SERWITORY
Serwitory, Psychodynamika i Modele Magii
Magia chaosu, poznawana przez internet i rozmowy z magami mo
ż
e wydawa
ć
si
ę
wielkim zlepkiem cz
ę
sto sprzecznych ze sob
ą
technik. Wzgl
ę
dno
ść
postaw i pozorny brak
powszechnych wzorców mo
ż
e wydawa
ć
si
ę
niepokoj
ą
cy i frustruj
ą
cy, zwłaszcza dla tych,
którzy wcze
ś
niej pod
ąż
ali bardziej sformalizowanymi
ś
cie
ż
kami. Frater U.D. w małym
eseju opublikowanym w 1991 roku przedstawił ja
ś
niejsze podej
ś
cie do magii chaosu
nazwyaj
ą
c j
ą
Meta-modelem, pi
ą
tym sposobem postrzegania magii. Pozostałe cztery
zdefiniował jako Model Spirytualny (praktykowany przez szamanów i magów
ceremonialnych, w którym autonomiczne byty istniej
ą
w wymiarach dost
ę
pnych przez inne
stany swiadomo
ś
ci); Model Energetyczny (gdzie
ś
wiat jest "o
ż
ywiany" strumieniami
energii, którymi manipuluje mag); Model Psychologiczny (według którego mag jest
"projektatntem symboli i innych stanów
ś
wiadomo
ś
ci", działaj
ą
cym na pod
ś
wiadomo
ś
ci) i
w ko
ń
cu Model Informacyjny (w którym informacja kształtuje pierwotnie neutraln
ą
energi
ę
ż
yciow
ą
). Frater U.D. wykazuje,
ż
e autorzy pisz
ą
cy o magii chaosu głównie nawi
ą
zuj
ą
do
Modelu Psychologicznego, ale zachaczaj
ą
równie
ż
o Meta-Model, który w rzeczywisto
ś
ci
jest zestawem instrukcji dotycz
ą
cych u
ż
ywania innych modeli. Jedn
ą
z najistotniejszych
informacji o magii chaosu, jak równie
ż
jedn
ą
z trudniejszych do poj
ę
cia przez nowicjuszy,
jest fakt
ż
e nie ma w niej za grosz filozofii. Jest to tylko technologia, podej
ś
cie b
ą
d
ź
postawa zajmowana w stosunku do innych systemów magicznych. Do tego stanu rzeczy
doprowadziło rozwijanie i przekształcanie Modelu Psychologicznego. Ten esej oprócz
omawiania wielu praktycznych kwestii, takich jak cho
ć
by kreacja serwitora, omawia
równie
ż
relacje mi
ę
dzy teori
ą
magii chaosu a współczesn
ą
psychologi
ą
.
Wydaje si
ę
,
ż
e nowocze
ś
ni magowie, magowie chaosu, współcze
ś
ni czarodziejie i
inni u
ż
ytkownicy serwitorów zaakceptowali zmodyfikowany psychodynamiczny obraz
osobowo
ś
ci i sposób w jaki postrzegamy samych siebie. Ten obraz, po raz pierwszy
opisany przez Freuda i innych "pionierów" psychoanalizy (Jung, Adler, etc.), zakłada
ż
e
sposób w jaki postrzegamy siebie zmienia si
ę
w czasie
ż
ycia a syndromy motywacyjne
("motivational syndromes") (to co chcemy oraz to, jak to zdobywamy) warunkuj
ą
ten
rozwój. To odró
ż
nia ten model od innych teorii akceptowanych na Zachodzie przez
wieleset lat (przykładowo - teorii głosz
ą
cych,
ż
e człowiek składa si
ę
z czterech lub pi
ę
ciu
pierwiastków). Magowie chaosu zazwyczaj okazuj
ą
bardziej sytuacyjn
ą
postaw
ę
w
odniesieniu do osobowo
ś
ci, to znaczy - działaj
ą
tak jak gdyby sytuacja w jakiej si
ę
znajduj
ą
była dominuj
ą
cym czynnikiem kształtuj
ą
cym widoczne zachowania. S
ą
zazwyczaj
zdania,
ż
e jest to po
ż
yteczne, gdy
ż
dzi
ę
ki temu osobowo
ść
mo
ż
e by
ć
u
ż
yta jako narz
ę
dzie
do kształtowania pragnie
ń
. Ta postawa poniek
ą
d odzwierciedla buddyjskie i w ogóle -
wchodnie, podej
ś
cie do "ja", które to podej
ś
cie b
ą
d
ź
całkowicie zaprzecza istnieniu "ja"
jako trwałej istoty, b
ą
d
ź
stwierdza,
ż
e jego prawdziwa natura mo
ż
e by
ć
stwierdzona tylko
dzi
ę
ki głebokim stanom wy
ż
szej
ś
wiadomo
ś
ci (samadhi).
Phil Hine w swojej
ś
wietnej broszurze pt. "Chaos Servitors, a User Guide" pisze o
"ja":
"Lubi
ę
sobie wyobra
ż
a
ć
"ja" jako
ż
ywe miasto, gdzie niektóre dzielnice s
ą
bardziej
prominentne od innych, gdzie wyst
ę
puj
ą
ukryte tunele i systemy
ś
ciekowe, gdzie w
podziemnych kanałach płynie energia
ż
yciowa dla budynków. Miasto ci
ą
gle zmienia si
ę
,
ro
ś
nie. W miejscu wyburzonego budynku powstaje zaraz nowy."
Serwitor jest obecnie uwa
ż
any za wydzielon
ą
cz
ęść
osobowo
ś
ci maga. Uwa
ż
am,
Strona 1
SERWITORY
ż
e to uj
ę
cie jest okrojon
ą
wersj
ą
pogl
ą
du, według którego serwitory s
ą
ulokowane gdzie
ś
w nie
ś
wiadomo
ś
ci kolektywnej, a w konsekwencji - nie s
ą
ulokowane w psychice
ż
adnego
konkretnego maga. Według mnie demony, anioły, poltergeisty i mo
ż
e nawet duchy, s
ą
serwitorami. Serwitory mog
ą
by
ć
nazwane te
ż
my
ś
lo-formami (thought-forms) (w
przeciwie
ń
stwie do godform, które czasem mog
ą
by
ć
serwitorami na sterydach).
Poniewa
ż
obecnie magiczne podej
ś
cie do osobowo
ś
ci jest zazwyczaj
psychodynamiczne i motywacyjne, serwitory postrzega si
ę
jako łatwe do kierowania,
funkcjonalne jednostki. A
ż
do pocz
ą
tków tego stulecia podej
ś
cie do serwitorów było
zasadniczo odmienne. Magowie Ceremonialni, co wydaje mi si
ę
ś
mieszne, sp
ę
dzali
ogromne ilo
ś
ci czasu ewokuj
ą
c demony przy u
ż
yciu grimoirów i wielu magicznych
akcesoriów. Przywoływali demony jako w pełni niezale
ż
ne jednostki posiadaj
ą
ce własn
ą
osobowo
ść
. Przez to bardzo trudno było je namówi
ć
do spełnienia woli maga. Natomiast
je
ś
li przywołujesz demona jako manifestacj
ę
swojego pragnienia, wtedy sprawa jest prosta
- "dam ci energi
ę
, ty dasz mi czego chc
ę
, ja ci dam ładne mieszkanie".
Czym jest serwitor?
Syndrom motywacyjny (pragnienie) jest cz
ęś
ci
ą
zasadnicz
ą
magii Spare'a. Dlatego
te
ż
tytuł jego najpopularniejszej ksi
ąż
ki brzmi "The Book of Pleasure". Spare, i wielu
innych magów, zaadoptował do swoich celów "Jungowski
ą
wersj
ę
" Freudowskiej teorii
nie
ś
wiadomo
ś
ci. Jung opisał istnienie nie
ś
wiadomo
ś
ci kolektywnej, do której wszyscy
mamy dost
ę
p. Uwa
ż
ał,
ż
e powstała ona w wyniku ewolucji gatunku ludzkiego. Osobi
ś
cie
wol
ę
termin u
ż
ywany przez Jana Fries'a - Gł
ę
biny Umysłu (the Deep Mind), ale z grubsza
chodzi o to samo. Spare, który nie
ś
wiadomo
ść
kolektywn
ą
nazywał pod
ś
wiadomo
ś
ci
ą
,
opisywał j
ą
w taki sposób:
"Wyobra
ź
sobie pod
ś
wiadomo
ść
jako archetyp wszystkich do
ś
wiadcze
ń
i wiedzy,
przeszłych wciele
ń
jako ludzie, zwierz
ę
ta, ptaki, ro
ś
liny etc., wszystko co
ż
yje,
ż
yło lub
b
ę
dzie istnie
ć
."
Zarówno Spare jaki i Peter Carroll próbowali stworzy
ć
słownictwo, którym mo
ż
naby
opisa
ć
zjawisko i techniki magii Spare'a. Carroll, jak uwarzamy FireClown i ja, próbował
stworzy
ć
słownictwo, które mogłoby by
ć
u
ż
ywane przez magów ka
ż
dego systemu.
FireClown nazywa to "szablonem dyskusyjnym". Miał to by
ć
sposób na to by,
przykładowo, thelemici mogli rozmawia
ć
z wiccanami dobrze si
ę
nawzajem rozumiej
ą
c.
Niestety próba ta nie powiodła si
ę
.
Dobrym tego przykładem jest słowo "serwitor". Pochodzi on z czasów
wcze
ś
niejszych ni
ż
Magia Chaosu i było u
ż
ywane ju
ż
w latach 30' przez Clarka Ashtona
Smitha w "Weird Tales" do okre
ś
lenia zwi
ą
zanych duchów. Obecnie serwitor odnosi si
ę
do jednostek urzeczywistniaj
ą
cych si
ę
poprzez ewokacj
ę
, technik
ę
tak star
ą
jak sama
magia. Carrol pisze:
"Te istoty maj
ą
bardzo wiele imion pochodz
ą
cych z demonologii wielu kultur:
elementale, inkuby, sukkuby, demony, mary, duchy i tak dalej".
Spare zdaje si
ę
sugerowa
ć
,
ż
e te jednostki s
ą
przypisane do pragnie
ń
. Innymi
słowy - mag do
ś
wiadczaj
ą
cy pragnienia (sposobu w jaki psyche mówi magowi,
ż
e czego
ś
po
żą
da) formuje cz
ęść
pod
ś
wiadomo
ś
ci w cz
ęś
ciowo niezale
ż
n
ą
istot
ę
, która wykonuje
zadanie potrzebne do urzeczywistnienia woli maga. Carroll cz
ęś
ciowo odrzuca ten pogl
ą
d
zgadzaj
ą
c si
ę
jednak,
ż
e serwitory s
ą
wytworem ludzkiego mózgu. Phil Hine, autor "User's
Strona 2
SERWITORY
Guide to Servitors", pisze:
"Przez
ś
wiadome oddzielenie cz
ęś
ci naszej psychiki i identyfikacj
ę
jej poprzez
imi
ę
, cechy i symbole, mo
ż
emy uzyska
ć
sposób na prac
ę
z ni
ą
(i zrozumienie jak na nas
wpływa) w stanie
ś
wiadomo
ś
ci".
