Kazanie na XXII niedzielę zwykłą rok c
A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}
strona
główna nowości
email księga gości ogłoszenia dyskusja reklama-banery
chat zasponsoruj
XXII Niedziela Zwykła Rok C
Umiłowani w Chrystusie
Siostry i Bracia.
Ewangelia, którą przed chwilą usłyszeliśmy ukazuje nam Jezusa
będącego na uczcie u jednego z faryzeuszów - żydowskich nauczycieli.
Możemy się tylko domyślać, że nauka, którą wygłosił nie była przypadkowa.
Zapewne na tej uczcie zdarzyła się sytuacja, że zabrakło miejsca dla kogoś
bardzo ważnego.
Skoro jednak słowa
Jezusa znalazły się w Ewangelii, to znaczy, że były bardzo ważne. Że nie
odnosiły się tylko do właściwego zachowania człowieka na przyjęciach, że
mówiły o czymś o wiele ważniejszym. I to prawda, bo Jezus dotyka dziś
problemu bardzo ważnego, mówi o sprawach, które każdego z nas
dotyczą.
Dzisiejsza Ewangelia
przestrzega nas przed pychą. Pychą, która nie bez przyczyny jest
wymieniana na pierwszym miejscy spośród siedmiu grzechów głównych, bo jest
największym grzechem, jaki w ogóle człowiek może popełnić. Jest ona tym
grzechem, który popełnił Lucyfer na początku świata; tym, który
doprowadził do wypędzenia z raju Adama i Ewy.
Pycha zaczyna się w
naszym życiu na ogół bardzo niewinnie. Ktoś nas chwali i jest nam z tego
powodu bardzo przyjemnie. I to jest normalne. Dostrzegamy swoje dobre
strony, swoje zdolności i talenty. To też dobrze, nawet bardzo dobrze. Ale
najczęściej potem zaczyna się dziać coś niebez-piecznego - zaczynamy
porównywać się z innymi. I tu chyba wszystko się rozpoczyna. Jeśli
porównujemy się z kimś lepszym od nas - stajemy się zazdrośni, zaś jeśli z
kimś gorszym, to zaczynamy nim pogardzać, czujemy się lepsi, ważniejsi. A
tak jest w naszym życiu, że jeżeli tylko chcemy, to zawsze znajdziemy
kogoś gorszego od siebie. Przypomnijmy sobie modlitwę faryzeusza: "Panie
Boże dziękuję Ci, że nie jestem taki, jak inni ludzie, dziękuję Ci, że
jestem od nich lepszy. Że nie jestem jak ten grzeszny celnik". Ten
faryzeusz nie przyszedł się
modlić, tylko chwalić się przed Bogiem i jak mówi Jezus nie został przez
Boga wysłuchany. Zastanówmy się przez chwilę, czy nasze rozmowy nie
wyglądają w ten sposób. Czy nie jest często tak, że bardzo chętnie mówimy
o innych ludziach, ale tylko o tym, co jest w nich złego. I wtedy czujemy
się od nich lepsi, czujemy, że to my jesteśmy w porządku.
Pycha jest wielkim
grzechem. Oddziela nas od drugiego człowieka, bo siebie samych stawiamy
wyżej od niego, bo zaczynamy być sędziami dla naszych braci. A Jezus
powiedział: "Nie sądźcie, abyście
nie byli sądzeni. Nie potępiajcie, abyście nie zostali potępieni".
Powinniśmy potraktować to
Jego ostrzeżenie poważnie.
Pycha bardzo często
oddziela także człowieka od Boga. Pycha podpowiada nam, że nie jesteśmy
jeszcze tacy źli, że nie potrzebujemy niczego zmieniać w swoim życiu. To
nasza pycha nie pozwala nam uznać naszego grzechu. Zawsze znajdzie dla
tego grzechu jakieś wytłumaczenie, czy usprawiedliwienie.
Kochani! Jakże często
zdarza się spotkać ludzi, którzy uważają, że nie mają żadnych grzechów, że
są w porządku, że niczego nie muszą w swoim życiu zmieniać. I chociaż ci
ludzie często chodzą do kościoła i spełniają różne pobożne praktyki, to
tak naprawdę Pan Bóg jest im niepotrzebny. Przecież Jezus powie-dział
wyraźnie: "Nie przyszedłem wzywać
sprawiedliwych, ale grzeszników. Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, co
się źle mają". Jeżeli uważam się za człowieka
doskonałego, to po co mi jest potrzebny Pan Bóg i jego zbawienie?
To właśnie pycha
podpowiada nam, że sami, bez Boga damy sobie radę w życiu. I dlatego,
kiedy wszystko idzie nam dobrze tak trudno nam jest prosić Boga o pomoc. I
czasami potrzeba naprawdę wielkich dramatów i wielkiego cierpienia,
żebyśmy wreszcie zwrócili się do Pana Boga. Często dopiero wtedy, gdy nie mamy
już żadnych możliwości działania.
Św. Jan Vianney
powiedział kiedyś, że "Tylko pycha
przeszkadza nam w osiągnięciu świętości; jest ona łańcuchem, który
podtrzymuje w nas wszystkie wady". A mądre ludowe przysłowie mówi:
"Pycha z nieba spycha". I to prawda, bo wszystkie
ludzkie grzechy biorą się z pychy, z tego, że próbujemy układać swoje
życie sami, bez Bożej pomocy. Że staramy się sam kierować swoim życiem. Że
stawiamy siebie samych w miejscu Boga, że sobie samym oddajemy cześć i
uwielbienie, że czynimy siebie sędziami czy też panami życia i
śmierci.
Drodzy Siostry i Bracia.
Jeżeli szczerze spojrzymy na nasze życie to musimy przyznać, że
każdy z nas, chociaż w jakiejś części jest człowiekiem pysznym. Dlatego
też powinnyśmy prosić Pana Boga i łaskę pokory. Powinniśmy o to prosić
Pana Boga, bo sami z siebie nie bardzo potrafimy być pokorni. Nie
potrafimy, bo zawsze górę biorą nasze ambicje, nasz egoizm, nasze
zapatrzenie w siebie.
Prośmy Chrystusa o łaskę pokory. O to abyśmy nigdy nie wynosili się
ponad innych ludzi, abyśmy nie uważali się za lepszych od innych. O to,
abyśmy nie próbowali budować swojego życia tylko na własnej, ludzkiej
mądrości. Prośmy o to, byśmy dostrzegając swoje talenty i zdolności
potrafili z pokorą służyć za ich pomocą Bogu i ludziom.
"O Jezu cichy i pokorny,
uczyń serce me według serca Twego". Amen.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na 22 Niedzielę Zwykłą CKazanie na 22 Niedzielę Zwykłą AKazanie na 22 Niedzielę Zwykłą CKazanie na 18 Niedzielę Zwykłą CKazanie na 15 Niedzielę Zwykłą AKazanie na 16 Niedzielę Zwykłą CKazanie na 13 Niedziele Zwykłą BKazanie na 32 Niedzielę Zwykłą CCCCCKazanie na 14 Niedzielę Zwykłą CKazanie na 14 Niedzielę Zwykłą AKazanie na 17 Niedziele Zwykłą BKazanie na 15 Niedziele Zwykłą BKazanie na 18 Niedzielę Zwykłą AKazanie na 10 Niedzielę Zwykłą AKazanie na 26 Niedzielę Zwykłą BKazanie na 29 Niedzielę Zwykłą CKazanie na 12 Niedziele Zwykłą Bwięcej podobnych podstron