Symptomy Wzniesienia cz. II
Fragment z ksiązki Karen Bishop pt."The Ascension Primer"
• Ból i palpitacje serca. Zdarzają się one bardzo często. Chodzi bowiem o
to, że nasze serce próbuje dostosować się do nowej i wyższej częstotliwości.
Niekiedy możesz mieć wrażenie, jakby zaczynał się u ciebie zawał. Kiedy ja
doświadczałam tej fazy, musiałam, dosłownie, leżeć nieruchomo. Każdy ruch
bowiem jeszcze bardziej nadweręża serce. Byłam nawet na oddziale doraźnej
pomocy, ale okazało się, że wszystko jest w porządku. Ja jednak odnosiłam
zupełnie inne wrażenie. Ponadto ilekroć opanowywała mnie wówczas niższa
pod względem wibracyjnym myśl o strachu, moje serce dosłownie zaciskało
się i przestawało bić. Te stany były gwałtowne, ja jednak przecież na nic nie
zachorowałam. W końcu wszystko wróciło do normy.
Nasze serce to miejsce, z którego powstaniemy i połączymy się w Nowym
Świecie. Ono w takim razie również musi zostać zharmonizowane.
- Wrażenie piasku pod powiekami i nieostre widzenie. Nasze oczy po
prostu dostosowują się do widzenia w nowy sposób – w wyższym wymiarze i
zupełnie nowej rzeczywistości.
• Budzenie się w nocy pomiędzy 2 a 4 godziną, zaś w miarę
rozwijania się – każdego ranka o 5. Na wyższych poziomach tyle się
dzieje, że nie możemy tam przebywać zbyt długo. Musimy powracać do
swoich ciał. Uważam, że to wszystko ma wiele wspólnego z dostępem
wymiarowym. Na początku budzimy się regularnie pomiędzy 2 a 4 godziną
nad ranem. Przez kilka kolejnych godzin jesteśmy bardzo pobudzeni.
Wstępujemy wówczas w inne wymiary, a kiedy budzimy się – przechodzimy
przez tamtejsze portale. Ponieważ na samym początku uwalniamy bardzo
1
dużo energii i musimy „wracać” do miejsc, w których już kiedyś byliśmy,
punktem wyjściowym jest piąty wymiar. Po postawieniu takiego ogromnego
kroku w styczniu, 2006 roku, nie można było mnie dobudzić do 12 w
południe! Pewnie niektórzy pomyślą, że jestem leniem, ale z procesem
wzniesienia dużo wspólnego ma liczba „3”. Zaczęła ona dominować w moim
życiu. Jeśli zmuszałam się do wcześniejszego wstawania, czułam brak
harmonii i zmęczenie. Wcześniej w grę wchodziło godzina 10.30. Mam tylko
nadzieję, że kiedyś, w przyszłości, zacznę wstawać wcześniej!
• Okresy głębokiego snu. Przy braku ruchu energii zaczynamy
odpoczywać. W czasie integracji i przygotowywania się do kolejnej fazy
intensywnie poruszającej się energii ogarnia nas letarg. Oczy zamykają się za
dnia, a drzemki mogą stać się regularnym i niezbędnym nawykiem. Nawet
jeśli wydaje ci się, że jesteś w stanie coś zdziałać, zazwyczaj okazuje się, że
jedynym wyjściem jest sen.
• Nocne poty i uderzenia gorąca. Podczas określonych faz wzniesienia
nasze ciała nagle decydują, że spalą niższe i gęstsze aspekty nas.
Niewykluczone, że obudzisz się spocony w środku nocy, lub zrobi ci się
niesamowicie gorąco w ciągu dnia. Na zewnątrz może panować temperatura
wynosząca minus 35 stopni, ale ty czujesz się świetnie w koszulce z krótkim
rękawkiem.
