Darr cd2 [Strach][Bollywood][1993]


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:20:* Moja matka, moja matka | * przyszyła szesnaście guzików do mego choli
00:00:31:* Mój ojciec, o mój ojciec, | * doprowadził mnie do ślubnego palankinu
00:00:41:* Moja matka przyszyła szesnaście | * guzików do mego choli
00:00:48:* Mój ojciec, o mój ojciec, | * doprowadził mnie do ślubnego palankinu
00:00:58:* Mój ojciec doprowadził mnie | * do ślubnego palankinu
00:01:10:* Siedemnaście dzwoneczków na mojej kostce |* Skończyłam siedemnaście lat
00:01:19:* Tyle lat.. O, tyle lat |* mieli Soni i Mahiwal |* (indyjscy Romeo i Julia)
00:01:27:* Tyle lat |* mieli Soni i Mahiwal
00:01:40:* Moje ramiona... moje ramiona...
00:01:46:* Na ramionach mam osiemnaście bransoletek
00:01:51:* Tańczę wokoło
00:01:55:* Przede mną jest tajemnicza kobiecość | * Więc wychodzę jej naprzeciw tańcząc
00:02:06:* Przede mną jest tajemnicza kobiecość | * Więc wychodzę jej naprzeciw tańcząc
00:02:37:* Miał sztuczną brodę i wąsy | * Oszukał mnie
00:02:46:* Przybył w przebraniu... | * Przybył w przebraniu krawca
00:02:52:* i wziął ze mnie miarę
00:02:56:* Przybył w przebraniu... | * Przybył w przebraniu krawca
00:02:59:* i wziął ze mnie miarę
00:03:08:* Jak mogę ci dać...|* O, jak mogę ci dać
00:03:13:* Jak mogę ci dać me serce i miłość | * to przecież serce, a nie chusteczka
00:03:22:* Jak mogę wziąć od ciebie... | * Jak mogę wziąć twoją bransoletkę,
00:03:28:* Czy to nie pułapka?
00:03:39:* Żaden chłopiec mi się nie podobał, | * Więc mówiłam "nie"...
00:03:48:* Jego imię... lecz kiedy padło jego imię | * natychmiast się zgodziłam
00:03:58:* Cudownie! Cudownie! Cudownie!
00:04:19:* Moje spojrzenia... naprawdę... | * skradł wszystkie me spojrzenia
00:04:29:* Kiedy wyszłam z kąpieli w potoku | * Zrobił mi zdjęcie
00:04:41:* Daj mu cokolwiek... | * - Ale co?
00:04:43:* Daj mu cokolwiek i poproś | * by oddał ci zdjęcie...
00:04:53:* Boże broń, Boże broń |* by zamieścił zdjęcie w gazecie
00:05:03:* Boże broń |* by zamieścił zdjęcie w gazecie
00:05:37: Ravi Shastri otrzymał | Audi w nagrodę za 'Man Of The Series'.
00:05:42: Nie daję ci Audi...
00:05:44: lecz kogoś, kto jest dla mnie | cenniejszy niż moje życie
00:05:50: Dbaj o nią | - Bracie...
00:05:59: Ty o mnie dbasz
00:06:16: Od tej chwili | zaczyna się nowa historia
00:06:22: Ci dwaj konstable zostaną z wami | dla waszego bezpieczeństwa
00:06:25: To nie jest konieczne. | Sam mogę bronić Kiran i siebie
00:06:29: Jeden z nich zawsze powinien trzymać straż | przed tym nieznanym wrogiem
00:06:32: Jeśli tak, to zostaną na zewnątrz
00:06:37: Możesz wziąć windę
00:06:41: A my?
00:06:42: Jest u nas taki zwyczaj, że kiedy panna młoda | przybywa do domu po raz pierwszy...
00:06:47: pan młody wnosi ją do domu | na rękach
00:06:51: Przemyśl to, | nasze mieszkanie jest na 7 piętrze...
00:06:54: a ja nie jestem lekka
00:06:57: Jeżeli ty jesteś gotowa | uiścić odpowiednią zapłatę...
00:07:00: to ja jestem gotowy wnieść ten ciężar | nawet na 50 piętro
00:07:03: A jakiej zapłaty pragniesz?
00:07:08: Miłości na każdym kroku!
00:07:28: Jesteś zmęczony, prawda? | - Zapomniałaś o czymś
00:07:32: O czym? | - O mojej zapłacie
00:07:40: Chwileczkę... chwileczkę | - Co się stało?
00:07:42: Mój sandał!
00:07:51: Dziękuję
00:07:54: Hej! To oszustwo!
00:07:56: Przed chwilą odebrałeś zapłatę | za ten stopień
00:07:58: To nadgodziny. | Podnoszenia sandałów nie było w kontrakcie
00:08:01: Rozumiem rozumiem
00:08:05: Gdyby to ode mnie zależało, |nigdy bym ci nie pozwoliła | kupić domu na tej wysokości
00:08:09: Gdyby to ode mnie zależało | kupiłbym dom w niebie
00:08:12: Mógłbym się wtedy wspinać | przez całe życie
00:08:14: po tych stopniach | z tobą tuż przy moim sercu
00:08:19: Idź na górę!
00:09:09: Gratulacje z okazji małżeństwa
00:09:12: Kiran, dobrze się czujesz?
00:09:16: Gratulacje...
00:09:22: Gratulacje z okazji małżeństwa
00:09:27: Gratulacje...
00:10:03: * Jesteś moja, Kiran
00:10:06: * Jesteś moja, Kiran
00:10:10: * Nie będziesz należeć do innego
00:10:15: * Zrobię wszystko |* by temu zapobiec, ukochana
00:10:21: * Błagam o ciebie niebiosa
00:10:27: * Porwę cię od tego świata
00:10:33: * Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie
00:10:39: * Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie
00:10:42: * Jesteś moja, Kiran
00:10:45: * Jesteś moja, Kiran
00:10:48: * Jesteś moja, Kiran
00:11:06: Co się stało?
00:11:08: Posłuchaj! Znów do mnie dzwoni!
00:11:11: Nikt nie dzwoni | Nikt nie dzwoni
00:11:19: Uspokój się...
00:11:29: Nie słyszałeś dzwonka? | - Nie, nic nie słyszałem
00:11:35: No już, usiądź
00:11:37: Patrz! Telefon znów dzwoni | Słyszysz dzwonek?
00:11:40: Nie podnoś słuchawki
00:11:43: Wiem, kto dzwoni | Nie odbieraj telefonu
00:11:47: Rozłączyłem linię
00:11:50: Nie chciałem, by ktokolwiek cię niepokoił
00:11:56: Kochanie, nikt nie dzwoni
00:12:00: Nikt nie dzwoni
00:12:05: Nikt nie dzwoni? | - Nie
00:12:10: Ratuj mnie, nie chcę oszaleć
00:12:15: Ratuj mnie, proszę, | nie chcę zwariować
00:12:19: Proszę, nie chcę oszaleć...
00:12:25: Nie chcę oszaleć
00:12:29: Ratuj mnie, proszę,
00:12:39: Sir, chcę złożyć rezygnację | - Nie, Sunil. Nie
00:12:44: Jesteś komandosem marynarki
00:12:46: A naszą tradycją jest, | że kiedy statek tonie...
00:12:50: nawet wtedy kapitan | nie opuszcza statku
00:12:53: To zwykły sztorm w twoim życiu...
00:12:56: a ty chcesz wszystko rzucić? | Co z ciebie za oficer?
00:13:00: Staw czoła burzy | i doprowadź swój statek do brzegu
00:13:05: Ale, Sir...
