15
Rozdział
PWE
-
.
.
!
.
, .
Mówiłem ci Jasper Mówiłem ci Alice Mówiłem wam Ja to mówiłem Ja Emmett tak
.
' ', '
' '
'.
Mówiłem żeby żeby nie robić Mówiłem nie przestańcie nie róbcie tego Ale kto by się
?
,
.
.
mnie słuchał Oczywiste jak moja uroda że nikt Ale ja ostrzegałem I nie chcę tego
.
,
.
...?
,
. . .
wcale mówić Wcale a wcale I może nie powiem
A właśnie że powiem A Nie
. !
!
!
? -
,
Mówiłem O Auć Moja głowa Dzie mie z tymi ręcoma
słyszałem Emma przez drzwi
.
,
,
tak wyraźnie jakby stał tuż obok Prawie widziałem jak dokazuje pacem kręci głową i w
.
ogóle cały się nadyma
,
Mój wspaniały przyjaciel któremu Bóg poskąpił mózgu właśnie podnosi raban z powodu
.
,
naszej wątłej pozycji opcjonalnej mieszkania Biedni Alice i Jasper którzy według Ema są
.
.
temu winni Teraz muszą tego słuchać od rana do wieczora
.
Ja zabukowałem się na huśtawce w pokoju dziewczyn Specjalnej założyłem czerwony t
.
...
shirt żeby się zakamuflować w ten jebany materiał Ukrywam się tu
właściwie nie
.
?
wiem dlaczego Może żeby skończyć wreszcie mój komiks A może żeby mieć choć
?
,
.
odrobinę jebanego spokoju Tak to możliwe
-
,
! -
.
Emm dobrze wiesz że to ty pierwszy wyskoczyłeś z tym grillowaniem
pisnęła Alice
,
,
? ,
,
Tak poza całą opcją stop klatka dlaczego oni stoją pod drzwiami Oh podejrzewam że
,
zanim przyszedłem się tu schować to Bella ich wyjebała za drzwi bo prawdopodobnie
[
].
już nie mogła tego słuchać pewnie dlatego wcisnęła w uszy słuchawki Dziewczyna
,
.
,
siedzi właśnie na swoim łóżku słucha muzyki i czyta jakąś książkę No dobra sprawa
,
,
.
wyjaśniona akcja play
-
! -
. -
!
Nie czepiaj się mojego grilla
odparował Emmett
To wam się zachciało świętować
... –
–
Tych waszych amorków i serduszek bla bla bla bleeee
zacharczał jakby rzygał
to
!
!
ja mam po loki na głowie I opuszczam ten korytarz A jak już opuszczę to nie wiem
!
!
... -
kiedy wrócę Nie czekajcie z kolacją Też mi coś
burknął i usłyszałem głośnie tupanie
.
po schodach Aktualnie wszyscy byliśmy zmuszeni do transportowania się tym
.
transportem Zanim pan Amun weźmie się za naprawianie tej jebanej windy minie cały
.
sezon American League
-
.
–
.
,
Chodźmy stąd Nie przeszkadzajmy im
szepnął Jasper Oni myślą że ja tego nie
?
.
słyszę Takie wątłe drzwi to dla moich uszu żadna przeszkoda
,
.
Siedziałem więc sobie dalej rysując i analizując co się zmieniło przez ostatnie parę dni
.
13
.
Bo jest sobota Jak wskazuje kalendarz z trupami należący do Rosalie jest
września
13
' '.
Obok liczby
Rose delikatnie naszkicowała długopisem BB Nie wiem o co chodzi i
.
wcale nie chcę tego zmieniać
[
Pierwszą dużą zmianą to wspomniana sytuacja mieszkalna bynajmniej nie chodzi o ten
,
,
]
rozjebany żyrandol bo już go naprawili a koszty poniósł ojciec Emma tylko o dużo
.
,
.
ważniejszą sprawę Nigdy nie podejrzewałem że będę miał otwarty dom W naszym
.
pokoju od tamtej pamiętnej imprezy cały czas ktoś jest Połowy tych ludzi w ogóle nie
.
,
,
znam Nie myślcie że jestem takim sfrustrowanym ciotą żebym ich nie wypierdolił
,
!
.
stamtąd ale ci popierdoleńcy non stop wracają Po drugim dniu dałem sobie spokój
.
.
Nawet zamykanie drzwi nie pomaga Ciągle ktoś się tam kręci Strasznie mnie to
.
[
,
wkurwia Dlatego to sobotnie przedpołudnie a jak dobrze pójdzie to popołudnie
...
?]
.
wieczór i
noc
mam zamiar spędzić na tej huśtawce
,
,
,
Bella mnie wpuściła pod warunkiem że nie będę jej przeszkadzał więc zgodziłem się
.
.
,
bez wahania Dziewczyna jest bardzo zaczytana w tej opasłej książce Mimo tego że
.
miała słuchawki starałem się nie robić zbyt wiele hałasu Myślałem dalej nie przerywając
.
szkicowania
.
...
,
Druga sprawa to wspomniana wyżej Bella Po tamtym incydencie
nie to złe słowo
3
.
... .
niedomówienie na skalę
wojny światowej Po tamtym wspaniałym
nie też źle Odkąd
'
'?
[
ja używam takich słów jak wspaniały Po tamtej zajebistej akcji w kotłowni od razu
]
.
,
lepiej trochę się zmieniło Skoro doszło do takich ekscesów to znaczy że mam jakąś
. ?
,
szansę co nie Ze zwiększonym zapałem zabrałem się do podrywu kiedy wpierdolił mi
się w paradę ten cały wielki jebany kutas Jacob widocznie zaalarmowany naszymi
.
zacieśnionymi stosunkami
:
Retrospekcja
.
,
?
Piątkowy deszczowy poranek Deszcz mi nie przeszkadza ale chyba dziewczynom tak
;
,
Tak mi się wydaję laski piszczą jak na widok ufo albo znanego aktora kiedy wodnista
.
substancja dosięga ich makijażu i niszczy ich misterne fryzury Dzięki tym
.
spostrzeżeniom wysunąłem tak śmiały wniosek I właśnie dlatego wziąłem dziś ze sobą
.
1
ten jebany parasol Czułem się jak idiota skończona ciota numer kiedy wychodziłem z
.
,
pokoju z nowym wyposażeniem w ręku To chyba pierwszy raz kiedy używam parasolki
,
.
;
nie wiem dlaczego ale wydaje mi się to zajebiście niemęskie Ja wychodziłem ostatni
,
tamci ludzie co siedzieli w środku których zupełnie ignorowałem tak samo jak oni mnie
.
,
chyba nie wybierali się dziś do szkoły Emm był już na śniadaniu a Jazz gruchał sobie
...
[
pewnie jak wróbelek z moją siostrą gdzieś tam lepiej żebym nie wiedział co i gdzie
,
].
,
robią dla własnego zdrowia psychicznego Specjalnie się trochę ociągałem mimo że
.
zwykle uciekam jak najszybciej od zgrai popierdoleńców najeżdżających moją chatę A
,
.
.
zrobiłem to tylko dlatego żeby przydybać Bellę Ona zawsze spóźnia się na śniadanie I
.
dzisiaj było podobnie
-
! -
,
Hej Bella
krzyknąłem za nią kiedy ruszyła w kierunku schodów nie zauważywszy
.
mojej skromniej osoby
-
–
Oh Edward cześć
powiedziała delikatnie obserwując jak się do niej zbliżam i chowam
. -
,
–
parasol do plecaka
Już myślałam że uda mi się wyjść z tego budynku z godnością
.
mruknęła
-
,
! -
. -
–
A ja już myślałem że zapomniałaś
rozpromieniłem się
Wskakuj
przykucnąłem
.
odrobinę i wziąłem plecak w rękę
-
.
,
Edward naprawdę nie musisz tego robić Alice przy nas nie ma a to był jej głupi
.
–
pomysł To chyba jeden z głupszych
przewróciła oczami nadal uparcie stojąc przy
. -
schodach niechętna wskoczeniu mi na plecy
To że nosiłeś mnie wczoraj zupełnie
.
–
.
wystarczy Nie możesz tego robić w nieskończoność
marudziła
Rzeczywiście Alice wczoraj zarządziła grupowe wchodzenie i schodzenie ze schodów tak
,
by nikt nie miał szans wywinąć się z zakładu który tak naprawdę nigdy nie miał
.
.
miejsca Ale kto by grzebał w szczegółach
-
,
.
,
Ja pierdolę wskakuj i już Marudzisz jak Emmett kiedy przytrzasnął swojej babci
torebkę od herbaty jak parzyła napar w termosie sprzed wieków i wyjebała zębami o
–
.
kafelki i wyleciała jej sztuczna szczęka i okulary
zaśmiałem się na tamto wspomnienie
,
,
,
Emm tak zfiksował że babcia zobaczy że brakuje jej paru zębów w protezie że
.
przyklejał je kropelką
-
–
No dobra
Bella zgodziła się niechętnie i jednym zgrabnym ruchem znalazła się na
.
moich plecach
.
Zajebiście dobrze było mi znów czuć jej drobny ciężar Zacząłem schodzić uśmiechając
.
się pod nosem
-
.
.
Tylko powoli Nie chcę jeszcze umrzeć Mam na swojej życiowej liście parę spraw do
–
.