• Uczucie zimna przy jednoczesnej niemożności rozgrzania się. Kiedy
kierujemy się ku znacznie wyższemu wymiarowi po procesach integracji,
detoksykacji i innych, związanych ze wzniesieniem, robi nam się bardzo
zimno. Znajdujemy się wówczas gdzieś pomiędzy; przygotowujemy się do
wyższych wymiarów. Wtedy bardzo trudno jest się rozgrzać, bez względu na
to, co się robi. W takich chwilach zazwyczaj zanurzam się w wannie gorącej
wody, po czym kładę się pod ciężką kołdrą.
• Trudności w przypominaniu sobie tego, co się robiło lub z kim się
rozmawiało poprzedniego dnia lub, choćby, godzinę temu. W wyższych
królestwach rzeczywistość jest bardzo osadzona w danej chwili. Jeśli nie
przechowujemy czegoś w swojej świadomości, przestaje ono istnieć.
Nie jesteśmy przywiązani do niczego i nikogo. Tworzymy własny świat wokół
nas dzięki naszym przekonaniom i myślom, a to, czego nie przechowujemy w
swojej świadomości, nie istnieje. Na początku wszystko jest nowe. W każdej
chwili możemy nawiązać połączenie z tym, z czym chcemy, stworzyć to i tego
doświadczyć. Ten stan mija, ale dzięki niemu przygotowujesz się na życie w
wyższych królestwach. Kiedy on się pojawia, może przyprawiać o gęsią
skórkę. Wspomnieć należy i o tym, że niekiedy nie jesteśmy ani tu, ani tam.
Przebywamy pomiędzy wymiarami. Licz się z tym, że i takie zjawisko może
się wówczas pojawić.
• Trudności z przypomnieniem sobie znaczenia dosłownie
wszystkiego. Kiedy znajdowałam się w intensywnym okresie procesu
2
zmiany i przeżywałam trudne chwile wpychania znacznych ilości energii do
wyższych królestw, pamiętam, że patrzyłam na kosz na śmieci i nie
wiedziałam, do czego on służy. Musiałam wniknąć w pamięć dotyczącą
„minionych” rzeczy i wejść w nie głęboko. Wibrowałam w punkcie, w którym
wszystko ma jedynie taki sens i tożsamość, które mu nadajemy. W wyższych
królestwach energia jest po prostu energią – bez etykietek czy znaczenia.
Wszystko jest świeże i nowe. To coś na kształt Kursu cudów, cofającego cały
proces, ot tak, po prostu.
• DepreUtrata tożsamości. Spoglądasz w lustro i ogarnia cię dziwne
wrażenie odłączenia. Już nie rozpoznajesz dotychczas znajomej twarzy.
Czujesz, jakbyś nie był w swoim ciele. Kiedy pojawia się to zjawisko, nie ma
już dla niego końca. Uwolniłeś tyle energii ze swego ego, że nie jesteś już tą
samą osobą ani nie łączy cię już to samo co kiedyś z fizycznym naczyniem.
W miarę jak zaczynasz docierać do głębszych pokładów swojej duszy i
wyższego ja, odłączasz się od ciała. Możesz nadal mówić w celach
komunikacyjnych i wykorzystywać inne aspekty związane z ciałem, ale powoli
zaczyna się dla ciecie proces zanikania i uwalniania ludzkiej formy. Ponadto
oczyściłeś się już z wielu starych wzorców, zaś twoje boskie ja jest obecnie
jaśniejsze, prostsze i czystsze. Wszystko jest w porządku... i ty także.
• Poczucie „bycia poza własnym ciałem”. Wyjaśnienie jest identyczne z
powyższym. Fizyczne ciało zawsze ma największe problemy z dostosowaniem
się do tej nowej sytuacji. Większa część naszej osoby przebywa obecnie w
wyższym wymiarze, jeszcze poza ciałem. Ono bowiem jest gęstsze.
• Przywidzenia i przesłyszenia. Ponieważ obecnie możemy dość łatwo
docierać do różnych wymiarów, wielu zaczyna widzieć różne rzeczy,
wyłaniające się z kącika oka, lub słyszeć coś, czego w ogóle w pobliżu nie
ma. U wielu osób pojawia się dzwonienie w uszach. To powszechny symptom
przechodzenia przez „tunel” i docierania do wyższego wymiaru. Tego typu
rzeczy zdarzają się dość często, w zależności od stopnia wrażliwości twojej
osoby i poziomu emocjonalnego. Wielu widzi kule, a także wibrujące plamy
kolorów.