00:13:07: Spróbujemy na razie | przedłużyć twój urlop
00:13:10: Robi mi pan tak wielką przysługę?
00:13:13: To nie jest przysługa
00:13:15: Nie chcę stracić | tak znakomitego oficera jak ty
00:13:19: Dziękuję, wrócę jak tylko | Kiran dojdzie do siebie
00:13:22: Gdzie ją zabierasz?
00:13:25: Jeszcze nie zdecydowałem, | ale chcę ją zabrać gdzieś daleko
00:13:31: Powodzenia
00:13:34: Tylko pamiętaj o jednym
00:13:35: Tak długo, jak owoc jest na drzewie, | wygląda dobrze
00:13:37: Ale jak już znajdzie się w ręce, | powinien trafić między zęby
00:13:40: Kiedy kochanek staje się mężem, | zmienia barwę
00:13:43: Nie! Mój Sunil się nigdy nie zmieni | - Naprawdę?
00:13:47: Co się stało? | - Czemu płaczesz?
00:13:52: Kiedy widzę was wyjeżdżających | na miesiąc miodowy...
00:13:55: Przypomina mi się mój własny | miesiąc miodowy
00:13:57: Świętowałeś miesiąc miodowy? | - Tak
00:13:59: Gdzie? | - Na Stadionie Brabourne
00:14:01: Nikt nie świętował | miesiąca miodowego tak jak ja
00:14:06: Bezwstydnik! Czy to wypada | opowiadać innym o miesiącu miodowym?
00:14:08: Świętowałem mój miesiąc miodowy publicznie
00:14:10: A wiecie, jak świętowałem | swoją noc poślubną?
00:14:12: Świętowałeś nawet swoją...? | Co zrobiłeś?
00:14:14: To była noc | świeciły wszystkie światła
00:14:18: Goście już byli na boisku | i wtedy...
00:14:22: W obecności wszystkich? | - On kłamie! To same kłamstwa!
00:14:25: Prawdę się mówi | tylko komentując krykieta
00:14:28: Ponieważ tam nie ma szans na kłamstwo!
00:14:32: Jedziemy | - Trzymajcie się
00:14:34: Macie moje błogosławieństwo
00:14:36: Niech Bóg da wam zwycięstwo | w tym meczu
00:14:45: Błogosławieństwo | - Bracie...
00:14:47: Szwagierko...|- Uważaj na siebie
00:14:53: Bo otrzymasz klapsa! | - Też chcę dotknąć jej stóp!
00:15:00: Jak mogłeś zacząć opowiadać | o naszej nocy poślubnej?
00:15:03: W ogóle nie umiesz trzymać | języka za zębami!
00:15:17: Przepraszam panią, proszę mi powiedzieć, | którym lotem podróżują państwo Malhotra
00:15:21: Przykro mi. Nie wolno nam udzielać | informacji o pasażerach
00:15:25: Muszę im przekazać | bardzo ważną wiadomość. Proszę...
00:15:28: Przykro mi. Nie mogę udzielić | o nich informacji
00:15:38: W porządku, proszę pani. | Pani wypełnia swój obowiązek
00:15:44: Ale niech pani zapamięta...
00:15:46: Niewinne dziecko, | które właśnie zostało osierocone...
00:15:49: Młoda dziewczyna, która owdowiała | właśnie przed godzina...
00:15:55: Oni nigdy pani tego nie wybacza...
00:15:59: Co pan mówi? | - Tak, proszę pani
00:16:01: Wasi pasażerowie, państwo Malhotra | przeklną panią,
00:16:05: Ponieważ oni tam będą świętować | swój miesiąc miodowy...
00:16:08: a jego brat zostanie | skremowany przez obcych
00:16:13: Czy brat pana Malhotra | właśnie stracił życie?
00:16:17: Tak, proszę pani. | Dlatego tu się tak spieszyłem
00:16:20: To bardzo ważne, | by przekazać te wiadomość Sunilowi
00:16:22: Przepraszam, zaraz sprawdzę
00:16:26: Państwo S. i K. Malhotra, |lot numer 207 na Goa
00:16:31: Goa? | - Tak, ale samolot właśnie wystartował
00:16:33: Nie możemy przekazać tej wiadomości | - Nie szkodzi
00:16:36: Pojadę na Goa osobiście
00:16:41: Niech panią Bóg błogosławi
00:16:48: Przybywam, Kiran
00:16:51: Powiedz mi coś... przyjechaliśmy tutaj. | Ale nie polecieliśmy na Goa. Czemu?
00:16:56: Nie lecimy na Goa, tylko do Szwajcarii
00:16:59: Do Szwajcarii? Naprawdę? | - Tak
00:17:03: Mamy lot z międzynarodowego lotniska | za dwie godziny
00:17:07: Więc czemu kupiłeś | te bilety na Goa?
00:17:10: Ponieważ zacząłem myśleć | w taki sam sposób jak ten drań!
00:17:13: Pewnie już sprawdził, | że wyjechaliśmy na Goa
00:17:16: I musi się przygotowywać | do wyjazdu na Goa
00:17:18: On pojedzie na Goa, | a my - do Szwajcarii
00:17:24: Bardzo lubię, kiedy | tak inteligentnie mówisz
00:17:29: Naprawdę?
00:17:37: Przykro mi, państwo Malhotra | nie mieszkają w naszym hotelu
00:17:43: Przepraszam, ciociu. Czy państwo Malhotra | mieszkają w waszym hotelu?
00:17:46: A czemu pan pyta?
00:17:48: Jestem ich przyjacielem, | przyjechałem się z nimi spotkać
00:17:50: A pana przyjaciele | nie dali panu adresu?
00:17:52: Dali adres, ale zgubiłem
00:17:55: Dlatego szukam w każdym hotelu
00:17:57: Ale czemu ich pan szuka | we wszystkich hotelach?
00:18:00: Zamierza pan odebrać jakiś dług?
00:18:02: Niech pan sprawdzi | czy Sunil Malhotra tu mieszka!
00:18:05: Krzyczysz na mnie? | Teraz to już na pewno nie powiem
00:18:07: Ciociu, niech się pani nie gniewa
00:18:11: Proszę sprawdzić i powiedzieć mi, | czy państwo Malhotra się tu zatrzymali, czy nie
00:18:20: Nie ma tutaj państwa Malhotra
00:18:25: Skąd się biorą tacy | okropni ludzie?
00:18:27: Przychodzi taki i nęka człowieka
00:18:38: Kim jesteś, by mnie powstrzymywać? | No dolej, dolej!
00:18:44: Przeleje się, sir| - No to niech się przeleje. To mój alkohol
00:18:47: Co ci do tego? | Ja za to płace. No dalej, dolewaj!
00:18:51: No już!
00:19:03: Skąd się tu wziąłeś?
00:19:06: Nie spotkaliśmy się od czasu collegu! | - Tak
00:19:08: Jak się masz? | - Świetnie. A ty?
00:19:11: Świetnie
00:19:14: To spotkanie przypomniało mi | nasze szkolne dni
00:19:19: Żarty, zabawy, psoty przez cały dzień!
00:19:25: Zgadza się!
00:19:27: Jeszcze jedna!
00:19:37: Co ty robisz?
00:19:40: Daj spokój
00:19:42: Gdyby nie było jak się odurzyć...
00:19:44: Życie byłoby nie do zniesienia
00:19:49: Ale ty mi powiedz! Co z ta dziewczyna, | na której punkcie szalałeś?
00:19:54: Zdobyłeś ją, czy nie? | - Zdobędę
00:19:58: Powiadom mnie o tym
00:20:00: Twoje listy, które u mnie schowałeś...
00:20:04: Wszystkie jej rzeczy, | które u mnie schowałeś...
