dzieckiem kosmosu", potrzebnym aby ulepić nowy świat
(2) Musisz znowu znale
źć swoje "lustro"
W swoim wyk
ładzie chcę więc wykazać, że warunkiem wstępnym skutecznego leczenia chorób trapiących
wielu ludzi jest:
(1) Pogruchotanej klatki, murów i bramy wi
ęzienia, w którym pacjent został uwięziony. Dowodem, iż
lto
ś rzeczywiście "siedzi w klatce" jest to, że nie widać po nim tego co nazwałem wyżej wzorcem
zachowania dziecka.
(2) Kto
ś kto wyszedł z więzienia ( tak jak przedstawia to wiele filmów kryminalnych) na ogół nie wie co robić
dalej. Dlatego trzeba koniecznie powiedzie
ć: -->Jak w kroku następnym utworzyć ową widoczną na rys. nr 1
p
ętlę sprzężenia zwrotnego (4) między 'samym sobą' a 'przyjazną inteligencją nadrzędną', która nas wytworzyła
i która niezb
ędnie nas potrzebuje, aby się odrodzić. Jest to więc istotą IIgo etapu leczenia.
DWA ETAPY I CELE LECZENIA POPRZEZ KOMPLETOWANIE SCENARIUSZA DZIA
ŁAŃ WŁASNYCH
I. Najpierw trzeba "pogruchota
ć klatkę", "rozwalić mury więzienia"
(wska
źnik --> powrót "wzoru dziecka")
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (7 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
II. Utworzy
ć wizję i scenariusz działań --> sprzężenie zwrotne z przyjazną
inteligencj
ą nadrzędną, która nas wytworzyła i która niezbędnie nas potrzebuje, aby się odrodzić.
Rozwali
ć owe więzienie to innymi słowy przywrócić WZORZEC ZACHOWANIA DZIECKA.
Dok
ładniej mówiąc chodzi jednak o przywrócenie Wzorca Zachowania Dziecka:
(1) ale nie niezno
śnego, rozbrykanego, teroryzującego wszystkich wokół,swą nieokiełznaną swawolą,
(2) ani takiego dziecka, które zosta
ło wytresowane musztrą i uporządkowane, tak aby było 'grzeczne'
i przestrzega
ło rozległego zestawu zasad właściwych!, ale takiego, które
(3) zosta
ło ukierunkowane (ów rozkład jazdy) przez przykład, przez obserwowanie pewnego
specyficznego WZORCA OSOBOWO
ŚCI.
Twierdz
ę, że obydwa cele można osiągnąć przez utworzenie pewnego scenariusza fantazmatu i przekazanie
go tak skuteczne, aby zacz
ął on kierować dalszym życiem.
Najpierw spróbuj
ę wysłowić na czym ten scenariusz polega, a potem co ten scenariusz ma sprawić.
Po pierwsze, scenariusz wynika z mojego spostrze
żenia że owe WIĘZIENIE bierze się z kierowania się w
życiu jednym z dwóch najczęstszych zespołów 'przesolenia', "przeinterpretowania filozoficznego". Jeden z
nich sprowadza si
ę do konkluzji "DUCHOWOŚCI NIE MA", drugi do konkuzji "SPRAW DYKTOWANYCH
PRZEZ WIELKIEGO DUCHA" lepiej nie tyka
ć. W szczegółach przedstawia to tabela nr 1 (wyżej).
Drugie moje wa
żne spostrzeżenie dotyczy już raczej etapu II-go. Sprowadza się ono do stwierdzenia, że
pogoda ducha, entuzjazm, ch
ęć działania tu i teraz zależy od posiadania
(1) atrakcyjnej wizji, wik
łający nas samych w sprawy ostateczne,
(2) w
łasnego oszacowania wiarygodności tej wizji i teorii (vide motto I.),
Scenariusz fantazmatu uwzgl
ędnia te spostrzeżenia. Aby jednak te spostrzeżenie wykorzystać trzeba:
*(a) ZMIENI
Ć WYOBRAŻENIE, POPRAWIĆ TEORIĘ O SWOIM POCHODZENIU, SPOSOBIE
POJAWIENIA SI
Ę TU, konkretnie, powiedzmy na tej planecie, powiedzmy w auli UW na
Krakowskim Przedmie
ściu, "Hasłowo", mnemotechnicznie ową poprawkę, można wyrazić słowami:
"JESTE
Ś ZLEPKIEM (DZIECKIEM) KOSMICZNYM" (różne fragmenty Twojego ciała i ducha pochodzą
z ró
żnych punktów czasoprzestrzeni) POTRZEBNYM, ABY ULEPIĆ NOWY ŚWIAT.
Zasadno
ść tej nowej, poprawionej treorii wyjaśnia rozdział mojej książki pt. "Gwiazdy i Ty" pt.
"NARODZINY CZ
ŁOWIEKA JAKO ZAKOŃCZENIE TELETRANSMISJI W PAŚMIE
(POZA) ELEKTROMAGNETYCZNYM". --> Dzisiaj powiedzia
łbym raczej, zogniskowanej teletransmisji, z kilku
ró
żnych odległych punktów czasoprzestrzeni.
W wyniku tej poprawionej teorii mo
żna, jak sądzę:
* (1) WYJA
ŚNIĆ SOBIE - KIM JESTEŚ
* (2) SPRAWI
ć ABY TO - KIM JESTEŚ BYŁO DLA CIEBIE NIEZWYKLE WAŻNE
* (3) ABY TO CO ROBISZ MIA
ŁO DLA ŚWIATA, W TWOICH OCZACH - DUŻE ZNACZENIE
Z owej poprawionej teorii o swoim pochodzeniu wynika mówi
ąc teraz w największym skrócie, że KAŻDY Z
NAS POCHODZI Z INNYCH STRON
ŚWIATA. To akurat nie jest żadna fantazja, lecz po prostu
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (8 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
fakt. Przekonywujn
ącym argumentem jest niezwykle skuteczna typologia charakterów zwana Enneagramem
(vide tysunek nr 2). (Owa niezwyk
ła skuteczność nie jest uznawana przez wszystkich psychologów o czym wiem,
ale w moim otoczeniu osobistym, oraz w praktyce mojego gabinetu system si
ę sprawdza). O systemie
Enneagram trzeba by mówi
ć godzinami, ale tutaj teraz powiem w sposób prowokujący i mnemotechniczny: --> tu
na Ziemi mo
żna spotkać 9 rodzaji ludzi (ras mentalnych) i 3 rodzaje kultur. Historia i sytuacja społeczno-
polityczna wykazuje,
że tu na naszej Planecie zachodzi stale dysputa, a czasami i walka między
przedstawicielami trzech ró
żnych 'kultur mentalnych':
(1) Tragiczno-romantyczno-perfekcjonistyczna wymagaj
ąca wielu dawców.
(2) Sokratejsko-epikurejsko-dyktatorska (w
ładcza) w stylu antycznym, dość zbliżonym do różnych reżimów
w stylu materialistyczno-dyktatorskim.
(3) Trójk
ąt sceptyków, adwokatów diabła i manipulujących, oszukujących ludzi czynu, działających w
stylu maso
ńskim.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-%...%20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (9 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
A wi
ęc rzeczywiście jesteś zlepkiem kosmicznym potrzebnym po to, aby zlepić nowy świat. Jeśli
uznamy poprawion
ą teorię o swoim pochodzeniu za pomocną to możemy utworzyć SCENARIUSZ
WYDARZE
Ń WŁASNYCH, taki że bez trudu, na zawołanie będziemy:
* (4) ODNOSI
Ć WRAŻENIE ŻE - DZISIAJ ZNOWU MAMY ŚWIĘTO
(Uwaga! Mo
żność ta zależy od umiejętności pozostawania w relacj intymnej.)
*(5) NIEMAL STALE (TAK
ŻE U SIEBIE W DOMU) CZUĆ SIĘ TAK JAK
W TRAKCIE EKSPEDYCJI ( WYCIECZCE ZAGRANICZNEJ, ESKAPADY)
Etap I.
G
łówna siła potrzebna dla "pogruchotania klatki"
* Zmiana wyobra
żenia, poprawienie teorii o swoim pochodzeniu (sposobie pojawienia się tu na Ziemi)
--> Zogniskowana teletransmisja z kilku ró
żnych punktów czasoprzestrzeni !
W wyniku 'poprawionej teorii o pochodzeniu' mo
żna jak sądzę:
* (1) WYJA
ŚNIĆ SOBIE KIM JESTEŚ
* (2) SPRAWI
Ć ABY TO - KIM JESTEŚ BYŁO DLA CIEBIE NIEZWYKLE WAŻNE
* (3) ABY TO CO ROBISZ MIA
ŁO DLA ŚWIATA, W TWOICH OCZACH DUŻE ZNACZENIE
Poprawiona teoria umo
żliwia:
SCENARIUSZ WYDARZE
Ń WŁASNYCH
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (10 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
taki aby bez trudu, na zawo
łanie
* (4) ODNOSI
Ć WRAŻENIE ŻE - DZISIAJ ZNOWU MAMY ŚWIĘTO
(! Konieczna jest relacja intymna! )
* (5) NIEMAL STALE CZU
Ć SIĘ JAK W TRAKCIE EKSPEDYCJI (WYCIECZKI ZAGRANICZNEJ,
ESKAPADY)
(! Tylko we wspó
łdziałaniu)
III. SCENARIUSZ DZIA
ŁAŃ "TU I TERAZ" ('NA ŻYWO') DLA UCZESTNIKÓW KONFERENCJI
Cz
ęść I. scenariusza wydarzeń "tu i teraz"!
Cz
ęść II-ga scenariusza wydarzeń "tu i teraz"
Wobec up
ływu czasu scenariusz proponowany dla pewnej realnej konferencji musi podlegać aktualizacji.
Nowy scenariusz udost
ępnimy wkrótce.
... (1) Pewna osoba mo
że żyć z partnerem, bądź 'być' obok innej bliskiej osoby, która jest niezwykle podatna
na wp
ływy geomagnetyczne. Osoby takie przejawiają często poronny lub pełny zespół częściowy, złożony
padaczki skroniowej. Maj
ą one niestety tendencję do napadów złości, awantur i stałego umniejszania
wszystkich osób pozostaj
ących pod jej wpływem. Czynią to zwłaszcza w pewnych 'szczególnych dniach'.
Szczegó
ły fenomenu przedstawiłem w mojej książce pt.: "Nadchodzi sztorm słoneczny", która jest dostępna w
taki sam sposób i na takich samych prawach, które okre
ślono w "części I - fantazmatu działające na bieżąco"!.
(2) Dla innych osób wydolno
ść intelektualna, możność realizacji pewnych wyjątkowych dokonań twórczych,
b
ądź powiedzmy hasłowo doznania iluminacji zależy od sytuacji geomagnetycznej danego dnia, tzn. jest
'
łatwiejsza' w pewnych 'szczególnych dniach'. Zilustruję to następującym rysunkiem nr 3, który jest zawarty także
w w/w ksi
ążce pt.: "Nadchodzi sztorm słoneczny".
(c) Dla samopoczucia przydatne s
ą także:
●
elementy amatorskiej astronomii - poznawanej okiem nieuzbrojonym - czyli, mówi
ąc w skrócie, wyuczenia się
nazw oko
ło 22 gwiazdozbiorów, widocznych na naszym północnym niebie, co wymaga jednak całego roku
wysi
łku, pracy mentalnej i treningu. Te właśnie działania przyczynią się do 'znacznej poprawy samopoczucia'.
●
uznania wp
ływu "zmian światła dziennego" i "światła o zmroku i o świcie", czyli zmian kolorytu światła wraz z
tzw. oddzia
ływaniem 'linii horyzontu' na nastrój i samopoczucie, a także zdrowie człowieka.
●
uznania wp
ływu radioźródeł gwiezdnych nocnych na samopoczucie człowieka.
Umiej
ętności te są opisane z kolei we wstępie, posłowiu i specjalnym dodatku mojej książki "Gwiazdy i Ty"
tak
że dostępnej przez polecenie ftp.
(Uwaga! Krótko mówi
ąc, osoba, która czuje się źle, po prostu może żyć w pobliżu człowieka, który
stale umniejsza. Fakt taki wymaga rozwa
żenia na nowo w/w punktów (a), (b) - (a), (b), ale tym razem względem
owej bliskiej osoby, która jest w pobli
żu.
Aby prócz wytycznych teoretycznych przytoczy
ć teraz szczegóły użyteczne praktycznie, musimy się
wg
łębić teraz w szczegóły:
IV. CZYNNIKI DZIA
ŁAJACE FANTAZMATOW KTÓRE LECZĄ
(a) Mózg, szyszynka, podwzgórze, przysadka jako "fabryka leków"
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (11 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Dlaczego fantazmaty, a wi
ęc pewien rodzaj marzenia może leczyć! Odpowiedź na to pytanie można
sformu
łować także na poziomie biologicznym lub endokrynologicznym. Mózg, a zwłaszcza podwzgórze wraz
z przysadk
ą mózgową jest "fabryką leków", "aptecznym laboratorium". Gdy oglądamy scenę "mrożącą krew
w
żyłach", to produkowana jest adrenalina. Sceny okrutne, gwałtowne powodują wydzielanie
mieszaniny katecholamin i kortykoidów, które mobilizuj
ą nasz organizm, który być może jest tak stymulowany
od miesi
ęcy, od lat, wiele razy dziennie w ten sam sposób.
Ka
żdy z nas potrafi obmyśleć typy fantazmatów, które spowodują inne jeszcze wzorce, profile
czasowe wydzielania neurohormonów i hormonów. Udowodniono,
że fantazje erotyczne zwiększają
wydzielanie estrogenów i testosteronu, a silny stres, poprzez prolaktyn
ę może zablokować wiele naturalnych
funkcji kobiety i m
ężczyzny.
Autorka artyku
łu pt.: "Chemia miłości - skok w bok, zgodnie z DNA" wydrukowanego w miesięczniku
"Medyk" (nr 565/93) stwierdza:
"... Kochankowie cz
ęsto twierdzą, że czują się jak porażeni. Nie mylą się. Zgodnie z wynikami badań są
oni rzeczywi
ście niemal zalani neurohormonami. Skrzyżowanie spojrzeń, dotyk rąk, zapach wywołuje
"powód
ź", wzbierającą w mózgu i rozszerzającą się wzdłuż nerwów i naczyń krwionośnych. Wynik jest
znany: zaczerwieniona skóra, spocone d
łonie, pogłębiony oddech. Przede wszystkim występuje niezwykła
euforia zakochanych ... wiele wydzielaj
ących się wówczas substancji to chemiczni krewniacy amfetaminy. Należy
do nich: dopamina, norepinefryna i szczególnie fenyloetyloamina (PEA). Cole Porter wiedzia
ł w czym rzecz
pisz
ąc: 'dostałem od ciebie kopa'..."
"... Ale podwy
ższenie poziomu PEA nie trwa wiecznie. Jest to dodatkowe potwierdzenie krótkiego
trwania mi
łosnej pasji. Ponadto, tak jak w przypadku amfetaminy narasta przyzwyczajenie organizmu do
PEA. Trzeba wi
ęc coraz więcej tej substancji do osiągnięcia szczególnego stanu euforii miłosnej. Po dwóch
latach cia
ło po prostu nie jest w stanie wytworzyć potrzebnej ilości PEA. I wbrew zakorzenionej wierze nie
pomaga nawet jedzenie czekoladek..."
"Wiele romansów trwa jednak d
łużej niż kilka lat. Jaka jest tego przyczyna? Oczywiście ... inny
zestaw chemikaliów. Sta
ła obecność partnera stopniowo nasila w mózgu produkcję endorfin. W odróżnieniu
od piorunuj
ących amfetamin są to łagodzące substancje. Te naturalne analgetyki dają kochankom
poczucie bezpiecze
ństwa, spokój i ciszę wewnętrzną...!"
