23 Ideowe i finansowe źródła nazizmu


Ideowe i finansowe zródła nazizmu.
Ideowe i ezoteryczne zródła nazizmu
Mówiąc o głównych autorach ideologii hitlerowskiego narodowego socjalizmu
(nazizmu) wymienia się najczęściej jedynie samego Adolfa Hitlera , czasem
jeszcze dodając Alfreda Rosenberga i nie zauważając jakby innych, pozostających
z reguły w ukryciu, inspiratorów. Jak sądzą niektórzy badacze tego problemu
zjawisko nazizmu można tłumaczyć raczej głębokim wpływem pewnej doktryny
ezoterycznej zaszczepionej hitlerowskiej elicie przez ukrytych "mistrzów", niż
tylko i wyłącznie działalnością samego Hitlera. Nazizm bowiem tkwi swymi
korzeniami, przynajmniej w pewnej części, w tajnych stowarzyszeniach. Z drugiej
strony nie można popadać w przesadę i oceniać Trzecią Rzeszę wyłącznie jako
rodzaj jakiegoś "germańskiego New Age". Faktem natomiast pozostaje znacząca
obecność idei i ruchów okultystycznych oraz neopogańskich w życiu publicznym
hitlerowskich Niemiec. Mimo to ostatnio dość często, jakby na przekór wszystkim
faktom, niektóre dzisiejsze "autorytety" usiłują fałszywie doszukiwać się zródeł
nazizmu wprost w chrześcijaństwie, nazywając Hitlera katolikiem i argumentując,
że w końcu był on ochrzczony w kościele katolickim. Niektórzy, jak prof. Yehuda
Bauer posuwają się nawet do nazwania żydowskiego holocaustu "największą
zbrodnią chrześcijaństwa" ([7] str. 41). Z kolei inni używają równie absurdalnych
sformułowań w rodzaju: "nazizm był nieuniknionym rezultatem chrześcijaństwa",
"hitleryzm wyrósł w świecie chrześcijańskim" czy też "nazizm był fenomenem
chrześcijańskim" . Ostatnio żydowski autor Daniel Jonah Goldhagen w swojej
książce "Moralny rozrachunek" poszedł dosłownie "na całość" w szkalowaniu
Kościoła katolickiego i generalnie chrześcijaństwa. Autor ten twierdzi, między
innymi, że "Kościół jest odpowiedzialny za holocaust, a chrześcijaństwo legło u
podstaw nazizmu" , a zagłada Żydów, jaka dokonała się w Europie ponad pół
wieku temu, była po prostu "wojną religijną chrześcijaństwa z judaizmem" i
"erupcją tego, co pod powierzchnią europejskiej kultury gotowało się od dawna za
sprawą chrześcijaństwa." ([23] str. 1). Niestety tak to już jest, że często
najgłośniej krzyczą i rzucają oszczerstwa ci, którzy albo nie wiedzą co mówią ,
albo kierują się zwykłą nienawiścią do chrześcijaństwa, zresztą taką samą jaką
okazywał mu Hitler. Fakty bowiem wskazują na coś zupełnie przeciwnego, gdyż
nazizm nie miał nic wspólnego z chrześcijaństwem, stanowiąc zresztą swoją
rasistowską ideologią dla niego zagrożenie. W istocie jego ideowych zródeł
należy się doszukiwać raczej w neopoganizmie i okultyzmie, a nie w
chrześcijaństwie. To, że Hitler został ochrzczony w kościele katolickim o niczym
nie przesądza , podobnie zresztą jak i ten fakt, że prawdopodobnie w jego żyłach
płynęła krew żydowska ([7] str. 43). Ponadto Hitler ani nie uważał się za katolika ,
ani nie postępował jak powinien postępować katolik. Prawdziwy katolik winien
postępować zgodnie z nauką Chrystusa, która jest "religią miłości" - jak żadna
inna na świecie, co więcej prawdziwym katolikiem nie może być człowiek, który
sieje wokół nienawiść, rasizm, gardzi chrześcijaństwem i niszczy Kościół
katolicki. Zresztą sam Hitler wypowiedział następujące zdanie: "Gdy dojdę do
władzy Kościół katolicki nie będzie w Niemczech mieć głosu, lecz by cel swój
osiągnąć nie mogę się bez niego obejść." Zaś rzeczywisty, pełen pogardy
stosunek do chrześcijaństwa wyraznie ukazują następujące słowa Hitlera:
"Najcięższym ciosem jaki kiedykolwiek spadł na ludzkość, było chrześcijaństwo ...
Jest ono wynalazkiem chorych umysłowo ... plagą podobną do syfilisu" ([26] str.
134). Wkrótce dały się zauważyć kolejne , wyrazne etapy stopniowego nasilania
walki z Kościołem. Organizacje katolickie pozamykano już w 1933 roku ([12] str.
399) zaś w 1935 roku zlikwidowano modlitwę w szkołach. Konsekwentnie
usuwano także księży ze szkół tak, że już w 1935 roku około 700 duchownych
pozbawiono prawa nauczania religii. Wykorzystując sfabrykowane oskarżenia
stawiano pod sądy setki duchownych i katolików świeckich. Jak pisze Andrzej
Solak ([28] str. 153): "W 1937 r. Stolica Apostolska potępiła niemiecki narodowy
socjalizm w encyklice  Mit brennender Sorge (zaś włoski faszyzm  w 1931 r. w
encyklice  Non abbiamo bisogno  ). Watykan umieścił na indeksie ksiąg
zakazanych sztandarowe dzieło głównego ideologa nazizmu, Alfreda Rosenberga 
 Mit XX wieku (Rosenberg propagował tam wizję heretyckiego, podbudowanego
neopoganizmem,  chrześcijaństwa pozytywnego ) (...) Za rządów Hitlera dla
niemieckiego Kościoła nastały ciężkie dni. Rozwiązano katolickie partie i
stowarzyszenia. Zamknięto większość religijnych gazet, zniesiono szkoły
wyznaniowe. Mnożyły się napady bojówek. Duchownym wytaczano procesy, często
pod wydumanymi zarzutami nadużyć finansowych i przestępstw seksualnych.
Prześladowania dotknęły 12 tysięcy niemieckich księży; setki z nich poniosły
męczeńską śmierć. Jeszcze gorzej przedstawiała się sytuacja na terenach państw
zniewolonych. W jednej tylko Polsce z rąk niemieckich narodowych socjalistów
zginęło 6 biskupów, 1923 księży diecezjalnych, 63 kleryków, 580 zakonników, 289
zakonnic. Symbolem męczeństwa duchowieństwa okupowanej Europy stał się obóz
koncentracyjny w Dachau; więziono w nim 2720 duchownych (w tym 2597
katolickich) z 20 krajów  1780 Polaków, 447 Niemców, 156 Francuzów, 109
Czechów i Słowaków, 63 Holendrów, 50 Jugosłowian, 46 Belgów, 28 Włochów, 16
Luksemburczyków, 5 Duńczyków, 3 Litwinów, 3 Węgrów, 2 Albańczyków, 2
Anglików, 2 Greków, 2 Szwajcarów, 1 Norwega, 1 Rumuna, 1 Hiszpana oraz 3
bezpaństwowców." Jednocześnie wszystkim tym antykościelnym akcjom
towarzyszyła coraz intensywniejsza agitacja antyreligijna. Jedno z haseł
hitlerowskiej propagandy głosiło "... Kościół musi upaść , aby Niemcy mogły żyć ...
." W refrenie jednej z pieśni hitlerowskich oddziałów szturmowych SA
powtarzano "Towarzysze z oddziałów szturmowych wieszajcie Żydów, stawiajcie
księży pod ścianę", z kolei młodzież z Hitlerjugend śpiewała podczas zlotu
norymberskiego w 1934 roku "... Żaden podły ksiądz nie wydrze z nas uczucia, że
jesteśmy dziećmi Hitlera. Czcimy nie Chrystusa, lecz Horsta Wessela. Precz z
kadzidłami i wodą święconą. Kościół nie rozumie , co dla nas jest cenne. Ta
swastyka przynosi zbawienie światu, chcę podążyć za nią krok w krok." ([16] str.