00:20:08: Do dzisiaj to wszystko jest u mnie
00:20:10: Bardzo dobrze | - Chcę je jej pokazać
00:20:13: A kiedy odejdę na zawsze, | daj jej to jako prezent ode mnie
00:20:17: Daj spokój, człowieku! | Nie opowiadaj o śmierci!
00:20:21: Masz żyć długo
00:20:25: To będzie ciężkie
00:20:28: Wątroba mi nawala
00:20:30: I serce jest też w kiepskim stanie
00:20:33: To gra w kotka i myszkę | między mną, a życiem
00:20:38: Tylko bogowie wiedza, |kiedy szczur złapie mysz
00:20:45: Na zdrowie
00:20:46: No dalej, na zdrowie!
00:20:50: Za twoje długie życie
00:20:52: Nie, nie... za twoją dziewczynę! | - Za dziewczynę!
00:20:58: Jak miała na imię twoja dziewczyna?
00:21:37:* To jest napisane wiatrem
00:21:41:* To jest napisane na chmurach
00:21:45:* Jestem stworzona dla ciebie
00:21:49:* A ty jesteś dla mnie
00:21:53:* To jest napisane wiatrem
00:21:57:* To jest napisane na chmurach
00:22:01:* Jestem stworzony dla ciebie
00:22:05:* A ty jesteś dla mnie
00:22:39:* Zstąpiliśmy z niebios
00:22:43:* przybyliśmy z pięknej historii miłosnej
00:22:47:* Te pory roku, te miłosne historie
00:22:51:* Dzieją się dziś między dwojgiem młodych
00:22:55:* Pierwszy raz stąpającymi |* po ścieżkach miłości
00:23:00:* To jest napisane wiatrem
00:23:04:* To jest napisane na chmurach
00:23:08:* Jestem stworzona dla ciebie
00:23:12:* A ty jesteś dla mnie
00:23:41:* Uśmiechałaś się tak nieśmiało
00:23:45:* Rabek sari uniosłaś do ust
00:23:49:* Potrząsnęłaś welonem swych włosów
00:23:53:* Ukazałaś mi swą przepiękną twarz
00:23:57:* Zbliż się do mnie troszeczkę
00:24:01:* Kokieteryjnym krokiem
00:24:05:* Uwielbiam cię, ukochana
00:24:10:* To jest napisane wiatrem
00:24:14:* To jest napisane na chmurach
00:24:18:* Jestem stworzona dla ciebie
00:24:22:* A ty jesteś dla mnie
00:25:03:* Chodź, wypowiedz dziś to słowo
00:25:07:* Uciekając od życia
00:25:11:* Znaleźliśmy w porażce |* piękne zwycięstwo miłości
00:25:15:* Jaką dziwną rzeczą jest serce, |* Jestem zakochana
00:25:19:* Złożywszy swą głowę na twych stopach
00:25:23:* To jest napisane wiatrem
00:25:27:* To jest napisane na chmurach
00:25:31:* Jestem stworzony dla ciebie
00:25:36:* A ty jesteś dla mnie
00:25:40:* To jest napisane wiatrem
00:25:44:* To jest napisane na chmurach
00:25:48:* Jestem stworzony dla ciebie
00:25:52:* A ty jesteś dla mnie
00:26:32: Trafił za sześć punktów! | Przepraszam, inspektorze...
00:26:39: Jestem Rahul!
00:26:42: Głupek! Zmarnowałeś taki prosty rzut!
00:26:44: Kapitan Mehra jest moim ojcem | - Tak, tak, szef Sunila!
00:26:55: Wygląda na to, | że uwielbiasz krykieta
00:26:58: Ty też grasz? | - Teraz już nie
00:27:00: Grałem w Chandigarh | w drużynie Punjab University
00:27:05: A gdzie Sunil? | - Gdzie on gra?
00:27:07: Nie Gavaskar, wasz Sunil | - Nie było cię na ślubie?
00:27:10: Nie, nie było mnie w mieście | Gdzie on teraz jest?
00:27:13: A gdzie można pojechać po ślubie? | Do nieba marzeń
00:27:16: Wyjechał na miesiąc miodowy? | - Tak
00:27:18: A gdzie?
00:27:27: Pytałeś o coś?
00:27:29: Mówiłeś mi właśnie, gdzie Sunil wyjechał
00:27:31: Pewnie pojechał do... hej! | Ta bramka jest bardzo ważna!
00:27:58: Dziękuję. Ale niezależnie od tego, co powiesz...
00:28:00: Jeśli którykolwiek z graczy | zdobył cztery punkty w finałowym zagraniu...
00:28:03: to jego drużyna mogła być pewna zwycięstwa | - To właśnie ci mówiłem
00:28:06: Gdybym był członkiem drużyny, | na pewno wygralibyśmy mecz
00:28:09: Ty zawsze mówisz, że gdybyś grał, | wygralibyśmy na pewno
00:28:11: Nie wtrącaj się! To przez ciebie nie jestem członkiem | indyjskiej drużyny wraz z Gavaskarem i Kapilem Dev
00:28:15: Czemu? | - Bo postawiła warunek, że albo ślub z nią, | albo uczestnictwo w drużynie
00:28:19: A niby jaki dowód miałeś na to, | że umiesz grać w krykieta?
00:28:22: Taki, że ożeniłem się z tobą. | A inna sprawa, że ktoś musiał | zaopiekować się moją siostrą, Kiran
00:28:27: I tu trafiłeś w sedno! | - A trzeba było zaczynać?
00:28:30: Sunil też się martwił przed ślubem
00:28:33: Tato mówił, że jakiś chłopak | prześladuje twoją siostrę telefonami
00:28:37: Bydlak! Drań! Łajdak! | To nie żaden chłopak! To jakiś demon!
00:28:42: Strasznie skomplikował nam życie
00:28:44: Na każdy dźwięk dzwonka | wpadaliśmy w panikę
00:28:47: Kiran prawie oszalała
00:28:50: Ale posłuchaj... on umrze taką śmiercią...
00:28:52: że nawet psy nie tkną | jego martwego ciała
00:28:55: Został przeze mnie przeklęty
00:28:57: Ona mnie też przeklęła, | no i zostałem jej mężem!
00:29:02: Co? Czy to przekleństwo być moim mężem?
00:29:04: To przekleństwo być mężem | - Jeszcze większe być żoną
00:29:07: A niby jak to udowodnisz?
00:29:10: Przerwa! Przerwa!
00:29:14: Wszystko jest świetnie po ślubie, prawda?
00:29:16: Tak | - Wszystko staje się świetne
00:29:18: Ale kto mógłby zaufać | takiemu łajdakowi i szantażyście jak on?
00:29:21: Może się zjawić w każdej chwili. | I kto wie, może zadusić Poonam na śmierć!
00:29:25: Co za bzdura! | Czemu miałby mnie udusić?
00:29:28: By wyciągnąć informacje o Sunilu i Kiran
00:29:30: Wyjechali i ukryli się daleko od niego
00:29:32: Ale musi się teraz zastanawiać | gdzie też jego ofiary się schowały
00:29:36: Prawda, Rahul? | - Tak
00:29:39: Musi się starać ze wszystkich sił zgadnąć, | gdzie oni mogli pojechać
00:29:43: Ale jestem przekonany, | że musieli pojechać w takie miejsce,
00:29:46: którego nie zna nikt oprócz was
00:29:49: Dokładnie tak. A my nikomu | nie powiemy gdzie pojechali
00:29:53: Sunil zmusił mnie do złożenia przysięgi
00:29:56: Sunil wydaje się być sprytniejszy | niż przypuszczałem
00:29:59: Muszę już iść
00:30:02: Przyjdź jeszcze kiedyś | - Pewnie
00:30:04: I przykaż moje pozdrowienia panu Mehra, | powodzenia
00:30:07: Trzymaj się, dobranoc | - Dobranoc
00:30:12: To miły chłopak
00:30:15: Nigdy nie chwal przy mnie innego faceta. | Czy ja jestem głuchy?
