1
Ekspertyza zosta a wykonana na zlecenie Departamentu Koordynacji Polityki Strukturalnej w MGPiPS
Informacje zawarte w ekspertyzie odzwierciedlaj pogl dy autora a nie zamawiaj cego.
Janusz Rowi ski
„Uwarunkowania i szanse rozwoju regionów wiejskich – wymiar krajowy i
regionalny”.
I. Uwagi wst pne
I.1. Ogólna charakterystyka niektórych regionalnych aspektów polskiej transformacji
I.1.1. Polska w okresie przekszta cania gospodarki centralnie planowanej w rynkow rozwija a si
najszybciej ze wszystkich transformuj cych si gospodarek Europy rodkowej i Wschodniej i to mimo
wyra nego zwolnienia tempa wzrostu gospodarczego pod koniec lat dziewi
dziesi tych oraz na
pocz tku obecnej dekady. wiadczy o tym obecny poziom PKB w porównaniu z pocz tkiem okresu
transformacji (146,5 w 2002 roku przy przyj ciu 1990 = 100,0)
1
. Jednak e w rozwoju nie uczestniczy
ca y kraj. Bardzo dobre wska niki dla Polski kryj silne zró nicowania regionalne. Niejednolite tempo
rozwoju regionów zawsze towarzyszy rozwojowi i, je li poziom zró nicowania jest umiarkowany,
nale y je uzna za zjawisko normalne, zw aszcza je li gospodarka w ramach samoregulacji cz
ciowo
niweluje jego skutki w okresie d ugim. Niepokój jest uzasadniony dopiero przy silnym zró nicowaniu,
wykazuj cym tendencje do trwa
ci b
nawet zwi kszaj cym si . Wówczas powinna nast pi
interwencja pa stwa, zmierzaj ca do przyspieszenia rozwoju regionu zapó nionego z agodzenia
dysproporcji. O jej podj ciu decyduj zreszt nie tylko wzgl dy gospodarcze ale równie spo eczne i
polityczne. Wa ny jest przy tym moment podj cia interwencji. Zbyt pó ne jej rozpocz cie powoduje,
e zastosowane rodki musz by silniejsze (st d koszty interwencji s wówczas zwykle znacznie
wy sze ni dzia
, podj tych we w
ciwym momencie), a ponadto okres doganiania utraconego
dystansu znacznie d
szy.
I.1.2. Zró nicowanie mi dzyregionalne osi ga w Polsce taki stan, w którym konsekwentnie
prowadzona polityka regionalna staje si konieczno ci
2
. O dobrych ogólnych wynikach
makroekonomicznych w okresie transformacji zadecydowa bowiem przede wszystkim wzrost
gospodarczy, osi gni ty na obszarach wielkich aglomeracji miejskich, takich jak Trójmiasto (Gda sk –
Gdynia – Sopot)), centralny podregion
ska, Kraków, Pozna , Wroc aw, Warszawa i kilka innych
3
.
Do cza do nich pewna liczba miast redniej wielko ci oraz ma ych miast i miasteczek.
1
Rocznik statystyczny 2003. G ówny Urz d Statystyczny. \Warszawa. 2003.
2
Rozpi to ci mi dzywojewódzkie i mi dzyregionalne w poziomie rozwoju gospodarczego wyra nie rosn W 1995 r. PKB na 1
mieszka ca w województwie o najwy szym PKB na 1 mieszka ca (Mozowieckie – 9941 z ) stanowi 162% PKB w
województwie o najni szym PKB (Lubelskie – 6154 z ). W 2000 PKB na 1 mieszka ca stanowi w woj. Mazowieckim 221%
PKB w woj. Lubelskim.Rocznik statystyczny województw 2002. GUS. Warszawa.
3
O pozycji wielkich miast w tworzeniu PKB wiadcz wska niki jego wysoko ci w przeliczeniu na 1 mieszka ca (PKB na 1
mieszska ca w Polsce =100,0) w 2001 roku. Wroc aw – 152,7, od - 122,8, Kraków - 168,5, Warszawa – 296,9, Gda sk –
Gdynia – Sopot – 151,4, podregion centralny
ski – 126,9, Poznz 211,7. Poniewa równocze nie PKB na 1 mieszka ca w
podregionach bialsko – podlaskim i che msko – zamojskim (woj. Lubelskie) oraz w podregionie nowos deckim (woj.
Ma opolskie) wynosi niespe na 60,0 redniej krajowej rozpi to
mi dzy Warszaw a najubo szymi regionami kraju jest
pi ciokrotna. Rocznik statystyczny województw 2002. Ss. 180 – 182.
2
I.1.3. Szybkie, nie tylko w porównaniu z reszt kraju, ale równie w skali mi dzynarodowej, tempo
wzrostu gospodarczego niektórych najwi kszych aglomeracji nie wiadczy, e na obszarach tych
transformacja przebiega a bez wi kszych problemów. Równie i one mia y i maj nadal powa ne
trudno ci, zwi zane z przede wszystkim z restrukturyzacj niektórych ga zi przemys u
wydobywczego (górnictwo w glowe na
sku ) i ci
kiego (
ski i krakowski przemys hutniczy), a
tak e stoczniowego (Trójmiasto oraz Szczecin) czy motoryzacyjnego (Warszawa). Transformacja tych
bran przemys u nale y do najpowa niejszych problemów, które musz by rozwi zane mo liwie jak
najszybciej, gdy ich stan obecny wp ywa negatywnie na ca polsk gospodark , a tak e na finanse
pa stwa. Konieczno
szybkiego zako czenia transformacji przemys ów „trudnych” ma szczególne
znaczenie dla regionów, w których zosta y zlokalizowane. Jednak e nale y zauwa
, e wielkie
aglomeracje miejskie na ogó atwiej znosz okres restrukturyzacji, przede wszystkim dlatego, e
trudno ciom w niektórych ga ziach gospodarki (ich najostrzejszym wyrazem by a likwidacja
niektórych zak adów) towarzyszy cz sto rozwój innych ga zi (charakterystycznym przyk adem jest
sk, na obszar którego uda o si przyci gn
powa nych inwestorów zagranicznych, w tym Opla).
Natomiast równocze nie trudno ci w wielkich aglomeracjach wywo uj szczególnie ostre reakcje
spo eczne
I.1.4. Stosunkowo szybki rozwój gospodarczy nie ogranicza si do centrów rozwojowych w ich
administracyjnych granicach lecz obejmowa równie obszary, znajduj ce si w kr gu ich
oddzia ywania, w tym tak e regiony zaliczane przynajmniej formalnie do obszarów wiejskich
4
. Z regu y
by y to obszary granicz ce z aglomeracjami i dobrze powi zane z nimi pod wzgl dem
komunikacyjnym (kolej, drogi). Ich mo liwo ci rozwojowe wynika y co najmniej z dwu czynników.
Pierwszym by y mo liwo ci pracy; bezrobocie w centrach rozwojowych przez znaczn cz
lat
dziewi
dziesi tych by o niewielkie; cz sto na poziomie bezrobocia frykcyjnego. St d te wielkie
aglomeracje stanowi y atrakcyjne miejsce pracy przede wszystkim dla mieszkaj cych w pobliskich
regionach wiejskich (sytuacja w tej dziedzinie uleg a zdecydowanemu pogorszeniu pod koniec lat
dziewi
dziesi tych. Obecnie bezrobocie równie w centrach rozwoju stanowi powa ny problem
ekonomiczny i spo eczny, przy czym nawet przy szybkim wzro cie gospodarczym utrzymywa si
dzie na wysokim poziomie co najmniej przez kilka lat). Po drugie na obszarach podmiejskich
zacz to lokowa zak ady produkcyjne, us ugowe i handlowe, przewa nie ma ej i redniej wielko ci.
Warunkiem ich lokalizacji by y dobre po czenia drogowe z centrum rozwoju a tak e odpowiednia
infrastruktura techniczna. Zak ady produkcyjne, us ugowe i handlowe ci gn si wzd
dróg
wyjazdowych z wielkich aglomeracji a wraz z nimi powstawa lokalny rynek pracy.
I.1.5. W rezultacie w ci gu zaledwie kilkunastu lat, a niekiedy nawet szybciej, na obszarach wiejskich,
znajduj cych si w zasi gu oddzia ywania rozwijaj cych si aglomeracji miejskich, wyst pi a bardzo
silna urbanizacja. Wi kszo
z nich utraci a w mniejszym lub wi kszym stopniu swój dotychczasowy
tradycyjny charakter wiejski, polegaj cy na dominacji dzia alno ci rolniczej (Jedynie w niektórych
regionach utrzyma o si sadownictwo i warzywnictwo). Natomiast przewa nie zachowa y
administracyjny status regionów wiejskich lub miejsko – wiejskich.
4
W opracowaniu oparto si na stosowanym przez GUS podziale Polski na regiony wiejskie i miejskie. Za miasta uwa a si
obszary po
one w ich administracyjnych granicach za wsie – obszary pozosta e. W aneksie I sformu owano krytyczne uwagi i
propozycje w sprawie tej delimitacji.
3
I.1.6. Opisany mechanizm rozwoju gospodarczego w latach dziewi
dziesi tych ogranicza si do
wielkich aglomeracji i ich naturalnego zaplecza, a zatem nie obejmowa ca ego obszaru Polski ani
nawet wi kszej jego cz
ci. Stagnacja a nawet spadek krajowego produktu wytworzonego brutto
nast pi w wielu regionach, w tym przede wszystkim w wiejskich, ale równie w wielu ma ych i
rednich miastach. W szczególnie trudnej sytuacji znalaz y si niektóre z regionów, w których
rolnictwo by o i jest nadal jedn z najwa niejszych dziedzin gospodarki lokalnej Drug grup regionów
maj cych szczególne trudno ci s opieraj ce sw gospodark na „trudnych” bran ach
przemys owych. Nale
do niej regiony, skupione wokó niektórych miast rednich i ma ych, których
gospodarka opiera a si w okresie gospodarki centralnie planowanej na jednym du ym zak adzie
produkcyjnym, który nie umia lub nie móg znale
sobie miejsca na rynku w nowych warunkach.
Istniej ca w takich przypadkach swoista „monokultura” gospodarcza w razie likwidacji zak adu lub
cho by tylko znacznego zmniejszenia zatrudnienia powodowa a zagro enie dla ca ej gospodarki
regionu. Cz sto konsekwencj trudno ci najwa niejszego zak adu regionu by a reakcja
cuchowa,
nie ograniczaj ca si do upadku wspó pracuj cych z nimi ma ych i rednich przedsi biorstw lecz tak e
zak adów us ugowych i handlowych.
I.1.7. Reasumuj c: typ rozwoju polskiej gospodarki w okresie transformacji mo na scharakteryzowa
jako punktowy, ograniczony do pewnej, stosunkowo niewielkiej liczby o rodków, stanowi cych centra
rozwojowe. Na pozosta ych obszarach rozwój gospodarczy by znacznie wolniejszy, wyst powa a
stagnacja lub nawet regres.
I.2. Regiony wiejskie – kilka uwag metodycznych.
1.2.1. Przygotowuj c ekspertyz oparto si na istniej cych materia ach statystycznych, w tym przede
wszystkim zebranych podczas powszechnego spisu rolnego 2002. Poniewa materia y spisu nie
zosta y jeszcze w pe ni opracowane wnioski w niektórych istotnych dla ekspertyzy kwestiach oparto na
danych wcze niejszych. Z nich najobfitszymi s wyniki poprzedniego powszechnego spisu rolnego,
przeprowadzonego w 1996 roku.
1.2.2. Nie przeprowadzono równie dla potrzeb ekspertyzy w asnych bada lecz ograniczono si do
krytycznego wykorzystania istniej cych. W drugiej po owie lat dziewi
dziesi tych i na pocz tku
obecnej dekady kilkakrotnie zajmowano si problematyk regionów wiejskich
5
, a tak e stanowi
jej
wa
cz
regionalnym zró nicowaniem rolnictwa
6
. W niektórych pracach po wi conych regionom
wiejskim podj to mniej lub bardziej udane próby ich delimitacji. Z nich najciekawsze metodycznie a
równocze nie daj ce najpe niejszy materia analityczny s dwa badania wykonane pod kierunkiem A.
Rosnera. Dokonano w nich próby wyodr bnienia obszarów wiejskich, znajduj cych si w trudnej
sytuacji gospodarczej i maj cych k opoty z rozwojem (w dalszym ci gu ekspertyzy b dzie u ywane
przyj te przez autorów okre lenie „obszary problemowe”). Dokonane ustalenia s nadal aktualne,
5
Niektóre prace z tego zakresu: J. Heller. Regionalizacja obszarów wiejskich w Polsce. IERiG . Studia i Monografie Nr 99.
Warszawa. 1999; D. Ko odziejczyk, A. Wasilewski, D.Lidke. Rozwój demograficzno – gospodarczy w skali lokalnej. Instytut
Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej. Warszawa 1998; A. Rosner /red/. Typologia wiejskich obszarów
problemowych. Polska Akademia Nauk. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa. Warszawa 1999. Projekt badawczy finansowany
przez program PHARE FIESTA II PL.9316. Grant Komitetu Integracji Europejskiej nr 112/0613/1/97/2; A. Rosner /red./. Wiejskie
obszary kumulacji barier rozwojowych. Polska Akademia Nauk. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa. Warszawa 2002; A. Sikorska
/red/. Przemiany strukturalne we wsiach obj tych badaniem IERIG w latach 1996 – 2000. Projekt badawczy nr 5 PO6J 026 19.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej. Warszawa 2001.
6
M. in. J. Rowi ski, M. Wigier. Rolnictwo. /w/: K. Gawlikowska – Hueckel. M. Dutkowski /red/. Polska regionów Instytut Bada
nad Gospodark Rynkow . Polska Regionów Nr 10. Gda sk – Warszawa 2000. Ss. 14-36.
4
gdy nie jest mo liwe usuni cie tak powa nych zapó nie rozwojowych w ci gu kilku lat. Równie na
pewno w pe ni zachowa y aktualno
za
enia badawcze i uwagi metodyczne.
I.2.3. Wyodr bnienie regionów wiejskich znajduj cych si w trudnej sytuacji gospodarczej jest tylko
fragmentem delimitacji obszarów wiejskich a analiza ich sytuacji cz
ci znacznie szerszej
problematyki uwarunkowa i szans rozwoju obszarów wiejskich, obejmuj cej wszystkie regiony
wiejskie – nie tylko problemowe. Jednak e nale y zwróci uwag , e w rzeczywisto ci w
opracowaniach tych dokonano delimitacji obszarów wiejskich ca ej Polski, pos uguj c si jako
jednostk gmin , a dopiero w nast pnej fazie badania dokonali ich podzia u na regiony problemowe i
pozosta e.
II. Uwarunkowania rozwoju regionów wiejskich
II.1. Rolnictwo w okresie transformacji – uwagi ogólne.
