Archiwum Gazety Wyborczej; Dezinformacja, broń Wschodu
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 3, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 2000/01/05, dział
ŚWIAT, str. 8 Fot.
KRZYSZTOF MILLER
ROZMAWIAŁ PAWEŁ WROŃSKI
Rozmowa z generałem Bolesławem Balcerowiczem *
Dezinformacja, broń Wschodu
Gdyby nie to, że giną i cierpią ludzie, to można by było
powiedzieć, że operacja rosyjska w Czeczenii jest
niewiele droższa od wielkich ćwiczeń. Rosjanie prowadzą ją niemal bez błędów.
Ale problem, co zrobić z Czeczenami, jest
polityczny, nie wojskowy
Paweł Wroński: Jak Pan ocenia sposób prowadzenia kampanii przez
Rosjan?
Gen. Bolesław Balcerowicz: To, co robią Rosjanie w Czeczenii, nie przypomina poprzedniej wojny w republice
czy interwencji w Afganistanie. To połączenie klasycznej, clausewitzowskiej
operacji wojskowej i ekspedycji karnej. Zdając sobie sprawę z zawodności
historycznych analogii, sądzę, że działania Rosjan w Czeczenii można porównać do zwalczania naszego powstania
z 1863 roku. Wówczas udało się im kontrolować terytorium - nie było to trudne
przy stosunku sił 30:1 na korzyść Rosjan
Z urywkowych informacji z frontu można odnieść wrażenie, że w początkowym
okresie działań Rosjanie starali się wtłoczyć siły czeczeńskie w gorset typowych
operacji wojskowych - z frontami, okopami, udziałem regularnych jednostek. Widać
to szczególnie w oblężeniu Groznego, gdzie według Rosjan udało im się zamknąć
poważne siły bojowników. Trudno mi ocenić wiarygodność tych informacji, ale
faktem jest, że zdobywanie Groznego jest prowadzone w bardzo racjonalny sposób.
Rosjanie starają się doprowadzić do wyczerpania przeciwnika, zamiast podjąć
generalny szturm przy wysokich stratach własnych. Z drugiej strony, rosyjska
armia stara się przeciwdziałać wojnie partyzanckiej, próbując zająć w górach
punkty strategiczne. Służy temu zrzucanie min narzutowych przez lotnictwo - po
to, aby ograniczyć możliwości manewru Czeczenów, a
jak wiadomo, manewr jest jedną z podstaw wojny partyzanckiej. Ciężko ocenić rolę
desantów lotniczych wysadzanych np. w strategicznym Wąwozie Arguńskim, który
łączy Czeczenię z Gruzją. Desant służy do
zdobywania, a mniej do utrzymania terytorium, do obszaru zajętego przed desant
muszą dotrzeć siły z zewnątrz, a o sukcesach sił, które wspierają desanty, nie
słyszałem.
Rosjanie dostrzegli, że bojownicy czeczeńscy, w odróżnieniu od afgańskich
mudżahedinów, są słabo wyposażeni w broń przeciwlotniczą. W Afganistanie
partyzanci mieli nowoczesne wówczas stingery, Czeczeni korzystają głównie z rosyjskich rakiet: strieła
2M, być może z rakiet igła. Tych współczesne śmigłowce i samoloty szturmowe mogą
uniknąć.
Podczas poprzedniej wojny w latach 1994-95 Rosjanie po dwóch miesiącach
walk zajęli podobny obszar Czeczenii i Grozny. I
to była klęska, Rosjanie nie chcieli wojny. Teraz, po dwóch miesiącach, mimo że
Groznego nie zajęto, władze rosyjskie obwieszczają sukces, a społeczeństwo
popiera wojnę. Dlaczego?
- Poprzednia klęska wynikała z wiary rosyjskich sztabowców w blitzkrieg, a ta
jest często pochodną arogancji i ignorancji. Zwycięstwo w wojnie błyskawicznej
zdarza się wyjątkowo rzadko, ale klęska blitzkriegu jest propagandową
katastrofą. Poprzednio Rosjanie popełnili wszystkie możliwe błędy, poczynając od
nieprawidłowego wyselekcjonowania jednostek do akcji, a kończąc na samobójczej
decyzji o szturmowaniu Groznego w sylwestra 1994 r. przez zagon pancerny. W
Czeczenii początkowo walczyli żołnierze bez
podstawowego przeszkolenia lub piechota morska z baz nad Oceanem Spokojnym,
których nie szkolono do walk w górach.
Rosjanie już podczas II wojny światowej dowiedli, że szybko się uczą. I ta
kampania to potwierdza. Teraz błędów popełnili niewiele. Po pierwsze doskonale
rozgrywają tę operację propagandowo. Przedstawili społeczeństwu rosyjskiemu
jasno zdefiniowanego wroga - czeczeńskiego terrorystę i prowadzą działania
propagandowe zręczniej niż np. NATO w czasie wojny w Jugosławii. Znam doskonale
ten sposób działania. Dla Rosjan i innych armii wschodu dezinformacja to jedna z
podstaw działań wojennych. W czasie działań w Jugosławii NATO próbowało
informować, natomiast Rosjanie celowo dezinformują.