Zatem, przynajmniej w magii Spare'a, Carrolla i Phila Hine'a, serwitor jest cz
ęś
ci
ą
psychiki maga lub te
ż
Gł
ę
bin Umysłu ewokowan
ą
w celu wykonania zadania. Czy te
jednostki istniej
ą
przed ich ewokacj
ą
? By
ć
mo
ż
e. Magia wykracza poza czas i przestrze
ń
.
Je
ś
li Gł
ę
biny Umysłu zawieraj
ą
w sobie wszystkie do
ś
wiadczenia, które si
ę
wydarzyły oraz
wydarz
ą
to pytanie owo jest bezsensowne, czy te
ż
jak napisał Blake: "Wszystko w co
mo
ż
na uwierzy
ć
jest obrazem prawdy".
Jestem przekonany,
ż
e u
ż
ycie serwitorów jest rozpowszechnione równie
ż
w
ś
ród
ludzi, którzy wcale nie uwa
ż
aj
ą
siebie za magów. Ludzie personifikuj
ą
swoje samochody,
jako dzieci maj
ą
wyimaginowanych przyjaciół czy te
ż
nadaj
ą
swoim zabawkom cechy
osobowo
ś
ci, nosz
ą
ró
ż
nego rodzaju amulety i pozwalaj
ą
swoim pragnieniom zaj
ąć
tak
du
żą
cz
ęść
ich osobowo
ś
ci,
ż
e w ko
ń
cu staj
ą
si
ę
one demonami. Serwitory pojawiaj
ą
si
ę
te
ż
w wielu filmach. Oczywitym tego przykładem s
ą
"Urodzeni mordercy" lub japo
ń
ski
"Tetsudo". W "Urodzonych mordercach" demony zostaj
ą
ostatecznie wchłoni
ę
te i dwójka
morderców przestaje zabija
ć
. "Siedem" pokazuje rytuał, w którym morderca u
ż
ywa ludzi
jako mieszka
ń
dla demonów, w tym wypadku - siedmu Grzechów Głównych.
Według mnie wszystko to s
ą
przykłady u
ż
ycia serwitorów. Ich charakterystyka jest
zgodna z definicj
ą
Hine'a - s
ą
to oddzielone cz
ęś
ci psyche lub osobowo
ś
ci które uzyskały
cz
ęś
ciow
ą
niezale
ż
no
ść
(semi-independence). Oczywi
ś
cie w przypadku demonów
absorbuj
ą
cych osobowo
ść
akt ten mo
ż
e by
ć
trudny do zaakceptowania, lecz pocz
ą
tek
mo
ż
e by
ć
wła
ś
nie taki.
Opowiem wam pewn
ą
histori
ę
. Jakie
ś
12 lat temu miałem przyjaciela, uroczego,
przystojnego m
ęż
czyzn
ę
. Był inteligentny, dobrze zbudowany i nie pił. Cz
ę
sto pilnował
(baby-sit) córk
ę
innego przyjaciela. Okazało si
ę
,
ż
e był seryjnym gwałcicielem.
Ś
ledził
kobiet
ę
, gwałcił j
ą
a nast
ę
pnie bił a
ż
do nieprzytomno
ś
ci. Złapano go, gdy
ż
zasn
ą
ł w
pobli
ż
u mieszkania ofiary a policja znalazła go ze
ś
ladami jej krwi. Jestem pewien,
ż
e w
ko
ń
cu zacz
ą
łby mordowa
ć
swoje ofiary. Na szcz
ęś
ci nie miał tej szansy.
Według mnie pewnego rodzaju niemo
ż
no
ść
do zrozumienia swojej w
ś
ciekło
ś
ci w
stosunku do kobiet zaowocowała oddzieleniem si
ę
cz
ęś
ci jego osobowo
ś
ci, tej
gwałtownej, nienawidz
ą
cej kobiet. Stała si
ę
ona demonem, cz
ęś
ciowo niezale
ż
nym
serwitorem. Obsesja doprowadziła do stworzenia demona, który całkowicie go opanował i
mój przyjaciel stał si
ę
całkowicie innym człowiekiem. Z tego co wiem, sam nie był nawet
ś
wiadomy istnienia demona. Nikt z jego przyjaciół te
ż
nic odmiennego nie zaobserwował,
lecz z pewno
ś
ci
ą
jego ofiary go zobaczyły.
Tworzenie serwitorów
Współcze
ś
ni magowie rozwin
ę
li jungowsk
ą
teori
ę
nie
ś
wiadomo
ś
ci kolektywnej by
wykaza
ć
,
ż
e magia dzieje si
ę
wewn
ą
trz tego, co Spare nazwał pod
ś
wiadomo
ś
ci
ą
, a Fries
Gł
ę
binami Umysłu. Serwitory s
ą
pół-autonomicznymi istotami przywoływanymi z Gł
ę
bin
Umysłu, które maj
ą
wykona
ć
pewne zadania. Stephen Mace w swojej monografii "Stealing
the Fire from Heaven" nazywa to czarnoksi
ę
stwem. Definiuje to nast
ę
puj
ą
co:
"Czarnoksi
ę
stwo jest sztuk
ą
opanowywania duchów i szkolenia ich tak, by były całkowicie
Strona 3
SERWITORY
posłuszne. Mag u
ż
ywa sił umysłu tak, aby zmusi
ć
je do spowodowania zmian zarówno w
jego umy
ś
le jak i poza nim".
Wi
ę
kszo
ść
pisarzy jednomy
ś
lnie uwa
ż
a,
ż
e zanim mag przyst
ą
pi do wykonywania
rytuału powinien jasno zrozumie
ć
swoje intencje, czyli zrozumie
ć
pierwotn
ą
natur
ę
swojego pragnienia. W wi
ę
kszo
ś
ci przypadków kreacja serwitora jest bezcelowa. Zwykłe
zakl
ę
cie, sigilizacja
ż
yczenia i rzutowanie go w Gł
ę
biny Umysłu w stanie pustki
("zaszczepienie" sigila) powinno wystarczy
ć
. Tworzenie serwitora ze wzgl
ę
du na wra
ż
enia
jakich to dostarcza równie
ż
jest odradzane, chocia
ż
s
ą
dz
ą
c po lekturze
ś
redniowiecznych
grimoirów, był to popularny sposób na sp
ę
dzenie wieczoru bez telewizora. Nieletni
"szatani
ś
ci" te
ż
s
ą
niezwykle dumni z tego sportu. Magowie chaosu, i jak mam nadziej
ę
,
czytelnicy tego eseju, b
ę
d
ą
tworzy
ć
serwitory z bardziej praktycznych powodów.
Je
ś
li mag nie wierzy,
ż
e
ż
yczenie mo
ż
e zosta
ć
spełnione dzi
ę
ki sigilizacji, zarówno
z powodu barku sukcesu w przeszło
ś
ci, niemo
ż
no
ś
ci zapomnienia
ż
yczenia czy te
ż
,
dlatego
ż
e cel jest zło
ż
ony lub powtarzaj
ą
cy si
ę
, stworzenie serwitora byłoby
najwła
ś
ciwsze. Serwitory mog
ą
by
ć
u
ż
ywane do znajdywania rzadkich ksi
ą
g, do
zwi
ę
kszenia sprzeda
ż
y w sklepie, do znalezienia pracy, do denerwowania wrogów,
ochrony domu i mnóstwa innych zada
ń
. Serwitory mog
ą
te
ż
pomóc w dekonstrukcji i
rekonstrukcji osobowo
ś
ci maga. Na li
ś
cie dyskusyjnej Z-cluster opisywano serwitory, które
kompresuj
ą
i rozci
ą
gaj
ą
czas, atakuj
ą
spamerów, pomagaj
ą
omin
ąć
korki w gdzinach
szczytu i s
ą
ż
ołnierzami w wojnach magów.
U
ż
ycie serwitorów jest wprawdzie rozpowszechnione równie
ż
w
ś
ród zwykłych
ludzi. Jednak
ż
e magowie i czarnoksi
ęż
nicy tworz
ą
serwitory
ś
wiadomie. Natomiast
pozostali zazwyczaj robi
ą
to nie
ś
wiadomie. Co jak ju
ż
opisałem, mo
ż
e mie
ć
nieprzyjemne
skutki, zarówno dla twórcy serwitora jak i społecze
ń
stwa. Serwitory zawieraj
ą
ce elementy
osobowo
ś
ci mog
ą
cej by
ć
okre
ś
lon
ą
jako "społecznie nieprzystosowana" cz
ę
sto nazywane
s
ą
demonami. Mace tak o nich pisze: "Demony nierzadko powoduj
ą
nastroje, fantazje a
nawet zachowania trudne do opanowania. Zazwyczaj powstaj
ą
w odpowiedzi na trudne
dzieci
ń
stwo. Dorosły czarodziej w ko
ń
cu zdaje sobie spraw
ę
,
ż
e s
ą
one szkodliwe i ze
wszystkich sił b
ę
dzie starał si
ę
je "zwi
ą
za
ć
", tak by nie przeszkadzały mu ju
ż
wi
ę
cej". Bo
"zwi
ą
zane" demony mog
ą
by
ć
bardzo u
ż
yteczne.
Skoro jednak tak wiele serwitorów jest gotowych do u
ż
ycia dzi
ę
ki wykorzystaniu
grimoirów, ewokacji elementali, inkubów i im podobnych, sensownym wydaje si
ę
by
ć
pytanie dlaczego mag miałby si
ę
trudzi
ć
i kreowa
ć
jeszcze jednego. Mace odpowiada w
taki sposób: "U
ż
ycie wcze
ś
niej istniej
ą
cych bytów mo
ż
e sprawia
ć
problemy, gdy
ż
korzystanie z nich wymaga zachowania ogromnej ilo
ść
nakazów moralnych i
teologicznych".
Tym z czytelników, którzy kwestionuj
ą
ten pogl
ą
d radz
ę
ewokowa
ć
przy u
ż
yciu
grimoirów jakiego
ś
pomniejszego demona (jak Belphegor, a nie Belial) i wybra
ć
si
ę
na
seans do medium. W
ą
tpi
ę
w to, by to do
ś
wiadczenie przyniosło czytelnikowi jakie
ś
znacz
ą
ce lub długotrwałe zmiany cho
ć
nie b
ę
dzie to pozbawione walorów rozrywkowych.