00:30:18: Kocham cię | - Ja też cię kocham
00:30:20: Nie kochasz mnie. Gdybyś mnie kochała, | grałbym w krykieta w indyjskiej drużynie
00:30:23: Znów zaczynasz z tym krykietem! | - A co jeszcze miałbym powiedzieć?
00:30:29: Sir, pan Vicky dzwonił jakieś 5 czy 6 razy, | pytał o pana. Mówił, że to pilne
00:30:33: Dzwonił do pana do domu
00:30:35: Vicky? | - Tak
00:30:51: Jesteś w bardzo złym stanie, | zawołam karetkę
00:30:55: Nie... nie...
00:31:00: Vicky, ja...
00:31:03: Otwórz to pudełko
00:31:08: Schowałeś je u mnie | kiedy byliśmy w collegu
00:31:12: Zawiera twoje listy do Kiran...
00:31:16: których nigdy nie wysłałeś
00:31:22: Szkolne dni były takie wspaniałe...
00:31:26: Było żywo, radośnie...
00:31:29: Żadnego strachu, żadnego bólu, | żadnych trudności...
00:31:40: Powiedz wszystkim...
00:31:43: że dym, który pochodzi | z papierosa z narkotykiem...
00:31:48: to nie jest zwykły dym...
00:31:51: to pełzający wąż...
00:31:57: który zawładnął moim ciałem
00:32:02: Ale teraz trucizna się rozeszła ...
00:32:13: Czego dokonałem w życiu?
00:32:15: Niczego... Nic nie zrobiłem
00:32:19: Nie umiałem być dobrym synem, | ani dobrym bratem...
00:32:24: Nie umiałem nikogo pokochać, | ani do nikogo należeć
00:32:28: A teraz... kiedy ja...
00:32:43: Zrób coś... zrób coś dla mnie...
00:32:46: śmierć...
00:32:47: Pomóż mi umrzeć, proszę... | pozwól mi odejść
00:32:53: Proszę, proszę...
00:33:00: Proszę, Rahul...
00:33:11: Nie, Vicky...
00:33:15: twoje życie nie pójdzie na marne
00:33:33: "Moja Kiran... dla której | żyłem do dziś...
00:33:35: poślubiła kogoś innego
00:33:37: Więc nie ma powodu, by dalej żyć
00:33:40: Kiran, próbowałem cię przekonać | o swojej miłości na wszelkie sposoby
00:33:43: Ale nie uwierzyłaś. | Może moja śmierć cię przekona
00:33:46: Kocham cię, Kiran. | Twój i tylko twój... Vicky"
00:33:51: Ten drań nie żyje!
00:33:57: Trafił za cztery punkty!
00:34:05: Mogę o coś zapytać? | - Śmiało
00:34:08: Czemu się tak ubierasz, | gdy oglądasz krykieta?
00:34:11: Widząc kondycję naszej drużyny | ostatnimi czasy...
00:34:13: Czuję, że mogą mnie potrzebować | w każdej chwili
00:34:17: Dlatego trwam zawsze w gotowości
00:34:20: Dzień dobry, sir | - Dzień dobry
00:34:24: Gratulacje, sir| - Za co? Toż to powód do wstydu!
00:34:27: Zdobyli 102 punkty na 40 rund
00:34:30: Na ich miejscu popełniłbym sepuku
00:34:32: No dalej! Więcej!... Uderzaj! Do licha! | Znowu za daleko! Oni są do kitu!
00:34:36: Nie rozumiem zasad krykieta | [ Ja też zupełnie nie... :-( ]
00:34:39: Za to przyniosłem wieści | o czyimś samobójstwie
00:34:41: Samobójstwie? Kto popełnił samobójstwo?
00:34:43: Ostatniej nocy wasz STRACH | popełnił samobójstwo
00:34:45: Samobójstwo? Masz na myśli... uderzył w bramkę?
00:34:48: Ten chłopak, który dzwonił do Kiran | i straszył ją... nie żyje?
00:34:52: Tak
00:34:54: A jesteś całkowicie pewny, | że ten, który nie żyje, to właśnie TEN?
00:34:57: Mamy wszystkie dowody
00:34:59: Zdjęcia Kiran, listy, numery telefonów...
00:35:02: I ostatni list napisany przez niego
00:35:05: Napisał, że popełnia samobójstwo, | bo Kiran poślubiła Sunila
00:35:12: Jak się nazywał? | - Vikram Oberoi
00:35:15: A nie mówiłam, |że moje przekleństwo zadziała?
00:35:17: Jej przekleństwo jest jak piłka Kapila! | Uderzyła w bramkę i zabiła na miejscu!
00:35:21: To świetna wiadomość
00:35:22: Sunil się ucieszy jak to usłyszy
00:35:25: Tak. Rahul ma rację. | Lepiej zadzwoń do Szwajcarii od razu
00:35:29: Dobrze, to ja uciekam
00:35:31: Trzymaj się
00:35:35: Sunil...?
00:35:41: O co chodzi inspektorze? | Tak mi się pan przygląda
00:35:46: Wydajesz mi się znajomy | - 175 cm, szpital
00:35:50: W porządku. | Jesteś przyjacielem pana Sunila
00:35:53: Tak | - I Kiran również?
00:35:57: Nie. Nigdy się z nią nie spotkałem
00:36:01: Znałeś Vikrama?
00:36:08: W porządku, możesz odejść
00:36:10: Przegrany...
00:36:12: mecz!
00:36:14: Myślę, że teraz mnie nie zapomnisz | - Oczywiście, że nie
00:36:17: Powiedz mi jaki jest numer do Sunila
00:36:20: 0041272860
00:36:27: Tak jest dobrze? | - Tak
00:36:29: Ale przesuń się troszkę
00:36:31: Tak jest ładnie, | ale przesuń się jeszcze trochę w tę stronę
00:36:36: Powinnam się cofnąć? | Dobrze, a co o tym myślisz?
00:36:38: Teraz jest pięknie, | ale jeszcze ciut w tamtą stronę
00:36:43: Czy moja fryzura jest w porządku? | - Wyglądasz ślicznie
00:36:46: Cofnij się troszkę, | a będziesz jeszcze piękniejsza
00:36:50: Wow! Wyglądasz przepięknie
00:36:55: Nigdy nie byłaś piękniejsza
00:37:01: Niesamowite! Jesteś taka piękna
00:37:06: Nie miałem pojęcia, że tak pięknie | wyglądasz przez obiektyw!
00:37:09: Wyglądasz prześlicznie!
00:37:12: Wyglądam, bardzo pięknie, prawda? | - Tak, wyglądasz bardzo pięknie
00:37:15: Przysuniesz się do mnie? | - Tak, przysunę się
00:37:18: Co myślisz o tej pozycji? | Powinnam unieść nogi?
00:37:22: Tak, unieś nogi | - Zdejmę też buty
00:37:24: Tak, zdejmij buty, | one nie wyglądają dobrze
00:37:26: Co myślisz o tej pozycji?
00:37:32: Też jest ładna, | ale odsuń buta trochę dalej
00:37:37: Zaraz cię walnę! | To mnie robisz zdjęcia!
00:41:21: Nie odbieraj telefonu
00:41:23: To brat! To mój brat dzwoni!
00:41:26: Twój brat ma świetne wyczucie czasu
00:41:29: Zacznij, a ja zaraz dołączę
00:41:31: Braciszku!