Wierzy Pan w statystykę strat, jaką przedstawia armia rosyjska?
- Pan żartuje. Gdy podawana jest informacja, że w wyniku bombardowania
zginęło 30 czeczeńskich terrorystów, to ja się zastanawiam, jak ich z samolotu
policzono.
Czy Czeczeni są w stanie rozpocząć wojnę
partyzancką?
- Niewiele wiemy o obecnym stanie ich sił. Zresztą zawsze przedkładaliśmy
heroiczny stereotyp bojownika czeczeńskiego, podobnego do naszego powstańca,
ponad wiedzę o strukturze, systemie dowodzenia, liczebności wojsk czeczeńskich.
Ci, co znają warunki kaukaskie, twierdzą, że olbrzymim problemem jest w armii
czeczeńskiej zdyscyplinowanie dowódców polowych i poszczególnych żołnierzy.
Wielu z nich to "samotne wilki", górale, którzy trzymają w domu karabin i po
bitwie wracają do rodziny. Niewiele wiemy o skomplikowanych strukturach
klanowych i mafijnych w Czeczenii.
Od tego, na ile armia czeczeńska zachowała spoistość, zależy przyszłość tych
działań. Trzeba przypomnieć, że sukces Czeczenów w
wojnie sprzed pięciu lat wynikał z działań partyzanckich, umiejętności
przeniesienia wojny poza Czeczenię na teren
przeciwnika. Oni nie zwyciężyli Rosji, ale nie dali Rosji wygrać.
Na ile w obecnej sytuacji możliwa jest akcja podobna do ataku na
Budionnowsk Szamila Basajewa z 1995 roku?
- Trudno w obecnych warunkach wyobrazić sobie, że niemal cały czeczeński
oddział partyzancki przejeżdża ciężarówkami przez linie obrony Rosjan, a tak
wówczas było. Wydaje się, że armia rosyjska szczelnie zamknęła pierścień wokół
Czeczenii i że dostateczne oddziały stacjonują w
sąsiednich republikach.
Czy ta wojna może odbić się na gospodarce rosyjskiej?
- Rosja korzysta obecnie ze zwyżki cen ropy naftowej, swojego głównego
produktu eksportowego. Jej sytuacja gospodarcza poprawia się. Uważnie oglądam
sprzęt rosyjski używany w trakcie wojny. Nie widzę tam nic specjalnie nowego:
działa 122 mm, czołgi T-72 i T-80, śmigłowce Mi-24, czyli sprzęt, do którego
części zamienne, amunicja są tanie i zalegają magazyny wojskowe. To nie jest
droga wojna. Można byłoby brutalnie powiedzieć, gdyby nie to, że giną i cierpią
tam ludzie, to ta operacja jest niewiele droższa od wielkich ćwiczeń.
Z tego, co Pan mówi, wynika, że Rosjanie mają duże szanse na ostateczne
zwycięstwo. Co może uratować Czeczenów?
- Trudno powiedzieć. Na razie niewiele wskazuje, by społeczeństwo rosyjskie
uległo zniechęceniu, jak podczas poprzedniej wojny czy w okresie interwencji w
Afganistanie. Czeczeni starają się obecnie
przetrwać, liczą na poparcie świata, szczególnie świata islamskiego, który
wydaje się bierny.
Natomiast znowu wracamy do podstawowego pytania, co możemy nazwać zwycięstwem
Rosji w tym konflikcie. Militarna kontrola całej Czeczenii, by uniemożliwić działania partyzanckie? Ale
co dalej? Militarna okupacja to dla Czeczenów nie
nowina, wystarczy sobie przypomnieć dzieje tego narodu, który walczy z Rosją od
połowy XIX wieku i dotknęły go niebywałe represje za czasów Stalina. Rosja
stanie przed wielkim politycznym problemem, co zrobić z Czeczenami...
ROZMAWIAŁ PAWEŁ WROŃSKI
* Gen. Bolesław Balcerowicz jest profesorem Akademii Obrony Narodowej,
Wydziału Strategiczno-Obronnego
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
13 24 Styczeń 2000 Jak na wiejskiej strzelnicy04 10 Styczeń 2000 To nie koniec08 12 Styczeń 2000 Szala się waha06 11 Styczeń 2000 Skończymy do wyborów07 12 Styczeń 2000 Koniec z wojenką09 17 Styczeń 2000 Wojna długa i ciężka10 19 Styczeń 2000 Szturm o flagę nad Groznym11 20 Styczeń 2000 Prawda o wojnie12 21 Styczeń 2000 O każdy dom03 7 Styczeń 2000 Jeszcze miesiąc02 6 Styczeń 2000 U nas normalnie01 3 Styczeń 1998 Paszport numer 1 dla Dudajewa312[01] 01 081 STYCZEŃ 2008Biskupi Iraku chcą zwołania synodu dla Bliskiego Wschodu (22 01 2009)01 10 Styczeń 1997 Niepodległe państwo CzeczeniaStromlaufplan Passat 23 Multifunktionslenkrad ab 01 200031 Testy 343 [01] 0X 121 Arkusz Egzaminacyjny 0X 121 Etap Pisemny Styczeń 2012więcej podobnych podstron