I, jak musz
ę
zaznaczy
ć
, w niektórych przpadkach mo
ż
e by
ć
przyczyn
ą
bólu brzucha.
Kreacja i nakazanie wykonania zadania serwitorowi mo
ż
e mie
ć
du
ż
y wpływ na
ż
ycie maga. Dlatego te
ż
tak wa
ż
na jest krytyczna analiza pragnienia maga. Do tego mo
ż
e
by
ć
u
ż
yta dowolna technika, ale chyba najardziej pomocna byłaby dyskusja z innym
Strona 4
SERWITORY
magiem. Jest to zwłaszcza wa
ż
ne gdy ma by
ć
stworzony serwitor, który wywoła zmiany w
osobowo
ś
ci maga, gdy
ż
jest bardzo prawdopodobnym, i
ż
prócz wyzbycia si
ę
oczywistej
wady, mag usuie wi
ążą
c
ą
si
ę
z ni
ą
cech
ę
pozytywn
ą
, co mo
ż
e go znacznie osłabi
ć
.
Gdy ju
ż
intencje poddane zostały analizie i mag jest pewny,
ż
e nie b
ę
dzie si
ę
to
wi
ą
za
ć
z
ż
adn
ą
niechcian
ą
zmian
ą
osobowo
ś
ci, wła
ś
ciwy proces tworzenia mo
ż
e si
ę
rozpocz
ąć
.
Serwitory mo
ż
na podzieli
ć
na dwie grupy - te które pochodz
ą
z rozpoznawalnych
rejonów osobowo
ś
ci maga oraz te z gł
ę
bszych rejonów pod
ś
wiadomo
ś
ci (tym samym - ich
pochodzenie z osobowo
ś
ci maga mo
ż
e nie by
ć
rozpoznawalne). Je
ż
eli, na przykład,
stworz
ę
serwitora by dokuczy
ć
wrogowi to bez trudu mo
ż
na pozna
ć
, i
ż
wywodzi si
ę
to z
mojej w
ś
ciekło
ś
ci czy nienawi
ś
ci. Je
ż
eli jednak przywołam elementala by sprowadzi
ć
deszcz, to pozornie b
ę
dzie tu brak poł
ą
czenia z moj
ą
psyche. Bez watpienia poł
ą
czenie
istnieje, ale na tak gł
ę
bokim poziomie,
ż
e jest on ju
ż
wspólny dla wielu innych ludzi. Duchy
s
ą
innym przykładem istot pochodz
ą
cych z gł
ę
bokich warstw pod
ś
wiadomo
ś
ci. Dlatego
cz
ę
sto s
ą
postrzegane w ten sam sposób przez zupełnie ró
ż
nych ludzi. To czy mag kreuje
serwitora z własnej psyche czy przyzywa istot
ę
wcze
ś
niej istniej
ą
c
ą
, mo
ż
e zale
ż
e
ć
od
zadania do jakiego serwitor jest przeznaczony. Oczywi
ś
cie mo
ż
na tworzy
ć
serwitory
składaj
ą
ce si
ę
po cz
ęś
ci z psyche maga, a po cz
ęś
ci z Gł
ę
bin Umysłu.
Jestem biznesmenem i bardzo wa
ż
nym dla mnie jest szybki odbiór potwierdze
ń
płatno
ś
ci. Kreuj
ę
serwitora by przspieszy
ć
odbiór listów. Wyobra
ż
am sobie,
ż
e wygl
ą
da jak
Zippy - maskotka Poczty, ale trzyma te
ż
wielki pistolet - Zippy listoniosz-psychopata. Ma
za zadanie przyspieszy
ć
dor
ę
czenie moich przesyłek, a dokładniej - czeków. Oczywi
ś
cie -
zawiera du
ż
o ze mnie samego - zło
ść
na Poczt
ę
, obaw
ę
o pieni
ą
dze, niech
ęć
do
biurokracji i moj
ą
agresj
ę
. Jednocze
ś
nie cz
ęść
z niego jest produktem ludzi z działu
marketingu Poczty, którzy zakorzenili wizerunek maskotki w
ś
wiadomo
ś
ci ameryka
ń
skiej.
Co nieco powstało dzi
ę
ki mediom rozpisuj
ą
cym si
ę
o morderstwach listonoszy
dokonywanych przez kolegów z pracy w ci
ą
gu ostatnich kilku lat. Psycho-Zippy jest zatem
serwitorem-hybryd
ą
i jego energia pochodzi z obydwu
ź
ródeł. Mój Zippy mo
ż
e te
ż
by
ć
uwa
ż
any za demona, poniewa
ż
wywodzi si
ę
z obsesyjnych (i społecznie
niepszystosowanych) elementów mojej osobowo
ś
ci, które zostały zaprz
ę
gni
ę
te do
wykonania pewnego zadania. Stworzenie tego serwitora mo
ż
na zatem uwa
ż
a
ć
za rodzaj
terapii, gdy
ż
uwalnia mnie od tych elementów.
Prze
ś
ledzmy proces powstawania takiego serwitora. Najpierw zdałem sobie
spraw
ę
ze swoich obsesji manifestuj
ą
cych si
ę
jako ci
ą
gły niepokój o płatno
ś
ci, które
wprawdzie zostały wysłane, lecz musz
ę
na nie czeka
ć
przez niewiadom
ą
liczb
ę
dni. Taka
obsesja jasno wskazuje na po
żą
danie - chc
ę
moich pieni
ę
dzy na czas. Mógłbym
sigilizowa
ć
to pragnienie, lecz problem b
ę
dzie si
ę
powtarzał, zatem to nie rozwi
ąż
e
sprawy. Mógłbym u
ż
y
ć
godformy takiej jak Ganesh, Hermes, Legba czy nawet
Nyarlathotep, ale tego te
ż
ju
ż
próbowałem. Bogowie s
ą
pod tym wzgl
ę
dem bardzo
kapry
ś
ni i musiałem targowa
ć
si
ę
z nimi o ka
ż
d
ą
zaginion
ą
przesyłk
ę
. Zdecydowałem
wi
ę
c,
ż
e stworzenie serwitora jest najodpowiedniejsz
ą
rzecz
ą
.
W moim przypadku autorzy reklam Poczty stworzyli sigila za mnie. Wystarczy go
tylko lekko zmodyfikowa
ć
dodaj
ą
c mu du
ż
y pistolet. Lecz w wielu innych przypadkach
mo
ż
e okaza
ć
si
ę
koniecznym by najpierw sigilizowa
ć
swoje
ż
yczenie, a potem w
wyobra
ź
ni nada
ć
temu sigilowi form
ę
serwitora (który mo
ż
e by
ć
czymkolwiek co uznasz za
Strona 5
SERWITORY
stosowne). Ten proces mo
ż
na znacznie upro
ś
cic gdy stworzysz alfabet magiczny
(nazywany tak
ż
e czasem Alfabetem
śą
dzy), który zawiera wła
ś
ciwo
ś
ci twojej osobowo
ś
ci i
umysłu pod postaci
ą
sigili. Pisanie automatyczne, powszechny sposób tworzenia takiego
alfabetu, mo
ż
e równie
ż
by
ć
pomocne przy rysowaniu kształtu serwitora.
O Alfabecie
śą
dzy Mace pisze:
"Ka
ż
da litera (a wła
ś
ciwie - ideogram) reprezentuje sił
ę
... nie
ś
wiadom
ą
struktur
ę
lub rozmaite energie, które mag dostrzega lub chciałby dostrzega
ć
wewn
ą
trz samego
siebie". W skrócie - mag sigilizuje pragnienie a potem u
ż
ywa pisania automatycznego do
utworzenia ideogramu. Litery tego alfabetu mog
ą
by
ć
nast
ę
pnie poł
ą
czone by utworzy
ć
kształt serwitora, raz jeszcze przy u
ż
yciu pisania automatycznego.
Alfabet
śą
dz jest zestawem osobistych magicznych symboli, które okre
ś
laj
ą
konkretne zdolno
ś
ci umysłu lub aspekty osobowo
ś
ci maga. Chocia
ż
A
ś
zazwyczaj jest
graficzny nic nie stoi na przeszkodzie, by składał si
ę
z gestów, dzwi
ę
ków czy nawet
stanów
ś
wiadomo
ś
ci. Budowa alfabetu nie musi te
ż
by
ć
tak formalna jak zalecaj
ą
Spare,
Carroll, Phil Hine, Jan Fries, Stephen Mace i inni. Mo
ż
na go, na przykład, stworzy
ć
z
powtarzaj
ą
cych si
ę
gestów czy d
ź
wi
ę
ków u
ż
ywanych przez maga w rytuałach. Ponadto
nie jest koniecznym by był zdolny do zdefiniowania poszczególnych elementów A
ś
poza
miejscem gdzie odprawia rytuały.
Ś
wiadomy umysł wcale nie musi zna
ć
znaczenia i
atrybutów alfabetu, poniewa
ż
mag u
ż
ywa go tylko w wy
ż
szych stanach
ś
wiadomo
ś
ci
wywołanych rytuałem.
FireClown i ja, którzy mamy podobne podej
ś
cie do magii,
ś
wiadomie nie
rozumiemy zbyt wiele z naszych Alfabetów
śą
dz. Maj
ą
one wi
ę
cej wspólnego z
powtarzaj
ą
cymi si
ę
dzwi
ę
kami, gestami i stanami
ś
wiadomo
ś
ci ni
ż
z znakami graficznymi.
Chocia
ż
wielu magów praktykuj
ą
cych magi
ę
AOSpare'a jest mocno przywi
ą
zana do jego
technik, niewolnicze przywi
ą
zanie na pewno nie jest tym, czego chciałby Spare.
Bod
ź
cem do napisania tego eseju było pytanie członka listy dyskusyjnej Z(cluster),
mi
ę
dzynarodowej organizacji zrzeszaj
ą
cej magów chaosu, ontologicznych anarchistów i
im podobnych, utworzona przy pomocy internetu. Oto owo pytanie:
> W czasie sigilizowania pragnienia kilkakrotnie
> natkn
ą
łem si
ę
na dziwne istoty, które jak mi
> si
ę
wydaje wi
ążą
si
ę
z sigilami. Czasami te
> istoty maj
ą
imiona, a ich warto
ś
ci liczbowe
> wi
ążą
si
ę
z pragnienieniem. Czym s
ą
te istoty?
> Czy mog
ę
z nich uczyni
ć
serwitory?
Jak zapewne czytelnik dostrze
ż
e, odpowied
ź
na to pytanie została ju
ż
udzielona.