97). Ostatecznie w Trzeciej Rzeszy stanęło na tym, że według wyrażenia dra
Hompfla "kultura którą posiadamy nie jest chrześcijańską , a co jest
chrześcijańskie nie jest dla nas kulturą." ([13] str. 391). Gdzie można doszukiwać
się zródeł tego typu postaw? Jak uważają niektórzy niemałą rolę w tym dziele
odegrał Luter i jego następcy, którzy starali się z użyciem wszelkiej przemocy
wykorzenić z ziemi niemieckiej katolicyzm, postrzegany jako podległość wobec
Rzymu, niegodną prawdziwego patrioty niemieckiego. Protestantyzm tracił
bowiem charakter religii uniwersalnej , stając się religią plemienną, a pózniej
narodową, podporządkowaną Państwu, czy panującemu, w myśl zasady cuius regio
eius religio. W protestantyzmie zanika chrześcijański personalizm, oparty na
pojęciu "osoby" na rzecz indywidualizmu opartego na pojęciu "jednostki", jako
tylko części społeczeństwa, poza którą nie istnieje, a więc fragmentem, rzeczą i w
końcu w okresie hitlerowskim - niczym. Kilka stuleci pózniej neopogański
hitleryzm powie o człowieku - Du bist nichts, das Volk ist alles. Zdaniem ks. prof.
M.Poradowskiego porzucone przez protestantyzm chrześcijańskie pojęcie godności
człowieka doprowadza także w konsekwencji do pogardzania tej godności w
drugich i do przesadnego wyolbrzymiania jej u swoich. ([24] str. 29). Ponadto
protestantyzm był nie tylko zjawiskiem religijnym, ale także cywilizacyjnym.
Stanowił on bowiem w pewnym sensie reakcję cywilizacji germańskiej przeciwko
cywilizacji łacińskiej ([24] str. 41): "... niemiecka pycha nigdy nie mogła pogodzić
się z faktem, że to nie oni dali światu cywilizację (...) że cywilizacja, którą żyją
narody europejskie i z europejskich pochodzące, jest cywilizacją z pochodzenia
rzymską i chrześcijańską (...) Ten bunt cywilizacji germańskiej przeciwko
cywilizacji łacińskiej znajdzie pełne ujście w protestantyzmie i przez protestantyzm
ujawni się właśnie oblicze cywilizacyjne Niemiec." Istnieją bowiem historycy,
którzy uważają, że obok podanych przez polskiego historiozofa Feliksa
Konecznego czterech podstawowych cywilizacji (łacińska, bizantyńska, żydowska
i turańska) istnieje w Europie również piąta - germańska. Wedle tego poglądu ową
cywilizację germańską można traktować jako rozwinięcie lub przetworzenie
cywilizacji bizantyńskiej w duchu niemieckim. Tendencje antychrześcijańskie w
Niemczech nasiliły się szczególnie w XIX wieku, w czasach
"bismarckowskich". "Żelazny Kanclerz" określił swoje prześladowania katolików
w czasie Kulturkampfu jako "walkę o cywilizację", odgrodzenie ich od "obcego i
przesądnego" papiestwa i zgromadzenie ich w kościele narodowym, tak jak to
kilka wieków wcześniej chcieli uczynić luteranie ([15] str. 145). Z czasem jednak
zaczął następować również stopniowy rozkład protestantyzmu oraz wzrost
wpływów neopogańskich. W 1889 roku Nietzsche wydał swoje dzieło pt.
"Antichrist" w którym zawarł niejako zupełnie nowy "katechizm" : " Co jest
dobrem? wszystko co potęguje uczucie potęgi, wolę do potęgi, samą potęgę
człowieka. (...) Słabi i nieudolni niech zginą , to pierwsze zadanie naszej miłości
ludzi. (...) Potępiam chrześcijaństwo ...Kościół żył z biednych , stwarzał biedy żeby
je uwieczniać". Nietsche wprowadził także pojęcie istnienia istot wyższych
"nadludzi" (Ubermenschen) i niższych - "podludzi" (Untermenschen). Zwalczając
chrześcijaństwo głosił on także pogląd, że działalność ludzka uwarunkowana jest
potrzebami życiowymi. Przy ich zaspokajaniu "nadludzie", czyli istoty o bogatej
indywidualności, pełne godności, stanowczości i bezwzględności w
przeprowadzaniu swych zamierzeń, mogą wprowadzać własne zasady i łamać już
istniejące. Ich przeciwieństwem są "niewolnicy-podludzie", którzy wyznają takie
zasady jak sprawiedliwość, litość, miłość blizniego i dobro społeczne ([19] str.
11). Mniej więcej w tym samym czasie Paul de Lagarde (który niegdyś nazywał
się Botcher) słynny orientalista i biblista "stał się na schyłku życia
antychrześcijańskim i ogłosił swoje  Nationale Religion". On pierwszy dostrzegł
rozkład protestantyzmu i dobijał go. Odrzuca bóstwo Chrystusa: u niego ,,rabin z
Nazaretu jest w najwyższym stopniu nudnym". Jego zaś religia narodowa ma być
oparta na jakiejś specjalnej pobożności niemieckiej i służyć wielkości Niemiec.
Głównym środkiem dobrze obmyślane wychowanie dzieci. Lagarde uważa
Niemców za naród wybrany, któremu Opatrzność porucza rządy nad ludami?"
([12] str. 394). Do tego wszystkiego coraz silniej w ówczesnych Niemczech
dochodziły do głosu nastroje antyżydowskie. W roku 1879 hamburski anarchista
Wilhelm Marr założył Ligę Antysemicką, wprowadzając do słownika politycznego
termin "antysemityzm" . Jak na ironię miał on żydowskiego ojca Heinricha
Marra, który był znanym artystą w Hamburgu.Warto jednak zauważyć, że termin
"antysemityzm" w warunkach drugiej połowy XIX wieku (zgodnie z teorią o tzw.
"rasach niższych") wymierzony był przeciw wszystkim Semitom : tj. Arabom,
Żydom, Aramejczykom, Chaldejczykom, Asyryjczykom, Etiopczykom itp.
Obecnie zatracił swój pierwotny sens i został przywłaszczony przez niektóre
środowiska żydowskie jako określenie jakiejkolwiek krytyki czy postawy
skierowanej przeciwko nim. W 1879 r. w Berlinie Chrześcijańsko-Socjalistyczna
Partia Robotników przyjęła program wymierzony w Żydów. Z kolei w 1882 roku w
Dreznie odbył się pierwszy Międzynarodowy Kongres Antyżydowski, zaś następny
w Kassel (1886) i Bochum (1889) ([19] str. 15). Jak zauważa Feliks Koneczny
wkrótce zaczęto pracować nad utworzeniem nowej "religii narodowej" , której
podstawą miał być "mit krwi i rasy niemieckiej" a rasizm niemiecki "doskonale
przygotowany przez antropologię, nabiera od roku 1907 walorów religijnych.
Zerwanie z chrześcijaństwem narzucało się już z nieodpartą konsekwencją ... Stając
się na nowo poganami popadli Niemcy w sekciarstwo neopogańskie, w gmatwaninę
wymysłów wiodących do coraz większych nieporozumień." ([12] str. 395).
Doprowadziło to do takiego stanu, że już przed pierwszą wojną światową były już
w Niemczech gotowe "neopoganizmy i rasizm ... To wszystko nie mieściło się już w
cywilizacji bizantyńskiej. Natomiast nastąpiło zbliżenie do cywilizacji żydowskiej"
([12] str. 396). Co więcej zdaniem F.Konecznego sam hitleryzm, mimo swej
postawy antyżydowskiej, jest owocem wpływu niektórych pojęć cywilizacji
żydowskiej na postawę środowiska europejskiego, zbuntowanego przeciw
chrześcijaństwu i przeciwko cywilizacji łacińskiej; do światopoglądu
hitlerowskiego należy przecież pojęcie narodu wybranego, wyższego nad inne,
wiara w mesjanizm i wybraństwo - czyli naturalne prawo Niemców do panowania
nad światem i bycia "Herrenvolkiem" dla nie-Niemców oraz pojęcie moralności i
etyki , odmiennej w zastosowaniu do swoich i obcych. Wytworzono też w
hitleryzmie pojęcie plemiennego "boga niemieckiego" (der Deutsche Gott), który
nie był bynajmniej bogiem innych ludów. Jak wiadomo wedle tej idei wybraństwo
to miało w końcu doprowadzić do panowania nad całym światem. Podobnie Hitler
przyrzekał, że Niemcy mają stać się panami "naszej planety." W duchu tej
niemieckiej monolatrii od roku 1930 protestanci jednoczyli się w tzw. "Kościele
Rzeszy" jako "Deutsche Christen" ("Chrześcijanie Niemieccy"), których mottem
było "Jeden naród , jedna rasa, jeden Fuhrer" , hasło zaś brzmiało "Niemcy naszą
misją, Chrystus naszą siłą." Statut tego "kościoła" został ustalony według zasad
partii faszystowskiej , włączając "paragraf aryjski", wykluczający ordynację
pastorów spoza "czystej rasy" i zaostrzający warunki udzielania chrztu osobom nie
będących czystej krwi ([15] str. 149). Jak napisał kardynał Joseph Ratzinger:
 Fenomen 'Chrześcijan Niemieckich' naświetla charakterystyczne zagrożenie, na
jakie narażony jest protestantyzm w obliczu faszyzmu. Luterańska koncepcja
chrześcijaństwa narodowego, niemieckiego i antyłacińskiego, stanowiła dla Hitlera
dobry punkt wyjścia, zgodny z tradycją Kościoła Narodowego, kładącego silny
nacisk na posłuszeństwo wobec władz politycznych, co jest normalne wśród
wyznawców Lutra. Z tych właśnie powodów protestantyzm luterański czuł się
bardziej zobowiązany niż katolicyzm do schlebiania Hitlerowi. Tak błędny ruch jak
'Deutsche Christen' nie mógłby powstać na bazie katolickiej koncepcji Kościoła
([15] str. 151). Należy podkreślić jednak, że opanowanie przez nazistów
Niemieckiego Kościoła Ewangelickiego wywołało sprzeciw uczciwych
ewangelików, którzy założyli własny  Kościół wyznaniowy . Warto przytoczyć
jeszcze pewien tekst , który ukazał się w okresie międzywojennym w
hitlerowskich Niemczech nakładem "Vereinigung zum Schutze Oberchlesiens" .
