Prokuratura w połowie eksperymentu Nasz Dziennik, 2011 03 03

background image

Prokuratura w połowie eksperymentu
Nasz Dziennik, 2011-03-03

Na zlecenie prokuratury wykonano już pierwszą
część eksperymentu na Tu-154M o numerze
bocznym 102 - ustalił "Nasz Dziennik". Biegli, w
czasie gdy samolot był na ziemi z włączonymi
silnikami, rejestrowali dźwięki otwierania,
zamykania drzwi kokpitu, odgłosy urządzeń w
kabinie. Druga część eksperymentu będzie polegała
na tym, że samolot wzbije się w powietrze i te same
odgłosy zostaną zarejestrowane w czasie lotu.

Komisja Jerzego Millera będzie z kolei weryfikować kwestie związane z możliwością
wykorzystywania autopilota i funkcją "odejście" znad lotniska bez aktywnego systemu
ILS.


Jak poinformował nas kpt. Marcin Maksjan z biura prasowego Naczelnej Prokuratury
Wojskowej, eksperyment na Tu-154M jest jedną z czynności, od których uzależnione jest
wydanie opinii końcowej przez biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, którzy
przygotowują ekspertyzę fonoskopijną zapisów rozmów z kokpitu Tu-154M, który uległ
katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku. Drugim czynnikiem wstrzymującym prace jest
fakt, iż krakowscy eksperci zgłosili potrzebę zbadania oryginalnych nośników, które obecnie
są w posiadaniu rosyjskiej prokuratury. Dopiero po wykonaniu tych czynności będzie wydana
ostateczna opinia. Pierwsza część eksperymentu na bliźniaczym Tu-154M już została
przeprowadzona. - Biegli, kiedy samolot był na ziemi z włączonymi silnikami, rejestrowali
dźwięki takie jak otwieranie, zamykanie drzwi kokpitu, odgłosy urządzeń w kokpicie. Druga
część eksperymentu będzie polegała na tym, że samolot wzbije się w powietrze i te same
odgłosy zostaną zarejestrowane w czasie lotu - dodał. Kapitan Maksjan potwierdził, że
eksperyment wykonywany na potrzeby prokuratury będzie dotyczył wyłącznie kwestii
związanych z analizą głosu. - Jest to eksperyment realizowany na prośbę biegłych, którzy
przygotowują na potrzeby prokuratury wojskowej opinię fonoskopijną - dodał.
Odrębny eksperyment z wykorzystaniem samolotu Tu-154M o numerze bocznym 102
przeprowadzi Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Nastąpi to,
gdy tylko usunięta zostanie usterka jednego z wyświetlaczy w kokpicie wstrzymująca całe
doświadczenie. - Myślę, że ten eksperyment rozwieje kilka wątpliwości, które mamy -
powiedział nam dr inż. Maciej Lasek, zastępca przewodniczącego Podkomisji Lotniczej w
KBWLLP. Jak przyznał, z pewnością w ramach tych badań na bezpiecznej wysokości zostaną
wykonane bardzo podobne czynności do tych z dnia katastrofy oraz "kilka dodatkowych,
które pomogą sprawdzić pewne kwestie".
Inżynier pilot Maciej Lasek o szczegółach eksperymentu nie chciał rozmawiać, gdyż - jak
uznał - prace komisji są objęte tajemnicą. - Mogę tylko powiedzieć, że sam program
eksperymentu jest szeroki, a wszelkie jego szczegóły znajdą się w sprawozdaniu z badania.
Mamy w grupie ludzi, którzy są pilotami, także doświadczalnymi, i wiedzą, jak do tego
rodzaju badań podchodzić - zapewnił.
Jak zaznaczył w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr inż. Antoni Milkiewicz, były pilot i
główny inżynier wojsk lotniczych oraz specjalista z zakresu badań wypadków lotniczych, w
tego typu eksperymentach chodzi przede wszystkim o określenie możliwości odejścia od
ziemi w krytycznym momencie. - Na początku badań trzeba dokładnie ustalić chwilę, w
której załoga podjęła decyzję o odejściu od ziemi. Czyni się to na podstawie komend
dowódcy samolotu padających w kabinie. Należy zrobić to bardzo precyzyjnie, bo od tego