00:41:32: Mam dobre wieści
00:41:34: Ten chłopak, który cię prześladował | trafił w bramkę!
00:41:37: Powiedz jej jaśniej | - Popełnił samobójstwo
00:41:41: On popełnił samobójstwo? | Nie wierzę!
00:41:44: Kiedy to się stało? | - Ostatniej nocy
00:41:47: Ale kto to był? | - Vicky
00:41:49: Jaki Vicky? Nie znam żadnego...
00:41:53: Rozumiem... w Simla! | To musi być ten!
00:41:56: Dzięki Bogu! | Nie mogło być lepszej nowiny
00:42:00: Chwileczkę... mów tutaj
00:42:03: Jak się masz? | - Świetnie, a ty?
00:42:07: Wszyscy tutaj mają się świetnie. | Wszystko, co ci brat powiedział, to prawda
00:42:10: Nie przejmuj się | A jak tam Sunil?
00:42:12: Daj mu wiele miłości
00:42:14: Kiedy wracacie? | - Niedługo
00:42:18: Przekażę dobre wieści Sunilowi
00:42:20: Tak, siostrzyczko! | Kocham was, tęsknię za wami, pa!
00:42:24: Telefon się rozłączył!
00:42:27: Gadasz głupoty, | ty nigdy nie mówisz serio
00:42:33: On nie żyje!
00:42:34: On nie żyje!
00:42:37: Kto nie żyje? | - Ten, który do mnie wydzwaniał
00:42:42: Naprawdę? | - Tak. Mój brat przed chwilka dzwonił. | On nie żyje
00:42:48: Wątpię | - W co?
00:42:51: Taki drań, taki bydlak, | taki nienawistny...
00:42:55: Miałby tak łatwo umrzeć?
00:42:58: Nie mów tak,
00:43:01: Nie strasz mnie
00:43:12: Zjesz tak dużo?
00:43:13: W porządku, ty zacznij
00:43:19: Chwileczkę, chwileczkę
00:43:23: Dzień dobry, przesyłka z Indii
00:43:25: Tak, to do mnie
00:43:27: Proszę podpisać
00:43:30: Dziękuję, do widzenia
00:43:32: Kto to przysłał?
00:43:35: Jest zaadresowane do mnie
00:43:48: To ten drań, który nas prześladował
00:43:52: Siedział wtedy za tobą w Holiday Inn
00:43:55: Znam do, chodził do mojego collegu
00:43:59: To on telefonował?
00:44:01: Ale nigdy się do mnie | nie odezwał w collegu
00:44:05: Nigdy nie sądziłam, | że to taki szaleniec
00:44:11: On nie żyje!
00:44:13: On nie żyje | - To twoja wina
00:44:16: Czemu?
00:44:18: Jesteś taka piękna, że ludzie szaleją
00:44:21: Obawiam się, że muszą być jeszcze inni, | którzy marzą o tobie
00:44:24: Co się stanie, | jeśli zaczną do ciebie dzwonić?
00:44:27: No proszę - telefon
00:44:30: Nie wierzę w to
00:44:35: Kto mówi? | - Rozłączył się
00:44:38: A nie mówiłem, że jakiś nowy kochanek | pragnie usłyszeć twój glos?
00:44:42: Znowu żartujesz? | Wiesz, że takie rzeczy mnie przerażają
00:44:46: Ok, przepraszam. | Chodź, pójdziemy pozwiedzać
00:45:13:* Odległość między nami | * Ciągle się zmniejsza
00:45:18:* Początkowo dalecy, | * Zbliżamy się do siebie
00:45:23:* Błagam o ciebie niebiosa
00:45:29:* Porwę cię od tego świata
00:45:34:* Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie
00:45:40:* Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie
00:45:42:* Jesteś moja, Kiran
00:45:45:* Jesteś moja, Kiran
00:45:48:* Twój widok jest magiczny
00:45:53:* Cudowny zapach twego ciała
00:45:59:* Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie
00:46:04:* Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie
00:46:06:* Jesteś moja, Kiran
00:46:09:* Jesteś moja, Kiran
00:46:12:* Jesteś moja, Kiran
00:46:16:* Jesteś moja...
00:46:28: Zamknij oczy
00:46:31: Wyciągnij rękę
00:46:34: Zawiązujesz rakhi? | (na święto Raksha Bandan siostry zawiązują braciom na przegubie ręki | wąskie kolorowe sznureczki jako talizmany)
00:46:38: Spójrz. Jak ci się podoba? | - Fajny
00:46:44: Ale bije w rytm twego serca | - Teraz spójrz na to cudo
00:46:52: Hej! Skąd idzie ten sygnał?
00:46:55: To ja go przesyłam | Mam podobny zegarek
00:46:58: Gdy wciśniesz czerwony guzik, | ja otrzymam sygnał
00:47:05: Rozumiem Dałaś mi ten zegarek...
00:47:07: Żebym nie mógł od ciebie uciec
00:47:10: Nie, nie. Dałam ci go, | żeby, kiedy będziesz sam
00:47:12: I wspomnisz o mnie, | tylko naciśnij guzik
00:47:15: A ja jak najszybciej przybędę do ciebie
00:48:43: Ja tylko żartowałem, | a ty mi złamałeś zęba
00:48:48: Przepraszam, myślałem, że...
00:48:51: Nieważne. Skąd się tu wziąłeś?
00:48:53: Przyjechałem tu w związku z pracą taty. | A co ty tu robisz?
00:48:56: Pewnie spędzacie tutaj | swój miesiąc miodowy, zgadłem?
00:48:59: Nie było cię na ślubie. | Chodź, przedstawię cię swojej żonie
00:49:07: To jest Rahul, syn kapitana Mehra
00:49:19: Nie zmieniłam się chyba aż tak, | żebyś nie mógł mnie rozpoznać?
00:49:23: Znacie się?
00:49:25: Oczywiście! | Uczyliśmy się w tym samym collegu
00:49:30: Ty się w ogóle nie zmieniłeś. | Wciąż się rumienisz
00:49:39: Rahul, cieszę się, że cię spotkałem
00:49:41: Kiedy się spotyka | kogoś ze swojej ojczyzny...
00:49:43: to człowiek zaczyna się czuć jak w domu | nawet w dalekim kraju
00:49:46: Nie ma czegoś takiego | jak swój czy obcy kraj
00:49:49: Kiedy twoi rodacy są tutaj, | w obcym kraju...
00:49:51: ten kraj staje się twoim krajem
00:49:53: W innym przypadku nawet twój rodzinny kraj | wydaje się obcy
00:49:56: Więc czemu się nie ożeniłeś? | - Nie każdy jest takim szczęściarzem jak ty
00:50:00: To nie jest powód, Rahul. | Ukrywasz prawdę
00:50:04: Wiesz, jaka jest prawda?
00:50:06: Sunil, cały college wiedział, | że Rahul szaleje na punkcie jednej dziewczyny
00:50:11: Ale nikt nie wiedział, kim ona była. | Staraliśmy się mocno
00:50:15: Ale nie odkryliśmy tego sekretu | - No, powiedz nam teraz
00:50:20: Nawet ta dziewczyna o tym nie wie | - Jak to możliwe?
00:50:24: Musiałeś jej nigdy nie powiedzieć
00:50:28: Powiedz nam teraz, kim ona jest
00:50:31: Ona wyszła za mąż
00:50:34: Jaka szkoda | - To znaczy, że ta historia dobiegła końca
00:50:37: Ta historia jeszcze się nie skończyła | - Co masz na myśli?
00:50:41: Myślę o zabiciu jej męża
00:50:45: Fantastycznie! | Oto prawdziwy mężczyzna!
