- -
1
Bo
żena Prochwicz-Studnicka, „Kradzież w klasycznym świecie islamu. Rozważania na temat
uwarunkowa
ń kulturowych zjawiska”,
artykuł oddany do druku: Przegl
ąd Orientalistyczny, nr 1/2 (2007).
KRADZIE
Ż W KLASYCZNYM ŚWIECIE ISLAMU
1
ROZWA
ŻANIA NA TEMAT UWARUNKOWAŃ KULTUROWYCH ZJAWISKA
Zjawisko kradzie
ży było znane w społeczeństwie arabskim już na długo przed powstaniem
islamu. W okresie tym znani byli sa’alik – samotnicy
żyjący niezależnie, poza swoim
plemieniem, niekiedy ł
ączący się w grupy, wędrujący przez pustynię i utrzymujący się m.in. z
kradzie
ży i rozbojów
2
. Bardzo specyficzn
ą formę kradzieży stanowiły także wyprawy
łupieskie (ghazw), które, wygenerowane przez ekonomiczne i społeczne warunki
życia
koczowniczego, w
świetle ówczesnego prawa zwyczajowego były dokonywane całkowicie
legalnie.
W klasycznym
świecie islamu kradzież była, jak się wydaje, zjawiskiem powszechnym, a
złodzieje trwałym elementem społecznego pejza
żu. Na podstawie zachowanych źródeł nie
mo
żna wprawdzie szacować rzeczywistej skali zjawiska ani opisać wewnętrznej struktury
samego
środowiska, niemniej w miarę powszechna w arabskich źródłach obecność tematu
jest
świadectwem istnienia – w określonych granicach społecznych i topograficznych – takich
zachowa
ń z całą ich różnorodnością i wielowymiarowością
3
. W literaturze
źródłowej temat
1
Przedstawiona tu cz
ęściowo typologia kradzieży odnosi się wyłącznie do arabsko-muzułmańskiego
Wschodu z okresu IX-XIII w. Główn
ą przyczyną takiego odniesienia są doświadczenia autorów wykorzystanych
w niniejszym artykule prac, którzy zwi
ązani byli z centralnymi i wschodnimi obszarami ówczesnego świata
islamu.
2
Najbardziej powszechne miały by
ć kradzieże wielbłądów (Æarb); zob. np. Al-Ğā…i≤, Kitāb al-…ayawān,
bi-ta
…qīq wa-šar… ‘Abd as-Salām Mu…ammad Hārūn, Al-Qāhira 1965/1384-1969/1389, t. V, s. 433; Ar-Rāġib
a l - I
^fahānī, Mu…ā¬arāt al-udabā’ wa-mu…āwarāt aš-šu’arā’ wa-ăl-bulaġā’, Bayrūt
1961, t. II, cz. 3, s. 189.
3
Pojawienie si
ę w literaturze, począwszy od końca IX w., tego typu treści wpisuje się w szerszy nurt
zainteresowania wykształconych elit przejawami codziennego
życia, otaczającym światem, a więc także
marginalnymi i patologicznymi
środowiskami miejskimi. Powstanie takiego nurtu było odpowiedzią na zmiany
dokonuj
ące się w wielu płaszczyznach ówczesnego życia, związane przede wszystkim z procesem islamizacji i
rozwojem cywilizacji miejskiej, a tym samym tworzeniem si
ę coraz większej majątkowej i intelektualnej
przepa
ści pomiędzy poszczególnymi środowiskami społecznymi.
- -
2
kradzie
ży przybrał formę relacji, wyliczania kategorii złodziei i dekryptażu odnoszących się
do nich terminów, a tak
że anegdot i zabawnych historii z życia złodziejskiego półświatka.
Zastanawiaj
ąc się nad przyczynami rozwoju kradzieży, nie sposób pominąć
ukształtowanych w
świecie arabsko-muzułmańskim wzorów kulturowych, czyli takich
zachowa
ń jednostki, które odpowiadają normom postępowania wypracowanym wspólnie
przez ludzi danej kultury i przekazywanym przez tradycj
ę
4
. Mówi
ąc o zachowaniach
kulturowych, posługuj
ę się definicją kultury rozumianą jako konfiguracja wytworów
materialnych, symbolicznych i socjetalnych, które stanowi
ą nośnik ponadindywidualnych i
akceptowanych społecznie warto
ści i znaczeń
5
, wpływaj
ących na sposób zachowania się,
osobowo
ść i naturę człowieka. Dla tematu niniejszego artykułu najistotniejsze, choć nie
jedyne, b
ędą wzory z obszaru kultury socjetalnej, określające zasady wchodzenia w szeroko
poj
ęte interakcje i reguły funkcjonowania w strukturach społecznych. W świecie arabsko-
muzułma
ńskim istniejące wzory kulturowe miały bardzo silne podłoże religijne, wynikające z
faktu,
że islam jako religia uniwersalistyczna rościł sobie prawo do przenikania wszystkich
aspektów
życia jednostki. Stanowił nie tyle ważny aspekt jej życia, co jego fundamentalną
podstaw
ę. Choć oczywisty jest również fakt, że na podstawę dla zachowań kulturowych
zło
żyła się bogata tradycja, powstała w wyniku wielopłaszczyznowych procesów
akulturacyjnych, która wchłon
ęła także tradycję przedmuzułmańską oraz tradycje lokalne
wła
ściwe dla rejonów kulturowych wciągniętych w orbitę islamu. Wydaje się, że
ukształtowany przed islamem, w
środowisku arabskim, etos beduiński w dużej mierze
zadecydował o typie osobowo
ści, gwarantującej specyficznie zachowania kulturowe także w
okresie pó
źniejszym
6
.
Wzoru kulturowego nie mo
żna w rzeczywistości traktować jako pojedynczego i
powtarzaj
ącego się w niezmiennej formie zachowania, lecz jako określoną serię zachowań,
które do pewnego stopnia ró
żnią się od siebie. Zróżnicowanie takie w ramach rzeczywistego
wzoru jest zwi
ązane z wymogami życia codziennego czy aktualnymi warunkami
4
E. S a p i r , Kultura, j
ęzyk, osobowość. Wybrane eseje, przełożyli B. Stanosz i R. Zimand, Warszawa 1978,
s. 148-149. Osobnym, nierozwijanym tutaj problemem jest modyfikacja, ale i kontestacja klasycznych koncepcji
wzoru kulturowego przez współczesne teorie antropologiczne id
ące w kierunku procesualnego i diachronicznego
rozumienia kultury.