background image

będzie zależał przebieg i wynik całego eksperymentu - podkreślił. Kiedy ów punkt zostanie
określony, to na podstawie zapisu parametrów lotu odczytywana jest wysokość, na której
decyzja zapadła, oraz prędkość samolotu. - Podjęcie decyzji to jedno i jest to wyrażone
komendą. Od tego momentu następuje działanie załogi: ciągnięcie wolantu na siebie i
zwiększanie ciągu silników do maksimum. Te czynności trwają określony czas, także reakcja
samolotu nie jest natychmiastowa. Zależność jest prosta: im prędkość samolotu jest mniejsza,
tym czas potrzebny do uzyskania efektu w postaci wznoszenia jest dłuższy - wyjaśnił dr inż.
Milkiewicz. Wiele zależy od aktualnej prędkości obrotowej silników. Jeśli była ona w
krytycznej chwili zwiększana od małych zakresów, to na osiągnięcie ich pełnej mocy
potrzeba więcej czasu. W takim przypadku, mimo podjęcia decyzji o odejściu od ziemi i jej
wykonaniu, samolot przez jakiś czas będzie się zniżał, aż osiągnie parametry lotu, w których
siła nośna zrównoważy ciężar samolotu, a zatem nie pozwoli na jego dalsze opadanie.
Sam eksperyment polega na tym, że na bezpiecznej wysokości powtarzane są czynności
wykonywane przez pilotów w dniu katastrofy w takim samym tempie i przy identycznych
parametrach lotu. - Dlatego ważne jest, by eksperyment wykonać bardzo precyzyjnie.
Dodatkowo zarejestrowane wyniki muszą zostać przeanalizowane i sprowadzone do
standardu, czyli warunków panujących nad ziemią, gdzie powietrze jest rzadsze - stwierdził
dr inż. Milkiewicz. Eksperyment to także okazja do weryfikacji zachowań samolotu w
powietrzu, działania autopilota bez aktywnego systemu ILS na lotnisku, w tym działania
funkcji odejścia. - Program takiego lotu doświadczalnego powinien zostać dokładnie
opracowany, by móc odpowiedzieć na wszystkie pojawiające się pytania i wątpliwości, a
przede wszystkim, by określić rzeczywisty tor lotu samolotu od chwili podjęcia przez
dowódcę statku powietrznego decyzji o odejściu - dodał dr inż. Milkiewicz.

Marcin Austyn


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sikorski boi się rosyjskich prokuratorów Nasz Dziennik, 2011 03 18
Prokuratura nie czyta z ust Nasz Dziennik, 2011 03 09
Meldunek pod publikę Nasz Dziennik, 2011 03 17
Polityka jak z operetki-Nasz Dziennik, 2011-03-10
Obywatelstwo definitywnie utracone Nasz Dziennik, 2011 03 07
Złe tło dla minister Nasz Dziennik, 2011 03 18
Jaka była rola Turowskiego Nasz Dziennik, 2011 03 17
Nie wyszły naciski, to może faktury Nasz Dziennik, 2011 03 09
Luteranie chcą ordynariatów Nasz Dziennik, 2011 03 10
Smoleńsk w kilkunastu akapitach Nasz Dziennik, 2011 03 11
Bądźmy apostołami Ewangelii Życia Nasz Dziennik, 2011 03 13
Warsztaty informatyczne w WSKSiM zainaugurowane Nasz Dziennik, 2011 03 13
Japończycy uciekają z kraju Nasz Dziennik, 2011 03 17
Niełatwo przecisnąć się przez sito dla pilotów Nasz Dziennik, 2011 03 17
Ziemia nadal drży w Japonii Nasz Dziennik, 2011 03 14
Koniec Narodu Nasz Dziennik, 2011 03 14
Biden woli Miedwiediewa niż Putina Nasz Dziennik, 2011 03 10
Santo subito Mój ulubiony święty Nasz Dziennik, 2011 03 07
Szpital jak fabryka gwoździ Nasz Dziennik, 2011 03 18

więcej podobnych podstron