www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=7723
2007-02-26
Sędzia Stefan Michnik
Klasowo i politycznie czujny...
Wbrew powszechnej opinii nie był jednym z największych zbrodniarzy komunistycznego wymiaru
sprawiedliwości w Polsce. Nie był też jednak "bezwiednym narzędziem terroru" - jak sam o sobie mówi, który
wbrew swej woli orzekał kary śmierci w imieniu PRL. Jego ewentualna ekstradycja ze Szwecji jest równie
mało prawdopodobna jak postawienie przed polskim sądem Heleny Wolińskiej i Salomona Morela. Podjęcie
takich starań rodzić będzie przy tym pytania o powody, dla których osądzenie Stefana Michnika jest
ważniejsze niż pociągnięcie do odpowiedzialności karnej kilkudziesięciu żyjących w kraju stalinowskich
sędziów i prokuratorów wojskowych.
Pochodził z silnie skomunizowanej rodziny żydowskiej. Ojciec Ozjasz Szechter był jednym z aktywnych
działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, aresztowany i skazany w procesie "łuckim"
za szpiegostwo na rzecz Związku Sowieckiego. Po 1944 r. pracował jako kierownik Wydziału Prasowego
Centralnej Rady Związków Zawodowych i zastępca redaktora naczelnego "Głosu Pracy". Matka Helena
Michnik należała do aktywistów Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej "Życie". Była też
propagatorką idei organizacji pionierskiej w Polsce. Po wojnie została nauczycielką w Korpusie Kadetów
KBW i autorką stalinowskich podręczników do historii.
Stefan Michnik urodził się 28 września 1929 r. w Drohobyczu. Do 1939 r. kształcił się w szkole powszechnej
we Lwowie. W Uzbekistanie ukończył szkołę średnią. Po powrocie do kraju przez rok uczył się w Gimnazjum
i Liceum Energetycznym w Warszawie. Razem z rodzicami oraz braćmi Jerzym i Adamem mieszkali w
Warszawie przy ekskluzywnej alei Przyjaciół 9/13. Ich sąsiadami byli dygnitarze partyjni i najwyżsi
funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Aktywista
Aktywnie działał w Związku Walki Młodych. W 1948 r. Michnik był już sekretarzem koła Związku
Młodzieży Polskiej na terenie elektrowni warszawskiej, gdzie pracował jako laborant-elektryk. 7 grudnia 1947
r. wstąpił do PPR, później PZPR. Rekomendacja partii umożliwiła mu rozpoczęcie kariery prawniczej. 28
sierpnia 1949 r. zapisał się jako ochotnik do Oficerskiej Szkoły Prawniczej w Jeleniej Górze. "Służba w
odrodzonym Wojsku Polskim będzie dla mnie zaszczytem i dlatego też pragnę poświęcić się jej i [...] w
www.radiomaryja.pl
Strona 1/5
charakterze oficera - prawnika służyć Polsce Ludowej" - pisał w podaniu o przyjęcie do służby. Do 25 lutego
1951 r. poznawał podstawy prawa w szkole, gdzie kształcono tych, "którzy będą realizować dyktaturę
proletariatu". Nie przepadał za terenoznawstwem i zajęciami z wychowania fizycznego. Poza tym nauka nie
sprawiała mu żadnych problemów. Należał do najlepszych studentów z zakresu prawa karnego, materialnego,
prawa o ustroju sądów i prokuratur, regulaminów służby wewnętrznej, języka polskiego i rosyjskiego. Ku
zadowoleniu swoich przełożonych "dużo pracy w kompanii swojej podchorąży Michnik położył nad
uświadomieniem kolegów nie rozumiejących dokładnego znaczenia zwycięstw Armii Radzieckiej".
Równolegle z nauką aktywnie uczestniczył w pracy partyjnej w jednostce. W 1950 r. został członkiem
egzekutywy Oddziałowej Organizacji Partyjnej PZPR.
Agent
Po kilku miesiącach nauki w Oficerskiej Szkole Prawniczej Stefan Michnik otrzymał propozycję nawiązania
tajnej współpracy z Informacją Wojskową. 13 marca 1950 r. został informatorem Sekcji Informacji przy OSP
nr 2 w Jeleniej Górze, kierowanej przez kpt. Henryka Kosmatego. "Na zaproponowaną mu współpracę zgodził
się chętnie" - odnotowano w sporządzonej po werbunku notatce. Zgodnie z procedurą, prowadzący go oficer,
podporucznik Marian Strączyński, przyjął pisemne zobowiązanie do współpracy: "Ja, Stefan Michnik [...]
zobowiązuję się do współpracy z Organami Informacji Odrodzonego Wojska Polskiego, mając na celu
wykrycie szpiegów, sabotażystów, dywersantów i wszelkiego rodzaju innego wrogiego elementu, działającego
na szkodę Wojska Polskiego i ustroju Polski Ludowej". Odtąd wszystkie swoje raporty podpisywał
pseudonimem "Kazimierczak". Za pieniądze donosił o przekonaniach i wypowiedziach swoich kolegów.