Stanowi on swego rodzaju modlitwę do monolatrycznego "niemieckiego boga" i
w polskim przekładzie brzmi następująco ([25] str. 1):
Poraz, o panie, bezwładem ręce i nogi Polaków;
Zrób z nich kaleki, poraz ich oczy ślepotą.
Tak męża jak kobietę ukarz głupotą i głuchotą.
Spraw, żeby lud polski gromadami całymi zmieniał się w popiół
Ażeby z kobietą i z dzieckiem został zniszczony, sprzedany w niewolę
Niech nasza noga rozdepcze ich pola zasiane!
Użycz nam nadmiernej rozkoszy mordowania dorosłych, jak też i dzieci.
Pozwól zanurzyć nasz miecz w ich ciało,
I spraw, że kraj polski w morzu krwi i zgliszczach zniszczeje
Niemieckie serce nie da się zmiękczyć,
Zamiast pokoju, niech wojna zapanuje między oboma państwami,
A jeśli kiedyś będę się zbroił do walki na śmierć i życie,
To będę wołał, umierając: Zmień, o panie, Polskę w pustynię.
Sytuację w jakiej znalazły się ówczesne Niemcy trafnie i lapidarnie ujął generał
Erich von Ludendorff , który w 1935 roku w czasie rozmowy przeprowadzonej z
dziennikarzami stwierdził: "Jestem przeciwnikiem chrześcijaństwa i poganinem i
jestem z tego dumny (...). My Niemcy jesteśmy w tej chwili ludem, który najbardziej
odłączył się od chrześcijańskiej nauki. Dopiero wskutek zupełnego odrzucenia
chrześcijaństwa nabędzie lud niemiecki zwartości, której potrzebuje i której byłby
potrzebował w ciężkich chwilach 1918 roku." Tak więc następowała reorientacja
cywilizacyjna Niemiec, stopniowe spychanie ich ku neopoganizmowi i wzrost
antychrystianizmu. Niebagatelną rolę w tym procesie odegrała również działalno
ść różnych tajnych towarzystw, które czasem w swoich doktrynach nawiązywały
wprost do okultyzmu czy wręcz satanizmu. Według oceny ks. prof.
A.Zwolińskiego: " większość autorów choć nie zaprzecza wpływom okultyzmu na
Hitlera i jego najbliższe otoczenie, to jednak często je lekceważy. Trudno dzisiaj
ocenić stopień zależności, jaki istniał między zagładą milionów ludzi i niemal
całkowitym zniszczeniem Europy a okultyzmem. Pewne jest natomiast to, że w
porządek świata na pewien czas wprowadzona została bezsprzecznie demoniczna
siła" ([14] str. 59). Jak pisze J.Carr - "Wiemy, że Hitler i jego najwyżsi dostojnicy
byli albo adeptami nauk tajemnych albo zupełnymi satanistami ." ([6] str. 184). Z
kolei znany biograf Adolfa Hitlera, brytyjski historyk Alan Bullock wyraził
sugestię, że wódz Trzeciej Rzeszy był opętany ([21] str. 1). Jest to
prawdopodobnie spora przesada, natomiast faktem jest, że magia i okultyzm
cieszyły się niejednokrotnie zainteresowaniem hitlerowskich elit. Chętnie
słuchano fantastycznych przepowiedni i wzniosłych wizji głoszonych przez
partyjnego jasnowidza, wiedeńskiego Żyda Herschela Steinschneidera, który
występował pod nazwiskiem Eric Jan van Hanussen ([3] str. 111). W bliskim
otoczeniu Himmlera działał Austriak Karl Maria Wiligut, który dzięki rzekomemu
posiadaniu "pamięci przodków" i natchnionemu reprezentowaniu tradycji
germańskich stał się ulubionym mentorem reichsfuhrera SS w dziedzinie
mitologii. W latach 1933-1939 otrzymał on nawet oficjalną misję prowadzenia
badań prehistorycznych w SS ([17] str. 252). Wiadomo też, że spore wrażenie na
Hitlerze i ludziach z jego otoczenia wywoływała działalność angielskiego satanisty
Aleistera Crowleya ([7] str. 40), którego idee zawierały także pewne zarodki
mistycznego faszyzmu. Crowley wyrósł w stowarzyszeniu różokrzyżowców
"Hermetycznym Zakonie Złotej Zorzy". Pomysł powołania do życia tego
stowarzyszenia powstał w kręgu londyńskich teozofów. Założona w 1888 roku
przez londyńskiego wolnomularza Wynna Westcotta. "Złota Zorza" ("Golden
Dawn") utrzymywała także ścisłe stosunki z Iluminatami niemieckimi, zaś Crowley
po swojej inicjacji w 1898 roku szybko awansował w hierarchii kolejnych
wtajemniczeń. Niedługo potem założył on własny magiczny zakon "Argentium
Astrum" (Srebrna Gwiazda) i wydawał magazyn "Equinox" ([14] str. 55).
Crowley nawiązał również kontakt z działającym w Niemczech kolejnym tworem
Iluminatów: "Braterstwem Światła" znanym pod ezoteryczną nazwą "Zakonu
Świątyni Wschodu" ("Ordo Templi Orientis" - O.T.O), a wkrótce potem zostaje
mianowany przywódcą brytyjskiej filii O.T.O. zwanej "Mysteria Mystica Maxima"
(M.M.M.) ([14] str. 57). W rozpowszechnianiu doktryn okultystycznych w
Europie dużą rolę odegrała światowa organizacja teozofów. Doktryny te opierały
się zasadniczo na kabale i gnozie i były oferowane w rozmaitych formach takich
jak choćby astrologia, alchemia, czy też religie wschodnie ([18] str. 25).
Niemieckie Towarzystwo Teozoficzne powstało w 1896 roku jako filia
Międzynarodowego Bractwa Teozoficznego, które zostało założone w 1875 roku w
Nowym Jorku ([17] str. 77). Wkrótce ruch ten stał się bardziej spójny będąc
wspierany przez dziesięć lokalnych teozoficznych i około trzydzieści mniejszych
kół na terenie całych Niemiec i Austrii. Zresztą podobnie jak nazizm tak i
komunizm posiadał w pewnym zakresie swoje ezoteryczne zródła. Bowiem
również w przedrewolucyjnej Rosji, propagowano okultyzm poprzez różne tajne
stowarzyszenia. Jako jeden z przykładów można wymienić tzw. "Zakon
Martynistów", do którego należeli między innymi: wybitny malarz Nikołaj
Roerich wraz z małżonką Heleną (po wyemigrowaniu do USA tenże Roerich, miał
się przyczynić się do umieszczenia na banknotach dolarowych trójkąta z
wszechwidzącym okiem i dewizą Novus Ordo Seclorum), akademik prof.