5
J. K o z i e l e c k i , Transgresja i kultura, Warszawa 1997, s. 181.
6
Po rozpocz
ęciu arabskiej ekspansji poza Półwysep Arabski – kolebkę islamu, termin „Arabowie” zyskał
dodatkowe, obok czysto etnicznego, znaczenie – stał si
ę określeniem ludów, które w wyniku procesu arabizacji
zostały wł
ączone do nowego imperium, przyjęły islam i zaczęły posługiwać się językiem arabskim; R. Patai,
The Arab mind, New York 1983, s. 12-13. Niezwykle trudnym, je
śli nie niemożliwym zadaniem, jest dokonanie
podziału zjawisk kulturowych w islamie klasycznym na wyra
źnie arabskie bądź muzułmańskie; zob. także
poni
żej, przyp. 8.
- -
3
ekonomiczno-politycznymi; niew
ątpliwą rolę odgrywają tu także cechy indywidualne.
Ponadto nale
ży pamiętać, że wzory kulturowe nie muszą być podzielane przez wszystkich
ludzi danej kultury, by dalej nimi pozosta
ć
7
.
W niniejszym artykule chc
ę zwrócić uwagę, że pewne zachowania kulturowe,
charakterystyczne dla klasycznego
świata arabsko-muzułmańskiego
8
, mogły ułatwi
ć
dokonywanie kradzie
ży, tworzyć dogodną sytuację dla działań złodziei, a więc pośrednio
mie
ć siłę generującą dla samego zjawiska, również w jego zróżnicowaniu formalnym.
Kradzie
ż w klasycznym świecie arabsko-muzułmańskim przybierała rozmaite formy. W
celu zachowania przejrzysto
ści niniejszego tekstu, dokonałam uporządkowania
typologicznego kradzie
ży, obierając za główne kryterium topografię aktywności złodziei. W
ten sposób mo
żna mówić o kradzieży w przestrzeni prywatnej, a więc w domach, jak i w
przestrzeni publicznej – na zatłoczonych i ruchliwych ulicach, w meczetach, w ła
źniach,
ale tak
że poza miastem, w miejscach odosobnionych, na szlakach karawanowych i
pielgrzymkowych. Dla ka
żdej przestrzeni wykształciły się charakterystyczne formy
kradzie
ży.
Jednym z powszechnych sposobów kradzie
ży w przestrzeni prywatnej było
wykorzystywanie oferowanej go
ściny, a ściślej prowokowanie osoby do udzielenia gościny.
Złodziej najcz
ęściej wchodził w rolę ubogiego podróżnego czy biedaka, człowieka
dotkni
ętego ciężkim losem, doznającego cierpienia. Znane było także podawanie się za
byłego wi
ęźnia. Pobyt w więzieniu pozorowano między innymi poprzez zakładanie kajdan na
nogi albo okaleczanie r
ąk i nóg w takich miejscach, by rany te przypominały ślady po
kajdanach
9
. Pobyt w prywatnym domu, szczególnie w czasie chwilowej nieobecno
ści lub
nieuwagi gospodarza, był dla złodzieja doskonał
ą okazją do dokonania kradzieży.
7
Szerzej na temat wzorów kultury zob. R. B e n e d i c t , Wzory kultury, przeło
żył J. Prokopiuk, Warszawa
1999; R. L i n t o n , Kulturowe podstawy osobowo
ści, przełożyła A. Jasińska-Kania, Warszawa 1975, s. 58-67.
8
Klasyczna cywilizacja islamu miała charakter modelowy, wzgl
ędnie jednolity, z wyraźnym piętnem
hegemonii arabskiej. Dopiero najazd Mongołów w XIII w. rozpocz
ął proces wyraźnych zmian społecznych i
kulturowych, w wyniku których islam arabski został zast
ąpiony islamem wielonarodowym i wielojęzycznym; J.
D a n e c k i , Kultura i sztuka islamu, Warszawa 2003, s. 8. Dlatego te
ż w niniejszym artykule klasyczny świat
islamu zdecydowałam si
ę potraktować jako rodzaj archipelagu kulturowego, w którym większość wzorów
zachowa
ń miała formę stosunkowo trwałą.
9
[ A l - H a m a
ôānī], Šar… maqāmāt Badī‘ az-Zamān al-Hamaôānī, ta’līf Mu…ammad Mu…yī ad-Dīn ‘Abd al-
∞amīd, Mi^r 1962/1381, s. 220, 222. Na temat wybiegów żebraczych opartych na identycznym schemacie; zob.
tak
że: tamże, s. 31-34 (Al-Maqāma al-kūfiyya); Al-Ğā…i≤, Kitāb al-buÆalā’ (Le Livre des Avares), texte arabe
par G. Van Vloten, Leyde 1900, s. 55; Al - B a y h a q
ī, Kitāb al-ma…āsin wa-ăl-masāwi, herausgegeben von F.
Schwally, Giessen 1902, s. 624, 626-627; A b
ū Dulaf, Al-Qa^īda as-sāsāniyya w: C.E. Bosworth, The mediaeval
Islamic underworld, Leiden 1976, t. II, wers 55, s. 13, wers 78, s. 19 (tekst arabski – oddzielna paginacja).
- -
4
W praktyce
życia codziennego między innymi poprzez udzielanie gościny podróżnym,
biedakom czy derwiszom realizowano ideał go
ścinności i hojności, które stanowiły
charakterystyczny dla
świata arabsko-muzułmańskiego wzorzec kulturowy. Gościnność jako
wzór kulturowy ma bardzo dług
ą historię, sięgającą jeszcze czasów na długo przed
pojawieniem si
ę islamu. Stanowiła jeden z elementów formujących etos beduiński.
Przypuszcza si
ę, że zasada gościnności musiała wykształcić się w odpowiedzi na warunki
życia panujące w koczowniczym środowisku pustynnym. Osoba samotnie poruszająca się
poza granicami ochrony własnego plemienia, do
świadczała zagrożenia życia nie tylko ze
strony wrogiego
środowiska naturalnego, ale także ludzi, dla których zawsze pozostawała
„obcym”, a wi
ęc w gruncie rzeczy „wrogiem”. Jedyną szansą warunkującą przeżycie było
wyj
ście z roli „obcego” i przyjęcie roli „gościa”. Ta, najprawdopodobniej nieświadomie
dokonana, zmiana porz
ądku przyniosła realne zagwarantowanie bezpieczeństwa
10
. Philip Hitti
pisał:
[...]
świadomość bezsilności wobec upartej i złośliwej natury każe przestrzegać jednego, świętego
obowi
ązku, którym jest gościnność. Odmówienie przybyszowi takiej gościnności w kraju, gdzie żadne gospody
ani hotele nie s
ą znane lub skrzywdzenie po uprzednim przyjęciu go jako gościa, jest przestępstwem nie tylko
przeciw ustalonym zwyczajom i honorowi, lecz tak
że przeciwko samemu Bogu, prawdziwemu opiekunowi
11
.