.
załatwienia przed opuszczeniem tego świata
zaśmiała się cichutko Hm
-
? -
.
Jakie na przykład
spytałem zaciekawiony
-
... ,
–
,
.
Huh tak to o czym myślisz też
mruknęła speszona i byłem pewien że się rumieni
-
? -
.
A o czym myślę
uniosłem brwi zdezorientowany Aktualnie kontempluję jej ciepłe
.
ciało przylegające do moich pleców Jeśli to byłoby na jej liście to byłoby już
.
odhaczone
-
?
–
A czy faceci nie myślą o tym cały czas Tak przynajmniej słyszałam
stwierdziła i
.
poczułem jak wzrusza ramionami
.
Musiała minąć dobra minuta zanim skumałem o co jej chodziło
?!
Bella jest dziewicą
.
WOW
.
Nie mogę zaprzeczyć ten fakt ucieszył mnie i zszokował jednocześnie Mój mózg
,
.
pracował tak długo że zdążyliśmy już zejść na sam dół Bella zsunęła się zgrabnie i
' '
.
.
speszona rzucając ciche pa ruszyła w deszcz Od razu oprzytomniałem Mam przecież
!
dla niej parasol
-
,
! -
Bella czekaj zmokniesz
krzyknąłem za nią wyciągając jednocześnie parasolkę z
.
plecaka i otwierając barkiem drzwi
-
,
! -
,
.
Cześć chodź mam parasol
odpowiedział mi krzyk ale wcale nie Belli Gwałtownie
.
uniosłem głowę
!
,
To Jacob zbliżał się do mojej Belli z czarnym parasolem Bella odwróciła się spojrzała
,
' ,
...
.
na mnie potem na Jake a a potem znowu na mnie Wyglądała jak robot Ale moknący
.
robot Zmierzyliśmy się z Blackiem spojrzeniami i w jednym momencie obaj
podbiegliśmy do naszego wspólnego obiektu docelowego pragnąc schronić go przed
.
.
deszczem W afekcie rozkładając parasol zupełnie przypadkiem mu nią przyjebałem
-
! -
.
A chuj ci w oko Cullen
warknął Jacob
-
–
,
[
Przestańcie
szepnęła Bella niezdecydowanym tonem ale i tak przestaliśmy jeśli
].
cokolwiek było zaczęte
.
[
,
Musieliśmy wyglądać dziwnie Dwa parasole nachodziły na siebie jeden był czarny a
(
)],
drugi czerwony w kwiatki przeklęta Alice tylko coś takiego znalazłem w szufladzie
a
,
,
każdy z nas chciał mieć największy udział w osłonięciu Belli więc tak się cisnęliśmy że
.
,
dziewczyna była centymetry od nas obu Zamrugała dwa razu spoglądając to na mnie
,
:
to na niego pokręciła głową i mruknęła równie cicho co siąpiący deszcz
-
–
.
Nie potrzebuję parasolki
i zwiała
,
Fuknęliśmy na siebie z Jacobem jak wściekłe psy a potem zmieniając się w obrażone
.
dzieci rozeszliśmy się z założonymi rękoma i miotającym ognie spojrzeniami
Koniec retrospekcji
[
]
,
.
Po tamtym incydencie teraz to dobre słowo mam wrażenie że Bells unika nas obu
,
Jeśli któryś z nas do niej podejdzie to od razu spławia go jakimiś lakonicznymi
.
półsłówkami i wykręca się brakiem czasu Pewnie zastanawia was skąd wiem jak
' ,
:
.
rozmawia z Kutasem Jake m ale odpowiedź jest prosta moje gumowe ucho Jak już
,
zauważyliście słyszę przez drzwi czyli od tego całego podsłuchiwania ów zmysł mi się
.
,
,
.
.
wyostrzył Powiedziałbym że to zajebiste ale w innej sytuacji Teraz jestem bezradny
.
Im bardziej próbuję zbliżyć się do Belli to ona tym bardziej mi ucieka Nawet teraz
,
.
bardziej oddalonego kąta w pokoju od tego w który się wcisnęła chyba już nie ma No
,
.
,
dobra jest ale tam stoi szafa Pewnie i tam by się wpakowała ale jak ją znam uznała to
.
za zbyt ostentacyjnie niegrzeczne
Zastanawiało mnie zresztą czemu w sobotnie południe siedzi zaczytana w pokoju
?
!
zamiast gdzieś wyjść Weekend Przecież jeśli nie zostało to nam na piśmiennie
zabronione przez rodziców możemy opuszczać szkołę w weekendy we własnym zakresie
.
,
...
jak kto sobie chce Też bym poszedł ale tak jakoś
wole tu siedzieć z Bellą no okej
.
.
.
przyznaję A poza tym nie miałbym z kim Emm jest ostatnio bardzo zajęty Jeśli nie
,
ochrzania aktualnie Jazza z Alice za to że przez nich i ich imprezkę zwalili nam na
,
głowę dziwnych ludzi którym nie widzi się opuszczać naszego mieszkania i traktują je
jak muzeum przyprowadzając coraz nowe osoby i pokazują palcem poszczególne miejsca
.
.
opowiadając co gdzie się działo Uwierzcie Emm może tak pierdolić bez końca Ale jest
,
[
]
kurewskim hipokrytą bo podobno chociaż mnie przy tym nie było to on sam zaczął
,
,
,
.
całe barbecue grilla itp to brzmi jak cały on wiec tu bardziej wierzę Alice I na dodatek
.
to jego prywatni koledzy zrobili największy pierdolnik W każdym razie wracając do
,
sedna jeśli Emm nie napierdala kazaniami jak z rękawa to maca się gdzieś z Rose albo
.
zachwyca nad Futrzakiem Wspomniany wąż jak już został przedstawiony światu teraz
,
ma swoje miejsce w wielkim czymś jakby akwarium i stoi przeważnie na stole tak jak w
.
,
.
,
tej chwili Ze dwa trzy metry ode mnie Nie powiem że nie wprawia mnie to w
,
?
dyskomfort ale czego nie zniosę dla ciemnowłosego anioła kulącego się w kącie Nawet
jeśli nie zachodzi pomiędzy nami bezpośrednia interakcja wolę siedzieć tu niż gdzieś
.
.
.
indziej Totalna ze mnie cipa Pierdolić to
-
–
. -
,
Nie patrz tak na mnie
mruknąłem do Futrzaka
Nie wyjmę cię nawet nie próbuj
–
,
mnie namawiać
tak on naprawdę potrafi namawiać do różnych rzeczy może nie
,
,
. –
,
werbalnie ale te oczy syk i machanie ogonem są wystarczające
Spadaj bo zaraz
! -
.
,
nakryję cię tym worem
zagroziłem To właściwie nie jest wór ale skrawek materiału
zawsze leżący obok klatki tak żeby móc nakryć Futrzaka podczas wizyty nieproszonych
.
gości
-
? -
.
Coś mówiłeś
spytała Bella wychylając się zza tomiszcza
-
–
.
.
Tak tu sobie gawędzę z Futrzakiem
uśmiechnąłem się Bells odwzajemniła ten gest
...? -
... -
.
Może znowu spróbuję
Może
ale ledwie zacząłem już mi przerwała
-
–
To nie będę wam przeszkadzać
posłała mi jeszcze jeden uśmiech i wróciła do
.
,
czytania wkładając sobie z powrotem słuchawkę do prawego ucha Słuchała tak głośno
.
?
ze nawet tutaj dochodziły do mnie poszczególne dźwięki Czo ona chce ogłuchnąć
,
.
Nie ma co znowu mnie spławiła Czuję się spuszczony w klozecie razem z wielką
.
kuuupa gówna
.
' ?
Tylko jeszcze nie wiem co to za gówno Jej chodzi o to tego Kutasa Jake a Może o
?
.
Newtona Zawarczałem na samą myśl o tych jebańcach
-
! -
.
Edward o Edward o
Em wpadł do pokoju jak rozwścieczony buldożer Tzn on nie był
...
,
.
wściekły tylko jakiś
trochę podekscytowany trochę zaniepokojony
-
? -
,
Co się stało
spytałem odkładając notes na stół a Bella wyjęła słuchawki
.
zaciekawiona
-
?
...? -
Coś się stało Gdzie
rozejrzał się wokoło i zlustrował część pokoju znajdującą się
.
za jego plecami
-
? -
.
Emmett tobie co się stało
sprostowałem przewracając oczami na jego głupotę
-
,
–
.
.
Ależ gdzieżby bracie
wyszczerzył się nienaturalnie I to nie do węża Ogólnie nie
,
.
wiadomo w którym kierunku jakoś w okno
-
? -
.
Czemu szczerzysz się do okna
spytała Bella jakby czytając mi w myślach Mina
.
Emmettowi zrzedła
-
... -
. -
, ...
...
!
Ehem
odchrząknął
Przybyłem tu bo
właściwe to
Nie żeby coś się stało Ależ
!
!
.
! -
skąd To zupełnie normalny dzień Dzień jak co dzień Taka sama sobota jak wczoraj
.
,
.
zarzekał się Patrzyliśmy na niego jak na głupa którym przecież był
-
–
Emmett ja nie mam zamiaru nadążać za twoimi zagmatwanymi myślami
.
zdenerwowałem się trochę
-
,
,
Owszem moje myśli kołtunią mi się w głowie i drapią mnie w mózg dlatego muszę je
.