II.1.1. Najwa niejsz dzia alno ci gospodarcz na polskiej wsi by o i jest nadal rolnictwo. Jest to
dziedzina, która w latach dziewi
dziesi tych dostosowywa a rozmiary produkcji do popytu krajowego
i mo liwo ci op acalnego eksportu. Proces ten by bran owo zró nicowany (np. znacznie wzros a
produkcja mi sa drobiu). Ostatecznym jego rezultatem jest tak niewielki wzrost produkcji ko cowej i
towarowej w latach dziewi
dziesi tych w porównaniu z rokiem 1990 e mo na uzna i w okresie
tym produkcja rolnictwa kszta towa a si na niezmienionym w zasadzie poziomie
7
. Wobec szybkiego
rozwoju pozarolniczych dzia ów gospodarki nast puje szybki, systematyczny spadek udzia u rolnictwa
w PKB. Obecnie kszta tuje si on na poziomie oko o 3%, a zatem w takiej samej w zasadzie
wysoko ci, jak w wielu pa stwach znajduj cych si na znacznie wy szym ni Polska poziomie
rozwoju gospodarczego.
II.1.2. GUS dane o PKB dezagreguje do poziomu województw. W tym uk adzie na jego wysoko
w
niektórych województwach, a zatem i na pozycj w rankingu silnie wp ywaj wielkie aglomeracje
8
.
Województwa, w których udzia rolnictwa w PKB jest najwy szy (lecz równie systematycznie maleje)
tworz dwie wyra ne grupy. Pierwsza sk ada si z Wielkopolskiego i Opolskiego. Silna pozycja
rolnictwa w gospodarce tych województw wynika przede wszystkim z jego si y a nie ze s abo ci
pozarolniczej cz
ci gospodarki. wiadczy o tym znacznie wy sza od przeci tnej w Polsce warto
dodana brutto na 1 pracuj cego w rolnictwie
9
. Druga grupa to województwa Warmi sko – Mazurskie,
Podlaskie, Lubelskie i wi tokrzyskie. Bliskie im jest równie woj. Podkarpackie, maj ce jednak nieco
ni szy od nich udzia rolnictwa w PKB. Jest to grupa województw o najni szym poziomie rozwoju
gospodarczego, mierzonym PKB i o najni szej warto ci dodanej brutto w rolnictwie
10
. Wysoki udzia
rolnictwa w PKB wynika zatem w tej grupie województw przede wszystkim ze s abo ci pozarolniczej
cz
ci gospodarki, a nie z dobrze rozwini tego rolnictwa.
7
W 2002 roku wska nik produkcji ko cowej wynosi 105,7 a towarowej 103,1 przy 1990 = 100,0; jednak e przy przyj ciu roku
1989 za 100,0 wska nik produkcji towarowej w 2002 roku wynosi ju tylko 97,2.
8
Jaskrawym przyk adem jest woj. Mazowieckie. W 2000 roku PKB na 1 mieszka ca w Warszawie by blisko trzykrotnie wy szy
ni
rednia krajowa podczas, gdy w podregionach warszawskim i ciechanowsko – p ockim kszta towa si nieco poni ej
redniej krajowej a w ostro cko – siedleckim i radomskim bliski stanowi zaledwie oko o 2/3 redniej. Rodcznik statystyczny
Województw. GUS. Warszawa 2002. s. CLXXX.
9
Wynosi a ona (rolnictwo, owiectwo, le nictwo rybo ówstwo i rybactwo) , w 2000 roku 9813 z w woj. Wielkopolskim a 7907 z w
woj. Opolskim przy przeci tnej dla Polski 5727 z . Nie s to zreszt warto ci najwy sze; w woj. Zachodniopomorskim warto
dodana wynosi a 13045 z , Warmi sko – Mazurskim 10088 z a Lubuskim 10057 z ; (Rocznik Statystyczny Województw 2002. j.
w. s.304.
5
II.1.3. Przebieg procesu transformacji rolnictwa w latach dziewi
dziesi tych by jedn z wa nych
przyczyn trudno ci gospodarczych na obszarach wiejskich. Powody trudno ci by y zró nicowane; inne
w tej cz
ci Polski, w której w okresie gospodarki centralnie planowanej dominowa y pa stwowe
gospodarstwa rolne, a równocze nie s abo by y rozwini te pozarolnicze dzia y gospodarki (pas
województw pó nocnych poza cz
ci województwa Pomorskiego oraz woj. Lubuskie). Pa stwowe
gospodarstwa rolne stanowi y na tym obszarze wa ny element dzia alno ci gospodarczej. Ich upadek,
wynikaj cy z wysokich kosztów produkcji, cz sto oznacza likwidacj najwi kszych lokalnych
pracodawców, którzy dodatkowo byli wa nymi wspó organizatorami wielu wa nych aspektów ycia
spo eczno ci pegeerowskich, z budow mieszka s
bowych w cznie. Powsta e w tych regionach
na gruntach pa stwowych gospodarstw rolnych gospodarstwa, przewa nie dzier awione od Agencji
asno ci Skarbu Pa stwa (obecnie Agencja Nieruchomo ci Ziemskich), zosta y zorganizowane
cz sto jako gospodarstwa bezinwentarzowe, ograniczaj ce si do wielkopolowej produkcji ro linnej.
Ten typ gospodarowania, optymalny z punktu widzenia rachunku ekonomicznego, spowodowa
kilkakrotny spadek poziomu zatrudnienia w porównaniu z zatrudnieniem, istniej cym w pa stwowych
gospodarstwach rolnych. W rezultacie, wobec braku mo liwo ci znalezienia innej pracy na rynku
lokalnym, bezrobocie w wielu regionach postpegeerowskich nale y obecnie do najwy szych w Polsce,
przekraczaj c nieraz dwukrotnie i tak bardzo wysok
redni krajow , zbli aj
si do 20%. Co
wi cej jest to cz sto bezrobocie d ugookresowe a niekiedy nawet dziedziczone. W zwi zku z tym
cz sto powstaj ró ne patologie, powoduj ce, e wielu dawnych pracowników pa stwowych
gospodarstw rolnych a tak e ich potomków trudno zaliczy do tych, którzy mieliby mo liwo ci pracy
nawet wówczas, je liby w regionie by by odczuwalny brak si y roboczej.
II.1.4. Inna przyczyna trudno ci wyst puje na obszarach, na których dominuj gospodarstwa rodzinne.
Ich podstawowym problemem jest niewydolno
dochodowa, wynikaj ca ze struktur produkcyjnych, w
tym tak e obszarowych. Wprawdzie powierzchnia u ytków rolnych jest niezbyt dobrym wyznacznikiem
si y ekonomicznej gospodarstwa. Jednak e jest oczywiste, e gospodarstwo, musi mie pewien
minimalny obszar, zale ny od rodzaju prowadzonej produkcji, aby zapewni w
cicielowi i jego
rodzinie w
ciwy poziom ycia. Odst pstwem od tej regu y s gospodarstwa, prowadz ce niektóre
dzia y produkcji ro linnej, przede wszystkim warzywnicze i ogrodnicze, oraz prowadz ce opart na
paszach kupowanych produkcj zwierz
„bez ziemi”.
II.1.5. Za podstawowy wska nik niewydolno ci dochodowej rolnictwa mo na uzna warto
produkcji
sprzedanej. Nie mo na bowiem osi gn
w
ciwego poziomu ycia nie dysponuj c pewnym
zasobem rodków finansowych. Tymczasem jedynie 122 tys. gospodarstw rolnych, z ogólnej liczby
1963 tys., sprzedawa o w 2002 roku produkty warto ci co najmniej 25 tys. z . Natomiast blisko 2/3
(1261 tys.) polskich gospodarstw rolnych nie ma adnych przychodów ze sprzeda y swych produktów
lub te przychody ni sze ni 5 tys. z rocznie
11
, przy czym jedynie stosunkowo niewielka cz
cicieli utrzymuje si z pracy pozarolniczej na w asny rachunek, a zostali „rolnikami” ze wzgl du na
ni sze obci
enia podatkowe i „parapodatkowe”. Szczególnie trudna sytuacja pod tym wzgl dem
10
Warto
dodana brutto na 1 pracuj cego w rolnictwie, owiectwie, le nictwie, rybo ówstwie i rybactwie wynosi a w 2000 roku w
woj. Podkarpackim 2127 z , Ma opolskim 3021 z ., Lubelskim 3195 z ., a wi tokrzyskim 3640 z .,Rocznik Statystyczny
Województw 2002 j.w. s.304.
11
W. Józwiak /kier./. Ewolucja gospodarstw rolnych w latach 1996 – 2002. Powszechny spis rolny. G ówny Urz d Statystyczny.
Warszawa grudzie 2003. s. 138 i nast.
6
wyst puje w Polsce po udniowo – wschodniej (województwa Ma opolskie i Podkarpackie) a tak e w
województwie wi tokrzyskim). Na tym obszarze gospodarstwa s przeci tnie znacznie mniejsze ni
w innych regionach
12
. Wi kszo
z nich nigdy nie zapewni ich w
cicielom dochodów na w
ciwym
poziomie. W tej cz
ci Polski od dawna upowszechni si zatem dobrze zreszt znany równie i w
innych regionach, model ch opa – robotnika, maj cego ma e gospodarstwo, zaspakajaj ce
podstawowe potrzeby ywno ciowe jego i rodziny. Mieszka on na terenie gospodarstwa i doje
a
codziennie do pracy w zak adzie, znajduj cym si w nieodleg ym mie cie lub miasteczku. Ten sposób
ycia, dobrze znany ju w okresie mi dzywojennym (Centralny Obszar Przemys owy) upowszechni
si w okresie gospodarki centralnie planowanej. Model ten za ama si cz
ciowo w okresie
transformacji lat dziewi
dziesi tych. Niektóre zak ady, zatrudniaj ce ch opów – robotników, nie
wytrzyma y konfrontacji z rynkiem i uleg y likwidacji, inne natomiast musia y dokona restrukturyzacji.
Jedn z jej wa nych cz
ci by o cz sto zmniejszenie zatrudnienia. W ród zwalnianych pierwszymi byli
zwykle ch opi – robotnicy z co najmniej dwu powodów. Po pierwsze restrukturyzacja wi za a si
cz sto z wprowadzaniem nowych technologii, powoduj cych, i mala o zapotrzebowanie na prac
niewykwalifikowan ; w
nie ch opi – robotnicy nale eli do grupy najgorzej wykszta conej. Drug
przyczyn by y wzgl dy socjalne. Gdy mia a zapa
decyzja o zwolnieniu pracownika maj cego
cho by drobne gospodarstwo rolne lub pracownika, dla którego praca najemna by a jedynym ród em
utrzymania ,zwykle decydowano si na zwolnienie ch opa – robotnika.
II.1.6. W porównaniu z okresem gospodarki centralnie planowanej stosunkowo najmniej zmieni a si
sytuacja rolników w pasie na województw po
onych w rodku Polski od woj. Podlaskiego i
Lubelskiego na wschodzie, poprzez Mazowieckie., ódzkie, Kujawsko – Pomorskie a po
Wielkopolskie. Nie utracili oni pracy, tak jak robotnicy pa stwowych gospodarstw rolnych, a zarobki
pozarolnicze mia y dla nich mniejsze znaczenie ni w Polsce po udniowo – wschodniej. Nie oznacza
to jednak, e wielu z nich, maj cych gospodarstwa o niewielkiej sile ekonomicznej nie odczu o
dotkliwie utraty mo liwo ci zarobkowania poza rolnictwem.
II.2. Uwarunkowania obecne.
II.2.1. Z przebiegu procesu transformacji wynika, e obecnie regiony wiejskie nie maj pomy lnych
warunków rozwoju. Spróbujmy obecnie zreasumowa trudno ci, hamuj ce rozwój regionów wiejskich i
powoduj ce, e Polska „wiejska” znacznie s abiej odczu a korzy ci zmiany ustroju gospodarczego, a
na niektórych, niema ych obszarach, nast pi o wyra ne pogorszenie sytuacji spo ecznej.
(1). Na obszarach Polski wiejskiej wci
jeszcze, poza niektórymi regionami, dominuje
rolnictwo. Oczywi cie rolnictwo pozostanie wa
cz
ci gospodarki wiejskiej. Region wiejski,
jak wiadcz o tym liczne przyk ady europejskie, pozbawiony rolnictwa upada, a przestrze
wiejska ulega degradacji. Jednak e rolnictwo nie mo e istnie bez pracuj cych w nim ludzi.
Zawód rolnika, tak samo jak ka dy inny, tylko wówczas jest atrakcyjny je li przynosi dochód,
zapewniaj cy w
ciwy poziom ycia. Gospodarstwo rolne musi mie zatem pewn minimaln
si ekonomiczn
13
. W
ciciel gospodarstwa o co najmniej minimalnej sile ekonomicznej ma
12
Przeci tna powierzchnia u ytków rolnych w indywidualnych gospodarstwach rolnych w Polsce wynosi 7,1 ha, natomiast w
woj. Ma opolskim 3,2 ha, Podkarpackim 4,0 ha a w wi tokrzyskiem 5,0 ha. Rocznik Statystyczny Województw 2002.j.w. s.
XCVI.
13
Nie ma powszechnie przyj tej wielko ci tego wska nika. Si ekonomiczn mo na zreszt ró nie mierzy , np. warto ci
produkcji towarowej czy te ilo ci pracy, któr powinno si wykona w gospodarstwie. M. in. za gospodarstwo spe niaj ce
7
potencjalne mo liwo ci uzyskiwana dochodów na w
ciwym poziomie. Tymczasem obecnie
zapewne oko o 90% z blisko 2 mln gospodarstw rolnych w Polsce warunku minimalnej si y
ekonomicznej nie spe nia.
(2). W wielu analizach, po wi conych problematyce dochodów rolniczych, na ogó nie formu uje
si wprost, e w Polsce nie ma miejsca dla dwu milionów gospodarstw rolnych, zapewniaj cych
cicielom i ich rodzinom w
ciwe dochody. Tymczasem z bardzo orientacyjnego szacunku,
opartego na powierzchni u ytków rolnych w Polsce (18 mln ha) oraz minimalnej powierzchni,
któr powinno dysponowa w Polsce gospodarstwo rolne typu tradycyjnego (30 ha) wynika, e
w Polsce mo e by nie wi cej ni 600 tys. gospodarstw rolnych spe niaj cych warunek
minimalnej si y ekonomicznej. Jednak e, poniewa cz
gruntów b dzie w posiadaniu
maj cych dodatkowe lub podstawowe ród o dochodów poza rolnictwem rolnicy, utrzymuj cy
si wy cznie z pracy w gospodarstwie rolnym, nie b
dysponowali powierzchni 18 mln ha
ytków rolnych lecz znacznie mniejsz . St d te w Polsce nigdy nie b dzie 600 tys.
gospodarstw, zapewniaj cych w
ciwe dochody lecz znacznie mniej
14
, by mo e nawet oko o
300 tys.
