Dzie˜ i noc — jest
zbyt niskie, by ýonglowa szeæcioma.
Graham lubi powtarza, ýe ªýonglo-
wanie to metaforaÓ. Kaýda z tych bia‚ych
silikonowych kul mog‚aby si« odnosi do
rýnych aspektw jego ýycia, z tym ýe
dok‚adne przyporzdkowanie wymaga-
‚oby zbyt duýej ich liczby. Jako menedýer
AT&T Labs-Research — rozpocz‚ tam
prac« 35 lat temu, kiedy jeszcze nosi‚y na-
zw« Bell Laboratories — wychowa‚ kilku
najwybitniejszych matematykw i infor-
matykw æwiata. Za swoje prace z teorii
liczb i innych dziedzin matematyki otrzy-
ma‚ prestiýow nagrod« Polya w 1972 ro-
ku i cz‚onkostwo National Academy of
Sciences w 1985.
Lista jego pozosta‚ych zawodowych
zaj« jest bardzo d‚uga. Pracuje (w nie-
pe‚nym wymiarze czasu) jako profesor
w Rutgers University. Jedzi po æwie-
cie z wyk‚adami i seminariami. Aktyw-
nie dzia‚a w American Mathematical
Society i National Academy of Sciences,
a ponadto jest cz‚onkiem komitetw
redakcyjnych 40 (tak, 40!) czasopism
matematycznych i komputerowych. W
cigu minionych dwch lat dzia‚a‚ w
g‚oænym komitecie ds. kryptografii Na-
tional Research Council, ktry w grud-
niu ub. r. opublikowa‚ 750-stronicowy
raport zalecajcy zliberalizowanie re-
strykcyjnych ameryka˜skich przepisw
dotyczcych szyfrowania.
Osigni«cia Grahama w innych niý
matematyka dziedzinach s podobnie
rýnorodne. Jest znakomitym ýonglerem
i gimnastykiem, ktry w wieku 61 lat
wciý potrafi wykona potrjne salto,
skaczc z trampoliny, i ªstjk«Ó na jed-
nej r«ce na obrotowym podeæcie. W ci-
gu minionych dziesi«cioleci opanowa‚
do perfekcji gr« w ping-ponga (by‚ mi-
strzem Bell Labs), w kr«gle (ma na swo-
im koncie dwie znakomite partie) oraz
urz«dowy dialekt mandary˜ski (mwi,
ýe przez telefon moýna go wzi za Chi˜-
czyka). W szafach tuý obok gabinetu Gra-
hama jest st‚oczona ca‚a zbieranina wy-
magajcych szczeglnych umiej«tnoæci
przedmiotw: pogo dla doros‚ej osoby,
jednoko‚owy rower, sferyczna szachow-
nica, pude‚ko z tzw. aperiodycznymi
p‚ytkami, ktre odpowiednio u‚oýone
i dopasowane mog pokry niesko˜czo-
n powierzchni«, a wzr nigdy nie b«-
dzie si« powtarza‚. Graham wyciga z
szafy szczegln pi‚k« do koszykwki,
ktr z powodu asymetrycznie po‚oýo-
nego ærodka ci«ýkoæci trudno zakr«ci
na czubku palca. ªTo nieustanna walkaÓ
— mruczy, wprawiajc j w ruch wirowy.
W jego wykonaniu wydaje si« to ca‚kiem
proste.
Najbardziej uderzajc cech Gra-
hama jest chyba to, ýe nie sprawia on
wraýenia takiej doskona‚oæci, jak do
pewnego stopnia musi by. Wysoki,
szczup‚y, p‚owow‚osy, zwykle uæmiech-
ni«ty, o mi«kkim, niezbyt niskim g‚osie
— moýe s‚uýy za wzr wyrozumia‚oæci.
W rozmowie p‚ynnie przechodzi z te-
matu na temat, od implikacji twierdze-
nia Gdla do psychologicznych zagro-
ýe˜ zwizanych z gimnastyk i sekretu
swoich sukcesw. Wyznaje, ýe sposo-
bem na rozwizanie z‚oýonego proble-
mu — czy to b«dzie potrjne salto, czy
zawi‚oæci teorii grafw — jest ªroz‚oýenie
go na sk‚adniki, poznanie kaýdego
z nich i zrozumienie, w jaki sposb
sk‚adniki te wsp‚dzia‚ajÓ.
Graham rzadko tylko okazuje emocje.