?
czasem przeczesywać Rozumiesz
- ...? -
.
Nie
to było raczej pytanie
-
–
.
. -
A ja chyba rozumiem
potaknęła Bella Spojrzeliśmy na nią zaskoczeni
I zgubiłeś
? -
.
.
.
grzebień
uśmiechnęła się złośliwie Prychnąłem Emm stał dalej nieruchomo
-
.
,
On nigdy nie miał takiego grzebienia Ma już takie kołtuny że chyba trzeba mu tę
–
,
.
głowę wymienić na nowszy model
zaśmiałem się a Bells razem ze mną Jak miło
?
może być
-
,
.
–
Wystarczy przestańcie Wróćmy do początku
spojrzał na mnie i wysyłał mi oczami
.
.
,
,
jakieś znaki Niezrozumiałe A potem łypnął na Bellę a kiedy zorientował że wpatruje
. -
... -
się w niego z uniesioną brwią zaczął tupać nerwowo nogą
Nooo
bujał się na
,
. -
...! -
nogach do przodu i do tyłu prawie zaczął tańczyć
Eddiee
pisnął jak dwuletni
.
sobowtór Alice
-
,
,
–
Kurwa mać powiedz o co chodzi bo cię pierdolnę tą lampą
wskazałem na przedmiot
.
.
znajdujący się koło kanapy Bella się skrzywiła Nie wiem czy chodzi o mój mały wybuch
.
czy o perspektywę uszkodzenia lampy
-
–
.
.
Ja nic nie wiem
zakrył sobie usta obiema rękami Westchnąłem zniecierpliwiony Emm
.
,
?
znowu dawał mi sygnały oczne O co do chuja mu się rozchodzi
-
? -
. -
Coś z twoim autem
pokręcił przecząco głową nie odrywając rąk od twarzy
Coś z
? -
. -
.
? -
Rose
zaprzeczył takim samym gestem
Hm Skończyły się zapasy w lodówce
jego
,
oczy na chwilę rozszerzyły się maksymalnie jakby się przeraził tą perspektywą a potem
. -
–
ponownie pokręcił głową tym razem odrywając ręce
Zamknąłem lodówki
przyznał
. -
nieśmiało
Powinienem cię uprzedzić zanim wpadniesz w szał jak nie będziesz mógł
. -
. 2
;
.
dostać się do dwójki
chodziło mu o lodówkę nr
z napojami czyt piwo
-
?
Ale jak zamknąłeś
-
–
.
Normalnie na kłódkę
wzruszył ramionami
-
? -
.
,
Na kłódkę
wkurwiłem się jeszcze bardziej Nie dość że znoszę tę bandą mającą
,
'
'? -
wieczną nasiadówę u nas w pokoju to jeszcze nie będę miał dostępu do wodopoju
? -
.
Gdzie masz klucz
warknąłem
-
–
. -
–
Wyluzuj bracie
już drugi raz mnie dziś tak nazwał
Mam go cały czas przy sobie
. -
... -
dotknął swojej kieszeni
Cały czas
mruknął obmacując wszystkie kieszenie jakie
.
posiadał jego dzisiejszy ubiór
-
,
Jak mi powiesz że go zgubiłeś to nic mnie nie powstrzyma od zniszczenia tej lampy na
! -
.
twojej pustej głowie
wstałem z huśtawki gotowy rzucić się mu do gardła Właściwie
.
.
nie wiem o co tak się wkurzam To chyba jakaś kumulacja emocji z całego tygodnia
.
,
Muszę to z siebie wyrzucić Nie chciałem żeby to Em był celem mojego wybuchu ale już
.
za późno jestem rozjuszony
-
,
!
–
Zaraz chwila Na zabijanie zawsze znajdzie się czas killerze
chłopak trochę
,
spanikowany wyskoczył nagle z butów zasiadł na podłodze i zaczął potrząsać oboma
.
.
adidasami Z jednego wypadł mały srebrny kluczyk
-
–
.
Masz szczęście fiucie
siadłem z powrotem na huśtawce poprawiając koszulę
.
.
Spróbowałem się uspokoić Zerknąłem na Bellę Dziewczyna przybliżyła się trochę w
,
.
naszą stronę zapewne w gotowości do interwencji jeśli miałbym spełnić swoje groźby
-
,
To klucz do szkatułki Rose w której trzymam odpowiednie klucze do odpowiednich
–
.
,
?
kłódek
sprostował Emm Czy on nie widzi że tylko pogarsza sprawę
-
? -
.
To ile ich jest
siliłem się na spokojny ton Wyszło coś jak wycharczany przez zęby
.
pęk słów
-
–
.
Cztery
odpowiedział bez namysłu
-
?
Czy to nie o jedną za dużo
-
–
.
Zabezpieczony nigdy nie zajdzie w ciążę
wzruszył ramionami
.
Wziąłem dwa uspokajające wdechy
-
?
Może już sobie pójdziesz Nie chcę żeby All się na mnie wściekła za zniszczenie jej
.
drogocennej lampy
-
, ... -
,
Ale kiedy jeszcze nie powiedziałem ci że B
zakrył sobie usta ruchem tak szybkim
.
że ledwie go zarejestrowałem
- , –
.
.
Że B że B
obruszyła się Bella podchodząc do niego Teraz jej kolej na wściekanie
.
? -
! -
.
Tylko nie wiem dlaczego Ona też ma kumulację
Mów
krzyknęła nagle do Ema
-
? -
Co ta wstrętna dziadówa w ciele aniołka wymyśliła
podciągnęła rękawy i przybrała
.
.
,
pozycję bojową Znowu nie wiem o co chodzi Czy to ja mam jakiś uszkodzony mózg
?
czy to oni
PWB
-
... -
.
Hihihihihi
chichał Emmett pod wpływem mojej szczotki do kurzu
-
! -
.
Mów
ponaglałam
- ...
... ....
... ...
....
!
Nic
Hihihih
Ci
Hihihihi Nie
Hihihihihihuhuhuuhahahahah
Powiem
-
,
? -
.
Bello może wystarczy tych tortur
zasugerował Edward nie opuszczając huśtawki Po
[
]
tym jak mi pomógł przytaśmować Ema do krzesła co było cholernie trudne wcale się
.
stamtąd nie ruszył
- !
,
.
Nie Musi mi powiedzieć co Alice szykuje na moje urodziny To na pewno Jasper im
.
.
–
wszystko powiedział Ugh Ale on dobrze wie jak nie znoszę ich obchodzić
nadęłam się
.
jak pięcioletnia dziewczynka
-
? -
.
Nie rozumiem dlaczego
spytał
- –
.
Ani ja
dołączył się Emmett
-
.
–
.
A ty się zamknij Taśmy wystarczy i na usta
zagroziłam
-
! -
.
,
Bello
obruszył się Edd Chyba czuł się w obowiązku bronienia przyjaciela mimo tego
.
że przed chwilą sam chciał go walnąć lampą
-
? -
,
Co znowu
burknęłam niecierpliwa udając że nie zauważam absurdalności tej
.
sytuacji
-
?
Czy ty aby nie przesadzasz
-
? -
.
.
No właśnie
znów dodał Emm Posłałam mu zamykające usta spojrzenie
-
.
–
Mógł powiedzieć dobrowolnie Emmie niepotrzebnie to wszystko komplikujesz
.
odezwałam się słodko
-
–
.
Chyba się ciebie boję
zacisnął usta rozglądając się po pokoju za jakimś ratunkiem
-
? -
,
Po prostu powiedz co ci powiedziały
opanowałam się trochę ale nie przestałam go
.
łaskotać
-
.... ....
!
Hihihihih
Ja nic
Nie wiem
-
–
Opowiedz wszystko po kolei
poprosiłam już zupełnie spokojnie odkładając narzędzie
.
.
tortur Kiedy Em to zobaczył odetchnął głęboko
-
.
? -
. -
No dobra Ale nic im nie powiesz
przytaknęłam
Więc wyszedłem do kawiarni
,
.
.
Cocktail Enema bo tam miała była Rose Tak mi napisała w smsie Rzeczywiście tam ją
.
.
,
znalazłem Gadała z jakimiś innymi metalami Nie znałem ludzi więc nie chciałem się
.
–
wtrącać Niech Rosalie przyjaźni się z kim tam sobie chce
usiadłam na krześle obok
.
,
. –
zasłuchana jego opowieści Nie wiedziałam że jest taki tolerancyjny
O ile to nie jakiś
–
. -
.
.
bogaty przystojniak
dodał
Bynajmniej takich tam nie było Tyle to wiem
-
–
.
Do rzeczy
ponagliłam
- .
,
,
No tak Więc chciałem tu przyjść ale przed paroma minutami obiecałem że nie wrócę
,
.
,
przed kolacją to sobie poszedłem gdzieś indziej Nie wiem dokąd właściwie zmierzałem
.
!
kiedy nagle przylukałem przy korcie obserwujących grę Alice i Rose Alem się zdziwił
!
Przecież Rosie dopiero co siedziała w knajpie ze znajomymi Ale nie dałem się zwieść
.
.
,
.
mym oczom Podszedłem bliżej To faktycznie była ona nie da jej się z nikim pomylić
.