W czasie sigilizowania pragnienia mag przypadkowo natkn
ą
ł si
ę
na serwitory, które w
pewien sposób powstały z sigili. Teraz mag musi sprawdzi
ć
czym s
ą
te serwitory, jak s
ą
poł
ą
czone z Gł
ę
binami Umysłu i wreszcie - jak mo
ż
na ich u
ż
y
ć
. Inn
ą
wa
ż
n
ą
kwesti
ą
jest
u
ż
ywanie energii sp
ę
tanych demonów do wzmocnienia niektórych elementów osobowo
ś
ci
maga, o czym opowiem w dalszej cz
ęś
ci tego eseju.
Po sformułowaniu magicznej intencji trzeba stworzy
ć
odpowiednie mieszkanie dla
serwitora. Mo
ż
e by
ć
to kształt utworzony za pomoc
ą
sigilizacji, amulet, talizman, fetysz,
program lub skrypt komputerowy a nawet elektroniczna maskotka. Odradzam u
ż
ywania
ż
yj
ą
cych stworze
ń
jako mieszka
ń
, cz
ęś
ciowo z powodu ich zło
ż
ono
ś
ci, a cz
ę
sciowo z
Strona 6
SERWITORY
powodu tego,
ż
e jest to robione zbyt cz
ę
sto przez rodziców z dzie
ć
mi, posiadaczy zwierz
ą
t
domowych z ich podopiecznymi, szefów z pracownikami;
ż
eby wymieni
ć
tylko kilka
przypadków, w których człowiek wydziela cz
ęść
swojej psychiki i próbuje j
ą
wygnie
ść
w
osobowo
ś
ci innych ludzi. Wi
ę
kszo
ść
z tych prób ko
ń
czy si
ę
pora
ż
k
ą
. Duchy zwierz
ą
t,
takich jak cho
ć
by koty, raczej w ogóle nie mog
ą
by
ć
zaliczone do serwitorów, ale s
ą
raczej
wspólnikami maga (wied
ź
my), dobrowolnie pomagaj
ą
cymi w ich pracy.
Mieszkanie serwitora niekonicznie musi przybra
ć
posta
ć
materialn
ą
, ale jak
wykazuje Phil Hine: "To pomaga w pó
ź
niejszym tworzeniu osobow
ś
ci serwitora jako
jednostki obdarzonej indywidualno
ś
ci
ą
. Pomaga to równie
ż
w skupianiu uwagi w czasie
przywoływania serwitora by go wchłon
ąć
lub przeprogramowa
ć
".
Powró
ć
my do mojego Psycho-Zippiego. Ma on za zadanie przyspiesza
ć
przesyłk
ę
czeków dla mnie. Nie ograniczam czasu jego istnienia, gdy
ż
problem ewidentnie b
ę
dzie
si
ę
powtarzał. Zdecydowałem,
ż
e Psycho-Zippy b
ę
dzie miał okre
ś
lony kształt, który b
ę
dzie
poł
ą
czony z materialnym mieszkaniem. B
ę
dzie to koperta z rysynkiem
Zippiego-z-pistoletem w miejscu znaczka. Ta koperta b
ę
dzie zaadresowana do mnie i
zawierała czek, na który b
ę
d
ę
mógł wypłaci
ć
dowolnie du
ż
o pieni
ę
dzy, a podpisana jest
przez Wszech
ś
wia. Ten talizman w kształcie kopety poło
żę
na swoim ołtarzu. B
ę
dzie to
miejsce odpoczynku dla Psycho-Zippiego w czasie gdy nie terroryzuje pracowników
Poczty. Spisałem równie
ż
list
ę
instrukcji ograniczaj
ą
cych działalno
ść
Psycho-Zippiego do
jednego celu - przyspieszania moich przesyłek. Przecie
ż
nie chc
ę
by przekonywał
ka
ż
dego listonosza,
ż
e zamordowanie kilku kolegów przed rozwaleniem sobie głowy jest
najprzyjemniejszym sposobem sp
ę
dzania dnia.
Phil Hine proponuje,
ż
eby przed wypuszczeniem serwitora opracowa
ć
list
ę
kontroln
ą
zawieraj
ą
c
ą
poszczególne intencje, sigilizowane pragnienia, okre
ś
laj
ą
c
ą
czy
czasowe ograniczenie, materialny odnosnik (mieszkanie), imi
ę
i specyficzny kształ s
ą
wymagane. Nale
ż
y równie
ż
zdecydowa
ć
co ma si
ę
sta
ć
z serwitorem po wykonaniu
zadania i, w ko
ń
cu, sporz
ą
dzi
ć
list
ę
instrukcji dla niego.
Jak mo
ż
na zauwa
ż
y
ć
- jest to bardzo formalne podej
ś
cie do tworzenia serwitorów.
Ja sam zazwyczaj u
ż
ywam bezimiennych, bezkształtnych serwitorów, które nie posiadaj
ą
równie
ż
ż
adnego materialnego mieszkania i s
ą
kreowane natychmiastowo, do wykonania
ś
ci
ś
le okre
ś
lonego zadania. W czasie dłu
ż
szej pracy z nimi kilka uzyskało osobowo
ść
, a
przynajmniej jej cie
ń
. Kilka z nich wysłałem by przyspieszały mój przejazd przez
zakorkowane ulice. Inny wyszukuje wolne stoliki w zatłoczonych restauracjach. Nie
stworzyłem ich specjalnie. Powstały w rezultacie powtarzania zakl
ęć
, uformowały si
ę
niejako z "własnej woli" (of their own accord). Poniewa
ż
nie dewokuj
ę
serwitorów po
wykonaniu zadania i zostawiam je w dotychczasowych mieszkaniach, s
ą
dz
ę
,
ż
e mam
kilka niemrawych i nieskomplikowanych gdzie
ś
w pobli
ż
u siebie, które wkraczaj
ą
do akcji
gdy tylko ich potrzebuj
ę
.
Wypuszczanie serwitora.
Rytuały dewokuj
ą
ce.
Prawie wszyscy wspólcze
ś
ni autorzy mocno doradzaj
ą
u
ż
ycie rytuałów
dewokuj
ą
cych przed rozpoczynaniem jakiejkolwiek magicznej pracy. Słowo "odp
ę
dzenie"
nie do ko
ń
ca jest tutaj wła
ś
ciwe, gdy
ż
głównie chodzi o umieszczenie maga wewn
ą
trz
u
ś
wi
ę
conego miejsca. Odegnanie negatywnych wpływów jest skutkiem "ubocznym".
Strona 7
SERWITORY
Wuj Alek (Aleister Crowley) napisał:
"Pierwszym zadaniem maga podczas ka
ż
dej ceremoni jest zatem uczynienie tego
kr
ę
gu całkowicie nieprzepuszczalnym... Je
ś
li zostawisz wewn
ą
trz cho
ć
by jednego ducha,
cały efekt pracy zostanie przez niego wchłoni
ę
ty".
Teraz to zagadnienie jest chyba wystarczaj
ą
co jasne.
Rytuały dewokuj
ą
ce Crowley'a to mi
ę
dzy innymi Rubinowa Gwiazda (Liber XXV) i
Szafirowa Gwiazda (Liber XXXVI), chocia
ż
Wuj zakłada,
ż
e jego czytelnicy znaj
ą
najsłynniejszy rytuał dewokuj
ą
cy - Mniejszy Rytuał Pentagramu (LBRP). [zdania o tym,
ż
e
najlepiej opisano go w "Modern Magick" Donalda Michaela Kraiga nie b
ę
de tłumaczył, bo
sugerowałoby to,
ż
e na mojej stronie umieszczono jaki
ś
gorszy, co oczywi
ś
cie jest
nieprawd
ą
;) - przp.tłum.]. LBRP i jego derywaty [:), no - pochodne] zawieraj
ą
inwokacj
ę
godform (aniołów) na wschodzie, południu, zachodzie i północy jako stra
ż
ników.
Magowie Chaosu, tacy jak Peter Carroll, Phil Hine i Stephen Mace, równie
ż
mocno
doradzaj
ą
u
ż
ycie rytuałów dewokuj
ą
cych. Jednak
ż
e ich techniki s
ą
nieco prostsze. Phil
Hine pisze,
ż
e rytuały dewokuj
ą
ce s
ą
niezb
ę
dne, poniewa
ż
pozwalaj
ą
wej
ść
w odmienne
stany
ś
wiadomo
ś
ci, wył
ą
czy
ć
psychicznego cenzora, i ustawiaj
ą
Wszechswiat w
symbolicznym porz
ą
dku stawiaj
ą
c maga na axis mundi. Peter Carroll napisał o
dewokacjach,
ż
e dobrze skonstruowany rytuał pozwala na "oparcie si
ę
obsesjom, je
ś
li
senne do
ś
wiadczenia b
ą
d
ź
sigile uzyskuj
ą
ce
ś
wiadomo
ść
zaczynaj
ą
stwarza
ć
problemy".
To drugie jasno odnosi si
ę
do nieumy
ś
lnego tworzenia serwitorów przez sigilizacj
ę
.
Stosowanie dewokacji ma równie
ż
t
ą
zalet
ę
, i
ż
bazuje na teorii magii Spare'a i
transformacji energii obsesji w energi
ę
ż
yciowo
ą
.
Carroll, Hine i Mace sugeruj
ą
by mag wizualizował
ż
arz
ą
c
ą
si
ę
magiczn
ą
barier
ę
wokół niego gdy wykonuje rytuał. Carroll i IOT u
ż
ywali zazwyczaj Gnostyckiego Rytuału
Pentagramu (GRP), który powstał na bazie LBRP.
Co ciekawe - nie byłem w stanie odnale
źć
wzmianki o rytuałach dewokuj
ą
cych u
AOSpare'a. Pomini
ę
cie tego w "The Book of Pleasure" mo
ż
e by
ć
celowe. Wydaje mi si
ę
,
ż
e Spare uwa
ż
ał, i
ż
rytuały dewokuj
ą
ce mog
ą
wstrzyma
ć
naturalny przpływ symoboli z
Gł
ę
bin Umysłu do psyche maga, co osłabia skuteczno
ść
działa
ń
. Ale magia Spare'a
pozostaje bardziej radykalna, kontrowersyjna i
ś
miała od wi
ę
kszo
ś
ci systemów
praktykowanych przez współczesnych magów.
Czy uwa
ż
am dewokowacj
ę
za konieczn
ą
? Tak, ale w skróconej formie.