Pierwsze 1000 zł "za sumienne wykonywanie zadań" otrzymał już 15 kwietnia 1950 r. W uznaniu zasług
awansował wkrótce z tajnego informatora na rezydenta Informacji Wojskowej w Jeleniej Górze. W kwietniu
1951 r. z chwilą przeniesienia na stanowisko asesora Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie został
rezydentem Wydziału Informacji Garnizonu Warszawskiego mającego na swoim kontakcie sześciu
informatorów: "Chętkiego", "Czarucha", "Romańskiego", "Szycha", "Zbotowskiego" i "Żywca". Dzięki
raportom "Kazimierczaka" i prowadzonych przez niego współpracowników Informacja Wojskowa miała
wiedzę o środowisku prawniczym stolicy. 10 czerwca 1953 r. podjęto decyzję o zaprzestaniu współpracy z
"Kazimierczakiem". Bezpośrednim powodem była jego przynależność do PZPR. Rok wcześniej
przekwalifikowano go z rezydenta na tajnego informatora.
Sędzia
Nigdy nie ukończył studiów prawniczych. Po osiemnastomiesięcznym kursie prawniczym w Jeleniej Górze
próbował uzupełnić wiedzę, studiując na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Po czterech latach
www.radiomaryja.pl
Strona 2/5
nauki w 1955 r. zaliczył tylko I stopień studiów prawniczych.
27 marca 1951 r. zameldował się do pełnienia służby w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie.
Pierwszy podpis pod wyrokiem złożył dwa tygodnie później, uczestnicząc w skazaniu na dożywocie żołnierza
Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Stanisława Bronarskiego, pseudonim "Mirek".
Jesienią 1951 r. podporucznik Michnik zasiadał w składach sędziowskich orzekających w procesach
odpryskowych grupy gen. Stanisława Tatara, płk. Mariana Utnika i płk. Stanisława Nowickiego - "TUN". W
wyniku prowokacji kierowanej przez oficerów sowieckich Informacji Wojskowej w całym kraju aresztowano
wówczas ponad 200 oficerów Wojska Polskiego. Blisko 100 stanęło przed sądami wojskowymi. W
wyreżyserowanych procesach zapadło 40 kar śmierci. Połowę wykonano.
Decyzją szefa WSR w Warszawie ppłk. Mieczysława Widaja 22-letni asesor przydzielony został do składu
sędziowskiego razem z urodzonym w 1901 r. przedwojennym łódzkim adwokatem ppłk. Feliksem Aspisem
oraz starszym o dwa lata od Aspisa mjr. Teofilem Karczmarzem.
Pierwszym sądzonym przez nich oficerem był płk Bronisław Maszlanka, skazany 15 listopada 1951 r. na 13
lat więzienia. Tego samego dnia zaaprobował wyrok śmierci dla mjr. Jerzego Lewandowskiego.
Drugą karę śmierci sąd w składzie: Aspis, Karczmarz, Michnik orzekł 29 listopada 1951 r. wobec mjr.
Zefiryna Machalli. Wcześniej podjęli wspólną decyzję o niedopuszczeniu obrońcy do procesu. O karze
śmierci wykonanej 10 stycznia 1952 r. o godz. 19.00 nie powiadomiono rodziny skazańca.
22 grudnia 1951 r. asesor Michnik zaakceptował karę 15 lat więzienia dla Bolesława Jędrzejewskiego,
pseudonim "Koral" - członka Delegatury Rządu RP na powiat płocki, zarzucając mu "współpracę z gestapo" i
"przynależność do WiN-u".
Miesiąc później uczestniczył w grupowym procesie członków "Samoobrony Ziemi Mazowieckiej". W
odczytanym 30 stycznia 1952 r. wyroku ogłosił dwie kolejne kary śmierci wobec Józefa Marcinowskiego,
pseudonim "Wybój" i "Sęp", oraz Henryka Gutowskiego. Pierwszego z nich stracono 2 kwietnia 1952 r. o
godz. 20.10 w więzieniu mokotowskim. Następnego dnia asesor Michnik awansował na porucznika.
W zakończonym w lipcu 1952 r. procesie najwyższy wymiar kary otrzymało trzech żołnierzy Narodowych Sił
Zbrojnych: Karol Sęk, Stanisław Okuniński i Tadeusz Moniuszko. Bierut nie skorzystał z prawa łaski w
stosunku do Sęka i Okunińskiego. Obu zgładzono na Mokotowie.
