Kazanie na Uroczystość Chrystusa Króla rok C
A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}
strona
główna nowości
email księga gości ogłoszenia dyskusja
reklama-banery
chat
Kazanie
na Uroczystość Chrystusa Króla rok C
Obchodzimy dziś w Kościele
Uroczystość Chrystusa Króla. Jest to ostatnia niedziela roku
liturgicznego, za tydzień już będzie Adwent.
Kiedy mówimy "Chrystus Król",
to może nam się kojarzyć Pan Jezus pełen chwały przy zmartwychwstaniu, czy
też przy końcu świata, kiedy przyjdzie nas sądzić. I może nam się wydawać,
że ta dzisiejsza Ewangelia jest przypadkowa, że niewiele ma wspólnego z
uroczystością, którą przeżywamy. No bo co to za król, który wisi
ukrzyżowany, skazany na najgorszą śmierć, na krzyż hańby, krzyż, który
zawsze był przeznaczony tylko dla morderców i najgorszych bandytów. Co to
za król, który nie ma żadnej władzy, co to za król, który nie ma swojego
wojska. Co to wreszcie za król, który umiera opuszczony przez wszystkich,
nawet przez swoich najbliższych przyjaciół. Przecież ten obraz zupełnie
nie pasuje do tych wizji królowania, do tych sposobów panowania i
rządzenia, które przedstawia nam codzienne życie.
No bo z czym nam się kojarzy
słowo "król"? Z władzą, rządzeniem, panowaniem, bogactwem, a często
niestety także z dyktaturą i przemocą. A może słowo "król" z niczym nam
się już nie kojarzy? Może dziś lepiej by było powiedzieć: prezydent,
minister, prezes, przewodniczący czy jeszcze jakoś inaczej.
Zobaczmy, jak bardzo królowanie
Jezusa różni się od tego, które znamy na co dzień. Królowanie pełne pokory
i posłuszeństwa wobec Boga. Posłuszeństwa, aż do śmierci. Królowanie pełne
miłości. Miłości aż do krzyża. Królowanie pełne dobroci i
przebaczenia.
Chyba nic dziwnego, że nie
został przez ludzi doceniony. Nic dziwnego, że nie został przez nich
zrozumiany. Zresztą sam powiedział: "Królestwo moje nie jest z tego
świata". To prawda, nie z tego świata jest Królestwo Chrystusa i
dlatego tak wielu go nie pojmuje. Krzyż, który jest znakiem największej
miłości wciąż wielu ludziom przeszkadza, albo, jak mówią obraża ich
uczucia.
Obchodzimy Uroczystość
Chrystusa Króla. Chyba wszyscy znamy hymn: "Chrystus wodzem, Chrystus Królem,
Chrystus, Chrystus Władcą nam". Śpiewamy ten hymn przy okazji
większych uroczystości kościelnych. Odpowiedzmy więc sobie na pytanie: "Co
dla mnie znaczą te słowa"? Co dla mnie oznaczają słowa innego hymnu: "Króluj nam Chryste, zawsze i
wszędzie". Co to znaczy, że Jezus ma w naszym życiu królować w każdej
sytuacji? Czy to tylko puste słowa, które śpiewamy tak po prostu z
przyzwyczajenia, z tradycji?
Jeżeli Chrystus jest dla mnie
Królem, to znaczy, że On jest dla mnie najważniejszy, że w swoim życiu
stawiam Go na pierwszym miejscu. Mówi o tym I przykazanie Boże: "Nie
będziesz miał Bogów cudzych przede mną".
Czyli, że nic na świecie nie
będzie dla Ciebie ważniejsze od Boga, od Jezusa. Jeżeli stawiam coś, kogoś
lub samego siebie wyżej, niż Boga, to może jestem dobrym i porządnym
człowiekiem, może nawet jestem sympatykiem chrześcijaństwa, ale w żadnym
wypadku nie mogę nazywać siebie chrześcijaninem.
Co to znaczy, że jestem uczniem
Chrystusa, że On jest moim Panem? To ważne pytanie.
To znaczy, że mam odwagę się do
Niego przyznać wszędzie tam, gdzie się znajdę, także wśród ludzi nie
wierzących, także wśród tych, którzy śmieją się ze mnie i z mojej
wiary.
To znaczy, że potrafię znaleźć
czas na niedzielną Mszę Świętą, że mam czas na chwilę codziennej modlitwy,
bo nie wyobrażam sobie dnia bez rozmowy z Tym, który dla mnie jest
najważniejszy.
To znaczy, że potrafię
uszanować piątek - dzień Męki i śmierci Chrystusa.
To znaczy, że w swoich
kłopotach i trudnościach staram się oprzeć na Bogu, na wierze, a nie tylko
na swojej ludzkiej mądrości i roztropności.
Bóg nie może pozostawać gdzieś
na marginesie mojego życia. On nie może być tym, do którego zwracam się
dopiero wtedy, kiedy nie mam już żadnej ludzkiej nadziei i żadnej ludzkiej
pomocy.
Nie może być tym, który ma się
dostosować do moich planów i zamierzeń.
W każdej modlitwie "Ojcze nasz"
mówimy: "Przyjdź Królestwo
Twoje". Czasami powtarzamy te słowa po kilka razy dziennie. A co
robimy, żeby to Królestwo Boże przyszło. Nie kiedyś przy końcu świata, ale
tu i teraz.
Jeżeli wybierasz Chrystusa,
jeżeli na serio próbujesz żyć Jego Ewangelią, to Królestwo Boga jest w
Tobie i rodzi się wokół Ciebie.
Popatrzmy na Łotra z
dzisiejszej Ewangelii. My mówimy "Dobry Łotr". Gdyby był taki dobry, to
pewnie nie byłby skazany na najokrutniejszą śmierć na krzyżu. Pewnie
niewiele zrobił w życiu dobrego, a może nawet nic dobrego nigdy dla nikogo
nie zrobił.
Za co więc Chrystus obiecał mu
niebo? Nie za żaden dobry czyn, ale za to, że potrafił żałować i tuż przed
śmiercią wybrał Jezusa, stanął po Jego stronie i powierzył Mu siebie.
Każdy z nas może coś zrobić,
żeby Chrystus coraz bardziej królował. Może najpierw powinien zakrólować w
naszych sercach. Jeżeli ty będziesz dobry, to więcej będzie dobra w
świecie i więcej będzie Boga w świecie a ten świat coraz bardziej będzie
prawdziwym Królestwem Chrystusa.
Amen.
xjw
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na Uroczystość Chrystusa Króla BKazanie na Uroczystość Chrystusa Króla AUroczystość Chrystusa KrólaKazanie na Uroczystość Serca JezusaKazanie na uroczystość św BarbaryKazanie na Uroczystość Wniebowzięcia NMPKazanie na Uroczystość I Komunii świętej 2Kazanie na Niedziele Chrztu ChrystusaKazanie na święto Matki Bożej GromnicznejKazanie na 18 Niedzielę Zwykłą CKazanie na nowy rokKazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu BKazanie na 15 Niedzielę Zwykłą AKazanie na 22 Niedzielę Zwykłą C CSamarytanka kazanie na druKazanie na VI Niedzielę Wielkanocy Awięcej podobnych podstron