• Podwyższona wrażliwość na otoczenie. Ledwo możesz znieść tłum
ludzi, hałas, produkty spożywcze, telewizję, inne głosy i czynniki
stymulujące. Szybko zaczyna cię to wszystko przytłaczać. Dostrajasz się!
Pamiętaj jednak, że w końcu ten proces minie.
• Wydaje ci się, że trwasz w niemocy. Obecnie odpoczywasz, „ponownie
załadowujesz się”. Twoje ciało wie, czego potrzebuje. Kiedy już zaczniesz
docierać do wyższych królestw, „robienie” rzeczy stanie się niejako
przestarzałe. Nowe energie przemawiają bowiem za kobiecym upajaniem się,
otrzymywaniem, tworzeniem, troską o siebie i pielęgnację. Poproś
wszechświat, aby dał ci to, czego chcesz. Baw się i raduj!
3
• Nietolerancja na rzeczy o niższych wibracjach (3D), które
odzwierciedlają się w rozmowach, nastawieniu, strukturach społecznych,
modalnościach uzdrawiających itp. One sprawiają, że dosłownie robi ci się w
środku „niedobrze”. Przebywasz na wyższych wibracjach, a twoim energiom
brak harmonii. Coś „pcha” cię do przodu... aby „stać” się Nowym i wykreować
to, co Nowe.
• Brak łaknienia. Twoje ciało dostosowuje się nowego, wyższego stanu
bycia. Część ciebie chce odłączyć się od tego, co Stare.
• Pewnych rzeczy już nie jesteś w stanie robić. Kiedy próbujesz
wykonywać rutynowe czynności, stają się one niemal udręką. Patrz powyższe
wskazówki.
• Niekiedy ogarnia cię ogromne zmęczenie. Twoje ciało traci swoją
gęstość; przechodzi ogromne zmiany: od stóp do głów.
• Pragnienie pójścia do Domu, tak jakby wszystko już się
SKOŃCZYŁO, jakbyś już tu nie pasował. Powracamy do Źródła. Wszystko się
skończyło. (Jednakże wielu ludzi zostaje, aby doświadczyć Nowego Świata i
stworzyć go). Ponadto stare plany uległy realizacji.
• Czujesz, jakbyś wariował lub jakby rozwijała się u ciebie jakaś
choroba psychiczna. W szybkim tempie doświadczasz wielu wymiarów i
wielkiego otwarcia. Teraz wiele rzeczy staje się dla ciebie dostępnych, tyle
tylko że jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłeś. Masz zwiększoną
świadomość. Nic już cię nie ogranicza. W końcu poczujesz się tak, jak jeszcze
nigdy przedtem. Poczujesz się jak w Domu, bowiem On jest tutaj - w tej
chwili.
• Plany nagle całkowicie się zmieniają. Twoja dusza zaś równoważy
energię. Zazwyczaj budzi to niesamowite uczucia, gdyż dusza wie o wiele
więcej od ciebie! Dokonujesz nowych wyborów i wibrujesz na innym
poziomie.
• Stworzyłeś sytuację, która zdaje się najgorszym koszmarem. Twoja
dusza prowadzi cię do takich aspektów ciebie, których ci brakowało, lub
„tonowania” tych, których masz w nadmiarze. Energia równoważy się.
Odnalezienie drogi prowadzącej do spokoju w tej sytuacji stanowi próbę,
którą stworzyłeś sobie sam. To TWOJA podróż. Gdybyś nie był na nią gotowy,
twoja dusza nie zorganizowałaby jej. Jesteś jedynym człowiekiem, który
odnajduje światełko w tunelu. Kiedy po jakimś czasie spojrzysz za siebie,
okażesz wdzięczność za nabyte doświadczenia i staniesz się inną osobą: od
stóp do głów.
4