Po tym jak się upewniłem zbadałem otoczenie Żaden z graczy nie był przystojnym
,
,
...
bogaczem lub jak kto woli bogatym przystojniakiem więc
-
–
.
Do rzeczy
tym razem to Edward popędził przyjaciela
- .
.
,
,
No już już Zaczaiłem się za drzewem Dobrze że to było duże rzewo ale i tak trochę
.
...
mi noga wystawała W każdym razie podsłuchałem to i owo
“Nie możemy znowu
.
,
zrobić imprezy” oznajmiła Alice smutnym tonem “Rzeczywiście wolę nie ryzykować
.
.
.
,
starcia z nią I Emmettem ” Dodała po chwili To się zainteresowałem że rozmawiają o
–
. -
mnie
chłopak opowiadał wszystko jak rasowy narrator
Wyskoczyłem zza drzewa
.
.
–
znienacka Oczywiście były zaskoczone Zawsze tak działam na kobiety
wzruszył
.
nonszalancko ramionami na tyle ile pozwalały mu przyklejone ręce Chyba dopiero teraz
. -
,
zauważył to ograniczenie i spojrzał na swoje kończyny
Bells możesz mnie już
?
–
rozwiązać Składam przecież zeznania jak grzeczny konfident
nie spodobało mi się to
. -
.
porównanie
Więc z łaski swojej uwolnij mnie Nie żeby mi się w pewnym sensie nie
.
–
.
!
podobało Nie podejrzewałbym cię o taką perwersję
uśmiechnął się Uhh Odczepiłam
.
taśmę od jego rąk i nóg i po chwili Emm zadowolony się rozprostowywał
-
–
.
Tylko nie uciekaj
zastrzegłam
-
,
.
? ,
Okej okej i tak już za dużo wiesz Na czym skończyłem No tak że były poruszone
.
moim nagłym pojawieniem się No to musiały mi wyjaśnić o czym rozmawiały i z jakiej
.
,
okazji to impreza miałaby się odbyć Powiedziały że masz urodziny i zanim cokolwiek
'
?!' -
,
dodały huknąłem I dopiero teraz mi o tym mówicie
naprawdę huknął zawodowo aż
. -
–
.
odruchowo zasłoniłam sobie uszy
Pardon
bąknął ujrzawszy moją reakcję Edd
. -
–
siedział dalej spokojnie huśtając się nieco
Trochę za bardzo wczułem się w rolę
. -
.
.
podrapał się po karku
One z resztą zareagowały tak samo Nieważne Zdenerwowałem
,
,
.
,
się bo nie miałem to znaczy nie mam dla ciebie prezentu Alice powiedziała że jakby
,
.
mi wcześniej powiedziała to zaraz bym wypaplał że one wiedzą i coś organizują Chyba
.
–
. -
miały rację Jestem cienki jak parówki cielęce
mruknął niezadowolony
Byle szczota i
!
–
.
już sypię Boże
przestraszył się swoim zachowaniem
-
,
–
Przepraszam przepraszam
zalała mnie nagle fala poczucia winy wielka jak mount
. -
.
...
everest
To moja wina Nie powinnam
W ogóle każdy na moim miejscu by się
.
,
.
ucieszył Może lepiej nie mów mi nic więcej tak chyba będzie lepiej Obejrzyjmy Eda
–
.
Edda i Eddiego
złapałam pilot i szybko odnalazłam właściwą stację Chłopcy przez
.
.
,
chwilę coś między sobą szeptali Nie chciałam wiedzieć co Dobrze wiedziałam że ich nie
.
powstrzymam cokolwiek planują
-
.
.
To my idziemy Miłego dnia Bello Rose nie będzie jeszcze przez jakiś czas więc nakarm
.
–
proszę Futrzaka Specjalnie dla niego ukradłem trzy myszy z laboratorium
spojrzałam
. - ?
.
na niego zszokowana
No co Mają ich setki No dobra przesadziłem może ze
–
. -
–
dwadzieścia
Edward szarpnął go za ramię
Wszystkiego najlepszego
powiedział
.
.
jeszcze zanim zniknęli za drzwiami Czyli zostałam sama
.
Momentalnie zaczęłam się martwić
?
.
.
Co one kombinują Nie mam zamiaru zgrywać wesołej solenizantki Nie cierpię urodzin
.
,
Ani swoich ani w ogóle żadnych przyjęć urodzinowych jako takich Torciki czapeczki i
.
.
inne tałatajstwa Odrzuca mnie to gorzej niż Marylin Manson w pełnej charakteryzacji
,
,
Zupełnie wystarczy mi fakt że rodzice przysłali mi prezenty które trzymam pod łóżkiem
.
.
obok dmuchanego ratownika Ojciec machnął się na blezer “żebym nie zmarzła” Jakby
.
,
tu w ogóle istniało coś takiego jak chłód A mama przysłała mi tort który cały się
.
spłaszczył i roztopił po drodze Muszę go wyrzucić do jakiegoś neutralnego kosza przy
.
.
najlepszej okazji Jeszcze chwila i mi się zepsuje i zacznie capić
.
.
.
.
Urodziny Pffff Jakbym mało miała problemów A właściwie to mam jeszcze jeden Albo
.
.
.
.
raczej dwa Jacob i Edward Edward i Jacob Ugh I znowu będę to roztrząsać jak kupkę
.
.
...
....
.
popiołu Nie wiem co ze sobą zrobić Edward
on jest taki
Edwardowy Od początku
.
...
,
mnie zafascynował Ale Jacob
Mam rażenie że mamy jakieś porozumienie między
.
.
podziałami Jakbym odnalazła zaginionego brata
.
Na razie nic nie postanowiłam tylko odseparowywuję się od obu I jakby na zawołanie
' .
rozdzwonił się telefon dźwięcznym dzwonkiem przypisanym do Jake a
?
Odebrać czy nie odebrać
.
Nie
,
.
.
Wsadziłam telefon pod poduszkę na kanapie ale ciągle było go słychać Cholera
,
.
Zagryzłam wargę spoglądając w stronę z której dobywały się wesołe dźwięki
!
.
Nie Nie odbieram
.
Wstałam żeby wrócić na łóżko Może jak zajmę mój umysł książką to będę miała chwilę
.
,
'
'.
spokoju Bo niezależnie od wszystkiego czuję że czeka mnie dziś jakaś niespodzianka
.
Ugh
,
.
Mijałam właśnie stół kiedy czarna prostokątna rzecz przykuła moją uwagę Moje oczy
.
!
rozszerzyły się w niedowierzaniu Notes Edwarda Czyżby nareszcie dana była mi ta
?
, '
szansa luknięcia na jego dzieła Jedyne co mi o tym powiedział to to że to takie
'.
.
.
pojebane bazgroły a la komiks Nie za dużo mi to mówi Zagryzłam wargę ponownie
?
,
Czy to nie będzie naruszanie prywatności Wzruszyłam ramionami zostawił to u mnie w
,
,
.
pokoju więc chyba mam prawo spojrzeć a poza tym nikt się o tym przecież nie dowie
.
W jednej sekudzie zgarnęłam notes i zapakowałam się w huśtawkę podkulając nogi
.
,
Odetchnęłam głęboko badając fakturę okładki Ma włochate końce a rysunek kosiarki
.
.
jest ozdobiony licznymi zawijasami stworzonymi ręką właściciela Ręką Edwarda Mogę
.
,
.
,
poczuć palcami wgniecenia Wow ale jestem drobiazgowa No dobra wystarczy tego
.
rozczulania
-
,
–
.
No Eddie zobaczmy co tam masz
szepnęłam i otworzyłam notes na pierwszej stronie
.
.
,
Moim oczom ukazała się kreskówkowa postać rudego chłopaka To dziwne To znaczy
,
.
że jest rudy bo wszystko inne na rysunku jest szare Specjalnie pokolorował swoje
.
.
.
.
włosy Hm Koło niego napinał biceps wielki mięśniak z lokami Emmett A przed nimi
dwoma stała w pozie modelki drobna dziewczynka z nastroszony włosami i maniakalnym
.
.
uśmiechem Taki uśmiech może mieć tylko Alice Te trzy postacie znajdowały się nad
.
.
.
,
jakimś miastem Unosiły się Wokoło otaczały ich krzywe budynki Wydawało się że całe
.
.
miasto się buja Wszystko świetnie się komponowało Nie wiem dlaczego skojarzyło mi
.
.
się to z atomówkami Ich trójka to superbohaterzy latający nad Nowym Yorkiem
.
Ciekawe Jeszcze przez chwilę napawałam oczy różnymi szczegółami takimi jak koty w
,
,
,
.
oknach śmietniki w zaułkach ptaki na drzewach a potem przekręciłam kartkę Tu
.
.
,
również było troje kreskówkowych ludków Ale zupełnie innych Przyczesany pozapinany
,
.
,
na wszystkie guziki z lśniącymi lakierkami przystojniak szczerzący się do lustra Groźna
,
[?]
,
ubrana na czarno z łomem
w ręku w pozie obronnej superlaska z burzą falujących
.
,
włosów I siedząca po turecku ze smutnym wyrazem twarzy trzymająca w ręku słońce
.
.
dziewczyna o wielkich ciemnych oczach Z trudem rozpoznałam siebie Przecież ja wcale
.
?
nie jestem ponura I czemu trzymam w ręku słońce Te postacie nie latały nad
.
