Portret kobiecy we wnętrzu / 08 marzec 2008
Kinga Lachowicz-Tabaczek
Warto doceniać siebie. Samoocena, jak pokazują badania, działa jak samospełniająca się przepowiednia. Osoby z niską samooceną zaniżają swoje zdolności. W efekcie wkładają mniej wysiłku w realizację zadań, szybciej się zniechęcają już przy pierwszych niepowodzeniach i gorzej wykonują zadania.
Osoby o wysokiej samoocenie optymistycznie oceniają szanse sukcesu. Dzięki temu są bardziej wytrwałe i zaangażowane w realizację zadań i celów. Jeżeli nawet poniosą porażkę, potrafią bronić się przed jej negatywnymi skutkami. W przypadku sukcesu częściej odczuwają zadowolenie i dumę z siebie. Są przekonane o większej kontroli nad efektami swych działań, pomniejszają ryzyko niebezpieczeństw i zawyżają prawdopodobieństwo sukcesów.
Obniżoną samoocenę mogą mieć nie tylko jednostki, ale także całe grupy ludzi dyskryminowanych, podporządkowanych innym społecznościom, posiadających niski status społeczny. Jedną z takich grup w wielu społeczeństwach są kobiety. Wyniki badań potwierdzają, że mężczyźni mają wyższą samoocenę niż kobiety. Choć różnica ta nie jest taka duża, to statystyczna kobieta odczuwa, spostrzega siebie i innych i zachowuje się w sposób zbliżony do osób posiadających niską samoocenę, a statystyczny mężczyzna podobnie jak osoby o wysokiej samoocenie.
Pomimo braku różnic w poziomie inteligencji i motywacji osiągnięć, kobiety zaniżają swoje możliwości, nie wierząc, że potrafią osiągnąć sukces. Prawdopodobnie jest to efektem oddziaływania stereotypów opisujących kobiety jako mniej kompetentne i ambitne od mężczyzn. Niewiara w sukces sprawia, że kobiety przypisują go czynnikom od nich niezależnym (głównie — szczęściu) lub dużemu wysiłkowi, rzadziej swym zdolnościom. W efekcie są mniej zadowolone i dumne; z sukcesu niż mężczyźni. Natomiast w przypadku porażki przejmują za nią odpowiedzialność i przypisują ją brakowi zdolności. Dodatkowo porażkę tę generalizują na inne sfery swojej działalności. W efekcie tracą motywację do działania i korygowania błędów. Tymczasem mężczyźni za porażkę winią czynniki niezależne od nich lub tłumaczą ją tym, iż włożyli w realizację zadania zbyt mało wysiłku.Kobiety rzadziej niż mężczyźni podkreślają swoje zdolności, zasługi czy sukcesy. Są skoncentrowane raczej na tym, by nie ujawnić swoich słabości czy braków. Mężczyźni natomiast częściej wyrażają zadowolenie ze swoich osiągnięć, prezentują się jako osoby posiadające wysokie kompetencje i zdolności, a także możliwość wpływu na innych.
Sposobem poprawienia własnego wizerunku są porównania z osobami będącymi w gorszym położeniu. Okazuje się, że tendencja do tego typu porównań jest silniejsza u mężczyzn. Kobiety rezygnują często z możliwości poprawienia sobie nastroju i własnego wizerunku, jeżeli mogłoby to zranić inną osobę.
W porozumiewaniu się kobiety częściej niż mężczyźni podkreślają fakt, iż wyrażają tylko swoją opinię (zwroty typu: „moim zdaniem", „według mnie"), interesują się tym, jak zostały odebrane („czyż nie mam racji?", „czyż nie tak?"), częściej wzmacniają wypowiedzi rozmówcy („rozumiem", „zgadzam się"). Częściej uśmiechają się, krócej utrzymują kontakt wzrokowy, i w efekcie wywierają słabszy wpływ na rozmówców niż mężczyźni.
Niższa samoocena kobiet czyni je bardziej podatnymi na perswazję, nacisk grupy czy wpływ autorytetów. Samoocena w dużym stopniu wynika z tego, jak jednostka sądzi, że oceniają ją inni ludzie. Kobiety mają podstawysądzić, że w ocenie społecznej są lokowane niżej niż mężczyźni. W większości społeczeństw stereotypy opisują kobiety jako mniej zdolne, kompetentne i efektywne w działaniu. Przekonania te są rezultatem m.in. słabszej konstytucji biologicznej kobiet, ról społecznych skłaniających kobiety do podporządkowania się mężczyznom, wychowania silniej promującego rozwój zdolności u chłopców niż u dziewcząt. W większości krajów rozwiniętych kobiety na takim samym stanowisku zarabiają mniej niż mężczyźni. Gdy zawód zaczyna być wykonywany głównie przez kobiety, traci na prestiżu. Wszystko to utrwala niższą pozycję kobiet w społeczeństwie i może znajdować wyraz w ich prywatnej samoocenie.