Intonowanie samogłosek (I-E-A-O-U-U-O-A-E-I) stopniowo obni
ż
aj
ą
c a nast
ę
pnie
podwy
ż
szaj
ą
c ton głosu zsychronizowane z ruchem dłoni ponad czakrami. Robi
ę
to,
poniewa
ż
po tym czuj
ę
si
ę
lepiej. Inni magowie nie dewokuj
ą
w ogóle, a jeszcze inni nie
wychodz
ą
z pokoju przed wykonaniem LBRP. Wykonanie mojej dewokacji, bazowanej na
GRP zajmuje kilka sekund i łatwo mo
ż
e by
ć
wykonane w grupie. U
ż
ywam równie
ż
b
ę
bna,
kadzidła i dzwi
ę
ku fletu wykonanego z ko
ś
ci udowej tygrysa nepalskiego by przygotowa
ć
kr
ą
g i przenie
ść
si
ę
w wy
ż
sze stany
ś
wiadomo
ś
ci. Czasem u
ż
ywam równie
ż
LBRP.
Głównie w rytuałach odprawianych w grupie, zwłaszcza przed publiczno
ś
ci
ą
, która nigdy
wcze
ś
niej nie zetkn
ę
ła si
ę
z magi
ą
ceremonialn
ą
. LBRP ma koj
ą
cy i dostarczaj
ą
cy
poczucia bezpiecze
ń
stwa. Poza tym zawiera w sobie fragment "Ojcze nasz" i wzywa
Archanioły. Zazwyczaj nie tłumacz
ę
publiczno
ś
ci,
ż
e anioły zalicza si
ę
niekiedy do
Strona 8
SERWITORY
demonów.
Ale je
ż
eli celem dewokacji jest stworzenie kr
ę
gu, to rytuał równie dobrze mo
ż
e
polega
ć
na machni
ę
ciu r
ę
k
ą
i dokonaniu lekkiej zmiany w
ś
wiadomo
ś
ci, czy te
ż
deklaracji
Jeana Luca Picarda "Make It So!".
Wpółcze
ś
ni pisarze, moim zdaniem, zbytnio martwi
ą
si
ę
o zdrowie psychiczne i
samopoczucie neofitów. Nie jestem pewien, czy jest to spowodowane obaw
ą
o spór czy
te
ż
prawdziwym przekonaniem,
ż
e ka
ż
dy pocz
ą
tkuj
ą
cy musi zwariowa
ć
. Radziłbym,
ż
eby
ś
spróbował obydwu dróg. Wykonuj rytuały z i bez dewokacji. Potem rób tak, jak sam wolisz.
Poza tym, je
ś
li wpełznie w ciebie jaki
ś
dziwaczny mieszkaniec Gł
ę
bin Umysłu nie musisz
sam go dewokowa
ć
. Zawsze mo
ż
esz si
ę
zwróci
ć
do jednego z nas. Zawsze serdecznie
witam w domu ka
ż
dego demona! Lubi
ę
je. Lubi
ę
zmusza
ć
je, by pracowały dla mnie i lubi
ę
je je
ść
. Zawsze maj
ą
wybór, a serce demona jest o wiele smaczniejsze o serca anioła!
Czyste Przekonanie i Pustka
Technik
ą
wykorzystywan
ą
przez AOSpare'a i opisywan
ą
przez Stephna Mace, a
zadziwiaj
ą
co rzadko wykorzystywan
ą
przez Magów Chaosu, jest stan umysłu nazywany
przez Mace'a Czystym Przekonaniem. Spare okre
ś
lał go mianem zasady 'Ani-Ani' i tak o
nim mówił - "Gdy umysł jest skonsternowany, zdolno
ść
do osi
ą
gni
ę
cia niemo
ż
liwego staje
si
ę
realna".
Spare wierzył,
ż
e akt magii ma najwi
ę
ksze szanse powodzenia, gdy umysł
osi
ą
gn
ą
ł stan, w którym dualno
ść
została wygaszona dzi
ę
ki procesowi porównywania
kolejnych poj
ęć
ze sob
ą
. Nazywał to zasad
ą
'Ani-Ani'. Adepci jogi rozpoznaj
ą
w tym
medytacj
ę
Neti-Neti, w kórej poddaje si
ę
w w
ą
tpliwo
ść
swoj
ą
to
ż
samo
ś
ci wymieniaj
ą
c to,
czym si
ę
nie jest. Na przykład:
Nie jestem swoim imieniem.
Ani swoim ciałem.
Ani swoim kodem genetycznym.
Ani swoim umysłem...
Mace przedstawił prost
ą
metod
ę
stosowania metody AOSpare'a: "Chc
ą
c
zastosowa
ć
t
ą
reguł
ę
w magii skoncentruj si
ę
na czym
ś
, o prawdziwo
ś
ci czego jeste
ś
całkowicie przekonany. Nast
ę
pnie znajd
ź
jego przeciwie
ń
swto. Gdy ju
ż
je znajdziesz,
przeciwstaw je swojej "prawdzie" i pozwól im, by wzajemnie si
ę
unicestwiły. Ka
ż
d
ą
pozostało
ść
unicestw za pomoc
ą
jej przeciwie
ń
stwa, do czasu gdy twoja "prawda" nie
zostanie doszcz
ę
tnie rozbita, a energia z ni
ą
zwi
ą
zana przemieni si
ę
w nieukierunkowane,
wolne od obci
ąż
e
ń
przekonanie."
FireClown tłumaczy to w inny sposób. Zgodnie z jego teori
ą
formowania si
ę
jednostek, z po
żą
da
ń
w naturalny sposób tworz
ą
si
ę
my
ś
loformy, które po osi
ą
gni
ę
ciu
pewnej formy niezale
ż
no
ś
ci zamieniaj
ą
si
ę
w demony. Demony, cz
ęś
ciowo oddzielone
cz
ą
stki psyche maga, nie chc
ą
zosta
ć
wchłoni
ę
te lub zniszczone. W rezultacie szukaj
ą
ź
ródła energii w psyche maga, w pierwszm rz
ę
dzie powoduj
ą
c aspołeczne zachowania,
takie jak niczym nie sprowokowana uraza do którego
ś
z rodziców, mał
ż
onka, kompleks
ni
ż
szo
ś
ci czy inne temu podobne. Tworzenie czystych przekona
ń
daje magowi dost
ę
p do
energii pochodz
ą
cej z po
żą
da
ń
. Bez tworzenia czystego przekonania ka
ż
da energia
zebrana przez maga zostaje zu
ż
yta przez demony w celu podtrzymania ich egzystencji. W
rezultacie - akt magii nie przynosi sukcesu.
Strona 9
SERWITORY
Spare napisał:
"Gdy to w co chcemy uwierzy
ć
jest nie do pogodzenia z obecnym przekonaniem,
to je
ś
li nie nast
ą
pi zmiana przekonania-przeciwie
ń
stwa
ż
yczenia, wiara przestaje porusza
ć
góry i niszczy sam
ą
siebie".
Innymi słowy - "dobrymi ch
ę
ciami jest wybrukowane dno piekieł". Zwykłe marzenie
nie wystarcza, je
ś
li w gr
ę
wchodzi energia zawarta w obsesjach. Proste zakl
ę
cie, takie jak
na zdobycie stolika w zatłoczonej restauracji, mo
ż
e si
ę
powie
ść
wła
ś
nie z powodu swojej
prostoty oraz dlatego,
ż
e energia zgromadzona w obsesyjnych pragnieniach nie
doprowadziła do stworzenia demonów.
Główn
ą
przeszkod
ą
w osi
ą
gni
ę
ciu sukcesu jest prze
ś
wiadczenie o swoich
mo
ż
liwo
ś
ciach. Spare wskazuje,
ż
e wła
ś
nie to mo
ż
e by
ć
u
ż
yte przy wywoływaniu stanu
umysłu, w którym magia zaczyna działa
ć
. Wła
ś
ciwe u
ż
ycie metody 'Ani-Ani' doprowadza
do stanu Pustki, który jak pisze T.S.Eliot, jest:
"Stanem kompletnej prostoty Zawieraj
ą
cym nie mniej ni
ż
wszystko"
Wracaj
ą
c do tematu głównego, gdy serwitor ju
ż
został stworzony a rytuały
dewokacyjne wykonane mag musi osi
ą
gn
ąć
stan Pustki, stan w którym istnieje Czyste
Przekonanie. A jednym ze sposobów jego osi
ą
gni
ę
cia jest wła
ś
nie metoda 'Ani-Ani'. Jak
pisze Mace:
"Stosuj
ą
c 'Ani-Ani' mo
ż
na pozby
ć
si
ę
bezsensownych przekona
ń
prze
ś
laduj
ą
cych
nas ka
ż
dego dnia i u
ż
y
ć
uwolnionych sił do spowodowania oczekiwanych zmian."
Peter Carroll nazywa stan Pustki gnoz
ą
. Napisał:
"Metody osi
ą
gania gnozy mo
ż
na podzieli
ć
na dwa rodzaje. Metody wyciszaj
ą
ce
powoduj
ą
stopniowe tłumienie my
ś
li do czasu gdy zostaje ju
ż
tylko jeden cel, na którym
skupiona jest
ś
wiadomo
ść
. W metodach pobudzaj
ą
cych umysł zostaje wprowadzony w
stan wysokiej ekscytacji, podczas gdy utrzymywana jest ci
ą
gła koncentracja na celu. Silna
stymulacja w ko
ń
cu wywołuje zahamowanie reakcji i zatrzymuje wszystkie funkcje, z
wyj
ą
tkiem najwa
ż
niejszej - koncentracji na obiekcie. Zatem silne wyciszenie i mocne
pobudzenie wywołuje ten sam efekt -
ś
wiadomo
ść
jest skierowana na jeden cel, adept
znajduje si
ę
w stanie gnozy."
Technika 'Ani-Ani' jest wła
ś
ciwie wyciszaj
ą
ca, chocia
ż
poprzez sztuczn
ą
manipulacj
ę
stanami emocjonalnymi zwi
ą
zanymi z energi
ą
zawart
ą
w obsesjach mo
ż
na
uzyska
ć
efekt pobudzenia.
Osi
ą
gni
ę
cie takiego stanu umo
ż
liwia naładowanie serwitora. Pomini
ę
cie wej
ś
cia w
ten stan mo
ż
e spowodowa
ć
,
ż
e cały wysiłek jaki wło
ż
ył mag w stworzenie serwitora oka
ż
e
si
ę
nadaremny. Cała zebrana energia mo
ż
e zosta
ć
zu
ż
yta przez niesp
ę
tane i by
ć
mo
ż
e
nawet niepoznane demony.