Go
ścinność jako norma postępowania weszła w świat islamu i pozostała trwałą wartością,
cho
ć jej realizacja w warunkach cywilizacji miejskiej musiała przebiegać w nieco inny
sposób. W
świecie islamu udzielanie gościny, szczególnie ludziom biednym, kalekom,
podró
żnym zostało włączone, obok szacunku, przyjaźni i życzliwości, do zaleceń islamu
dotycz
ących kultury wzajemnych stosunków społecznych
12
. Z go
ścinnością nierozerwalnie
wi
ązała się hojność, która w islamie zyskała uzasadnienie religijne w postaci rozdzielania
jałmu
żny obowiązkowej i dobrowolnej. W ten sposób próbowano regulować nadmierne
gromadzenie maj
ątku i przeciwdziałać tworzeniu się zbytniej przepaści pomiędzy
środowiskami nędzy i bogactwa. Co więcej, zgodnie z zapisem koranicznym
13
,
nierównomierne rozdzielanie bogactwa zostało uznane za przejaw boskiej woli. W my
śl
10
Zob. R. P a t a i , dz. cyt., s. 84-85.
11
Ph. H i t t i , Dzieje Arabów, przeło
żyli W. Dembski, M. Skuratowicz, E. Szymański, Warszawa 1969, s. 27.
12
Zob. K o r a n , z arabskiego przeło
żył i komentarzem opatrzył J. Bielawski, Warszawa 1986, m. in. XXIV,
22; XXX, 38; LXIX, 34; LXX, 22-25 oraz M.M. A h s a n , Social Life Under the Abbasids, London-New York
1979, s. 170 i J. N o s o w s k i , Przepisy prawne Koranu, Warszawa 1971, s. 176-177.
13
K o r a n , XVI, 71 („Bóg wywy
ższył jednych z was nad drugimi w rozdziale swoich dóbr”).
- -
5
takiego rozumowania w odczuciu społecznym powinno
ścią ludzi bogatych stało się
rozdzielanie maj
ątku danego im przez Boga na wsparcie potrzebujących
14
. Hojno
ść mogła
by
ć realizowana poprzez goszczenie kogoś i zapewnienie komuś utrzymania przez jakiś czas
(w klasycznym islamie zalecany był okres trzech dni).
Ideał hojno
ści mógł być realizowany także poprzez przygarnianie znajdy (lakit) czyli
dziecka, którego pochodzenie i status społeczny nie s
ą znane
15
. To społeczne zachowanie si
ę
w stosunku do znajdy zostało wykorzystane przez złodziei, którzy – jak si
ę wydaje –
nierzadko wysyłali dzieci do obcego domu, by, przygarni
ęte jako rzekome znajdy, okradały
potem wła
ścicieli
16
. W kulturze islamu przygarni
ęcie znajdy i decyzja o zaopiekowaniu się
ni
ą były uważane za akt wielkiej pobożności i czyn chwalebny. Z punktu widzenia
klasyfikacji prawnej post
ępowania muzułmanina, opieka nad znajdą była traktowana jako
obowi
ązek zbiorowy (fard kifaja), a więc taki, którego nie każdy muzułmanin musi się
podejmowa
ć. W momencie znalezienia i zabrania podrzutka, obowiązek zyskiwał charakter
indywidualny (fard ajn).
Nie bez znaczenia dla zachowa
ń kulturowych był fakt, że różnorodnie realizowana
go
ścinność i hojność (w islamie pojmowane w kategoriach aktów pobożności) organicznie
były wi
ązane z honorem. Poprzez realizację tych wartości moralnych zyskiwano reputację,
która przechodziła na cał
ą grupę (rodzinę, wioskę itp.). Analogicznie odmowa udzielenia
go
ściny czy wsparcia hańbiła nie tylko osobę odmawiającą – hańba przenosiła się na większą
grup
ę społeczną, której była ona częścią. Zatem presja kulturowa wymuszająca takie
zachowania była bardzo silna. Maj
ącą tu znaczenie cechą był także sposób kształtowania
samooceny. Ocena innych była kryterium, według którego dokonywano oceny siebie. A wi
ęc
priorytetowe stawało si
ę zachowanie, które pozwalało dobrze kogoś ocenić. W świecie
arabsko-muzułma
ńskim jednym z podstawowych czynników oceny człowieka była realizacja
warto
ści moralnych – cnót podpartych zaleceniami Koranu i tradycji Proroka, wpisujących się
w kultur
ę wzajemnych stosunków społecznych.
14
Ideał hojno
ści był także wykorzystywany przez inne marginalne środowiska, na przykład żebraków.
15
Kazus znajdy w prawie muzułma
ńskim ze względu na nikłe przykłady sunny Proroka opracowano niemal
wył
ącznie na podstawie iğtihādu; zob. M.S. Sujimon, The Treatment of the foundling (al-laqīù) according to
the hanaf
īs, „Islamic Law and Society”, t. IX/3 (2002), s. 358-385.
16
M . J . d e G o e j e ,
Ğaubarî’s «entdeckte Geheimnisse», „Zeitschrift der Deutschen Morgenländischen
Gesellschaft”, t. XX (1866), s. 504. Brak fragmentu w bejruckim i damasce
ńskim wydaniu dzieła Al-
Ğawbariego, Kitāb al-muÆtār fī kašf al-asrār; zob. poniżej, przyp. 29.
- -
6
W
śród innych form kradzieży, dokonywanych w przestrzeni publicznej, można wymienić
„dr
ążenie dziur” w ścianach domów
17
, przez które dostawano si
ę do środka
18
. Kradzie
ży
takiej dokonywano w nocy. „Dr
ążenie dziur” w ścianach – wbrew informacjom źródłowym w
j
ęzyku arabskim
19
– znane było ju
ż kilka wieków wcześniej w kulturze żydowskiej, gdzie
stanowiło jedn
ą z prostszych metod włamywania się do domów
20
. Nie wiadomo, w jaki
sposób dokonywano otworu w
ścianie; spośród używanych przez tę kategorię złodziei
(nakkabun
21
) sprz
ętów wymieniane są między innymi łom i żelazny hak. Wydaje się, że
najistotniejsz
ą umiejętnością było w przypadku tego typu włamań zamaskowanie
wydr
ążonego otworu. Na przykład przydomek parającego się złodziejstwem i rozbojem,
niejakiego Usmana al-Chajjata
22
– chajjat (‘krawiec’), nie oznaczał krawca sensu stricto, lecz
zr
ęcznego złodzieja – nakkaba, który po dokonaniu kradzieży przez otwór w ścianie domu,
17
Arab. nababa - ‘przewierci
ć otwór (przez ścianę)’, ‘wydrążyć dziurę’, ‘zrobić w czymś otwór’; E.W.
L a n e , An Arabic-English Lexicon, Arabic-English Lexicon, CD-ROM ed., Thesaurus Islamicus Foundation,
Vadus, Liechtenstein 2003, s.v.