"... Innym zwi
ązkiem mającym wpływ na miłość jest produkowana w przysadce mózgowej
oksytocyna ... Oksytocyna prawdopodobnie nasila równie
ż orgazm ..."
"... gdy jeste
śmy porzuceni lub kochanek umiera - zauważa Helen Fisher, autorka książki pt. "Anatomia
mi
łości", nie dostajemy naszej dziennej dawki narkotyków ..."
"... Badacze zauwa
żają kontrast pomiędzy "gorącą namiętnością" typu amfetaminowego, a bardziej
"intymnym przywi
ązaniem" wzbudzonym i przedłużanym przez endorfiny ..."
Estrogeny i testosteron dzia
łają anabolicznie, aktywizująco, a więc korzystnie. No tak! korzystnie, o ile ...
nie pomiesza
ć ich z adrenaliną i dużą ilością kortyzolu!
W
łaśnie skład, profil produkcji owej wewnątrzustrojowej fabryki hormonów i leków jest ważny. W mieszaninie
tej mog
ą dominować niejako "neuropeptydy relaksu i satysfakcji". Osoba spokojna wewnętrznie, patrząc
na majestatyczne, skrz
ące się w słońcu szczyty Tatr, albo patrząc w nocy w gwiazdy, stojąc o brzasku na
brzegu bezkresnego oceanu, lub patrz
ąc na słońce zachodzące za lasami jest zapewne na ogół w korzystnej
sytuacji metabolicznej. Zalecenie, aby cz
ęsto wyobrażać sobie takie krajobrazy, nie jest złe, ale nie
jest wystarczaj
ące!
(b) Satysfakcja ze spe
łnienia jako ważny mechanizm psycho-neuro-hormonalny
Cz
łowiek odczuwa satysfakcję gdy uzyskuje spełnienie w zakresie oczekiwań, które były dla niego
wa
żne! Wcześniej musi być więc rozziew, niezaspokojona potrzeba! Satysfakcję odczuwamy nie tylko wtedy
gdy zaspakajamy g
łód, pragnienie, ale i także gdy łamiemy pewną tajemnicę, uzyskujemy wolność,
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (12 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
zyskujemy autonomi
ę, lub gdy ktoś ważny dla nas zaczyna nas akceptować, mówi że kocha! Sukces
zawodowy, finansowy nie by
łby sukcesem gdyby nikt na to nie patrzył. W istocie chodzi więc o wywarcie
wra
żenia na tych ludziach na których nam zależy, tzn. obchodzi nas.
1. Pomy
ślność osób najbliższych.
2. Potwierdzenie w
łasnych przewidywań przez nadchodzącą przyszłość.
3. Udzia
ł w działaniach akceptowanej przez nas grupy ludzi.
4. Satysfakcji mo
że dostarczyć także zmniejszenie absurdalności i dostrzeżenie sensu.
Ukryte lub jawne satysfakcje negatywne, rado
ść z czyjegoś nieszczęścia, z realizacji podświadomych
lub
świadomych rozgrywek, zemsty, odegrania się nie są natomiast tym o co nam tutaj chodzi, gdyż
profil neurohormonalny, a nawet odczucia i emocje, nie s
ą wtedy proste, jasne i korzystne.
Podsumowuj
ąc, aby doznawać satysfakcji, tak aby mogła być mowa o fenomenie szczęścia to: (1) w
umy
śle muszą być skonstruowane i zapamiętane wyobrażenia o tym kim chciałoby się być, (2) musi być
ustalony plan dzia
łań zmierzających do tego, aby sytuacja mogła się ziścić, (3) działania z owym planem muszą
by
ć podjęte, (4) działania te muszą być na tyle skuteczne, aby stale zachodził proces "ziszczania się".
Ogl
ądane lub wyobrażane wschody i zachody słońca, łąki, lasy, skrzące gwieździste niebo nie będą
oddzia
ływały więc kojąco i relaksująco, jeśli nie doznajemy jednocześnie satysfakcji, która jak starałem się
to wykaza
ć, zależy od działań własnych lub jeśli percepcję zamazuje ciążący na nas nierozwiązany dylemat życiowy.
(c) Najcz
ęstszy, główny, toksyczny dylemat psychologiczny
Czy w takim razie fantazjowanie mo
że pomóc także w pokonywaniu owych nękających dylematów. Aby
próbowa
ć odpowiedzieć na to pytanie trzeba się zastanowić czego dotyczą takie dylematy.
Istotne, cz
ęsto nierozwiązane, nękające sprawy dotyczą, jak się wydaje, relacji do innych osób płci przeciwnej.
G
łównym dylematem wizualizacji i fantazmatów które leczą jest właśnie sprawa samopoczucia w
trakcie erotycznych relacji z realnymi partnerami jak i tak
że samopoczucia w trakcie fantazjowania na te tematy.
Otó
ż żyjemy w kulturze, w której lansowane są surowe zakazy obyczajowe i zasadnicze teksty
przysi
ęgi małżeńskiej, które domagają się wierności i wyłączności. Z drugiej strony jakieś tajemne
si
ły podświadomie sprawiają, że seks wyziera z większości okładek czasopism, treści filmów i powieści.
Wi
ęcej, trzeba tu przypomnieć, że po zakupieniu odbiornika telewizji satelitarnej i odpowiednich
dekoderów dost
ępne są stale tzw. filmy erotyczne nadawane przez wiele konkurujących ze sobą stacji. Te
same tre
ści są dostępne także poprzez wiele adresów Internetowych.
Cywilizacja nasza w sferze erotyzmu jest wi
ęc schizoidalna. Sprawia to, że bardzo często fizyczne
relacje pomi
ędzy partnerami toczą się w atmosferze duchowej poważnego "przestępstwa etycznego",
b
ądź przynajmniej przekroczenia "obowiązujących norm", tego co powinno się robić i myśleć. Większość
fantazji erotycznych ma wi
ęc tym bardziej charakter "zgrzeszenia myślą".
Je
śli rozpatrzeć stan neurofizjologiczny osób w takim stanie ducha, to da się uzasadnić, że
profil neurohormonalny jest u nich z
ły, od strony zdrowotnej jest wręcz szkodliwy.
Mi
ędzykulturowe analizy, które starają się oszacować nasilenie tej sprzeczności w poglądach na erotyzm
i zestawi
ć nasilenie tego rozziewu z tzw. przeciętnym trwaniem życia, wydają się wskazywać na to,
i
ż nieskuteczność tej 'kwadratury koła' prowadzi do upośledzenia zdrowia i skrócenia przeciętnego trwania życia.
Proponowanie mo
żliwych rozwiązań egzystencjalnych i filozoficznych tej sprzeczności jest więc tak ważne
jak rozmy
ślania nad możnością zapobiegania wojnom pomiędzy innowiercami, zapobiegania wojnie
nuklearnej, chorobie AIDS, czy te
ż zatruciu środowiska. Wbrew pozorom wmontowana w kulturę sprzeczność
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (13 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
w zapatrywaniach na erotyzm jest problemem tej samej rangi, a wi
ęc problemem "żyć albo nie żyć".
S
ądzę więc, że trzeba poszukiwać opcji filozoficznych, które zdejmowały by odium przestępstwa z
wi
ększości naszych fantazji i wielu, wielu działań. Jest to związane z koniecznością porównania
realnego, przeci
ętnego znaczenia słowa kocham, wypowiadanego przez kobietę i przez mężczyznę, co więcej
przez kobiety i m
ężczyzn spod różnych znaków Enneagramicznych, które jak wiadomo da się po części utożsamić
z typologi
ą charakterów wg znaków Zodiakalnych.
Trzeba zdawa
ć sobie również sprawę,że każda propozycja rozwiązania poważnego dylematu, a więc również
tego dylematu, b
ędzie sformułowana zawsze z pozycji autora konceptu, tzn. z pozycji mężczyzny lub kobiety,
co wi
ęcej z pozycji kobiety "PERFEKCJONISTY", kobiety o nastawieniu TRAGICZNO-ROMANTYCZNYM,
lub "DAWCY", albo np. m
ężczyzny "PERFORMERA" (CZŁOWIEKA CZYNU, "BOSS'A), lub jeszcze innego
znaku Enneagramicznego lub Zodiakalnego.
O ile odmienno
ści charakterów wg Enneagramu są jeszcze mało znane (jakkolwiek zawierają
wielowiekowe m
ądrości o naturze ludzkiej) to typy charakterów wg znaków Zodiaku, dzieki działającemu
przez wieko, przedchrze
ścijańskiemu potężnemu kultowi Bogini Matki Artemidy (vide: Efez), zna niemal każdy.
Wielu czytelników przyzna wi
ęc, że sposób widzenia ważnych problemów tego świata jest inny w oczach
osób spod znaku Strzelca, Panny, Lwa czy te
ż Barana lub Skorpiona.
Innej drogi ni
ż negocjacje pomiędzy osobami "spod różnych gwiazd" po prostu nie ma.
(d) Czy powie
ści, filmy mogą posłużyć jako scenariusze fantazmatów leczących?
Nasuwa si
ę pytanie: Czy tysiące powieści, poematów, filmów może posłużyć nam jako scenariusze
fantazmatów lecz
ących?
Oddzia
ływanie czytanej powieści na stan ducha i sytuację metaboliczną zazwyczaj nie jest znaczne,
gdy
ż większość czytelników "nie bierze jej niejako do siebie". Tylko nieliczne osoby potrafią utożsamiać
si
ę wyobrażeniowo z którymś z bohaterów i roztaczane wizje przeżywać tak intensywnie, aby spocić się,
mie
ć przyspieszony puls lub trząść się ze strachu. Część osób ma uprzedzenia do tzw. historyjek
nieprawdziwych, nierzeczywistych. Je
śli akcja toczy się "za górami za lasami" to oznacza, że "nie ma mnie
tam". St
ąd zapewne uprzedzenie tak wielu osób do literatury science-fiction, która wydaje się opowiadać o
świecie nie naszym. Wielu z nas nie uwzględnia, że literaturę s-f, lepszą czy gorszą, pisał pewien
konkretny cz
łowiek, a on zawsze do naszego świata należy i jest ciekawe co nim kierowało, aby snuć taką a nie
inn
ą wizję. Wielu przeciwników s-f czyta jednak czasami neognostyckie pisma, takie jak "Nie z Tej Ziemi",
"Nieznany
Świat", czy też podobne do nich duchowo książki Roberta Charroux, Ericha von Dänikena lub
Roberta Temple, czy te
ż Johannes'a Fiebaga.
Zwolennicy paleoastronautyki nie zdo
łali swoich hipotez udowodnić. Ich tezy są często ośmieszane.
Najogólniej mówi
ąc nie są one traktowane poważnie. Sądzę jednak, że z trzech powodów hipotezom tym warto
si
ę przypatrzeć! Po pierwsze, proszę zauważyć że hipoteza Danikena wciąga nas samych w akcję, stwierdza
ona bowiem,
że ok. 10 tysięcy lat temu na Ziemię przybyli, zapewne nie po raz pierwszy, przedstawiciele
"wysoko rozwini
ętej cywilizacji", po to aby na "wybranej" grupie istot zamieszkujących Ziemię dokonać
"poprawki genetycznej", takiej aby ich potomkowie posiedli cechy w
łaściwe współczesnym ludziom.
Wed
ług Danikena owi przybysze byli znacznego wzrostu (patrz Stary Testament, księga Genesis, wiersz
6,4). Czasami k
łócili się między sobą, mieli rozbieżne interesy, nową generację osoboników trzymali początkowo
w odosobnieniu, zakazuj
ąc im krzyżowania się z "neandertalczykami". Sami wchodzili jednak w koligacje z
now
ą generacją ludzi, mieli z nimi dzieci, które zostały na Ziemi, sami zaś wkrótce odlecieli".
Je
śli hipotezę potraktować poważnie i uznać za uzasadnioną, to wtedy spojrzymy na siebie inaczej.
Mo
żna postrzegać wtedy siebie jako potomka przybyszy z gwiazd, jako "dzieci bogów".
To jest w
łaśnie dobry przykład na podnoszący na duchu fantazmat!! Zmienia on bowiem sposób i
perspektyw
ę, punkt patrzenia na siebie. Däniken przyczynił się więc do poprawy aktualnego stanu ducha na
tej planecie.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (14 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Drugi powód rozpatrzenia oddzia
ływania hipotezy paleoastronautycznej to konieczność zestawienia jej nie tylko
z opowie
ściami Starego Testamentu, do których one się odwołują, ale i także z pozornie odrębnymi
tezami neognostycznymi, które by
ły lansowane przez C.G. Junga.
Je
śli porównać "poczynania" Ericha von Danikena, albo przynajmniej rezultaty jego pisarstwa, które
sprowadzaj
ą się do tezy:
"wszyscy jeste
śmy dziećmi bogów"
z przes
łaniem dzieł Carla Gustawa Junga o jaźni to okazuje się, że mówili oni mniej więcej to samo. Carl
Gustaw Jung upodoba
ł bowiem sobie i cytował wiele razy zdanie napisane przez Św. Jana (J 10.34)
34. Czy
ż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: "BOGAMI JESTEŚCIE"
Jak wiadomo zdanie to w
łaśnie wg Św. Jana wywodzi się ze Starego Testamentu gdzie jest napisane (Ps 82, 6) iż:
"Rzek
łem: Wyście bogami
I wy wszyscy jeste
ście synami Najwyższego"
(vide str 37 przedmowy Jerzego Prokopiuka do dzie
ł C.G. Junga, wydanych w Polsce pt.: "Rebis, czyli
kamie
ń filozofów", Warszawa, PWN, 1989).
Tezy Ericha von Dänikena i Carla Gustawa Junga s
ą, jak twierdzę, przykładami na scenariusze które
s
ą dyskusyjne i niesprawdzalne, ale niewątpliwie są podnoszące na duchu.
Trzeci powód powa
żnego rozpatrywania tez paleoastronautycznych to postać Melchizedeka (Rdz 14,17-20;
Ps 110,4; Hr 7, 3-21). Aby wyja
śnić jednak związki pomiędzy postacią a odwiecznymi źródłami życia, trzeba
by
łoby zagłębić się w szczegóły omawiane niżej w rozdziale V - Krok 6 (P).
(e) Dzia
łania poprzez wytwarzanie atmosfery typu "Dzisiaj znowu mamy święto"
Fantazmat lecz
ący powinien sprawiać, że wszystko co się toczy dookoła nas ma odświętny, niezwykły,
wyj
ątkowy charakter. Osoby w takim "odświętnym stanie" prezentuje Jonathan Carroll w jednej ze swoich powieści.
"Najwyra
źniej uważał się za diablo szczęśliwego faceta, którego wrzucono w fascynujący, nielogiczny świat
tylko po to, by móg
ł się dobrze rozejrzeć dookoła, z rękami w kieszeniach i cichym gwizdem zdziwienia ulatującym
z warg. Lata temu, kiedy spotka
łam go po raz pierwszy, uznałam jego "postawę" za naiwność, ale nie miałam
racji. To by
ł zdrowy, wspaniale niewinny zmysł cudowności. Życie dla niego było cudowne - albo przynajmniej
pe
łne cudów. Spoglądał na składowisko złomu i dreszczem przejmowało go magiczne bogactwo kolorów.
Kiedy szturcha
ł mnie, żebym też spojrzała, widziałam tylko składowisko złomu, ani ładne, ani brzydkie, po
prostu sk
ładowisko".
Rozwa
żmy bliżej powyższy tekst, dlaczego bohater Jonathana jest "diablo szczęśliwy". Odpowiedź jest w
tym samym zdaniu. Otó
ż "wrzucono go ... tylko po to, by mógł się dobrze rozejrzeć", i dalej "... z ... cichym
gwizdem zdziwienia
życie było ... pełne cudów".