W czerwcu 1952 r. Michnik ponownie sądził w procesach odpryskowych "TUN". W sprawie skazanego na
śmierć płk. Maksymiliana Chojeckiego usiadł, jak poprzednio, z Aspisem i Karczmarzem. W następnych
towarzyszyli mu mjr Karczmarz z młodszym o rok od Michnika porucznikiem Mieczysławem Mirskim
("Kahanem") lub porucznikiem Janem Paramonowem oraz ppłk Aspis i porucznik Paramonow. W kolejno
następujących po sobie sprawach: Sr 7/52, Sr 8/52, Sr 11/52, Sr 12/52, Sr 13/52 na kary pozbawienia wolności
od 12 do 15 lat skazano: płk. Stanisława Weckiego, płk. Romualda Sidorskiego, płk. Aleksandra
www.radiomaryja.pl
Strona 3/5
Kowalskiego, mjr. Zenona Tarasiewicza i ppłk. Władysława Żaczkiewicza.
Po zakończeniu spraw "tatarowskich" Michnik powrócił do sądzenia członków i współpracowników
podziemia antykomunistycznego. Na długiej liście skazanych przez składy sędziowskie WSR w Warszawie
pod przewodnictwem Michnika znaleźli się m.in. współpracownicy oddziału Wacława Grabowskiego
("Puszczyk"): Tadeusz Adamski, Stanisław Nowakowski i Ryszard Żerański, żołnierz AK Stefan Polakowski i
skazany na śmierć Franciszek Blok - członek tzw. V Komendy WiN (prowokacja UB). Zdaniem Michnika,
Blok był "stałym wrogiem Polski Ludowej".
5 stycznia 1953 r. podporucznik Michnik orzekł kolejny wyrok śmierci wobec Huberta Cieślaka za
dopuszczenie się przestępstwa z art. 86 Kodeksu Karnego Wojska Polskiego (próba obalenia przemocą
ustroju).
Dwa miesiące później podporucznik Michnik uznał, że jedyną karą, na którą zasługuje skazana z art. 7 Małego
Kodeksu Karnego Felicja Wolff, jest "eliminacja ze społeczeństwa".
10 października 1953 r. osobiście uczestniczył przy egzekucji w więzieniu na Mokotowie cichociemnego rtm.
Andrzeja Czaykowskiego o pseudonimie "Garda".
20 listopada 1953 r. przestał pracować w Wojskowym Sądzie Rejonowym. Objął stanowisko kierownika
gabinetu Katedry Nauk Wojskowo-Prawniczych Akademii Wojskowo-Politycznej im. F. Dzierżyńskiego w
Warszawie.
W czasie "odwilży" 1956 r. mówił: "Używano nas - młodych sędziów - do rozpoznawania tych spraw, dlatego
że nas łatwo można było dostosować do systemu, używać jako bezwiedne narzędzie terroru w stosunku do
niewinnych ludzi. Nam wtedy imponowało powiedzenie o zaostrzającej się walce klasowej i nieprawdę powie
ten, kto by twierdził, że wtedy z niechęcią rozpatrywał sprawy. Ja wiem, że raczej ludzie garnęli się do tych
spraw, sam muszę przyznać, że kiedy dostałem pierwszy raz poważną sprawę, to nosiłem ją przy sobie i
starałem się, żeby mi tej sprawy nie odebrano".
Emigrant
Zmiany polityczne w Polsce w 1956 r. zastały Michnika na stanowisku instruktora Wydziału Szkolenia
Oddziału I Organizacji i Planowania Zarządu Sądownictwa Wojskowego, które objął 10 grudnia 1955 r. Był
najmłodszym oficerem wymienionym w sporządzonym w 1957 r. Raporcie Komisji Mazura. Za udział w
sprawach "tatarowskich" postulowano przeniesienie go do Wojskowego Sądu Okręgowego. Treść raportu
stała się podstawą jego zwolnienia ze służby. 26 lipca 1957 r. 28-letni kapitan Michnik został przeniesiony do
rezerwy. Na krótko zatrudnił się w adwokaturze warszawskiej. W latach 1958-1968 pracował na etacie
redaktora wydawnictwa MON. Przez kilka miesięcy 1968/1969 był też likwidatorem szkód stołecznego PZU.
W 1969 r. bezskutecznie starał się o pozwolenie na wyjazd do USA, gdzie od 1956 r. w Nowym Jorku
www.radiomaryja.pl
Strona 4/5
mieszkał jego brat Jerzy. Komunistyczna przeszłość uniemożliwiła mu jednak uzyskanie zgody władz
amerykańskich. Był jednym z 2500 osób pochodzenia żydowskiego, które w latach 1969-1971 wyjechały z
Polski do Szwecji. W latach 70. współpracował z Radiem Wolna Europa. Pod pseudonimem Karol
Szwedowicz publikował też w paryskiej "Kulturze".
Dziś Michnik mieszka pod Uppsalą. Lubi muzykę poważną. Dużo czyta. Kilka lat temu w wywiadzie dla
szwedzkiej gazety "Dagens Nyheter" stwierdził: "Wierzyłem, że służę swojemu krajowi. Dziś widzę, że
zostałem oszukany".
Krzysztof Szwagrzyk
Autor jest naczelnikiem
Biura Edukacji Publicznej IPN we Wrocławiu.
www.radiomaryja.pl
Strona 5/5