18
A l -
Ğā…i≤ (1900), dz. cyt., s. 53; [Al-Hamaôānī], dz. cyt., s. 223; At-Taw…īdī, AÆlāq al-wazīrayn.
Mat
ālib al-wazīrayn a^-~ā…ib Ibn ‘Abbād wa-Ibn al-‘Amīd, …aqqaqahu wa-‘allaqa hawāšīhi Mu…ammad Ibn
T
āwīt at-‡anğī, Dimašq 1965, s. 184; Ar-Rāġib al-I^fahānī, dz. cyt., t. II, cz. 3, s. 189; Al-Ġazālī, I…yā’
‘ul
ūm ad-dīn, s. 917, tekst dostępny online: http://www.alwaraq.net/index2.htm?i=1&page=1; Al-Ğawbarī,
Kit
āb al-muÆtār fī kašf al-asrār; za: C.E. Bosworth, dz. cyt., t. II, s. 117-118.
19
H
ālid Ibn Yazīd, jeden z bohaterów Kitāb al-BuÆalā’ Al-Ğā…i≤a (zm. 868-9), opowiadając na łożu śmierci
histori
ę swojego życia synowi, chełpi się, że sam udoskonalił sztukę włamywania się do domów, zastępując
zwyczajne rozbijanie, burzenie
ścian, subtelnym drążeniem w nich otworów: mā kāna an-naqqāb illā haddām
an
…attà naša’tu („Zanim się pojawiłem, ściany [domów] burzono, nie robiono w nich otworów”), Al-Ğā…i≤
(1900),
dz. cyt., s. j.w. Fragment ten mo
że wszak wskazywać, że w IX w., w klasycznym świecie islamu ten
sposób kradzie
ży był już dobrze ugruntowany.
20
H . D a n i e l - R o p s ,
Życie w Palestynie w czasach Chrystusa, przekład poprawiony J. Lasocka, Warszawa
2001, s. 237.
21
Forma fa‘‘
āl (tu: naqqāb l.mn. naqqābūn) używana jest do tworzenia nomina profesionis oraz
przymiotników wyra
żających intensywność cechy lub notoryczność czynności; W. Wright, A Grammar of the
Arabic language, Cambridge 1967, cz. II, s. 137.
22
Potwierdzenie historyczno
ści oraz chronologiczne umiejscowienie postaci nie jest możliwe. Postać
‘Utm
āna al-Œayyāùa pojawia się w wielu dziełach literatury źródłowej, m. in. w tytule nieznanego dzieła
przypisywanego Al-
Ğā…i≤owi, ∞ikāyat Utmān al-Œayyāù fī-ăl-lu^ū^ wa-wa^āyāhū; za: Dāwūd Čalabī al-
M a w
^ilī, Kitāb MaÆùūùāt al-Maw^il, Baġdād 1927/1346, s. 264. Dzieło to może być częścią innej zaginionej
pracy Al-
Ğā…i≤a, Kitāb …iyāl al-lu^ū^, jednej z pierwszych poświęconych w całości praktykom złodziejskim,
powstałej przed 846-7 rokiem; zob. Ch. P e l l a t ,
Ğā…i≤iana III. Essai d’inventaire de l’œuvre ğā…i≤ienne,
„Arabica”, t. III (1956), s. 164, nr 95; t e n
że, Nouvel essai d’invevtaire de l’œuvre ğā…i≤ienne, „Arabica”, t.
XXXI (1984), s. 146. Dodatkowo ‘Utm
ān al-Œayyāù pojawia się na kartach Kitāb al-…ayawān jako osoba
udzielaj
ąca rad i ostrzeżeń innym złodziejom, Al-Ğā…i≤ (1965/1384-1969/1389), dz. cyt., t. II, s. 336-7.
Bohaterem dwóch anegdot przekazanych z kolei przez At-Tan
ūÆiego (zm. 994) jest niejaki ‘Abbās Ibn al-
Œayyāùa, sprytny basryjski złodziej, choć trudno udowodnić czy istnieje jakikolwiek związek pomiędzy nim a
‘Utm
ānem al-Œayyāùem; At-TanūÆī, Nišwār al-mu…ā¬ara wa-aÆbār al-muôākara, ta…qīq ‘Abbūd aš-Šalğī,
Bayr
ūt 1971-3/1391-3, t. VII, s. 97-102, nr 58-59; zob. także Ibn al-Ğawzī, AÆbār al-aôkiyā’, Al-Qāhira 1969,
s. 206; za: F. Malti-Douglas, “Classical Arabic Crime Narratives: Thieves and Thievery in Adab Litetature”,
Journal of Arabic Literature, t. XIX (1988), s. 112-113. By
ć może mamy tu do czynienia z przydomkiem
nadawanym złodziejom specjalizuj
ącym się w tego typu kradzieżach.
- -
7
maskował go doskonale niczym krawiec ceruj
ący tkaninę
23
. Wa
żne było także zachowanie
podczas samej kradzie
ży oraz wykorzystywane przedmioty, np. arkusz żelaznej blachy, worek
piasku,
świeczka, krzesiwo oraz mały żółw. Włamywacz, po zrobieniu wyłomu, miał wkładać
patyk z ubraniem do otworu, by upewni
ć się, że z drugiej strony nie zaczaił się na niego
wła
ściciel domu. Mógł wsypywać do środka piasek w pewnych odstępach czasu, by
sprawdzi
ć, czy ktoś porusza się po domu lub też czy mieszkańców może obudzić hałas.
Złodziej mógł wreszcie mie
ć przy sobie kromki suchego chleba i suche ziarna. Chcąc ukryć
swoj
ą obecność lub osłabić czujność gospodarzy, którzy mogliby usłyszeć hałas, gryzł chleb i
ziarna: d
źwięki te miały przywodzić na myśl jedzącego kota. Przed dokonaniem kradzieży
zapalon
ą świeczkę złodziej przytwierdzał do grzbietu żółwia i wpuszczał go do środka. Żółw,
poruszaj
ąc się cicho i powoli, oświetlał pomieszczenie i znajdujące się w nim sprzęty
24
.
Pozostaj
ące w tej samej konwencji sposoby kradzieży, a więc próba potajemnego,
charakterystycznego dla kradzie
ży nocnych, wejścia w przestrzeń prywatną domu, polegały
na wspinaniu si
ę różnymi sposobami po zewnętrznych ścianach domu. Można wymienić tu
mi
ędzy innymi wychodzenie za pomocą noża wbijanego w glinianą ścianę domu, zarzucanie
na dach (taras) domu liny zako
ńczonej haczykiem
25
. Niekiedy po wyj
ściu na taras dachu –
je
śli wierzyć przekazom – przywiązywano znalezione tam przedmioty do końca liny lub też
„łowiono” na lin
ę zakończoną haczykiem przedmioty znajdujące się na dziedzińcu. Uciekano
z tym, co udało si
ę pociągnąć na linie lub zaczepić na haczyk
26
.