Otó
ż właśnie, aby mieć wrażenie, iż "znowu mamy święto" trzeba wstrzymać swoje zwykłe zajęcia, zawiesić je,
a na
świat patrzeć tak jak byśmy byli na wycieczce zagranicznej w egzotycznym kraju. Recepta na święto jest
wi
ęc prosta: wstrzymać czasowo mozolne działania i wyjechać na wycieczkę. Jeśli jednak nie można
akurat wyjecha
ć to można poczuć się "wrzuconym tylko po to, aby móc się dobrze rozejrzeć", a więc trzeba
za
łożyć, że skąś przybyłem, "że ja nie pochodzę stąd", najlepiej założyć więc, że pochodzę z "innej planety",
albo lepiej jeszcze z "innej galaktyki", gdzie obowi
ązują całkiem inne motywy działań, inne zasady towarzyskie.
Oczywi
ście fantazmat jest skuteczny jeśli oddziaływuje długotrwale, a działa tylko wtedy gdy skonstruowany
jest przekonywuj
ąco.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (15 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Argumentacj
ę dobrze jest więc umieć uzupełniać poprzez formy o większej sile artystycznego wyrazu, tzn.
przez zapoznanie si
ę z kilkoma wybranymi filmami i powieściami (vide film wg powieści "Kontakt" Carla Sagana
lub filmy: "Amadeusz" Milosa Formana i "Milenium" w re
żyserii Johna Carpentera - Warner Bros, 1989).
Celem scenariusza fantazmatu jest jednak u
łatwienie realizacji niejako "własnego filmu" co wymaga
spojrzenia na
świat w sposób "osobisty" tak aby nie dać się wciągnąć w obce, cudze scenariusze, a raczej
aby budowa
ć własny scenariusz według ogólnej zasady:
"Ja jestem z pod jasnej gwiazdy ... przyby
łem stamtąd, patrzę na was, ale wiem swoje i wiem co ja sam mam
tu zdzia
łać i właśnie zabieram się za ułożenie planu mojej akcji".
V. SZCZEGO
ŁOWY OPIS METODY POLEGAJACEJ NA: "SKONSTRUO-WANIU SCENARIUSZA
WYDARZE
Ń, KTÓRY ROZWIJA I LECZY"
Metoda sprowadza si
ę do zaproponowania praktycznych, szczegółowych narzędzi - tworzących
ow
ą, wspomnianą wyżej, pętlę łączącą "cel życia pewnej osoby, każdego z nas z celami inteligencji nadrzędnej.
Metoda wynika ze spostrze
żenia, że samopoczucie i działania ludzi teraz zależą od obrazu
(wyobra
żenia) Inteligencji, która go stworzyła (powołała) i oszacowania prawdopodobieństwa, że ten własnie
obraz jest prawdziwy.
W miar
ę przedstawiania owych "praktycznych, szczegółowych narzędzi" okaże się, że konieczne jest
przyj
ęcie pewnych konkretnych opcji filozoficznych.
Pierwsze kroki "konstruowania owej p
ętli", jak sądzę, będą przekonywujące bez tych, dość trudnych,
rozwa
żań filozoficznych, które chwilowo odłożymy na później.
Krok "1" (T)
Wydaje si
ę, że warto, że należy rozważyć i ewentualnie poszerzyć rozmiary osobistego świata
(kosmosu) naszego pacjenta, klienta (ka
żdego człowieka któremu udzielamy naszych rad).
#** Prosz
ę bowiem zauważyć, że można ustanowić koncept tzw. "osobistego kosmosu pewnego człowieka".
Jest to ta cz
ęść świata, którą pewien człowiek spostrzega, doświadcza, którą niejako uwzględnia.
Jak wspomnia
łem, w czasach Babilonii, starożytnego Egiptu często, z reguły niemal, w skład owego
"osobistego kosmosu
żyjących wówczas ludzi" wchodziły gwiazdy i inne "światła nocne" a więc pewien
element wspólny dla wielu ówczesnych ludzi.
Obecnie w sk
ład owych "osobistych kosmosów" wchodzą głównie przedmioty wytworzone przez ludzi,
tzn. domy, samochody, wn
ętrza mieszkań, rozmaite meble i coraz więcej, coraz bardziej czasochłonnych
gadget'ów. W sk
ład przeżywanych treści wchodzą rozliczne rozmowy rytualne i analityczne oraz
tre
ść abstrakcyjnych "historyjek", przekazywanych na piśmie lub przy pomocy obrazów, filmów, telewizji,
środków multimedialnych. Niemal nikt już nie patrzy w gwiazdy. Mimo posiadania samochodów, ilość
ludzi spaceruj
ących po łąkach i lasach jest mała.
"Kosmosy osobiste wspó
łczesnie żyjących nam ludzi" zawierają głównie przedmioty wytworzone sztucznie.
Warto si
ę zastanowić więc, czy dana osoba posiada w swoim umyśle "neuronalny wzorzec
DUCHA WSZECH
ŚWIATA, DUCHA KOSMOSU".
Có
ż z tego? Otóż różnica jest wielka! Odcięcie się od wielkiego świata, od wielkiego kosmosu
uniemo
żliwia odbiór płynącego stamtąd przesłania, dotyczącego owego Ducha Wszechświata,
ducha wzbudzaj
ącego opytmizm, podziw dla ogromu Wszechświata, jego mistycznej, skomplikowanej i
zbornej konstrukcji, co nadaje tak
że sens każdemu z nas.
Prosz
ę zauważyć, że odebranie tego przesłania jest możliwe dopiero późnym wieczorem, a więc w porze
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (16 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
dnia przeznaczonej w sposób naturalny na odpoczynek i kontemplacj
ę.
O ile bowiem dla dzia
łań praktycznych przydatne jest dzienne światło słoneczne, to ciemności,
roz
świetlone jedynie nikłymi światłami gwiazd sprzyjają zadumie nad owymi, widocznymi właśnie w
nocy, bezkresnymi przestrzeniami,
światłami docierającymi z odległości rzędu miliarda lat świetlnych.
Wydaje mi si
ę zresztą, że tego rodzaju kontemplacje działają niejako automatycznie, zwłaszcza gdy
s
ą praktykowane od dzieciństwa. Wiązki promieniowania o róźnych właściwościach, odbierane z
ró
żnych kierunków, o różnych porach roku wysterowują zapewne w naszym mózgu strukturę neuronalną
podobn
ą do struktury odpowiedzialnej za percepcję powiedzmy jabłka, sylwetki kota czy też twarzy kochanej
osoby, kobiety, partnera. Je
śli przez zwyczaj patrzenia w gwiaździste niebo daliśmy sobie szansę, aby
ów neuronalny wzorzec ducha Wszech
świata powstał, to później możemy wywoływać go z pamięci, wyobrażać
go sobie, powo
łać się na niego w rozmowach. Porozmawiać na ten temat na ogół się jednak nie udaje,
bo przyjaciele, s
ąsiedzi też nie mają pojęcia o owym przesłaniu, które "leje się w nocy" na wszystkie śpiące
g
łowy odwrócone do dołu, do poduszki w łóżku ustawionym w betonowej zazwyczaj "klatce".
W takim "ma
łym światku" trudniej jest o poczucie sensu, gdyż do owego małego osobistego kosmosu nie
mia
ł jak przeniknąć DUCH KOSMOSU.
Odpowiada on pradawnym, odziedziczonym po przodkach wzorcom archetypowym, które w nas drzemi
ą,
na poziomie pod
świadomym. Jeśli je uczynnimy to niejako samoistnie, bezwiednie, bez wysiłku -
odczujemy znaczn
ą poprawę nastroju, energii.
Natura DUCHA KOSMOSU nie objawi si
ę nam bowiem gdy będziemy cały czas patrzeć, spoglądać i
rozwa
żać obiekty "starań codziennych". DUCH KOSMOSU jest ponad tymi przedmiotami, jest ponad
naszymi g
łowami i gdy chcemy go doświadczyć, a nawet poznać, to musimy unieść wzrok do góry.
Wi
ązki różnego rodzaju promieniowania wzbudzą wtedy wzorce archetypowe, które w nas drzemią. Stanie się
to pod
świadomie. Wzory najbardziej wyrazistych gwiazdozbiorów są bowiem na stałe zakodowane w
naszych mózgach. Dziedziczymy je po przodkach, z czasów pocz
ątków naszego gatunku Homo sapiens sapiens.
Je
śli pozwolimy tylko aby uczynnić te archetypy to niejako samoistnie, bezwiednie, bez większego wysiłku,
ju
ż po paru miesiącach, a być może już po paru tygodniach, odczujemy znaczną poprawę nastroju, przypływ
energii
życiowej, chęć działania, snucia marzeń, układania planów życiowych.
Szczegó
łowe rady dotyczące tworzenia scenariusza działań
KROK 1 (T)
(T1) Rozpatrze
ć jakie są rozmiary osobistego świata
(T2) Czy w umy
śle jest "neuronalny wzorzec" "DUCHA WSZECHŚWIATA"
(T3) Mapa szlaków turystycznych, obrotowa mapa nieba
Praktyczna, wynikaj
ąca z T1-T3 rada to nie tylko chodzić na wycieczki, ale i uczestniczyć w
pokazach astronomicznych, organizowanych przez PLANETARIUM kupi
ć sobie mapę obrotową nieba,
zaznajomi
ć się z całością metody KOSMO-ENE-BIO-THERAPY, oraz problematyką sztormów
geomagnmetycznych przyswoi
ć sobie wiedzę o ulokowaniu swojej osoby w planie Kosmosu w planie Wszechświata.
KROK 2 (Z) Znaczenie, zakres zadania
Wspó
łczesny model społeczeństwa, wyobrażenia o właściwych i koniecznych układach społecznych
zak
łada "nierównoważność ludzi".
Przewa
żający, współczesny model społeczeństw zakłada: (i) sterowanie przez odgórne
dyrektywy, rozporz
ądzenia, przekazywane kanałem werbalnym (na piśmie, przez przemówienie radiowe,
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (17 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
telewizyjne, debat
ę parlamen- tarną), (ii) sekwencyjne, wolne przetwarzanie danych (ujmując to
metaforycznie: "mówi prezydent - wszyscy s
łuchają, potem zabiera ktoś głos w dyskusji - wszyscy słuchają
i wkrótce bardzo s i
ę n u d z ą), (iii) zakłada nierównoważność ludzi, mówiąc metaforycznie: "jest król i
poddani", "prezydent, premier, rz
ąd i zwykli obywatele''".
Prosz
ę się przypatrzeć obecnej organizacji większości społeczeństwa na planecie i proszę rozpatrzeć
model spo
łeczeństwa "na wzór mózgu", a więc społeczeństwa, które składa się z (a) równoważnych neuronów,
(b) neuronów dzia
łających jednocześnie, (c) społeczeństwa mózgu, które posiada swoją
pod
świadomość (nieświadomość w sensie C.G. Junga), (d), społeczeństwa - mózgu, które posiada swój
"kana
ł świata" czyli "nadświadomość" (sny, synchroniczność akauzalną, iluminacje, "dodawanie pewnych
idei steruj
ących").
S
ądzę, że model społeczeństwa na wzór wieloneuronalnego mózg bardziej odpowiada "duchowi czasów".
Polega on na tym, i
ż (a) każdy człowiek jest absolutnie równoważny, (b) myślenie zachodzi, (powinno odbywać
si
ę) jednocześnie , synchronicznie, równoczasowo. Być moźe do tej pory nie wypracowano sposobów na
"odbiór wa
żnych rezultatów takiego myślenia grupowego", pracy "zbiorowych umysłów",(c) "społeczeństwo
- mózg" ma pod
świadome, niewerbalne mechanizmy współdziałania, zachodzące dzięki istnieniu
fenomenu zmys
łowości, seksu, sympatii, wspólnych upodobań, wzorców piękna, istnienia "idei wrodzonych";
dzi
ęki którym zachodzi mechanizm powstawania par, "ognisk krystalizacji" i koalesancji tych ognisk.
S
ądzę, że w/w mechanizm typu (c) jest tak "silny" !!!, że próby zarządzania "odgórnego, przez dyrektywy",
na d
łuższą metę, zawodzą jeśli są one sprzeczne z interesem "duchów przyszłości". Dowodem tego są nagłe,
do
ść szybkie i niespodziewane kolapsy dużych organizmów państwowych i całych imperiów, zarządzanych
w
łaśnie "bardzo dyrektywnie".
Model "spo
łeczeństwa - mózgu" przewiduje także istnienie "kanału świata", a więc sposobów oddziaływania
na jednostki przez pewien rodzaj sterowania, który nie ma charakteru "nakazowego", a który polega
na "wspomaganiu my
ślenia tych którzy ustanowili cele, zgodne z celami duchów przyszłości". Wspomaganie
to zachodzi poprzez mechanizmy: (a) synchroniczno
ści akauzalnej, (b) iluminacji, (c) stawiania (zostawiania
"po sobie") idei, które "steruj
ą same".
Je
śli przyjąć tą argumentację to zapewne pojawi się pytanie. No dobrze, nawet jeśli każdy z nas
móg
łby potraktować się jako człowiek "równie inteligentny i równie ważny jak prezydent" to po co to, jakie
cele mia
łby on sobie wyznaczyć.
Moja propozycja odpowiedzi jest nast
ępująca: Potrzeby działań są nieograniczone. Większość ludzi żyje
w odizolowaniu, wi
ększość ludzi tkwi w swoich przegródkach ("klatkach"), większość osób ma umysł
podzielony przegródkami i my
śli w sposób szufladkowy.
Nieprzebrane mo
żliwości działania leżą więc w tym: (a) aby "pomóc innym wydostać się z pułapki", (b)
aby pomóc innym uruchomi
ć "drzemiącą moc ich umysłów" (znieść przynajmniej część owych przegródek), ©
aby namówi
ć ich do rozpoczęcia pracy nad jakąś szczególną kompetencją osobistą.
KROK 2 (Z) [ZNACZENIE, ZAKRES, ZADANIE]
(Z1) Nie "neuron prezydencki" a "neuron równy prezydenckiemu"
(Z2) Zadanie (cel)
-->Pomóc innym "rozwali
ć jego klatkę"
-->Budowa
ć chociaż jedno "nienakazowe przęsło",
chocia
ż jedną "własną większą całość", która
wed
ług Ciebie będzie pomocna duchom
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (18 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
przysz
łości (bliżej CENTRUM spraw)
(Z3) Zakres zainteresowa
ć aktualnych, obciętych,
mo
żliwych
"I
ŚLUZY PAMIĘCI SIĘ PODNIOSĄ
W ksi
ążce "Gwiazdy i Ty" pisałem na ten temat następująco:
"Otó
ż gdyby udało się nam przekonać spokojnego mieszkańca Chorzowa, iż pochodzimy z Tybetu i nie
mamy poj
ęcia, co to są za budynki, to być może jakiś napotkany tu nauczyciel matematyki lub biologii
pobliskiego Liceum Ogólnokszta
łcącego wyjaśniłby nam, że: "No cóż! w owym kościele, codziennie z rana i
pod wieczór, a zw
łaszcza w niedzielę, głoszona jest tubylcom nauka, iż ich d u s z e z o s t a ł y p o ł ą c z o n e
z i c h c i a
ł e m w k t ó r y m ś m o m e n c i e ż y c i a p ł o d o w e g o", no ale on jako matematyk i
biolog, je
śli idzie do pracy do pobliskiego budynku Planetarium, gdzie wygłasza prelekcję (żeby dorobić na życie)
na temat historii rozwoju astronomii i pradawnych mitologicznych wierze
ń astrologicznych, to jest on
zobowi
ązany (nie na tyle przez przełożonych, lecz raczej przez wyczucie smaku i obowiązujący każdego
cz
łowieka dystans do nieuzasadnionych wystarczająco idei), omijać temat owej "teletransmisji duszy ludzkiej"."