[
]
,
miastem Jasper i Rose bo to przecież byli oni stali na wysokiej górze w środku lasu a
.
kreskówkowa Bella siedziała na samym jej szczycie Aha więc oni są superbohaterami z
?
.
.
NY a my cieniasami z lasu Świetnie Następny rysunek był poświęcony tylko mnie Aż
.
.
się zdziwiłam Tu wcale nie byłam smutna Wręcz przeciwnie uśmiech zdobił większość
.
.
mojej twarzy Aż za dużą większość i wyglądało to trochę nienaturalnie Nadal miałam
,
.
.
wielkie ciemne oczy ale teraz igrały w nich wesołe iskierki Miałam kusą sukienkę
,
.
,
Dokładnie tą samą którą miałam na sobie tego dnia w parku Jak to możliwe że
?
.
zapamiętał tyle szczegółów Miałam liść w dekoldzie i zrujnowany but Moje włosy były
.
.
w nieładzie A wyglądałam na tak cholernie szczęśliwą
.
.
Na następnych kartkach już nas nie było Tam był już prawdziwy komiks Chociaż
.
czasem można było dopatrzeć się analogii co do nas Np kiedy jeden z bohaterów
,
.
zaproponował wyścig w śpiworach albo kiedy główna bohaterka śpiewała Abbę
,
.
Natomiast czarny charakter wyjątkowo znajomy zawsze podrzucał im jakąś świnię Ależ
!
.
Mike jest wyjątkowo podobny Jak dokładnie Edward ujął złą stronę jego osobowości W
.
.
.
ogóle wszystko dokładnie ujął Edward ma niezaprzeczalny talent Jest genialny Wcale
.
.
.
mnie to odkrycie nie zdziwiło Od zawsze to wiedziałam Edward jest po prostu genialny
.
Idealny
.
.
,
.
I znowu rozległ się dzwonek Oh to znowu Jake Jakby wyczuł że myślę o Edwardzie Aż
.
podkoczyłam z zaskoczenia Ale byłaby klapa jakby mnie ktoś nakrył na zamyślonym
.
szczerzeniu się do kawałak kartki
Niechętnie podeszłam do kanapy odkładając notes na swoje pierwotne miejsce i
.
.
.
wyswobodziłam telefon Może to coś ważnego Nie mogę z resztą uciekać całe życie
-
? -
.
Halo
spytałam niepewnie
-
–
.
,
.
Cześć Bello
powiedział niemalże z ulgą Aż poczułam się winna że tak go traktuję
-
–
.
Hej
minimalizowałam ilość słów wydobywających się z moich ust
-
, ...
...
.
Nie chciałbym się narzucać ale
Mam na myśli
Okej walnę prosto z grubej rury
... -
.
Happy birthday to you
zaczął wyć do słuchawki jak wilk do księżyca w pełni
,
.
Zaczekałam aż skończy ze słuchawką trzymaną na kolanach Kiedy ucichło podniosłam
.
ją z powrotem
-
–
.
.
Dzięki
powiedziałam z udawaną wdzięcznością Nawet mi się udało Wesoła
.
.
,
solenizantka jak nic A miałam przecież nie udawać Nigdy nie spełniam obietnic a
. -
?
zwłaszcza obiecanych samej sobie
Skąd wiesz O ile mi wiadomo nie rozwieszałam
–
.
nigdzie plakatów z tą datą
szepnęłam zgryźliwie
-
,
–
. -
Oh Bella daj spokój
prawie widziałam jak machnął ręką
Usłyszałem to
,
,
.
przypadkiem nic zobowiązującego serio
-
? -
.
,
Mogę mieć do ciebie prośbę
spytałam niepewnie Z nerwów obracałam pilot w ręku
,
,
.
aż w końcu co było do przewidzenia wylądował na podłodze
-
.
,
–
Oczywiście Ale pod warunkiem że ja będę mógł mieć jedną do ciebie
oho może
.
,
.
,
lepiej się wycofam Kto go tam wie co mu chodzi po tej czarnej głowie Zaryzykuję a
.
co mi tam
-
.
–
.
Nie przekazuj tej wesołej nowiny dalej Proszę
zaskamlałam Jeszcze tego mi
;
. -
...
potrzeba hordy uśmiechniętych nastolatków z balonikami
Bo widzisz nie lubię
–
.
'
obchodzić urodzin
postawiłam na szczerość Nigdy nie okłamałam Jake a i miałam
.
zamiar kontynuować tę tradycję
-
–
. -
Tak myślałem
stwierdził bez ogródek
I dlatego moja prośba jest jak najbardziej na
.
.
.
–
topie Przyjdź do nas do pokoju Poznasz chłopaków Oni są naprawdę spoko
czyli już
.
,
rozwiązał wszystkie konflikty Na początku nie mieli zbyt dobrego kontaktu ale jak widać
.
?
przełamali lody Tylko czy ja też chcę je przełamywać Oni są wielcy i nagrzani jak
. -
,
.
piecyki
Obiecuje że nikt tu nie potraktuje cię wyjątkowo Tu nie istnieje coś takiego
.
–
'
'
jak urodziny Jak chcesz możemy kazać ci sprzątać
usłyszałam w tle przydałoby się i
.
.
śmiech Też się uśmiechnęłam
-
–
No dobrze przyjdę
nie będę przecież siedzieć sama w pokoju i zadręczać się co też
,
Alice ma zamiar odstawić za przedstawienie albo gapić się w nieskończoność w komiksy
.
.
Edwarda To by było obsesyjnie psychotyczne i jak najbardziej nie na miejscu
-
–
.
Czekamy
powiedział z nieskrywaną radością i się rozłączył
.
.
.
Ufff Odetchnęłam I proszę co wynikło z mojego odseparowywania Wpakowałam się
.
jak zwykle
PWA
-
!
Ty nędzarzu
-
!
Ty szubrawcu
-
!
Ty bezbożniku
- ... !
!
Ty
ty Druciaku
-
? -
.
Druciaku
zdziwił się Edward na wyzwisko Emmetta
-
.
. ? -
.
Tak Druciaku A bo co
fuknął Emm i przysunął się jeszcze bardziej do okna
-
! -
.
Cicho tam
krzyknęłam z miejsca przedniego pasażera
...
!
Aktualnie wszyscy jedziemy samochodem Jazza kierowanym przez Jazza na
zakupy O
!
tak Z powodu pewnych komplikacji i niechęci solenizantki nie możemy zrobić Belli
,
wypasionego jak krowa na pastwisku przyjęcia ale chociaż prezenty będzie miała w
.
.
deche Że tak powiem
-
–
Nie wiem jak dałem się na to namówić
mruknął Edward odwracając się w stronę
.
.
swojego okna Pomiędzy nimi siedziała z założonymi rękoma Rose
- –
.
Ani ja
dodała
-
,
.
! -
Jeśli jesteście aż tak nieszczęśliwi to możecie wyskoczyć Okno jest otwarte
uniosłam
.
się odrobinę
-
,
,
.
–
.
Dobra dobra wyluzuj Kupujemy prezenty i się zwijamy
przypomniał mi Ed
-
,
.
–
.
:
Jasne jasne Taki mamy przecież plan
w wersji dla ubogich Plan według Alice
,
wpaść do największego centrum handlowego w promieniu dziesięciu kilometrów
,
.
obskoczyć wszystkie sklepy a potem jeszcze więcej sklepów
-
.
.
.
Ja już ciebie znam Współczuję tylko Jasperowi Ja nie mam zamiaru targać twoich siat
!
No way
-
... -
,
.
Ja nie mam nic prz
zaczął Jazz ale Emmett wszedł mu wpół zdania
-
!
Bo ty jesteś totalną cipą i przynosisz wstyd naszej rasie
-
–
.
.
No właśnie
zgodził się Edward Chłopcy przybili sobie piątki pogodzeni
-
–
. -
Nie jestem totalną cipą
zaprzeczył spokojnie Jasper wpatrzony w drogę
Ja po
.
prostu jestem dojrzały I nie będę marudzić jak rozkapryszona dziewczynka za każdym
–
.
.
razem kiedy Ally będzie chciała iść na zakupy
ma racje Byłam pod wrażeniem
-
–
.
Chyba UFO cię porwało jak byłeś mały i podmieniło ci mózg
stwierdził Em
-
–
.
Możliwe
przytaknął Jazz
-
–
Ale mi się to podoba mmm
uniosłam się z mojego fotela i pochyliłam w kierunku
,
.
Jaspera aby skraść mu całuska w policzek
:
,
Potem wszystko stało się naraz samochód gwałtownie skręcił złamałam sobie szpilkę
,
opadając na twarz w kierunku kolan Jazza posypały się piski i przekleństwa i wybuchła
.
,
przed nami wielka poduszka powietrzna Podejrzewam po odgłosie że walnęliśmy w
,
.
latarnię albo coś podobnego
,
...
Zostałam brutalnie przygwożdżona w pozycji jakiej się znalazłam czyli dość
.
,
dwuznacznej To wszystko przez te szpilki od Jimmiego to przez nie się poślizgnęłam i
.
,
opadłam bezwładnie na Jazza Starałam się uwolnić bo brakowało mi powietrza i coś
.
,
mnie gniotło w brzuch Jasper chyba też próbował zapanować nad tą poduchą ale była
.
bardzo oporna
-
,
? -
.