(3). Z danych GUS wynika, e rolnictwo polskie wyra nie nabiera struktury „dwubiegunowej”. Z
jednej strony wzrasta liczba gospodarstw zapewniaj cych w
ciwe dochody, z drugiej
gospodarstw ma ych
15
. Zmniejsza si natomiast liczba gospodarstw redniej jak na warunki
polskie wielko ci. W
ciciele gospodarstw nie spe niaj cych warunku minimalnej si y
ekonomicznej maj do wyboru trzy mo liwo ci. Pierwsz jest ycie na bardzo skromnym
poziomie, drug zwi kszenie si y ekonomicznej gospodarstwa, trzeci
czenie zawodu rolnika
z innym zawodem. Zwi kszenie si y ekonomicznej gospodarstwa wymaga z regu y inwestycji,
takich jak zakup ziemi, budowa lub przebudowa budynków gospodarczych, zakup lub
zwi kszenie stada podstawowego czy zakup maszyn. Niezb dne s wi c rodki w asne lub te
czenie rodków w asnych z kredytami komercyjnymi albo preferencyjnymi, a pocz wszy od
po owy 2002 roku równie ze rodkami unijnymi i krajowymi programu przedakcesyjnego UE.
(4). Decyzje o powi kszaniu si y ekonomicznej gospodarstwa rolnego s jednak obecnie, mimo
ró nych, korzystnych dla rolników, form wsparcia, podejmowane stosunkowo rzadko. Zauwa
nale y, e w niektórych regionach rolnictwa ch opskiego, w których warunkiem koniecznym
osi gni cia w
ciwej si y ekonomicznej gospodarstwa jest powi kszenie jego powierzchni, brak
wolnych gruntów hamuje przekszta cenia rolnictwa. Niezale nie od tego o s abych tendencjach
restrukturyzacyjnych w rolnictwie wiadczy poziom inwestowania, nie pokrywaj cy w skali
minimalne kryterium ywotno ci, uwa a si gospodarstwo, zapewniaj ce pe ne zatrudnienie dwum osobom; poj cie to jest
zbli one do poj cia minimalnej si y ekonomicznej gospodarstwa, potencjalnie zapewniaj cego w
ciwe dochody.
14
Liczb 600 tys. nale y traktowa jako maksymaln równie dlatego, e przyj to bardzo nisk minimaln powierzchni
gospodarstwa zapewniaj cego w
ciwe dochody, ni sz ni w pa stwach Europy Zachodniej, w których rolnicy osi gaj
znacznie wy sze plony i maj znacznie wi ksz obsad zwierz t gospodarskich.
15
W latach 1996 – 2002 wzros a liczba gospodarstw o powierzchni 1-2 ha z 462 tys. do 517 tys.(o 11,8%) a posiadana przez
nie powierzchnia u ytków rolnych z 651 tys. ha do 725 tys. ha (o 11,4%) . Analogiczne dane dla grupy 20 – 50 ha: 76 tys. i 96 ty
oraz 2057 tys. i 2723 tys. ha, a dla grupy 50 – 200 ha 8 tys. i 16 tys. oraz 710 tys. ha i 1290 tys. ha. Zmniejszy a si natomiast
liczba gospodarstw o powierzchni 2 – 20 ha z 1496 tys. do 1323 tys.a u ytkowana przez nie powierzchnia z 10082 tys. ha
do8727 tys. ha. J. Gomó ka. Zmiany w uprawie ro lin i chowie zwierz t mi dzy rokiem 1996 a 2002. s.2.Instytut Ekonomiki
Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej. Maszynopis.
8
makro ubytku maj tku trwa ego
16
. Post puj
dekapitalizacj maj tku w rolnictwie uzna
nale y nie tylko za dowód, i rolnicy nie maj w asnego kapita u w wystarczaj cej wysoko ci,
ale równie i uwa aj rolnictwo za dzia alno
gospodarcz , w któr nie powinno si
inwestowa ze wzgl du na bardzo d ugie okresy zwrotu kapita u, lub wr cz brak mo liwo ci
zwrotu.
(5).
czenie zawodu rolnika z innym zawodem nie jest niczym nowym. Poj cia takie jak ch opo
– robotnik czy part-time farmer funkcjonuj od dawna, nie tylko w Polsce, dla okre lenia
rolników, podejmuj cych dodatkowo prac najemn lub na w asny rachunek w przemy le,
rzemio le czy us ugach. Cz sto praca poza rolnictwem przynosi wi ksze dochody ni
prowadzone gospodarstwo. Grup osób, dla których rolnictwo staje si zaj ciem dodatkowym w
statystykach polskich okre la si obecnie jako „pracowników maj cych gospodarstwa rolne”.
Badania bud etów domowych gospodarstw rolników oraz pracowników maj cych gospodarstwa
rolne wiadcz , e dochody z gospodarstwa stanowi coraz mniejsz cz
ich dochodów.
Natomiast systematycznie rosn udzia y dochodów z pracy poza rolnictwem oraz wiadcze
socjalnych. W gospodarstwach do 10 ha udzia dochodów ze róde pozarolniczych jest obecnie
na ogó wy szy ni z rolnictwa. Taka zmiana struktury dochodów wiadczy i wprawdzie rolnicy
do poprawy swej sytuacji materialnej, ale cz sto mo liwo ci zwi kszenia dochodów
poszukuj poza rolnictwem. S to zachowania racjonalne, gdy wi kszo
gospodarstw rolnych
w Polsce nie jest w stanie zapewni ich w
cicielom w
ciwych dochodów.
(6). Pierwsza z wymienionych w punkcie 3 mo liwo ci – akceptacja ycia na bardzo skromnym
poziomie – jest spowodowana ró nymi przyczynami. Cz sto jest ni bierno
rolnika,
zrozumia a u osób starszych, mniej wyt umaczalna u m odych. Jednak e równie osoby
aktywnie poszukuj ce pracy poza rolnictwem maj trudno ci ze znalezieniem pracy najemnej.
Od pocz tku lat dziewi
dziesi tych coraz trudniej by o by ch opem – robotnikiem. Proces
transformacji gospodarki polega m. in. na unowocze nianiu procesu produkcji i mia
przewa nie charakter pracooszcz dny. W rezultacie wiele zak adów, nie tylko
prywatyzowanych, zmniejsza o zatrudnienie. Proces ten cz sto w procesach prywatyzacyjnych
hamowa y, ale nie mog y mu zapobiec t. zw. pakiety socjalne. Podpisuj c je nowi w
ciciele
zobowi zywali si przez pewien okres nie zmniejsza zatrudnienia. By o to zatem jedynie
od
enie procesu zmniejszenia zatrudnienia. Zobowi zania te przewa nie ju wygas y.
Pierwszymi w ród zwalnianych, jak ju stwierdzono, byli cz sto ch opi – robotnicy.
(7). Mo liwo ci pracy na w asny rachunek s obecnie nieporównanie wi ksze ni w okresie
gospodarki centralnie planowanej ale równie ograniczone. Prowadzenie warsztatu
rzemie lniczego wymaga umiej tno ci, a nieraz uprawnie . Liczba sklepików wiejskich,
obs uguj cych miejscowych mieszka ców, nie mo e bezustannie wzrasta . Ogranicza j
przede wszystkim niewielka si a nabywcza klientów. Inn mo liwo ci jest praca „na czarno”
poza Polsk . Czasowe wyjazdy zarobkowe przede wszystkim do Niemiec, ale tak e do Austrii,
16
W roku gospodarczym 1995/96 dopiero pocz wszy od grupy gospodarstw o powierzchni 20 – 50 ha wydatki inwestycyjne
przekracza y amortyzacj
rodków trwa ych. Natomiast w ca ej badanej grupie gospodarstw wydatki inwestycyjne stanowi y w
tym e roku 0,92% amortyzacji. Stan ten najprawdopodobniej nie zmieni si do chwili obecnej. Por. W. Guzewicz. Aktywno
ekonomiczna gospodarstw rolnych w latach 1996 – 2002. s.8. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej. 2004.
Maszynopis.
9
Belgii czy Holandii, s popularne w niektórych regionach, równie wiejskich. Niekiedy s one
naturaln kontynuacj ró nego rodzaju powi za rodzinnych i osobistych (wyjazdy z
województwa Opolskiego do Niemiec), ale zdarzaj si równie powi zania migracji czasowej
trudniejsze do wyt umaczenia ((n. p. wyjazdy z niektórych regionów województwa Podlaskiego
do Belgii).
(8). W obecnych uwarunkowaniach gospodarczych znaczna wi kszo
regionów wiejskich nie
jest w stanie prze ama stanu stagnacji lub bardzo wolnego wzrostu gospodarczego
wykorzystuj c jedynie w asny potencja ludzki i gospodarczy, w tym tak e finansowy. Niezb dny
jest zatem kapita z zewn trz. Jak dotychczas dop ywa on przede wszystkim do regionów
podmiejskich, których rozwój nie ma jednak na ogó nic wspólnego z harmonijnym rozwojem
obszarów wiejskich. Stanowi one przede wszystkim przyk ady szybkiego, niekiedy nie
uwzgl dniaj cego wymaga
adu przestrzennego, przekszta cania w niepe nowarto ciowe
obszary miejskie, a w
ciwie typowe suburbia, powstaj ce na obrze ach wielkich aglomeracji.
(9). Obecna sytuacja Polski, w tym zw aszcza na rynku pracy (wysokie bezrobocie równie w
rodkach wielkomiejskich), nie sk ania inwestorów do poszukiwania nowych lokalizacji poza
wielkimi aglomeracjami. Jedynym w
ciwie czynnikiem, przyci gaj cym inwestorów do
mniejszych o rodków miejskich, które mog by o rodkami rozwoju regionu, mog by
znacznie ni sze ceny gruntów pod budow . Jednak e przy podejmowaniu decyzji lokalizacyjnej
bierze si pod uwag równie wiele innych elementów takich jak infrastruktura techniczna
(wodoci gi, kanalizacja, telefony, sieci energetyczne) komunikacyjna (przede wszystkim drogi),
spo eczna (szko y, s
ba zdrowia) a tak e kulturalna. Równie istotne s kwalifikacje miejscowej
si y roboczej. Typowe obszary wiejskie przegrywaj na ogó zdecydowanie konkurencj z
wielkimi aglomeracjami zarówno ze wzgl du na gorsz infrastruktur jak i kwalifikacje
zawodowe potencjalnych pracowników. Przy tym ich pozycja konkurencyjna, zw aszcza pod
wzgl dem kwalifikacji zawodowych, wyra nie pogorszy a si w ci gu kilku ostatnich lat.
Bezrobocie wielkomiejskie, zw aszcza w ród ludzi m odych, w tym tak e dobrze
wykszta conych, sk ania inwestorów, dzia aj cych w bran ach, wymagaj cych wysokich
kwalifikacji, do lokowania swej dzia alno ci w du ych miastach, zw aszcza, e wymagania
acowe wyra nie malej . Wydaje si równie , e rozwój gospodarczy w Polsce b dzie w coraz
wi kszym stopniu polega na rozbudowie mocy produkcyjnych w istniej cych zak adach oraz ich
konsolidacji St d te zainteresowanie obszarami wiejskimi, jako miejscami, w których b dzie
lokowana nowa dzia alno
gospodarcza, b dzie nadal niewielkie, przynajmniej w ci gu
najbli szych kilku lat.
(10). Pewn szans dla regionów wiejskich jest rozwój znajduj cych si na ich obszarze miast
ma ych i rednich. Koncepcja miast ma ych i rednich jako regionalnych i lokalnych centrów
rozwoju, ci gn cych za sob zwi zane z nimi obszary wiejskie nie jest koncepcj now . By a
ona realizowana w Polsce ju w dwudziestoleciu mi dzywojennym (Centralny Okr g
Przemys owy) a tak e w okresie gospodarki centralnie planowanej. Trudno ci wielu powsta ych
wówczas o rodków w okresie transformacji nie wynikaj z b dno ci tej koncepcji lecz z istoty
gospodarki centralnie planowanej. Niektóre zak ady, dobrze funkcjonuj ce w gospodarce
10
planowej, nie wytrzyma y ostrej konfrontacji w warunkach gospodarki rynkowej, b
w ze
wzgl du na wysokie koszty b
te produkcj , nie akceptowan przez rynek. Odtwarzanie
tego uk adu, ale zgodnie z regu ami gospodarki rynkowej, jest chyba jedynym mo liwym
sposobem na stopniowe zdynamizowanie rozwoju lokalnego.
(11). Na wi kszo ci obszarów Polski, zdominowanej przez znajduj ce si w stanie stagnacji
gospodarczej uk ady wiejskie, istniej w pe ni ukszta towane sieci o rodków lokalnych i
regionalnych, powi zanych logicznie z otaczaj cymi je obszarami wiejskimi. Znajduj si one
zarówno w Polsce Po udniowo – Wschodniej (województwa Ma opolskie, Podkarpackie),
Wschodniej (Bia ostockie i Lubelskie) i Centralnej (województwa wi tokrzyskie i ódzkie,
znaczna cz
Mazowieckiego). Wydaje si , e najgorzej pod tym wzgl dem prezentuj si
województwa Warmi sko – Mazurskie i Zachodniopomorskie, cho i na tych obszarach istniej
rodki, maj ce warunki rozwoju. Jednak e wymagania stawiane obecnie o rodkom lokalnym i
regionalnym s obecnie bardzo wysokie. To w adze samorz dowe musz przyci ga
inwestorów, oferuj c im dogodne warunki nabycia gruntów budowlanych (najlepiej uzbrojonych)
i zapewniaj c im pe
infrastruktur , co najmniej techniczn .
(12). W ostatnich latach cz sto za strategi w
ciw dla rozwoju obszarów wiejskich uwa a si
ich wielofunkcyjny rozwój, polegaj cy na rozwijaniu dzia alno ci pozarolniczej na wsi.
Oczywi cie tworzenie wsi wielofunkcyjnych, b
cych silnymi o rodkami rozwoju, jest bardzo
kusz ce. Wielofunkcyjny rozwój wsi nie jest zreszt sprzeczny z rozwojem lokalnym, którego
podstaw stanowi ma e i rednie miasta; obie strategie raczej uzupe niaj si ni konkuruj i,
je li to mo liwe, powinny by lokalnie realizowane równocze nie. W polskich warunkach
utworzenie wsi wielofunkcyjnej na typowo wiejskich obszarach jest jednak zadaniem, które
mo e by wykonane nawet w sprzyjaj cej sytuacji gospodarczej dopiero w d ugim albo nawet
bardzo d ugim okresie. Tworzenie silnych, wielofunkcyjnych o rodków wiejskich jest równie
dlatego trudne, e Polska sie osiedle cza na znacznej cz
ci obszarów wiejskich jest do
rozproszona i sk ada si na ogó z niewielkich jednostek. W takich warunkach wiele wsi –siedzib
gmin - nie jest w stanie w pe ni obs ugiwa mieszka ców gminy. Cz
funkcji obs ugi
mieszka ców gminy zarówno ze wzgl du na s abo
ekonomiczn wielu gmin jak i niewielk
liczb mieszka ców wykonuj szczeble ponadgminne (zwi zki celowe gmin lub powiaty). Taka
organizacja zaspakajania potrzeb bytowych mieszka ców wsi wymaga jednak dobrej sieci
dróg, sprawnej komunikacji i rozwini tej sieci czno ci. . W regionach wiejskich warunki te
wci
jeszcze cz sto nie s spe nione.