Czy kobiety próbują poprawić swój wizerunek i jak to robią? Razem ze współpracownikami przeprowadziłam badania, w których mierzyliśmy poziom samooceny u młodych kobiet i mężczyzn (studentów w wieku 2125 lat), a także sprawdzaliśmy, czy kobiety stosują techniki wzmacniania samooceny. Jedna z takich technik (taktyka „asymilacji") polega na przyswajaniu sobie cech osób czy reprezentantów grup, którzy mają wysoką pozycję i samoocenę. Inny sposób polega na zmianie oceny przypisywanych sobie cech. Taktykę tę można nazwać „czynieniem atutu ze słabości". Przykładem jest promowane przez Afroamerykanów hasło „czarne jest piękne". Wreszcie człowiek może starać się rozwinąć nowe kompetencje czy cechy, które będą stanowić o jego niepowtarzalności i odmienności. Jest to „poszukiwanie trzeciej drogi".
W badaniach określiliśmy, w jakim stopniu zarówno mężczyźni, jak i kobiety przypisują sobie właściwości związane ze stereotypami obu płci, na ile te właściwości są dla każdej z grup ważne i w jakim stopniu wpływają na poziom ich samooceny. Jeżeli kobiety wybierają strategię „asymilacji", to powinny przypisywać sobie cechy zawarte w stereotypie mężczyzny, uznawać je za ważne, co powinno pozytywnie wpływać na ich samoocenę. Jeżeli natomiast wybierają strategię „czynienia atutu ze słabości", to powinny przypisywać sobie w wyższym stopniu cechy reprezentujące stereotyp kobiety, podkreślać ich ważność, a posiadanie tych cech powinno pozytywnie wpływać na ich samoocenę. Wybór „trzeciej drogi" mógłby ujawnić się w przypisywaniu sobie przez kobiety właściwości nie związanych z żadnym ze stereotypów płci.
W ocenie badanych studentów na stereotyp mężczyzny składały się takie cechy, jak: wysoka sprawność fizyczna, duże zdolności intelektualne, zdolności przywódcze, zaradność życiowa, samodzielność myślenia i opanowanie w trudnych sytuacjach. Cechami określanymi jako bardziej charakterystyczne dla kobiet niż dla mężczyzn okazały się: życzliwość wobec innych, atrakcyjność fizyczna i potrzeba bycia kochaną. Natomiast poczucie humoru, łatwość nawiązywania kontaktów, popularność wśród rówieśników i zdyscyplinowanie nie różnicowały obu grup.
Okazało się, że kobiety mają niższą samoocenę niż mężczyźni. Zapytane, które z właściwości posiadają i uznają za najważniejsze, na pierwszym miejscu wymieniały potrzebę bycia kochaną oraz życzliwość wobec innych, a więc cechy mieszczące się w stereotypie ich płci. Zbadaliśmy, które z cech najsilniej wpływają na samoocenę kobiet. Stwierdziliśmy z zaskoczeniem, że jest to wysoka ocena zdolności przywódczych i zdyscyplinowania, a niska ocena życzliwości. Inaczej mówiąc, kobiety miały tym wyższą samoocenę, im bardziej uznawały się za przywódcze, zdyscyplinowane, a zarazem mniej życzliwe wobec innych. Okazało się więc, że na samoocenę kobiet wpływają cechy zawarte w stereotypie mężczyzny. Co więcej, cechy te były niezgodne z właściwościami, które kobiety uważały za ważne dla siebie. Zdolności przywódcze są taką cechą, której posiadanie najsilniej wpływało na samoocenę kobiet. Była ona oceniana przez nie jako najmniej istotna ze wszystkich właściwości uwzględnionych w badaniu. Z kolei kobiety uważały za bardzo ważne dla siebie bycie życzliwą wobec innych (i oceniały siebie jako bardziej życzliwe, w porównaniu do tego, jak spostrzegali siebie mężczyźni), a zarazem im bardziej uznawały się za życzliwe, tym bardziej ich samoocena się obniżała.