?
Przepraszam jesteście cali
usłyszałam jakiś nieznajomy szorstki głos Kto to
,
Odruchowo chciałam podnieść głowę ale odbiłam się od przeszkody jak piłka i walnęłam
. .
brodą udo Jaspera Oj
-
! -
.
Auć
syknął
.
.
Usłyszałam jak nieznajomy głośno nabiera powietrza Rozmowy z tyłu auta też ucichły
,
Mam wrażenie że wszyscy właśnie zobaczyli w jakiej sytuacji znajduję się z Jazzem i
.
prawie się zaczerwieniłam
-
! -
. -
! -
.
Alice
zagrzmiał Edward
Wyjdź stamtąd i to już
rozkazał Jakby to było takie
.
proste
,
.
Chciałam mu odpowiedzieć ale wyszedł z tego niezrozumiały bełkot Ciągle byłam
.
uwięziona
-
–
.
Tak jesteśmy cali
odpowiedział z opóźnieniem Jazz nieznajomemu Pewnie to jakiś
,
.
.
kierowca który zobaczył co tu się stało i chciał nam pomóc Jak miło To niech mnie
!
.
stąd wyciągnie Zaraz się uduszę Zaczęłam machać w powietrzu nogą pragnąc dać im
,
!
znać żeby ruszyli dupy
- , ,
–
.
Już już czekaj
powiedział Jasper i usłyszałam jakiś hałas Poduszka naparła na mnie
.
jeszcze bardziej
-
.
–
Wyjmijcie scyzoryk ze schowka Nie mogę się ruszać
poskarżył się mój blondwłosy
,
.
anioł który jest raczej kiepskim kierowcą
-
? -
.
Przepraszam czy mogę coś zasugerować
odezwał się nieznajomy
- ! -
. -
-
.
Nie
odpowiedział mu chórek
No już wyjmijcie scyzoryk dodał nagląco Jazz
[
]
[
Wtedy ktoś chyba Rose wyrwała się do przodu i zaczęła hałasować posapując chyba
].
próbowała otworzyć schowek
Pyk s
.
chowek się otworzył Ale wtedy Rosalie straciła
[
,
]
równowagę chyba że to Em ją popchnął i w bezmyślne ratując się przed upadkiem
.
!
złapała za moją nogę łamiąc mój drugi obcas O Boże
-
,
! -
.
Przepraszam przepraszam
pisnęła
.
Zaczęłam się wiercić i machać rękoma
-
!
...
! -
.
Au Alice Mój
a noga
zapiszczał Jazz
-
,
–
,
Przepraszam przepraszam
teraz to ja przepraszałam ale nie sądzę by ktoś coś
.
zrozumiał
-
? -
.
Może jednak
spytał ponownie nieznajomy kierowca
- ! -
.
Nie
ponownie odpowiedział mu taki sam chórek
,
Następnie usłyszałam tępe plaśnięcie czyli moja teoria o popchnięciu okazała się
.
.
słuszna Em ma zawsze chęć na jakieś głupie numery Ale żeby tak nawet kiedy jego
,
,
-
-
?
najwspanialsza najszlachetniejsza przyjaciółka którą zna od lat czyli ja się dusi
.
.
A potem Rose spróbowała ponownie Przynajmniej tak mi się wydawało Czułam dotyk
.
'
'
jej ramienia na łydce Dziewczyna wydała z siebie nagle takie hhyyyuuuu jakby bardzo
,
,
.
się starała podejrzewam że próbowała dosięgnąć do scyzoryka Ale głuche bum
,
,
,
świadczyło o tym ze narzędzie spadło a następne głośne bum świadczyło o tym że
,
.
Rose przewróciła się na siedzenie pasażera a potem spadła na podłogę Z resztą nie
,
.
,
tylko bum dziewczyna spadając prawie złamała mi nogę Jak dobrze że obcasy już
.
wcześniej były połamane
-
! -
.
Auć auć moja głowa
prawie płakała
-
! -
.
Podaj mi scyzoryk
nalegał Jasper
-
–
.
Masz
burknęła obrażona
.
No nareszcie nadchodzi wolność Jazz rozciął poduszkę i z każdą sekundą miałam coraz
.
.
.
więcej przestrzeni Po chwili byłam oswobodzona Uniosłam głowę spod materiału Na
.
,
.
pewno byłam w rozsypce Czerwona z rozmazanym makijażem i rozczochraną fryzurą
,
Ale umknął mi ten mały fakt kiedy rozejrzałam się i zarejestrowałam co się dzieje wokół
.
mnie
,
Jasper spoglądał na mnie zmartwiony i odrobinę speszony Rose sztyletowała go
spojrzeniami trzymając się za głowę i w bezruchu siedząc skulona na podłodze
.
samochodu Edward i Emmett wychylali się zza zagłówków ze złączonymi brwiami i
.
,
zdenerwowanymi minami A na domiar tego nieznajomy który nadal stał z oknem
.
patrzył na mnie i Jaspera jak na zboczeńców
-
–
,
.
Dzień dobry
odezwałam się niepewnie i uniosłam się na rękach by wrócić na fotel
-
-
.
DzieŃ dobrY odparował mi szorstko i odszedł w kierunku swojego granatowego forda
;
,
.
Jego głos świetnie pasował do twarzy okrągła nieogolona i wąsata
.
To było idealne zakończenie tego wypadku
PWEmmettowy
.
I dotarliśmy Mina Alice na widok tych wszystkich wystaw zawsze jest bezcenna
.
.
niezależnie od tego ile razu już ją widziałem Po prostu Alice w Krainie Czarów
. .
Mimo tego nie jesteśmy z Edwardem głupi O co to to nie Od razu puściliśmy ją luzem
,
.
między shopy a sami udaliśmy się do jednego sklepu z jakimiś duperelami Tu
.
.
zaczniemy i tu skończymy Potem poczekamy na nich w Burger Kingu
-
–
. -
Może kupimy jej lampę
zasugerowałem
Jak dzisiaj zauważyłem jest dość
.
przywiązana do oświetlenia
-
,
,
–
Idioto nie kupuje się na urodziny lampy to jakoś nie wypada
odpowiedział Edward
.
przeglądając jakieś kolorowe budziki
-
? -
. -
Więc chcesz jej kupić budzik
prychnąłem
Codziennie będzie ją budził wrednym
,
,
,
.
jazgotem jak to u budzików bywa przypominając jej o tobie aż cię znienawidzi
-
–
.
.
Chyba masz rację
zgodził się i odstawił zegarek Ruszyliśmy wgłąb sklepu
-
–
.
Lubisz ją
stwierdziłem po chwili milczenia
- ?
Co
- .
.
... -
.
No ty Bellę Lubisz jąąą
puknąłem go zaczepnie w ramię
- –
.
,
.
No
przytaknął Widać było że trzyma emocje w worku
-
? -
.
?
Tylko tyle
zawiodłem się Żadnych ploteczek
- .
No
-
.
Ale jesteś rozmowny ja pierdolę
-
... –
,
. -
.
Ugh
No
zgodził się a po chwili zaśmiał
Już daj mi spokój Mamy tu kupić
.
prezent
-
,
.
Tak tak prezent Dla
Belli –
.
podkreśliłem to ostatnie słowo
-
–
.
Dla Belli
potwierdził
-
Dla
Belli,
.
którą lubisz
-
,
,
,
.
Tak dla Belli którą lubię która ma brązowe włosy i zawsze pije przez rurkę To ta
.
? -
.
sama Możesz się wreszcie zamknąć
zacisnął zęby
-
.
? -
Jesteś strasznie drażliwy Mówił ci to ktoś kiedyś gdzieś
kontynuowałem konwersację
.
?
przeczesując półki w poszukiwaniu idealnej rzeczy Tylko co tam ma być
-
A zasadził ci ktoś kiedyś gdzieś kopa w
dupę?
-
,
. ,
?
Dobra już się zamknąłem Ej a może kupimy jej abażur
PWJacobowy
.
Puk puk
-
'
–
.
Idzie dziewczyna Jake a ciiiichajta chłopaki
zacichał Embry podśmiewając się ze mnie
.
Pokazałem mu środkowy palec prawej ręki Chłopak w odpowiedzi wypiął się do mnie i
.
.
poklepał się zachęcająco po pośladku Tfu
.
Otworzyłem drzwi
-
–
'
,
Witaj Bello
posłałem jej najszerszy jacobowy uśmiech z serii cieszę się że cię widzę i
,
'.
już mnie nie unikasz bo dostałbym świracji
-
–
,
.
Hej Jake
Bells również posłała mi uśmiech ale zdecydowanie bardziej skromny I nie
.
chodzi tu o ilość uzębienia
-
–
,
–
Wejdź
wpuściłem ją do środka a kiedy mnie mijała dodałem szeptem
nie reaguj na
,
-
.
ich głupie zaczepki oni pochodzą z buszu Bells przytaknęła
-
,
? -
. -
!
!
A któż to któż to
uruchomił się Jared
Bellunia Tyle żem o tobie słyszał dziecinko
–
.
No daj pyska
stanął na środku pokoju z rozwartymi ramionami Bella posłała mi spięte
.
spojrzenie
-
–
.
.