(13). Agroturystyka mo e by na niektórych obszarach wa nym elementem cz
ci tworzenia
wsi wielofunkcyjnej. Wie agroturystyczna w pe nym tego s owa znaczeniu to nie tylko baza
noclegowa lecz tak e gastronomiczna, handlowa i us ug ogólnych (np. warsztaty
samochodowe) a cz sto równie us ugi specjalistyczne. W miejscowo ciach, obs uguj cych
turystyk wodn , s nimi m. in. porty jachtowe (mariny), wypo yczalnie sprz tu, warsztaty
szkutnicze i szkó ki surfingowe, a w stacjach narciarskich infrastruktura kolejek i wyci gów,
wypo yczalnie sprz tu, dowóz narciarzy do kolejek i wyci gów oraz szkó ki narciarskie.
Równocze nie jednak miejscowo ci najatrakcyjniejsze trac charakter wiejski, zamieniaj c si
11
w stacje turystyczne. Ta perspektywa, aczkolwiek bardzo poci gaj ca (przyk adem jest
Zakopane, miasto o jednym z najwy szych PKB na mieszka ca) jest dost pna w Polsce jedynie
najatrakcyjniejszym miejscowo ciom, które mog przyci gn
turystów w ci gu ca ego roku.
Je li natomiast sezon turystyczny trwa dwa miesi ce w roku (turystyka wypoczynkowa oraz
czynna turystyka wodna) to jest oczywiste, e agroturystyka mo e by nawet w
najatrakcyjniejszych miejscowo ciach jedynie uzupe nieniem przychodów, uzyskiwanych z
innych róde . Zreszt nawet w pa stwach maj cych znacznie lepsze ni Polska warunki do
rozwijania turystyki uznaje si agroturystyk jedynie za uzupe niaj ce ród o dochodu
17
.
II.3. Zmiana uwarunkowa po wej ciu Polski do UE.
II.3.1. Pierwszy maja 2004 roku b dzie szczególnie wa nym dniem dla regionów wiejskich. Je eli, co
wcale nie jest pewne, przygotowania do cz onkostwa zako cz si pomy lnie i zintegrowany system
zarz dzania i kontroli b dzie dzia
prawid owo, Polska zostanie obj ta przepisami wspólnej polityki
rolnej w zakresie, przewidzianym przez traktat akcesyjny. Oznacza to b dzie istotn zmian
zewn trznych warunków gospodarowania. Warunki zewn trzne b
zmienia si co roku na korzy
rolnictwa, gdy zostanie ono obj te dop atami bezpo rednimi w pe nej wysoko ci dopiero w roku 2013
Aczkolwiek poziom pocz tkowy, wyp acanych z bud etu UE dop at bezpo rednich nie b dzie wysoki
(40% pe nych p atno ci) to jednak taka ich wysoko
oznacza co najmniej nie pogorszenie
op acalno ci produkcji rolniczej w porównaniu ze stanem obecnym ju w pierwszym roku cz onkostwa
a w niektórych ga ziach produkcji jej popraw . Natomiast je eli Polska wykorzysta postanowienia
traktatu akcesyjnego, umo liwiaj ce uzupe nianie dop at bezpo rednich z bud etu krajowego to ju w
pierwszym roku cz onkostwa sytuacja dochodowa rolników ulegnie zdecydowanej poprawie. Wówczas
bowiem otrzymywa oni b
dop aty bezpo rednie w wysoko ci 55% pe nych dop at bezpo rednich.
Nast pnie wzrasta yby one do 60% w 2005 roku, 65% w 2006 roku i po 10% w latach nast pnych.
Poziom pe nych dop at bezpo rednich zosta by wówczas osi gni ty w 2010 roku. Szacunkowo
bud etowe koszty tej operacji wynios w latach 2004 – 2012 mog wynie
ponad 5,7 mld euro, przy
czym w pierwszym roku blisko 500 mln euro
18
(ponad 2 mld z ). Szacunek ten zosta wykonany przy
przyj ciu wyp at w maksymalnej wysoko ci oraz przy przyj ciu za wyp aty zobowi za (ang.
commitments). Wobec tego rzeczywiste obci
enia bud etowe b
mniejsze i wynios w latach
2004 – 2013 4,5 mld - 5 mld euro, co jest równie kwot bardzo powa
.
II.3.2. Uzupe nianie p atno ci z bud etu krajowego oznacza dodatkowe napi cia w i tak znajduj cym
si w niezwykle trudnej sytuacji polskim bud ecie. Jednak e sprawa wydaje si przes dzona przede
wszystkim ze wzgl dów politycznych. Rz d, który nie skorzysta by z mo liwo ci, zawartych w traktacie
akcesyjnym, pope ni by polityczne samobójstwo. Warto przypomnie tak e, e wynegocjowanie
dodatkowych dop at bezpo rednich by mo e zadecydowa o o pozytywnym wyniku referendum
akcesyjnego. Nie analizuj c bli ej politycznego aspektu sprawy i ograniczaj c si do skutków
ekonomicznych dodatkowych dop at z bud etu polskiego stwierdzi nale y, poza zdecydowan
popraw dochodów rolników ju w pierwszym roku cz onkostwa nast puje wówczas znaczna poprawa
17
Opini tak zaprezentowa , charakteryzuj c rol agroturystyki w swym kraju, J.A. Santos na seminarium „Instrumenty
wspierania rozwoju turystyki i agroturystyki w ramach funduszy strukturalnych. Do wiadczenia Portugalii” zorganizowanym
przez Instytut Europejski w odzi oraz Instytut Administracji Publicznej w Oeiras ( ód 15 –16 stycznia 2004).
18
J. Rowi ski. Koszty i korzy ci cz onkostwa Polski w UE (rolnictwo). /w/: P. Samecki i in. /koordynacja bada /. Korzy ci i
koszty cz onkostwa Polski w Unii Europejskiej. Raport z bada . s 135. Centrum Europejskie Natolin. Warszawa 2003.
12
pozycji konkurencyjnej polskich rolników. Wprawdzie dopiero w 2010 roku uzyskaj oni takie same
warunki konkurencji jak rolnicy obecnych pa stw cz onkowskich ale ju od pierwszego roku b
w
stanie konkurowa na jednolitym rynku europejskim. Zdecydowana poprawa dochodów rolników
powinna zmieni opini o rolnictwie jako o dzia alno ci nieop acalnej i w konsekwencji doprowadzi do
dzia
, których wynikiem b dzie przyspieszenie restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa.
Równocze nie jednak spowoduje, e niektórzy rolnicy, którzy zamierzali zrezygnowa z dzia alno ci,
pozostan w rolnictwie; takie decyzje b
z kolei oznacza ograniczenie poda y na rynku ziemi, co
mo e przyhamowa tworzenie wi kszych obszarowo gospodarstw w regionach rolnictwa ch opskiego.
II.3.3. Z dop atami bezpo rednimi zwi zana jest jeszcze jedna kwestia o podstawowym znaczeniu dla
funkcjonowania polskiego rolnictwa na jednolitym rynku europejskim. Otó dopiero wówczas, gdy
polscy rolnicy b
je otrzymywa w pe nej wysoko ci, b
mieli takie same warunki konkurowania
jak rolnicy obecnych pa stw cz onkowskich. Wprawdzie, jak wynika z kilku, wykonanych niezale nie,
ró nymi metodami ekspertyz, ju przy dop atach w wysoko ci 40% pe nych polscy rolnicy b
w
wi kszo ci bran konkurencyjni na jednolitym rynku europejskim. Tym niemniej jest oczywi cie, e ich
pozycja konkurencyjna b dzie wówczas znacznie s absza. St d te decyzja o dodatkowych dop atach
bezpo rednich z bud etu polskiego jest nie tylko decyzj poprawiaj
dochodowo
polskiego
rolnictwa lecz równie stwarzaj
polskim rolnikom mo liwie jak najszybciej takie same warunki
konkurowania jakie maj rolnicy innych pa stw cz onkowskich. Poprawa pozycji konkurencyjnej
oznacza, co oczywiste, wzrost eksportu rolno – spo ywczego do innych pa stw cz onkowskich.
II.3.4. Kolejn , bardzo istotn zmian , która nast pi 1 maja 2004 roku, jest zmiana charakteru polityki,
któr b dzie obj te rolnictwo. Prowadzona w latach dziewi
dziesi tych przez Polsk polityka rolna
mia a niezwykle krótki horyzont czasowy. Tak podstawowe parametry jak ceny skupu zbó by y
ustalane na okres nie d
szy ni jeden rok., a decyzje o interwencji na rynku wieprzowiny, w tym o
cenach interwencyjnych, podejmowano na bie
co. By a to sytuacja niekorzystna dla rolników, gdy
rolnictwo jest dzia em gospodarki o d ugich cyklach produkcyjnych, wymagaj cym planowania
ugookresowego. Wspólna polityka rolna jest przeciwie stwem polityki polskiej. Obecnie rolnicy znaj
niemal wszystkie jej istotne szczegó y do roku 2013 w cznie. Pozosta e znajduj si w ostatniej fazie
dyskusji i najprawdopodobniej wprowadzaj ce je przepisy zostan podane do publicznej wiadomo ci
jeszcze przez 1 maja 2004 roku. Rolnicy b
wi c znali wszystkie wa ne dla nich parametry z
dziewi cioletnim wyprzedzeniem, co umo liwia podejmowanie racjonalnych decyzji.
II.3.5. Szacunek rodków, które ró nymi kana ami mog dop yn
w latach 2007 – 2013 do regionów
wiejskich zosta wykonany wkrótce po zako czeniu negocjacji przez J. Rowi skiego, przy czym
danymi wyj ciowymi by y oszacowane przez P. Sameckiego
19
. rodki, które w tym okresie mo e
otrzyma z bud etu UE polska gospodarka. Do uzyskanych wyników nale y podchodzi z du
ostro no ci , gdy ich podstaw s obowi zuj ce na pocz tku 2003 roku zasady tworzenia bud etu
UE. Tymczasem prace nad bud etem na lata 2007 – 2013 znajduj si wci
jeszcze w pocz tkowej
fazie, a sze
pa stw cz onkowskich – p atników netto do bud etu UE –domaga si zmiany
podstawowego parametru . Jest ni wysoko
wp at do bud etu UE. W obecnym okresie bud etowym
19
Oba szacunki zosta y opublikowane w: Korzy ci i koszty cz onkostwa Polski w Unii Europejskiej. Raport z bada . Centrum
Europejskie Natolin. Warszawa 2003.
13
sk adka cz onkowska pa stwa wynosi nie wi cej ni 1,27 PKB
20
. Postuluje si jej obni enie do 1%.
Ponadto proponuje si przeznaczenie powa nych rodków na realizacj strategii lizbo skiej. Jest wi c
niemal pewne (bud et musi by uchwalony jednomy lnie), e pozycja bud etu UE „fundusze
strukturalne” ulegnie zmniejszeniu. Nie wiadomo jednak jak powa na b dzie obni ka a ponadto jak
ogólna kwota rodków przeznaczonych na fundusze strukturalne zostanie rozdzielona mi dzy
poszczególne pa stwa cz onkowskie. Wej cie do UE pa stw Europy rodkowej i Wschodniej jest
równoznaczne ze wzrostem liczby pa stw korzystaj cych netto z pomocy strukturalnej. W rezultacie
ni sza kwota b dzie rozdzielona mi dzy wi ksz liczb pa stw.
II.3.6. Interpretuj c wyniki szacunku nale y pami ta o zastrze eniach, omówionych w poprzednim
punkcie, oraz o tym, i podane w szacunku kwoty s najwy szymi z mo liwych. Z szacunku wynika,
e rolnictwo (a w
ciwie gospodarka ywno ciowa) mo e otrzyma w latach 2004 – 2013 rodki
publiczne (polskie i unijne) w wysoko ci blisko 48 mld euro, z tego rodki UE oko o 38 mld i polskie
oko o 10 mld euro. Podstawowymi pozycjami s dop aty bezpo rednie (oko o 22 mld euro w latach
2004 – 2013) i fundusze strukturalne (równie oko o 22 mld euro w tym e okresie).
II.3.7. Jest oczywiste, e rodki, które rzeczywi cie otrzymuje gospodarka ywno ciowa ( rodki
wyp acone – ang. payments) s ni sze od podj tych zobowi za (commitments) poniewa mi dzy
podpisaniem umowy a wyp aceniem pieni dzy w projektach finansowanych z funduszy strukturalnych
mog up yn
nawet dwa lata. Ponadto wiadomo, e rodki przez UE postawione do dyspozycji
pa stw cz onkowskich nigdy nie s w pe ni wykorzystane. Przyjmuj c, e w pa stwach najlepiej
wykorzystuj cych rodki unijne wyp aty stanowi od 80% do 90% rodków postawionych do
dyspozycji oraz, e mi dzy podpisaniem zobowi zania a wyp at up ywa przeci tnie rok i zak adaj c,
e Polska wyka e si równie wysok sprawno ci jak najsprawniejsze pa stwa UE uzyskuje si
rzeczywisty strumie
rodków w wysoko ci od 34 mld euro do 38 mld euro w dziesi cioleciu 2004 –
2013. Jest to niew tpliwie kwota bardzo powa na, umo liwiaj ca w ci gu tego okresu znaczn
popraw stanu infrastruktury na obszarach wiejskich i modernizacj co najmniej kilkudziesi ciu tysi cy
gospodarstw rolnych.
II.3.8. rodki, które otrzyma gospodarka ywno ciowa z bud etu unijnego mo na podzieli na rodki
atwe” i „trudne” do uzyskania. rodki atwe to te, które rolnicy b
otrzymywa automatycznie lub
niemal automatycznie. Nale
do nich dop aty bezpo rednie, gdy od rolnika uprawnionego do dop at
wymaga si jedynie z
enia wniosku oraz utrzymywania posiadanych gruntów w kulturze (nie jest
wymagana produkcja na u ytkach rolnych, obj tych dop atami). Równie znaczna cz
programów,
wspó finansowanych z funduszy strukturalnych nale y do tej kategorii; mi dzy innymi
subwencjonowanie dzia alno ci rolniczej w regionach maj cych trudne warunki gospodarowania (ang.
less favoured areas - LFA), renty strukturalne czy przewidziany jedynie dla nowych pa stw
cz onkowskich program wspierania gospodarstw, które mog sta si gospodarstwami,
zapewniaj cymi wla ciwe dochody (ang. semi-subsistence).