"Przybywaj
ąc z Tybetu lub powiedzmy planet krążących wokół gwiazdy Nunki (sigma Sagittarius)
w gwiazdozbiorze Strzelca, o której mówili ju
ż Chaldejczycy, stwierdzilibyśmy więc, że tubylcy z okolic
Chorzowa, Stanfordu lub Torunia maj
ą dziwny rodzaj schizofrenii."
"Chodz
ą do dwóch rodzajów budynków i wygłaszają w nich inne, sprzeczne ze sobą poglądy, pomiędzy
którymi ustanawiaj
ą na czas powrotu do domu przegródki. Wg Arnolda Mindela są to tzw. progi poznawcze
(vide "
Śniące ciało w związkach", Agencja Wydawnicza J.S., Warszawa, 1992). Jeśli w domu, w rozmowie
z partnerem (co z powodu za
żenowania tematem zdarza się niesłychanie rzadko) albo w rozmowie z dziećmi
(co zdarza si
ę częsciej, ze względu na ich "impulsywne, niekontrolowane" pytania) trzeba poruszyć te sprawy,
to mówi sie albo w jednym stylu (typu kosció
łek) albo w drugim stylu (typu uniwersytet).
“Gdyby owego przybysza z planet krążących wokół Nunki lub Kaus (Ł u k) Meridionalis, Kaus Australis lub
Kaus Borealis zapyta
ć: "Słuchaj! Co im jest?" Odpowiedziałby zapewne: "To jest proste! To jest wynikiem d e f i c
y t u s e n s u, który bierze si
ę z zablokowania umysłu przez p o d z i e l e n i e go na izolowane, nie
komunikuj
ące się "kawałki". Owi mieszkańcy planety Ziemia są co prawda układami o niezwykle
wymy
ślnej, "magicznej" wręcz konstrukcji, splotami najbardziej zaawansowanej technologii
bioin
żynieryjnej (hardwarowej), z bardzo zaawansowanym softwarem, czyli duszą, nadawaną w II-gim i III-
cim kanale pasma (poza)elektrmagnetycznego, lecz nie u
świadamiają sobie tego. Bez względu na nauki
wyg
łaszane w tych "budynkach z wieżyczkami" w głębi ducha sądzą raczej, iż pojawili się tutaj "przez
przypadek", b
ądź są skażeni "błędem pierworodnym", albo ich uniwersyteckim odpowiednikiem,
czyli "przypadkowym, z
łym rezulatatem ewolucji". Oni rozprawiają w swoich gazetach i ministerstwach edukacji
o korzy
ściach z kształcenia i o tym, że człowiek wykorzystuje tylko, jak twierdzą, 20% potencjału
intelektualnego swojego mózgu, ale nie zauwa
żyli jeszcze, iż jedyną barierą, aby wykorzystać pozostałe
80% potencja
łów ich mózgów to owe "przegródki", owe "progi poznawcze". Te przegródki można przecież
cofn
ąć, unieść jak zapory w śluzach wodnych, w przeciągu jednej godziny, ale no cóż, widać jeszcze nie przyszła
na to pora.
”
KROK 3 (A) ATRYBUTY
Ka
żda osoba, która ma realnie wysokie mniemanie o "swojej mocy", o swoim znaczeniu dla reszty świata
(dla przyk
ładu, zapewne każdy prezydent Stanów Zjednoczonych, lub choćby prezydent którejś z
europejskich republik, takich jak np. Czechy czy Francja, niektórzy intelektuali
ści, pisarze, artyści,
w
łaściciele przedsiębiorstw, właściciele pakietów kontrolnych akcji itp.) uświadamia sobie i ma atrybuty (A)
swojej mocy (
żartobliwie i symbolicznie: pałac, flagę, herb, hymn, swoją filozofię życiową, ideologię wstępną i
wizje przysz
łości.)
Twierdz
ę, że te same atrybuty ma każdy człowiek! Co najwyżej nie uświadamia on sobie tego!! Zazwyczaj
ludzie nie bior
ą takiej tezy poważnie, gdyż nie wytwarzają wokół siebie "t e a t r u d z i a ł a ń w ł a s n y
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (19 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
c h" (symbolicznie i
żartobliwie: nie mają sekretarki, nie powołują rady ministrów, nie wygłaszają przemówień,
nie podpisuj
ą dekretów).
S
ądzę, że "teatr działań" każdego człowieka może być równy lub nawet większy niż - mówiąc znowu
metaforcznie - "teatr dzia
łań prezydenta którejś z republik europejskich" - jeśli tylko zwrócić uwagę, że
wi
ększość ludzi "trzyma się "p r z e s t a r z a ł e g o, s t a r e g o m o d e l u s p o ł e c z e ń s t w a i
postrzega niekorzystnie swoje umiejscowienie, ulokowanie, zakotwiczenie, znaczenie w p l a n i e
ś w i a t a.
No w
łaśnie, trzeba powiedzieć w p l a n i e k o s m o s u! w planie W s z e c h ś w i a - t a!! w planie W s z e ch r z e
c z y !!!
Atrybuty swojego znaczenia zostan
ą dostrzeżone jeśli zostaną podjęte działania w myśl zaleceń z kroku nr
2, które maj
ą właśnie na celu: uświadomienie komuś na czym polega jego pułapka, udzieleniu pomocy
w wydostaniu si
ę z pułapki, udzieleniu pomocy w uruchomieniu mocy drzemiących w jego umyśle. Wtedy
w
łaśnie okaże się, że trzeba zacząć czytać i spisywać swoje myśli; że trzeba nabywać jakąś nową kompetencję
(np. szuka
ć i znaleźć powieści i filmy, które uczą optymizmu itp.). Jeśli już uruchomimy taki teatr
wydarze
ń własnych wtedy będziemy musielirozmawiać z różnymi ludźmi, współpracować z nimi.
STRUKTURA" PU
ŁAPKI" wg Wilhelma Reicha
“Wyjście jest wciąż ukryte”
“Czasami wydaje się, że wszyscy dobrze widzą wyjście, jednak nikt nie idzie w jego kierunku”
“Ktokolwiek zbliża się do wyjścia jest nazywany szaleńcem, przestępcą lub grzesznikiem”
“Gdy tylko podejdą blisko wyjścia, uciekają z wrzaskiem- a tego, który próbuje się wydostać ... (atakują)”
“Z zasady omijać sedno sprawy”
“Bezlitośnie tępić wszelkie próby znalezienia wyjścia”
Mnemotechnicznie struktur
ę pułapki próbujemy zilustrować "ograniczeniami" zaznaczonymi w obrębie
szarego kwadratu.
Szybko dostrze
żemy wtedy kto jest “wirtualną sekretarką”, kto wchodzi w skład “wirtualnej rady
ministrów
”. Spostrzeżemy się także, że składamy “wizyty prezydenckie”, wygłaszamy “przemówienia” w
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (20 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
my
śl “własnej ideologii wirtualnego państwa”, w myśl wizji przyszłości jednego z przyszłych światów możliwych.
Przyk
ładem takiego przemówienia jest choćby ten właśnie wykład.
KROK 3 (A) ATRYBUTY
(A
1
) Wirtualny pa
łac, herb, flaga i hymn
(A
2
) Wirtualna sekretarka i
“rada ministrów”
(A
3
) Wirtualne
“wizyty prezydenckie”,
“przemówienia”, “dekrety” w myśl “własnej prezydenckiej ideologii” i
wizji przysz
łości
KROK 4 (K) Kompetencje, kontakty (ew. kocha
ć kogoś)
Ju
ż wcześniej omówione kroki T, Z, A, jak już wspomniałem, na ogół wymagają nabywania nowych
kompetencji. Dla przyk
ładu, jeśli słuchają mnie teraz lekarze, którzy oddzielili znajomość budowy i funkcji ciała
od wiedzy o strukturze psychiki cz
łowieka i mój wykład przekonał ich trochę, to będzie ich to skłaniało do
czytania ksi
ążek z zakresu psychologii. Być może kilku psychologów zechce sprawdzić cóż to takiego napisał
znany astrofizyk, niejaki Frank Tipler w ksi
ążce pt.: “Fizyka nieśmiertelności”, o czym za chwilę.
Ka
żda osoba, którą przekonają moje wywody, szybko znajdzie sobie swój cel. Okaże się wtedy, że
pomocne by
łoby znać język angielski lub jakiś inny rzadki język, czytać okreś-lony rodzaj powieści lub
ksi
ążek, przeszukiwać określony rodzaj zasobów w Internecie.
Pomocn
ą kompetencją będzie także umiejętność nawiązywania kontaktów z ludźmi, współpracy, umiejętności
do
“myślenia grupowego”, zdolności do pozostawania w relacji intymnej, zdolność do zakochania się.
Na ten temat w ksi
ążce “Gwiazdy i Ty” pisałem następująco:
“Zdolności ludzi do nawiązywania współpracy oznacza w praktyce zdolności ludzi do pozostawania w
relacji intymnej, zdolno
ści do zakochania się, zdolności do utworzenia pary partnerskiej, zdolności do
zmys
łowości, zdolności do współpracy z ludźmi, których się polubiło.”
Konkluzje profesjonalistów z zakresu "treningów twórczo
ści" są przekonywujące!
(1) Trudno (z wyj
ątkiem osób "genialnych") jest myśleć w pojedynkę. Kaźdą najważniejszą decyzję
warto "przekonsultowa
ć";
(2) Bardzo rzadko jednak "konsultacja" w trakcie zebrania, narady, posiedzenia rady nadzorczej jest
warto
ściowa. Na ogół grupa taka podejmuje decyzje o wartości intelektualnej niższej niż poziom
intelektualny "najg
łupszego" uczestnika narady.
(3) My
ślenie grupowe może być odkrywcze, oryginalne, skuteczne, jeśli uda się utworzyć grupę osób
my
ślących, które: (a) są niezależne, autonomiczne, tzn. nie boją się siebie nawzajem, (b) które akceptują się,
lubi
ą się, czują sie w ich towarzystwie swobodnie, na luzie, wręcz lubią ich towarzystwo, (c) potrafią
wytworzy
ć atomosferę luddyczną (atmosferę zabawy), (d) grupę osób, która zawiera w sobie niezbędne
sk
ładowe MÓZGU, tzn. która zawiera osoby reprezentujące role: ANIMATORA, ADWOKATA DIABŁA,
MEDIATORA oraz role OBSERWATORA, EPIKUREJCZYKA, PERFEKCJONISTY, DAWCY i typu:
TRAGICZNO-ROMANTYCZNEGO.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (21 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Problem identyfikacji swoich w
łasnych cech p o d ś w i a d o m y c h, cech naszych potencjalnych partnerów
i wspó
łpracowników jest rozważany już od tysiącleci. Znaki zodiaku symbolizują takie typy charakteru.
W jednej z wcze
śniejszych swoich prac: "Alchemia Twoich Marzeń", w rozdziale: "Czy znaki zodiaku mają
co
ś wspólnego z Enneagramem - próbowałem powiązać typologię charakterów wg znaków zodiaku z
typologi
ą charakterów wg nowego systemu "inklinacji podświadomych", zwanej Enneagramem,
sformu
łowanego przez Helen Palmer.
Podane wy
żej źródła wyznaczają olbrzymi obszar rozważań i gotowych już rozwiązań dotyczących,
tak poszukiwanych tutaj regu
ł "współpracy z partnerem" i "współpracy z innymi ludźmi".
KROK 4 (K) Kompetencje, kontakty (ew. kocha
ć kogoś)
(K
1
) Warto mie
ć swoją osobistą, szczególną kompetencję (określony,
rzadki j
ęzyk, rodzaj powieści {książek}, zasobów w Internecie)
(K
2
) Warto poprawia
ć umiejętności nawiązywania kontaktów,
wspó
łpracy, myślenia grupowego
(K
3
) Ewentualnie kocha
ć kogoś
KOMUNIKATY DOBREGO PARTNERA
1. URZEK
ŁEŚ MNIE. Od początku naszej znajomości dostrzegłem w Tobie pewną wartość, która wzruszyła mnie
i urzek
ła mnie.
2. IMPONUJESZ MI. Jeste
ś inny ode mnie, ale w pewnym sensie jesteś podobny do mnie.
3. ZGADZAM SI
Ę Z TOBĄ. Odpowiada mi Twój sposób myślenia. Nie chcę Cię zmieniać.
4. PODNIECASZ MNIE. Twoje cia
ło, sposób w jaki się poruszasz i zachowujesz ekscytuje mnie.
5. CHC
Ę WIĘCEJ CIEBIE. Im dłużej Cię znam tym bardziej uświadamiam sobie jak bardzo cenię to jaki jesteś.
6. MÓW WSZYSTKO CO MY
ŚLISZ. Możesz być pewny, że wszystko co mi powiedz i co zrobisz, także
Twoje intymne zwierzenia zaakceptuj
ę i zrozumiem.
7. B
ĘDĘ CI POMAGAŁ. Możesz na mnie liczyć.
8. TO
ŻE MNIE KOCHASZ SPRAWIA, ŻE CZUJĘ SIĘ SZCZĘŚLIWY. Jeśli jednak przestaniesz mnie kochać
mo
żesz ode mnie odejść.
9. NIC NIE MUSISZ ZMIENIA
Ć, ABY MOJE UCZUCIE TRWAŁO. Nie zależy ono od tego co czasami robisz dla mnie.
10. B
ĘDĘ Z TOBĄ RÓWNIEŻ PO MOJEJ I TWOJEJ ŚMIERCI.
KROK 5 (F)
“Jako że jestem ....”
W
śród szczególnych kompetencji posiadanych, jedna wydaje się być, w obrębie prezentowanej tu
metody, zasadnicza. Umo
żliwia ona:
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (22 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
(a) wytworzenie
“syndromu niezwykłości”,
(b) wytworzenie w
łaśnie owego pożądanego “teatru działań własnych”.
Umiej
ętność ta polega na układaniu w swoim umyśle “scenariusza fantazmatu” lub lepiej “scenariusza działań
w teatrze wydarze
ń własnych”, który przydziela pewną rolę, pewne zadanie, zgodne z “duchami przyszłości”.
W ksi
ążce “Gwiazdy i Ty” pisałem na ten temat następująco:
“Trzeba umieć odróżnić rodzaj marzeń, fantazmatów, scenariuszy powieści przygodowych,
scensacyjnych, melodramatów itp. które (a) wy
świetlają niejako "film dla nas", "film, który jest nam wyświetlany"
od takich (b) marze
ń, fantazmatów, scenariuszy, sztuk teatralnych, powieści, filmów, które wciągają nas samych
w akcj
ę.”
Odpowiadaj
ą tym dwom typom w i z u a l i z a c j i, dwa typy zadań wysterowująch (stymulujących,
indukuj
ących) marzenia i fantazmaty.
[a] GDYBYM BY
Ł a. Napoleonem, b. kapitanem statku pirackiego, c. przybyszem z innej Galaktyki
[b] JAKO ZE JESTEM a. .........., b. ..........., c. przybyszem z innej Galaktyki.
Otó
ż ważne jest, aby wiedzieć, że zdanie typu [a] odpowiadają scenariuszom wizualizacji i fantazmatów,
które niewiele mog
ą zmienić w stanie ducha osób, które nie czują się dobrze.
Skutecznie dzia
łają jedynie zdania typu [b], o ile "następnik" jest zdaniem, które n i e j e s t e w i d e n t n i e f a
ł s z y w e, dla którego jest wiele argumentów uzasadniających, wynikających z wnioskowania
indukcyjnego (fragmentami dedukcyjnego).