Hm
mruknęła i podeszła sunącym krokiem w jego stronę Zacisnąłem usta
Dziewczyna stanęła przy nim i w odległości piętnastu centymetrów poklepała go po
.
.
ramionach Jareda nie trzeba było bardziej zachęcać On jest zawsze bardzo chętny jeśli
.
.
chodzi o ściskanie dziewczyn Wziął ją w swoje objęcia i zakręcił pięć razy wokoło Kiedy
. -
–
ją puścił Bells zatoczyła się do tyłu
Cześć
powiedziała ze słabym uśmiechem
.
siadając w fotelu w kształcie piłki nożnej
-
–
.
,
To ja może przedstawię resztę
zaproponowałem Było tu całkiem sporo osób tylko
,
niezwykli do odwiedzin kogoś spoza paczki wilków dlatego milczeli obserwując to
.
przedstawienie
-
–
. -
–
Sami się przedstawimy
fuknęła na mnie Leah
Jestem Leah
uśmiechnęła się
.
,
zaskakująco sympatycznie w kierunku Belli i podała jej rękę Nie sądziłem że stać ją na
.
takie uprzejmości
'
Powitanie Lei zachęciło wszystkich po kolei do podejścia do Bells i kurtuazyjnego hej
...'
'
...',
,
,
jestem
albo miło cię poznać jestem
albo w wykonaniu Embryego który wstał
,
przyczesał się obślinioną ręką i ukłonił się przed nią po dżentelmeńsku po czym klęknął
.
i ucałował jej rękę
-
.
.
–
,
Jestem Call Embry Call Ale możesz mi mówić ogierze
Bells przytaknęła chyba w
.
.
ogóle niezdolna do powiedzenia czegokolwiek Przewróciłem na niego oczami Z kim ja
?
się zadaję
.
,
,
,
,
,
,
,
,
I po chwili wszyscy już się z Bellą znali Sam Paul Jared Embry Quil Leah Kim Emily
,
,
.
,
.
Clarie Seth Collin i Brady Ci ostatni są z rocznika niżej ale i tak załapali się do paczki
.
,
,
Rzecz jasna nie mieszkamy wszyscy w jednym pokoju Ja mieszkam z Quilem Embrym
,
[
Jaredem Samem i Paulem i to w naszym pokoju zazwyczaj przebywają wszyscy bo jest
],
,
największy to chyba oczywiste a do swoich chodzą tylko na noc a nawet i to nie
.
.
,
zawsze Podłoga jest duża Leah oczywiście mieszka z innymi dziewczynami czyli Kim
.
.
!
Emily i Clarie A najmłodsi Collin z Bradym też razem I to wszyscy na jednym korytarzu
.
Także mamy blisko
,
Jak stwierdziłem wszyscy Bellę znali ale sama Bella nadal wydawała się być
.
niekontaktująca ze światem zewnętrznym i patrzyła na nas nieprzytomnymi oczami
,
,
Prawdopodobnie starała się przypomnieć sobie kto jak ma na imię ale po minie poznaję
.
.
że nie za bardzo jej to wyszło Ja na początku też miałem z tym problem Wszyscy
,
.
.
ciemnowłosi opaleni i umięśnieni Można dostać klaustrofobii od samego siedzenia tu
-
,
! -
,
Bello mam świetne ciasteczka
wypaliła Emily która najwidoczniej wyraźnie się z
.
.
,
Bellą polubiła To dobrze I z resztą to było łatwe do przewidzenia dziewczyna Sama
,
. -
! -
.
lubi każdego a i jej nie sposób nie lubić
Zaraz je przyniosę
i wybiegła z pokoju
-
? -
.
To może zrobimy zawody
huknął Quil On uwielbia zawody we wszystkim od
,
konkurencji kto więcej zje landrynek na minutę do kto szybciej zejdzie po rynnie na dół
.
albo kto wrzuci więcej niedopałków do doniczki
- ! -
.
,
.
Nie
krzyknęliśmy wszyscy razem Bella zaskoczona aż podskoczyła
-
–
.
.
Prze pra sza my
wysylabowali Quil z Embrym na widok przestraszonej Belli Świrusy
-
? -
.
I jak Bello ci się podoba nasza mała dziupla
zagadał Seth
-
?
,
,
.
,
–
Mała Nie wiedziałam że mają tu aż tak duże pokoje Myślałam że piątka to max
. -
–
.
była trochę zbita z tropu
Ale oczywiście jest bardzo ładna
dodała szybko Widać jak
,
.
.
na dłoni że kłamie Nie sposób nazwać to pomieszczenie ładnym Jest tu kolorowo jak
,
,
,
.
na bazarze każdy fotel jest inny każdy obrazek inny każda szafa z innego kompletu I
,
.
do tego Emily uparła się że urządzi nam pokój w rustykalnym stylu Czuję się tu jak na
.
.
,
wsi Tylko krowy brak A tak poza tym to każdy skrawek podłogi i każdy materiał obicia
.
mebli ma po sobie ślady wydarzeń z poprzednich lat Z kanapy to przez tę wypaloną
.
przez Sama dziurę można wyciągać żywą watę
-
,
.
–
.
Tak jasne Dzięki
uśmiechnął się Seth
-
! -
,
Już jestem
wpadła do środka Emily a od tego pędu jej kolorowa sukienka
.
zafalowała
-
! -
[
Ciasteczka
faceci oprócz mnie zajętego obserwowaniem Belli i Sama palącego przy
]
.
balkonie rzucili chórem i w jednej sekundzie znaleźli się przy drzwiach otaczając Emily
-
.
! -
.
To dla Belli Odejść mi trzy kroki w tył
słychać było jej rozkazujący krzyk
'
?',
Bells posłała mi spojrzenie mówiące może trzeba jej pomóc
ale martwiła się zupełnie
.
.
niepotrzebnie Pokręciłem przecząco głową
-
.
,
Emily da sobie świetnie radę Była pierwszą dziewczyną w tej paczce więc umie bardzo
–
.
dobrze obchodzić się z tymi mutantami
uśmiechnąłem się Bella popatrzyła na Sama i
. ,
widocznie się rozluźniła No tak skoro jej chłopak nie interweniuje to Emily jest
. -
–
.
bezpieczna
To raczej chłopakom przydałoby się pomóc
dodałem
- ! !
! –
A idź mi I ty też Bo zaraz zastosuje na którymś chwyt wściekłej Emily
krzyczała
.
dalej Trzech już ustąpiło i wróciło na swoje miejsca do oglądania filmu “Głupszy i
2 .
opiekacz ”
-
!
!
! -
,
Auć Auć Auć
zapiszczał Paul i trzymając się za prawą nogę podskakiwał jak kangur
.
aż w końcu potknął się o dywan i wylądował na twarzy Emily już drugi raz w tym
.
.
tygodniu potraktowała jego stopę obcasem Aż się skrzywiłem
-
!
!
! -
.
.
Auć Auć Auć
z tłumu wyskoczył także Collin trzymając się za jaja Ołłł
-
!
!
! -
.
.
Auć Auć Auć
i Jared trzymający się ucho Reszta odskoczyła od Emily jak oparzeni
.
Bella patrzyła na to wszystko okrągłymi jak talerze oczami
-
–
.
A nie mówiłem
szepnąłem do niej i zaśmiałem się na widok jej zszokowanej miny No
,
,
tak możliwe że ja wyglądałem podobnie jak pierwszy raz zobaczyłem drugie wcielenie
,
.
tej przemiłej przedelikatnej dziewczyny z uśmiechem anioła Na własnej skórze można
,
.
,
.
przekonać się że pozory mylą Ale nie zawsze jak głupio wygląda Quil taki jest Albo
.
[
głupszy Brakuje mu opiekacza i pewnikiem zrobiłby karierę filmową jeśli jego zaborcza
].
dziewczyna Clarie by mu na to pozwoliła
-
–
Proszę Bello
Emily podeszła do fotela Bells i zaserwowała jej tacę pełną ciasteczek w
.
.
.
kształcie zwierząt Nasza mała farma Bella wzięła do ręki świnkę i ugryzła nieśmiało
-
,
–
,
,
Są pyszne dziękuję
sięgnęła po konia kiedy zorientowała się że wszyscy w pokoju
. -
.
? -
wparują się w nią głodnymi oczami
Hmm Może inni też się poczęstują
.
.
zaproponowała cicho Ale każdy dokładnie usłyszał Jak na komendę wszyscy ruszyli w
.
.
stronę tacki Nawet Paul wstał arcyszybko z podłogi Trzy sekundy i na tacce zostały
.
tylko okruszki Bells spojrzała na naczynie z niedowierzaniem nadal trzymając w ręku
.
.
ciasteczkowego konia Spojrzała na mnie Ja oczywiście już chrupałem swoją
.
.
!
ciasteczkową krowę Przestraszyłem się i przestałem przeżuwać Wzięła nas za dzikusów
!
.
Jak nic wzięła nas za dzikusów Nie powinienem jej tu zapraszać Ale kiedy moja panika
.
.
sięgnęła sufitu Bella się zaśmiała Co za rozkoszny dźwięk
-
? -
.
Czemu się śmiejesz
spytał Brady z pełnymi ustami
-
.
–
.
Jesteście bardzo Bardzo oryginalną paczką przyjaciół
zaśmiała się znowu
-
–
,
Dzię ks bej be
wysylabowali Quil z Embrym i przybili sobie piątkę a następnie
.