II.3.9. Wi kszo
programów atwych charakteryzuje si równie tym, e benificjenci maj pe
swobod dysponowania otrzymanymi rodkami. St d te zarzuca si , e rodki atwe nie s
rozwojowi lecz konsumpcji. (Niekiedy wr cz stwierdza si nieelegancko, e s „przejadane”). Jest to
20
W rzeczywisto ci bud ety UE nie osi ga y w latach 2000 – 2004 poziomu 1,27 lecz kszta towa y si o oko o 0,10 punkta
14
zarzut powa ny zw aszcza, e rodki atwe mog stanowi w dziesi cioleciu 2004 – 2013 nawet 2/3
rodków ogó em. Tymczasem, jak ju stwierdzono w pkt. pkt. II.3.2. oraz II.3.3., istniej powa ne
argumenty ekonomiczne, aby jak najszybciej doprowadzi do obj cia polskich rolników dop atami
bezpo rednimi w pe nej wysoko ci. Natomiast znacznie trudniej jest uzasadni przeznaczenie przez
Polsk w latach 2004 – 2006 oko o 50% funduszy strukturalnych na finansowanie programów
atwych”. Jedynym w
ciwie racjonalnym uzasadnieniem tej decyzji jest stwierdzenie, e
przeznaczenie wi kszej ilo ci rodków na programy trudne, spowodowa oby k opoty z ich absorpcj .
II.3.10. Do programów „trudnych” nale y finansowanie projektów modernizacji gospodarstw rolnych i
zak adów niektórych bran przemys u rolno – spo ywczego (w latach 2004 – 2006 rodki maj by
przeznaczone na dostosowanie zak adów do standardów UE). W przeciwie stwie do programów
atwych potencjalny beneficjent, zamierzaj cy zmodernizowa gospodarstwo rolne lub
przedsi biorstwo przemys u rolno – spo ywczego musi wyst pi o w czenie przedsi wzi cia do
programu, nast pnie finansowa ca
projektu, a po jego zako czeniu dokona rozlicze z agencj
zarz dzaj
programem. Procedury „wchodzenia” do programu oraz finansowania i rozliczania
projektu odbiegaj od zasad, obowi zuj cych w programach wsparcia modernizacji gospodarstw
rolnych, istniej cych w Polsce w okresie poprzedzaj cym akcesj . Budz one w tpliwo ci, omówione
w pkt. III. 2.
II.3.12.. W systemie programów operacyjnych, który ma by uruchomiony z dniem cz onkostwa
regiony wiejskie otrzymaj wsparcie nie tylko z programów, przygotowywanych przez Ministerstwo
Rolnictwa i Rozwoju Wsi ale tak e ze rodków Regionalnego Programu Rozwoju (b dzie on
opracowany w postaci siedemnastu programów regionalnych) a tak e z innych programów,
wspó finansuj cych przedsi wzi cia wymienione w Narodowym Programie Rozwoju. Rozwój
regionów wiejskich b dzie wi c finansowany nie tylko ze rodków przeznaczonych na finansowanie
gospodarki ywno ciowej ale tak e innych.
III. Wnioski wynikaj ce z realizacji przedakcesyjnego programu SAPARD oraz prac nad
programami strukturalnymi na latach 2004 – 2006.
III.1. Polska od po owy 2002 roku realizuje program SAPARD, którego podstawowym zadaniem jest
wsparcie dzia
, maj cych przygotowa polsk gospodark
ywno ciow i regiony wiejskie do
cz onkostwa. Aczkolwiek jest to program przedakcesyjny, realizowany na nieco odmiennych zasadach
ni programy strukturalne, które zostan uruchomione po wst pieniu Polski do UE to jednak jest on
powszechnie uwa any równie za „ wiczenie”, które ma u atwi programowanie i realizacj
programów strukturalnych. Ponadto trwaj prace nad dwoma programami, zwi zanymi ci le z
regionami wiejskimi: sektorowym programem operacyjnym rolnictwo oraz programem rozwoju
regionów wiejskich, które b
realizowane w latach 2004 – 2006. Opinie i wnioski formu owane w
zwi zku z SAPARDEM a tak e pracami planistycznymi mog by równie przydatne dla
podejmowanych obecnie prac planistycznych, zwi zanych z t cz
ci funduszy strukturalnych, która
dzie przeznaczona na finansowanie rozwoju regionów wiejskich w Polsce w kolejnym bud ecie
procentowego mniej.
15
wieloletnim UE. Szczególne znaczenie mo e mie dotychczasowa ocena realizacji programu
SAPARD w Polsce, wykonana przez zespó ekspertów kierowany przez G. Daltona
21
.
III.2. Procedury wsparcia projektów, finansowanych z programu SAPARDU ró ni si zasadniczo od
stosowanych do chwili obecnej przez Polsk . W polskich programach operowano na ogó kredytami
preferencyjnymi, uruchamianymi przynajmniej cz
ciowo przed rozpocz ciem projektu natomiast w
zgodnie z procedurami SAPARDU otrzymuj cy pomoc jest zobowi zany do sfinansowania
zatwierdzonego projektu z w asnych rodków a po jego zako czeniu, kontroli, której celem jest
sprawdzenie, czy przedsi wzi cie wykonano zgodnie z projektem i akceptacji rachunków przez
instytucj kontroluj
i rozliczaj
(agencj p atnicz ), otrzymuje cz
ciowy zwrot kosztów. Takie
same zasady finansowania obowi zuj przy korzystaniu ze wsparcia funduszy strukturalnych.
Nieznane, nowe procedury budzi y w niektórych grupach potencjalnych beneficjentów, przede
wszystkim rolników g bok nieufno
. Istnieje ona nadal, cho znacznie s absza.
III.3. Nie wszystkie zaplanowane w programie SAPARD „dzia ania” (podprogramy) zosta y
uruchomione. Przed
aj ce si formalno ci spowodowa y, e zrezygnowano z programów rolno –
rodowiskowych, maj cych istotne znaczenie dla przekszta ce regionów wiejskich. Uruchomione t.
zw. „dzia ania” przewiduj wsparcie trzech grup: (1). przedsi biorców, dzia aj cych w niektórych
ga ziach przemys u rolno – spo ywczego (modernizacja i restrukturyzacja czterech ga zi przemys u
rolno –spo ywczego: mi snego, mleczarskiego, owocowo – warzywnego i rybnego) (2). rolników
(inwestycje w gospodarstwach rolnych) oraz (3). samorz dów lokalnych (inwestycje infrastrukturalne).
III.4. Ka da z potencjalnych trzech grup beneficjentów inaczej przyj a przedstawion ofert
programow . B yskawicznie zareagowa y samorz dy, które z
y wnioski przekraczaj ce
przewidziane dla nich kwoty (dlatego te zosta y podj te decyzje, zwi kszaj ce sumy przeznaczone
na inwestycje infrastrukturalne). Okazuje si wi c, e samorz dy na ogó s
wiadome braków w tej
dziedzinie. Równocze nie rozumiej , jakie znaczenie dla lokalnego rozwoju oraz jako ci ycia
mieszkaj cych ludzi ma poziom infrastruktury technicznej. St d wysi ki, których celem jest znalezienie
rodków na wspó finansowanie, i energiczne starania o udzia w programie. Uwa a si nawet, e
niektóre samorz dy przeceniaj swe mo liwo ci. Koszty eksploatacji niektórych urz dze – przede
wszystkim oczyszczalni cieków - mog by bowiem tak wysokie, e korzystaj ca z nich ludno
nie
dzie w stanie ich pokry . Niezwyk a aktywno
samorz dów w porównaniu z pozosta ymi grupami
beneficjentów wynika równie z faktu, e niektóre z nich korzysta y ze rodków programu PHARE a
zatem procedury UE s im do
dobrze znane. St d mniejsze obawy, wynikaj ce ze wiadomo ci, e
dobrze przygotowany i prawid owo zrealizowany projekt zostanie zaakceptowany bez wi kszych
opotów. Mo na zatem za
, e równie w przysz
ci samorz dy b
ch tnie korzysta y z
funduszy strukturalnych i wykorzystywa y mo liwo ci stosunkowo szybkiej poprawy infrastruktury
technicznej w regionach wiejskich.
III.5. Wa
wskazówk dla opracowuj cych projekty programów strukturalnych s równie reakcje
dwu pozosta ych grup beneficjentów. Zwróci nale y uwag , e celem podprogramu, z którego mog y
korzysta niektóre bran e przemys u rolno – spo ywczego, by o przede wszystkim dostosowanie
21
Poland. Mid-term Evaluation of the SAPARD Programme in Poland for the Implementation Period 2000-2003 (Pl-7-05/00) ref:
Europeaid/114803/|D/SV/PL. Final Report. Agrotec SpA in Association with Institute of Agricultural and Food Economics
Warszawa and ASA. December 2003.
16
przedsi biorstw tych bran do obowi zuj cych na obszarze UE warunków sanitarnych,
weterynaryjnych, ochrony rodowiska i w
ciwego traktowania zwierz t. Zw aszcza warunki sanitarne
i weterynaryjne s spraw kluczow dla przedsi biorstw, obecnie ich nie spe niaj cych i nie
znajduj cych si na listach przedsi biorstw, którym zezwolono na wykonanie okre lonych prac
dostosowawczych po uzyskaniu cz onkostwa (okresy przej ciowe). Grozi im bowiem administracyjny
zakaz produkcji po 1 maja 2004. Przedsi biorstw takich jest wiele i wydawa o si , e równie ochoczo,
jak samorz dy skorzystaj z nadarzaj cej si sposobno ci, aby cz
kosztów dostosowawczych
poniós bud et UE. Tymczasem wniosków o wsparcie pocz tkowo by o niewiele i dopiero w kolejnym
terminie, pod koniec 2003 roku, przedsi biorstwa przemys u z
y zaskakuj co wiele projektów.
Wydaje si , e na pocz tkow pow ci gliwo
wp yw mia a nieznajomo
procedur SAPARDU. By a
to bowiem pierwsza oferta pomocy, opartej na procedurach UE, skierowana do wybranych bran
przemys u rolno – spo ywczego. Przedsi biorcy potrzebowali czasu, nie tylko aby pozna procedury
ale równie dlatego, e przygotowanie wyst pienia o wsparcie w wysoko ci nieraz kilku milionów
otych (górna granica wsparcia przedsi biorstw przemys u rolno – spo ywczego wynosi obecnie 10
mln z ) wymaga nieraz kilkumiesi cznej pracy. St d te zrozumia y jest gwa towny wzrost wniosków
dopiero po roku funkcjonowania SAPARDu. Natomiast jest jeszcze za wcze nie aby odpowiedzie na
pytania, czy fala modernizacji czterech bran , obj tych programem, jest jedynie wynikiem
konieczno ci dostosowania si do standardów UE i czy po osi gni ciu wymaganych standardów
potrzeby inwestycyjne b
znacznie mniejsze. Trudno wi c obecnie oceni , czy w kolejnym okresie
bud etowym przedsi biorstwa przemys u rolno – spo ywczego b
nadal wykazywa y wysok
sk onno
do inwestowania.
III.6. Za niepokoj ce natomiast nale y uzna niewielkie zainteresowanie rolników postawionymi im do
dyspozycji rodkami. Pocz tkowo uwa ano, e powstrzymuje ich nieznajomo
procedur, mo liwo
korzystania ze znanych im kredytów preferencyjnych i trudno ci przygotowania wniosków o wsparcie.
Niew tpliwie ka da z wymienionych przyczyn (a zapewne jeszcze kilka innych) przyczyni a si do
obecnej sytuacji. Jednak e, jak si wydaje, nie s one wystarczaj cym wyt umaczeniem, aczkolwiek
nale y si zastanowi , czy np. pomoc o rodków doradztwa rolniczego by a wystarczaj ca, albo w jaki
sposób zach ci banki do udzielania kredytów pomostowych, przeznaczonych na przej ciowe
sfinansowanie tej cz
ci projektu, która b dzie ostatecznie sfinansowanaze rodków wsparcia.
Zwróci przy tym nale y uwag , e rolnicy mieli znacznie atwiejszy dost p do rodków SAPARDU ni
samorz dy i przedsi biorcy, gdy mogli sk ada wnioski w dowolnych terminach (samorz dy i
przedsi biorcy mieli stosunkowo krótkie okresy sk adania wniosków, które nast pnie podlega y
swoistej procedurze konkursowej).
III.7. Drug kwesti niepokoj
jest charakter inwestycji, o których wsparcie ubiegaj si rolnicy. S
to przewa nie wnioski o wspó finansowanie zakupu ci gników i maszyn rolniczych albo te ró nych
dzia
, takich jak chów strusi, królików itp. Natomiast bardzo ma o jest projektów, których celem jest
modernizacja podstawowych ga zi produkcji zwierz cej, takich jak mleczny i mi sny chów byd a,
chów trzody chlewnej owiec oraz drobiu, w tym tak e zakup i modernizacja urz dze i wyposa enia,
zapewniaj cego standardy UE w dziedzinach ochrony rodowiska oraz w
ciwego traktowania
zwierz t. Wydaje si , i wielu rolników nie wierzy, e ich sytuacja po wej ciu Polski do UE mo e
17
ulega systematycznej poprawie. Jak wiadomo z wielu bada opinii spo ecznej rolnicy w okresie
negocjacji byli ta grup , w której by o najwi cej przeciwników cz onkostwa. Wielu z nich uwa
o, e
po wej ciu do UE rolnictwo polskie przegra walk konkurencyjn a konkurencja zmusi wiele
gospodarstw rolnych do likwidacji. S dzi nale y, e opinie te s zakorzenione tak g boko, e adne
argumenty nie b
w stanie przekona znacznej cz
ci rolników, i cz onkostwo w UE nie stanowi
zagro enia ich bytu i istnienia prowadzonych przez nich gospodarstw rolnych. Jedynym dowodem,
który mo e ich przekona , b dzie sytuacja ekonomiczna polskiego rolnictwa po wst pieniu do UE. Jak
jednak wiadomo w pierwszych latach cz onkostwa polskie rolnictwo b dzie funkcjonowa o na
odmiennych zasadach ni rolnictwo obecnych pa stw cz onkowskich (niepe ne dop aty bezpo rednie),
co mo e powodowa utrzymywanie si pesymistycznych ocen w ród rolników. Nie mo na równie
wykluczy , e wobec Polski zostan wprowadzone klauzule ochronne (niektóre parlamenty, np.
holenderski, podczas ratyfikowania traktatu akcesyjnego podnosi y t kwesti ) Jest zatem
prawdopodobne, e wzgl dy wiadomo ciowe mog hamowa w pierwszych latach cz onkostwa
inwestycje w rolnictwie, co ogranicza oby równie mo liwo ci rozwoju regionów wiejskich.