00:50:55: Nie idziesz z nami popływać?
00:50:57: Nie, możecie iść | - Czemu? Boisz się utopić?
00:51:00: Nie. Boję się zatonąć samotnie
00:52:30: Stoisz naprzeciwko mnie, | ja stoję naprzeciwko ciebie
00:52:34: Czy mam się tylko w ciebie wpatrywać, | czy okazać ci miłość?
00:52:51:* Stoisz przede mną; |* ja stoję przed tobą;
00:52:56:* Czy mam tylko na ciebie patrzeć, |* czy okazać ci miłość?
00:53:01:* Jak to się stało, |* że stałaś się moja?
00:53:06:* Jak mogę uwierzyć |* w ten cudowny fakt?
00:53:10:* Stoisz przede mną; |* ja stoję przed tobą;
00:53:15:* Czy mam tylko na ciebie patrzeć, |* czy okazać ci miłość?
00:53:20:* Jak to się stało, |* że stałaś się moja?
00:53:25:* Jak mogę uwierzyć |* w ten cudowny fakt?
00:53:29:* Stoisz przede mną; |* ja stoję przed tobą;
00:53:40:* Drżę cała przy tobie,|* tracę równowagę
00:53:44:* Twoja wytrwałość sprawiła |* że nie mogę ci się oprzeć
00:53:49:* Drżę cała przy tobie,|* tracę równowagę
00:53:54:* Twoja wytrwałość sprawiła |* że nie mogę ci się oprzeć
00:53:59:* Twoja magia rzuciła na mnie zaklęcie, |* czarodzieju!
00:54:04:* Drżę cała przy tobie,|* tracę równowagę
00:54:08:* Twoja wytrwałość sprawiła |* że nie mogę ci się oprzeć
00:54:13:* Stoisz przede mną; |* ja stoję przed tobą;
00:54:18:* Czy mam tylko na ciebie patrzeć, |* czy okazać ci miłość?
00:54:22:* Jak to się stało, |* że stałaś się moja?
00:54:27:* Jak mogę uwierzyć |* w ten cudowny fakt?
00:55:06:* Będę się bawił lokami twoich włosów;
00:55:11:* Wezmę cię w me ramiona
00:55:15:* Będę się bawił lokami twoich włosów;
00:55:20:* Wezmę cię w me ramiona
00:55:25:* Wszyscy kochankowe oddają swe serca
00:55:30:* Ja oddam ci także me życie
00:55:35:* Poproś o róże moich warg;
00:55:40:* Zażądaj wina moich oczu
00:55:44:* Poproś o róże moich warg;
00:55:49:* Zażądaj wina moich oczu
00:55:54:* Twoja magia rzuciła na mnie zaklęcie, |* czarodzieju!
00:55:59:* Drżę cała przy tobie,|* tracę równowagę
00:56:04:* Twoja wytrwałość sprawiła |* że nie mogę ci się oprzeć
00:56:08:* Stoisz przede mną; |* ja stoję przed tobą;
00:56:13:* Czy mam tylko na ciebie patrzeć, |* czy okazać ci miłość?
00:56:17:* Jak to się stało, |* że stałaś się moja?
00:56:22:* Jak mogę uwierzyć |* w ten cudowny fakt?
00:57:01:* Ta miłosna historia przetrwa wieki
00:57:05:* Ten rozkwit młodości nie liczy lat
00:57:10:* Ta miłosna historia przetrwa wieki
00:57:14:* Ten rozkwit młodości nie liczy lat
00:57:19:* Cztery sekundy twojej miłości
00:57:24:* Są jak sto lat zwykłego życia
00:57:29:* Nie jeden raz, |* lecz setki razy!
00:57:34:* Okaż mi miłość |* z głębi twego serca
00:57:38:* Nie jeden raz, |* lecz setki razy!
00:57:43:* Okaż mi miłość |* z głębi twego serca
00:57:48:* Twoja magia rzuciła na mnie zaklęcie, |* czarodzieju!
00:57:53:* Drżę cała przy tobie,|* tracę równowagę
00:57:57:* Twoja wytrwałość sprawiła |* że nie mogę ci się oprzeć
00:58:02:* Stoisz przede mną; |* ja stoję przed tobą;
00:58:07:* Czy mam tylko na ciebie patrzeć, |* czy okazać ci miłość?
00:58:11:* Jak to się stało, |* że stałaś się moja?
00:58:16:* Jak mogę uwierzyć |* w ten cudowny fakt?
00:59:05: Popatrz za siebie! | Dwóch facetów eskortuje piękność!
00:59:10: Jak uroczo! Jedna heroina i dwóch herosów!
00:59:14: Wszyscy jesteśmy gotowi ci towarzyszyć, słonko | Weź nas ze sobą, będzie fajnie!
00:59:43: Co powiedziałeś?
00:59:44: Co powiedziałeś?
00:59:47: Powiedz! Co powiedziałeś? | - Przestań, Rahul!
00:59:49: Co powiedziałeś? | Powtórz to!
00:59:53: Przestań!
00:59:56: Uspokój się!
00:59:58: Uspokój się!
01:00:05: Czemu się tak wściekłeś? Oszalałeś! | A co by było, gdyby umarł?
01:00:10:Moim zdaniem ludzie przekraczający |pewne granice nie mają prawa do życia
01:00:16: Ale kim my jesteśmy, by ustalać te granice?
01:00:18: Każda istota ludzka jest wolna. | Może robić co jej się podoba
01:00:21: W mojej obecności...
01:00:24: Nikt nie ma prawa obrażać dziewczyny
01:00:26: A ty nigdy się nie rozzłościłeś?
01:00:30: Oczywiście, że tak. |Byłem tak wściekły...
01:00:34: Że mógłbym kogoś rozerwać na strzępy
01:00:37: Przestańcie w tym momencie! | Trzeba ochłodzić atmosferę
01:00:41: Ty usiądź, a ja coś przyniosę
01:00:45: Co takiego przyniesiesz?
01:00:47: Piwo?
01:00:49: A dla mnie Colę! | - Dobrze, kochanie, dla ciebie Cola
01:00:57: Śliczna dziś pogoda | - Tak
01:01:12: Sunil? Mówi Vijay | - A, to ty
01:01:14: Jak się masz? | - Nieźle, a ty?
01:01:16: Ja też. A jak szwagierka?
01:01:18: Też dobrze | Pokłóciliśmy się dziś rano
01:01:22: To znaczy, że wciąż się kochamy. | A jak tam po twojej stronie słuchawki?
01:01:25: Jest świetnie. A odkąd Rahul przyjechał, | włóczymy się całymi dniami
01:01:28: Kto? Rahul? Jaki Rahul?
01:01:32: Syn kapitana Mehra
01:01:34: On też tam pojechał? | - Znasz Rahula?
01:01:37: Tak. Bywał w naszym domu wielokrotnie | odkąd wyjechaliście
01:01:40: Ale nie powiedział, | że jedzie do Szwajcarii. Dziwne...
01:01:45: W każdym razie, uważaj
01:02:21: Rahul, ty jesteś naprawdę szalony!
01:02:27: Mężczyźni postanowili, | że będą pili do zmroku
01:02:30: A kobiety niech pomyślą | na co mają ochotę
01:02:34: Kobiety zdecydowały, | że wybiorą się spać
01:02:36: Kobiety czują się bardzo zmęczone
01:02:39: Pa, Rahul, | do zobaczenia rano
01:02:42: Pa, kochanie
01:02:47: Dziękuję
01:02:55: Jak miała na imię ta dziewczyna, | którą kochałeś w collegu?
01:03:00: Czy ja ci czasem nie powiedziałem, | że ona wyszła za mąż?