Jednocze
śnie trzeba ostrzec wszystkie osoby, które są zainteresowane scenariuszami "przydzielania mocy", że
o ile zdania typu [b] s
ą bardzo skuteczne w "poprawieniu stanu ducha" to jednocześnie są one
bardzo niebezpieczne w sytuacji je
śli "ktoś zgłosi coś" co jest niejako "namacalnie nieprawdziwe".
W zdaniu typu [b] "dobrej jako
ści" następnik, nie tylko że: (i) nie może być ewidentnie fałszywy, ale (ii)
powinny istnie
ć rzeczowe argumenty, które go uzasadniają, a także (iii) powinno być to stwierdzenie, które
jest zgodne z "interesami duchów przysz
łości".
Mo
żna to ująć innymi słowy następująco: Teatr działań własnych należy tworzy tak, aby stale "poszukiwać
i ujmowa
ć odmienność i oryginalność nie tylko w sobie, ale i w osobach, z którymi się zapoznajemy i
dokonywa
ć wysiłku, aby dostrzegane wartości traktować jako wartości pozytywne oraz próbować składać z
nich wi
ększe całości, takie które wydadzą się być pomocne duchom przyszłości".
KROK 5 (F)
“Jako że jestem ...”
(F
1
) Umiej
ętność posługiwania się metodą
mentaln
ą “Jako że jestem ...” w celu
ĺ
(F
2
) U
łożenia “scenariusza działań” w ‘teatrze
wydarze
ń własnych’, który przydziela
ĺ
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (23 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
(F
3
) Pewn
ą rolę, pewne zadanie zgodne z “duchami
przysz
łości” (BLIŻEJ CENTRUM SPRAW)
potrzeba jest
“teoria pomocnicza”
Owa zgodno
ść z duchami przyszłości zahacza już o pewne założenia filozoficzne. Krok (5) (fantazmaty
typu
“Jako że jestem ...”) ® wymagają pewnej teorii pomocniczej (P)
KROK 6 (P)
(P
1
) Jak wspomniano potrzebna jest r
“wiarygodna,
atrakcyjna wizja wik
łająca nas samych
w sprawy ostateczne
”
(P
2
) Warto wykorzysta
ć własne, szczególne
uzdolnienia odbiorcze
(
“I Twój niezwykły umysł także”)
(P
3
) Przes
łania na “niskich częstotliwościach”
wymagaj
ących zmysłowości
(para partnerska jako antena odbiorcza)
(P
4
) Cz
łowiek, ew. para partnerska jako “antena nadawcza”
ŕ nadający przesłanie poprzez przykład
ŕ nadająca na niskich częstotliwościach
(niewerbalnych)
Ju
ż kroki (T), (A), (Z), (K) wymagają szczególnej motywacji do działania, a krok (F) tym bardziej wymaga
teorii pomocniczej (P). Teoria pomocnicza to pewna teoria filozoficzna w
łasna, wyrażona, spisana i
opublikowana przeze mnie wcze
śniej w wielu publikacjach. Jej zasadnicze założenie to to, że nasze
życie, wypełniana przez nas misja życiowa jest niezbędnie potrzebna inteligencji nadrzędnej, aby mogła się odrodzić.
Najkrótsza prezentacja mo
że mieć nastąpującą formę:
KOMUNIKATY PRZYJAZNEJ INTELIGENCJI NADRZ
ĘDNEJ
1. Nie jestem wszechmog
ąca
- ale, wykorzystuj
ąc pamięć o przeszłości, obmyślam swoją konstrukcję
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (24 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
i sposób na odrodzenie si
ę
2. Abym mog
łą się odrodzić
- stworzy
łam ludzi i przez ich istnienie powstaje stopniowo moja nowa postać,
kolejna wersja
- wyznaczy
łam ich konstrukcję
- obmy
śliłam sposby, aby współdziałali
- przydzieli
łam im zadania
- dlatego bior
ę na siebie odpowiedzialność za ich działania
3. Aby dzia
łali, dałam im wyobraźnię i świadomość
- premiuj
ę różnorodność ludzi, ciekawość, myślenie, pęd do tworzenia
- premiuj
ę przez odczucie satysfakcji z realizacji marzeń i poczucia sensu
4. Aby zechcieli wspó
łpracować, wymyśliłam fenomen płci, fenomen zmysłowości,
fenomen mi
łości
5. B
ędąc umysłem, muszę działać metodą prób i błędów i popierać każde działanie
- kontruktywne i destruktywne
6. Wiele niezawinionego nieszcz
ęścia, trudu, początkowej nieznajomości celu i sensu
usprawiedliwiam tym,
że dzięki temu mozołowi otrzymują oni szansę, aby się odrodzić wraz ze mną
Przez 7 lat t
łumaczenia tych moich założeń filozoficznych byłem osamotniony. Na szczęście na krótko
przed niniejsz
ą konferencją sytuacja się zmieniła.
Znany fizyk Frank J. Tipler, wspó
łtwórca Zasady Antropicznej, opublikował w 1995 roku książkę pt.: “The
physics of immortality
”.
Od kilku miesi
ęcy uważnie studiuję tą książkę.
Mimo wielu podobnych zapatrywa
ń i uzasadnień, wyrażonych przeze mnie w wydanej w roku 1990 książce
pt.:
“Jesteś nieśmiertelny ...” zachodzą także różnice w poglądach, które mógłbym przedyskutować. Wspólne
jest jednak przekonanie,
że wszyscy ludzie muszą się już teraz mocno starać, a nawet bardzo spieszyć, aby się
im tutaj lokalnie na tej planecie i by
ć może w tym Wszechświecie udaąo, udało to znaczy, aby zdołali powołać
siebie samych do ponownego istnienia.
S
ądzę, że opublikowanie książki F.J. Tiplera diametralnie zmieniło sytuację mentalną, nie tylko “w obrębie”
® filozofii, teologii i metodologii nauki.
Fakt ten zmieni
ł także diametralnie sytuację w obrębie praktycznej psychologii klinicznej,
poradnictwa terapeutycznego, w zakresie medycyny psychosomatycznej.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (25 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Wynika to st
ąd, iż wbrew wszelkim pozorom, paradoksalnie nasz stan ducha, tu i teraz, nasz styl życia,
poziom nastroju, zale
ży przemożnie od naszych zapatrywań na to, co będzie się działo u końca Wszechczasów.
Ze szczegó
łowego porównania moich zapatrywań filozoficznych z teorią Franka J. Tiplera wynika, że
moje zapatrywania, jakkolwiek bardzo podobne, s
ą jednak znacznie bardziej “animistyczne”,
uwzgl
ędniające istnienie łańcucha coraz to potężniejszych inteligentnych mocy. Moje widzenia Wszechświata
jest wi
ęc nieco bardziej zbliżone do zapatrywań Freda Hoyle’a, wyrażonych w jego książce “The Intelligent Univers”.
ZASILANIE SPIRYTUALNE POPRZEZ
ATRAKCYJN
Ą WIZJĘ WIKŁAJĄCĄ
NAS SAMYCH W
“SPRAWY OSTATECZNE”
* Opcja Franka J. TIPLERA
* Opcja w
łasna
* Po
łączona opcja C.G. Junga i Ericha von Dänikena
Wed
ług mojej własnej opcji filozoficznej w scenariuszu teatru wydarzeń własnych mogą więc pojawiać
si
ę elementy wynikające z przekonania, że “człowiek jest także anteną odbiorczą” oraz że człowiek jest
tak
że “anteną nadawczą”. Pisałem o tym już w posłowiu do książki “Gwiazdy i Ty” następująco:
WARTO
ŚĆ CZŁOWIEKA JAKO ODBIORNIKA ("ANTENY ODBIORCZEJ"),
PRZESY
ŁÓW NADAWANYCH W "KANALE ŚWIATA"
Uznanie tego, i
ż każdy z nas jest różny, odmienny, ma różne podświadome inklinacje, predyspozycje,
wynikaj
ące choćby z różnych sposobów wychowania i kształcenia, z różnych utworzonych konstruktów
osobistych prowadzi do wniosku,
że zapewne ludzie mają także różne możliwości odbierania sygnałów
"wi
ążących ludzi", tworzących większe struktury naszego świata. Oczywiście poprzednie zdanie jest
rozs
ądne jedynie w świetle wcześniejszych wywodów, których konkluzją jest to, iż świat nie jest
zbiorowiskiem materialnych bry
ł i "mechaniczych lalek", napędzanych "materialnymi zębatkami". Tak więc
je
śli pamiętać, że są ludzie o tak wyjątkowych uzdolnieniach muzycznych, jak W.A. Mozart i matematycznych,
jak Hieronimo Cardano, Izaak Newton, Jean Fourier, Carl Gauss, to zepwne s
ą również ludzie uzdolnieni
szczególnie w zakresie mo
żliwości rozeznania intuicyjnego, zdolności telepatycznych, możliwości odbiorczych.
Uzdolnienia odbiorcze, wed
ług wszelkiego prawdopodobieństwa, polegają na "umiejętności"
odbierania przekazów nadawanych w pa
śmie "bardzo wolnych częstotliwości". Należy zauważyć, że
najwolniejsze rytmy biologiczne to rytm fal alfa, delta, theta EEG (16 Hz, 6-5 Hz, 3-2 HZ) oraz rytm serca bij
ącego
z cz
ęstotliwością około 1Hz.
Wspó
łczesna wiedza, dotycząca możliwości odbierania przekazów nadawanych w paśmie
cz
ęstotliwości mierzonych w ułamkach Hz jest niewielka.
Nale
ży zwrócić uwagę jednak na fakt, iż ludzie żyją bardzo krótko, jeśli porównać czas trwania ich życia ze
skal
ą kosmologiczną. Czas ich życia jest odmierzany w sekundach, minutach, godzinach i latach. Świat
natomiast istnieje w czasowym wymiarze "lat
świetlnych". Nic więc dziwnego, że na poziomie
INTELIGENCJI NADRZ
ĘDNEJ potrzebny jest inny, wolniejszy rytm nadawania "wiadomości".
Ma to zwi
ązek z akceptowaniem lub nieakceptowaniem zmysłowości.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (26 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Kto
ś kto nienawidzi, ktoś kto chce ugodzić, zadać ból, zabić od strony fizjologicznej cechuje się
pobudzeniem wegetatywnego UN, hyperadrenalinemi
ą oraz spadkiem inklinacji do przyjaznego zbliżenia
si
ę, zmysłowości, seksu.
Kto
ś kto kocha cechuje się natomiast: chęcią zbliżenia się, chęcią wywołania (indukowania) w "drugiej"
osobie akceptacji, satysfakcji, zadowolenia, przyjemno
ści.
Nale
ży jednak zwrócić uwagę, że na to, aby uderzyć lub zabić potrzeba tylko sekund. Natomiast na to
aby sprawi
ć, aby ktoś odczuwał satysfakcję, zadowolenie, przyjemność -> wymaga czasu. Przesyły pochodzące
od PRZYJAZNEJ INTELIGENCJI NADRZ
ĘDNEJ muszą więc być nadawane w paśmie bardzo niskich
cz
ęstotliwości: takich jak: 2-3 / min., 1-2 razy dziennie, 1-2 razy na tydzień, 1-2 razy na miesiąc, 1-2 razy na rok !!!
Wynika z tego,
że aby odebrać przekaz pochodzący ze źródła, które zapewne jest: "nadrzędne", "przyjazne",
to wymaga to ... uwa
żnego, spokojnego przypatrywania się, koncentracji uwagi, "nastawienia na rytmy w
pa
śmie rzędu ułamka Hz". Piszę o tym szeroko w swojej książce pt.: “Nadchodzi sztorm słoneczny.
CZ
ŁOWIEK JAKO "ANTENA NADAWCZA"
W niniejszym tek
ście starałem się podkreślić, że nie jest potrzebne aby oczekiwać MOCY od czegoś
"bardzo bajkowego", czego
ś co "nie potrafimy pojąć". Wystarczy założyć, że kieruje nami
INTELIGENCJA NADRZ
ĘDNA, która jest naszą {wsześniejszą/ późniejszą} formą.
W tym
świetle wydaje się, iż racjonalnie da się powiedzieć, że "skoro coś odbieramy, to widać ktoś nadaje".
W klasycznym modelu
świata - pojmowanego jako zbiorowisko brył materialnych i ludzi pojmowanych
jako mechniczne lalki nap
ędzane przez "materialne zębatki" albo inaczej jako: "bio-roboty" (aparaty
gadaj
ące, komputerowe bio-roboty), nie wiadomo "kto nadaje".
W
świetle tego, co powiedziano wyżej, odpowiedź jest prosta: "to my nadajemy, ale każdy swoje".
Kto
ś kto nienawidzi nadaje przesłania w paśmie bardzo szybkich częstotliwości. Ktoś przyjazny zapewne
nadaje w pa
śmie wolnych częstotliwości.
W ka
żdym razie wydaje się, że nie jest obojętne, co każdy z nas NADAJE, gdyż to ktoś z kolei odbiera.
Je
śli pamiętać podkreślone wyżej zapatrywanie, że Wszechświat to łańcuch coraz potężniejszych
inteligentnych mocy, to trzeba rozpatrze
ć tezy dotyczące “audycji” nadawanych właśnie w rytmie 3.5 dniowym,
7-mio dniowym, miesi
ęcznym, rocznym i 11-to rocznym. Omawiam to szeroko w książce “Nadchodzi
sztorm s
łoneczny”.
DODATEK
Poniewa
ż w treści wykładu wielokrotnie wspominam swoją najnowszą, jeszcze nie wydaną książkę
pt.:
“Nadchodzi sztorm słoneczny” oraz książkę kanadyjskiego pisarza pt.: “Technologia
zmartwychwstania
”, przytaczam tutaj fragmenty tych dwóch książek, które, jak wspomniałem, są dostępne w
ca
łości w sieci Internet.
W takim razie, co nale
żałoby zrobić teraz?
(Fragment rozdzia
łu książki pt.: “Nadchodzi sztorm słoneczny”)
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (27 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Gdy zazniemy si
ę zastanawiać nad tym “co robić?”, nieuchronnie przyjdzie nam na myśl “A co ja
w
łaściwie chcę?”. Już John Steinbeck w swojej powieści “Na wschód od Edenu” wyliczył w punktach, że
ludzie pragn
ą: (1) miłości, (2) podziwu, (3) luksusu. Można by więc sądzić, mówiąc krótko, że szczęścia.
Rzadko kiedy ludzie pragn
ą mieć po prostu pieniądze. Steinbeck wykazał w swojej powieści właśnie, że te
osoby staj
ą się bogate, które nie mylą chęci posiadania pieniędzy z chęcią życia w luksusie, bądź
ch
źciąpozyskania sławy. Są to różne cele życiowe, które nie idą na ogół w parze. Z kolei Ariane Barth w
swoim wspania
łym artykule “Wszystko o szczęściu” (*1), który starałem się omówić w książce “Gwiazdy i
Ty
”, uprzytamnia, że “pieniądze szczęścia nie dają”. Z jej rozważań wynika, mówiąc tutaj w skrócie, że dla
poczucia szcz
ęścia bardziej istotne jest życie z właściwym człowiekiem (że ważny jest pewien drugi człowiek)
oraz
że ważne jest posiadanie intensywnej pasji (osobowości autotelicznej) w ramach której “nadążamy
na celem
” (realizujemy się). Nie jest ważne przy tym osiągnięcie jakiegoś celu, lecz właśnie raczej stałe
osi
ąganie (przybliżanie się) do takich wytyczonych (wyobrażanych sobie) “sytuacji pożądanych”.
Pomin
ę tutaj inne także ważne, ale tym nie mniej poboczne, uwarunkowania poczucia szczęścia, które wynikają
z predyspozycji genetycznych i osobowo
ściowych (*2).