Kontynuuj
ą
c opowie
ść
o Psycho-Zippym, mog
ę
wykreowa
ć
czyste przekonanie
wykorzystuj
ą
c nurtuj
ą
cy mnie problem. Przykładowo, czuj
ę
uraz
ę
w stosunku do ojca za
to,
ż
e posłał mnie do angielskiej szkoły. Uwarzam,
ż
e zrobił to poniewa
ż
był zazdrosny o
miło
ść
mojej matki do mnie. Jednak
ż
e temu twierdzeniu mog
ę
przeciwstawi
ć
fakt,
ż
e
wysłanie mnie do zagranicznej szkoły było bardzo kosztowne. Poza tym ojciec wierzył,
ż
e
daje mi wykształcenie, którego sam nie mógł uzyska
ć
z powodu biedy swoich własnych
Strona 10
SERWITORY
rodziców. Z drugiej strony - naprawd
ę
nienawidziłem formalnego okrucie
ń
stwa angielskiej
szkoły z internatem. Ale - gdy byłem na tyle dorosły, by opisa
ć
wszystkie problemy
zwi
ą
zane z t
ą
szkoł
ą
, ojciec od razu przeniósł mnie do innej. Mog
ę
kontynuowa
ć
przeciwstawianie jednego przekonania drugiemu, do czasu gdy pozostan
ę
bez
ż
adnej
my
ś
li, do której mogłaby si
ę
odwoła
ć
ta obsesyjna uraza. W tym momencie jestem gotów
by naładowa
ć
serwitora. Wszedłem w wyciszony, skupiony stan umysłu, który pomimo to
jest nasycony enegi
ą
.
Faktyczne odpalenie serwitora
Reasumuj
ą
c: za pomoc
ą
dewokacji stworzyłem kr
ą
g, a nast
ę
pnie zebrałem
odpowiedni
ą
ilo
ść
energii by naładowa
ć
serwitora przy u
ż
yciu metody Czystego
Przekonania. Znajduj
ę
si
ę
w Stanie Pró
ż
ni. Teraz mog
ę
przywoła
ć
na my
ś
l
Psycho-Zippiego i stworzy
ć
z niego
ż
ywe stworzenie. Mog
ę
sobie zwizualizowa
ć
jak
biegnie, niby duch, przez systmy informacyjne Poczty. Mog
ę
wizualizowa
ć
, jak sprawia,
ż
e
r
ę
ce urz
ę
dników dotykaj
ą
cych mojej poczty poruszaj
ą
si
ę
nieco szybciej, mog
ę
zobaczy
ć
wzrastaj
ą
c
ą
koncentracj
ę
i precyzj
ę
ruchów r
ą
k, przekazuj
ą
cych moje czeki na czas.
Nast
ę
pnie mog
ę
wysła
ć
serwitora w przestrze
ń
surowo przypominaj
ą
c mu,
ż
e je
ś
li nie
b
ę
dzie robił dokładnie tego co chc
ę
, to zostanie zniszczony.
Lecz tak na prawd
ę
nie zrobiłem
ż
adnej z tych rzeczy. Zamiast tego wykonałem
inwokacj
ę
Barona Samedi, i przed inwokacj
ą
ale ju
ż
po dewokacji, rzuciłem okiem na mój
rysunek Psycho-Zippiego. Nast
ę
pnie dałem ten rysunek kole
ż
ance, która spaliła go za
pomoc
ą
miotacza ognia, podczas gdy du
ż
a grupa widzów skandowała "Zippy, Zippy,
Zippy".
Kilka dni pó
ź
niej umie
ś
ciłem moj
ą
wersj
ę
Zippiego na nalepkach, które
umieszczałem na ka
ż
dej wysyłanej przesyłce. Odt
ą
d Zippy sprawował si
ę
bardzo dobrze,
a szybko
ść
odbioru przesyłek wzrosła o około 30 procent.
Zippy jest serwitorem posiadaj
ą
cym materialne mieszkanie. Jego rysunek le
ż
y na
moim ołtarzu i został powielony na wielu nalepkach. Ale wcale nie jest konieczne, by
serwitor posiadał materialne mieszkanie, chocia
ż
w tym wypadku było to dogodne. Phil
Hine w swoim "User's Guide" daje przykłady takich mieszka
ń
, mog
ą
to by
ć
"pier
ś
cienie,
butelki, kryształy, małe metalowe figurki".
Zippy mo
ż
e by
ć
wła
ś
ciwie nazywany te
ż
serwitorem-fetyszem, poniewa
ż
wierz
ę
,
ż
e jego rysunek ma moc magiczn
ą
, co wypełnia definicj
ę
fetyszu. Podam inny przykład
serwitora-fetyszu. Swojego czasu FireClown, który miał trudno
ś
ci w czasie rozmów
kwalifikacyjnych, stworzył serwitora-nied
ź
wiedzia, zamieszkuj
ą
cego drewnianego
nied
ź
wiedzia wykonanego przez Indian Zuni. FireClown wkładał ten amulet pod koszul
ę
w
czasie rozmów kwalifikacyjncyh. Wizualizował niedzwiedzia jako du
ż
e, troch
ę
komiczne, a
troch
ę
straszne stworzenie ta
ń
cz
ą
ce za jego plecami. Opowiadał,
ż
e jego przyszli
pracodawcy byli do
ść
zakłopotani w czasie rozmowy, cz
ę
sto odwracali od niego uwag
ę
i
spogl
ą
dali za niego. Jego rozmowy ko
ń
czyły si
ę
szybko i serdecznie, a on sam po
niedługim czasie został zatrudniony.
Phil Hine wskazuje na to,
ż
e w czasie projekowania i tworzenia serwitora warto
uwzgl
ę
dni
ć
czynnik czasowy. Pisze,
ż
e cykl
ż
ycia i ewentualna okresowo
ść
mog
ą
by
ć
wł
ą
czone w proces tworzenia. Ja sam nie korzystam z tego w swojej pracy. Mo
ż
e to by
ć
spowodowane tym,
ż
e zazwyczaj kreuj
ę
serwitory dla długotrwałych zada
ń
, a gdy chc
ę
Strona 11
SERWITORY
zareagowa
ć
gwałtwonie lub spełni
ć
chwilow
ą
zachciank
ę
odwołuj
ę
si
ę
do sigili i godform.
Hine opisuje te
ż
inn
ą
technik
ę
, z powodzeniem stosowan
ą
przez mój lokalny
zwi
ą
zek chaotów, TAZ, nowoorlea
ń
ski oddział Z(cluster). Nazywa j
ą
"Airburst Servitor
Launch". Najpierw uczestnicy rytuału wchodz
ą
w wy
ż
szy stan
ś
wiadomo
ś
ci przy u
ż
yciu
dowolnych metod -
ś
piewów, oddychania lub te
ż
dowolnych innych. Nast
ę
pnie wizualizuj
ą
energi
ę
płyn
ą
c
ą
od i do ka
ż
dego z nich, która w ko
ń
cu tworzy sfer
ę
w
ś
rodku ich okr
ę
gu.
W
ś
rodku tej sfery wizualizuj
ą
sigila lub serwitora. Nast
ę
pnie, po odliczaniu, wysyłaj
ą
sfer
ę
w przestrze
ń
.
Inne metody wypuszczania serwitorów
Stephen Mace w swojej ksi
ąż
ce "Stealing the Fire from Heaven" opisuje inny
rodzaj serwitora, zwany "Magicznym Dzieckiem". Jest to technika bardzo dokładnie
opisana przez Crowley'a (i stanowi główny temat jego pompatycznej pracy zatytułowanej
"Moonchild"), w której para magów odbywa stosuenk by pocz
ąć
"astraln
ą
istot
ę
, której
moc zostanie przeznaczona do wypełnienia woli rodziców. Jest nasycona białym
ż
arem
orgazmu i zawiera eliksir wytworzony podczas stosunku. Rodzice musz
ą
wcze
ś
niej nada
ć
dziecku imi
ę
i uzgodni
ć
jego astralny wygl
ą
d, gdy
ż
musi ono całkowicie wypełnia
ć
ich
my
ś
li w czasie rytuału, a
ż
do osi
ą
gni
ę
cia orgazmu".
Mace, jak na thelemit
ę
przystało, ostrzega:
"Jakakolwiek utrata koncentracji lub dyskursywna my
ś
l w czasie kopulacji mo
ż
e
mie
ć
ś
mierciono
ś
ne skutki, gdy
ż
ich dziecko b
ę
dzie potworem. Rodzice musz
ą
zatem
uzgodni
ć
symbolik
ę
, której u
ż
yj
ą
. Dlatego tradycyjna magia jest bardziej odpowiedni
ą
dla
tego rytuału - tam wła
ś
nie łatwo odnale
źć
wspóln
ą
warstw
ę
symboliczn
ą
."
Nasuwa mi si
ę
pytanie - co w obecnych czasach, gdy tyle mówi si
ę
o bezpiecznym
seksie powinno si
ę
robi
ć
z tym "eliksirem"? Ale by
ć
mo
ż
e nie powinni
ś
my si
ę
w to
zagł
ę
bia
ć
... Mace stwierdza,
ż
e jest to rytuał heteroseksualny, ale nie widz
ę
ż
adnego
powodu dla którego nie miałby by
ć
równie efektywny i, na dłu
ż
sz
ą
met
ę
, prawdopodobnie
du
ż
o mniej stresuj
ą
cy, je
ś
li byłby odprawiany przez magów tej samej płci. Bo przecie
ż
je
ś
li
heteroseksualna para magów nie zabezpieczy si
ę
przed ci
ążą
, to w wyniku rytuału mo
ż
e
powsta
ć
nie tyle serwitor, co normalne dziecko. Ale tak to ju
ż
bywa z thelemitami :).
Bezpieczniejsz
ą
metod
ą
jest technika u
ż
ywana, jak przynajmniej pisze Mace,
przez AOSpare do tworzenia serwitorów, które on i Mace nazywali, niezbyt poprawnie,
"elementalami". Technik
ę
t
ą
nazwał Mace "Ceramiczn
ą
Dziewic
ą
". Do jej wykonania
potrzebne jest gliniane naczynie z szyjk
ą
dokładnie dopasowan
ą
do wielko
ś
ci penisa
maga w stanie erekcji, za pomoc
ą
której mag si
ę
onanizuje. Na dnie naczynia znajduje si
ę
sigil przedstawiaj
ą
cy cechy serwitora. Nie trzeba chyba dodawa
ć
,
ż
e ta technika jest
przeznaczona dla magów płci m
ę
skiej, chocia
ż
jestem przekonany,
ż
e pomysłowe damy
opracuj
ą
równie efektywne odmiany. W czasie oragzmu mag ładuje sigila, a nast
ę
pnie
zakopuje go, wykonuj
ą
c cał
ą
operacj
ę
w czasie pierwszej kwadry ksi
ęż
yca.
