Archiwum Gazety Wyborczej; O KAŻDY DOM
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 17, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 2000/01/21, dział
ŚWIAT, str. 8
LAI, REUTERS, AP, AFP, PAP, WJ
CZECZENIA. Rosjanie są już prawie w
centrum Groznego
O KAŻDY DOM
Tocząc najcięższe od początku kaukaskiej kampanii walki,
rosyjskie wojska krok po kroku wdzierają się do śródmieścia czeczeńskiej
stolicy, Groznego. W czwartek rosyjscy generałowie ogłosili, że ich żołnierze
zajęli śródmiejski plac Minutka w samym sercu miasta
W ulicznych walkach uczestniczy przede wszystkim piechota. Po poprzednich,
nieudanych szturmach Groznego (zarówno w tej wojnie, jak w poprzedniej z lat
1994-96) Rosjanie wyciągnęli wnioski i tym razem nie wysłali do boju pancernych
kolumn, tylko piechotę. Próbując ułatwić jej zadanie, rosyjscy kanonierzy i
piloci od kilku dni nieustannie bombardują grozneńskie ruiny przekształcone
przez Czeczenów w trudne do zdobycia twierdze.
Rosjanie i Czeczeni są zgodni, że czwartkowe
walki były najcięższe od początku najnowszej ofensywy na Grozny, która ruszyła w
poniedziałek. Czeczeni przyznali, że w ciągu
ostatnich czterech dni zginęło 55 partyzantów, a około 60 zostało rannych. Były
to ich najcięższe straty wojskowe od początku wojny.
Informacje te przekazał w czwartek w lokalnej telewizji komendant Szamil
Basajew. Jego zdaniem jedynie w tym tygodniu zginęło w Groznym półtora tysiąca
rosyjskich żołnierzy. Rosjanie stracili też dziesięć czołgów i 60 wozów
pancernych.
Rosyjscy oficerowie przyznają, że Czeczeni biją
się świetnie i doskonale przygotowali się do obrony Groznego: "Pokonaliśmy już
trzy linie obronne. A im bardziej zbliżamy się do śródmieścia, Czeczeni bronią się coraz zacieklej".
Korespondent Associated Press pisał, że w grozneńskiej dzielnicy Zawodskoj
Rosjanie i Czeczeni walczą o poszczególne budynki.
Rosjanie zajęli tamtejszą fabrykę konserw, będącą główną czeczeńską redutą
obronną. Czeczeńscy snajperzy wciąż jednak szachują ich ze strzeleckich
stanowisk w okolicznych wielopiętrowych domach.
Szturmując Grozny, Rosjanie nie przerywają nalotów na dolinę rzeki Argun, w
której znajduje się większość czeczeńskich osiedli. Od wtorku pod bombami
zginęło co najmniej 11 wieśniaków z Daczu-Borzoj. W pobliskim Duba-jurcie
zginęły trzy osoby, a miejscowa starszyzna na czele z sołtysem Adamem Achjazowem
negocjuje z Rosjanami warunki przerwania ostrzału wioski.
Czeczeni twierdzą, że wzięli do niewoli
rosyjskiego generała-majora Michaiła Małofiejewa i przedstawiającego się jako
zastępca dowódcy wojsk MSW w Czeczenii. Kreml
najpierw zaprzeczył, jakoby w wojskach MSW w ogóle służył oficer o nazwisku
Małofiejew. Chwilę potem niechętne MSW ministerstwo obrony potwierdziło, że
generał o tym nazwisku istotnie walczy w Czeczenii. Wojskowi dodali, że właśnie usiłują ustalić,
gdzie przebywa Małofiejew. Agencja ITAR-TASS podała zaś, że Małofiejew zginął na
przedmieściach Groznego jeszcze we wtorek. Generał dostał się pod ogień
czeczeńskich snajperów. Został dwukrotnie trafiony w plecy i raz w głowę. Zmarł
na miejscu.
Jeden z przywódców marionetkowych, prorosyjskich władz Malik Sajdułłajew
zapowiedział w czwartek, że w przyszłym tygodniu wybiera się do Groznego na
spotkanie z prezydentem Asłanem Maschadowem. Dodał, że jest przekonany, iż uda
im się przerwać wojnę.
Sajdułłajew specjalizuje się ostatnio w sensacyjnych oświadczeniach. W środę
ogłosił, że w Moskwie przebywa czterech ważnych czeczeńskich komendantów, którzy
negocjują z Rosjanami warunki pokoju. Tego samego dnia okazało się, że do
rosyjskiej stolicy zjechała czwórka komendantów z Gudermesu i Nożaj-jurtu,
którzy już poddali się Moskwie.
Do rozmów z Maschadowem namawiają Kreml kaukascy przywódcy. W czwartek
rosyjskiego premiera Władimira Putina starał się do tego przekonać prezydent
Osetii Północnej Aleksander Dzasochow. W środę prezydent Inguszetii gen. Rusłan
Auszew stwierdził, że odmowa rozmów z Maschadowem jest największym błędem Rosji.
Czwartkowa "Niezawisimaja Gazieta" prorokuje, że kaukaska wojna tak czy inaczej
będzie się musiała zakończyć za półtora, dwa miesiące. "W marcu (na 26 marca
zapowiedziano wybory prezydenckie w Rosji) Moskwa powinna obwieścić zakończenie
antyterrorystycznej operacji w Czeczenii. Jeśli
tego nie uczyni, cała kampania wyborcza straci swoją logikę... Wszystko wskazuje
na to, że już wkrótce wielkie bitwy przejdą do historii".
Poparcie dla wojny wśród Rosjan właściwie się nie zmienia i wynosi
60-70 proc. Trochę mniej, 45-50 proc., stanowią zwolennicy kontynuowania wojny
bez względu na to, ilu rosyjskich żołnierzy jeszcze polegnie - mówi "Gazecie"
prof. Jurij Lewada, dyrektor Rosyjskiego Ośrodka Badania Opinii Publicznej. -
Ok. 24 proc. ankietowanych mówiło nam w ostatnich dniach, że chciałoby
zaprzestania walk i rozpoczęcia rokowań.
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
08 12 Styczeń 2000 Szala się waha07 12 Styczeń 2000 Koniec z wojenką13 24 Styczeń 2000 Jak na wiejskiej strzelnicy12 10 Styczeń 1995 Klasówka z Czeczenii04 10 Styczeń 2000 To nie konieca09 fizyka statystyczna (12 21)01 5 Styczeń 2000 Dezinformacja, broń WschoduTI 01 12 21 T B pl(2)06 11 Styczeń 2000 Skończymy do wyborów09 17 Styczeń 2000 Wojna długa i ciężka81 21 Wrzesień 2000 Rytm dzienny, rytm nocnywięcej podobnych podstron