We wrzeæniu ub. r. æmier jednego z naj-
bliýszych przyjaci‚, legendarnego w«-
gierskiego matematyka Paula Erdsa,
uæwiadomi‚a mu, jak niewiele ma juý
czasu na zdobycie nowych umiej«tnoæci,
rozwizanie kolejnych problemw. Za-
stanawia‚ si« nad sporzdzeniem swo-
istego memento mori w postaci kwadra-
towego arkusza papieru milimetrowego
zawierajcego ‚cznie 10 tys. pl. ªKaý-
dego dnia stawiam jeden krzyýyk — Gra-
ham kreæli krzyýyk w powietrzu i zamy-
æla si«, jakby spoglda‚ na niewidzialny
arkusz. — Moýe si« zdarzy — dodaje — ýe
go ca‚ego nie zdý« zape‚ni.Ó
Historia ýycia Grahama pokazuje, ýe
matematykiem moýna zosta nawet
18 å
WIAT
N
AUKI
Maj 1997
SYLWETKA: Ronald L. Graham
˚ongler
w najbardziej nie sprzyjajcych wa-
runkach. Urodzi‚ si« w Taft w Kalifornii,
160 km na p‚nocny zachd od Los An-
geles, gdzie jego ojciec pracowa‚ na po-
lach naftowych. Rodzina ma‚ego Rona
cigle si« przeprowadza‚a, w«drujc
z jednego ko˜ca kraju na drugi i z po-
wrotem, poniewaý ojciec zmienia‚ pra-
c«; najcz«æciej by‚a to praca w stoczniach.
Cho Graham nigdy nie uczy‚ si«
w jednej szkole d‚uýej niý dwa lata, prze-
jawia‚ zaskakujco duýe zainteresowa-
nie przedmiotami æcis‚ymi i wybitne w
tym kierunku zdolnoæci. Gdy mia‚ 15 lat,
otrzyma‚ Stypendium Forda w Univer-
sity of Chicago, gdzie prowadzono
specjalny program dla utalentowanej
m‚odzieýy. By‚ zbyt niski, by uprawia
sporty ªkontaktoweÓ (jak koszykwka
czy baseball), w‚czy‚ si« wi«c do pro-
gramu o nazwie Acrotheater; uczono tam
studentw gimnastyki, ýonglerki i sko-
kw z trampoliny. (Dziæ Graham mierzy
185 cm wzrostu i jak na gimnastyka jest
olbrzymem.) ªPrzez ca‚y rok wyst«po-
waliæmy w szko‚ach ærednich, by poka-
za uczniom, jak fajny jest University of
ChicagoÓ — wspomina Graham.
W Chicago uczy‚ si« tylko trzy lata. Oj-
ciec Grahama, obawiajc si«, ýe uniwer-
sytet jest zbyt lewicowy, przekona‚ syna,
aby ten przenis‚ si« na ªporzdn ame-
ryka˜sk uczelni«Ó — University of Cali-
fornia w Berkeley. Graham zapisa‚ si« na
Wydzia‚ Elektryczny, ale juý po roku,
przewidujc, ýe zostanie powo‚any do
wojska, zacign‚ si« do U.S. Air Force.
Skierowany na Alask«, w nocy praco-
wa‚ jako ‚cznoæciowiec, a w dzie˜ uczy‚
si« w pe‚nym wymiarze godzin w Uni-
versity of Alaska w Fairbanks. Po zako˜-
czeniu s‚uýby wojskowej wrci‚ do Berke-
ley i uzyska‚ dyplom z matematyki. W
roku 1962 zatrudni‚ si« w Bell Laborato-
ries, gdzie szybko awansowa‚, jednocze-
ænie kontynuujc swoje prace badawcze.
Jednym ze stale interesujcych Gra-
hama problemw matematycznych jest
teoria stworzona prawie 70 lat temu
przez brytyjskiego matematyka Franka
P. Ramseya i noszca jego imi«. ªCa‚ko-
wity chaos jest niemoýliwy: oto prze-
wodnia myæl tej teorii — mwi Graham.
— W kaýdej duýej, pozornie nie uporzd-
kowanej strukturze istniej podstruktu-
ry mniejsze, lepiej uporzdkowane.Ó
Zagadnienia teorii Ramseya s niekie-
dy przedstawiane jako tzw. zagadki przy-
j«. Ilu ludzi trzeba zaprosi na przyj«cie,
aby mie pewnoæ, ýe dana liczba goæci
zna si« nawzajem lub ýe wszyscy s sobie
obcy? Znajdowanie tzw. liczby Ramseya
staje si« niezwykle trudne w miar« wzro-
stu liczby goæci. W roku 1993 dwch ma-
tematykw ustali‚o, ýe liczba Ramseya
dla przyj«cia z co najmniej czworgiem
osb znajcych si« wzajemnie lub pi«cior-
giem wzajemnie sobie obcych wynosi 25;
dowd tego twierdzenia zabra‚by stacji
roboczej 11 lat oblicze˜.
Nie jest cigle jasne, czy teoria Ram-
seya kiedykolwiek okaýe si« uýyteczna
(nawet dla wydajcych przyj«cia). Gra-
ham zwraca jednak uwag«, ýe dziedziny
matematyki, ktre wydaj si« zupe‚nie
pozbawione znaczenia praktycznego,
cz«sto znajduj waýne zastosowania. Teo-
ria liczb, stanowica temat rozprawy dok-
torskiej Grahama, uwaýana by‚a za ªnaj-
czystsz z czystychÓ, czyli ca‚kowicie
pozbawion zastosowa˜. Dziæ stanowi
podstaw« kryptografii. Wiele skompli-
kowanych systemw kryptograficznych
wykorzystuje fakt, ýe cho pomnoýenie
przez siebie dwch stucyfrowych liczb
jest doæ ‚atwe (przynajmniej dla kom-
putera), to roz‚oýenie ich na czynniki
pierwsze — niezwykle uciýliwe.