Mace kontynuuje:
"Gdy ksi
ęż
yc osi
ą
gnie pełni
ę
, czarnoksi
ęż
nik wykopuje to gliniane łono, uzupełnia
sperm
ę
i - 'powtarzaj
ą
c odpowiednie inkantacje' - w ofierze wylewa j
ą
na ziemi
ę
.
Nast
ę
pnie ponownie zakopuje urn
ę
". Brzmi to dla mnie całkiem do
ść
"lubie
ż
nie", prawie
jak pornograficzne historyjki Clarka Ashtona Smitha. Czy czarnoksi
ęż
nik czy
ś
ci naczynie
przed powtórnym wytryskiem, lub czy
ż
wirek dodaje całej operacji ascetycznego
Strona 12
SERWITORY
posmaku? W ka
ż
dym razie Mace stwierdza:
"Ostrze
ż
enie Spare'a, który stwierdza,
ż
e mimo i
ż
ta technika nigdy go nie
zawiodła, to jednak jest bardzo niebezpieczna, i tak pozostawia wiele do odgadni
ę
cia".
Zbyt wiele, w mojej opinni. Co je
ś
li mag odtworzy wymiary nie do
ść
dokładnie? Co
je
ś
li u
ż
ył Viagry? Je
ś
li si
ę
zaklinuje? Co wtedy? Nie wa
ż
ne. Wracaj
ą
c do Mace'a:
"...kto
ś
mo
ż
e przyj
ąć
,
ż
e urna spełnia rol
ę
glinianego łona, w którym mag hoduje
ducha-towarzysza [ang. familiar spirit]. Ta technika, mimo i
ż
efektywna, jest ryzykowna.
Czarnoksi
ęż
nik chc
ą
cy panowa
ć
nad t
ą
cz
ęś
ciowo niezale
ż
n
ą
sił
ą
, musi całkowicie
panowa
ć
nad sob
ą
samym. Przez cały czas to on musi mie
ć
inicjatyw
ę
, musi zachowa
ć
ś
cisłe oddzielenie mi
ę
dzy t
ą
form
ą
a nim samym. Nie mo
ż
e jej nigdy zaprosi
ć
do wewn
ą
trz
siebie." Mace wyra
ź
nie kładzie nacisk na "nigdy". Ten dziwaczny zwyczaj wsyzstkich
magów do przestrzegania przed niebezpiecze
ń
stwami magii mo
ż
e by
ć
niczym wi
ę
cej ni
ż
aktorstwem ("Dzieci, tylko nie próbujcie tego w domu"), lub te
ż
mo
ż
e by
ć
wyrazem
pewnego rodzaju konserwatyzmu. Komentarze Mace'a wydaj
ą
mi si
ę
by
ć
niekiedy
sprzeczne. Je
ś
li cz
ęś
ciowo niezale
ż
na forma, nie jest całkowicie niezale
ż
na, to jak mo
ż
na
zachowa
ć
"
ś
cisłe oddzielenie"? Nie pojmuj
ę
tego.
Opieka i hodowla serwitorów.
Serwitory
ż
ywi
ą
si
ę
energi
ą
obsesji maga, który je stworzył. Niektóre serwitory, na
przykład - wampiryczne, mog
ą
ż
ywi
ć
si
ę
energi
ą
osoby lub jednostki, która jest ich celem,
ale nawet w tym wypadku mag, który je stworzył, zarówno wypuszcza jak i kontroluje je
swoj
ą
energi
ą
obsesji. Przykładowo - serwitor szukaj
ą
cy ksi
ąż
ek b
ę
dzie u
ś
piony póki
pragnienie posiadania ksi
ąż
ki przez maga nie wy
ś
le go do pracy.
Serwitory, które nie post
ę
puj
ą
zgodnie z wol
ą
maga nale
ż
y zdyscyplinowa
ć
Mo
ż
e
to by
ć
tylko ostrze
ż
enie. Z drugiej jednak strony, serwitor który ci
ą
gle zawodzi, musi
zosta
ć
ponownie przywołany. Magia chaosu jest przecie
ż
magi
ą
nastawion
ą
na rezultaty.
Serwitory mog
ą
zosta
ć
rozproszone poprzez zniszczenie ich bazy materialnej,
wizualizacj
ę
ich rozpadu oraz za pomoc
ą
innych
ś
rodków, jakie mag uzna za u
ż
yteczne.
Serwitory mog
ą
zamieszkiwa
ć
na ołtarzu maga. Ja zazwyczaj umieszczam je w
kryształach porozrzucanych na moim ołtarzu, lub w niektórych innych przedmiotach tam
si
ę
znajduj
ą
cych. Ale poniewa
ż
serwitory s
ą
cz
ęś
ciowo niezale
ż
nymi wi
ę
kszo
ść
autorów
przestrzega przed pozwoleniem im na istnienie w niekontrolowanej formie, poniewa
ż
,
przynajmniej w teorii, b
ę
d
ą
si
ę
one
ż
ywiły energi
ą
maga, co mo
ż
e doprowadzi
ć
do
znacznego osłabienia. Jaq. D. Hawkins zamieszcza w swojej ksi
ąż
ce "Spirits of the Earth"
typowe ostrze
ż
enie odnosz
ą
ce si
ę
do my
ś
lo-form (jej nazwa dla serwitorów):
"te sztuczne jednostki s
ą
obdarzone siln
ą
wol
ą
przetrwania. Gdy my
ś
lo-forma
zostanie ju
ż
raz utworzona, b
ę
dzie cały czas pobiera
ć
energi
ę
ż
yciow
ą
od swego twórcy,
a
ż
do czasu gdy nie zostanie zniszczona lub wchłoni
ę
ta. Powinno si
ę
o tym pami
ę
ta
ć
zawsze, gdy decyduje si
ę
o stworzeniu takiej jednostki. Energia konieczna do utrzymania
pojednyczej my
ś
lo-formy jest do
ść
mała, lecz ci
ą
gła kreacja takich bytów wypełniaj
ą
cych
zachcianki maga mo
ż
e doprowadzi
ć
do wysysania zbyt du
ż
ych ilo
ś
ci energi, a w
konsekwencji - chorób. Rozwa
ż
nym jest wchłanianie jednostki, gdy zadanie ju
ż
zostało
wykonane, w celu odzyskania własnej energii".
Raz jeszcze, celowo
ść
tego ostrze
ż
enia ma wi
ę
cej wspólnego z modelem magii
wyznawanym przez maga ni
ż
z powszechnym prawem. Z pewno
ś
ci
ą
magowie pracuj
ą
cy
według zasad Modelu Spirytualnego, Energetycznego a nawet do pewnego stopnia
Strona 13
SERWITORY
Modelu Psychologicznego, mog
ą
si
ę
z tym zgodzi
ć
. Ale koncepcja Modelu
Informacyjnego, w którym serwitor w gruncie rzeczy jest samokopiuj
ą
cym si
ę
kodem
wpływaj
ą
cym na pierwotn
ą
energi
ę
, stoi w sprzeczno
ś
ci z tym twierdzeniem, poniewa
ż
zasady tego modelu nie wymagaj
ą
u
ż
ywania własnej energii
ż
yciowej, mo
ż
e tylko z
wyj
ą
tkiem wypuszczania serwitora. Radzi si
ę
czytelinkom tego eseju okre
ś
li
ć
jaki
paradygmat, lub ich kombinacj
ę
, stosuj
ą
w danym rytuale i zgodnie z jego zasadami
wybra
ć
mi
ę
dzy zniszczeniem i wchłoni
ę
ciem serwitora.
P
ę
tanie demonów, elementali i innych bytów
Jak wspomniano powy
ż
ej, esej ten po
ś
wi
ę
cony jest głownie tworzeniu cz
ęś
ciowo
niezale
ż
nych bytów z umysłu maga. Ale przecie
ż
jest mo
ż
liwym u
ż
ycie którego
ś
z
szerokiej gamy niezale
ż
nych bytów wyst
ę
puj
ą
cych w Modelu Spirytualnym jako serwitory.
Jednak
ż
e, jak zaznaczono wcze
ś
niej, jednostki te s
ą
trudniejsze w kierowaniu z wielu
ró
ż
nych powodów. S
ą
one wytworem kolektywnej
ś
wiadomo
ś
ci planety Ziemi, zatem
posiadaj
ą
wi
ę
kszy zakres autonomi (wobec czego kierowanie nimi wymaga wi
ę
cej energi).
Cz
ę
sto te
ż
s
ą
obci
ąż
one sprzecznymi d
ąż
eniami magów, którzy pracowali z nimi
wcze
ś
niej. Mimo to mog
ą
by
ć
wykorzystane, zwłaszcza je
ś
li istnieje osobista wi
ęź
mi
ę
dzy
magiem i bytem na zasadzie wspomnie
ń
, pokrewie
ń
stwa czy te
ż
uznania cech
charakterystycznych bytu we własnej psychice. Jednak
ż
e niektóre z tych bytów mog
ą
by
ć
godformami, z którymi nale
ż
ałoby obchodzi
ć
si
ę
nieco inaczej, ale to ju
ż
temat na inny
esej. Magów chc
ą
cych poeksperymentowa
ć
nimi zach
ę
całbym do u
ż
ywania pomniejszych
demonów lub elementali.
Nie zamierzam zagł
ę
bia
ć
si
ę
w detale dotycz
ą
ce ewokacji i kontroli tych jednostek.
Magiczne ksi
ę
gi s
ą
ju
ż
przepełnione tymi opisami. Zamierzam natomiast odpowiedzie
ć
na
pytanie postawione wcze
ś
niej - jak u
ż
y
ć
energi demona, by wzmocni
ć
pewne własne
cechy osobowo
ś
ci.
Magowie ceremonialni robi
ą
to cz
ę
sto, na przykład - przyzywaj
ą
c demona
żą
dz i
ka
żą
c mu sprawi
ć
, by ich obiekt po
żą
dania zapałał do nich miło
ś
ci
ą
. W takim wypadku, z
punktu widzenia teorii serwitorów przedstawionej w tym eseju, mag sp
ę
tał demona swoich
własnych
żą
dz i zmienił go w co
ś
na kształt "atrakcyjnego blasku" padaj
ą
cego na obiekt
po
żą
dania.