IV. Reasumpcja i wnioski ko cowe.
IV.1. Obecnie trudno ze wzgl du na kilka podstawowych niewiadomych stwierdzi , jakie b
mo liwo ci rozwoju regionów wiejskich w okresie 2006 – 2013 i to nie dlatego, e nie jest znana
wysoko
rodków z zewn trz, które b
mog y by przeznaczone na ich rozwój w tym okresie.
Wiadomo bowiem, e b
to rodki tak powa ne, i mo liwy b dzie wyra ny post p ekonomiczny i
cywilizacyjny regionów wiejskich w tych latach. Rozwój zale y jednak nie tylko od wysoko ci
postawionych do dyspozycji rodków ale równie od sposobu ich wykorzystania. Podstawow zasad
programowania powinno by zatem przeznaczenie mo liwie jak najwi kszej ilo ci rodków na
finansowanie rozwoju obszarów wiejskich a ograniczanie do niezb dnego minimum wydatków, które
mo na zaliczy do kategorii socjalnego wspierania dochodów. Niestety, w obu programach,
finansuj cych rozwój regionów wiejskich w latach 2004 – 2006 (sektorowy program operacyjny
„rolnictwo” i program rozwoju obszarów wiejskich) wida wyra nie priorytet dla projektów
wspieraj cych dochody (por. pkt. pkt. II.3.8 i II.3.9).
IV.2. Drug podstawow niewiadom jest rozwój gospodarczy Polski w najbli szych dziesi ciu latach.
Ma on podstawowe znaczenie dla mo liwo ci rozwoju regionów wiejskich. Wiadomo bowiem, e
polskie rolnictwo musi zosta zrestrukturyzowane a tendencje zmian struktury agrarnej s wyra nie
zarysowane. Z jednej strony powstawa b
silne gospodarstwa rolne, typu rodzinnego i
farmerskiego, zapewniaj ce ich w
cicielom dochody na w
ciwym poziomie, z drugiej pozostanie
lub nawet zwi kszy si liczebno
niewielkich gospodarstw, stanowi cych dodatkowe lub uboczne
ród o dochodów osób pracuj cych poza rolnictwem (pracowników prowadz cych gospodarstwa rolne
wed ug klasyfikacji GUS). Rolnictwo polskie rozwija si mo e prawid owo w kierunku
dwubiegunowego typu rolnictwa wówczas, gdy pozarolnicze dzia y gospodarki b
zg asza
zapotrzebowanie na si robocz , „przechowywan ” obecnie w rolnictwie. Jest przy tym oczywiste, e
zapotrzebowanie takie nie wyst pi w makroskali w najbli szych latach, gdy bezrobocie w Polsce jest
bliskie 20%, przy czym do
równo rozk ada si mi dzy miasto a wie . Ponadto na wsi istnieje jeszcze
18
bezrobocie ukryte, utrudniaj ce dodatkowo przekszta cenia i sanacj rolnictwa. Wreszcie na rynek
pracy wkraczaj do 2005 bardzo liczne roczniki m odzie y, maj ce ogromne trudno ci ze zdobyciem
pracy (bezrobocie w ród m odzie y jest dwukrotnie wy sze ni przeci tne, co jest sytuacj niezwykle
niebezpieczn a poza tym demoralizuj
m odych ludzi). Poniewa dla ka dego spo ecze stwa
znacznie bardziej niebezpieczne politycznie i spo ecznie jest bezrobocie w miastach ni w regionach
wiejskich walka z bezrobociem skupi si w najbli szych latach na ograniczaniu bezrobocia miejskiego.
IV.3. Przy ró nych w tpliwo ciach, jak b dzie przebiega rozwój regionów wiejskich w ci gu
najbli szego dziesi ciolecia za niemal pewne nale y uzna kwestie nast puj ce:
(1). Obj cie Polski wspóln polityk roln stworzy znacznie pomy lniejsze ni obecnie warunki
rozwoju rolnictwa a w konsekwencji regionów wiejskich. Jednak e nie jest wykluczone, e w
pierwszych latach, przynajmniej w cz
ci Polski, nie obj tej subwencjami z tytu u
gospodarowania w trudnych warunkach zmiany te nie b
dostatecznie silnie odczuwane.
Ponadto rolnicy b
musieli przyzwyczai si do nowej sytuacji, jak e ró nej od obecnej (por.
cz
II.3. Zmiana uwarunkowa po wej ciu Polski do UE). Dlatego te przypuszcza nale y,
e proces transformacji rolnictwa, kluczowy dla rozwoju regionów wiejskich, ulegnie
przyspieszeniu dopiero po kilku latach cz onkostwa.
(2). Natomiast pewna jest kontynuacja poprawy infrastruktury technicznej na obszarach
wiejskich. Obecnie obserwowane tendencje ulegn znacznemu przyspieszeniu ju w
pierwszych latach cz onkostwa cho by ze wzgl du na znacznie wi ksze kwoty postawione do
dyspozycji samorz dów. Czy jednak wówczas nie oka e si , e przynajmniej w niektórych
regionach, i to najubo szych, wyst pi trudno ci z gromadzeniem wk adu w asnego. Nie jest
wykluczone, ze brak rodków w asnych stanie si lokalnie barier , uniemo liwiaj
wykorzystanie funduszy strukturalnych w tych w
nie regionach, w których potrzeby s
najwi ksze a bariery rozwojowe najsilniejsze.
(3). Poprawa infrastruktury technicznej mo e spowodowa , e przynajmniej niektóre regiony
wiejskie b
mog y konkurowa z obszarami miejskimi i podmiejskimi jako ewentualne miejsca
lokalizacji przedsi biorstw. .Najprawdopodobniej b
to przewa nie przedsi biorstwa ma e ale
na wsi zatrudnienie kilkunastu lub nawet cho by kilku osób stanowi mo e wyra
zmian
lokalnej sytuacji ekonomicznej, w tym tak e sytuacji na miejscowym rynku pracy. Radykalna
poprawa sytuacji w wielu regionach, zw aszcza rolnictwa rozdrobnionego (województwa
po udniowo – wschodnie) i na obszarach na których dominowa y pa stwowe gospodarstwa
(województwa pó nocne i zachodnie) zale y jednak od aktywizacji gospodarczej po
onych na
tym obszarze miast ma ych i rednich. Jak wykazuj dotychczasowe do wiadczenia okresu
transformacji jest to zadanie bardzo trudne, które w wielu miejscach zako czy o si pomy lnie
natomiast w innych nie powiod o si .
(4). Trudno obecnie oceni jak rol w rozwoju regionów wiejskich mo e odgrywa w
przysz
ci przemys rolno – spo ywczy. Mo na bowiem przypuszcza , e jego rozwój b dzie
polega raczej na czeniu istniej cych przedsi biorstw i zwi kszaniu ich mocy produkcyjnych, a
nie na tworzeniu nowych przedsi biorstw (zak ady przemys y rolno – spo ywczego s w Polsce
w wi kszo ci podstawowych bran znacznie mniejsze ni w innych pa stwach UE; st d te
19
enie do koncentracji, maj cej na celu tworzenie optymalnych pod wzgl dem wielko ci
jednostek produkcyjnych. W rezultacie mo e nast pi likwidacja niektórych istniej cych
zak adów i w konsekwencji dodatkowe trudno ci na lokalnych rynkach pracy. Pod tym
wzgl dem szczególnie trudny mo e by rok 2004, gdy podejmowanie b
administracyjne
decyzje o zamykaniu zak adów nie spe niaj cych wymogów sanitarnych i weterynaryjnych UE.
Natomiast tendencje wzrostowe w przemy le rolno – spo ywczym wyst pi niew tpliwie, je li
uda mu si powa nie zwi kszy eksport do innych pa stw cz onkowskich UE, nie trac c przy
tym dominuj cej pozycji na rynku polskim. Jest to oczywi cie mo liwe, ale wymaga usilnych,
ró norodnych dzia
i nie nast pi natychmiast.
IV.4. Zaprezentowany materia upowa nia do sformu owania nast puj cych wniosków i rekomendacji:
(1). Zró nicowanie regionalne powoduje, e nie Polska nie mo e prowadzi jednolitej polityki
rozwoju regionów wiejskich. Ró norodno
jest tak du a, e cz sto równie województwa, a w
niektórych przypadkach nawet powiaty nie s w
ciwymi jednostkami planistycznymi. W
istniej cej tej sytuacji powinno si zatem przyj
bardzo k opotliw i wymagaj
wiele czasu
procedur planowania polegaj
na bardzo cis ym wspó dzia aniu instytucji centralnych z
regionalnymi i lokalnymi jednostkami planistycznymi. Przy tym podstawowe prace planistyczne
powinny by wykonane w województwach, a za wst p do nich nale y uzna delimitacj
województwa, prowadz
do wyodr bnienia mo liwie jednolitych pod wzgl dem
ekonomicznym obszarów. Najlepszym znanym mi sposobem delimitacji jest metoda
zaprezentowana w kilkakrotnie cytowanych w ekspertyzie opracowaniach Instytutu Rozwoju
Wsi i Rolnictwa.
(2). Po wyodr bnieniu obszarów, sk adaj cych si z kilku lub kilkunastu gmin (pojedy cze
gminy, odmienne od s siaduj cych, mo na pomin
, chyba, e stanowi przypadki tak
szczególne, e bezwzgl dnie trzeba si nimi zaj
) prace planistyczne powinny by
wykonywane przy czynnych wspó udziale zwi zków gmin.
(3). Proponowany tryb post powania oznacza mo liwie najwi ksze uspo ecznienie procesu
planowania rozwoju, w tym przede wszystkim zaanga owanie rodowisk lokalnych oraz
administracji gminnej. Ma to szczególne znaczenie poniewa w
nie gminy (lub ich zwi zki) s
jednostkami, wyst puj cymi z wnioskami o przyznanie wsparcia a nast pnie realizuj cymi
zatwierdzone projekty. W tym przypadku równie inne grupy beneficjentów (przedsi biorcy,
rolnicy i inne grupy spo eczne i zawodowe mieszkaj ce na wsi) by yby lepiej i wcze niej
poinformowane o lokalnych programach rozwoju i mo liwo ciach wsparcia indywidualnych
projektów.
(4). Prowadzenie podstawowych prac planistycznych przez województwa nie mo e by
równoznaczne z nieuwzgl dnianiem przez nie podstaw polityki gospodarczej pa stwa. Dlatego
te wojewódzkie programy rozwoju obszarów wiejskich musz by podporz dkowane
podstawowemu celowi, którym jest walka z bezrobociem. Jak ju kilkakrotnie stwierdzano w
ró nych miejscach ekspertyzy obecny poziom bezrobocia rejestrowanego i ukrytego w wielu
regionach wiejskich utrudnia lub wr cz uniemo liwia modernizacj i restrukturyzacj rolnictwa, a
ponadto powoduje ró ne patologie spo eczne. Zwalczanie bezrobocia jest mo liwe przez
20
ró norodne dzia ania w sferze pozarolniczej i cz
ciowo równie pozawiejskiej. (w sferze
wiejskiej walka z bezrobociem mo e polega przede wszystkim na tworzeniu sprawnie
dzia aj cej infrastruktury technicznej i warunków przychylnych dla inwestorów zewn trznych, a
tak e na wspieraniu inicjatyw o wiatowych, prowadz cych do poprawy poziomu wykszta cenia.
(5). W programach operacyjnych na lata 2006 – 2013 powinno si zwraca szczególn uwag
na programy s
ce rozwojowi i eliminowa z nich maj ce charakter programów socjalnych.
Bezpo redniej poprawie dochodowo ci rolnictwa s
bowiem powinny programy,
funkcjonuj ce w ramach segmentu rynkowego wspólnej polityki rolnej (przede wszystkim
program dop at bezpo rednich).
21
Aneks
Zamawiaj cy w za
eniach merytorycznych i organizacyjnych ekspertyzy stwierdzi , e oczekuje od
wykonawcy propozycji innego ni administracyjne kryterium delimitacji obszarów wiejskich,
stwierdzaj c, e „stosowana praktycznie zasada, e obszarem wiejskim jest to, co nie jest miastem,
nie oddaje istoty problemu, która tkwi raczej w poj ciu obszarów o niskim stopniu urbanizacji”.
W zwi zku z tak sformu owanym oczekiwaniem, zauwa
nale y, e zawsze kryterium delimitacji
dzie zawiera o element podzia u administracyjnego cho by z tego powodu, e niemal wszystkie
dane statystyczne, które mog by przydatne do delimitacji, s grupowane zgodnie z podzia em
administracyjnym. Ró ny mo e by jedynie stopie dezagregacji (województwo, powiat, gmina).
Wyj tkami s naniesione na mapy o ma ej skali informacje o jako ci gleb czy u ytkowaniu gruntów.
Oczywi cie mo na w podobny sposób opracowa ogromnym nak adem pracy i rodków ró ne inne
informacje, takie jak np. g sto
zaludnienia, ale nasuwa si pytanie po co?. Gmina jest tak niewielka
i - przewa nie - tak jednolit jednostk , e jeszcze szczegó owsza delimitacja, która ma by jedn z
podstaw programowania rozwoju jest chyba niecelowa. Wprawdzie rzeczywi cie niekiedy wyst puje
potrzeba wyodr bnienia mikroregionów znacznie mniejszych ni obszar gminy lub sk adaj cych si z
fragmentów kilku gmin. Procedura taka mo e okaza si przydatna najcz
ciej podczas
opracowywania i realizacji niektórych programów rolno – rodowiskowych. Jednak e s one
wyodr bniane przy pomocy kryteriów specyficznych, takich jak np. powierzchnia ostoi, w której
wyst puj niektóre gatunki fauny czy te zasi g siedliska niektórych gatunków flory. S to kryteria.,
których nie sposób w czy do do zestawy kryteriów podstawowych..
Przyj cie do delimitacji danych o wysokim stopniu dezagregacji – w przypadku Polski s nimi dane
gminne – umo liwia wyodr bnienie wzgl dnie jednolitych obszarów sk adaj cych si z kilku lub
niekiedy nawet kilkunastu gmin. Obszary takie nie pokrywaj si z jednostkami administracyjnymi
wy szych stopni (powiatami lub województwami). Czasem mieszcz si w ich granicach, czasem je
przekraczaj . W rezultacie powstaje „mapa” regionów, których granice przebiegaj inaczej ni
jakiekolwiek granice administracyjne. Delimitacje takie, prezentowane w wykonanych w ostatnich kilku
latach w opracowaniach Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa
22
, mog przynie
bardzo interesuj ce
wyniki.
Wydaje si zatem, e najwa niejsz kwesti przy przeprowadzaniu regionalizacji s kryteria
delimitacji. Pierwsze z nich, najogólniejsze, ma doprowadzi do podzia u Polski na regiony wiejskie i
miejskie. Kryterium to by o w Polsce w latach dziewi
dziesi tych kilkakrotnie przedmiotem prac
przegl dowych, wykonanych m. in. przez M. Adamowicza
23
i J. Hellera.