Powszechne wydaj
ą się wreszcie próby wejścia do domu pod każdym, nawet najbardziej
błahym pretekstem
27
. W
śród wielu, niekiedy bardzo naiwnych, sposobów można wymienić
23
[…] wa-sadda an-naqb ka-annahu
Æāùahū ([…] „zatykał otwór [w ścianie] tak jak gdyby go zaszywał”),
Ar - R
āġib al-I^fahānī, dz. cyt., t. II, cz. 3, s. 191.
24
Opis tej kategorii złodziei nie znalazł si
ę w drukowanych wydaniach dzieła al-Ğawbariego, Kitāb al-
mu
Ætār fī kašf al-asrār, zachował się natomiast w manuskrypcie lejdejskim; za: C.E. Bosworth, dz. cyt., s. j.w.
25
[A l - H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 219; Ar-Rāġib al-I^fahānī, dz. cyt., t. II, cz. 3, s. 189; Al-Ġazālī, dz.
cyt., s. j.w.
26
[A l - H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 223 i 217. Serjeant wspomina, że kradzież wędką przez otwarte okna była
bardzo powszechna w Somalii i Kenii jeszcze w latach 50. XX w.; R.B. S e r j e a n t , Clifford Edmund Bosworth:
The medieval Islamic underworld: the Ban
ū Sāsān in Arabic society and literature. Part 1. The Banū Sāsān in
Arabic life and lore (Review), „Bulletin of the School of Oriental and African Studies”, t. XLI/1 (1978), s. 158.
27
Na okre
ślenie tego typu złodziei utrwalił się w języku arabskim termin hağğāmūn, oznaczający ‘tych,
którzy przychodz
ą nieoczekiwanie, nachodzą kogoś’; zob. R. Dozy, Supplément aux dictionnaires arabes,
Leide-Paris 1927, t. II, s. 748, s.v. oraz powy
żej przyp. 21.
- -
8
na przykład posługiwanie si
ę źdźbłami bawełny
28
, które puszczano z wiatrem, by dryfowały
swobodnie w powietrzu. Skierowawszy
źdźbło do czyjegoś domu, złodziej miał wchodzić
zaraz za nim, udaj
ąc, że go szuka. Jeśli nie zastał właściciela, dokonywał kradzieży. Inni mieli
wchodzi
ć do obcego domu pod pozorem chęci napełnienia naczynia wodą. Byli również tacy,
którzy, zauwa
żeni, mieli krzyczeć w taki sposób, by sprawić wrażenie szalonych. W
kradzie
ży wykorzystywano także kota, rzucając przez drzwi kawałek mięsa i wpuszczając go
do
środka. Znane było wreszcie rzekome poszukiwanie gołębia: ptaka z podciętymi piórami
skrzydeł wpuszczano do domu. Scenariusz takiego przedsi
ęwzięcia był identyczny, jak w
powy
ższych przypadkach. Jeśli złodziej zastawał gospodarza lub służbę, prosił o pomoc w
schwytaniu ptaka. Je
śli nikogo nie było, plądrował dom
29
.
Ten ostatni pretekst niezwykle wyra
źnie wpisał się w rzeczywistość życia miejskiego.
Hodowla goł
ębi szeroko rozpowszechniła się w klasycznym okresie islamu wśród niemal
wszystkich
środowisk miejskich. Zaistniała ponad religijno-prawnym dyskursem na temat
rozrywki w ogóle, a tak
że ponad opiniami dotyczącymi prawnego statusu wyścigów gołębi.
Hodowla i szkolenie ptaków dawało uj
ście entuzjastycznemu zamiłowaniu do hazardu,
jednocze
śnie było doskonałym substytutem hodowli koni, na którą nie wszyscy mogli sobie
pozwoli
ć. W niektórych miastach dochodziło do sytuacji, w której ptaków było tak wiele, że
stały si
ę społecznym problemem, zaś ich przeganianie i szukanie na dachach cudzych domów
było nagminne
30
.
Przy wszystkich wymienionych tu typach kradzie
ży kluczowe okazują się rozwiązania w
schemacie organizacyjnym domu. Mimo ró
żnic podyktowanych względami klimatycznymi, a
tak
że lokalną tradycją oraz statusem majątkowym właścicieli miał on pewien wspólny rys
organizuj
ący przestrzeń, uwarunkowany czynnikami natury religijno-kulturowej, mówiącymi
o prawie ka
żdego muzułmanina do zachowania prywatności życia rodzinnego oraz do
wyra
źnego rozdzielenia przestrzeni prywatnej od publicznej
31
. W du
żym uproszczeniu można
powiedzie
ć, że skutkiem tego domy były „otwarte do wewnątrz”. Ściany zewnętrzne bardzo
28
Uprawa bawełny, pochodz
ącej z Indii, stała się w świecie arabsko-muzułmańskim bardzo
rozpowszechniona. Uprawiano j
ą m.in. w Syrii i Egipcie, siejąc na wiosnę, zbierając zwykle około września, gdy
nasienie uformowało si
ę w osłonce z puchu.
29
[A l - H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 218, 219, 220; Al-Ğawbarī, Kitāb al-muÆtār fī kašf al-asrār, [Dimašq]
[1884-5]/1302, s. 154-155; Al -
Ğawbarī, Kitāb al-muÆtār fī kašf al-asrār wa-hatk al-astār, taqdīm wa-ta…qīq
‘I
^ām Šabārū, Bayrūt 1992, s. 145-146.
30
Szerzej na ten temat zob. M.M. A h s a n , dz. cyt., s. 250-252.
31
Szerzej na temat zasad organizacji przestrzeni miejskiej, wynikaj
ących z prawa muzułmańskiego zob. np.
B. Hakim, Arabic Islamic Cities: Building and Planning Principles, London 1986.
- -
9
cz
ęsto nie posiadały okien
32
. Domy, szczególnie te nale
żące do zamożniejszej części
społecze
ństwa, miały formę skrzydeł otaczających zaprojektowany często na wzór ogrodu
centralny dziedziniec
33
. Ka
żde skrzydło domu miało swoje własne przeznaczenie – część
recepcyjna, harem
34
oraz skrzydło dla słu
żby. Domy mieszkalne były bardzo przestronne.
Mogły by
ć kilkupiętrowe i wielopokojowe. W niektórych rejonach, domy wolnostojące
otoczone były dodatkowo g
ęstymi ogrodami. Dach, najczęściej płaski, otoczony niskim
murem lub balustrad
ą, by chronić prywatność przebywających tam osób, spełniał rolę tarasu,
gdzie, podobnie jak na dziedzi
ńcu, wykonywano domowe zajęcia, odpoczywano a także
sp
ędzano ciepłe noce.