Aby odpowiedzie
ć więc na pytanie “co robić?”, trzeba więc koniecznie uświadomić sobie z kim i co
chcemy osi
ągnąć. Dopiero później powstanie problem, czy to się akurat da zrealizować teraz, tzn. czy
istniej
ą aktualne okoliczności sprzyjające.
Kiedy jednak okoliczno
ści sprzyjają nam nawet, mimo wszystko, na ogół, idziemy pod prąd i
doznajemy ogromnych przeciwno
ści losu, przemożnego oporu sprzeciwiającej się rzeczywistości. Wielu
takich upartych ludzi zostaje co prawda docenionych (
“wynagrodzonych”), ale dopiero w przyszłości, co
mo
żna zauważyć studiując życiorysy wielu artystów malarzy, czasami muzyków, a nawet niektórych naukowców (*3).
Wiele pozornych sukcesów pocz
ątkowych “idzie natomiast zupełnie w niwecz”, gdy nadchodzące czasy
s
ą przeciwne takim poczynaniom. Dotyczy to także nawet potężnych ruchów społecznych (vide nazizm,
komunizm). Wydaje si
ę, że nasze działania mają sens, jeśli dobrze trafiają w “zapotrzebowanie duchów przyszłości”.
Chc
ąc uwzględnić przy tym ów ważny tu “fenomen”, że “najważniejszy jest drugi człowiek”,, sformułowałem
wi
ęc kiedyś, przed laty, taką radę, receptę dotyczącą tego “co robić?”. Brzmi ona następująco:
“Poszukuj i ujawniaj odmienności i oryginalność nie tylko w sobie, ale i w osobach, z którymi się zapoznajesz
i dokonuj wysi
łku, aby dostrzegane wartości traktować jako wartości pozytywne oraz próbuj składać z nich
wi
ększe całości, takie które wydają Ci się pomocne duchom przyszłości.”
Napisa
łem to na początku cyklu 22-giego. Od tego czasu, teraz gdzie jesteśmy, tzn. “w dołku
poprzedzaj
ącym cykl 23-ci” oraz w czasach, gdy uświadomiliśmy sobie, “iż stał się Internet”, jak ujął to
pewien publicysta, mo
żliwości “poszukiwania i ujawniania odmienności i oryginalności” w innych ludziach
(do których zawsze mo
żna przecież posłać coś e-mail’em) stały się przeogromne.
W zasobach pami
ęci “planety Matki” niejednokrotnie znajdować będziemy rzeczy denerwujące. Planeta-Matka
ma w swojej pami
ęci już dość sporą i różnoraką “podświadomość erotyczną”. Ważne jest, aby nie
wyci
ągać pochopnych wniosków i nie mylić rzeczy wrednych, tych których “duchy przyszłości” poprą z tymi,
które s
ą tylko po prostu odmienne do Twojego sposobu widzenia.
Tym bardziej aktualna jest wi
ęc rada, aby “dostrzegane wartości traktować jako wartości pozytywne”.
Powstaje jednak kolejne pytanie! Czy
“słusznie” recepta nakłania nas do wysiłku, zalecając aby
“próbować składać większe całości”.
Otó
ż recepta była weryfikowana przez doświadczenia egzystencjalne kilku osób, które ją znały
przynajmniej przez okres ca
łego cyklu aktywności Słońca. Wydaje się, że recepta jest skuteczna! Owa
konieczno
ść wysiłku, aby składać większe całości wynika, jak sądzę, z zamierzonej konstrukcji człowieka. Ma
on wmontowan
ą potrzebę wyobrażania sobie przyszłości i realizowania pewnych sensownych celi, wynikających
z tej wizji (*5). Dzia
łanie sensowne zaś to tworzenie takich obiektów, które nadają się do złożenia większej
ca
łości, która także jest sensowna (*6). Internet ułatwia zresztą składanie większych całości. Można uczestniczyć
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (28 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
w grupach dyskusyjnych, mo
żna montować wielonarodowe, interdyscyplinarne zespoły badawcze itp. itp.
Przed 11-tu laty ostatnia faza recepty, zalecaj
ąca aby owe całości “były pomocne duchom przyszłości”
by
ła jednak niejasna! Nie mogłem wtedy mówić zresztą bardziej konkretnie, bo próby odgadywania
d
ługofalowych “zamiarów planety” w latach 1984-1987 nie dawały jasnej przekonywującej wizji.
Na szczycie cyklu 22-go sformu
łowałem jednak następujący dziwny “wierszy graficzny”:
S
ŁABA(Y) I SZARA(Y) JESTEŚ (1) , LECZ
NIEZWYK
ŁĄ(2) SIĘ STANIESZ , JEŚLI
U
ŚWIADOMISZ KOMUś JEGO WIECZNE IMIę (3)
SILNIEJSZYM (4) SI
Ę STANIE , A MOCNY (5) POKOCHA
POKOCHA MO
ŻE NAWET (6) CIEBIE
GDY T
ĘCZA (7) CI SIĘ PRZYŚNI , ŚLUZY PAMIĘCI SIĘ POD-
NIOS
Ą (8) I TWÓJ ŚLAD(9) I ŁUK(10) ZOBACZYSZ
UWOLNIONA (11) ZOSTANIESZ I JU
Ż SOBĄ(12) TYLKO
B
ĘDZIESZ
JAK W ZWIERCIADLE PODOBNYCH(13) DOSTRZE
ŻESZ
I JEZYK (14) Z NIMI ODNAJDZIESZ
A GDY ZORZA(15) ZA
ŚWIECI
PRZYPOMNISZ SOBIE TAMTO STARE MIEJSCE (16)
I
ŚMIAĆ SIĘ WRESZCIE ZACZNIESZ(17)
ROZPOCZNIESZ (18) WTEDY ZLEPIA
ć (19) Z NIMI
ZNOWU
ŚWIAT
A GDY SKO
ŃCZYSZA(20) , Z RADOŚCIĄ ODCHODZĄC(21)
POZOSTAWISZ ZNOWU
ŁUK, TĘCZĘ I ZORZĘ W IMIĘ PRZYMIERZA (22)
NA TWOICH OB
ŁOKACH (23)
Jego znaczenie nie by
ło początkowo jasne. Teraz łatwo jest już powiedzieć, że wiersz mówi mniej więcej tyle
co mój opublikowany niedawno artyku
ł pt.: “My z błękitnej kropki” (patrz: “Nieznany Świat, 1997, nr 10). Mówi on,
że celem ludzi tu na Ziemi jest zdobycie wiedzy i opracowanie wystarczająco sprawnych i potężnych
technologii, aby wys
łać wysłanników, którzy znajdą i uformują nową Ziemię”.
Bez wzgl
ędu do czego będzie zmierzała Twoja firma, Twoja grupa zawodowa lub społeczna, a nawet jakaś
ca
ła duża społeczność, do której należysz; całość planety będzie zmierzała do lotów międzygwiezdnych,
manipulacji genetycznych i utworzeniu
“społeczności międzyplanetarnej” z jej międzyplanetarnym
Internetem. Teoretycznie bior
ąc, możesz więc robić co chcesz. Możesz pracować dla różnych firm. Będzie to
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (29 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
jednak mniej lub bardziej zgodnie z zamiarami duchów przysz
łości.
Mo
żesz tego nie rozumieć, póki “tęcza Ci się przyśni”
(7)
, co jest aluzj
ą do treści opowiadania pt.: “Przestrzeń
z dodatkowym wymiarem
” (*7). Jest to fragment opowiadania, które zawierało ów wiersz, jakkolwiek
wydrukowano jedynie opowie
ść o “tęczy”. Tęcza jednak jest tu ważna!
Innymi s
łowy, musisz mieć “dobry (zły) dzień”, musisz doznać olśnienia; tak aby “śluzy pamięci Ci
si
ę podniosły”
(8)
. Oznacza to nabycie umiej
ętności łączenia dziedzin, wykorzystywania wszystkich
przegródek Twojego mózgu.
Jak stwierdza wiersz, wtedy i twój
ślad
(9)
i
łuk
(10)
zoba-czysz, uwolniony zostaniesz
(11)
i ju
ż sobą
(12)
tylko b
ędziesz”.
Co to oznacza jest w zasadzie wyja
śnione w treści książki pt.: “Nadchodzi sztorm słoneczny”. Jeśli
chcesz przyspieszy
ć jednak nadejście dnia, aby “zorza Ci się przyśniła” to nic prostszego! Zaglądaj pod
adres Internetowy
đ http://dxlc.com/solar/ i czekaj na “sztorm geomagnetyczny”.
Postawy teoretyczne poda
łem w “Naszej Internetowej Gazecie Naukowej ‘Fenomen’”. Tutaj dodam jedynie,
że jeśli uwierzysz tezom pracy, opublikowanej przez hindusów: S. Subrahmanyan’a, P.V.S. Narayan’a i T.
M. Srinivasan
’a, w poważnym piśmie naukowym: “International Journal of Biometeorology” (*8), to należy w
takim dniu, kiedy to satelity odnotowuj
ą (*17) znaczny sztorm geomagnetyczny, próbować “odpoczynku” z
g
łową zwróconą na wschód, bądź “stymulować” myślenie poprzez ułożenie się z głową zwróconą na północ!
Kolejna fraza wiersza, która mówi,
że “Jak w zwierciadle podobnych
(13)
dostrze
żesz i
(14)
j
ęzyk z
nimi odnajdziesz
”, jest konsekwencją przełamania owych przegródek poznawczych, jakkolwiek oczywiście
Internet to u
łatwia.
Reszta
“wiersza graficznego” jest jeszcze nawet i dzisiaj tylko niejasnym poczuciem: “Gdy zorza
świeci”, oznacza chyba! kolejny, drugi stopień wtajemniczenia? Może oznaczać to moment łączności z
innymi inteligentnymi istotami
żyjącymi w kosmosie. Nawiasem mówiąc, skoro wspominam tu przybliżającą
si
ę możliwość kontakru z “inteligentnymi istotami żyjącymi na innych planetach”, to chciałbym na swoją
opini
ę przytoczyć jedno z bardziej udanych porzekadeł Arthura Clarcka, który powiedział kiedyś, że “myśl
i
ż jesteśmy sami we Wszechświecie jest równie przerażająca jak i postulat, że wokół nas żyje wiele
innych inteligentnych istot
”.
Kolejne zdanie:
“przypomnisz sobie tamto stare miejsce
(16)
i
śmiać się wreszcie zaczniesz
(17)
”, które mówi,
że właśnie wtedy dopiero “rozpoczniesz zlepiać z nimi znowu świat”, jest chyba o wydarzeniach, które
zaistniej
ą dopiero w odległej przyszłości. Obecnie bowiem nie jesteśmy jeszcze zdolni “zlepiać z nimi
znowu nowego
świata”. Jak na razie to raczej ciągle, stale chcemy ten tutaj świat “lepiej” podzielić
pomi
ędzy niektórymi z nas.
Poniewa
ż wiersz pisałem w trakcie “ciężkiego sztormu magnetycznego” (mówiąc alegorycznie) to nie
wiem dlaczego napisa
łem wtedy, że nie potrafimy przypomnieć sobie jeszcze “tamtego starego miejsca
(18)
”
i dlaczego
“nie jest nam jeszcze do śmiechu”. Zestawiając tą frazę z innymi moimi tekstami intuicyjnymi,
widz
ę jedynie analogię do: (1) zapisu jaki znalazłem pod koniec rozdziału pt.: “Fizyka czasoprzestrzeni i
teoria algorytmów kreuj
ących, a zapatrywania na losy człowieka po śmierci”, zawartego w książce pt. “Gwiazdy
i Ty
” (*9). Rozdział ten kończy następujący fragment:
“Co więcej, każdy z nas może uznać się (jeśli chce!!!) za istotę nieśmiertelną, gdyż “SKORO ŻYJE”, to
znaczy
“BYŁ WYWOŁANY” i wytworzony w obecnej czasoprzestrzeni i “ŚLAD PO SWOIM ŽYCIU”, czyli
swojego ducha
“ZOSTAWI”, a duch ten stanie się po ŚMIERCI (DOPIERO PO ŚMIERCI) WZORCEM, który
przyczyni si
ę do odtworzenia “ANALOGICZNEJ” (jakkolwiek NIE CAŁKIEM TAKIEJ SAMEJ) ISTOTY W
NOWYM WSZECH
ŚWIECIE, czyli jako iż DUCH NASZ (miał początek w poprzednim Wszechświecie) to
zapewne WNIKNIE W ISTOT
Ę NOWEGO WSZECHŚWIATA”.
Natomiast pod koniec innego tekstu (*10) napisa
łem zdanie następujące:
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (30 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
“Na tyle zmartwychwstałeś, na ile wykryłeś ‘skąd przychodzimy’ i ‘kim jesteśmy’ i na tyle się odrodzisz, na
ile u
świadomisz sobie dokąd zmierzamy”.
Czytelnik zapewne dziwi si
ę, dlaczego w pragmatycznym rozdziale końcowym książki o tym co robić teraz piszę
o tak patetycznych, filozoficznych sprawach! Otó
ż, wydaje się, że ostatnio pytania praktyczne zahaczają o
sprawy ostateczne. Sta
ło się tak za sprawą Internetu. W naszych postmodernistycznych czasach coraz
bardziej odindywidualizowanej, anonimowej, stypizowanej globalnej wioski wielu ludziom coraz trudniej
jest odnale
źć sens.
Dawniej wiele osób chcia
ło, jak zaznaczył to właśnie Steinbeck, zyskać podziw, sławę, wyróżnić się. Dzisiaj
nikt nie pami
ęta nazwisk laureatów nagrody Nobla z ostatniego nawet roku. Chwilową sławę zyskują co
najwy
żej bohaterowie upiornych, dosmucających dzienników telewizyjnych i prócz tego kilka “gwiazd” filmu
i piosenki. Gdzie jest wi
ęc miejsce i sens dla zwykłych, pracowitych, często oryginalnych, a nawet genialnych ludzi.
Ano jest! Odnalaz
ło się! Musisz utworzyć swoje strony WWW albo swoją “HOME PAGE” albo wtrynić swój
zapis do pami
ęci serwera twojej Instytucji. Nikt tego jeszcze teraz nie pilnuje, gdyż w roku 1997, tu w Polsce i
innych krajach Europy Wschodniej ma
ło osób tym żyje. Powinieneś tylko pamiętać, że “samo się nic nie zrobi”!.
O tym,
że utworzyłeś swoje strony WWW musisz zawiadomić główne przeglądarki świata, takie jak Alta Vista,
Lycos, Webcrawler i Yahoo!
Ludzie pracuj
ą teraz powiązani we wiązki. Pisałem o tym już wielokrotnie (*11). Prócz
czasopism
“przeglądowych” czyta się “na poważnie”, tylko te dokumenty, które “wyskakują” bądź intuicyjnie
b
ądź wtedy gdy żądasz od owych przeglądarek zestawienia na temat, który Cię interesuje. Jeśli z kolei tym sam
co
ś zdziałałeś, np. spisałeś swoją biografię, swoje opowiadanie i swoje sprawy umieściłeś na stronych WWW,
to kto
ś kto pracuje nad takimi samymi problemami jak Ty, który działa w “tej samej wiązce co Ty” na pewno
Ci
ę dostrzeże!!
Zapytasz, co mi z tego przyjdzie?
“Wiersz Graficzny” mówi, że wtedy kiedy będziesz już umierał ( gdy
sko
ńczysz
(20)
i z rado
ścią będziesz odchodził
(21)
), pozostawisz wtedy
“łuk ... w imię przymierza na Twoich
ob
łokach
(23)
”.