24
Z obu prac wynika
25
, e
poj cie „obszary wiejskie” sta o si w pa stwach europejskich pod koniec lat osiemdziesi tych i w
latach dziewi
dziesi tych przedmiotem o ywionych dyskusji zarówno w kr gach naukowych jak i
22
A. Rosner /red./. Typologia wiejskich obszarów problemowych. Polska Akademia Nauk. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa.
Warszawa 1999. A. Rosner /red./. Wiejskie obszary kumulacji barier rozwojowych. Polska Akademia Nauk. Instytut Rozwoju
Wsi i Rolnictwa. Warszawa. 2002
23
M. Adamowicz. Przemiany strukturalne obszarów wiejskich w krajach europejskich jako podstawa polityki regionalnej. Projekt
badawczy Nr 5 0281 01 01 Rolnictwo i gospodarka ywno ciowa w uj ciu przestrzennym 1980-1990-2000 (problemy
regionalne rozwoju i sposoby ich rozwi zywania w okresie przechodzenia do gospodarki rynkowej). Warszawa 1992.
24
J.Heller. Regionalizacja obszarów wiejskich w Polsce. IERiG . Studia i Monografie Nr 99. Warszawa.
25
Pogl d ten podziela równie J. Wilkin. Por. J. Wilkin. Pozarolnicze funkcje obszarów wiejskich. Roczniki Naukowe SERiA.
1999. TI. Z.3.
22
politycznych. Niew tpliwie zosta y one wywo ane okoliczno ci , e nierównomierne tempo rozwoju
regionalnego doprowadzi o do takiego zró nicowania poziomu rozwoju poszczególnych regionów, e
niezb dne sta o si poszukiwanie rodków, umo liwiaj cych przyspieszenie tempa regionów s abiej
rozwini tych. W ród nich znajdowa y si nie tylko regiony peryferyjne ale tak e typowe regiony
wiejskie. Wi za a si z tym konieczno
okre lenia na nowo ich funkcji gospodarczych i spo ecznych,
poniewa tradycyjnie najwa niejsz dzia alno ci gospodarcz w regionach wiejskich by o rolnictwo
(niekiedy le nictwo). Tymczasem w ostatnich kilku dziesi cioleciach, zw aszcza od pocz tku lat
siedemdziesi tych, gdy min a histeria, spowodowana rzekom gro
g odu w skali wiatowej,
rolnictwo jest w pa stwach rozwini tych gospodarczo dzia alno ci o niewielkich mo liwo ciach
rozwoju. Celem polityki, prowadzonej przez pa stwa rozwini te gospodarczo, jest obecnie raczej
utrzymywanie produkcji rolniczej na niezmienionym w zasadzie poziomie ni jej wzrost. W wyniku
poszukiwaniu nowych sposobów o ywienia regionów wiejskich powsta a koncepcja wielofunkcyjnego
ich rozwoju, w której szczególne znaczenie ma nie tylko lokowanie na tych obszarach pozarolniczej
dzia alno ci gospodarczej, ale tak e zachowanie wiejskiego krajobrazu, ochrona rodowiska
naturalnego i tradycyjnych warto ci kulturowych wsi.
W licznych pracach, w których poszukiwano nowych mo liwo ci rozwoju regionów wiejskich, nie
zajmowano si nowymi kryteriami delimitacji. Podstawowym kryterium podzia u na regiony miejskie i
wiejskie jest wi c nadal g sto
zaludnienia. Poni ej pewnej granicznej g sto ci obszar uznaje si za
wiejski, pocz wszy od wielko ci granicznej za miejski. Dwoma najpopularniejszymi warto ciami
granicznymi s stosowane przez OECD i Komisj Europejsk . Wed ug OECD obszarami wiejskimi s
tereny o g sto ci zaludnienia mniejszej ni 150 osób na 1 km² natomiast Komisja Europejska uznaje
za obszary wiejskie jednostki gminne, maj ce g sto
zaludnienia mniejsz ni 100 osób na 1 km².
Zwróci nale y uwag , e w metodzie przyj tej przez Komisj Europejsk ustala si g sto
zaludnienia dla najmniejszej jednostki administracyjnej a nast pnie w zale no ci od tego, czy jest
wy sza lub równa warto ci granicznej czy te ni sza od niej klasyfikuje si j jako wiejsk lub miejsk .
Przy takim trybie post powania przyjmuje si zatem, e na obszarze gminy uznanej za wiejsk , mo e
znajdowa si miejscowo
(lub kilka miejscowo ci) o g sto ci zaludnienia wy szej ni warto
graniczna. Nie tylko nie zak óca ona wiejskiego charakteru gminy, lecz jest raczej jego logicznym
uzupe nieniem, spe niaj c niezb dne funkcje lokalnego o rodka administracyjnego i lokalnego
centrum gospodarczego, których nie s w stanie z ró nych wzgl dów spe nia mniejsze miejscowo ci.
Analiza, czy wska nik g sto ci zaludnienia wystarcza do prawid owego podzia u terytorium na regiony
wiejskie i miejskie w innych pa stwach europejskich, przekracza zakres niniejszego aneksu.
Najprawdopodobniej w pa stwach, w których gospodarstwa rolne maj dostateczn si ekonomiczn ,
a bezrobocie na wsi, zarówno jawne jak i ukryte, jest niewielkie, mo liwa jest przy pomocy wska nika
sto ci zaludnienia prawid owa delimitacja. (Gdyby tak nie by o szukano by innych, lepszych
kryteriów). Natomiast w Polsce zastosowanie wska nika g sto ci zaludnienia prowadzi w niektórych
regionach do zdecydowanie b dnych rezultatów. Okazuje si bowiem, e w niektórych gminach, i to
nie tylko „miejsko – wiejskich”, ale równie i wiejskich, g sto
zaludnienia przekracza 100 osób na 1
km². Wyst puje ona nie tylko w spe niaj cych cz sto równie rol „sypialni” gminach wokó wielkich
aglomeracji, ale tak e w województwach ma opolskim i podkarpackim. S to regiony maj ce wyra nie
23
charakter wiejski, a najwa niejsz przyczyn tak du ej g sto ci zaludnienia jest struktura obszarowa
gospodarstw rolnych. Gospodarstwa ch opskie, znajduj ce si na terenie tych województw s
przeci tnie znacznie mniejsze od i tak niewielkich gospodarstw ch opskich w Polsce. Du ej g sto ci
zaludnienia na tych obszarach towarzyszy wi c wysoka stopa zb dno ci w rolnictwie ch opskim, która
mierzy zjawisko znane pod nazw przeludnienie agrarne lub bezrobocie ukryte w rolnictwie. Dawna
Galicja jest w
nie, jak wynika z bada A. Rosnera
26
, jednym z trzech obszarów na terenie Polski o
najwy szej stopie zb dno ci, przekraczaj cej 33% (dwa pozosta e obszary o równie wysokiej stopie
zb dno ci to granicz cy z Galicj region dawnego Centralnego Okr gu Przemys owego oraz
Pojezierze Pomorskie). Bezrobocie ukryte w tych dwu województwach zwi kszy o si w latach
dziewi
dziesi tych ze wzgl du na utrat mo liwo ci zarobkowania poza rolnictwem przez znaczn
cz
ch opo – robotników oraz osi gni cie wieku produkcyjnego przez nie mog
znale
pracy
odzie wiejsk . Takie same s przyczyny wysokiego bezrobocia na obszarze dawnego COP-u.
Z przytoczonego przyk adu wynika, e w Polsce nie powinno si przyjmowa za podstaw delimitacji
sto ci zaludnienia, która jest ogólnie stosowanym przez UE kryterium podzia u na regiony wiejskie i
miejskie, a co najmniej nie powinno by to kryterium jedyne. W
ciwa delimitacja ma nie tylko
znaczenie metodyczne (które oczywi cie jest wa ne, ale nie ma konsekwencji praktycznych) ale mo e
wp ywa hamuj co na mo liwo ci rozwoju regionów wiejskich o g sto ci zaludnienia co najmniej
równej warto ci granicznej. Zachodzi bowiem obawa, e mog one nie mie dost pu do funduszy
strukturalnych UE, wspieraj cych rozwój wsi. Je li obawa oka e si s uszna to nie b
obj te
programami pomocowymi, przeznaczonymi dla rolników i mieszka ców wsi oraz s
cymi rozwojowi
regionów wiejskich.
Tymczasem g sto zaludnione regiony wiejskie województw ma opolskiego i podkarpackiego pilnie
potrzebuj wsparcia z zewn trz dla przezwyci
enia stagnacji. Nale y zatem dokona próby
delimitacji, przyjmuj c inne wska niki. Wydaje si , e móg by by nim sposób wykorzystania
przestrzeni. Za regiony wiejskie by yby uznane wówczas obszary, o wy szym od przyj tej warto ci
granicznej udziale powierzchni u ytków rolnych i le nych w ogólnej powierzchni. Innym wska nikiem
móg by by wska nik udzia u pracuj cych w rolnictwie w ogólnej liczbie pracuj cych. Jednak e, jak
wiadomo, liczba pracuj cych w rolnictwie w warunkach polskich budziy ró ne w tpliwo ci, a zatem
równie wska nik na niej oparty mia by w tpliw warto
jako wska nik delimituj cy.
Sprawa kryteriów delimitacji regionów wiejskich niew tpliwie wymaga dalszych studiów, które mog
by podj te przez o rodki badawcze, maj ce dorobek w tej dziedzinie. Nale
do nich Instytut
Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej, Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii
Nauk i Instytut geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk.
Kwestia delimitacji nie ogranicza si jednak do podzia u kraju na regiony wiejskie i miejskie. Obszary,
zaliczone do wiejskich, s silnie zró nicowane i wymagaj dalszej delimitacji. Dlatego te
przeprowadzono analiz wykonanych w ostatnich latach prac, badaj cych obszary wiejskie w
uk adach regionalnych, aby oceni , czy mo na zastosowane w nich techniki delimitacyjne wykorzysta
przy opracowywaniu szczegó owych materia ów wyj ciowych, pomocnych do opracowania
narodowego planu rozwoju na lata 2007 – 2013 i wiejskich programów sektorowych. Zauwa
26
A. Rosner. Wiejskie obszary problemowe pod k tem widzenia rozwoju gospodarczego /w/: A. Rosner /red/. Typologia j.w.
24
nale y, e we wszystkich delimitacjach musz by wykorzystywane dane statystyczne GUS, przede
wszystkim zawarte w Banku Danych Lokalnych. Inne bazy danych, w tym znajduj ce si w posiadaniu
Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej dane rachunkowo ci rolnej i t. zw. „wielkiej
ankiety”, mog by jedynie materia ami uzupe niaj cymi i weryfikuj cymi ustalenia, dokonane na
podstawie materia ów GUS. Jedynymi opracowaniami, nie pochodz cymi z GUS, które mog by
wykorzystane bezpo rednio do prac planistycznych s wspomniane uprzednio prace, po wi cone
waloryzacji rolniczej przestrzeni produkcyjnej
27
i jako ci gleb, wykonane w Instytucie Uprawy,
Nawo enia i Gleboznawstwa.
Niew tpliwie w ostatnich latach najciekawsze metodycznie prace w dziedzinie delimitacji obszarów
wiejskich wykonano w Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. S nimi „Typologia wiejskich
obszarów problemowych”
28
oraz stanowi ca jej kontynuacj „Wiejskie obszary kumulacji barier
rozwojowych”
29
. W pierwszej z nich Autorzy, delimituj c obszary problemowe
30
, uznali e
zró nicowanie obszarów wiejskich jest spowodowane wieloma czynnikami. W badaniu przyj to pi
czynników delimituj cych: (1). poziom rozwoju gospodarczego, (2). sytuacj demograficzn , (3).
Poziom infrastruktury technicznej, (4). Jako
uk adu osadniczej oraz (5). Warunki rodowiska
naturalnego. Równocze nie stwierdzili, e niezb dna jest charakterystyka ka dego z tych czynników
przy pomocy kilku wska ników. Poziom rozwoju gospodarczego ustalano przy pomocy nast puj cych
siedmiu wska ników: (1). Stopa bezrobocia rejestrowanego, obliczona w relacji do ludno ci w wieku
produkcyjnym, (2). Stopa zb dno ci w rolnictwie ch opskim ludno ci w wieku produkcyjnym, (3).
Odsetek gospodarstw ch opskich produkuj cych g ównie na rynek, (4). Odsetek gospodarstw
ch opskich, w których równocze nie prowadzona jest inna dzia alno
na rachunek w asny, (5). Liczba
podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w systemie REGON w przeliczeniu na 100
mieszka ców, (6). Odsetek pozarolniczych podmiotów gospodarczych w ród podmiotów
zarejestrowanych w REGON oraz gospodarstw ch opskich (7). Dochody w asne bud etu gminy w
przeliczeniu na 1 mieszka ca
31
. Przeprowadzona na podstawie tych wska ników procedura
statystyczna, oparta na modelu grawitacyjnym, doprowadzi a do wyodr bnienia pi ciu typów gmin,
które sklasyfikowano od maj cych stosunkowo najkorzystniejsz sytuacj gospodarcz do
znajduj cych si w najtrudniejszej. Równie pozosta e czynniki delimituj ce okre lano przy pomocy
kilku wska ników, s
cych nast pnie do klasyfikowania uzyskanych typów gmin. Badanie ko czy
synteza, wyodr bniaj ca gminy problemowe na podstawie systemu punktacji wszystkich pi ciu
czynników.
W kolejnym opracowaniu
32
powi kszono liczb czynników do sze ciu, wprowadzaj c jako kolejny
czynnik ró nicuj cy „sytuacj o wiatow ”. Równocze nie rezygnowano z warunków naturalnych jako
czynnika samoistnego, ustanawiaj c w zamian grup „czynniki specyficzne”, do których zaliczono: (1).
s.14 i nast. oraz rys. 2.
27
T. Witek /red./ Waloryzacja rolniczej przestrzeni produkcyjnej Polski. Instytut Uprawy, Nawo enia i Gleboznawstwa. Pu awy
1981.
28
A. Rosner /red./. Typologia wiejskich obszarów problemowych. Polska Akademia Nauk. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa.
Warszawa 1999.
29
A. Rosner /red./. Wiejskie obszary kumulacji barier rozwojowych. Polska Akademia Nauk. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa.
Warszawa. 2002
30
M. Adamowicz nazywa je równie strefami peryferyjnymi i upo ledzonymi. M. Adamowicz. Przemiany strukturalne ... j.w. s.4.
31
A. Rosner /red/. jw. ss. 18-19
32
A. Rosner /red./ .Wiejskie obszary ...j.w.
25
Lokaln aktywno
spo eczn , (2). lokalne uwarunkowania rozwoju oparte na funkcji turystycznej,
oraz (3). lokalne bariery rozwoju zwi zane z zagro eniem (lub wyst powaniem) naruszenia
równowagi rodowiska naturalnego.