Taki schemat organizacyjny domu, przestronno
ść, rozkład pomieszczeń, liczba pokoi,
sutereny i galerie, sprawiały,
że złodziej z dużym prawdopodobieństwem mógł poruszać się
niezauwa
żenie. Pomagała w tym także gęsta zieleń na dziedzińcach. Zamknięcie domu od
zewn
ątrz mogło podsuwać pomysł wykorzystania ścian zewnętrznych jako drogi dostania się
do
środka. Zwłaszcza, że były one często gliniane – cegły z wypalanej lub suszonej na słońcu
gliny stanowiły podstawowy, obok kamienia, materiał budowlany.
W przestrzeni publicznej złodziei mo
żna było spotkać głównie na zatłoczonych ulicach,
bazarach i targowiskach. Centra miast były miejscami niezwykle ruchliwymi i gwarnymi,
t
ętniły życiem od rana do nocy. Gromadziły rzemieślników, kupców, wszelakiego rodzaju
kramarzy, wła
ścicieli garkuchni, przekupniów, tragarzy i przechodniów. Nie brakowało
równie
ż żebraków, wędrownych sufich, świadczących swoje usługi wróżbitów czy ulicznych
artystów. W takim kł
ębiącym się tłumie łatwo było poruszać się złodziejom. Często, celem
odwrócenia uwagi, działali oni parami – gdy jeden ze złodziei zostawał przyłapany na
gor
ącym uczynku, jego towarzysz zaczynał głośno krzyczeć, że też został przez niego
okradziony, bił go zaciekle i robił wiele zamieszania, by umo
żliwić mu ucieczkę
35
.
32
W przewa
żającej na Bliskim Wschodzie strefie suchego i gorącego klimatu, nie było potrzeby
wpuszczania
światła i powietrza do wnętrza domu. Znano i rozwinięto alternatywne i skuteczniejsze sposoby
chłodzenia wn
ętrza domu, na przykład przy wykorzystaniu lodu, podwójnych ścian, wież wiatru czy sirdābów;
zob. M.M. A h s a n , dz. cyt., s. 181-185 oraz W. J o h n s o n , Keeping cool, „Saudi Aramco World”, May/June
1995, s. 10-17.
33
W niektórych strefach klimatycznych na Bliskim Wschodzie nie budowano centralnego dziedzi
ńca i nie
stosowano znanych wówczas sposobów ochładzania nie miała racji bytu; zob. W. J o h n s o n , dz. cyt., s. 16-17.
34
Arab.
…arÜm – ‘miejsce święte’, ‘zakazane’, ‘sanktuarium’, ‘kobiety’, ‘żeńska część rodziny’, ‘żona’.
35
A r - R
āġib al-I^fahānī, dz. cyt., t. II, cz. 3, s. j.w.; At-Taw…īdī, dz. cyt., s. j.w.; zob. także [Al-
H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 216, 217.
- -
10
Powszechna była drobna kradzie
ż ze straganów, na przykład owoców
36
. Plag
ą byli
złodzieje kieszonkowi (tarrarun)
37
. Potrafili zr
ęcznie rozciąć materiał wierzchniego ubrania
w miejscu, gdzie zwykle trzymano pieni
ądze
38
. Złodzieje mieli działa
ć także z zaskoczenia,
podchodz
ąc do kogoś, kto spał w meczecie, lub atakując przechodnia na ulicy od tyłu i
wyrywa
ć to, co miał on przy sobie
39
.
Śledzili także tych, którzy realizowali „listy
kredytowe”
40
, atakowali niespodziewanie i przy u
życiu siły wydzierali gotówkę
41
. Mieli
równie
ż okradać sprzeczających się ludzi, wykorzystując ich zapamiętanie w kłótni, lub
wł
ączać się w miejscach publicznych do rozmowy, targowania się itp. Złodziej mógł zatem
wł
ączać się w sprzeczkę toczącą się pomiędzy dwojgiem ludzi, chcąc rzekomo doprowadzić
ich do zgody, lub okradał pod pozorem udzielania rady
42
.
We wszystkich tych przypadkach, wydaje si
ę, że złodzieje wykorzystywali przede
wszystkim podstawow
ą cechę miejsc publicznych – tłok, ścisk, nagromadzenie się dużej
liczby osób na małej przestrzeni. Umiej
ętność współistnienia w ogromnym zagęszczeniu i
du
ża tolerancja na tłok w miejscach publicznych należały do charakterystycznych dla kultury
arabsko-muzułma
ńskiej zachowań związanych z dystansem. E.T. Hall
43
przypuszcza,
że
konieczno
ść wspólnotowego życia na pustyni oraz jej trwały napór na obozy koczownicze,
oazy, pó
źniej także miasta musiały wywołać kulturowe przystosowanie do silnego
zag
ęszczenia. Jednocześnie „ja” zepchnięte zostało w głąb ciała, by umożliwić znoszenie
du
żego zagęszczenia. W ten sposób osoba istniała gdzieś głęboko ukryta i w ten sposób
36
A b
ū Dulaf, dz. cyt., wers 34, s. 7.
37
Materiały
źródłowe nie opisują aktywności złodziei kieszonkowych, a jedynie wymieniają samą postać,
[A l - H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 223; At-Taw…īdī, dz. cyt., s. j.w.; Ar-Rāġib al-I^fahānī, dz. cyt., t. II, cz. 3, s.
189; Al -
Ġazālī, dz. cyt., s. 917, 975; At-Taw…īdī, Al-Imtā‘ wa-ăl-mu’ānasa, al-layla at-tāsi‘a wa-ăl-‘išrūn, s.
132, tekst dost
ępny online: http://www.alwaraq.net/index2.htm?i =11&page=1
38
Arab.
ùarrār – ‘ten, który rozcina/rozrywa rękaw, by wydobyć trzymane tam pieniądze’, E.W. Lane, dz.
cyt.,
s.v. W latach 60. IX w. pojawiła si
ę moda na szerokie rękawy w męskiej koszuli (qamī^). Były one
u
żywane jako kieszenie, w których trzymano pieniądze, dokumenty, książki, a także inne przedmioty.
39
At- T a n
ūÆī, dz. cyt., t. VIII, nr 96, s. 218, t. VII, nr 57, s. 96; Ibn al-Ğawzī, dz. cyt., s. 204; za: F.
Malti-Douglas, dz. cyt., s. 111.
40
Sufta
ğa – rodzaj weksla, za pomocą którego już od wczesnych wieków imperium muzułmańskiego
powszechnie dokonywano transferu pieni
ędzy, czym minimalizowano ryzyko pojawiające się wraz z ich
przewo
żeniem; szerzej zob. R. Grasshoff, Die suftağa und …awâla der Araber. Ein Beitrag zur Geschichte des
Wechsels, Göttingen 1899, s. 16-36.
41
A b
ū Dulaf, dz. cyt., s. j.w.
42
[A l - H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 215, 216.