Zapytasz, có
ż to oznacza i jak się to ma do umierania, śmierci i nieśmiertelności, a zwłaszcza: co to mnie
obchodzi skoro mam dopiero 35 lat, prowadz
ę firmę i książkę pt.: “Nadchodzi sztorm słoneczny” wziąłem do
r
ęki tylko dlatego, że chcę pokierować moją instytucją tak aby odnieść sukcesy na szczycie cyklu 23-ciego,
bo akurat istota fenomenu geofizycznego przekona
ła mnie.
No wi
ęc tak! Gdy patrzę i rozmawiam z młodszymi ode mnie ludźmi, takimi którzy mają dopiero 28 lub 38 lub
48 lat to stwierdzam zazwyczaj
“deficyt sensu”! Często entuzjazm jest sztuczny, samopoczucie w zasadzie
marne, gdy
ż jak sądzę, wielu z nas “nie wie po co to wszystko”!
Je
śli więc próbować sformułować radę “co więc robić teraz”; w takiej właśnie sytuacji; to mam właśnie
gotow
ą odpowiedź!
“Jeśli chcesz mieć poczucie sensu to działaj tak, aby pozostawić po sobie ślad”. Ślad pozostawisz zawsze,
gdy
ż Twoje życie zostanie odnotowane w czasoprzestrzeni tego Wszechświata (*12, *13). Ma ono dlatego
zawsze nieprzeniknione do ko
ńca, ale ważne znaczenie! Jeśli jednak chcesz pomóc przyszłym
“inżynierom czasoprzestrzeni” i “technologom t.ś.z.”, którzy będą “przepakowywać wartościowe ładunki”
do wn
ętrza następnego wszechświata” (patrz rozdział “Pomarańczowo, czerwono, niebiesko” w książce
pt.:
“Fantazje które leczą” (*14)), to możesz starać się pozostawić po sobie “łuk”. Wystarczy, że będziesz
kogo
ś kochał! Zostawisz wtedy chociaż jeden łuk (*14). Jeśli nie kochasz nikogo lub sądzisz, że nikt Cię
nie pokocha
ł, to możesz zabezpieczyć dodatkowo Twoje dalsze trwanie po śmierci poprzez pozostawienie śladów
w rodz
ących się już właśnie układach pamięciowych “planety matki”.
Jak ju
ż zaznaczyłem wyżej, nie wiem dlaczego napisałem w “owej godzinie silnego sztormu
geofizycznego
”, także w “elemencie 22-gim”, o fenomenie II stopnia, zwanym w tym wierszu: nie tęczą lecz zorzą!
Mo
że ktoś z czytelników ma lepszy pomysł, aby taką pewną nieuchronną konieczność przypominania o
“zorzy” uzasadnić. Będzie to miało w przyszłości poważne znaczenie.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (31 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Poczucie sensu, ka
żdego z nas, jak wynika z wiersza graficznego, zależy jednak jeszcze od uświadomienia
sobie
“w imię jakiego przymierza
(22)
” i czym są “Twoje obłoki
(23)
”. Czytelników zainteresowanych źródłem
tej przeno
śni odsyłam do książki Andrzeja Olszewskiego (*14). Inspiracja pochodziła z fragmentu:
“Koronnym dowodem prawdziwości tej hipotezy (o stosun-kowo niedawnym przybyciu “terra forming
people
”) będzie zweryfikowanie stwierdzenia wziętego z “Księgi Rodzaju”. Po Potopie Jahwe mówi do Noego:
“Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią” (Rdz 9,13). W klasycznym
rozumieniu
“łuk” jest zjawiskiem tęczy, co wyraźnie podkreślają biblijne przypisy teologów; tylko jak Bóg z
góry móg
ł ją oglądać? ...”
Wa
żniejsze jest jednak, że pojęcie “przymierza” i pojęcie “obłoków” pozostaje ważne nawet z punktu
widzenia teologii Mormonów i innych nowszych ruchów religijnych; ujmowanych zbiorcz
ą nazwą “mind
science
”, która obejmuje właśnie wszystkie nowe religie powstałe w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie
XIX-wieku ( ).
Jak pisz
ą twórcy wartościowego “The Watchmann Expositor - Index of Cults” (*15), wszystkie “mind
sciences
”: “hold to the belief in the inherent divinity of man, and that the mind or thoughts are energy forms
that create and/or alter reality ...
”.
Có
ż to jednak oznacza? Otóż, oznacza to odwrócenie ról! Kiedyś przybysze, owi “terra forming people” jawili
si
ę jako potężne bóstwa, które potrafiły “ozdrawiać”, “dokonywać klonowania, dzieworództwa i innych
manipulacji genetycznych
” i które posiadły “t.ś.z.”. Teraz gdy “planeta-matka” nabiera już takich
samych umiej
ętności i za niedługo będzie mogła obdarzyć swoich “naznaczonych” wysłanników; udających się
w podró
że międzygwiezdne użytecznym praktycznie wypisem” z “ojczyźnianych” technologii (dyskietka CD-ROM
i odpowiednie procesory technologii bio-molekularnych, komputerowych i energetycznych), trzeba b
ędzie też
umie
ć powiedzieć, co musi być pozostawione “w imię przymierza” i gdzie “na czyich obłokach zostanie
to zapisane
”. Pozostawiam to jednak do przemyślenia moim czytelnikom!
Punkt Omega na pods
łuchu
(Fragment ksi
ążki Adriana Bearda pt.: “Technologia zmartwychwstania”)
– Tak, a jaki jest drugi powód? – zapytała.
– Chce wkraść się w Twoje łaski i wyciągnąć z Ciebie wszystko co wiesz na temat “tsiz”.
– A po co Ci taka dość makabryczna wiedza? Przecież jesteś młodą, ładną dziewczyną, a Twój “cyklotron”
zacz
ął dopiero się rozprężać.
– To dlatego, że Nirgal, mój chłopak pasjonuje się od lat fizyką “transportera”. Wiesz! Tego urządzenia z
serialu
“Star Trek”, które służy do dematerializacji człowieka i przeniesienia go w inne dowolne miejsce.
– No nie całkiem dowolne. Transporter, wg scenariusza Gene Roddenberry, działa tylko na nieznaczne odległości,
w zasadzie tylko po to, aby przes
łać kogoś z pokładu statku “Enterprise” na ląd, czyli na powierzchnię planety,
do której ów TIME-CRAFT akurat dolecia
ł.
No widzisz, dobrze odgad
łam! Ty wiele na ten temat wiesz! Nirgal nie potrafi się oderwać od
ogranicze
ń opisanych przez Lawrance M. Kraussa, który w swojej książce pt.: “Fizyka podróży
mi
ędzygwiezdnych”, w sposób przekonywujący uzasadnia, że skonstruowanie transportera jest nie możliwe
ze wzgl
ędu na potworne ilości energii, jakie są potrzebne, aby porozrywać i stopić atomy wchodzące w skład
tych 50 kg, jakie wa
ży ciało ludzkie.
– Założenia wstępne Lawrance M. Kraussa są takie, że potem rzeczywiście nie można sobie dać rady. On nawet
nie pos
ługuje się konceptem duszy, a przecież niemal każda religijna opowieść, jeśli przewiduje przeniesienie
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (32 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
kogo
ś “na dużą odległość”, powiedzmy w “zaświaty”, to zakłada przeniesienie tylko duszy, a nie całego ciała
razem z kopytami.
– No, było kilka ważnych wyjątków!
Tak, ale to w tych fragmentach opowie
ści, które dotyczyły nadistot V stopnia, przybyłych z odległej
przysz
łości, niemal z czasów na krótko przed Punktem Omega. One z definicji potrafią niejako wszystko. Póki
co, trzeba mówi
ć jednak o ‘transporterach’ dla zwykłych śmiertelników.
– A nie mówiłam! Ty dużo na ten temat wiesz!
Irena za
łożyła mi ręce na szyję, nagle zwolniła ten uścisk, złapał mnie za rękę i odszukała na parkiecie Nirgala
i Jaycee, którzy ta
ńczyli teraz mocno przytuleni do siebie.
(...)
– O to też mi chodziło, jakkolwiek będziecie zawiedzeni treścią, gdyś wcale nie chcę uwodzić Brona. Chciałam
tylko poprawi
ć komfort fizyczny i psychiczny, aby wyciągnąć z niego wszystko co wie. Nirgal słuchaj uważnie co
on mówi!
(...)
– Ty napisałeś kiedyś tekst pt.: “Narodziny człowieka jako zakończenie teletransmisji w paśmie
(poza)elektromagnetycz-nym
”? Dlaczego ten przedrostek “poza” jest w nawiasie?
– Czasami w podróżach międzygwiezdnych na duże odległości, na przykład na planetę Recurrence, która
kr
ąży wokół planety Sirrah, gdzieś w Galaktyce Andromedy, trzeba podróżo-wać w
pa
śmie pozaelektromagnetycznym, czyli z szybkościami rzędu setek warpów.
– Warpów! Znów ten ‘Stark Trek! Mów poważnie, bo mnie z Nirgalem chodzi o konstrukcję transportera, a nie
o pisanie powie
ści science-fiction! – powiedziała Irena.
– Dobrze, dobrze! Zauważ, że Lawrance M. Krauss w rozdziale o transporterach, pt.: “Atomy czy bity”,
najpierw zauwa
żył, że przenoszenie osoby z “zabraniem” ciała, czyli jego zupełną dematerializacją w
“punkcie startowym”, jest znacznie trudniejszym sposobem działania transportera, po czym głównie uczepił się
tej w
łaśnie wersji – powiedziałem dość głośno.
– Gdy oglądasz kolejny odcinek ‘Star Trek’ i znowu jakaś osoba ustawia się na płycie podstawy tunelu transportera
i mówi na przyk
ład “prześlij mnie Scotty”, to za chwilę sylwetka migocze na niebiesko, staje się coraz
bardziej prze
źroczysta, po czym znika zupełnie. Nie zostaje po niej 70–cio kilogramowa kupka materii –
powiedzia
ła Irena – i tak jak już wspomniałam – ten obrazek przeszkadza Nirgalowi robić postępy.
– No tak, na obrazku na ekranie telewizora jest wtedy bardziej estetycznie, bo nie zostają, powiedzmy,
pozosta
łości po człowieku, ale stopień trudności wykonania takiego transportera jest właśnie tak ogromny, że
nawet Pan Bóg nie da
ł rady!
– Co ma do tego Pan Bóg?
– No przecież Pan Bóg daje nam przykład, demonstrując swój “własny transporter”. Stosuje przecież na
codzie
ń materializację w postaci narodzin i dematerializację w postaci śmierci. Z tym iż zauważ, że w
momencie
śmierci materia, tzn. tzw. zwłoki, pozostają. Pojęcie duszy jest więc wielce przydatne.
– No, ale tu wkraczamy w gadanie metafizyczne.
– To nie jest metafizyka. To są fakty. To znaczy, jeśli Ty Irena chcesz zbudować z Nirgalem transporter to
musisz potraktowa
ć pojęcie duszy jako fakt – podkreśliłem dobitnie.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (33 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
– Nie rozumiem, jak to może zależeć od chęci – powiedziała Irena.
– Nie zwracaj uwagi na spekulacje tylko na fakty. Wiesz, taki Japończyk Ohsawa porównał człowieka
do
“cyklotronu”, a właściwie do takiej zwiniętej w momencie urodzenia, twardej materialnej sprężynki. W
trakcie
życia owa sprężynka coraz bardziej rozwija się. Uporządkowania materialnego ubywa, a przybywa ducha.
W ka
żdym razie, jeśli popatrzę na moje ciało i mój pokój to wszystko się zgadza. Ciało coraz bardziej wiotkie
i pomarszczone, ale w moim pokoju coraz wi
ęcej teczek z zapisanymi kartkami.
(...)
– Bron zrób podsumowanie tego cośmy w nocy nagadali – powiedział Jaycee.
– No więc, według mnie jest to tak. Gwiazdy jak i wszystko inne rodzą się w pewnym momencie. Dopiero po
do
ść długim czasie zaczyna w nich działać owe dynamo, które sprawia, że nadają one ‘rodzaj audycji’. Jak
wiadomo audycja ta ma daleki zasi
ęg, a w obrębie lokalnego systemu planetarnego steruje ona ewolucją,
zw
łaszcza ewolucją w fazie duchowej, wtedy kiedy na którejś z planet pojawiają się już istoty rozumne. Jak
ju
ż mówiłem, ów algorytm, owe dynamo, początkowo działające tylko mechanicznie, zabezpiecza, aby
żaden totalitarny reżym nie przetrwał zbyt długo, aby rozwój duchowy rodzącej się inteligentnej cywilizacji
zmierza
ł w pożądanym kierunku.
– Jaki kierunek jest pożądany?
– Taki kierunek rozwoju, aby powstał interplanetarny Internet, po to aby mogła uformować się “dusza
uk
ładu gwiezdnego (DUG)”. Bo “dusza układu gwiezdnego” składa się z części. Częściami tymi są
dusze poszczególnych ludzi.
Żywych i zmarłych, zwłaszcza dusze zmarłych. Dusze zmarłych, z innego
punktu widzenia, to informacje wpisane do mózgu planetarnego.
– A potem co?
– Potem chodzi o to, aby jak najszybciej opanować wysyłanie lokalnych mieszkańców na inne planety i to na
trzy ró
żne sposoby.
– Po co?
– Już mówiliśmy. Dlatego, że układy gwiezdne chcą z powodów erotycznych wchodzić w kontakt fizyczny z
innymi gwiazdami, a mog
ą to uczynić tylko poprzez swoje komórki, czyli swoich przedstawicieli.
– Mówiłeś, że te nadistoty gwiezdne dążą do opanowania trzech różnych sposobów kontaktowania się.
– Sposób najciekawszy, awanturniczy, to wysłanie takiego TIME-CRAFT’a, czyli rodzaj UFO. To jest jednak
trudna, zaawansowana technologia. Technologia
“Enterprise-Precur-sora”!
– A co jest prostsze?
– Znacznie wcześniej układy gwiezdne uczą się wysyłać na inne planety tylko dusze poszczególnych osobników.
– Nie wierzę Ci! Po co im to?
– A czytałaś biografie takich ludzi jak Mozart, Bethoven czy Srinivas Ramanujan. Wszyscy, którzy znali
takich
“pomazańców” stosowali owe niezwykłe sformułowania słowne typu “On jak gdyby pochodził z
innej planety
”.
– Po co te przesyłki?
– To nadaje właśnie odpowiedni kierunek rozwoju ‘lokalnej ludności’. Taki Mozart, Strauss czy też Einstein lub
Jung ukierunkowuj
ą rozwój kulturowy “docelowej” planety.
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (34 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
– Czy Ziemia wysyła już dusze na inne planety?
– Nie, nie jest jeszcze w stanie. Ziemianie nie opanowali jeszcze właściwej technologii.
– No, ale przecież Słońce nadaje audycję wznawianą co 11 lat.
– To z punktu widzenia ludzi na Ziemi tylko odbiornik a nie nadajnik!
– A co trzeba umieć, aby gwiazda była nadajnikiem?
– Trzeba umieć “zbierać niejako dusze” zmarłych osób. Trzeba poza tym, takie jednostkowe informacje,
ponazywa
ć, niech by było, że imieniem bądź nazwiskiem ducha zmarłej osoby, no i potem nadać tą informację
przez istniej
ący już, sprawnie działający nadajnik.
– Rzeczywiście, żadne z tych wymagań nie zostało jeszcze tutaj zrealizowane. Trzeba by zacząć od tego, aby
umie
ć powiedzieć co to jest dusza!
– Masz rację Jaycee! Nie ma nic bardziej praktycznego jak dobra teoria; jak ujął to Kant - też taki “
pomazany wys
łaniec”.
– On zdaje się znał się z tym piwowarem i astronomem Heveliusem – powiedziała Irena.