Oldenburg, rzezbiarz Siergiej Mierkułow (przyrodni brat znanego sekciarza
G.Gurdijewa, który pózniej miał ponoć wtajemniczyć w okultyzm Karla
Haushofera i Rudolfa Hessa), redaktor pisma "Russkoje bogatstwo" Paweł
Makijewski oraz Aleksander Barczenko. Ten ostatni był znanym w Rosji
hipnotyzerem, pisarzem-okultystą i założycielem "Jedynego Robotniczego
Bractwa" - organizacji skupiającej wielu martynistów. Jej członkowie, podobnie
jak niektórzy teozofowie, utrzymywali, że na Wschodzie (najprawdopodobniej w
Tybecie lub w Himalajach) istnieje rzekomo podziemna kraina, zamieszkiwana
przez świętych, nieśmiertelnych ludzi (czy też raczej nadludzi), którzy z ukrycia
uczestniczyć mają w kierowaniu sprawami świata ([21] str. 1). Istnieje również
wśród niektórych autorów teoria , że tajne stowarzyszenia będące spadkobiercami
Iluminatów miały wpływ na stworzenie odpowiednich podstaw filozoficznych dla
wprowadzanych stopniowo w życie zasad komunizmu i nazizmu. Wedle tego
poglądu w czasie gdy Karol Marks opracowywał "Manifest Komunistyczny" pod
nadzorem jednej grupy "oświeconych" , Karol Ritter , wykładający w Berlinie i we
Frankfurcie , pisał antytezę komunizmu pod opieką innej. Dzieło Rittera ukończył
F.W.Nietzsche. Dało ono podwaliny dla faszyzmu i nieco pózniej dla nazizmu.
Chodziło bowiem o to by stworzyć dwa zwalczające się obozy, które dostatecznie
wzmocnione, mogłyby zniszczyć się nawzajem, niszcząc przy tym wszelkie
instytucje państwowe oraz religijne i przybliżając w ten sposób dzień nastania
"nowego światowego ładu" ([22] str. 13). Dla przykładu można wymienić także
kilka innych tajnych towarzystw i ruchów, które jak się uważa były mniej lub
bardziej związane z powstaniem i rozwojem nazizmu:
"Zakon Nowej Świątyni"
Adolf Josef Lanz (Georg Lanz von Liebenfels), uważany przez niektórych za
jednego z głównych "przedwojennych wiedeńskich mentorów" Hitlera ([17] str.
133), urodził się 19 lipca 1874 w Wiedniu, choć sam głosił , że dniem jego urodzin
był 1 maja 1872. Wbrew swojej pózniejszej fantazji na temat rzekomego
arystokratycznego pochodzenia, został on wychowany przez rodziców
pochodzących z tzw. klasy średniej. W 1893 roku Lanz wstąpił do nowicjatu w
cysterskim opactwie Heiligenkreuz niedaleko Wiednia, jednak ostatecznie w 1899
roku opuścił zakon cystersów, zrywając śluby zakonne i w 1900 roku założył w
Wiedniu masońską organizację pod nazwą "Zakon Nowej Świątyni" - "Ordo Novi
Templi" ("Zakon Nowych Templariuszy"). Twierdził on, że odradza w ten sposób
dawny zakon, który zginął w płomieniach wraz ze swym mistrzem Jakubem de
Molay. ([8] str. 204). Jako symbol nowej organizacji wybrał on okultystyczny,
starohinduski znak boga -słońca, czyli swastyki, który zdobił czarny sztandar jego
"zakonu". Mimo swego żydowskiego pochodzenia, Lanz wydawał od 1905 roku
okultystyczne czasopismo "Ostara" propagujące także treści antyżydowskie. Był on
maniakiem rasowym głosząc różne urojone idee na temat "czystości rasy". W
latach 1908-1909 publikował on na jego łamach między innymi instrukcje do
obmierzania różnych części ciała w celu ustalenia stopnia ich "nordyckości" ([3]
str. 33). Pismo to, którego okładkę zdobiło godło ze swastyką, obwieszczało także
nadejście "Nowej Ery Świata", którą mieli ustanowić. właśnie naziści. Lanz
"odkrył" także, że "miłość blizniego u Chrystusa Pana to nic innego, jak tylko
walka o czystość rasy. A rasa germańska tj. rasa Niemców protestanckich , a w
szczególności Prusaków, to rasa nad rasami i prarasa zarazem." ([12] str.
374). Gorliwym czytelnikiem "Ostary" miał być także Hitler, który spotkał się z
Lanzem w Wiedniu w 1908 roku ([3] str. 33). Za zebrane pieniądze Lanz zakupił
zamek Werfenstein , na którego wieżę w 1907 roku została wciągnięta flaga ze
swastyką. Podobne zamki w zamyśle Hitlera, miały być miejscami kształcenia
przyszłej partyjnej elity ([3] str. 33). W 1932 roku Lanz pisał tak do "brata
zakonnego" Emiliusza "... Hitler jest jednym z naszych najlepszych uczniów .
Jeszcze zobaczysz , że zwycięży, a my wraz z nim i zainicjujemy ruch, który wprawi
świat w drżenie. Heil Dir . " Jak się okazało Hitler w swoim programie
politycznym, wypowiedziach i działaniach, rzeczywiście niejednokrotnie
nawiązywał do religijno-rasowej manii Lanza, ([3] str. 34). Zresztą wkrótce
postanowił on "poprawić rasę" w Niemczech i w 1929 roku zapowiedział
ustawodawstwo rasowe "według ideału Sparty" ([12] str. 399). Nieco wcześniej, bo
w 1920 roku Rosenberg w swojej pracy "Mythus des XX Jahrhundrets" ("Mit XX
wieku") popularyzuje "mit rasy" i "odkrywa", że rasa nordycka, a zatem Niemcy,
wznosi się duchowo do równości z Bogiem i że największym obowiązkiem jest
dbać o jej rozmnożenie. Dla osiągnięcia tego celu proponuje wielożeństwo dla
mężczyzn uznanych za "najczystszych" rasowo. Jego zdaniem samo pojęcie
grzechu jest szkodliwe i nowa "religia niemiecka" obejdzie się bez tego, zaś samo
chrześcijaństwo "nie nadaje się dla niemieckiej duszy , bo mieści w sobie 'dużo
szkodliwych objawów' ..." ([12] str. 397). Pózniej tenże Rosenberg postuluje by
Niemcom przywrócić stanowisko mocarstwowe i rozszerzać granice "na cztery
strony świata", zaś w innej swojej rozprawie udziela takiego wyjaśnienia tej
zaborczości: "Trzeba ziemi dla rasy stumilionowej. Nie w Afryce nam jej zdobywać,
lecz w Europie. Oto kwintesencja całej polityki zewnętrznej niemieckiej na
najbliższe stulecia." ([12] str. 398).
Strona tytułowa jednego z zeszytów "Ostary" z symbolem swastyki, czasopisma
wydawanego w Wiedniu od 1905 roku przez Georga Lanza von Liebenfels -
głosiciela nowej "nauki o rasie", który miał duży wpływ na kształtowanie się
poglądów młodego A.Hitlera.
Stowarzyszenia "Vril" i "Thule"
Kolejnymi tajnymi organizacjami, które odegrały pewną rolę w tworzeniu
nazizmu były stowarzyszenia "Vril" i "Thule" . Stowarzyszenie "Thule" zostało
założone przez Rudolfa Glauera , bardziej znanego jako baron Rudolf von
Sebottendorff ([2] str. 151), który przez pewien czas przebywał w Turcji. Był on
astrologiem , różokrzyżowcem i uczniem żydowskiego kabalisty Termudi, którego
rodzinę poznał podczas swojego pobytu w Bursie ([4] str. 180). Rodzina
Termudich zajmowała się bankierstwem i handlem. Stary Termudi po wycofaniu
się z interesów, których prowadzenie przejęli jego krewni, poświęcił się studiom
Kabały zbierając teksty alchemiczne i różokrzyżowe. ([17] str. 199). Termudi byli
także wolnomularzami czynnymi w loży, najprawdopodobniej afiliowanej do rytu
Memphis. W 1901 roku Glauer został wprowadzony do masonerii przez
najstarszego z Termudich i po nim też odziedziczył jego okultystyczną
bibliotekę ([17] str. 199). Wedle niektórych loża masońska , której członkiem
został Glauer mogła stanowić lokalną kadrę przedrewolucyjnego Tajnego
Stowarzyszenia Unii i Postępu założonego na wzór wolnomularstwa, które dało
początek tzw. "świadomości liberalnej" w Turcji. Choć Glauer zaczął posługiwać
się tytułem i nazwiskiem von Sebottendorff twierdząc, że jest arystokratycznego
pochodzenia , to jak się przypuszcza była to tylko jego własna fantazja.
Emblemat tajnego stowarzyszenia "Thule" (1919 r), założonego przez Rudolfa
Glauera. Propagowano w nim różne doktryny ezoteryczne, które odegrały istotną
rolę w rozwoju nazizmu. Członkami tego stowarzyszenia byli między innymi: Max
Amman, Dietrich Eckart, Rudolf Hess, Adolf Hitler, Alfred Rosenberg.