Z drugiej strony, dodaje Graham, mo-
ýe si« okaza, ýe jesteæmy o krok od ja-
kiejæ wielkiej, genialnej idei, ktra u‚atwi
nam rozk‚adanie duýych liczb na czyn-
niki pierwsze. Niektrzy eksperci uwa-
ýaj, ýe prze‚om taki moýe nastpi dzi«-
ki komputerom kwantowym — zdumie-
wajce w‚asnoæci domeny kwantowej po-
s‚uý do realizacji zada˜ przekraczaj-
cych moýliwoæci konwencjonalnych kom-
puterw. ªJednym z moich g‚wnych
przedsi«wzi« jest teraz pomoc w pro-
mowaniu takiego dalekosi«ýnego, spe-
kulatywnego myæleniaÓ — mwi Graham.
Najbardziej zdeklarowanym zwolen-
nikiem jego stylu myælenia by‚ Erds.
Graham nazywa go ªjednym z tych, kt-
rzy najlepiej w æwiecie potrafili stawia
problemyÓ. Spotkali si« w 1963 roku,
a ich pierwszy wsplny artyku‚ ukaza‚
si« w 1972. Jeden z pokoi w swoim do-
mu Graham przeznaczy‚ tylko dla
Erdsa, swojego mistrza, ktry nigdy
nie za‚oýy‚ rodziny i nie mia‚ sta‚ej pra-
cy, podrýowa‚ natomiast po ca‚ym
æwiecie, zatrzymujc si« u przyjaci‚.
W roku 1979 Graham napisa‚ artyku‚,
ktry przyczyni‚ si« do spopularyzowa-
nia poj«cia ªliczby ErdsaÓ, charaktery-
zujcej stopie˜ ªoddaleniaÓ danego
matematyka od Erdsa. Tym, ktrzy by-
li wsp‚autorami artyku‚w Erdsa,
przys‚uguje liczba Erdsa rwna jeden,
wsp‚pracownikom cz‚onkw jego gru-
py, ale nie jego samego — liczba dwa itd.
Ku zaskoczeniu Grahama podobna za-
bawa pojawi‚a si« ostatnio w Internecie
— starano si« wskaza filmy ‚czce ak-
tora Kevina Bacona z innymi postacia-
mi show-biznesu.
Przejæcie od matematyki do innych za-
j« nie stanowi dla Grahama trudnoæci,
cz«æciowo dlatego, ýe wi«kszoæ spraw,
ktrymi si« zajmuje, jest z matematyk
zwizana. Przyk‚adowo wielu spoærd
3000 cz‚onkw Mi«dzynarodowego Sto-
warzyszenia ßonglerw, ktremu Gra-
ham kiedyæ przewodniczy‚, zajmuje si«
matematyk lub komputerami i ýonglo-
wanie sta‚o si« natchnieniem kilku po-
mys‚owych matematykw [patrz: Peter
J. Beek i Arthur Lewbel, ªSztuka ýonglo-
waniaÓ; wiat Nauki, stycze˜ 1996].
Co wi«cej, najbliýsz wsp‚pracowni-
c Grahama jest ostatnio pani Fan Chung,
profesor matematyki z University of Pen-
nsylvania, ktr poælubi‚ w 1983 roku
(z poprzedniego ma‚ýe˜stwa Graham
ma dwoje dzieci — Ch i Marca). Oboje
zmagali si« niedawno z problemem
zwizanym z przesy‚aniem rozmw sie-
ci telefoniczn. Idealnym sposobem
unikni«cia przesy‚ania wielu rozmw
jednoczeænie t sam drog, co prowa-
dzi do jej przeciýenia, jest losowy wy-
br ‚czy, jednak uzyskanie prawdziwej
losowoæci jest trudne. Chung i Graham
wykazali, ýe wi«kszoæ korzyæci z wy-
boru losowego moýna osiga metodami
pseudolosowymi, znacznie ‚atwiejszymi
do projektowania i zastosowania.
Wraz z ýon uæciælili takýe niedawno
hipotez« przedstawion po raz pierwszy
przez Erdsa i jego wsp‚pracownika
jeszcze w roku 1935. Zgodnie z ni liczba
punktw na p‚aszczynie wymaganych
do utworzenia wielokta wypuk‚ego
o n bokach jest niezmiernie skompliko-
wan funkcj postaci f (n + 1). ªPozbyli-
æmy si« tego ˙+1¨Ó — cieszy si« Graham.
John Horgan
å
WIAT
N
AUKI
Maj 1997 19
GRAHAM usi∏uje promowaç
w AT&T „dalekosi´˝ne myÊlenie”.
KAREN KUEHN
Matrix