Jednak
ż
e sens pytania był inny - jak przekształci
ć
niepo
żą
dan
ą
cech
ę
osobowo
ś
ci
w
ź
ródło energii dla wzmocnienia innych cech. Przykładowo - uraza w stosunku do
jednego z rodziców, je
ś
li jest wzbudzana dostatecznie cz
ę
sto (co zdarza si
ę
rzadko),
tworzy demoniczn
ą
energi
ę
mog
ą
c
ą
przekształci
ć
si
ę
w my
ś
lo-form
ę
. Czy ten demon
mo
ż
e zosta
ć
zwi
ą
zany, a jego energia u
ż
yta do naładowania serwitora wzmacniaj
ą
cego,
powiedzmy, pewno
ść
siebie? Chcemy spowodowa
ć
by za ka
ż
dym razem gdy mag
odczuwa
ż
al w stosunku do swoich rodziców, energia zawarta w tych emocjach była
kierowana do serwitora, którego zadaniem jest zwi
ę
kszenie pewno
ś
ci siebie maga. Jest to
mo
ż
liwe, lecz zanim enegia ta b
ę
dzie mogła zasili
ć
serwitora musi zosta
ć
oczyszczona,
przefiltrowana. Efektywn
ą
metod
ą
pozwalaj
ą
c
ą
na osi
ą
gni
ę
cie tego celu jest technika
Czystego Przekonania. Dzi
ę
ki temu energia nie zostanie pochłoni
ę
ta przez ładowanie
urazy, lecz zostanie przekształcona w pokarm dla serwitora. Ta technika mo
ż
e by
ć
te
ż
uwa
ż
ana za form
ę
magicznej psychoterapii.
Magia i Psychoterapia
Współczesna magia i psychoterapia maj
ą
ze sob
ą
wiele wspólnego. Obie maj
ą
za
Strona 14
SERWITORY
zadanie wzmocnienie osobowo
ś
ci. Obie próbuj
ą
okre
ś
li
ć
relacje mi
ę
dzy jednostk
ą
i
wszech
ś
wiatem. Obie słu
żą
uczynieniu tej relacji tak funkcjonalnej, w ramach osobistych
celów, jak to mo
ż
liwe. Mimo i
ż
wielu magów mo
ż
e si
ę
nie zgodzi
ć
, uwa
ż
am
ż
e jednym z
celów magii jest scalenie wielu odmiennych elementów osobowo
ś
ci w jedno
ść
. Jest to te
ż
zasadniczym celem psychoterapii. Oczywi
ś
cie - magia nie jest psychoterapi
ą
. S
ą
to
całkowicie odmienne dziedziny. Cele psychoterapii s
ą
zasadniczo socjologiczne, czyli -
rozwój osobowo
ś
ci pozwalaj
ą
cy jednostce
ż
y
ć
w społecze
ń
stwie w łatwiejszy i
wygodniejszy sposób. Magowie zazwyczaj mniej troszcz
ą
si
ę
o społeczn
ą
akceptacj
ę
, ale
mog
ą
szuka
ć
aprobaty w
ś
ród innych magów.
Psychodynamiczne podej
ś
cie do psychoterapii (psychoanaliza) stara si
ę
przezwyci
ęż
y
ć
bariery by ujawni
ć
stłumione uczucia, uzyska
ć
wgl
ą
d w osobnicz
ą
motywacj
ę
i móc kontrolowa
ć
nierozwi
ą
zane kwestie z okresu dzieci
ń
stwa. Psychoanaliza,
prawdopodobnie ze wzgl
ę
du na swój fatalny współczynnik i ogromny koszt, ust
ą
piła
miejsca farmakologicznym wynalazkom psychiatrów. Mimo wszystko, tworzenie serwitora i
wypuszczanie go opiera si
ę
na technikach psychoanaltycznych, gdy
ż
mag stara si
ę
odnale
źć
obsesyjne wzorce my
ś
lowe, odkry
ć
co naprawd
ę
chce osi
ą
gn
ąć
i u
ż
ywa swojej
własnej psychiki jako materiału do budowy serwitora. Podstawow
ą
ró
ż
nic
ą
jest fakt, i
ż
terapeuta stara si
ę
wydoby
ć
stłumione my
ś
li na
ś
wiatło dzienne, tak by mogły zosta
ć
rozproszone. Natomiast magowie chaosu przekopuj
ą
swoj
ą
pami
ęć
w poszukiwaniu
energi, która mogłaby zasili
ć
ich wyobra
ż
enia. Wielu psychologów uznałoby to za do
ść
niezdrowe.
Wła
ś
ciwszym od doszukiwania si
ę
w magii chaosu terapeutycznego zastosowania
psychodynamicznych form terapii byłoby zdefiniowanie jej jako modalno
ś
ci, która wygl
ą
da
niezwykle podobnie do tej zaadaptowanej przez sytuacjonalistów. Sytuacjonalizm, pogl
ą
d
na osobowo
ść
, którego gor
ą
cym or
ę
downikiem był Walter Mischel, zakłada,
ż
e ka
ż
da
obserwowalna konsekwencja zachowa
ń
jest determinowana bardziej przez
charakterystyk
ę
sytuacji ni
ż
przez jakiekolwiek inne wewn
ę
trzne cechy i typy osobowo
ś
ci.
Patrz
ąć
z tej do
ść
radykalnej perspektywy mo
ż
emy powiedzie
ć
,
ż
e osobowo
ść
wła
ś
ciwie
nie istnieje. Jest to jedynie konstrukcja stworzon
ą
przez obserwatora w odpowiedzi na
zachowanie jednostki w stosunku do niego samego. Innymi słowy, osobowo
ść
zawiera si
ę
we wzorcach zachowa
ń
postrzeganych przez obserwatora. Podobie
ń
stwa we wzorcach
zachowa
ń
spowodowane s
ą
raczej podobie
ń
stwem w zaistniałej sytuacji ni
ż
cechami
osobniczymi. Ta płynna koncepcja osobowo
ś
ci jest integraln
ą
cz
ę
sci
ą
Magii Chaosu,
według której wa
ż
niejsz
ą
od wewn
ę
trznej spójno
ś
ci systemu wierze
ń
maga jest upór z
jakim podtrzymywane jest wyobra
ż
enie w czasie rytuału. Magia chaosu jest zorientowana
na rezulataty, zatem skuteczno
ść
rytuału liczy si
ę
o wiele bardziej ni
ż
jego korelacja z
jakimkolwiek systemem wierze
ń
. Dlatego te
ż
nie powinno nikogo dziwi
ć
, i
ż
magowie
chaosu czasem przyjmuj
ą
cechy osobowo
ś
ci całkowicie odmienne od tych, których
u
ż
ywaj
ą
poza czasem i przestrzeni
ą
rytuału. Na przykład Phil Hine opowiada o magu,
który chc
ą
c zda
ć
kolokwium z matematyki przyj
ą
ł (najlepiej jak potrafił) osobowo
ść
Mr
Spocka ze StarTreku na trzy dni przed egzaminem. Test przeszedł bez najmniejszych
problemów. Inwokacje, w których mag przyjmuje cechy osobowo
ś
ci inwokowanego
bóstwa lub bytu, równie
ż
wskazuj
ą
na sytuacjonalistyczny charakter tego typu rytuałów. W
tym przypadku oczekiwane jest,
ż
e inwokowany bóg, demon lub po prostu - byt b
ę
dzie
działał w sprecyzowany sposób. Jan Fries, jeden z najja
ś
niej pisz
ą
cych autorów
wywodz
ą
cych si
ę
od A.O.Spare'a, opisuje prawie epileptyczne ataki współczesnych
Japo
ń
skich mediów:
"Rytuały dramatyczne maj
ą
wiele wspólnego z gr
ą
aktorsk
ą
i dawaniem
Strona 15
SERWITORY
publiczno
ś
ci rozrywki jakiej pragnie. Medium lub szaman odgrywa niezmienne 'jak gdyby',
które w czasie rytuału staje si
ę
'jak jest'".
Podsumowuj
ą
c - Magi
ę
Chaosu wyró
ż
nia empiryczne podej
ś
cie do magii (techniki
nieskuteczne szybko wychodz
ą
z u
ż
ycia), twierdzenie i
ż
osobowo
ść
jest stworzona ze
struktur wierze
ń
, które jednostka uzna za spójne i niezmienne cechy oraz przekonanie, i
ż
najwi
ę
ksz
ą
przeszkod
ą
w powodzeniu rytuału jest
ś
wiadomy umysł.
St
ą
d wynika, i
ż
istnieje nie
ś
wiadomo
ść
, by
ć
mo
ż
e nawet nie
ś
wiadomo
ść
kolektywna, nazywana przez Jana Fries "Gł
ę
binami Umysłu" a przez AOSpare "Kia", ale
akceptacja tej idei, z powodu sytuacjonalistycznego podej
ś
cia magów chaosu, nie jest
konieczna do pomy
ś
lnego spełnienia pragnie
ń
poprzez rytuał. Jest to raczej cz
ęść
argumentu, metody słu
żą
cej do wytłumaczenia magom chaosu,
ż
e te techniki mog
ą
naprawde działa
ć
. Podstawow
ą
funkcja takiego twierdzenia jest li tylko jest retoryka.
Jest to oczywi
ś
ci bardzo radykalne podej
ś
cie do magii, o psychologii ju
ż
nie
wspominaj
ą
c, ale efektywno
ść
tego podej
ś
cia została potwierdzona przez wiele osób. Dla
jasno
ś
ci, magowie chaosu rutynowo u
ż
ywaj
ą
tych technik dla celów
psychoterapeutycznych. Phil Hine opisał to w swoim "User Guide":
"Czysto psychodynamiczny model tworzenia Serwitora mo
ż
e doprowadzi
ć
do
wniosku,
ż
e nasza psychika stworzona jest z du
ż
ej liczby sił, które mog
ą
by
ć
przedstawione jako kompleksy lub podosobowo
ś
ci (w zale
ż
no
ś
ci od tego czy zajmujesz
si
ę
magi
ą
, NLP, jungowsk
ą
psychoterapi
ą
, etc). Te mentalne siły pozwalaj
ą
nam na
robienie pewnych rzeczy i jednocze
ś
nie zabraniaj
ą
innych. Poprzez
ś
wiadome
przestawianie i przekierowywanie tych energii mo
ż
emy tworzy
ć
Serwitory. Umo
ż
liwiaj
ą
one robienie rzeczy dotychczas niemo
ż
liwych, takich jak pozbycie si
ę
nałogowych
zachowa
ń
, my
ś
li lub emocji. Tak pojmowane Serwitory s
ą
ś
wiadom
ą
form
ą
przekształcania najcz
ęś
ciej nie
ś
wiadomych bytów tak, by pracowały dla nas."
Jestem przekonany, i
ż
techniki magii chaosu mogłyby by
ć
bardzo u
ż
ytecznymi dla
psychoterapeutów podczas leczenia anormalnych zachowa
ń
, lecz obawiam si
ę
ż
e to ju
ż
temat na zupełnie inny esej.
Marik - Serwitory, Psychodynamika i Modele Magii
Strona 16