Umieszczona u góry emblematu swastyka - czyli równoramienny krzyż ze zgiętymi
końcami - jest starohinduskim znakiem symbolizującym Słońce oraz siłę, światło i
moc jakie się z nim wiążą.
W 1912 roku wraca on do Niemiec , a w 1913 roku wstępuje do tajnego
stowarzyszenia "Germanenorden" (Zakon Germanów) . Wkrótce w porozumieniu
z jej głową - Hermannem Pohlem - postanawia zreorganizować ten "zakon",
podejmując się jego ożywienia na terenie Bawarii, oraz doprowadzić do scalenia,
dotychczas rozproszonych, lóż germańskich pod jednym kierownictwem.
Formalnego otwarcia nowego stowarzyszenia dokonano 18 sierpnia 1918 roku w
Monachium (w hotelu "Vierjahreszeiten") przyjmując dlań nazwę "Thule
Gesellschaft" (Stowarzyszenie Thule) ([17] str. 207). Glauer zainteresował się
bowiem nordyckim mitem Hyperborei (Antlantydy ?) , której stolicą miało być
rzekomo Thule i postanowił go wykorzystać w swojej organizacji. Wylansował on
także dwa czasopisma, których artykuły wstępne obwieszczały zbliżanie się
"Apokalipsy" i "Nowej Ery" , głosząc iż: "Wszystko co żyje musi zniknąć , aby
zrobić miejsce nowemu życiu ." ([8] str. 205). Członkami stowarzyszenia Thule byli
między innymi: Max Amman, Dietrich Eckart, Rudolf Hess, Adolf Hitler, Alfred
Rosenberg ([2] str. 151). Od 1918 roku jeden z wpływowych członków tej tajnej
organizacji pisarz Dietrich Eckart organizuje seminaria rasistowskie pod nazwą
"Dobry Niemiec" ([4] str. 180). W 1919 roku tenże Eckart spotyka Hitlera i jest
pod wrażeniem jego zdolności krasomówczych i osobistego magnetyzmu. W tym
samym roku Hitler wstępuje do Niemieckiej Partii Pracy (DAP-Deutsche Arbaiter
Partei) i zostaje przyjęty do stowarzyszenia "Thule" ([5] str. 35). Według
niektórych badaczy właśnie to tajne stowarzyszenie miało decydujący wpływ na
powstanie DAP, założonej formalnie przez Antona Drexlera. Ich zdaniem DAP
była "tylko zewnętrznym przejawem pewnej grupy ezoterycznej , wywodzącej się z
antysemickich lóż germańskich" scalonych po 1912 roku przez wspomnianego już
Glauera ([2] str. 151). 24 lutego 1920 roku DAP zostaje przekształcona w NSDAP
czyli Narodowo-Socjalistyczną Niemiecką Partię Robotniczą. Wkrótce Hitlerowi
powierzane są różne funkcje propagandowe, a w czerwcu 1920 roku otrzymuje on
propozycję kierowania tą partią. O istotnej roli stowarzyszenia "Thule" w
tworzeniu ruchu nazistowskiego świadczyć może także wypowiedz "czołowego
ideologa nazizmu" Alfreda Rosenberga z okresu procesu przywódców
hitlerowskich w Norymberdze: "Thule? Ależ wszystko wyszło stamtąd! Pouczenie
tajne, któreśmy mogli stamtąd zaczerpnąć, pomogło nam więcej w dojściu do
władzy niż dywizje SA i SS. Ludzie, którzy założyli to stowarzyszenie, byli
prawdziwymi magami ." Jak stwierdził G.Galli "znajdowało się tam po trosze
wszystko: gnoza rasistowska, snobizm kierowniczych klas europejskich oddanych
kultom ezoterycznym (tajemnym), obecność służb tajnych i potężnych lobby
(związków) finansowych, łajdacy i prawdziwi magowie okultystyczni." ([14] str.
57). Z kolei zdaniem pastora niemieckiego F.W.Haacka "... listę członków
rasistowsko-neogermańskiej organizacji 'Thule' czyta się jak jakieś 'Who is Who'
Trzeciej Rzeszy."
Jeśli chodzi o stowarzyszenie "Vril" to jego założenie wiąże się z osobą Karla
Haushofera, słynnego geopolityka i jednego z głównych inspiratorów nazizmu ([2]
str. 149). Ten katolik żydowskiego pochodzenia był także członkiem
stowarzyszenia "Thule" jak również należał do grupy tzw. "Poszukiwaczy
Prawdy", na czele której stał Georg Iwanowicz Gurdijew ([27] str. 11), również
żydowskiego pochodzenia, działający w różnych sektach i wspólnotach religijnych
na terenie Gruzji, Francji, USA. Gurdijew miał , wedle niektórych autorów,
wtajemniczyć Haushofera i Hessa w okultystyczne nauki tybetańskie, a pózniej
osiedlić się w Tybecie by wychowywać Dalaj Lamę ([3] str. 72-73). Jak twierdzi
Wulf Schartzwaller w swojej książce "The Unknown Hitler" to właśnie Haushofer,
będąc "uczniem" Gurdijewa, założył w Berlinie stowarzyszenie "Vril", znane także
pod nazwą "Świetlistej Loży". Zarówno Gurdijew jak i Haushofer utrzymywali,
że jakoby mają kontakty z pewną tajemniczą "tybetańską lożą" , która posiadała
rzekomo sekret "nadczłowieka". Zdaniem Schartzwallera do stowarzyszenia "Vril"
należeli między innymi: Hitler, Rosenberg, Himmler, Goering i osobisty lekarz
Hitlera - dr Morell. Ponadto Gurdijew i Aleister Crowley mieli utrzymywać
kontakty z Hitlerem, który swoją siłę sugestii i magnetyczny wpływ na tłumy
ponoć zawdzięczał psychologicznym technikom nabytym w tajnych
stowarzyszeniach. Trudno jest jednoznacznie ocenić, czy powyższe informacje są
do końca wiarygodne, w każdym razie faktem jest, że w 1919 roku Haushofer
bywał u Rudolfa Hessa wraz ze swoimi przyjaciółmi z lóż "Vril" i "Thule", a we
wrześniu tego roku zostaje on przedstawiony Hitlerowi przez tegoż Hessa w trakcie
zebrania Niemieckiej Partii Pracy (DAP) ([2] str. 150). Karl Haushofer był także
twórcą pojęcia tzw. "przestrzeni życiowej" (Lebensraum) i tzw. "doktryny
kontynentalnej" , w oparciu o którą Hitler podporządkował sobie obszary Europy
Środkowej i Wschodniej. Haushofer otrzymał stanowisko prezesa Akademii
Niemieckiej w Monachium, a jego syna , również profesora ekonomii politycznej ,
Hitler umieścił w sztabie swego zastępcy, Rudolfa Hessa, gdzie powierzano mu
najbardziej zaufane misje do różnych krajów świata ([3] str. 73). Przez osobę
Haushofera można było także dotrzeć do brytyjskiej loży "Golden Dawn" (Złota
Zorza) "emanacji fabianistycznych socjalistów , którzy właśnie inspirowali i
ukierunkowywali anglo-amerykański świat finansowy ..." ([2] str. 149). Co więcej
loża ta utrzymywała ścisłe stosunki z Iluminatami niemieckimi poprzez
zakonspirowane stowarzyszenie lucyferiańskie "Stella Matutina" ([11] str. 37).
Karl Haushofer był również jednym z mentorów Rudolfa Hessa i głównym
inspiratorem jego tajemniczego lotu do Szkocji w maju 1941 roku. Jak się
powszechnie utrzymuje Hess udał się tam żeby spotkać z dobrym znajomym
Haushofera, księciem Hamilton. Celem tego spotkania miało być uzyskanie
takiego wpływu na króla angielskiego aby doprowadzić do pokoju z Wielką
Brytanią. Stowarzyszenia "Vril" i "Thule" nosiły znamiona prawdziwego
"zakonu" religijnego i podobnie jak to było w przypadku Iluminatów Weishaupta,
reprezentowały zbliżoną ideę lucyferianizmu tylko z różnymi wariantami
ezoteryczno-okultystycznymi , propagując "Religię Rozumu", nadejście "Nowej
Ery" i powstanie "Nowego Człowieka". Słowo "Vril" oznacza bowiem
"szczególnie silny fluid powszechnego magnetyzmu, esencję boskości (...)
prawdopodobnie stał się on zródłem koncepcji przyszłego naddczłowieka. Jego
energia ponownie odkryta przez wielkich wtajemniczonych (...) miała być tchnięta
w całą rasę germańską by uczynić z niej rasę panów . " ([8] str. 204). Zresztą w
tym duchu wypowiadał się także sam Hitler, który twierdził, że religia w
rozumieniu tradycyjnym już się przeżyła i zostanie ona zastąpiona przez "Naukę
(...) nową gnozę, która zainauguruje Erę Umysłu i w ten sposób urzeczywistni -
poza mutacją biologiczną - ideę człowieka-boga , odpowiedzialnego jedynie przed
samym sobą ." ([8] str. 148). Warto w tym miejscu odnotować, że sformowane w
1923 roku tzw. Sztafety Ochronne NSDAP (Die Schutzstaffeln Natzionalistischen
Deutschen Arbeitspartei), które w 1925 roku przyjęły nazwę SS , posiadały
również pewne znamiona zakonu religijnego o charakterze ezoterycznym i
hierarchicznych szczeblach. Zakon SS zawierał "krąg wewnętrzny" , który
obejmował towarzystwo badań i studiów ideologicznych - Ahnenerbe (czyli
Dziedzictwo Przodków) oraz organizację o charakterze mistycznym i
wykonawczym - właściwy zakon SS , czyli Czarny Zakon. Ahnenerbe prowadziła
na przykład "badania dotyczące różokrzyżowców, świętych liczb , psychicznych
skutków jogi i zenu, skuteczności praktyk magicznych i alchemicznych, lokalizacji
ośrodka Agarttha. Są to klasyczne tematy współczesnej literatury ezoterycznej.