43
E.T. Hall, Ukryty wymiar, przeło
żyła T. Hołówka, Warszawa 2005, s. 200.
- -
11
zabezpieczona przed dotykiem. Takie do
świadczenie własnego ciała wykluczało
niebezpiecze
ństwo znalezienia się w bagnie behawioralnym, które w konsekwencji
doprowadziłoby do dezorganizacji
życia jednostek i całego społeczeństwa.
Drugi aspekt zachowa
ń kulturowych związanych z przestrzenią publiczną, a mogący
sprzyja
ć kradzieży, ma związek ze sferą prywatną. Przestrzeń publiczna wykluczała istnienie
kategorii prywatno
ści. Każdy miał zatem prawo włączyć się w życie ulicy – w transakcje,
rozmowy, kłótnie. By
ć może decydujący wpływ na takie postrzeganie przestrzeni publicznej
miała silna wi
ęź i potrzeba interakcji, które w praktyce, już na długo przed pojawieniem się
cywilizacji miejskiej, zwi
ększały szanse na przeżycie w środowisku koczowniczym.
Dodatkowo niemał
ą rolę musiał także odegrać islam, propagujący ideę kolektywizmu między
współwyznawcami, która mogła zosta
ć zrealizowana między innymi poprzez fizyczne
skupienie i zbli
żenie ludzi w przestrzeni publicznej oraz wytworzenie poczucia wspólnoty
życia codziennego.
Na koniec warto wspomnie
ć o kategoriach złodziei aktywnych w miejscach
odosobnionych, poza miastem, na szlakach karawanowych i pielgrzymkowych, w rejonach
w
ędrówek nomadów
44
. Złodziej mógł doł
ączać się do podróżującego samotnie człowieka
(samotne podró
że nie były powszechną praktyką na długich dystansach). Wykorzystywał
moment, gdy towarzysz podró
ży spał lub był czymś zajęty, na przykład modlitwą i z
zaskoczenia uderzał go w uszy gładkimi kamieniami, które trzymał w dłoni
45
.
Złodzieje przył
ączali się także jako pielgrzymi do grupy wiernych udających się do Mekki
lub przył
ączali się jako podróżni, wędrowni poeci, derwisze, kaznodzieje czy kowale do
karawany, a tak
że do wędrujących nomadów
46
. Taki sposób wspólnego podró
żowania był
szeroko praktykowany ze wzgl
ędów bezpieczeństwa. Indywidualne podejmowanie
jakichkolwiek dalekich, wielodniowych wypraw praktycznie było niemo
żliwe. Chodziło nie
tylko o trudy podró
żowania przez nieprzyjazne środowisko i konieczność zabierania zapasów,
ale przede wszystkim o niebezpiecze
ństwo napadów rabunkowych, podejmowanych przez
niektórych beduinów, ghazich i ró
żnorodne aktywne w wielu miejscach kalifatu ugrupowania
paramilitarne. Przył
ączanie się do pielgrzymów czy karawan stanowiło w ówczesnym czasie
norm
ę. Jeśli wierzyć przekazom, jedną z wypracowanych sztuczek było przebieranie się nocą
jednego ze złodziei w skór
ę dzikiego zwierzęcia, co wprowadzało popłoch wśród ludzi,
44
Odr
ębnym, nieporuszanym tutaj tematem jest rozbójnictwo.
45
Ar - R
āġib al-I^fahānī, dz. cyt., s. j.w.
46
M.in. A b
ū Dulaf, dz. cyt., wers 51, s. 11; [Al-Hamaôānī], dz. cyt., s. 218.
- -
12
mogło doprowadzi
ć do ucieczki z obozu, tym samym ułatwiając kradzież pozostającym na
miejscu złodziejom. Innym sposobem miało by
ć podawanie nocą pilnującym obozu psom
specjalnej kleistej mieszanki osadu z oliwy i obcinków włosów, która unieruchamiała szcz
ękę
i utrudniała szczekanie
47
. Powszechne było tak
że stosowanie środków nasennych, o
charakterze odurzaj
ącym, na przykład bandżu
48
, dodawanych do jedzenia
49
.
We wszystkich wymienionych tu przykładach kluczowe wydaje si
ę wzbudzenie zaufania i
automatyczna zmiana roli z obcego na przyjaciela. W czasach przedmuzułma
ńskich, o czym
ju
ż była mowa, obcy zasadniczo oznaczał wroga; wobec obcego i wobec przyjaciela
obowi
ązywały inne normy postępowania. Obcy nie mieścił się w hierarchii zaufania
obejmuj
ącej rodzinę, krewnych, w późniejszym okresie także współwyznawców. Niemały
wpływ na generowanie takiej postawy miał równie
ż wspomniany już kolektywizm głoszony
przez islam jako zasada moralno
ści. Wytworzył on silne postawy prospołeczne. Między
innymi wskutek d
ążenia do zachowania harmonii grupowej i dbałości o interesy społeczne,
„ja” praktycznie nie mogło zaistnie
ć samodzielnie, zależało od innych, było wyraźnie
socjocentryczne.
Warto tak
że zwrócić uwagę na koncepcję przyjaźni wypracowaną przez islam. W islamie
okazywanie przyja
źni należało do podstawowych wartości, na których zasadzają się
wzajemne stosunki mi
ędzyludzkie. Islam wspierał i nakazywał zawiązywać oraz pielęgnować
przyja
źnie ze współwyznawcami jako fundamentalny warunek zachowania i pogłębiania
wiary
50
. Celem takiego pojmowania przyja
źni było stworzenie mocnej wewnętrznie,
solidarnej społeczno
ści wiernych. W islamie wiara była cnotą. Największym zaszczytem dla
muzułmanina było uznanie go za religijnego. Religijno
ść była gwarantem honoru. Ponieważ
47
Brak fragmentu w bejruckim i damasce
ńskim wydaniu dzieła Al-Ğawbariego, Kitāb al-muÆtār fī kašf al-
asr
ār; za: M.J. de Goeje, dz. cyt., s. 500, także C.E. Bosworth, dz. cyt., t. I, s. 118.
48
Ban
ğ – lulek czarny (Hyoscyamus niger L.) oraz pokrewne gatunki; zob. m.in. [Ibn al-Bayùār], Die
Dioscurides-Erklärung des Ibn Bai
ùār. Ein Beitrag zur arabischen Pflanzensynonimik des Mittelalters,
herausgegeben von A. Dietrich, Göttingen 1991, nr IV/63, s. 241; Dioscurides Triumphans. Ein anonymer
arabischer Kommentar (Ende 12. Jahrh. N. Chr.) zur Materia medica, herausgegeben von A. Dietrich, t. I-II,
Göttingen 1988, nr IV/61, t. II, s. 571-572. Alkaloidy zawarte w ro
ślinie silnie oddziaływały na ośrodkowy układ
nerwowy, powoduj
ąc m.in. otępienie i odurzenie. Według Rosenthala termin ten mógł być traktowany
synonimicznie z terminami
…ašīš (haszysz) i afyūn (opium), F. Rosenthal, The herb, hashish versus medieval
Muslim society, Leiden 1971, s. 19n.