Wyniki te są przejawem wewnętrznych konfliktów kobiet. Konflikty te wyrażają się w braku akceptacji dla cech stereotypowo przypisywanych kobietom — życzliwości, potrzeby bycia kochaną i jednoczesnym, nieświadomym pragnieniu kobiet do przyjmowania cech męskich. Co więcej, cechy oceniane przez kobiety jako ważne nie wpływały na ich samoocenę, z drugiej strony — to, co decydowało w największym stopniu o ich samoocenie, nie znalazło odzwierciedlania w ich świadomych preferencjach. Wyniki uzyskane w grupie mężczyzn ujawniły znacznie większą zgodność pomiędzy wzorcem właściwości wpływających na ich samoocenę a zestawem cech, które przypisują sobie i uważają za ważne.
Jakie mogą być konsekwencje tego konfliktu w dążeniach i ocenach kobiet? Po pierwsze — może to powodować pewne zmiany w ich tożsamości, a po drugie prowokować działania mężczyzn obawiających się zawłaszczenia przez kobiety właściwości dotychczas przynależnych mężczyznom. Trudno przypuszczać, że kobiety zupełnie zanegują wzorzec zachowań i cech „kobiecych". Prawdopodobnie powstrzyma je przed tym duże znaczenie tych właściwości dla utrzymania tożsamości swojej płci i realizacji ról z nią związanych. Nie można jednak wykluczyć, że dokona się u kobiet trwała asymilacja choćby części cech wzorca męskiego i jednocześnie negacja cech do tej pory przypisywanych głównie kobietom. Konsekwencją tego mogą być zmiany w tożsamości i zachowaniach kobiet: zamiast uległości przejawianie dominacji, zamiast życzliwości — większy chłód i obojętność na potrzeby innych. Z jakimi reakcjami u mężczyzn mogą się spotkać tego typu aspiracje i zachowania kobiet? Badania pokazują, że osoby prezentujące zachowania przeczące stereotypowi grupy, do której należą, są oceniane negatywnie. Kobiety zachowujące się tak jak mężczyźni były oceniane przez nich niżej niż te zachowujące się zgodnie z wzorcem kobiecym. Kobiety odnoszące sukcesy w typowo „męskich" dziedzinach zyskiwały mniej akceptacji u swoich szefów niż kobiety osiągające podobne rezultaty w dziedzinach „kobiecych". Okazuje się także, że kobiety prezentujące męski, dominujący sposób niewerbalnego komunikowania nie wywierają tak silnego wpływu na rozmówców, jak kobiety zachowujące się w sposób uległy.
Reakcją mężczyzn na męskie zachowania kobiet może być podkreślenie własnej, zagrożonej tożsamości i pozycji. Może to wiązać się z deprecjonowaniem kobiet, prezentacją własnej dominacji i statusu, jednym słowem, z zachowaniami, które zmusiłyby kobiety do rezygnacji z prób zajmowania w relacjach społecznych miejsca dotąd przeznaczonego dla mężczyzn.
Inne rozwiązanie wiąże się ze zdyscyplinowaniem — wymiarem, który znacząco wpływał na samoocenę kobiet. Cechę tę kobiety przypisywały sobie w wyższym stopniu niż mężczyźni. Zdyscyplinowanie, łącznie z konsekwencją, systematycznością i rzetelnością mogą być odpowiedzialne za rozwój kompetencji, osiągnięcie sukcesu zawodowego i zadowolenia z siebie. Wśród najważniejszych celów życiowych, jakie młode kobiety aktualnie sobie stawiają, jest zdobycie wysokich kompetencji we własnej dziedzinie zawodowej, rozwój zainteresowań i zdobycie wielu umiejętności (wyniki moich badań na grupie studentów). Zdyscyplinowanie jako cecha neutralna pkiowo nie wchodzi w zakres wzorca zachowań męskich, ale z drugiej strony nie przeczy takim cechom stereotypu kobiety, jak: wrażliwość na potrzeby innych, umiejętności interpersonalne czy nawet uległość wobec innych.
Szukanie nowych wymiarów definiujących tożsamość kobiety to jedna z możliwości. Również skuteczne może być utwierdzanie się w wartości cech dotychczas łączonych ze stereotypem kobiety — takich choćby, jak wrażliwość społeczna i umiejętności społeczne, składających się m.in. na zjawisko inteligencji emocjonalnej, wymienianej ostatnio na równi ze zdolnościami intelektualnymi jako warunek sukcesu zawodowego.
Czytaj także o radosci i trudnościach bycia kobietą w rozmowie z prof. Ireną Namysłowską, Zofią Milska-Wrzosinską, Anną Otffinowską i Zuzanną-Dmitriew