01:03:03: A czemu nie wyszła za ciebie?
01:03:05: Tylko ona zna na to odpowiedz | - Gdzie ona mieszka?
01:03:10: Przedtem mieszkała w moim sercu...
01:03:15: nie mam pojęcia, gdzie jest teraz
01:03:18: Uczyła się w tym samym collegu | gdzie ty i Kiran?
01:03:24: Tak
01:03:27: Jak miała na imię?
01:03:34: Jakie imię powinienem ci powiedzieć?
01:03:40: Pytają, kim jest Ghalib! | (indyjski poeta i filozof; wychwalał wszechmoc Boga, | pytając o powody nieszczęść świata)
01:03:44: Niech ktoś mi powie, | co mam mu powiedzieć
01:03:47: Jak miała na imię?
01:03:50: Jeżeli wypowiem jej imię, | to jej przyniesie wstyd
01:03:57: Nie pytaj mnie o sprawy sercowe
01:04:03: Ból serca nie maleje, |gdy go przykrywamy alkoholem czy poezją
01:04:09: W rzeczywistości raczej wzrasta
01:04:15: Ludziom zazwyczaj pomaga, | gdy się mogą wygadać
01:04:20: Sunil, są rzeczy, które | wypowiedziane na głos...
01:04:24: mogą wywołać katastrofę
01:04:27: Katastrofa musi się kiedyś zdarzyć, | niech zdarzy się dzisiaj
01:04:32: Zapomnij. Pomówmy o czym innym. | Chcę o niej zapomnieć
01:04:39: Wydajesz mi się podejrzany
01:04:43: Podejrzany?
01:04:44: Wygląda jakbyś coś ukrywał, | ponieważ przypuszczalnie znam tę dziewczynę
01:04:53: Jesteś bardzo niebezpiecznym człowiekiem, Sunil. | Czemu wstąpiłeś do marynarki?
01:04:58: Powinieneś być raczej w C.B.I.? | (Centralne Biuro Śledcze)
01:05:01: Przypierasz człowieka do muru | w taki sposób...
01:05:04: że ktoś inny na moim miejscu | już by ci wszystko wyznał
01:05:08: Tego właśnie chcę, | żebyś wyznał wszystko
01:05:12: Nie powinieneś nosić w duszy | żadnych ciężarów
01:05:17: Ciężarów?
01:05:20: Pamięć o niej nie jest ciężarem, Sunil
01:05:24: Pamięć o niej jest moją własnością
01:05:26: Czymś bardzo pięknym, bardzo przyjemnym
01:05:31: i bardzo cennym
01:05:34: Jest wewnątrz mnie |i odejdzie wraz ze mną
01:05:41: Jak mógłbym cię uczynić | częścią tej własności, Sunil?
01:05:43: Nie mogę tego dzielić nawet z osobą, | do której ta własność należy
01:05:51: Kara za bicie tego serca...
01:05:55: rozciąga się bardzo daleko
01:06:00: To ja już znikam
01:06:05: Rahul, twój hotel jest bardzo daleko. | Przenocuj tutaj
01:06:13: Dobrze. To mi nie sprawi różnicy
01:06:16: Po prostu muszę się przespać
01:06:20: Wszyscy słyszeli melodię, | która się wydobywa z instrumentu
01:06:27: Jakie serce wie, | co przeżywa się wraz z oddechem?
01:06:39: Wszyscy słyszeli melodię, | która się wydobywa z instrumentu...
01:07:19: Uważaj na siebie
01:07:24: Znacie się?
01:07:25: Oczywiście! Uczyliśmy się w tym samym collegu
01:07:29: Przestań, Rahul!
01:07:33: Myślę o zabiciu jej męża
01:07:48: Nie bój się. | I nie pytaj o nic
01:07:53: Ubierz się szybko i przyjdź do łodzi
01:07:56: Spotkamy się tam
01:09:10: Co się stało? | - Nikt nie odbiera telefonu. | Gdzie mogli wyjść tak wcześnie rano?
01:09:14: Zaczynam się martwić
01:10:58: To ty grałeś tę melodię, prawda?
01:11:02: To ty grałeś tę melodię?
01:11:05: Tak.
01:11:12: Ty dzwoniłeś do mojej Kiran?
01:11:17: Tak
01:11:27: Ty zepsułeś hamulce w moim samochodzie
01:11:32: Ty sprawiłeś, że spadła winda
01:11:35: Tak
01:11:46: Ty sprawiłeś, że moja Kiran | tak bardzo płakała
01:11:52: Ty sprawiłeś, że moja Kiran | tak bardzo cierpiała
01:11:57: Ty doprowadziłeś ją do płaczu
01:12:18: Już wystarczy!
01:12:20: Nie bij mnie więcej
01:12:27: Wiem, że jestem potwornym człowiekiem
01:12:30: Prześladowałem ciebie | i twoją niewinną żonę
01:12:34: Dręczyłem ją tak bardzo, | wybacz mi proszę
01:12:38: Co miałem robić? | Byłem bezradny
01:12:43: Ty jesteś takim miłym człowiekiem
01:12:48: Jak mógłbyś zabić kogoś, | kto jest praktycznie martwy?
01:12:53: Otrzymałem już tyle ran
01:12:56: Wybacz mi, wybacz mi, Sunil.
01:13:00: Wybacz mi, proszę
01:13:17: Ja...
01:13:19: Przepraszam, Sunil...
01:13:22: Wybacz mi, proszę
01:13:27: Twoim największym problemem jest to, | że jesteś taką miłą osobą
01:13:34: Nie!
01:13:37: Nikt nie stanie między mną a Kiran! | Nikt!
01:13:45: Pamiętasz, prawda?
01:13:48: Fantastyczny pomysł...
01:13:50: Męska rzecz!
01:13:53: Mąż jest...
01:14:02: Przepraszam, człowieku...
01:14:33: Ty, tutaj?
01:14:35: Jak się tak poraniłeś?
01:14:38: To bardzo stare rany
01:14:42: Wcześniej były na moim sercu, | teraz otwarły się na zewnątrz
01:14:48: Gdzie jest Sunil?
01:14:52: Nie może teraz przyjść | - Czemu nie może przyjść?
01:14:57: Bo nie żyje | - Co to za nonsens? Oszalałeś?
01:15:04: Jestem szalony już od lat
01:15:07: Ty jesteś moim szaleństwem
01:15:11: Ty jesteś moją obsesją
01:15:13: Kocham cię, Kkkkiran...
01:15:21: Kocham cię...
01:15:23: Nie!
01:15:43: Nie!
01:15:47: Wyglądasz tak pięknie
01:15:51: Tak, jak wyglądałaś... |pierwszego dnia w collegu...
01:15:57: Odrobinę przestraszona...
01:15:59: Odrobinę zawstydzona...
01:16:02: Miałaś na sobie żółty salwar-kameez...
01:16:05: Książki w jednej ręce...
01:16:07: A srebrne bransoletki na drugiej...
01:16:18: Wyglądałaś...
01:16:21: Wyglądałaś tak bardzo...
01:16:23: Włosy kręciły ci się jak teraz...
01:16:26: Nie bój się mnie, | nie uciekaj ode mnie
01:16:31: Przyszedłem ci powiedzieć, | że już nic ci nie grozi
01:16:35: Jesteś wolna... absolutnie wolna
01:16:41: Ten, który cię oszukał, który cię niepokoił, | który cię trzymał w niewoli...
01:16:47: Nie żyje | - Nie! Nie!
01:16:50: Sunil nie może umrzeć! | Kłamiesz! Sunil nie może umrzeć!
01:16:54: Zamknij się!
01:16:56: Ja go zabiłem!