Wprawdzie celem obu opracowa by o wyodr bnienie gmin „problemowych”, ale jest oczywiste, e
przeprowadzenie takiej delimitacji jest mo liwe tylko wówczas, gdy zostanie przeanalizowany materia
statystyczny obejmuj cy ca y kraj lub jego wyodr bnion cz
(w tym przypadku regiony uznane
przez autorów za wiejskie, do których zaliczono gminy wiejskie i miejsko – wiejskie). Jest to wi c
metoda, przy pomocy której mo na bada ró norodne aspekty zró nicowania regionalnego ca ego
kraju.
Przyj cie za podstaw delimitacji wielu czynników umo liwia wykonanie w skali pa stwa analiz
wielowariantowych, które mog by bardzo przydatne zarówno w pracach planistycznych na ró nych
szczeblach – pa stwowym, regionalnym i lokalnym, jak i przy opracowywaniu szczegó owych
programów a tak e w fazie ich wykonawstwa.
X
X
X
Kwestia delimitacji nie ogranicza si jednak jedynie do problemu ró nicowania obszarów wiejskich.
Kolejnym jest znalezienie w
ciwych kryteriów ró nicuj cych rolnictwo, poniewa jest ono wci
jest
jeszcze w wi kszo ci regionów wiejskich (poza regionami podmiejskimi) dzia alno ci gospodarcz ,
która wytwarza istotn cz
PKB, stanowi podstaw utrzymania znacznej cz
ci ludno ci i wi
e
powa
cz
zasobów pracy. Wprawdzie znaczenie gospodarcze rolnictwa systematycznie maleje,
ale nawet w najodleglejszej przewidywalnej przysz
ci pozostanie wa
cz
ci gospodarki wielu
regionów wiejskich. Trudno sobie zatem wyobrazi powa ne prace programuj ce rozwój regionalny
bez solidnych analiz zró nicowania rolnictwa i jego najwa niejszych problemów.
Wa nym czynnikiem ró nicuj cym polskie rolnictwo s warunki naturalne. Prace z tego zakresu s od
kilku dziesi cioleci prowadzone przez Instytut Uprawy, Nawo enia i Gleboznawstwa. Za ich syntez
mo na uzna wykonan w uk adzie gminnym przed ponad dwudziestu laty, ju cytowan , waloryzacj
wiejskiej przestrzeni produkcyjnej w uk adzie gminnym. Nie jest to bynajmniej praca o znaczeniu
historycznym, gdy jako
wiejskiej przestrzeni produkcyjnej jest warto ci stabiln . Jej ewentualne
zmiany s - poza zupe nie wyj tkowymi przypadkami - powolne i mo liwe do zidentyfikowania dopiero
w bardzo d ugim okresie.
Ostatnio dla potrzeb Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, w którym wa
pozycj w latach 2004
– 2006 ma by subwencjonowanie rolnictwa na obszarach o trudnych warunkach gospodarowania
(ang.: less favoured areas), przeprowadzono – równie w uk adzie gminnym – delimitacj obszarów
wiejskich na regiony o trudnych warunkach gospodarowania i regiony pozosta e. Mie ci si ona w
nurcie tych opracowa , które za podstaw delimitacji przyjmuj zró nicowanie warunków naturalnych.
W Polsce dysponujemy zatem kompletnymi materia ami, charakteryzuj cymi warunki naturalne
rolnictwa, które . mog by u yte do delimitacji regionów rolniczych, przy przyj ciu gminy za jednostk
podstawow . Dla pe nej charakterystyki rolnictwa niezb dne s jednak równie delimitacje ró nicuj ce
rolnictwo z ekonomicznego i produkcyjnego punktu widzenia.
26
Jednym z najpopularniejszych podzia ów Polski na regiony rolnicze, uwzgl dniaj cym struktury
gospodarstw rolnych, jest stosowany przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej
m. in. przy prezentacji wyników rachunkowo ci rolnej
33
. Od pocz tku lat osiemdziesi tych do
wprowadzenia nowego podzia u administracyjnego na 16 województw Polska by a podzielona na
dziewi
regionów, przy czym jednostk podstawow by o „stare” województwo: By y to regiony: I.
Sto eczny (województwa: ciechanowskie, ostro ckie, siedleckie, i warszawskie), II. Pó nocno –
wschodni (bia ostockie, om
skie, olszty skie, suwalskie), III. Pó nocny (elbl skie, gda skie,
koszali skie, s upskie, szczeci skie), IV. Po udniowy (bielskie, cz stochowskie, katowickie, opolskie),
V. Po udniowo – wschodni (kieleckie, krakowskie, kro nie skie, nowos deckie, przemyskie,
rzeszowskie, tarnobrzeskie), VI. rodkowo – wschodni (bialskopodlaskie, che mskie, lubelskie,
zamojskie), VII. rodkowy ( ódzkie, piotrkowskie, p ockie, sieradzkie, skierniewickie), VIII. rodkowo –
zachodni (bydgoskie, kaliskie, koni skie, leszczy skie, pilskie, pozna skie, toru skie, w oc awskie),
IX. Po udniowo – zachodni (gorzowskie, jeleniogórskie, legnickie, wa brzyskie, wroc awskie,
zielonogórskie). Nie uda o si znale
podstaw metodycznych tego podzia u. Wiadomo jedynie, e
podzia u dokonano w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.
Po zmianach administracyjnych za jednostk podstawow przyj to nowe województwo, co
spowodowa o daleko posuni
agregacj danych. Polska w wyniku tej delimitacji podzielona zosta a
na pi
makroregionów: (1). rodkowo – zachodni (woj. woj. wielkopolskie i kujawsko – pomorskie),
(2). rodkowo – wschodni (woj. woj. ódzkie, mazowieckie, podlaskie i lubelskie, (3). po udniowo –
wschodni (woj. woj.
skie, krakowskie, wi tokrzyskie i podkarpackie), (4). po udniowo – zachodni
(woj. woj. lubuskie, dolno
skie i opolskie) oraz (5). pó nocny (woj. woj. zachodniopomorskie,
pomorskie i warmi sko – mazurskie).
Zaproponowany przed kilku laty przez W. Michn i in. podzia polskiego rolnictwa na 3 megaregiony
34
,
nale y uzna za pewn odmian podzia u, stosowanego przez IERiG . Autor uwa a, e przy jego
pomocy mo na prowadzi polityk regionaln w sferze rolnictwa i obszarów wiejskich. Jednak e
by oby to chyba trudne cho by z tego powodu, e wchodz ce w sk ad poszczególnych megaregionów
województwa s bardzo zró nicowane (np. w megaregionie 3 znajduj si tak ró ne pod wzgl dem
rolniczym województwa jak lubelskie i wielkopolskie a w megaregionie 2 warmi sko – mazurskie i
opolskie).
W drugiej po owie lat dziewi
dziesi tych wykonano po raz pierwszy prób delimitacji rolnictwa
polskiego
35
przy pomocy metody zbli onej do obowi zuj cej w Unii Europejskiej
36
. Pa stwa
cz onkowskie s bowiem obowi zane do zorganizowania systemu rachunkowo ci rolnej wed ug ci le
okre lonej, jednolitej metody (system FADN ang.: Farm Accountancy Data Network – system danych
33
Podzia podano za: T. Pokrzywa. Kierunki i skala produkcji w gospodarstwach prowadz cych rachunkowo
roln w 1996
roku. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej. Warszawa 1998.
34
W. Michna. Polityka regionalna w sferze obszarów wiejskich i rolnictwa. Zeszyty Naukowe SGGW. Ekonomika i Organizacja
Gospodarki ywno ciowej. 1999. Nr. 37; W. Michna, A. Mieros awska, W. Rokicka, J. Jakubowska. Podzia Polski na regiony i
strategia wykorzystania funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej.
Warszawa. 1998.
35
Program PL 9415 „Rejestr rolny”, zadania „Za
enia metodologiczne do opracowania typologii i klasyfikacji gospodarstw
rolnych” oraz „Projekt i oprogramowanie systemu uzupe nie rejestru w oparciu o dane spisu rolnego 1996”. Skrócona wersja
opracowania: W. Józwiak G. Niew
owska, J. wietlik, S. Krasowicz, K. Mate ko, S. Okularczyk. Pomiar wielko ci
ekonomicznej gospodarstw rolniczych. Zagadnienia Ekonomiki Rolnej. 1998. Nr 2 – 3.
36
Metoda ta zosta a opisana szczegó owo w: I. Augusty ska – Grzymek i in. Metodyka liczenia nadwy ki bezpo redniej i
zasady typologii gospodarstw rolniczych. Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA). Warszawa 2000.
27
rachunkowo ci rolnej), Ksi
ki rachunkowo ci s prowadzone przez rolników, prowadz cych
gospodarstwa rolnicze, wy onione ze statystycznie reprezentatywnego zbioru gospodarstw
towarowych (w Polsce ma by prowadzonych 12400 ksi
ek a zatem ponad razy wi cej ni obecnie).
Zebrane informacje s
m. in. do obliczenia nadwy ki bezpo redniej (ang.: gross margin - GM)
37
.
Otó jednym z podstawowych wniosków, wynikaj cych z omawianego badania, jest stwierdzenie, e
materia y powszechnego spisu rolnego, przeprowadzonego w 1996 roku, uzupe nione informacjami z
innych róde , pozwalaj na obliczenie nadwy ki bezpo redniej oraz standardowej nadwy ki
bezpo redniej (ang.: standard gross margin - SGM)
38
, przy pomocy której ustala si europejsk
jednostk wielko ci (ang.: european size unit ESU)
39
, s
z kolei do pomiaru wielko ci
ekonomicznej gospodarstw rolniczych.
Okazuje si wi c, e jeszcze przed uruchomieniem systemu FADN, którego wykonawc w Polsce jest
Instytut Ekonomiki Rolnej i Gospodarki ywno ciowej, mo na w Polsce ustali podstawowe warto ci
kategorii ekonomicznych, stosowanych w badaniach statystycznych i ekonomiczno – rolniczych UE.
Jest to stwierdzenie niezwykle istotne poniewa ekonomi ci rolni s wyj tkowo zgodni, e kategorie
standardowej nadwy ki bezpo redniej i europejskiej jednostki wielko ci znacznie lepiej charakteryzuj
struktury ekonomiczne i produkcyjne gospodarstw rolnych ni obecnie stosowane w Polsce mierniki, z
których najpopularniejszym jest wci
jeszcze obszar gospodarstwa.
Wprawdzie uzyskane warto ci nie b
w pe ni porównywalne z warto ciami, uzyskiwanymi przez
pa stwa cz onkowskie, w których od lat jest prowadzona rachunkowo
rolna wed ug systemu FADN.
dzie to mo liwe dopiero, gdy Polska b dzie dysponowa opracowanymi wynikami rachunkowo ci
FADN-owskiej za trzy lata, czyli najwcze niej pod koniec 2007 roku. Dla potrzeb prac nad narodowym
programem rozwoju na lata 2007 – 2013 nale y zatem wykorzysta okoliczno
, e s ju lub b
wkrótce dost pne materia y powszechnego spisu rolnego przeprowadzonego w 2002 roku. W oparciu
o te materia y mo na ju obecnie wykona now delimitacj obszarów wiejskich, opart m. in. na
kategoriach ekonomicznych, stosowanych w UE. Jak wiadcz o tym prace analityczne,
wykorzystuj ce materia y powszechnego spisu rolnego 2002, wykonane przez zespo y Instytutu
Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej
40
, mo na spodziewa si , e nowa delimitacja
przyniesie bardzo interesuj ce wyniki, zmieniaj ce w istotny sposób dotychczas istniej ce podzia y
obszarów wiejskich. Delimitacja taka by aby kontynuacj cytowanego badania, wykonanego przez
mi dzyinstytutowy zespó kierowany przez W. Józwiaka (por. przypis 14). i Móg by j zatem wykona
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywno ciowej. Najprawdopodobniej uda oby si równie w
37
Nadwy ka bezpo rednia: roczna warto
produkcji, uzyskana z jednego hektara uprawy lub od jednego zwierz cia,
pomniejszona o koszty bezpo rednie poniesione na wytworzenie tej produkcji (I. Augusty ska – Grzymek i in.. Metodyka
liczenia .. .j.w.).
38
Standardowa nadwy ka bezpo rednia: nadwy ka redniej z trzech lat warto ci produkcji okre lonej dzia alno ci rolniczej nad
redni z trzech lat warto ci kosztów bezpo rednich, w przeci tnych dla danego regionu warunkach produkcji (I. Augusty ska
– Grzymek i in.. Metodyka liczenia...).
39
Europejska jednostka wielko ci: warto
jednej europejskiej jednostki wielko ci odpowiada okre lonej warto ci standardowej
nadwy ki bezpo redniej wyra onej w euro (I. Augusty ska - Grzymek i in. Metodyka liczenia...).
40
W. Józwiak /kier./,J. Gomu ka, W. Guzewicz, G. Niew
owska, M. Zdziebiorska. Ewolucja gospodarstw rolnych w latach
1996 – 2002. G ówny Urz d Statystyczny. Warszawa. 2003. J. Zegar /kier./, B. Chmielewska, M. Gruda, D. Ko odziejczyk, M.
Kwasek, W. Michna, A. Wo . Zró nicowania regionalne rolnictwa. G ówny Urz d Statystyczny. Warszawa 2003.
28
oparciu o dane, stanowi ce podstaw delimitacji, przeprowadzi typologi gospodarstw rolniczych
wed ug metodyki UE
41
.
Autor tych uwag nie podziela zatem opinii, wyra onej w jednej z ostatnio opublikowanych prac, i :
„Problem polega ...nie tyle na wyznaczaniu nowych granic poszczególnych regionów i makroregionów
(praca ta zosta a zasadniczo wykonana), ile na formowaniu (chyba formu owaniu? uwaga J.R.) polityk
rozwojowych, które uwzgl dniaj specyfik poszczególnych regionów”.
42
Oczywi cie, e
formu owanie prawid owych regionalnych polityk rozwojowych, a nast pnie ich realizacja, jest kwesti
kluczow dla rozwoju obszarów wiejskich. Tym niemniej w obecnej sytuacji trudno uzna , e nie jest
celowe wykonywanie dalszych prac delimitacyjnych. Wr cz przeciwnie, w pracach nad narodowym
programem rozwoju na lata 2007 – 2013 nale y wykorzysta wszystkie mo liwo ci pog bienia analiz
wyj ciowych. Dlatego te nale y przeprowadzi now delimitacj , wykorzystuj
równie takie, nowe
narz dzia analizy, jak kategorie ekonomiczno – rolnicze stosowane przez UE.
20523
41
Szczegó owy opis stosowanej przez UE typologii gospodarstw rolniczych. I. Augusty ska – Grzymek i in. Metodyka liczenia...
j.w.
42
J Zegar i in. Zró nicowanie regionalne ... j. w. s. 178.