Doktryna SS jest symbolicznie wyrażana podwójną runą : dwa "S" narysowane
jako pararelne błyskawice. W mitologii germańsko-nordyckiej jedna błyskawica
wyraża dobro, a dwie błyskawice - zło ." ([8] str. 148). Według doktryny
propagowanej w SS świat jest "surową materią, którą trzeba przekształcić.
Wewnątrz tej materii jest uwięziona energia ; została tam zgromadzona przez
magów, mędrców starożytnej Hyperborei. Ci którym uda się wydobyć ową energię
(nazywaną Vril) będą mogli wejść w kontakt z "zewnętrznymi mocami" (...)
człowiek jest przejawem sił uniwersalnych , które krążą w obiegu
międzyplanetarnym. Zawiera w sobie cały kosmos (...) kto umie w sposób
doskonały zastosować tę doktrynę odpowiedniości , jest w stałym kontakcie z
bogami , znajduje się w drodze do naddczłowieczeństwa ." ([8] str. 149). Jak widać
można w tych stwierdzeniach odnalezć niektóre idee propagowane również
obecnie, choćby przez ruch New Age.
Globalny socjalizm i "Ruch Paneuropejski"
Jak się przypuszcza opisywana wcześniej reorientacja cywilizacyjna Niemiec
poprzez działalność rozmaitych tajnych towarzystw odbywała się w ściśle
określonym celu, gdyż postanowiono wykorzystać hitlerowskie Niemcy jako
narzędzie do swoistego "federowania" Europy. W zamyśle sterników światowej
finansjery miał to być bowiem jeden z etapów do utworzenia większych,
ponadnarodowych całości tj. pansowieckiej, panamerykańskiej, paneuropejskiej,
panazjatyckiej, panbrytyjskiej, a w końcu jednej światowej organizacji polityczno-
ekonomicznej - "Republiki Światowej" pozostającej pod ich kontrolą. Zaczęto
także propagować pewną formy totalnego socjalizmu, w którym państwo i jego
jedyna partia kontroluje całe państwo i społeczeństwo oraz wszystkie jego
zdolności produkcyjne, gdzie człowiek pełni rolę jedynie trybu w maszynie. Jego
odmianami były : socjalizm sowiecki oraz niemiecki narodowy socjalizm,
określany teraz wstydliwie "nazizmem", choć przecież termin "nazi" pochodzi od
dwóch zgłosek wyrazu "Nationalsozialist" (narodowy socjalista) względnie
"National sozialismus" (narodowy socjalizm). Zarówno jeden jak i drugi system
ma te same antychrześcijańskie korzenie, ten sam cel oraz tych samych bardzo
możnych i wpływowych protektorów w postaci międzynarodowej finansjery ([22]
str. 13). Obie te formy powstały z tej samej woli ustanowienia Anty-Kościoła i z
podobnego mesjanizmu, będąc jedynie adaptacjami dostosowanymi do danych
ludów. Jak pisał w 1923 r. Ernst Niekisch, jeden z przywódców niemieckiej
"kompartii" w latach 1920-tych i wschodnioniemieckiej partii komunistycznej po
1945 r. doktryny komunistyczna i nazistowska są "z istoty najbardziej skutecznymi
przejawami nieprzejednanego fanatyzmu antyrzymskokatolickiego" ([2] str. 202). Z
kolei Goebbels w liście otwartym z datą 1925 podkreślał, że "w rzeczywistości
komuniści nie są naszymi wrogami", zaś Hitler , który po 1933 r., żądał by
pozostawiono otwarte drzwi do NSDAP komunistom, którzy chcieliby do niej
wstąpić, pisał w tym samym czasie : "W naszym ruchu (socjalistycznym) łączą się
dwie skrajności: komuniści z lewicy i oficerowie oraz studenci z prawicy (...) To
zbrodnia, że przeciwstawiają się oni sobie w walkach ulicznych. Komuniści są
idealistami socjalizmu" ([2] str. 200). Tak więc zarówno czerwony jak i brunatny
socjalizm miały wiele punktów wspólnych, o czym świadczyć może także ich stała
i bliska współpraca w okresie międzywojennym. Jak słusznie zauważył jeden z
ówczesnych badaczy "Niemcy dzisiejsze równie dobrze są przygotowane do
komunizmu, jak do rasistowskiego nacjonalizmu. Zmiana systemu społeczno-
politycznego na komunistyczny byłaby tylko przemalowaniem szyldu, bo ducha nie
trzeba tam przekształcać." ([12] str. 400). Jednak ostatecznie kierownictwo
światowej finansjery zdecydowało się jednak na wsparcie finansowe dla
narodowego wariantu socjalizmu w Niemczech. Już w latach 1912-1923 tworzy się
w Wiedniu pewien ośrodek o kluczowym znaczeniu dla propagowania tych idei.
Grupuje on w swoim małym kręgu między innymi ([19] str. 46):
Waltera Rathenaua - " żydowski przemysłowiec, polityk, minister spraw
zagranicznych, twórca traktatu w Rapallo w 1922 , zwolennik etatyzmu i
współpracy z bolszewikami"
Karla Haushofera - "twórca teorii 'Lebensraum' i współautor 'Mein Kampf'
Hitlera"
Houstona Stewarta Chamberlaina - "twórca teorii o 'wyższości' rasy aryjskiej"
Richarda Coudenhove-Kalergi - "twórca idei Pan-Europy"
Hjalmara Schachta - "prezes Banku Rzeszy, poparł w 1933 roku dojście Hitlera do
władzy, w latach 1933-45 realizował program zbrojeń Rzeszy"
Adolfa Hitlera i wielu przywódców pózniejszej NSDAP.
Przez Walthera Rathenaua i Hjalmara Schachta można było się dostać w
środowisko międzynarodowej finansjery, związanej szeroko z finansowaniem
rewolucji bolszewickiej w Rosji w 1917 roku, a pózniej także potęgi przemysłowej
Związku Sowieckiego i hitlerowskich Niemiec ([2] str. 149). Jak napisał biograf
W.Rathenaua, hrabia Kessler: "jego [tj. Rathenaua] koncepcja przemysłu
zorganizowanego pod kontrolą państwa, w kierunku Ogólnoświatowej Organizacji
Ekonomicznej, została jakby skopiowana przez sowiecki plan pięcioletni. Niedługo
po rozruchach 1919 powiedział mi on, że bolszewizm jest systemem prezentującym
wielkość, do którego bez wątpienia należy przyszłość. Zachwalał upaństwowienie
monopoli przemysłowych, obalenie prawa dziedziczenia, wyzwolenie proletariatu
... ." Podobne programy były opracowywane w Stanach Zjednoczonych przez
stojącego u boku prezydenta W.Wilsona, masona i Iluminata, pułkownika
Edwarda Mandella House'a (właściwe nazwisko: Mendel-Hans). Tenże House
uważał, że dzięki jego przyjaciołom fabianistom amerykańskim i angielskim
dojdzie do ustanowienia na świecie "socjalizmu o jakim marzył Marks" ([2] str.