– Tym razem bez dygresji, miało być tylko podsumowanie! Mów daje Bron. Ty zdaje się kiedyś definiowałeś
w jakim
ś tekście pojęcie “duszy”, tyle że Ty to nazywałeś raczej “duchem pewnego człowieka”.
– Właśnie, to jest ważne rozróżnienie. Różnię się tu w zapatrywaniach od Franka J. Tiplera, który pięć lat po
mnie zaj
ął się “technologią śmierci i zmartwychwstania”. Mówiąc krótko, Frank J. Tipler twierdzi, że dusza
cz
łowieka to jest pewien “program typu ‘komputerowego’”, który zostaje kiedyś uruchomiony i “chodzi” do
chwili
śmierci człowieka na “układzie typu komputerowego” zwanym mózgiem człowieka. Czytając jego książkę
pt.:
“Fizyka nieśmiertelności ...”, każdy czytelnik przyzna, że tak zdefiniowana dusza jest przydatna, aby
opisa
ć proces, który zapewne zaistnieje w końcu czasów, w tzw. “Punkcie Omega”, kiedy to
zmartwychwstan
ą wszyscy, którzy żyli poprzednio. Jego koncept duszy nie jest jednak wystarczająco silny,
aby interpretowa
ć reinkarnacje, pojawienia się na wzór Melchizedeka, próby ratowania się mieszkańców
planet
żyjących wokół wypalających się gwiazd i ów prosty stały masowy proces przysyłania nam tutaj do
nas Mozartów, Koperników, Keplerów i innych Czajkowskich oraz owe szamotaj
ące się poltergeisty i
efekty Jungowskich my
ślokształtów.
– No dobrze, więc! Więc, czym jest według Ciebie “duch zmarłej osoby”?
– Jest to skrawek czasoprzestrzeni, którą ta osoba zajmowała fizycznie na przestrzeni 70-90 lat swojego
życia, łącznie z tym wszystkim, co ona spisała, tzn. wypowiedziała!
– Spisała czy wypowiedziała?
– Niestety to co tylko spisała. Nadane fale akustyczne, nie zostają odnotowane w czasoprzestrzeni.
Ostatni egzemplarz tego co zosta
ło ‘spisane’ może zresztą spłonąć w jakiejś tam Bibliotece Aleksandryjskiej,
wi
ęc ten sposób zarejestrowania też jest bardzo ulotny.
– Ale “duch w czasoprzestrzeni zostaje zawsze”?
– Tak! U końca Wszechczasów, na krótko przed Punktem Omega, można go powołać znowu do życia, ale
bez
‘specjalnych etykietek’ trudno jest manipulować nim w międzyczasie.
– Co to znaczy w międzyczasie?
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (35 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
– Od chwili obecnej do czasów osiągnięcia Punktu Omega, czyli przez okres następnych 100–200 miliardów lat.
– O jej, to wszyscy zmarli siedzą w czyśćcu przez 200 miliardów lat! Trochę to długo!
– Tym bardziej ważne jest, aby wiedzieć co trzeba zapewnić, aby w jakimś układzie gwiezdnym, ktoś potrafił
zabra
ć niejako ducha pewnej osoby, na przykład jakiegoś Mozarta i wysłać go na inną planetę.
– Zauważ, że w trakcie życia pewnego człowieka, tzn. w trakcie, powiedzmy, 70 lat jego ciało, jego sylwetka
porusza si
ę w czasoprzestrzeni po bardzo skomplikowanej trajektorii. Jego duch zajmuje więc bardzo
wymy
ślny skrawek czasoprzestrzeni, taki “obwarzanek”, ze względu na to, że planeta nie tylko obraca się
dooko
ła swojej osi, ale w okresie jednego roku obiega także gwiazdę. Gwiazda ta natomiast wędruje z
pewn
ą szybkością wokół centrum Galaktyki. Nie jest więc takie proste odnaleźć taki właśnie
skrawek czasoprzestrzeni. Trzeba zna
ć bądź współrzędne punktowe momentu urodzenia, bądź bardziej
“rozmyte” współrzędne momentu śmierci. Wtedy byłoby już prościej przebiec ten skrawek po tzw. “ścieżce lub
osi biograficznej
”.
– Rozumiem, Ty chcesz powiedzieć, że warunkiem niezbędnym odszukania “ducha pewnej osoby” w
czaso-przestrzeni jest zna
ć dane personalne i kalendarzowe. To przecież tak jak u Mormonów.
– To jest bardziej skomplikowane, bo założyciele ruchu regilijnego Mormonów nie przejmowali się
ulotno
ścią wszystkich kalendarzy. Jedyny pewny sposób określania punktu w czaso-przestrzeni, który
odpowiada tzw.
“materializacji”, czyli urodzeniu, to odniesienie tego momentu do wykresu cyklicznie
zmieniaj
ącej się aktywności gwiazdy. Mówiąc metaforycznie, człowiek przed śmiercią powinien zafundować
sobie taki
“łuk”, czyli “specjalny rodzaj telefonu komórkowego”, telefonu komórkowego, ale nie dla
wiadomo
ści gadanych, lecz dla jego ducha. Gwiazda nadająca audycję to w istocie taki maszt dla
informacji p
łynącej od owych “specjalnych telefonów komórkowych (STK)”.
– Mormoni nie przejmowali się, o ile wiem, tym jak ów duch ma być wysłany z “otoczki spirytualnej planety”
gdzie
ś dalej, powiedzmy, na planetę Kolob albo na planetę Recurrence.
– No właśnie! Samo się nic nie zrobi!
– A jak według Ciebie ma się to odbywać?
– Zapewne można to zorganizować na różne sposoby, ale dobre warunki techniczne istnieją od momentu
kiedy mamy ju
ż tzw. “międzyplanetarny Internet”, no i każdy ma w Internecie swoją “home page”.
(...)
~ Masz racj
ę, ja muszę jednak w takim razie koniecznie zrozumieć całość wywodu Tiplera, bo się jeszcze
gubi
ę. Zaręczam Cię jednak, że przerobię ją tak, że Ty też będziesz na II poziomie emulacji!
~ Implementacji! Veronika! a nie emulacji, zreszt
ą u Tiplera jest to dość podobne!
~ Noah, mów jednak od pocz
ątku. Jak to u niego jest? Rzeczywiście Ty zacząłeś od końca! Od ‘nieba Tiplera’,
bo chcia
łeś mnie uwieść!
~ Veronika, to Ty chcia
łaś mnie uwieść!
~ Noah mów jak to jest u tego Tiplera!
~ To si
ę da nawet powiedzieć prosto i jasno w kilku zdaniach! On zakłada, że jesteśmy sami w Kosmosie,
wi
ęc musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Za kilkaset lat zaczniemy więc wysyłać tzw. “sondy von Neumana”
przy pomocy których skolonizujemy ca
ły Wszechświat.
~ Czyli UFO-ludków wed
ług Tiplera nie ma?
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (36 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
~ Mo
że to nawet nie takie ważne, czy są, ale Tiplerowi chodzi o to aby wyjaśnić wszystkie ostateczne sprawy
w oparciu o aktualny stan wiedzy.
~ To zapewne te jego sondy wed
ług pomysłu von Neumana nie są zbyt wielkie.
~ Jakby
ś wiedziała. Żagiel na światło, napęd laserowy i tylko 100 kg ładunku.
~ Sto kilogramów? Przecie
ż to do niej nawet jeden człowiek nie wlezie!
~ Masz racj
ę! 20 kg przewidziano na konstrukcję tzw. “Uniwersalnego Odtwarzacza Wszystkiego”, a 80 kg na to,
aby zapami
ętać wszystko co się da, tzn. przepis na człowieka, bakterie, żaby i jaszczurki.
~ Aha! Rozumiem, wed
ług dyskietki z Human Genom Project i innych projektów sekwencjonowania DNA roślin
i zwierz
ąt! Ale jak z tego mają powyskakiwać na powierzchni pewnej planety, napotkanej na drodze takiej sondy,
te
żaby to nie rozumiem?
~ Po prostu!
“Uniwersalny Odtwarzacz Wszystkiego” wyprodukuje skrzek żabi i jajka jaszczurek i położy je
na piasku.
~ A jak z cz
łowiekiem?
~ A wiesz, pewien Japo
ńczyk skonstruował już teraz sztuczną macicę (*93).
~ S
łuchaj! Odwal się ode mnie z tymi szczegółami, bo miało być ‘od początku do spraw ostatecznych’ w pół
godziny, bo mamy jeszcze tylko 60 km do Cubbyhole.
~ Masz racj
ę. Czepiam się Ciebie jak rzep psiego ogona! No dobra! W porządku już! Dla Tiplera istotniejsze jest czy
z jego rachunków kolonizacja Wszech
świata zostanie zakończona przed rozpoczęciem fazy kontrakcji,
czyli kurczenia si
ę całego Kosmosu, czy też nieco później.
~ Tak on pisze,
że wcześniej prócz teologów już nawet kilku filozofów postulowało, że życie może trwać wiecznie,
a kiedy
ś u kresu czasu, blisko tzw. Punktu Omega wszyscy zmartwychwstaną. Twierdzi jednak, że to było
niewiele bardziej przekonywuj
ące niż podstawowe opowieści religijne i że dopiero Freeman Dyson zaczął
wreszcie robi
ć rachunki, które sporządził dla modelu świata otwartego, tzn. rozszerzającego się w nieskończoność.
~ No i co?
~ Dyson jest kumplem Tiplera! Oni si
ę spotykają na konferencjach, takich jak nasze i się sprzeczają! Dyson
widzi jedyn
ą szansę w tym, że w bardzo odległej przyszłości, potężna już technologicznie cywilizacja,
zmieni topografi
ę czasoprzestrzeni tak, aby przynajmniej lokalnie czasoprzestrzeń zaczęła się zapadać.
~ Tak! I co na to Tipler?
~
Że to jest fizycznie niemożliwe. Że jedyna szansa, aby życie mogło trwać wiecznie, jest w tym, że Wszechświat
jest uk
ładem, który po okresie rozszerzania się zacznie się samoistnie zapadać.
~ Przecie
ż wtedy czas będzie się cofać i wszystko będzie się działo jak na filmie puszczonym wstecz.
Mo
żna zwariować!
~ Nie! Hawking wyliczy
ł, że strzałka czasu niejako “zakręci” i będzie biegła z powrotem, ale obok i wszystko
b
ędzie więc miało ręce i nogi.
~ Co si
ę będzie wtedy istotnego działo?
~ Wszystkie wydarzenia, ca
ły rozwój od bakterii, poprzez dinozaury, małpoludy, człowieka, aż po
elektroniczne, rozumne i
świadome roboty oraz ich galaktyczne sieci będą “zgarniane” i zapędzane w jeden
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (37 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
k
ąt, jedno miejsce Wszechświata zwane Punktem Omega. Tyle że rządząca tym światem inteligentna
cywilizacja b
ędzie musiała umieć, aby przeżyć, dokonywać tzw. transformacji Tauba całości
czasoprzestrzeni. Transformacja Tauba to sp
łaszczanie całości Wszechświata tak aby wyglądał jak pączek
w poziomie i za chwil
ę zmiana tak aby Wszechświat wyglądał jak pączek ustawiony ‘na sztorc’! Wtedy
b
ędziemy mieli duże różnice temperatur, coraz większe. Będziemy mieli więc coraz więcej energii. A
nieograniczone zasoby energii to nieograniczone mo
żliwości działania. Prócz energii potrzebna jest jeszcze
tylko wiedza miejsca Punktu Omega, a jak ju
ż powiedziałe, Punkt Omega zgarnia wszystko.
~ Punkt Omega. To przecie
ż pojęcie ukute przez tego francuskiego księdza, jezuitę, paleontologa, którego za
kar
ę wysłano na ekspedycję do Chin i zabroniono mu wydawanie jego książek!
~ Zgadza si
ę! Grecka litera W jest wyszywana także na tunikach naszych duchownych. Ale Tipler mimo że
widzi tylko lu
źne związki między jego równaniami i rachunkami a poetycko-mistyczną wizją Theiharda de
Chardin, swojej powa
żnej, fizycznej teorii, która stanęła już ością w gardle innym fizykom, a także biologom
i teologom, nada
ł na cześć owego potępionego mnicha nazwę Teorii Punktu Omega.
~ Co to w ko
ńcu jest ów Punkt Omega?
~ Punkt Omega to miejsce gdzie przestrze
ń i czas zbiega asymptotycznie do zera, ale im bardziej się “tam”
si
ę zbliżać tym bardziej wszystko, w “konformalnym” czasie odbywa się wolniej, a w subiektywnym
czasie, tkwi
ących tam wewnątrz istot, odbywa się coraz bardziej ‘cudownie’.
~ Co to znaczy
‘cudownie’?
~ Wiedzie
ć to móc! W ‘miejscu Omega’ można coraz więcej, niemal wszystko. Można wskrzesić wszystkich
zmar
łych i powołać ich do życia, w formie ‘emulacji’, we wnętrzu cyberprzestrzeni, która będzie się wtedy tworzyć
w pami
ęci potężnego “komputera Omega”. Wtedy Ty zmartwychwstaniesz i ja zmartwychwstanę i pójdziemy
na troch
ę do ‘Czyśćca’, a potem już odnajdziemy się na zasadzie ‘równoległej’, skoro niby Ty i Ja pasujemy
do siebie i wtedy b
ędziemy już w ‘niebie Tiplera’.
~ Kurde! Ja nie chc
ę iść do czyśćca! Ja nie chcę być odtwarzana na wyższym poziomie emulacji. Ja chcę zostać
na moim najni
ższym poziomie implementacji, bo wtedy tutaj możemy skręcić w tą ścieżkę do tego lasu.
(...)
~ Nareszcie oprzytomnia
łam! Inaczej bym zwariowała!
~ Ja te
ż miałem już dosyć tego gadania, jakkolwiek to potwierdza, że Tipler ma rację! Tipler zauważył bowiem,
że Punkt Omega, czyli Bóg rzeczywiście jest Osobą, bo osoba, czyli “persona” - po grecku prosopon (proswpon)
to wszystko to co wrodzone i co w sposób
‘nabyty’ zostało zgromadzone w pewnym skonstruowanym umyśle, tak
i
ż zgromadzone treści odróżniają ten umysł od innych. Po grecku ‘persona’ to jednocześnie ‘maska’,
‘pewien wizerunek’, prezentowany względem pewnej innej osoby. Punkt Omega, w istocie pewien
pot
ężny, świadomy superkomputer, jest w stanie prezentować pewną, oddzielną maskę względem każdego z
nas, pozostaje wi
ęc on rzeczywiście tak jak chcą to Żydzi, katolicy i muzułmanie ® osobą.
~ Kurde! Ale nie jest to tak jak chc
ą buddyści!
~ Veronika, ale trzeba doceni
ć dokonania Franka Tiplera, który jedną książką, zawierającą przepełniony
wzorami matematycznymi tzw. *Appendix for Scientists
” (wydrukowana na str. 395-517), przyłączył teologię do fizyki.
~ Z tym
że teolodzy tego wcale sobie nie życzyli!
~ Tak jak czarownicy, szamani i uzdrowiciele nie
życzą sobie lekarzy i psychologów. (...)
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (38 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]
"Pułapka-jak się z niej wydostać?"-książka on-line
Kliknij aby
powróci
ć do planszy początkowej
przej
ść do menu szczegółowego
wróci
ć tam skąd przyszedłeś
file:///D|/eBooks/Ebooks/Psychologia_Psychiatria/Brodziak%20Andrzej%20-...20sie%20z%20niej%20wydostac/Pulapka-jak%20sie%20z%20niej%20wydostac.htm (39 of 39) [07-May-11 6:22:00 PM]