49
Zob. [Al - H a m a
ôānī], dz. cyt., s. 217; [Al-∞arīrī], ·ar… maqāmāt al-∞arīrī, šar… wa-ta…qīq Yūsuf
Baq
ā‘ī, Bayrūt 1981, Al-Maqāma al-wāsiùiyya, s. 224; At-TanūÆī, dz. cyt., t. IV, nr 109, s. 228 oraz t. VII, nr
144, s. 250-251; Al -
Ğawbarī ([1884-5]/1302), dz. cyt., s. 123-126; Al-Ğawbarī (1992), dz. cyt., s. 121-122
oraz R. D o z y , dz. cyt., t. I, s. 117, E.W. L a n e , dz. cyt., s.v. mubanni
ğ.
50
Zob. np. J. N o s o w s k i , dz. cyt., s. j.w., a tak
że Al-BuÆārī, Ğāmi‘ a^-^a…ī…, t.3, rozdz. 34, hadis nr 314
oraz A b
ū
D
āwūd,
Sunan, rozdz. 41, hadis nr 4900, teksty dost
ępne online:
- -
13
religijno
ść można było budować w przyjaźniach, w praktyce życia społecznego silna była
tendencja do wchodzenia w za
żyłe stosunki. Przyjacielem bardzo szybko stawał się niemal
ka
żdy, kto nie był obcy, a tak rozumiana przyjaźń pociągała za sobą zaufanie i lojalność.
Warto zako
ńczyć te rozważania ogólnym spojrzeniem na kradzież w świetle prawa
muzułma
ńskiego. Okazuje się bowiem, że w praktyce codziennej – mimo iż kradzież należała
do przest
ępstw zagrożonych ciężkimi sankcjami – wymierzenie kary następowało tylko
wówczas, kiedy spełniony został szereg warunków. Fakt ten po
średnio musiał mieć znaczący
wpływ na rozwój samego zjawiska kradzie
ży.
Kradzie
ż (sarika) należała – według prawa religijnego islamu – do występków przeciwko
nakazom Boga. Kary za nie, tradycyjnie okre
ślone terminem hudud (l. poj. hadd),
wymienione zostały w Koranie. Za kradzie
ż groziło obcięcie prawej ręki, a w razie
ponownego popełnienia czynu, lewej stopy i kolejno lewej r
ęki i prawej stopy
51
. Podstawowe
warunki, aby osoba podlegała prawu, mówiły,
że musiała ona być przy zdrowych zmysłach
(akil), dojrzała (baligh) i działa
ć z intencją kradzieży (nijja), to znaczy ze świadomością
własnego wyboru, a nie pod przymusem. Prawnicy muzułma
ńscy definiowali kradzież jako
akt potajemnego przywłaszczenia przez inn
ą osobę własności (mal) chronionej (hirz), do
której nie miała ona
żadnego prawa. Własność musiała mieć minimalną wartość pieniężną,
ró
żniącą się nieco w zależności od szkół prawnych. Jeśli w kradzieży uczestniczyło kilka
osób, dzielono warto
ść ukradzionych przedmiotów na liczbę uczestników kradzieży i w ten
sposób brano pod uwag
ę wartość rzeczy przypadających na jednego oskarżonego. Natomiast
hirz oznaczało ochron
ę własności przez osobę, na przykład stróża, bądź też ochronę
wynikaj
ącą z natury miejsca, w którym znajdowały się wartościowe przedmioty, na przykład
w prywatnym domu. Co za tym idzie kradzie
ż w miejscach publicznych, w łaźniach, na
bazarach nie podlegała karze hadd. Kradzie
żą nie było m.in. przywłaszczenie sobie
przedmiotów o niewielkiej warto
ści lub tych, które szybko się psują lub których prawo
szariatu nie uwa
żało za prywatną własność. Kary nie stosowano w przypadku, kiedy do
kradzie
ży dochodziło pomiędzy mężem a żoną lub też członkami rodziny, niewolnikiem
a panem, go
ściem a gospodarzem. Prawny właściciel mienia lub jego depozytariusz mogli
wnie
ść oskarżenie, niemniej dodatkowo konieczne było zeznanie świadków, dwóch
m
ężczyzn, lub też przyznanie się samego oskarżonego do winy. Jeśli złodziej przed
http://www.usc.edu/dept/MSA/fundamentals /hadithsunnah/bukhari/034.sbt.html#003. 034.314 oraz
http://www.usc.edu/dept/MSA/fundamentals/hadithsunnah/abudawud/041.sat.html#041.4900.
- -
14
postawieniem mu zarzutu zwrócił własno
ść poszkodowanemu, wówczas nie podlegał karze.
Wszyscy współwinni byli karani w ten sam sposób. Je
śli jeden ze sprawców nie mógł być
uznany za odpowiedzialnego w przest
ępstwie, wówczas należało odstąpić od hadd w
stosunku do pozostałych uczestników. W wypadku wyst
ępków przeciwko nakazom Boga, a
wi
ęc także kradzieży, skrucha przestępcy zwalniała od zastosowania kary hadd
52
. W tych
przypadkach, w których odst
ępowano od nałożenia kary hadd, stosowano najczęściej karę
ta’zir. Kara ta obejmowała wyst
ępki mogące przynieść szkodę porządkowi publicznemu, zaś
s
ędzia rozpatrywał każdą sprawę indywidualnie i nakładał karę według swojego uznania.
Cz
ęść przypadków analizowano także według zasad obowiązujących w sytuacji nielegalnego
przywłaszczenia sobie mienia przynale
żącego do innej osoby lub korzystania z jej praw
(ghasb). Wyst
ępki określane jako ghasb podlegały prawu cywilnemu, a nie karnemu jak w
przypadku kradzie
ży – sarika
53
. Przypuszcza si
ę, że w okresie klasycznym kary koraniczne
były wymierzane stosunkowo rzadko.
51
Poszczególne prawne szkoły sunnickie nakazywały osadzenie winowajcy w wi
ęzieniu po trzykrotnym,
czterokrotnym lub pi
ęciokrotnym popełnieniu przez niego przestępstwa. Szyici nakładali karę więzienia przy
trzykrotnym popełnieniu kradzie
ży, zaś kolejne wykroczenie karane było śmiercią.
52
J. S c h a c h t , An Introduction to Islamic Law, Oxford 1964, s. 175-6, 179-181; Encyclopaedia of Islam
(new edition) 1999-2000, CD-ROM Edition v. 1.0, Leiden, s.v. sari
àa.
53
J. S c h a c h t , dz. cyt., s. 160, 180.