153). Następną ważną postacią z "ośrodka wiedeńskiego" był wspomniany już
wcześniej Karl Haushofer. Miał on liczne powiązania ze stowarzyszeniami
"Thule" i "Vrill" oraz brytyjską lożą "Golden Dawn". Kolejnym przedstawicielem
tego kręgu osób był przyjaciel Schachta i Rathenaua, Richard Coudenhove-Kalergi,
który już w 1919 roku inspirował w Wiedniu założenie ruchu zdolnego przekonać
opinię publiczną do sfederowania Europy i utworzenia tzw. Stanów Zjednoczonych
Europy czyli tzw. "Paneuropy". Jak pisze P.Vilemarest, Coudenhove-Kalergi
"miał swą placówkę w sercu ośrodka wiedeńskiego, tam gdzie przybywają liczni
inspiratorzy Adolfa Hitlera (...) dzielił on z Chamberlainem uwielbienie dla
Nietzschego , proroka Nadczłowieka. I taki sam podziw dla Oswalda Spenglera,
dla jego metodycznej i zdyscyplinowanej "pruskości", dla jego socjalizmu
marzącego o "Trzeciej Rzeszy", którą w 1919 roku na sześć lat przed swą śmiercią ,
wieszczy Moller Van den Bruck, inny inspirator doktryny, którą w 1923 wyłożą
Hitler i Rudolf Hess" ([2] str. 150). Coudenhove-Kalergi utrzymywał także
kontakty ze stowarzyszeniem "Thule", szukając również tam zwolenników dla
swych idei ([19] str. 18). Wprawdzie "Ruch Paneuropejski" rodzi się oficjalnie
dopiero w 1922 roku, lecz rozmowy na jego temat prowadzone są już trzy lata
wcześniej. Utopijna wizja Paneuropy opracowana przez Coudenhove-Kalergiego
była częścią globalistycznej koncepcji świata lansowanej przez ośrodki światowej
finansjery. Centrala przygotowawcza i propagandowa idei "Paneuropy" została
utworzona w Austrii , zaś w Stanach Zjednoczonych został utworzony komitet
pomocy, założony przez tamtejsze loże masońskie z bankierem Felixem
Warburgiem i posłem Straussem na czele ([9] str. 23). "Apostołem" Paneuropy
został Coudenhove-Kalergi , członek wiedeńskiej loży "Humanitas" i kapituły -
zrzeszenia masonów 18 stopnia, tzw. "Różokrzyżowców" w "Obrządku Szkockim
Dawnym Uznanym" pod nazwą "Kapitel Mozart im Tale von Wien" w Wiedniu.
Przynależność Coudenhove-Kalergiego do masonerii nie była wcale przypadkowa
gdyż tajne towarzystwa odegrały dużą rolę w propagowaniu idei "Paneuropy"
jako części przyszłej "Republiki Światowej". Jak głosi sprawozdanie z Konwentu
"Wielkiego Wschodu Francji" z 1932 roku ([9] str. 23). "Czyż nie z łona masonerii
wytrysnęła iskra, co spowodowała wyklucie się Ligi Narodów , Międzynarodowego
Biura Pracy i wszystkich instytucji międzynarodowych , co tworzą znojny, ale
owocny zarys Stanów Zjednoczonych Europy , a może i świata ? " Wspomniana
idea zakładała między innymi skasowanie gospodarek narodowych poszczególnych
państw, utworzenie jednej międzynarodowej całości gospodarczej, w której
pojedyncze państwo byłoby nastawione na produkcję tylko jednego rodzaju,
uzupełniając swoje potrzeby w innych dziedzinach wytworami innych państw. W
ten sposób nastąpiłoby całkowite uzależnienie w sferze gospodarczej. Wszystko to
miało być dokonane w imię utrzymania pokoju, wyjścia z kryzysu gospodarczego,
utrzymania przywódczej roli Europy w świecie, obrony przed Związkiem
Sowieckim itp. Wszystkie te, zresztą bardzo realistyczne, cele polityczne
Coudenhove-Calergi wyłożył w swojej książce-manifeście "Pan-Europa" , wydanej
w Wiedniu 1923 roku. Jednak o wielu innych, ukrytych, a chyba najistotniejszych
celach pisał on jedynie w swych trudno dostępnych pracach, ogłaszanych np. na
łamach "Wiener Freimaurerzeitung" ([10] str. 107). Wynika z nich, że jednym z
głównych celów "Paneuropy" miało być stworzenie takich warunków, w których
"mógłby zostać dopełniony i zakończony proces emancypacji żydostwa" ([10] str.
108). Bowiem Coudenhove-Kalergi "zaczął odkrywać w żydostwie wartości, które
jego zdaniem były bardzo cenne dla scalenia narodów chrześcijańskiej (na razie)
Europy" ([19] str. 24). Już wcześniej w jednej ze swych pierwszych prac "Held
oder Heilinger" proponował "talmudyczną wizję uniwersalizmu" , w której
Chrystus jest tylko jednym z proroków. Co więcej jego zdaniem chrześcijaństwo
ma zginąć, gdyż skazane jest na zagładę, zaś narody europejskie "nie są zdolne do
uratowania Europy i od nieszczęść może je uchronić tylko panowanie Izraela na
ziemi" ([19] str. 24). Niestety ale Coudenhove-Kalergi walcząc w swoich pracach z
rasistowskim antysemityzmem popadł w inną skrajność i doszedł do
rasistowskiego filosemityzmu. Jednym z jego postulatów była wręcz "hodowla"
"szlachty europejskiej" stanowiącej "elitę przyszłości" , w której tworzeniu
decydującą rolę mieli odegrać Żydzi jako ci , którzy są "obdarzeni wyższością
ducha" . Dla jej potrzeb Coudenhove stworzył nawet specjalną teorię eugeniki o
podkładzie rasistowskim ([10] str. 134). Już w 1922 roku wyjaśniał on, że
"Tysiącletnia niewola pozbawiła Żydów , z rzadkimi wyjątkami, gestów pańskości.
Długotrwały ucisk hamuje rozwój osobowości i tym samym zabija w estetycznym
ideale szlachectwa główny element (...) Tak to żydowski , duchowy naród panów
(das geistige Herrenvolk der Juden) musi cierpieć pod brzemieniem cech
niewolnika, które wycisnął na nim jego rozwój historyczny ." W zjednoczonej
Europie sytuacja ta ulegnie zmianie gdyż mimo iż "od tysiąca lat Europa usiłuje
wytępić naród żydowski" to "dokonała wbrew swojej woli, drogą kunsztownej
selekcji, ich uszlachetnienia i wychowania do roli, którą mogą spełnić jako naród-
przywódca (...) w momencie gdy feudalna szlachta rozpadła się, Boska
Opatrzność obdarowała Europę poprzez emancypację żydowską nową rasą z łaski
Ducha ." Tak więc rządzić Paneuropą miał tylko jeden naród, natomiast rządzeni
według życzeń Coudenhovego mieliby utworzyć mieszankę rasową w postaci
"Euroazjatyckiej rasy przyszłości" , która "zastąpi różnorodność narodów przez
różnorodność osobowości ." ([10] str. 108). Warunkiem powstania przyszłej
"Paneuropy" było dla Coudenhove-Kalergi to, że "nadejście nowej formy istnienia,
nowej moralności w Europie może się dokonać tylko za pośrednictwem jakiegoś
dyktatora ..." Zresztą podobnie uważało także wielu przedstawicieli ówczesnych
"elit", jak choćby Hjalmar Schacht , prezes Banku Rzeszy, jak również mason o
długoletnim stażu i gorliwy poplecznik zjednoczenia Europy, który przekonywał
Coudenhovego, że jedyną osobą mogącą zrealizować "Paneuropę" jest Hitler i że
na niego trzeba postawić. Z kolei znany literat Emil Ludwig (syn wrocławskiego
okulisty Hermana Cohna), zrzeszony "paneuropejczyk", w 1932 roku przekonywał
osobiście Mussoliniego, by podjął się dzieła zjednoczenia Europy. Tenże Ludwig
w 1938 roku opowiedział się za wojną, jako jedynym sposobem do osiągnięcia tego
celu politycznego ([10] str. 144). Coudenhove-Kalergi opisując swoją wizję
przyszłych stosunków europejskich w swojej pracy "Pan-Europa", opublikowanej
w 1923 roku, często posługiwał się w odniesieniu do Żydów terminologią:
Fuhrersnation (naród wodzów), Herrenrasse (rasa panów), Herrenvolk (naród
panów) itp. W niespełna półtora roku pózniej ukazała się książka "Mein Kampf"
Adolfa Hitlera, nawiasem mówiąc napisana przy współudziale Karla Haushofera i
Alfreda Rosenberga. Hitler zapożyczył od Coudenhove'a wszystkie te pojęcia z
tym że odwrócił do góry nogami piramidę władzy zaproponowaną w "Pan-
Europie" i na jej wierzchu osadził "szlachetną rasę aryjską" ([19] str. 25). W 1924
roku, dzięki odpowiedniemu poparciu, Hitler rozpoczyna swój marsz po władzę,
podczas gdy Coudenhove-Kalergi, wcale się tym nie zrażając, zajęty jest nadal
propagowaniem w Europie idei wielkiej sfederowanej całości , rekrutując
zwolenników w Niemczech, Holandii, Belgii, Francji i Szwajcarii ([2] str. 152).