01:17:00: Czy wiesz, ilu przez ciebie umarło?
01:17:03: Najpierw ten policjant, | potem mój przyjaciel Vicky, a teraz Sunil!
01:17:11: Był bardzo miłym człowiekiem
01:17:15: Posłuchaj... nie bądź uparta
01:17:20: Jeżeli nie chcesz, żeby ktoś jeszcze |stracił życie, posłuchaj tego, co mówię
01:17:27: Ale Sunil...?
01:17:29: Sunil nie żyje. Zabiłem go
01:17:40: Wybacz mi, proszę
01:17:43: Nie płacz... nie płacz
01:17:48: Nie mogę znieść twoich łez
01:17:51: Proszę... proszę, Kkkkiran...
01:17:53: Nie płacz, | - Błagam cię
01:17:58: Zostaw mnie, proszę
01:18:01: Jestem gotowy dać ci wszystko, | prócz tego
01:18:05: Mogę ci nawet ofiarować moje życie, | ale nie mów tego
01:18:10: Zrobiłem tyle rzeczy, | żeby cię zdobyć
01:18:14: Zmieniłem nawet linię przeznaczenia
01:18:16: Niemożliwe uczyniłem możliwym. | Tyle zrobiłem dla ciebie, a ty...
01:18:23: Czemu tego nie rozumiesz?
01:18:25: Czemu ty tego nie rozumiesz?
01:18:29: No dalej... dalej... wstawaj!
01:18:34: Pospiesz się, Kiran. | Już późno
01:18:36: Teraz ruszaj się szybko
01:18:40: Ubierz to sari
01:18:44: To sari mojej matki, | miała je na swoim ślubie
01:18:51: A teraz jej synowa będzie je nosiła
01:18:53: Weź to
01:18:54: Trzymaj! No dalej!
01:19:01: Uważaj!
01:19:04: Dalej... ruszaj!
01:19:29: Mamo... jak się masz?
01:19:32: Obiecałem ci, że uczynię Kiran | twoją synową
01:19:37: Dziś wypełniam tę obietnicę
01:19:41: Przyjdziemy do ciebie...
01:19:46: po ślubie
01:20:44: Otwórz drzwi
01:20:46: Otwórz drzwi
01:20:52: Otwórz drzwi
01:21:07: Dlaczego zamknęłaś drzwi?
01:21:13: Co ma znaczyć to wyjecie klucza?
01:21:16: Musi się czuć zawstydzona
01:21:37: Musi się mnie obawiać
01:21:39: Nie rozumie, jak bardzo ją kocham
01:21:42: To bardzo głupio z jej strony!
01:21:45: Przyjdzie. Przyjdzie
01:21:50: * Jesteś moja, Kiran
01:21:53: * Jesteś moja, Kiran
01:21:54: Kiran! Daj spokój!
01:21:59: * Jesteś moja, Kiran
01:22:01: * Jesteś moja, Kiran
01:22:28: Dzięki Ci, Boże!
01:22:31: Dzięki Bogu, Sunil!
01:22:39: Wyjdź, Kiran!
01:22:41: Kiran, wyjdź!
01:22:43: Wyjdź, Kiran!
01:22:46: Wyjdź!
01:22:49: Wyjdź!
01:22:53: Wyjdź, Kiran, wyjdź!
01:22:56: Wyjdź, Kiran, odpowiedni czas | na małżeństwo mija!
01:23:06: Nie!
01:23:08: Daj spokój... | - Zostaw mnie
01:23:12: Nie! Nie zrobię tego!
01:23:20: Spróbuj zrozumieć, | to małżeństwo jest niemożliwe
01:23:24: Zamknij się! Zamknij się!
01:23:29: Nigdy więcej nie mów tego, | że to małżeństwo jest niemożliwe
01:23:32: Ten ślub się na pewno odbędzie
01:23:37: Takie jest przeznaczenie
01:23:39: Ja przepowiedziałem...
01:23:42: że ty zostaniesz moją żoną
01:23:46: Ale dlaczego w takim pośpiechu?
01:23:52: Możemy się pobrać | po powrocie do Indii
01:23:55: Twoja rodzina tam będzie, | moja rodzina też tam będzie
01:24:01: Będzie mnóstwo fanfar, | ty poprowadzisz ślubną procesję
01:24:05: Będą rytuały...
01:24:07: Nie, nie, nie!
01:24:08: Ten ślub odbędzie się w tym momencie... | dokładnie tutaj, dokładnie teraz
01:24:11: Dobrze, Rahul
01:24:13: Jak sobie życzysz... | Ale niech burza ucichnie
01:24:18: Zaraz potem się pobierzemy
01:24:21: Niech ten sztorm zobaczy, | jak jednoczą się tacy kochankowie jak my
01:24:31: Taka pogoda, taki czas, | takie miejsce...
01:24:35: Nikt inny nie mógł brać ślubu | w taki sposób
01:24:41: Pospiesz się, moja mama nie może czekać
01:24:47: Mamo? Mamo!
01:24:49: Mamo! Mamo!
01:24:52: Mamo! Przybywamy!
01:24:57: No już, Kiran. | Ubieraj to sari szybciej
01:24:59: Nie... | - Daj spokój...
01:25:13: Nie podchodź tam!
01:25:16: Nie podchodź... uważaj!
01:25:31: Nie podchodź!
01:25:35: Nie! Nie!
01:27:40: Zabij go, Sunil! Zabij!
01:27:44: Zabij go! Zabij, Sunil!
01:29:44: Moje życie rozpoczęło się naprawdę...
01:29:51: wraz z twoją miłością...
01:29:54: Wiem, że cię skrzywdziłem
01:30:01: Ale...
01:30:05: Ale nie miej do mnie nienawiści
01:30:14: Kocham cię.... Kkkki...
01:30:27:* Twój widok jest magiczny...
01:30:32:* Cudowny zapach twego ciała...
01:30:37:* Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie...
01:30:42:* Czy się z tym zgadzasz, |* czy nie...
01:30:45:* Jesteś moja, Kiran...
01:30:48:* Jesteś moja, Kiran...
01:30:54: Cześć, bracie | - Jak się oboje czujecie?
01:30:58: Szwagierko!
01:31:01: Teraz ja się boję | - Czemu? Co się stało?
01:31:03: Kiedy Vicky umarł, byliśmy szczęśliwi, | a potem pojawił się Rahul.
01:31:06: Teraz jesteśmy szczęśliwi po śmierci Rahula. | Ale co będzie, jak telefon zadzwoni?
01:31:09: Jaki telefon? | - Kocham cię, Kkkkkiran
01:31:15: Tłumaczenie: Anaru


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Darr cd1 [Strach][Bollywood][1993]
Trimurti cd2 [Trójca][Bollywood][1995]
Ukochana cd2 [Saathiya][Bollywood][2002]
deewana 1992 cd2 hindi dvdrip xvid brg (desireactor) shah rukh khan bollywood
Zegnaj Moja Konkubino (Farewell My Concubine) 1993 PL CD2
Duplicate cd2 [Bollywood][1998]
bollywood film hum tumhare hain sanam hindi cd2 shah rukh khan
Firma (The Firm)1993 cd2
Ram Jaane cd2 [Bollywood][1995]
Bunty Aur Babli CD2
Darr @ The Mall (2014)
Raju Ban Gaya Gentleman 1992 CD1 DVDRiP XviD Shah Rukh Khan Hindi Bollywood (lala co il)
Tom Clancy Suma wszystkich strachow t 2
Casino Royale cd2
MERCEDES BENZ 300CE 1993
Trimurti cd1 [Trójca][Bollywood][1995]
Lisiczka cd2

więcej podobnych podstron