!
zderzyli się tyłkami O mój gulasz
,
Kiedy pokój pogrążył się w cichych rozmowach a Bells zaczęła rozmawiać z
.
dziewczynami o jakichś dziewczyńskich sprawach zagadałem do Sama
-
? -
.
,
.
Sam
podszedłem do balkonu Już skończył palić ale nie zmienił miejsca
-
–
.
Nie mam pieniędzy
odparł odruchowo
-
... -
,
.
Nie o to
zacząłem ale mi przerwał
-
.
Twoja golarka jest pod łóżkiem Jareda
- ?
Co
-
,
,
,
Zrobił sobie z Quilem zawody kto pierwszy znajdzie przedmiot który schował drugi i
.
.
.
.
padło na twoją golarkę A Jared jej nie znalazł Miałem ci nie mówić Ups
-
.
?
Nieważne Chciałem się spytać gdzie jest tamta żyrafa
-
? -
.
Tamta dmuchana
przytaknąłem
-
–
.
Uh nowieszjaktobywa
mruknął jednym tchem i machnął lekceważąco ręką Złączyłem
.
brwi w konsternacji
-
?
A cóż się z nią stało
-
...
–
.
Eee
Wypadła przez balkon
stwierdził w końcu nie patrząc na mnie
-
?
Sama wypadła Podbiegła zaczerpnąć świeżego powietrza i raciczka jej się omsknęła
?
hm
-
.
No mniej więcej
-
!
?
Kurczak z rożna I nikt po nią nie poszedł
-
–
.
Nowieszjaktobywa
stwierdził znowu
-
,
.
Obawiam się że mój mózg jest ubogi w tą wiedzę jaktobywa
-
Jechał akurat wtedy tamtędy Austin na rowerze i jak ta żyrafa na niego spadła tak z
!
! -
zaskoczenia to chłopak taaak się przestraszył Ale ttakk
złapał się za głowę
. -
–
podkreślając jak bardzo wystraszony był Austin
No i pękła
zakończył wzruszając
.
ramionami
-
?
,
? ?
No i pękła Przestraszyła się że Austin się przestraszył i rozpękła się z wrażenia Hę
-
–
.
,
. -
Mniej więcej
zacytował siebie Czuję że zmierzamy donikąd
Patrz tak jeszcze są jej
–
.
.
szczątki
wskazał przestrzeń za balustradą Wychyliłem się Rzeczywiście widać parę
.
cętkowanych skrawków
-
.
.
No i zarąbiście Mój prezent dla Belli się rozpęknął Dzięki chłopacy zawsze mogę na
–
.
was liczyć
oparłem się o poręcz z założonymi rękami
-
? -
.
Nie możesz dać jej czegoś innego
spytał skruszony
-
.
,
,
.
Nie sądzę Mówiłem że ona nie lubi urodzin przyjęć i takich tam Ta żyrafa była
.
.
. -
zupełnie niezobowiązująca Idealna Zresztą podprowadziłem ją jakiemuś pierwszakowi
–
.
Trudno
wzruszyłem ramionami i wróciłem do środka Muszę szybko wymyślić coś
.
innego
PWB
97
.
,
.
...
W
było niesamowicie Ta atmosfera taka niepowtarzalna Ci wszyscy ludzie są tacy
.
.
...
.
zgrani Każdy ma swoją rolę w tej paczce I ten pokój taki
wesoły Wszystko do siebie
.
.
...
pasuje I Jacob też się tam odnalazł Chociaż chłopcy czasem zachowywali się dość
.
.
oryginalnie to to też dodawało klimatu Bez tych świrów to już nie byłoby to samo
.
,
,
Siedziałam tam bardzo długo i straciłam poczucie czasu Rozmawialiśmy śmieliśmy się
,
,
,
oglądaliśmy teleturniej “wszystko albo zebra” a potem zagraliśmy w twistera a na sam
[
,
]
.
koniec Embry albo Quil nie pamiętam włączyli karaoke Nawet mnie namówili na
.
.
.
śpiewanie To było świetne popołudnie Siedziałam tam do siedemnastej I prawie
,
.
.
zapomniałam że mam urodziny Prawie
.
Kiedy już zbierałam się do wyjścia wszystko musieli popsuć
-
,
–
.
.
Bello no zostańże jeszcze
namawiała Kim To bardzo sympatyczna dziewczyna Nie
,
.
miałam okazji poznać jej wcześniej chociaż chodzimy razem na wf
-
.
–
Naprawdę muszę już iść Dziękuję bardzo za świetne popołudnie
uśmiechnęłam się
.
do wszystkich promiennie kierując się w stronę drzwi Oczywiście koło mnie był już
,
,
.
,
Jacob który uparł się że mnie odprowadzi pod same drzwi Jakby była ciemna noc a ja
,
.
miałabym do przejścia niebezpieczną okolicę a nie półtorej korytarza i trochę schodów
,
.
,
Oh schody nareszcie będą mogła iść po nich normalnie Nagle poczułam że jednak
,
.
chciałabym żeby to Edward był ze mną i mógł mnie wnieść Ale kiedy tylko spojrzałam
.
w wesołe oczy Jacoba poczucie to zniknęło równie szybko co się pojawiło
-
! -
.
Tylko odwiedź nas jeszcze
zażądał Embry
-
,
–
,
.
Dobrze ogierze
wszyscy się zaśmieli a Embry chyba odrobinę speszył Czy to nie on
?
osobiście kazał się tak nazywać
-
–
No chodź do wuja Jareda
chłopak rozłożył zapraszająco ręce i już wiedziałam czego
.
się spodziewać Zastanowiło mnie tylko co na te wszystkie przytulasy jego dziewczyna
. -
! -
.
Kim
Mordeczko ty moja
zagruchał ściskając mnie w powietrzu Z bliska jest jeszcze
.
.
większy niż z daleka Ale to chyba normalne
-
–
,
No to cześć wszystkim
pomachałam do wszystkich kiedy Jared mnie puścił i
,
.
,
odwróciłam się aby chwycić za klamkę I wtedy na jakiś znak który przegapiłam rozległ
.
się chóralny wrzask
-
!
!-
,
Happy birthday to you Happy birthday to you wszyscy wstali i zaczęli śpiewać a ku
;
.
,
ścisłości drzeć się na całe gardło Zauważyłam że Jacob się nadął i zaczął wydawać
.
.
nieme znaki stopu Nikt oczywiście go nie posłuchał
-
! -
' .
',
Happy birthday dear Bella
Embry w roztargnieniu zaśpiewał Mr President ale kiedy
. -
! -
Seth go kopnął opanował się
Happy birthday to yooouuuu
zawył na końcu Paul
.
,
kończąc szpagatem Embry pozorował na szczotce grę na gitarze Jared zrobił ślizg na
,
'
'
,
kolanach Clarie robiła ałuu ałuu jak oszalała Brady machał swoimi przydługimi
,
,
włosami tak ze stracił równowagę i opadł na kanapę Sam zaczął robić przedziwne
,
wygibasy i porwał do tańca Emily wsadzając sobie zeschniętego liścia w zęby a Quil
wziął jakiś wymiętoszony krawat przełożył go sobie między nogami i wykonywał bardzo
.
niejednoznaczne ruchy
.
.
Kiedy skończyli swój występ znieruchomieli Więc i ja zamarłam Wszystko wyglądało
.
,
,
jakby ktoś wcisnął nagle pauzę Chyba to ja powinnam coś powiedzieć czy zrobić
.
.
cokolwiek Ale zupełnie nie wiedziałam co
,
I jakby tego było mało ktoś od zewnątrz otworzył zamaszyście drzwi i dostałam w
.
plecy
-
! -
.
Auuuu
zawyłam łapiąc się za kręgosłup
-
? -
.
?
Bella wszystko okej
pisnęła Alice Alice
'
'
.
,
,
Do pokoju nagle weszli wszyscy z mojej paczki Tuż za Alice wślizgnęła się Rose Emm
.
,
Jazz i Edward Wszyscy rozejrzeli się wokoło a ich spojrzenia ostatecznie padły na
.
znieruchomiałą zgraję szaleńców Wilki natomiast się opanowali i przybrali normalne
.
pozy chrząkając nieco
-
... -
.
Skąd
zaczęłam pierwsze pytanie jakie przyszło mi do głowy ignorując ból w plecach
-
,
,
–
Angela mi powiedziała że tu będziesz podobno spotkała cię jak tutaj szłaś
wyjaśniła
.
.
All odpowiadając na moje ledwo zaczęte pytanie Rzeczywiście tak było Tak w ogóle to
.
. -
,
Ang ostatnio w ogóle nas nie nagabuje Ciekawe czym jest taka zajęta
Przepraszam
.
,
–
że cię uderzyłam Nie spodziewałam się że stoisz w drzwiach
Ally zrobiła zmartwioną
.
.
.
minę Oprócz nas nikt inny się nie odzywał Atmosfera była dość gęsta
-
.
? -
.
Wszystko w porządku Co tu robicie
wyprostowałam się i zlustrowałam ich dokładnie
,
.
Dopiero teraz zauważyłam że w rękach mają jakieś paczki A na korytarzu stoi jakiś
!
kolorowy wieszak
!!!
O nieeeeeeeeeeeeeeeee
CDN