Jest on jednocześnie zwolennikiem ZSRR - "dzisiaj nadziei milionów
Europejczyków" i sowieckiego planu pięcioletniego. W tymże 1924 roku Louis de
Rothschild przekonał swego przyjaciela Maxa Warburga (brata Felixa Warburga)
o potrzebie dopomożenia Coudenhove-Kalergi i wkrótce 60 000 marek w złocie
zostało przekazanych jemu i jego zarządcom - Fritschemu z "Dresdner Bank" i
wiceprezesowi "Kredit-Anstalt" w Wiedniu, Broschemu. Co więcej w 1935 roku
pierwszej manifestacji "Ruchu Paneuropejskiego" w Niemczech będzie
przewodniczył "czarodziej" hitlerowskich finansów - Hjalmar Schacht ([2] str.
152-153).
Finansowe zródła nazizmu
Tak więc proces politycznego i ekonomicznego podporządkowywania sobie
Europy rozpoczęto od Niemiec wykorzystując do tego hitlerowski narodowy
socjalizm. Wprawdzie początkowo brakowało tutaj kapitałów, ale dzięki
zagranicznej pomocy postanowiono przejąć kontrolę nad państwem, finansując
jego wzrost gospodarczy. Chociaż historia oficjalna podaje, że od swego zarania
hitlerowski nazizm zawdzięczał swe istnienie i rozwój dzięki ogromnej pomocy
wielkiego przemysłu niemieckiego, wymieniając przy tym nazwiska Fritza
Thyssena, Augusta Borsiga, Emila Kirdorfa, Alberta Voeglera, Georga Schnitzlera,
czy dynastię Krupp von Bohlen. Jednak jak się okazuje jest to wyliczenie
niekompletne i doskonały pozór by zatuszować odpowiedzialność, która nie była
wyłącznie niemiecka. Profesor Antony C.Sutton jest pierwszym, który udowodnił
po latach poszukiwań, w oparciu o dokumenty rządowe i inne zródła, że
odbudowie niemieckiego przemysłu cały czas towarzyszyła również ogromna
zagraniczna pomoc ze strony międzynarodowych bankierów i przemysłowców
spod znaku Wall Street i londyńskiego City. Wyniki swoich dociekań w tej kwestii
zawarł on w książce pt. "Wall Street and the rise of Hitler". A.C.Sutton będąc
pracownikiem naukowym "Hoover Institute for War, Revolution and Peace"
opublikował wcześniej monumentalne trzytomowe dzieło pt. "Western
Technology and Soviet Economic Development" dowodzące, że również potęga
przemysłowa ZSRR została zbudowana przy wydatnej pomocy sfer finansowych
USA. Choć prace te były dużym wydarzeniem w kołach uniwersyteckich, to
główne media, nie próbowały nawet ich krytykować i zareagowały całkowitym
milczeniem. Tak więc okazuje się, że elita bankowa z Wall Street
współfinansowała nie tylko przymierze niemiecko-sowieckie po Rapallo , ale także
różne narodowe nurty niemieckie , jak też partię narodowo-socjalistyczną i samego
Hitlera ([2] str. 162). Niestety wszystkie te fakty zostały w Norymberdze pominięte
całkowitym milczeniem. W tym międzynarodowym towarzystwie można znalezć
takich bankierów i finansistów, takich jak choćby Henry i Edsel Ford z "Ford
Motor Company", J.P.Morgana, J.D.Rockefellera, Warburgów, Schiffa, Dillona,
Harrimanów, Lamonta i Du Ponta. Firmy Morganów i Rockefellerów już w latach
1900-1914 wysuwają się na czoło w Ameryce i na świecie ([2] str. 65).
Rockefellerowie poczynając od swego imperium naftowego "Sandard Oil",
przejmują kontrolę nad rynkami miedzi , stali , tytoniu oraz centrów bankowych, w
szczególności "National City Bank" i "U.S. Trust Company" jak też jedno z
największych przedsiębiorstw ubezpieczeniowych na świecie "Equitable Life and
Mutual " w Nowym Jorku ([2] str. 65). Z kolei Morganowie rządzą przemysłem
stoczniowym, elektrycznością, kauczukiem, jak również centrami bankowymi -
"National Bank of Commerce" i "Chase National Bank" oraz firmami
ubezpieczeniowymi. Klejnotami ich fortuny są "General Electric" oraz "Guaranty
Trust Company". Z grupą Morgana jest także zrzeszona poprzez "American
International Corporation" (AIC) firma Kuhn, Loeb & Co. ([2] str. 123).
tematy pokrewne:
KATOLICY, ŻYDZI I III RZESZA
KOŚCIÓA I SWASTYKA
UPADEK BIZANTYNIZMU I NEOPOGANIZM
"MEIN KAMPF" I "PAN-EUROPA"
O OKULTYyMIE
O HITLERYyMIE
WALL STREET AND THE RISE OF HITLER
Literatura:
1. A.C.Sutton - "Wall Street and the rise of Hitler" - Seal Beach 1976.
2. P.Vilemarest - "yródła finansowe komunizmu i nazizmu" - Warszawa 1997.
3. H.Kardel - "Hitler założycielem Izraela ?" - Warszawa 1996.
4. ks. J.A.Cervera - "Pajęczyna władzy" - Wrocław 1997.
5. H.Pająk - "Bestie końca czasu" - Lublin 2000.
6. W.Still - "Nowy Porządek Świata" - Poznań 1995.
7. M.Kałuski - "Wypełniali przykazanie miłosierdzia" - Warszawa 2000.
8. J.Vernete - "New Age - u progu ery wodnika" - Warszawa 1998.
9. K.M.Morawski, W.Moszczyński - "Co to jest masoneria" - Poznań 1997.
10. J.Chodorowski - "Czy zmierzch państwa narodowego ?" - Poznań 1996.
11. P.Virion - "Rząd Światowy" - Komorów 1999.
12. F.Koneczny - "Cywilizacja bizantyńska" - Warszawa 1997.
13. F.Koneczny - "Cywilizacja żydowska" - Warszawa 1995.
14. ks. A.Zwoliński - "Tajemne niemoce" - Warszawa 2001.
15. V.Messori - "Czarne karty Kościoła" - Katowice 1998.
16. J.R.Nowak - "Walka z Kościołem wczoraj i dziś" - Szczecinek 1999.
17. N.Goodrick-Clarke - "Okultystyczne zródła nazizmu" - Warszawa 2001.
18. J.Cotter - "Synkretyzm" - Poznań 1996.
19. A.L.Szcześniak - "Holokaust" - Radom 2001.
20. A.Kurajew - "Tajemnica 8 marca" - Fronda Nr 11/12/1998.
21. Z.Chocimski - "Ezoteryczne zródła komunizmu" - Fronda Nr 9/10/1998.
22. R.Gładkowski - "Myślącym pod rozwagę" - Toronto 1984.
23. J.R.Nowak - "Kolejny wybryk antychrześcijański" - Tygodnik Niedziela Nr 43(491).
24. ks. M.Poradowski - "Kościół od wewnątrz zagrożony" - Wrocław 2001.
25. "Modlitwa do niemieckiego boga" - Nasz Dziennik Nr 201 (1697) z 29 sierpnia 2003.
26. ks. S.Tworkowski - "Ostatni zrzut" - Kraków 1984.
27. Encyklopedia Białych Plam , tom 8 - Radom 2002.
28. A.Solak - "Wojownicy Chrystusa" - Brzesko 2003. - LINK


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
01 Ideowe i finansowe źródła nazizmu
Finanse Źródła finansowania gmin
okultystyczne zrodla nazizmu
Matematyka finansowa wzory i zadania (23 strony)
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 9
ściąga na ipoda Źródła finansowania inwestycji ekologicznych
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 3
3 Metody i źródła finansowania przedsiębiorstwa [99389]
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 5 1
Zrodla finansowania dzialalnosci innowacyjnej przedsiebiorstw
Zrodla finansowania przedsiebiorstwa i koszty ich pozyskania
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 1
Unijne źródła finansowania 2007 2013
Finanse Wewnętrzne źródła finansowania
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 4
Pozabankowe źródła finansowania małych i średnich przedsiębiorstw(1)
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 10
Wyklad BANKOWE ZRODLA FINANSOWANIA 11

więcej podobnych podstron